1 00:00:06,006 --> 00:00:07,256 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:07,340 --> 00:00:08,510 Osiem. 3 00:00:09,092 --> 00:00:11,092 Dziewięć, dziesięć. 4 00:00:11,177 --> 00:00:13,217 Halston, Wersal popada w ruinę. 5 00:00:13,304 --> 00:00:14,564 To nic. Jedenaście. 6 00:00:14,639 --> 00:00:17,729 Napoleon był tam koronowany na cesarza. 7 00:00:17,809 --> 00:00:19,729 To dom Marii Antoniny. 8 00:00:19,811 --> 00:00:21,311 Uwielbiam ją. 9 00:00:21,396 --> 00:00:22,646 Zrozum, Eleanor. 10 00:00:23,815 --> 00:00:26,355 Mam to gdzieś. Nie zrobię zbiórki pieniędzy. 11 00:00:26,443 --> 00:00:28,953 Mógłbym zbierać forsę jedynie dla siebie. 12 00:00:29,029 --> 00:00:30,949 Przepraszam, piękna sukienka. 13 00:00:31,031 --> 00:00:32,451 Dziękuję. To Halston. 14 00:00:34,784 --> 00:00:35,954 Jesteś okropny. 15 00:00:36,036 --> 00:00:38,326 Jestem spłukany. W ciągu pięciu minut 16 00:00:38,413 --> 00:00:41,423 minęliśmy 13 moich sukienek z ultrazamszu, 17 00:00:41,499 --> 00:00:43,499 a mnie ledwo stać na rachunki. 18 00:00:43,585 --> 00:00:46,545 Zeszły wszystkie rozmiary. Nie nadążam z produkcją. 19 00:00:47,047 --> 00:00:49,757 Jestem prawdziwym artystą i marnym biznesmenem. 20 00:00:49,841 --> 00:00:53,851 David Mahoney wszystkiemu zaradzi. Dobrze, że się z nim spotkasz. 21 00:00:54,429 --> 00:00:58,099 Moja żona zachwyca się tobą, odkąd otworzyłeś butik. 22 00:00:58,183 --> 00:00:59,433 Ma cię za geniusza. 23 00:00:59,517 --> 00:01:01,977 Zapewne powiesz mi to samo. 24 00:01:03,563 --> 00:01:05,613 Myślę, że to niebezpieczne słowo. 25 00:01:05,690 --> 00:01:08,610 Uznając się za geniusza, przestajesz się rozwijać. 26 00:01:09,235 --> 00:01:12,945 Codziennie zadaję sobie pytanie: „Czego nie przewiduję?”. 27 00:01:13,031 --> 00:01:16,661 Dlatego też chciałem z tobą pomówić. 28 00:01:16,743 --> 00:01:18,583 Halston, przerabiałam to. 29 00:01:18,661 --> 00:01:21,921 To ja wymyśliłam promowanie w branży modowej. 30 00:01:21,998 --> 00:01:25,038 Podarowałam światu Met Galę, Nagrodę Coty… 31 00:01:25,126 --> 00:01:28,126 - Jesteś jej laureatem. - A ty ikoną, Eleanor. 32 00:01:28,213 --> 00:01:31,473 Gdybyś nie istniała, świat musiałby cię stworzyć. 33 00:01:31,549 --> 00:01:34,799 Gdybyś tak uważał, nie zachowałbyś się jak dupek. 34 00:01:34,886 --> 00:01:36,886 Wypromowałam amerykańską modę. 35 00:01:36,971 --> 00:01:40,981 Ale nadal mamy słabą pozycję w tej branży. 36 00:01:41,059 --> 00:01:44,899 To niedopuszczalne i złe. Wersal to zmieni. 37 00:01:44,979 --> 00:01:46,149 Benefis? 38 00:01:46,231 --> 00:01:50,111 Pokaz mody w pałacu Wersalskim. 39 00:01:50,193 --> 00:01:53,203 Najlepsi francuscy projektanci przeciw amerykańskim. 40 00:01:53,279 --> 00:01:54,529 Jakby konkurs? 41 00:01:54,614 --> 00:01:57,914 Nie jakby, a autentyczny konkurs. 42 00:01:57,992 --> 00:02:01,622 Pokażemy im prawdziwą klasę amerykańskiej mody. 43 00:02:01,704 --> 00:02:04,714 To będzie pokaz mody stulecia. 44 00:02:05,250 --> 00:02:07,750 Moje dziedzictwo, mój łabędzi śpiew. 45 00:02:09,420 --> 00:02:10,710 Oscar się zgodził. 46 00:02:12,465 --> 00:02:13,925 Bill Blass rozważa. 47 00:02:14,008 --> 00:02:15,258 Jebać go. 48 00:02:15,760 --> 00:02:17,760 - Anne Klein będzie. - Jebać ją. 49 00:02:17,846 --> 00:02:20,096 Przestań. Chciałbyś być jak ona. 50 00:02:20,181 --> 00:02:21,811 Szczerze mówiąc, Davidzie, 51 00:02:22,392 --> 00:02:25,232 nie chcę sprzedać Halston Limited. 52 00:02:26,688 --> 00:02:29,688 Spokojnie, to nie oferta. 53 00:02:29,774 --> 00:02:32,534 Jestem na etapie badania branży. 54 00:02:32,610 --> 00:02:33,780 Bo moda… 55 00:02:35,155 --> 00:02:37,655 Na razie nie wiem, jak na niej zarobić. 56 00:02:38,533 --> 00:02:39,623 Ale rozgryzę to. 57 00:02:39,701 --> 00:02:43,121 Norton Simon Industries sprzedaje produkty paczkowane. 58 00:02:43,204 --> 00:02:46,214 Znam się na branży żywnościowej. 59 00:02:46,291 --> 00:02:48,171 Ale moda to co innego. 60 00:02:48,751 --> 00:02:50,961 - Stale się zmienia. - Każdego dnia. 61 00:02:51,045 --> 00:02:53,375 I wymaga artysty. 62 00:02:55,425 --> 00:02:56,585 Dobrze rozumiem? 63 00:02:56,676 --> 00:02:59,716 Givenchy mówi tak, a Halston nie? 64 00:03:00,221 --> 00:03:03,021 Nie. To znaczy tak, mówię nie. 65 00:03:04,767 --> 00:03:08,097 Gdybyś mógł przejąć biznes innego projektanta, to czyj? 66 00:03:09,147 --> 00:03:10,187 Balenciagi. 67 00:03:12,233 --> 00:03:13,073 Naprawdę? 68 00:03:15,486 --> 00:03:16,646 Zła odpowiedź? 69 00:03:16,738 --> 00:03:20,158 Problem w tym, że robi jedną sukienkę dla jednej kobiety. 70 00:03:20,241 --> 00:03:23,491 Aby zarobić duże pieniądze na modzie, 71 00:03:23,578 --> 00:03:24,948 trzeba jednego projektu 72 00:03:26,164 --> 00:03:27,504 dla tysięcy kobiet. 73 00:03:27,582 --> 00:03:30,752 Miarą klasy projektanta są ludzie, których ubiera. 74 00:03:32,086 --> 00:03:33,376 Przychodzą do mnie, 75 00:03:33,463 --> 00:03:36,843 bo ubieram w stylu Jackie Onassis i Betty Bacall. 76 00:03:37,550 --> 00:03:40,140 Jak projektant ma ubierać tysiące kobiet, 77 00:03:40,220 --> 00:03:41,800 nie tracąc prestiżu? 78 00:03:41,888 --> 00:03:44,558 Właśnie to robisz, przez ultrazamsz. 79 00:03:46,267 --> 00:03:48,977 Halston, projektujesz dla gwiazd, 80 00:03:49,062 --> 00:03:54,942 ale jesteś o krok od zostania gwiazdą. 81 00:03:55,026 --> 00:03:56,566 Mam propozycję. 82 00:03:56,653 --> 00:03:58,323 Jeśli wzgardzisz Wersalem, 83 00:03:58,404 --> 00:04:03,624 dopilnuję, by już nigdy nie pisano o Halstonie. Ani słowa. 84 00:04:03,701 --> 00:04:05,291 Wszędzie. 85 00:04:05,370 --> 00:04:06,830 Newsweek, The Times, 86 00:04:06,913 --> 00:04:09,253 nawet w tygodniku w Evansville. 87 00:04:09,332 --> 00:04:12,292 - Eleanor… - Mówię poważnie. 88 00:04:12,377 --> 00:04:15,087 Proszę o przysługę, a ty, kurwa, odmawiasz? 89 00:04:15,171 --> 00:04:19,931 Może wpadnę w tygodniu do butiku i zobaczę, jak działacie? 90 00:04:21,511 --> 00:04:22,681 Rozważę to. 91 00:04:22,762 --> 00:04:25,972 Rozważaj. Później mi powiesz, że się zgadzasz. 92 00:04:26,057 --> 00:04:29,767 Jak myślisz? Jestem biznesmenem czy artystą? 93 00:04:29,852 --> 00:04:31,402 Musisz wybierać? 94 00:04:31,479 --> 00:04:32,899 Chyba tak. 95 00:04:32,981 --> 00:04:34,321 Może jedno i drugie? 96 00:04:35,692 --> 00:04:36,822 Oto i on. 97 00:04:37,860 --> 00:04:40,990 David Mahoney, Halston. 98 00:04:43,366 --> 00:04:44,366 Co ty na to? 99 00:04:44,867 --> 00:04:48,327 Nie, Joe. Mniej rękawów, 100 00:04:49,122 --> 00:04:50,542 więcej falban. 101 00:04:51,207 --> 00:04:53,837 - Zupełnie jak ta. - Nie podoba mi się. 102 00:04:53,918 --> 00:04:55,668 Zatem ta też odpada. 103 00:04:55,753 --> 00:04:57,843 Halston, skończyły się pieniądze. 104 00:04:57,922 --> 00:05:00,632 Na co konkretnie brakuje? 105 00:05:00,717 --> 00:05:02,717 Przepaliła się żarówka na dole. 106 00:05:02,802 --> 00:05:05,102 - Weź z drobnych. - Grazie, geniuszu. 107 00:05:05,179 --> 00:05:09,479 Nie mamy żadnych drobnych. Dlatego mówię, że skończyła się kasa. 108 00:05:09,559 --> 00:05:10,729 Mamy przejebane. 109 00:05:10,810 --> 00:05:13,060 Daj spokój. Elso, próbuję projektować. 110 00:05:13,146 --> 00:05:15,436 Nie mogę myśleć o jebanych żarówkach. 111 00:05:15,523 --> 00:05:18,863 Kurwa! To nie moja brocha, żeby cię informować o żarówce. 112 00:05:18,943 --> 00:05:22,323 Mówię tylko, że się przepaliła i nie mamy forsy na nową. 113 00:05:22,405 --> 00:05:23,695 To idź kupić. 114 00:05:23,781 --> 00:05:25,281 - Za swoją forsę? - Daj jej. 115 00:05:25,366 --> 00:05:26,946 Chryste! 116 00:05:30,663 --> 00:05:32,463 Chętnie sama zapłacę. 117 00:05:41,341 --> 00:05:42,971 - Potrzebujemy kasy. - Wiem. 118 00:05:43,051 --> 00:05:44,091 Wiem, że wiesz. 119 00:05:44,761 --> 00:05:47,011 Po prostu mówię na to głos. 120 00:05:48,765 --> 00:05:51,475 - Norton Simon… - Nie sprzedam Halstona. 121 00:05:51,559 --> 00:05:55,059 Może nie chcą kupić, tylko zainwestować. 122 00:05:56,064 --> 00:05:59,284 Mahoney jest bystry. Może warto robić z nim interesy. 123 00:05:59,359 --> 00:06:00,359 Interesy… 124 00:06:02,779 --> 00:06:04,159 Dokąd idziesz? 125 00:06:04,238 --> 00:06:05,408 Przewietrzyć się. 126 00:06:33,393 --> 00:06:34,393 Znam cię. 127 00:06:36,270 --> 00:06:37,310 Nie sądzę. 128 00:06:39,649 --> 00:06:40,649 Jesteś Halston. 129 00:06:41,567 --> 00:06:42,737 Byłeś w Newsweeku. 130 00:06:45,071 --> 00:06:46,991 Co tu robi facet z Newsweeka? 131 00:06:48,991 --> 00:06:50,621 Lubię takie miejsca. 132 00:06:51,619 --> 00:06:53,249 Nikt mnie o nic nie prosi. 133 00:06:57,333 --> 00:06:59,173 Ty możesz poprosić o coś mnie. 134 00:07:03,714 --> 00:07:04,884 Za kasę? 135 00:07:05,967 --> 00:07:08,547 Tak. Nie tego szukasz? 136 00:07:08,636 --> 00:07:11,386 Przeciwnie. Właśnie o to mi chodzi. 137 00:07:13,266 --> 00:07:17,936 Mam pytanie. Myślisz, że skórzane czapsy spodobałyby się kobietom? 138 00:07:19,355 --> 00:07:20,355 Wal się. 139 00:07:34,203 --> 00:07:35,293 Spróbujesz czegoś? 140 00:07:36,456 --> 00:07:37,416 Pewnie. 141 00:07:39,083 --> 00:07:39,923 Co to? 142 00:07:40,001 --> 00:07:42,711 Nie pytaj. Przełam i wciągnij nosem. 143 00:07:52,096 --> 00:07:54,216 - Podoba się? - Tak. 144 00:07:56,976 --> 00:07:57,976 I jak? 145 00:08:00,438 --> 00:08:01,438 Dobrze. 146 00:08:08,529 --> 00:08:11,739 Panie Halston, jest pan wspaniały. 147 00:08:12,283 --> 00:08:16,253 Pańskie ubrania są niesamowite. Polecam ten butik wszystkim. 148 00:08:16,329 --> 00:08:19,789 Jestem wdzięczny, to bardzo miłe. Dziękuję za wizytę. 149 00:08:21,834 --> 00:08:23,464 Oszalały na twoim punkcie. 150 00:08:25,421 --> 00:08:27,841 Pracujesz nad kolejnym hitem? 151 00:08:28,341 --> 00:08:31,721 Mamy już tunikę i kusą mini. 152 00:08:31,802 --> 00:08:33,262 To dobrze. 153 00:08:34,305 --> 00:08:35,255 Coś jeszcze? 154 00:08:36,140 --> 00:08:37,020 Nie. 155 00:08:38,351 --> 00:08:40,521 - Martwi cię to? - A tak wyglądam? 156 00:08:41,270 --> 00:08:44,270 Myślę, że świetnie to ukrywasz. 157 00:08:45,358 --> 00:08:48,528 Na parterze mamy bardziej przystępny asortyment. 158 00:08:48,611 --> 00:08:51,991 Bobbi mówi, że jest w niebie, gdy trafia na przeceny. 159 00:08:52,073 --> 00:08:54,373 Powiedz jej, że Jackie ma tak samo. 160 00:08:54,951 --> 00:08:57,291 Spójrzcie, to Halston. 161 00:08:57,370 --> 00:08:59,830 Pat Ast, najlepsza sprzedawczyni świata. 162 00:08:59,914 --> 00:09:03,464 Jeśli gruba baba wygląda dobrze w ciuchach Halstona, 163 00:09:03,543 --> 00:09:04,753 to inne też. 164 00:09:05,503 --> 00:09:10,803 Znowu wyprzedały się rozmiary od dwójki do dziesiątki modelu 704. 165 00:09:11,592 --> 00:09:12,432 Dzień dobry. 166 00:09:12,510 --> 00:09:15,560 - Ed Austin, kierownik butiku. - David Mahoney. 167 00:09:15,638 --> 00:09:17,468 Dzwoniła Genevieve z Bergdorfa. 168 00:09:17,557 --> 00:09:19,977 Gdy tylko Ben Shaw skończy partię, 169 00:09:20,059 --> 00:09:22,649 trafi do nich, więc poczekamy kilka tygodni. 170 00:09:23,271 --> 00:09:25,651 Zawirowania z dostawą. Dziękuję, Ed. 171 00:09:27,024 --> 00:09:30,704 - Ben Shaw dla was szyje? - Tak. Znasz go? 172 00:09:30,778 --> 00:09:34,158 Jasne. Ben robi dla dużych projektantów. 173 00:09:34,240 --> 00:09:37,870 Dla de la Renty, Billa Blassa i Anne Klein. Jest obrotny. 174 00:09:37,952 --> 00:09:42,212 Mówiłeś, że nic nie wiesz o modzie. 175 00:09:45,751 --> 00:09:48,591 A to jest showroom. 176 00:09:49,297 --> 00:09:51,877 Gdzie tworzysz swoją wersję couture. 177 00:09:51,966 --> 00:09:53,126 Na zamówienie. 178 00:09:54,468 --> 00:09:58,718 Zamykam wszystko na czas lunchu, żeby zabawiać sławne panie. 179 00:09:58,806 --> 00:10:03,136 Oto magia, która przesłania całą machinę. 180 00:10:04,395 --> 00:10:07,935 Często mówię ludziom, że interesy Norton Simon 181 00:10:08,024 --> 00:10:10,744 są jak ciepłe powietrze w balonie. 182 00:10:10,818 --> 00:10:12,988 Utrzymują firmę na poziomie. 183 00:10:13,070 --> 00:10:17,660 Gdy pokazuję udziałowcom raport kwartalny, nic nie pobudza ich wyobraźni. 184 00:10:17,742 --> 00:10:21,832 Norton Simon potrzebuje magii do swojej machiny, Halston. 185 00:10:21,912 --> 00:10:24,582 De la Renta i Bill Blass 186 00:10:24,665 --> 00:10:27,835 przyszli do mnie kilka lat temu, poszukując inwestora. 187 00:10:27,918 --> 00:10:30,838 Byłem głupi i odmówiłem. 188 00:10:31,672 --> 00:10:33,222 I spójrz, gdzie zaszli. 189 00:10:34,216 --> 00:10:35,546 Masz popyt, 190 00:10:35,635 --> 00:10:38,465 ale brak ci kapitału, żeby zapewnić podaż. 191 00:10:39,221 --> 00:10:40,601 Zgadza się. 192 00:10:41,557 --> 00:10:44,347 Codziennie z trudem wiążę koniec z końcem. 193 00:10:45,895 --> 00:10:50,435 Muszę przyznać, że nie znam biznesu 194 00:10:50,941 --> 00:10:53,031 z takim potencjałem jak twój. 195 00:10:53,110 --> 00:10:55,780 Ile proponujesz? Mniej więcej. 196 00:10:58,282 --> 00:11:00,242 Siedem milionów w udziałach, 197 00:11:00,951 --> 00:11:05,831 do tego jakaś kwota płatności do ustalenia i procent od licencji. 198 00:11:06,540 --> 00:11:08,710 Musimy pomówić o licencjonowaniu. 199 00:11:09,210 --> 00:11:13,710 To dodatek do dziesięcioletniej umowy na twoje usługi projektowe. 200 00:11:13,798 --> 00:11:17,798 Zaczniemy od wysokiej kwoty, a skończymy na olbrzymiej. 201 00:11:17,885 --> 00:11:20,175 Dogadamy się. 202 00:11:20,680 --> 00:11:24,230 Uczynię cię nieodłącznym elementem amerykańskiej kultury. 203 00:11:24,308 --> 00:11:27,808 Ludzie zapomną o czasach, gdy nie było Halstona. 204 00:11:28,979 --> 00:11:30,149 Nie spiesz się. 205 00:11:32,525 --> 00:11:33,475 Przemyśl to. 206 00:11:36,362 --> 00:11:39,492 Halston, klientka do przymiarki na 11.00. 207 00:11:39,573 --> 00:11:40,873 Oczywiście. 208 00:11:41,826 --> 00:11:45,246 Sassy, zaprowadź pana Mahoneya do mojego gabinetu. 209 00:11:45,329 --> 00:11:47,119 Davidzie, zaraz przyjdę. 210 00:12:08,394 --> 00:12:09,404 Nigdy nie mów… 211 00:12:10,730 --> 00:12:14,360 Eleanor, co za niespodzianka. Wybacz, że musiałeś czekać. 212 00:12:14,442 --> 00:12:18,152 Mój świat kręci się wokół spiskowania za zamkniętymi drzwiami, 213 00:12:18,237 --> 00:12:21,567 a Eleanor Lambert jest największym spiskowcem. 214 00:12:22,950 --> 00:12:25,410 - Będziemy w kontakcie. - Dziękuję. 215 00:12:26,579 --> 00:12:27,749 Givenchy, 216 00:12:27,830 --> 00:12:30,710 Pierre Cardin, Yves Saint Laurent, 217 00:12:30,791 --> 00:12:32,711 Ungaro, Dior. 218 00:12:32,793 --> 00:12:35,423 Wszyscy oni będą na francuskim pokazie. 219 00:12:35,921 --> 00:12:38,671 Bill Blass, Anne Klein, Oscar, 220 00:12:38,758 --> 00:12:41,088 Stephen Burrows i ty z Amerykanów. 221 00:12:41,177 --> 00:12:42,847 Zdejmij okulary, proszę. 222 00:12:42,928 --> 00:12:45,598 Nie, Eleanor. Sporo o tym myślałem. 223 00:12:45,681 --> 00:12:47,891 Nie obchodzi mnie to. Polecisz tam. 224 00:12:47,975 --> 00:12:48,805 Moja droga… 225 00:12:48,893 --> 00:12:51,443 Wiem, że cię nie stać. 226 00:12:51,520 --> 00:12:52,770 Tym się nie przejmuj. 227 00:12:52,855 --> 00:12:54,815 Wszystko opłaci Norton Simon. 228 00:12:54,899 --> 00:12:57,939 Nie sraj darowanemu koniowi do pyska. 229 00:12:58,027 --> 00:13:00,237 Mahoney nie będzie za mnie płacił. 230 00:13:00,321 --> 00:13:03,491 Nie tylko za ciebie. Sfinansuje wszystko. 231 00:13:03,574 --> 00:13:06,374 Bez żadnych zobowiązań. Wierzę mu. 232 00:13:06,952 --> 00:13:10,372 Zobowiązania nie byłyby złe. Powinniście współpracować. 233 00:13:10,456 --> 00:13:12,876 - Chryste. - To będzie kosztować. 234 00:13:12,958 --> 00:13:15,668 Musisz zabrać całą swoją ekipę, zapewnić pobyt. 235 00:13:15,753 --> 00:13:17,763 Projektanci podzielą się modelkami, 236 00:13:17,838 --> 00:13:21,838 ale będziesz musiał przenieść całą firmę do Wersalu na dwa tygodnie. 237 00:13:21,926 --> 00:13:25,676 Zapewne byś zbankrutował, ale teraz to żaden argument. 238 00:13:25,763 --> 00:13:27,683 Zjawisz się w Wersalu 239 00:13:27,765 --> 00:13:30,935 i przyćmisz tych francuskich skurwieli. 240 00:13:31,018 --> 00:13:33,478 Nie szanują ciebie ani mnie. 241 00:13:33,562 --> 00:13:34,942 Ale to się zmieni. 242 00:13:36,065 --> 00:13:37,435 Słonko, spójrz na mnie. 243 00:13:38,526 --> 00:13:40,146 Tak trzeba. 244 00:13:40,861 --> 00:13:44,531 Dla twojej sztuki i firmy. Wiesz o tym. 245 00:13:44,615 --> 00:13:46,615 Nie musisz mi dziękować. 246 00:13:46,700 --> 00:13:49,830 Choć tak naprawdę powinieneś. 247 00:13:54,041 --> 00:13:55,461 Ile projektów? 248 00:13:56,085 --> 00:13:56,955 Dwa tuziny. 249 00:13:57,044 --> 00:13:58,464 Ja pierdolę, Eleanor. 250 00:13:59,046 --> 00:14:01,506 Dwa tuziny? Kiedy pokaz? 251 00:14:01,590 --> 00:14:04,890 Dam znać. A tymczasem do roboty. 252 00:14:15,479 --> 00:14:16,439 Uszanowanie. 253 00:14:17,147 --> 00:14:18,477 Jestem Halston. 254 00:14:18,566 --> 00:14:19,816 Wiem, kim jesteś. 255 00:14:20,317 --> 00:14:22,947 Kolega z branży, do którego dzwonisz co noc, 256 00:14:23,028 --> 00:14:26,198 powiedział: „Odwiedź Halstona”. 257 00:14:27,241 --> 00:14:29,741 Chyba o nim słyszałem. 258 00:14:30,411 --> 00:14:31,661 Jak się nazywasz? 259 00:14:33,873 --> 00:14:34,963 Victor Hugo. 260 00:14:35,040 --> 00:14:36,330 Jak ten pisarz. 261 00:14:36,417 --> 00:14:38,457 Właśnie tak. 262 00:14:39,128 --> 00:14:40,338 Też jestem pisarzem. 263 00:14:41,672 --> 00:14:45,552 Książki, wiersze, rysunki. 264 00:14:47,011 --> 00:14:47,851 Marzenia. 265 00:14:49,054 --> 00:14:51,724 Różnica jest taka, że tego od Nędzników 266 00:14:51,807 --> 00:14:56,397 nikt nie nazywał Wielki Chujo. 267 00:14:57,980 --> 00:15:00,020 Spełnię twoje marzenia, skarbie. 268 00:15:03,986 --> 00:15:05,106 Chcesz się zabawić? 269 00:15:05,696 --> 00:15:06,986 To nie w moim stylu. 270 00:15:08,574 --> 00:15:11,664 Jaka wytworna lala. Zgadza się? 271 00:15:12,703 --> 00:15:15,413 Wybacz, tatko. Nie przyniosłem crème de menthe. 272 00:15:15,915 --> 00:15:18,285 Właśnie robiłem kurczaka. 273 00:15:22,087 --> 00:15:23,337 Jebać kurczaka. 274 00:15:54,119 --> 00:15:55,329 Kłamałem? 275 00:15:56,330 --> 00:15:57,250 Nie. 276 00:15:58,123 --> 00:15:59,293 Ani trochę. 277 00:16:02,962 --> 00:16:04,512 Mogę do ciebie zadzwonić? 278 00:16:08,676 --> 00:16:10,136 Możesz wszystko, szefie. 279 00:16:18,936 --> 00:16:20,396 Masz trzy tygodnie. 280 00:16:20,479 --> 00:16:24,229 Wystawiasz mnie przeciwko Diorowi i dajesz mi trzy tygodnie? 281 00:16:24,316 --> 00:16:27,276 Kurwa, trzy tygodnie? Powiedz, że oszalała. 282 00:16:27,861 --> 00:16:31,241 Skarbie, nie martwię się, więc ty też nie powinieneś. 283 00:16:31,323 --> 00:16:33,663 Tak to działa? Dzięki, złotko. 284 00:16:37,830 --> 00:16:39,500 Co ty robisz? 285 00:16:39,581 --> 00:16:42,291 Do roboty. Mamy przesrane. 286 00:16:48,382 --> 00:16:49,552 Pokażcie plecy. 287 00:16:51,844 --> 00:16:54,474 Te sukienki są do dupy. Zdejmijcie je, panie. 288 00:16:55,514 --> 00:16:59,144 Nie wiem, skąd ta dziwna struktura. 289 00:16:59,226 --> 00:17:01,186 Nagle twój styl to za mało? 290 00:17:03,355 --> 00:17:06,225 Co mamy z nimi zrobić? 291 00:17:06,316 --> 00:17:07,226 Spalić. 292 00:17:11,280 --> 00:17:12,530 Źle się wyraziłem. 293 00:17:13,490 --> 00:17:14,410 Spalić je. 294 00:17:18,162 --> 00:17:20,162 Nie powinien zwalniać Schumachera. 295 00:17:37,264 --> 00:17:40,394 - Miałem rację co do tej kiecki. - No jasne. 296 00:17:41,018 --> 00:17:44,398 Mam kłopoty, bo wszyscy myślą, że moje nogi tak wyglądają. 297 00:17:44,480 --> 00:17:45,810 Ależ wyglądają. 298 00:17:45,898 --> 00:17:48,728 Przecież widzę je w telewizji. 299 00:17:56,742 --> 00:17:57,832 Lizo, kochana. 300 00:18:00,162 --> 00:18:01,462 Mam prośbę. 301 00:18:01,538 --> 00:18:04,628 Pewnie cię to nie interesuje. Jesteś stale zajęta. 302 00:18:04,708 --> 00:18:06,538 Złotko, proś śmiało. 303 00:18:07,669 --> 00:18:10,589 Wiesz, że mam ten pokaz mody. 304 00:18:10,672 --> 00:18:12,672 Mały pokazik w Paryżu. 305 00:18:14,843 --> 00:18:18,313 Czujesz czasem, że wszystko, co masz, może nagle zniknąć? 306 00:18:19,098 --> 00:18:20,178 Skarbie… 307 00:18:21,600 --> 00:18:22,640 Codziennie. 308 00:18:23,519 --> 00:18:27,059 To może być ważniejsze niż wszystko, co zrobiłem. 309 00:18:27,147 --> 00:18:30,857 Dior i Givenchy to prawdziwe gwiazdy. 310 00:18:31,360 --> 00:18:35,110 Przydałoby mi się trochę wsparcia. 311 00:18:35,197 --> 00:18:38,157 - Zastanawiałem się, czy zechcesz… - Halston. 312 00:18:38,242 --> 00:18:40,242 Mam wystąpić na twoim pokazie? 313 00:18:41,286 --> 00:18:45,036 Dlaczego nie zapytałeś wcześniej? Mogłam być zajęta. 314 00:18:45,541 --> 00:18:48,461 - Oczywiście, że się zgadzam. - Zrobisz to? 315 00:18:48,544 --> 00:18:49,844 No pewnie. 316 00:18:49,920 --> 00:18:51,800 Kay wymyśli choreografię. 317 00:18:53,048 --> 00:18:54,878 - Lecimy do Paryża! - Tak. 318 00:19:12,067 --> 00:19:16,357 Grałam pierwszoplanową rolę Sally Bowles. 319 00:19:16,446 --> 00:19:18,446 Powiedziałam Bobowi Fosse’emu, 320 00:19:18,532 --> 00:19:22,242 że nie mogę ruszać się w tych kostiumach. 321 00:19:22,327 --> 00:19:25,327 Po cichu zadzwoniłam do Halstona. 322 00:19:25,414 --> 00:19:27,504 Zjawił się i przerobił moje kreacje. 323 00:19:27,583 --> 00:19:31,503 W końcu mogłam się ruszać i grać swoją rolę. 324 00:19:31,587 --> 00:19:34,167 Halston nic z tego nie miał, gwizdał na to. 325 00:19:34,256 --> 00:19:36,376 - Przepraszam. - Uratował cały film. 326 00:19:36,466 --> 00:19:38,256 Niesamowite. 327 00:19:38,343 --> 00:19:40,643 Moja żona świetnie się bawi. 328 00:19:42,055 --> 00:19:45,425 Myślę, że powinna. W końcu płacisz za wyjazd. 329 00:19:46,268 --> 00:19:49,808 Z przyjemnością. Gest dobrej woli od Norton Simon. 330 00:19:51,356 --> 00:19:55,736 Bobbi kocha Paryż, ale najbardziej chce zobaczyć ciebie w akcji. 331 00:19:59,823 --> 00:20:03,873 Pamiętasz, że wspominałem o licencjonowaniu? 332 00:20:04,369 --> 00:20:06,749 Racja. Mamy pomówić o licencjonowaniu. 333 00:20:08,415 --> 00:20:09,325 Cóż… 334 00:20:10,125 --> 00:20:12,665 Ford zrewolucjonizował branżę samochodową. 335 00:20:13,503 --> 00:20:16,473 Przyszłość aut mogła należeć do każdego. 336 00:20:16,965 --> 00:20:19,335 Ale to on wynalazł linię montażową. 337 00:20:19,426 --> 00:20:21,426 A 20 lat później 338 00:20:22,596 --> 00:20:24,716 nie mówiono: „Wsiadaj do auta”. 339 00:20:24,806 --> 00:20:27,516 Tylko: „Wsiadaj do forda”. 340 00:20:29,811 --> 00:20:32,651 Licencjonowanie to twoja linia montażowa. 341 00:20:34,274 --> 00:20:35,784 Myślałeś o mojej ofercie? 342 00:20:35,859 --> 00:20:36,779 Każdego dnia. 343 00:20:37,402 --> 00:20:41,782 Jeśli zechcesz pogadać o interesach, mam gotowe papiery. 344 00:20:41,865 --> 00:20:44,275 Nie bądź nachalny. Rozważam to. 345 00:20:44,368 --> 00:20:46,498 Teraz mam na głowie inne sprawy. 346 00:20:46,578 --> 00:20:48,158 Oczywiście. 347 00:20:48,247 --> 00:20:51,327 Ale nie pozbędziesz się mnie, jestem jak tryper. 348 00:20:51,959 --> 00:20:53,039 Wypijmy za to. 349 00:20:54,920 --> 00:20:59,800 PARYŻ 350 00:21:05,889 --> 00:21:07,519 Halston! 351 00:21:07,599 --> 00:21:08,599 Halston. 352 00:21:09,434 --> 00:21:10,524 - Halston! - Lizo! 353 00:21:12,479 --> 00:21:14,059 Zapozujmy do zdjęć. 354 00:21:14,147 --> 00:21:15,817 - Bliżej. - Spójrz tutaj. 355 00:21:16,400 --> 00:21:18,240 Halston, s'il vous plaît, tutaj. 356 00:21:18,318 --> 00:21:19,988 - Halston. - Spójrz tutaj. 357 00:21:22,072 --> 00:21:22,912 Panie Blass! 358 00:21:32,666 --> 00:21:33,996 Mademoiselle Klein! 359 00:21:52,728 --> 00:21:56,228 To historyczna chwila, nieprawdaż? 360 00:21:56,315 --> 00:21:58,975 Zróbmy zdjęcie wszystkim projektantom. 361 00:22:01,945 --> 00:22:02,855 Krok do przodu. 362 00:22:05,657 --> 00:22:08,537 Jestem całkiem oślepiony. Dziękuję wszystkim. 363 00:22:13,332 --> 00:22:14,542 Martwię się czymś. 364 00:22:14,624 --> 00:22:17,044 Jutrzejsze wydarzenie będzie istotne. 365 00:22:17,627 --> 00:22:20,457 Oscar, Bill, Anne i Stephen 366 00:22:20,964 --> 00:22:23,634 mają znacznie lepszą pozycję od ciebie. 367 00:22:23,717 --> 00:22:28,307 I posiadają większy kapitał umożliwiający wykorzystanie możliwości, 368 00:22:28,388 --> 00:22:31,218 które mogą się nadarzyć podczas pokazu. 369 00:22:31,308 --> 00:22:33,438 Mogę zadzwonić do Bena Shawa, 370 00:22:34,186 --> 00:22:35,516 jutro z teatru, 371 00:22:35,604 --> 00:22:37,864 i powiedzieć, że Norton Simon 372 00:22:37,939 --> 00:22:41,279 potrzebuje 10 tysięcy sztuk modelu 704. 373 00:22:41,360 --> 00:22:45,240 Mają zostać rozesłane do największych domów handlowych w kraju. 374 00:22:45,322 --> 00:22:49,662 Jeśli zaczekamy miesiąc lub dwa, stracimy przewagę. 375 00:22:49,743 --> 00:22:50,703 To dobry moment. 376 00:22:51,286 --> 00:22:52,116 Zróbmy to. 377 00:22:56,750 --> 00:23:00,590 Przykro mi, ale mam pokaz. Muszę przetrwać jutrzejszy dzień. 378 00:23:00,670 --> 00:23:02,840 Prześpię się z tym 379 00:23:02,923 --> 00:23:05,803 i dam ci odpowiedź, obiecuję. 380 00:23:07,969 --> 00:23:09,849 Jasne. Nie spiesz się. 381 00:23:09,930 --> 00:23:12,350 - Dobranoc, Davidzie. - Spokojnej nocy. 382 00:23:39,668 --> 00:23:42,338 Ależ nora. Kto wiedział? 383 00:23:42,421 --> 00:23:44,801 Wszyscy, Joe. Stąd ta zbiórka pieniędzy. 384 00:23:44,881 --> 00:23:46,591 - Wymaga remontu. - Wiem. 385 00:23:46,675 --> 00:23:49,675 Występowałam w gorszych miejscach. Do roboty. 386 00:24:03,108 --> 00:24:04,688 Może nie jest tak źle. 387 00:24:05,694 --> 00:24:08,244 Panie Halston, proszę za mną. 388 00:24:11,867 --> 00:24:15,117 Jestem Halston, miło poznać. 389 00:24:27,799 --> 00:24:28,799 Stephen. 390 00:24:31,094 --> 00:24:32,224 Cześć. 391 00:24:32,304 --> 00:24:33,264 Halston! 392 00:24:34,931 --> 00:24:36,641 Cześć, Joe, Elso. 393 00:24:39,561 --> 00:24:41,231 Dokąd idziemy? 394 00:24:42,189 --> 00:24:43,519 Co to za smród? 395 00:24:44,316 --> 00:24:46,186 - To nasza pracownia? - Tak. 396 00:24:55,577 --> 00:24:57,197 Koszmar. 397 00:24:57,287 --> 00:24:59,407 Możemy wykorzystać tę przestrzeń? 398 00:25:01,666 --> 00:25:02,626 Chyba nie. 399 00:25:26,775 --> 00:25:29,105 Halston, mamy pytanie. 400 00:25:30,570 --> 00:25:33,320 Liza otwiera cały amerykański pokaz? 401 00:25:33,406 --> 00:25:35,276 Nie, tylko moją część programu. 402 00:25:35,367 --> 00:25:37,447 Będę ostatni, więc zamknie imprezę. 403 00:25:37,536 --> 00:25:39,156 Tyle że… 404 00:25:39,246 --> 00:25:40,456 Występujesz czwarty. 405 00:25:40,539 --> 00:25:41,789 Oscar jest ostatni. 406 00:25:54,010 --> 00:25:57,720 Oscar, zaszła pomyłka. To ja miałem zamknąć pokaz. 407 00:25:57,806 --> 00:25:59,016 Nie, skarbie. 408 00:25:59,099 --> 00:26:03,769 Zgodziłem się tylko pod warunkiem, że nie ty zamkniesz pokaz. 409 00:26:03,853 --> 00:26:05,063 Zapomnij. 410 00:26:05,146 --> 00:26:06,896 Mam propozycję. 411 00:26:06,982 --> 00:26:10,442 Wystąpisz jako czwarty, a ja będę ostatni. 412 00:26:10,527 --> 00:26:12,647 Niby dlaczego? 413 00:26:13,321 --> 00:26:14,161 Obrót. 414 00:26:16,575 --> 00:26:18,825 Zobaczymy, co powie Eleanor. 415 00:26:20,829 --> 00:26:23,499 Nie, ty posłuchaj. 416 00:26:24,249 --> 00:26:28,629 Po pierwsze, Liza wystąpi na początku pokazu. Koniec tematu. 417 00:26:28,712 --> 00:26:31,302 - Eleanor… - Zamknij się, nie skończyłam. 418 00:26:32,632 --> 00:26:36,092 Po drugie, Oscar będzie ostatni. Koniec tematu. 419 00:26:36,177 --> 00:26:38,177 Tylko dlatego się zgodził. 420 00:26:38,263 --> 00:26:39,893 Chyba, kurwa, żartujesz! 421 00:26:39,973 --> 00:26:41,643 Nadal nie skończyłam. 422 00:26:42,684 --> 00:26:45,404 - Zrobisz jeszcze pięć projektów. - Oszalałaś. 423 00:26:45,478 --> 00:26:47,478 Mówiłam 24, a masz 19. 424 00:26:47,564 --> 00:26:49,824 - Jeszcze pięć. - Nic z tego. 425 00:26:50,317 --> 00:26:53,447 Ściągnęłaś mnie tu jako najlepszego projektanta. 426 00:26:53,528 --> 00:26:55,408 A teraz mnie sabotujesz. 427 00:26:56,781 --> 00:26:58,121 Sabotuję cię? 428 00:26:59,159 --> 00:27:01,539 Przyjaźnię się z Lizą. Ściągnąłem ją tu. 429 00:27:01,620 --> 00:27:06,120 Do tego dałaś mi ciasną pracownię. Śmierdzi szczochami. 430 00:27:06,207 --> 00:27:10,047 - Nie mogę tak pracować! - Gadasz jak prawdziwy artysta. 431 00:27:10,128 --> 00:27:11,798 Myślisz, że tak mówił Gauguin? 432 00:27:11,880 --> 00:27:14,510 „Nie mogę malować w tak paskudnej pracowni”. 433 00:27:14,591 --> 00:27:17,801 „Van Gogh to mój kumpel. Cézanne nie może z nim gadać”. 434 00:27:17,886 --> 00:27:20,216 Nietrafione porównanie. 435 00:27:20,305 --> 00:27:21,635 Halston, posłuchaj. 436 00:27:22,390 --> 00:27:26,140 Masz obsesję na punkcie nieistotnych spraw. Musisz się skupić. 437 00:27:26,227 --> 00:27:29,517 Czy jesteś tu najlepszym artystą? Pewnie, że tak. 438 00:27:29,606 --> 00:27:31,226 Ale nikt o tym nie wie. 439 00:27:31,316 --> 00:27:33,026 Francuzi na pewno nie. 440 00:27:33,109 --> 00:27:36,859 Yves Saint Laurent. Wiesz, co ten sukinsyn o tobie mówi? 441 00:27:38,365 --> 00:27:41,365 Udowodnij, że się myli. 442 00:27:41,451 --> 00:27:45,791 Pokaż, że jesteś największą gwiazdą na świecie. Wiem, że potrafisz. 443 00:27:52,253 --> 00:27:54,423 David? Co tu robisz? 444 00:27:54,506 --> 00:27:58,216 Wpadłem jako przyjaciel, żeby zobaczyć, jak wam idzie. 445 00:27:58,301 --> 00:28:02,141 Jest idealnie. Emocje sięgają zenitu. 446 00:28:02,222 --> 00:28:06,312 Przejrzałem listę gości. Zjawią się grube ryby. 447 00:28:08,228 --> 00:28:09,938 Muszę lecieć. Nie mam czasu. 448 00:28:20,073 --> 00:28:22,953 Halston, mamy problem z tłem. 449 00:28:23,034 --> 00:28:23,914 Co jest? 450 00:28:28,164 --> 00:28:31,294 Podali mi wymiary sceny w metrach. 451 00:28:31,376 --> 00:28:33,586 A zaprojektowałem tło w stopach. 452 00:28:34,170 --> 00:28:36,420 A moja suknia jeszcze nie dotarła. 453 00:28:37,632 --> 00:28:40,222 - Dosyć tego. - Halston, zaczekaj. 454 00:28:45,098 --> 00:28:46,518 Wysiadaj. 455 00:28:47,392 --> 00:28:48,392 Do cholery! 456 00:28:50,895 --> 00:28:53,855 Fred, pozmywałam naczynia. Są czyste. 457 00:28:53,940 --> 00:28:56,110 Uspokój się, straszysz dzieci. 458 00:28:56,192 --> 00:28:58,862 Powinny się bać, ty też. 459 00:29:00,447 --> 00:29:01,907 Halston, otwórz. 460 00:29:02,824 --> 00:29:03,954 Wysiadaj z auta. 461 00:29:04,743 --> 00:29:06,203 Nie bądź śmieszny! 462 00:29:07,871 --> 00:29:09,371 - Otwórz. - Dziewczyny. 463 00:29:14,461 --> 00:29:16,051 Posłuchaj, dupku. 464 00:29:16,546 --> 00:29:17,956 Wiesz, że cię uwielbiam, 465 00:29:18,047 --> 00:29:20,757 ale nie po to przywlekłam te cycki przez ocean 466 00:29:20,842 --> 00:29:23,932 do tej żałosnej dziury, żebyś na wszystko się wypiął. 467 00:29:24,012 --> 00:29:26,012 Posłuchaj, Lizo. 468 00:29:26,514 --> 00:29:29,144 Nie po to tu przyleciałem, żeby tak się czuć. 469 00:29:31,227 --> 00:29:33,557 Całe życie od tego uciekam. 470 00:29:35,231 --> 00:29:36,981 Jakbym znów miał cztery lata. 471 00:29:37,942 --> 00:29:42,202 Nie mogę tworzyć w tym stanie. Nie czuję się sobą. 472 00:29:44,199 --> 00:29:45,329 Kochanie. 473 00:29:45,867 --> 00:29:47,867 Takie jest życie artysty. 474 00:29:48,912 --> 00:29:51,962 Wiem, jakie to uczucie, uwierz mi. 475 00:29:53,333 --> 00:29:55,003 Tak czułam się w Kabarecie. 476 00:29:55,084 --> 00:29:57,254 Bałam się i byłam na widoku. 477 00:29:57,337 --> 00:30:00,257 Wypłakiwałam się Bobowi, bo kostiumy były okropne. 478 00:30:00,340 --> 00:30:01,970 Dzięki Bogu miałam ciebie. 479 00:30:02,050 --> 00:30:03,550 A ty masz mnie. 480 00:30:04,594 --> 00:30:06,184 Zdobyłam jebanego Oscara. 481 00:30:06,763 --> 00:30:10,353 Weź się w garść, wciągnij swoje sole trzeźwiące, 482 00:30:10,433 --> 00:30:13,063 wstań z pierdolonej kozetki 483 00:30:13,144 --> 00:30:16,274 i rusz swój boski tyłek do środka. 484 00:30:16,356 --> 00:30:17,436 Będę czekać. 485 00:30:23,404 --> 00:30:24,324 Kocham cię. 486 00:30:48,429 --> 00:30:49,309 Davidzie. 487 00:30:51,140 --> 00:30:53,600 Masz kopię umowy? 488 00:30:54,352 --> 00:30:57,022 A co? Coś się stało? 489 00:30:58,147 --> 00:31:00,107 Musisz mi coś obiecać. 490 00:31:01,109 --> 00:31:05,989 Jeśli podpiszę tę umowę, nie mogę czuć się niedoceniany, 491 00:31:06,072 --> 00:31:07,662 niewspierany, 492 00:31:07,740 --> 00:31:08,700 niepewny. 493 00:31:09,784 --> 00:31:12,044 Obiecaj mi to, a zawrzemy umowę. 494 00:31:13,705 --> 00:31:14,905 Masz moje słowo. 495 00:31:18,751 --> 00:31:20,591 Potrzebuję mojego smokingu. 496 00:31:20,670 --> 00:31:23,970 Joe, wymyśl nowe tło. Wy, chodźcie ze mną. 497 00:31:24,048 --> 00:31:27,178 Przejrzymy kufry. Może znajdziemy coś, co się nada. 498 00:31:27,260 --> 00:31:28,260 Halston! 499 00:31:31,639 --> 00:31:33,849 Wymodzimy coś dobrego w godzinę? 500 00:31:33,933 --> 00:31:34,853 Nie. 501 00:31:35,518 --> 00:31:37,348 Wymodzę coś wspaniałego. 502 00:31:53,828 --> 00:31:54,828 Ostrożnie. 503 00:31:55,663 --> 00:31:57,583 Powoli. 504 00:32:20,605 --> 00:32:21,555 Odwróć się. 505 00:32:26,194 --> 00:32:27,994 Ostatnim razem w Paryżu 506 00:32:28,071 --> 00:32:31,031 jadłem langustynki z Chanel w Ritzu, 507 00:32:31,115 --> 00:32:33,325 a teraz maluję jebaną miotłą. 508 00:32:40,667 --> 00:32:41,667 Dziabnąłem cię? 509 00:32:57,016 --> 00:32:58,386 Piękna. 510 00:32:58,476 --> 00:33:01,266 A co z cyckami? Co na nie włożę? 511 00:33:01,354 --> 00:33:02,904 Chodź zobaczyć! 512 00:33:06,484 --> 00:33:07,494 Voilà. 513 00:33:10,363 --> 00:33:11,823 Przygotujcie się. 514 00:33:12,323 --> 00:33:14,123 Świetnie, Joe. 515 00:33:15,243 --> 00:33:16,243 Pospiesz się. 516 00:33:16,327 --> 00:33:18,537 Daj mi pomyśleć! 517 00:33:21,874 --> 00:33:24,754 Nie wyjdę jak idiotka w samej spódnicy. 518 00:33:32,218 --> 00:33:33,428 Teraz to sukienka. 519 00:33:38,391 --> 00:33:41,771 BITWA O WERSAL 520 00:34:51,756 --> 00:34:54,796 Nie widziałem nic nudniejszego. 521 00:34:54,884 --> 00:34:57,894 A moja matka wystawiła w stodole Człowieka z La Manchy. 522 00:34:57,970 --> 00:34:58,930 Joe… 523 00:35:11,025 --> 00:35:12,645 Brawo! 524 00:35:16,280 --> 00:35:18,320 Dzięki Bogu już koniec. 525 00:35:18,407 --> 00:35:21,237 Au contraire. Jeszcze cztery akty. 526 00:35:22,328 --> 00:35:23,698 Chodźmy do dziewczyn. 527 00:35:26,249 --> 00:35:27,379 Przepraszam. 528 00:35:28,626 --> 00:35:30,456 Boże! 529 00:35:30,545 --> 00:35:32,335 Francuzi tak się guzdrzą, 530 00:35:32,421 --> 00:35:34,631 że zdążyłbym zbudować wieżę Eiffla. 531 00:35:36,175 --> 00:35:38,215 Karen, co tam się dzieje? 532 00:35:38,302 --> 00:35:40,432 Modelki mają zwierzęce uszy. 533 00:35:40,513 --> 00:35:43,563 - Jest też statek kosmiczny. - Co? Statek kosmiczny? 534 00:35:43,641 --> 00:35:48,941 Panie i panowie, oklaski dla panny Josephine Baker! 535 00:35:49,021 --> 00:35:52,361 Josephine Baker? O Boże! 536 00:35:53,067 --> 00:35:55,067 Mają Josephine Baker! 537 00:35:59,615 --> 00:36:01,445 Gotowa dać popis? 538 00:36:02,285 --> 00:36:03,195 Pewnie. 539 00:36:04,495 --> 00:36:07,955 - Muszę przebić Josephine Baker. - I tak wszyscy śpią. 540 00:36:20,261 --> 00:36:21,351 Będzie dobrze. 541 00:36:21,429 --> 00:36:22,679 Dziękuję. 542 00:37:31,123 --> 00:37:34,503 Anne Klein! Śmiało. Poradzicie sobie. 543 00:37:34,585 --> 00:37:35,995 Będzie super. 544 00:37:47,306 --> 00:37:48,676 Stephen Burrows. 545 00:37:55,189 --> 00:37:56,189 Bill Blass. 546 00:38:02,822 --> 00:38:04,122 Halstonetki. 547 00:38:05,783 --> 00:38:09,003 Wiruj, Pat. Elso, wyglądasz bosko. 548 00:39:42,922 --> 00:39:44,342 Tam! Z tyłu! 549 00:40:21,877 --> 00:40:22,747 Tak. 550 00:40:23,379 --> 00:40:25,879 Będziemy wolni. 551 00:40:25,965 --> 00:40:28,755 W zamian sprzedałeś swoje imię. 552 00:40:29,260 --> 00:40:32,260 Nie imię. Mój znak firmowy. 553 00:40:32,346 --> 00:40:34,306 Imię jest twoim znakiem firmowym. 554 00:40:34,390 --> 00:40:39,440 Siedem milionów w udziałach i wiele innych rzeczy. 555 00:40:39,520 --> 00:40:40,900 Halston ma fundusze. 556 00:40:40,980 --> 00:40:43,110 I jest zajebiście bogaty. 557 00:40:43,691 --> 00:40:46,611 Może kupić wszystkie storczyki w Paryżu. 558 00:40:57,621 --> 00:40:59,751 Pomyśleć, ile mogę zrobić. 559 00:41:23,481 --> 00:41:25,691 NA MOTYWACH KSIĄŻKI STEVENA GAINESA 560 00:44:09,396 --> 00:44:11,316 Napisy: Krzysztof Kowalczyk