1 00:00:05,130 --> 00:00:08,005 POPRZEDNIO 2 00:00:08,255 --> 00:00:09,713 -Można oszaleć, prawda? - Halo? 3 00:00:09,796 --> 00:00:11,463 Ten głos w głowie. 4 00:00:11,546 --> 00:00:15,421 Nieustępliwy, nienasycony. 5 00:00:17,130 --> 00:00:18,213 Co to? 6 00:00:19,088 --> 00:00:20,088 Layla. 7 00:00:20,171 --> 00:00:22,880 -Matko święta, ty żyjesz. - Owszem. 8 00:00:22,963 --> 00:00:26,213 To wszystko? Piszę i dzwonię od miesięcy. 9 00:00:26,296 --> 00:00:30,088 Moje ciało chce wstać, poruszać się trochę. 10 00:00:30,671 --> 00:00:34,046 O niczym nie wiem. A potem się budzę w dziwnych miejscach. 11 00:00:34,671 --> 00:00:35,796 Dziwne, nie? 12 00:00:36,130 --> 00:00:39,463 Namawiam, żebyś go oddał. 13 00:00:39,588 --> 00:00:40,796 Weź. Proszę. 14 00:00:40,880 --> 00:00:42,921 Dziwne. Przepraszam... 15 00:00:43,421 --> 00:00:44,505 Nie poproszę więcej. 16 00:00:45,713 --> 00:00:46,921 Rany! 17 00:00:48,546 --> 00:00:49,838 Nie zginiesz. 18 00:00:51,713 --> 00:00:53,046 Daj mi nas uratować. 19 00:02:03,505 --> 00:02:04,713 Nie, nie, nie. 20 00:02:11,838 --> 00:02:13,130 Jesteś tam? 21 00:02:16,380 --> 00:02:17,380 Nie? 22 00:02:19,213 --> 00:02:21,546 Tak myślałem. 23 00:02:50,588 --> 00:02:51,546 Hej, stary. 24 00:02:52,546 --> 00:02:54,546 Ale masakra. 25 00:02:54,630 --> 00:02:56,005 Co się stało? Co jest? 26 00:02:56,088 --> 00:02:59,963 Mówią, że pękła rura, ale mi to wygląda na co innego. 27 00:03:01,421 --> 00:03:03,130 Ktoś oglądał nagrania z kamer? 28 00:03:03,880 --> 00:03:05,588 Właśnie miałem to zrobić. 29 00:03:06,546 --> 00:03:09,463 Dobrze. Może pójdę z tobą? 30 00:03:11,046 --> 00:03:12,963 Mam informacje na ten temat. 31 00:03:14,588 --> 00:03:15,963 - Dobra. Chodź. - Okej. 32 00:03:16,046 --> 00:03:19,380 Nie mów Donnie, że cię tu wpuściłem. 33 00:03:19,463 --> 00:03:22,421 Muszę cię ostrzec. 34 00:03:22,505 --> 00:03:26,463 To, co zobaczysz, ryje beret. 35 00:03:26,546 --> 00:03:28,046 - Daj spokój. - Posłuchaj. 36 00:03:28,130 --> 00:03:32,838 Coś jak ze Strefy 51 albo z MI6. 37 00:03:32,921 --> 00:03:35,296 - W porządku. - Gotów? 38 00:03:35,380 --> 00:03:36,213 Tak. 39 00:03:36,296 --> 00:03:37,421 Odpalaj. 40 00:03:42,421 --> 00:03:43,421 To ty, Scotty? 41 00:03:44,046 --> 00:03:47,546 Steven. Ale tak. To ja. Tak. 42 00:03:48,255 --> 00:03:49,463 Zaraz się zacznie. 43 00:03:50,921 --> 00:03:52,171 Płaczesz? 44 00:03:53,380 --> 00:03:56,546 Troszeczkę. Patrz. Zaraz będzie. Czekaj. 45 00:03:57,255 --> 00:03:58,255 Zaczekaj. 46 00:03:59,505 --> 00:04:00,630 Długo jeszcze? 47 00:04:02,171 --> 00:04:03,963 Może z innej kamery? Z innej. 48 00:04:05,046 --> 00:04:07,380 O tak. Czekaj. Zaraz będzie. 49 00:04:08,421 --> 00:04:09,880 Nie, nie, czekaj. 50 00:04:09,963 --> 00:04:12,755 Czemu idziesz... Co robisz, ty świrze? 51 00:04:13,255 --> 00:04:15,713 Jeszcze minutka. Zaraz zobaczysz. 52 00:04:16,255 --> 00:04:17,463 Czekaj. Chwileczkę. 53 00:04:17,546 --> 00:04:19,796 - To ty zdemolowałeś kibel. - Nie... 54 00:04:19,880 --> 00:04:21,171 - Stary! - O rany. 55 00:04:21,255 --> 00:04:24,005 Larry z administracji cię zabije. 56 00:04:24,088 --> 00:04:27,921 Przysięgam, był tu... Gonił mnie pies. Wielki brytan czy... 57 00:04:28,005 --> 00:04:29,380 Pies Baskerville'ów? 58 00:04:29,463 --> 00:04:32,255 - Egipski szakal. Szakal. - Nic mnie już nie zdziwi. 59 00:04:34,463 --> 00:04:37,296 O rany. 60 00:04:38,880 --> 00:04:41,171 Przewiń do momentu, jak wychodzę. 61 00:04:41,255 --> 00:04:42,755 Jasne, czemu nie, dobra. 62 00:04:42,921 --> 00:04:44,296 Już się robi. 63 00:04:44,380 --> 00:04:46,755 - Teraz. Popatrz. - Tak, tak... 64 00:04:52,338 --> 00:04:53,630 To wciąż ty. 65 00:04:57,088 --> 00:04:58,213 To nie ja. 66 00:05:08,380 --> 00:05:12,046 Muzeum nie wniesie sprawy do sądu. 67 00:05:13,296 --> 00:05:15,630 - Dobrze. - Rozmawialiśmy 68 00:05:15,963 --> 00:05:17,588 z pańskimi kolegami. 69 00:05:18,255 --> 00:05:19,296 Tak? 70 00:05:19,921 --> 00:05:23,671 Ma pan trochę kłopotów, prawda? 71 00:05:25,130 --> 00:05:27,005 Tak. Troszkę. 72 00:05:27,088 --> 00:05:31,796 Ta grupa lekarzy współpracuje z nami od dawna. 73 00:05:32,671 --> 00:05:33,505 Lekarzy? 74 00:05:39,880 --> 00:05:41,171 Są wspaniali. 75 00:05:42,088 --> 00:05:44,046 - Tak? - Mogę pana umówić. 76 00:05:44,921 --> 00:05:46,796 Dobrze. Tak. 77 00:05:47,255 --> 00:05:49,671 Wygląda to... prestiżowo. 78 00:05:50,921 --> 00:05:53,421 Chyba potrafią słuchać. 79 00:05:53,546 --> 00:05:54,630 Tak, naprawdę. 80 00:05:55,755 --> 00:05:58,796 To taki wyświechtany tekst, ale... 81 00:06:00,546 --> 00:06:01,588 Nie jest pan sam. 82 00:06:03,546 --> 00:06:05,921 Tak. W tym problem. 83 00:06:07,838 --> 00:06:11,088 Nim się pożegnamy... Niestety, taki jest protokół. 84 00:06:11,296 --> 00:06:13,380 Ma pan coś, co należy do muzeum? 85 00:06:13,463 --> 00:06:16,921 Nic nie ukradłem. Przysięgam. 86 00:06:23,130 --> 00:06:24,088 Nie. Nic. 87 00:06:31,838 --> 00:06:32,713 Tak. 88 00:06:45,296 --> 00:06:47,713 I tyle. Wylali mnie. 89 00:06:47,796 --> 00:06:50,755 Nie dziwię im się. Jestem wandalem. Powinienem siedzieć. 90 00:06:54,796 --> 00:06:58,463 Znalazłem coś w mieszkaniu. 91 00:06:58,921 --> 00:07:00,880 Poważnie. Nie żartuję. 92 00:07:03,171 --> 00:07:04,838 Chyba warto to zbadać, nie? 93 00:07:05,296 --> 00:07:07,421 Jeśli znajdę ten schowek, 94 00:07:07,505 --> 00:07:12,005 może udowodnię sobie, że nie zwariowałem. 95 00:07:13,796 --> 00:07:16,671 Stary, dziękuję. Wielkie dzięki. 96 00:07:26,380 --> 00:07:27,421 - Heja. - Hej. 97 00:07:27,505 --> 00:07:28,671 - Jak tam? - Spoko. 98 00:07:28,755 --> 00:07:32,796 Okej. To chyba wasz piąty oddział, jaki odwiedzam. 99 00:07:32,880 --> 00:07:35,755 Szukam swojego schowka. Na nazwisko „Steven Grant”. 100 00:07:35,838 --> 00:07:38,963 Jeśli nie „Steven Grant”, to może „Marc”. 101 00:07:39,046 --> 00:07:42,255 Bez nazwiska, tylko Marc. 102 00:07:42,338 --> 00:07:45,005 Mógłbyś poszukać? 103 00:07:45,171 --> 00:07:49,463 - Wiem, że to... - Jasne. Znam cię. Numer 43, tak? 104 00:07:50,338 --> 00:07:51,546 Mam pamięć do twarzy. 105 00:07:55,671 --> 00:07:56,505 Dobrze. 106 00:09:17,671 --> 00:09:18,796 Rany. 107 00:09:38,546 --> 00:09:39,921 PASZPORT 108 00:09:40,005 --> 00:09:41,713 STANY ZJEDNOCZONE AMERYKI 109 00:09:42,880 --> 00:09:44,255 „Marc Spector”. 110 00:09:53,213 --> 00:09:54,421 Nie wierzę. 111 00:09:56,463 --> 00:09:59,546 Istnieje. Naprawdę. 112 00:10:12,921 --> 00:10:16,630 Jakby kompas, ale nie wskazuje północy. 113 00:10:18,546 --> 00:10:21,796 Steven, musisz mnie posłuchać. 114 00:10:21,880 --> 00:10:22,713 Marc? 115 00:10:23,921 --> 00:10:25,713 Jest. To on. 116 00:10:26,296 --> 00:10:29,838 Witaj, panie odbity. Byłem ciekaw, kiedy się zjawisz. 117 00:10:29,921 --> 00:10:31,963 - Wiem, że się boisz. - Trochę, tak. 118 00:10:32,046 --> 00:10:34,130 Jesteś zagubiony. Nie miałeś tego znaleźć. 119 00:10:34,213 --> 00:10:36,213 Nie? Ale stało się, co? 120 00:10:36,296 --> 00:10:40,505 Jestem tajnym agentem, który postradał zmysły? 121 00:10:40,588 --> 00:10:42,296 To bardziej skomplikowane. 122 00:10:42,380 --> 00:10:44,713 Bardziej? To co? Jestem opętany? 123 00:10:44,796 --> 00:10:48,796 - Jesteś demonem? - Coś ci grozi. Mogę nas ocalić, 124 00:10:49,463 --> 00:10:50,838 tak jak wczoraj. 125 00:10:50,921 --> 00:10:54,380 Ale nie możesz mi przeszkadzać. 126 00:10:55,463 --> 00:10:57,088 Zrobimy tak. 127 00:10:57,171 --> 00:10:59,588 Położysz się na tym łóżku. 128 00:10:59,838 --> 00:11:02,796 - I utniesz sobie drzemkę. - Żartujesz? 129 00:11:02,880 --> 00:11:05,755 Nigdy więcej nie zasnę, słyszysz? 130 00:11:06,838 --> 00:11:10,130 Nie obchodzi mnie, że ładnie wyglądasz. 131 00:11:10,213 --> 00:11:14,005 Coś ty za jeden? Kim jesteś? 132 00:11:14,713 --> 00:11:17,130 - Na pewno chcesz wiedzieć? - Tak, do cholery. 133 00:11:18,255 --> 00:11:21,213 Służę Chonsu. Jestem jego Awatarem. 134 00:11:21,963 --> 00:11:24,755 A więc ty też. W pewnym sensie. 135 00:11:26,213 --> 00:11:28,838 Chronimy słabych 136 00:11:28,921 --> 00:11:32,505 i wymierzamy kary ich prześladowcom. 137 00:11:32,588 --> 00:11:34,088 - Chonsu? - Tak. 138 00:11:34,171 --> 00:11:36,171 Egipski bóg księżyca? 139 00:11:38,296 --> 00:11:41,005 O matko. W życiu nie słyszałem nic głupszego. 140 00:11:41,338 --> 00:11:44,546 Jeden kawałek steku i proszę, odbiło mi. 141 00:11:45,171 --> 00:11:48,171 Rany. Mam atak lękowy. 142 00:11:49,380 --> 00:11:51,838 - Dogadałem się z Chonsu. - Muszę do szpitala. 143 00:11:51,921 --> 00:11:55,088 Pod warunkiem, że nie będziesz się wtrącał. 144 00:11:56,046 --> 00:11:59,838 Oddaj mi ciało. Dokończę sprawę i więcej mnie nie zobaczysz. 145 00:11:59,921 --> 00:12:02,838 Chcesz mojego ciała? Jasne. 146 00:12:02,921 --> 00:12:07,755 Marc, a co powiesz na taki układ? Wezmę tę torbę z fantami. 147 00:12:07,838 --> 00:12:10,088 Pójdę z nią na policję. 148 00:12:10,171 --> 00:12:13,213 Trafię do pudła i nikogo więcej nie skrzywdzę. 149 00:12:13,296 --> 00:12:17,171 Służba zdrowia nafaszeruje mnie lekami 150 00:12:17,255 --> 00:12:19,130 i znikniesz z mojej głowy. 151 00:12:49,630 --> 00:12:51,421 O rany. 152 00:13:14,005 --> 00:13:16,546 Oddaj ciało, głupcze. 153 00:13:31,255 --> 00:13:33,171 Marc? Gdzieś ty był? 154 00:13:35,130 --> 00:13:35,963 Layla? 155 00:13:36,421 --> 00:13:40,296 Co się dzieje? Ten Steven to twój alias? 156 00:13:40,380 --> 00:13:43,713 Zrozumiałam, że przez telefon mówiłeś szyfrem. 157 00:13:43,796 --> 00:13:44,921 Jak mnie znalazłaś? 158 00:13:45,005 --> 00:13:46,838 A jak myślisz? Namierzyłam telefon. 159 00:13:46,921 --> 00:13:49,630 Myślałam, że po to go włączyłeś. 160 00:13:49,713 --> 00:13:51,005 Tak. Jasne. 161 00:13:51,088 --> 00:13:55,046 Mogłeś dać znać, że żyjesz. 162 00:13:55,130 --> 00:13:57,838 Myślałam, że coś ci grozi, że znów cię porwali. 163 00:13:57,921 --> 00:14:00,130 „Ma strój. Da sobie radę”. 164 00:14:00,213 --> 00:14:03,505 „A jeśli zaskoczą go bez stroju”? 165 00:14:03,588 --> 00:14:05,296 „Jeśli go nie ma?” 166 00:14:05,380 --> 00:14:08,338 - Nie ściskaj mnie za ramię. - Nie wiem, gdzie złapać. 167 00:14:08,421 --> 00:14:10,338 Jakbym wiozła księżną panią. 168 00:14:10,421 --> 00:14:11,338 Za co złapać? 169 00:14:20,005 --> 00:14:22,088 Rozumiesz, przez co przeszłam? 170 00:14:22,796 --> 00:14:24,880 Nieładnie. Wciąż jestem twoją żoną. 171 00:14:26,713 --> 00:14:30,463 To świetny moment, żeby coś powiedzieć. Cokolwiek. 172 00:14:30,546 --> 00:14:33,546 - Jakbyś miał wątpliwości. - Przepraszam... „Żoną”? 173 00:14:34,255 --> 00:14:36,130 My... jesteśmy małżeństwem? 174 00:14:36,213 --> 00:14:38,755 Nikt cię już nie goni. 175 00:14:38,838 --> 00:14:41,171 - Nie musisz udawać. - Nie udaję. 176 00:14:41,255 --> 00:14:44,713 - I daruj sobie ten akcent. - Ja tak mówię. 177 00:14:45,088 --> 00:14:48,630 - Dobra. Zsiadaj. - Nie. Zaczekaj. Proszę. 178 00:14:48,713 --> 00:14:52,130 Wszystko ci opowiem, tylko zawieź mnie do domu. 179 00:14:53,463 --> 00:14:54,546 Do domu. 180 00:15:03,921 --> 00:15:04,921 Dobrze. 181 00:15:21,421 --> 00:15:22,671 Nie powinno jej tu być. 182 00:15:23,921 --> 00:15:26,921 Zabierz ją stąd, Steven. To nie na twoją głowę. 183 00:15:29,088 --> 00:15:30,338 Chcę żyć jak dawniej. 184 00:15:31,046 --> 00:15:33,046 Właśnie widzę. 185 00:15:33,130 --> 00:15:37,880 Przepraszam. Mówiłem do siebie. W pewnym sensie. 186 00:15:37,963 --> 00:15:42,296 - To twoje mieszkanie, Marc? - Jestem Steven. 187 00:15:42,630 --> 00:15:44,963 Ktoś tu z tobą mieszka? 188 00:15:45,255 --> 00:15:46,880 Nie, nie, nie. 189 00:15:48,005 --> 00:15:49,421 To mieszkanie mamy. 190 00:15:50,630 --> 00:15:53,588 Pogodziliście się? 191 00:16:01,088 --> 00:16:02,838 Marceline Desbordes-Valmore? 192 00:16:04,088 --> 00:16:05,171 Tak. 193 00:16:20,796 --> 00:16:22,296 Moja ulubiona poetka. 194 00:16:24,171 --> 00:16:26,088 Nie, moja. 195 00:16:27,796 --> 00:16:29,213 Odjazd. 196 00:16:32,796 --> 00:16:35,171 Uczysz się francuskiego i hieroglifów? 197 00:16:35,755 --> 00:16:39,213 To nic wielkiego, naprawdę. 198 00:16:39,671 --> 00:16:41,880 Tylko hieroglifów, nie całego języka. 199 00:16:41,963 --> 00:16:43,671 - Po prostu... - Alfabetu. 200 00:16:45,921 --> 00:16:48,046 Tak. Musiałbym znać staroegipski, 201 00:16:49,005 --> 00:16:50,880 - żeby móc czytać. - Jasne. 202 00:16:51,130 --> 00:16:54,796 - Na przykład ten. - Obrządek pogrzebowy. 203 00:16:57,380 --> 00:17:00,838 Ktoś tu się zna na piktogramach. Ty. 204 00:17:02,088 --> 00:17:04,505 - Niesamowite. - Tak. 205 00:17:05,880 --> 00:17:10,838 - Przepraszam, nie mam na myśli... - Nie kupuję tego, Marc. 206 00:17:10,921 --> 00:17:12,921 Bez względu na akcent. 207 00:17:13,005 --> 00:17:17,255 Miejmy to za sobą. Przysłałeś papiery, ale ich nie podpisałeś. 208 00:17:18,213 --> 00:17:19,505 Tak? 209 00:17:19,588 --> 00:17:22,463 Sam tego chciałeś, Marc. 210 00:17:22,546 --> 00:17:24,088 Niech spojrzę. 211 00:17:25,296 --> 00:17:28,380 Powiedziałeś, że chcesz zamknąć ten rozdział. 212 00:17:29,088 --> 00:17:32,588 Dobrze. Rozwód? 213 00:17:33,880 --> 00:17:35,505 Tak czy nie? 214 00:17:36,796 --> 00:17:38,380 Nie rozwiódłbym się z tobą. 215 00:17:42,005 --> 00:17:43,296 Co ty robisz? 216 00:17:45,921 --> 00:17:49,671 Wyglądasz na super dziewczynę. 217 00:17:50,046 --> 00:17:55,338 Ale ten cały Marc to palant. 218 00:17:57,505 --> 00:17:59,713 Nie wiem, jak ci to wszystko wyjaśnić. 219 00:17:59,796 --> 00:18:01,880 - Steven. - Nie liczę, że uwierzysz. 220 00:18:01,963 --> 00:18:05,046 - Steven, posłuchaj. - Sam w to nie wierzę. 221 00:18:05,130 --> 00:18:07,796 - Mogę tylko spróbować... - Popełniasz błąd. 222 00:18:07,880 --> 00:18:09,796 - ...pokazać ci, co znalazłem. - Steve... 223 00:18:09,880 --> 00:18:13,421 - Ta torba była w schowku. - Steven, posłuchaj. 224 00:18:13,505 --> 00:18:16,796 - Wewnątrz są różne... - Przestań natychmiast. 225 00:18:16,880 --> 00:18:19,005 - ...rzeczy. - Nie pokazuj jej. 226 00:18:19,088 --> 00:18:22,338 - Najciekawszy jest... - Przez ciebie zginie. Słyszysz? 227 00:18:23,963 --> 00:18:26,380 Co jest najciekawsze? 228 00:18:26,463 --> 00:18:29,671 Jeśli pokażesz jej skarabeusza, zaczną na nią polować. 229 00:18:29,755 --> 00:18:31,713 - Nic. - Nic? 230 00:18:31,963 --> 00:18:33,213 Nic. Nieważne. 231 00:18:33,380 --> 00:18:35,505 - Co tam jest? - Nic... Zaczekaj! 232 00:18:36,796 --> 00:18:37,880 W mordę. 233 00:18:41,213 --> 00:18:45,796 Skarabeusz wskazujący uszebti Ammit? Razem o niego walczyliśmy. 234 00:18:46,338 --> 00:18:48,796 - Nie... - Cała ta szopka jest po to? 235 00:18:48,880 --> 00:18:50,755 Żebyś mógł go zatrzymać? 236 00:18:50,838 --> 00:18:52,880 - Nie, słowo... - Tyle razem przeszliśmy... 237 00:18:52,963 --> 00:18:57,046 Przestań! Jak mogę ci wierzyć, skoro nosisz go 238 00:18:57,130 --> 00:18:59,921 - w torbie z siłowni? - Weź go sobie. 239 00:19:00,671 --> 00:19:05,046 Weź. Nie chcę go. Przysięgam. Jest twój. 240 00:19:07,171 --> 00:19:09,880 Nie jestem Markiem Spectorem. 241 00:19:11,088 --> 00:19:15,463 Jestem Steven Grant. Pracuję w sklepie z pamiątkami. A raczej pracowałem. 242 00:19:16,213 --> 00:19:19,255 Myślę, że coś mi grozi 243 00:19:19,338 --> 00:19:22,838 i chyba tylko ty możesz mi pomóc. 244 00:19:25,171 --> 00:19:26,338 Proszę. 245 00:19:27,046 --> 00:19:31,088 Naprawdę nie pamiętasz nic z tego, co przeszliśmy razem? 246 00:19:32,046 --> 00:19:34,046 Naszych przygód. 247 00:19:35,921 --> 00:19:37,963 Wspólnego życia? 248 00:19:39,796 --> 00:19:41,171 Żałuję, ale nie. 249 00:19:43,380 --> 00:19:45,671 Panie Grant, możemy porozmawiać? 250 00:19:45,755 --> 00:19:48,463 Widzisz? Rany, przyszli po mnie. 251 00:19:49,130 --> 00:19:51,671 - Czemu? - Zdemolowałem ubikację. 252 00:19:53,963 --> 00:19:55,463 Już, chwileczkę. 253 00:19:57,296 --> 00:19:58,546 Steven Grant? 254 00:19:58,880 --> 00:20:01,130 - Tak? - Detektywi Fitzgerald i Kennedy. 255 00:20:01,213 --> 00:20:02,671 Sekundę. 256 00:20:05,921 --> 00:20:08,046 Dzień dobry. 257 00:20:08,380 --> 00:20:09,588 Steven Grant? 258 00:20:11,088 --> 00:20:14,380 Tak myślę. Znaczy, tak. 259 00:20:14,463 --> 00:20:16,463 To ja, na 100%. Steven Grant. 260 00:20:18,505 --> 00:20:20,963 Przepraszam, ciężki dzień. 261 00:20:22,838 --> 00:20:24,380 Możemy wejść, panie Grant? 262 00:20:24,463 --> 00:20:27,796 - To nie jest najlepszy... - Dziękuję. 263 00:20:28,713 --> 00:20:30,255 Jest tu ktoś jeszcze? 264 00:20:30,880 --> 00:20:34,130 Tu, ze mną? Nie, tylko ja i rybka. 265 00:20:34,213 --> 00:20:35,255 Tak. 266 00:20:39,880 --> 00:20:40,713 A więc... 267 00:20:41,505 --> 00:20:42,463 Tak. 268 00:20:43,380 --> 00:20:44,838 Chodzi o toaletę? 269 00:20:45,338 --> 00:20:49,255 To już załatwione. Zwolniono mnie. 270 00:20:49,338 --> 00:20:51,213 I tak, to... 271 00:20:53,421 --> 00:20:55,130 Mam zaburzenia snu. 272 00:20:56,130 --> 00:21:00,088 Muzeum nie wniesie sprawy. 273 00:21:00,171 --> 00:21:04,421 Jeśli zgodzę się na spłatę w ratach. 274 00:21:06,505 --> 00:21:07,963 A zgadzam się. 275 00:21:08,046 --> 00:21:10,588 - Co to? - Przycisk do papieru. 276 00:21:11,630 --> 00:21:14,630 - Skąd go masz? - Ze sklepu z przyciskami. 277 00:21:24,380 --> 00:21:27,963 - Ukradłeś coś. - Tak, ja... 278 00:21:29,046 --> 00:21:33,880 Nie, ja nic nie mam. Niczego tu nie ma. 279 00:21:38,463 --> 00:21:40,088 „Marc Spector”? 280 00:21:40,671 --> 00:21:43,171 - To nie moje. - Dziwne. 281 00:21:44,921 --> 00:21:46,630 Facet wygląda całkiem jak ty. 282 00:21:47,213 --> 00:21:49,505 Fałszerz i złodziej. 283 00:21:52,213 --> 00:21:54,213 Idziesz z nami, synu. 284 00:22:03,463 --> 00:22:06,130 Patrzcie państwo. Wiesz, kogo tu mamy, Billy? 285 00:22:06,630 --> 00:22:07,796 Powiedz. 286 00:22:07,880 --> 00:22:11,171 Autentycznego międzynarodowego zbiega. 287 00:22:11,255 --> 00:22:14,380 Nie, to pomyłka. To nie ja. 288 00:22:14,463 --> 00:22:18,546 Marc Spector był jednym z najemników, którzy napadli na wykopaliska w Egipcie. 289 00:22:19,213 --> 00:22:21,421 Co zrobili z archeologami? 290 00:22:24,588 --> 00:22:29,088 Związali i zastrzelili. Regularna egzekucja. 291 00:22:30,505 --> 00:22:32,130 Ponura historia. 292 00:22:34,963 --> 00:22:37,838 Nie, nie, nie. Nie zrobiłem tego. To nie ja. 293 00:22:37,921 --> 00:22:39,963 Jasne, że nie, Steven. 294 00:22:58,796 --> 00:23:01,255 Myślałem, że jedziemy na posterunek. 295 00:23:03,421 --> 00:23:05,255 Skąd ci to przyszło do głowy? 296 00:23:06,963 --> 00:23:09,005 Siedź grzecznie. 297 00:23:13,588 --> 00:23:14,796 Nie. 298 00:23:23,213 --> 00:23:26,421 Halo, przepraszam. Pomożesz mi? 299 00:23:26,505 --> 00:23:28,963 Pomocy. Proszę. Porwano mnie... 300 00:23:31,130 --> 00:23:32,380 Też jest z nimi. 301 00:23:41,380 --> 00:23:42,630 Co? 302 00:23:42,713 --> 00:23:46,130 Nie musisz ze mną walczyć, Steven. Przekaż kontrolę. 303 00:23:46,213 --> 00:23:51,130 Nie. Widziałem, co zrobiłeś tamtym ludziom. 304 00:23:53,921 --> 00:23:55,880 - To nie tak, jak myślisz. - Nie dam... 305 00:23:55,963 --> 00:24:00,338 Nie przekażę ci więcej kontroli. 306 00:24:00,630 --> 00:24:02,546 Nigdy. Słyszysz? 307 00:24:03,671 --> 00:24:06,921 Głośno i wyraźnie, Stevenie Grancie ze sklepu z pamiątkami. 308 00:24:14,671 --> 00:24:16,005 Rany. 309 00:24:16,671 --> 00:24:20,463 Wybacz oczekiwanie. Chcieliśmy lepiej rozeznać się 310 00:24:20,546 --> 00:24:23,546 w sytuacji. Macie kluczyki? 311 00:24:24,005 --> 00:24:27,338 Zdejmijmy kajdanki. Proszę. 312 00:24:27,421 --> 00:24:28,671 Dziękuję wam. 313 00:24:30,005 --> 00:24:32,546 - Są wspaniali, nie? - Tak, słodcy. 314 00:24:32,630 --> 00:24:33,963 Dobrze. 315 00:24:34,088 --> 00:24:37,755 Nic dziwnego, że waga wariowała. 316 00:24:37,838 --> 00:24:42,088 Musi ci być ciężko słyszeć tyle głosów w głowie. 317 00:24:42,171 --> 00:24:47,088 Steven Grant, Marc Spector, Chonsu. 318 00:24:48,421 --> 00:24:53,421 Myślisz, że Chonsu wybrał cię na Awatara, 319 00:24:53,505 --> 00:24:57,338 bo łatwo było cię złamać, czy zostałeś złamany już wcześniej? 320 00:24:59,213 --> 00:25:02,255 Nie zostałem złamany. 321 00:25:03,463 --> 00:25:05,005 Ale chyba potrzebuję pomocy. 322 00:25:05,088 --> 00:25:07,713 Zgadza się. Ja właśnie chcę ci pomóc. 323 00:25:08,130 --> 00:25:10,880 Co się dzieje? Widzisz go w tej chwili? 324 00:25:10,963 --> 00:25:13,463 - Nie mam już tego przywileju. - Zabij go! 325 00:25:13,546 --> 00:25:16,546 Co mówi? Żebyś mnie zabił? 326 00:25:17,171 --> 00:25:20,213 - Zmiażdż mu tchawicę! - Tak. 327 00:25:20,713 --> 00:25:23,838 Pamiętaj, nie musisz go słuchać. 328 00:25:24,713 --> 00:25:27,713 Nim wejdziesz w rolę i włożysz pelerynę, 329 00:25:27,796 --> 00:25:30,505 pozwól, że cię oprowadzę. 330 00:25:33,421 --> 00:25:38,546 Spokojnie. Tylko tyle może zrobić bez twojej pomocy. Chodź. 331 00:25:39,213 --> 00:25:43,380 To była najbardziej niebezpieczna dzielnica w mieście. 332 00:25:43,713 --> 00:25:46,046 Tyle cierpienia, tyle bólu... 333 00:25:46,130 --> 00:25:49,171 Dobry wieczór. Witam wszystkich. 334 00:25:49,255 --> 00:25:50,921 Było to wstrząsające. 335 00:25:51,005 --> 00:25:55,671 Dziś ludzie nie zamykają drzwi na noc. Czują się bezpieczni. 336 00:25:56,505 --> 00:25:59,130 Chase, to te pomidory? 337 00:26:00,963 --> 00:26:05,005 Masz smykałkę do roślin. Piękne. Dziękuję. 338 00:26:05,380 --> 00:26:07,588 Ale lepiej nikomu o tym nie mówić. 339 00:26:07,671 --> 00:26:09,421 Ludzie nie chcą dobrych nowin. 340 00:26:09,505 --> 00:26:13,213 Kurczowo trzymają się strachu i bólu. 341 00:26:13,296 --> 00:26:15,380 - Koza... - Co? Tak. 342 00:26:16,213 --> 00:26:18,588 Co robisz? Zagram z tobą. 343 00:26:22,130 --> 00:26:23,921 Znowu przegrasz. 344 00:26:24,005 --> 00:26:28,921 Już po tobie, Jamila, już po tobie. 345 00:26:29,338 --> 00:26:31,963 - Znacie wszyscy chiński? - Mandaryński. 346 00:26:32,046 --> 00:26:34,213 Każdy z nas uczy się trzech języków. 347 00:26:34,296 --> 00:26:36,880 Uczymy się jedni od drugich. Dzielimy się wiedzą. 348 00:26:47,546 --> 00:26:48,838 Jesteś głodny? 349 00:26:50,046 --> 00:26:51,630 Jedzenie jest za darmo. 350 00:26:52,380 --> 00:26:54,671 - Jesteś weganinem? - Tak. 351 00:26:54,755 --> 00:26:56,255 Ja też. 352 00:26:57,630 --> 00:27:00,713 Spróbuj zupy z soczewicy. Ugotowałem rano. 353 00:27:00,838 --> 00:27:03,421 Przepis Victora. 354 00:27:05,755 --> 00:27:10,421 Pochodzi z Jukatanu. Bardzo dowcipny. 355 00:27:11,171 --> 00:27:12,963 Proszę. 356 00:27:13,046 --> 00:27:17,005 Wiem, że chcesz być w porządku. 357 00:27:17,588 --> 00:27:21,755 Ofiary Chonsu to zawsze ludzie o wrażliwym sumieniu. 358 00:27:21,838 --> 00:27:23,755 Ty nie masz sumienia. 359 00:27:26,213 --> 00:27:28,046 Nie musisz go słuchać. 360 00:27:29,713 --> 00:27:33,380 Dostaje napadów złości jak dwulatek. 361 00:27:34,463 --> 00:27:36,338 Bogowie go nie szanują. 362 00:27:38,171 --> 00:27:40,255 Może dlatego go wygnali. 363 00:27:40,338 --> 00:27:44,046 Karzę tylko tych, którzy wyrządzili zło. 364 00:27:44,130 --> 00:27:46,713 Sprawiedliwość to ja! 365 00:27:48,546 --> 00:27:52,130 Co on tam gada? „Sprawiedliwość to ja”? 366 00:27:56,671 --> 00:27:58,380 Słyszysz go? 367 00:27:59,171 --> 00:28:02,880 Już nie. Byłem jego Awatarem. 368 00:28:03,880 --> 00:28:08,213 Przed tobą. Byłem jego pięścią pomsty. 369 00:28:09,713 --> 00:28:11,380 Ja nie jestem żadną pięścią. 370 00:28:11,463 --> 00:28:14,838 To ten Amerykanin, który we mnie mieszka. 371 00:28:14,921 --> 00:28:16,713 Marc? 372 00:28:18,630 --> 00:28:21,921 Zupa jest... bardzo dobra. Pycha. Fantastyczna. 373 00:28:22,005 --> 00:28:26,130 Chonsu karze tych, którzy już zeszli na drogę występku. 374 00:28:26,213 --> 00:28:28,921 Jego odwet jest spóźniony. 375 00:28:29,005 --> 00:28:32,713 Gdy zjawia się pięść pomsty, 376 00:28:33,380 --> 00:28:35,213 cierpienie już się dokonało. 377 00:28:37,255 --> 00:28:39,296 Ammit wie o tym dobrze. 378 00:28:39,380 --> 00:28:41,630 Ona niszczy zło w zarodku, 379 00:28:41,713 --> 00:28:44,130 jeszcze nim się wydarzy. 380 00:28:44,963 --> 00:28:47,630 - Dlatego musimy ją wskrzesić. - Jasne. 381 00:28:47,713 --> 00:28:50,421 Czy to... nie jest trochę dziwne? 382 00:28:50,505 --> 00:28:54,255 Zdawać się na sąd kobiety-krokodyla? 383 00:28:54,588 --> 00:28:57,171 Nie wątp w jej wyroki. 384 00:28:57,296 --> 00:29:01,880 Ammit wskazuje drogę ku dobru, eliminując drogę ku złu. 385 00:29:01,963 --> 00:29:06,338 I tak dochodzimy do skarabeusza. 386 00:29:10,588 --> 00:29:15,130 Skarabeusz to kompas 387 00:29:15,213 --> 00:29:17,338 wskazujący położenie grobu Ammit. 388 00:29:18,255 --> 00:29:23,171 Ona czeka, byśmy ją uwolnili. 389 00:29:23,255 --> 00:29:24,338 Cześć. 390 00:29:24,421 --> 00:29:29,255 Złoczyńcy zasługują, by stanąć przed jej sądem. 391 00:29:30,421 --> 00:29:32,296 Gdy umilkną ich krzyki, 392 00:29:33,046 --> 00:29:35,338 zło zostanie wyplenione. 393 00:29:36,421 --> 00:29:37,921 Steven, 394 00:29:38,713 --> 00:29:40,671 istnieć w takiej chwili 395 00:29:42,838 --> 00:29:44,005 to raj na Ziemi. 396 00:29:46,088 --> 00:29:48,255 Skarabeusz. 397 00:29:48,755 --> 00:29:50,755 - Nie mam go. - Nie? 398 00:29:50,838 --> 00:29:52,088 Naprawdę, nie mam. 399 00:29:52,796 --> 00:29:55,046 A wiesz, kto go ma? 400 00:29:56,588 --> 00:29:59,005 - Może Marc? - Nie rób tego. 401 00:29:59,088 --> 00:30:03,963 Nie wspominaj o niej. Nie wydawaj jej. Oddaj mi ciało. 402 00:30:05,380 --> 00:30:08,213 - Nie wiem. - Mogę pomówić z Markiem? 403 00:30:09,963 --> 00:30:12,921 Marc, co obiecał ci Chonsu? 404 00:30:13,005 --> 00:30:16,671 Że to ostatnia misja? A potem będziesz wolny? 405 00:30:16,755 --> 00:30:21,338 Możesz mi wierzyć, Chonsu kłamie. 406 00:30:21,421 --> 00:30:23,880 Zawsze jest coś jeszcze. 407 00:30:28,005 --> 00:30:32,588 Skoro Ammit sądzi ludzi, nim popełnią zbrodnię, 408 00:30:32,713 --> 00:30:35,171 czy to nie znaczy, że skazuje niewinnych? 409 00:30:35,255 --> 00:30:38,630 Przecież myśli nie są złe. 410 00:30:38,713 --> 00:30:41,463 Często myślę, żeby zabić szefową, 411 00:30:41,546 --> 00:30:44,005 - ale nigdy bym tego nie zrobił. - Steven... 412 00:30:44,088 --> 00:30:48,546 A dziecko? Zabiłaby dziecko, które zrobi coś złego za 30 lat? 413 00:30:49,880 --> 00:30:51,546 Dobrze, że o tym wspomniałeś. 414 00:30:53,338 --> 00:30:57,755 Czasem lekarstwo to przedsmak choroby. 415 00:30:58,546 --> 00:31:02,713 Różnica między lekiem a trucizną to niekiedy tylko kwestia dawki. 416 00:31:03,130 --> 00:31:05,338 Weźmy zakażoną kończynę. 417 00:31:06,671 --> 00:31:09,588 Amputacja, jakkolwiek makabryczna, 418 00:31:10,296 --> 00:31:13,380 jest niezbędna dla zdrowia organizmu. 419 00:31:13,880 --> 00:31:16,838 Dziecko to nie zakażona kończyna. 420 00:31:17,546 --> 00:31:20,088 Przepraszam... 421 00:31:21,421 --> 00:31:24,713 Wy się na to godzicie, na zabijanie dzieci i tak dalej? 422 00:31:25,088 --> 00:31:26,880 Może jestem dziwny, 423 00:31:26,963 --> 00:31:30,963 ale morderstwo to nie dla mnie. 424 00:31:37,380 --> 00:31:38,755 Wiesz, co to jest? 425 00:31:40,963 --> 00:31:44,213 - Tak. Laska. - To... 426 00:31:46,005 --> 00:31:49,588 To dar Ammit dla pierwszego Awatara. 427 00:31:50,546 --> 00:31:51,588 Jasne. 428 00:31:53,671 --> 00:31:55,046 Mieści w sobie 429 00:31:56,296 --> 00:31:59,546 okruch jej mocy. 430 00:32:00,546 --> 00:32:01,921 Nie chcę po nią sięgać. 431 00:32:03,838 --> 00:32:05,963 - Nie chcę. - To nie sięgaj. 432 00:32:07,630 --> 00:32:10,005 - Nie mogę ci pomóc. - Owszem. 433 00:32:10,088 --> 00:32:14,171 Muszę wiedzieć, gdzie jest skarabeusz. 434 00:32:16,755 --> 00:32:18,171 Gdzie jest skarabeusz? 435 00:32:19,380 --> 00:32:22,796 - Gdzie jest skarabeusz? - Nie. 436 00:32:22,880 --> 00:32:25,463 - Gdzie jest skarabeusz? - Ja go mam. 437 00:32:33,630 --> 00:32:38,588 Nie masz pojęcia o jego wartości. 438 00:32:40,088 --> 00:32:42,005 Daj mi go, będzie u mnie bezpieczny. 439 00:32:42,088 --> 00:32:46,963 Nic z tego nie będzie, Marc. Napraw to. Napraw! 440 00:32:48,255 --> 00:32:49,630 Wezwij strój. 441 00:32:50,546 --> 00:32:52,046 Co takiego? 442 00:32:54,213 --> 00:32:55,338 Wezwij strój. 443 00:32:55,421 --> 00:32:57,880 - „Wezwij słój”? O co ci chodzi? - Strój. Załóż go. 444 00:32:57,963 --> 00:32:59,588 - Strój? - I przechowaj to. 445 00:33:00,338 --> 00:33:02,130 - Skoro tak... - Chodźmy. 446 00:33:03,088 --> 00:33:04,588 Zostaw ją! 447 00:33:12,671 --> 00:33:13,713 Steven! 448 00:33:31,963 --> 00:33:33,713 - Szybko. - To było super. 449 00:33:50,130 --> 00:33:52,171 Tutaj. Zarygluj. 450 00:33:56,671 --> 00:33:57,880 O rany. 451 00:33:59,463 --> 00:34:01,546 Zginę w kanciapie złego czarnoksiężnika. 452 00:34:01,630 --> 00:34:05,088 Nie. Posłuchaj mnie. 453 00:34:05,171 --> 00:34:07,463 Masz na imię Marc. Masz strój. 454 00:34:07,546 --> 00:34:11,046 - Widziałam, jak go używasz. Załóż go. - Nie. 455 00:34:11,130 --> 00:34:13,588 - Gdzie jesteś? Musisz walczyć. - Wpuść mnie! 456 00:34:13,671 --> 00:34:16,755 - Nie mogę. Przestańcie oboje. - Wpuść mnie. Nie ma czasu. 457 00:34:16,838 --> 00:34:20,088 - Proszę, przestańcie. - Słuchaj. Masz na imię Marc. 458 00:34:23,088 --> 00:34:24,088 Załóż go! 459 00:34:24,171 --> 00:34:26,296 Wpuść mnie. 460 00:34:27,421 --> 00:34:28,755 Wpuść mnie, Steven. 461 00:34:28,838 --> 00:34:31,963 Gdzie jesteś? Musisz walczyć! 462 00:34:32,046 --> 00:34:34,380 Proszę, przestańcie. Zostawcie mnie w spokoju! 463 00:34:34,463 --> 00:34:35,505 Hej! 464 00:34:36,505 --> 00:34:38,546 Dasz radę, mówię ci. 465 00:34:40,005 --> 00:34:41,046 Steven... 466 00:34:43,671 --> 00:34:46,046 Nie mogę. Nie. 467 00:34:46,130 --> 00:34:49,380 Przykro mi. Nie dam rady. 468 00:34:49,463 --> 00:34:52,005 Spokojnie. W porządku. 469 00:34:52,088 --> 00:34:54,630 Znajdziemy inny sposób. 470 00:34:55,671 --> 00:34:57,296 Chodź. Idziemy. 471 00:35:02,880 --> 00:35:04,380 Szakal! 472 00:35:05,005 --> 00:35:06,171 Jaki szakal? 473 00:35:06,671 --> 00:35:08,630 Szakal. Szakal... 474 00:35:11,963 --> 00:35:13,546 Wezwij strój! 475 00:35:13,630 --> 00:35:14,880 Strój! 476 00:35:30,046 --> 00:35:31,796 Mogło być gorzej. 477 00:35:32,505 --> 00:35:34,921 Ej, Steven, co my mamy na sobie? 478 00:35:36,046 --> 00:35:37,921 Nie wiem. Mówiła coś o stroju. 479 00:35:38,005 --> 00:35:41,921 Tak, wojownika Chonsu. Nie pułkownika Sandersa. 480 00:35:42,005 --> 00:35:44,880 Nie wiem, co tu jest grane. 481 00:35:45,338 --> 00:35:47,338 Uważam, że wyglądamy spoko. 482 00:35:47,421 --> 00:35:50,421 - Gdzie skarabeusz? - Skarabeusz... 483 00:35:52,921 --> 00:35:55,338 Co to? Po co są te patyki? 484 00:35:57,213 --> 00:35:58,880 Fajna sprawa. 485 00:36:00,796 --> 00:36:01,796 Podoba mi się. 486 00:36:22,088 --> 00:36:24,463 Wyglądasz inaczej. 487 00:36:32,421 --> 00:36:34,255 - Nie podchodź do mnie! - Czekaj... 488 00:37:27,046 --> 00:37:29,921 Przekaż mi kontrolę, Steven. Nie dasz rady. 489 00:37:31,755 --> 00:37:34,588 Chyba dam. Zostaw ją. 490 00:37:35,505 --> 00:37:38,880 Widzę cię, ty obleśny kojocie. 491 00:37:39,088 --> 00:37:42,880 Źle trafiłeś, koleś. To teraz mój teren. 492 00:37:43,088 --> 00:37:47,005 Tak. Dawaj. Chodź. Tak jest. Chodź. 493 00:37:48,296 --> 00:37:50,338 Patrz. Patrz tutaj. 494 00:37:51,255 --> 00:37:55,338 Raz jak motyl, raz jak pszczoła, Steve'a nikt zagiąć nie zdoła. 495 00:37:56,380 --> 00:38:00,338 Rany. Tu jesteś! Chodź! 496 00:38:01,505 --> 00:38:02,630 Co jest? 497 00:38:05,505 --> 00:38:08,546 Udało się! Dostałeś łomot! 498 00:38:08,630 --> 00:38:11,171 Layla! Widziałaś to? 499 00:38:16,921 --> 00:38:19,046 Myślisz, że ma jakiś atak? 500 00:38:19,130 --> 00:38:22,046 Nie, popatrz tylko. Schlał się i szaleje. 501 00:38:49,880 --> 00:38:52,171 To był konkretny cios. 502 00:38:53,213 --> 00:38:54,755 Popatrz. 503 00:38:55,755 --> 00:38:58,338 Ktoś ucierpi, jeśli nie pozwolisz mi pomóc. 504 00:38:58,588 --> 00:39:01,838 Zgoda. Przejmij kontrolę. Chwilowo. 505 00:39:21,671 --> 00:39:23,005 Zabierz go stąd. 506 00:40:00,838 --> 00:40:02,755 Dawaj. Dawaj. 507 00:40:03,630 --> 00:40:05,421 Właśnie tak. Jeszcze trochę. 508 00:40:05,588 --> 00:40:07,005 Mam cię! 509 00:40:40,088 --> 00:40:42,505 Nie. Gdzie on jest? 510 00:40:42,880 --> 00:40:43,880 Szlag! 511 00:40:44,880 --> 00:40:46,296 Szlag by to! 512 00:40:54,296 --> 00:40:56,213 Przepraszam, to moje. 513 00:40:57,213 --> 00:41:00,380 Mogę dać ci jedzenie, ubranie, 514 00:41:00,630 --> 00:41:03,671 ale tego dać ci nie mogę. Dziękuję. 515 00:41:05,838 --> 00:41:08,588 Chciałbym, byś ujrzał świat, który budujemy. 516 00:41:40,838 --> 00:41:42,463 Więc tak to jest? 517 00:41:43,921 --> 00:41:45,338 Wewnątrz? 518 00:41:49,213 --> 00:41:50,213 Tak. 519 00:41:52,130 --> 00:41:54,588 - Okropne. - Spokojnie. Dasz radę. 520 00:41:58,796 --> 00:42:01,921 - Ledwo mogę się ruszyć. - Spokojnie. Oddychaj. 521 00:42:02,005 --> 00:42:03,171 Przyzwyczaisz się. 522 00:42:04,130 --> 00:42:05,963 Od jak dawna to robisz? 523 00:42:09,255 --> 00:42:12,130 Nie wiem. Od dawna. 524 00:42:12,213 --> 00:42:13,796 - Nie podoba mi się. - Od dawna. 525 00:42:14,338 --> 00:42:17,421 Nie chcę tego. Możesz oddać mi ciało? 526 00:42:17,505 --> 00:42:20,005 - Teraz nie, Steven. - Proszę. 527 00:42:20,588 --> 00:42:21,796 Odbiorę je. 528 00:42:28,421 --> 00:42:32,671 Przykro mi. Była między nami ściana. Coś się zmieniło. 529 00:42:33,546 --> 00:42:36,296 Ten, który kontroluje ciało stał się silniejszy. 530 00:42:36,838 --> 00:42:39,296 Odbicia pomagają, ale przez większość czasu 531 00:42:39,380 --> 00:42:42,130 potrzeba wielkiego wysiłku, by być chociaż obecnym. 532 00:42:42,213 --> 00:42:46,213 Nie możesz mnie tu więzić. Nie masz prawa. 533 00:42:47,171 --> 00:42:48,463 Całe życie 534 00:42:48,921 --> 00:42:52,213 nie mogłem iść na randkę. Ledwo mogę zająć się rybką. 535 00:42:52,296 --> 00:42:55,421 Straciłem pracę. Przez ciebie. Wszystko przez ciebie, 536 00:42:56,046 --> 00:42:58,921 pochłaniasz po kawałku moje życie jak jakiś pasożyt. 537 00:42:59,380 --> 00:43:02,796 Kiedy skończę, kiedy spłacę dług, 538 00:43:02,880 --> 00:43:06,255 przysięgam, że zniknę i więcej o mnie nie usłyszysz. 539 00:43:06,713 --> 00:43:10,755 Daję słowo. Zginęlibyśmy, gdyby nie Chonsu. 540 00:43:12,463 --> 00:43:15,255 Moja służba to cena za jego pomoc. 541 00:43:16,213 --> 00:43:19,296 - Jaka służba? - Taka, przez którą ociekam krwią. 542 00:43:19,380 --> 00:43:21,921 Też mam tę krew na rękach. 543 00:43:22,005 --> 00:43:24,755 Łamiesz ludziom życie. Niszczysz, czego się tkniesz. 544 00:43:24,838 --> 00:43:28,088 Krzywdzisz ludzi, opuściłeś żonę. Zostawiłeś ją na lodzie. 545 00:43:28,171 --> 00:43:31,171 Wcale że nie. Bronię jej. Nie wiesz, co mówisz. 546 00:43:31,255 --> 00:43:33,755 - Właśnie że tak. Widziałem. - Chonsu ją obserwuje. 547 00:43:33,838 --> 00:43:36,838 Chce, by mnie zastąpiła. Nie dopuszczę do tego. 548 00:43:36,921 --> 00:43:39,338 Kłamiesz. Nie wierzę ci. Nie ufam. 549 00:43:39,421 --> 00:43:41,630 - Krzywdzisz ludzi. - Nie dopuszczę go do niej. 550 00:43:41,713 --> 00:43:43,880 - Zamknij się! - Nikogo już nie zranisz. 551 00:43:43,963 --> 00:43:47,338 Nie dam ci chwili spokoju. 552 00:43:47,421 --> 00:43:49,171 Zamknij się! 553 00:43:49,255 --> 00:43:53,338 Zamknij się! Milcz! 554 00:44:11,546 --> 00:44:14,380 Przysięgałeś, że nie będzie się wtrącał. 555 00:44:15,463 --> 00:44:17,755 Wiem. Załatwię to. 556 00:44:17,838 --> 00:44:20,921 - Właśnie pokazałeś, że nie umiesz. - Załatwię. 557 00:44:22,005 --> 00:44:26,463 Co za niewdzięczność, Marc, zmieniać warunki naszej umowy. 558 00:44:26,546 --> 00:44:30,380 Byłeś trupem, gdy cię znalazłem. 559 00:44:30,463 --> 00:44:34,171 Myślisz, że to twoje ciało? 560 00:44:37,463 --> 00:44:41,213 - Należy do mnie. - Znajdziemy skarabeusza. 561 00:44:43,088 --> 00:44:45,338 Za późno. Harrow go ma. 562 00:44:47,421 --> 00:44:48,963 Coś wymyślimy. 563 00:44:49,546 --> 00:44:51,296 Dotrzemy do grobu Ammit pierwsi. 564 00:44:52,005 --> 00:44:54,921 Wiesz, że będę cię bronił, jak tylko zdołam. 565 00:44:56,671 --> 00:45:01,505 - Jesteś tego wart. - Zrobię, co w mojej mocy. 566 00:45:02,088 --> 00:45:03,421 A potem mnie uwolnisz. 567 00:45:03,505 --> 00:45:06,255 Wiem, że lubisz pracować dla mnie. 568 00:45:06,963 --> 00:45:09,671 - Potrzebujemy się wzajemnie. - Mamy układ. 569 00:45:09,755 --> 00:45:15,046 Przypominam, jeśli się rozstaniemy, może ci się nie spodobać, kto cię zastąpi, 570 00:45:15,130 --> 00:45:19,380 bo to osoba bliska twemu sercu. 571 00:45:25,338 --> 00:45:26,546 Dokąd teraz? 572 00:45:27,255 --> 00:45:30,213 A jak ci się, do diabła, zdaje? 573 00:46:29,380 --> 00:46:32,338 NA PODSTAWIE KOMIKSÓW MARVELA 574 00:50:30,796 --> 00:50:32,421 Po informacje na temat zdrowia psychicznego 575 00:50:32,505 --> 00:50:34,338 należy zgłosić się do odpowiednich instytucji. 576 00:50:34,421 --> 00:50:35,421 Kuba Wecsile