1 00:00:53,679 --> 00:00:54,721 Dzień dobry. 2 00:00:55,848 --> 00:00:57,266 Kawa jest na kuchence. 3 00:00:59,893 --> 00:01:00,936 Skowronek, co? 4 00:01:02,563 --> 00:01:04,272 Odkąd wszystko poszło w diabły. 5 00:01:09,736 --> 00:01:11,238 Chcesz na to zerknąć? 6 00:01:11,989 --> 00:01:14,074 Współrzędne wszystkich, którzy zaginęli? 7 00:01:14,074 --> 00:01:16,618 Zostali uprowadzeni. Martin mówił, że „zabrali” Lisę. 8 00:01:16,618 --> 00:01:18,954 Nie mogłam zasnąć i nagle mnie oświeciło. 9 00:01:18,954 --> 00:01:23,876 Jeśli chłopak widział stracha na wróble Williamsów, zanim uprowadzono Felixa, 10 00:01:23,876 --> 00:01:26,378 musiał też widzieć coś w innych punktach. 11 00:01:26,378 --> 00:01:30,299 Na rogu, gdzie po raz ostatni widziano Ednę Reynolds, jest hydrant. 12 00:01:30,299 --> 00:01:33,844 Jakiś żartowniś namalował na nim twarz. Może on zobaczył tę twarz. 13 00:01:33,844 --> 00:01:36,722 Pod tym salonem piękności widziano ostatnio Dolores Kim. 14 00:01:36,722 --> 00:01:40,475 Może zobaczył i narysował ten znak w kształcie nożyczek. 15 00:01:40,475 --> 00:01:41,977 A może to współrzędne. 16 00:01:41,977 --> 00:01:43,437 Cyfry. 17 00:01:43,437 --> 00:01:47,399 Może są na jednym z tych rysunków, tak jak odznaka szeryfa Tysona. 18 00:01:47,983 --> 00:01:51,445 Badam każdy rysunek, każdą kreskę, każde słowo, każdą cyfrę. 19 00:01:52,529 --> 00:01:54,656 - To musi tutaj być. - A może powinnaś odpocząć. 20 00:01:54,656 --> 00:01:56,366 Odpocznę, kiedy skończę. 21 00:02:05,042 --> 00:02:06,793 - Brzmię... - Dość intensywnie? 22 00:02:06,793 --> 00:02:07,961 Ja... 23 00:02:08,753 --> 00:02:12,216 Chciałam powiedzieć: „Jak ty”. 24 00:02:16,345 --> 00:02:18,639 Sporo myślałem o tym, co musisz czuć, 25 00:02:18,639 --> 00:02:21,141 chodząc po mieście, w którym wszyscy zaginęli. 26 00:02:21,141 --> 00:02:25,812 Ale zachowywałaś zimną krew aż do wczoraj, kiedy jedna z tych osób wróciła. 27 00:02:27,981 --> 00:02:28,982 A teraz... 28 00:02:35,948 --> 00:02:39,117 Nie szukasz już wszystkich, prawda? 29 00:02:41,203 --> 00:02:42,496 Szukasz kogoś. 30 00:02:46,083 --> 00:02:47,459 To Billy? 31 00:02:49,670 --> 00:02:50,879 Co? 32 00:02:50,879 --> 00:02:51,964 Znam te cyfry. 33 00:02:56,260 --> 00:02:59,721 To tablica rejestracyjna. Należała do Bena Sheltona. 34 00:03:00,681 --> 00:03:06,270 Jego siostrzeńcy, Cal i Chet, zabrali jego furgonetkę i zniknęli tutaj. 35 00:03:06,270 --> 00:03:07,896 Zniknęli jako pierwsi. 36 00:03:07,896 --> 00:03:10,649 Szeryf Tyson znalazł auto, ale nie znalazł chłopaków, 37 00:03:10,649 --> 00:03:12,943 a potem zniknął w tym samym miejscu. 38 00:03:12,943 --> 00:03:14,945 Potem zniknęli też Shelton i jego żona. 39 00:03:15,863 --> 00:03:16,864 W tym miejscu. 40 00:03:25,372 --> 00:03:26,707 Spirale. 41 00:03:33,463 --> 00:03:34,673 A co jeśli... 42 00:03:35,799 --> 00:03:37,342 Oni myślą... 43 00:03:38,969 --> 00:03:40,137 i poruszają się... 44 00:03:43,265 --> 00:03:44,308 po spirali? 45 00:03:46,852 --> 00:03:48,187 Co jest tu na środku? 46 00:03:50,022 --> 00:03:51,398 To farma Bena Sheltona. 47 00:03:56,987 --> 00:04:02,117 Po zniknięciu Bena farma stała pusta, do czasu aż zajęło ją wojsko. 48 00:04:02,117 --> 00:04:05,078 Urządzili tam magazyn, przechowują tam jedzenie. 49 00:04:09,917 --> 00:04:12,586 Chyba trzymają tam coś jeszcze. 50 00:04:16,714 --> 00:04:17,716 Chodź. 51 00:04:37,236 --> 00:04:40,322 Masa żołnierzy, siły taktyczne i obronne. 52 00:04:40,322 --> 00:04:42,157 Daj spokój. Czego oni pilnują? 53 00:04:43,242 --> 00:04:45,244 Niemożliwe, żeby strzegli jedzenia. 54 00:04:50,040 --> 00:04:51,875 Na pewno coś ukrywają. 55 00:04:53,126 --> 00:04:54,378 Chodź. 56 00:05:13,981 --> 00:05:15,566 Znajdźmy lepszy punkt. 57 00:05:46,555 --> 00:05:48,557 Cholera, co jest tam w dole? 58 00:05:53,896 --> 00:05:56,064 - Mamy skok. - Dobra. Jest aktywny. 59 00:05:56,565 --> 00:05:57,941 Przygotujcie się. 60 00:06:06,700 --> 00:06:08,785 Jednostka, na pozycje. 61 00:06:19,171 --> 00:06:21,048 Mamy jednego. Wyciągnąć go! 62 00:06:35,729 --> 00:06:36,897 Sierżancie, tam! 63 00:06:37,564 --> 00:06:39,775 Intruzi! Na dwunastej! 64 00:06:49,660 --> 00:06:52,746 - Cholera. Uciekaj! Już! - Czekaj! 65 00:06:52,746 --> 00:06:54,248 Cholera. 66 00:06:55,374 --> 00:06:59,419 Nie ruszaj się! Ręce do góry. 67 00:07:01,129 --> 00:07:02,130 Dobra, powoli. 68 00:08:18,790 --> 00:08:22,711 INWAZJA 69 00:08:36,892 --> 00:08:39,186 Casp. Co to za dziwne miejsce? 70 00:08:42,313 --> 00:08:44,024 Tu mnie chyba trzymali. 71 00:08:44,608 --> 00:08:45,692 Co, nie wiesz? 72 00:08:46,902 --> 00:08:49,363 To nie wygląda na raporty, jakie sporządzała moja mama. 73 00:08:50,280 --> 00:08:52,574 Wszystko jest po francusku, więc kto wie. 74 00:08:53,742 --> 00:08:56,870 Cokolwiek tu robili, raczej ich to nie uratowało. 75 00:08:57,955 --> 00:09:00,165 Ty jako jedyny wyszedłeś z tego cało. 76 00:09:02,376 --> 00:09:03,961 Co się stało? 77 00:09:04,545 --> 00:09:08,674 Nie wiem. Nawet nie pamiętam, kiedy się obudziłem. 78 00:09:11,134 --> 00:09:12,344 To moje łóżko. 79 00:09:16,974 --> 00:09:19,393 Dobrze, że cię tu nie było, kiedy wpadli do środka. 80 00:09:20,769 --> 00:09:23,063 A oni? Byli tu? 81 00:09:27,734 --> 00:09:28,735 Kim oni są? 82 00:09:28,735 --> 00:09:30,571 Czekaj. Ty to narysowałeś, prawda? 83 00:09:33,448 --> 00:09:34,825 Widocznie tak. 84 00:09:35,325 --> 00:09:36,535 Ale nie pamiętam tego. 85 00:09:41,415 --> 00:09:44,793 - Nawet nie wiem, czy ich widziałem. - Jak byś ich inaczej narysował? 86 00:09:44,793 --> 00:09:49,506 Eva, Elkin, Natori. Coś ci to mówi? 87 00:09:49,506 --> 00:09:50,674 To były... 88 00:09:50,674 --> 00:09:53,427 Les enfants exceptionnels. Wszystkie tu są. 89 00:09:53,427 --> 00:09:54,887 Nawet ty, Caspar. 90 00:09:56,013 --> 00:09:58,182 Oni też byli tu pacjentami. 91 00:09:58,849 --> 00:10:02,019 Chyba kimś więcej. „Wyjątkowe Dzieci”? 92 00:10:02,019 --> 00:10:05,022 - Byli szczurami laboratoryjnymi. - Ale dlaczego? 93 00:10:05,022 --> 00:10:07,482 - Co dokładnie badano? - Kto wie? 94 00:10:08,483 --> 00:10:09,693 Nie on. 95 00:10:09,693 --> 00:10:11,862 Tym wszystkim kierowała KOŚ. 96 00:10:11,862 --> 00:10:15,115 W takim razie to wojsko. Każde z tych dzieci... 97 00:10:15,115 --> 00:10:16,200 I ty... 98 00:10:17,117 --> 00:10:18,118 Może być bronią. 99 00:10:18,118 --> 00:10:20,704 - Tego nie wiemy. - Ale to ma sens. 100 00:10:20,704 --> 00:10:23,707 Nie zamykaliby ich tu, gdyby nie byli niebezpieczni, nie? 101 00:10:23,707 --> 00:10:26,418 To sensowne pytanie. 102 00:10:27,836 --> 00:10:32,633 Casp, w moich snach mówiłeś, że odkryjesz, jak pokonać obcych. 103 00:10:33,342 --> 00:10:34,551 Udało ci się? 104 00:10:36,595 --> 00:10:39,181 Pozostałe dzieciaki mogą być kluczem. 105 00:10:39,181 --> 00:10:41,642 - Serio? - Czuję ich. 106 00:10:43,268 --> 00:10:44,269 I słyszę. 107 00:10:50,150 --> 00:10:53,320 Nawet, kiedy byłem nieprzytomny. Nie wiedziałem, że to oni. 108 00:10:55,155 --> 00:10:56,990 Najpierw myślałem, że to ty, Jam. 109 00:11:00,702 --> 00:11:04,289 Ale mówili w różnych językach. Wciąż to robią. 110 00:11:08,335 --> 00:11:09,878 Po prostu mówią teraz ciszej. 111 00:11:10,963 --> 00:11:12,297 Tak jakby byli gdzieś daleko. 112 00:11:15,217 --> 00:11:16,218 Wołają mnie. 113 00:11:18,804 --> 00:11:20,472 Nie wiem, dlaczego tacy jesteśmy. 114 00:11:21,598 --> 00:11:22,599 Połączeni. 115 00:11:24,268 --> 00:11:28,063 Ale może... Jesteśmy w stanie to wykorzystać, by walczyć. 116 00:11:28,564 --> 00:11:29,731 No to znajdźmy ich. 117 00:11:29,731 --> 00:11:32,276 Właśnie, Casp. Gdzie oni są? W Paryżu? 118 00:11:32,276 --> 00:11:33,986 - Myślę, że dalej. - Przepraszam. 119 00:11:34,862 --> 00:11:38,323 Myślałem, że to Caspar jest kluczem. Teraz nagle inne dzieci są kluczem. 120 00:11:38,323 --> 00:11:40,492 A on nawet nie pamięta, czy je poznał. 121 00:11:40,492 --> 00:11:43,662 Ale nie martwcie się, słyszy ich głosy w swojej głowie, 122 00:11:43,662 --> 00:11:46,248 chociaż ten jego GPS jest dość wadliwy. 123 00:11:47,207 --> 00:11:50,335 Nie wydaje wam się, że to jakieś szaleństwo? 124 00:11:50,335 --> 00:11:52,129 - Daj spokój, Monty... - Nie, Alf. 125 00:11:52,838 --> 00:11:53,839 Rozumiem to. 126 00:11:54,548 --> 00:11:57,217 To lekkie szaleństwo, ale cała ta wyprawa była szalona. 127 00:11:57,926 --> 00:11:59,803 A każdy szalony krok doprowadził nas tutaj. 128 00:12:01,138 --> 00:12:02,139 Do Caspara. 129 00:12:03,140 --> 00:12:06,351 Skoro te dzieci mogą pomóc nam wygrać wojnę, znajdźmy je. 130 00:12:08,478 --> 00:12:11,273 - Co mamy do stracenia? - Nie wiemy, od czego zacząć. 131 00:12:11,273 --> 00:12:12,858 A co z tym? 132 00:12:12,858 --> 00:12:15,319 Jest laboratorium w pobliżu Orleanu. 133 00:12:15,319 --> 00:12:17,988 Albo dopiero je budowali. Zgadza się, Casp? 134 00:12:19,573 --> 00:12:20,908 Tak. Chyba tak. 135 00:12:22,201 --> 00:12:24,953 Jeśli się wsłucham, będziemy mogli podążać za ich głosami. 136 00:12:25,579 --> 00:12:27,831 - Mnie to wystarczy. Ruszajmy. - Wchodzę w to. 137 00:12:27,831 --> 00:12:29,333 Jasne. Czemu nie? 138 00:12:29,333 --> 00:12:32,669 Mówiłaś, że nie mamy nic do stracenia. Poza cholernym życiem. 139 00:12:38,383 --> 00:12:40,469 To tam. Camp Pierce. 140 00:12:40,469 --> 00:12:41,887 Co myślisz? 141 00:12:50,103 --> 00:12:51,855 Odzyskamy twoją córkę. 142 00:12:55,817 --> 00:12:56,944 Dostaniemy się tam. 143 00:13:01,365 --> 00:13:03,408 Strome podejście, nie sądzisz? 144 00:13:03,408 --> 00:13:05,661 O ile przedostaniemy się przez bramę. 145 00:13:05,661 --> 00:13:08,956 Musi tam być ponad 50 uzbrojonych żołnierzy. 146 00:13:08,956 --> 00:13:12,751 Zanim cokolwiek założymy, poobserwujmy bazę przez jeden dzień. 147 00:13:13,585 --> 00:13:15,379 Zbierzemy wszystkie informacje. 148 00:13:15,379 --> 00:13:17,631 Clark, podróżujemy bez chwili przerwy. 149 00:13:19,091 --> 00:13:20,092 Spójrz na nas. 150 00:13:21,009 --> 00:13:23,470 Mieliśmy 40 ludzi. Jest nas dwanaścioro. 151 00:13:24,596 --> 00:13:26,640 - Na Boga, straciliśmy Jacka. - Czternaścioro. 152 00:13:28,892 --> 00:13:30,394 Z Luke'iem i ze mną jest 14 osób. 153 00:13:30,394 --> 00:13:32,688 Mówię o osobach, które są w stanie coś robić. 154 00:13:32,688 --> 00:13:34,147 Czyszczę ci broń, Hanley. 155 00:13:34,147 --> 00:13:37,693 Spokojnie. Ludziom wolno wyrażać niepokój. 156 00:13:39,069 --> 00:13:40,070 Ktoś jeszcze? 157 00:13:40,070 --> 00:13:43,156 Bez urazy, ale ilu z nas jesteśmy jeszcze gotowi poświęcić? 158 00:13:43,949 --> 00:13:46,994 - Wszystkich? Dla jednej osoby? - Jednej? 159 00:13:47,578 --> 00:13:49,246 To nie „jedna osoba”. To Sarah. 160 00:13:49,246 --> 00:13:50,539 Wiesz, co mam na myśli. 161 00:13:51,290 --> 00:13:54,877 Imiona są ważne. Bez nich łatwiej zapomnieć o ludziach. 162 00:13:54,877 --> 00:13:56,879 Powiem ci, o czym ja nie zapominam. 163 00:13:57,963 --> 00:14:00,174 To on ich na nas sprowadził. 164 00:14:00,174 --> 00:14:02,843 - Tego nie wiemy. - Słyszy ich w głowie. 165 00:14:02,843 --> 00:14:05,512 - Myślisz, że to nie działa w dwie strony? - To nie tak. 166 00:14:05,512 --> 00:14:07,389 We mgle uratował nam życie. 167 00:14:07,389 --> 00:14:10,517 - Zatrzymał tego obcego. - Po prostu mu to powiedział. 168 00:14:10,517 --> 00:14:12,394 - Co jeszcze im mówił? - Cofnij się. 169 00:14:12,394 --> 00:14:14,688 - Boisz się, że poznamy prawdę? - Cofnij się! 170 00:14:14,688 --> 00:14:17,065 Uspokójcie się. 171 00:14:17,566 --> 00:14:19,443 Ukrywaliście przed nami różne rzeczy. 172 00:14:21,028 --> 00:14:23,447 Ten przedmiot należący do obcych? 173 00:14:25,240 --> 00:14:26,241 Ty? 174 00:14:26,825 --> 00:14:29,203 Właśnie ty, naprawdę? 175 00:14:31,079 --> 00:14:34,416 Dobrze. Jedźcie. Ruszajcie. 176 00:14:35,417 --> 00:14:39,004 Nie potrzebuję was. Sama to zrobię. 177 00:14:44,051 --> 00:14:47,221 Mylisz się. Potrzebujesz ich. 178 00:14:48,680 --> 00:14:50,390 Będziesz ich tam potrzebować. 179 00:14:51,683 --> 00:14:52,684 Zostań. 180 00:14:55,062 --> 00:14:56,063 Porozmawiaj z nimi. 181 00:14:56,730 --> 00:14:57,981 Próbowałam. 182 00:14:58,524 --> 00:15:01,276 Nie jak z żołnierzami. Jak z ludźmi. 183 00:15:02,528 --> 00:15:05,364 Przerażonymi ludźmi, którzy ryzykują życiem. 184 00:15:06,406 --> 00:15:07,658 Pokaż im, kim jesteś. 185 00:15:26,260 --> 00:15:31,181 Na studiach przez tydzień asystowałam lekarzowi na oddziale onkologicznym. 186 00:15:33,267 --> 00:15:36,562 Obserwowałam, jak ludzie dowiadywali się, że śmierć zamieszkuje ich ciała... 187 00:15:36,562 --> 00:15:39,106 - Do czego zmierzasz? - Spieszysz się? 188 00:15:43,610 --> 00:15:45,028 Zapomniałam o tym. 189 00:15:46,196 --> 00:15:48,991 A może to wyparłam. 190 00:15:48,991 --> 00:15:52,119 Odsunęłam od siebie, tak jak wiele innych rzeczy. 191 00:15:55,622 --> 00:15:59,751 Pod koniec tego tygodnia lekarz coś mi powiedział. 192 00:16:01,211 --> 00:16:05,424 „Największe szanse na przetrwanie mają ci, 193 00:16:06,800 --> 00:16:10,554 którzy są gotowi walczyć o coś więcej, niż tylko o siebie”. 194 00:16:12,598 --> 00:16:17,269 O rodziny, bliskich, o cokolwiek. 195 00:16:19,146 --> 00:16:20,814 O coś więcej niż samo przetrwanie. 196 00:16:23,317 --> 00:16:24,818 Nie pamiętałam o tym. 197 00:16:26,987 --> 00:16:28,572 Dopóki was nie poznałam. 198 00:16:29,781 --> 00:16:31,825 Dopóki nie zobaczyłam, jak walczycie. 199 00:16:32,659 --> 00:16:33,744 Ryzykujecie życie. 200 00:16:34,745 --> 00:16:35,954 Oddajecie życie... 201 00:16:38,457 --> 00:16:40,000 za coś więcej. 202 00:16:42,669 --> 00:16:45,506 Przykro mi, że straciliście bliskich, szukając moich bliskich. 203 00:16:48,008 --> 00:16:49,176 Taki ból jest... 204 00:16:53,931 --> 00:16:58,852 Ale jeśli będziecie chcieli przerwać, odsunąć to, zrozumiem. 205 00:16:59,561 --> 00:17:00,562 Wierzcie mi. 206 00:17:02,439 --> 00:17:04,775 Sama bym to zrobiła, gdybym was nie poznała. 207 00:17:05,858 --> 00:17:06,859 Was wszystkich. 208 00:17:34,805 --> 00:17:36,515 - Hej! - To ja. 209 00:17:36,515 --> 00:17:38,016 Zwiad lotniczy. Chodź. 210 00:17:39,977 --> 00:17:42,604 Weź to. Zabrałem temu sierżantowi. 211 00:17:42,604 --> 00:17:44,815 Gdybym wcześniej nie była uciekinierką... 212 00:17:47,234 --> 00:17:51,280 - To nie twoje pierwsze rodeo? - Bywalcy rodeo tak nie mawiają. 213 00:17:52,030 --> 00:17:54,199 - Musimy uciekać! - Jeszcze nie. 214 00:17:54,199 --> 00:17:55,409 To gdzieś tu jest. 215 00:17:55,409 --> 00:17:56,910 Co tam zobaczyliśmy? 216 00:17:56,910 --> 00:17:59,496 Ten otwór. Niebieskie światło. Prawie jakby to żyło. 217 00:17:59,496 --> 00:18:01,665 Coś tam jest. Coś, co oni wysłali. 218 00:18:01,665 --> 00:18:04,251 Wojsko nie chce, by ktokolwiek się dowiedział. 219 00:18:04,251 --> 00:18:06,628 Wiedziałam, że nas okłamują, udają, że nas chronią. 220 00:18:06,628 --> 00:18:08,922 Myślisz, że ten chłopiec, Caspar, coś zobaczył? 221 00:18:08,922 --> 00:18:10,465 Nie zobaczył „czegoś”. 222 00:18:13,969 --> 00:18:15,220 Zobaczył to. 223 00:18:18,599 --> 00:18:20,851 Co, do cholery, dzieje się na farmie Bena? 224 00:18:21,602 --> 00:18:23,020 Nie wiem. 225 00:18:24,188 --> 00:18:26,398 Ale musimy się dowiedzieć. Chodźmy. 226 00:18:26,398 --> 00:18:28,108 Znam bezpieczne miejsce. 227 00:18:45,125 --> 00:18:47,961 To musiał być jakiś punkt ewakuacyjny. 228 00:18:47,961 --> 00:18:49,546 Otwarta przestrzeń. 229 00:19:09,775 --> 00:19:11,276 Czysto. Chodźmy. 230 00:19:18,158 --> 00:19:19,409 Dobra. Mów. 231 00:19:20,410 --> 00:19:21,453 Co? 232 00:19:21,453 --> 00:19:25,249 Ewidentnie masz coś do powiedzenia. Powiedz to, zanim mózg ci się przegrzeje. 233 00:19:28,377 --> 00:19:29,628 Myślałam, że się ucieszysz. 234 00:19:30,712 --> 00:19:34,216 Tak jak my. Po tym wszystkim, przez co przeszliśmy. 235 00:19:35,092 --> 00:19:36,677 Wreszcie znaleźliśmy Caspara. 236 00:19:37,803 --> 00:19:38,804 Czyżby? 237 00:19:39,930 --> 00:19:43,267 Jak to możliwe, że jako jedyny przeżył w tym szpitalu? 238 00:19:43,892 --> 00:19:46,228 - Tylko on tam został. - Albo został porzucony. 239 00:19:46,812 --> 00:19:48,355 Tak czy inaczej: dlaczego? 240 00:19:49,898 --> 00:19:54,111 Na mój własny, beznadziejny sposób, znam go równie dobrze co wy. 241 00:19:54,111 --> 00:19:56,738 Patrzyłem mu w oczy. Widziałem strach, który budziłem. 242 00:19:56,738 --> 00:19:57,823 I ból. 243 00:19:57,823 --> 00:20:01,076 I owszem, sprawiało mi to przyjemność. Ale ważne jest to, że go znam. 244 00:20:01,827 --> 00:20:07,624 A teraz patrzę na niego i... nie widzę niczego. Widzę pustkę. 245 00:20:09,001 --> 00:20:10,586 Powiedz, że też tego nie widzisz. 246 00:20:11,795 --> 00:20:15,591 Sny Caspara nas do niego doprowadziły. 247 00:20:16,508 --> 00:20:18,927 Zaufam tym snom, dokądkolwiek nas doprowadzą. 248 00:20:21,638 --> 00:20:24,349 Dasz radę to zrobić? Zaufać mu? 249 00:20:26,977 --> 00:20:27,978 Ufam tobie. 250 00:20:29,146 --> 00:20:31,023 To za twoimi snami pójdę. 251 00:20:33,150 --> 00:20:36,695 ...trwają ataki nowych, groźniejszych obcych. 252 00:20:36,695 --> 00:20:39,948 Od Pacyfiku aż po Góry Skaliste. 253 00:20:39,948 --> 00:20:41,408 Coraz więcej przypadków... 254 00:20:42,326 --> 00:20:44,411 - Co jest, mała? - Poziom amoniaku... 255 00:20:45,078 --> 00:20:46,246 ...na tych obszarach 256 00:20:46,246 --> 00:20:49,833 i coraz częstsze ataki zmusiły mieszkańców do ewakuacji, 257 00:20:49,833 --> 00:20:52,044 często po zdradliwym terenie. 258 00:20:56,173 --> 00:20:59,468 ...pomoc wojskowa i humanitarna... 259 00:20:59,468 --> 00:21:00,677 Witaj, Marlene. 260 00:21:00,677 --> 00:21:03,138 ...sytuacja jest poważna... 261 00:21:04,932 --> 00:21:05,933 Proszę. 262 00:21:06,892 --> 00:21:09,061 Obowiązki gospodyni mam już za sobą. 263 00:21:09,937 --> 00:21:12,189 Co para uciekinierów robi w moim domu? 264 00:21:12,189 --> 00:21:15,192 Mówcie cicho. Bliźniaki właśnie usnęły. 265 00:21:16,360 --> 00:21:17,653 Wiem, że to... 266 00:21:19,112 --> 00:21:20,697 Po prostu... Wiem. 267 00:21:20,697 --> 00:21:23,116 Wierz mi, poszlibyśmy gdzieś indziej... 268 00:21:23,116 --> 00:21:24,618 Jesteś groźna? 269 00:21:25,202 --> 00:21:26,203 A on? 270 00:21:26,203 --> 00:21:27,663 Nie. Boże, nie. 271 00:21:27,663 --> 00:21:29,498 Mówią, że jesteście. 272 00:21:30,123 --> 00:21:31,667 Zapewniam panią, my... 273 00:21:31,667 --> 00:21:34,253 Przepraszam, to rozmowa rodzinna. 274 00:21:38,215 --> 00:21:39,675 Wciąż jesteśmy rodziną. 275 00:21:41,426 --> 00:21:42,511 Według prawa? 276 00:21:48,433 --> 00:21:49,852 Przynajmniej tyle. 277 00:21:50,561 --> 00:21:54,815 Marlene, sama rozmowa z nami to dla ciebie ryzyko. 278 00:21:54,815 --> 00:21:56,942 Nie wiesz, ile to dla mnie znaczy. 279 00:21:56,942 --> 00:21:58,819 Ale nie pożałujesz. 280 00:22:00,320 --> 00:22:01,697 Znajdziemy Billy'ego. 281 00:22:07,619 --> 00:22:08,620 Ty... 282 00:22:10,205 --> 00:22:12,541 Wiesz, co stało się z Billym? Wiesz, gdzie on jest? 283 00:22:12,541 --> 00:22:16,587 Mamy trop. Prawdziwy. Potrzebujemy tylko odrobiny czasu. 284 00:22:18,172 --> 00:22:19,339 Możesz go nam dać? 285 00:22:20,924 --> 00:22:22,885 Niezbyt ładnie, ale wystarczy. 286 00:22:22,885 --> 00:22:25,179 - Dziękuję. - Macie czas do świtu. 287 00:22:34,354 --> 00:22:35,355 Boże. 288 00:22:38,150 --> 00:22:39,568 Chcesz o tym pogadać? 289 00:22:43,197 --> 00:22:44,198 O Billym? 290 00:22:44,198 --> 00:22:47,826 Tak. Kim on jest? Jej mężem czy kimś takim? 291 00:22:49,620 --> 00:22:51,163 Nie. Moim mężem. 292 00:22:56,168 --> 00:22:58,128 Możemy usiąść? 293 00:23:12,017 --> 00:23:14,937 Billy nie był złym człowiekiem. Nie jest. 294 00:23:16,146 --> 00:23:17,564 Nie kłamał, nie zdradzał mnie. 295 00:23:18,941 --> 00:23:22,027 Ale przyszedł ciężki okres i nigdy się już nie poprawiło. 296 00:23:24,613 --> 00:23:26,323 Rozmowy przechodziły w kłótnie... 297 00:23:27,574 --> 00:23:29,159 Więc nie rozmawialiśmy. 298 00:23:30,702 --> 00:23:31,703 Miesiącami. 299 00:23:33,205 --> 00:23:38,043 Pewnego dnia powiedział, że chce mieć dziecko. 300 00:23:40,754 --> 00:23:45,717 A ja na to: „To zabawne. Ja chcę rozwodu”. 301 00:23:49,263 --> 00:23:50,973 To nie było aż tak zabawne. 302 00:23:57,187 --> 00:23:59,940 Zamieszkał tu ze swoją starszą siostrą, Marlene. 303 00:24:02,943 --> 00:24:06,488 Dwa dni później zniknął szeryf Tyson i pojawili się obcy. 304 00:24:07,865 --> 00:24:10,701 Zaczęli znikać kolejni, a potem przyszło wojsko. 305 00:24:11,535 --> 00:24:12,786 A potem zaginął Billy. 306 00:24:15,163 --> 00:24:16,164 Aż zjawiłeś się ty. 307 00:24:18,667 --> 00:24:20,043 Chciałam, żeby zniknął. 308 00:24:22,462 --> 00:24:23,589 Ale nie w taki sposób. 309 00:24:25,424 --> 00:24:28,844 Mam poczucie, że to wszystko moja wina. 310 00:24:44,443 --> 00:24:45,903 Mój syn chorował. 311 00:24:52,576 --> 00:24:54,494 Jego małe ciałko cierpiało. 312 00:24:57,915 --> 00:24:58,916 Strasznie. 313 00:25:04,630 --> 00:25:07,132 Przez chwilę chciałem, żeby ten ból minął. 314 00:25:10,052 --> 00:25:14,348 Cały ten ból. W nas wszystkich. Żeby po prostu... 315 00:25:17,059 --> 00:25:18,060 ustał. 316 00:25:23,190 --> 00:25:24,191 A potem... 317 00:25:27,152 --> 00:25:29,571 Przyszedł lekarz i przekazał nam wieści. 318 00:25:35,994 --> 00:25:38,830 Taka strata to potężny szok. 319 00:25:45,796 --> 00:25:47,214 Czy to kiedykolwiek mija? 320 00:25:51,844 --> 00:25:52,845 Dam ci znać. 321 00:25:55,180 --> 00:25:56,181 Dam ci znać. 322 00:26:27,296 --> 00:26:28,297 Chodźcie. 323 00:26:31,466 --> 00:26:33,427 Cholerny deszcz. Akurat teraz. 324 00:26:34,428 --> 00:26:36,972 - Jak w domu. - Tu nie jest jak w domu. 325 00:26:37,598 --> 00:26:38,724 Znajdźmy zapasy. 326 00:26:39,433 --> 00:26:40,809 Patrzcie. 327 00:26:44,521 --> 00:26:46,773 O tak, świeża dostawa! 328 00:26:51,612 --> 00:26:53,488 Utonę w plastiku. 329 00:26:53,488 --> 00:26:55,532 Mają tylko XL. Nie mamy wyjścia. 330 00:26:55,532 --> 00:26:57,826 Wieści o kolejnych atakach... 331 00:26:57,826 --> 00:26:59,244 A może to? 332 00:26:59,244 --> 00:27:01,872 - To jakiś syf. Odłóż to. - Nie. 333 00:27:01,872 --> 00:27:03,624 Widzisz? Metka. Nowiutki. 334 00:27:03,624 --> 00:27:05,000 To w ogóle działa? 335 00:27:05,626 --> 00:27:06,877 Sprawię, że zadziała. 336 00:27:06,877 --> 00:27:10,214 - Dobra, oddawaj to. Okej? - Nie. Wyrzucisz go do kosza. 337 00:27:10,214 --> 00:27:11,381 - Pen, oddawaj. - Nie! 338 00:27:11,381 --> 00:27:12,799 - Pen, puszczaj! - Nie! 339 00:27:16,887 --> 00:27:18,055 Już dobrze. 340 00:27:18,055 --> 00:27:19,681 - To oni? - Jasne. 341 00:27:19,681 --> 00:27:22,976 Casp, czujesz ich? Tak jak w szpitalu mamy? Są blisko? 342 00:27:22,976 --> 00:27:25,437 Miałeś być z nimi połączony. 343 00:27:25,437 --> 00:27:26,563 Niczego nie czuję. 344 00:27:27,272 --> 00:27:30,067 To dobrze, prawda? Może się oddalili. 345 00:27:31,985 --> 00:27:33,779 Cholera! Ten był blisko! 346 00:27:33,779 --> 00:27:35,864 Chyba włamują się do budynków. 347 00:27:35,864 --> 00:27:37,407 Nie, nie. 348 00:27:37,407 --> 00:27:40,160 Hej. Nic ci nie jest, Pen. Złap mnie za ręce. 349 00:27:40,160 --> 00:27:41,578 Dobra. Nic ci nie jest. 350 00:27:42,412 --> 00:27:44,665 Jeśli tu wpadną, będziemy łatwym celem. 351 00:27:45,207 --> 00:27:46,416 Stań się jedi, Skywalkerze. 352 00:27:47,209 --> 00:27:50,045 Monty ma rację. Nie możemy tu zostać. Chodźcie. 353 00:27:55,217 --> 00:27:56,218 Kurwa! 354 00:27:57,386 --> 00:28:01,181 Casp? Wskażesz nam kierunek? Powiesz, którędy będzie bezpiecznie? 355 00:28:08,772 --> 00:28:10,065 Tędy. 356 00:28:10,858 --> 00:28:12,234 Dobra, chodźmy. 357 00:28:12,234 --> 00:28:13,318 Caspar, prowadź. 358 00:28:35,215 --> 00:28:37,217 Chodźcie! 359 00:28:38,468 --> 00:28:39,469 Biegiem! 360 00:28:40,721 --> 00:28:42,973 Cholera! Ślepa uliczka! Kurwa! 361 00:28:43,682 --> 00:28:44,766 Co robimy? 362 00:28:45,559 --> 00:28:46,977 Tędy! 363 00:28:49,229 --> 00:28:52,065 - Nadchodzą. - Do środka! Szybko. 364 00:28:52,065 --> 00:28:53,150 Naprzód. 365 00:28:58,280 --> 00:29:00,282 - Szybko! - Dawajcie! 366 00:29:00,908 --> 00:29:02,117 Ja pierdolę. 367 00:29:04,244 --> 00:29:06,455 - O Boże. - Chodź, Penny. Szybko. 368 00:29:07,873 --> 00:29:09,208 Pięć pięter w dół! 369 00:29:10,334 --> 00:29:13,045 Co to ma być, do cholery? Wyprowadził nas prosto na nich! 370 00:29:13,045 --> 00:29:15,047 Hej, co robimy? Co robimy? 371 00:29:15,047 --> 00:29:16,340 Casp? 372 00:29:16,340 --> 00:29:19,510 Nie będę go już słuchał! Przez niego wpadliśmy w ten syf! 373 00:29:19,510 --> 00:29:25,349 Otwórz się! 374 00:29:25,349 --> 00:29:30,020 - Otwieraj się! Otwórz go. - Penny. 375 00:29:30,020 --> 00:29:31,688 Otwórz się. 376 00:29:33,690 --> 00:29:35,234 Słyszę ich! Zbliżają się! 377 00:29:35,234 --> 00:29:37,986 - Otwórz się! - Ufaliśmy ci, a teraz jesteśmy tutaj! 378 00:29:39,071 --> 00:29:40,155 Dobra. 379 00:29:40,656 --> 00:29:43,033 Ty i ja. Lewo, prawo, lewo. Jest dobrze. 380 00:29:44,201 --> 00:29:45,285 Wszystko dobrze. 381 00:29:45,911 --> 00:29:46,912 Nieprawda. 382 00:30:15,566 --> 00:30:16,567 Chodźmy! 383 00:30:39,006 --> 00:30:41,341 Słyszałeś o Camp Allman? 384 00:30:41,842 --> 00:30:43,093 - Co? - Już po nim. 385 00:30:45,012 --> 00:30:47,347 Cała kompania wykończona w ciągu nocy. 386 00:30:48,223 --> 00:30:49,683 - Cholera. - Halo? 387 00:30:54,062 --> 00:30:56,565 Co jest, mały? Zgubiłeś się? 388 00:30:57,357 --> 00:30:58,358 Potrzebuję pomocy. 389 00:31:00,611 --> 00:31:02,446 Gdzie twoja rodzina? Nic im nie jest? 390 00:31:03,071 --> 00:31:05,699 Nie chodzi o nich. Chodzi o mnie. 391 00:31:08,160 --> 00:31:09,620 Coś jest ze mną nie tak. 392 00:31:12,789 --> 00:31:13,790 Zgłoszę to. 393 00:31:15,667 --> 00:31:16,793 Jesteś chory? 394 00:31:18,962 --> 00:31:20,714 Nieźle wyglądasz. 395 00:31:20,714 --> 00:31:22,799 Może zabiorę cię do ambulatorium? 396 00:31:22,799 --> 00:31:24,259 Lekarz cię zbada. 397 00:31:24,259 --> 00:31:25,511 Pasuje ci to? 398 00:31:26,678 --> 00:31:28,972 Najpierw powinien zbadać twojego kolegę. 399 00:31:38,273 --> 00:31:39,274 Czysto. 400 00:31:44,863 --> 00:31:47,115 Mama będzie dumna. Idź, otwórz bramę. 401 00:32:04,883 --> 00:32:07,803 Obyś miał rację. Ona wjeżdża do gniazda szerszeni. 402 00:32:11,765 --> 00:32:13,809 - Uwaga! - Cholera! 403 00:32:17,896 --> 00:32:19,690 - Tu! - Za mną! 404 00:32:22,901 --> 00:32:26,488 Wysiadaj! Na ziemię! Już! 405 00:32:28,740 --> 00:32:31,118 Powiedziałem: na ziemię. Już! 406 00:32:31,118 --> 00:32:32,202 Spokojnie. 407 00:32:34,371 --> 00:32:35,747 Przeszukać ją. 408 00:32:40,210 --> 00:32:42,713 Nie wystarczy, że mamy wroga, który nie jest człowiekiem? 409 00:32:42,713 --> 00:32:45,007 Mamy martwić się ludźmi, którzy stają się wrogami? 410 00:32:45,007 --> 00:32:46,675 - Czysta. - Powiesz mi, 411 00:32:46,675 --> 00:32:48,844 co ty, do cholery, wyprawiasz? 412 00:32:50,470 --> 00:32:52,347 Ściągam was wszystkich w jedno miejsce. 413 00:32:52,347 --> 00:32:54,892 Jesteście otoczeni! Odłóżcie broń! 414 00:32:54,892 --> 00:32:56,435 Rzućcie broń, już! 415 00:32:59,897 --> 00:33:01,899 Rzućcie broń na ziemię! 416 00:33:01,899 --> 00:33:05,152 - Na ziemię! - Pan też, kapralu. 417 00:33:05,652 --> 00:33:07,654 Zadbajmy o to, by nikt nie został ranny. 418 00:33:07,654 --> 00:33:08,906 Powoli! 419 00:33:16,663 --> 00:33:17,664 Ruchy. 420 00:33:20,834 --> 00:33:22,920 - Ładna jazda. - Ładne obliczenia. 421 00:33:23,670 --> 00:33:25,964 Miałeś rację. Brakuje im ludzi. 422 00:33:26,465 --> 00:33:28,800 Chcesz wiedzieć, ilu ludzi jest w bazie wojskowej? 423 00:33:29,635 --> 00:33:31,470 Obserwuj mesę. 424 00:33:34,223 --> 00:33:35,349 Znajdźmy ją. 425 00:33:48,320 --> 00:33:49,821 Co to jest, do cholery? 426 00:33:55,118 --> 00:33:56,954 - Nie wierzę, że to zadziałało. - Mówiłam. 427 00:33:56,954 --> 00:33:58,872 Każdy musi jeść. Nawet kruki. 428 00:33:58,872 --> 00:34:00,415 - Zablokowane... - Hej! 429 00:34:00,415 --> 00:34:01,792 Podziękuj ode mnie Marlene. 430 00:34:03,669 --> 00:34:05,754 Raczej nie chce nas więcej widzieć. 431 00:34:05,754 --> 00:34:09,091 Znajdziemy Billy'ego. I pozostałych. 432 00:34:12,678 --> 00:34:13,846 Wypad! 433 00:34:14,888 --> 00:34:16,889 Weź to. Na wszelki wypadek, dobra? 434 00:34:19,393 --> 00:34:20,393 Wyjdziesz z tego cało. 435 00:34:21,728 --> 00:34:23,063 To nie twoje pierwsze rodeo. 436 00:34:38,453 --> 00:34:40,330 Naprzód, ruszajmy! 437 00:35:25,876 --> 00:35:26,877 Jamilo. 438 00:35:28,587 --> 00:35:29,588 Bądź ostrożna. 439 00:35:40,098 --> 00:35:41,266 Hej. 440 00:35:44,144 --> 00:35:46,730 Casp. Uważaj, puszka jest gorąca. 441 00:35:50,526 --> 00:35:51,527 Zimno ci? 442 00:35:52,152 --> 00:35:53,570 Nie. Jest w porządku. 443 00:35:59,243 --> 00:36:00,744 To tyle, jeśli chodzi o Paryż. 444 00:36:01,662 --> 00:36:03,247 Cholerne miasto prawie nas zabiło. 445 00:36:05,874 --> 00:36:07,459 To ja prawie nas zabiłem. 446 00:36:09,336 --> 00:36:10,838 Próbowałeś, Casp. 447 00:36:12,965 --> 00:36:15,509 Wciąż dochodzisz do siebie, prawda? 448 00:36:17,177 --> 00:36:18,303 Wciąż sobie przypominasz. 449 00:36:23,642 --> 00:36:28,438 Mogę ci pomóc. Przypomnieć sobie nas. Prawda? 450 00:36:37,364 --> 00:36:39,074 Zachowałam twój rysunek. 451 00:36:40,367 --> 00:36:41,577 Miałam go przez cały czas. 452 00:36:42,953 --> 00:36:45,497 Myślałam, że to dlatego, żeby cię nie zapomnieć. 453 00:36:46,832 --> 00:36:51,587 Ale potem zrozumiałam, że nie chcę zapomnieć siebie. 454 00:36:53,213 --> 00:36:56,466 Tego, jak mnie widziałeś, Casp. 455 00:36:58,969 --> 00:37:00,137 Dzięki tobie uwierzyłam. 456 00:37:03,015 --> 00:37:05,726 Skoro to dla mnie zrobiłeś, ja mogę zrobić to dla ciebie. 457 00:37:06,727 --> 00:37:07,728 Prawda? 458 00:37:11,815 --> 00:37:13,233 Zostały same skrawki. 459 00:37:14,526 --> 00:37:20,782 To jak sen, który powoli zapominam. Wszystko mi się wymyka. 460 00:37:57,986 --> 00:38:01,156 To pierwsza piosenka, której razem słuchaliśmy. Staroć. 461 00:38:24,888 --> 00:38:27,349 Byliśmy w autokarze, prawda? 462 00:38:28,392 --> 00:38:29,393 Tak. 463 00:38:34,481 --> 00:38:38,026 - Miałem książkę? - Twój zeszyt. 464 00:38:38,610 --> 00:38:40,487 Tak. Otworzył się. 465 00:38:43,532 --> 00:38:46,451 Tak. A ty... 466 00:38:51,790 --> 00:38:52,791 Pamiętam. 467 00:39:35,417 --> 00:39:37,336 Dobra. Sarah Malik. 468 00:39:37,336 --> 00:39:39,505 Tego wzrostu. Ośmiolatka. 469 00:39:39,505 --> 00:39:41,381 Długie brązowe włosy. Gdzie ona jest? 470 00:39:47,596 --> 00:39:50,224 Mimo tego, co mówiłeś, nie jesteśmy waszymi wrogami. 471 00:39:50,224 --> 00:39:53,060 Z całym szacunkiem, nie dam się nabrać. 472 00:39:54,520 --> 00:39:56,146 Jesteście z Ruchu, prawda? 473 00:39:56,146 --> 00:39:58,857 Nie chcemy nikogo krzywdzić. Mam nadzieję, że to jasne. 474 00:39:58,857 --> 00:40:00,943 Ci dwaj, którzy strzegli bramy, mają wstrząs mózgu. 475 00:40:00,943 --> 00:40:02,277 Chcemy tylko mojej córki. 476 00:40:03,195 --> 00:40:06,031 Oddajcie nam ją, a odejdziemy. Wiemy, że tu jest. 477 00:40:11,078 --> 00:40:12,621 Jeśli nie ty tu dowodzisz, 478 00:40:12,621 --> 00:40:14,540 powiedz, z kim mamy rozmawiać. 479 00:40:14,540 --> 00:40:15,791 Nikt tu nie dowodzi. 480 00:40:17,835 --> 00:40:19,753 - Kto jest najwyższy rangą? - Ja. 481 00:40:21,338 --> 00:40:24,258 Ale zostałem kapralem w wyniku głosowania. To nic oficjalnego. 482 00:40:25,133 --> 00:40:27,928 Resztę kompanii przeniesiono na inne posterunki. 483 00:40:27,928 --> 00:40:29,388 Więc nie ma dowódcy? 484 00:40:29,388 --> 00:40:32,683 Bronimy posterunku i czekamy na rozkazy. Wypełniamy obowiązki. 485 00:40:32,683 --> 00:40:35,519 Dlatego odmawiam udzielenia dodatkowych informacji. 486 00:40:44,778 --> 00:40:46,113 Odmawiasz? 487 00:40:46,113 --> 00:40:48,991 Wszelkie kwestie dotyczące działań wojskowych 488 00:40:48,991 --> 00:40:52,411 uznawane są za poufne i strzeżone przed cywilami. 489 00:40:52,411 --> 00:40:53,495 Okej. 490 00:40:56,039 --> 00:40:57,332 To moja córka. 491 00:40:58,292 --> 00:40:59,293 Gdzie ona jest? 492 00:41:04,798 --> 00:41:06,341 Co? Tam? 493 00:41:12,389 --> 00:41:13,515 To tutaj... 494 00:41:31,700 --> 00:41:32,784 Pomocy. 495 00:41:35,329 --> 00:41:36,496 Przykro mi. 496 00:41:43,378 --> 00:41:44,379 Tak. 497 00:41:46,423 --> 00:41:47,466 Mnie też. 498 00:41:50,802 --> 00:41:52,638 - Aneesha. - Jezu. 499 00:41:52,638 --> 00:41:53,722 Aneesha! 500 00:41:53,722 --> 00:41:54,973 Przytrzymajcie go. 501 00:41:54,973 --> 00:41:56,892 - Co ty robisz? - Trzymajcie! 502 00:41:58,310 --> 00:42:00,771 - Trzymajcie go na muszce. - To nie jest dobra droga. 503 00:42:01,313 --> 00:42:03,941 - Aneesha. - No proszę. Propofol. 504 00:42:03,941 --> 00:42:05,150 Co ty robisz? 505 00:42:05,150 --> 00:42:08,362 Normalnie podałabym czterdzieści miligramów. 506 00:42:08,362 --> 00:42:11,031 W twoim przypadku niech będzie sześćdziesiąt. 507 00:42:11,532 --> 00:42:13,617 Powiesz mi, jaki masz plan? 508 00:42:13,617 --> 00:42:16,411 Ona tu była, Clark. W tym pokoju. 509 00:42:17,329 --> 00:42:21,208 Dam mu ostatnią szansę na powiedzenie mi, gdzie ona jest. 510 00:42:21,208 --> 00:42:24,169 A potem usunę coś, czego będzie mu brakowało, gdy się obudzi. 511 00:42:24,169 --> 00:42:26,421 Aneesho, to... Nie jesteś taką osobą. 512 00:42:26,421 --> 00:42:29,341 Jestem! Jestem jej matką! 513 00:42:29,341 --> 00:42:31,051 Ja też straciłem bliskich. 514 00:42:31,051 --> 00:42:34,096 Straciłem rodzinę. Straciłem... Kurwa. Przestań. 515 00:42:34,096 --> 00:42:35,389 Aneesho. 516 00:42:35,931 --> 00:42:37,015 Proszę... 517 00:42:37,015 --> 00:42:38,600 Teraz albo nigdy. 518 00:42:38,600 --> 00:42:41,019 Proszę. Posłuchaj. Proszę... 519 00:42:41,019 --> 00:42:42,229 - Mów! - Błagam... 520 00:42:42,229 --> 00:42:44,064 - Gdzie ona jest? - Nie ma jej tu! 521 00:42:45,607 --> 00:42:46,817 Nie ma jej tu. 522 00:42:47,317 --> 00:42:49,361 Znaleźliśmy to w biurze administracji. 523 00:42:49,361 --> 00:42:50,696 W nocy zabrali Sarah. 524 00:42:51,822 --> 00:42:53,949 - Przykro mi, Aneesho. - Oklahoma? 525 00:42:53,949 --> 00:42:56,493 Tak. To nie jest baza wojskowa. 526 00:42:57,369 --> 00:42:58,620 Projekt Idabel? 527 00:42:59,913 --> 00:43:01,123 Co to jest? 528 00:43:01,123 --> 00:43:02,666 Nasz kolejny cel. 529 00:43:04,251 --> 00:43:05,711 Nie martw się. Znajdziemy ją. 530 00:43:06,211 --> 00:43:07,462 Nie znajdziecie. 531 00:43:08,005 --> 00:43:09,715 Nie dotrzecie do niej. 532 00:43:12,009 --> 00:43:14,386 - Dotarliśmy tutaj. - Nie rozumiesz. 533 00:43:14,386 --> 00:43:15,470 Projekt Idabel 534 00:43:16,221 --> 00:43:18,390 to nie jest jakiś opuszczony posterunek. 535 00:43:18,390 --> 00:43:19,808 To strefa zero. 536 00:43:19,808 --> 00:43:21,560 To tam wszystko się zaczęło. 537 00:43:22,644 --> 00:43:25,856 Jeśli zabrali tam twoją córkę, to już po niej. 538 00:43:26,356 --> 00:43:27,941 Nic nie możesz zrobić. 539 00:44:19,284 --> 00:44:20,786 Chodź. Za mną. 540 00:45:24,683 --> 00:45:25,767 Droga Rose. 541 00:45:26,727 --> 00:45:28,103 To ten list. 542 00:45:28,103 --> 00:45:31,940 Piszę tu wszystko, czego nie mogłem powiedzieć, gdy leżeliśmy obok siebie, 543 00:45:31,940 --> 00:45:34,109 bo nie umiałem tego powiedzieć. 544 00:45:34,109 --> 00:45:35,402 Wciąż nie umiem, ale... 545 00:45:37,529 --> 00:45:40,532 Może nie połączył nas przypadek. 546 00:45:41,909 --> 00:45:43,660 Może to nie był zbieg okoliczności. 547 00:45:44,453 --> 00:45:45,579 Potrzebowałem kogoś. 548 00:45:47,623 --> 00:45:50,042 Wszyscy kogoś potrzebujemy, nawet gdy tego nie widzimy. 549 00:45:58,842 --> 00:46:00,928 Te rysunki, te wizje. 550 00:46:00,928 --> 00:46:04,014 Może to wszystko się połączy, 551 00:46:04,014 --> 00:46:06,808 jak elementy układanki, właśnie dzięki tobie. 552 00:46:06,808 --> 00:46:07,976 Jesteś jak światło. 553 00:46:08,519 --> 00:46:09,895 Wskazujesz mi drogę. 554 00:46:10,521 --> 00:46:11,647 Teren czysty. 555 00:46:22,157 --> 00:46:25,202 Wskazujesz mi, co jest w centrum tego wszystkiego. 556 00:46:32,209 --> 00:46:33,418 Prowadzisz mnie do domu. 557 00:48:07,387 --> 00:48:09,389 NAPISY: MARIA ZAWADZKA-STRĄCZEK