1
00:00:06,208 --> 00:00:09,208
ROK PÓŹNIEJ
2
00:00:11,833 --> 00:00:14,333
Dodaj szczyptę goździków, skarbie.
3
00:00:14,416 --> 00:00:15,875
- Gotowe?
- Tak.
4
00:00:15,958 --> 00:00:16,916
To chodźmy.
5
00:00:17,000 --> 00:00:20,250
- Po łyżce.
- Wiem! Nie jestem osłem.
6
00:00:20,333 --> 00:00:22,250
Nie? Skoro tak mówisz.
7
00:00:22,333 --> 00:00:23,583
Zastąpisz mnie?
8
00:00:23,666 --> 00:00:26,750
Siedzę tu cztery godziny, łeb mi pęka!
9
00:00:32,291 --> 00:00:33,541
To trudny biznes.
10
00:00:33,625 --> 00:00:35,125
Konkurencja jest sroga.
11
00:00:38,750 --> 00:00:40,416
- Rodzinny
- Biznes
12
00:00:43,500 --> 00:00:45,500
Daj kluczyki do twojej fury.
13
00:00:45,583 --> 00:00:48,125
- Po co?
- Skończyły się tacki.
14
00:00:48,208 --> 00:00:50,208
Musimy spakować zioło i kiełbasy.
15
00:00:50,291 --> 00:00:52,541
Cholera. Uważaj na samochód!
16
00:00:52,625 --> 00:00:53,458
Ali!
17
00:00:54,208 --> 00:00:55,041
Cholera.
18
00:00:55,125 --> 00:00:57,333
Dalej. Weź furgonetkę.
19
00:00:57,416 --> 00:00:58,333
Weź moje auto.
20
00:00:58,416 --> 00:01:00,541
Moim zdaniem to dziwny biznes.
21
00:01:00,625 --> 00:01:01,458
Dalej!
22
00:01:14,458 --> 00:01:15,875
Skończyliście?
23
00:01:15,958 --> 00:01:17,416
Czekam na tacki.
24
00:01:17,500 --> 00:01:19,041
- Za dwie godziny.
- Super.
25
00:01:19,125 --> 00:01:20,458
Mogę jechać z tobą?
26
00:01:20,541 --> 00:01:22,666
Nie, Clem. Mamy umowę z Jaurès.
27
00:01:22,750 --> 00:01:24,333
Ta cholerna umowa.
28
00:01:25,583 --> 00:01:26,958
KOSZERNA KIEŁBASA MERGUEZ
29
00:01:27,250 --> 00:01:29,250
NETFLIX – SERIAL ORYGINALNY
30
00:01:29,416 --> 00:01:30,416
Rodzinny
31
00:01:30,916 --> 00:01:31,750
Biznes
32
00:01:37,958 --> 00:01:39,333
Wszystko gra? Masz zioło?
33
00:01:39,833 --> 00:01:42,250
Tak. Można ładować kiełbasę.
34
00:01:42,333 --> 00:01:43,583
Dobra, idą.
35
00:01:43,666 --> 00:01:46,166
- Tylko jedź normalnie.
- Już to robiliśmy.
36
00:01:46,250 --> 00:01:47,541
Z wami nie wiadomo.
37
00:01:47,625 --> 00:01:49,708
Zadzwonię później. Chodź, Olive.
38
00:01:49,791 --> 00:01:52,583
- Najpierw kiełbasa.
- Nie ty niesiesz 40 kilo.
39
00:01:52,666 --> 00:01:55,791
Jestem tu. Dawaj. Nie przytnij mi palców.
40
00:01:55,875 --> 00:01:57,000
Proszę. Idealnie.
41
00:01:57,916 --> 00:02:00,166
Ostatnia paleta kiełbasy i koniec.
42
00:02:05,000 --> 00:02:07,875
No kurwa. Pieprzony darmozjad
zawsze na miejscu.
43
00:02:07,958 --> 00:02:10,250
KOSZERNY SKLEP MIĘSNY HAZAN
44
00:02:10,333 --> 00:02:12,625
- Cześć, Gaëtan. Jak tam?
- Dobrze.
45
00:02:13,291 --> 00:02:15,000
Będzie lepiej, jak zjem.
46
00:02:15,083 --> 00:02:15,958
Na pewno.
47
00:02:16,041 --> 00:02:18,125
Co tam dziś macie na składzie?
48
00:02:18,208 --> 00:02:19,625
Same pyszności.
49
00:02:19,708 --> 00:02:20,541
Naprawdę?
50
00:02:20,625 --> 00:02:22,583
- Mam ci pokazać, co mamy?
- Tak.
51
00:02:22,666 --> 00:02:25,000
- Tak, Gaëtan?
- Dobra, zróbmy to.
52
00:02:28,041 --> 00:02:30,791
Co mam dla ciebie?
Świetna kiełba merguez.
53
00:02:30,875 --> 00:02:33,166
- Lubisz jakość?
- O tak.
54
00:02:33,875 --> 00:02:35,416
Spójrz na te piękności.
55
00:02:35,500 --> 00:02:37,833
Ładne, świeże i lśniące, tak jak lubisz.
56
00:02:37,916 --> 00:02:38,875
Jak panna młoda.
57
00:02:41,250 --> 00:02:43,791
Pogrilluj je 10 minut i nie rób czego?
58
00:02:43,875 --> 00:02:45,583
Nie przekłuwaj. Jak zawsze.
59
00:02:45,666 --> 00:02:46,875
Brawo, Gaëtan.
60
00:02:47,375 --> 00:02:49,541
- No dobra.
- Dzięki. Miłego dnia.
61
00:02:49,625 --> 00:02:50,708
- Pa.
- Na razie.
62
00:02:51,333 --> 00:02:52,583
- Smacznego.
- Dzięki.
63
00:02:54,125 --> 00:02:55,041
Debil.
64
00:02:59,458 --> 00:03:00,541
Posprzątałem.
65
00:03:00,625 --> 00:03:02,916
Odłożyłem papierki tak, jak były.
66
00:03:03,000 --> 00:03:04,000
Jasne.
67
00:03:06,250 --> 00:03:07,583
Dziękuję bardzo.
68
00:03:08,416 --> 00:03:09,375
To dla ciebie.
69
00:03:09,458 --> 00:03:12,333
- Nie, nie mogę.
- Tak, nalegam.
70
00:03:12,416 --> 00:03:15,875
Proszę. W ten sposób wiem,
że zadbasz o moją Béné.
71
00:03:16,500 --> 00:03:18,666
- Będę tu codziennie.
- To miłe.
72
00:03:29,666 --> 00:03:31,916
Pamiętasz,
jak się w niej zakochaliśmy?
73
00:03:32,208 --> 00:03:33,708
W Juan-Les-Pins?
74
00:03:36,833 --> 00:03:39,791
Marzyliśmy o niej.
Myśleliśmy, że nie jest dla nas.
75
00:03:42,333 --> 00:03:43,208
No cóż...
76
00:03:44,291 --> 00:03:45,291
Znalazłem ją.
77
00:03:47,500 --> 00:03:50,375
Niedługo będę mógł ją dla nas kupić.
78
00:03:52,125 --> 00:03:54,416
Teraz nazywa się „Książę”, ale...
79
00:03:55,125 --> 00:03:56,833
Zmienię nazwę na „Moja Béné”.
80
00:03:58,208 --> 00:03:59,416
W ten sposób zawsze…
81
00:04:00,333 --> 00:04:01,875
będziemy podróżować razem.
82
00:04:02,583 --> 00:04:04,916
BÉNÉDICTE HAZAN
Z DOMU ROSENBERG
83
00:04:14,958 --> 00:04:16,125
Co to?
84
00:04:16,750 --> 00:04:17,916
Czy to miłość?
85
00:04:18,333 --> 00:04:19,500
Czy to miłość?
86
00:04:19,583 --> 00:04:21,750
Nie, to kupa. Rany!
87
00:04:23,000 --> 00:04:24,125
Kurde!
88
00:04:24,208 --> 00:04:26,083
Wyjęłam ci wszystkie butelki.
89
00:04:27,166 --> 00:04:29,083
- Mówię do ciebie.
- Słucham.
90
00:04:29,166 --> 00:04:31,208
Butelki są tutaj. Wszystko gotowe.
91
00:04:31,291 --> 00:04:34,875
Pieluchy, smoczki
i sól fizjologiczna są w torbie.
92
00:04:34,958 --> 00:04:39,625
Kotku, przepraszam, że przerywam.
Poradzę sobie. Żaden problem.
93
00:04:39,708 --> 00:04:40,958
Nie nazywaj mnie tak.
94
00:04:41,041 --> 00:04:42,833
- Siła nawyku.
- Mówiłam.
95
00:04:42,916 --> 00:04:45,083
Nie rób ze mnie paranoiczki.
96
00:04:45,166 --> 00:04:46,916
Nie znam wielu mam, które zostawiają
97
00:04:47,000 --> 00:04:49,208
- dzieci z mafijnym dilerem.
- Nie.
98
00:04:49,291 --> 00:04:51,625
Mafia. Jak w Uwadze.
99
00:04:51,708 --> 00:04:53,250
Oto ukryty świat,
100
00:04:53,333 --> 00:04:57,708
w którym łączą się
prostytucja, hazard i mafia.
101
00:04:58,250 --> 00:04:59,375
Zabawne.
102
00:04:59,458 --> 00:05:01,000
Kotku, jesteśmy rolnikami.
103
00:05:01,083 --> 00:05:02,750
Sprzedajemy plony. To wszystko.
104
00:05:02,833 --> 00:05:05,250
Dziś zabierz je do domu.
105
00:05:05,333 --> 00:05:07,375
- Tak.
- Spędź dzień z rodziną.
106
00:05:07,458 --> 00:05:09,000
Odwieź je przed dziesiątą.
107
00:05:09,083 --> 00:05:11,500
Za wcześnie. Widzę je raz w tygodniu.
108
00:05:11,583 --> 00:05:13,750
Przywiozę je jutro rano.
109
00:05:13,833 --> 00:05:16,250
I zostaną z twoją rodziną? To wariaci!
110
00:05:16,333 --> 00:05:19,166
Muszą ją zobaczyć.
Jestem ich ojcem. To ich rodzina.
111
00:05:19,583 --> 00:05:22,000
Wrócę o siódmej.
Chcę je zobaczyć przed kolacją.
112
00:05:23,958 --> 00:05:26,166
Ale obłęd. Twoja matka jest trudna.
113
00:05:26,250 --> 00:05:27,625
Jest trudną osobą.
114
00:05:28,916 --> 00:05:29,875
Ale ją kocham.
115
00:05:30,583 --> 00:05:32,000
Chodź, laleczko.
116
00:05:32,083 --> 00:05:34,791
Kto chce skakać w swojej kupce?
117
00:05:34,875 --> 00:05:36,541
Moja córeczka!
118
00:05:36,625 --> 00:05:39,625
Tata zrobi kawę i cię przewinie.
119
00:05:39,708 --> 00:05:41,208
Jak się macie, słodziaki?
120
00:05:41,291 --> 00:05:44,583
Śliczna jesteś. Śliczny pysio.
121
00:05:44,666 --> 00:05:45,666
Tak?
122
00:05:45,750 --> 00:05:46,916
O czym zapomniałaś?
123
00:05:47,500 --> 00:05:50,583
I nie zgadzam się z grafikiem.
Mówiłem ci. To...
124
00:05:51,500 --> 00:05:53,833
- Co ty tu robisz?
- Miałem ci pomóc.
125
00:05:53,916 --> 00:05:57,125
Miałeś mi pomóc
przywieźć dzieci o siódmej.
126
00:05:57,208 --> 00:05:59,791
I zaczekać na dole. Spotkałeś Aidę?
127
00:05:59,875 --> 00:06:02,208
Pogięło cię? Przyjechałem dyskretnie.
128
00:06:02,291 --> 00:06:03,500
- Wszystko gra.
- Wejdź.
129
00:06:04,333 --> 00:06:06,333
- Cześć!
- Kurwa!
130
00:06:06,416 --> 00:06:09,291
Clem, nie krzycz.
Wpakujesz mnie w kłopoty.
131
00:06:09,375 --> 00:06:11,500
- Proszę. Zadowolona?
- Zajmę się tym.
132
00:06:11,583 --> 00:06:13,500
Przy dzieciach się nie krzyczy.
133
00:06:13,583 --> 00:06:14,708
Nie krzyczałam.
134
00:06:14,791 --> 00:06:17,666
Noam, pysiu,
cieszysz się na widok wujka Olive’a?
135
00:06:19,000 --> 00:06:21,375
Wujek? To nie jest twój prawdziwy brat.
136
00:06:22,708 --> 00:06:24,666
Nie słuchaj tej pani, proszę.
137
00:06:24,750 --> 00:06:27,791
Olivier jest jak mój brat,
więc to twój prawdziwy wujek.
138
00:06:27,875 --> 00:06:30,791
Ibrahim, pójdziesz na rączki
do cioci Clem?
139
00:06:31,875 --> 00:06:34,041
Lepiej nie, zgoda?
140
00:06:34,125 --> 00:06:37,166
Ona trawi. I to nie jest Ibrahim. To Alia.
141
00:06:37,250 --> 00:06:38,250
- Tak?
- Tak.
142
00:06:38,333 --> 00:06:39,166
Na pewno?
143
00:06:40,375 --> 00:06:43,041
- Co to za pytanie?
- Po co ją przywiozłeś?
144
00:06:43,125 --> 00:06:46,458
- Nie mogę jej zostawić.
- Dzieci jej nie lubią.
145
00:06:46,541 --> 00:06:49,791
- Niech się przyzwyczają.
- Teraz nie jest dobry moment.
146
00:06:51,416 --> 00:06:52,791
To Jaurès.
147
00:06:52,875 --> 00:06:54,833
- Coś się stało?
- Nie wiem.
148
00:06:55,333 --> 00:06:57,458
Dziwne, że dzwoni. Mam złe przeczucia.
149
00:06:57,541 --> 00:06:59,083
Idiota z ciebie. Odbierz.
150
00:06:59,166 --> 00:07:00,541
Co robisz z...
151
00:07:00,625 --> 00:07:02,250
- Odbierz!
- Odbieram!
152
00:07:03,083 --> 00:07:03,916
Halo?
153
00:07:04,000 --> 00:07:06,250
Cześć, Joseph. Brakuje jednej tacki.
154
00:07:06,333 --> 00:07:07,208
Dobrze.
155
00:07:07,291 --> 00:07:08,833
Przywieź ją.
156
00:07:08,916 --> 00:07:10,708
- Jak?
- Co? Natychmiast ją przywieź.
157
00:07:10,791 --> 00:07:13,583
- To dziwne, bo...
- To jakiś problem?
158
00:07:14,083 --> 00:07:16,041
Nie. To żaden problem.
159
00:07:16,125 --> 00:07:19,333
Po prostu... Do zobaczenia.
Tam, gdzie zwykle.
160
00:07:20,833 --> 00:07:21,708
Co powiedziała?
161
00:07:21,791 --> 00:07:24,500
Że zapomnieliśmy
o palecie z porannej dostawy
162
00:07:24,583 --> 00:07:26,958
- i mamy ją przywieźć.
- Nie.
163
00:07:27,041 --> 00:07:28,458
Co mam zrobić z dziećmi?
164
00:07:28,541 --> 00:07:30,541
- Ja pojadę.
- Nie. Wykluczone.
165
00:07:30,625 --> 00:07:33,750
Joseph zajmuje się dostawami.
Tak się umawialiśmy.
166
00:07:33,833 --> 00:07:35,791
Zróbmy jak zwykle. Pojadę z tobą.
167
00:07:35,875 --> 00:07:38,416
Nie w tym rzecz. Kto zostanie z dziećmi?
168
00:07:38,500 --> 00:07:40,666
- Ja ich przypilnuję!
- Wykluczone.
169
00:07:40,750 --> 00:07:42,333
Mam wprawę w pilnowaniu kotów.
170
00:07:42,416 --> 00:07:45,791
- Zasuń zasłony.
- Kocham dzieci, a dzieci mnie.
171
00:07:47,458 --> 00:07:48,416
Co?
172
00:07:48,500 --> 00:07:51,500
Wylałaś na nią czerwone wino!
Oszalałaś czy co?
173
00:07:55,041 --> 00:07:59,041
Trzeba być głupim, żeby kupować
auto dilera, jak jest się dilerem.
174
00:07:59,125 --> 00:08:01,583
Naprawdę trzeba nie mieć mózgu.
175
00:08:01,666 --> 00:08:03,708
Zatrzymają nas za te twoje wzorki.
176
00:08:03,791 --> 00:08:05,875
Ja to zrobiłam, trochę szacunku.
177
00:08:05,958 --> 00:08:09,875
Przestań świrować. To kamuflaż.
Jesteśmy niewidzialni.
178
00:08:09,958 --> 00:08:10,833
Niewidzialni.
179
00:08:10,916 --> 00:08:13,416
Trzy lampki kontrolne.
Zaraz się rozwalimy.
180
00:08:13,500 --> 00:08:16,041
To jak żółte światła.
Nikt tego nie pilnuje.
181
00:08:16,125 --> 00:08:17,833
Samochód jeździ świetnie.
182
00:08:17,916 --> 00:08:19,625
Co ty w ogóle o tym wiesz?
183
00:08:20,416 --> 00:08:21,250
Idiota.
184
00:08:24,916 --> 00:08:26,916
- Gdzie?
- Z tyłu po lewej.
185
00:08:30,125 --> 00:08:33,125
- Co robisz?
- Odgrywam mamę dzieci, by się wtopić.
186
00:08:33,208 --> 00:08:35,041
Puszczaj. Nikogo tu nie ma.
187
00:08:35,125 --> 00:08:36,166
Może są kamery.
188
00:08:36,750 --> 00:08:38,458
Przestań ją ze sobą zabierać.
189
00:08:39,041 --> 00:08:40,791
Cholera. Budzą się.
190
00:08:40,875 --> 00:08:43,250
Śpij, Ibra. Śpij.
191
00:08:43,333 --> 00:08:45,208
Przywiozłeś brakującą tackę?
192
00:08:45,291 --> 00:08:46,708
Lul de fucking behanger.
193
00:08:47,375 --> 00:08:49,083
Gdybyśmy mogli być cicho...
194
00:08:49,166 --> 00:08:52,166
Twoje dzieci to nie mój problem.
Mam je też karmić?
195
00:08:52,250 --> 00:08:55,125
Nie. Już jadł, ale to urocze. Dzięki.
196
00:08:55,208 --> 00:08:56,125
Daj mi zioło.
197
00:08:56,208 --> 00:08:57,875
Dam ci zioło.
198
00:08:57,958 --> 00:09:00,666
Tu jest. W każdym razie... Cholera.
199
00:09:00,750 --> 00:09:02,416
Olive. Pomóż mi, proszę.
200
00:09:02,500 --> 00:09:04,041
Wybacz. Upuściłem to na ciebie.
201
00:09:04,125 --> 00:09:07,958
Jestem ścierwem.
Wybacz, pysiu. Nic ci nie jest? Kurwa.
202
00:09:08,041 --> 00:09:09,625
Już dobrze, kochanie.
203
00:09:11,125 --> 00:09:12,250
Proszę. Już dobrze.
204
00:09:14,583 --> 00:09:15,541
Już dobrze.
205
00:09:16,458 --> 00:09:17,291
Thanks.
206
00:09:26,375 --> 00:09:28,583
Well... Mam z wami problem.
207
00:09:29,416 --> 00:09:30,250
Co?
208
00:09:32,041 --> 00:09:33,666
Nie ruszaj moich dzieci!
209
00:09:33,750 --> 00:09:36,291
- Nie! Jaurès!
- Nie dotykaj!
210
00:09:36,375 --> 00:09:39,291
Nie! Zostaw dzieci. Odbiło ci?
211
00:09:39,375 --> 00:09:41,333
Jaurès, nie rób tego.
212
00:09:42,458 --> 00:09:45,875
Myślisz, że przyjechałam tu
po cholerną tackę?
213
00:09:45,958 --> 00:09:48,041
- Jaurès, błagam.
- Zamknij się!
214
00:09:50,791 --> 00:09:51,916
Wiesz...
215
00:09:52,000 --> 00:09:56,750
towar od twojego taty nie ma dość THC.
216
00:09:56,833 --> 00:10:00,416
Zwykle Ziołowina ma 19-33,
217
00:10:00,500 --> 00:10:02,416
a tak teraz nie jest.
218
00:10:03,291 --> 00:10:07,375
- Nie rozumiem. To niemożliwe.
- Więc powiedz tacie,
219
00:10:07,458 --> 00:10:11,375
że musi szybko poprawić jakość towaru.
220
00:10:11,458 --> 00:10:12,291
Inaczej…
221
00:10:13,291 --> 00:10:16,708
to się bardzo źle dla was skończy.
222
00:10:17,416 --> 00:10:18,250
Nie!
223
00:10:22,375 --> 00:10:24,833
W porządku, pysiu. W porządku.
224
00:10:24,916 --> 00:10:25,750
Nie martw się.
225
00:10:26,958 --> 00:10:28,458
Naprawimy to, Jaurès.
226
00:10:29,250 --> 00:10:30,791
Obiecuję.
227
00:10:30,875 --> 00:10:32,916
Tak będzie najlepiej dla wszystkich.
228
00:10:33,000 --> 00:10:35,416
- A teraz won.
- Nie martw się. Chodźmy.
229
00:10:35,500 --> 00:10:36,500
Bierz wózek.
230
00:10:37,041 --> 00:10:38,416
- Już dobrze.
- Poszli.
231
00:10:38,500 --> 00:10:41,166
- Cholera, zaciął się.
- Zwolnij blokadę.
232
00:10:41,750 --> 00:10:43,583
- Zwolnij blokadę.
- Nie działa.
233
00:10:44,041 --> 00:10:46,125
Co za idiota. Chodź.
234
00:10:46,833 --> 00:10:48,416
Dobra. Chodźmy.
235
00:10:52,625 --> 00:10:54,166
Rachatłukum
236
00:10:54,250 --> 00:10:56,250
Mój cukiereczku
237
00:10:56,875 --> 00:10:58,250
Rachatłukum
238
00:10:58,333 --> 00:11:00,416
Do widzenia, cukiereczku...
239
00:11:02,166 --> 00:11:04,458
Ali, została jeszcze jedna torba.
240
00:11:04,541 --> 00:11:05,458
Okej.
241
00:11:05,541 --> 00:11:06,916
Rachatłukum
242
00:11:07,000 --> 00:11:09,000
Słodycz w moim sercu
243
00:11:09,708 --> 00:11:11,500
Wyłącz to gówno.
244
00:11:12,708 --> 00:11:15,416
Ciężko z tobą wytrzymać. Mnie się podoba.
245
00:11:15,500 --> 00:11:18,875
Serio, Jo i Olive trafili w dziesiątkę.
To dobry Enrico.
246
00:11:18,958 --> 00:11:22,791
Wiesz, że kocham Josepha
i Oliviera, ale są do dupy.
247
00:11:22,875 --> 00:11:23,708
Łap.
248
00:11:24,375 --> 00:11:26,208
Nawet Gerard tak sądzi.
249
00:11:27,541 --> 00:11:29,333
Proszę, babciu. Jeszcze jedna.
250
00:11:29,833 --> 00:11:33,125
Zostawię was. Mam randkę.
Wezmę szybki prysznic, okej?
251
00:11:33,208 --> 00:11:34,500
Kim jest ta nowa?
252
00:11:35,666 --> 00:11:39,125
Bardzo ładna, po czterdziestce,
prokurator okręgowa.
253
00:11:39,208 --> 00:11:40,166
Bardzo fajna.
254
00:11:40,708 --> 00:11:43,416
Jak to prokurator okręgowa?
Mówisz poważnie?
255
00:11:43,500 --> 00:11:44,916
Nie, nie mówię poważnie.
256
00:11:45,000 --> 00:11:47,958
Nie po tym, jak zmusiliście mnie
do rzucenia policjantki.
257
00:11:48,458 --> 00:11:50,000
Uczy matematyki. Proszę.
258
00:11:50,750 --> 00:11:52,333
Dobrze? Zgadzacie się?
259
00:11:52,416 --> 00:11:54,208
Jeśli nie będzie liczyć nam kasy.
260
00:12:00,625 --> 00:12:01,583
Rodzinny
261
00:12:05,833 --> 00:12:06,708
Biznes
262
00:12:10,958 --> 00:12:12,458
Cześć wszystkim.
263
00:12:12,541 --> 00:12:13,500
Cześć.
264
00:12:13,583 --> 00:12:16,541
Zanim zaczniemy, chciałbym,
żebyśmy pogratulowali
265
00:12:16,625 --> 00:12:18,125
Gerardowi...
266
00:12:19,041 --> 00:12:23,208
którego wspieram od początku odwyku.
267
00:12:24,333 --> 00:12:27,500
Z przyjemnością informuję,
268
00:12:28,125 --> 00:12:29,958
że minęło już 90 dni.
269
00:12:30,041 --> 00:12:33,750
Dziewięćdziesiąt dni trzeźwości
bez kontaktu z konopiami.
270
00:12:33,833 --> 00:12:36,208
Zasługujesz na wielkie brawa.
271
00:12:42,291 --> 00:12:43,625
Dziękuję.
272
00:12:44,583 --> 00:12:45,875
Powiedz coś, Gerard.
273
00:12:46,791 --> 00:12:49,666
Nie wiem, co mam powiedzieć.
274
00:12:49,750 --> 00:12:51,750
Dalej. To ci dobrze zrobi.
275
00:12:57,750 --> 00:12:58,958
Wiecie, że...
276
00:13:00,708 --> 00:13:02,625
Dwa lata temu straciłem żonę.
277
00:13:06,833 --> 00:13:08,250
Przedtem to ona...
278
00:13:08,333 --> 00:13:10,625
była moim narkotykiem.
279
00:13:12,958 --> 00:13:13,791
No i...
280
00:13:15,916 --> 00:13:17,583
kiedy umarła...
281
00:13:20,250 --> 00:13:21,083
nie mogłem...
282
00:13:21,958 --> 00:13:22,958
znaleźć ukojenia.
283
00:13:28,000 --> 00:13:28,833
Tak.
284
00:13:29,625 --> 00:13:31,916
I wpadłem w to gówno.
285
00:13:32,416 --> 00:13:33,250
Ale...
286
00:13:34,750 --> 00:13:36,375
ostatecznie...
287
00:13:37,125 --> 00:13:39,291
to moja rodzina mi pomogła.
288
00:13:41,083 --> 00:13:42,375
Najpierw ta rodzona.
289
00:13:42,875 --> 00:13:46,750
Dzieci mnie namówiły na spotkania.
Wierzyły we mnie, a ja...
290
00:13:48,083 --> 00:13:49,125
Nie chciałem.
291
00:13:50,166 --> 00:13:52,625
A potem wy.
292
00:13:53,916 --> 00:13:55,875
Moja narkorodzina.
293
00:13:56,625 --> 00:13:58,958
Pomagacie mi przez to przejść, więc...
294
00:13:59,958 --> 00:14:00,833
dziękuję.
295
00:14:01,875 --> 00:14:02,833
Dziękuję.
296
00:14:03,666 --> 00:14:05,500
Brawo, Gerard.
297
00:14:16,250 --> 00:14:17,291
Gratuluję medalu.
298
00:14:18,375 --> 00:14:21,041
- Wielkie dzięki.
- To ja dziękuję za przemowę.
299
00:14:21,666 --> 00:14:23,083
Była taka szczera.
300
00:14:23,958 --> 00:14:25,375
Naprawdę mnie poruszyła.
301
00:14:27,916 --> 00:14:29,083
U mnie...
302
00:14:29,166 --> 00:14:31,041
chodzi o środki uspokajające.
303
00:14:31,833 --> 00:14:34,791
Ale pewnie wszystkie nałogi
wyglądają podobnie.
304
00:14:36,791 --> 00:14:37,833
Serio...
305
00:14:37,916 --> 00:14:39,875
Nie wiem. Nie jestem ekspertem.
306
00:14:41,625 --> 00:14:44,291
Jak sobie poradziłeś z odstawieniem?
307
00:14:45,125 --> 00:14:46,000
Jedzenie?
308
00:14:47,333 --> 00:14:48,250
Medytacja?
309
00:14:49,125 --> 00:14:52,416
To nie moje klimaty.
310
00:14:52,500 --> 00:14:53,916
Może seks?
311
00:14:56,833 --> 00:15:00,875
Nie. To była siła woli.
312
00:15:01,708 --> 00:15:04,083
Jak już mówiłem,
313
00:15:04,583 --> 00:15:05,750
mam dobre wsparcie.
314
00:15:07,791 --> 00:15:08,875
Masz szczęście.
315
00:15:12,250 --> 00:15:14,708
Pieluszki. Sól fizjologiczna.
Spadamy.
316
00:15:15,500 --> 00:15:16,833
Vamos, dzieciaki.
317
00:15:17,416 --> 00:15:19,250
Przyszła mama. Jak się masz?
318
00:15:19,333 --> 00:15:21,083
Dobrze. A ty? W porządku?
319
00:15:21,166 --> 00:15:22,583
Nie.
320
00:15:22,666 --> 00:15:25,458
Jest idealnie.
321
00:15:25,541 --> 00:15:27,416
Wspaniały dzień. Spacerowaliśmy.
322
00:15:27,500 --> 00:15:29,708
- Alia nie potrzebowała inhalatora?
- Nie.
323
00:15:29,791 --> 00:15:31,833
Uważałem, żeby wózek się nie zakurzył.
324
00:15:31,916 --> 00:15:34,458
Była przeurocza.
325
00:15:34,541 --> 00:15:36,666
- Co to za zapach?
- Jaki zapach?
326
00:15:36,750 --> 00:15:37,958
Nie, to Ibra.
327
00:15:38,041 --> 00:15:41,333
Właśnie spuścił bombę.
328
00:15:41,416 --> 00:15:43,583
- Jak sztuka uliczna. Obłęd.
- To nie kupa.
329
00:15:43,666 --> 00:15:46,000
Co masz na myśli?
To gówno, mówię ci.
330
00:15:46,083 --> 00:15:48,375
To musi być gówno. Nie przejmuj się.
331
00:15:48,458 --> 00:15:49,291
To gówno.
332
00:15:49,375 --> 00:15:51,125
- Pachnie jak zioło.
- Co?
333
00:15:51,208 --> 00:15:54,416
- Coś ty, kurwa, zrobił?
- Żartujesz? Jak zioło?
334
00:15:54,500 --> 00:15:56,083
Cholera. Nie. Dobrze.
335
00:15:56,166 --> 00:15:57,166
Nie, to Olive.
336
00:15:57,666 --> 00:16:00,416
Olive wpadł, musiał wypalić skręta
337
00:16:00,500 --> 00:16:03,583
w swoim gównianym samochodzie
i wziął małego…
338
00:16:03,666 --> 00:16:05,583
- Po co tu przyjechał?
- Czekaj.
339
00:16:05,666 --> 00:16:07,958
- Ponosi cię.
- Nie chcę tu twojej rodziny.
340
00:16:08,041 --> 00:16:10,333
Tak, mówiłaś,
ale tylko wpadł i wypadł.
341
00:16:10,416 --> 00:16:14,541
Przyniósł coś i pojechał.
Przysięgam. Naprawdę.
342
00:16:16,125 --> 00:16:17,083
Co się stało?
343
00:16:18,666 --> 00:16:19,791
O nie.
344
00:16:20,416 --> 00:16:21,583
- Serio?
- Słuchaj.
345
00:16:21,666 --> 00:16:25,625
Teraz na pewno nie będę
się już spotykać z Olive’em. Dobra?
346
00:16:25,708 --> 00:16:28,000
- Wszystko wyjaśnię.
- To ja wyjaśnię.
347
00:16:28,083 --> 00:16:30,208
Dopóki dilujesz, nie zobaczysz dzieci.
348
00:16:30,291 --> 00:16:33,083
Nie mogę przestać sprzedawać dragów.
349
00:16:33,166 --> 00:16:34,166
Jestem w klatce.
350
00:16:34,250 --> 00:16:37,666
- Klucz mają niebezpieczni ludzie.
- Niebezpieczni? Z moimi dziećmi?
351
00:16:37,750 --> 00:16:40,083
Nie, przesadzam z tym niebezpiecznym.
352
00:16:40,166 --> 00:16:42,125
- Nie są groźni.
- Zamknij się.
353
00:16:42,208 --> 00:16:44,833
- Nie mogę cię już znieść.
- Aida!
354
00:16:44,916 --> 00:16:48,166
Uspokój się, okej?
Nie mogę nie widywać się z dziećmi.
355
00:16:48,250 --> 00:16:50,458
Byłam głupia, że ci na to pozwoliłam.
356
00:16:50,541 --> 00:16:52,166
- Ale byłam głupia!
- Proszę!
357
00:16:52,250 --> 00:16:55,458
- Wynoś się. Nie chcę cię więcej widzieć.
- Aida.
358
00:16:55,541 --> 00:16:56,916
Bo wezwę policję.
359
00:16:57,000 --> 00:16:58,541
- Wynoś się stąd.
- Kurwa.
360
00:17:08,375 --> 00:17:10,750
Ktoś otworzy? Jeszcze nie skończyłem.
361
00:17:10,833 --> 00:17:13,125
Wieszam coś. Nie mogę.
362
00:17:13,208 --> 00:17:14,500
Ktoś może otworzyć?
363
00:17:14,583 --> 00:17:17,250
Ja nie. Zjadłem coś nieświeżego.
364
00:17:23,208 --> 00:17:24,875
Dalej, Clem. Otwórz!
365
00:17:37,375 --> 00:17:38,291
Hej, Jo.
366
00:17:39,416 --> 00:17:41,166
Gdzie są bąbelki?
367
00:17:42,291 --> 00:17:43,708
Nie przyjadą, babciu.
368
00:17:44,625 --> 00:17:46,500
Aida tego nie chce.
369
00:17:46,583 --> 00:17:47,500
Co?
370
00:17:48,000 --> 00:17:49,208
Nie. Serio?
371
00:17:49,291 --> 00:17:51,833
Nie może. Nie widzieliśmy ich od miesięcy.
372
00:17:51,916 --> 00:17:54,083
- Dlaczego nam to robi?
- To żart?
373
00:17:54,166 --> 00:17:56,833
Muszą zobaczyć dziadka.
Dlaczego nie nalegałeś?
374
00:17:56,916 --> 00:18:00,041
Oczywiście, że nalegałem, ale nie chciała.
375
00:18:00,583 --> 00:18:03,666
Kurwa. Co za strata.
Tysiąc euro za sztukę.
376
00:18:05,333 --> 00:18:08,333
- To kiedy zobaczymy bąbelki?
- Nie wiem, babciu.
377
00:18:08,875 --> 00:18:11,583
Ona nawet nie chce, żebym ja je odwiedzał.
378
00:18:11,666 --> 00:18:13,416
Przejdzie jej.
379
00:18:13,500 --> 00:18:15,250
Nie, nie przejdzie jej.
380
00:18:16,333 --> 00:18:17,625
To nie to samo.
381
00:18:17,708 --> 00:18:21,000
Jest całkowicie przeciwko biznesowi,
a Jaurès...
382
00:18:23,000 --> 00:18:23,833
Jaurès?
383
00:18:23,916 --> 00:18:27,541
Czekaj. Co Jaurès
ma z tym wspólnego? Nie rozumiem.
384
00:18:27,625 --> 00:18:31,125
Jaurès wzięła jedno z dzieci
i groziła jej. Proszę.
385
00:18:32,375 --> 00:18:33,250
Co?
386
00:18:34,500 --> 00:18:36,083
Jak to wzięła jedno z dzieci?
387
00:18:36,583 --> 00:18:37,416
Jo?
388
00:18:38,125 --> 00:18:41,458
Zabrała dziecko. Ona... Jak to ująć?
389
00:18:41,541 --> 00:18:44,250
Powiedz im!
Zabrał trojaczki na dostawę.
390
00:18:44,708 --> 00:18:47,708
- Słucham?
- Czekaj. Czyli zabrałeś...
391
00:18:48,291 --> 00:18:50,833
moje wnuki na spotkanie z Jaurès?
392
00:18:51,541 --> 00:18:52,541
Tak.
393
00:18:52,625 --> 00:18:54,500
Jesteś walnięty.
394
00:18:54,583 --> 00:18:58,000
I co się dziwisz,
że Aida się wkurzyła? Oszalałeś?
395
00:18:58,083 --> 00:19:00,916
Nie, czekaj. Przepraszam. Uspokójcie się.
396
00:19:01,416 --> 00:19:04,958
Tak, pojechaliśmy do Jaurès.
Wzięła jedno z dzieci z wózka.
397
00:19:05,041 --> 00:19:08,291
- Ale to była wiadomość do Jo.
- Nie, nie lekceważ tego.
398
00:19:08,375 --> 00:19:10,375
Niczego nie lekceważę. Była wkurzona.
399
00:19:10,458 --> 00:19:13,875
Tak chciała przekazać ci wiadomość.
To kod gangstera.
400
00:19:13,958 --> 00:19:14,958
Kod gangstera?
401
00:19:15,041 --> 00:19:17,458
Prawie rzuciła dzieckiem o ziemię.
402
00:19:17,541 --> 00:19:19,541
Nie, chciała ci tylko grozić.
403
00:19:19,625 --> 00:19:21,166
Nawet jeśli mi groziła...
404
00:19:21,250 --> 00:19:23,458
- Okej.
- Czekaj. Czemu była wkurzona?
405
00:19:26,125 --> 00:19:28,208
Mamy problem z poziomami THC.
406
00:19:28,291 --> 00:19:29,166
Proszę bardzo.
407
00:19:29,750 --> 00:19:32,416
Od tygodni mówiłam, że mamy problem.
408
00:19:33,000 --> 00:19:36,375
Nie jestem magikiem.
Nie wyhoduję kilo na metr kwadratowy.
409
00:19:37,291 --> 00:19:39,875
Stodoła jest za ciasna.
Potrzebujemy więcej miejsca.
410
00:19:39,958 --> 00:19:40,791
To prawda.
411
00:19:42,000 --> 00:19:46,833
Albo pójdziemy do Jaurès
i powiemy, że zmniejszamy produkcję.
412
00:19:47,333 --> 00:19:50,041
Całkiem głupi jesteś? O czym ty mówisz?
413
00:19:50,125 --> 00:19:51,583
A co z moją łodzią?
414
00:19:51,666 --> 00:19:55,125
- Tato.
- Nie wiem. Kogo to obchodzi?
415
00:19:55,208 --> 00:19:57,833
Moje dzieci są zagrożone,
a ty mówisz o łodzi.
416
00:19:58,916 --> 00:20:00,708
- Tato, nie.
- To dla Béné.
417
00:20:01,208 --> 00:20:02,541
Ona zabije mi dzieci!
418
00:20:03,333 --> 00:20:06,666
- No i już.
- Masz paranoję. Przestań, proszę.
419
00:20:06,750 --> 00:20:08,125
Poniosło cię, stary.
420
00:20:08,208 --> 00:20:12,291
Mam gdzieś, czy mi wierzycie.
Znajdziemy radykalne rozwiązanie.
421
00:20:12,375 --> 00:20:15,875
Nikt nie zagrozi więcej dzieciom, jasne?
422
00:20:15,958 --> 00:20:19,625
Dobra, Jo. Rozumiemy.
Rozumiemy, co mówisz.
423
00:20:19,708 --> 00:20:22,375
Rozwiążemy problem. Obiecuję.
424
00:20:22,458 --> 00:20:24,875
Dzięki.
Właśnie to chciałem usłyszeć.
425
00:20:29,000 --> 00:20:32,125
- Mój Boże. Ale paranoja.
- Przestań, tato.
426
00:20:33,541 --> 00:20:35,250
Prowokujesz kłótnię.
427
00:20:49,375 --> 00:20:52,833
Katastrofa. Nie możemy
polować w kamuflażu, jak wszyscy?
428
00:20:52,916 --> 00:20:54,208
Nie jesteśmy jak wszyscy.
429
00:20:54,291 --> 00:20:56,458
A ja mówię o prawdziwym polowaniu.
430
00:20:57,375 --> 00:21:00,083
Powinieneś się cieszyć.
To ekskluzywne miejsce.
431
00:21:01,125 --> 00:21:02,125
Jak się macie?
432
00:21:02,208 --> 00:21:03,541
- Co słychać?
- Cześć.
433
00:21:03,625 --> 00:21:04,791
- Dobrze.
- Cześć.
434
00:21:05,833 --> 00:21:08,625
Coś jest nie tak z moją bronią.
Nie strzela prosto.
435
00:21:08,708 --> 00:21:10,708
Bo za mocno oddychasz.
436
00:21:10,791 --> 00:21:13,958
Kiedy celujesz, musisz zrobić tak,
wstrzymać oddech i…
437
00:21:14,041 --> 00:21:15,125
To twój ojciec?
438
00:21:15,833 --> 00:21:16,916
To twój tata.
439
00:21:17,000 --> 00:21:19,041
- Tak.
- Oszalałaś? Zastrzeli mnie.
440
00:21:19,125 --> 00:21:22,333
- Niby czemu?
- Spieprzyłem mu karierę polityczną!
441
00:21:22,416 --> 00:21:23,791
No tak.
442
00:21:23,875 --> 00:21:25,166
Zignoruj go.
443
00:21:25,250 --> 00:21:27,958
Bo kto jest teraz mężczyzną mojego życia?
444
00:21:28,041 --> 00:21:30,000
Przestań.
445
00:21:30,708 --> 00:21:31,541
Zróbmy zdjęcie.
446
00:21:32,000 --> 00:21:33,541
- Tak, zdjęcie.
- Proszę!
447
00:21:33,625 --> 00:21:34,958
Dziś żadnego Instagrama.
448
00:21:35,041 --> 00:21:37,250
- Nie mogą mnie w tym zobaczyć.
- Kto?
449
00:21:37,708 --> 00:21:39,500
Joseph, Aure, Gerard.
450
00:21:39,583 --> 00:21:40,833
Wkurzasz mnie!
451
00:21:40,916 --> 00:21:43,208
Dbasz tylko o opinię Hazanów.
452
00:21:43,291 --> 00:21:44,750
„Joseph nie może tego widzieć”.
453
00:21:44,833 --> 00:21:47,708
- Zniszczę Hazanów.
- Jasne.
454
00:21:47,791 --> 00:21:49,750
Zawsze srasz na wszystkich.
455
00:21:49,833 --> 00:21:52,875
Mówiłam, że ich zniszczę,
nie że na nich nasram.
456
00:21:53,958 --> 00:21:55,333
- Kretyn.
- Kurwa.
457
00:21:57,916 --> 00:21:58,916
Wrzód na tyłku.
458
00:22:00,333 --> 00:22:01,625
Palisz skręta?
459
00:22:02,458 --> 00:22:04,875
To nic. Skonfiskowałam go. Nie jest zły.
460
00:22:04,958 --> 00:22:07,958
Ostrożnie. To może cię spieprzyć.
461
00:22:08,041 --> 00:22:10,041
Nie udawaj, że nigdy nie paliłaś.
462
00:22:10,125 --> 00:22:12,375
Widziałam cię na haju z bratem.
463
00:22:13,041 --> 00:22:16,083
- Proszę.
- Tak było, ale mówię poważnie.
464
00:22:16,666 --> 00:22:17,500
O czym?
465
00:22:17,583 --> 00:22:21,250
Z moimi zarobkami
mogłybyśmy razem założyć firmę.
466
00:22:22,041 --> 00:22:24,500
Serio, policja mnie przeraża.
467
00:22:25,250 --> 00:22:26,291
Nieważne.
468
00:22:26,750 --> 00:22:28,333
Nie chcesz zmienić pracy?
469
00:22:28,416 --> 00:22:29,750
Otworzyć bar, knajpę?
470
00:22:29,833 --> 00:22:32,333
Nie, wcale nie chcę.
471
00:22:32,833 --> 00:22:34,000
Jesteś zabawna.
472
00:22:34,083 --> 00:22:37,041
Nie zapraszasz mnie do rodziny,
a chcesz założyć firmę?
473
00:22:37,625 --> 00:22:39,166
Czemu mnie nie zapraszasz?
474
00:22:41,666 --> 00:22:44,000
Bo moja rodzina jest skomplikowana.
475
00:22:44,083 --> 00:22:45,125
Co?
476
00:22:46,500 --> 00:22:48,583
Muszę ci coś powiedzieć. Wiesz...
477
00:22:49,458 --> 00:22:51,791
przeszkadza im to, że jestem z kobietą.
478
00:22:53,250 --> 00:22:55,041
Myślą, że spotykasz się z facetem?
479
00:22:55,125 --> 00:22:56,791
Nie. Wcale nie.
480
00:22:56,875 --> 00:23:00,416
Oczywiście, że nie.
Wiedzą, że jesteśmy razem. Nie ma sprawy.
481
00:23:00,500 --> 00:23:04,666
Ale nie chcę cię zapraszać,
bo wszystkim będzie niezręcznie.
482
00:23:04,750 --> 00:23:06,833
Nie ma powodu, by czuli się niezręcznie.
483
00:23:06,916 --> 00:23:10,500
Jest. Ciągle sobie ze mnie żartują.
484
00:23:10,583 --> 00:23:13,666
Jako glina
słyszałam wiele homofobicznych bzdur.
485
00:23:14,416 --> 00:23:17,375
Nie, ale to serio co innego.
486
00:23:17,458 --> 00:23:18,833
Są naprawdę straszni.
487
00:23:18,916 --> 00:23:20,291
Jak chcesz.
488
00:23:22,208 --> 00:23:23,375
Ale...
489
00:23:24,625 --> 00:23:27,333
jeśli założymy firmę, wszystko się zmieni.
490
00:23:27,416 --> 00:23:28,666
Chodź. Oddawaj.
491
00:23:29,166 --> 00:23:31,333
Trajkoczesz. Za dużo wypaliłaś.
492
00:23:42,166 --> 00:23:44,708
To miały być granaty, sukinsynu.
493
00:23:44,791 --> 00:23:46,000
Co powiedział?
494
00:23:46,083 --> 00:23:49,125
Powiedział,
że chce ciasta w kształcie granatu.
495
00:23:49,208 --> 00:23:51,458
Nie kuli do pétanque, skurwielu.
496
00:23:51,541 --> 00:23:53,250
Wallah, to gówno, José.
497
00:23:53,333 --> 00:23:55,375
Wybacz, ale to gówno.
Zwariuję przez ciebie.
498
00:23:55,458 --> 00:23:56,916
Przepraszamy, zamknięte.
499
00:23:57,000 --> 00:23:58,916
Bracie! Co tu robisz?
500
00:23:59,000 --> 00:24:01,041
Przyjść później? Jesteś zajęty?
501
00:24:01,125 --> 00:24:04,250
Nie. On mnie wkurza.
Kazałem mu zrobić granaty.
502
00:24:04,333 --> 00:24:06,791
- Zrobił kule do pétanque.
- Niedobrze.
503
00:24:06,875 --> 00:24:08,333
Daj buziaka. Szybko.
504
00:24:09,750 --> 00:24:10,791
Co słychać?
505
00:24:10,875 --> 00:24:12,583
Nie najlepiej.
506
00:24:12,666 --> 00:24:16,125
- Jak by to ująć? Twoja siostra.
- Co? Nic jej nie jest?
507
00:24:16,208 --> 00:24:18,000
- Nie pozwala mi widzieć dzieci.
- Tak.
508
00:24:18,083 --> 00:24:19,875
Wiem. Ale ty też spieprzyłeś.
509
00:24:19,958 --> 00:24:22,125
- Spieprzyłem...
- Tak. Powiedziała mi.
510
00:24:22,208 --> 00:24:24,083
- Torebka w pieluszce Ibry.
- To...
511
00:24:24,166 --> 00:24:26,791
Tracisz rozum, że robisz takie rzeczy?
512
00:24:26,875 --> 00:24:30,666
- Nawaliłem. Nie mam żadnej wymówki.
- Tak.
513
00:24:30,750 --> 00:24:33,583
Pomyślałem, że jeśli zadzwonisz,
zmieni zdanie.
514
00:24:33,666 --> 00:24:36,458
- Tylko z tobą rozmawia.
- Zmieni zdanie?
515
00:24:36,541 --> 00:24:38,875
Ona nigdy nie zmieni zdania. Znasz ją.
516
00:24:38,958 --> 00:24:42,000
Jest strasznie uparta.
Wiesz, co mam na myśli?
517
00:24:42,083 --> 00:24:42,958
- Tak.
- Tak.
518
00:24:43,041 --> 00:24:45,500
- Chyba że...
- Chyba że co?
519
00:24:46,041 --> 00:24:49,000
Że wrócisz na ścieżkę prawości. Po prostu.
520
00:24:49,083 --> 00:24:49,916
- Tak.
- Tak.
521
00:24:50,000 --> 00:24:53,125
Na przykład ze mną
też nie rozmawiała. Dlaczego?
522
00:24:53,208 --> 00:24:55,250
Bo zszedłem na złą drogę.
523
00:24:55,333 --> 00:24:57,375
Ale dziś jest inaczej. Hamdullah.
524
00:24:57,458 --> 00:24:59,625
Znalazłem tę żyłę złota. Jest super.
525
00:24:59,708 --> 00:25:01,958
Wiesz, co robię? Biorę mąkę i cukier
526
00:25:02,041 --> 00:25:03,291
i je ze sobą mieszam.
527
00:25:03,375 --> 00:25:05,583
Sprzedaję to 30 razy drożej,
niż kosztowało.
528
00:25:05,666 --> 00:25:07,333
Może wciąż jestem zbirem.
529
00:25:07,416 --> 00:25:08,375
Przysięgam.
530
00:25:08,458 --> 00:25:10,458
Ludzie ciągle coś kupują.
„Witam, witam”.
531
00:25:10,541 --> 00:25:12,458
Raz pani chciała „kajdanki”.
532
00:25:12,541 --> 00:25:14,458
To super. Ale chodzi o to...
533
00:25:14,541 --> 00:25:18,291
Przekaż jej,
że nie mogę się wycofać z interesu.
534
00:25:18,708 --> 00:25:21,208
- Dlaczego?
- Bo jesteśmy więźniami.
535
00:25:21,291 --> 00:25:22,333
Jacy „my”?
536
00:25:22,416 --> 00:25:25,625
- My. Rodzina.
- Gówno mnie obchodzi twoja rodzina.
537
00:25:25,708 --> 00:25:28,083
Wallah, mówię o tobie.
538
00:25:28,166 --> 00:25:30,458
Myślisz, że obchodzisz babkę z mafii?
539
00:25:30,541 --> 00:25:32,958
- Ale...
- Nie, gówno znaczysz! Mówię ci.
540
00:25:33,041 --> 00:25:36,583
Jej chodzi o zioło. O kasę na wojnę.
541
00:25:37,916 --> 00:25:39,875
- Masz rację.
- Tak.
542
00:25:40,750 --> 00:25:42,500
Jeśli ma zioło, nic ci nie zrobi.
543
00:25:43,500 --> 00:25:47,333
Niech twoja rodzina zajmie się interesem,
a ty odejdź po cichu.
544
00:25:47,416 --> 00:25:48,958
Nie, to skomplikowane.
545
00:25:49,041 --> 00:25:50,333
- Skomplikowane?
- Tak.
546
00:25:50,416 --> 00:25:51,666
Wcale nie.
547
00:25:51,750 --> 00:25:54,541
Chcesz zobaczyć swoje dzieci?
Rzuć hodowlę.
548
00:25:54,625 --> 00:25:55,458
Dobrze?
549
00:25:57,375 --> 00:26:00,375
Przestań mnie wkurwiać,
bo tracę cierpliwość.
550
00:26:00,458 --> 00:26:01,916
- Odbiło ci?
- Nie.
551
00:26:02,000 --> 00:26:03,333
Pomocy!
552
00:26:04,625 --> 00:26:05,625
Ty idioto.
553
00:26:06,125 --> 00:26:06,958
Czekolada.
554
00:26:09,125 --> 00:26:10,125
Spróbuj.
555
00:26:12,958 --> 00:26:13,875
Proszę bardzo.
556
00:26:14,958 --> 00:26:16,958
Widziałeś jego minę?
557
00:26:20,416 --> 00:26:23,666
Dużo o tym myślałem.
Lepiej kontynuujcie beze mnie.
558
00:26:24,625 --> 00:26:25,708
Bo myślę...
559
00:26:26,666 --> 00:26:28,875
Lepiej będzie, jeśli odejdę.
560
00:26:30,500 --> 00:26:31,541
Proszę. Dobrze.
561
00:26:32,208 --> 00:26:33,666
Jasne i proste.
562
00:26:44,500 --> 00:26:45,375
W porządku, Jo?
563
00:26:45,458 --> 00:26:48,125
Tak. Co to za spotkanie z traktorami?
564
00:26:48,208 --> 00:26:49,083
Co to jest?
565
00:26:49,541 --> 00:26:50,916
Chcemy coś ogłosić.
566
00:26:52,125 --> 00:26:53,625
Też chcę wam coś powiedzieć.
567
00:26:53,708 --> 00:26:55,208
Zaczekaj, ja pierwszy.
568
00:26:55,291 --> 00:26:57,625
- Dobra.
- Chyba wiemy, jak rozwiązać
569
00:26:58,791 --> 00:27:00,125
twój problem.
570
00:27:00,666 --> 00:27:01,791
- Naprawdę?
- Tak.
571
00:27:01,875 --> 00:27:05,000
Nie możemy spieprzyć
jakości towaru dla Jaurès.
572
00:27:05,083 --> 00:27:06,083
To niebezpieczne
573
00:27:06,750 --> 00:27:09,541
dla nas i dzieci. Masz rację.
574
00:27:09,625 --> 00:27:10,708
Więc...
575
00:27:11,208 --> 00:27:13,333
uznaliśmy, że znajdziemy nową metę.
576
00:27:21,833 --> 00:27:23,041
Co to ma być?
577
00:27:24,541 --> 00:27:26,250
Co zrobimy z tymi krowami?
578
00:27:26,333 --> 00:27:29,500
Były właściciel
przyjedzie po nie za miesiąc.
579
00:27:29,583 --> 00:27:31,250
Możemy zacząć przeprowadzkę.
580
00:27:31,333 --> 00:27:34,125
Nie tylko wyhodujemy tu dobrą Ziołowinę,
581
00:27:34,208 --> 00:27:36,208
ale też zwiększymy plony...
582
00:27:36,708 --> 00:27:39,000
- Cztery, pięć razy.
- Co najmniej.
583
00:27:39,083 --> 00:27:41,083
Chwila. Oszaleliście?
584
00:27:41,916 --> 00:27:45,625
Cztery-pięć razy więcej produktu
to cztery-pięć razy większe ryzyko.
585
00:27:45,708 --> 00:27:48,708
- Powariowaliście.
- To ty nie rozumiesz.
586
00:27:48,791 --> 00:27:51,875
Wzrost jakości
to koniec problemów z Jaurès.
587
00:27:51,958 --> 00:27:54,125
- I dzieci nie są zagrożone.
- Dobra.
588
00:27:54,208 --> 00:27:56,500
Ale Aida ma to gdzieś.
589
00:27:56,583 --> 00:28:00,208
Jo, tak między nami,
ten twój związek to kolejka górska.
590
00:28:00,916 --> 00:28:04,000
Wszystko się ułoży.
Musisz tylko poczekać.
591
00:28:04,083 --> 00:28:05,250
Wszystko się ułoży.
592
00:28:05,333 --> 00:28:07,083
Tak, skarbie. Nie martw się.
593
00:28:08,791 --> 00:28:10,916
A Jaurès?
594
00:28:11,833 --> 00:28:13,000
Myśleliście o niej?
595
00:28:13,541 --> 00:28:16,625
Kto wam powiedział,
że chce kupić pięć razy więcej?
596
00:28:16,708 --> 00:28:18,083
Oczywiście, że chce.
597
00:28:18,166 --> 00:28:21,291
Od początku namawiała nas,
żebyśmy hodowali więcej.
598
00:28:21,791 --> 00:28:23,500
To dla niej dobra wiadomość.
599
00:28:23,583 --> 00:28:26,333
A jak będzie nadwyżka,
znam handlarza antykami,
600
00:28:26,916 --> 00:28:29,250
któremu sprzedałem kilka kilo. Ufa mi.
601
00:28:29,333 --> 00:28:30,458
Co zrobiłeś?
602
00:28:30,541 --> 00:28:31,625
Handlarz antyków.
603
00:28:31,708 --> 00:28:35,333
Co? Wiesz, co się stanie,
jeśli Jaurès się o tym dowie?
604
00:28:35,416 --> 00:28:37,875
Mamy umowę na wyłączność.
605
00:28:37,958 --> 00:28:40,583
- Jo...
- Jeśli się dowie, to nas zabije!
606
00:28:40,666 --> 00:28:44,125
Nie przesadzaj.
Jaurès nie wie wszystkiego.
607
00:28:44,208 --> 00:28:46,041
- Nie jest Bogiem.
- Oszaleliście.
608
00:28:46,125 --> 00:28:48,333
To wszystko. To koniec. Już po was.
609
00:28:48,416 --> 00:28:50,875
Nie uprawiamy organicznej soi!
610
00:28:51,416 --> 00:28:55,333
Mówicie, jakby to było legalne.
Jakbyśmy nie mieli Jaurès na karku.
611
00:28:55,416 --> 00:28:58,291
Chwila. Daruj sobie pogadanki.
612
00:28:58,791 --> 00:29:01,333
Przypomnę, że ty nas w to wciągnąłeś.
613
00:29:02,000 --> 00:29:03,708
Zadzwonisz do Jaurès.
614
00:29:04,875 --> 00:29:06,250
Umów się z nią i przekaż,
615
00:29:06,333 --> 00:29:09,416
że jesteśmy gotowi
produkować więcej. To wszystko.
616
00:29:09,500 --> 00:29:11,791
- Nie zrobię tego.
- Synu…
617
00:29:12,708 --> 00:29:15,541
Ty rozmawiasz z Jaurès. Zawsze tak było.
618
00:29:16,083 --> 00:29:19,166
Większość chce się rozwijać,
więc musisz iść za nami.
619
00:29:19,916 --> 00:29:20,750
To wszystko.
620
00:29:24,541 --> 00:29:25,958
Wszyscy tego chcecie?
621
00:29:26,583 --> 00:29:28,625
Tak.
622
00:29:29,541 --> 00:29:30,416
Okej.
623
00:29:33,333 --> 00:29:34,625
Większość przemówiła.
624
00:29:35,250 --> 00:29:36,208
Szanuję to.
625
00:29:37,000 --> 00:29:38,083
Okej.
626
00:29:42,958 --> 00:29:44,208
Będzie dobrze, stary.
627
00:29:54,625 --> 00:29:56,541
Zapomnieli, że to niebezpieczne.
628
00:29:58,250 --> 00:29:59,291
Mówię ci...
629
00:30:01,333 --> 00:30:02,958
to się źle skończy.
630
00:30:06,416 --> 00:30:07,750
Nie mogę ich zostawić.
631
00:30:10,708 --> 00:30:15,083
Nie mogę, ale muszę zobaczyć dzieci.
Nie wiem, co robić.
632
00:30:18,125 --> 00:30:19,625
Nie wiem, co robić, mamo.
633
00:30:28,750 --> 00:30:30,458
Co cię tu sprowadza?
634
00:30:30,541 --> 00:30:32,416
Mówiłeś, że to pilne.
635
00:30:32,500 --> 00:30:34,500
Mam nadzieję, że to coś exciting.
636
00:30:34,583 --> 00:30:35,625
Tak.
637
00:30:35,708 --> 00:30:36,958
To świetna wiadomość.
638
00:30:37,041 --> 00:30:39,166
Naprawdę...
639
00:30:39,250 --> 00:30:40,666
exciting.
640
00:30:42,000 --> 00:30:43,125
Spodoba ci się.
641
00:30:43,833 --> 00:30:47,125
To początek nowej ery,
642
00:30:47,625 --> 00:30:50,750
w której wszyscy będziemy mogli...
643
00:30:50,833 --> 00:30:51,750
No mów.
644
00:30:52,250 --> 00:30:54,291
Nie mam całego dnia, Joseph.
645
00:30:55,666 --> 00:30:58,250
Moja rodzina...
646
00:30:59,125 --> 00:31:01,500
naprawdę to przemyślała i...
647
00:31:02,583 --> 00:31:03,875
i...
648
00:31:06,125 --> 00:31:07,500
kończymy ze wszystkim.
649
00:31:08,333 --> 00:31:09,166
Co?
650
00:31:11,041 --> 00:31:12,375
Kończymy ze wszystkim.
651
00:32:15,541 --> 00:32:17,625
Napisy: Joanna Kaniewska