1
00:00:12,095 --> 00:00:13,763
{\an8}Potężna Kathleen
BUM TAKARYBA
2
00:00:31,573 --> 00:00:33,700
{\an8}ŻYĆ PEŁNYM PIERDEM
NOTARIUSZ – GRA!
3
00:00:34,826 --> 00:00:38,496
{\an8}Sieć ściągnąłem, a sidła sprawdziłem
4
00:00:39,247 --> 00:00:41,291
{\an8}- Halo.
- Beefeczku, tu Carissa.
5
00:00:41,291 --> 00:00:42,625
{\an8}Ja, Dorothy i Marie
6
00:00:42,625 --> 00:00:45,378
{\an8}idziemy na Darmowe Baniaki dla Babek
w Daiquiri Cave w Kenai.
7
00:00:45,378 --> 00:00:47,881
{\an8}Dołączysz? Będzie tam
sporo dorodnych dżag.
8
00:00:48,506 --> 00:00:53,386
{\an8}Z chęcią, ale sieć mi się poplątała,
a sidła się palą.
9
00:00:54,679 --> 00:00:56,056
{\an8}Może innym razem.
10
00:00:56,056 --> 00:00:58,892
{\an8}Beef, uwielbiam cię,
ale jesteś okropnym kłamcą.
11
00:00:58,892 --> 00:01:01,519
{\an8}Łów lepiej foczki, odpuść już rybki.
12
00:01:01,519 --> 00:01:03,646
{\an8}Twoja strata. Z wiatrem.
13
00:01:04,814 --> 00:01:09,861
{\an8}Czas się rozerwać łowieniem ryb
po całym dniu łowienia ryb.
14
00:01:13,698 --> 00:01:15,075
O nie.
15
00:01:20,413 --> 00:01:21,873
{\an8}Podpłynę.
16
00:01:21,873 --> 00:01:23,291
{\an8}O rety, prądy.
17
00:01:24,584 --> 00:01:25,627
{\an8}Noga mi utknęła.
18
00:01:26,753 --> 00:01:28,213
{\an8}Dobra, Beef, myśl.
19
00:01:28,213 --> 00:01:29,798
{\an8}Noga utknęła ci w sieci.
20
00:01:29,798 --> 00:01:33,301
{\an8}Musisz się wyplątać,
ale pociąganie zacieśnia sznury.
21
00:01:34,344 --> 00:01:36,513
{\an8}Zimna woda. Hipotermia.
22
00:01:36,513 --> 00:01:38,765
{\an8}Maksymalnie 15 minut.
23
00:01:38,765 --> 00:01:40,475
{\an8}- Beef.
- Co?
24
00:01:40,475 --> 00:01:43,353
{\an8}Spokojne, wszystko gra.
25
00:01:43,353 --> 00:01:45,021
{\an8}Bóg? Czy to ty?
26
00:01:45,021 --> 00:01:47,273
{\an8}Wybacz, że uważałem cię za wymysł.
27
00:01:47,273 --> 00:01:48,900
{\an8}To nie Bóg, Beef.
28
00:01:48,900 --> 00:01:50,944
{\an8}To ja, twój penis.
29
00:01:50,944 --> 00:01:53,655
{\an8}O kurka, hipotermia zaczyna dawać znać.
30
00:01:53,655 --> 00:01:55,740
{\an8}A dlaczego masz akcent z południa?
31
00:01:55,740 --> 00:01:58,118
{\an8}Bo jestem z antypodów twojego ciała.
32
00:01:58,118 --> 00:02:00,578
{\an8}Przynajmniej byłem, gdy żyłem.
33
00:02:00,578 --> 00:02:03,706
Teraz jestem martwy i trafiłem do nieba.
34
00:02:03,706 --> 00:02:07,085
Ja, twój piękny,
świętej pamięci Wallenrod.
35
00:02:07,085 --> 00:02:09,129
Bo nie korzystałeś ze mnie od lat.
36
00:02:09,129 --> 00:02:13,883
Co? Nieprawda. A co z zeszłym miesiącem?
Ostatnie wydanie Kwartalnika rybaczki.
37
00:02:13,883 --> 00:02:15,218
Parę minut dobrej zabawy.
38
00:02:15,218 --> 00:02:17,595
Nie mówię o łapaniu swojego węgorza.
39
00:02:17,595 --> 00:02:19,264
Tylko o seksie.
40
00:02:19,264 --> 00:02:21,141
Seks to mój konik.
41
00:02:21,141 --> 00:02:23,810
Nigdy nie mam okazji, aby kogoś spotkać.
42
00:02:23,810 --> 00:02:25,728
„Nigdy nie mam okazji”.
43
00:02:25,728 --> 00:02:28,106
Wciąż z nich rezygnujesz.
44
00:02:28,106 --> 00:02:32,026
Właśnie zrezygnowałeś
z Darmowych Baniaków dla Babek z Carissą.
45
00:02:32,026 --> 00:02:33,486
Mam uszy, wiesz?
46
00:02:33,486 --> 00:02:34,988
- Tak?
- Tak jakby.
47
00:02:34,988 --> 00:02:40,076
No, ale odmowa wyjścia na żeński wieczór
to kropla, która przelała czarę.
48
00:02:40,076 --> 00:02:41,286
Padłem trupem.
49
00:02:41,286 --> 00:02:42,912
Dołącz do mnie w niebie.
50
00:02:42,912 --> 00:02:44,330
Ale nie chcę umierać.
51
00:02:44,330 --> 00:02:45,957
Chyba mogę ci pomóc.
52
00:02:45,957 --> 00:02:48,626
- Błagam!
- Ale coś za coś.
53
00:02:48,626 --> 00:02:49,711
Zrobię wszystko.
54
00:02:49,711 --> 00:02:52,839
Obiecujesz, że zaczniesz żyć?
Wrócisz do gry ze mną?
55
00:02:52,839 --> 00:02:54,424
Nie proszę o wiele.
56
00:02:54,424 --> 00:02:56,551
Może być jednonocna przygoda albo...
57
00:02:56,551 --> 00:02:58,970
poznanie kobiety na przystanku.
58
00:02:58,970 --> 00:03:01,723
Pójdziecie do łazienki.
Każe ci wejść na przewijak.
59
00:03:01,723 --> 00:03:04,475
- Zęby jej wypadną... Czy to ważne?
- Ciekawe.
60
00:03:04,475 --> 00:03:05,852
Chwila, co ja gadam?
61
00:03:05,852 --> 00:03:07,812
Błagam, rozplącz mnie!
62
00:03:07,812 --> 00:03:10,106
Sieć zaplątała ci się o lewą nogę.
63
00:03:10,106 --> 00:03:13,359
W węzeł klinczowy,
więc przesuń w górę nogi, poluzuj
64
00:03:13,359 --> 00:03:14,611
i wyplącz stopę.
65
00:03:17,197 --> 00:03:18,198
Ja pierdykam.
66
00:03:18,198 --> 00:03:21,451
Żyję!
67
00:03:22,660 --> 00:03:26,164
Wybaczcie spóźnienie.
68
00:03:26,664 --> 00:03:30,001
Beef, wszystko dobrze?
Wyglądasz jak niedźwiedź ze Zjawy.
69
00:03:30,501 --> 00:03:32,837
Tato, co ci się stało?
70
00:03:32,837 --> 00:03:35,173
Może to zabrzmi niedorzecznie,
71
00:03:35,173 --> 00:03:39,427
ale prawie otarłem się o śmierć
i coś zobaczyłem.
72
00:03:39,427 --> 00:03:42,096
Anielskie mordki ukochanych dzieci?
73
00:03:42,096 --> 00:03:44,557
Nie, zobaczyłem...
74
00:03:45,934 --> 00:03:49,812
mojego penisa na niebie
i przemówił do mnie.
75
00:03:50,438 --> 00:03:52,690
Czyli zemdlałeś i miałeś sen?
76
00:03:52,690 --> 00:03:53,775
To nie był sen.
77
00:03:53,775 --> 00:03:55,485
Tylko objawienie.
78
00:03:55,485 --> 00:04:00,782
Mój narząd rodny był zły na mnie,
bo nie uprawiam...
79
00:04:00,782 --> 00:04:02,408
- Agrestu?
- Seksu.
80
00:04:02,408 --> 00:04:06,537
Nic tu po mnie. Dobrze, że jesteś cały.
Zajmę się czymś innym na ganku.
81
00:04:06,537 --> 00:04:10,667
Też tłumię w sobie krzyk przerażenia,
że będę omawiać buduarowe przygody taty,
82
00:04:10,667 --> 00:04:14,003
ale chcę uchodzić za sekspozytywną.
I pragnę szczęścia ojca.
83
00:04:14,003 --> 00:04:16,589
Zostanę więc tutaj,
pokiwam głową i powiem...
84
00:04:18,716 --> 00:04:21,594
Ja z kolei jestem gotów się w to zagłębić.
85
00:04:21,594 --> 00:04:25,598
Tato, czyli twój mały tatuś chce,
żebyś znalazł sobie dziewczynę?
86
00:04:25,598 --> 00:04:29,143
Nie szuka związku.
Interesuje go przygoda na jedną noc.
87
00:04:30,353 --> 00:04:33,898
Może ja i Honeybee
umówimy cię z kimś na randkę?
88
00:04:33,898 --> 00:04:38,945
- Zawsze marzyłem o czworokącie z ojcem.
- Na Boga, obyś miał coś innego na myśli.
89
00:04:38,945 --> 00:04:40,530
Dziękuję za propozycję,
90
00:04:40,530 --> 00:04:44,742
ale z oględzin w telewizji wynika,
że w celu „spiknięcia się”,
91
00:04:44,742 --> 00:04:47,287
najlepiej wejść na aplikacje.
92
00:04:47,287 --> 00:04:51,416
Tak. Jeśli chodzi ci tylko o cimcirimci,
apki randkowe są jak znalazł.
93
00:04:51,416 --> 00:04:56,045
Dobrze. Po obiedzie
obnażę się w Internecie.
94
00:04:56,045 --> 00:05:00,091
Hej, Moon. Musiałeś pierdnąć
podczas kolacji, więc wyszedłeś?
95
00:05:00,091 --> 00:05:04,137
U mnie to norma. Przed tygodniem
wybiegłem ze steakhouse’a.
96
00:05:04,137 --> 00:05:08,558
Nie, rozmowa w środku
jest zbyt dojrzała na mój gust.
97
00:05:08,558 --> 00:05:09,934
Co porabiasz, Jerry?
98
00:05:09,934 --> 00:05:12,478
Wpadłem po zapasową głowę Wielkiej Stopy.
99
00:05:12,478 --> 00:05:16,316
- Zostawiłem ją tu przed tygodniem.
- Szykowna. Mogę?
100
00:05:16,316 --> 00:05:17,775
Jasne.
101
00:05:18,651 --> 00:05:19,861
Mała Wielka Stopa.
102
00:05:20,361 --> 00:05:21,988
Mam pomysł.
103
00:05:21,988 --> 00:05:25,491
W interesie zastój
i przyda mi się nowy haczyk.
104
00:05:25,491 --> 00:05:28,703
Zagrałbyś braciszka Wielkiej Stopy
na urodzinach?
105
00:05:28,703 --> 00:05:30,455
- Serio?
- No jasne.
106
00:05:30,455 --> 00:05:31,539
Będzie fajnie.
107
00:05:31,539 --> 00:05:34,876
No i zawsze chciałem mieć braciszka,
ale nic z tego.
108
00:05:34,876 --> 00:05:36,753
- To jak?
- Piszę się na to.
109
00:05:36,753 --> 00:05:38,212
Podzielimy się napiwkiem.
110
00:05:38,212 --> 00:05:41,090
Darmowa kasa?
Jesteś moim ulubionym starszym bratem.
111
00:05:41,090 --> 00:05:43,801
Powiadomię rodzinę o nowym życiu.
112
00:05:43,801 --> 00:05:47,263
Dobra, wgrałem jedyne zdjęcie
z uśmiechniętym tatą.
113
00:05:47,263 --> 00:05:50,558
Pamiętasz? Zobaczyłeś małpę
w ludzkich ubraniach.
114
00:05:51,517 --> 00:05:53,394
Nie to powinna nosić.
115
00:05:53,394 --> 00:05:55,563
Czyli wystarczy kliknąć.
116
00:05:56,064 --> 00:05:57,940
- Hej. Dopasowało cię.
- Cudownie.
117
00:05:57,940 --> 00:05:59,901
Co teraz? Wysłać list pocztą?
118
00:05:59,901 --> 00:06:03,738
Spotkajcie się wieczorem
w Rosyjskiej Restauracji. I wyślij.
119
00:06:03,738 --> 00:06:07,492
Jeśli dobrze pójdzie,
na przystawkę dostaniesz rosyjskie figi.
120
00:06:07,492 --> 00:06:08,576
Na to liczę.
121
00:06:08,576 --> 00:06:11,996
Życie jest cenne
i nie chcę zmarnować drugiej szansy.
122
00:06:11,996 --> 00:06:14,957
Muszę uczynić to,
czego żąda mój jednooki kapitan.
123
00:06:17,377 --> 00:06:18,211
Rosyjska Restauracja
124
00:06:18,211 --> 00:06:20,880
- Hej. Tracy?
- Cześć.
125
00:06:20,880 --> 00:06:23,341
Jestem Seks Tobin. Przyszedłem po Beef.
126
00:06:23,341 --> 00:06:27,929
To znaczy seks. To jest na randkę.
Seks. Beef. Seksnij mnie.
127
00:06:27,929 --> 00:06:29,263
To ja już pójdę.
128
00:06:29,764 --> 00:06:30,848
Trudny start.
129
00:06:30,848 --> 00:06:33,476
Ale w porządku.
Musisz wsiąść znów na konia.
130
00:06:33,476 --> 00:06:34,602
Seks konia.
131
00:06:34,602 --> 00:06:36,020
Iii-haa, tato.
132
00:06:37,271 --> 00:06:38,689
Jest.
133
00:06:38,689 --> 00:06:41,025
Ciekawe, czy jadłam kiedyś twój połów.
134
00:06:41,901 --> 00:06:44,362
- Fajna myśl.
- Zgoda.
135
00:06:44,862 --> 00:06:47,323
- Liczę, że drink ci odpowiada.
- Tak.
136
00:06:47,323 --> 00:06:49,325
- Nie ma za co.
- Nie rozumiem.
137
00:06:49,325 --> 00:06:50,701
Wynalazłam kubki.
138
00:06:50,701 --> 00:06:52,161
Wynalazłaś kubki?
139
00:06:52,161 --> 00:06:53,246
O tak.
140
00:06:53,746 --> 00:06:55,623
To żart?
141
00:06:55,623 --> 00:06:58,543
Wiem też, że jesteś Hillary Clinton.
142
00:06:59,127 --> 00:07:02,630
Już mnie kręci myśl,
że wyślizgniesz się ze skóry u mnie.
143
00:07:02,630 --> 00:07:05,758
Nic dziwnego.
Poznasz takie, co mają kuku na muniu.
144
00:07:05,758 --> 00:07:08,344
Jasne. Na owego seks konia znów wsiadam.
145
00:07:08,344 --> 00:07:11,305
Zatyczki do uszu? A może Pan mnie wybawi?
146
00:07:11,305 --> 00:07:14,225
O patrzcie.
Ta pani wydaje się miła i normalna.
147
00:07:15,309 --> 00:07:17,395
- Nina?
- Cześć, tatusiu.
148
00:07:17,395 --> 00:07:19,147
Pielucha była pełna.
149
00:07:19,147 --> 00:07:21,023
- O nie.
- Beef!
150
00:07:21,023 --> 00:07:23,317
Oto nadchodzi panna młoda
Jej imię to ja
151
00:07:23,317 --> 00:07:25,736
Nic z tego. Nie, nie, nie.
152
00:07:26,821 --> 00:07:28,448
- Barbie?
- Ojej.
153
00:07:28,448 --> 00:07:30,825
Zgubiłam smoczek, tatusiu.
154
00:07:32,410 --> 00:07:35,663
Wychodziłem co wieczór od tygodnia.
Jestem wycieńczony.
155
00:07:35,663 --> 00:07:38,958
Przyszło dziś nowe wydanie
Kwartalnika rybaczki.
156
00:07:38,958 --> 00:07:41,961
Może zostanę w domu i poczytam.
157
00:07:41,961 --> 00:07:43,421
Ostatnia apka była do kitu.
158
00:07:43,421 --> 00:07:46,174
Znalazłam Madonny Drwala,
coś w twoją deseń.
159
00:07:46,174 --> 00:07:47,967
Spotkasz się z niejaką Dee.
160
00:07:47,967 --> 00:07:50,261
Od stóp do głów będzie we flaneli.
161
00:07:50,261 --> 00:07:52,096
Świetnie się zapowiada.
162
00:07:52,597 --> 00:07:56,434
Hej, wpadłem po Moona.
Wielka Stopa i jego braciszek są hitem.
163
00:07:56,434 --> 00:07:58,269
Piąta impreza w tym tygodniu.
164
00:07:58,269 --> 00:08:02,482
Chodźmy czynić powinność Wielkich Stóp.
Zgarniać kasiorę i robić furorę.
165
00:08:09,906 --> 00:08:12,825
Oto i moja randka
we flaneli od stóp do głów.
166
00:08:12,825 --> 00:08:15,453
Delmer. Chyba doszło do uroczej pomyłki.
167
00:08:15,453 --> 00:08:16,537
Ja pierdzielę.
168
00:08:18,206 --> 00:08:20,541
Wybacz, panie P. Próbowałem.
169
00:08:21,250 --> 00:08:23,377
Greta? Co robisz na ziemi?
170
00:08:23,377 --> 00:08:26,214
Głupia sprawa.
Mam tak zwane kolana szpotawe.
171
00:08:26,214 --> 00:08:30,259
Czasami mi siadają.
Chciałam się napić. Już wychodzisz?
172
00:08:33,429 --> 00:08:36,098
A niech mnie bizon trzaśnie.
173
00:08:36,098 --> 00:08:38,142
To w nawiązaniu do seksu.
174
00:08:41,395 --> 00:08:42,563
Dzień dobry.
175
00:08:42,563 --> 00:08:43,981
Rety, Beef.
176
00:08:43,981 --> 00:08:47,109
Sporo tego bekonu.
Idealnie, mam niedobór wieprzowiny.
177
00:08:47,109 --> 00:08:50,488
Lekarz zaleca mi ćwierć kilo dziennie,
aby ręce mi nie odpadły.
178
00:08:50,488 --> 00:08:54,242
Wiem, że jest nas dwoje.
Z przyzwyczajenia nakryłem dla sześciu.
179
00:08:54,242 --> 00:08:58,538
Bosko. Bo kto nie uwielbia śniadania?
Mój były kolega z pracy, Kedden.
180
00:08:58,538 --> 00:09:01,832
Na przerwach wrzeszczał na placki.
Ale nie żyje.
181
00:09:01,832 --> 00:09:03,918
Zapakowałem ci też pożywny lunch.
182
00:09:03,918 --> 00:09:06,170
Jest tam, jakbyś chciała.
183
00:09:06,170 --> 00:09:12,093
Dawno nie miałem romantycznej przygody.
184
00:09:12,093 --> 00:09:13,594
Nie umiem się zachować.
185
00:09:13,594 --> 00:09:17,890
To, że rozbujaliśmy wyrko, nie znaczy,
że nasza relacja się zmieniła.
186
00:09:17,890 --> 00:09:23,437
- Jak to przyjaciele, którzy się puknęli.
- Dobra, brzmi nieźle.
187
00:09:23,437 --> 00:09:27,441
Dobra, muszę wrócić
i przygotować ten sam posiłek dla rodziny,
188
00:09:27,441 --> 00:09:28,901
zanim wstaną.
189
00:09:29,569 --> 00:09:30,903
Niespodzianka.
190
00:09:30,903 --> 00:09:31,821
DZIEŃ seksu OJCA
191
00:09:31,821 --> 00:09:35,074
Nie wróciłeś na noc,
więc zorganizowaliśmy ci małe co nieco.
192
00:09:35,074 --> 00:09:36,617
O tym właśnie marzyłeś?
193
00:09:36,617 --> 00:09:38,286
Płatki róż? Świeczki?
194
00:09:38,286 --> 00:09:41,205
Cukierek na poduszce? Gadajże.
195
00:09:41,205 --> 00:09:43,040
Albo nie gadaj. Nic a nic.
196
00:09:43,040 --> 00:09:45,418
Synu, to prywatne detale.
197
00:09:45,418 --> 00:09:46,502
A co mi szkodzi.
198
00:09:46,502 --> 00:09:48,796
Dajcie kawałek jednonocnego ciasta.
199
00:09:48,796 --> 00:09:51,882
- Co tu robi ciasto śniadaniowe?
- Raczej seksowe.
200
00:09:51,882 --> 00:09:54,760
- Tata poszedł na całość!
- No to sio na górę.
201
00:09:54,760 --> 00:09:56,345
Weź mnie ze sobą.
202
00:09:56,345 --> 00:09:58,472
Zrobiliśmy to, penisie.
203
00:09:58,472 --> 00:10:01,434
Mieliśmy jednonocną przygodę. Z seksem.
204
00:10:01,434 --> 00:10:07,231
O tak, jednonocna przygoda z seksem
Przyjaciele, którzy się pukają
205
00:10:07,231 --> 00:10:12,069
Jednonocna przygoda z seksem
Och, seks
206
00:10:12,069 --> 00:10:13,154
U Maude
207
00:10:13,154 --> 00:10:15,239
Tak to można kaskę trzaskać.
208
00:10:15,239 --> 00:10:17,992
I w końcu doświadczam
bycia starszym bratem.
209
00:10:17,992 --> 00:10:21,329
Kto wiedział,
że fajnie będzie kupować braciszkowi lody
210
00:10:21,329 --> 00:10:23,039
w niezdrowych ilościach?
211
00:10:23,039 --> 00:10:24,123
Wymiatasz, Jer.
212
00:10:24,123 --> 00:10:26,626
No, halo, halo.
213
00:10:26,626 --> 00:10:28,127
Halo?
214
00:10:28,127 --> 00:10:31,756
Ponoć obrabiacie imprezy jako duet.
215
00:10:31,756 --> 00:10:35,009
W tym ponoć
szóste urodziny Ryana Fergusona.
216
00:10:35,009 --> 00:10:37,345
- Tak...
- Ferguson to nasza fucha!
217
00:10:37,345 --> 00:10:40,556
W tym mieście jest miejsce
na tylko jeden duży-mały duet!
218
00:10:40,556 --> 00:10:45,519
Kiedyś byli to Duży Cher i Mały Cher.
Aż ktoś im założył betonowe peruki.
219
00:10:45,519 --> 00:10:48,022
Teraz jesteśmy jedynym dużym-małym duetem.
220
00:10:48,022 --> 00:10:49,273
Capisce?
221
00:10:50,983 --> 00:10:52,234
To było straszne.
222
00:10:52,234 --> 00:10:55,279
Nic się nie bój, braciszku.
To animatorzy imprezowi.
223
00:10:55,279 --> 00:10:58,658
Właśnie, co nam zrobią?
Uderzą wiadrem z konfetti?
224
00:10:58,658 --> 00:11:02,662
Zrobią słodziutkie zwierzaczki z balonów?
Jeśli tak, to zapraszam.
225
00:11:03,746 --> 00:11:04,747
{\an8}Nowiny Lone Moose
226
00:11:04,747 --> 00:11:07,166
Dzień dobry, droga rodzino. Co czytacie?
227
00:11:07,166 --> 00:11:08,292
- Hej, tato.
- Nic.
228
00:11:08,292 --> 00:11:11,379
Tato, odpuść sobie Kącik Poetycki.
229
00:11:11,379 --> 00:11:14,298
Same bzdury, ale nekrologi są miodzio.
230
00:11:14,298 --> 00:11:15,883
Nie wygłupiaj się.
231
00:11:15,883 --> 00:11:19,637
Wiesz, że czytam datę,
a potem od razu Kącik Poetycki.
232
00:11:19,637 --> 00:11:22,765
„Czternasty października”. Nieźle.
233
00:11:22,765 --> 00:11:24,892
Hej, pojedźmy gdzieś.
234
00:11:24,892 --> 00:11:26,352
Do Vegas? W drogę.
235
00:11:26,352 --> 00:11:29,647
Nie teraz, synu.
Poproszę nie rzucać kluczami w moją głowę.
236
00:11:29,647 --> 00:11:34,026
{\an8}Wiersz na dziś: „»Czerwone mięso,
sosem polane, nocne pociski naprowadzane«,
237
00:11:34,026 --> 00:11:36,070
{\an8}autorka Greta Meatweep”.
238
00:11:36,696 --> 00:11:41,033
„Na parkingu pomógł mi wstać,
a w lędźwiach coś rozgrzać.
239
00:11:41,033 --> 00:11:44,370
{\an8}Przez ciemność opatuleni,
w siebie miłośnie wczepieni.
240
00:11:44,370 --> 00:11:48,791
{\an8}Byłam jego nagą Marilyn,
a on moim Beef Tobin”.
241
00:11:48,791 --> 00:11:50,042
{\an8}O rany.
242
00:11:52,628 --> 00:11:55,881
{\an8}„Te euforyczne drgawki,
aromat z Beefa potrawki.
243
00:11:55,881 --> 00:11:59,677
{\an8}Mrok umyka przed świtem,
miłość nie kończy się jednym zenitem”.
244
00:12:01,470 --> 00:12:02,763
Bardzo fajne.
245
00:12:02,763 --> 00:12:07,560
Chciałem dyskretnej przygody na jedną noc.
Nie zostać gwiazdą poetyckiej sekstaśmy.
246
00:12:07,560 --> 00:12:09,937
Tato, trzeba świętować sukcesy.
247
00:12:09,937 --> 00:12:12,148
Ten wiersz trafia na lodówkę.
248
00:12:12,898 --> 00:12:16,277
Posłuchałem niebiańskiego członka
i zostałem miejską flądrą.
249
00:12:16,277 --> 00:12:17,403
Wyluzuj.
250
00:12:17,403 --> 00:12:19,780
Mało kogo to obejdzie.
251
00:12:19,780 --> 00:12:23,117
Gdy zacząłem chodzić z Crispinem,
myśleliśmy, że będą o nas gadać.
252
00:12:23,117 --> 00:12:27,621
Nowa para w alaskańskiej wiosce.
Ludzie się przyzwyczaili.
253
00:12:27,621 --> 00:12:30,374
Zbyt szybko jak na potrzeby mojego ego.
254
00:12:30,374 --> 00:12:33,794
Nawet nie wiedziałam,
że w Nowinach jest Kącik Poetycki.
255
00:12:33,794 --> 00:12:36,505
- Nikt tego nie czyta.
- Pewnie masz rację.
256
00:12:36,505 --> 00:12:38,632
Dzieci mają dziś gry wideo,
257
00:12:38,632 --> 00:12:41,093
LinkedIn i latawce.
258
00:12:41,093 --> 00:12:43,554
Kogo interesują moje sekskapady?
259
00:12:45,097 --> 00:12:49,351
Pojadę załatwić sprawunki i zapomnę o tym.
260
00:12:53,522 --> 00:12:54,899
WARZYWA I OWOCE
261
00:12:57,067 --> 00:12:58,194
KASJER
TOWAR WYSYŁKOWY
262
00:13:00,529 --> 00:13:02,114
Tato, wszystko gra?
263
00:13:02,114 --> 00:13:04,074
Siedzisz na kłodzie rozterek.
264
00:13:04,074 --> 00:13:05,201
Byłem w mieście.
265
00:13:05,201 --> 00:13:10,372
Wiele innych kobiet
chciało zanurzyć moje Beef taquito
266
00:13:10,372 --> 00:13:12,917
w ich damskie queso.
267
00:13:12,917 --> 00:13:15,085
Wielu kolesi by to kręciło,
268
00:13:15,085 --> 00:13:18,339
ale ja nie lubię być w centrum uwagi.
269
00:13:18,339 --> 00:13:21,383
Jeśli nie podoba ci się to,
pogadaj z Gretą.
270
00:13:21,383 --> 00:13:25,179
Niech wie, że powinna zachować
dwuwiersze o bzykanku dla siebie.
271
00:13:25,179 --> 00:13:26,514
Dobra, Hamjam.
272
00:13:26,514 --> 00:13:28,474
Kiedy nabyłeś tyle mądrości?
273
00:13:29,391 --> 00:13:30,684
Jakieś trzy lata temu.
274
00:13:30,684 --> 00:13:31,769
{\an8}STO LAT
275
00:13:31,769 --> 00:13:34,480
{\an8}Obłęd. Trzy imprezy
dla tej rodziny w tydzień.
276
00:13:34,480 --> 00:13:37,024
{\an8}Zawsze urządzają Jay-Jayowi trzy imprezy.
277
00:13:37,024 --> 00:13:39,235
{\an8}Wyrośnie na potwora.
278
00:13:39,235 --> 00:13:40,319
{\an8}Co do...
279
00:13:40,319 --> 00:13:43,364
Cholerni klauni oplackowali ci auto.
280
00:13:45,616 --> 00:13:48,202
- Tra-ta-ta, suko.
- Jak tu weszliście?
281
00:13:48,202 --> 00:13:50,913
Nie mogliście tego zostawić, co?
282
00:13:50,913 --> 00:13:54,667
Skoro nie rozumiecie aluzji,
mamy ultimatum: bitwa kostiumów.
283
00:13:54,667 --> 00:13:58,128
Las. Jutro wieczorem. Ty. My.
Parę innych kolesi. Może Derek.
284
00:13:58,128 --> 00:14:00,589
Przystawki, nie całe danie. Czaicie już.
285
00:14:00,589 --> 00:14:02,258
Co to jest bitwa kostiumów?
286
00:14:02,258 --> 00:14:05,719
Tak lokalni animatorzy imprez
wyrównują rachunki.
287
00:14:05,719 --> 00:14:08,889
Wygrany zachowuje swój wabik.
Przegrany traci swój.
288
00:14:10,891 --> 00:14:13,853
Przy tych klaunach
ten z To wydaje się luzakiem.
289
00:14:13,853 --> 00:14:15,688
Oby nikt nie patrzył.
290
00:14:15,688 --> 00:14:19,233
Żal, gdyby widziano,
że tylko dwaj klauni wysiadają z auta.
291
00:14:21,193 --> 00:14:23,279
Cześć, Greta. Czytałem wiersz.
292
00:14:23,279 --> 00:14:24,697
Tak? To miło.
293
00:14:24,697 --> 00:14:28,284
Tak mną poruszyło nasze uprawianie seksu,
że w końcu rymuję.
294
00:14:28,284 --> 00:14:29,535
Wejdziesz?
295
00:14:29,535 --> 00:14:30,619
No...
296
00:14:31,287 --> 00:14:32,371
Tak, Beef?
297
00:14:32,371 --> 00:14:34,790
Tak.
298
00:14:35,416 --> 00:14:39,753
Sądząc po tym
bardzo obrazowym drugim wierszu,
299
00:14:39,753 --> 00:14:42,506
Greta nie wie,
że nie polubiłeś pierwszego.
300
00:14:42,506 --> 00:14:45,050
Chciałem jej powiedzieć o tym, ale nie.
301
00:14:45,050 --> 00:14:48,262
Niech zgadnę, spojrzenie w oczy
i znów się grzmotnęliście?
302
00:14:48,262 --> 00:14:49,346
Zgadza się.
303
00:14:50,389 --> 00:14:54,143
„»Beefa rosołek znów zalał mój kociołek«,
autorka Greta Meatweep”.
304
00:14:54,143 --> 00:14:55,561
Świetny tytuł sequela.
305
00:14:55,561 --> 00:14:58,772
Chwilę, daj mi się przyszykować.
Proszę kontynuować.
306
00:14:58,772 --> 00:15:03,277
„Kanapka z żeberkami, twarz w napięciu.
Poobiedni sos w gorącym objęciu".
307
00:15:04,153 --> 00:15:08,324
Nie! Nie, wybaczcie.
Próbowałam, ale nie podołałam. Powodzenia.
308
00:15:08,324 --> 00:15:11,911
Idę na górę do pokoju,
a potem przez okno do terapeutki.
309
00:15:14,538 --> 00:15:16,415
A ja pójdę do swojego pokoju.
310
00:15:16,415 --> 00:15:17,875
Aż do odwołania
311
00:15:17,875 --> 00:15:22,504
zacumuję swój prywatny sprzęt wodny
do bezpiecznej przystani swych gaci.
312
00:15:22,504 --> 00:15:24,965
Judy. Przyniesiesz
z powrotem kawałek stołu?
313
00:15:24,965 --> 00:15:26,884
Mógłbym zająć się naprawą.
314
00:15:29,970 --> 00:15:31,597
Kiepsko to wygląda.
315
00:15:31,597 --> 00:15:35,684
No. Zapewne podzielisz mój niepokój.
Gdzie cholerne przystawki?
316
00:15:35,684 --> 00:15:37,019
Jest Nudel Nudel.
317
00:15:37,019 --> 00:15:38,938
Chyba ostro wlewał w siebie sos.
318
00:15:38,938 --> 00:15:41,565
- Myśleliśmy, że nie przyjdziecie.
- A jednak.
319
00:15:41,565 --> 00:15:44,735
Zawaliliście, zadzierając
z moim wielkostopym bratem.
320
00:15:44,735 --> 00:15:47,488
- Dalej, Jerry. Załatw ich.
- Moon. Nie.
321
00:15:47,488 --> 00:15:49,281
Nie mów tak. Ja nie...
322
00:15:49,281 --> 00:15:51,241
Dobra, będzie tak.
323
00:15:51,241 --> 00:15:55,037
Rozbieramy się do bielizny,
aby nie zabrudzić kostiumów krwią.
324
00:15:55,037 --> 00:15:58,248
Potem walczymy na pięści,
a wygrani palą kostiumy przegranych.
325
00:15:58,248 --> 00:16:02,044
Najpierw każdy ma dziesięć minut,
aby zażyć dowolne dragi.
326
00:16:02,044 --> 00:16:05,339
Moon, tak bardzo skupiłem się
na byciu fajnym bratem,
327
00:16:05,339 --> 00:16:08,258
że zapomniałem o obowiązkach,
jak chronienie ciebie.
328
00:16:08,258 --> 00:16:11,553
Zabrałem cię
na leśną polanę pełną psychopatów.
329
00:16:11,553 --> 00:16:13,639
Tak nie robi dobry starszy brat.
330
00:16:13,639 --> 00:16:16,642
Czas chyba zrezygnować
z duetu Wielkich Stóp.
331
00:16:16,642 --> 00:16:18,936
Zamiast tego możemy czasem gdzieś wyjść.
332
00:16:18,936 --> 00:16:20,145
Jasna sprawa.
333
00:16:20,145 --> 00:16:22,731
Na moją komendę biegniemy.
334
00:16:22,731 --> 00:16:23,816
Biegniemy!
335
00:16:23,816 --> 00:16:25,025
Wracajcie tu.
336
00:16:25,025 --> 00:16:26,151
Dokąd to?
337
00:16:26,151 --> 00:16:28,988
Będę tęsknić.
338
00:16:29,822 --> 00:16:31,198
{\an8}No dobra.
339
00:16:31,198 --> 00:16:33,158
{\an8}- Jest źle.
- Bardzo źle.
340
00:16:33,158 --> 00:16:34,702
Doberek, rodzeństwo. Ojej.
341
00:16:34,702 --> 00:16:38,497
Talerze mówią: „naleśniki”,
ale twarze: „ożeż w norniki”.
342
00:16:38,497 --> 00:16:41,125
„»Gorliwy weganin«,
napisała Greta Meatweep”?
343
00:16:41,125 --> 00:16:43,752
„Twój długi, blond szczurzy ogon
połyskujący w słońcu.
344
00:16:43,752 --> 00:16:47,506
Twe kłęby o zapachu pachuli.
Twe usta niczym jedwabiste tofu”.
345
00:16:47,506 --> 00:16:50,050
Ojej, ten wiersz nie jest o waszym ojcu.
346
00:16:52,636 --> 00:16:55,222
{\an8}„Zbieram trufle nocą,
w ogródku ręce się pocą.
347
00:16:55,222 --> 00:16:58,642
{\an8}Odgrzebałam jego marchew,
a on zareagował ochoczo”.
348
00:16:58,642 --> 00:17:01,854
{\an8}Wiersz nie jest o ojcu,
ale i tak go nie cierpię.
349
00:17:01,854 --> 00:17:03,814
{\an8}Greta skosztowała potrawy wege.
350
00:17:03,814 --> 00:17:05,232
{\an8}Tata się załamie.
351
00:17:05,232 --> 00:17:07,985
{\an8}Dopiero wrócił na rynek,
a już chcą go wycofać.
352
00:17:07,985 --> 00:17:09,862
- Beef. Cześć.
- No cześć.
353
00:17:09,862 --> 00:17:10,946
Cześć, tato.
354
00:17:10,946 --> 00:17:12,740
Co się dzieje?
355
00:17:13,323 --> 00:17:16,285
Całe podwórze się pali.
356
00:17:16,285 --> 00:17:17,828
{\an8}Lepiej tam idź.
357
00:17:19,705 --> 00:17:21,623
{\an8}Rozumiem. Przepraszam.
358
00:17:23,917 --> 00:17:26,545
- Och. Greta złamała mu serce.
- Pójdę za nim.
359
00:17:26,545 --> 00:17:28,839
- Wolf, nie.
- Jest smutny.
360
00:17:28,839 --> 00:17:30,382
Pewnie tak.
361
00:17:30,382 --> 00:17:34,261
Ale tata dwukrotnie się z kimś przespał
i sprawy się skomplikowały.
362
00:17:34,261 --> 00:17:36,930
Ale jako osoba,
która myśli o byciu w relacji
363
00:17:36,930 --> 00:17:41,351
i tych seksbzdurach, odkąd mam 12 lat
i zobaczyłem powtórkę Nieustraszonego...
364
00:17:41,351 --> 00:17:42,436
Hasselhoff.
365
00:17:42,436 --> 00:17:45,898
- Wrum, wrum, młody.
- Właśnie. Auto też było niczego sobie.
366
00:17:45,898 --> 00:17:47,066
Jako gej
367
00:17:47,066 --> 00:17:50,652
zawsze wiedziałem, że życie miłosne
stawia mnie na świeczniku.
368
00:17:50,652 --> 00:17:55,783
Druga opcja – ukryć się – jest do bani,
więc dajmy tacie to sobie przetrawić,
369
00:17:55,783 --> 00:17:59,995
choćby parę miesięcy mieszkał w szopie,
mamrocząc i jedząc zimne spaghetti.
370
00:17:59,995 --> 00:18:01,663
Dobra, zamknąć włazy.
371
00:18:01,663 --> 00:18:04,583
Szykuje się ostra rozpacz.
372
00:18:05,167 --> 00:18:06,877
Dalej, Penisie. Pokaż się.
373
00:18:06,877 --> 00:18:07,961
Musimy pogadać.
374
00:18:09,338 --> 00:18:11,298
Być może musi mi grozić śmierć.
375
00:18:11,298 --> 00:18:12,800
No to hop.
376
00:18:16,887 --> 00:18:19,723
O nie. Grozi mi niebezpieczeństwo.
Mogę umrzeć.
377
00:18:19,723 --> 00:18:22,184
Beef, stary. Jak leci?
378
00:18:22,184 --> 00:18:23,685
Napawasz mnie dumą.
379
00:18:23,685 --> 00:18:26,271
Jesteś maszynistą pociągu Penisdolino.
380
00:18:27,147 --> 00:18:28,732
Wcale nie.
381
00:18:28,732 --> 00:18:30,067
Choć lubię pociągi.
382
00:18:30,067 --> 00:18:31,193
Jestem zły.
383
00:18:31,860 --> 00:18:34,488
Dlatego że Greta
ma nowego kochanka? Weganina?
384
00:18:34,488 --> 00:18:35,572
Skąd wiedziałeś?
385
00:18:35,572 --> 00:18:37,699
Jestem częścią ciebie.
386
00:18:37,699 --> 00:18:41,495
Wiem wszystko, co robisz.
Przykładowo za moment pierdniesz.
387
00:18:41,495 --> 00:18:42,704
Mylisz s...
388
00:18:43,330 --> 00:18:45,958
Widzisz? O co chodzi z tą Gretą?
389
00:18:45,958 --> 00:18:48,794
- Jesteś zazdrosny?
- Nie. To mnie zmartwiło.
390
00:18:48,794 --> 00:18:50,963
Byłem zazdrosny o Kathleen.
391
00:18:50,963 --> 00:18:54,466
Dlaczego nie jestem załamany,
że Greta ma wielu kochasiów?
392
00:18:54,466 --> 00:18:58,512
Czy przygodny seks
zrobił ze mnie rozpustnika?
393
00:18:58,512 --> 00:19:02,099
Odpowiedzi szukaj u gościa,
który mnie tu wysłał.
394
00:19:02,099 --> 00:19:05,185
Bez urazy do siebie, ale tępak ze mnie.
395
00:19:05,185 --> 00:19:06,603
Ktoś cię wysłał?
396
00:19:06,603 --> 00:19:08,021
Twoje serce.
397
00:19:08,021 --> 00:19:09,648
- Hej, Serce.
- Hejka.
398
00:19:09,648 --> 00:19:12,818
Myślałem o kocie,
którego raz widziałem. Miał trzy łapki.
399
00:19:12,818 --> 00:19:14,945
Jeździł na skuterku. Jaki odważny.
400
00:19:14,945 --> 00:19:17,447
- Siema, Dennis?
- Moje serce ma na imię Dennis?
401
00:19:17,447 --> 00:19:19,158
- Twoje imię to Beef?
- Racja.
402
00:19:19,158 --> 00:19:22,494
Nie tylko twój wihajster
jest od lat truposzem.
403
00:19:22,494 --> 00:19:23,912
- Ja też.
- Co?
404
00:19:23,912 --> 00:19:25,205
Wciąż z ciebie korzystam.
405
00:19:25,205 --> 00:19:28,709
Kocham dzieci,
łódki i kota z trzema łapkami.
406
00:19:28,709 --> 00:19:31,128
Pamiętam widok Janglesa online.
407
00:19:31,128 --> 00:19:33,046
Mówię o romantycznej miłości.
408
00:19:33,046 --> 00:19:34,673
Nie czułem tego od lat.
409
00:19:34,673 --> 00:19:38,093
- Ale dlaczego wysłałeś mojego wacka?
- Daj spokój.
410
00:19:38,093 --> 00:19:40,721
Jak to się mówi: przez penisa do serca.
411
00:19:40,721 --> 00:19:42,514
- Tak się nie mówi.
- Mówi.
412
00:19:42,514 --> 00:19:44,558
- Mam naklejkę na aucie.
- Masz samochód?
413
00:19:44,558 --> 00:19:46,810
Tak jakby. To skomplikowane. Beef.
414
00:19:46,810 --> 00:19:50,230
Chodzi o to,
że jeśli nie zarzucisz znów wędki,
415
00:19:50,230 --> 00:19:51,607
też jestem bez szans.
416
00:19:51,607 --> 00:19:53,692
Mamy przed nami sporo dobrych lat.
417
00:19:53,692 --> 00:19:56,320
Mówisz, że jeśli będę dalej kisić ogóra...
418
00:19:56,320 --> 00:19:58,530
- O tak!
- Podołasz, Dennis?
419
00:19:58,530 --> 00:20:01,783
Byłeś w rozsypce,
gdy sam-wiesz-kto uciekł.
420
00:20:01,783 --> 00:20:03,285
O tak. Masakra.
421
00:20:03,285 --> 00:20:06,788
Pamiętasz, jak leżeliśmy pod prysznicem,
gdy puszczano utwór Air Supply?
422
00:20:06,788 --> 00:20:08,832
Obaj byliśmy u kresu.
423
00:20:08,832 --> 00:20:10,125
Ale już mi lepiej.
424
00:20:10,125 --> 00:20:11,210
To chyba prawda.
425
00:20:11,210 --> 00:20:14,504
Teraz, gdy leci Air Supply,
wyłączam radio.
426
00:20:14,504 --> 00:20:17,299
Czasami robię sobie zimny okład.
427
00:20:17,299 --> 00:20:20,052
Prosimy, żebyś nie zapychał życia rybami,
428
00:20:20,052 --> 00:20:22,387
gdy kumpele piją darmowe baniaki.
429
00:20:22,387 --> 00:20:25,766
Zrobię, co chcecie,
i otworzę się na świat.
430
00:20:25,766 --> 00:20:28,685
Tak, ale tak naprawdę ty tego chcesz.
431
00:20:28,685 --> 00:20:30,729
Bo jesteśmy tobą, fifolu.
432
00:20:30,729 --> 00:20:34,399
Skoro znów wyruszamy,
może odezwiemy się do tej laleczki?
433
00:20:34,399 --> 00:20:35,484
- W życiu.
- Nie.
434
00:20:35,484 --> 00:20:37,819
Ale będę próbować. Przyrzekam.
435
00:20:37,819 --> 00:20:39,613
To do rychłego zobaczenia.
436
00:20:39,613 --> 00:20:41,990
Pa, kawalerze. Pociągnij, jakby co.
437
00:20:41,990 --> 00:20:43,116
Chwila, penisie.
438
00:20:43,116 --> 00:20:44,368
A twoje imię?
439
00:20:44,368 --> 00:20:46,328
Cindy.
440
00:20:50,040 --> 00:20:51,041
Kwartalnik Rybaczki
441
00:20:51,041 --> 00:20:53,627
Dzięki za lata wsparcia,
kapitanie Christy Covington,
442
00:20:53,627 --> 00:20:56,296
mistrzyni połowów okoni
i trzykrotna dziewczyno z okładki.
443
00:20:56,296 --> 00:20:57,881
Ale dam sobie radę.
444
00:20:58,840 --> 00:21:00,842
Mężczyźnie wolno zmienić zdanie.
445
00:21:00,842 --> 00:21:03,762
{\an8}Przez penisa do serca
446
00:21:03,762 --> 00:21:06,598
{\an8}Najlepiej jest zacząć od twojego wacka
447
00:21:06,598 --> 00:21:10,519
{\an8}Przeprowadzę cię za rękę przez miłość
I jestem blisko pierdów twych
448
00:21:10,519 --> 00:21:11,603
{\an8}Kawa na łowy
449
00:21:11,603 --> 00:21:13,105
{\an8}To ja
450
00:21:13,105 --> 00:21:16,275
{\an8}Donek z antypodów
Przeze mnie droga do twego serca
451
00:21:16,858 --> 00:21:19,820
{\an8}Ludzie widzą, jak się obijam
Myślą, że coś broję
452
00:21:19,820 --> 00:21:20,946
{\an8}Mam liczne plany
453
00:21:20,946 --> 00:21:23,282
{\an8}- I nie, nie jestem z drewna
- Nie jest z drewna
454
00:21:23,282 --> 00:21:26,451
{\an8}Poznaj mnie lepiej
A zobaczysz, że mogę otworzyć
455
00:21:26,451 --> 00:21:29,204
{\an8}Złotą drogę do ciacha
Którego tykanie daje ci żyć
456
00:21:29,204 --> 00:21:32,457
{\an8}Jestem penisem
Przeze mnie droga do twego serca
457
00:21:32,958 --> 00:21:34,876
Napisy: Przemysław Stępień