1 00:00:24,024 --> 00:00:28,194 Od wieków nie walczyłem w takiej bitwie. 2 00:00:28,737 --> 00:00:30,157 Jeszcze! 3 00:00:35,869 --> 00:00:38,499 Dowal mu, Santelmo! 4 00:00:46,588 --> 00:00:48,508 Trese głodna bitki. 5 00:00:51,760 --> 00:00:52,970 Jestem, młoda. 6 00:01:09,277 --> 00:01:13,487 Atakujesz z ukrycia niczym tchórz, Antonie. 7 00:01:19,913 --> 00:01:25,503 Spodziewałem się po tobie więcej niż marnego zaklęcia wygnania. 8 00:01:25,585 --> 00:01:28,755 Czegoś, co bym poczuł. 9 00:01:29,339 --> 00:01:30,799 Tato! 10 00:01:52,779 --> 00:01:55,029 Wygraliśmy, prawda? 11 00:01:55,115 --> 00:01:56,565 Już po walce? 12 00:01:57,408 --> 00:01:58,408 Po tej tak. 13 00:01:59,244 --> 00:02:01,754 Ale nadejdą kolejne, Alexandro. 14 00:02:01,830 --> 00:02:04,670 Musimy być zawsze gotowi. 15 00:02:07,961 --> 00:02:12,551 NETFLIX — ORYGINALNY SERIAL ANIME 16 00:02:18,304 --> 00:02:20,184 OPARTY NA ORYGINALNEJ FILIPIŃSKIEJ SERII KOMIKSÓW 17 00:02:20,265 --> 00:02:22,265 AUTORSTWA BUDJETTE TANA I KAJO BALDISIMA 18 00:03:25,163 --> 00:03:28,503 Niemal całą przecznicę slumsów Pedro Lungsod zdziesiątkowano 19 00:03:28,583 --> 00:03:33,173 podczas nalotu samozwańczych stróżów prawa na laboratorium narkotykowe. 20 00:03:34,881 --> 00:03:38,011 Mówi się o dwucyfrowej liczbie ofiar 21 00:03:38,092 --> 00:03:41,012 oraz znacznych uszkodzeniach mienia. 22 00:03:41,095 --> 00:03:44,595 Ratusz przekształcono w tymczasową kostnicę 23 00:03:44,682 --> 00:03:46,522 ze względu na liczbę ciał. 24 00:04:12,752 --> 00:04:14,922 SIEDZIBA POLICJI 25 00:04:15,004 --> 00:04:17,804 Śledztwo wiąże również masakrę 26 00:04:17,882 --> 00:04:20,342 z zobowiązaniem byłego burmistrza Santamarii 27 00:04:20,426 --> 00:04:23,716 do oczyszczenia terenu pod budowę. 28 00:04:23,805 --> 00:04:25,925 Wkrótce podamy więcej szczegółów. 29 00:04:26,015 --> 00:04:29,475 Przez gliny z czwartego ludzie mają o nas złą opinię. 30 00:04:31,312 --> 00:04:32,402 To dla chłopaków. 31 00:04:32,897 --> 00:04:34,267 Kto ma drugą zmianę? 32 00:04:34,357 --> 00:04:37,357 Reyes, Javier i Nicholas. 33 00:04:38,528 --> 00:04:39,608 Jeszcze nie wrócili. 34 00:04:41,739 --> 00:04:44,489 Pewnie poszli na tapsi dwie przecznice dalej. 35 00:04:46,077 --> 00:04:48,247 Przypomnij Ramirezowi, żeby naprawił kibel. 36 00:04:54,043 --> 00:04:54,883 Poważnie? 37 00:04:54,961 --> 00:04:56,551 Dość! 38 00:04:57,130 --> 00:04:59,420 Alkohol i zakłócanie porządku. Musiałem. 39 00:04:59,507 --> 00:05:01,087 Na Boga, Reyes. 40 00:05:01,175 --> 00:05:03,845 Zachowujesz się jak te bandziory z czwartego. 41 00:05:04,429 --> 00:05:06,179 Ale oni mają wyniki. 42 00:05:06,264 --> 00:05:08,144 Stawiał się. 43 00:05:08,224 --> 00:05:09,894 Ja tego tak nie widzę. 44 00:05:09,976 --> 00:05:12,186 Mówiłem, bez takich mi tu. 45 00:05:15,356 --> 00:05:17,316 Przepraszam za moich ludzi. 46 00:05:17,400 --> 00:05:19,570 Wszyscy jesteśmy dupkami, 47 00:05:20,570 --> 00:05:23,030 ale ja się chociaż staram. 48 00:05:26,326 --> 00:05:28,236 Zróbcie to książkowo. 49 00:05:28,328 --> 00:05:30,708 Bo co? Wiedźmę pan zawołasz? 50 00:05:30,788 --> 00:05:34,998 Po co? Legazpi z księgowości wystarczy. 51 00:05:35,084 --> 00:05:36,004 Do roboty. 52 00:05:39,172 --> 00:05:41,012 Co jeszcze mamy? 53 00:05:44,385 --> 00:05:48,805 Nadal liczymy, ale brakuje ponad 50 ciał, kapitanie. 54 00:05:51,184 --> 00:05:53,854 Zawsze pod górkę. 55 00:05:53,936 --> 00:05:56,056 Wezwie pan znajomą? 56 00:06:00,026 --> 00:06:03,146 Nie trzeba. To tylko durne wygłupy. 57 00:06:03,237 --> 00:06:04,237 Co dalej? 58 00:06:23,299 --> 00:06:25,509 Nie sądziłem, że umiesz mocno bić. 59 00:06:26,177 --> 00:06:28,927 Myślałem, że wolisz trzymać dystans. 60 00:06:30,431 --> 00:06:32,641 Jak ojciec tu był, też było tak źle? 61 00:06:34,060 --> 00:06:35,230 Co jest, szefowo? 62 00:06:36,062 --> 00:06:38,482 Podziemie zaczyna sobie ostro pogrywać. 63 00:06:38,564 --> 00:06:41,944 Przez ostrzeżenie Amanga Paso o kłamcach wśród sojuszników 64 00:06:42,026 --> 00:06:44,396 mam wrażenie, że układ runie. 65 00:06:45,071 --> 00:06:48,451 Za to grożą konsekwencje. 66 00:06:48,533 --> 00:06:50,083 Twój ojciec wyraził się jasno. 67 00:06:50,159 --> 00:06:52,949 Słowami, nie czynami. 68 00:06:53,037 --> 00:06:56,537 Nie boją się konsekwencji, bo ich nie widzieli. 69 00:06:57,834 --> 00:07:00,174 Czyli walczymy bez rękawic. 70 00:07:00,253 --> 00:07:03,263 Szacunku nie ma, odkąd Kulimlim próbował nas zabić. 71 00:07:03,339 --> 00:07:06,679 Nie powinni bać się gryzmołów, 72 00:07:07,301 --> 00:07:08,641 tylko mnie. 73 00:07:10,054 --> 00:07:12,684 Twój ojciec zebrałby radę. 74 00:07:12,765 --> 00:07:15,885 Użyłby kanałów dyplomatycznych. 75 00:07:16,602 --> 00:07:19,652 Jego tu nie ma. Mamy tylko mnie. 76 00:07:19,730 --> 00:07:21,570 Coś nadciąga, Hank. 77 00:07:22,817 --> 00:07:25,027 A ja mam dość bycia z tyłu. 78 00:07:29,824 --> 00:07:31,164 Guerrero coś ma. 79 00:07:31,242 --> 00:07:33,872 Leć, pomóż mu. 80 00:07:33,953 --> 00:07:34,953 Dzięki, Hank. 81 00:07:36,080 --> 00:07:37,210 Podrzucić was? 82 00:07:37,790 --> 00:07:40,420 Damy radę. Co mogłoby się stać? 83 00:07:49,260 --> 00:07:51,640 Nie możemy mieć tu magicznego przejścia? 84 00:07:51,721 --> 00:07:54,431 Jak będzie jeszcze goręcej, to się przyda. 85 00:07:59,854 --> 00:08:02,064 Smocze bramy potrzebują smoczej krwi, 86 00:08:02,148 --> 00:08:04,148 której i tak mamy mało. 87 00:08:05,735 --> 00:08:08,065 - Gdzie oni są? - Gdzie mój ojciec? 88 00:08:08,154 --> 00:08:09,744 Spokojnie. 89 00:08:09,822 --> 00:08:13,032 Robimy wszystko, aby odnaleźć ciała waszych bliskich. 90 00:08:13,117 --> 00:08:15,367 - Dlaczego nic nie mówicie? - Dzikusy! 91 00:08:15,453 --> 00:08:17,463 - Gdzie mój ojciec? - Mówcie! 92 00:08:18,456 --> 00:08:19,996 Dzięki, że się zjawiłaś. 93 00:08:22,084 --> 00:08:24,464 Nie ściągacie marynarek? 94 00:08:24,545 --> 00:08:27,045 Styl ponad komfort. Szanuję. 95 00:08:27,131 --> 00:08:29,721 Dostałam pańską wiadomość. 96 00:08:29,800 --> 00:08:31,140 Ilu ciał brakuje? 97 00:08:32,261 --> 00:08:33,221 Wszystkich. 98 00:08:35,473 --> 00:08:36,813 Pozostałe wiadomości… 99 00:08:36,891 --> 00:08:37,811 LUTY 100 00:08:37,892 --> 00:08:40,312 …burmistrz Santamaria oświadczył zza więziennych murów, 101 00:08:40,394 --> 00:08:43,314 że nie miał nic wspólnego z zabójstwami w slumsach Pedro Lungsod 102 00:08:43,397 --> 00:08:46,607 ani z zaginionymi ciałami. 103 00:08:46,692 --> 00:08:49,362 Cuchnie jak w pokoju Basilia. 104 00:08:49,445 --> 00:08:52,655 Ejże, to… prawda. 105 00:08:52,740 --> 00:08:57,700 Sprawca potrzebował całych ciał. Nawet po aswangach coś zostaje. 106 00:08:58,246 --> 00:09:01,666 Wyczuwam tu zaklęcie, ale muszę to sprawdzić. 107 00:09:01,749 --> 00:09:03,209 Nie spiesz się. 108 00:09:03,292 --> 00:09:06,632 Ja mam masę papierów. 109 00:09:07,964 --> 00:09:09,804 Gdyby zrobiło się nieciekawie, 110 00:09:09,882 --> 00:09:13,842 spróbujcie ograniczyć rozwałkę. 111 00:09:31,571 --> 00:09:34,661 Zamknięte, Hank. Zajęty jestem. 112 00:09:41,914 --> 00:09:44,504 Amang Paso mówił, że coś się dzieje, 113 00:09:44,584 --> 00:09:47,254 ale zniknął pod ziemią. 114 00:09:47,336 --> 00:09:51,626 Szefowa sądzi, że coś o tym wiesz. 115 00:09:51,716 --> 00:09:54,386 Nic nie słyszałem, nic nie widziałem. 116 00:09:54,468 --> 00:09:55,338 Wolę się schować. 117 00:09:55,428 --> 00:09:57,888 Ja nie żartuję. 118 00:09:57,972 --> 00:09:59,312 Mów, bo… 119 00:09:59,390 --> 00:10:01,310 Dobra. 120 00:10:01,976 --> 00:10:03,936 Wiele plemion ma dość. 121 00:10:04,478 --> 00:10:05,858 Najbardziej aswangowie. 122 00:10:05,938 --> 00:10:07,898 Gromadzą siły i magię. 123 00:10:08,482 --> 00:10:10,822 Snują mroczne plany z mroczniejszymi istotami. 124 00:10:12,320 --> 00:10:13,780 Chcesz rady? 125 00:10:15,031 --> 00:10:16,491 Nie wychylajcie się, 126 00:10:16,574 --> 00:10:20,414 a może wyjdziemy z tego w jednym kawałku. 127 00:10:23,623 --> 00:10:26,213 Nie musiałeś być chamem. 128 00:10:29,378 --> 00:10:30,548 Bezczelny. 129 00:10:31,297 --> 00:10:33,417 SALA WIELOFUNKCYJNA BARANGAY MAGDALO 130 00:10:49,815 --> 00:10:53,605 Lakan ng sangkatauhan, dobry wieczór. 131 00:10:54,779 --> 00:10:56,359 Witaj, Wysłanniczko. 132 00:10:56,447 --> 00:10:58,867 Czego chce od nas sąd śmierci? 133 00:11:00,034 --> 00:11:01,744 Liczne dusze zmarłych 134 00:11:01,827 --> 00:11:04,657 nie wsiadły do pociągu zgodnie z rozkładem. 135 00:11:05,247 --> 00:11:09,287 Ibu chce, żebyś się tym zajęła. 136 00:11:13,714 --> 00:11:16,474 Dusze zostały powiązane z tym światem. 137 00:11:16,550 --> 00:11:17,720 Uwięziono je. 138 00:11:17,802 --> 00:11:19,722 W czym, Lakan? 139 00:11:20,763 --> 00:11:21,643 SIEDZIBA POLICJI 140 00:11:21,722 --> 00:11:22,642 Do chuja! 141 00:11:23,474 --> 00:11:26,564 Śledczy mówią, że widziano cię w slumsach. 142 00:11:26,644 --> 00:11:29,154 Że zastrzeliłeś jego brata. 143 00:11:30,940 --> 00:11:32,570 Co za różnica? 144 00:11:32,650 --> 00:11:33,940 - Kapitanie. - Co? 145 00:11:34,026 --> 00:11:35,356 Musi pan to zobaczyć. 146 00:11:38,906 --> 00:11:40,986 Idą po zemstę. 147 00:12:22,408 --> 00:12:23,448 Co to jest? 148 00:12:23,534 --> 00:12:26,374 Kamień przywołania użyty do wskrzeszenia zmarłych. 149 00:12:26,454 --> 00:12:29,924 Muszą być takie trzy. Dwie studnie i drogowskaz. 150 00:12:29,999 --> 00:12:32,589 Musimy je znaleźć i zniszczyć wszystkie naraz. 151 00:12:32,668 --> 00:12:34,208 Tak zdejmiemy zaklęcie. 152 00:12:34,295 --> 00:12:38,255 Wysłanniczko, przekaż pani, że dusze wkrótce do niej dotrą. 153 00:12:38,340 --> 00:12:43,260 Pani dziękuje ci za twój trud. Zapamięta tę przysługę. 154 00:12:45,973 --> 00:12:47,353 Zakończmy to. 155 00:12:59,361 --> 00:13:00,281 Ibwa. 156 00:13:01,030 --> 00:13:03,200 Ponoć wszyscy się zbroją. 157 00:13:04,033 --> 00:13:06,123 Mów, co was sprowokowało, 158 00:13:06,202 --> 00:13:09,162 bo stracisz nie tylko drugie oko. 159 00:13:09,955 --> 00:13:11,915 Chodzi o burmistrza. 160 00:13:11,999 --> 00:13:13,879 Stoi za nim ktoś potężny. 161 00:13:13,959 --> 00:13:18,129 Ktokolwiek to jest, przejmuje interesy i tereny. 162 00:13:18,214 --> 00:13:20,764 Chcemy być gotowi na atak. 163 00:13:20,841 --> 00:13:22,891 Więcej nie wiem, przysięgam. 164 00:13:24,053 --> 00:13:25,103 Oby tak było. 165 00:13:26,889 --> 00:13:28,139 Cofnąć się! 166 00:13:38,734 --> 00:13:40,154 Wystarczy, Tapia. 167 00:13:40,236 --> 00:13:43,236 Rozpocznij ewakuację. Nie utrzymamy się. 168 00:13:47,326 --> 00:13:48,286 Zapamiętaj. 169 00:13:48,369 --> 00:13:51,459 Tych na zewnątrz potraktowaliśmy źle, 170 00:13:51,539 --> 00:13:54,959 więc pomóżmy tym, którzy są z nami. 171 00:13:55,584 --> 00:13:56,424 Dobrze? 172 00:13:57,211 --> 00:13:58,131 Tak jest. 173 00:14:03,175 --> 00:14:06,175 Mam nadzieję, że masz rozwiązanie, 174 00:14:06,262 --> 00:14:09,472 bo te zwłoki atakują mój komisariat. 175 00:14:09,557 --> 00:14:10,387 Co? 176 00:14:10,474 --> 00:14:11,564 Czyli nie. 177 00:14:13,018 --> 00:14:14,938 Nie spodziewałam się tego, 178 00:14:15,020 --> 00:14:17,230 ale teraz wiem, gdzie jest trzeci kamień. 179 00:14:17,314 --> 00:14:18,324 Jaki kamień? 180 00:14:18,399 --> 00:14:20,229 Rozwiązanie naszych problemów. 181 00:14:20,317 --> 00:14:21,317 Cierpliwości. 182 00:14:27,783 --> 00:14:29,033 Jest ich coraz więcej. 183 00:14:29,660 --> 00:14:31,540 Gdzie ten kamień? 184 00:14:43,632 --> 00:14:48,802 Tam. Otoczony masą ciała, kości i krwi, która chce nas zabić. 185 00:14:48,888 --> 00:14:50,178 Spróbuję. 186 00:15:02,401 --> 00:15:04,861 Jak idzie ewakuacja? 187 00:15:04,945 --> 00:15:07,525 Ewakuujemy już ostatnich ludzi. Nieźle. 188 00:15:07,615 --> 00:15:09,775 Dobry moment, by opuścić statek. 189 00:15:09,867 --> 00:15:11,117 To na pewno wszyscy? 190 00:15:11,201 --> 00:15:12,951 Został tylko ten pijus w celi. 191 00:15:13,037 --> 00:15:14,457 Nie ma sensu po niego wracać. 192 00:15:15,623 --> 00:15:17,293 Muszę iść po tego więźnia. 193 00:15:18,083 --> 00:15:19,043 To samobójstwo. 194 00:15:22,796 --> 00:15:25,046 Zawsze pod górkę. 195 00:15:42,316 --> 00:15:44,146 Brawa dla Drużyny Trese! 196 00:15:44,234 --> 00:15:46,154 Drużyna Trese na trzy! 197 00:15:47,321 --> 00:15:48,911 Zostaw to na później. 198 00:15:48,989 --> 00:15:53,369 Ktoś wziął z Centrum i cmentarza dość nieumarłych, by stworzyć armię. 199 00:15:54,161 --> 00:15:55,081 Smocza krew. 200 00:15:58,082 --> 00:16:00,042 Musimy, szefowo? 201 00:16:00,125 --> 00:16:01,585 Nienawidzę bram. 202 00:16:01,669 --> 00:16:03,129 A ja je uwielbiam. 203 00:16:03,212 --> 00:16:06,592 Zawsze po nich rzygasz. Nie mogę. 204 00:16:16,517 --> 00:16:18,267 Dalej, Drużyno Trese! 205 00:16:18,352 --> 00:16:20,352 Nie będziemy się tak nazywać. 206 00:16:40,249 --> 00:16:42,959 Halo? Żyjesz? 207 00:16:50,134 --> 00:16:51,644 Już dobrze. Jestem. 208 00:17:01,562 --> 00:17:03,402 Tak łatwo was wystraszyć. 209 00:17:03,480 --> 00:17:06,900 Zabiliście tylu ludzi. Spodziewałem się twardzieli. 210 00:17:06,984 --> 00:17:09,904 Chcę cię stąd zabrać. Daj klucze. 211 00:17:09,987 --> 00:17:12,277 Nie potrzebuję pomocy. 212 00:17:12,364 --> 00:17:13,954 Wpadłem tylko popatrzeć. 213 00:17:14,783 --> 00:17:16,663 Mam najlepsze miejsce. 214 00:17:35,095 --> 00:17:36,555 Jestem, szefie. 215 00:17:38,974 --> 00:17:41,274 Ryzykujesz, Tapia. 216 00:17:45,439 --> 00:17:46,819 Zaczyna się! 217 00:17:49,276 --> 00:17:51,316 Nienawidzę cię. 218 00:17:51,945 --> 00:17:53,695 Tu wysiadamy. 219 00:17:59,995 --> 00:18:02,655 Długo nie wytrzymamy, kapitanie. Szybciej. 220 00:18:03,457 --> 00:18:04,877 Znienawidzisz mnie później. 221 00:18:04,958 --> 00:18:08,168 Pożrą nas żywcem, jeśli nie uciekniemy. 222 00:18:08,253 --> 00:18:09,383 Daruj sobie. 223 00:18:09,463 --> 00:18:11,473 Nie jesteście święci. 224 00:18:11,548 --> 00:18:14,008 Zwłaszcza ci, którzy odstrzelili mi brata. 225 00:18:14,093 --> 00:18:15,643 Zasłużyliście sobie. 226 00:18:16,220 --> 00:18:19,140 Nadal możemy się z tego wykaraskać. 227 00:18:20,766 --> 00:18:21,886 Jak się nazywam? 228 00:18:23,727 --> 00:18:24,597 No? 229 00:18:25,104 --> 00:18:30,444 Nie jesteśmy dla was ludźmi. Liczy się statystyka. 230 00:18:30,526 --> 00:18:33,946 Gdybyśmy was obchodzili, używalibyście naszych nazwisk. 231 00:18:34,029 --> 00:18:36,529 Jak się nazywam? 232 00:18:42,830 --> 00:18:44,250 Tak myślałem. 233 00:18:58,637 --> 00:19:01,387 Za długo to trwa. Cofnijcie się. 234 00:19:03,183 --> 00:19:04,143 WYBIERANIE… 235 00:19:06,937 --> 00:19:08,147 Witaj, Santelmo. 236 00:19:08,814 --> 00:19:10,574 Witaj, mała Trese. 237 00:19:10,649 --> 00:19:11,779 Zabawimy się? 238 00:19:25,038 --> 00:19:27,748 Zawsze chciałem odejść w ogniu chwały. 239 00:19:38,635 --> 00:19:41,045 Nie wiedziałem, że mówi pan dosłownie. 240 00:19:44,558 --> 00:19:46,438 Jest pan cały, kapitanie? 241 00:19:47,019 --> 00:19:48,939 To nie koniec. 242 00:19:49,021 --> 00:19:51,271 Muszą cierpieć. 243 00:19:52,065 --> 00:19:53,895 Musimy zniszczyć kamień. 244 00:19:55,194 --> 00:19:56,904 Czekaj. 245 00:19:56,987 --> 00:19:58,277 Nie ma czasu. 246 00:19:58,947 --> 00:20:01,067 Santelmo długo ich nie utrzyma. 247 00:20:01,158 --> 00:20:03,488 Jeden przeciwko niezliczonym szeregom. 248 00:20:03,577 --> 00:20:05,287 Proszę, Alexandro. 249 00:20:05,871 --> 00:20:07,291 Pomóż mi go ocalić. 250 00:20:12,294 --> 00:20:17,174 Jose Alvarez, Jose Santiago, Ronaldo Lopez. 251 00:20:17,257 --> 00:20:18,337 Co? 252 00:20:18,926 --> 00:20:23,346 Terren Arcilla, Seth Topacio i inni. 253 00:20:23,430 --> 00:20:25,680 To nazwiska takich jak twój brat. 254 00:20:25,766 --> 00:20:28,186 Każdego dnia o nich myślę. 255 00:20:28,852 --> 00:20:33,862 Skoro to ma być nasz koniec, po prostu mi się przedstaw. 256 00:20:34,900 --> 00:20:37,030 Żebym mógł cię zapamiętać. 257 00:20:41,949 --> 00:20:42,819 Raul. 258 00:20:43,742 --> 00:20:45,292 Raul Lazaro. 259 00:20:46,745 --> 00:20:49,615 Proszę, Raul. 260 00:20:49,706 --> 00:20:51,376 Oddaj nam kamień. 261 00:21:08,725 --> 00:21:09,845 Chłopaki. 262 00:21:35,168 --> 00:21:36,998 Tęsknię za bratem. 263 00:21:39,423 --> 00:21:42,553 Wiem, synu. 264 00:21:49,016 --> 00:21:53,766 Wiem, trochę czerstwe, ale lepszych nie dostaniesz. 265 00:21:53,854 --> 00:21:56,274 Dzięki. Dobry z pana człowiek. 266 00:21:56,857 --> 00:22:00,647 Nie wiem, jakim cudem jeszcze pan nie zwariował. 267 00:22:01,236 --> 00:22:03,196 Dobrym człowiekiem był twój ojciec. 268 00:22:03,280 --> 00:22:05,660 Ja jestem tylko gliną. 269 00:22:05,741 --> 00:22:09,121 Nie rozumiem połowy tego, co się tu dzieje, 270 00:22:09,202 --> 00:22:12,662 ale robię, co mogę. 271 00:22:12,748 --> 00:22:14,828 Taka branża. 272 00:22:16,960 --> 00:22:18,000 Fakt. 273 00:22:21,590 --> 00:22:23,760 Niech mnie kamote. 274 00:22:25,093 --> 00:22:27,513 To dopiero wiadomość. 275 00:22:30,390 --> 00:22:33,020 Mam nadzieję, że to początek naprawy relacji 276 00:22:33,101 --> 00:22:35,351 między młodą Trese a mną. 277 00:22:35,437 --> 00:22:38,357 Pozdrów ją. 278 00:22:40,108 --> 00:22:42,238 Koleżko, zamknięte. 279 00:24:13,076 --> 00:24:18,076 Napisy: Konrad Szabowicz