1 00:01:01,791 --> 00:01:02,708 Zabierz ich. 2 00:01:03,291 --> 00:01:05,750 Odsłoń im twarze, jak odlecę. 3 00:01:05,833 --> 00:01:07,833 Dam ci znać przez krótkofalówkę. 4 00:01:30,208 --> 00:01:31,166 Kurwa. 5 00:01:33,625 --> 00:01:34,958 Co to ma znaczyć? 6 00:01:35,583 --> 00:01:38,083 - Gdzie jesteśmy? - Nie wiem, ale gdzieś daleko. 7 00:01:38,583 --> 00:01:40,458 Nie wiem, jak długo spaliśmy. 8 00:01:40,541 --> 00:01:42,333 Sukinsyny nam dali dragi. 9 00:01:42,416 --> 00:01:44,041 O co chodzi z mnichami? 10 00:01:46,208 --> 00:01:47,083 Babciu? 11 00:01:47,166 --> 00:01:48,458 Czy to babcia? 12 00:01:49,041 --> 00:01:50,958 - Babciu! - Moja dziewczynka. 13 00:01:51,583 --> 00:01:53,125 - Babciu! - Kochana! Jesteś cała? 14 00:01:53,208 --> 00:01:55,125 - Tato. - Moja słodka córeczka. 15 00:01:56,791 --> 00:01:57,625 Kurwa mać. 16 00:01:59,958 --> 00:02:02,333 - Nic wam nie zrobili? - Nie. 17 00:02:02,416 --> 00:02:03,708 - Chwila. - Co? 18 00:02:04,208 --> 00:02:05,041 Gdzie Ali? 19 00:02:05,625 --> 00:02:06,541 - Co? - Co? Ali. 20 00:02:07,041 --> 00:02:08,458 Był z nami w aucie. 21 00:02:09,250 --> 00:02:10,333 Kurwa mać. 22 00:02:11,000 --> 00:02:13,291 SERIAL NETFLIX 23 00:02:13,375 --> 00:02:14,416 Rodzinny 24 00:02:14,916 --> 00:02:15,958 Biznes 25 00:02:20,916 --> 00:02:23,666 Dziś w wiadomościach: niezwykła ucieczka. 26 00:02:23,750 --> 00:02:25,583 Grupa z ładunkami wybuchowymi... 27 00:02:25,666 --> 00:02:28,958 Bomby i tak dalej. To nie są żarty. 28 00:02:29,041 --> 00:02:32,500 ...przewoziła trzech więźniów z więzienia Poissy do Fresnes. 29 00:02:32,583 --> 00:02:36,125 Gerard Hazan, jego syn, Joseph i Olivier Pariente, 30 00:02:36,208 --> 00:02:37,625 zaginęli bez śladu. 31 00:02:37,708 --> 00:02:41,000 Byli rzeźnicy zajęli się działalnością przestępczą 32 00:02:41,083 --> 00:02:43,125 powiązaną z handlem narkotykami. 33 00:02:43,208 --> 00:02:45,708 Niech mnie, to prawdziwi bandyci. 34 00:02:45,791 --> 00:02:48,000 Stworzyli szczep marihuany 35 00:02:48,083 --> 00:02:51,041 znany w świecie narkotyków jako Ziołowina. 36 00:02:51,125 --> 00:02:54,250 Dzień dobry, prokuratorze. Tu znowu Aida Benkikir. 37 00:02:54,333 --> 00:02:58,625 Dzwonię, bo się martwię. Jak pan wie, jestem prawnikiem rodziny Hazan 38 00:02:58,708 --> 00:03:02,083 i chciałabym opowiedzieć panu o tym, co się stało. 39 00:03:02,166 --> 00:03:04,916 Może pan oddzwonić jak najszybciej? 40 00:03:05,000 --> 00:03:06,541 Dziękuję. Do widzenia. 41 00:03:11,041 --> 00:03:13,291 Nie martw się, kochanie. Śpią. 42 00:03:13,375 --> 00:03:16,125 Ach tak. Nazywasz ją „kochanie”, gdy tu jestem. 43 00:03:17,500 --> 00:03:19,333 Ty możesz mu mówić „skarbie”. 44 00:03:19,416 --> 00:03:21,166 Masz szczęście, że się ustatkowałem. 45 00:03:21,250 --> 00:03:24,708 Wcześniej bym cię pociął i oddał sąsiadom. 46 00:03:24,791 --> 00:03:26,250 - Youssef! - Wyluzuj. 47 00:03:26,333 --> 00:03:28,250 Lubiłeś, jak Joseph był w więzieniu. 48 00:03:28,333 --> 00:03:29,625 - Wcale nie. - Jasne. 49 00:03:29,708 --> 00:03:32,125 Teraz, gdy uciekł, dorwie cię na bank. 50 00:03:32,208 --> 00:03:34,291 Nie mów, że uciekł. Nie rozumiesz? 51 00:03:34,375 --> 00:03:37,541 Nie miał powodu, by kłamać. Miał wkrótce wyjść. 52 00:03:37,625 --> 00:03:40,250 Nie mogę się dodzwonić do Alego, Aure ani jej babci. 53 00:03:40,333 --> 00:03:41,625 Coś tu nie gra. 54 00:03:42,625 --> 00:03:43,958 Co ty sobie myślisz? 55 00:03:45,125 --> 00:03:46,666 Myślę, że ich porwano. 56 00:03:46,750 --> 00:03:48,708 Kto ich porwał? Dziewczyna Gerarda? 57 00:03:48,791 --> 00:03:51,166 To nie „dziewczyna Gerarda”. To Penelope Cavillan. 58 00:03:51,250 --> 00:03:54,458 Od lat pracuje z kartelami. Jest bardzo niebezpieczna. 59 00:03:55,125 --> 00:03:56,916 To co mamy zrobić? 60 00:03:57,000 --> 00:03:59,875 Nic nie możemy zrobić. Muszę iść do prokuratora. 61 00:04:13,666 --> 00:04:14,708 Okej. 62 00:04:15,833 --> 00:04:17,666 Musimy wiedzieć, po co tu jesteśmy. 63 00:04:17,750 --> 00:04:21,375 Spróbuję się z nimi zaprzyjaźnić, może coś mi powiedzą. 64 00:04:21,458 --> 00:04:24,166 Co? Nie będziesz się z nimi przyjaźnić. Kurwa. 65 00:04:24,250 --> 00:04:26,500 Wiemy, że jesteśmy tu z powodu Jaurès. 66 00:04:26,583 --> 00:04:28,833 - Zabiją nas. - Przestań. 67 00:04:28,916 --> 00:04:30,666 Nikt nie wie o Jaurès. Nikt. 68 00:04:30,750 --> 00:04:33,083 A oni mówią po hiszpańsku, nie po holendersku. 69 00:04:33,958 --> 00:04:37,333 Ktoś tu zna hiszpański? To dobry początek przyjaźni. 70 00:04:37,416 --> 00:04:39,041 Ja znam parę słów. 71 00:04:39,125 --> 00:04:41,166 - Tak? - Parę słów… 72 00:04:41,250 --> 00:04:42,333 Tak, wiesz… 73 00:04:42,833 --> 00:04:45,333 Głównie słowa piosenek Gipsy Kings. 74 00:04:45,416 --> 00:04:46,875 Kurwa, Olive. 75 00:04:46,958 --> 00:04:49,250 Będzie dobrze. Głęboki wdech, wszyscy. 76 00:04:49,333 --> 00:04:52,416 Spokojnie. Nic nam się nie stanie. To święte miejsce. 77 00:04:52,500 --> 00:04:54,000 Hiszpanie są bardzo religijni. 78 00:04:54,083 --> 00:04:56,791 Pamiętasz dozorczynię ze szopką? 79 00:04:57,791 --> 00:05:00,916 Krzyczała na sąsiada, bo jego pies nasikał na osła. 80 00:05:01,000 --> 00:05:02,708 Co ma do tego pani Alonzo? 81 00:05:02,791 --> 00:05:04,291 Oni mają pieprzone kałasznikowy. 82 00:05:09,083 --> 00:05:10,000 Kurwa mać. 83 00:05:11,875 --> 00:05:12,833 Kto to jest? 84 00:05:13,958 --> 00:05:14,833 Kto to jest? 85 00:05:14,916 --> 00:05:16,125 To Ricardo. 86 00:05:17,666 --> 00:05:19,541 Wystraszyłeś mnie. Myślałem, że to ty. 87 00:05:22,958 --> 00:05:25,250 Miguel jest dla mnie jak ojciec, 88 00:05:25,333 --> 00:05:26,791 więc nie ukrywam, 89 00:05:26,875 --> 00:05:29,583 że bym się trochę zdenerwował. 90 00:05:30,125 --> 00:05:31,875 Dobra. A ty to co za jeden? 91 00:05:32,375 --> 00:05:33,625 Leonard. 92 00:05:33,708 --> 00:05:35,000 A czego chcesz? 93 00:05:35,083 --> 00:05:36,583 Chcesz Ziołowiny? 94 00:05:36,666 --> 00:05:37,958 Nie. Ja nic nie chcę. 95 00:05:38,041 --> 00:05:41,125 Kazano mi was złapać. Za to mi zapłacono. 96 00:05:41,708 --> 00:05:42,541 A... 97 00:05:43,541 --> 00:05:45,583 Ali? Gdzie jest Ali? 98 00:05:46,250 --> 00:05:47,458 Ali… 99 00:05:47,541 --> 00:05:50,375 Mogę tylko powiedzieć… 100 00:05:51,500 --> 00:05:52,791 Mam to gdzieś. 101 00:06:00,750 --> 00:06:02,000 To było dobre. 102 00:06:02,500 --> 00:06:06,583 Wziął mnie z zaskoczenia. 103 00:06:08,833 --> 00:06:10,250 To było serio dobre. 104 00:06:10,333 --> 00:06:11,875 Śmiejcie się, do cholery. 105 00:06:12,666 --> 00:06:14,083 Musimy się zaprzyjaźnić. 106 00:06:17,666 --> 00:06:19,875 Idziemy. Chodźcie za mną. Idziemy. 107 00:06:19,958 --> 00:06:20,791 No tak. 108 00:06:22,583 --> 00:06:25,000 Ty, posprzątaj to. Wygląda obrzydliwie. 109 00:06:29,833 --> 00:06:33,916 To wasz pokój. Rozgośćcie się. Wrócę później. 110 00:06:34,000 --> 00:06:35,708 - Wielkie dzięki. - Aha. 111 00:06:36,375 --> 00:06:37,208 Dobra. 112 00:06:40,500 --> 00:06:42,500 - Co za koszmar. - Kurwa, raczej. 113 00:06:42,583 --> 00:06:44,375 Co to za sracz? 114 00:06:44,458 --> 00:06:46,333 Helikopter mi zaszkodził na brzuch. 115 00:06:46,416 --> 00:06:49,416 Ale serio, nie mogę się przy was wysrać. 116 00:06:49,500 --> 00:06:52,833 Ty tak na serio? Kupa? Nie widzisz, że mamy przesrane? 117 00:06:53,791 --> 00:06:54,625 Właśnie. 118 00:06:54,708 --> 00:06:56,333 Nie mamy przesrane. 119 00:06:56,416 --> 00:06:58,875 Chcą Ziołowiny. To nie jest skomplikowane. 120 00:06:58,958 --> 00:07:02,458 Najważniejsze, że jesteśmy razem. Razem przetrwamy. 121 00:07:02,541 --> 00:07:06,458 Babciu, nie możesz ryzykować pracy nad Ziołowiną. 122 00:07:06,541 --> 00:07:08,625 - Jesteś zmęczona. - Nieprawda. 123 00:07:08,708 --> 00:07:11,000 Zostawcie mi negocjacje. 124 00:07:11,083 --> 00:07:13,166 Negocjacje? Co chcesz negocjować? 125 00:07:13,250 --> 00:07:16,750 Jeszcze nie wiem, ale spróbuję się z nim dogadać. 126 00:07:16,833 --> 00:07:18,750 - Ach tak? - Robicie mi na złość. 127 00:07:18,833 --> 00:07:21,250 Porzuciliście mnie jak martwego psa. 128 00:07:21,333 --> 00:07:22,666 Śmiejcie się z jego żartów. 129 00:07:22,750 --> 00:07:26,541 Myślisz, że nas uratujesz, jak będziemy się śmiać z jego żartów? 130 00:07:26,625 --> 00:07:28,541 Od tego można zacząć. Okej? 131 00:07:28,625 --> 00:07:31,083 Jeśli chcemy przeżyć, musimy się z nim zaprzyjaźnić. 132 00:07:31,166 --> 00:07:33,000 I mamy szczęście. To Francuz. 133 00:07:33,083 --> 00:07:36,750 - Możemy stworzyć więź. - O czym ty mówisz? 134 00:07:36,833 --> 00:07:40,333 Jest chory. Zabił człowieka, a ty chcesz się z nim przyjaźnić? 135 00:07:40,416 --> 00:07:41,833 Cholera, przestań. 136 00:07:42,458 --> 00:07:44,541 Jesteśmy na jakimś zadupiu. 137 00:07:45,583 --> 00:07:46,750 Możliwe, że Ali... 138 00:07:47,625 --> 00:07:48,833 nie żyje. 139 00:07:48,916 --> 00:07:50,458 Moment. Powoli. 140 00:07:50,541 --> 00:07:54,041 Nie porwali go, by go zabić bez powodu. 141 00:07:54,125 --> 00:07:57,458 Ma rację. Nie porwali go, by zabić go bez powodu. 142 00:07:57,958 --> 00:08:00,416 Poza tymi głupimi żartami, 143 00:08:00,500 --> 00:08:02,541 masz jakiś pomysł, jak nas stąd wyciągnąć? 144 00:08:03,916 --> 00:08:05,833 Właśnie. Cicho bądź. 145 00:08:09,791 --> 00:08:10,666 Cholera. 146 00:08:13,333 --> 00:08:14,250 Kurwa mać. 147 00:08:15,500 --> 00:08:16,416 Okna na północ. 148 00:08:20,958 --> 00:08:21,833 Idiota. 149 00:08:42,625 --> 00:08:43,666 O kurde. 150 00:09:00,375 --> 00:09:01,208 Dalej, wyłaź. 151 00:09:01,833 --> 00:09:03,000 No dalej. 152 00:09:03,083 --> 00:09:03,916 Kto tam? 153 00:09:08,333 --> 00:09:10,250 To ja. Joseph. 154 00:09:10,833 --> 00:09:12,041 Nie śpisz? 155 00:09:12,625 --> 00:09:13,458 Nie. 156 00:09:15,208 --> 00:09:16,750 Rozprostowuję nogi. 157 00:09:17,750 --> 00:09:19,916 - Czuję się samotny. - Cholera. 158 00:09:20,625 --> 00:09:22,333 Nie chcę cię tym obciążać, 159 00:09:23,041 --> 00:09:24,333 ale czuję się samotny. 160 00:09:25,541 --> 00:09:26,458 Kurwa mać! 161 00:09:35,000 --> 00:09:36,375 Co się dzieje, tato? 162 00:09:39,208 --> 00:09:40,458 Tęsknię za nią. 163 00:09:43,125 --> 00:09:44,708 Ja też za nią tęsknię. 164 00:09:46,750 --> 00:09:49,166 Ale mówię sobie, że mama jest gdzieś… 165 00:09:50,500 --> 00:09:51,875 skąd nad nami czuwa. 166 00:09:54,708 --> 00:09:56,833 Synu, mówię o Catherine. 167 00:09:56,916 --> 00:09:58,916 Dobra. Okej. Rany. 168 00:09:59,583 --> 00:10:01,791 Świetnie. Ja za nią nie tęsknię. 169 00:10:03,875 --> 00:10:04,708 Ale wiesz… 170 00:10:04,791 --> 00:10:06,250 Jak to powiedzieć? 171 00:10:08,750 --> 00:10:10,750 Gdy kończy się letni romans, 172 00:10:11,833 --> 00:10:13,833 na początku myślisz, że to koniec. 173 00:10:13,916 --> 00:10:18,375 - Że już nigdy... - Letni romans? Co masz na myśli? 174 00:10:18,875 --> 00:10:20,791 Przeżyliśmy wiele cudownych chwil. 175 00:10:20,875 --> 00:10:22,416 - Jasne. - Z Catherine. 176 00:10:22,500 --> 00:10:24,500 Naprawdę. Bardzo się kochamy. 177 00:10:24,583 --> 00:10:25,708 To świetnie. 178 00:10:25,791 --> 00:10:28,708 Tyle dla nas zaryzykowała, gdy udawała Jaurès. 179 00:10:28,791 --> 00:10:31,000 - To coś znaczy. - No tak. 180 00:10:31,083 --> 00:10:33,375 Nasz związek jest trwały. Zaufaj mi. 181 00:10:33,958 --> 00:10:36,083 - Oczywiście. - Co? 182 00:10:36,166 --> 00:10:39,125 Jest trwały, ale trwa zaledwie parę miesięcy. 183 00:10:39,208 --> 00:10:41,083 - No i? - Pomyśl o tym szerzej. 184 00:10:41,166 --> 00:10:42,625 Czas nie ma... 185 00:10:43,250 --> 00:10:44,458 Idziemy. Już czas. 186 00:10:44,541 --> 00:10:45,750 Cholera jasna! 187 00:10:45,833 --> 00:10:48,625 Załóż majtki, babciu, bo jeszcze się podjaram. 188 00:10:49,125 --> 00:10:51,666 Za mną. Przedstawię wam nowego właściciela. 189 00:10:57,125 --> 00:10:57,958 A więc... 190 00:10:59,083 --> 00:11:01,458 Jest z nami pan Guzman, 191 00:11:01,541 --> 00:11:03,833 w swoim małym rydwanie. 192 00:11:04,541 --> 00:11:07,458 To szef jednego z największych karteli w Kolumbii. 193 00:11:07,541 --> 00:11:11,166 Dobra, będziecie z nim robić Ziołowinę 194 00:11:11,250 --> 00:11:12,750 na wielką skalę. 195 00:11:26,166 --> 00:11:27,208 Señor Guzman… 196 00:11:32,625 --> 00:11:33,750 Mów po francusku. 197 00:11:33,833 --> 00:11:35,333 Ja to zrobię. 198 00:11:38,583 --> 00:11:39,625 Tranquilo. 199 00:11:40,041 --> 00:11:40,958 Trzy kilo? 200 00:11:42,791 --> 00:11:45,125 Nie ma sprawy. 201 00:11:45,208 --> 00:11:47,666 Później się dogadamy co do ilości, 202 00:11:47,750 --> 00:11:49,583 ale szczerze mówiąc, trzy to... 203 00:11:49,666 --> 00:11:50,875 Powiedział tranquilo. 204 00:11:50,958 --> 00:11:52,208 Co? Tranquilo? 205 00:11:53,458 --> 00:11:55,375 - Czyli „spokojnie”? - Tak. 206 00:11:55,458 --> 00:11:57,916 Rozumiem. Sorki. Moja wina. 207 00:11:58,000 --> 00:12:00,250 Już zaczęły się nieporozumienia. 208 00:12:02,916 --> 00:12:04,500 - Po francusku. - Tak. 209 00:12:04,583 --> 00:12:06,333 Pan jest tłumaczem? 210 00:12:06,416 --> 00:12:08,666 Będę mówić po francusku. Będzie łatwiej. 211 00:12:09,458 --> 00:12:11,083 Chcę powiedzieć, 212 00:12:11,791 --> 00:12:13,000 że w tej rodzinie 213 00:12:13,833 --> 00:12:17,291 tylko jedna osoba wie, jak zrobić Ziołowinę. 214 00:12:17,375 --> 00:12:18,208 Racja. 215 00:12:18,291 --> 00:12:20,791 Właśnie. A ta osoba to ja. 216 00:12:21,500 --> 00:12:23,666 Ja. Wiem, jak zrobić Ziołowinę. 217 00:12:23,750 --> 00:12:25,166 - Joseph... - Ja to załatwię. 218 00:12:25,250 --> 00:12:27,958 - Reszta nic nie robi. - Joseph. 219 00:12:31,625 --> 00:12:34,000 Ale pan zabrał wszystkich, 220 00:12:34,083 --> 00:12:36,791 choć potrzebuje pan tylko jednej osoby. 221 00:12:37,791 --> 00:12:42,208 Tak samo jest z zakupami przez Internet. 222 00:12:45,791 --> 00:12:48,791 Jak się robi zakupy w sieci, emocje biorą górę. 223 00:12:48,875 --> 00:12:52,041 Chcę jedną rzecz, a kupuję tysiąc. 224 00:12:52,125 --> 00:12:56,666 A jeśli jeszcze jest wyprzedaż, to już w ogóle koniec. 225 00:13:00,000 --> 00:13:03,458 Więc powinien pan zatrzymać mnie, bo mnie pan potrzebuje, 226 00:13:03,541 --> 00:13:07,083 a resztę powinien pan odesłać do nadawcy. 227 00:13:07,166 --> 00:13:09,666 Chętnie weźmiemy na siebie koszta wysyłki. 228 00:13:10,833 --> 00:13:13,708 Prawda? Kurwa, dobijacie mnie. 229 00:13:24,833 --> 00:13:26,583 - Zgadza się. - Ledwo załapałem koniec. 230 00:13:26,666 --> 00:13:27,916 Ale jeśli kłamiesz, 231 00:13:28,000 --> 00:13:33,500 wszyscy zostaniecie przerobieni na ostre papryczki z mięsem. 232 00:13:33,583 --> 00:13:35,291 Co to ma znaczyć „z mięsem”? 233 00:13:35,375 --> 00:13:37,541 Chodzi o chili con carne, idioto. 234 00:13:37,625 --> 00:13:40,458 - To metafora. - Ma rację. 235 00:13:41,208 --> 00:13:43,875 Tylko jedna osoba wie, jak zrobić Ziołowinę. 236 00:13:44,583 --> 00:13:47,166 - Ale to nie on. To ja. - Proszę. 237 00:13:47,250 --> 00:13:49,208 - Zajmę się tym. - Chwila, dzieci. 238 00:13:49,291 --> 00:13:51,125 - Tato. - To urocze. 239 00:13:51,208 --> 00:13:53,750 Próbujecie mnie chronić. Naprawdę urocze. 240 00:13:53,833 --> 00:13:56,583 Ale signoro... sinier... 241 00:14:01,291 --> 00:14:04,541 Jedyna osoba, która robi naprawdę dobrą Ziołowinę... 242 00:14:04,625 --> 00:14:05,541 Rany. 243 00:14:06,375 --> 00:14:07,666 To Ludmiła. 244 00:14:08,166 --> 00:14:09,916 Prawdę mówiąc, to Ludmiła. 245 00:14:10,000 --> 00:14:12,041 I jest... taka. 246 00:14:12,125 --> 00:14:13,750 - No właśnie. - Kurwa mać. 247 00:14:13,833 --> 00:14:15,125 Przecież mówiłam. 248 00:14:18,458 --> 00:14:21,750 Teraz kazał mi się zamknąć. 249 00:14:21,833 --> 00:14:23,625 Zgadzamy się. Zamknij się. 250 00:14:23,708 --> 00:14:25,500 Właśnie, zamknij się. 251 00:14:30,583 --> 00:14:32,416 Nie! 252 00:14:32,500 --> 00:14:34,333 - Nie, czekaj! - Weź mnie! 253 00:14:34,416 --> 00:14:36,500 - Ona nic nie wie. - Guzman! 254 00:14:37,625 --> 00:14:40,541 Jeśli chcesz swojej Ziołowiny, mam jeden warunek. 255 00:14:41,166 --> 00:14:44,375 Masz zagwarantować, że moja rodzina będzie bezpieczna. 256 00:15:00,166 --> 00:15:01,458 Znów? Już to mówił. 257 00:15:01,541 --> 00:15:03,458 Jeśli zbiór będzie dobry, 258 00:15:03,541 --> 00:15:06,666 za trzy miesiące wszyscy będziecie świętować Paschę. 259 00:15:06,750 --> 00:15:10,958 Jeśli nie, będziecie ostrymi papryczkami z mięsem. 260 00:15:13,166 --> 00:15:16,916 A ty nie tkniesz nawet włosa na ich głowach. 261 00:15:20,291 --> 00:15:22,333 - Babciu. - Nie musisz tego robić. 262 00:15:22,416 --> 00:15:24,750 Proszę, kotku, przestań płakać. 263 00:15:24,833 --> 00:15:26,166 Bo zapeszysz. 264 00:15:26,250 --> 00:15:28,041 No już. Zrobię, co muszę. 265 00:15:28,833 --> 00:15:32,458 A za trzy miesiące wszyscy będziemy razem, moje skarbeńki. 266 00:15:32,541 --> 00:15:33,625 Nie przejmuj się. 267 00:15:33,708 --> 00:15:35,291 Pilnuj tych dupków. 268 00:15:36,375 --> 00:15:38,541 Tylko ty masz tu głowę na karku. 269 00:15:40,250 --> 00:15:42,666 - Chodźmy. ¡Vamos! - Nie. 270 00:15:44,083 --> 00:15:45,000 Kurwa mać. 271 00:15:58,208 --> 00:15:59,375 Kurwa mać! 272 00:16:02,416 --> 00:16:03,375 Hej! 273 00:16:04,083 --> 00:16:06,666 Nigdy cię nie lubiłam, gruba dziwko! 274 00:16:06,750 --> 00:16:08,583 Wiedziałam, że jesteś oszustką! 275 00:16:09,083 --> 00:16:11,416 Czemu cię tam nie było? 276 00:16:12,000 --> 00:16:14,500 Nie masz jaj, żeby wyznać Gerardowi prawdę? 277 00:16:14,583 --> 00:16:15,958 Zabierzcie ją. 278 00:16:16,583 --> 00:16:17,708 Pierdol się, suko! 279 00:16:18,333 --> 00:16:20,583 Pieprzona menda. Zdzira. 280 00:16:22,291 --> 00:16:23,708 Głupia dziwka. 281 00:16:23,791 --> 00:16:26,416 Co za... Zaczekaj, aż cię dorwę. 282 00:16:32,666 --> 00:16:34,791 Czemu ta babcia tak mówiła? 283 00:16:34,875 --> 00:16:36,583 O czym ty mówisz? 284 00:16:37,375 --> 00:16:39,000 Kochasz tego starucha? 285 00:16:39,083 --> 00:16:40,708 Nie mieszaj się. 286 00:16:40,791 --> 00:16:42,791 Zrobiłam, co musiałam. Nic więcej. 287 00:16:44,125 --> 00:16:45,583 Co musiałaś zrobić? 288 00:16:45,666 --> 00:16:47,583 Z Guzmanem też zrobiłaś, co musiałeś? 289 00:16:48,375 --> 00:16:51,041 Traktuje nas jak kloszardów. 290 00:16:51,125 --> 00:16:53,500 Co zrobimy z tymi dupkami Hazanami? 291 00:16:53,583 --> 00:16:55,500 - Tego nie było w planie. - Już dobrze. 292 00:16:55,583 --> 00:16:57,666 Poradzimy sobie z nimi przez trzy miesiące. 293 00:16:57,750 --> 00:16:59,041 Nie taka była umowa! 294 00:16:59,125 --> 00:17:01,750 To kosztuje. Rośnie ryzyko. 295 00:17:01,833 --> 00:17:04,291 Oszukuje nas jak żółtodziobów! 296 00:17:04,375 --> 00:17:05,750 - Leonard. - Kurwa. 297 00:17:05,833 --> 00:17:07,000 Uspokój się. 298 00:17:07,083 --> 00:17:08,375 Widzisz, co robisz? 299 00:17:08,458 --> 00:17:10,541 Mówisz, że dasz mi się tym zająć. 300 00:17:10,625 --> 00:17:12,416 Potem się wtrącasz w moje negocjacje. 301 00:17:12,500 --> 00:17:14,416 Zgadzasz się na wszystko. To upierdliwe. 302 00:17:14,500 --> 00:17:16,250 - Proszę? - To upierdliwe! 303 00:17:17,208 --> 00:17:18,875 Tak się zwracasz do matki? 304 00:17:21,375 --> 00:17:22,958 Masz się zamknąć. 305 00:17:23,583 --> 00:17:25,000 Ja tu jestem szefem. 306 00:17:28,666 --> 00:17:31,375 Przepraszam. Ale ty też nie musisz tak mówić. 307 00:17:31,458 --> 00:17:33,333 Tak czy siak, musimy coś zrobić. 308 00:17:33,916 --> 00:17:34,791 Po co? 309 00:17:35,791 --> 00:17:37,166 By wyrównać koszty. 310 00:17:41,916 --> 00:17:44,000 Nie mogłeś choć raz się zamknąć? 311 00:17:44,666 --> 00:17:46,166 Bylibyśmy razem. 312 00:17:46,250 --> 00:17:47,666 Wiem. Spieprzyłem sprawę. 313 00:17:47,750 --> 00:17:49,541 Nie wiem, co we mnie wstąpiło. 314 00:17:49,625 --> 00:17:52,375 Chciałem ocalić babcię. Chciałem was uratować. 315 00:17:52,458 --> 00:17:55,208 Nikogo nie uratujesz. Kurwa. Nie rozumiesz? 316 00:17:55,916 --> 00:17:57,583 Nie możesz uważać się za geniusza. 317 00:17:58,625 --> 00:18:00,833 Nieważne, co mówiła ci mama. 318 00:18:00,916 --> 00:18:02,125 Aure, wystarczy. 319 00:18:02,208 --> 00:18:03,958 To było słabe. 320 00:18:04,041 --> 00:18:07,000 - To było słabe. - Fakt. Musimy się uspokoić. 321 00:18:07,083 --> 00:18:08,333 Jeśli będziemy ostrożni 322 00:18:09,000 --> 00:18:10,916 i nie wyruchają nas jak Jaurès, 323 00:18:11,000 --> 00:18:13,166 za trzy miesiące spotkamy się z Ludmiłą. 324 00:18:13,250 --> 00:18:15,583 Jasne, o ile znowu jej nie odwali 325 00:18:15,666 --> 00:18:17,125 i nie zepsuje zbioru. 326 00:18:17,208 --> 00:18:18,458 - Tato, błagam. - Co? 327 00:18:19,000 --> 00:18:23,041 Nie musimy się martwić o babcię. Zrobi, co musi zrobić. 328 00:18:23,125 --> 00:18:24,416 - Tak? - Tak. 329 00:18:24,500 --> 00:18:26,333 I teraz nie pracujemy z Jaurès. 330 00:18:26,416 --> 00:18:28,791 To kartel. Kartel jest uczciwy. 331 00:18:28,875 --> 00:18:31,541 Kartel oznacza po hiszpańsku „uczciwie”. 332 00:18:32,041 --> 00:18:33,083 - Tak? - No jasne. 333 00:18:33,166 --> 00:18:34,125 Nie. 334 00:18:34,708 --> 00:18:36,375 - To znaczy „plakat”. - Posłuchaj. 335 00:18:36,458 --> 00:18:37,541 Są różne dialekty. 336 00:18:37,625 --> 00:18:40,125 Nie znam nikogo, kto wie, co znaczy kartel. 337 00:18:40,208 --> 00:18:41,041 - Dobra? - Dobra. 338 00:18:41,125 --> 00:18:45,458 Mówię tylko, że w wieku babci ludzie gniją w domu opieki, 339 00:18:45,541 --> 00:18:47,416 jedzą zupę, 340 00:18:47,500 --> 00:18:50,000 zwykle nawet bez grzanek. 341 00:18:51,958 --> 00:18:53,333 Przez ich zęby. 342 00:18:53,833 --> 00:18:56,666 A ona, kurwa, wyrusza na misję dla Escobara. 343 00:18:58,083 --> 00:19:01,875 Naprawdę co za świetny sposób na zakończenie kariery. 344 00:19:05,875 --> 00:19:06,875 Co się dzieje? 345 00:19:08,708 --> 00:19:09,541 Co? 346 00:19:09,625 --> 00:19:10,583 Wizyta medyka. 347 00:19:10,666 --> 00:19:11,625 - Co? - Medyka? 348 00:19:11,708 --> 00:19:12,541 Idziemy. 349 00:19:12,625 --> 00:19:14,833 Czuję się świetnie. 350 00:19:14,916 --> 00:19:17,291 Tato, już dobrze. Nie rób kłopotów. 351 00:19:17,375 --> 00:19:19,750 - Ale nic nam nie jest. - Tato... 352 00:19:25,791 --> 00:19:27,708 Powiedział „wizyta Ameryki”? 353 00:19:28,583 --> 00:19:30,791 - Ameryki? - Wizyta medyka. 354 00:19:31,541 --> 00:19:34,708 Myślisz, że zrobią rundę po parkach narodowych? 355 00:19:34,791 --> 00:19:36,541 Nie wiem. Usłyszałem „Ameryki”. 356 00:19:36,625 --> 00:19:39,333 Może skoro jesteśmy w Ameryce Południowej, to ją zwiedzą. 357 00:19:39,416 --> 00:19:42,666 Bracie, zakładnicy nie jeżdżą na wycieczkę po Ameryce. 358 00:19:42,750 --> 00:19:45,041 - To się nie zdarza. - Ale powiedział „Ameryki”. 359 00:19:45,125 --> 00:19:45,958 Przestań. 360 00:19:46,041 --> 00:19:48,458 Medyka! Wizyta medyka! 361 00:19:48,541 --> 00:19:49,500 No jasne. 362 00:19:50,916 --> 00:19:52,583 Poszliśmy do prokuratora 363 00:19:52,666 --> 00:19:57,791 i niestety władze nie uznają Hazanów za priorytet, więc... 364 00:19:57,875 --> 00:19:59,000 To świetnie. 365 00:19:59,083 --> 00:20:02,541 Ale Olivier nie jest już moim problemem. 366 00:20:02,625 --> 00:20:04,458 Tworzę życie dla samej siebie. 367 00:20:04,541 --> 00:20:05,875 Wspaniałe życie 368 00:20:05,958 --> 00:20:07,583 z moim słodkim Olivio. 369 00:20:09,000 --> 00:20:11,291 Mają prawie to samo imię. Obłęd. 370 00:20:11,375 --> 00:20:12,833 Mam na imię Franck. 371 00:20:13,958 --> 00:20:17,708 Olivio, wiesz, że nie lubię, gdy mi się przerywa. 372 00:20:17,791 --> 00:20:19,583 Nie lubię tego. 373 00:20:23,708 --> 00:20:26,583 Dobra, jak mówiłam wcześniej, 374 00:20:26,666 --> 00:20:29,500 potrzebujemy kogoś postawionego wyżej, 375 00:20:29,583 --> 00:20:31,583 żeby zrobić coś dla Hazanów. 376 00:20:31,666 --> 00:20:34,000 Bo nie są zbiegami. Są zakładnikami. 377 00:20:34,083 --> 00:20:36,125 Nie jestem właściwą osobą. Nie. 378 00:20:36,666 --> 00:20:38,333 Wszystkie te bzdury są za mną. 379 00:20:38,833 --> 00:20:41,250 Tak, wiemy, ale pomyśleliśmy, że... 380 00:20:41,333 --> 00:20:44,791 może dasz nam kontakt do swojego ojca, bo był ministrem... 381 00:20:44,875 --> 00:20:48,000 Nie pójdę z wami. Jestem za stara na te bzdury. 382 00:20:48,083 --> 00:20:50,791 Jasne. Nie chcemy, żebyś szła z nami. 383 00:20:50,875 --> 00:20:52,500 Tylko kontaktu do twojego ojca. 384 00:20:52,583 --> 00:20:54,166 Przestańcie się upieram! 385 00:20:54,250 --> 00:20:56,833 Jeśli pójdę z wami, na pewno coś się zjebie. 386 00:20:56,916 --> 00:20:58,333 Zapewniam was. 387 00:20:58,416 --> 00:20:59,541 Uspokój się. 388 00:20:59,625 --> 00:21:03,333 Nie chcemy, żebyś szła. Chcemy tylko jakiś kontakt. Rozumiesz? 389 00:21:06,708 --> 00:21:07,791 Jesteście dobrzy. 390 00:21:09,541 --> 00:21:11,833 Naprawdę dobrzy. Cholera. Brawo. Wchodzę. 391 00:21:11,916 --> 00:21:13,041 Chodźmy. Olivio? 392 00:21:14,166 --> 00:21:17,375 Przez to nie będę mogła poświęcić ci uwagi, na jaką zasługujesz. 393 00:21:17,458 --> 00:21:20,000 - Ale... - Franck, niewiarygodne! 394 00:21:20,500 --> 00:21:22,166 Nie widzisz, że to skomplikowane? 395 00:21:24,541 --> 00:21:25,958 Będę za tobą tęsknić. 396 00:21:30,166 --> 00:21:33,125 Spakuj się. Jak wrócę, nie chcę tu widzieć twoich rzeczy. 397 00:21:35,583 --> 00:21:38,125 Włożę jakieś szaty. Zaczekacie na mnie? 398 00:21:38,208 --> 00:21:39,791 Mamy dużo do zrobienia. 399 00:21:45,166 --> 00:21:47,083 Tak daleko od ciebie 400 00:21:47,166 --> 00:21:49,333 Jestem taki sam 401 00:21:49,416 --> 00:21:51,875 Tęsknię za tobą 402 00:21:51,958 --> 00:21:52,875 Mamo… 403 00:21:52,958 --> 00:21:53,791 Kurwa mać. 404 00:21:53,875 --> 00:21:54,958 Tak daleko od... 405 00:21:55,041 --> 00:22:00,000 Bracie, błagam cię. Zaśpiewaj coś innego. Ta piosenka mnie dołuje. Blokuje. 406 00:22:00,083 --> 00:22:01,791 Jesteś taki trudny! Sam prosiłeś. 407 00:22:01,875 --> 00:22:03,875 To nasz utwór z Clementine. Tęsknię za nią. 408 00:22:03,958 --> 00:22:05,166 - Śpiewam. - Odwróć się. 409 00:22:05,250 --> 00:22:07,416 Jesteś straszny. Nie jestem szafą grającą. 410 00:22:07,500 --> 00:22:09,333 Dobra, ale zaśpiewaj coś imprezowego, 411 00:22:09,416 --> 00:22:12,416 co sprawi, że kupa zechce ze mnie wyjść. Błagam cię. 412 00:22:12,500 --> 00:22:14,500 Impreza. Da się załatwić. 413 00:22:14,583 --> 00:22:16,333 Dalej. To jest ta chwila. 414 00:22:16,416 --> 00:22:19,333 Jak się gnieciemy na dnie tej puszki 415 00:22:19,416 --> 00:22:22,208 Śpiewają sardynki, śpiewają sardynki 416 00:22:22,291 --> 00:22:23,291 Dawaj. To działa. 417 00:22:23,375 --> 00:22:25,875 Jak się gnieciemy na dnie tej puszki 418 00:22:25,958 --> 00:22:27,083 Śpiewają sardynki 419 00:22:28,458 --> 00:22:29,416 Kurwa mać. 420 00:22:29,500 --> 00:22:30,375 No i? 421 00:22:31,250 --> 00:22:32,500 Jak było? 422 00:22:34,500 --> 00:22:35,958 Moment. Co to za strój? 423 00:22:36,541 --> 00:22:37,875 Co oni wam zrobili? 424 00:22:37,958 --> 00:22:39,583 Pełen przegląd. 425 00:22:40,333 --> 00:22:43,916 Zrobiliśmy próbę wysiłkową, a potem było szybkie badanie. 426 00:22:44,000 --> 00:22:45,625 „Szybkie”. 427 00:22:45,708 --> 00:22:48,916 Facet mi macał w dupie przez pięć minut. „Szybkie”. 428 00:22:49,000 --> 00:22:50,875 Tato, to były badania lekarskie. 429 00:22:50,958 --> 00:22:52,583 Ten idiota szukał mojej prostaty. 430 00:22:52,666 --> 00:22:55,625 Mówiłem mu trzy razy, że już jej nie mam i... 431 00:22:56,125 --> 00:22:58,791 Dobra, i co jeszcze? 432 00:22:58,875 --> 00:23:00,500 Nic. Dali nam nowe ciuchy. 433 00:23:00,583 --> 00:23:01,708 To widzę. 434 00:23:01,791 --> 00:23:04,041 Lekarz zapisał wszystko w notatniku. 435 00:23:04,833 --> 00:23:07,708 I dali mi leki na nadciśnienie. 436 00:23:07,791 --> 00:23:10,583 - Tutaj mieli rację. - Tak, było miło. 437 00:23:10,666 --> 00:23:12,083 - Serio, to dobrze. - Tak. 438 00:23:12,750 --> 00:23:14,041 Cholera, to dziwne. 439 00:23:14,125 --> 00:23:15,958 To nie ma sensu. 440 00:23:16,041 --> 00:23:18,541 Próby, palcowanie... Co się dzieje? 441 00:23:18,625 --> 00:23:21,083 - To dziwne, prawda? - Tak, bardzo dziwne. 442 00:23:21,166 --> 00:23:22,333 Ani trochę. 443 00:23:22,416 --> 00:23:25,583 Guzman chce, żebyśmy byli zdrowi. To wszystko. 444 00:23:25,666 --> 00:23:27,625 Może chcą, żebyśmy też pracowali. 445 00:23:28,333 --> 00:23:31,791 Musimy zdobyć ten notatnik i zobaczyć, co napisali. 446 00:23:31,875 --> 00:23:33,500 - Tak, masz rację. - Nie! 447 00:23:33,583 --> 00:23:35,166 - Musimy to wyjaśnić. - Nie! 448 00:23:35,250 --> 00:23:37,583 Jeśli cię złapią, będziemy mieli przesrane. 449 00:23:37,666 --> 00:23:38,583 Babcia też. 450 00:23:39,250 --> 00:23:40,875 Więc nic nie rób. Czaisz? 451 00:23:43,708 --> 00:23:44,541 Co? 452 00:23:44,625 --> 00:23:46,500 - Słyszałaś siostrę? - Tak. 453 00:23:46,583 --> 00:23:48,125 - No i? - Nie zrobimy tego. 454 00:23:48,625 --> 00:23:50,708 - I koniec. - Dzięki. 455 00:23:52,875 --> 00:23:54,500 Ledwo żyję. Cholera. 456 00:23:55,958 --> 00:23:57,041 Zrobimy to. 457 00:23:57,125 --> 00:23:59,041 Musimy znaleźć ten notatnik. 458 00:24:00,958 --> 00:24:03,750 Czy pana rodzice cierpią na choroby przewlekłe, 459 00:24:03,833 --> 00:24:06,458 takie jak cukrzyca, miażdżyca, nadciśnienie? 460 00:24:06,541 --> 00:24:08,750 Nie wiem. Nie znałem ich. 461 00:24:09,541 --> 00:24:11,500 Umarli, gdy byłem mały. 462 00:24:11,583 --> 00:24:13,083 Na co? 463 00:24:13,166 --> 00:24:15,166 Matka miała wypadek samochodowy, 464 00:24:15,875 --> 00:24:18,791 a ojciec zmarł na fibromialgię. 465 00:24:18,875 --> 00:24:19,750 Szkoda. 466 00:24:19,833 --> 00:24:20,958 To niemożliwe. 467 00:24:21,833 --> 00:24:24,708 Fibromialgia powoduje problemy ze snem. Nie jest śmiertelna. 468 00:24:25,458 --> 00:24:27,000 Jasne, zawsze mi to mówiono. 469 00:24:27,083 --> 00:24:29,333 Mówię panu, że to niemożliwe. Mogę? 470 00:24:30,583 --> 00:24:33,208 Ale byłem bardzo młody, gdy umarł. 471 00:24:34,458 --> 00:24:36,125 Niewiele o nim wiem. 472 00:24:44,916 --> 00:24:46,458 - Wszystko dobrze? - Nie. 473 00:24:48,208 --> 00:24:50,458 Ciężko mi się mówi o moim ojcu. 474 00:24:55,666 --> 00:24:58,208 Patrz, on płacze. 475 00:24:59,875 --> 00:25:02,375 Wie pan, jak to jest nie znać ojca? 476 00:25:03,125 --> 00:25:05,083 Każdy zawsze miał mnie w dupie. 477 00:25:05,166 --> 00:25:07,500 Przysięgam, tak było. 478 00:25:07,583 --> 00:25:10,416 Wiecie, co mi dali w domu dziecka na dziesiąte urodziny? 479 00:25:10,916 --> 00:25:11,875 Baterie! 480 00:25:11,958 --> 00:25:14,416 Przysięgam na moją zmarłą matkę. 481 00:25:15,250 --> 00:25:16,666 Baterie! 482 00:25:16,750 --> 00:25:18,666 Baterie AA! Słyszycie mnie? 483 00:25:18,750 --> 00:25:20,833 Nie miałem nawet zabawek na baterie. 484 00:25:20,916 --> 00:25:22,000 - Gertrude. - Rozumiesz? 485 00:25:22,750 --> 00:25:25,833 Same pieprzone baterie bez zabawek. 486 00:25:25,916 --> 00:25:28,125 Wszyscy mnie mieli w dupie! 487 00:25:28,208 --> 00:25:29,416 Pieprzone baterie! 488 00:25:31,291 --> 00:25:33,375 Nie jestem psychoterapeutą. 489 00:25:33,458 --> 00:25:34,750 Dosyć. Weź się w garść. 490 00:25:35,791 --> 00:25:37,375 Cholera! 491 00:25:38,708 --> 00:25:39,583 Kurwa mać! 492 00:25:42,875 --> 00:25:44,000 Chyba właśnie 493 00:25:44,666 --> 00:25:45,916 przed chwilą zemdlałem. 494 00:25:49,875 --> 00:25:50,791 Już mi lepiej. 495 00:25:56,166 --> 00:25:57,375 Czuję się lepiej. 496 00:25:59,458 --> 00:26:02,333 - Mówiłaś im, że idziemy z tobą? - Nie martw się. 497 00:26:02,416 --> 00:26:04,416 Mogą nas nie chcieć i wyjdzie nieidealne. 498 00:26:04,500 --> 00:26:05,666 Jesteś upierdliwy. 499 00:26:05,750 --> 00:26:09,333 Będzie każdy, kogo potrzebujemy: minister sprawiedliwości, szefowa policji… 500 00:26:09,416 --> 00:26:12,291 Zachowujcie się, zwłaszcza ty, Aido, 501 00:26:12,375 --> 00:26:13,541 i będzie dobrze. 502 00:26:13,625 --> 00:26:16,375 Przedstawisz mi jednego z nich, a ja zajmę się resztą? 503 00:26:16,458 --> 00:26:17,916 Nie jestem głupia. 504 00:26:18,000 --> 00:26:21,000 Nie mogę długo siedzieć. William jest sam w domu z trojaczkami. 505 00:26:21,083 --> 00:26:23,750 Kogo obchodzi William? Płacisz mu za godzinę? 506 00:26:23,833 --> 00:26:25,625 Jak ty mówisz o Williamie? Oszalałeś? 507 00:26:25,708 --> 00:26:28,666 - Sama o nim mówisz! - Wystarczy! 508 00:26:29,833 --> 00:26:32,000 - Ale ona... - Mam dosyć, Youssef! 509 00:26:32,583 --> 00:26:34,000 Zamilknij już! 510 00:26:35,375 --> 00:26:36,583 Mam dosyć! 511 00:26:36,666 --> 00:26:37,583 Jesteśmy! 512 00:26:39,708 --> 00:26:40,625 Boże. 513 00:26:42,541 --> 00:26:43,583 To zawsze ja. 514 00:26:43,666 --> 00:26:44,833 Dobry wieczór! 515 00:26:44,916 --> 00:26:46,541 Jest po prawej stronie. 516 00:26:47,125 --> 00:26:48,666 - Dzięki. - Miłego wieczoru. 517 00:26:49,708 --> 00:26:50,875 Uważaj na kapelusz. 518 00:26:54,416 --> 00:26:55,750 Ale super! 519 00:26:58,166 --> 00:26:59,166 Co to ma być? 520 00:26:59,750 --> 00:27:01,291 Dziękuję bardzo. 521 00:27:01,375 --> 00:27:03,000 Proszę. Włóżcie to. 522 00:27:06,208 --> 00:27:08,583 Rany, Clementine. Nie możemy tu zostać. 523 00:27:08,666 --> 00:27:10,375 Mówiłaś, że to kolacja. Co to jest? 524 00:27:11,500 --> 00:27:13,291 Nie wiedziałam. Przysięgam. 525 00:27:13,375 --> 00:27:15,875 Ale to nawet lepiej. Idealna atmosfera. 526 00:27:15,958 --> 00:27:18,375 W takiej chwili wszystko uchodzi płazem. 527 00:27:19,416 --> 00:27:21,500 Chodź ze mną. Muszą być z tyłu. 528 00:27:23,708 --> 00:27:24,666 Dobrze, wielkoludzie. 529 00:27:25,166 --> 00:27:26,000 Idealnie. 530 00:27:26,083 --> 00:27:28,083 - Youssef! - Tak. Cześć. 531 00:27:34,208 --> 00:27:35,625 Cześć! Co u ciebie? 532 00:27:36,750 --> 00:27:39,250 Naprawdę dobrze, a u ciebie? 533 00:27:40,250 --> 00:27:41,166 Dobrze. 534 00:27:41,250 --> 00:27:42,791 Tato, wciśniesz pauzę? 535 00:27:42,875 --> 00:27:44,375 - Witam się z Sandrine. - Co? 536 00:27:45,750 --> 00:27:46,583 Prawda. 537 00:27:46,666 --> 00:27:47,500 Dzięki. 538 00:27:47,583 --> 00:27:49,291 Nie wierzę. Co tam, kochana? 539 00:27:49,375 --> 00:27:51,208 - Jak się masz? - Dobrze. 540 00:27:51,291 --> 00:27:52,875 - Dobrze? - Jak widać. 541 00:27:52,958 --> 00:27:55,583 - Dobrze wyglądasz. - Pojechałam na wakacje. 542 00:27:55,666 --> 00:27:57,000 - Naprawdę? - Tak. 543 00:27:57,083 --> 00:27:59,166 - To ważne, żeby oczyścić umysł. - Tak. 544 00:27:59,250 --> 00:28:00,791 Wyrwać się z kieratu pracy. 545 00:28:01,750 --> 00:28:03,083 To wspaniale. 546 00:28:03,166 --> 00:28:04,375 Jest Frédérique? 547 00:28:04,458 --> 00:28:06,250 Widziałam ją w sypialni. 548 00:28:06,333 --> 00:28:07,708 Dzięki. 549 00:28:08,416 --> 00:28:10,416 Przedstawię cię szefowej policji. 550 00:28:12,500 --> 00:28:16,250 - Hej, piękny rajski ptaszku. - Chodź tu. 551 00:28:16,333 --> 00:28:18,083 Dokąd się wybierasz? 552 00:28:18,958 --> 00:28:21,000 Daleko nam do ich złapania. 553 00:28:21,083 --> 00:28:22,875 Musimy wejść głębiej... w sprawę. 554 00:28:24,125 --> 00:28:25,333 Chcę ci wierzyć. 555 00:28:26,458 --> 00:28:29,125 Ale powinna pani wiedzieć, że Cavillanowie ich porwali. 556 00:28:29,208 --> 00:28:30,833 Nie chcieli uciec. 557 00:28:31,375 --> 00:28:34,500 Cholera, skoro Cavillanowie to zrobili, 558 00:28:34,583 --> 00:28:35,916 to mają przesrane. 559 00:28:36,000 --> 00:28:37,000 Wiem. 560 00:28:37,083 --> 00:28:39,666 Dlatego musimy natychmiast rozpocząć akcję ratunkową. 561 00:28:39,750 --> 00:28:41,208 To nie zależy ode mnie. 562 00:28:42,000 --> 00:28:42,916 Kurwa mać. 563 00:28:43,625 --> 00:28:45,833 Gadałam z ministrem spraw wewnętrznych. 564 00:28:45,916 --> 00:28:47,666 - Mam doła. - Dlaczego? 565 00:28:47,750 --> 00:28:51,250 Nie kiwnie palcem, dopóki nie dowie się, gdzie są Hazanowie. 566 00:28:51,833 --> 00:28:52,666 Kurwa mać. 567 00:28:53,583 --> 00:28:54,416 Właśnie. 568 00:28:57,041 --> 00:28:58,208 Gdzie twój brat? 569 00:28:59,541 --> 00:29:00,458 Nie wiem. 570 00:29:02,083 --> 00:29:04,583 Pewnie się świetnie bawi, mały wieprz. 571 00:29:04,666 --> 00:29:06,416 Czyje to nadzienie? 572 00:29:06,500 --> 00:29:08,750 - Wujka Youssefa! - Zgadza się. 573 00:29:08,833 --> 00:29:11,500 Trzeba mocno ubić. To sekret wujka Youssefa. 574 00:29:11,583 --> 00:29:13,000 To moja siostra, Aida. 575 00:29:13,083 --> 00:29:16,041 Aida, to Claudine i Huguette. Moje urocze przyjaciółki. 576 00:29:16,125 --> 00:29:18,125 Właśnie pokazuję... Kto chce spróbować? 577 00:29:18,208 --> 00:29:19,916 - Ja. - Tak. Świetnie. 578 00:29:20,000 --> 00:29:22,875 Kończ te bzdury. Idziemy. Gdzie szatnie? 579 00:29:23,666 --> 00:29:26,083 - Poszła. - Do następnego razu, Huguette. 580 00:29:26,166 --> 00:29:29,000 Wpadnijcie do cukierni. Buziaczki, dziewczyny. 581 00:29:29,083 --> 00:29:30,500 Chodź. Idziemy. 582 00:29:32,916 --> 00:29:36,000 Jak się wyśpisz w domu, rano poczujesz się lepiej. 583 00:29:36,083 --> 00:29:37,583 Nie, przysięgam... 584 00:29:37,666 --> 00:29:39,541 Czuje się świetnie. Mogę wrócić. 585 00:29:39,625 --> 00:29:40,916 Tak, oczywiście. 586 00:29:41,000 --> 00:29:42,875 - Kurwa mać. - Kurwa. 587 00:29:48,833 --> 00:29:49,708 Kurwa mać! 588 00:29:50,250 --> 00:29:51,500 - Ali? - Co? 589 00:29:51,583 --> 00:29:53,500 Co robisz w śmieciach Ady? 590 00:29:53,583 --> 00:29:55,250 - Czekajcie. - Co? 591 00:29:55,333 --> 00:29:57,291 Chowam się. Ukrywam się. 592 00:29:57,875 --> 00:30:00,291 Wiedziałam, że żyje. Wiedziałam! 593 00:30:00,375 --> 00:30:02,583 - Reszta też jest w Paryżu? - Nie. 594 00:30:03,166 --> 00:30:06,208 Wsadzili nas do samolotu. Udało mi się uciec. 595 00:30:06,291 --> 00:30:08,291 Uciekałem, a oni strzelali. 596 00:30:08,375 --> 00:30:11,000 Robiłem zygzaki i unikałem kul. 597 00:30:11,666 --> 00:30:12,541 Cholera. 598 00:30:12,625 --> 00:30:13,958 Zabili cię? 599 00:30:14,041 --> 00:30:14,916 Co? 600 00:30:16,625 --> 00:30:17,583 Nie. 601 00:30:17,666 --> 00:30:20,083 Przestraszyłeś mnie. Wystraszył mnie. 602 00:30:20,166 --> 00:30:22,708 Jeśli wzięli ich do samolotu, to dobra wiadomość. 603 00:30:22,791 --> 00:30:24,875 Tak. Będą nabijać punkty lotnicze. 604 00:30:24,958 --> 00:30:27,708 Nie chcieli ich zabić. Inaczej by to zrobili. 605 00:30:27,791 --> 00:30:30,333 - Gdzie ten samolot? - Nie wiem. 606 00:30:32,416 --> 00:30:33,333 Nie wiem. 607 00:30:34,333 --> 00:30:38,000 Nie, badania, jak wy. 608 00:30:38,583 --> 00:30:41,000 Ale próba wysiłkowa była męcząca. 609 00:30:41,708 --> 00:30:44,000 - Poza tym nie ma o czym mówić. - Tak? 610 00:30:45,125 --> 00:30:47,041 Właśnie. Do zobaczenia. 611 00:30:47,125 --> 00:30:48,458 Wyciągaj notatnik. 612 00:30:54,041 --> 00:30:55,958 - Chwila, nic tam nie ma. - Co? 613 00:30:56,041 --> 00:30:57,666 Wyrwał kartki? Kurwa. 614 00:30:57,750 --> 00:31:00,458 - Cholera! Ukradłeś notatnik. - Co? 615 00:31:00,541 --> 00:31:02,333 Ty w ogóle mnie słuchasz? 616 00:31:03,125 --> 00:31:05,916 - Idioci. - Nie będziemy czekać na nie wiem co. 617 00:31:06,000 --> 00:31:09,125 Miało nie być kłopotów przez trzy miesiące. Kurwa! 618 00:31:09,208 --> 00:31:10,958 Co jest w notatniku? 619 00:31:11,916 --> 00:31:12,750 Nic. 620 00:31:12,833 --> 00:31:15,500 Nic? Super, wszystko na nic. Dobra robota. 621 00:31:15,583 --> 00:31:16,958 Pokaż mi to, już. 622 00:31:17,041 --> 00:31:19,625 - Kurwa. - Uważaj. Muszę to odłożyć. 623 00:31:19,708 --> 00:31:21,041 Spokojnie. 624 00:31:23,166 --> 00:31:25,333 - Chwila, coś tu jest. - Co? 625 00:31:25,833 --> 00:31:27,291 Co? Nic nie widać. 626 00:31:37,791 --> 00:31:38,791 Kurwa mać. 627 00:31:42,541 --> 00:31:45,166 - To ci z Daft Punk? - Nie, to po niemiecku. 628 00:31:46,916 --> 00:31:49,541 - Są wasze imiona. - Co? 629 00:31:50,125 --> 00:31:52,625 „Gerard”. Obok są ceny. 630 00:31:52,708 --> 00:31:55,333 - Po co te ceny? - To nie wygląda dobrze. 631 00:31:56,750 --> 00:32:00,666 Czekaj. Leber brzmi jak danie babci, gehakte Leber. 632 00:32:00,750 --> 00:32:02,458 - To jidysz. - Co to znaczy? 633 00:32:02,541 --> 00:32:04,291 - To... - Siekana wątróbka. 634 00:32:04,375 --> 00:32:05,333 Tak, ohyda. 635 00:32:05,416 --> 00:32:06,625 - Nie. - Tak. 636 00:32:09,208 --> 00:32:10,208 Czekaj. Leber... 637 00:32:10,791 --> 00:32:12,750 - To po niemiecku „wątroba”. - Tak. 638 00:32:14,416 --> 00:32:16,000 Chcą naszych organów. 639 00:33:19,458 --> 00:33:21,583 Napisy: Joanna Kaniewska