1
00:00:13,791 --> 00:00:15,541
Zdołaliście namierzyć cel?
2
00:00:15,541 --> 00:00:17,250
Nic z tego.
Jest bardzo szybki.
3
00:00:17,250 --> 00:00:20,416
Strzelajcie bez rozkazu.
Nie może wlecieć w przestrzeń USA.
4
00:00:20,416 --> 00:00:22,458
Rozumiem. Broń gotowa.
Strzelać bez rozkazu.
5
00:00:30,666 --> 00:00:32,916
Mamy go! Cel trafiony.
Spada na ziemię.
6
00:00:32,916 --> 00:00:33,833
Gdzie?
7
00:00:33,833 --> 00:00:36,875
{\an8}NOWY JORK
ROK 1988
8
00:01:06,833 --> 00:01:08,000
Co do...
9
00:01:08,000 --> 00:01:09,750
Jakiś dzieciak?
10
00:01:09,750 --> 00:01:12,583
Ale nie byle jaki, tylko Peter Quill.
11
00:01:12,583 --> 00:01:16,375
Dziecko Ziemi i odległych gwiazd.
Przepełniony bólem po utracie matki,
12
00:01:16,375 --> 00:01:20,500
stał się zagrożeniem dla planety,
która niegdyś była jego domem.
13
00:01:20,500 --> 00:01:23,583
A przy okazji
dla całego wszechświata.
14
00:01:32,416 --> 00:01:33,958
{\an8}MARVEL STUDIOS PRZEDSTAWIA
15
00:01:35,083 --> 00:01:36,083
{\an8}Czas.
16
00:01:39,500 --> 00:01:40,500
{\an8}Przestrzeń.
17
00:01:42,250 --> 00:01:43,250
{\an8}Rzeczywistość.
18
00:01:46,166 --> 00:01:47,916
{\an8}Nie są liniową ścieżką,
19
00:01:52,750 --> 00:01:57,291
{\an8}lecz pryzmatem
nieograniczonych możliwości.
20
00:01:59,708 --> 00:02:03,333
{\an8}Każda decyzja może dać początek
nieskończonej liczbie rzeczywistości,
21
00:02:06,041 --> 00:02:08,958
{\an8}tworząc zaskakujące alternatywne światy.
22
00:02:12,916 --> 00:02:14,166
{\an8}Jestem Obserwatorem.
23
00:02:16,416 --> 00:02:19,500
{\an8}Twoim przewodnikiem
w labiryncie potencjalnych wydarzeń.
24
00:02:21,041 --> 00:02:24,708
{\an8}Udaj się ze mną,
by odpowiedzieć na pytanie...
25
00:02:24,708 --> 00:02:28,166
{\an8}A GDYBY...?
26
00:02:28,166 --> 00:02:29,666
{\an8}A gdyby?
27
00:02:35,875 --> 00:02:37,208
Pół roku wcześniej
28
00:02:37,208 --> 00:02:42,083
Łowcy dostali zlecenie,
by porwać z Ziemi Petera Quilla.
29
00:02:43,791 --> 00:02:47,125
Ich przywódca nie miał jednak serca,
by oddać chłopca w obce ręce,
30
00:02:47,125 --> 00:02:49,875
i postanowił wychować go jak syna.
31
00:02:49,875 --> 00:02:53,000
Tak było w klasycznej wersji tej historii.
32
00:02:53,541 --> 00:02:57,916
Ale w innym wszechświecie
Yondu nigdy nie tknęło sumienie.
33
00:02:58,291 --> 00:03:04,666
Bez skrupułów wydał Petera jego ojcu,
kosmicznej istocie znanej jako Ego.
34
00:03:04,666 --> 00:03:07,833
Tego już nie będziesz więcej potrzebował.
35
00:03:12,916 --> 00:03:16,583
Zwłaszcza że mam dla ciebie
masę lepszych zabawek.
36
00:03:16,583 --> 00:03:18,541
Ego nazwał to Ekspansją.
37
00:03:18,541 --> 00:03:23,000
Odwieczny plan ukształtowania wszechświata
na własne podobieństwo.
38
00:03:23,000 --> 00:03:25,083
A z synem u boku
39
00:03:25,083 --> 00:03:28,916
miał wreszcie całą moc potrzebną,
by zrealizować swoje marzenie.
40
00:03:33,125 --> 00:03:35,500
Wywiad orbitalny prześledził jego trasę
41
00:03:35,500 --> 00:03:37,416
{\an8}po dziesiątkach układów gwiezdnych.
42
00:03:37,416 --> 00:03:38,500
{\an8}PROJEKT PEGAZ - T.A.R.C.Z.A.
43
00:03:38,500 --> 00:03:40,958
{\an8}Wszystkie wymarły.
Pochłonęło je promieniowanie kosmiczne
44
00:03:40,958 --> 00:03:42,500
w 24 godziny od jego przybycia.
45
00:03:42,500 --> 00:03:44,333
A ja narzekam na swojego dzieciaka.
46
00:03:44,333 --> 00:03:45,458
Tony bywa bezczelny.
47
00:03:45,458 --> 00:03:49,083
Ale ten młody jest potężniejszy
niż cały nasz arsenał atomowy.
48
00:03:49,083 --> 00:03:50,416
Skoro tak, to nie wiem,
49
00:03:50,625 --> 00:03:53,166
czy ktokolwiek na Ziemi
zdoła go powstrzymać.
50
00:03:53,166 --> 00:03:55,416
Nie mówimy tu o jednej osobie, a drużynie,
51
00:03:55,416 --> 00:03:57,958
złożonej z najlepszych wojowników
na tej planecie.
52
00:03:57,958 --> 00:04:00,041
Nie zapominajmy, że trwa zimna wojna.
53
00:04:00,041 --> 00:04:04,916
Te hasełka o tym, jak to jesteśmy rodziną,
nie mają żadnego pokrycia.
54
00:04:04,916 --> 00:04:08,833
Chłopak zdążył zdemolować pół Manhattanu
w zaledwie parę minut.
55
00:04:08,833 --> 00:04:13,291
Nie przetrwamy do jutra.
Potrzebna nam pomoc.
56
00:04:14,916 --> 00:04:17,166
No dobra. To kogo tam mamy?
57
00:04:20,708 --> 00:04:22,625
Nie mogłeś dodać jakichś warzyw?
58
00:04:23,333 --> 00:04:25,750
Czipsy ziemniaczane są z warzyw.
59
00:04:26,625 --> 00:04:27,625
Serio?
60
00:04:29,208 --> 00:04:33,833
- A miałeś być naukowcem.
- A ty miałaś lubić czipsy.
61
00:04:45,000 --> 00:04:46,833
Hank, proszę, nie rozłączaj się.
62
00:04:52,250 --> 00:04:55,333
Jak na geniusza
nie wydajesz się zbyt pojętny, Stark.
63
00:04:55,333 --> 00:04:57,583
Nie chcesz ze mną gadać?
W porządku.
64
00:04:57,583 --> 00:04:59,958
Zrób tylko jedno.
Włącz telewizor.
65
00:05:00,083 --> 00:05:02,708
- Co?
- Tato? Musisz to zobaczyć.
66
00:05:02,708 --> 00:05:04,833
...Grand Central i duże obszary Midtown.
67
00:05:04,958 --> 00:05:08,541
{\an8}- Przybysz ze statku kosmicznego...
- Wyślij samolot.
68
00:05:08,541 --> 00:05:10,208
Jest już w drodze.
69
00:05:13,125 --> 00:05:14,208
Jak zwykle.
70
00:05:14,875 --> 00:05:17,333
Kochanie! Chcesz iść z tatą do pracy?
71
00:05:22,291 --> 00:05:23,916
Naprawdę tutaj pracujesz?
72
00:05:24,041 --> 00:05:28,625
Nie, dawne czasy.
Było, minęło.
73
00:05:30,458 --> 00:05:32,375
Kompletny odlot.
74
00:05:32,375 --> 00:05:35,125
Musi być fatalnie,
skoro mieli czelność nas wezwać.
75
00:05:35,125 --> 00:05:38,875
Foster! Cudownie.
Teraz katastrofę mamy jak w banku.
76
00:05:38,875 --> 00:05:41,916
Też za tobą tęskniłem. Co jest?
Oszczędzasz na opiekunce?
77
00:05:41,916 --> 00:05:46,500
Wiesz, że nie mam z kim zostawić małej.
I czyja to wszystko zasługa.
78
00:05:46,500 --> 00:05:48,875
Oszczędzajmy siły
na prawdziwego wroga, zgoda?
79
00:05:49,708 --> 00:05:50,916
Co to za gościu w tej zbroi?
80
00:05:51,166 --> 00:05:54,083
Król T'Chaka,
z afrykańskiego królestwa Wakandy.
81
00:05:54,083 --> 00:05:57,083
Zwykle nie mieszają się
w sprawy międzynarodowe, ale...
82
00:05:57,083 --> 00:05:59,416
- Kosmici?
- Tak. Kosmici.
83
00:05:59,416 --> 00:06:01,333
Wasza Wysokość, to dla mnie zaszczyt.
84
00:06:01,333 --> 00:06:03,583
Pański ojciec bardzo nam pomógł
w czasie wojny.
85
00:06:03,583 --> 00:06:07,333
Tak, słyszałem nawet,
że przekazał wam niemałą ilość wibranium.
86
00:06:07,333 --> 00:06:09,708
Przerobiliśmy je na tarczę.
Przepadła gdzieś pod lodem.
87
00:06:09,708 --> 00:06:12,000
Ale tak poza tym,
całkiem nieźle nam poszło.
88
00:06:12,000 --> 00:06:13,791
A Ruscy jak się tu wkręcili?
89
00:06:13,791 --> 00:06:17,250
Gorbaczowowi bardzo zależy,
żeby zagrożenie nie dotarło do Moskwy.
90
00:06:17,250 --> 00:06:21,916
Dlatego przysłał Zimowego Żołnierza,
najgroźniejszego zabójcę na Ziemi.
91
00:06:28,041 --> 00:06:31,750
Wygląda zupełnie jak on.
Jak Bucky.
92
00:06:31,750 --> 00:06:33,000
Słyszałem plotki.
93
00:06:33,000 --> 00:06:37,083
Ale nawet jeśli to prawda,
człowiek, którego znamy, dawno nie żyje.
94
00:06:37,083 --> 00:06:38,791
A my mamy teraz większe zmartwienia.
95
00:06:43,583 --> 00:06:46,458
Satelity wykazują ogromne dawki
promieniowania kosmicznego
96
00:06:46,458 --> 00:06:48,416
wszędzie, gdzie pojawił się dzieciak.
97
00:06:48,416 --> 00:06:50,750
Cel przemieszcza się
w kierunku Coney Island.
98
00:06:50,750 --> 00:06:52,833
A jeśli go szybko nie załatwimy,
99
00:06:52,833 --> 00:06:56,083
całe wschodnie wybrzeże zostanie skażone
na dobre pół wieku.
100
00:06:56,083 --> 00:06:58,375
Zdołamy go przechwycić w porę?
101
00:06:58,375 --> 00:07:00,708
Z pustyni Mojave długa droga
do Nowego Jorku.
102
00:07:00,708 --> 00:07:04,250
- Nie moją bryką.
- Wendy Lawson, siły powietrzne USA.
103
00:07:04,250 --> 00:07:06,958
Szefuje projektowi badań nad Tesseraktem.
104
00:07:06,958 --> 00:07:10,000
Ten strój mi nie wygląda
na mundur naszego lotnictwa.
105
00:07:10,000 --> 00:07:12,166
Nie jest wasz.
Służę w siłach Kree.
106
00:07:13,000 --> 00:07:15,625
- Czyich?
- Dłuższa historia. Wyjaśnię po drodze.
107
00:07:16,625 --> 00:07:20,541
Świetnie. Mamy Człowieka-Kota,
Kosmiczną Laskę, Olbrzyma
108
00:07:20,541 --> 00:07:23,125
i Cichego Zabójcę.
Miło państwa poznać.
109
00:07:23,125 --> 00:07:26,458
- A ty będziesz Starym Zrzędą.
- Tak tylko mówię.
110
00:07:26,458 --> 00:07:29,625
Zapnij pasy, Zrzędo.
Ta ślicznotka ma niezłe przyśpieszenie.
111
00:07:34,916 --> 00:07:38,708
{\an8}CONEY ISLAND
BROOKLYN, NOWY JORK
112
00:07:38,708 --> 00:07:40,875
Dzieciak zrobił niezłą zadymę.
113
00:07:54,083 --> 00:07:56,875
Ustrzel kaczkę, wygraj nagrodę!
114
00:08:00,208 --> 00:08:03,208
Jak tak patrzę, to nie wygląda
na śmiertelne zagrożenie.
115
00:08:03,208 --> 00:08:04,958
Pozory często mylą, Wasza Wysokość.
116
00:08:04,958 --> 00:08:07,208
Sądzę, że lider
technologicznego mocarstwa,
117
00:08:07,375 --> 00:08:10,000
które udaje kraj trzeciego świata,
coś o tym wie.
118
00:08:12,208 --> 00:08:13,750
Coś w tym jest.
119
00:08:13,750 --> 00:08:15,541
Lawson, jaka sytuacja?
120
00:08:15,541 --> 00:08:19,041
Jestem przy kapsule,
spróbuję ją zabezpieczyć do badań.
121
00:08:19,041 --> 00:08:20,333
Wszyscy na stanowiskach?
122
00:08:20,333 --> 00:08:22,333
Spokojnie.
Ja tu wszystko ogarniam.
123
00:08:23,250 --> 00:08:24,916
Ćwiczyłeś, Foster?
124
00:08:24,916 --> 00:08:27,750
Pamiętam, że wymiękałeś
na sześciu i pół metra.
125
00:08:27,750 --> 00:08:30,750
Zrobiłem parę poprawek.
Mamy koniec świata, nie?
126
00:08:30,750 --> 00:08:32,250
Nie będę się rozdrabniać.
127
00:08:32,250 --> 00:08:34,875
Jeśli skończyliście porównywać rozmiary,
128
00:08:34,875 --> 00:08:36,375
mam cel w zasięgu wzroku.
129
00:08:36,375 --> 00:08:39,583
Chyba dobrze się bawi na tej karuzeli.
130
00:08:39,583 --> 00:08:43,291
Jeśli go odizolujesz,
spróbuj go zamknąć w klatce fotonowej.
131
00:08:43,291 --> 00:08:46,000
Zajmijcie się pułapką.
Ja ogarnę chłopaka.
132
00:08:46,000 --> 00:08:48,208
Na pewno nie potrzebujesz wsparcia?
133
00:08:48,208 --> 00:08:50,916
Nie. Świetnie sobie radzę z dziećmi.
134
00:08:52,250 --> 00:08:53,833
Co się stało, mały?
135
00:08:53,833 --> 00:08:56,416
- Co?
- Coś cię gryzie?
136
00:09:01,208 --> 00:09:03,750
Dobra, ruszamy.
Pantera poda mu środek usypiający.
137
00:09:03,750 --> 00:09:05,666
Pokieruję go w twoją stronę.
138
00:09:05,666 --> 00:09:07,583
Dołączę, jak tylko się tu obrobię.
139
00:09:07,583 --> 00:09:10,541
To zaawansowana technologia.
Chwilę potrwa, zanim ją rozgryzę.
140
00:09:40,416 --> 00:09:44,250
Opór jedynie skomplikuje sprawy,
mój młody przyjacielu.
141
00:09:53,041 --> 00:09:54,583
No, to mi słabo wyszło.
142
00:09:58,333 --> 00:09:59,333
Mam go!
143
00:10:00,083 --> 00:10:01,583
O nie. Nie!
144
00:10:07,541 --> 00:10:08,541
Ktoś mi pomoże?
145
00:10:12,041 --> 00:10:13,250
Zabieraj się stamtąd.
146
00:10:13,250 --> 00:10:16,166
Jeśli Tesserakt wybuchnie,
nie będzie już czego ratować.
147
00:10:33,625 --> 00:10:35,583
- Dzięki, wielkoludzie.
- Nie ma za co.
148
00:10:37,125 --> 00:10:39,375
Słuchajcie, mamy problem na dwunastej.
149
00:10:40,250 --> 00:10:41,083
Nie!
150
00:10:43,958 --> 00:10:45,500
Ktoś z was ma jakiś pomysł?
151
00:10:46,875 --> 00:10:48,833
Tak, ja mam pomysł. Wiejemy.
152
00:10:49,916 --> 00:10:51,250
Ruszcie się, ludzie!
153
00:10:57,166 --> 00:10:58,625
Okej, można startować!
154
00:11:03,833 --> 00:11:05,416
Co jest?!
155
00:11:23,666 --> 00:11:25,666
A to co za cyrkowiec?
156
00:11:28,250 --> 00:11:30,333
To naprawdę ty?
157
00:11:30,500 --> 00:11:33,833
Jeżeli pytasz, czy cię zabiję, to tak.
158
00:11:34,208 --> 00:11:38,250
O kurczę. Myślałem,
że jesteś tym kolesiem z Van Halen.
159
00:11:40,166 --> 00:11:41,875
Że... Van-kim?
160
00:11:43,541 --> 00:11:47,250
Najpierw upadł Jotunheim.
Asgard niedługo po nim.
161
00:11:48,041 --> 00:11:52,500
Kolejne armie Dziewięciu Królestw
przegrywały w starciu z tym dzieckiem.
162
00:11:52,708 --> 00:11:56,291
Wasza kraina, Ziemia,
jest wszystkim, co zostało.
163
00:11:56,875 --> 00:11:59,833
Skoro przybyłeś z tak daleka,
chyba masz jakiś plan, prawda?
164
00:11:59,833 --> 00:12:01,250
Celestiański zalążek.
165
00:12:01,416 --> 00:12:04,958
Ego korzystał z nich, by rozsiewać
po wszechświecie swoją esencję.
166
00:12:04,958 --> 00:12:08,750
Znalazłem ziemski, kiedy leciałem tutaj
z miejsca zwanego Missouri.
167
00:12:08,750 --> 00:12:12,000
Więc w ten sposób to robi.
Pochłania energię tych planet.
168
00:12:12,000 --> 00:12:16,958
Zalążki czekają w uśpieniu na Ego.
Ktoś musi je aktywować.
169
00:12:16,958 --> 00:12:19,000
Ten mały to robi.
Po to tu przyleciał.
170
00:12:19,000 --> 00:12:22,791
Nie możemy wrzucić
tego czegoś do pieca? I z głowy.
171
00:12:22,791 --> 00:12:26,166
Niestety. Zalążek jest otoczony
polem kosmicznej energii.
172
00:12:26,166 --> 00:12:29,166
Tylko prawdziwy Celestianin
może przez nią przeniknąć.
173
00:12:29,166 --> 00:12:32,625
No to mamy szczęście,
że jednego właśnie zgarnęliśmy.
174
00:12:58,125 --> 00:12:58,958
No dajesz!
175
00:13:02,500 --> 00:13:03,583
Nie śpiewasz?
176
00:13:04,833 --> 00:13:06,458
Nie? Tylko ja?
177
00:13:07,791 --> 00:13:09,083
Trochę obciachowo.
178
00:13:09,083 --> 00:13:12,125
Lubię ten kawałek.
Moja mama często go słucha.
179
00:13:12,250 --> 00:13:14,416
A przynajmniej słuchała.
180
00:13:14,625 --> 00:13:17,375
- Moja też go lubiła.
- To jej walkman?
181
00:13:18,583 --> 00:13:21,333
Po prostu... widzę, jak go ściskasz.
182
00:13:21,333 --> 00:13:25,083
Gdybym nadal miał swojego, to...
też bym się z nim pewnie nie rozstawał.
183
00:13:25,916 --> 00:13:30,833
Wiesz... Nie jesteś taki straszny,
biorąc pod uwagę, skąd pochodzisz.
184
00:13:30,833 --> 00:13:32,333
Masz coś do Missouri?
185
00:13:32,333 --> 00:13:36,041
Missouri? Mój tata mówi,
że jesteś kosmitą.
186
00:13:36,041 --> 00:13:39,166
Jasne, bo wszyscy kosmici
lubią hot dogi i Springsteena.
187
00:13:39,166 --> 00:13:41,041
Urodziłem się w Stanach, na Ziemi.
188
00:13:41,041 --> 00:13:44,458
Inaczej po co bym leciał tutaj
dziesięć tysięcy lat świetlnych?
189
00:13:44,458 --> 00:13:49,166
I to jeszcze statkiem bez magnetofonu!
Chcę tylko wrócić do domu.
190
00:13:53,750 --> 00:13:56,125
Włączył się alarm w bloku więziennym.
191
00:13:58,166 --> 00:14:02,166
Gdzie moje cząsteczki? Gdzie jest Hope?
I gdzie moja karta dostępu?
192
00:14:13,875 --> 00:14:16,041
Wielkie dzięki, tatusiu.
193
00:14:18,541 --> 00:14:19,791
Coś niesamowitego!
194
00:14:19,791 --> 00:14:24,000
Półtora kilometra stąd jest przystanek.
Na pewno dojedziesz do domu.
195
00:14:24,208 --> 00:14:28,666
- Proszę. Chcę, żebyś go wziął.
- Co? Nie ma mowy. To twojej mamy.
196
00:14:28,666 --> 00:14:34,166
Do Missouri jest straszny kawał.
Ona by chciała, żebyś go wziął.
197
00:14:35,000 --> 00:14:36,583
Dzięki, Hope.
198
00:14:37,625 --> 00:14:38,583
Mam u ciebie dług.
199
00:14:38,583 --> 00:14:41,583
Hope! Szybko, chyba są tutaj.
200
00:14:43,291 --> 00:14:47,333
Hope, całe szczęście. Nic ci nie jest?
Zrobił ci krzywdę?
201
00:14:47,333 --> 00:14:50,375
Krzywdę? Peter?
To zwykłe dziecko, jak ja.
202
00:14:50,875 --> 00:14:52,958
Pomagałam mu tylko wrócić do domu.
203
00:14:52,958 --> 00:14:57,166
- Do domu? Znaczy na jego planetę?
- Nie. Znaczy do Missouri.
204
00:14:57,916 --> 00:15:02,083
Robicie wielki błąd.
To nie jest wina Petera, tylko jego taty.
205
00:15:02,541 --> 00:15:05,875
Podobno jest jakimś dziwnym
kosmicznym bóstwem, czy coś takiego.
206
00:15:05,875 --> 00:15:09,750
Świetnie. Najlepiej obwinić ojca.
Mój syn jest w tym specjalistą.
207
00:15:09,750 --> 00:15:11,750
Skarbie, naprawdę musimy go znaleźć.
208
00:15:11,750 --> 00:15:15,250
Czy twój przyjaciel powiedział dokładnie,
dokąd się udaje?
209
00:15:15,250 --> 00:15:16,583
To za długo trwa.
210
00:15:16,583 --> 00:15:19,541
Sam znajdę chłopaka, zabiję go,
a zalążek zniszczę.
211
00:15:19,541 --> 00:15:22,666
Te, Błyskawica, co jest,
już zapomniałeś o współpracy?
212
00:15:22,666 --> 00:15:25,666
Przede wszystkim, wąsaty mężczyzno,
pamiętam o swojej misji.
213
00:15:25,666 --> 00:15:28,333
Muszę postawić chłopca
przed asgardzkim sądem.
214
00:15:28,333 --> 00:15:30,750
A jakiego oczekujesz wyroku?
215
00:15:30,750 --> 00:15:33,666
Wiekuistej chłosty, nadziania na pal,
różnych okaleczeń.
216
00:15:33,666 --> 00:15:35,125
No wiesz. Standardowo.
217
00:15:35,125 --> 00:15:37,583
Nie możesz zabrać chłopaka.
Musimy go zbadać.
218
00:15:37,583 --> 00:15:38,791
Musimy go zabić.
219
00:15:39,958 --> 00:15:43,541
- Jest groźny, nawet bez zalążka.
- Co za niespodzianka. Typ mówi.
220
00:15:43,541 --> 00:15:46,041
I kto by pomyślał?
Zwolennik mordowania.
221
00:15:46,041 --> 00:15:50,083
- Moim zdaniem to już lekkie przegięcie.
- Ma dobre argumenty.
222
00:15:50,083 --> 00:15:52,833
Dopóki dzieciak żyje,
wasza planeta będzie zagrożona.
223
00:15:52,833 --> 00:15:55,041
A chyba tego chcielibyście uniknąć?
224
00:15:55,041 --> 00:15:55,958
No właśnie.
225
00:15:56,666 --> 00:15:58,875
Jesteś tu, żeby bronić niewinnych.
226
00:15:58,875 --> 00:16:01,625
A Peter zasługuje na pomoc
tak samo jak każdy.
227
00:16:02,833 --> 00:16:04,541
Mam wam powiedzieć,
dokąd pojechał?
228
00:16:04,541 --> 00:16:07,291
Dopiero jak mi obiecacie,
że mu pomożecie.
229
00:16:07,833 --> 00:16:09,750
Wiesz, że mama tak by zrobiła.
230
00:16:13,541 --> 00:16:14,791
{\an8}WITAMY W MISSOURI
231
00:16:15,333 --> 00:16:16,416
Peter.
232
00:16:20,250 --> 00:16:21,916
Dlaczego mnie nie słyszy?
233
00:16:22,291 --> 00:16:24,833
Dlaczego nie mogę połączyć się z synem?
234
00:16:24,833 --> 00:16:27,916
Dziennik pokładowy wskazuje,
że jego statek został zaatakowany.
235
00:16:27,916 --> 00:16:32,333
Został strącony i uległ zniszczeniu.
236
00:16:32,916 --> 00:16:35,458
- Gdzie?
- Na Ziemi.
237
00:16:36,000 --> 00:16:40,125
Chyba będę musiał sam dokończyć to,
co młody zaczął.
238
00:16:45,625 --> 00:16:47,916
Gromowładny?
Czy to powinno tak robić?
239
00:16:48,416 --> 00:16:51,625
Zalążek się obudził.
Jego władca jest blisko.
240
00:16:52,625 --> 00:16:57,500
Mam coś na radarze!
Kolejny statek kosmiczny próbuje lądować.
241
00:16:57,500 --> 00:16:58,708
Niech to szlag.
242
00:17:03,500 --> 00:17:06,833
Obstawiam jego tatę.
Dziewczyna ma rację.
243
00:17:06,833 --> 00:17:09,375
Chyba to sobie każę
wydrukować na T-shircie.
244
00:17:09,375 --> 00:17:11,833
Już z jednym Celestianinem
nie możemy się uporać.
245
00:17:11,833 --> 00:17:13,375
Jak mamy załatwić dwóch?
246
00:17:13,375 --> 00:17:17,458
Jest takie wakandyjskie przysłowie,
jeszcze sprzed zjednoczenia plemion.
247
00:17:17,458 --> 00:17:22,125
Wojnę na dwa fronty wygra tylko ten,
kto zejdzie z drogi przeciwnikom.
248
00:17:22,125 --> 00:17:23,041
To znaczy?
249
00:17:23,041 --> 00:17:25,333
Skoro mają przewagę,
to niech walczą ze sobą.
250
00:17:25,333 --> 00:17:27,125
Lawson, namierzyłaś młodego?
251
00:17:27,541 --> 00:17:31,125
Wykrywam kosmiczne promieniowanie,
które na pewno nie jest z tego świata.
252
00:17:31,125 --> 00:17:33,916
Znajdź go i sprowadź tutaj.
Musimy być gotowi.
253
00:17:33,916 --> 00:17:36,583
Może być naszą jedyną bronią
w walce z tatuśkiem.
254
00:17:36,583 --> 00:17:40,458
Naprawdę sądzisz, że dziecko
sprzeciwi się własnemu ojcu?
255
00:17:40,958 --> 00:17:43,708
- Co?
- Ty chyba nie masz dzieci, prawda?
256
00:18:07,708 --> 00:18:11,583
Zabrałeś coś, co należy do mnie.
Chciałbym to odzyskać.
257
00:18:11,583 --> 00:18:14,833
Będę go bronił do ostatniego tchnienia.
258
00:18:17,791 --> 00:18:19,125
Za Asgard!
259
00:18:28,291 --> 00:18:30,125
Jakimś cudem jeszcze oddychasz?
260
00:18:30,125 --> 00:18:34,250
Oddaj mi zalążek,
a wasze problemy się skończą.
261
00:18:34,250 --> 00:18:35,958
Problemem nazywasz Ziemię?
262
00:18:36,583 --> 00:18:39,750
Nic z tego, koleś.
Jeśli przybyłeś nas zniszczyć,
263
00:18:39,750 --> 00:18:42,625
to niestety możesz się bardzo,
bardzo rozczarować.
264
00:18:42,875 --> 00:18:46,875
Zniszczyć? A skąd! Nie.
Przybyłem, żeby was uratować!
265
00:18:47,583 --> 00:18:49,375
Zapewnić wam wzrost, rozwój!
266
00:18:49,541 --> 00:18:55,875
Wkrótce wszystko, czym jesteście,
stanie się mną.
267
00:19:03,666 --> 00:19:06,625
- Dosyć niecodzienny widok.
- No pięknie.
268
00:19:06,958 --> 00:19:10,750
A skoro nie zgadzacie się
oddać nam tego, co nasze...
269
00:19:12,125 --> 00:19:14,458
zabierzemy wam to siłą!
270
00:19:17,750 --> 00:19:18,666
Ognia!
271
00:19:22,500 --> 00:19:23,541
Zatańczymy?
272
00:19:36,083 --> 00:19:37,208
Już tu są!
273
00:19:57,125 --> 00:19:59,458
- Co?
- Na brodę Odyna!
274
00:20:06,125 --> 00:20:08,583
- Muszę się powiększyć.
- Załatwić go!
275
00:20:10,750 --> 00:20:13,791
Zatrzymamy ich, ile się da,
ale na zwycięstwo nie liczę.
276
00:20:13,791 --> 00:20:15,666
Musicie zabrać zalążek z bazy.
277
00:20:15,666 --> 00:20:17,750
Brzmi jak robota dla naszego Terminatora.
278
00:20:17,750 --> 00:20:19,791
Stark do Zimowego Żołnierza, odbiór!
279
00:20:21,291 --> 00:20:23,083
Zimowy Żołnierzu! Słyszysz mnie?
280
00:20:29,083 --> 00:20:30,000
Hank, słuchaj.
281
00:20:30,000 --> 00:20:32,750
Mogę użyć kontroli grawitacyjnej,
żeby go przytrzymać,
282
00:20:32,750 --> 00:20:34,208
ale ty musisz go obezwładnić.
283
00:20:34,208 --> 00:20:36,500
Mówimy o ośmiolatku, Lawson.
284
00:20:36,500 --> 00:20:39,583
Chcemy, żeby nam pomógł?
To musimy się z nim dogadać.
285
00:20:40,083 --> 00:20:41,916
Amerykanie namierzyli cel.
286
00:20:41,916 --> 00:20:44,625
{\an8}Dobrze. Jesteś gotów do akcji?
287
00:20:45,708 --> 00:20:49,208
Hej, mały, czołem.
Jestem Hank. Tata Hope.
288
00:20:49,208 --> 00:20:51,291
Dużo mi o tobie opowiadała.
289
00:20:51,291 --> 00:20:54,958
Wszystko, co się zdarzyło...
Nie ja to robię, tylko on!
290
00:20:54,958 --> 00:20:58,458
Ma jakąś taką moc,
że wchodzi mi do głowy!
291
00:21:01,458 --> 00:21:02,791
Zabierać mi się stąd, wynocha!
292
00:21:05,250 --> 00:21:06,291
Nie mogę...
293
00:21:09,041 --> 00:21:11,375
No już, jazda. Tak jest!
294
00:21:14,375 --> 00:21:15,291
A masz!
295
00:21:17,750 --> 00:21:21,791
Myślałem, że może jak przylecę na Ziemię,
nie będę taki samotny.
296
00:21:22,583 --> 00:21:27,583
Ale od śmierci mamy nawet tutaj
nie czuję się do końca u siebie.
297
00:21:28,041 --> 00:21:30,416
{\an8}Cel jest w zasięgu.
298
00:21:30,791 --> 00:21:33,000
{\an8}Strzelaj.
299
00:21:33,583 --> 00:21:37,291
Spocznij, żołnierzu.
Zagłuszyłem wasz kanał łączności.
300
00:21:37,666 --> 00:21:39,125
Jesteśmy tu tylko ty i ja.
301
00:21:39,416 --> 00:21:40,750
Ja nie istnieję.
302
00:21:42,166 --> 00:21:45,166
Wycofać się!
Wszystkie jednostki, wycofać się!
303
00:21:47,375 --> 00:21:49,333
Rozumiem, co czujesz, Peter.
304
00:21:49,333 --> 00:21:53,083
Odkąd Hope straciła mamę,
nasz dom też bardzo się zmienił.
305
00:21:53,083 --> 00:21:55,791
Szczerze mówiąc, chyba ja też.
306
00:21:56,000 --> 00:22:00,000
Ten cały ból, wściekłość, samotność.
307
00:22:00,000 --> 00:22:03,333
Wiem, że to człowieka zalewa,
ale ja nie utonąłem,
308
00:22:03,333 --> 00:22:04,875
i ty też nie musisz.
309
00:22:05,250 --> 00:22:08,458
Dopóki masz dookoła ludzi,
którzy cię wyciągną.
310
00:22:08,833 --> 00:22:11,541
Bucky, kiedy widzisz tego dzieciaka,
widzisz tylko cel.
311
00:22:11,875 --> 00:22:15,833
Ale ja widzę przyszłość.
Jego całe życie. Dobro, które da bliskim.
312
00:22:15,833 --> 00:22:17,041
I w tobie też to widzę.
313
00:22:17,458 --> 00:22:19,291
Nic o mnie nie wiecie.
314
00:22:19,291 --> 00:22:20,583
Rogers wiedział.
315
00:22:20,583 --> 00:22:25,416
Człowiek, którego znał, jego przyjaciel,
nigdy by nie strzelił do dziecka.
316
00:22:32,166 --> 00:22:33,625
Mamy tu duży problem!
317
00:22:37,125 --> 00:22:38,833
Stark, czy ty to widzisz?
318
00:22:39,500 --> 00:22:41,458
Howard, wróg leci w twoją stronę!
319
00:22:43,750 --> 00:22:46,875
Peter, wróć z nami, proszę.
320
00:22:47,583 --> 00:22:49,125
Zostań członkiem naszej rodziny.
321
00:22:52,041 --> 00:22:53,833
Bucky, proszę.
322
00:22:54,416 --> 00:22:56,833
Co ty na to?
323
00:22:59,250 --> 00:23:00,208
Bucky!
324
00:23:12,166 --> 00:23:15,500
- Hank! Lawson! Zgarnęliście małego?
- Tak, jest z nami.
325
00:23:15,625 --> 00:23:17,916
- Musicie go tutaj sprowadzić!
- Przyjęłam.
326
00:23:19,125 --> 00:23:22,416
Pięćdziesiąt lat później
Kapitan Ameryka nadal ratuje mi tyłek.
327
00:23:22,416 --> 00:23:26,125
Wróg wdarł się do bazy.
Wynoście się stamtąd!
328
00:23:30,000 --> 00:23:32,500
Nie! Zalążek!
329
00:23:33,875 --> 00:23:36,625
Jak wpadnie w łapska tego typa,
będzie po nas!
330
00:23:39,750 --> 00:23:42,333
- Nie mogę się uwolnić!
- Nie!
331
00:23:44,041 --> 00:23:45,541
Nie wyjdziemy z tego cali!
332
00:23:49,333 --> 00:23:51,125
Ktoś musi to zatrzymać!
333
00:23:52,541 --> 00:23:54,541
- Tak!
- Tak jest!
334
00:23:54,541 --> 00:23:58,208
- Jesteś w samą porę, Wendy!
- Zrzęda! Skacz!
335
00:24:07,416 --> 00:24:11,125
Dorwałem go!
Obyś się tylko nie mylił, młody.
336
00:24:23,333 --> 00:24:25,875
Peter! Ty żyjesz!
337
00:24:26,250 --> 00:24:29,875
I widzę, że chyba się wdałeś
w niewłaściwe towarzystwo.
338
00:24:30,083 --> 00:24:31,875
To jest mój dom, tato.
339
00:24:31,875 --> 00:24:35,458
I dom mojej mamy.
Nie pozwolę, żebyś go zniszczył.
340
00:24:35,458 --> 00:24:37,500
Przemawia przez ciebie
natura śmiertelnika.
341
00:24:37,500 --> 00:24:42,041
Ale z czasem zrozumiesz,
że wszystko umiera.
342
00:24:42,666 --> 00:24:44,291
Wszystko oprócz nas.
343
00:24:44,458 --> 00:24:48,541
Jak możesz tak mówić?
A moja mama? Podobno ją kochałeś?
344
00:24:48,541 --> 00:24:50,083
Oczywiście, że tak.
345
00:24:50,083 --> 00:24:52,708
Ale wiedziałem,
że jeśli będzie żyć, Ekspansja,
346
00:24:52,708 --> 00:24:57,000
prawdziwy powód naszego istnienia,
nigdy się nie ziści.
347
00:24:57,916 --> 00:25:02,583
Więc zrobiłem to, co musiałem.
A teraz ty musisz to zrobić.
348
00:25:02,791 --> 00:25:04,916
Zabiłeś moją mamę?
349
00:25:04,916 --> 00:25:07,416
Nie. Rozumiem,
jesteś rozżalony.
350
00:25:07,791 --> 00:25:11,791
Ale wiesz, że nie dysponujesz mocą,
żeby mnie zniszczyć.
351
00:25:12,083 --> 00:25:15,208
- Zgadza się. Ale ty tak.
- Peter...
352
00:25:15,208 --> 00:25:19,083
A dzięki temu mała cząstka ciebie
będzie zawsze żyła we mnie.
353
00:25:20,375 --> 00:25:24,625
W głębi serca zawsze wiedziałem,
że okażesz się totalnym rozczarowaniem.
354
00:25:24,625 --> 00:25:26,750
W końcu jesteś tylko człowiekiem!
355
00:25:27,041 --> 00:25:31,083
W zasadzie, staruszku...
Mama zawsze nazywała mnie Star-Lordem.
356
00:25:31,875 --> 00:25:32,708
Peter!
357
00:25:49,083 --> 00:25:49,958
Tak!
358
00:25:55,541 --> 00:25:56,416
Peter?
359
00:26:10,125 --> 00:26:12,916
To tylko przepis, Hank.
Nie rozszczepiasz atomu.
360
00:26:12,916 --> 00:26:16,250
Prawdę mówiąc, rozszczepienie atomu
jest bardziej intuicyjne.
361
00:26:16,250 --> 00:26:19,166
Ten amerykański napój
jest zaskakująco pyszny.
362
00:26:19,166 --> 00:26:20,708
Mówisz, że jak się nazywa?
363
00:26:21,541 --> 00:26:24,500
- Jasne pełne?
- Egzotycznie! Na zdrowie!
364
00:26:24,500 --> 00:26:26,583
A ten mały rudzielec nazywa się Goose.
365
00:26:26,583 --> 00:26:28,875
Pomyślałam, że może ją przygarniecie.
366
00:26:28,875 --> 00:26:31,458
Dzięki, ale chyba wolę psy.
367
00:26:31,458 --> 00:26:33,958
Jak dają ci kota za darmo, to bierz!
368
00:26:34,791 --> 00:26:38,125
- Jakieś wieści o Cichym Zabójcy?
- Jak kamień w wodę.
369
00:26:38,125 --> 00:26:41,000
- Mamy zamknąć drzwi na klucz?
- Nie wydaje mi się.
370
00:26:41,250 --> 00:26:43,500
Tamtego dnia coś się zmieniło.
371
00:26:43,500 --> 00:26:45,416
Zimowy Żołnierz zniknął bez śladu,
372
00:26:45,416 --> 00:26:48,458
ale jestem pewien,
że Bucky Barnes jest przy nim.
373
00:26:52,666 --> 00:26:54,375
- Świetna historia.
- Tak?
374
00:26:54,375 --> 00:26:55,958
- W Asgardzie.
- Zgadza się.
375
00:26:55,958 --> 00:26:57,416
Macie podobne piżamy?
376
00:26:57,416 --> 00:27:00,041
- 53 bogów wystarczy.
- Chodzicie spać w zbroi?
377
00:27:01,416 --> 00:27:05,208
Chciałbym wszystkim podziękować
za tę wspaniałą ucztę zwycięstwa.
378
00:27:05,208 --> 00:27:07,416
Ale niestety, na mnie już czas.
379
00:27:07,416 --> 00:27:10,333
No co ty? Nie zjesz deseru?
Hank przypalił ciasto.
380
00:27:10,333 --> 00:27:13,375
Chłopiec zniszczył ludzką postać Ego,
381
00:27:13,375 --> 00:27:15,250
ale jego planeta wciąż żyje.
382
00:27:15,250 --> 00:27:19,708
A wszechświat nie zazna spokoju,
póki nie pomszczę wszystkich poległych.
383
00:27:19,708 --> 00:27:22,416
Jak to tak, panie Piorun?
Nie zaprosisz nas?
384
00:27:22,416 --> 00:27:27,583
Już zapomniałeś, blondasku,
że umawialiśmy się na współpracę?
385
00:27:27,750 --> 00:27:30,458
W takim razie zbierajcie się, drużyno.
386
00:28:20,708 --> 00:28:23,541
{\an8}NA PODSTAWIE KOMIKSÓW MARVELA
387
00:29:47,291 --> 00:29:49,291
Napisy: Marcin Bartkiewicz