1
00:00:14,541 --> 00:00:16,875
W morzu ognia i krwi
2
00:00:16,875 --> 00:00:21,000
król Odyn walczył, by zjednoczyć
Dziewięć Królestw pod sztandarem Asgardu.
3
00:00:21,958 --> 00:00:26,375
W niekończącej się wojnie
najważniejszym orężem była egzekutorka
4
00:00:26,375 --> 00:00:30,416
i jego pierworodna córka, Hela.
Bogini Śmierci.
5
00:00:32,250 --> 00:00:36,541
Zdobywali kolejne gałęzie Drzewa Świata,
jedną po drugiej.
6
00:00:38,083 --> 00:00:40,583
Jednakże Hela była nienasycona.
7
00:00:44,833 --> 00:00:46,208
Nie widzisz tego?
8
00:00:46,208 --> 00:00:50,166
Cały kosmos czeka,
aż przejmiemy nad nim władzę.
9
00:00:50,166 --> 00:00:53,666
Ale ty wymyśliłeś,
że wystarczy nam Dziewięć Królestw.
10
00:00:53,666 --> 00:00:55,875
Nadchodzi w życiu wojownika taki czas,
11
00:00:56,166 --> 00:00:59,583
kiedy trzeba wreszcie odłożyć miecz
i zapomnieć o walce.
12
00:00:59,583 --> 00:01:01,125
A jeśli odmówię?
13
00:01:01,125 --> 00:01:02,708
Wtedy zostaniesz zmuszona!
14
00:01:03,625 --> 00:01:06,208
Bezradny wobec jej żądzy krwi,
15
00:01:06,208 --> 00:01:10,000
Wszechojciec postanowił uwięzić Helę
i zesłał ją do Piekła.
16
00:01:11,916 --> 00:01:13,666
Ale w tym wszechświecie
17
00:01:14,208 --> 00:01:17,458
krnąbrną córkę spotkał zgoła inny los.
18
00:01:18,208 --> 00:01:20,291
Wybacz.
Ale trudno uwierzyć.
19
00:01:20,833 --> 00:01:24,416
Chcesz mnie przekonać,
że trzeba zapomnieć o walce,
20
00:01:24,416 --> 00:01:27,541
choć przez całe życie
uczyłeś mnie tylko tego?
21
00:01:28,500 --> 00:01:31,875
Zrozum wreszcie, ojcze,
że bez walki jestem nikim.
22
00:01:34,333 --> 00:01:36,625
- Nie!
- Moje dziecko.
23
00:01:36,625 --> 00:01:39,083
Żaden bóg nie jest godzien,
by władać śmiercią,
24
00:01:39,083 --> 00:01:41,625
gdy okazuje takie lekceważenie dla życia!
25
00:01:47,791 --> 00:01:49,875
Odbieram ci twoją moc!
26
00:01:51,583 --> 00:01:54,291
Ojcze, nie możesz mi tego zrobić.
Nie odważysz się!
27
00:01:55,041 --> 00:01:56,625
W imieniu mego ojca
28
00:01:56,625 --> 00:01:58,625
i ojca jego ojca...
29
00:02:06,041 --> 00:02:06,916
Nie!
30
00:02:06,916 --> 00:02:08,541
...skazuję cię na wygnanie!
31
00:02:08,541 --> 00:02:10,250
Nie!
32
00:02:12,500 --> 00:02:15,625
Gdy ta korona trafi
w ręce miłosiernej osoby,
33
00:02:15,625 --> 00:02:18,041
obdarzy swoją właścicielkę mocą Heli.
34
00:02:49,416 --> 00:02:50,416
{\an8}Mistrzu Wenwu?
35
00:02:50,416 --> 00:02:52,625
{\an8}Znaleźliśmy ją.
36
00:02:55,208 --> 00:03:01,125
Xu Wenwu wiedział doskonale,
że podobnie jak Dziesięć Pierścieni,
37
00:03:01,625 --> 00:03:06,625
najpotężniejsze źródła mocy
najczęściej pochodzą z innych światów.
38
00:03:10,583 --> 00:03:12,083
{\an8}MARVEL STUDIOS PRZEDSTAWIA
39
00:03:13,166 --> 00:03:14,208
{\an8}Czas.
40
00:03:17,625 --> 00:03:18,625
{\an8}Przestrzeń.
41
00:03:20,291 --> 00:03:21,375
{\an8}Rzeczywistość.
42
00:03:24,250 --> 00:03:26,041
{\an8}Nie są liniową ścieżką,
43
00:03:30,833 --> 00:03:35,416
{\an8}lecz pryzmatem
nieograniczonych możliwości.
44
00:03:37,833 --> 00:03:41,458
{\an8}Każda decyzja może dać początek
nieskończonej liczbie rzeczywistości,
45
00:03:44,083 --> 00:03:47,041
{\an8}tworząc zaskakujące alternatywne światy.
46
00:03:50,958 --> 00:03:52,291
{\an8}Jestem Obserwatorem.
47
00:03:54,416 --> 00:03:57,541
{\an8}Twoim przewodnikiem
w labiryncie potencjalnych wydarzeń.
48
00:03:59,166 --> 00:04:02,833
{\an8}Udaj się ze mną,
by odpowiedzieć na pytanie...
49
00:04:02,833 --> 00:04:06,291
{\an8}A GDYBY...?
50
00:04:06,291 --> 00:04:07,416
{\an8}A gdyby?
51
00:04:18,291 --> 00:04:19,500
Deszcz.
52
00:04:20,083 --> 00:04:24,875
Cud natury,
zsyłany przez niebiosa na ziemię.
53
00:04:24,875 --> 00:04:27,708
Ale tym razem Wenwu miał odkryć,
54
00:04:27,708 --> 00:04:31,291
że z nieba spadł
ktoś znacznie bardziej intrygujący.
55
00:04:31,291 --> 00:04:32,791
{\an8}- Co jest?
- Co do...
56
00:04:32,791 --> 00:04:34,833
{\an8}- Kto tam?
- Stać!
57
00:04:47,250 --> 00:04:49,625
Midgard.
No pięknie.
58
00:04:50,166 --> 00:04:52,125
{\an8}Przynieście mi moją koronę.
59
00:04:52,125 --> 00:04:55,333
Obawiam się, że w tych stronach
rozkazy mam prawo wydawać...
60
00:04:58,000 --> 00:04:59,000
tylko ja.
61
00:05:01,166 --> 00:05:05,208
Przyznaję, że doceniam twoją śmiałość...
62
00:05:05,208 --> 00:05:07,166
w doborze biżuterii.
63
00:05:07,291 --> 00:05:09,666
Większość ludzi
drży przede mną ze strachu.
64
00:05:09,666 --> 00:05:12,958
Tu podobnie. Ale widzisz, mój drogi,
nie jestem większością ludzi.
65
00:05:13,500 --> 00:05:15,333
Jestem Boginią Śmierci.
66
00:05:18,541 --> 00:05:21,166
To zwykle wywołuje większą reakcję.
67
00:05:22,916 --> 00:05:23,791
Brać ją.
68
00:05:23,791 --> 00:05:26,083
O rany, znów się zaczyna.
69
00:05:27,833 --> 00:05:29,666
Co? O nie.
70
00:05:33,166 --> 00:05:34,500
Krew śmiertelniczki?
71
00:05:35,750 --> 00:05:36,625
Odrażające.
72
00:05:38,625 --> 00:05:42,125
Nie, oszczędźcie!
Błagam, miejcie litość!
73
00:05:42,125 --> 00:05:44,708
Jestem tylko bezbronną niewiastą.
74
00:06:05,416 --> 00:06:06,458
Co to ma być?
75
00:06:07,250 --> 00:06:09,541
Twoja moc nie pochodzi z tego świata.
76
00:06:09,666 --> 00:06:10,750
Ty raczej też nie.
77
00:06:14,791 --> 00:06:16,916
Gdybym tylko miała moją koronę,
78
00:06:17,250 --> 00:06:20,791
zapewniam cię, że to ty
klęczałbyś teraz przede mną.
79
00:06:21,208 --> 00:06:22,708
Przekonajmy się.
80
00:06:22,958 --> 00:06:23,791
Co?
81
00:06:26,750 --> 00:06:27,916
Tak szczerze powiem...
82
00:06:27,916 --> 00:06:30,500
To, że dajecie mi do ręki
narzędzie własnej zagłady...
83
00:06:30,500 --> 00:06:32,750
Trudno stwierdzić, zuchwałość czy głupota?
84
00:06:32,750 --> 00:06:35,125
W takim razie włóż ją i sprawdźmy.
85
00:06:35,375 --> 00:06:36,791
Tak, chyba jedno i drugie.
86
00:06:43,333 --> 00:06:44,375
No chodź...
87
00:06:46,125 --> 00:06:48,375
Tak... Chyba się...
88
00:06:48,583 --> 00:06:51,625
całkiem solidnie zaryła, nie?
89
00:06:53,500 --> 00:06:56,041
Jak działa grawitacja w tym waszym...
90
00:06:56,541 --> 00:06:58,041
Wiecie co?
Nieważne.
91
00:07:05,666 --> 00:07:07,833
Ojcze, błagam, nie możesz mi tego zrobić.
92
00:07:26,625 --> 00:07:29,791
{\an8}Każemy ją ściąć?
93
00:07:37,000 --> 00:07:38,250
A co to ma być?
94
00:07:39,541 --> 00:07:43,583
Zaproszenie na obiad. Będę zaszczycony,
jeśli zechcesz się do mnie przyłączyć.
95
00:07:45,333 --> 00:07:48,458
W sumie zaznałam już w życiu
znacznie gorszych tortur.
96
00:07:51,208 --> 00:07:52,791
Całkiem przyjemny kolor.
97
00:07:53,500 --> 00:07:55,875
Nie będzie widać plam,
jak ci poderżnę gardło.
98
00:07:58,750 --> 00:08:01,916
W naszym kraju czerwień jest kolorem,
który oznacza pomyślną wróżbę.
99
00:08:02,416 --> 00:08:04,541
Panny młode wkładają
czerwone suknie do ślubu.
100
00:08:05,333 --> 00:08:06,458
Co ty bredzisz?
101
00:08:06,458 --> 00:08:09,750
Chyba nie sądzisz,
że będę ci do końca życia prała onuce!
102
00:08:09,750 --> 00:08:11,875
Nie proponuję ci małżeństwa,
103
00:08:11,875 --> 00:08:13,041
a jedynie sojusz.
104
00:08:13,041 --> 00:08:16,125
Czuję, że masz duszę wojowniczki.
Podobnie jak ja.
105
00:08:17,041 --> 00:08:19,916
Mój ojciec też ją kiedyś dostrzegał.
106
00:08:19,916 --> 00:08:21,375
Podsycał we mnie ten ogień,
107
00:08:21,375 --> 00:08:24,833
a gdy moja ambicja przerosła jego własną,
108
00:08:24,833 --> 00:08:26,166
uznał mnie za potwora.
109
00:08:26,166 --> 00:08:28,458
Z biegiem czasu ty też to zrobisz.
110
00:08:28,458 --> 00:08:29,541
Nie.
111
00:08:29,916 --> 00:08:31,791
Ponieważ nie jestem twoim ojcem.
112
00:08:34,666 --> 00:08:37,833
Dziesięć Pierścieni to dar od losu.
113
00:08:37,833 --> 00:08:40,791
Próbuję spłacić mój dług wobec świata.
114
00:08:40,791 --> 00:08:42,625
Zniewalając jego mieszkańców?
115
00:08:42,625 --> 00:08:44,166
Chroniąc ich.
116
00:08:45,750 --> 00:08:49,000
Niejeden raz
padliśmy ofiarą mrocznych sił.
117
00:08:49,000 --> 00:08:50,583
I tak mnie postrzegasz?
118
00:08:50,583 --> 00:08:52,625
Jako kolejną mroczną „siłę”?
119
00:08:56,833 --> 00:09:00,125
Twój ojciec bał się twojej porywczości,
ale nie ja.
120
00:09:02,000 --> 00:09:04,041
Stań u mojego boku,
121
00:09:04,041 --> 00:09:06,583
a we dwoje możemy ocalić świat.
122
00:09:06,583 --> 00:09:09,541
Muszę przyznać,
że jesteś niezwykle pewny siebie.
123
00:09:09,541 --> 00:09:12,625
Ja rzekłbym raczej,
że po prostu wiem, czego pragnę.
124
00:09:12,750 --> 00:09:16,041
A czego pragniesz teraz?
125
00:09:24,625 --> 00:09:27,083
Jesteś nawet przystojny,
gdy tak leżysz jak kłoda.
126
00:09:31,458 --> 00:09:32,625
Słodkich snów!
127
00:09:34,416 --> 00:09:35,750
Pojmać mi ją żywcem.
128
00:09:49,750 --> 00:09:51,750
No pięknie.
Co znowu?
129
00:09:58,958 --> 00:09:59,958
Niezły dziwoląg.
130
00:10:01,416 --> 00:10:03,333
Mówisz, że wiesz,
jak się stąd wydostać?
131
00:10:04,708 --> 00:10:06,583
Przepraszam, czyli to twoja...
132
00:10:06,583 --> 00:10:09,208
Wybacz, miałam wrażenie,
że mówię do twojej twarzy.
133
00:10:15,250 --> 00:10:17,083
Gwiazdy wskażą nam drogę do Nordów.
134
00:10:17,250 --> 00:10:19,250
Oni pozostają wierni Asgardowi.
135
00:10:20,333 --> 00:10:22,208
Tak, wiem, długa podróż.
136
00:10:22,208 --> 00:10:26,041
Ale jeśli nie znasz jakiejś innej armii
gotowej walczyć w moim imieniu...
137
00:10:28,916 --> 00:10:31,708
W sumie szłam już na wojnę
z większymi dziwolągami.
138
00:10:46,083 --> 00:10:49,041
Zapewniałeś, że najlepsza droga
wiedzie przez dolinę,
139
00:10:49,041 --> 00:10:51,541
a tu co mamy?
Ślepy zaułek.
140
00:10:53,708 --> 00:10:55,083
Do lasu?
141
00:10:55,291 --> 00:10:58,583
Przecież tam nie ma żywego ducha
w promieniu stu kilometrów.
142
00:11:01,291 --> 00:11:03,125
Zaczarowany.
143
00:11:03,291 --> 00:11:05,125
Dobra, nawet mnie zaintrygowałeś.
144
00:11:05,125 --> 00:11:07,666
Ale ostrzegam,
jeśli ciągniesz mnie tam po próżnicy,
145
00:11:07,666 --> 00:11:08,958
skopię ci tyłek.
146
00:11:09,333 --> 00:11:11,625
Czy tam buźkę, kto wie.
147
00:11:11,916 --> 00:11:12,916
Może to to samo.
148
00:11:19,375 --> 00:11:21,916
Uciekać? Co ci odbiło?
Przed czym?
149
00:11:27,333 --> 00:11:31,166
Nie po to przeżyłam tysiące lat,
żeby teraz dać się zabić jakimś badylom!
150
00:11:40,708 --> 00:11:42,375
Naprzód? Niby którędy?
151
00:11:43,125 --> 00:11:44,750
Świetnie, to teraz mam ci zaufać?
152
00:11:44,750 --> 00:11:47,500
Po tym, jak mnie wpuściłeś
w te zabójcze chaszcze?
153
00:12:01,583 --> 00:12:02,750
Ta energia...
154
00:12:03,583 --> 00:12:05,333
Ciekawe, co to za miejsce.
155
00:12:05,791 --> 00:12:07,250
Hela...
156
00:12:07,916 --> 00:12:08,916
Też to słyszałeś?
157
00:12:14,708 --> 00:12:15,750
Przestań się chować!
158
00:12:16,250 --> 00:12:17,333
Rozkazuję ci!
159
00:12:38,041 --> 00:12:39,041
Hela.
160
00:12:40,625 --> 00:12:42,333
Straciłem ją z widoku.
161
00:12:51,375 --> 00:12:53,416
A to co, do jasnej?...
162
00:13:03,041 --> 00:13:04,208
Jestem Jiayi.
163
00:13:04,500 --> 00:13:07,083
Przysłała mnie tutaj
starszyzna wioski Ta Lo.
164
00:13:07,583 --> 00:13:09,916
- A ja jestem Hela.
- Wiemy dobrze, kim jesteś.
165
00:13:09,916 --> 00:13:11,750
Twój towarzysz wszystko wyśpiewał.
166
00:13:15,791 --> 00:13:19,875
Nie miałam pojęcia,
że taka magia wciąż istnieje w Midgardzie.
167
00:13:21,166 --> 00:13:24,041
Nasz świat jest barierą
mającą chronić mieszkańców Ziemi
168
00:13:24,041 --> 00:13:26,916
przed siłami ciemności.
Takimi jak ty.
169
00:13:28,291 --> 00:13:30,666
Zapewniam, nie żywię złych zamiarów.
170
00:13:30,666 --> 00:13:32,791
Mam na pieńku tylko z tym waszym Wenwu.
171
00:13:33,041 --> 00:13:34,833
Dobra, i trochę też z moim ojcem.
172
00:13:35,083 --> 00:13:37,041
Ale w sumie to z obydwoma.
173
00:13:37,041 --> 00:13:40,208
I jeszcze ta nowa dziewczyna ojca, Frigga.
Straszny babiszon.
174
00:13:40,208 --> 00:13:43,041
Za nią też nie przepadam.
Więc tak, tylko za tą trójką.
175
00:13:43,875 --> 00:13:49,625
Czyli... wyczuwam,
że nie macie ochoty za mnie walczyć?
176
00:13:51,000 --> 00:13:53,833
Chyba nie.
I nawet się nie dziwię.
177
00:13:53,833 --> 00:13:56,000
No a te wszystkie siły ciemności?
178
00:13:56,000 --> 00:13:59,541
Nie wiecie, czy niektóre z nich...
nie szukają roboty?
179
00:14:00,541 --> 00:14:04,958
Z ciemnością nie da się walczyć
większą ciemnością, a jedynie światłem.
180
00:14:05,291 --> 00:14:07,875
Dzięki, że się podzieliłaś
tą złotą myślą...
181
00:14:10,416 --> 00:14:12,291
Jedyny problem,
że jest trochę mętna.
182
00:14:12,291 --> 00:14:14,916
Ale gdybyście mi pokazali w praktyce...
183
00:14:15,541 --> 00:14:17,958
Dlaczego mielibyśmy się na to zgodzić?
184
00:14:18,291 --> 00:14:22,916
Bo ślubowaliście chronić ten świat
przed siłami ciemności,
185
00:14:22,916 --> 00:14:25,208
a ja jestem Boginią Śmierci.
186
00:14:25,208 --> 00:14:27,458
No i chyba będzie wam łatwiej,
187
00:14:27,458 --> 00:14:30,916
jeśli mnie przeciągniecie na swoją stronę?
188
00:14:30,916 --> 00:14:35,041
Żeby „walczyć światłością z ciemnością”.
189
00:14:38,583 --> 00:14:43,125
Obserwuj słońce. Kiedy będzie w zenicie,
rozpocznie się twój trening.
190
00:14:45,208 --> 00:14:47,625
Jiayi, chyba nie mówisz poważnie.
191
00:14:47,625 --> 00:14:51,208
Spokojnie. Mamy sposoby,
żeby się upewnić, że nas nie zdradzi.
192
00:14:59,125 --> 00:15:00,458
Przyjmuję do wiadomości.
193
00:15:05,958 --> 00:15:07,291
Panie, wybacz mi.
194
00:15:07,291 --> 00:15:10,458
Nie wiem, dokąd udała się Hela,
ale mój wzrok tam nie sięga.
195
00:15:11,166 --> 00:15:13,875
Sądzisz, że zginęła
z rąk tych śmiertelników?
196
00:15:16,291 --> 00:15:20,583
Jest tam jeden,
który posiada potężną broń.
197
00:15:21,041 --> 00:15:24,875
Dziesięć Pierścieni
może zgładzić nawet boga.
198
00:15:25,833 --> 00:15:28,333
Jeśli Midgardczycy dysponują taką bronią,
199
00:15:28,333 --> 00:15:30,958
to nie wiadomo,
do czego mogą się posunąć.
200
00:15:31,500 --> 00:15:34,166
Nasz wiek pokoju
może wkrótce dobiec końca.
201
00:15:40,458 --> 00:15:42,541
Bardzo bym chciała to opanować.
202
00:15:42,541 --> 00:15:46,041
Niekoniecznie z kwiatami.
Noże byłyby bardziej praktyczne.
203
00:15:46,041 --> 00:15:49,333
Albo ogień, nawet.
Albo już wiem, słuchaj,
204
00:15:49,333 --> 00:15:52,125
noże stojące w płomieniach.
205
00:15:53,291 --> 00:15:55,666
Nie ma tutaj za dużo miejsca do ruchu.
206
00:15:55,666 --> 00:15:59,416
Bo będziesz tu tylko siedzieć
i ćwiczyć sztukę oddychania.
207
00:15:59,416 --> 00:16:02,375
A kiedy przejdziemy do walki?
208
00:16:02,375 --> 00:16:04,125
Akurat z walką nie masz problemu.
209
00:16:04,416 --> 00:16:07,916
Ale tutaj wymagamy też
rozwoju wewnętrznego.
210
00:16:07,916 --> 00:16:10,458
Idealnej harmonii techniki i ducha.
211
00:16:10,458 --> 00:16:14,083
Świetnie. Sama radość.
Dobra, a co z ognistymi nożami?
212
00:16:14,083 --> 00:16:17,833
Oddychaj, Hela.
Po prostu oddychaj.
213
00:16:20,833 --> 00:16:23,541
Wszystko, czego ci trzeba,
masz w zasięgu ręki.
214
00:16:23,708 --> 00:16:25,416
Mam tylko jakąś głupią kartkę.
215
00:16:25,791 --> 00:16:28,875
Zhe Zhi jest sztuką tworzenia
czegoś z niczego.
216
00:16:28,875 --> 00:16:33,250
Dostrzegania nieskończonych możliwości
nawet w najprostszym z materiałów.
217
00:16:33,875 --> 00:16:37,041
Skupienie.
Jedność. Spokój.
218
00:16:37,333 --> 00:16:41,333
Tylko w ten sposób odnajdziesz to,
czego naprawdę pragniesz.
219
00:16:41,333 --> 00:16:44,791
Miałam zostać mistrzynią sztuk walki
czy prania bielizny?
220
00:16:49,416 --> 00:16:51,375
Czemu chciałaś zgłębiać naszą sztukę?
221
00:16:54,583 --> 00:16:56,666
Już mówiłam.
Żeby załatwić Wenwu.
222
00:16:56,666 --> 00:16:57,791
W jakim celu?
223
00:16:58,041 --> 00:17:00,458
Chciałam zagarnąć
te jego Dziesięć Pierścieni
224
00:17:00,458 --> 00:17:02,833
i wykorzystać ich moc,
by zemścić się na ojcu!
225
00:17:02,833 --> 00:17:03,833
W jakim celu?
226
00:17:04,333 --> 00:17:05,333
To nie...
227
00:17:05,333 --> 00:17:09,875
Żeby zająć miejsce na tronie Asgardu
i kontynuować podbój wszechświata!
228
00:17:10,833 --> 00:17:15,041
A kiedy już ostatecznie podbijesz
wszystkie krainy w kosmosie?
229
00:17:17,833 --> 00:17:18,666
Proszę!
230
00:17:20,166 --> 00:17:21,000
Dość!
231
00:17:23,625 --> 00:17:24,666
Wystarczy!
232
00:17:30,000 --> 00:17:30,833
Nie!
233
00:17:32,166 --> 00:17:34,708
Ojcze...
Po co ten łańcuch?
234
00:17:34,708 --> 00:17:36,375
On nie chce ci zrobić nic złego.
235
00:17:36,375 --> 00:17:38,666
Na razie nie.
Ale z czasem...
236
00:17:39,041 --> 00:17:41,125
Urodził się z sercem wojownika.
237
00:17:41,666 --> 00:17:43,000
Tak jak jego pani.
238
00:17:43,458 --> 00:17:45,166
Ten instynkt trzeba okiełznać,
239
00:17:46,000 --> 00:17:48,625
by mieć pewność,
że będzie służyć naszym celom.
240
00:17:49,458 --> 00:17:53,666
Co pragniesz odnaleźć
na koniec tych wszystkich podbojów?
241
00:18:03,625 --> 00:18:06,708
Wolność.
Od wszelkiej kontroli.
242
00:18:07,166 --> 00:18:09,625
Wolność wyboru własnej ścieżki.
243
00:18:11,250 --> 00:18:13,166
Teraz możesz rozpocząć trening.
244
00:18:18,708 --> 00:18:20,041
Wreszcie zaczynasz rozumieć,
245
00:18:20,708 --> 00:18:23,875
że nasza sztuka czerpie
ze wszystkiego, co nas otacza.
246
00:18:28,666 --> 00:18:32,125
A wszystko, co nas otacza,
czerpie z naszej szkoły.
247
00:18:33,208 --> 00:18:35,041
To, jak składasz kartkę...
248
00:18:40,875 --> 00:18:42,333
To, jak oddychasz...
249
00:18:47,500 --> 00:18:51,000
Gdy masz spokojny umysł,
zaczynasz dostrzegać te lekcje.
250
00:18:52,541 --> 00:18:55,083
Nie najgorzej.
Ale przed tobą wciąż dużo pracy.
251
00:18:59,625 --> 00:19:02,791
A kiedy odważysz się żyć tą mądrością,
252
00:19:03,708 --> 00:19:06,000
zostaniesz mistrzynią.
253
00:19:18,291 --> 00:19:19,458
Ojciec?
254
00:19:20,000 --> 00:19:21,541
O nie.
255
00:19:29,333 --> 00:19:30,708
Już nas opuszczasz?
256
00:19:31,041 --> 00:19:33,333
Twoje szkolenie
jeszcze nie dobiegło końca.
257
00:19:33,583 --> 00:19:36,375
Odyn ze swoją armią
sieje spustoszenie w całej okolicy.
258
00:19:36,375 --> 00:19:38,708
Szuka Pierścieni.
Trzeba go powstrzymać.
259
00:19:39,000 --> 00:19:41,833
Ta Lo są strażnikami,
nie wojownikami.
260
00:19:41,833 --> 00:19:44,000
I właśnie tym się od siebie różnimy.
261
00:19:44,000 --> 00:19:46,041
Ja bez walki jestem nikim.
262
00:19:46,291 --> 00:19:50,166
Jeśli wybierzesz tę ścieżkę,
będziesz nią kroczyć sama.
263
00:19:50,166 --> 00:19:52,750
Mój ojciec określił ją dawno temu.
264
00:19:53,000 --> 00:19:56,833
A jeżeli chcę być wolna i wybrać własną,
muszę się z nim zmierzyć.
265
00:19:57,166 --> 00:19:58,333
Z tobą albo bez ciebie.
266
00:20:16,916 --> 00:20:20,666
Odwrót! Wycofać się!
267
00:20:24,541 --> 00:20:25,458
Hela?
268
00:20:26,416 --> 00:20:27,583
Wspaniała zbroja.
269
00:20:27,833 --> 00:20:29,041
Ze smoczych łusek.
270
00:20:29,416 --> 00:20:32,416
Odporna na wszelkie mistyczne zagrożenia.
271
00:20:32,583 --> 00:20:33,500
Osobiście...
272
00:20:34,375 --> 00:20:35,750
Chyba wolałem sukienkę.
273
00:20:48,416 --> 00:20:49,625
Moja droga córko.
274
00:20:49,750 --> 00:20:53,208
Kiedy nagle zniknęłaś Heimdallowi z oczu,
bałem się najgorszego.
275
00:20:54,666 --> 00:20:58,416
Nie uściskasz ojca? Przybyłem z daleka,
by pomścić twoją śmierć.
276
00:20:58,625 --> 00:20:59,500
Doprawdy?
277
00:20:59,500 --> 00:21:01,583
Czy raczej po te fikuśne bransoletki?
278
00:21:01,583 --> 00:21:04,625
Ręce prostaków
nie zasługują na Dziesięć Pierścieni.
279
00:21:04,625 --> 00:21:06,375
Stań znowu u mego boku,
280
00:21:06,375 --> 00:21:09,333
a wspólnie zadbamy
o bezpieczeństwo Midgardu.
281
00:21:10,333 --> 00:21:11,666
- Nie.
- Nie?
282
00:21:12,541 --> 00:21:14,833
Śmiesz mi się sprzeciwiać?
283
00:21:15,000 --> 00:21:18,041
Opuść to miejsce i nigdy nie wracaj.
284
00:21:18,041 --> 00:21:22,583
Jestem twoim ojcem i twoim królem!
Będziesz mi posłuszna.
285
00:21:22,583 --> 00:21:25,416
Byłam posłuszna,
a kiedy zdobyłeś tron,
286
00:21:25,416 --> 00:21:28,041
pozbyłeś się mnie bez mrugnięcia okiem.
287
00:21:28,291 --> 00:21:30,875
Nie będę dłużej brać udziału
w twoich podbojach.
288
00:21:30,875 --> 00:21:32,500
Pozwól, że ci przypomnę.
289
00:21:32,500 --> 00:21:34,791
Odebrałem ci twoją koronę.
290
00:21:34,791 --> 00:21:37,333
Bez niej jesteś nikim!
291
00:21:37,708 --> 00:21:39,000
Ale nie jestem sama.
292
00:21:40,041 --> 00:21:41,875
Musimy go oddzielić od Gungnir.
293
00:21:41,875 --> 00:21:42,958
Kto to jest Gungnir?
294
00:21:44,333 --> 00:21:45,333
Ta tutaj.
295
00:22:03,375 --> 00:22:05,083
Co tu się dzieje?
296
00:22:05,083 --> 00:22:07,541
Pewna mądra kobieta powiedziała mi,
że z ciemnością
297
00:22:07,541 --> 00:22:10,791
nie da się walczyć ciemnością,
a jedynie światłem.
298
00:22:10,791 --> 00:22:13,083
I zaraz dowiedziemy, że miała rację.
299
00:22:26,625 --> 00:22:30,208
Wiedziałem, że trzeba było cię uwięzić,
kiedy miałem okazję!
300
00:22:31,333 --> 00:22:34,916
Zawsze kieruj się pierwszym odruchem.
Ty mnie tego nauczyłeś.
301
00:23:21,125 --> 00:23:22,125
Ogniste noże.
302
00:23:58,333 --> 00:24:00,916
Proszę, ojcze,
połóżmy kres tej przemocy.
303
00:24:01,541 --> 00:24:02,875
Raz na zawsze.
304
00:24:16,458 --> 00:24:20,833
Moja córka rezygnuje z okazji,
żeby odebrać komuś życie?
305
00:24:22,000 --> 00:24:23,083
Sam powiedziałeś.
306
00:24:23,458 --> 00:24:25,958
Żaden bóg nie jest godny władać śmiercią,
307
00:24:25,958 --> 00:24:29,166
dopóki nie nauczy się szanować życia.
308
00:25:19,000 --> 00:25:22,166
Przysłałem cię tutaj,
żebyś się uczyła, dojrzała.
309
00:25:22,791 --> 00:25:26,333
I ostatecznie przerosłaś
moje najśmielsze oczekiwania.
310
00:25:26,958 --> 00:25:28,833
Przerosłaś nawet mnie.
311
00:25:29,458 --> 00:25:32,708
Mój tron należy do ciebie,
jeśli faktycznie go chcesz.
312
00:25:32,916 --> 00:25:33,958
Zasłużyłaś sobie.
313
00:25:34,250 --> 00:25:37,291
Tylko z niego mogę zlikwidować
to twoje imperium.
314
00:25:37,291 --> 00:25:39,458
Wymaga to czasu,
pewnie kilku eonów.
315
00:25:39,458 --> 00:25:42,791
Ale kiedy skończę,
Dziewięć Królestw zazna wolności.
316
00:25:42,791 --> 00:25:45,000
A wkrótce potem cały kosmos.
317
00:25:45,000 --> 00:25:47,625
Co się z tobą stało,
moje dziecko,
318
00:25:47,625 --> 00:25:49,833
moja niegdyś najlepsza egzekutorko?
319
00:25:50,208 --> 00:25:52,250
Odkryłam, jak piękny jest pokój.
320
00:25:56,708 --> 00:26:00,416
Tak oto, na pradawnym placu boju,
mężczyzna i kobieta,
321
00:26:00,416 --> 00:26:02,083
śmiertelnik i bogini,
322
00:26:02,083 --> 00:26:04,625
Dziesięć Pierścieni i armia Asgardu
323
00:26:04,625 --> 00:26:07,541
zawarły przymierze i zbudowały imperium,
324
00:26:08,166 --> 00:26:11,250
tak długie i szerokie jak kosmos.
325
00:26:13,375 --> 00:26:15,333
Imperium nie zdobywców,
326
00:26:15,833 --> 00:26:17,125
lecz wyzwolicieli.
327
00:26:18,000 --> 00:26:21,291
Wyzwolicieli, którzy swoimi czynami
328
00:26:21,291 --> 00:26:25,416
już wkrótce mieli udowodnić,
że nawet najmroczniejsze serca
329
00:26:25,625 --> 00:26:27,708
mogą zaznać pokoju.
330
00:27:11,375 --> 00:27:14,333
{\an8}NA PODSTAWIE KOMIKSÓW MARVELA
331
00:28:37,750 --> 00:28:39,750
Napisy: Marcin Bartkiewicz