1
00:00:00,958 --> 00:00:02,750
Wróg nie został do końca pokonany
2
00:00:04,458 --> 00:00:06,875
i tylko Elora może go powstrzymać.
3
00:00:07,458 --> 00:00:09,541
Nie znam nikogo,
kto by ci dorównał odwagą.
4
00:00:09,625 --> 00:00:11,416
Ale nie jesteś wielkim czarownikiem.
5
00:00:12,041 --> 00:00:14,458
W POPRZEDNICH ODCINKACH
6
00:00:14,541 --> 00:00:16,541
Willow powiedział,
że jestem Elorą Danan.
7
00:00:16,625 --> 00:00:18,500
Nie jestem niezwykła.
8
00:00:18,583 --> 00:00:20,166
Lubię tę dziewczynę.
9
00:00:20,250 --> 00:00:21,458
Sprowadź ją do domu.
10
00:00:21,541 --> 00:00:23,166
Jeśli żyje, znajdziemy ją.
11
00:00:23,250 --> 00:00:25,666
Powiedziałaś mu?
Kim naprawdę jest?
12
00:00:25,750 --> 00:00:28,916
Dziecię się ujawniło.
13
00:00:29,000 --> 00:00:32,041
- Będziemy jej szukać bez wytchnienia.
- Co w ciebie wstąpiło?
14
00:00:34,291 --> 00:00:36,583
Poznałem legendę
o Kymeryjskim Kirysie.
15
00:00:36,666 --> 00:00:39,041
Twój ojciec szukał go po świecie
pięć długich lat.
16
00:00:39,125 --> 00:00:40,583
Wiem, bo mu pomagałem.
17
00:00:42,083 --> 00:00:43,958
Próbuję i próbuję, i zgadnij co?
18
00:00:44,041 --> 00:00:45,000
Nic się nie dzieje.
19
00:00:45,083 --> 00:00:48,083
Jeśli chcesz jeszcze zobaczyć Airka,
musisz się skupić!
20
00:00:48,625 --> 00:00:50,583
Kiedyś była Elorą Danan.
21
00:00:50,666 --> 00:00:51,666
Ale już nią nie jest.
22
00:01:25,750 --> 00:01:28,583
Rozdział III
Bitwa pod Zarżniętym Jagniątkiem
23
00:01:35,708 --> 00:01:40,041
Działo się to dziesięć tysięcy lat
i jakieś trzy tygodnie temu.
24
00:01:41,125 --> 00:01:45,833
Thuul, dziedzic imperium kymeryjskiego,
jako dziecko stale chorował.
25
00:01:45,916 --> 00:01:49,875
Jego młodszy brat, Tyberiusz,
uznał, że lepiej się nada na króla.
26
00:01:51,000 --> 00:01:53,916
Po śmierci ojca
przez czterdzieści dni oblegał stolicę,
27
00:01:54,916 --> 00:01:58,416
głodząc własnych ludzi,
by zmusić brata do abdykacji.
28
00:01:59,416 --> 00:02:02,958
Dlatego ich matka, Annabel,
wróżka z Gaju,
29
00:02:03,458 --> 00:02:07,375
kazała wykuć dla Thuula
kirys z czystego kromium.
30
00:02:09,583 --> 00:02:12,333
Potem skonstruowała Lux Arcana,
31
00:02:13,541 --> 00:02:15,958
magiczny klucz aktywujący zaklętą zbroję,
32
00:02:16,041 --> 00:02:19,791
by służyła tylko
prawowitemu właścicielowi.
33
00:02:24,500 --> 00:02:27,458
Tak oto bez żadnego wojska,
34
00:02:28,625 --> 00:02:30,166
bez armii wiernych rycerzy,
35
00:02:30,250 --> 00:02:33,708
Thuul, prawowity król Kymerii,
36
00:02:33,791 --> 00:02:37,125
wyszedł za mury miasta,
by zetrzeć się z tyranem
37
00:02:37,208 --> 00:02:39,083
i jego dwutysięczną armią. A gdy...
38
00:02:39,166 --> 00:02:40,875
Fascynująca opowieść.
39
00:02:40,958 --> 00:02:43,625
Czy tobie płacą za minutę?
40
00:02:43,708 --> 00:02:46,500
Możesz wreszcie przejść do rzeczy?
41
00:02:46,583 --> 00:02:48,416
Właśnie próbuję, tylko ty ciągle...
42
00:02:48,500 --> 00:02:50,000
Może jakaś skrócona wersja?
43
00:02:50,083 --> 00:02:54,000
Wy młodzi nie umiecie się skupić,
nie doceniacie wciągającej opowieści.
44
00:02:54,083 --> 00:02:55,208
Akurat wciągające lubię.
45
00:02:55,791 --> 00:02:59,166
Wybacz, że próbowałem to trochę ubarwić
i nadać kontekst
46
00:02:59,250 --> 00:03:01,083
tej nocy, gdy ruszyliśmy z Tir Asleen,
47
00:03:01,166 --> 00:03:03,416
by znaleźć magiczny kirys
i bronić królestwa.
48
00:03:03,500 --> 00:03:04,333
Przed Wiedźmą?
49
00:03:06,541 --> 00:03:07,375
Wiedźmą,
50
00:03:08,541 --> 00:03:10,333
Żywiołami, Wyrmem,
51
00:03:10,416 --> 00:03:11,875
co nazwa to straszniejsza.
52
00:03:12,750 --> 00:03:14,208
I wszystkie znaczą to samo.
53
00:03:16,750 --> 00:03:18,666
Złowrogą ciemność, która pochłania...
54
00:03:20,666 --> 00:03:21,791
Gdzie Elora?
55
00:03:22,833 --> 00:03:23,708
Poważnie?
56
00:03:24,708 --> 00:03:26,458
Zawieście jej dzwonek na szyi.
57
00:03:28,375 --> 00:03:30,333
Rozdzielmy się.
Daleko nie zaszła.
58
00:03:37,500 --> 00:03:38,500
Elora!
59
00:03:48,250 --> 00:03:50,083
Babeczkowa panno!
60
00:04:15,541 --> 00:04:16,750
Jasna cholera.
61
00:04:29,500 --> 00:04:30,333
Hej, młoda.
62
00:04:31,916 --> 00:04:32,875
Co ty robisz?
63
00:04:36,000 --> 00:04:37,291
Rozkaz królowej.
64
00:04:38,875 --> 00:04:39,875
Zabieram ją do domu.
65
00:04:41,083 --> 00:04:42,333
Chwila, nie rozumiem.
66
00:04:42,416 --> 00:04:43,416
Wiesz, kim ona jest?
67
00:04:47,166 --> 00:04:48,750
Więc wiesz, czemu nie mogę...
68
00:04:48,833 --> 00:04:49,958
Co to było?
69
00:04:53,958 --> 00:04:55,000
Co ci się stało?
70
00:04:55,083 --> 00:04:56,083
Nic.
71
00:04:57,708 --> 00:04:59,208
Nie jesteś sobą.
Trzeba ci pomóc.
72
00:04:59,291 --> 00:05:00,333
- Willow ma...
- Odpuść.
73
00:05:01,333 --> 00:05:02,541
Albo cię zabiję.
74
00:05:10,833 --> 00:05:11,916
Stać!
75
00:05:15,958 --> 00:05:18,083
Ballantine mówi, że to rozkaz Sorshy.
76
00:05:18,166 --> 00:05:19,625
Ma zabrać Elorę do Tir Asleen.
77
00:05:20,333 --> 00:05:21,583
Doprawdy?
78
00:05:21,666 --> 00:05:24,208
Decyzja nie należy już do królowej.
79
00:05:24,791 --> 00:05:27,541
Tylko do Elory. A mam wrażenie,
że jej nie zapytałeś.
80
00:05:33,333 --> 00:05:34,166
Ballantine.
81
00:05:37,625 --> 00:05:38,875
Księżniczko.
82
00:05:40,458 --> 00:05:41,625
Chwila.
83
00:05:43,041 --> 00:05:45,541
Niech mi ktoś streści,
co mnie ominęło.
84
00:05:47,583 --> 00:05:49,458
Nie? To ja spróbuję.
85
00:05:50,041 --> 00:05:53,541
Ballantine postradał rozum
i próbuje porwać Elorę na tym koniu.
86
00:05:54,083 --> 00:05:55,291
Daj spokój, Boorman.
87
00:05:56,875 --> 00:05:57,833
Nie mogę.
88
00:05:57,916 --> 00:05:59,666
Schowajcie miecze, chłopcy.
89
00:06:02,458 --> 00:06:03,791
Muszę ją zabrać.
90
00:06:03,875 --> 00:06:05,833
Popieram całym sercem.
91
00:06:05,916 --> 00:06:09,416
Mówię poważnie, ale...
może najpierw o tym pogadamy?
92
00:06:09,500 --> 00:06:11,750
On już nie służy Tir Asleen.
93
00:06:11,833 --> 00:06:12,750
Prawda, pułkowniku?
94
00:06:12,833 --> 00:06:16,666
Mam głęboko w moim tajemnym miejscu,
komu służy.
95
00:06:16,750 --> 00:06:18,250
Dziewczyna jest z nami,
96
00:06:18,333 --> 00:06:20,166
a nas jest pięcioro na jednego.
97
00:06:20,250 --> 00:06:23,125
Nie wiem, na ile ja mogę się przydać.
98
00:06:23,875 --> 00:06:25,333
Czworo i pół na jednego.
99
00:06:25,416 --> 00:06:26,833
Kto mówił, że jestem sam?
100
00:06:46,000 --> 00:06:47,083
- Uwolnij ją!
- Ja?
101
00:06:47,166 --> 00:06:49,000
- A mam kwalifikacje?
- Nie dyskutuj!
102
00:06:49,083 --> 00:06:49,916
Dobra.
103
00:07:02,041 --> 00:07:04,958
- Co planujesz?
- Podstęp. Pomóż im, zaciukaj kogoś.
104
00:07:06,291 --> 00:07:07,708
Co ty robisz?
105
00:07:07,791 --> 00:07:08,916
Ratuję cię.
106
00:07:10,000 --> 00:07:11,500
Nikt inny się nie zgłosił?
107
00:07:28,541 --> 00:07:29,458
Elora!
108
00:07:40,750 --> 00:07:41,750
Zabrał ją.
109
00:07:44,625 --> 00:07:46,000
- Wytropisz ich?
- Spróbuję.
110
00:07:46,458 --> 00:07:49,291
Jeśli złapiemy ich przed zmrokiem,
możemy ją ocalić.
111
00:07:50,458 --> 00:07:51,291
Ruszajcie przodem.
112
00:07:58,666 --> 00:08:00,875
- Co im się stało?
- Zakażenie.
113
00:08:00,958 --> 00:08:02,958
- Trucizna?
- Opętanie.
114
00:08:03,041 --> 00:08:05,791
Jeden z Żywiołów
musiał któregoś dotknąć kosturem.
115
00:08:05,875 --> 00:08:07,625
Ballantine'a. Przygwoździł go.
116
00:08:07,708 --> 00:08:08,875
I przemienił.
117
00:08:08,958 --> 00:08:10,708
Z Ballantine'a coś jeszcze zostało?
118
00:08:11,500 --> 00:08:12,500
Z Merricka?
119
00:08:12,583 --> 00:08:13,791
Jest dla nich nadzieja?
120
00:08:13,875 --> 00:08:15,375
Nadal są w środku, ale...
121
00:08:16,125 --> 00:08:19,250
zła magia jest jak zgnilizna,
drąży duszę, aż nic nie zostanie.
122
00:08:19,333 --> 00:08:20,500
Przepraszam, Graydon.
123
00:08:20,583 --> 00:08:22,416
Od kiedy to jesteś najwyższym aldwinem?
124
00:08:22,500 --> 00:08:24,958
A, no tak, racja.
Nie ty nim jesteś, tylko ja.
125
00:08:26,208 --> 00:08:27,541
Dobra, jazda!
126
00:08:39,625 --> 00:08:42,833
Cholera, Bessie, przebieraj kopytami!
127
00:08:42,916 --> 00:08:44,166
Schrzaniłem.
128
00:08:44,250 --> 00:08:46,750
Kiedy nadarza się okazja
do czynów heroicznych,
129
00:08:46,833 --> 00:08:50,750
albo przynajmniej nie tchórzliwych,
zastygam w miejscu.
130
00:08:50,833 --> 00:08:53,958
Ojciec mówi,
że przynoszę hańbę całemu rodowi.
131
00:08:54,041 --> 00:08:55,000
I ma rację.
132
00:08:55,416 --> 00:08:58,458
Nie. Powiedz mu, że to nigdy nie był
szczególnie szlachetny ród.
133
00:08:59,375 --> 00:09:00,500
Czemu się zatrzymali?
134
00:09:10,791 --> 00:09:13,541
„Gdy zejdą się sfery i otworzą wrota,
135
00:09:13,625 --> 00:09:16,125
„Zbudzi się mroczna, boska istota.
136
00:09:16,208 --> 00:09:19,083
„Niech zemrze płomień, a światła pogasną,
137
00:09:19,166 --> 00:09:21,875
„Wygnane bądź dziecię
prosto w Noc Trzynastą.”
138
00:09:21,958 --> 00:09:23,333
Znasz wyklęty pnakotyjski?
139
00:09:23,416 --> 00:09:24,916
Oni ją zabiją, prawda?
140
00:09:25,625 --> 00:09:27,916
Nie. Gdyby to zrobili,
141
00:09:28,000 --> 00:09:30,708
jej duch by przetrwał i się odrodził.
142
00:09:30,791 --> 00:09:32,750
Ale jeśli ją wygnają,
143
00:09:32,833 --> 00:09:34,958
mogą uwięzić jej duszę na wieczność.
144
00:09:35,958 --> 00:09:38,666
Do tego dążyła przed laty Bavmorda.
145
00:09:39,416 --> 00:09:41,125
Wiedźma zna nasze ruchy.
146
00:09:41,208 --> 00:09:43,333
A co dokładnie jest tam?
147
00:09:43,916 --> 00:09:45,666
Ściana zabójczej mgły.
148
00:09:45,750 --> 00:09:49,333
Wściekły wir czystego mroku,
przed którym nie ma żadnej ucieczki.
149
00:09:50,125 --> 00:09:52,208
Chodźcie. Nie mamy czasu.
150
00:10:31,333 --> 00:10:32,333
Zepsute.
151
00:10:33,166 --> 00:10:34,125
Mogę je naprawić.
152
00:10:35,541 --> 00:10:37,708
A potem wy podniesiecie wóz,
153
00:10:37,791 --> 00:10:38,916
a ja je wsadzę na oś.
154
00:10:39,750 --> 00:10:41,000
- Poważnie?
- Tak.
155
00:10:42,208 --> 00:10:44,958
Nie masz jakiegoś czaru lewitacji czy coś?
156
00:10:45,416 --> 00:10:47,041
Nie. Nie.
157
00:10:47,125 --> 00:10:49,916
Okej. Jak to dobrze
mieć czarownika w drużynie.
158
00:10:50,791 --> 00:10:51,875
Pojedziemy przodem.
159
00:10:52,458 --> 00:10:55,958
Jak ją znam, Wiedźma wykorzysta burzę,
by nas rozdzielić i osłabić.
160
00:10:56,041 --> 00:10:57,291
Musimy się trzymać razem.
161
00:11:01,875 --> 00:11:03,041
To ja pójdę po wodę.
162
00:11:04,875 --> 00:11:06,000
No to dźwigamy.
163
00:11:13,166 --> 00:11:14,416
Powiesz mi, co cię gryzie?
164
00:11:17,000 --> 00:11:19,166
W życiu ich nie dogonimy.
165
00:11:19,250 --> 00:11:21,375
A nawet jeśli, to co wtedy?
166
00:11:21,458 --> 00:11:23,375
Zmieniają się w jakieś...
167
00:11:23,958 --> 00:11:24,916
potwory.
168
00:11:25,708 --> 00:11:29,666
Przykro mi, ale jeśli będzie okazja,
żeby ich zabić...
169
00:11:29,750 --> 00:11:31,166
nie możemy się wahać.
170
00:11:31,750 --> 00:11:34,000
Ja się nie wahałam.
Próbowałam cię ratować.
171
00:11:34,458 --> 00:11:36,208
Nie potrzebuję wybawców, Jade.
172
00:11:39,916 --> 00:11:41,708
Potrafię sama o siebie zadbać.
173
00:11:41,791 --> 00:11:43,458
Nie potrafisz. Taka jest prawda.
174
00:11:43,541 --> 00:11:45,708
Wygrywam z tobą każdą walkę.
175
00:11:50,291 --> 00:11:51,125
Co?
176
00:11:53,625 --> 00:11:54,458
Mówisz, że...
177
00:11:55,833 --> 00:11:56,875
pozwalałaś mi wygrać?
178
00:12:00,125 --> 00:12:01,250
Ale dlaczego?
179
00:12:01,333 --> 00:12:03,000
Dlatego, że twoja matka...
180
00:12:05,041 --> 00:12:06,666
Kazała ci się ze mną przyjaźnić?
181
00:12:06,750 --> 00:12:09,416
Nie, kazała mi z tobą trenować.
182
00:12:09,500 --> 00:12:12,666
I tak było z początku,
a potem to... polubiłam.
183
00:12:14,375 --> 00:12:17,208
Nie sądziłam,
że przyjdzie ci walczyć o życie.
184
00:12:24,125 --> 00:12:25,125
Kit, czekaj.
185
00:12:25,208 --> 00:12:28,000
Nie, w porządku, teraz...
Teraz wiem, na czym stoję.
186
00:12:36,875 --> 00:12:38,583
Dobra robota. Ruszamy?
187
00:12:39,333 --> 00:12:42,583
Tak, tylko puszczę pawia
i możemy jechać.
188
00:12:42,666 --> 00:12:45,541
- Coś mi strzeliło w kroku.
- Nie mów o tym przy paniach.
189
00:12:45,625 --> 00:12:48,000
A to co, piknik?
Ruszcie się, ludzie.
190
00:13:21,333 --> 00:13:22,500
Święta racja.
191
00:13:31,125 --> 00:13:32,625
Witaj, strudzony wędrowcze.
192
00:13:33,500 --> 00:13:36,041
Tak. Ty. Siadaj.
193
00:13:36,625 --> 00:13:39,250
Zapraszamy na skromny poczęstunek.
194
00:13:40,833 --> 00:13:44,458
Choć żyjemy tu nader skromnie,
potrafimy ugościć.
195
00:13:44,541 --> 00:13:45,708
Proszę, pomóżcie mi.
196
00:13:48,041 --> 00:13:50,458
Z niezbyt czystego odzienia
i rozgardiaszu na głowie
197
00:13:50,541 --> 00:13:52,416
wnoszę, że trochę się zagubiłaś
198
00:13:52,500 --> 00:13:53,875
w tych leśnych ostępach.
199
00:13:53,958 --> 00:13:56,083
Słuchajcie, nie ma czasu na pogawędki.
200
00:13:56,583 --> 00:14:00,416
Smutne, że młodzi w dzisiejszych czasach
wykazują zero zaradności.
201
00:14:00,500 --> 00:14:01,583
Dobrze mówię, Anna?
202
00:14:02,416 --> 00:14:05,708
To Anna, swoją drogą.
Ja jestem Hubert.
203
00:14:06,625 --> 00:14:09,625
Zechcesz nam zdradzić swoje personalia?
204
00:14:09,708 --> 00:14:11,625
- Moje co?
- Jak cię zwą, słonko?
205
00:14:13,875 --> 00:14:14,708
Elora.
206
00:14:17,208 --> 00:14:20,708
Niechybnie na cześć Prawdziwej Cesarzowej.
207
00:14:21,708 --> 00:14:24,750
Takim imieniem to można dziecku
prawdziwą krzywdę wyrządzić.
208
00:14:25,916 --> 00:14:28,541
Aczkolwiek mnie los tak nie obdarzył,
209
00:14:28,625 --> 00:14:31,458
zatem nie będę spekulować
o wielkiej dumie,
210
00:14:31,541 --> 00:14:34,708
którą się czuje zapewne,
widząc, jak owoc własnych lędźwi
211
00:14:34,791 --> 00:14:37,041
magicznie się zjawia na świecie.
212
00:14:37,125 --> 00:14:39,000
- Proszę. Zamknij się.
- Tak jest.
213
00:14:39,583 --> 00:14:41,541
Kilku facetów próbuje mnie dorwać.
214
00:14:43,416 --> 00:14:44,791
W to nie wątpię.
215
00:14:45,791 --> 00:14:48,875
Masz gładkie lico i wszystko na miejscu.
216
00:14:48,958 --> 00:14:52,250
Nie! To są źli ludzie!
I lada chwila mogą się tu zjawić.
217
00:14:52,333 --> 00:14:54,916
A jak przyjdą, to mnie porwą, a was...
218
00:14:55,500 --> 00:14:57,625
Nie mam pojęcia, co z wami zrobią,
219
00:14:57,708 --> 00:14:58,916
ale to nie będzie przyjemne.
220
00:15:00,000 --> 00:15:02,083
Więc pakujcie manatki i jazda, tak?
221
00:15:02,166 --> 00:15:04,291
Jasne. A wiesz co?
Widzisz to?
222
00:15:04,375 --> 00:15:06,708
Nazywa się Rorgot,
po moim tatku świętej pamięci,
223
00:15:06,791 --> 00:15:08,458
a ten umiał zadbać o dzieci.
224
00:15:08,541 --> 00:15:13,458
Więc jeśli jakieś nikczemne chłopy myślą,
że zakłócą nam podwieczorek,
225
00:15:13,541 --> 00:15:16,541
to się srogo zdziwią,
jak ja i Anna się za nich weźmiemy.
226
00:15:16,791 --> 00:15:17,958
Będą się mieli z pyszna.
227
00:15:18,041 --> 00:15:20,708
Nic nie rozumiesz, znam tych ludzi.
Przynajmniej znałam.
228
00:15:20,791 --> 00:15:22,583
A teraz jakby nie byli sobą.
229
00:15:22,666 --> 00:15:23,750
Jakby...
230
00:15:23,833 --> 00:15:25,750
jakby w nich wstąpił zły duch czy coś.
231
00:15:26,250 --> 00:15:28,416
Dobrze. Weź parę głębokich oddechów.
232
00:15:29,250 --> 00:15:30,500
Zacznij od początku.
233
00:15:31,125 --> 00:15:32,750
Anna, daj jej grzyba.
234
00:15:34,000 --> 00:15:36,708
No ale nie tego, ten jest mój.
Odłóż.
235
00:15:54,375 --> 00:15:55,541
Tak, zdecydowanie w lewo.
236
00:15:55,625 --> 00:15:57,708
- Na sto procent.
- W lewo?
237
00:15:58,375 --> 00:16:01,875
Po lewej leży Przełęcz Wiecznej Grozy.
Tamtędy wóz nie przejedzie.
238
00:16:01,958 --> 00:16:03,666
Przejedzie, to solidny wóz.
239
00:16:03,750 --> 00:16:07,416
A Przełęcz Wiecznej Grozy...
Dobra, nazwa trochę niefortunna,
240
00:16:07,500 --> 00:16:09,958
ale tak naprawdę to urocza,
malownicza przełęcz.
241
00:16:10,041 --> 00:16:13,875
I do tego po drodze jest przytulna oberża,
Pod Zarżniętym Jagniątkiem.
242
00:16:14,541 --> 00:16:17,333
W zasadzie drugi dom
dla mnie i mojego wspólnika.
243
00:16:17,416 --> 00:16:20,166
Mają wszystko, czego potrzeba w oberży.
244
00:16:21,333 --> 00:16:23,041
No dobrze, a ten drugi szlak?
245
00:16:23,125 --> 00:16:27,166
Przez Sielankowe Pola
w kierunku Rozkosznej Doliny?
246
00:16:27,250 --> 00:16:29,000
Przyznam, że brzmi przyjemniej.
247
00:16:29,083 --> 00:16:30,208
Znacznie dłuższa trasa.
248
00:16:30,291 --> 00:16:31,208
Wcale nie.
249
00:16:31,291 --> 00:16:32,625
- Właśnie że tak.
- Wcale nie.
250
00:16:32,708 --> 00:16:33,541
Właśnie że tak!
251
00:16:33,625 --> 00:16:36,291
Bzdury gadasz!
Chcesz kosę pod żebro?
252
00:16:38,250 --> 00:16:39,833
Zwróćcie łaskawie uwagę,
253
00:16:39,916 --> 00:16:42,458
że otwiera się portal między wymiarami.
254
00:16:42,541 --> 00:16:44,750
Jeśli tam dotrą,
Elory już nic nie ocali.
255
00:16:50,916 --> 00:16:51,875
Co z tobą?
256
00:16:52,333 --> 00:16:53,750
- Wszystko dobrze.
- Żyjesz?
257
00:16:54,333 --> 00:16:55,166
Nic mu nie jest.
258
00:16:57,125 --> 00:16:58,916
Rozdzielmy się.
Sprawdźmy obie opcje.
259
00:16:59,958 --> 00:17:01,666
Jedźcie okrężną, bezpieczną trasą,
260
00:17:01,750 --> 00:17:03,541
a ja pognam prosto do Jagniątka.
261
00:17:03,625 --> 00:17:05,916
Może tam się znajdzie jakaś pomoc.
262
00:17:07,208 --> 00:17:09,708
Ty i Graydon jedziecie z nimi.
Przez Sielankowe Pola.
263
00:17:09,791 --> 00:17:11,583
Pojadę z Boormanem przez Przełęcz.
264
00:17:12,750 --> 00:17:14,833
Spotkamy się w tej Dolinie Rozkoszy.
265
00:17:14,916 --> 00:17:16,541
Wolę zostać z tobą.
266
00:17:17,833 --> 00:17:19,541
Sama się o siebie zatroszczę.
267
00:17:21,208 --> 00:17:24,458
Boorman, dbaj dobrze o moją królową.
268
00:17:24,541 --> 00:17:27,541
Wolałbym umrzeć po tysiąckroć,
niż cię zawieść!
269
00:17:31,333 --> 00:17:32,208
Powodzenia.
270
00:17:39,166 --> 00:17:42,541
No i w końcu sama nie wiem,
jestem czy nie.
271
00:17:42,625 --> 00:17:46,041
Willow mówi, że jestem,
ale księżniczka na stówę w to nie wierzy.
272
00:17:46,541 --> 00:17:48,125
W ogóle mnie chyba nie cierpi.
273
00:17:48,208 --> 00:17:50,625
Nie wiem czemu,
ale nieważne co zrobię czy powiem,
274
00:17:50,708 --> 00:17:53,041
ona po prostu zawsze jest na nie.
275
00:17:53,666 --> 00:17:55,541
Nie do wytrzymania na dłuższą metę.
276
00:17:56,708 --> 00:17:57,541
Możemy zobaczyć?
277
00:17:58,375 --> 00:17:59,458
Co?
278
00:18:00,041 --> 00:18:01,000
Twoje znamię.
279
00:18:18,083 --> 00:18:19,333
To naprawdę ty.
280
00:18:19,416 --> 00:18:20,541
Tak myślicie?
281
00:18:24,291 --> 00:18:26,125
O nie, za długo zmitrężyłyśmy.
282
00:18:27,833 --> 00:18:29,916
Nie możemy tu zostać ani sekundy dłużej.
283
00:18:30,416 --> 00:18:31,250
Dziękuję.
284
00:18:32,500 --> 00:18:35,833
Znajdziemy jakąś twierdzę, fortecę.
I tam cię ukryjemy.
285
00:18:35,916 --> 00:18:38,000
Nie, jadę do Odwiecznego Miasta,
286
00:18:38,750 --> 00:18:41,000
wyrwać Airka z rąk Wiedźmy.
287
00:18:47,250 --> 00:18:51,458
Chociaż niczego nie wiemy
o tym miejscu ani osobach,
288
00:18:52,541 --> 00:18:55,791
- stawiamy się na wezwanie.
- Wezwanie?
289
00:18:56,875 --> 00:19:00,708
Legenda głosi, że gdy wróci
Prawdziwa Cesarzowa, czyli ty,
290
00:19:00,791 --> 00:19:03,375
zgromadzi u swego boku mocarną armię,
291
00:19:03,458 --> 00:19:05,458
która zmiecie sługi ciemności.
292
00:19:06,333 --> 00:19:08,500
Anna i ja chcemy się zaciągnąć.
293
00:19:08,583 --> 00:19:11,416
Będziemy walczyć za naszą sprawę
294
00:19:11,500 --> 00:19:14,333
i wiernie ci służyć
aż do ostatniej kropli krwi.
295
00:19:17,791 --> 00:19:20,333
Nie jestem do końca pewna,
czy to konieczne.
296
00:19:22,416 --> 00:19:27,375
Jesteś czymś więcej niż potężną,
niebiańską istotą o cudownej cerze.
297
00:19:27,916 --> 00:19:30,500
Jesteś symbolem nadziei.
298
00:19:30,583 --> 00:19:34,291
Że niezależnie od rasy,
rozmiaru czy usposobienia,
299
00:19:35,083 --> 00:19:38,666
wszyscy możemy żyć razem,
oddychać tym samym powietrzem,
300
00:19:38,750 --> 00:19:40,000
pić tę samą wodę...
301
00:19:40,083 --> 00:19:44,291
I jesteśmy zobowiązani chronić nasz świat,
302
00:19:44,375 --> 00:19:49,291
a jeśli będzie trzeba,
oddać za niego życie.
303
00:19:50,958 --> 00:19:52,666
Sam bym tego lepiej nie ujął.
304
00:19:54,750 --> 00:19:57,583
Wierz mi, paniusiu,
nie chcesz iść tą drogą.
305
00:19:58,250 --> 00:20:00,000
Tu ci przyznam rację.
306
00:20:00,708 --> 00:20:02,708
Ścieżka przemocy to ostateczność.
307
00:20:03,875 --> 00:20:08,166
Jednakowoż podejrzewam, że twoje zamiary
względem tej młodej damy
308
00:20:08,250 --> 00:20:09,708
są niezbyt szlachetne.
309
00:20:10,458 --> 00:20:12,333
A może i zgoła nikczemne.
310
00:20:12,416 --> 00:20:13,875
Wszyscy chcemy tego samego.
311
00:20:15,416 --> 00:20:17,625
W to akurat śmiem wątpić.
312
00:20:18,666 --> 00:20:20,250
Znać po tobie, żeś chory.
313
00:20:20,333 --> 00:20:22,166
W życiu nie czułem się lepiej.
314
00:20:23,208 --> 00:20:24,708
Zostanę hojnie nagrodzony.
315
00:20:25,250 --> 00:20:26,916
Jedyna nagroda, jaka cię spotka...
316
00:20:28,416 --> 00:20:29,833
to siekiera w plecach.
317
00:20:48,500 --> 00:20:49,458
Nie!
318
00:20:59,041 --> 00:21:01,541
Biegiem, już.
Musimy uciekać. Rusz się.
319
00:21:04,083 --> 00:21:05,166
No już.
320
00:21:25,541 --> 00:21:27,166
Chodź. Nie stój.
321
00:21:27,250 --> 00:21:28,833
Biegiem. Już widać skraj lasu.
322
00:21:41,833 --> 00:21:43,125
Proszę, puść ją.
323
00:21:43,208 --> 00:21:45,583
Błagam, pójdę z tobą,
tylko ją oszczędź.
324
00:21:54,416 --> 00:21:55,666
To twoja wina.
325
00:21:56,541 --> 00:21:59,208
Zabił je twój opór i arogancja.
326
00:22:00,250 --> 00:22:02,500
Będą niezliczone ofiary.
327
00:22:02,583 --> 00:22:04,541
Ale ty możesz ocalić tych ludzi.
328
00:22:06,083 --> 00:22:09,208
Wystarczy się poddać.
329
00:22:11,916 --> 00:22:12,750
No dawaj.
330
00:22:14,041 --> 00:22:15,291
Robisz mi obciach.
331
00:22:16,291 --> 00:22:17,166
Rusz się.
332
00:22:17,250 --> 00:22:20,125
Próbuję, tylko zdaje się,
że jego zapał coś osłabł?
333
00:22:20,208 --> 00:22:21,416
Kirys.
334
00:22:22,166 --> 00:22:25,500
Właśnie. Kiedy Thuul nabił
swojego braciszka na pal...
335
00:22:25,583 --> 00:22:26,833
Przejdź do mojego ojca.
336
00:22:29,250 --> 00:22:32,125
Byłem młody, przystojny i odważny.
337
00:22:32,625 --> 00:22:33,458
A on był takim...
338
00:22:34,708 --> 00:22:36,291
trochę niższym dowcipnisiem.
339
00:22:36,375 --> 00:22:37,500
Dokąd pojechaliście?
340
00:22:39,583 --> 00:22:41,625
Czemu ty wróciłeś, a on nie?
341
00:22:41,708 --> 00:22:43,333
Tak to już w życiu bywa.
342
00:22:43,416 --> 00:22:45,291
Albo masz szczęście,
albo jesteś trupem.
343
00:22:46,208 --> 00:22:47,041
Ja miałem szczęście.
344
00:22:47,625 --> 00:22:48,875
Widziałeś, jak umiera?
345
00:22:48,958 --> 00:22:51,333
Nie. Ale swoje wiem.
346
00:22:53,375 --> 00:22:54,208
Skąd?
347
00:22:55,750 --> 00:22:56,958
Bo gdyby przeżył,
348
00:22:58,583 --> 00:23:01,166
gdyby wrócił, byłoby inaczej.
349
00:23:02,666 --> 00:23:04,500
Kirys nie jest bronią,
350
00:23:05,166 --> 00:23:06,125
tylko tarczą.
351
00:23:06,208 --> 00:23:07,083
Przed czym chroni?
352
00:23:09,208 --> 00:23:10,041
Przed mrokiem.
353
00:23:19,208 --> 00:23:20,500
Ten wóz jest do bani.
354
00:23:20,583 --> 00:23:21,666
Nienawidzę go.
355
00:23:24,875 --> 00:23:27,458
Szkoda, że Willow tak mało się udziela,
356
00:23:27,541 --> 00:23:30,041
jako największy żyjący czarownik
i tak dalej.
357
00:23:35,208 --> 00:23:36,041
Co?
358
00:23:37,916 --> 00:23:40,583
Może nie przeniósł Nelwyńczyków
pod ziemię bez powodu.
359
00:23:41,250 --> 00:23:43,041
Może nie umiał ich inaczej ochronić.
360
00:23:45,958 --> 00:23:47,208
To w ogóle możliwe?
361
00:23:48,333 --> 00:23:50,916
Czarownik może stracić moce?
362
00:23:54,083 --> 00:23:54,958
Ciągnij.
363
00:23:56,583 --> 00:23:59,000
Stój. Uprząż zaraz pęknie.
364
00:23:59,083 --> 00:24:00,291
Poważnie?
365
00:24:00,375 --> 00:24:01,583
Jest stara.
366
00:24:01,666 --> 00:24:04,750
Tak jak my. Pamiętasz,
jak robiliśmy u McKrakena na farmie?
367
00:24:04,833 --> 00:24:07,583
Tę orkę od wschodu do zachodu?
368
00:24:07,666 --> 00:24:10,333
I miałem jeszcze siłę
tańczyć z Kiayą do rana.
369
00:24:10,916 --> 00:24:11,750
Tak.
370
00:24:12,791 --> 00:24:14,833
Szkoda, że nie wiedziałem tego, co teraz.
371
00:24:14,916 --> 00:24:16,500
Jakie to wszystko ulotne.
372
00:24:18,625 --> 00:24:19,750
Może gdybym wiedział...
373
00:24:23,125 --> 00:24:26,250
Ojojoj. Zaraz się chyba rozbeczę.
374
00:24:29,375 --> 00:24:32,791
Przecież wiesz, co trzeba zrobić.
Na co czekasz?
375
00:24:34,458 --> 00:24:37,083
Jak byłem młody, sprawniejszy,
376
00:24:37,666 --> 00:24:39,500
mogłem wytrzymać niejedno.
377
00:24:39,583 --> 00:24:41,041
Ale teraz muszę uważać.
378
00:24:41,125 --> 00:24:42,666
- Oszczędzać siły na...
- Na co?
379
00:24:43,541 --> 00:24:44,666
Na czarną godzinę.
380
00:24:45,708 --> 00:24:48,375
Coś gorszego może się jeszcze zdarzyć?
381
00:24:48,833 --> 00:24:50,791
Może. I zdarzy się.
382
00:24:51,541 --> 00:24:52,375
Wierz mi.
383
00:24:53,291 --> 00:24:56,083
Nie mogę lekkomyślnie trwonić magii.
384
00:24:56,166 --> 00:24:59,625
Bo nie będę miał siły do walki,
gdy dojdzie do...
385
00:25:05,166 --> 00:25:07,583
Hej... Wiem, dokąd ją wiozą.
386
00:25:32,875 --> 00:25:34,291
Ale cmentarz.
387
00:25:35,541 --> 00:25:37,541
Jestem równie rozczarowany jak ty.
388
00:25:39,666 --> 00:25:41,291
A co z tym twoim Jagniątkiem?
389
00:25:42,458 --> 00:25:43,875
Może splajtowali?
390
00:25:45,750 --> 00:25:47,583
Powiedziałeś chociaż słowo prawdy?
391
00:25:47,666 --> 00:25:48,875
Jak śmiesz?
392
00:25:49,583 --> 00:25:52,875
Co najmniej jedna trzecia moich słów
jest prawdziwa.
393
00:25:53,500 --> 00:25:55,291
Jestem skończoną idiotką.
394
00:25:55,750 --> 00:25:58,750
Nieprawda,
po prostu jesteś bardzo młoda.
395
00:25:58,833 --> 00:25:59,708
Jadę z powrotem.
396
00:25:59,791 --> 00:26:00,958
Nie, nie, czekaj.
397
00:26:01,041 --> 00:26:02,458
Może jeszcze dogonię Jade...
398
00:26:02,541 --> 00:26:05,666
Dobra, właściciel tego miejsca
przyjaźnił się z twoim ojcem.
399
00:26:07,208 --> 00:26:08,208
Ufaliśmy mu.
400
00:26:08,291 --> 00:26:11,291
I tylko jemu powierzyliśmy
tajemnicę Kirysu,
401
00:26:11,375 --> 00:26:13,541
bo wiedzieliśmy, że zabierze ją do grobu.
402
00:26:17,541 --> 00:26:18,500
Jest tam, na dole?
403
00:26:20,000 --> 00:26:21,958
To można sprawdzić tylko w jeden sposób.
404
00:27:03,791 --> 00:27:04,625
Tędy.
405
00:27:17,750 --> 00:27:19,791
Tak... Tam na pewno nie schodzę.
406
00:27:19,875 --> 00:27:22,375
No pewnie.
Ktoś musi mnie wciągnąć.
407
00:27:23,375 --> 00:27:24,625
Uważaj na szczurołaki.
408
00:27:24,708 --> 00:27:25,666
- Co?
- Na razie!
409
00:27:32,666 --> 00:27:33,708
Co to są szczurołaki?
410
00:27:35,458 --> 00:27:36,708
Domyśl się po nazwie.
411
00:28:05,791 --> 00:28:06,625
Zasadzka?
412
00:28:07,333 --> 00:28:09,583
Dlaczego zostawiliby konie na widoku?
413
00:28:09,666 --> 00:28:11,250
Nie wiem. Dlaczego?
414
00:28:12,250 --> 00:28:13,125
Pytałem retorycznie.
415
00:28:13,875 --> 00:28:14,875
Nieważne.
416
00:28:16,125 --> 00:28:19,958
Na górze, za bramą
po drugiej stronie płaskowyżu,
417
00:28:21,958 --> 00:28:25,791
niecierpliwie nas wyczekują.
Wkrótce będziemy w domu.
418
00:28:27,750 --> 00:28:29,166
W jakim „domu”?
419
00:28:30,708 --> 00:28:31,625
Czeka was śmierć.
420
00:28:33,791 --> 00:28:36,541
Spójrzcie na siebie.
Chodzące trupy.
421
00:28:38,500 --> 00:28:40,208
Na nic się już nie przydacie.
422
00:28:41,791 --> 00:28:45,208
I gdzieś tam w tych gnijących skorupach
dobrze o tym wiecie.
423
00:29:00,291 --> 00:29:01,125
Co?
424
00:29:02,166 --> 00:29:03,541
Zmieniłam zdanie.
425
00:29:04,416 --> 00:29:06,375
Jednak...
426
00:29:06,458 --> 00:29:07,375
nie idę.
427
00:29:07,458 --> 00:29:09,500
Wejdziesz tam, czy tego chcesz, czy nie.
428
00:29:09,583 --> 00:29:10,666
Zmuś mnie.
429
00:29:15,916 --> 00:29:16,791
Jak ty to...
430
00:29:18,291 --> 00:29:21,416
Magia, zakute łby!
431
00:29:22,291 --> 00:29:24,333
Jestem największą czarodziejką
wszech czasów.
432
00:29:24,416 --> 00:29:26,541
Nie możesz się mierzyć z potęgą Wiedźmy.
433
00:29:26,625 --> 00:29:28,000
Owszem, mogę.
434
00:29:28,791 --> 00:29:30,541
Jestem Elora Danan
435
00:29:31,208 --> 00:29:33,250
i zaraz rzucę takie zaklęcie, które...
436
00:29:33,791 --> 00:29:36,250
przywoła na pomoc wszystkie siły dobra!
437
00:29:36,916 --> 00:29:38,166
I skopiemy wam tyłki!
438
00:29:40,375 --> 00:29:42,416
No dobra. Dawaj.
439
00:30:16,375 --> 00:30:18,916
Odsuńcie się od niej,
wstrętne paskudy!
440
00:30:19,000 --> 00:30:21,250
Nieźle im dogadałeś.
Na pewno nabrali respektu.
441
00:30:28,791 --> 00:30:30,166
Proszę, mogę wam pomóc.
442
00:30:30,791 --> 00:30:32,416
Widziałem przyszłość, Jade.
443
00:30:33,041 --> 00:30:34,291
Zajrzałem w pustkę.
444
00:30:35,083 --> 00:30:39,208
Tylko Odwieczny może oczyścić ten świat
ze wszelkich chorób i bólu.
445
00:30:39,750 --> 00:30:40,916
On nas wyzwoli.
446
00:31:16,875 --> 00:31:18,083
I co, znalazłeś?
447
00:31:18,875 --> 00:31:19,791
Nie, jeszcze nie.
448
00:31:21,291 --> 00:31:22,916
To może go wcale tam nie ma.
449
00:31:24,916 --> 00:31:26,375
Boorman!
450
00:31:28,500 --> 00:31:29,916
Halo!
451
00:31:34,166 --> 00:31:38,958
Wróć wreszcie na ziemię, Boorman.
Mówimy o niezniszczalnej magicznej zbroi.
452
00:31:41,416 --> 00:31:44,500
Nie wierzę, że dałam się wciągnąć
w tę błazenadę.
453
00:31:44,583 --> 00:31:46,458
Znaczy co, z Elorą Danan?
454
00:31:47,500 --> 00:31:49,250
Nie, nie, w pełni się zgadzam.
455
00:31:49,333 --> 00:31:51,916
Gdyby faktycznie cokolwiek umiała,
456
00:31:52,000 --> 00:31:54,375
to bym uznał,
że może za bardzo ją ciśniesz.
457
00:31:54,458 --> 00:31:56,833
Że się odgrywasz, bo porzucił cię ojciec.
458
00:31:57,250 --> 00:31:59,333
Ale nie umiała rzucić
najprostszego zaklęcia.
459
00:31:59,416 --> 00:32:00,958
A ty co w tej sytuacji?
460
00:32:01,041 --> 00:32:03,500
Masz ślepo wierzyć,
że pomoże ocalić Airka?
461
00:32:03,583 --> 00:32:04,416
Boorman?
462
00:32:07,166 --> 00:32:09,625
Wiesz co?
Tu chyba faktycznie nic nie ma.
463
00:32:09,708 --> 00:32:10,958
Wciągnij mnie.
464
00:32:11,666 --> 00:32:13,916
Chętnie, ale jest tutaj jakiś...
465
00:32:15,166 --> 00:32:18,583
stwór, i nie spogląda zbyt przyjaźnie.
466
00:32:18,666 --> 00:32:19,541
Masz tam szczurołaka?
467
00:32:19,625 --> 00:32:20,833
Obstawiam, że tak.
468
00:32:20,916 --> 00:32:23,208
Dobra, to w takim razie mnie nie wyciągaj.
469
00:32:50,416 --> 00:32:51,666
- Boorman.
- Tak?
470
00:32:52,250 --> 00:32:53,666
Właź tutaj w tej chwili.
471
00:33:07,375 --> 00:33:09,375
No chodź tu! Dajesz!
472
00:33:12,833 --> 00:33:14,666
Musimy znaleźć inną drogę.
473
00:33:14,750 --> 00:33:18,333
Co nie będzie łatwe,
bo te tunele są raczej długawe.
474
00:33:18,416 --> 00:33:19,458
Kirysu nie było?
475
00:33:20,583 --> 00:33:22,916
Spróbujmy może przez któryś kurhan.
476
00:33:23,000 --> 00:33:25,625
Jak mnie pogryzą,
będziesz moją pierwszą ofiarą!
477
00:33:30,416 --> 00:33:31,250
Puść ją!
478
00:33:32,583 --> 00:33:33,416
Biegiem!
479
00:33:33,500 --> 00:33:34,625
Zostaję, chcę walczyć!
480
00:33:34,708 --> 00:33:38,875
Nie! To przeze mnie cię porwali w lesie!
Drugi raz do tego nie dopuszczę!
481
00:33:38,958 --> 00:33:41,166
Nikt więcej nie zginie z mojego powodu!
482
00:34:02,666 --> 00:34:03,750
Ten był mój!
483
00:34:03,833 --> 00:34:04,958
Idziemy!
484
00:34:22,916 --> 00:34:24,500
Tej walki nie da się wygrać.
485
00:34:24,583 --> 00:34:26,375
No to zrób coś, użyj magii!
486
00:34:27,958 --> 00:34:31,583
Musimy się dostać do wozu!
Mam tam słój sermilliańskiego wosku!
487
00:34:31,666 --> 00:34:34,083
Co masz?
Wiesz, jakie to niebezpieczne?
488
00:34:34,166 --> 00:34:36,125
Spokojnie, nie panikuj.
Wiem, co robię.
489
00:34:36,208 --> 00:34:37,791
Mamy dość, żeby ich odpędzić.
490
00:34:37,875 --> 00:34:41,375
Jeśli zdołamy przerwać tę walkę
i zwabić ich w okolice wozu...
491
00:34:46,000 --> 00:34:47,416
Albo wiecie co, walczcie dalej.
492
00:35:31,833 --> 00:35:32,791
Nie!
493
00:35:34,791 --> 00:35:36,250
Silas!
494
00:36:42,375 --> 00:36:43,583
Silas?
495
00:36:52,291 --> 00:36:53,125
Silas.
496
00:36:55,291 --> 00:36:56,291
Wyjdziesz z tego.
497
00:36:58,958 --> 00:36:59,791
Uzdrowię cię.
498
00:37:02,833 --> 00:37:04,333
Nie marnuj magii.
499
00:37:08,083 --> 00:37:10,500
Jest coś, co mógłbyś zrobić.
500
00:37:14,291 --> 00:37:15,833
Oddaj to Libby.
501
00:37:17,833 --> 00:37:21,833
Powiedz jej, że się nie bałem,
bo miałem piękne życie,
502
00:37:23,208 --> 00:37:25,833
i że umarłem,
robiąc to, co należy.
503
00:37:28,625 --> 00:37:31,833
Broniąc najlepszego przyjaciela.
504
00:37:36,333 --> 00:37:38,458
Przepraszam.
Wybacz mi.
505
00:37:52,916 --> 00:37:54,125
Dobrze się spisałaś.
506
00:38:03,458 --> 00:38:04,791
Słuchaj uważnie.
507
00:38:05,416 --> 00:38:09,458
Całe twoje życie, cała praca,
wiodły do tej chwili.
508
00:38:10,541 --> 00:38:11,958
Musisz ich bronić.
509
00:38:12,041 --> 00:38:15,750
Bo jeśli nie,
Tir Asleen, Galladoorn,
510
00:38:15,833 --> 00:38:18,083
cały świat padnie na kolana przed Wiedźmą.
511
00:38:19,500 --> 00:38:22,208
Ona boi się tylko Elory.
512
00:38:23,458 --> 00:38:26,666
Dlatego musicie dotrzeć
do Odwiecznego Miasta.
513
00:38:33,416 --> 00:38:34,291
Zrób to.
514
00:38:34,375 --> 00:38:36,083
Nie mogę.
515
00:38:36,166 --> 00:38:37,500
To musisz być ty.
516
00:38:39,083 --> 00:38:41,166
Jestem z ciebie taki dumny.
517
00:38:41,250 --> 00:38:46,083
To, że cię uczyłem, wychowywałem,
to najlepsze, co mnie spotkało.
518
00:38:52,083 --> 00:38:55,833
A teraz proszę, uwolnij mnie.
519
00:40:16,958 --> 00:40:17,916
Trzymasz się jakoś?
520
00:40:21,291 --> 00:40:23,625
To koni już nie mamy.
Wszystkie zwiały.
521
00:40:24,083 --> 00:40:25,583
I chyba dobrze zrobiły.
522
00:40:25,666 --> 00:40:28,250
Przełęcz zaraz stanie się
Jeziorem Wiecznej Grozy.
523
00:40:28,333 --> 00:40:30,333
Tędy już raczej nie wrócimy.
524
00:40:30,416 --> 00:40:31,541
Jest inna droga.
525
00:40:31,958 --> 00:40:32,791
Te schody?
526
00:40:33,416 --> 00:40:35,250
Nie. Nie ma mowy.
527
00:40:36,041 --> 00:40:37,041
Dlaczego?
528
00:40:39,250 --> 00:40:42,083
Zamierzasz nas stąd magicznie wyfrunąć?
529
00:40:43,125 --> 00:40:45,416
Nie? No to idę
po tych strasznych schodach.
530
00:41:27,583 --> 00:41:28,708
Wszystko dobrze?
531
00:41:30,291 --> 00:41:31,375
Muszę odsapnąć.
532
00:41:32,791 --> 00:41:34,208
A potem wznowimy trening.
533
00:41:35,833 --> 00:41:37,416
Przed tobą długa droga.
534
00:41:37,500 --> 00:41:38,875
Może gdybym miała różdżkę...
535
00:41:41,833 --> 00:41:43,916
Czekajcie! Coś nie tak z Graydonem!
536
00:41:48,791 --> 00:41:49,750
Zła magia.
537
00:41:50,708 --> 00:41:53,291
Trzeba znaleźć jakieś suche miejsce!
Położyć go!
538
00:41:53,375 --> 00:41:55,458
Tak? A co proponujesz?
539
00:41:55,541 --> 00:41:58,791
Jesteśmy w środku...
sam nie wiem czego!
540
00:42:00,166 --> 00:42:01,000
Ale ja wiem.
541
00:42:12,458 --> 00:42:13,500
Nockmaar.
542
00:44:57,541 --> 00:44:59,541
Napisy: Marcin Bartkiewicz