1 00:00:06,540 --> 00:00:07,960 Poprzednio... 2 00:00:08,590 --> 00:00:11,120 Wystąpiłem o grant dla nas obojga. 3 00:00:11,320 --> 00:00:14,930 Na prezentację roli czarnych matek w społeczeństwie, 25 tysięcy. 4 00:00:15,590 --> 00:00:19,470 Vogue tu jest, to wymarzony moment. 5 00:00:19,720 --> 00:00:21,920 Nie przez nas odwołano wywiad. 6 00:00:22,120 --> 00:00:25,210 - Odwołano? Sukinsynu! - Mogę cię przytulić, Tye? 7 00:00:25,410 --> 00:00:28,880 Nie problem poznać kobietę, tylko później z nią postępować. 8 00:00:29,080 --> 00:00:31,930 - Okropnie wyglądam. - Nie mów tak o mojej dziewczynie. 9 00:00:32,130 --> 00:00:32,850 „Dziewczynie”. 10 00:00:33,050 --> 00:00:37,100 Czuję, że potrzebuję paru dni wolnego od własnego życia. 11 00:00:37,300 --> 00:00:40,520 - Portoryko! - Portoryko! 12 00:00:40,720 --> 00:00:42,940 - Widzieliście się? - Nie powiedziała ci. 13 00:00:43,140 --> 00:00:45,400 Ma tajemnice, a ty je wykradasz. 14 00:00:45,600 --> 00:00:47,740 Dobry wstęp do „żyli długo i szczęśliwie”. 15 00:00:47,940 --> 00:00:49,250 Camille, co ty zrobiłaś? 16 00:01:05,020 --> 00:01:07,920 - Cam? - Tak. 17 00:01:08,120 --> 00:01:09,610 Jest 1.30. Gdzie byłaś? 18 00:01:18,030 --> 00:01:21,140 Quinn napisała, że ma kłopoty. Wszystkie ręce na pokład. 19 00:01:21,340 --> 00:01:22,730 Dobra, chodźmy do łóżka. 20 00:01:22,930 --> 00:01:26,150 Wezmę szybki prysznic, bo było gorąco. 21 00:01:26,350 --> 00:01:28,740 Niektóre noce w Nowym Jorku są niewygodne. 22 00:01:28,930 --> 00:01:30,360 - Do zobaczenia. - Dobrze. 23 00:01:30,560 --> 00:01:32,740 W pewnych kulturach istnieje chwila, 24 00:01:32,940 --> 00:01:36,380 gdy porzuca się życie codzienne, by zastanowić się nad sobą. 25 00:01:36,680 --> 00:01:38,910 Amisze mają tradycję rumspringi. 26 00:01:39,110 --> 00:01:42,000 W dniu szesnastych urodzin młody Amisz opuszcza wioskę, 27 00:01:42,200 --> 00:01:44,920 by doświadczyć i zakosztować nowoczesnego życia, 28 00:01:45,120 --> 00:01:48,500 i podjąć decyzję, czy chce być ochrzczony w tym kościele. 29 00:01:48,700 --> 00:01:52,400 Muzułmanie udają się na hadżdż, by odkryć siebie. 30 00:01:52,780 --> 00:01:56,720 W Harlemie grupy kobiet odbywają podobną podróż do swego wnętrza, 31 00:01:56,920 --> 00:01:59,530 czule zwanym babskim wypadem. 32 00:01:59,990 --> 00:02:02,520 Dalej, dziewczyno. Zróbmy ją. 33 00:02:02,720 --> 00:02:05,270 Wiecie co? Sama mogę się spakować. 34 00:02:05,470 --> 00:02:08,610 Wiemy, że możesz, ale po co, skoro masz nas? 35 00:02:08,810 --> 00:02:12,200 I ta. I to? 36 00:02:12,390 --> 00:02:14,450 To nie jest wycieczka z bielizną. 37 00:02:14,650 --> 00:02:17,450 Będę jeść, modlić się i kochać, by odzyskać szczęście. 38 00:02:17,650 --> 00:02:18,790 A my to wspieramy, 39 00:02:18,980 --> 00:02:22,710 ale ja jadę jeść, ssać i pieprzyć, celem ruchacji. 40 00:02:22,910 --> 00:02:24,870 Pamiętasz jak pojechałyśmy do Portoryko 41 00:02:25,070 --> 00:02:29,050 i miałam wielu świetnych tatuśków, a nie dostałam choroby wenerycznej? 42 00:02:29,240 --> 00:02:31,770 A przynajmniej nie niebezpiecznej. 43 00:02:32,770 --> 00:02:35,320 Camille, sukienka już złożona. 44 00:02:42,030 --> 00:02:46,980 - Cami. Dobrze się czujesz? - Tak. 45 00:02:47,180 --> 00:02:50,980 Myślałam o tym, jak świetnie się wtedy bawiłyśmy w Portoryko. 46 00:02:51,180 --> 00:02:53,740 Bawiłyśmy? Wiele z was płakało, 47 00:02:53,940 --> 00:02:57,320 a my błagałyśmy, żebyście nie rezygnowały ze studiów. 48 00:02:57,520 --> 00:03:00,620 Pisała licencjat z autosabotażu. 49 00:03:00,820 --> 00:03:02,220 Raczej drugą magisterkę. 50 00:03:03,800 --> 00:03:09,500 Ja pamiętam wybryki rozpustnych, pijanych i porobionych lasek. 51 00:03:09,700 --> 00:03:13,510 Teraz gdy mam za sobą dramat rozwodu 52 00:03:13,710 --> 00:03:15,130 i szoty w żołądku, 53 00:03:15,330 --> 00:03:19,010 chcę wrócić do dzikiej Tye, podążającej bez celu. 54 00:03:19,210 --> 00:03:19,970 Tak. 55 00:03:20,170 --> 00:03:23,310 Wszystkim potrzeba Staroświeckiej rozrywki 56 00:03:23,510 --> 00:03:24,780 Teraz motyl. 57 00:03:25,120 --> 00:03:28,940 Dobra, dobra. Imprezowiczki. 58 00:03:29,140 --> 00:03:32,780 Musimy się oszczędzać, bo ja mam trochę pracy, 59 00:03:32,980 --> 00:03:36,490 a Quinn nie może łączyć leków z alkoholem. 60 00:03:36,690 --> 00:03:38,420 Nie przestrzegam zaleceń. 61 00:03:39,760 --> 00:03:42,910 Lekarz mówił, że to możliwość. Nie skorzystam z niej. 62 00:03:43,110 --> 00:03:44,010 Chwila. Co? 63 00:03:44,390 --> 00:03:47,750 Nie widzieliście Julii Roberts w Jedz, módl się, kochaj? 64 00:03:47,950 --> 00:03:50,460 Wystarczy mi wycieczka. Na pewno. 65 00:03:50,660 --> 00:03:54,560 - Szczerze. To mnie niepokoi. - A mnie niepokoją tabletki. 66 00:03:54,810 --> 00:03:59,550 Poradzę sobie. Będzie świetnie. Obiecuję. 67 00:03:59,750 --> 00:04:03,970 Musicie dać z siebie wszystko, żebyśmy miały „kutacje”. 68 00:04:04,170 --> 00:04:06,890 - Spróbuj jeszcze raz. - „Ruchlop”. 69 00:04:07,090 --> 00:04:10,290 - Jeszcze raz. - „Dymprawa”. 70 00:04:11,290 --> 00:04:13,480 - Starałaś się. - Kiepsko przeklinam. 71 00:04:13,680 --> 00:04:19,630 Angie, dlaczego jesteś taka spragniona? Myślałam, że zakochałaś się w Mike'u. 72 00:04:20,840 --> 00:04:26,250 I to potwornie, ale on się wziął znikąd. 73 00:04:26,450 --> 00:04:31,830 Nie miałam pożegnalnej trasy z tyłkami. Mojego ostatniego „chuj-ra”. 74 00:04:32,030 --> 00:04:34,310 Jestem dumna z was wszystkich. 75 00:04:35,310 --> 00:04:38,010 - Ty wrócisz do Quinn. - Tak. 76 00:04:38,210 --> 00:04:40,510 - A ja wrócę do Tye. - Tak. 77 00:04:40,710 --> 00:04:43,800 Zarezerwowałam miejsce na prezentacji o macierzyństwie, 78 00:04:44,000 --> 00:04:45,820 z Jamesonem, w związku z grantem, 79 00:04:46,570 --> 00:04:49,990 skupię się na pracy i powrocie do siebie samej. 80 00:04:50,490 --> 00:04:53,060 Czekam, aż wszystkie zabierzemy się za siebie. 81 00:04:53,260 --> 00:04:54,770 Zabierzemy się za siebie 82 00:04:54,970 --> 00:04:57,320 Zabierzemy się za siebie Zabierzemy się 83 00:04:57,520 --> 00:04:59,250 Zabierzemy się za siebie 84 00:05:01,920 --> 00:05:03,920 Portoryko! 85 00:05:17,940 --> 00:05:22,550 - Witam w Portoryko. - Ojej. Dziękuję. 86 00:05:22,750 --> 00:05:26,470 - Najpierw muszę pójść na plażę. - Wyspiarska laska. 87 00:05:26,670 --> 00:05:28,140 - Koktajle na plaży? - Tak. 88 00:05:28,340 --> 00:05:30,490 Obu mieli dobre Wi-Fi. 89 00:05:32,080 --> 00:05:36,290 Czy moja piękna wyspa stała się jeszcze piękniejsza, gdy przyjechałaś? 90 00:05:36,540 --> 00:05:37,730 Dam ci swój numer. 91 00:05:37,930 --> 00:05:41,650 Jeśli potrzebujesz kierowcy lub prywatnej wycieczki, pomogę. 92 00:05:41,850 --> 00:05:45,990 Czy wycieczki po moich strefach prywatnych? Dziękuję. 93 00:05:46,190 --> 00:05:49,890 - Angie, jest do tego kod QR? - Tak, kod QR do cipki. 94 00:05:50,720 --> 00:05:52,000 Dobra. 95 00:05:52,200 --> 00:05:53,850 „Ruchacje” się zaczęły. 96 00:05:55,310 --> 00:05:57,550 Nie wierzę, że taki mamy widok. 97 00:05:57,740 --> 00:06:00,380 O rety. Już mi lepiej. 98 00:06:00,580 --> 00:06:03,430 - Pokażcie cycki! - Poważnie? 99 00:06:03,630 --> 00:06:04,440 Świnie. 100 00:06:07,530 --> 00:06:10,180 Kto powiedział, że nie możemy, jak na studiach? 101 00:06:10,380 --> 00:06:11,270 O mój Boże. 102 00:06:11,470 --> 00:06:14,160 - Pokaż nam kutasa. - Nie. 103 00:06:15,000 --> 00:06:17,290 - Łał. - Pięciogwiazdkowy fiut. 104 00:06:27,840 --> 00:06:28,760 Pa, pa. 105 00:06:34,140 --> 00:06:38,880 Kurwa. Znów to zrobiłam. Co jest ze mną nie tak? 106 00:06:39,080 --> 00:06:42,550 - I był w moim typie. - Bo przytomny i mężczyzna. 107 00:06:42,750 --> 00:06:46,050 Kiedy to Quinn w depresji stała się zdzirą? 108 00:06:46,250 --> 00:06:50,220 - Był seksowny. Co z tobą nie tak? - I ta butelka wody w kąpielówkach... 109 00:06:50,420 --> 00:06:51,810 - Widziałam. - Trudno przeoczyć. 110 00:06:52,010 --> 00:06:56,600 A ja powiedziałam „pa, pa”? Jak z tym kelnerem podczas lunchu. 111 00:06:56,800 --> 00:07:01,030 Angie powinna podskoczyć i go dosiąść. 112 00:07:01,220 --> 00:07:05,990 - Może się starzejesz. - Angie się nie starzeje, ona ciśnie. 113 00:07:06,190 --> 00:07:10,510 Okej. No to Quinn palnie coś oczywistego. 114 00:07:10,720 --> 00:07:13,260 - Poproszę. - Chodzi o twojego faceta. 115 00:07:13,720 --> 00:07:16,680 Za bardzo go lubisz, żeby zdradzić. To słodkie. 116 00:07:17,640 --> 00:07:22,250 Nie. Żadnej słodyczy. Chcę trasy pożegnalnej. 117 00:07:22,450 --> 00:07:26,020 Camille, co ty na to? Czy nasza Angie się zakochała? 118 00:07:29,780 --> 00:07:32,810 Mam poczuć skruchę za to, że cię tu zaprosiłam? 119 00:07:33,010 --> 00:07:38,410 - Widać, że nie masz czasu. - Tak. Przepraszam. Skończyłam. 120 00:07:38,910 --> 00:07:42,190 - Wszystko gra? Chcesz pogadać? - Nie. Delektuj się plażą. 121 00:07:42,390 --> 00:07:45,670 Jameson nie może cię wyręczyć przez parę dni? 122 00:07:52,430 --> 00:07:55,050 Nie. Żadnego wyręczania. Ani dotykania. 123 00:07:56,010 --> 00:07:59,920 Pierwszą wersję zrobię sama. Później niech robi, co chce. Z grantem. 124 00:08:00,120 --> 00:08:02,270 Żelki z wódą. 125 00:08:04,980 --> 00:08:10,510 Dla ciebie i dla ciebie, a ten dla ciebie. 126 00:08:10,710 --> 00:08:14,060 - Szłaś po nie do Nowego Jorku? - Nie ma za co, Angie. 127 00:08:14,260 --> 00:08:17,020 Najbliższy bar jest na końcu pieprzonej plaży. 128 00:08:17,220 --> 00:08:21,230 Ostatni raz jadłam żelki z wódą tutaj na wycieczce na studiach. 129 00:08:21,430 --> 00:08:25,360 - Otóż to. - Dziewczyno, żelek się zepsuł. 130 00:08:25,560 --> 00:08:27,530 Jest upał jak cholera. 131 00:08:27,730 --> 00:08:31,780 Wracając, widziałam fatamorganę. Lepiej tego nie wywalaj. 132 00:08:31,980 --> 00:08:34,790 - Ale się rozpuściło. - Dobra. 133 00:08:34,990 --> 00:08:37,620 To może następnym razem przyniosę je w lodówce, 134 00:08:37,820 --> 00:08:39,120 żeby były zimne. 135 00:08:39,320 --> 00:08:44,920 Dziękuję. Bo ta się rozwarstwiła. Proszek z galaretki osiadł na dnie. 136 00:08:45,120 --> 00:08:49,400 - Lepiej tego nie pić. - Chyba przesadzacie. Camille? 137 00:08:50,610 --> 00:08:52,110 Tylko ja się tu bawię? 138 00:08:56,320 --> 00:08:58,660 Pycha. Impreza! 139 00:08:59,990 --> 00:09:02,480 Dziewczyny, brakowało mi tego. 140 00:09:02,680 --> 00:09:06,440 Nas, śmiechu, świetnej zabawy. 141 00:09:06,640 --> 00:09:09,530 - Tak. - Brakowało mi tego. 142 00:09:09,730 --> 00:09:14,370 - Czy to... Nie gadaj! To Keith, prawda? - Keith z uniwerku? 143 00:09:14,570 --> 00:09:16,080 Ja cię kręcę. To on. 144 00:09:16,280 --> 00:09:17,890 - Quinn? - Keith. 145 00:09:19,390 --> 00:09:23,130 - Pamiętasz Tye, Angie i Camillę? - Oczywiście. Cześć, dziewczyny. 146 00:09:23,330 --> 00:09:24,920 - Zważonego żelka z wódą? - Nie pij. 147 00:09:25,120 --> 00:09:27,840 Nie, dziękuję, ale miło, że trzymacie się razem. 148 00:09:28,040 --> 00:09:31,720 - Przyjaźnimy się. - Straciłem kontakt z ludźmi z uczelni. 149 00:09:31,920 --> 00:09:34,180 - Jak ty... Gdzie ty... - Długa historia. 150 00:09:34,380 --> 00:09:37,470 - Moja jest dłuższa. - Wymienimy się nimi? 151 00:09:37,670 --> 00:09:38,820 Oddziaływanie. 152 00:09:39,070 --> 00:09:40,940 - Masz ten sam numer? - Tak. 153 00:09:41,130 --> 00:09:44,610 - Napiszę później. - Dobrze. 154 00:09:44,800 --> 00:09:46,110 Pa, pa, dziewczyny. 155 00:09:46,310 --> 00:09:47,620 Pa, Keith. 156 00:09:47,960 --> 00:09:49,860 I tyle ją widziano. 157 00:09:50,060 --> 00:09:53,660 Nie. To babski wypad. 158 00:09:53,860 --> 00:09:57,950 Zjedzmy szybko wspólny posiłek. Jedz z Jedz, módl się, kochaj. 159 00:09:58,150 --> 00:10:01,000 O mój Boże. Ale zbieg okoliczności, prawda? 160 00:10:01,200 --> 00:10:03,140 To historia twojego pożądania. 161 00:10:06,060 --> 00:10:08,590 Musisz dać z siebie wszystko. 162 00:10:08,790 --> 00:10:10,170 - To było dobre. - Wszystko. 163 00:10:10,370 --> 00:10:12,900 Nie będę kłamać. To było dobre. 164 00:10:15,570 --> 00:10:19,450 Czy rzucano cię 165 00:10:19,950 --> 00:10:23,660 w dniu urodzin trzy lata z rzędu? 166 00:10:24,160 --> 00:10:25,650 Trzy, kotku. Raz, dwa, trzy. 167 00:10:25,850 --> 00:10:28,730 I próbowano nawet czwarty, ale wtedy byłam pierwsza. 168 00:10:28,930 --> 00:10:30,080 Nie pogarszaj sytuacji. 169 00:10:32,340 --> 00:10:34,360 - Odpowiedź brzmi „nie”. - Dobrze. 170 00:10:34,560 --> 00:10:38,580 Ale zostałem zdradzony na pogrzebie babci. 171 00:10:38,780 --> 00:10:41,040 Nie można zmyślać... 172 00:10:41,240 --> 00:10:43,370 - Nie zmyślam. - To nie jest... 173 00:10:43,570 --> 00:10:45,930 Daję słowo. W trakcie mowy pogrzebowej. 174 00:10:47,180 --> 00:10:50,960 O rety. Nie. 175 00:10:51,160 --> 00:10:55,430 Myślałam, że nie przebijesz gościa, który chciał mnie wrobić w rabunek. 176 00:10:55,630 --> 00:10:58,800 Wygrałem, czy przegrałem z kretesem? 177 00:10:59,000 --> 00:11:02,060 Na igrzyskach porzuconych nie ma zwycięzców. 178 00:11:02,260 --> 00:11:03,120 Zgadza się. 179 00:11:05,620 --> 00:11:10,790 To znaczy, że mam rację, prawda? Nie powinnaś była rozstawać się ze mną. 180 00:11:12,750 --> 00:11:13,650 Tak. 181 00:11:13,850 --> 00:11:19,170 Siedząc tu, wiedząc, ile przeżyłam, 182 00:11:19,510 --> 00:11:22,260 mogę spokojnie powiedzieć, że masz rację. 183 00:11:24,050 --> 00:11:29,850 Nie wiem. Pomyślałam, że może zbyt łatwo nam poszło. 184 00:11:32,480 --> 00:11:35,760 Zawsze myślałam, że nie należy 185 00:11:35,960 --> 00:11:39,600 wiązać się na wieki z chłopakiem ze studiów. 186 00:11:39,790 --> 00:11:42,490 To powinno trwać dłużej. 187 00:11:44,990 --> 00:11:47,910 - Ostrożnie z życzeniami. - Nie. 188 00:11:49,790 --> 00:11:55,750 Bo zawsze życzyłem sobie ciebie. 189 00:12:13,600 --> 00:12:14,420 Dziękuję. 190 00:12:14,620 --> 00:12:18,860 A teraz zjemy. Dziękuję. 191 00:12:19,690 --> 00:12:20,640 Robi wrażenie. 192 00:12:20,840 --> 00:12:24,640 Z tylu pozycji w menu oboje wybraliśmy przegrzebki. 193 00:12:24,840 --> 00:12:28,450 - Wszystko zaplanowałem. - Dobrze. 194 00:12:35,250 --> 00:12:39,300 To była jedna z najlepszych nocy w moim życiu. 195 00:12:39,800 --> 00:12:41,490 Zjedliśmy kolację w ośrodku, 196 00:12:41,690 --> 00:12:45,240 a później deser w miejscu o nazwie El Convento. 197 00:12:45,440 --> 00:12:48,790 To stary klasztor przerobiony na pięciogwiazdkowy hotel. 198 00:12:48,990 --> 00:12:51,500 Zawsze podejrzewałam, że zakonnice imprezują. 199 00:12:51,700 --> 00:12:55,350 Zjedliśmy deser w klasztorze. 200 00:12:56,150 --> 00:12:59,150 To równoczesne jedzenie, modlitwa i miłość. 201 00:13:00,320 --> 00:13:05,680 O raju! Portoryko jest idealne. Najlepszy pomysł w dziejach. 202 00:13:05,880 --> 00:13:08,020 Dobra, laski. Nasza kolej. 203 00:13:08,220 --> 00:13:11,520 - Na co? - Kitesurfing. Jak poprzednio. 204 00:13:11,720 --> 00:13:13,810 Wykluczone. Nie. Byłyśmy młodsze. 205 00:13:14,010 --> 00:13:16,190 - I głupsze. - I cholernie naćpane. 206 00:13:16,390 --> 00:13:22,340 Ale z was nudziary. Jesteśmy młode. Ja jestem młoda. 207 00:13:23,420 --> 00:13:26,010 Bardzo się cieszę, że lepiej się czujesz. 208 00:13:26,340 --> 00:13:28,540 Nie chcę krakać, ale jesteś pewna, 209 00:13:28,740 --> 00:13:31,580 że to nie jest prowizorka? 210 00:13:31,780 --> 00:13:34,630 Myślę, że jest mi pisany związek. 211 00:13:34,830 --> 00:13:36,920 Jestem najszczęśliwsza, będąc z kimś. 212 00:13:37,120 --> 00:13:41,260 Powoli zaczynam myśleć tak samo, ale co tu się, kurwa, dzieje? 213 00:13:41,460 --> 00:13:45,720 - Marnujemy tyle kutasów. - Co się stało z parkingowym? 214 00:13:45,920 --> 00:13:48,600 - Byliśmy w łazience hotelowej. - Miłość jest wielka. 215 00:13:48,800 --> 00:13:52,060 Gość opuścił spodnie i to... 216 00:13:52,260 --> 00:13:57,870 - Zaczyna się. - ...nie był Mike. Nie mogłam. 217 00:13:59,290 --> 00:14:04,550 Podejrzewam, że jestem jedną z tych osób, którymi rządzi oddanie. 218 00:14:05,220 --> 00:14:08,390 - Co? - Hej, patrzcie na mnie. 219 00:14:11,220 --> 00:14:13,140 - Cholera. - O mój Boże. 220 00:14:13,810 --> 00:14:16,100 Kochanie. Wszystko dobrze? 221 00:14:17,140 --> 00:14:21,670 - Palomas, jak poprzednio. - Pięć palomas, proszę. 222 00:14:21,870 --> 00:14:23,430 Jasne. Z firmową tequilą? 223 00:14:23,630 --> 00:14:25,010 - Tak. - Wykluczone. 224 00:14:25,210 --> 00:14:29,350 Nie mamy już niezniszczalnych 22-letnich żołądków. 225 00:14:29,550 --> 00:14:31,160 Poprosimy 1800. 226 00:14:32,950 --> 00:14:37,150 - W klubie zawsze jest tak głośno? - Tak upadają wielcy. 227 00:14:37,350 --> 00:14:39,870 Nie, chrzanić to. Nigdy więcej. 228 00:14:40,710 --> 00:14:45,010 Angie, znajdźmy przypadkowego typa, który postawi nam drinki jak kiedyś. 229 00:14:45,760 --> 00:14:49,700 Witaj, zmiano. Wolę siedzieć na FaceTimie z Mikiem. 230 00:14:49,900 --> 00:14:50,970 Co takiego? 231 00:14:51,680 --> 00:14:55,430 - Żadna nie wychodzi z klubu sama. - Idę poszukać zasięgu. 232 00:15:04,900 --> 00:15:07,510 Mamy kreskę. Tak. 233 00:15:07,710 --> 00:15:09,610 SZUKANIE SYGNAŁU 234 00:15:15,700 --> 00:15:18,900 Keith chciał mi pokazać galerię sztuki, więc tak będzie. 235 00:15:19,100 --> 00:15:22,650 Będę jej towarzyszył na każdym kroku. Czas na Quieth. 236 00:15:22,850 --> 00:15:25,300 - Czas na Quieth. - Fuj. 237 00:15:27,630 --> 00:15:30,240 Proszę, nie mów, że będziesz pracowała. 238 00:15:30,440 --> 00:15:34,540 - Nie. I tak mnie zawstydziłyście. - Wiesz, co uczyni tę noc wyjątkową? 239 00:15:34,740 --> 00:15:36,750 - Nie. - Kokaina. 240 00:15:36,950 --> 00:15:40,500 - Nie, Tye. - Nie. Nie martw się. Będzie wesoło. 241 00:15:40,700 --> 00:15:43,360 Nie. Będzie smutno. Weźmy jeszcze po drinku. 242 00:15:44,020 --> 00:15:45,270 Ale skąd ją wziąć? 243 00:15:45,820 --> 00:15:49,510 Musimy tylko znaleźć białego geja, który gada za głośno. 244 00:15:49,710 --> 00:15:53,490 Uwierz lesbijce, która gada za głośno po kokainie. 245 00:15:54,910 --> 00:15:59,750 Gość z tyłu z Lady Gagą na koszulce. Wypatrzyłyśmy ofiarę. 246 00:16:11,090 --> 00:16:11,910 Dobra. 247 00:16:12,110 --> 00:16:12,880 SZUKANIE SYGNAŁU 248 00:16:15,970 --> 00:16:20,290 - Cześć. Niespodzianka. - Hej, piękna. 249 00:16:20,490 --> 00:16:22,670 - Myślałeś o mnie? - W każdej... 250 00:16:22,870 --> 00:16:24,000 SŁABY SYGNAŁ 251 00:16:24,200 --> 00:16:27,360 Czekaj. Może na dachu będzie lepszy zasięg. 252 00:16:28,690 --> 00:16:29,940 To co teraz? 253 00:16:30,400 --> 00:16:36,120 Mam wyrzuty sumienia, bo opuszczam koleżanki drugi wieczór z rzędu. 254 00:16:41,370 --> 00:16:42,290 Doprawdy? 255 00:16:47,460 --> 00:16:49,880 To nie boli. Ani trochę. 256 00:16:53,760 --> 00:16:56,470 - Mama? - Cześć, Quinn. 257 00:16:56,890 --> 00:16:59,560 Czy na wyspie są teraz wszyscy moi znajomi? 258 00:17:00,430 --> 00:17:05,520 Chyba dałam właśnie sto dolarów za cukier puder. 259 00:17:05,770 --> 00:17:11,590 Gdy za dużo wypijesz i sytuacja bardzo się pogorszy, 260 00:17:11,790 --> 00:17:15,530 wypij jeszcze trochę, a będzie znacznie lepiej. 261 00:17:16,700 --> 00:17:20,350 Chyba utknęłam na etapie, gdy sytuacja się pogarsza. 262 00:17:20,550 --> 00:17:22,270 To ma być zabawa. 263 00:17:22,470 --> 00:17:25,690 To miało rozweselić Quinn, 264 00:17:25,890 --> 00:17:29,780 a skoro wyszła z Keithem, powiedziałabym, że zadanie wykonane. 265 00:17:29,980 --> 00:17:31,700 Też tego potrzebowałam. 266 00:17:31,900 --> 00:17:36,510 Chciałam, żeby było tak, jak kiedyś albo żebym ja była taka jak kiedyś. 267 00:17:36,890 --> 00:17:39,790 Dawniej zamykałyśmy ten lokal. 268 00:17:39,990 --> 00:17:44,710 - Dziewczyno. - A teraz... chyba po prostu pójdę. 269 00:17:44,910 --> 00:17:48,980 Czekaj. Zasada numer jeden. Nie wychodzisz z klubu sama. 270 00:17:50,110 --> 00:17:51,880 A może to zasada numer dwa? 271 00:17:52,080 --> 00:17:53,300 Zasada numer jeden mówi, 272 00:17:53,500 --> 00:17:57,220 że gdy zgubisz telefon, idziesz do lokalu z pizzą za dolara. 273 00:17:57,420 --> 00:18:02,310 Ale jestem już sama w klubie. 274 00:18:02,510 --> 00:18:06,650 - Więc co to za różnica? - Dobra, czekaj, czekaj. 275 00:18:06,850 --> 00:18:10,290 Znajdę Angie i wtedy pójdziemy. Angie. 276 00:18:10,920 --> 00:18:12,070 Powiedz, czego chcesz. 277 00:18:12,270 --> 00:18:15,240 Chcę, żebyś uważała. Na pewno nie ma tam... 278 00:18:15,440 --> 00:18:19,390 Jestem sama na dachu. Widzisz? Więc zaczynajmy. 279 00:18:20,760 --> 00:18:25,930 Lubisz, gdy się tutaj dotykam? 280 00:18:27,940 --> 00:18:31,010 Tu policja. Powtarzam. Tu policja. 281 00:18:31,210 --> 00:18:33,480 Proszę opuścić dach. To niebezpieczne miejsce. 282 00:18:34,320 --> 00:18:35,320 Co się dzieje? 283 00:18:36,240 --> 00:18:39,160 Tu policja. Powtarzam. Tu policja. 284 00:18:39,820 --> 00:18:42,140 Proszę opuścić dach. To niebezpieczne miejsce. 285 00:18:42,340 --> 00:18:43,370 Dobrze się czujesz? 286 00:18:43,580 --> 00:18:45,770 Widzimy cię. Proszę zejść. Natychmiast. 287 00:18:45,970 --> 00:18:46,980 Słyszysz mnie? 288 00:18:47,180 --> 00:18:50,030 Zadzwonię, gdy wrócę do domu. 289 00:18:50,220 --> 00:18:52,710 Zadzwoń, proszę. Doceniam pomysł, ale... 290 00:19:10,100 --> 00:19:12,300 - Uważaj na podrywaczy. - Dobra. 291 00:19:12,500 --> 00:19:13,800 Powiedz przyjaciółkom. 292 00:19:14,000 --> 00:19:17,400 Cholera. O cholera. Nie ma szans. 293 00:19:17,610 --> 00:19:20,860 Camille? Cholera. 294 00:19:21,780 --> 00:19:25,700 Quinnie? Tye? Taisha? 295 00:19:26,410 --> 00:19:29,460 Cholera. Szlag. 296 00:19:30,620 --> 00:19:31,650 - Camille. - Angie. 297 00:19:31,850 --> 00:19:34,490 Tak się cieszę, że jesteś bezpieczna. 298 00:19:34,690 --> 00:19:38,210 Ktoś porywa Afroamerykanki. Jednej brakuje. 299 00:19:39,130 --> 00:19:40,990 - Dziewczyno, ciebie. - Co mnie? 300 00:19:41,190 --> 00:19:43,390 Jesteś tą zaginioną Afroamerykanką. 301 00:19:43,720 --> 00:19:47,390 Cholera. Prowadziłam poszukiwania samej siebie. 302 00:19:48,220 --> 00:19:51,880 Zniknęłaś ponad godzinę temu. Nie odpowiadałaś na moje esemesy. 303 00:19:52,080 --> 00:19:53,810 Rozmawiałam z Mikiem. 304 00:19:55,190 --> 00:19:58,050 - Gdzie są Tye i Quinn? - Poszły sobie. 305 00:19:58,250 --> 00:20:03,160 - Leszczary. Przekąsimy coś? - Nie musisz nawet pytać. 306 00:20:05,660 --> 00:20:06,660 Znalazłam ją. 307 00:20:08,910 --> 00:20:12,710 Jest dopiero północ. Nie mogę tak wracać do domu. 308 00:20:13,580 --> 00:20:16,540 Noc musi trwać. 309 00:20:17,420 --> 00:20:22,430 - Co tam? Jak się masz, ziom? - Czego pani chce? 310 00:20:23,430 --> 00:20:27,640 Pani? Pieprzyć to. Chcę narkotyków. Mam forsę. Ile chcesz. 311 00:20:28,510 --> 00:20:31,840 Proszę dorosnąć. Jest pani za stara, żeby kupować narkotyki. 312 00:20:32,030 --> 00:20:34,770 To było wredne. Możemy wrócić do klubu. 313 00:20:35,360 --> 00:20:39,730 Gdzie są dziwki? Nie ma? Nie ma dziwek. Dobra. 314 00:20:43,280 --> 00:20:44,280 Boże. 315 00:20:46,320 --> 00:20:47,200 Co do cholery? 316 00:20:49,700 --> 00:20:50,650 Aimee. 317 00:20:50,850 --> 00:20:54,980 Przepraszam, że niepokoję tak późno, ale wiem, że znasz się na komputerach. 318 00:20:55,180 --> 00:20:56,070 Co się stało? 319 00:20:56,270 --> 00:20:59,990 Komp mi się zawiesił i nie mogę zamknąć kasy. 320 00:21:00,190 --> 00:21:04,630 - Więc zadzwoniłaś do Portoryko? - Wyjechałaś na wakacje? I jak jest? 321 00:21:05,090 --> 00:21:09,040 Upokarzająco. Jestem za stara, żeby sobie kupić kokę na imprezie? 322 00:21:09,240 --> 00:21:11,310 Mój tata ma 73 lata i dalej to robi. 323 00:21:12,140 --> 00:21:15,480 - Jest może w Portoryko? - Raczej nie. 324 00:21:16,150 --> 00:21:18,400 - Pokaż mi komputer. - Dobra. 325 00:21:19,070 --> 00:21:23,350 - Nie. Musisz odwrócić. - Jak mam odwrócić komputer? 326 00:21:23,540 --> 00:21:25,240 Nie, widok. 327 00:21:26,490 --> 00:21:30,520 - Dobry Boże. Jak stary jest twój komputer? - Na tyle, by nie kupować koki. 328 00:21:30,720 --> 00:21:34,440 Chciałam sobie przypomnieć dni chwały. 329 00:21:34,640 --> 00:21:36,920 Odpuściłaś budowanie związku? 330 00:21:37,580 --> 00:21:38,670 Mam jeden. 331 00:21:39,340 --> 00:21:40,950 Stara zadziorna miłostka, 332 00:21:41,150 --> 00:21:44,920 ale poza sypialnią, toaletą i prysznicem, 333 00:21:45,470 --> 00:21:46,740 zmierza donikąd. 334 00:21:46,940 --> 00:21:50,790 Może lepiej nie oceniać innych jako zmierzających donikąd. 335 00:21:50,990 --> 00:21:54,680 - Różnie z tym bywa. - Co się działo, gdy się zawiesił? 336 00:21:55,020 --> 00:22:00,190 - Widzisz ten przycisk tutaj? - Aimee? Halo... 337 00:22:01,770 --> 00:22:03,190 Ta kobieta. 338 00:22:05,030 --> 00:22:07,530 Łał. W porządku. 339 00:22:07,990 --> 00:22:11,200 Cokolwiek to jest, zapach każe się tu zatrzymać. 340 00:22:15,370 --> 00:22:19,880 To alcapurria, takie placki z plantanami, pomidorami i mięsem. 341 00:22:20,080 --> 00:22:22,740 - Wystarczyło słowo „placki” - Amen. 342 00:22:22,940 --> 00:22:24,460 Dwa twoje ulubione. 343 00:22:26,220 --> 00:22:27,080 Cześć. 344 00:22:27,270 --> 00:22:30,970 To Jaimie i Victor. Gigi, a to Hector. 345 00:22:31,720 --> 00:22:33,920 - Są piękne. - I o tym wiedzą. 346 00:22:34,120 --> 00:22:35,420 - Wszystkie są twoje? - Nie. 347 00:22:35,620 --> 00:22:39,000 Zwykle nie są tu z nami. Pilnujemy ich na zmianę. 348 00:22:39,200 --> 00:22:43,820 - My? - Ja, Lola, Raquel i Eugenia. 349 00:22:44,480 --> 00:22:48,860 - Razem mieszkamy i je wychowujemy. - Taka komuna matek. 350 00:22:51,370 --> 00:22:52,430 Jutro wyjeżdżamy. 351 00:22:52,630 --> 00:22:57,360 Mogłabym wcześniej wpaść i zapytać, jak sobie radzicie? 352 00:22:57,560 --> 00:23:00,280 - To do pracy, którą piszę. - Oczywiście. 353 00:23:00,470 --> 00:23:05,220 No proszę. Niby zrobiłaś sobie przerwę, a i tak pracujesz. 354 00:23:05,420 --> 00:23:07,300 Są dziś trochę nieznośne. 355 00:23:07,670 --> 00:23:10,930 Położą się później niż zwykle, z powodu Wigilii Świętego Jana. 356 00:23:11,260 --> 00:23:12,200 Co to takiego? 357 00:23:12,400 --> 00:23:15,040 O północny wchodzi się do morza tyłem, 358 00:23:15,240 --> 00:23:17,380 żeby się oczyścić z grzechów 359 00:23:17,580 --> 00:23:20,600 i wejść z czystym sumieniem w nowy rok. 360 00:23:23,690 --> 00:23:26,860 - Więc... - Już do nich piszę. 361 00:23:27,320 --> 00:23:28,220 DZIEWCZĘTA CAMILLE 362 00:23:28,420 --> 00:23:29,350 - Dziękuję. - Tak. 363 00:23:29,550 --> 00:23:31,120 NA PLAŻY HOTELOWEJ PRZED PÓŁNOCĄ. OBOWIĄZKOWO! 364 00:23:31,320 --> 00:23:32,060 Baw się dobrze. 365 00:23:32,260 --> 00:23:33,240 - Dobrze. - Dzięki. 366 00:23:35,870 --> 00:23:40,370 - Nie wierzę, że Angie cię powiadomiła. - Nie wierzę, że ma mój nowy numer. 367 00:23:41,790 --> 00:23:44,320 Ponoć przywiozły cię tu, żeby cię pocieszyć, 368 00:23:44,520 --> 00:23:46,780 ale się martwi, że to za mało. 369 00:23:46,980 --> 00:23:49,820 Wszystko dobrze. Nie musiałaś przyjeżdżać. 370 00:23:50,020 --> 00:23:54,120 Musiałam. Jestem mamą. To moja praca. 371 00:23:54,320 --> 00:23:57,330 Nie mam możliwości ciągle zmieniać branży. 372 00:23:57,530 --> 00:24:01,060 Cała mama. Byłam ciekawa, kiedy to powiesz. 373 00:24:02,150 --> 00:24:03,000 DZIEWCZĘTA CAMILLE 374 00:24:03,200 --> 00:24:04,260 NA PLAŻY HOTELOWEJ PRZED PÓŁNOCĄ. OBOWIĄZKOWO! 375 00:24:04,460 --> 00:24:06,800 Ocalenie. Wybacz. Dziewczyny wzywają. 376 00:24:07,000 --> 00:24:11,110 Minutę możesz mi poświęcić. Dlaczego Angie tak się martwi? 377 00:24:13,990 --> 00:24:14,990 Nie... 378 00:24:17,080 --> 00:24:20,650 Czuję się dziwnie. Czy też... 379 00:24:20,850 --> 00:24:24,080 Smutna bez powodu? Wściekła bez powodu? 380 00:24:25,170 --> 00:24:26,530 Obwiniasz mnie za wiele, 381 00:24:26,730 --> 00:24:29,740 ale depresję masz po rodzinie ojca. 382 00:24:29,940 --> 00:24:35,850 Tatuś ma depresję? Dlaczego o tym nie wiem? 383 00:24:36,180 --> 00:24:40,630 Bo gdy jest z wami, dziewczynkami, usiłuje pokazać swoje najlepsze oblicze. 384 00:24:40,820 --> 00:24:43,190 Ale to nie jego wina. To genetyczne. 385 00:24:43,520 --> 00:24:46,210 Jego mama ciągle trafiała przez to do szpitala. 386 00:24:46,410 --> 00:24:48,520 Dlatego przegapiła tyle świąt. 387 00:24:48,940 --> 00:24:51,300 Oprócz tego, że była dla mnie wredna. 388 00:24:51,500 --> 00:24:54,720 Boże. Czemu czarne rodziny robią z takich rzeczy tajemnicę? 389 00:24:54,920 --> 00:24:59,660 Potrafimy ukrywać nasz ból. Ale twój tata bierze leki. 390 00:25:00,620 --> 00:25:04,620 - Sprawiają, że jest stabilny. - Albo uległy. 391 00:25:05,500 --> 00:25:07,840 Co działa na twoją korzyść. 392 00:25:10,210 --> 00:25:14,970 Mówisz podłe rzeczy. To akurat masz po mojej rodzinie. 393 00:25:16,090 --> 00:25:18,890 Kocham cię, Quinn. Chcę, żebyś była szczęśliwa. 394 00:25:19,970 --> 00:25:21,850 Podróże są urocze, 395 00:25:22,140 --> 00:25:26,900 ale jeśli potrzebujesz leków dla równowagi, kogo to obchodzi? 396 00:25:27,400 --> 00:25:31,480 Zasługujesz na szczęście. Tacie leki pomogły. 397 00:25:31,980 --> 00:25:33,860 Może tobie też pomogą. 398 00:25:39,240 --> 00:25:40,240 Dziękuję. 399 00:25:43,080 --> 00:25:46,270 Dziękuję, że przyleciałaś, żeby mi to powiedzieć. 400 00:25:46,470 --> 00:25:48,580 Dla ciebie poleciałabym na koniec świata. 401 00:25:54,170 --> 00:25:58,590 Poza tym, mam tutaj konsultację u chirurga plastycznego. 402 00:25:58,890 --> 00:26:01,010 Mówią, że jest najlepszy w okolicy. 403 00:26:02,720 --> 00:26:08,020 Ale ty jesteś pierwsza, Quinnie. Jesteś moim priorytetem. 404 00:26:10,110 --> 00:26:13,720 Świetnie, prawda? Wakacje i darmowe rozgrzeszenie. 405 00:26:13,920 --> 00:26:17,320 Jedyny raz, kiedy nie mam grzechów, dostaję rozgrzeszenie. 406 00:26:17,860 --> 00:26:21,940 Ty też nie zrobiłaś nic złego. Ciekawe, czy to działa na przyszłe wtopy. 407 00:26:22,130 --> 00:26:23,450 Właściwie to nieprawda. 408 00:26:24,830 --> 00:26:28,400 Zrobiłam coś złego, Angie. Coś potwornie głupiego. 409 00:26:28,600 --> 00:26:31,400 Gdy tylko zaczyna być dobrze, muszę coś schrzanić. 410 00:26:31,600 --> 00:26:33,240 Wieczne dziecko swojej matki. 411 00:26:33,440 --> 00:26:35,870 Jestem odurzona fryturą. Nie nadążam. 412 00:26:36,070 --> 00:26:38,800 - Spałam z Jamesonem. - Co? Kiedy? 413 00:26:39,390 --> 00:26:42,890 - Czekaj. Dlaczego? - Teraz ja powiem „czekaj”. 414 00:26:43,640 --> 00:26:46,210 Dosłownie spałam. Tylko spałam. 415 00:26:46,410 --> 00:26:49,840 Takie spanie, że oral, anal i palcówka się nie liczą? 416 00:26:50,040 --> 00:26:55,860 Nie. Dobra. Byliśmy u niego. I pracowaliśmy. 417 00:26:59,320 --> 00:27:04,200 - Co? Masz problem? - I to wielowymiarowy. 418 00:27:06,910 --> 00:27:10,500 Cieszę się, że to robimy, ale kurczę. 419 00:27:12,250 --> 00:27:14,820 Ten grant mnie nie chce, ty mnie nie chcesz. 420 00:27:15,020 --> 00:27:18,010 Nie jestem taki świetny, jak myślałem. 421 00:27:21,090 --> 00:27:25,390 Jeśli to zbyt trudne, nie musimy tego robić razem. 422 00:27:25,590 --> 00:27:28,640 Nie, właściwie... to łatwe. Zbyt łatwe. 423 00:27:29,600 --> 00:27:32,940 - Tak szybko staliśmy się znajomymi? - Jameson. 424 00:27:37,400 --> 00:27:38,610 Świetny z ciebie gość. 425 00:27:39,280 --> 00:27:44,620 Jesteś inteligentnym i bardzo dobrym człowiekiem. 426 00:27:45,910 --> 00:27:47,480 Ale nie jesteś moim facetem. 427 00:27:47,680 --> 00:27:50,190 Teraz mnie wyprowadzisz jak w Bachelorette? 428 00:27:50,390 --> 00:27:51,790 O mój Boże. Nie. 429 00:27:53,830 --> 00:27:57,840 - Może muszę się przespać. - Tak. Długo nad tym ślęczymy. 430 00:27:59,300 --> 00:28:02,050 - Drzemka? - Dziesięć minut? 431 00:28:06,060 --> 00:28:06,970 Dobranoc. 432 00:28:10,140 --> 00:28:15,110 Zamykam oczy i nagle w 10 minut mija pół nocy. 433 00:28:20,490 --> 00:28:21,610 Cholera. 434 00:28:29,580 --> 00:28:34,280 - To nie jest takie straszne. - Na razie. Ale czy nie igram z losem? 435 00:28:34,480 --> 00:28:35,860 Mogłam wyjść od Jamesona. 436 00:28:36,060 --> 00:28:39,760 Mogłam napisać do Iana. Nie zdradziłam go, ale i tak oszukałam. 437 00:28:39,960 --> 00:28:43,630 Zawsze, gdy sprawy mają się dobrze, muszę coś spaprać. 438 00:28:44,010 --> 00:28:48,210 Upiłam się i złożyłam wypowiedzenie. Przed Paryżem, rzuciłam Iana. 439 00:28:48,410 --> 00:28:49,790 Spałam ze studentem. 440 00:28:49,990 --> 00:28:53,380 Poprzednio tu byłyśmy, bo chciałam rzucić studia magisterskie. 441 00:28:53,580 --> 00:28:55,130 Po co mi ten autosabotaż? 442 00:28:55,330 --> 00:28:59,260 Jak u mnie, gdy chcę się bzykać z obcymi, bo mi za dobrze z Mikiem? 443 00:28:59,460 --> 00:29:00,280 Tak. 444 00:29:02,110 --> 00:29:05,060 Żałujesz, że zerwałaś z Jamesonem? 445 00:29:05,260 --> 00:29:09,240 Nie. To dziwne, ale nie chodzi nawet o niego. 446 00:29:09,580 --> 00:29:11,580 Ian powiedział, że jesteśmy drużyną. 447 00:29:12,120 --> 00:29:13,670 A jeśli nie urodzę dziecka, 448 00:29:13,870 --> 00:29:17,840 wymyślimy inny sposób na założenie rodziny. I spanikowałam. 449 00:29:18,920 --> 00:29:20,990 Odwołał dla mnie całe wesele. 450 00:29:21,190 --> 00:29:24,910 A jeśli nie zechcemy mieć takiej rodziny, jaką mógł mieć z Mirą? 451 00:29:25,110 --> 00:29:26,830 Mówisz tak, jak gdybyś chciała, 452 00:29:27,030 --> 00:29:30,330 by to wyglądało na zdradę, żeby Ian się wkurzył i zerwał. 453 00:29:30,530 --> 00:29:33,020 Miałabyś z głowy trudne decyzje rodzinne. 454 00:29:33,220 --> 00:29:34,750 Boże. Gdy to mówisz na głos... 455 00:29:34,950 --> 00:29:37,770 Dlatego nikomu o tym nie powiesz. 456 00:29:38,190 --> 00:29:42,510 Jeśli chcesz mi o tym opowiadać, spoko. Gadajmy w nieskończoność. 457 00:29:42,710 --> 00:29:46,220 Ale chęć podzielenia się tym to autosabotaż. 458 00:29:46,420 --> 00:29:48,100 Dowie się o tym i zerwie. 459 00:29:48,300 --> 00:29:52,240 To byłoby niesprawiedliwe dla wszystkich. Robiłyśmy gorsze rzeczy. 460 00:29:52,540 --> 00:29:55,860 Wybaczyłyśmy Chrisowi Rockowi Pootie Tang, bo o tym nie mówi. 461 00:29:56,060 --> 00:29:58,900 - Lubię ten film. - Dlatego ich nie wybierasz. 462 00:29:59,100 --> 00:30:00,960 - No tak. - Ale nie w tym rzecz. 463 00:30:01,590 --> 00:30:04,840 Jesteśmy bardziej do siebie podobne, niż ludzie myślą. 464 00:30:06,340 --> 00:30:09,890 Jako ktoś, kto opanował komplikowanie do perfekcji powiem ci, 465 00:30:11,350 --> 00:30:16,100 że nadmierna wylewność nie chce dorosnąć i decyduje za nas. 466 00:30:16,850 --> 00:30:21,050 Jeśli powiesz Ianowi, że zasnęłaś w tym samym łóżku, a później skłamałaś, 467 00:30:21,250 --> 00:30:24,260 to cię zwolni z wyznania prawdy, 468 00:30:24,460 --> 00:30:27,860 a mianowicie tego, że nie chcesz mieć dzieci. 469 00:30:28,860 --> 00:30:31,230 Bo zasłużył na to, by poznać prawdę. 470 00:30:31,430 --> 00:30:33,490 Nie wciągaj w to Jamesona. 471 00:30:33,830 --> 00:30:35,620 Efekt byłby zupełnie inny. 472 00:30:36,120 --> 00:30:41,130 Ian zasługuje na to, by usłyszeć, co czujesz i samemu podjąć decyzję. 473 00:30:43,000 --> 00:30:47,720 Masz rację. Jesteś jak seksowny Yoda. 474 00:30:49,430 --> 00:30:51,640 - Dopo-da. - Fuj. 475 00:30:53,180 --> 00:30:56,140 Kotku, świat nie zasługuje na ciemnoskóre kobiety. 476 00:31:01,560 --> 00:31:02,940 Chodźmy na plażę. 477 00:31:07,900 --> 00:31:10,700 - Cześć. - Patrzcie, kogo znalazłam. 478 00:31:11,240 --> 00:31:16,600 - Angie, widziałam się z mamą. Serio? - Jesteś moją siostrą. Martwiłam się. 479 00:31:16,800 --> 00:31:20,710 - I jestem ci dozgonnie wdzięczna. - Nie ma za co. Kocham cię. 480 00:31:21,420 --> 00:31:24,840 Dobra, dziewczyny. Po tym minionym roku 481 00:31:25,340 --> 00:31:30,280 wejdziemy o północy tyłem do morza 482 00:31:30,480 --> 00:31:33,640 i oczyścimy się z tego wszystkiego, czego nie chcemy. 483 00:31:34,350 --> 00:31:38,210 A później ruszymy naprzód, ku temu, co nas czeka. 484 00:31:38,410 --> 00:31:44,220 - Super. Idealnie. - Owszem, ale mam na sobie jedwab. 485 00:31:44,410 --> 00:31:46,300 Na sukience jest jeszcze metka, 486 00:31:46,500 --> 00:31:50,530 a Bergdorf nie zwróci Quinn kasy, jeśli zniszczymy ten ciuch. 487 00:31:51,200 --> 00:31:52,990 Pogadamy o tym kiedy indziej. 488 00:31:53,200 --> 00:31:56,480 Pieprzyć to. Po co komu ciuchy? Zrzućmy to badziewie. 489 00:31:56,680 --> 00:32:01,150 Nagie na plaży. Oto impreza, na którą czekałam. 490 00:32:01,350 --> 00:32:03,780 Cholera. Właśnie wtedy, gdy założyłam majtki. 491 00:32:03,980 --> 00:32:06,320 Chodziłam bez nich przez całe ruchacje. 492 00:32:06,520 --> 00:32:07,320 - Fuj. - Bez nich? 493 00:32:07,520 --> 00:32:10,030 - Wargi muszą oddychać. - Zrozumiałam. 494 00:32:10,230 --> 00:32:11,180 Dobra. 495 00:32:26,400 --> 00:32:27,230 Tak! 496 00:32:58,760 --> 00:33:02,270 Na „trzy”. Raz, dwa, trzy. 497 00:33:02,690 --> 00:33:04,600 Babski wypad! 498 00:33:07,110 --> 00:33:11,140 - Znakomicie. - Zrozumiałam, że popełniłam błąd. 499 00:33:11,330 --> 00:33:12,280 Camille. 500 00:33:12,740 --> 00:33:16,140 Uważam, że nie powinnam pisać tej pracy, 501 00:33:16,340 --> 00:33:19,410 bo macierzyństwo to nie moja opowieść. 502 00:33:20,120 --> 00:33:23,690 Ale masz możliwość. Uczelnie czekają. 503 00:33:23,890 --> 00:33:25,420 Zrobię wielki projekt. 504 00:33:25,670 --> 00:33:31,260 Jeśli ci od grantu się zgodzą, zmienię temat na „Czarnej radości”. To o nas. 505 00:33:31,550 --> 00:33:33,660 - O kurczę. Moja bohaterka. - Super. 506 00:33:33,860 --> 00:33:39,720 „Czarna radość”. Potrzebujemy jej. Ja potrzebuję. I leków. 507 00:33:40,810 --> 00:33:42,170 Powiedziałam to na głos. 508 00:33:42,370 --> 00:33:43,980 - Queen. - Kochanie. 509 00:33:44,560 --> 00:33:45,420 Ręka. 510 00:33:45,620 --> 00:33:47,400 - Przepraszam. - Nie szkodzi. 511 00:33:47,730 --> 00:33:49,030 TĘSKNIĘ ZA TOBĄ! 512 00:33:49,230 --> 00:33:52,130 Mike przysłał selfie. Pisze, że tęskni. 513 00:33:52,330 --> 00:33:54,140 Zobaczę, z kim wyszłaś? 514 00:33:54,340 --> 00:33:56,350 - Pychota. - Czekolada. 515 00:33:56,550 --> 00:33:57,680 Chwila. To Michael. 516 00:33:57,880 --> 00:34:00,270 - Tak, Mike. - Nie. Mój Michael. 517 00:34:00,470 --> 00:34:01,310 Słucham? 518 00:34:01,510 --> 00:34:03,650 W urodziny taty mama chciała nas umówić. 519 00:34:03,850 --> 00:34:05,690 Mówiła, że pasujemy do siebie. 520 00:34:05,890 --> 00:34:07,730 - Co? - Teraz jest z tobą? 521 00:34:07,930 --> 00:34:11,030 - Co to ma znaczyć? - Co to ma znaczyć? 522 00:34:11,230 --> 00:34:13,200 „Czarna radość” jest ulotna. 523 00:34:13,400 --> 00:34:16,620 Mówię tylko... Ja nawet nie... Dlaczego? Dziewczyno! 524 00:34:16,820 --> 00:34:19,700 - Mogę jechać z przodu? - Dlatego jestem na lekach. 525 00:34:19,900 --> 00:34:21,810 Powiedziała, że to jej Michael? 526 00:35:40,800 --> 00:35:42,750 Napisy: Dariusz Makulski 527 00:35:42,940 --> 00:35:44,890 Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem Maciej Kowalski