1
00:00:12,095 --> 00:00:13,763
{\an8}Potężna Kathleen
KARA$BLANCA
2
00:00:31,573 --> 00:00:33,700
{\an8}NA PIERDA, NIE!
NOTARIUSZ – GRA!
3
00:00:34,284 --> 00:00:37,912
{\an8}...Rose tylko udawała głupią,
choć była manipulatorską żmiją,
4
00:00:37,912 --> 00:00:40,623
{\an8}więc wybrałam Dorothy na swoją Złotkę.
5
00:00:40,623 --> 00:00:41,916
{\an8}- Judy.
- Co?
6
00:00:41,916 --> 00:00:45,253
{\an8}Zasypianie podczas rankingu Złotek
jest niegrzeczne.
7
00:00:45,253 --> 00:00:47,547
{\an8}Wybacz, Alanis, że się zdrzemnęłam,
8
00:00:47,547 --> 00:00:51,092
{\an8}ale w środku lata
niebo Alaski jest ciemne bardzo krótko.
9
00:00:51,092 --> 00:00:54,137
{\an8}Jest druga rano i robię, co mogę.
10
00:00:54,137 --> 00:00:57,807
{\an8}Chętnie posłucham więcej
o rankingu Złotek. Baza.
11
00:00:57,807 --> 00:01:00,602
{\an8}Ale przyszłam tu pogadać o mnie,
12
00:01:00,602 --> 00:01:02,145
{\an8}a czas mija.
13
00:01:02,145 --> 00:01:03,229
{\an8}No tak.
14
00:01:03,229 --> 00:01:05,440
{\an8}To dla ciebie ciężki okres w roku.
15
00:01:05,440 --> 00:01:08,693
{\an8}Przesilenie letnie ogółem
uważa się za święty czas
16
00:01:08,693 --> 00:01:09,986
{\an8}dla matek i córek.
17
00:01:09,986 --> 00:01:13,782
{\an8}A matki i córki w Lone Moose
organizują duży turniej softballowy.
18
00:01:13,782 --> 00:01:16,451
{\an8}Możesz czuć się wykluczona.
19
00:01:16,451 --> 00:01:19,788
{\an8}Sporo domysłów
jak na wymyśloną przyjaciółkę.
20
00:01:19,788 --> 00:01:23,875
{\an8}Może pragnę zagrać w softball z mamą
i zaliczyć przechwyt matki z córką.
21
00:01:23,875 --> 00:01:27,045
{\an8}- Ale nie o tym chciałam pogadać.
- No to wal.
22
00:01:27,045 --> 00:01:29,756
{\an8}Wiesz, że wywieszam
swoje malarstwo na ścianie
23
00:01:29,756 --> 00:01:31,758
{\an8}przed łazienkami U Maude.
24
00:01:31,758 --> 00:01:33,968
{\an8}Sprzedałam już 15 obrazów.
25
00:01:33,968 --> 00:01:35,762
Pękam z dumy!
26
00:01:35,762 --> 00:01:38,556
Nawet mnie nie ruszają już
sprawy matka – córka,
27
00:01:38,556 --> 00:01:41,643
bo, jak widać, rozkwitam.
28
00:01:41,643 --> 00:01:43,186
Nie dziwię się, Judy.
29
00:01:43,186 --> 00:01:45,605
Krwawiące serce
pomaga tworzyć mocną sztukę.
30
00:01:45,605 --> 00:01:47,232
„Head Over Feet” powstała,
31
00:01:47,232 --> 00:01:50,693
bo moja fretka Devon
utknęła w puszce pringlesów i zdechła.
32
00:01:51,778 --> 00:01:53,947
Judy, pobudka. Nie spadnij z dachu.
33
00:01:53,947 --> 00:01:55,657
Dobra, wchodzę.
34
00:01:56,574 --> 00:01:58,159
No i poszła...
35
00:01:58,159 --> 00:01:59,619
Cóż, musi wystarczyć.
36
00:01:59,619 --> 00:02:02,038
Ależ śliczna bestia!
37
00:02:02,038 --> 00:02:05,208
Moi drodzy,
Pan Kapusta wyrósł nam jędrny i krzepki.
38
00:02:05,208 --> 00:02:08,628
Przy nim Niesamowity Hulk
to niesamowita kupka śmieci.
39
00:02:08,628 --> 00:02:11,047
Ten gigant o gęstych liściach wygra
40
00:02:11,047 --> 00:02:13,925
Przesileniową Paradę Największych Warzyw!
41
00:02:13,925 --> 00:02:16,886
Jeszcze tylko kilka dni.
Wezmę wartę przycinaniową.
42
00:02:16,886 --> 00:02:19,305
Płot ufortyfikowałem na amen.
43
00:02:19,305 --> 00:02:21,141
Tato, pożyczyłbym agregat,
44
00:02:21,141 --> 00:02:23,434
bo chciałbym tu podpiąć 2000 woltów.
45
00:02:23,434 --> 00:02:26,604
Ja i Ham czytaliśmy
lub puszczaliśmy kapuście muzykę,
46
00:02:26,604 --> 00:02:31,568
bo według badań pomaga to w rozwoju,
ale czas wejść na następny poziom z ASMR.
47
00:02:31,568 --> 00:02:35,446
Wsłuchaj się w glebę.
W jej mule rozbrzmiewa pomruk życia.
48
00:02:35,446 --> 00:02:38,032
Cudownie. Podziwiam oddanie tej ekipy.
49
00:02:38,032 --> 00:02:41,202
Tato, zanim wejdziemy, mogę go pocałować?
50
00:02:41,202 --> 00:02:42,495
Oczywiście, synu.
51
00:02:43,872 --> 00:02:45,373
U MAUDE
52
00:02:45,373 --> 00:02:48,585
- Mam kolejny obraz dla ciebie, Maude.
- Znów morowy.
53
00:02:48,585 --> 00:02:49,669
Dobrze użyty zwrot?
54
00:02:49,669 --> 00:02:51,087
- Nie.
- No cóż.
55
00:02:51,087 --> 00:02:54,215
Wpadniesz na turniej softballowy
matek i córek?
56
00:02:54,215 --> 00:02:57,260
Rebeccę i Susannę Peterson
złapano na przerabianiu kijów.
57
00:02:57,260 --> 00:02:59,637
Dostały dożywotni zakaz,
każdy może wygrać.
58
00:02:59,637 --> 00:03:01,764
{\an8}Nie idę.
59
00:03:01,764 --> 00:03:05,101
{\an8}Te rozrywki matki z córką
o tej porze roku to...
60
00:03:05,101 --> 00:03:06,686
{\an8}chyba lekka przesada.
61
00:03:06,686 --> 00:03:10,565
{\an8}Jasne, matki mają córki,
a córki matki. Nuda.
62
00:03:10,565 --> 00:03:13,359
Ja chcę wiedzieć, kto skupuje te obrazy.
63
00:03:13,359 --> 00:03:15,195
Chętnie poznam swój fandom.
64
00:03:15,195 --> 00:03:17,363
Jedna osoba kupiła wszystkie.
65
00:03:17,363 --> 00:03:18,907
Serio? Kto taki?
66
00:03:18,907 --> 00:03:21,951
Nie wiem, ale zawsze nosi wielki całun.
67
00:03:21,951 --> 00:03:23,119
Dziwne.
68
00:03:23,119 --> 00:03:26,956
- Przytłoczył panią obraz?
- Nie, małże na śniadanie.
69
00:03:26,956 --> 00:03:28,625
Muszę iść. Z drogi.
70
00:03:28,625 --> 00:03:32,170
Jerry, tutaj. Gotowy, by docenić
powolne rzuty matek i córek?
71
00:03:32,170 --> 00:03:35,048
Jasne, że tak.
Dobrze jest wrócić na stadion.
72
00:03:35,048 --> 00:03:38,134
Tęsknię za meczami naszej drużyny,
Fresno Frykasów.
73
00:03:39,010 --> 00:03:42,138
I za jedzeniem frykasów na trybunach
aż do nudności!
74
00:03:42,138 --> 00:03:45,475
Właśnie. Nie chcę być oblechem
i wiem, że to niemożliwe,
75
00:03:45,475 --> 00:03:49,437
ale jestem pewien,
że raz wydaliłem hot doga w całości.
76
00:03:49,437 --> 00:03:52,523
Trudno było nie usłyszeć,
bo aktywnie podsłuchiwałem.
77
00:03:52,523 --> 00:03:54,192
Nie sprzedają tu hot dogów.
78
00:03:54,192 --> 00:03:56,569
Co? Zero frykasów? Jakiś koszmar.
79
00:03:56,569 --> 00:03:59,948
Jeśli wolna gotówka na frykasy
świerzbi was po kieszeniach,
80
00:03:59,948 --> 00:04:02,200
mam specjalną ofertę na coś fajnego.
81
00:04:02,200 --> 00:04:04,953
Uwielbiam te durne, wielkie palce.
Wezmę dwa.
82
00:04:04,953 --> 00:04:07,580
Ale macie po dwie dłonie.
83
00:04:07,580 --> 00:04:09,540
Facet się nie myli, HB.
84
00:04:10,250 --> 00:04:13,211
Ojej, chyba omija mnie coś łapy warte,
85
00:04:13,211 --> 00:04:17,048
{\an8}bo macie w dechę piankowe paluchy.
86
00:04:17,048 --> 00:04:19,259
O tak. Frajda na całego.
87
00:04:19,259 --> 00:04:22,178
{\an8}Można pokazywać z emfazą,
udawać dłubanie w nosie.
88
00:04:22,178 --> 00:04:23,846
Być może nigdy ich nie zdejmę.
89
00:04:23,846 --> 00:04:26,891
Serio? Możliwe, że swoich też nie zdejmę.
90
00:04:26,891 --> 00:04:28,059
Uatrakcyjnimy to?
91
00:04:28,059 --> 00:04:30,770
- O nie. Lepiej tego nie róbmy.
- Czego?
92
00:04:30,770 --> 00:04:33,856
Jako dziecko Honeybee
robiła ze mną głupie zakłady
93
00:04:33,856 --> 00:04:35,108
i zawsze wygrywała.
94
00:04:35,108 --> 00:04:37,568
{\an8}Nie zawsze. Najdłużej jadłeś same pikle.
95
00:04:37,568 --> 00:04:40,029
Skończyło się to niedoborem witamin
96
00:04:40,029 --> 00:04:42,699
i straciłem wzrok na 42 godziny.
97
00:04:42,699 --> 00:04:47,203
Skoro uważasz, że zakłady są głupie,
zdejmij od razu piankowe paluchy.
98
00:04:47,203 --> 00:04:49,289
Nie, to ty je zdejmij.
99
00:04:49,289 --> 00:04:52,959
Nigdy. Macie mnie z nimi pochować.
Mają tak wystawać z ziemi.
100
00:04:52,959 --> 00:04:55,545
Niech każdy wie, że rządzę, będąc trupem.
101
00:04:56,129 --> 00:04:59,132
Judy. Sprzedałam nowy obraz.
Dosłownie przed chwilą.
102
00:04:59,132 --> 00:05:00,216
Ten sam fan.
103
00:05:00,216 --> 00:05:03,052
Możesz mi coś jeszcze
powiedzieć o tej osobie?
104
00:05:03,052 --> 00:05:05,805
To chyba kobieta, a kiedy płaci,
105
00:05:05,805 --> 00:05:08,975
śmignęły mi litery RBG
wytatuowane na nadgarstku.
106
00:05:08,975 --> 00:05:10,852
Czyżby Ruth Bader Ginsburg?
107
00:05:10,852 --> 00:05:14,439
Albo Rhonda Balony Grundelman
ze sklepu z balonami w Klifie Śmierci?
108
00:05:14,439 --> 00:05:16,566
Każda z nich to obrazoburczyni.
109
00:05:16,566 --> 00:05:18,818
Jej auto miało naklejkę:
110
00:05:18,818 --> 00:05:21,738
„Jeśli nie podoba ci się moja jazda,
sprawdź swój seksizm”.
111
00:05:22,238 --> 00:05:24,449
Moje obrazy uwielbia feministka?
112
00:05:25,074 --> 00:05:27,702
Znajdę cię, duchowa siostro.
113
00:05:28,202 --> 00:05:30,288
Dać ci twoje 15 dolców czy...
114
00:05:30,288 --> 00:05:35,084
Tak, ale jeszcze chwilę
pogapię się tęsknie przez okno.
115
00:05:38,629 --> 00:05:41,799
Będziesz śledzić
tę tajemniczą nabywczynię?
116
00:05:41,799 --> 00:05:46,888
Nie chcę ograniczać twojej kreatywności,
ale w tym wypadku bardzo chcę.
117
00:05:46,888 --> 00:05:47,972
Muszę ją poznać.
118
00:05:47,972 --> 00:05:51,184
To miła myśl,
że dorosła kobieta ceni moje obrazy.
119
00:05:51,184 --> 00:05:53,936
Moja mama
interesowała się tylko moją sztuką,
120
00:05:53,936 --> 00:05:55,897
gdy kazała mi gryzmolić po rachunkach,
121
00:05:55,897 --> 00:05:58,316
aby urzec kelnerów
przed wyjściem bez płacenia.
122
00:05:58,316 --> 00:05:59,776
To nie jest związane
123
00:05:59,776 --> 00:06:02,862
z softballem matek i córek
w czasie przesilenia?
124
00:06:02,862 --> 00:06:05,656
Alanis, nie mam nawet czasu myśleć
125
00:06:05,656 --> 00:06:07,992
o łapaniu piłki rzuconej przez matkę.
126
00:06:07,992 --> 00:06:10,870
Jestem zbyt zajęta przewrotem
w świecie sztuki Lone Moose.
127
00:06:10,870 --> 00:06:11,954
Dobra, tylko...
128
00:06:11,954 --> 00:06:15,625
Słodkich snów. Idę się przespać.
Jutro się na nią zaczaję.
129
00:06:17,335 --> 00:06:21,547
- Tato, podwiózłbyś mnie do Maude?
- Nic z tego. To czas kąpieli kapusty.
130
00:06:22,090 --> 00:06:25,343
Oki. To zapytam Hama lub Wolfa.
131
00:06:25,343 --> 00:06:27,428
Wolf, Ham, gdzie jesteście?
132
00:06:28,554 --> 00:06:29,555
Postrzelono mnie.
133
00:06:29,555 --> 00:06:31,933
Och nie. Mój mąż, Abraham Lincoln.
134
00:06:31,933 --> 00:06:33,893
Możecie mnie podwieźć do miasta?
135
00:06:33,893 --> 00:06:35,895
Błagam, nie przeszkadzaj!
136
00:06:35,895 --> 00:06:38,856
Ćwiczymy historyczne przedstawienie
dla kapusty.
137
00:06:39,524 --> 00:06:40,566
Jest tu Honeybee?
138
00:06:40,566 --> 00:06:42,235
Poszła z Jerrym na kręgle.
139
00:06:42,235 --> 00:06:44,862
Liczy, że zdejmie piankowe paluchy.
140
00:06:46,239 --> 00:06:47,323
O Boże!
141
00:06:47,323 --> 00:06:50,743
To wezmę jedynego ubera,
bo nikt nie ma dla mnie czasu.
142
00:06:51,244 --> 00:06:54,455
Weź się rozejrzyj.
Właśnie mnie postrzelono w teatrze.
143
00:06:55,331 --> 00:06:58,084
Maude, muszę poznać
tę tajemniczą nabywczynię
144
00:06:58,084 --> 00:06:59,585
skupującą moje obrazy.
145
00:06:59,585 --> 00:07:03,089
Posiedzę tu, aż się znów pokaże.
Wtedy jej nie ominę.
146
00:07:03,089 --> 00:07:05,633
- Właśnie się minęłyście.
- O nie.
147
00:07:07,051 --> 00:07:08,886
Kurka. Kyle, potrzebuję hulajnogi.
148
00:07:08,886 --> 00:07:10,388
Co moje, to twoje, ziomalko.
149
00:07:10,388 --> 00:07:12,014
Wróć z pełnym bakiem.
150
00:07:12,014 --> 00:07:13,558
- To elektryk.
- No i?
151
00:07:18,521 --> 00:07:21,023
Rety, to chyba też artystka.
152
00:07:22,233 --> 00:07:24,152
- Witaj.
- Wybacz.
153
00:07:24,152 --> 00:07:28,614
To rutynowa inspekcja podglądania domów.
154
00:07:28,614 --> 00:07:31,451
Normalna sprawa. Pani wygląda bosko.
155
00:07:31,451 --> 00:07:35,830
Przepraszam, kłamię. Nie jestem
inspektorką podglądywaczką domów.
156
00:07:35,830 --> 00:07:38,958
Namalowałam te obrazy, które pani kupuje.
157
00:07:38,958 --> 00:07:42,670
Niech pani nie dzwoni na policję,
bo dziwna panna zagląda do domu.
158
00:07:42,670 --> 00:07:44,964
Na policję? W życiu.
159
00:07:44,964 --> 00:07:48,593
Jesteś tą malarką.
Jestem Sherry, pewnie największa fanka.
160
00:07:48,593 --> 00:07:49,677
Dziękuję.
161
00:07:49,677 --> 00:07:52,388
Musiałam poznać osobę,
do której należą oczy
162
00:07:52,388 --> 00:07:53,764
tak lubiące moją sztukę.
163
00:07:53,764 --> 00:07:55,808
Cieszę się, że mnie znalazłaś.
164
00:07:55,808 --> 00:07:58,436
Twoja sztuka do mnie przemawia.
165
00:07:58,436 --> 00:08:01,022
- Nie! Woła do mnie!
- Naprawdę?
166
00:08:01,022 --> 00:08:04,025
Tak. Przeglądałam kiedyś
media społecznościowe i...
167
00:08:04,025 --> 00:08:07,862
...o kurka w pstre piórka,
bosko pasuje do salonu.
168
00:08:07,862 --> 00:08:09,030
Kupiłam obraz,
169
00:08:09,030 --> 00:08:11,532
wyglądał bajecznie, więc kupiłam następny.
170
00:08:11,532 --> 00:08:13,493
Tak! Przysięgam!
171
00:08:13,493 --> 00:08:15,161
Świetnie tam wyglądają.
172
00:08:15,161 --> 00:08:17,997
Wydajesz się przenikliwą młodą damą.
173
00:08:17,997 --> 00:08:19,248
Och, dziękuję.
174
00:08:19,248 --> 00:08:20,666
Podążam Ścieżką artystki.
175
00:08:20,666 --> 00:08:22,919
Powinnam kupić książkę. Kupię ją.
176
00:08:22,919 --> 00:08:24,879
Będziesz musiała mi pożyczyć.
177
00:08:24,879 --> 00:08:28,007
Myślę, że pisane nam było to spotkanie.
178
00:08:28,007 --> 00:08:31,344
A także że jutro
pisany nam jest wspólny lunch.
179
00:08:31,344 --> 00:08:34,889
Ty, ja i nowa herbaciarnia
w galerii, The Gentle Tea Bag.
180
00:08:34,889 --> 00:08:36,307
Co powiesz? Ja stawiam.
181
00:08:36,307 --> 00:08:38,601
No tak. Brzmi fajnie.
182
00:08:38,601 --> 00:08:40,436
- Dzięki.
- Hurra, babski lunch!
183
00:08:40,436 --> 00:08:43,856
To moja wizytówka, gdyby coś ci wypadło.
184
00:08:43,856 --> 00:08:46,192
Są na niej mój numer i adres bloga.
185
00:08:46,192 --> 00:08:48,486
Głupi. Nie czytaj go.
186
00:08:48,486 --> 00:08:50,488
„BoginiMatkoCzyMogę.com”.
187
00:08:50,488 --> 00:08:52,073
Bogini Matka to ty?
188
00:08:52,073 --> 00:08:54,784
Tak, najbliżsi tak mi mówią.
189
00:08:54,784 --> 00:08:56,577
Taki żart wśród znajomych.
190
00:08:56,577 --> 00:09:00,164
Już nie pamiętam, jak to się zaczęło,
ale domenę zaklepałam.
191
00:09:00,164 --> 00:09:01,457
No i jest jak jest.
192
00:09:01,958 --> 00:09:05,127
Kumam. W piątej klasie
byłam oddana wyglądowi surferki,
193
00:09:05,127 --> 00:09:07,630
dałam maść z cynku na nos
i mówiłam wszystkim brachu.
194
00:09:08,422 --> 00:09:11,509
Chyba naprawdę się rozumiemy.
Prawda, Judy?
195
00:09:11,509 --> 00:09:13,261
Tak uważam, Sherry.
196
00:09:13,261 --> 00:09:15,596
Śmiało, mów mi Bogini Matka.
197
00:09:16,305 --> 00:09:17,932
Taki żart.
198
00:09:17,932 --> 00:09:20,518
To do jutra, ulubiona artystko na świecie.
199
00:09:20,518 --> 00:09:22,520
Do jutra, ulubiona...
200
00:09:22,520 --> 00:09:24,981
osobo na świecie kupująca moją sztukę.
201
00:09:29,735 --> 00:09:31,862
Nie uwierzycie, co mi się przytrafiło.
202
00:09:31,862 --> 00:09:33,072
Spójrzcie.
203
00:09:33,072 --> 00:09:36,409
- Przysięgam, Pan Kapusta się uśmiecha.
- Tato, wyślij mi to.
204
00:09:36,409 --> 00:09:37,535
To są bicepsy?
205
00:09:37,535 --> 00:09:40,538
Czy to dziwne, że wierzę,
że uratowałby mnie z pożaru?
206
00:09:40,538 --> 00:09:42,915
Czyli nikt nie chce mnie wysłuchać.
207
00:09:42,915 --> 00:09:45,751
Przycinanie daje efekty.
Moja radość i duma.
208
00:09:45,751 --> 00:09:48,713
Ja i Ham obejrzeliśmy
z nim Powrót do Garden State.
209
00:09:48,713 --> 00:09:51,007
Coś niebywałego. Każdy z nas płakał.
210
00:09:51,007 --> 00:09:53,384
Rety, nieźle wam odbija szajba.
211
00:09:53,384 --> 00:09:55,553
Honeybee, możesz je zdjąć.
Jerry’ego tu nie ma.
212
00:09:55,553 --> 00:09:58,931
{\an8}Tak wam się wydaje.
Zapewniam, że ukrywa się w domu
213
00:09:58,931 --> 00:10:00,600
{\an8}i chce mnie przyłapać, aby wygrać.
214
00:10:00,600 --> 00:10:02,101
Jestem pewna, że go nie ma.
215
00:10:02,768 --> 00:10:04,729
- Na zdrowie.
- Dzięki, siostro.
216
00:10:04,729 --> 00:10:07,106
- I tak wygram.
- A kysz, siostro.
217
00:10:07,106 --> 00:10:10,026
Zjem w swoim pokoju.
Namaluję nowy obraz dla Sherry,
218
00:10:10,026 --> 00:10:12,862
bo tylko ją jeszcze jakoś obchodzę.
219
00:10:12,862 --> 00:10:13,946
Pa, Judy.
220
00:10:13,946 --> 00:10:14,905
Galeria Lone Moose
221
00:10:14,905 --> 00:10:17,950
Jak wrażenia po zjedzeniu corgi w cieście?
222
00:10:17,950 --> 00:10:19,160
Królewskie.
223
00:10:20,119 --> 00:10:22,788
Judy, ten nowy obraz
zapiera dech w piersiach.
224
00:10:22,788 --> 00:10:24,582
Rodzice muszą być dumni.
225
00:10:25,166 --> 00:10:28,753
Rodzic. Liczba pojedyncza.
Tata jest świetny.
226
00:10:28,753 --> 00:10:30,046
Jego typowa pochwała,
227
00:10:30,046 --> 00:10:34,425
„kolejne porządne dzieło Jude”,
za bardzo nie wzmocni mojej samooceny.
228
00:10:34,425 --> 00:10:38,429
Opowiedz o gwiezdnej postaci.
Przewija się w twojej pracy.
229
00:10:38,429 --> 00:10:40,640
Jest wręcz matczyna.
230
00:10:40,640 --> 00:10:42,850
Może zabrzmi to szalenie,
231
00:10:42,850 --> 00:10:47,063
ale czasami widuję kogoś w zorzy polarnej
232
00:10:47,063 --> 00:10:48,981
i wyjawiam jej swoje sekrety.
233
00:10:48,981 --> 00:10:50,983
Co w tym szalonego?
234
00:10:50,983 --> 00:10:54,320
Też z nimi gadam.
Nazywam je istotami niebiańskimi.
235
00:10:54,320 --> 00:10:55,446
Naprawdę?
236
00:10:55,446 --> 00:10:56,530
O tak.
237
00:10:56,530 --> 00:11:00,409
Odbyłam niesamowite rozmowy
z wielkimi postaciami z historii.
238
00:11:00,409 --> 00:11:03,037
Albert Einstein,
Serena Williams, Dennis Rozrabiaka.
239
00:11:03,037 --> 00:11:05,748
To fundament moich duchowości.
240
00:11:05,748 --> 00:11:08,209
- Opowiedz o łodzi.
- Należy do rodziny.
241
00:11:08,209 --> 00:11:11,045
Macie statek? Chętnie go zobaczę.
242
00:11:11,545 --> 00:11:14,840
Możesz mnie kiedyś zabrać na wycieczkę.
Choćby wieczorem.
243
00:11:14,840 --> 00:11:17,551
Super byłoby
coś zrobić podczas transwersalu.
244
00:11:18,177 --> 00:11:19,512
- Kiedy?
- Wybacz.
245
00:11:19,512 --> 00:11:21,514
To wymyślna nazwa
najdłuższego dnia w roku.
246
00:11:21,514 --> 00:11:23,766
No i pewnie już na to za późno.
247
00:11:23,766 --> 00:11:24,975
Zapomnij.
248
00:11:24,975 --> 00:11:27,311
Nie, nie chcę. Zapytam ojca.
249
00:11:27,311 --> 00:11:28,938
Skoro nalegasz.
250
00:11:29,522 --> 00:11:32,900
Mają darmowe miętówki przy kasie.
Napcham sobie do torebki.
251
00:11:32,900 --> 00:11:34,777
Można pudełko na resztki?
252
00:11:34,777 --> 00:11:37,363
Mój brat nie uwierzy, że robią kanapki
253
00:11:37,363 --> 00:11:38,614
z samych ogórków.
254
00:11:38,614 --> 00:11:41,492
Jasne. Należysz do sekty tej pani?
255
00:11:41,492 --> 00:11:43,494
Co? Nie ma chyba sekty.
256
00:11:43,494 --> 00:11:47,248
Ma. Mój kuzyn Perry należał przez miesiąc,
gdy był bezrobotny.
257
00:11:47,248 --> 00:11:50,668
Wyrwał się, gdy przeniósł się
do innej sekty w Wyoming.
258
00:11:50,668 --> 00:11:52,336
Zapakuję ci to.
259
00:11:52,336 --> 00:11:54,088
To papatki, Jude-atki.
260
00:11:54,088 --> 00:11:55,881
Daj znać, co ze statkiem.
261
00:11:55,881 --> 00:11:58,467
Miło byłoby przenieść przyjaźń
do innego wymiaru.
262
00:11:58,467 --> 00:11:59,969
- Że co?
- Sekta.
263
00:11:59,969 --> 00:12:02,430
Zapomniałam. Zrobiłam ci coś.
264
00:12:02,430 --> 00:12:04,932
Twój kamień księżycowy,
narodzin, słoneczny,
265
00:12:04,932 --> 00:12:07,518
a do tego kamień
wzięty z ziemi sprzed naczepy,
266
00:12:07,518 --> 00:12:09,437
który wygląda fajowo. Masz, łap!
267
00:12:10,104 --> 00:12:11,439
Ty łap!
268
00:12:12,648 --> 00:12:14,358
Co? Zrobiłam to dla ciebie.
269
00:12:14,358 --> 00:12:15,526
Dzięki. Cudowny.
270
00:12:15,526 --> 00:12:16,736
Co? O co tu chodzi?
271
00:12:17,236 --> 00:12:19,029
Jakaś ty zabawna. Masz, zatrzymaj.
272
00:12:19,029 --> 00:12:22,241
- To na razie.
- Łapanie matki z córką.
273
00:12:22,950 --> 00:12:25,661
Tato, zanim ruszymy
na Paradę Największych Warzyw,
274
00:12:25,661 --> 00:12:27,621
możemy chwilę pogadać?
275
00:12:27,621 --> 00:12:28,748
Daj mi chwilę.
276
00:12:28,748 --> 00:12:32,418
Moon nalega na jazdę w przyczepie
z kapustą, co jest absurdem.
277
00:12:32,418 --> 00:12:34,253
Ja muszę tam usiąść.
278
00:12:34,253 --> 00:12:38,215
Dobra, zadam pytanie w aucie.
Wezmę okulary słoneczne i wracam.
279
00:12:38,215 --> 00:12:41,177
Powtórzę się.
Jego miejsce jest na moich kolanach.
280
00:12:41,177 --> 00:12:44,305
Nikt nie pojedzie z Panem Kapustą.
Musi pomedytować.
281
00:12:44,305 --> 00:12:47,224
Spóźnimy się. Jedźmy już.
282
00:12:47,224 --> 00:12:49,810
Proszę, tato,
puść naszą składankę dla kapusty.
283
00:12:49,810 --> 00:12:52,354
Sam Huey Lewis. Lubi głośną muzę.
284
00:12:55,649 --> 00:12:57,485
Wracajcie.
285
00:12:57,485 --> 00:13:00,488
No to rodzina pojechała beze mnie.
286
00:13:00,488 --> 00:13:03,240
Nie muszę pytać o pozwolenie,
by pokazać łódź,
287
00:13:03,240 --> 00:13:06,160
bo mnie nikt nie pytał,
czy akceptuję adopcję kapusty
288
00:13:06,160 --> 00:13:09,121
i ubóstwianie ziemi, po której kapuści.
289
00:13:09,705 --> 00:13:13,417
Hej, Sherry.
U-statku-je cię moja wiadomość.
290
00:13:13,417 --> 00:13:15,044
Piszę się na wycieczkę.
291
00:13:15,044 --> 00:13:16,295
PARADA WIELKICH WARZYW
292
00:13:16,295 --> 00:13:18,964
- Zamknij mu oczy, bo się zestresuje.
- Drży.
293
00:13:18,964 --> 00:13:20,841
Moon był zbyt nadopiekuńczy...
294
00:13:20,841 --> 00:13:22,343
Przepraszam, że mi zależy.
295
00:13:22,343 --> 00:13:24,595
Witam miłośników warzyw z Lone Moose.
296
00:13:24,595 --> 00:13:27,389
Zaraz ruszy parada
do namiotu sędziowskiego.
297
00:13:27,389 --> 00:13:32,102
Pamiętajcie, że jestem jedynym sędzią.
Nie ma tu równowagi władzy.
298
00:13:32,102 --> 00:13:34,939
Zaczyna się. Świt, zmierzch i tak dalej.
299
00:13:34,939 --> 00:13:36,440
Porzućmy spory. Zaczynamy.
300
00:13:36,440 --> 00:13:38,943
Sherry, przyprowadziłaś przyjaciół?
301
00:13:38,943 --> 00:13:42,363
To moi koledzy z grupy spirytystycznej.
Corey i Maria.
302
00:13:42,363 --> 00:13:44,698
- Jak leci?
- Cudownie cię poznać.
303
00:13:44,698 --> 00:13:46,200
Nie stresuj się całunami.
304
00:13:46,200 --> 00:13:49,495
Noszę mój, bo mieści
wszystkie maskotki Beanie Babies.
305
00:13:49,495 --> 00:13:52,331
Potem mamy spotkanie,
zaprosiłam ich na doczepkę.
306
00:13:52,331 --> 00:13:53,999
No pewnie.
307
00:13:53,999 --> 00:13:57,169
Szybka wycieczka.
Witam na pokładzie Potężnej Kathleen.
308
00:13:57,169 --> 00:14:01,048
Pominę łazienkę.
Nie doczyścisz trzydziestoletniej toalety.
309
00:14:01,549 --> 00:14:04,343
Przy tym wgnieceniu
straciłam dwa zęby mleczne,
310
00:14:04,343 --> 00:14:06,011
a potem dwa stałe.
311
00:14:06,011 --> 00:14:08,806
A stąd steruję, gdy jest moja kolej.
312
00:14:08,806 --> 00:14:10,766
- Sterujesz tą wielką łodzią?
- No.
313
00:14:10,766 --> 00:14:13,018
Jesteś niebywała.
314
00:14:13,018 --> 00:14:14,979
Musisz wypłynąć z nami na morze.
315
00:14:14,979 --> 00:14:18,399
Powinnam zapytać ojca,
choć pewnie mnie zignoruje
316
00:14:18,399 --> 00:14:20,693
i powie coś o kapuście, więc...
317
00:14:20,693 --> 00:14:22,987
Zróbmy to. Krótki wypad.
318
00:14:22,987 --> 00:14:26,657
Mogę wyjąć pluszaki z kieszeni,
aby popatrzyły, jak płyniemy?
319
00:14:27,157 --> 00:14:28,701
No jasne, pewnie.
320
00:14:28,701 --> 00:14:30,536
Słyszeliście? Mówi, że spoko.
321
00:14:30,536 --> 00:14:31,954
{\an8}No i proszę.
322
00:14:31,954 --> 00:14:34,707
Bogini Matka
wypłynęła na Okręcie Zbawienia
323
00:14:34,707 --> 00:14:36,834
- z Córką Proroctwa.
- Z kim?
324
00:14:36,834 --> 00:14:39,211
I zmierzamy do wiru tranwersalnego.
325
00:14:39,879 --> 00:14:41,589
O czym ty mówisz?
326
00:14:41,589 --> 00:14:43,424
Wybacz. Transwersal to drzwi
327
00:14:43,424 --> 00:14:46,093
z ziemskiego wymiaru do multiświata.
328
00:14:46,093 --> 00:14:48,679
Muszę przejść z małymi
do następnego wymiaru.
329
00:14:48,679 --> 00:14:52,308
Jak na Córkę Proroctwa
wygląda na zmieszaną, Bogini Matko.
330
00:14:52,308 --> 00:14:56,854
Pisałam o tym na blogu, Judy.
Założyłam, że czytałaś. Nie czytałaś?
331
00:14:56,854 --> 00:14:59,607
Nie, nikt nie czyta blogów.
To nie lata 90.
332
00:14:59,607 --> 00:15:01,358
To streszczę ci.
333
00:15:01,358 --> 00:15:03,569
Tego wieczora ziemia się rozpuści,
334
00:15:03,569 --> 00:15:07,489
a wybrańcy na tej łodzi
opuszczą ten świat dla kolejnego.
335
00:15:07,489 --> 00:15:08,741
À propos opuszczania,
336
00:15:08,741 --> 00:15:11,577
skoczę tam,
gdzie Bogini Matka chodzi piechotą.
337
00:15:11,577 --> 00:15:14,038
Corey, Mario, przypilnujecie jej?
338
00:15:14,038 --> 00:15:15,414
To moja ulubienica.
339
00:15:15,414 --> 00:15:17,583
{\an8}O nie. Sekta.
340
00:15:20,210 --> 00:15:22,838
{\an8}Cudownie będzie
wywibrować z tobą do innego wymiaru.
341
00:15:22,838 --> 00:15:23,923
{\an8}owocowe
PRZEKĄSKI
342
00:15:23,923 --> 00:15:27,426
{\an8}A jakże. Ten świat jest do niczego.
343
00:15:27,426 --> 00:15:29,345
{\an8}Tak. I w samą porę.
344
00:15:29,345 --> 00:15:32,348
{\an8}Dobija mnie dług za zakup rowerów
do ćwiczeń. Mam ich multum.
345
00:15:32,348 --> 00:15:36,310
{\an8}Nie mogę usiąść, stać
ani położyć się w domu. Zostanie przejęty.
346
00:15:36,310 --> 00:15:38,562
{\an8}A ja zbierałem pluszaki Beanie Babies.
347
00:15:38,562 --> 00:15:42,358
{\an8}Brakuje mi Dużego Wallace’a
i jego ekipy. Nie ma ich nigdzie.
348
00:15:42,358 --> 00:15:43,692
HONEYBEE
Pomocy!
349
00:15:43,692 --> 00:15:46,445
{\an8}Sherry mówi,
że znajdę zestaw w nowym świecie.
350
00:15:46,946 --> 00:15:49,907
{\an8}A żeby się tam dostać, trzeba...
351
00:15:50,491 --> 00:15:52,534
Bez obaw, to będzie iluzja śmierci.
352
00:15:52,534 --> 00:15:56,121
Idealnie. Cudownie. Fajna zabawa, prawda?
353
00:15:56,121 --> 00:15:58,832
Zawrócę teraz statek i wrócę do portu.
354
00:15:58,832 --> 00:16:01,794
Hej. O nie, nie ma już odwrotu.
355
00:16:01,794 --> 00:16:02,878
O Boże.
356
00:16:02,878 --> 00:16:04,880
Złap ją! Usiądź na niej! Mario!
357
00:16:04,880 --> 00:16:05,965
PRZEKĄSKI
358
00:16:05,965 --> 00:16:08,801
- Kanapki! Kupujcie!
- Dzisiaj mają tu frykasy.
359
00:16:08,801 --> 00:16:11,679
Tutaj. Poprosimy dwa. Tylko...
360
00:16:11,679 --> 00:16:14,098
- Kurka.
- Spróbuję chwycić mój portfel.
361
00:16:14,098 --> 00:16:15,766
Zapłacicie czy nie?
362
00:16:16,350 --> 00:16:18,227
Serio stracimy kanapki?
363
00:16:18,227 --> 00:16:19,937
- Uwielbiamy je.
- Wiem.
364
00:16:19,937 --> 00:16:21,647
Myślisz to, co ja, Jerry?
365
00:16:21,647 --> 00:16:24,274
- Na trzy? Raz, dwa, trzy.
- Raz, dwa, trzy.
366
00:16:24,984 --> 00:16:26,068
Co do licha?
367
00:16:26,068 --> 00:16:28,654
Honeybee Shaw,
mistrzyni świata durnych zakładów!
368
00:16:28,654 --> 00:16:31,740
- Dobrze zrobiłem? Tego chciałaś?
- Zatrudniłaś go?
369
00:16:31,740 --> 00:16:33,075
A żebyś wiedział.
370
00:16:33,075 --> 00:16:36,078
Brawo, siostro.
Ale oby kanapki były prawdziwe.
371
00:16:36,078 --> 00:16:38,038
Oczywiście. Nie jestem potworem.
372
00:16:38,038 --> 00:16:40,499
Teraz mogę sprawdzić telefon. Minęły dni.
373
00:16:40,499 --> 00:16:42,751
Chwila. Że co? O nie, Judy.
374
00:16:43,335 --> 00:16:46,005
Twoja kolej.
Pamiętaj, aby się dobrze bawić.
375
00:16:46,005 --> 00:16:48,257
Ale zostaw najlepsze na sędziowanie.
376
00:16:48,257 --> 00:16:51,427
Burmistrz Peppers
ma nie tylko widzieć twoją wielkość.
377
00:16:51,427 --> 00:16:54,430
Ma ją poczuć. Mieć pewność co do niej.
378
00:16:54,430 --> 00:16:56,890
{\an8}Judy ma kłopoty.
Beef, możesz namierzyć łódź?
379
00:16:56,890 --> 00:16:59,101
{\an8}Tak, dzięki radarowi Londry. A co?
380
00:16:59,101 --> 00:17:00,811
{\an8}Opowiem po drodze. Chodźmy!
381
00:17:00,811 --> 00:17:04,314
Musimy być obecni podczas sędziowania
albo nas wykluczą.
382
00:17:04,314 --> 00:17:08,193
Nie. Twoja siostra to wielkie warzywo,
o które najbardziej się troszczę. Idziemy.
383
00:17:08,193 --> 00:17:11,530
{\an8}Santiago. Chcesz przejąć
wkrótce zwycięską kapustę?
384
00:17:11,530 --> 00:17:12,781
{\an8}Lecimy ratować siostrę.
385
00:17:12,781 --> 00:17:15,743
Własna kapusta? Moje życie się dopełniło.
386
00:17:15,743 --> 00:17:19,204
{\an8}Zaskakująco dobrze siedzisz na ludziach.
387
00:17:19,204 --> 00:17:20,914
To Miś Miliarder.
388
00:17:20,914 --> 00:17:23,834
To Biscuit
z Biscuit i Pieczeniopsów. Wiadomo.
389
00:17:23,834 --> 00:17:27,421
No i pewnie znasz
mocno limitowanego Beaniego dla Dorosłych,
390
00:17:27,421 --> 00:17:30,215
szefa kuchni Joëla Robuchona
z Four Seasons w Nowym Jorku.
391
00:17:30,215 --> 00:17:33,594
Sherry. Naprawdę nie chcę
iść do innego wymiaru.
392
00:17:33,594 --> 00:17:34,803
Gadasz głupoty.
393
00:17:34,803 --> 00:17:38,390
Za transwersalem czeka na ciebie
coś bardzo specjalnego.
394
00:17:38,390 --> 00:17:40,768
- Naprawdę tego chcesz.
- Nie, dzięki.
395
00:17:40,768 --> 00:17:42,644
Chyba niczego nie chcę tak mocno.
396
00:17:42,644 --> 00:17:46,398
Błagam. Aż bije po oczach,
że rozpaczliwie brakuje ci matki,
397
00:17:46,398 --> 00:17:49,693
która zrobi wszystko dla ciebie
i dla której ty zrobisz wszystko.
398
00:17:49,693 --> 00:17:51,862
Wylewa się to z twoich obrazów.
399
00:17:51,862 --> 00:17:55,157
Mogę być twoją Boginią Matką.
Po przejściu w nowy świat
400
00:17:55,157 --> 00:17:58,327
obwieszczę cię Wieczną Córką Proroctwa.
401
00:17:58,327 --> 00:18:01,914
- Jakie słodkie.
- Co? Wcale nie. To obłęd.
402
00:18:01,914 --> 00:18:05,250
Wykorzystałaś mnie.
Nabrałaś, używając pochwał i bransoletek.
403
00:18:05,250 --> 00:18:10,047
- Jesteś nawet fanką tęczy?
- Tak, włącznie z kolejnością kolorów.
404
00:18:10,047 --> 00:18:13,300
A to nie jest bransoletka.
To paszport transwymiarowy.
405
00:18:13,300 --> 00:18:15,677
Zapewni ci przejście do nowego świata.
406
00:18:15,677 --> 00:18:16,970
Nosze tę koronę,
407
00:18:16,970 --> 00:18:20,307
aby międzywymiarowi strażnicy bramy
rozpoznali mój wysoki status.
408
00:18:20,307 --> 00:18:24,895
I powtarzam, wiedziałabyś o tym,
gdybyś przeczytała mojego bloga!
409
00:18:24,895 --> 00:18:26,730
Wyszło, że Alanis miała rację.
410
00:18:26,730 --> 00:18:30,025
Szukałam zastępczej matki,
bo ta pora roku mnie dołuje.
411
00:18:30,025 --> 00:18:31,693
Ale to nie ty.
412
00:18:31,693 --> 00:18:35,239
W relacji matki z córką
nie chodzi o dawanie czegokolwiek.
413
00:18:35,239 --> 00:18:37,157
Nie chciałam bazgrać po rachunkach mamy.
414
00:18:37,157 --> 00:18:39,910
Tylko, aby zapłaciła za drinki
i przestała pić.
415
00:18:39,910 --> 00:18:40,994
Oddzielny temat.
416
00:18:40,994 --> 00:18:44,414
Ależ ci potrzeba
mojej matczynej energii. Coś obłędnego.
417
00:18:44,414 --> 00:18:47,417
Nie. Masz rację, że nie mam matki w życiu,
418
00:18:47,417 --> 00:18:50,212
ale posiadam rodzinę,
która się na mnie wkurzy,
419
00:18:50,212 --> 00:18:52,923
jeśli zejdę z tego świata
przez wasze urojenia.
420
00:18:54,341 --> 00:18:57,177
Nie potrzebuję cię.
Nie rozumiałaś mojej sztuki.
421
00:18:57,177 --> 00:18:59,513
Mówi o nierówności na prowincji.
422
00:19:00,389 --> 00:19:03,142
Nie! Miś Joël Robuchon.
423
00:19:03,142 --> 00:19:05,394
Judy. Spójrz, transwersal.
424
00:19:05,394 --> 00:19:07,229
Już czas.
425
00:19:08,564 --> 00:19:10,524
To lodowiec, ty czubie.
426
00:19:11,567 --> 00:19:12,776
Nie.
427
00:19:14,945 --> 00:19:16,989
Nie! Wszystko zepsułaś!
428
00:19:16,989 --> 00:19:19,116
O nie. Ominęło nas zbawienie?
429
00:19:19,116 --> 00:19:22,035
Nie, bariera między światami
wciąż jest supercienka.
430
00:19:22,035 --> 00:19:23,871
Wskoczmy do oceanu.
431
00:19:23,871 --> 00:19:26,290
Nie. Woda latem jest wciąż bardzo zimna.
432
00:19:26,290 --> 00:19:28,542
Umrzecie, a wraz z wami pluszaki.
433
00:19:28,542 --> 00:19:29,626
Coś tu nie gra.
434
00:19:29,626 --> 00:19:32,504
Nie mów do moich wyznawców.
Nie jesteś moją córką.
435
00:19:32,504 --> 00:19:35,883
Żebyś wiedziała.
A będę rozmawiać, z kim tylko chcę.
436
00:19:42,681 --> 00:19:46,768
Judy, przepraszam,
że tak się wciągnąłem w wielkie warzywo.
437
00:19:46,768 --> 00:19:48,187
Dzięki. Jestem cała.
438
00:19:48,187 --> 00:19:50,397
Przepraszam za zabranie sekty
na nasz statek.
439
00:19:50,397 --> 00:19:54,026
Poniekąd nie chciałam nic mówić,
bo nie chcę, żebyś pomyślał,
440
00:19:54,026 --> 00:19:55,194
że nie wystarczasz.
441
00:19:55,194 --> 00:19:58,906
Ale chyba ostatnio brakowało mi mamy.
442
00:19:58,906 --> 00:20:01,491
Ale kiedy Sherry
prawie wpłynęła w lodowiec,
443
00:20:01,491 --> 00:20:05,370
pomyślałam, że wielu kobietom
na mnie zależy.
444
00:20:05,370 --> 00:20:08,832
Kyle pożyczyła mi hulajnogę,
Alyson wspiera moją sztukę,
445
00:20:08,832 --> 00:20:11,668
a Maude pozwala mi
wieszać prace w restauracji.
446
00:20:11,668 --> 00:20:13,170
Nie zapomnij o mnie.
447
00:20:13,170 --> 00:20:16,465
Beze mnie nie wiedziałabyś,
kim jest hrabina Luann de Lesseps.
448
00:20:16,465 --> 00:20:19,259
Prawda. To tak
jakbym nie miała jednej mamy.
449
00:20:19,259 --> 00:20:20,969
Tylko coś jakby Frankenmamę.
450
00:20:20,969 --> 00:20:24,181
Poskładaną z części różnych osób
z całego miasta.
451
00:20:24,181 --> 00:20:29,853
Tu ręka, tam noga, serce na altance.
452
00:20:29,853 --> 00:20:32,397
A kiedy nie macie obsesji
na punkcie wielkiego warzywa,
453
00:20:32,397 --> 00:20:33,482
jesteście spoko.
454
00:20:33,482 --> 00:20:35,567
Wybacz, poniosło nas.
455
00:20:35,567 --> 00:20:38,070
- Ale czy ty widziałaś tę kapustę?
- Moon.
456
00:20:38,070 --> 00:20:40,739
Nasz kochany kapuściany kumpel
nawet nie wygrał?
457
00:20:41,323 --> 00:20:43,575
Przegrał z pomidorem Tuntleya.
458
00:20:43,575 --> 00:20:45,160
Ożeż *****.
459
00:20:45,160 --> 00:20:48,121
Wal się, Judy.
Twoje obrazy nie są nawet zbyt dobre.
460
00:20:48,121 --> 00:20:53,460
Nieprawda. Widziałem jej ostatnią pracę.
Kolejne porządne dzieło Jude.
461
00:20:53,460 --> 00:20:54,878
Dzięki, tato.
462
00:21:00,926 --> 00:21:03,762
{\an8}To bohater ogrodu
Bicepsy ma duże i twarde
463
00:21:03,762 --> 00:21:06,181
{\an8}Złoczyńcy kończą zbici na kwaśne jabłko
464
00:21:06,723 --> 00:21:09,434
{\an8}To boski kochanek
Łapie zbirów, aż nastanie ranek
465
00:21:09,434 --> 00:21:11,728
{\an8}To kapusta na całego
466
00:21:12,437 --> 00:21:15,190
{\an8}Wysoka zawartość witamin C i K
467
00:21:15,190 --> 00:21:18,026
{\an8}To kiełkujący kozak
I przybędzie na ratunek
468
00:21:18,026 --> 00:21:21,280
{\an8}Chrupiący i pyszny
Silny i oddany
469
00:21:21,280 --> 00:21:23,573
{\an8}Wyrósł, więc zostaniesz uratowany
470
00:21:24,199 --> 00:21:26,868
{\an8}Kiedy źli przybędą
Zakopie ich pod grządką
471
00:21:26,868 --> 00:21:29,204
{\an8}To kapusta na całego
472
00:21:30,038 --> 00:21:31,873
{\an8}To kapusta na całego
473
00:21:32,958 --> 00:21:34,876
Napisy: Przemysław Stępień