1
00:00:06,464 --> 00:00:09,934
NETFLIX — ORYGINALNY SERIAL ANIME
2
00:00:49,883 --> 00:00:50,883
Powstały.
3
00:00:51,301 --> 00:00:52,301
Powstały.
4
00:00:52,677 --> 00:00:55,097
Powstały! Jest ich zbyt wielu!
5
00:00:55,180 --> 00:00:56,930
Wycofajmy się!
6
00:00:57,348 --> 00:00:58,348
Powstały.
7
00:01:05,982 --> 00:01:06,982
Powstały.
8
00:01:07,901 --> 00:01:08,741
Powstały!
9
00:01:09,152 --> 00:01:10,992
Celem jest smok!
10
00:01:11,154 --> 00:01:12,864
Nie zapominaj o tym.
11
00:01:13,406 --> 00:01:15,406
Próżno toczyć tę bitwę.
12
00:01:17,869 --> 00:01:19,079
Słusznie.
13
00:01:56,199 --> 00:01:57,409
Jesteś cały?
14
00:01:58,201 --> 00:01:59,241
Tak.
15
00:01:59,702 --> 00:02:01,542
Ejże, kto tam?
16
00:02:01,621 --> 00:02:03,251
Przedstawcie się!
17
00:02:03,998 --> 00:02:07,628
- Spokojnie, zostaw miecz.
- Co tu robicie o tej porze?
18
00:02:11,840 --> 00:02:13,630
- Nadchodzą!
- Stańcie za nami!
19
00:02:14,217 --> 00:02:16,137
Zaraz zacznie świtać!
20
00:02:35,071 --> 00:02:37,491
Uciekają.
21
00:02:38,366 --> 00:02:42,656
Dzielnie nas obroniliście.
Skąd wiedzieliście, że umkną?
22
00:02:43,204 --> 00:02:47,334
To bardziej doświadczenie niż odwaga.
Nie pierwszy raz je spotykamy.
23
00:02:47,417 --> 00:02:48,997
Zaprowadzę was do...
24
00:02:54,174 --> 00:02:55,304
To ty!
25
00:03:10,899 --> 00:03:15,569
NA MOTYWACH GRY STUDIA CAPCOM
26
00:04:27,558 --> 00:04:30,938
CHCIWOŚĆ
27
00:04:31,396 --> 00:04:35,106
Schroniliście się w kościele
przed deszczem?
28
00:04:35,566 --> 00:04:37,986
Cóż, w zasadzie się udało.
29
00:04:38,069 --> 00:04:39,699
Nie zmokliście!
30
00:04:40,863 --> 00:04:42,623
Nie śmiej się, Simonie.
31
00:04:43,032 --> 00:04:45,662
Nie ich wina, że nie wiedzieli.
32
00:04:46,536 --> 00:04:49,706
Wiem, wiem. Mają niezłego pecha!
33
00:04:49,789 --> 00:04:52,629
Najpierw gryf, a teraz licz!
34
00:04:52,959 --> 00:04:54,169
Czym jest licz?
35
00:04:54,836 --> 00:04:58,626
Napotkaliście tam
latającego trupa w szatach duchownego?
36
00:04:58,715 --> 00:04:59,715
Tak.
37
00:05:00,258 --> 00:05:03,758
Zabicie tego potwora
to nasze kolejne zadanie.
38
00:05:04,262 --> 00:05:06,472
Stolica wie o jego istnieniu?
39
00:05:07,265 --> 00:05:08,265
Zgadza się.
40
00:05:09,058 --> 00:05:11,938
Znajdowała się tu kiedyś
kwitnąca metropolia,
41
00:05:12,437 --> 00:05:15,317
jednak porzucono ją kilkaset lat temu.
42
00:05:15,690 --> 00:05:18,190
Nikt nie jeździł więc tą drogą.
43
00:05:18,609 --> 00:05:20,739
Aż zjawił się smok.
44
00:05:21,070 --> 00:05:23,160
A co jemu do tego?
45
00:05:23,614 --> 00:05:26,284
Spalił do cna wszystkie domy.
46
00:05:26,701 --> 00:05:32,541
W efekcie niegdyś dobrzy ludzie
uciekają się dziś do kradzieży i mordu.
47
00:05:33,124 --> 00:05:34,884
Zabrakło szlaków handlowych.
48
00:05:35,543 --> 00:05:37,343
Takich bezpiecznych.
49
00:05:37,545 --> 00:05:40,125
Dlatego znów zaczęto korzystać z drogi
50
00:05:40,214 --> 00:05:41,924
i jeździć przez miasto.
51
00:05:43,217 --> 00:05:44,797
Nic nie wiedzieli.
52
00:05:45,428 --> 00:05:46,678
Tak jak wy.
53
00:05:47,305 --> 00:05:50,805
Wróciliśmy do stolicy,
gdy nasze drogi się rozeszły.
54
00:05:51,267 --> 00:05:54,647
Dawano nam proste zadania,
ale nie gustujemy w takich.
55
00:05:55,355 --> 00:05:56,975
Nie wykonaliśmy zadania.
56
00:05:57,565 --> 00:05:59,355
Nie mogłem z tym żyć.
57
00:06:00,276 --> 00:06:03,906
Balthazar to trzeci syn
zubożałego szlachcica.
58
00:06:04,238 --> 00:06:06,948
Nie dostał w spadku żadnego majątku.
59
00:06:07,033 --> 00:06:10,753
Poświęcił więc całe życie
karierze wojskowej.
60
00:06:10,828 --> 00:06:12,408
Nawet dobrze mu szło.
61
00:06:12,997 --> 00:06:18,087
Został odznaczonym oficerem
i wykonywał każdą powierzoną mu misję.
62
00:06:18,836 --> 00:06:19,916
Aż do teraz.
63
00:06:20,421 --> 00:06:21,461
Rozumiem.
64
00:06:22,131 --> 00:06:23,971
Też jesteś ze szlachty?
65
00:06:24,425 --> 00:06:25,465
Skąd.
66
00:06:26,010 --> 00:06:29,060
Ja to naiwny,
łażący za nim wszędzie przyjaciel.
67
00:06:29,347 --> 00:06:30,927
Nieproszony.
68
00:06:31,265 --> 00:06:35,725
Nikt poza mną nie będzie ci ratował zadka,
gdy narażasz się bez namysłu.
69
00:06:36,062 --> 00:06:38,982
Wielkie dzięki, ale radzę sobie sam.
70
00:06:39,774 --> 00:06:41,074
Chyba już gotowe.
71
00:06:42,276 --> 00:06:44,566
- Zajadaj.
- Nie jestem głodny.
72
00:06:45,279 --> 00:06:46,609
Dobrze.
73
00:06:46,864 --> 00:06:47,954
To może ty?
74
00:06:49,909 --> 00:06:52,039
Dziwna z was para.
75
00:06:53,496 --> 00:06:57,746
Skoro już tu jesteście,
raczylibyście nam pomóc?
76
00:06:58,167 --> 00:07:00,547
Odkąd smok sieje postrach,
77
00:07:00,628 --> 00:07:03,668
królewska gwardia ma pełne ręce roboty.
78
00:07:04,757 --> 00:07:07,217
Stolica mogła przysłać tylko tę zgraję.
79
00:07:09,554 --> 00:07:12,064
Simon nigdy nie był taktowny.
80
00:07:12,140 --> 00:07:15,600
Ale szczerze mówiąc,
sam chciałem poprosić.
81
00:07:16,018 --> 00:07:18,688
Bylibyśmy wam wdzięczni za pomoc.
82
00:07:19,021 --> 00:07:21,901
Ostatnio pomogłem z poczucia obowiązku,
83
00:07:22,150 --> 00:07:23,650
nie z chęci.
84
00:07:24,318 --> 00:07:25,698
Rozumiemy.
85
00:07:25,862 --> 00:07:29,662
Ale tym razem dostalibyście
sowitą nagrodę.
86
00:07:29,866 --> 00:07:31,026
Czyż nie?
87
00:07:31,451 --> 00:07:32,541
Oczywiście!
88
00:07:33,077 --> 00:07:36,247
Chociaż w istocie nie mamy zbyt wiele.
89
00:07:36,330 --> 00:07:38,170
Po co zdradzasz się teraz?
90
00:07:38,374 --> 00:07:40,714
I ty masz być tym taktownym?
91
00:07:45,047 --> 00:07:46,467
Proszę, Ethanie.
92
00:07:46,549 --> 00:07:48,589
Napadają niewinnych ludzi.
93
00:07:48,759 --> 00:07:51,429
Wiem, że na to nie pozwolisz.
94
00:07:51,929 --> 00:07:53,849
To nie jest moja sprawa.
95
00:07:54,140 --> 00:07:56,060
Ja mam dopaść smoka.
96
00:07:56,726 --> 00:08:00,226
Te błahostki
omal mnie od tego nie odwiodły.
97
00:08:08,279 --> 00:08:09,909
Słuchaj.
98
00:08:10,239 --> 00:08:11,569
Chcesz smoka?
99
00:08:11,866 --> 00:08:13,196
Załatwione.
100
00:08:14,452 --> 00:08:16,452
Wiem, gdzie ma swoje leże.
101
00:08:16,954 --> 00:08:17,964
Co?
102
00:08:18,456 --> 00:08:20,996
Przestań, Simonie.
103
00:08:21,250 --> 00:08:23,380
Mam w nosie jakiś takt.
104
00:08:23,461 --> 00:08:25,211
To poważna sprawa.
105
00:08:26,172 --> 00:08:29,472
Z taktem mówią politycy i kłamcy.
106
00:08:29,884 --> 00:08:33,354
Jeśli wrócimy do stolicy,
nie wypełniwszy zadania,
107
00:08:33,429 --> 00:08:36,349
twoja reputacja legnie w gruzach.
108
00:08:36,432 --> 00:08:38,522
Stracisz wszystko, co zbudowałeś.
109
00:08:38,935 --> 00:08:41,225
Nie dadzą ci strzec nawet latryny.
110
00:08:44,357 --> 00:08:47,027
Co ty na to, Ethanie? Dogadamy się?
111
00:08:48,528 --> 00:08:51,448
Ufasz chyba Balthazarowi. Mnie nie musisz.
112
00:08:51,531 --> 00:08:53,451
Potwierdzi, że nie kłamię.
113
00:08:54,492 --> 00:08:56,162
Miejmy to z głowy.
114
00:08:56,827 --> 00:08:58,367
Najpierw wypocznijmy.
115
00:08:58,454 --> 00:09:00,924
Na pewno nie spałeś dużo w kościele.
116
00:09:01,415 --> 00:09:02,785
Nie muszę.
117
00:09:03,709 --> 00:09:05,379
Ma rację, Powstały.
118
00:09:05,461 --> 00:09:06,881
Nie muszę!
119
00:09:10,841 --> 00:09:15,011
Może i nie, ale nasze siły już tak.
Będą nam potrzebne.
120
00:09:15,930 --> 00:09:17,520
Ruszymy po południu.
121
00:09:24,063 --> 00:09:25,983
Cóż, nie poznaję kolegi.
122
00:09:26,774 --> 00:09:27,944
W jakim sensie?
123
00:09:28,150 --> 00:09:29,360
Simon ma rację.
124
00:09:29,569 --> 00:09:32,319
Coś się w nim zmieniło.
125
00:09:32,947 --> 00:09:35,027
Ludzi ponoszą emocje.
126
00:09:35,283 --> 00:09:37,373
To zmienne istoty, prawda?
127
00:09:38,035 --> 00:09:39,695
Rozumiem, ale...
128
00:09:40,621 --> 00:09:42,331
Niezależnie od tego, co mówi,
129
00:09:42,707 --> 00:09:44,457
wiem, że jest zmęczony.
130
00:09:51,507 --> 00:09:53,717
Szczerze, ona też się zmieniła.
131
00:10:09,191 --> 00:10:12,361
Licz to dawny kapłan tego kościoła.
132
00:10:13,863 --> 00:10:16,783
Uchodził za nader uczciwego człowieka.
133
00:10:17,074 --> 00:10:20,494
Zresztą jak na duchownego przystało.
134
00:10:21,495 --> 00:10:25,995
Ale w istocie był kim innym.
135
00:10:28,169 --> 00:10:30,959
Jego serce przepełniała chciwość.
136
00:10:33,466 --> 00:10:37,466
I choć potrafił ukrywać to za życia...
137
00:10:39,889 --> 00:10:43,639
po śmierci sprowadził
na miasto nieszczęście.
138
00:10:45,227 --> 00:10:48,437
Siał postrach, mordując ludzi
139
00:10:48,522 --> 00:10:51,612
i odbierając im każdą cenną rzecz.
140
00:10:52,276 --> 00:10:56,196
Dlatego porzucili miasto
przed tyloma laty.
141
00:11:19,345 --> 00:11:21,305
Zatem legenda mówi prawdę.
142
00:11:23,557 --> 00:11:24,677
Jaka legenda?
143
00:11:25,017 --> 00:11:26,477
Nie wierzyłem w nią.
144
00:11:27,311 --> 00:11:31,571
Licz zgromadził tu wszystko,
na czym położył swoje chciwe łapy.
145
00:11:46,372 --> 00:11:49,292
Wydaje mu się, że chcemy go okraść.
146
00:11:50,126 --> 00:11:51,746
I co teraz?
147
00:11:51,836 --> 00:11:54,796
Może się z nim dogadamy?
148
00:11:54,880 --> 00:11:57,470
Z nim się nie da, matole!
149
00:12:04,390 --> 00:12:07,560
Czyli tak wygląda
wcielenie ludzkiej chciwości.
150
00:12:07,893 --> 00:12:09,103
Dość żałośnie.
151
00:12:39,133 --> 00:12:41,803
A plan wydawał się taki dobry!
152
00:12:43,429 --> 00:12:45,769
Uderzyć w ciągu dnia!
153
00:12:45,848 --> 00:12:49,808
Teraz gdybyśmy jeszcze tylko
nie walczyli w piwnicy!
154
00:12:50,227 --> 00:12:52,687
Wymądrzanie się nam nie pomoże!
155
00:12:53,022 --> 00:12:54,692
Ale i nie zaszkodzi!
156
00:12:55,775 --> 00:12:58,485
Wymęczą nas. Trzeba załatwić licza!
157
00:13:02,281 --> 00:13:03,411
Zostawcie go mnie.
158
00:13:03,491 --> 00:13:06,451
To żaden plan!
Chociaż one na nic się nie zdają.
159
00:13:22,468 --> 00:13:24,388
Nic ci nie jest, Powstały?
160
00:13:27,014 --> 00:13:28,934
Stwór jest już martwy!
161
00:13:29,350 --> 00:13:32,020
Przebicie mu serca nic nie da!
162
00:13:59,839 --> 00:14:02,049
Nie jest świetnie.
163
00:14:09,014 --> 00:14:10,024
Popatrz!
164
00:14:10,558 --> 00:14:12,938
Zabrałam twój bezcenny skarb!
165
00:14:13,018 --> 00:14:14,648
Porzuca nas?
166
00:15:36,018 --> 00:15:37,848
Bystra dziewczyna.
167
00:15:38,354 --> 00:15:39,524
Masz!
168
00:15:41,690 --> 00:15:44,360
Pokonaj licza, Ethanie! Teraz!
169
00:16:02,252 --> 00:16:04,132
Blaszane jajca.
170
00:16:15,808 --> 00:16:17,058
Ktoś ocalał?
171
00:16:18,686 --> 00:16:19,686
Nie.
172
00:16:20,521 --> 00:16:21,521
Niech to.
173
00:16:23,857 --> 00:16:25,897
Trzeba ich należycie pochować.
174
00:16:26,360 --> 00:16:29,490
Ich biedne rodziny stracą utrzymanie.
175
00:16:36,078 --> 00:16:39,708
Posada żołnierza wcale nie jest chwalebna.
176
00:16:40,124 --> 00:16:42,794
A książę nie wypłaca zapomogi krewnym.
177
00:16:43,711 --> 00:16:45,671
Na szczęście złota wam nie brak.
178
00:16:45,879 --> 00:16:48,839
Na szczęście złota wam nie brak...
179
00:16:52,928 --> 00:16:54,638
Tak nie można.
180
00:16:55,848 --> 00:16:57,218
Nie musi wiedzieć.
181
00:16:57,933 --> 00:16:59,183
Oszalałeś?
182
00:17:00,644 --> 00:17:04,364
Wam i waszym ludziom
należy się godziwe wynagrodzenie.
183
00:17:04,690 --> 00:17:07,280
Skoro książę nie raczy go wypłacić,
184
00:17:07,526 --> 00:17:09,486
sięgnijcie po nie sami.
185
00:17:24,835 --> 00:17:26,455
Nie masz honoru?
186
00:17:26,545 --> 00:17:28,455
Jesteśmy żołnierzami.
187
00:17:28,630 --> 00:17:30,130
Wyznajemy kodeks.
188
00:17:30,507 --> 00:17:33,637
On odróżnia nas od byle łotrzyków
189
00:17:33,719 --> 00:17:37,889
bez dyscypliny
i ulegających prostym pokusom.
190
00:17:39,475 --> 00:17:41,765
Wybacz mi, stary druhu.
191
00:17:50,903 --> 00:17:53,073
Balthazarze... ty...
192
00:18:09,088 --> 00:18:10,008
Dlaczego?
193
00:18:13,467 --> 00:18:14,757
Ethan ma rację.
194
00:18:15,469 --> 00:18:17,259
Tyramy tak ciężko,
195
00:18:17,471 --> 00:18:20,641
a przez chciwość księcia
nic z tego nie mamy!
196
00:18:21,016 --> 00:18:22,516
Jesteś szlachcicem.
197
00:18:23,519 --> 00:18:25,149
Gdzie twój honor?
198
00:18:25,813 --> 00:18:29,863
Na co honor szlachcicowi
bez majątku i bez ziemi?
199
00:18:30,651 --> 00:18:33,111
Dla księcia jestem prostym sługusem.
200
00:18:34,238 --> 00:18:38,868
Z tym złotem
zacząłbym nowe życie w obcej krainie.
201
00:18:39,243 --> 00:18:41,163
Życie godne szlachcica!
202
00:18:42,412 --> 00:18:43,872
Cholerny tchórzu.
203
00:18:46,166 --> 00:18:47,746
I draniu!
204
00:18:48,627 --> 00:18:49,797
Jesteś poczciwy.
205
00:18:50,587 --> 00:18:51,667
Zbyt poczciwy.
206
00:18:52,256 --> 00:18:54,296
Ty nigdy nie zdradziłbyś kodeksu.
207
00:18:56,135 --> 00:18:57,755
Żebyś wiedział.
208
00:19:00,889 --> 00:19:03,929
Ale świat jest skomplikowany, Simonie.
209
00:19:04,393 --> 00:19:06,733
Nie czarno-biały, tak jak myślisz.
210
00:19:06,937 --> 00:19:09,567
Ci przy władzy chcą ją zachować.
211
00:19:09,648 --> 00:19:12,858
A by to osiągnąć, muszą nas tłamsić.
212
00:19:13,402 --> 00:19:15,452
Nie będę już niczyim psem.
213
00:19:16,405 --> 00:19:17,865
Zasłużyłem na to.
214
00:19:18,782 --> 00:19:21,242
Gadasz jak ten licz.
215
00:19:26,123 --> 00:19:28,173
Zaślepiony przez złoto.
216
00:19:30,085 --> 00:19:32,375
Zaraz przejrzysz na oczy!
217
00:19:38,760 --> 00:19:39,760
Simon!
218
00:19:40,470 --> 00:19:42,220
Gdzie jest smok?
219
00:19:42,806 --> 00:19:43,636
Powiedz!
220
00:19:44,057 --> 00:19:45,637
Gdzie smok?!
221
00:20:01,617 --> 00:20:04,867
Lubisz grać nieczysto, co?
222
00:20:05,370 --> 00:20:07,000
Dostosuj się.
223
00:20:07,247 --> 00:20:11,037
Tylko tak przetrwasz
w świecie pogrążonym w grzechu.
224
00:20:11,460 --> 00:20:12,710
Prędzej zginę!
225
00:21:03,929 --> 00:21:05,009
Dziękuję,
226
00:21:05,889 --> 00:21:07,059
przyjacielu.
227
00:21:24,408 --> 00:21:25,698
Gdzie jest smok?
228
00:21:29,621 --> 00:21:32,581
Też nie jesteś zbyt taktowny, co?
229
00:21:33,667 --> 00:21:34,667
Nie.
230
00:21:37,546 --> 00:21:39,506
Plugawa Góra.
231
00:21:40,257 --> 00:21:41,837
W Plugawej Górze?
232
00:21:42,342 --> 00:21:43,472
Kojarzysz ją?
233
00:21:44,303 --> 00:21:46,563
Jest wysunięta najdalej na północ.
234
00:21:46,722 --> 00:21:48,682
Powiadali, że zionęła ogniem.
235
00:21:50,183 --> 00:21:51,183
Ano.
236
00:21:51,601 --> 00:21:52,691
Właśnie tam.
237
00:21:53,729 --> 00:21:56,769
To tam smok ma swoje leże.
238
00:21:58,442 --> 00:22:02,862
Ethanie... zrób dla mnie jeszcze jedno.
239
00:22:05,824 --> 00:22:07,124
Dobij mnie.
240
00:22:16,043 --> 00:22:17,043
Czekaj.
241
00:22:18,003 --> 00:22:20,803
Co będzie z Balthazarem?
242
00:22:22,341 --> 00:22:25,391
Zginął, czując chciwość w sercu...
243
00:22:26,261 --> 00:22:28,311
w tym nieczystym miejscu.
244
00:22:29,514 --> 00:22:33,484
Czy przyjdzie mu podzielić losy licza?
245
00:22:34,686 --> 00:22:35,686
Nie wiem.
246
00:22:36,897 --> 00:22:38,107
Proszę.
247
00:22:39,024 --> 00:22:41,404
Jeśli stanie się liczem...
248
00:22:43,070 --> 00:22:44,240
Nie moja sprawa.
249
00:22:46,990 --> 00:22:49,490
Chłodny z ciebie drań, Ethanie.
250
00:22:50,160 --> 00:22:51,700
Bez obaw, Simonie.
251
00:22:52,371 --> 00:22:55,331
Odczyniłeś urok rzucony przez skarb.
252
00:22:55,916 --> 00:22:57,706
Jego dusza odejdzie.
253
00:23:00,837 --> 00:23:02,507
Dziwaczna para.
254
00:23:03,840 --> 00:23:06,890
Naprawdę się zmieniliście...
255
00:23:39,459 --> 00:23:40,459
Tak!
256
00:25:26,608 --> 00:25:28,608
Napisy: Piotr Kacprzak