1 00:00:06,465 --> 00:00:10,010 KOSZMAR DOLORES ROACH 2 00:00:10,094 --> 00:00:12,763 ODCINEK 2 TEN BUDYNEK MNIE WYKOŃCZY 3 00:00:24,608 --> 00:00:26,986 Tyle dni w piwnicy. 4 00:00:27,194 --> 00:00:28,446 Hibernując. 5 00:00:43,377 --> 00:00:46,505 Świat jest niebezpieczny. Tam rozpadło się moje życie. 6 00:00:50,968 --> 00:00:54,054 Jeszcze tego nie wiedziałam, ale za niecały tydzień 7 00:00:54,555 --> 00:00:57,892 to miejsce też miało stać się niebezpieczne. 8 00:01:06,734 --> 00:01:09,820 -Luis. -Ona żyje! 9 00:01:11,989 --> 00:01:13,282 Nie ma wody. 10 00:01:13,365 --> 00:01:15,284 -Poważnie? -Tak. 11 00:01:21,373 --> 00:01:22,374 Tak? 12 00:01:22,458 --> 00:01:25,503 Gideon, tu Luis. Znam swoje prawa, ty gnoju. 13 00:01:25,586 --> 00:01:29,215 Nie gmeraj przy moich śmieciach i wodzie. 14 00:01:29,298 --> 00:01:32,718 Chcesz się spotkać? To spotkajmy się tu jak mężczyźni. 15 00:01:32,801 --> 00:01:34,094 To niedopuszczalne. 16 00:01:37,556 --> 00:01:39,683 Ile mu wisisz? 17 00:01:39,767 --> 00:01:41,018 Robi to na pokaz. 18 00:01:41,101 --> 00:01:42,436 Mieszkamy tu na dziko. 19 00:01:42,520 --> 00:01:44,854 Nie martw się o kasę. Zaraz kogoś poznasz. 20 00:01:44,939 --> 00:01:47,149 Może da ci pracę. To ona! 21 00:01:47,233 --> 00:01:49,777 -Cześć, piękny. -Joy! 22 00:01:50,277 --> 00:01:52,071 -Musisz poznać Dolores. -Dobra, 23 00:01:52,154 --> 00:01:55,115 ale mam empanadowy kryzys. Potrzebuję guawy i sera, 24 00:01:55,199 --> 00:01:58,911 -żeby podnieść cukier. -A może kaki i gouda? 25 00:01:58,994 --> 00:01:59,995 Nowość. 26 00:02:00,079 --> 00:02:02,164 -Nie lubię zmian. -Na pewno? 27 00:02:02,248 --> 00:02:05,125 Gouda smak da. 28 00:02:05,876 --> 00:02:07,002 Nie wytrzymam. 29 00:02:07,753 --> 00:02:08,878 Dolores, 30 00:02:08,963 --> 00:02:10,798 dużo o tobie słyszałam. 31 00:02:11,382 --> 00:02:13,259 Joy ma niedaleko pralnię. 32 00:02:13,342 --> 00:02:14,802 Ile to już lat? 33 00:02:14,885 --> 00:02:16,178 Tutaj dziewięć. 34 00:02:16,929 --> 00:02:18,973 Moja siostra w Uptown Lucky Nail 35 00:02:19,056 --> 00:02:21,433 na Broadwayu jest od 14 lat. 36 00:02:21,517 --> 00:02:23,185 Lucky Nail? To salon? 37 00:02:23,269 --> 00:02:25,771 Tak. Obie jesteśmy przedsiębiorczyniami. 38 00:02:25,855 --> 00:02:27,147 Jaki salon? 39 00:02:27,648 --> 00:02:31,068 Paznokcie, zabiegi, wosk, masaże, 40 00:02:31,151 --> 00:02:34,321 -takie rzeczy. -Nie szuka pomocnej dłoni? Dosłownie? 41 00:02:34,405 --> 00:02:36,949 To najlepsza masażystka na świecie. 42 00:02:37,031 --> 00:02:38,617 Nie mogłem ruszyć głową. 43 00:02:38,742 --> 00:02:40,035 Miałem spięty kark. 44 00:02:40,160 --> 00:02:41,412 Musisz poznać Bridget. 45 00:02:41,537 --> 00:02:42,371 Chętnie. 46 00:02:42,454 --> 00:02:45,958 Jest suką, ale dużo się nauczysz. To nie jej wina. 47 00:02:46,625 --> 00:02:48,418 Rodzice mnie bardziej kochali. 48 00:02:48,502 --> 00:02:51,422 Chętnie, dziękuję. Kiedy? 49 00:02:52,339 --> 00:02:54,466 -Najlepiej od razu. -Tak, dziś. 50 00:02:54,550 --> 00:02:55,426 Teraz. 51 00:02:56,427 --> 00:02:57,720 -Ot tak? -Tak! 52 00:02:57,803 --> 00:03:00,306 No nie wiem. Patrz, jak wyglądam. 53 00:03:00,389 --> 00:03:03,100 -Baw się dobrze. -Zaraz. Nie pchaj mnie. 54 00:03:03,183 --> 00:03:05,436 Tylko poprawię włosy. 55 00:03:05,519 --> 00:03:08,772 Tylko jedna prośba. Nie opowiadaj swojej historii. 56 00:03:08,856 --> 00:03:12,651 Ma kij w dupie. Nie może się porządnie wysrać. 57 00:03:17,281 --> 00:03:19,950 -Przepraszam. -Jest dobrze. 58 00:03:21,911 --> 00:03:23,245 Płacimy 12 $ za godzinę. 59 00:03:23,329 --> 00:03:25,539 -Wcale nie. -Cicho. 60 00:03:25,623 --> 00:03:29,043 -Wracaj do pralni. -Płacisz 15 $ za godzinę. 61 00:03:36,341 --> 00:03:38,302 -Ile lat doświadczenia? -Szesnaście. 62 00:03:41,764 --> 00:03:43,015 Dobra. 14 $. 63 00:03:43,098 --> 00:03:44,558 Musisz mieć własny stół. 64 00:03:44,642 --> 00:03:47,728 Pracujemy uczciwie. Żadnych robótek ręcznych. 65 00:03:47,811 --> 00:03:49,438 Co takiego? 66 00:03:49,521 --> 00:03:50,689 Znam cię. 67 00:03:54,735 --> 00:03:55,986 Witaj z powrotem. 68 00:04:00,199 --> 00:04:01,700 Marcie Lugo. Pamiętasz? 69 00:04:01,784 --> 00:04:02,618 Nie. 70 00:04:03,494 --> 00:04:08,791 No tak. Ty byłaś popularna. Ja byłam wtedy nikim. 71 00:04:10,250 --> 00:04:14,046 -Dobrze cię widzieć. -Więzienie dało ci w kość. 72 00:04:14,129 --> 00:04:16,382 -Jebana suka. -No wiesz. 73 00:04:16,464 --> 00:04:19,218 Kto dostaje 15 lat za posiadanie? 74 00:04:19,301 --> 00:04:22,096 Z zamiarem dystybucji i napaść na policjanta. 75 00:04:23,806 --> 00:04:25,432 Witaj z powrotem. 76 00:04:26,600 --> 00:04:27,434 Powodzenia. 77 00:04:30,938 --> 00:04:33,732 -Mówiłaś, że jest świetna. -Dobra. 78 00:04:33,816 --> 00:04:35,734 Jęczałaś jak kotka w rui. 79 00:04:35,818 --> 00:04:39,446 To się nigdy nie zdarzyło w twoim całym żałosnym życiu. 80 00:04:39,530 --> 00:04:40,447 Proszę posłuchać. 81 00:04:40,531 --> 00:04:45,411 Będę myć podłogi na błysk i robić wszystko, co pani każe. 82 00:04:45,494 --> 00:04:47,162 -Chcę tylko... -Przykro mi. 83 00:04:47,246 --> 00:04:48,163 Nie zatrudniamy. 84 00:04:51,207 --> 00:04:52,960 -Pieprz się. -Ty się pieprz. 85 00:04:53,043 --> 00:04:55,838 -Nie mogę uwierzyć... -Taką tu przyprowadzasz? 86 00:04:56,505 --> 00:04:59,258 -Nie chcę... -Co ja sobie myślałam? 87 00:05:00,050 --> 00:05:01,719 Nikt mnie nie zatrudni. 88 00:05:02,219 --> 00:05:04,763 Skończyłam tylko trzy semestry college'u 89 00:05:04,847 --> 00:05:08,308 i przez miesiąc pracowałam, robiąc mrożony jogurt. 90 00:05:09,184 --> 00:05:11,603 -Dolores. -Szmata. 91 00:05:12,062 --> 00:05:12,938 Przejdźmy się. 92 00:05:13,772 --> 00:05:15,315 -Jasne. -Suka. 93 00:05:15,399 --> 00:05:19,570 Przepraszam. Mam znajomych, którzy siedzieli. To nie wstyd. 94 00:05:20,154 --> 00:05:23,574 Ciężko znaleźć pracę, gdy wypadło się z obiegu. 95 00:05:25,576 --> 00:05:31,457 Jeśli czegoś szukasz, daj znać. Jeszcze raz przepraszam... 96 00:05:31,540 --> 00:05:34,793 Zrobiłaś to celowo? Żeby zaoferować mi połowę? 97 00:05:34,877 --> 00:05:36,211 Płacę dwa razy więcej. 98 00:05:36,712 --> 00:05:39,006 Potrzebuję nowej sprzedawczyni. 99 00:05:39,923 --> 00:05:40,758 Sprzedaż. 100 00:05:42,551 --> 00:05:45,054 -Co sprzedajesz? -Zioło. Nic mocnego. 101 00:05:45,763 --> 00:05:47,181 Dobrze zarabiam 102 00:05:47,264 --> 00:05:51,393 na miejscowych dzieciakach. Ale przydałaby mi się laska, 103 00:05:51,477 --> 00:05:54,229 żeby zdobyć klientki wśród białych mamusiek. 104 00:05:55,481 --> 00:05:56,607 Kupują je na sen. 105 00:05:57,441 --> 00:06:02,571 Mam nawet swoje logo, żeby się wyróżnić. Patrz. 106 00:06:04,656 --> 00:06:08,577 Straciłam 15 lat życia, a ty budowałaś swoją markę. 107 00:06:09,203 --> 00:06:12,122 To zupełnie inny świat po Dominicu. 108 00:06:13,832 --> 00:06:14,875 Gdzie on jest? 109 00:06:14,958 --> 00:06:18,253 Dominic? Nikt nie wie. Pewnie u federalnych. 110 00:06:18,337 --> 00:06:21,006 -Poważnie? -Każdy miał jakąś teorię. 111 00:06:21,090 --> 00:06:26,011 „Jest na odwyku”. „Dorwali go w Miami”. „Sprzedaje rzeczy z Avonu”. 112 00:06:27,304 --> 00:06:31,725 Też to słyszałam. Znasz kogoś, kto wie, gdzie go znaleźć? 113 00:06:31,809 --> 00:06:32,683 Rany. 114 00:06:32,768 --> 00:06:35,521 Pieprzyć go. Wykorzystaj okazję. 115 00:06:36,688 --> 00:06:40,484 Już się tym nie zajmuję. Ale dziękuję. 116 00:06:43,070 --> 00:06:45,697 Luis już ode mnie nie kupuje. 117 00:06:47,116 --> 00:06:48,659 Ale jeśli zmienisz zdanie, 118 00:06:49,576 --> 00:06:50,744 przyjdź do mnie. 119 00:06:56,082 --> 00:06:57,626 To moja jedyna opcja? 120 00:06:58,502 --> 00:06:59,795 Powrót do dilowania? 121 00:07:03,382 --> 00:07:06,176 Witam w Empanada Loca. Mamy specjalną... 122 00:07:07,427 --> 00:07:09,596 Cześć. To znowu ja. 123 00:07:11,265 --> 00:07:14,059 -Bez urazy, ale wyglądasz jak gówno. -Serio? 124 00:07:14,143 --> 00:07:17,437 Nie mam pieniędzy, pracy 125 00:07:17,521 --> 00:07:22,276 i śpię w łóżku, w którym zmarł ojciec twojego szefa, więc wiem. Dzięki. 126 00:07:22,359 --> 00:07:23,944 Dobra. Wybacz. 127 00:07:26,572 --> 00:07:30,117 Raczej szybko stąd nie zniknę, 128 00:07:30,617 --> 00:07:33,036 więc możemy udawać, że się lubimy. 129 00:07:33,120 --> 00:07:34,955 Nie nie lubię cię. 130 00:07:37,707 --> 00:07:39,001 Przypominasz mi mamę. 131 00:07:40,043 --> 00:07:43,964 Kurwa. Co? Boże. 132 00:07:44,548 --> 00:07:46,175 Aż tak się zestarzałam? 133 00:07:46,258 --> 00:07:49,720 Siedziała pięć razy i zawsze ciężko jej było wrócić. 134 00:07:50,596 --> 00:07:51,597 Poradziła sobie. 135 00:07:52,514 --> 00:07:53,348 Co robi teraz? 136 00:07:53,432 --> 00:07:54,975 -Nieważne. -Znów siedzi? 137 00:07:55,058 --> 00:07:59,771 Nie. Takie negatywne myślenie ci nie pomoże. Ale ja tak. 138 00:08:00,355 --> 00:08:04,860 Zastanów się, czego chcesz, zapisz to i stwórz plan. 139 00:08:04,943 --> 00:08:07,404 I pracuj z nim każdego dnia. 140 00:08:07,487 --> 00:08:09,031 Skąd to wzięłaś, od Oprah? 141 00:08:09,907 --> 00:08:11,074 Wiesz, czego ci trzeba? 142 00:08:11,825 --> 00:08:13,160 Mapy marzeń. 143 00:08:13,243 --> 00:08:15,871 Co? Nie, trzeba mi pracy. 144 00:08:15,954 --> 00:08:17,706 To się nazywa manifestowanie. 145 00:08:17,789 --> 00:08:19,374 Pilnuj knajpy. Zaraz wracam. 146 00:08:31,929 --> 00:08:33,179 CZAS NA RELAKS 147 00:08:36,515 --> 00:08:38,936 To na Hudson skończyłam te trzy semestry. 148 00:08:45,692 --> 00:08:46,818 Laska. 149 00:08:47,736 --> 00:08:49,905 Zaczyna to wyglądać. 150 00:08:49,988 --> 00:08:50,822 Dobra. 151 00:08:51,406 --> 00:08:54,576 Na mojej są tylko faceci. Ty masz marzenia. 152 00:08:55,827 --> 00:08:56,662 Panie. 153 00:08:57,704 --> 00:08:59,122 Co to? Nie pracujecie? 154 00:08:59,206 --> 00:09:00,749 To mapa marzeń D. 155 00:09:00,832 --> 00:09:02,834 Skoro to dla Dolores. 156 00:09:02,918 --> 00:09:06,296 Pracuje jako masażystka, żeby opłacić college. 157 00:09:06,380 --> 00:09:09,925 Kończy biologię i kupuje dom w Hackensack. 158 00:09:10,008 --> 00:09:11,301 -Hoboken. -Obojętne. 159 00:09:11,385 --> 00:09:12,386 Co z Bridget? 160 00:09:12,469 --> 00:09:15,889 Nic. Dowiedziała się, że siedziałam. 161 00:09:16,682 --> 00:09:17,891 Wracam do początku. 162 00:09:22,020 --> 00:09:23,522 Nellie, masz gumę? 163 00:09:35,993 --> 00:09:38,412 MASAŻE DOLORES MAGICZNE DŁONIE 164 00:09:39,288 --> 00:09:40,289 Zrób to tutaj. 165 00:09:41,456 --> 00:09:42,874 A jeśli ktoś to zobaczy? 166 00:09:42,958 --> 00:09:44,751 O to chodzi. Podstawy biznesu. 167 00:09:45,252 --> 00:09:47,754 -Nie mam licencji. -Nieważne. 168 00:09:47,838 --> 00:09:51,258 To Nowy Jork. Ważne, że będzie taniej niż u Bridget. 169 00:09:51,967 --> 00:09:54,970 Muszę odebrać. Nellie, zostaniesz? 170 00:09:58,140 --> 00:10:01,310 POD LOKALEM EMPANADA LOCA 171 00:10:01,560 --> 00:10:04,187 Puk, puk. Halo? 172 00:10:05,230 --> 00:10:07,190 -Cześć. -Cześć. 173 00:10:07,274 --> 00:10:08,567 Nellie mówiła, 174 00:10:08,650 --> 00:10:10,277 że pół godziny kosztuje 20 $. 175 00:10:11,403 --> 00:10:14,114 To ty wprowadziłeś się na trzecie piętro? 176 00:10:14,197 --> 00:10:16,366 -Tak. -Nellie mi o tobie mówiła. 177 00:10:16,450 --> 00:10:18,493 -Caleb Sweetzer. -Słucham? 178 00:10:18,577 --> 00:10:22,956 Sweetzer. S-W-E-E-T-Z-E-R. 179 00:10:23,040 --> 00:10:27,544 Caleb Sweetzer. Miło poznać. Dolores Roach, R-O-A-C-H. 180 00:10:28,879 --> 00:10:30,380 -Roach? -Było Rocha, 181 00:10:30,464 --> 00:10:33,884 ale tata je zmienił, żeby brzmiało bardziej biało. Głupek. 182 00:10:34,384 --> 00:10:36,970 Totalnie to rozumiem. 183 00:10:39,639 --> 00:10:40,807 No dobrze. 184 00:10:42,142 --> 00:10:43,477 Zapraszam za mną. 185 00:10:43,560 --> 00:10:46,646 -Mam... -Tak, chodź. 186 00:10:48,482 --> 00:10:51,234 -Siadaj. -Na łóżku? 187 00:10:52,402 --> 00:10:56,156 Mój stół jest w naprawie, 188 00:10:56,239 --> 00:10:58,367 więc korzystam z łóżka, 189 00:10:58,450 --> 00:11:01,953 ale jest twarde i mam czystą pościel. 190 00:11:05,874 --> 00:11:07,751 Co mi tam. Jasne. 191 00:11:18,553 --> 00:11:21,348 Rozbierz się w granicach swojego komfortu. 192 00:11:21,431 --> 00:11:24,142 -Dobrze. -Ale nie musisz. 193 00:11:24,643 --> 00:11:26,686 Musisz mieć dostęp do karku? 194 00:11:27,229 --> 00:11:28,355 Dokładnie. 195 00:11:28,438 --> 00:11:30,857 Więc nadstawię karku. 196 00:11:31,358 --> 00:11:33,402 Czaisz? Lol. 197 00:11:35,946 --> 00:11:36,905 Boże. 198 00:11:36,988 --> 00:11:39,783 -Jest tu ktoś jeszcze? -Nie. 199 00:11:40,409 --> 00:11:42,536 Po prostu... 200 00:11:44,996 --> 00:11:46,790 to stare rury. 201 00:11:47,290 --> 00:11:49,084 Wszystko gra. 202 00:11:49,751 --> 00:11:50,752 Jeszcze tylko... 203 00:11:52,921 --> 00:11:54,005 Dobra. 204 00:12:01,263 --> 00:12:02,097 Okej. 205 00:12:02,556 --> 00:12:05,225 -Masz jakieś alergie? -Na penicylinę. 206 00:12:05,725 --> 00:12:07,561 W tym jej nie ma. 207 00:12:16,319 --> 00:12:18,613 -W porządku? -Tak. 208 00:12:40,802 --> 00:12:42,721 Miło być dotykanym. 209 00:12:44,014 --> 00:12:47,601 Faceci na apkach w tej okolicy są podejrzani. 210 00:12:48,310 --> 00:12:52,147 Jak bawić się w krępowanie z gościem, który na bank cię okradnie? 211 00:12:52,981 --> 00:12:58,612 Powinienem był uciekać, gdy właściciel dał mi rabat na czynsz. Desperacko chciał, 212 00:12:58,695 --> 00:13:00,822 żebym tu zamieszkał. 213 00:13:01,615 --> 00:13:04,034 -Możesz ukrócić moje cierpienie. -Kuszące. 214 00:13:04,117 --> 00:13:05,869 Rozluźnij się. 215 00:13:11,833 --> 00:13:14,878 To dla ciebie. 216 00:13:14,961 --> 00:13:17,088 Za dużo. 217 00:13:17,672 --> 00:13:18,673 To napiwek. 218 00:13:20,383 --> 00:13:22,469 Głuptasie. Do zobaczenia. 219 00:13:22,552 --> 00:13:27,599 Nigdy nie czułam się tak dumna z zarobionych pieniędzy. 220 00:13:28,767 --> 00:13:30,143 A przez cały tydzień... 221 00:13:30,936 --> 00:13:34,564 Caleb Sweetzer cię chwalił. 222 00:13:36,358 --> 00:13:38,860 ...przychodzili ludzie. 223 00:13:44,366 --> 00:13:46,076 Polecają mnie. 224 00:13:46,159 --> 00:13:48,995 Mam już z dwunastu klientów. 225 00:13:52,457 --> 00:13:54,584 To manifestowanie chyba działa. 226 00:14:00,215 --> 00:14:04,761 Próbuję dać Luisowi pieniądze dla właściciela lokalu, ale nie chce. 227 00:14:06,346 --> 00:14:10,433 Więc zabezpieczam się na czas kryzysu, który wkrótce nadejdzie. 228 00:14:12,060 --> 00:14:16,189 Ale przez chwilę zaczynam czuć, że będzie dobrze. 229 00:14:17,065 --> 00:14:19,693 Nie. Czuję się zwycięzcą. 230 00:14:21,152 --> 00:14:23,613 -Wygląda tu jak w SPA. -Prawda? 231 00:14:24,739 --> 00:14:26,700 Twoja babcia miała tyle rzeczy. 232 00:14:26,783 --> 00:14:29,327 W telezakupach kupuje wszystko 233 00:14:29,411 --> 00:14:32,038 jak leci. Ma za dużo gratów. 234 00:14:32,872 --> 00:14:34,624 Pewnie ma kasę. 235 00:14:35,375 --> 00:14:40,380 Nie. Otwiera ciągle nowe karty od Russella Simmonsa i jakiejś Suze Orman. 236 00:14:40,922 --> 00:14:43,842 Nie zabraniam jej, bo ją to cieszy. 237 00:14:43,925 --> 00:14:46,428 Nie chcę jej tego odbierać. 238 00:14:46,553 --> 00:14:50,557 Samo kupowanie ją cieszy. Nie zauważy, że coś zniknęło. 239 00:14:53,643 --> 00:14:55,520 Dziękuję, Nellie. 240 00:14:56,021 --> 00:14:58,690 Mogę odwdzięczyć ci się masażem? 241 00:15:00,150 --> 00:15:01,776 Na tym łożu śmierci? 242 00:15:03,278 --> 00:15:04,696 Nie ma mowy. 243 00:15:05,739 --> 00:15:06,698 Jestem dobra. 244 00:15:06,781 --> 00:15:09,242 Wiesz, co się dzieje, gdy wysiadają nerki? 245 00:15:11,161 --> 00:15:12,245 -Nie. -Mówiłam, 246 00:15:12,329 --> 00:15:14,205 żeby Luis kupił tacie pieluchy, 247 00:15:15,165 --> 00:15:17,751 ale co ja wiem? Zajmuję się tylko babcią. 248 00:15:19,252 --> 00:15:20,629 Nie wspomniał o tym. 249 00:15:21,212 --> 00:15:24,799 Przychodzą do ciebie ludzie. Musisz się przyłożyć. 250 00:15:24,883 --> 00:15:28,178 Zrób plan i go realizuj. 251 00:15:28,261 --> 00:15:29,346 -Robię to. -Nie. 252 00:15:29,429 --> 00:15:30,930 Musisz mieć stół do masażu. 253 00:15:32,515 --> 00:15:34,017 Są drogie. 254 00:15:34,100 --> 00:15:36,561 Trzeba wydać, żeby zarabiać. 255 00:15:37,437 --> 00:15:38,396 Zainwestuj. 256 00:15:42,776 --> 00:15:43,610 Dziękuję. 257 00:15:55,997 --> 00:15:59,209 -Pomóc pani? -Dziękuję. 258 00:16:00,418 --> 00:16:02,212 -Jestem Dolores. -Jeremiah. 259 00:16:02,295 --> 00:16:03,672 -Miło poznać. -Wzajemnie. 260 00:16:13,473 --> 00:16:14,724 Prześcieradła. 261 00:16:20,814 --> 00:16:21,773 W porządku? 262 00:16:22,899 --> 00:16:23,733 Tak. 263 00:16:24,818 --> 00:16:26,695 Nie było mnie tu od śmierci Ariela. 264 00:16:28,029 --> 00:16:28,863 Pana Batisty. 265 00:16:30,532 --> 00:16:31,908 -Znałeś tatę Luisa? -Tak. 266 00:16:34,119 --> 00:16:37,414 Gdy dostarcza się te same paczki w to samo miejsce 267 00:16:37,497 --> 00:16:41,376 przez kilkadziesiąt lat, można sporo razem przeżyć. 268 00:16:45,296 --> 00:16:46,256 Pomogę. 269 00:16:48,633 --> 00:16:50,343 -Gotowe. -No nie! 270 00:16:50,427 --> 00:16:52,595 Naciągnijmy je. 271 00:16:53,138 --> 00:16:54,556 Ustawmy go tak. 272 00:16:54,639 --> 00:16:55,849 -W tę stronę? -Tak. 273 00:16:58,309 --> 00:16:59,269 Ładnie. 274 00:17:01,604 --> 00:17:05,733 Piękny. I zapłaciłam za niego tymi magicznymi dłońmi. 275 00:17:09,612 --> 00:17:11,614 -Dziękuję. -Nie trzeba. 276 00:17:11,698 --> 00:17:14,951 Czuję, że będziesz ich potrzebować. 277 00:17:16,994 --> 00:17:17,829 Jak to? 278 00:17:18,246 --> 00:17:20,623 Przed śmiercią Ariel... 279 00:17:22,375 --> 00:17:24,544 poprosił, żebym miał oko na jego syna. 280 00:17:24,627 --> 00:17:26,003 Tego po trzydziestce? 281 00:17:26,796 --> 00:17:31,926 Tak. Syna, który robi empanady o smaku sashimi, 282 00:17:32,010 --> 00:17:34,220 zamiast zrozumieć, że to miejsce 283 00:17:36,014 --> 00:17:37,724 rozpada się na... 284 00:17:39,851 --> 00:17:41,644 Codziennie robię tę samą dostawę. 285 00:17:42,604 --> 00:17:45,482 A coraz więcej jedzenia ląduje w śmietniku. 286 00:17:47,859 --> 00:17:49,194 Nie pociągnie długo. 287 00:17:54,115 --> 00:17:55,533 Czekaj, Jeremiah. 288 00:17:57,827 --> 00:17:59,621 Mogę coś zrobić? 289 00:18:00,538 --> 00:18:03,958 Miej oczy szeroko otwarte. Nie mówię, że coś jest nie tak, 290 00:18:04,042 --> 00:18:06,795 ale to możliwe. 291 00:18:07,712 --> 00:18:09,422 Chyba nie rozumiem... 292 00:18:14,636 --> 00:18:16,846 To mój lokal. 293 00:18:16,971 --> 00:18:18,723 Po prostu żyję swoim życiem. 294 00:18:18,807 --> 00:18:22,519 To mój lokal. Mam prawo tu wejść. 295 00:18:22,602 --> 00:18:25,563 Mam dowód, że mnie nękasz. 296 00:18:25,647 --> 00:18:30,318 Jechałem dwie godziny, żeby pogadać jak mężczyźni, sam prosiłeś. 297 00:18:30,401 --> 00:18:33,863 To nie jest nękanie. To wyciągnięcie ręki. 298 00:18:34,531 --> 00:18:36,616 Odłóż ten tasak, na litość boską. 299 00:18:36,699 --> 00:18:39,953 Zgoda. I tak go nie potrzebuję. 300 00:18:40,036 --> 00:18:43,540 Masz dwie opcje. Zgódź się na wykup 301 00:18:43,623 --> 00:18:45,625 albo wpłać jakąkolwiek część 302 00:18:45,708 --> 00:18:49,045 zaległego czynszu do piątku. 303 00:18:49,128 --> 00:18:51,923 Inaczej w poniedziałek dostaniesz nakaz eksmisji. 304 00:18:52,006 --> 00:18:55,468 -Eksmisji? -To już trzy miesiące. Mam dość! 305 00:18:55,552 --> 00:19:00,640 Ale ja nie. Pierdol się. Nękasz mnie. 306 00:19:00,723 --> 00:19:03,434 -Pierdol się. -Jesteś wrogo nastawiony, 307 00:19:03,518 --> 00:19:07,564 odkąd się poznaliśmy. Ćpasz, a do tego 308 00:19:07,647 --> 00:19:09,065 masz tu prostytutkę. 309 00:19:09,148 --> 00:19:10,191 -To ty? -Nie. 310 00:19:10,275 --> 00:19:12,110 -Pracownicę seksualną? -Nie. 311 00:19:12,193 --> 00:19:15,446 To najlepsza masażystka w okolicy. 312 00:19:15,530 --> 00:19:18,491 -Pogadam z nim. -Mam gdzieś, co robisz, 313 00:19:18,575 --> 00:19:22,036 ale prowadzisz nielegalną działalność w nielegalnej knajpie. 314 00:19:23,955 --> 00:19:27,917 Zajmę się tym. Wiesz co? To moja rodzina. 315 00:19:28,001 --> 00:19:31,212 A moja rodzina jest tu od 35 lat. 316 00:19:31,296 --> 00:19:34,966 I od 35 lat ta okolica jest tania, niebezpieczna i brudna. 317 00:19:35,049 --> 00:19:37,343 Moim poprzednikom mogło się to podobać, 318 00:19:37,427 --> 00:19:40,680 ale ja chcę podnieść tutejszy standard życia. 319 00:19:40,763 --> 00:19:43,516 -Jestem im to winny. -Komu? 320 00:19:43,600 --> 00:19:46,728 -Białym? -Tu nie chodzi o rasę. 321 00:19:46,811 --> 00:19:50,607 -Słyszysz się? -Olśnij mnie, Panie Tęczowa Koalicja. 322 00:19:50,690 --> 00:19:54,110 Wynająłem mieszkanie czarnej parze. 323 00:19:54,193 --> 00:19:57,238 -Co za koleś. -Myślisz, że mniejszości nie płacą. 324 00:19:57,322 --> 00:19:58,781 Czyli też jesteś rasistą. 325 00:19:58,865 --> 00:20:01,284 -Słyszysz się? -Widzimy się w sądzie. 326 00:20:01,367 --> 00:20:03,161 Lepiej się czymś nafaszeruj. 327 00:20:04,579 --> 00:20:06,581 -Robi się. -Proszę zaczekać. 328 00:20:06,664 --> 00:20:08,333 Teraz moja kolej. 329 00:20:08,416 --> 00:20:09,584 Mam gotówkę. 330 00:20:09,667 --> 00:20:12,253 -Aż tyle? -Tak. 331 00:20:12,337 --> 00:20:14,964 -No jasne. Gdzie? -Pójdę na dół. 332 00:20:15,048 --> 00:20:16,799 -Ja pójdę. -Nie trzeba. 333 00:20:16,883 --> 00:20:18,885 Nie będę liczył kasy na widoku. 334 00:20:19,719 --> 00:20:21,930 Nie. Zostań. 335 00:20:22,013 --> 00:20:25,725 Pilnuj knajpy. Będzie dobrze. Jak się pan nazywa? 336 00:20:25,808 --> 00:20:29,604 -Pearlman. -Chodźmy na dół, panie Pearlman. 337 00:20:31,606 --> 00:20:35,777 Zaczniemy od nowa z czystą kartą. 338 00:20:36,319 --> 00:20:37,862 Tabula rasa. 339 00:20:37,946 --> 00:20:39,447 Boże! W porządku? 340 00:20:39,697 --> 00:20:41,199 Boże! 341 00:20:41,574 --> 00:20:44,869 Powinniśmy naprawić schody. 342 00:20:46,704 --> 00:20:49,499 -Ten budynek mnie wykończy. -Zapraszam. 343 00:20:49,582 --> 00:20:50,917 Tutaj. 344 00:20:59,717 --> 00:21:01,469 Naprawdę masujesz ludzi? 345 00:21:03,096 --> 00:21:05,890 -Ładny kolor. -Dziękuję. Nowy. 346 00:21:05,974 --> 00:21:07,684 Dziś przyjechał. 347 00:21:07,767 --> 00:21:10,395 -Musisz policzyć. -Dobrze. 348 00:21:14,273 --> 00:21:16,734 Nigdy nie byłem na masażu. 349 00:21:16,818 --> 00:21:18,319 To znaczy... 350 00:21:18,820 --> 00:21:24,075 Moja była żona próbowała, ale nie byłem u profesjonalisty. 351 00:21:25,410 --> 00:21:29,247 Nie chcę tak cię nazywać, bo prowadzisz nielegalną działalność. 352 00:21:29,330 --> 00:21:30,832 Jestem najlepsza. 353 00:21:32,291 --> 00:21:34,585 Mówią na mnie „Magiczne Dłonie”. 354 00:21:35,086 --> 00:21:36,754 Nie wątpię. 355 00:21:37,338 --> 00:21:39,674 Na razie mam 541 $. 356 00:21:40,425 --> 00:21:42,093 -541 $? -Tak. 357 00:21:42,719 --> 00:21:44,262 Co to ma być? 358 00:21:44,345 --> 00:21:48,516 Zaliczka? Ile teraz wynosi czynsz? 359 00:21:49,225 --> 00:21:51,686 Osiem za górę i trzy za dół. 360 00:21:51,769 --> 00:21:54,731 -Dobrze, 1100... -Tysięcy, słońce. 361 00:21:54,814 --> 00:21:58,109 -Jedenaście tysięcy miesięcznie za to? -Zgadza się. 362 00:21:59,694 --> 00:22:02,321 Płaciliśmy 650 $ za dwa pokoje za rogiem. 363 00:22:02,405 --> 00:22:03,573 Kiedy? 20 lat temu? 364 00:22:04,741 --> 00:22:09,787 Jakoś tak. Nie wzięłam pod uwagę inflacji, ale jakoś się dogadamy. 365 00:22:09,871 --> 00:22:14,042 Wstrzymajmy na razie wyrok. Dobrze? 366 00:22:15,460 --> 00:22:16,711 Proszę. 367 00:22:17,420 --> 00:22:18,254 Dobrze. 368 00:22:19,255 --> 00:22:20,381 Macie tydzień. 369 00:22:21,215 --> 00:22:23,885 Bo mam słabość do ludzi takich jak ty. 370 00:22:24,469 --> 00:22:25,970 -Dziękuję. -Później 371 00:22:26,262 --> 00:22:28,347 -nie będę taki miły. -Rozumiem. 372 00:22:28,431 --> 00:22:30,308 -Dziękuję. -I powiem 373 00:22:30,391 --> 00:22:32,268 -Cheechowi... -Przepraszam. 374 00:22:32,351 --> 00:22:35,021 ...że za tydzień wrócę z umową. 375 00:22:35,104 --> 00:22:37,398 Nigdy nie załatwię takich pieniędzy. 376 00:22:37,482 --> 00:22:38,775 Jaka alternatywa? 377 00:22:38,858 --> 00:22:40,151 Dziękuję panu. 378 00:22:40,234 --> 00:22:43,071 -Nie przynieś sobie wstydu. -Pana ramiona są jak skała. 379 00:22:43,696 --> 00:22:46,282 Chodzę na siłownię. Nie mam już żony. 380 00:22:46,365 --> 00:22:48,367 To nie mięśnie, tylko napięcie. 381 00:22:49,285 --> 00:22:53,664 Ma pan tu punkt spustowy. Czuje pan? 382 00:22:53,748 --> 00:22:57,668 Od tygodni. Nie mogę ruszać karkiem. 383 00:22:58,795 --> 00:22:59,629 Wie pan co? 384 00:23:00,797 --> 00:23:01,672 Zapraszam. 385 00:23:03,091 --> 00:23:06,636 Będzie pan moim pierwszym klientem na tym stole. 386 00:23:07,845 --> 00:23:09,472 -Masaż? -Gdybym miała chleb, 387 00:23:09,555 --> 00:23:13,893 podzieliłabym się z panem, ale to, co robię, jest lepsze. Poważnie. 388 00:23:17,146 --> 00:23:18,147 Obiecuję. 389 00:23:18,856 --> 00:23:20,858 -Dobrze. -Tak? 390 00:23:20,942 --> 00:23:22,276 No dobrze. 391 00:23:23,236 --> 00:23:27,156 Proszę rozebrać się w granicach komfortu, a ja się przygotuję. 392 00:23:37,792 --> 00:23:40,878 -To kadzidło? -Nie, świeca. Pachnie kokosem. 393 00:23:41,671 --> 00:23:42,505 Dobrze. 394 00:23:58,479 --> 00:23:59,313 Gotowe. 395 00:24:02,650 --> 00:24:05,027 Musi się pan odwrócić plecami. 396 00:24:05,111 --> 00:24:07,113 -Plecami? -Tam jest napięcie. 397 00:24:07,196 --> 00:24:08,865 Nie może pan ruszać szyją... 398 00:24:09,991 --> 00:24:10,825 Dobrze. 399 00:24:11,325 --> 00:24:14,162 Kutas myśli, że zrobię mu dobrze ręką. 400 00:24:18,291 --> 00:24:21,043 Zdejmę je, żeby było panu wygodnie. 401 00:24:23,296 --> 00:24:25,464 Dobrze. 402 00:24:28,426 --> 00:24:30,678 Zanim zaczniemy, 403 00:24:33,014 --> 00:24:36,601 nie mam nic do ciebie ani twojego męża. 404 00:24:37,226 --> 00:24:42,648 Moi dziadkowie byli imigrantami. Należymy z rodziną do klasy pracującej. 405 00:24:43,232 --> 00:24:48,279 Nie jestem bogatym potworem. Jakimś magnatem ze slumsów. 406 00:24:48,863 --> 00:24:49,697 Dobrze. 407 00:24:50,239 --> 00:24:53,659 Nie podoba mi się ta idea sprawiedliwości społecznej, 408 00:24:54,160 --> 00:24:56,954 bo ignoruje podstawy ludzkiej natury. 409 00:24:57,455 --> 00:25:00,625 Fizjologiczną potrzebę zwyciężania. 410 00:25:01,375 --> 00:25:06,422 To nie rasizm. Ani klasizm. 411 00:25:08,049 --> 00:25:12,553 Ani kapitalizm. Tylko darwinizm. 412 00:25:15,014 --> 00:25:17,016 Chcesz przetrwać? Płać czynsz, 413 00:25:17,558 --> 00:25:20,937 jak cywilizowany dorosły. Musicie to zrozumieć. 414 00:25:21,771 --> 00:25:25,316 Nie musi się pan tłumaczyć. 415 00:25:26,484 --> 00:25:28,694 Źle mi z tym. 416 00:25:31,280 --> 00:25:33,449 Ale tak wygląda moja praca, 417 00:25:33,532 --> 00:25:34,367 wiesz? 418 00:25:35,451 --> 00:25:36,869 Ale ty jesteś bystra. 419 00:25:37,620 --> 00:25:41,999 Nie za stara. Wszystko nadal jest na miejscu. 420 00:25:46,295 --> 00:25:47,546 Dasz sobie radę. 421 00:25:49,674 --> 00:25:50,883 To kiedy zobaczę, 422 00:25:50,967 --> 00:25:52,969 co potrafią te magiczne dłonie? 423 00:25:53,511 --> 00:25:57,598 Nie chcę być zmuszony odebrać wam tego darowanego tygodnia. 424 00:25:58,808 --> 00:26:00,685 Nie zdążycie się nawet spakować 425 00:26:00,768 --> 00:26:03,896 przed powrotem tam, skąd jesteście. 426 00:26:04,188 --> 00:26:07,400 Za tydzień ten sukinsyn tu wróci, 427 00:26:07,483 --> 00:26:09,694 a ja nie będę miała dokąd pójść. 428 00:26:11,320 --> 00:26:12,363 Ale teraz jest tu. 429 00:26:13,906 --> 00:26:18,703 Dosłownie mam go w garści, a on mówi o „braku miejsca”, 430 00:26:18,786 --> 00:26:20,371 „Darwinie” i innych. 431 00:26:21,914 --> 00:26:23,291 To chyba wyzwanie. 432 00:26:23,457 --> 00:26:25,960 DEPARTAMENT WIĘZIENNICTWA 433 00:26:26,335 --> 00:26:27,461 Co za idiota. 434 00:26:29,547 --> 00:26:34,385 Trzeba złamać kręg C2 albo C1, żeby kogoś zabić. 435 00:26:34,510 --> 00:26:36,512 Tego uczyła mnie Tabitha. 436 00:26:36,971 --> 00:26:40,808 Trzeba umieć się obronić, gdy jest się samemu. 437 00:26:42,310 --> 00:26:44,353 C2 albo C1. 438 00:26:45,062 --> 00:26:46,397 Mogłabym to zrobić. 439 00:26:46,605 --> 00:26:49,066 Drażnisz się ze mną. Nie mam całego dnia. 440 00:26:50,526 --> 00:26:51,360 Co to było? 441 00:26:52,361 --> 00:26:53,487 Nie ma odwrotu. 442 00:27:42,536 --> 00:27:44,538 Napisy: Kinga Stańdo 443 00:27:44,622 --> 00:27:46,624 Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem Krzysztof Wollschlaeger