1 00:00:06,131 --> 00:00:11,428 NOŻE OSTRZONE BEZ USTANKU NIE PRZETRWAJĄ DŁUGO 2 00:00:11,511 --> 00:00:13,388 DAO DE JING, ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY 3 00:00:16,934 --> 00:00:18,227 Nie jestem głodny, mamo. 4 00:00:18,477 --> 00:00:20,229 To kojot czy... 5 00:00:20,312 --> 00:00:21,855 Wilk! Cofnij się! 6 00:00:28,904 --> 00:00:30,197 Jak jej pomóc? 7 00:00:30,739 --> 00:00:32,074 Pustynia skrywa piekło. 8 00:00:32,157 --> 00:00:35,077 To nie sowa, tylko aparat. 9 00:00:35,786 --> 00:00:37,454 Nie ma pasterza. 10 00:00:37,788 --> 00:00:41,250 Bóg wybrał się na pustynię i już z niej nie wrócił. 11 00:00:41,750 --> 00:00:46,630 Mamo, tak chce mi się pić... 12 00:00:47,047 --> 00:00:49,174 Jest grzechotnikiem. 13 00:00:49,633 --> 00:00:52,844 A ja wiem, jak je przegnać. 14 00:00:53,971 --> 00:00:55,639 Garabina nas ostrzegała. 15 00:00:55,722 --> 00:00:56,723 Powiedziała, że: 16 00:00:56,807 --> 00:01:00,435 „Jej umysł będzie niczym piekło, gdy ognie wspomnień wypalą się...” 17 00:01:00,519 --> 00:01:02,604 Coś tam, coś tam, czary, mary. 18 00:01:02,688 --> 00:01:04,940 Ale zaraz ma jej przejść. 19 00:01:06,149 --> 00:01:08,026 Mam błoto na sukni. 20 00:01:08,151 --> 00:01:09,278 Nie mogę krzyknąć! 21 00:01:09,611 --> 00:01:11,405 Nie śmiej się, tylko śpij! 22 00:01:12,197 --> 00:01:15,117 Bóg istnieje, jednak nie słyszy twoich modłów. 23 00:01:15,284 --> 00:01:17,077 Jest za jasno w... 24 00:01:18,328 --> 00:01:20,205 Zrobię, co w mojej mocy, Alejandro. 25 00:01:29,089 --> 00:01:31,550 Nie ma potrzeby, by czuła te płomienie. 26 00:01:32,134 --> 00:01:34,303 Opuszczą ją we śnie. 27 00:01:35,053 --> 00:01:36,221 Dzięki, Sifu. 28 00:02:20,182 --> 00:02:24,895 Jak żyję, nigdy nie widziałem tyle okrucieństwa, jak wtedy w mieście. 29 00:02:26,355 --> 00:02:28,649 To, co obdarzyło El Baldego mocą, 30 00:02:29,149 --> 00:02:31,777 mogło go też skazić swoim mrokiem. 31 00:02:33,111 --> 00:02:35,322 Wiesz, co zrobił nam i Chiu. 32 00:02:35,906 --> 00:02:37,407 Wyciął Silenciowi język. 33 00:02:38,241 --> 00:02:41,161 Już wcześniej był mroczny jak cholera. 34 00:02:43,413 --> 00:02:44,956 Miałem takiego w jednostce. 35 00:02:46,041 --> 00:02:50,170 Zbierał... pamiątki po swoich ofiarach. 36 00:02:51,630 --> 00:02:54,341 Nosił je na sznurówce jak naszyjnik. 37 00:02:55,801 --> 00:02:57,386 Przy tym z San Simón... 38 00:02:58,762 --> 00:03:02,557 tamten koleś z Wietnamu wygląda jak Martin Luther King. 39 00:03:04,935 --> 00:03:06,019 Trzeba jechać! 40 00:03:07,020 --> 00:03:08,605 NETFLIX — ORYGINALNY SERIAL ANIME 41 00:03:26,665 --> 00:03:29,793 Jeśli nie uwolnimy Alejandry przed powrotem El Baldego, 42 00:03:30,168 --> 00:03:32,003 wszyscy zginiemy na pustyni. 43 00:03:49,396 --> 00:03:50,814 Nie zabij się. 44 00:04:03,118 --> 00:04:05,996 W leczniczej sztuce dorównuję bratu. 45 00:04:06,246 --> 00:04:08,165 Gdy do nas wrócicie, 46 00:04:08,248 --> 00:04:09,666 Lina będzie zdrowa. 47 00:04:10,751 --> 00:04:12,836 Obiecaj mi, że wtedy 48 00:04:13,128 --> 00:04:15,297 powiesz mi o Chiu wszystko, co wiesz. 49 00:04:16,298 --> 00:04:19,050 Chcę bliżej poznać swojego ojca. 50 00:04:20,427 --> 00:04:23,180 Uradujesz moje serce, dziecko. 51 00:04:32,981 --> 00:04:36,777 Proszę, Silencio, postaraj się pamiętać słowa Sifu. 52 00:04:37,527 --> 00:04:39,321 Lekkość to potęga. 53 00:04:40,155 --> 00:04:41,823 Jedziemy ukarać zabójcę Chiu... 54 00:04:42,449 --> 00:04:43,575 nie się mścić. 55 00:05:10,519 --> 00:05:11,353 Lo? 56 00:05:19,444 --> 00:05:20,695 Wszystko dobrze? 57 00:05:51,184 --> 00:05:52,185 Śledź ich. 58 00:06:29,806 --> 00:06:31,641 Chiu, złodzieju, słucham. 59 00:06:33,143 --> 00:06:35,604 Gdzie ukryłeś mój skarb? 60 00:06:41,192 --> 00:06:42,986 Jeden karabin, dwa pistolety 61 00:06:43,069 --> 00:06:44,279 i niewiele nabojów. 62 00:06:44,529 --> 00:06:47,449 I tak lepiej nie za szybko po nie sięgać. 63 00:06:47,824 --> 00:06:49,284 Po pierwszym strzale 64 00:06:49,367 --> 00:06:50,744 wszyscy się zorientują 65 00:06:50,827 --> 00:06:52,871 i rozpęta się istne piekło. 66 00:06:52,954 --> 00:06:54,664 Jak mawialiśmy w dżungli: 67 00:06:54,998 --> 00:06:58,251 „Trzeba być cicho jak pierdnięcie motyla, bo żółtki usłyszą”. 68 00:06:58,918 --> 00:07:01,379 Dziwne rzeczy tam wygadywaliście. 69 00:07:03,214 --> 00:07:04,674 Ręka już mniej boli? 70 00:07:05,425 --> 00:07:09,512 Właśnie. Starucha nauczyła cię może leczyć czarami rany postrzałowe, 71 00:07:09,596 --> 00:07:11,181 gdy wlazła ci do głowy? 72 00:07:17,520 --> 00:07:18,521 Nie. 73 00:07:19,230 --> 00:07:21,399 Dobrze, że zaczynasz to ogarniać. 74 00:07:21,775 --> 00:07:23,276 Ale dalej mam ciarki. 75 00:07:23,777 --> 00:07:24,861 Do dzieła. 76 00:07:29,658 --> 00:07:31,368 To hacienda El Baldego. 77 00:07:31,785 --> 00:07:33,203 Garabina mi ją pokazała. 78 00:07:34,079 --> 00:07:37,832 Straże są rozstawione tu, tu, tu i tu. 79 00:07:39,793 --> 00:07:42,796 I tu, i tu... i tu. 80 00:07:45,090 --> 00:07:47,175 Uwięził źródło swojej mocy, 81 00:07:47,425 --> 00:07:50,011 swoją matkę, w czymś na kształt... 82 00:07:50,971 --> 00:07:51,805 klatki. 83 00:07:52,347 --> 00:07:55,266 Odcina z niej kawałki i je pożera. 84 00:07:55,850 --> 00:07:58,269 Traktuje ją jak... fabrykę. 85 00:08:01,481 --> 00:08:02,816 Ale gdzie ją trzyma? 86 00:08:03,274 --> 00:08:04,275 Nie wiem. 87 00:08:04,526 --> 00:08:06,778 Wierzcie mi, chciałam to sprawdzić, 88 00:08:06,945 --> 00:08:09,114 ale widzę czarne plamy. 89 00:08:09,906 --> 00:08:11,408 Gdy próbuję ją zobaczyć, 90 00:08:11,825 --> 00:08:14,452 widzę tylko drewniany stolik z kwiatem. 91 00:08:16,329 --> 00:08:17,330 Znajdziemy ją. 92 00:08:19,624 --> 00:08:21,334 Najważniejsze to być cicho. 93 00:08:21,751 --> 00:08:23,253 Nie wiedzą, że nadchodzimy. 94 00:08:23,336 --> 00:08:25,046 Możemy ich zaskoczyć. 95 00:08:25,463 --> 00:08:27,465 Jeśli będzie trzeba kogoś załatwić, 96 00:08:27,549 --> 00:08:29,551 zróbcie to jak najciszej. 97 00:08:29,926 --> 00:08:32,053 Czyli: żadnego strzelania. 98 00:08:32,637 --> 00:08:35,724 Tylko w zupełnej ostateczności. 99 00:08:35,849 --> 00:08:37,017 Spoko, mała. 100 00:08:37,100 --> 00:08:39,144 Trafili mnie w to słabsze ramię. 101 00:08:39,227 --> 00:08:41,187 To – dalej jest godne mistrza. 102 00:08:44,357 --> 00:08:45,734 Jak się porozumiemy? 103 00:08:49,320 --> 00:08:50,530 Wypróbujmy je. 104 00:08:54,367 --> 00:08:56,161 Nie trzymaj tak blisko! 105 00:08:57,662 --> 00:08:59,873 Halo, kolego, jeśli mnie słychać, 106 00:08:59,956 --> 00:09:01,958 to podrzuć nam nowe bębenki. 107 00:09:07,172 --> 00:09:09,299 Garabino, błagam, prędzej! 108 00:09:10,050 --> 00:09:11,134 To boli. 109 00:09:11,551 --> 00:09:13,428 Wszystko mnie boli. 110 00:09:14,220 --> 00:09:15,346 Ej... 111 00:09:16,389 --> 00:09:17,515 słyszeliście? 112 00:09:22,353 --> 00:09:23,354 Alejandra? 113 00:09:24,022 --> 00:09:25,356 Nie jestem Garabiną. 114 00:09:25,940 --> 00:09:27,233 Nazywam się García. 115 00:09:27,859 --> 00:09:29,402 Garabina już... 116 00:09:30,320 --> 00:09:31,362 Dała mi... 117 00:09:31,446 --> 00:09:33,031 Idzie po mnie Baldemar. 118 00:09:33,948 --> 00:09:35,283 Po moje oczy. 119 00:09:35,492 --> 00:09:37,160 Wiem, że wkrótce wróci. 120 00:09:37,368 --> 00:09:40,497 Wtedy zostanie mi już tylko mrok. 121 00:09:41,456 --> 00:09:44,209 Alejandro, słyszysz mnie? 122 00:09:44,876 --> 00:09:45,877 Tak! 123 00:09:46,127 --> 00:09:47,003 Proszę! 124 00:09:47,087 --> 00:09:49,631 Nie chcę wiecznie żyć w ciemności! 125 00:09:50,006 --> 00:09:51,925 Przyjdziemy! Obiecuję! 126 00:10:01,810 --> 00:10:02,811 Ej! 127 00:10:04,020 --> 00:10:05,396 Chodźcie, jedziemy! 128 00:10:06,898 --> 00:10:07,941 Proszę, El Balde. 129 00:10:08,399 --> 00:10:11,111 Zostań jeszcze przez chwilę w San Simón. 130 00:10:42,475 --> 00:10:44,602 I tak zamierzałem go zabić. 131 00:10:45,145 --> 00:10:46,354 I ostrzegam, 132 00:10:46,521 --> 00:10:48,565 że skoro zginął mój ostatni rywal 133 00:10:48,815 --> 00:10:50,817 i przejąłem jego terytorium, 134 00:10:51,359 --> 00:10:54,154 nasza umowa jest nieaktualna. 135 00:10:59,868 --> 00:11:00,869 Zrobione. 136 00:11:01,703 --> 00:11:03,329 Wszyscy dorośli z miasta... 137 00:11:08,334 --> 00:11:09,419 Zrobione. 138 00:11:13,381 --> 00:11:14,549 Chodźcie ze mną. 139 00:11:53,129 --> 00:11:54,881 Zagoń ich do roboty z resztą. 140 00:12:00,219 --> 00:12:01,763 Wracam do domu, matko. 141 00:12:03,014 --> 00:12:05,558 By zamknąć twoje okno na świat. 142 00:12:56,359 --> 00:12:57,443 Dotarłaś? 143 00:12:57,902 --> 00:12:59,320 Tak, już idę. 144 00:12:59,654 --> 00:13:01,197 Dziękuję, mi'ja. 145 00:13:07,996 --> 00:13:09,622 CEMENT 146 00:13:29,100 --> 00:13:30,601 Gol! 147 00:14:59,732 --> 00:15:00,983 Kurde. 148 00:15:01,401 --> 00:15:04,153 To się nazywa iść na łatwiznę. 149 00:15:19,001 --> 00:15:20,461 Aha. Dobra. 150 00:15:20,795 --> 00:15:21,796 Jebać. 151 00:16:00,418 --> 00:16:02,128 Przestań za mną latać, ty ohydny 152 00:16:02,378 --> 00:16:03,463 zaczarowany indyku! 153 00:16:24,484 --> 00:16:25,985 Byłem wtedy młody. 154 00:16:26,444 --> 00:16:28,279 Uciekałem od przeszłości. 155 00:16:30,406 --> 00:16:33,784 W oczach niektórych powierzono mi święte zadanie, 156 00:16:34,243 --> 00:16:36,537 według innych – mnie przeklęto. 157 00:16:39,582 --> 00:16:42,460 Moje stopy, w sandałach nadszarpniętych zębem czasu, 158 00:16:42,793 --> 00:16:45,254 zawiodły mnie do kraju bogini słońca, 159 00:16:45,546 --> 00:16:49,300 której promienie przemieniają ludzką skórę w lity brąz. 160 00:18:46,667 --> 00:18:48,336 Pinche chino estúpido. 161 00:20:05,955 --> 00:20:06,872 Silencio! 162 00:20:17,341 --> 00:20:19,093 Co tak stoisz, gdy się... 163 00:20:25,057 --> 00:20:27,435 Chyba już nie umiem go zatrzymać. 164 00:20:28,144 --> 00:20:29,645 Też się o niego martwię. 165 00:20:29,729 --> 00:20:34,984 Ale teraz mamy uwolnić wiedźmę z magicznej klatki. 166 00:20:35,067 --> 00:20:37,027 W życiu nie sądziłem, że to powiem. 167 00:20:37,737 --> 00:20:38,738 Dobra? 168 00:21:34,335 --> 00:21:37,797 Alejandro, możesz coś powiedzieć o miejscu, w którym jesteś? 169 00:21:38,214 --> 00:21:40,049 Widzę to, co zawsze. 170 00:21:40,466 --> 00:21:42,384 Kwiat, kamienny mur 171 00:21:42,468 --> 00:21:43,636 i tajne przejście. 172 00:22:28,138 --> 00:22:31,767 Gdzie El Balde skitrał swoją mamuśkę?! 173 00:22:36,063 --> 00:22:37,314 Wciąż musi tu być. 174 00:22:37,648 --> 00:22:40,859 Nikt nie porzuciłby takiej mocy! 175 00:22:46,156 --> 00:22:48,075 Choć mogłem się zdradzić... 176 00:22:49,243 --> 00:22:50,327 Czułem jej radość... 177 00:22:51,495 --> 00:22:53,205 Tu nigdy nie zaznałby... 178 00:22:53,289 --> 00:22:54,957 Pragnie jego aprobaty... 179 00:22:55,374 --> 00:22:56,834 Karmiłem się nią. 180 00:23:04,967 --> 00:23:06,343 Musi tu być. 181 00:23:06,969 --> 00:23:08,512 Błagam. 182 00:23:08,971 --> 00:23:11,640 Nie chcę umierać. 183 00:23:29,700 --> 00:23:30,701 Alejandro? 184 00:23:31,201 --> 00:23:32,328 Jestem blisko? 185 00:23:36,290 --> 00:23:37,333 Alejandro! 186 00:23:37,833 --> 00:23:38,876 Alejandro! 187 00:23:59,521 --> 00:24:00,522 Kurde! 188 00:24:59,248 --> 00:25:02,418 Mam wiadomość od twojego szefa. 189 00:25:03,210 --> 00:25:04,211 Co? 190 00:25:04,753 --> 00:25:08,716 Już nigdy więcej nie przelecisz jego żony. 191 00:25:12,010 --> 00:25:13,011 Nie. 192 00:25:39,788 --> 00:25:41,957 To ciało się nada. 193 00:25:44,501 --> 00:25:45,502 Matko. 194 00:25:45,961 --> 00:25:46,962 Jak? 195 00:25:52,426 --> 00:25:55,804 Baldemarze, mój mały Osierocaczu... 196 00:25:57,097 --> 00:26:01,226 Czy to naprawdę ostatnie, o co spytasz mnie przed śmiercią? 197 00:27:05,749 --> 00:27:07,668 Napisy: Piotr Kacprzak