1 00:00:06,006 --> 00:00:07,966 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:19,811 --> 00:00:21,151 Nienawidzę cię! 3 00:00:24,566 --> 00:00:27,186 Co się dzieje? 4 00:00:30,405 --> 00:00:33,615 Aravind? Spodziewaliśmy się ciebie dopiero jutro rano. 5 00:00:34,367 --> 00:00:37,907 Devi, czemu krzyczysz na wujka? 6 00:00:37,996 --> 00:00:40,326 Bo prawie narobiłam w gacie ze strachu. 7 00:00:40,957 --> 00:00:42,707 Co tu robisz, periyappa? 8 00:00:42,792 --> 00:00:44,882 W tym momencie szukam musztardy. 9 00:00:44,961 --> 00:00:47,921 Będzie też towarzyszył przy wizycie Prashanta. 10 00:00:48,006 --> 00:00:50,626 Pozwól, że ci pomogę. Usiądź. 11 00:00:50,717 --> 00:00:53,387 Podróż z San Jose musiała cię zmęczyć. 12 00:00:53,470 --> 00:00:55,680 Przepraszam, że cię wystraszyłem, 13 00:00:55,764 --> 00:00:58,224 ale pod wycieraczką był zapasowy klucz. 14 00:00:58,308 --> 00:01:03,188 A jako właściciel firmy ochroniarskiej numer dwa w okolicach San Jose, 15 00:01:03,271 --> 00:01:05,771 muszę przyznać, że łatwo się do was włamać. 16 00:01:05,857 --> 00:01:10,777 Wiem, Aravindzie. Przy każdej wizycie próbujesz mi sprzedać system alarmowy. 17 00:01:10,862 --> 00:01:16,082 A jeśli Prashant zastanie jutro wszystkich pokrojonych na kawałki przez mordercę? 18 00:01:16,618 --> 00:01:18,788 Co by pomyślał o naszej rodzinie? 19 00:01:18,870 --> 00:01:21,790 Czemu potrzebowałeś klucza? Nikt cię nie wpuścił? 20 00:01:21,873 --> 00:01:26,543 Z góry dobiegało piękne chrapanie Kamali, a Devi właśnie wróciła. 21 00:01:27,212 --> 00:01:28,092 Gdzie byłaś? 22 00:01:28,171 --> 00:01:30,261 I co ty masz na sobie? 23 00:01:32,133 --> 00:01:33,803 Dres. Poszłam pobiegać. 24 00:01:33,885 --> 00:01:34,795 W nocy? 25 00:01:34,886 --> 00:01:37,846 Nie możesz biegać nocą w Los Angeles. 26 00:01:37,931 --> 00:01:40,811 To miasto Charlesa Mansona i Harveya Weinsteina! 27 00:01:40,892 --> 00:01:42,392 To bezpieczna okolica. 28 00:01:42,477 --> 00:01:46,147 Najgorsza przestępczyni podlewa trawnik podczas suszy. 29 00:01:46,231 --> 00:01:48,821 Doniosłam na nią i dostała odpowiednią karę. 30 00:01:49,275 --> 00:01:50,985 Dobrze. Jest bardzo późno. 31 00:01:51,069 --> 00:01:54,909 Chcę wypocząć przed wizytą przyszłego męża Kamali. Chodźmy spać. 32 00:01:54,989 --> 00:01:57,579 Nie wiem, czy dam radę zasnąć w domu, 33 00:01:57,659 --> 00:02:00,869 do którego włamywacz może swobodnie wejść i mnie zabić, 34 00:02:01,287 --> 00:02:03,537 ale zrobię, co w mojej mocy. 35 00:02:03,623 --> 00:02:04,833 Dobranoc, periyappa. 36 00:02:07,085 --> 00:02:10,375 ...NIE MUSIAŁAM SIĘ ZACHOWYWAĆ TAK IDEALNIE 37 00:02:11,172 --> 00:02:15,972 Myląc wujka z tatą, Devi odkopała głęboko pogrzebane wspomnienie. 38 00:02:16,052 --> 00:02:17,052 Nienawidzę cię! 39 00:02:18,388 --> 00:02:22,888 Tak ją to poruszyło, że prawie zapomniała o nowym, ekscytującym wspomnieniu. 40 00:02:22,976 --> 00:02:26,226 Ja cię kręcę, pocałowała samego Paxtona Halla-Yoshidę! 41 00:02:32,986 --> 00:02:35,736 Paxton. Myśl o Paxtonie. 42 00:02:42,453 --> 00:02:43,453 Cholera! 43 00:02:49,377 --> 00:02:51,377 Nie jesteś pępkiem świata! 44 00:02:55,550 --> 00:02:59,140 Może skorzystałabyś na innym podejściu. 45 00:03:00,346 --> 00:03:02,306 Zmieniłaś się w pozerkę. 46 00:03:02,390 --> 00:03:03,980 Masz w dupie przyjaciółki! 47 00:03:04,058 --> 00:03:05,348 Nienawidzę cię! 48 00:03:09,189 --> 00:03:11,689 Zapowiada się długa noc. 49 00:03:14,986 --> 00:03:17,696 Devi, wstawaj. Prashant będzie tu za godzinę. 50 00:03:17,780 --> 00:03:18,740 Mamo. 51 00:03:19,824 --> 00:03:22,624 Dasz mi trochę czasu? Prawie nie spałam. 52 00:03:22,702 --> 00:03:24,912 Wychodź z łóżka i załóż coś ładnego. 53 00:03:24,996 --> 00:03:29,206 Może tę sukienkę kupioną razem z rocznym zapasem papieru toaletowego. 54 00:03:29,292 --> 00:03:30,382 Tamtą sukienkę? 55 00:03:30,460 --> 00:03:33,800 Leżała teraz mokra w bagażniku jeepa Paxtona. 56 00:03:34,339 --> 00:03:35,969 Nie mogę jej założyć. 57 00:03:36,549 --> 00:03:38,009 Wyglądałabym za dobrze. 58 00:03:38,551 --> 00:03:41,511 Prashant ma się zakochać w Kamali, a nie we mnie. 59 00:03:41,596 --> 00:03:42,926 Załóż, co chcesz. 60 00:03:43,014 --> 00:03:45,604 Ale pamiętaj,  że dziś jest dzień Kamali, 61 00:03:45,683 --> 00:03:48,563 więc powstrzymaj się od swoich wygłupów. 62 00:03:49,354 --> 00:03:51,654 Nie wiem, o jakich wygłupach mówisz. 63 00:03:51,731 --> 00:03:54,941 Zastałam cię wczoraj w nocy krzyczącą na wujka. 64 00:03:55,026 --> 00:03:56,026 W porządku. 65 00:03:56,486 --> 00:03:58,446 Obiecuję zachowywać się idealnie. 66 00:03:59,405 --> 00:04:02,365 Kurde! Może to Paxton albo Fabiola z przeprosinami. 67 00:04:02,450 --> 00:04:04,620 I zabieram to do swojego pokoju, 68 00:04:04,702 --> 00:04:06,252 żeby cię nie rozpraszało. 69 00:04:06,329 --> 00:04:08,159 A jeśli to telefon z uczelni? 70 00:04:08,248 --> 00:04:12,418 Proszę, czy choć raz możesz nie utrudniać mi życia? 71 00:04:13,711 --> 00:04:14,961 Nienawidzę cię! 72 00:04:16,005 --> 00:04:19,005 Kanna, nie możesz tak mówić do matki. 73 00:04:20,510 --> 00:04:24,470 Może mówić, co chce, bo to nie ja jestem nieodpowiedzialną smarkulą, 74 00:04:24,555 --> 00:04:27,925 która zgubiła nuty tuż przed koncertem! 75 00:04:28,017 --> 00:04:30,847 Ale nie zasłużyłam na dwutygodniowy szlaban! 76 00:04:30,937 --> 00:04:32,107 Zasłużyłaś! 77 00:04:32,188 --> 00:04:34,108 Może to cię oduczy bezmyślności! 78 00:04:34,190 --> 00:04:35,610 Nalini, uspokój się. 79 00:04:35,692 --> 00:04:39,492 Nie, dopóki to dziecko nie przestanie być takim utrapieniem! 80 00:04:39,570 --> 00:04:43,120 Devi miała nadzieję, że sen przegoni to wspomnienie, ale nie. 81 00:04:43,199 --> 00:04:45,539 A właśnie dziś musiała być normalna. 82 00:04:45,618 --> 00:04:48,328 Musiała upchnąć je z powrotem tam, 83 00:04:48,413 --> 00:04:49,413 skąd przyszło. 84 00:04:49,497 --> 00:04:51,827 Dobrze, mamo. Będę grzeczna. 85 00:04:51,916 --> 00:04:53,746 Daj mi się ubrać. 86 00:04:53,835 --> 00:04:56,165 Na pewno wybierzesz coś ładnego. 87 00:04:56,254 --> 00:04:58,384 Muszę pomóc Kamali się przygotować. 88 00:04:58,464 --> 00:05:01,974 Wetrę w jej włosy olej kokosowy, by pachniała jak jego mama. 89 00:05:03,928 --> 00:05:06,388 Steve, nie masz o co się martwić. 90 00:05:06,472 --> 00:05:08,182 A jeśli zawróci ci w głowie? 91 00:05:08,266 --> 00:05:12,016 Na Wikipedii piszą, że czasem Hindusi jadą do ołtarza konno! 92 00:05:12,103 --> 00:05:15,023 To nie jest ślub, tylko obiad. 93 00:05:15,106 --> 00:05:16,226 Może wyjdziesz? 94 00:05:16,816 --> 00:05:18,856 - Zaparkowałem za rogiem. - Co? 95 00:05:19,360 --> 00:05:22,740 Proszę, odjedź. Tam nie można parkować! Dostaniesz mandat! 96 00:05:22,822 --> 00:05:25,242 - Jesteś warta 40 $. - Proszę, nie dzwoń. 97 00:05:25,325 --> 00:05:27,405 Obiecuję, że zadzwonię po obiedzie. 98 00:05:28,244 --> 00:05:30,754 To nie fair. Widzisz, co robi Kamala? 99 00:05:30,830 --> 00:05:31,790 Nic nie robiłam. 100 00:05:31,873 --> 00:05:34,333 Ma telefon. Czemu na nią nie krzyczysz? 101 00:05:34,417 --> 00:05:37,247 Nie męcz kuzynki. I tak się już stresuje. 102 00:05:37,337 --> 00:05:40,167 Ten obiad zadecyduje o jej przyszłym szczęściu. 103 00:05:40,256 --> 00:05:43,586 Świetnie. Ulżyło mi. Dziękuję, ciociu. 104 00:05:43,676 --> 00:05:44,586 Chodź. 105 00:05:50,683 --> 00:05:53,643 Świetnie, jeśli żona ma swoje poglądy, 106 00:05:53,728 --> 00:05:58,108 ale czasem po powrocie z pracy Prashant będzie chciał oglądać krykieta. 107 00:05:58,191 --> 00:05:59,981 Ja też zamierzam pracować. 108 00:06:00,068 --> 00:06:03,068 Oczywiście, kanna. Jestem nowoczesnym mężczyzną. 109 00:06:03,154 --> 00:06:06,414 Wiem, że chcesz pracować, dopóki nie urodzisz dzieci. 110 00:06:06,491 --> 00:06:08,451 Samych synów. Trzymam kciuki. 111 00:06:08,951 --> 00:06:11,661 Periyappa Aravind, byłeś kiedykolwiek żonaty? 112 00:06:11,746 --> 00:06:14,246 Nie wtrącaj się do prywatnych spraw wujka. 113 00:06:16,459 --> 00:06:21,629 Devi, wiele kobiet chciało ustatkować się ze starym Aravindem, 114 00:06:22,131 --> 00:06:23,841 ale jestem samotnym wilkiem. 115 00:06:23,925 --> 00:06:25,255 Ciężko mnie usidlić. 116 00:06:25,343 --> 00:06:29,183 Jako ekspertowi od bezpieczeństwa trudno mi pozwolić, żeby ktoś... 117 00:06:29,889 --> 00:06:31,429 włamał się do mego serca. 118 00:06:32,725 --> 00:06:35,135 To Prashant. Otworzę drzwi. 119 00:06:35,228 --> 00:06:37,728 Aravind za mną po lewej. Kamala po prawej. 120 00:06:37,814 --> 00:06:40,114 Devi przy niej. Pokazuj lewy profil. 121 00:06:40,191 --> 00:06:42,441 Kamalo, oba profile masz równie dobre. 122 00:06:42,860 --> 00:06:43,690 Chodźcie. 123 00:06:45,947 --> 00:06:46,817 Głęboki wdech. 124 00:06:50,743 --> 00:06:51,663 Prashant? 125 00:06:52,120 --> 00:06:53,080 Dzień dobry. 126 00:06:53,162 --> 00:06:55,422 O w mordę! Ale z ciebie ciacho. 127 00:06:55,498 --> 00:06:57,378 Devi, nie mów tak do obcego. 128 00:06:57,458 --> 00:07:00,918 Wybacz, że cię tak nazwałam. Spodziewałyśmy się brzydala. 129 00:07:01,796 --> 00:07:02,626 Nie szkodzi. 130 00:07:03,131 --> 00:07:05,221 Miło, że nie masz mnie za brzydala. 131 00:07:06,426 --> 00:07:07,796 Cześć, jestem Prashant. 132 00:07:10,388 --> 00:07:11,308 Kamala. 133 00:07:15,560 --> 00:07:17,350 Prashant, proszę, wejdź. 134 00:07:17,437 --> 00:07:18,937 Witaj. Zdejmij buty. 135 00:07:20,148 --> 00:07:22,818 - Witamy w naszym domu. - Jest piękny. 136 00:07:23,818 --> 00:07:25,648 Rany. Co za wspaniały zegar. 137 00:07:26,779 --> 00:07:29,029 Ten staroć? Bezcenna pamiątka rodowa. 138 00:07:29,782 --> 00:07:31,912 Kamalo, mam dla ciebie mały prezent. 139 00:07:33,202 --> 00:07:34,122 To bardzo miło. 140 00:07:40,126 --> 00:07:41,746 Kryształ Swarovskiego. 141 00:07:42,712 --> 00:07:44,262 Wie, co lubią Hinduski. 142 00:07:44,881 --> 00:07:46,881 Bóbr to trochę dziwny wybór. 143 00:07:46,966 --> 00:07:48,546 Nie, jest idealny. 144 00:07:48,634 --> 00:07:50,224 To maskotka Caltech. 145 00:07:50,887 --> 00:07:51,927 Przemyślałeś to. 146 00:07:52,013 --> 00:07:54,433 To była też maskotka mojej uczelni, MIT. 147 00:07:54,515 --> 00:07:56,845 W końcu bóbr jest inżynierem natury. 148 00:07:56,934 --> 00:07:58,354 Wyguglowałem cenę. 149 00:07:58,436 --> 00:07:59,896 Rany, ale jest drogi. 150 00:08:00,396 --> 00:08:02,816 Teraz naprawdę potrzebujecie alarmu. 151 00:08:02,899 --> 00:08:04,819 Odłożę go w bezpieczne miejsce. 152 00:08:04,901 --> 00:08:07,401 - Może do twojego pokoju? - Dziękuję. 153 00:08:07,987 --> 00:08:10,987 Wracaj szybko i nie trać czasu na szukanie telefonu. 154 00:08:11,073 --> 00:08:12,283 Jest dobrze ukryty. 155 00:08:13,201 --> 00:08:15,161 Prashant, pewnie jesteś głodny. 156 00:08:15,244 --> 00:08:16,374 Usiądź, proszę. 157 00:08:18,998 --> 00:08:19,828 FRYZURY 158 00:08:19,916 --> 00:08:23,536 Steve? O Boże! Przez ciebie prawie narobiłam w gacie. 159 00:08:24,003 --> 00:08:26,343 Omal nie upuściłam tego drogiego bobra. 160 00:08:26,422 --> 00:08:29,472 Inżyniera natury? To on jej go dał? 161 00:08:29,842 --> 00:08:31,972 Tak, ale co ty tu robisz? 162 00:08:32,053 --> 00:08:34,103 Ratuję lubą z seksualnej niewoli. 163 00:08:34,180 --> 00:08:36,680 A nie czytasz hinduski magazyn z fryzurami? 164 00:08:36,766 --> 00:08:38,596 Powinieneś wpaść tam jak burza. 165 00:08:38,684 --> 00:08:41,944 Zamierzałem, ale nie wiem, jak duży jest Prashant, 166 00:08:42,438 --> 00:08:43,978 no i boję się twojej mamy. 167 00:08:44,482 --> 00:08:47,902 Dobra. Nie zanosi się chyba na żadną burzę. 168 00:08:47,985 --> 00:08:50,235 Zostań tu, a ja pójdę po Kamalę. 169 00:08:54,283 --> 00:08:56,373 Przyjechałem do Ameryki się uczyć, 170 00:08:56,452 --> 00:08:58,962 ale chyba najbardziej polubiłem lody. 171 00:08:59,038 --> 00:09:00,958 Mają tu tak wiele smaków. 172 00:09:01,415 --> 00:09:02,875 Nie tylko pistacjowy. 173 00:09:02,959 --> 00:09:06,379 Ja najbardziej polubiłam przeciwne pasy ruchu. 174 00:09:06,462 --> 00:09:07,512 To takie urocze. 175 00:09:07,964 --> 00:09:09,304 Długo to trwało. 176 00:09:09,382 --> 00:09:13,932 Przepraszam. Szukałam w pokoju Kamali idealnego miejsca dla bobra. 177 00:09:14,011 --> 00:09:17,101 Powinna sprawdzić, gdzie go położyłam. 178 00:09:17,181 --> 00:09:19,311 - Nie muszę. Ufam ci. - Nie powinnaś. 179 00:09:19,392 --> 00:09:21,772 Powinnaś sama zobaczyć bobra. 180 00:09:22,228 --> 00:09:24,018 Nie uwierzysz, gdzie trafił. 181 00:09:24,105 --> 00:09:25,895 Na półkę? Na stolik? 182 00:09:26,315 --> 00:09:28,185 - Mogę iść zobaczyć? - Nie! 183 00:09:29,944 --> 00:09:32,204 Kamala powinna sama sprawdzić, 184 00:09:32,280 --> 00:09:34,530 co im obojgu przyniesie przyszłość. 185 00:09:34,991 --> 00:09:38,291 Dobrze. Chyba pójdę zobaczyć. 186 00:09:40,204 --> 00:09:42,924 Czyli, wujku, jesteś ekspertem od ochrony... 187 00:09:42,999 --> 00:09:44,329 Co ty knujesz? 188 00:09:44,417 --> 00:09:46,997 Miałaś się powstrzymać od wygłupów. 189 00:09:49,213 --> 00:09:50,883 Nalini, uspokój się. 190 00:09:50,965 --> 00:09:54,715 Nie, dopóki to dziecko nie przestanie być takim utrapieniem! 191 00:09:54,802 --> 00:09:55,892 O Boże. Tato! 192 00:09:55,970 --> 00:09:57,560 Devi nie jest utrapieniem. 193 00:09:58,097 --> 00:10:00,017 Koncert jest za pół godziny. 194 00:10:00,099 --> 00:10:03,849 Przestańmy na siebie krzyczeć i poszukajmy razem nut, 195 00:10:03,936 --> 00:10:07,106 a kiedy wrócimy do domu, naprawię tę sytuację. 196 00:10:07,940 --> 00:10:10,150 Kanna, sprawdź jeszcze raz na górze. 197 00:10:10,234 --> 00:10:11,114 Na górę! 198 00:10:12,903 --> 00:10:14,533 Tak. Nie spiesz się! 199 00:10:15,615 --> 00:10:17,575 Nie rozklejaj się, Devi. 200 00:10:17,658 --> 00:10:20,118 Nie wracaj tam. Zostań w teraźniejszości. 201 00:10:20,202 --> 00:10:23,462 Twój wujek Aravind na pewno mówi coś ciekawego. 202 00:10:23,539 --> 00:10:24,369 Skup się. 203 00:10:24,457 --> 00:10:25,787 Ludzie nie wiedzą, 204 00:10:25,875 --> 00:10:28,665 że do większości włamań dochodzi w dzień. 205 00:10:28,753 --> 00:10:33,343 Dlatego radzę klientom, żeby mieszkali na północy dzielnicy, 206 00:10:33,424 --> 00:10:34,804 gdzie dni są krótsze. 207 00:10:37,803 --> 00:10:40,353 - Cześć, Kamalo. - O Boże. Steve? 208 00:10:42,933 --> 00:10:43,933 Co ty tu robisz? 209 00:10:44,018 --> 00:10:46,688 Rodzina nie powinna sprzedawać cię jak cielę. 210 00:10:47,188 --> 00:10:50,728 Nie o to tu chodzi, a poza tym to zabrzmiało rasistowsko. 211 00:10:50,816 --> 00:10:52,316 Chcę złożyć swoją ofertę. 212 00:10:52,777 --> 00:10:54,697 Nie mam co prawda pierścionka... 213 00:10:54,779 --> 00:10:56,279 Nie. Wstawaj. 214 00:10:56,906 --> 00:10:58,656 Nie chcę za ciebie wyjść. 215 00:10:58,741 --> 00:11:00,621 A za tego obcego chcesz? 216 00:11:00,701 --> 00:11:02,701 Za nikogo nie chcę wyjść! 217 00:11:05,581 --> 00:11:08,501 Steve, jesteś bardzo uroczy, 218 00:11:08,584 --> 00:11:11,384 przystojny i zaskakująco dobry w minigolfa. 219 00:11:12,004 --> 00:11:14,054 Byłeś moim pierwszym chłopakiem... 220 00:11:14,131 --> 00:11:15,091 O nie. 221 00:11:16,550 --> 00:11:18,510 Przekonałem cię do zerwania? 222 00:11:19,261 --> 00:11:21,561 Przykro mi, ale chyba tak. 223 00:11:22,598 --> 00:11:24,848 Ponoć jesteś dermatolożką, ciociu. 224 00:11:24,934 --> 00:11:28,064 Tak. Mamy wielu lekarzy w rodzinie. 225 00:11:28,145 --> 00:11:32,065 Kuzynka Manju zaczęła staż na kardiologii w wieku 18 lat. 226 00:11:32,149 --> 00:11:34,399 Devi, masz sporo do nadrobienia. 227 00:11:34,485 --> 00:11:37,525 Kuzynka Manju jest też 28-letnią dziewicą. 228 00:11:37,613 --> 00:11:38,613 Więc podziękuję. 229 00:11:42,284 --> 00:11:43,664 Dzień się poprawiał. 230 00:11:43,744 --> 00:11:45,504 Co tam natrętne wspomnienia. 231 00:11:45,579 --> 00:11:48,579 Devi panowała nad mózgiem i była szalenie czarująca. 232 00:11:48,666 --> 00:11:51,246 Devi, czym się interesujesz? 233 00:11:51,335 --> 00:11:54,295 Ta młoda dama ma duży talent muzyczny. 234 00:11:54,755 --> 00:11:56,915 Devi, może zagrasz nam na harfie? 235 00:12:03,681 --> 00:12:05,391 Devi. Halo! 236 00:12:05,933 --> 00:12:08,393 Nie każ czekać melomanom. 237 00:12:08,477 --> 00:12:12,107 Devi robi sobie teraz małą przerwę od harfy. 238 00:12:12,189 --> 00:12:14,649 Kanna, pomóż mi sprzątnąć ze stołu. 239 00:12:14,734 --> 00:12:15,784 Nie wiem jak ty, 240 00:12:15,860 --> 00:12:18,610 ale ja teraz myślę tylko o dźwięku harfy. 241 00:12:22,908 --> 00:12:24,738 Co to za dziwne zachowanie? 242 00:12:24,827 --> 00:12:27,117 To nic. Chyba spadł mi poziom cukru. 243 00:12:27,204 --> 00:12:28,874 Jak? Zjadłaś pięć samos. 244 00:12:28,956 --> 00:12:31,626 Przepraszam. Po prostu bardzo się stresuję. 245 00:12:32,126 --> 00:12:34,086 Jak twoje nogi? Czujesz to? 246 00:12:34,170 --> 00:12:36,920 - Tak. To boli! Nie szczyp mnie. - Dobra. 247 00:12:37,006 --> 00:12:38,876 Nic mi nie jest. Wszystko gra. 248 00:12:38,966 --> 00:12:42,716 Nie chcę, żeby Prashant powiedział rodzinie, że jesteśmy dziwni. 249 00:12:43,137 --> 00:12:45,927 Dobrze. Wróć tam i z nim porozmawiaj. 250 00:12:46,015 --> 00:12:47,845 Sprawdzę, co zatrzymało Kamalę. 251 00:12:49,351 --> 00:12:50,441 Nie, mamo, czekaj! 252 00:12:51,020 --> 00:12:53,520 To nie dlatego, że jesteś kiepski w łóżku. 253 00:12:54,940 --> 00:12:55,860 O Boże. 254 00:12:55,941 --> 00:12:59,651 Co tu robi twój chłopak, kiedy gościmy twojego przyszłego męża? 255 00:12:59,737 --> 00:13:02,157 - Skąd o nim wiedziałaś? - To oczywiste. 256 00:13:02,239 --> 00:13:04,869 Wykradanie się, szeptanie przez telefon. 257 00:13:04,950 --> 00:13:07,450 Parę dni temu widziałam, jak spadł z dachu. 258 00:13:07,536 --> 00:13:09,536 Wybacz. Próbowałam ją powstrzymać, 259 00:13:09,622 --> 00:13:11,712 ale wpadła tu jak cholerna pantera. 260 00:13:11,791 --> 00:13:12,881 Zawiodłam cię. 261 00:13:12,958 --> 00:13:15,798 Przyjęłaś mnie do siebie, a ja cię okłamałam. 262 00:13:15,878 --> 00:13:17,548 Devi współczuła kuzynce. 263 00:13:17,630 --> 00:13:20,800 Wiedziała, że na jej głowę zaraz posypią się gromy. 264 00:13:20,883 --> 00:13:22,973 To będzie prawdziwa rzeź. 265 00:13:23,052 --> 00:13:24,972 W porządku. Rozumiem. 266 00:13:26,847 --> 00:13:28,307 Rozumiesz? 267 00:13:28,390 --> 00:13:30,520 Mnie nigdy tego nie powiedziałaś. 268 00:13:30,601 --> 00:13:31,731 Devi, proszę. 269 00:13:32,937 --> 00:13:34,607 Posłuchaj mnie. 270 00:13:34,688 --> 00:13:39,488 Wiem, że na Caltech pracują niezłe byczki. Oglądałam Teorię wielkiego podrywu. 271 00:13:39,568 --> 00:13:40,738 Nie jesteś zła? 272 00:13:40,820 --> 00:13:41,860 Jasne, że nie. 273 00:13:41,946 --> 00:13:43,276 Co tu się dzieje? 274 00:13:43,364 --> 00:13:45,704 Nikt cię do niczego nie zmusza. 275 00:13:45,783 --> 00:13:48,743 Rodzina może tylko skierować cię w dobrym kierunku. 276 00:13:48,828 --> 00:13:51,248 - A jeśli ja nim jestem? - Nie jesteś. 277 00:13:51,330 --> 00:13:54,420 Musimy go stąd wyprowadzić, zanim goście go zobaczą. 278 00:13:55,042 --> 00:13:56,092 Może wyjść oknem. 279 00:13:56,168 --> 00:13:58,338 Nie może. To zbyt ryzykowne. 280 00:13:58,420 --> 00:14:00,920 Aravind może usłyszeć jego kroki na dachu. 281 00:14:01,006 --> 00:14:04,796 Zostają drzwi wejściowe, ale ktoś musi odwrócić uwagę gości. 282 00:14:05,469 --> 00:14:06,299 Devi? 283 00:14:10,015 --> 00:14:11,675 Tak, mogę to zrobić. 284 00:14:13,143 --> 00:14:13,983 Wstawaj. 285 00:14:15,229 --> 00:14:20,989 Nosisz komórkę w przedniej kieszeni. To dlatego, że nie chcesz mieć dzieci? 286 00:14:21,068 --> 00:14:24,818 Mielibyście ochotę napić się herbaty w salonie? 287 00:14:24,905 --> 00:14:26,065 O Boże, tak. 288 00:14:26,156 --> 00:14:29,406 Nie, dziękuję. Wolę podnosić filiżankę ze stołu. 289 00:14:29,493 --> 00:14:31,703 A nie wolałbyś usiąść wygodniej? 290 00:14:32,204 --> 00:14:33,044 Nie. 291 00:14:33,831 --> 00:14:34,671 Dobrze. 292 00:14:42,965 --> 00:14:44,505 To może zagram na harfie? 293 00:14:46,051 --> 00:14:48,471 Naprawdę? Cudownie! 294 00:14:53,851 --> 00:14:55,561 Wybaczcie. Dawno nie grałam. 295 00:14:56,020 --> 00:14:57,310 Muszę ją nastroić. 296 00:14:57,396 --> 00:14:59,226 W porządku. Nie spiesz się. 297 00:15:04,570 --> 00:15:05,780 Wszystko gra, Devi? 298 00:15:05,863 --> 00:15:07,623 Nie graj, jeśli nie chcesz. 299 00:15:07,698 --> 00:15:10,448 Może poczekamy na Kamalę i Nalini? 300 00:15:10,534 --> 00:15:12,164 Czemu nie wracają? 301 00:15:12,661 --> 00:15:15,501 Nie, w porządku. Jestem gotowa. 302 00:15:30,721 --> 00:15:33,811 Kanna, patrz, co dla ciebie mam. To harfa. 303 00:15:33,891 --> 00:15:36,231 Harfa? Chciałam mieć gitarę. 304 00:15:36,810 --> 00:15:38,440 Wcale nie. Chodź tu. 305 00:15:39,063 --> 00:15:43,693 Byle idiota może grać na gitarze. Ma tylko sześć strun. A tu ile widzisz? 306 00:15:43,776 --> 00:15:45,896 - Milion. - Właśnie. 307 00:15:46,362 --> 00:15:49,452 To instrument dla prawdziwego muzyka. 308 00:15:49,531 --> 00:15:51,911 Jesteś zbyt wyjątkowa na głupią gitarę. 309 00:15:52,743 --> 00:15:53,703 Cudowne dziecko. 310 00:15:55,204 --> 00:15:57,084 Hej, chyba nastąpił przełom. 311 00:15:57,998 --> 00:15:59,708 Devi znowu gra na harfie? 312 00:15:59,792 --> 00:16:01,252 Może już wydobrzała. 313 00:16:03,754 --> 00:16:04,924 Idziemy? 314 00:16:16,141 --> 00:16:17,181 Żegnaj, Steve. 315 00:16:17,726 --> 00:16:19,136 Wybacz, jeśli cię zraniłam. 316 00:16:19,478 --> 00:16:20,308 Zraniłaś. 317 00:16:26,527 --> 00:16:27,647 Zastałem Devi? 318 00:16:42,751 --> 00:16:44,961 Cudownie! Masz wielki talent, Devi. 319 00:16:45,045 --> 00:16:47,715 Prashant, umówmy ją z twoim młodszym bratem. 320 00:16:47,798 --> 00:16:50,758 Z Arunem, a nie z tym, który jest masażystą. 321 00:16:50,843 --> 00:16:52,303 Witajcie. 322 00:16:53,345 --> 00:16:54,885 Oto Kamala. 323 00:16:55,514 --> 00:16:57,274 Porwę tylko na chwilę Devi. 324 00:16:58,976 --> 00:17:01,396 Pozbyłyście się Steve’a? Bardzo płakał? 325 00:17:04,815 --> 00:17:05,645 Paxton? 326 00:17:05,733 --> 00:17:09,243 Przychodzi tu więcej chłopaków niż do sklepu z grami. 327 00:17:09,319 --> 00:17:11,609 Mogę sobie iść. To chyba zła pora. 328 00:17:12,031 --> 00:17:14,991 - Nie odpowiadałaś na wiadomości. - Nie idź. 329 00:17:15,075 --> 00:17:18,575 Nie oddałeś Devi sukienki, którą zdjęła w twoim aucie. 330 00:17:19,621 --> 00:17:23,831 Tak, zdjęłam tam sukienkę, ale nie w takiej sytuacji jak myślisz. 331 00:17:23,917 --> 00:17:25,537 Nawet nie próbuj. 332 00:17:25,627 --> 00:17:28,507 Nie mogę ci wierzyć, bo ciągle mnie okłamujesz. 333 00:17:28,589 --> 00:17:32,969 Mówi prawdę. Wpadła do basenu na imprezie, więc dałem jej dres na zmianę. 334 00:17:33,052 --> 00:17:34,722 - Na imprezie? - Cholera. 335 00:17:34,803 --> 00:17:37,433 Bardzo dziękuję, Paxtonie, że to wyjaśniłeś. 336 00:17:38,640 --> 00:17:43,060 Więc nie tylko poszłaś na imprezę wbrew mojemu zakazowi, 337 00:17:43,145 --> 00:17:45,685 ale byłaś tak trzeźwa, że wpadłaś do basenu, 338 00:17:45,773 --> 00:17:47,863 a potem robiłaś z nim Bóg wie co. 339 00:17:48,233 --> 00:17:49,573 Tylko się całowaliśmy. 340 00:17:49,651 --> 00:17:50,861 Co takiego? 341 00:17:50,944 --> 00:17:53,954 Paxtonie, to są bardzo niewymuszone błędy. 342 00:17:54,031 --> 00:17:56,741 Wprost fantastycznie, Devi. 343 00:17:56,825 --> 00:18:00,405 Bardzo mądrze. Może niech ten idiota zmajstruje ci dziecko? 344 00:18:00,871 --> 00:18:04,501 A nuż Princeton pozwoli ci wychować dzidziusia w akademiku. 345 00:18:04,583 --> 00:18:05,793 Nie jest idiotą. 346 00:18:05,876 --> 00:18:09,546 Czyli to wzorowy uczeń? Nie wiedziałam. Wybacz, Paxtonie. 347 00:18:09,630 --> 00:18:13,260 Choć przez Nalini przemawiała głównie frustracja, 348 00:18:13,342 --> 00:18:16,142 Paxtona ubodły te przytyki do jego inteligencji. 349 00:18:16,220 --> 00:18:17,640 Pójdę już. 350 00:18:17,721 --> 00:18:20,931 Pewnie musisz oddać sukienki innym mądrym dziewczynom, 351 00:18:21,016 --> 00:18:22,846 których przyszłość niszczysz. 352 00:18:22,935 --> 00:18:23,885 Mamo, przestań. 353 00:18:23,977 --> 00:18:25,437 Co to było? 354 00:18:25,521 --> 00:18:27,111 Prawie nic nie zrobiłam. 355 00:18:27,189 --> 00:18:29,319 Raz pocałowałem jednego chłopca. 356 00:18:29,399 --> 00:18:31,689 A gość, z którym sypia Kamala, 357 00:18:31,777 --> 00:18:33,857 włamał się do nas i masz to gdzieś. 358 00:18:34,279 --> 00:18:38,159 Powtórzę. Nie dziwię się, że ktoś włamał się do tego domu. 359 00:18:38,659 --> 00:18:40,869 To wygląda na prywatną rozmowę. 360 00:18:43,330 --> 00:18:44,460 Prashant... 361 00:18:46,333 --> 00:18:48,753 Bardzo cię przepraszam. 362 00:18:52,047 --> 00:18:53,877 Spotykałam się z kimś 363 00:18:53,966 --> 00:18:55,966 i faktycznie się tu włamał. 364 00:18:56,051 --> 00:19:00,721 Ten gość, który wspinał się na drzewo? Wziąłem go za projektanta ogrodów. 365 00:19:00,806 --> 00:19:02,346 Tak, to był Steve. 366 00:19:02,432 --> 00:19:04,182 Więc tylko traciłem tu czas? 367 00:19:04,726 --> 00:19:06,436 Czuję się jak ofiara kawału. 368 00:19:06,520 --> 00:19:09,060 Nigdy nie zrobiłabym ci kawału. 369 00:19:09,148 --> 00:19:10,188 Nie znoszę ich. 370 00:19:10,274 --> 00:19:13,494 Nie rozumiem, dlaczego w Ameryce mają swoje święto. 371 00:19:13,569 --> 00:19:16,819 Właśnie. Prima aprilis jest straszniejsze niż Halloween. 372 00:19:18,365 --> 00:19:22,235 Prashant, bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało, 373 00:19:23,287 --> 00:19:25,787 ale uwierz, że nie jestem już ze Steve’em. 374 00:19:26,915 --> 00:19:28,125 Ale też... 375 00:19:29,126 --> 00:19:30,956 nie jestem gotowa na zaręczyny. 376 00:19:31,587 --> 00:19:33,167 To jasne jak słońce. 377 00:19:34,006 --> 00:19:35,376 Ale może kiedyś będę. 378 00:19:36,258 --> 00:19:39,088 Po prostu wszystko to wydaje mi się teraz dziwne. 379 00:19:39,178 --> 00:19:41,008 Wiem. Ja też się tak czuję. 380 00:19:41,638 --> 00:19:43,718 Szczerze mówiąc, ulżyło mi, 381 00:19:43,807 --> 00:19:46,267 że nie jesteś jakąś potulną świętoszką. 382 00:19:47,060 --> 00:19:48,440 To czyni cię ciekawszą. 383 00:19:49,479 --> 00:19:51,479 - Tak myślisz? - Zdecydowanie. 384 00:19:51,815 --> 00:19:54,895 Pozostałe Hinduski próbowały udawać moją matkę. 385 00:19:54,985 --> 00:19:56,855 No właśnie. O co z tym chodzi? 386 00:19:56,945 --> 00:20:00,405 Nie wiem, ale na pewno nie chcę chodzić do łóżka z mamą. 387 00:20:03,118 --> 00:20:06,078 Wiem, że inny facet wspinał się na twój dach, 388 00:20:06,163 --> 00:20:09,373 więc może jestem idiotą, ale nic na to nie poradzę. 389 00:20:10,000 --> 00:20:12,000 Polubiłem cię. 390 00:20:12,628 --> 00:20:14,128 Ja ciebie też. 391 00:20:14,213 --> 00:20:16,013 A twoja rodzina jest bardzo... 392 00:20:17,216 --> 00:20:18,046 interesująca. 393 00:20:19,551 --> 00:20:21,141 Może spotkamy się sami? 394 00:20:21,220 --> 00:20:23,720 Żeby lepiej się poznać. Bez pośpiechu. 395 00:20:24,973 --> 00:20:28,193 Nie chcesz, żeby za każdym razem towarzyszył nam wujek? 396 00:20:28,268 --> 00:20:29,848 Wolałbym tego uniknąć. 397 00:20:29,937 --> 00:20:31,187 Ja też. 398 00:20:32,731 --> 00:20:37,951 Dwóch sekretnych chłopaków podczas obiadu, który decyduje o przyszłości tej rodziny. 399 00:20:38,028 --> 00:20:40,448 A kiedy mnie tu nie ma? Jest ich trzech? 400 00:20:40,530 --> 00:20:42,570 Ten dom wymknął się spod kontroli! 401 00:20:42,658 --> 00:20:43,658 Wcale nie. 402 00:20:44,076 --> 00:20:46,496 Raczej za dużo w nim kontroli. 403 00:20:46,578 --> 00:20:48,458 Devi, nie pyskuj wujkowi. 404 00:20:48,538 --> 00:20:52,208 Zdumiewa mnie ten brak dyscypliny i szacunku. 405 00:20:52,709 --> 00:20:55,669 Po powrocie do Indii takie zachowanie się skończy! 406 00:20:55,754 --> 00:20:59,724 Do Indii? Nie możemy spędzić wakacji w Aspen, jak rodzina Bena? 407 00:20:59,800 --> 00:21:01,840 To plac zabaw dla bogatych sław. 408 00:21:02,261 --> 00:21:04,971 Nie jedziecie do Indii na wakacje, młoda damo. 409 00:21:05,430 --> 00:21:07,890 Mamo, o czym on mówi? 410 00:21:08,809 --> 00:21:12,399 Kochanie, od miesiąca rozmawiam z twoim wujkiem o tym, 411 00:21:12,479 --> 00:21:15,979 jak nam tu ciężko, zwłaszcza bez rodziny blisko... 412 00:21:16,066 --> 00:21:18,776 O Boże. Chcesz się przenieść do Indii? 413 00:21:19,236 --> 00:21:20,146 Myślę, że... 414 00:21:24,950 --> 00:21:26,330 tak będzie lepiej. 415 00:21:28,328 --> 00:21:30,408 - Muszę iść do pokoju. - Devi... 416 00:21:31,581 --> 00:21:32,461 Aravindzie. 417 00:21:34,418 --> 00:21:36,338 - Posłuchaj mnie. - Nie chcę. 418 00:21:36,420 --> 00:21:39,130 Wiem, że to duża zmiana, ale tego potrzebujemy. 419 00:21:39,214 --> 00:21:41,934 Czuję się tu obca, nie mam systemu wsparcia 420 00:21:42,009 --> 00:21:44,429 i szczerze mówiąc, bez twojego ojca... 421 00:21:45,053 --> 00:21:47,353 bardzo ciężko mi cię wychować. 422 00:21:56,231 --> 00:21:57,981 NUTY DO HARFY 423 00:21:59,818 --> 00:22:01,358 Jesteś zbyt łagodny. 424 00:22:01,445 --> 00:22:02,985 Nie. Mam inne podejście. 425 00:22:03,071 --> 00:22:05,121 Świetnie. To może ją wychowasz? 426 00:22:05,198 --> 00:22:08,328 Bo ja się poddaję. Mam dość. Jest uparta i nie słucha. 427 00:22:08,410 --> 00:22:10,370 Daję sobie z nią spokój! 428 00:22:10,454 --> 00:22:12,664 - Nalini... - Nie, to twoje dziecko. 429 00:22:13,165 --> 00:22:14,745 Nie jest moją córką. 430 00:22:19,796 --> 00:22:22,006 Rozumiem, że ciężko ci mnie wychować. 431 00:22:22,090 --> 00:22:24,430 To dlatego, że mnie nie lubisz. 432 00:22:25,385 --> 00:22:28,215 Słucham? Nie lubię cię? To nieprawda. 433 00:22:28,889 --> 00:22:31,389 Wiem, co powiedziałaś w dniu śmierci taty. 434 00:22:31,475 --> 00:22:33,135 Że nie jestem twoją córką. 435 00:22:35,604 --> 00:22:39,154 Jestem dla ciebie ciężarem, więc możesz jechać do Indii sama. 436 00:22:39,232 --> 00:22:41,322 Albo weź ze sobą Kamalę. 437 00:22:41,943 --> 00:22:43,493 To takiej córki chciałaś. 438 00:22:43,987 --> 00:22:46,317 Devi, to nie fair. 439 00:22:46,907 --> 00:22:47,947 Nie fair jest to, 440 00:22:48,033 --> 00:22:50,993 że straciłam jedynego rodzica, którego obchodziłam. 441 00:22:54,790 --> 00:22:56,880 Szkoda, że to nie ty wtedy umarłaś. 442 00:23:52,639 --> 00:23:54,639 Napisy: Marzena Falkowska