1 00:00:06,673 --> 00:00:09,933 NETFLIX — ORYGINALNY SERIAL ANIME 2 00:00:11,886 --> 00:00:13,176 - Co jest? - Co? 3 00:00:30,780 --> 00:00:32,490 Myślisz, że nie żyje? 4 00:00:32,574 --> 00:00:38,004 Myślę, że ciągniesz tylko 35,62% jego ciężaru. 5 00:00:38,079 --> 00:00:38,959 Do roboty. 6 00:00:41,082 --> 00:00:44,712 Praca zespołowa statystycznie zwiększa szanse na sukces. 7 00:00:44,794 --> 00:00:47,964 Ktoś powinien ci przełączyć obwody. 8 00:00:48,590 --> 00:00:50,630 To mają być zawodowcy? 9 00:00:50,717 --> 00:00:53,717 Skaczą sobie do gardeł przez każde głupstwo. 10 00:00:53,803 --> 00:00:55,103 Są jak dzieci. 11 00:00:55,680 --> 00:00:58,390 Dzieci w Rosji często skaczą sobie do gardeł? 12 00:00:58,892 --> 00:00:59,732 Tak. 13 00:01:16,326 --> 00:01:20,246 Cisza. Moje owieczki się zebrały. 14 00:01:24,334 --> 00:01:25,634 Yassan. 15 00:01:25,710 --> 00:01:30,130 Dobrzy ludzie, jako duchownemu przypada mi obowiązek i ciężar 16 00:01:30,215 --> 00:01:34,005 przynieść wam tragiczne wieści. 17 00:01:34,094 --> 00:01:36,814 Niedawno mieszkała wśród was kobieta. 18 00:01:37,430 --> 00:01:38,520 Śpiewaczka. 19 00:01:39,265 --> 00:01:40,885 Śpiewaczka z karczmy? 20 00:01:41,434 --> 00:01:45,814 Ichika? Ostatnio zaginęła. Co noc chodziłem jej słuchać. 21 00:01:45,897 --> 00:01:47,267 To się zgadza. 22 00:01:47,357 --> 00:01:48,647 Mama Saki! 23 00:01:48,733 --> 00:01:52,403 Z ciężkim sercem donoszę, 24 00:01:52,487 --> 00:01:56,617 że odeszła już z tego padołu grzechu. 25 00:01:56,699 --> 00:02:00,619 Tu zaś leży mężczyzna, który za to odpowiada. 26 00:02:00,703 --> 00:02:03,083 Ten, którego zwiecie Yassanem. 27 00:02:03,164 --> 00:02:06,794 - Nie! - Czarny przewoźnik to morderca. 28 00:02:07,710 --> 00:02:08,550 Niemożliwe. 29 00:02:09,796 --> 00:02:11,006 No nie wiem. 30 00:02:12,257 --> 00:02:14,047 To większy oszołom niż ty. 31 00:02:16,094 --> 00:02:18,434 Obliczam zdrowie psychiczne. 32 00:02:19,889 --> 00:02:22,929 Mówiłem, żeby nie ufać cudzoziemcowi. 33 00:02:23,560 --> 00:02:26,190 - A temu cudzoziemcowi ufasz? - Kłamca! 34 00:02:27,147 --> 00:02:29,567 Yassan to nie morderca. Jest honorowy. 35 00:02:30,191 --> 00:02:33,031 Gdybyż tylko każdy był tak niewinny. 36 00:02:33,111 --> 00:02:35,781 I skopie ci twój blady tyłek. 37 00:02:36,406 --> 00:02:39,026 Mam dowód winy przewoźnika. 38 00:02:43,872 --> 00:02:47,042 Naszyjnik śpiewaczki. Nigdy go nie zdejmuje. 39 00:02:47,125 --> 00:02:50,915 Ten pomiot piekła zerwał go z jej szyi, 40 00:02:51,004 --> 00:02:53,924 kiedy dusił ją, aż wyzionęła ducha. 41 00:02:54,716 --> 00:02:55,926 - Nie. - Niemożliwe. 42 00:02:56,759 --> 00:02:57,759 Naprawdę? 43 00:03:05,101 --> 00:03:10,571 Dziecko Ichiki błąka się po pustkowiu, wystraszone i samotne. 44 00:03:11,149 --> 00:03:14,189 Uniżenie proszę o pomoc w poszukiwaniach. 45 00:03:14,277 --> 00:03:17,197 Byle nie chcieli udziału w nagrodzie. 46 00:03:17,280 --> 00:03:20,160 Stan duchowny weźmie ją w opiekę. 47 00:03:20,241 --> 00:03:23,371 Jeśli chodzi o przeklętą duszę winowajcy, 48 00:03:23,453 --> 00:03:29,043 dopilnuję, aby stanął przed Bogiem i został oczyszczony. 49 00:03:32,921 --> 00:03:34,841 Czy to prawda? Czy ty… 50 00:03:34,923 --> 00:03:36,303 Odejdź. 51 00:03:37,342 --> 00:03:38,342 Zapomnij mnie. 52 00:05:39,922 --> 00:05:44,142 GRZECHY ŚMIERTELNE 53 00:05:51,768 --> 00:05:52,808 Obudź go. 54 00:05:55,897 --> 00:05:58,607 Powiedziałem „obudź”, nie „zabij”. 55 00:06:05,073 --> 00:06:06,323 Zrobiłem to. 56 00:06:06,407 --> 00:06:07,657 Zabiłem ją. 57 00:06:08,409 --> 00:06:11,659 Poprzewracało mu się we łbie gorzej niż kupie złomu. 58 00:06:11,746 --> 00:06:14,326 Nie wiem, co mamy z niego wydostać. 59 00:06:15,208 --> 00:06:19,418 Mieliście być w stanie znaleźć jedną dziewczynkę. 60 00:06:19,962 --> 00:06:21,592 Uważaj, klecho. 61 00:06:21,672 --> 00:06:23,722 Nie rozmawiasz z niewolnikami. 62 00:06:23,800 --> 00:06:29,720 Nie. Rozmawiam z głupcami, nieudacznikami i obrazą dla Boga i natury. 63 00:06:31,808 --> 00:06:33,388 Cel namierzony. 64 00:06:34,560 --> 00:06:36,480 Znajdę dziewczynkę. 65 00:06:36,562 --> 00:06:41,032 Drzewa i ptaki mówią, że tu była. Przede mną się nie ukryje. 66 00:06:41,109 --> 00:06:45,029 Idź. I weź ze sobą tę poczwarę. 67 00:06:51,369 --> 00:06:54,159 Chwila, to ja mam być kupą złomu? 68 00:07:04,090 --> 00:07:07,430 Już dobrze. Gdzie jest mała? 69 00:07:07,510 --> 00:07:08,930 Już mówiłem. 70 00:07:09,929 --> 00:07:11,059 Nie wiem. 71 00:07:15,601 --> 00:07:21,571 Oszustwo to najczarniejszy z grzechów, a jednak sam jestem go winien. 72 00:07:21,649 --> 00:07:25,029 Nie wyznałem ci całej prawdy. 73 00:07:25,111 --> 00:07:30,451 Przepowiednia moich przodków nie mówi tylko o dziecku, 74 00:07:31,033 --> 00:07:33,083 ale też o jego mocy. 75 00:07:33,161 --> 00:07:35,911 O mocy, która w nim rośnie. 76 00:07:35,997 --> 00:07:39,077 Za szybko, by jego śmiertelne ciało ją pomieściło. 77 00:07:39,834 --> 00:07:41,594 Ona je pożera. 78 00:07:41,669 --> 00:07:47,469 Dziewczynka potrzebuje przewodnika, który pomoże jej wypełnić jej cel. 79 00:07:47,550 --> 00:07:50,390 Ten świat jest pełen zła. 80 00:07:50,470 --> 00:07:53,350 Ciemnych sił, które będą chciały ją zatruć. 81 00:07:53,431 --> 00:07:56,521 Wykorzystać. Zniszczyć. 82 00:08:11,949 --> 00:08:15,119 Muszę ją znaleźć jako pierwszy. 83 00:08:15,203 --> 00:08:18,083 Cokolwiek chcesz mi zrobić… zrób to. 84 00:08:18,915 --> 00:08:20,875 Ja nic nie robię. 85 00:08:24,962 --> 00:08:28,762 To Bóg prowadzi moje dłonie. 86 00:08:28,841 --> 00:08:33,261 Są tylko jego niegodnymi narzędziami. 87 00:08:43,314 --> 00:08:47,114 Gdzie jest dziewczynka? 88 00:08:56,786 --> 00:08:58,786 Twój bóg bije jak staruszka. 89 00:09:04,293 --> 00:09:07,053 Jej zapach jest świeży. Jest tutaj. 90 00:09:07,129 --> 00:09:10,469 Gdyby tylko udało mi się uruchomić tryb podczerwieni… 91 00:09:13,261 --> 00:09:14,351 NIEZNANY 92 00:09:18,516 --> 00:09:19,766 Nie działa. 93 00:09:21,018 --> 00:09:23,808 Kurczę, teraz widzę na czarno-biało. 94 00:09:30,111 --> 00:09:31,861 Trop kończy się… 95 00:09:38,661 --> 00:09:39,621 tutaj. 96 00:09:42,164 --> 00:09:44,964 Moje owoce! Moje piękne owoce! 97 00:09:59,849 --> 00:10:00,769 Mamy cię. 98 00:10:00,850 --> 00:10:02,140 Nie dotykajcie mnie. 99 00:10:02,226 --> 00:10:04,766 Odebraliście mi mamę. Potwory! 100 00:10:04,854 --> 00:10:07,524 Myślisz, że to my, dziecino? 101 00:10:09,358 --> 00:10:10,478 Zajmę się nią. 102 00:10:46,979 --> 00:10:48,309 Nie masz dokąd pójść. 103 00:10:58,574 --> 00:11:00,874 No dobrze, miałaś. 104 00:11:05,581 --> 00:11:07,881 - Gdzie ona jest? - W tym wózku. 105 00:11:07,958 --> 00:11:09,628 Albo tamtym. 106 00:11:09,710 --> 00:11:12,130 Albo może… Nie. 107 00:11:13,547 --> 00:11:15,087 Czujesz coś? 108 00:11:15,174 --> 00:11:17,394 Ryby. Tylko ryby. 109 00:11:17,468 --> 00:11:20,808 - Czyli ją zgubiliśmy? - Ty ją zgubiłeś. 110 00:11:22,473 --> 00:11:24,563 O, podczerwień mi wróciła. 111 00:11:29,647 --> 00:11:33,107 Może to oczyściło twój język. 112 00:11:33,192 --> 00:11:35,572 Nic dziwnego, że masz mało wyznawców… 113 00:11:36,862 --> 00:11:38,702 jeśli tak wyglądają kazania. 114 00:11:46,997 --> 00:11:48,667 Wciąż mnie oszczędzasz? 115 00:11:48,749 --> 00:11:51,539 Kiedy do ciebie dotrze, że nie jestem bezbronna? 116 00:12:06,851 --> 00:12:07,851 Lepiej? 117 00:12:09,353 --> 00:12:10,353 Tak. 118 00:12:21,866 --> 00:12:23,866 Nobunaga wydał rozkazy. 119 00:12:23,951 --> 00:12:26,291 O świcie wymarsz na klan Iga. 120 00:12:26,370 --> 00:12:31,540 Pojadę z trzonem wojsk górską drogą i zaatakuję Hattoriego Hanzō od tyłu. 121 00:12:34,378 --> 00:12:35,378 Yasuke. 122 00:12:35,880 --> 00:12:37,130 Lepiej wypocznijmy. 123 00:12:37,673 --> 00:12:39,263 Od jutra wiele zależy. 124 00:13:18,672 --> 00:13:21,762 Założę się o połowę doli, że nie wytrzyma do nocy. 125 00:13:21,842 --> 00:13:25,972 - Szanse dwa do jednego. - Mam wyrzucić forsę w błoto? 126 00:13:27,598 --> 00:13:28,468 Trzy do jednego. 127 00:13:30,309 --> 00:13:35,189 Może inna zachęta do ciebie przemówi. 128 00:13:38,984 --> 00:13:40,194 Nic nie czuję. 129 00:13:40,277 --> 00:13:41,447 Poczujesz. 130 00:13:50,037 --> 00:13:51,957 Klecha jest mutantem. 131 00:13:52,039 --> 00:13:54,329 W sumie to wiele tłumaczy. 132 00:13:59,171 --> 00:14:05,091 Czy teraz czujesz talent, którym Bóg postanowił mnie obdarzyć? 133 00:14:05,177 --> 00:14:09,597 A to nic w porównaniu z tym, do czego będzie zdolna dziewczynka. 134 00:14:09,682 --> 00:14:15,232 Ma potencjał, by władać największą mocą, jaką widział świat, 135 00:14:15,312 --> 00:14:18,982 a ja pomogę jej go zrealizować! 136 00:14:20,568 --> 00:14:22,738 Powiesz mi, gdzie ona jest, 137 00:14:22,820 --> 00:14:25,610 albo spłoniesz jako pierwszy! 138 00:14:58,272 --> 00:15:01,152 To bolało. A ponoć jesteś chora i słaba. 139 00:15:02,192 --> 00:15:03,282 Ichiro! 140 00:15:04,737 --> 00:15:06,237 Co ty tu robisz? 141 00:15:06,822 --> 00:15:07,662 Tu jesteś! 142 00:15:07,740 --> 00:15:11,160 Spokojnie, są po naszej stronie. Szukaliśmy cię razem. 143 00:15:11,243 --> 00:15:13,333 Kapłan w bieli mówił, że zaginęłaś. 144 00:15:13,412 --> 00:15:18,002 Kapłan w bieli? Trzymajcie się od niego z dala. Wszyscy. 145 00:15:18,125 --> 00:15:19,125 To zły człowiek. 146 00:15:19,209 --> 00:15:22,049 Jak to? To Yassan jest zły. 147 00:15:22,129 --> 00:15:23,959 Wiemy, co się stało, Saki. 148 00:15:24,048 --> 00:15:26,218 Co Yassan zrobił twojej mamie. 149 00:15:26,800 --> 00:15:29,050 - Ale… - Pomszczę ją. Przysięgam! 150 00:15:29,845 --> 00:15:31,175 To nie wina Yassana. 151 00:15:31,263 --> 00:15:33,143 On nas chronił. To… 152 00:15:33,223 --> 00:15:36,853 Jeśli to nie Yassan skrzywdził twoją mamę… to kto? 153 00:15:37,770 --> 00:15:38,900 Saki? 154 00:15:46,528 --> 00:15:47,698 Saki? 155 00:16:06,465 --> 00:16:07,335 Ichi! 156 00:16:08,842 --> 00:16:09,842 Co ty…? 157 00:16:10,928 --> 00:16:14,008 Nie, to nie ja. Przysięgam. 158 00:16:53,429 --> 00:16:54,429 Co ty…? 159 00:17:01,270 --> 00:17:02,860 To zrywa zakład. 160 00:17:03,522 --> 00:17:06,442 Śmiesz zakłócać dzieło Pana? 161 00:17:06,525 --> 00:17:09,815 Marnujesz czas, starzec nic nie wie. 162 00:17:09,903 --> 00:17:12,573 Wykończmy go i dokończmy robotę. 163 00:17:13,782 --> 00:17:15,372 Chyba już jest po nim. 164 00:17:15,451 --> 00:17:18,791 Tym lepiej. Nie będę musiał czyścić noża. 165 00:17:20,164 --> 00:17:22,754 Wybacz… Natsumaru. 166 00:17:25,502 --> 00:17:30,012 WOJNA Z PROWINCJĄ IGA, ROK 1581 167 00:17:32,092 --> 00:17:33,972 To jest całe nasze wojsko? 168 00:17:42,227 --> 00:17:47,147 Hattori Hanzō, śliski jak węgorz w wydrzym łajnie. 169 00:17:47,232 --> 00:17:49,862 Chce nas zaskoczyć w przełęczy. 170 00:17:49,943 --> 00:17:51,783 Tak jak przewidziałeś. 171 00:17:58,744 --> 00:18:00,164 Naprzód! 172 00:18:46,291 --> 00:18:48,131 Wiedziałeś, że Hanzō tu będzie. 173 00:18:48,210 --> 00:18:50,420 Bo powiedziałaś mu, gdzie czekać. 174 00:18:50,504 --> 00:18:52,054 Ten twój naszyjnik. 175 00:18:52,131 --> 00:18:56,261 Taki sam symbol widziałem u generała z Iga, którego zabiłem. 176 00:18:56,343 --> 00:18:58,893 Więc tak wygląda droga onna-bugeisha. 177 00:18:58,971 --> 00:19:01,391 Walka przez podstęp, bez honoru. 178 00:19:01,473 --> 00:19:04,063 Nigdy nie byłam onna-bugeisha. 179 00:19:04,143 --> 00:19:06,273 Jestem besshikime Hattoriego Hanzō. 180 00:19:06,812 --> 00:19:09,022 Jego gwardzistką przyboczną. 181 00:19:10,691 --> 00:19:14,701 Yasuke, kierowała mną tylko wierność klanowi. 182 00:19:14,778 --> 00:19:16,158 Mojemu klanowi. 183 00:19:16,238 --> 00:19:20,408 Szpieg i jego cel. Tylko tym dla siebie byliśmy. 184 00:19:34,548 --> 00:19:35,758 Nie tylko. 185 00:20:54,253 --> 00:20:55,423 Co z nią zrobimy? 186 00:20:56,421 --> 00:20:57,921 Weźmiemy ją do klechy. 187 00:20:58,006 --> 00:21:01,216 Cena pozostaje taka sama, niezależnie od obrażeń. 188 00:21:17,818 --> 00:21:19,608 Gdzie ten klecha? 189 00:21:22,322 --> 00:21:26,622 Pan zsyła nam znaki nawet przez najpodlejszych pogan. 190 00:21:28,912 --> 00:21:32,372 Upewnijcie się, że nie żyje, a potem się go pozbądźcie. 191 00:21:32,457 --> 00:21:35,167 Został osądzony i skazany. 192 00:21:43,719 --> 00:21:47,139 Przykro mi, starcze. Potrafiłeś zawalczyć. 193 00:21:57,524 --> 00:22:00,654 Nareszcie! Przynieśliście mi ją. 194 00:22:00,736 --> 00:22:02,276 Ona nas przyniosła. 195 00:22:34,269 --> 00:22:36,609 Imponujące. 196 00:22:37,147 --> 00:22:40,527 Pomyśl, do czego byłabyś zdolna po odebraniu nauk. 197 00:22:41,610 --> 00:22:43,700 Wróć ze mną do domu. 198 00:22:43,779 --> 00:22:45,739 To nigdy nie będzie mój dom. 199 00:22:46,281 --> 00:22:50,701 I już ja zadbam o to, żebyś już nigdy nikogo nie skrzywdził! 200 00:23:03,465 --> 00:23:06,755 Chciałem, by moje dzieci były utalentowane. 201 00:23:16,269 --> 00:23:19,189 Czyż nie chce tego każdy ojciec? 202 00:23:31,159 --> 00:23:33,159 Ale teraz cię mam. 203 00:23:33,245 --> 00:23:38,575 I oczyszczę cię ze wszystkich wpływów Szatana. 204 00:23:46,216 --> 00:23:47,086 Saki! 205 00:23:50,178 --> 00:23:55,728 Przyjmij w sobie światło Pana! 206 00:25:01,541 --> 00:25:03,461 Jak nam teraz zapłaci? 207 00:25:04,211 --> 00:25:05,091 Tak. 208 00:25:10,634 --> 00:25:11,644 A tych dwoje? 209 00:25:14,513 --> 00:25:15,933 To nie nasz problem. 210 00:25:31,738 --> 00:25:33,698 Dzięki, że się zawahałeś. 211 00:25:38,453 --> 00:25:40,123 Jeśli znowu cię zobaczę… 212 00:25:40,205 --> 00:25:41,455 Nawzajem. 213 00:26:04,813 --> 00:26:08,283 A więc rośnie nowa siła. 214 00:26:09,526 --> 00:26:12,566 Niczym jasny, złoty płomień. 215 00:27:52,379 --> 00:27:56,379 Napisy: Juliusz P. Braun