1 00:00:15,168 --> 00:00:17,209 ZMIERZCH BOGÓW 2 00:00:18,626 --> 00:00:21,251 {\an8}HERETYCKA WŁÓCZNIA 3 00:00:25,668 --> 00:00:26,626 Sigrid! 4 00:00:27,584 --> 00:00:28,584 Sigrid! 5 00:00:31,501 --> 00:00:32,501 Sigrid! 6 00:00:37,626 --> 00:00:38,626 Sigrid! 7 00:00:44,668 --> 00:00:49,918 Sigrid Niezamężna. Nieszczęsna i zraniona. 8 00:00:50,418 --> 00:00:51,709 Czego ode mnie chcesz, co? 9 00:00:52,209 --> 00:00:55,459 Choć tak długo przebywałem pośród bogów, 10 00:00:55,459 --> 00:00:59,501 to jednak przede wszystkim czuję się olbrzymem. 11 00:01:00,168 --> 00:01:03,876 {\an8}Olbrzymy właśnie zginęły. Nie dbam o twoje więzy krwi. 12 00:01:03,876 --> 00:01:08,584 {\an8}Gdy tę krew przelewano, ty się ukryłeś, tchórzu. Co będzie ze mną? 13 00:01:08,584 --> 00:01:10,918 Czy ja też zginęłam dla ciebie? 14 00:01:11,918 --> 00:01:15,543 Odwiedziłaś Hel, ale przetrwasz. 15 00:01:16,501 --> 00:01:19,918 Jesteś tylko gościem w moim piekielnym królestwie. 16 00:01:20,793 --> 00:01:25,376 Hel to nazwa miejsca, ale również jej imię. 17 00:01:25,376 --> 00:01:28,918 Poznaj panią śmierci, moją córkę. 18 00:01:28,918 --> 00:01:35,918 {\an8}Zabici w boju trafiają do Walhalli, unoszeni przez piękne Walkirie. 19 00:01:36,126 --> 00:01:39,668 A Hel zabiera złodziei, no i zdrajców. 20 00:01:39,668 --> 00:01:43,459 I kłamców, i tchórzy i zdziry. 21 00:01:44,043 --> 00:01:49,543 Może i jestem zdzirą. Ale nazwałaś mnie gościem. Czy twój gość może już odejść? 22 00:01:50,376 --> 00:01:51,751 Tak, Krwawa Oblubienico. 23 00:01:51,751 --> 00:01:55,584 Ale ty nie chcesz stąd iść. Pragniesz zemsty. 24 00:01:55,584 --> 00:01:57,126 Pomożesz mi dopaść Thora? 25 00:01:58,459 --> 00:02:00,043 Masz broń, która może go zabić? 26 00:02:00,043 --> 00:02:06,293 Broń zabójcza dla bogów istnieje. Krasnolud Andvari może cię uzbroić. 27 00:02:06,293 --> 00:02:12,543 Ale Asgard to prawdziwe wyzwanie. Zatrząsł się w posadach tylko raz. 28 00:02:13,709 --> 00:02:20,001 Wanom udało się zburzyć mury Asgardu, kiedy wojowali z Odynem i Asami. 29 00:02:22,751 --> 00:02:28,709 Wanowie? Czyli mam zawrzeć pakt ze starymi bogami i znów rozpętać Pierwszą Wojnę? 30 00:02:28,709 --> 00:02:32,626 Żądasz ode mnie rzeczy niemożliwych. To szaleństwo. 31 00:02:33,209 --> 00:02:37,793 Nasze szaleństwo może przebudować ten świat. 32 00:02:38,293 --> 00:02:44,584 Epoka tych nędznych bóstw musi dobiec końca. Już czas, żeby nadszedł Ragnarok. 33 00:02:44,584 --> 00:02:49,126 Pomóżcie mi zabić Thora, a ze światem róbcie co wam się podoba. 34 00:02:49,626 --> 00:02:54,459 Zbierz wojowników. Wyruszcie do Wanaheimu. A ja pomogę wam tam się dostać. 35 00:02:54,959 --> 00:02:58,668 Rozważnie wybieraj żołnierzy. Znajdź tych pogrążonych w bólu. 36 00:02:59,168 --> 00:03:01,168 Których serca przepełnia piekło. 37 00:03:01,834 --> 00:03:07,876 A teraz odejdź stąd szybko i cicho. Zanim Odyn we wszystkim się zorientuje. 38 00:03:19,751 --> 00:03:20,168 Sigrid! 39 00:03:23,834 --> 00:03:24,501 Sigrid! 40 00:03:25,001 --> 00:03:26,959 Co się stało? Gdzie byłaś? 41 00:03:30,293 --> 00:03:37,168 Hel. Trafiłam do piekła. Zaproponował mi pomoc. 42 00:03:37,959 --> 00:03:39,626 Kto? O kim mówisz? 43 00:03:47,501 --> 00:03:49,001 O Lokim z Asgardu. 44 00:04:07,293 --> 00:04:08,876 Musisz się oddać żałobie. 45 00:04:12,084 --> 00:04:16,709 Sigrid Loki to żaden przyjaciel, on jest... 46 00:04:19,084 --> 00:04:20,834 Chodźmy do domu. 47 00:04:21,834 --> 00:04:27,793 Oczekujesz ode mnie łez? Nie mogę ich ofiarować. Pragnę już tylko zemsty. 48 00:04:28,293 --> 00:04:29,084 Sigrid... 49 00:04:29,668 --> 00:04:36,376 Jestem ostatnią z mojego rodu. Honor ma swoje prawa. Więc muszę zabić Thora. 50 00:04:36,876 --> 00:04:40,543 Jego nie obowiązują zasady. Thor jest bogiem. 51 00:04:41,959 --> 00:04:45,459 Żadni bogowie mi nie straszni. 52 00:04:48,126 --> 00:04:49,751 Nie ufam Lokiemu ani trochę. 53 00:04:51,376 --> 00:04:52,668 Tak bardzo chce wojny? 54 00:04:53,709 --> 00:04:58,834 Zatem ją dostanie. Ale tylko wtedy gdy na tym skorzystam. 55 00:05:02,168 --> 00:05:04,376 W podróż zabierzemy pięcioro wojowników. 56 00:05:05,751 --> 00:05:10,459 Jak pięć palców Otwartej Dłoni, zaciśniętej wokół nas jak pięść. 57 00:05:15,126 --> 00:05:16,751 Wybierzemy tych zagubionych. 58 00:05:17,834 --> 00:05:19,918 Którzy nie mają nic do stracenia. 59 00:05:19,918 --> 00:05:22,709 Kto pierwszy dołączy do orszaku śmierci? 60 00:05:23,751 --> 00:05:26,209 Ktoś, komu śmierć wcale nie jest straszna. 61 00:05:29,376 --> 00:05:32,793 Mam nadzieję, że twój przeciwnik wygląda jeszcze gorzej. 62 00:05:32,793 --> 00:05:38,543 Moja rodzina nie żyje. Zabił ich bóg Thor, syn Odyna. Musi zapłacić głową. Proszę, 63 00:05:38,543 --> 00:05:42,418 żebyś pomogła mi ich pomścić. To jest wyprawa bez flagi, 64 00:05:42,418 --> 00:05:47,501 bez zasad i bez poręczeń. Nie wiem, czy wrócimy z niej w jednym kawałku. 65 00:05:51,376 --> 00:05:53,001 Odleję się i ruszamy, dobra? 66 00:05:57,126 --> 00:05:58,001 Egill... 67 00:05:59,043 --> 00:06:01,959 Moje imię słodko brzmi w twoich ustach, Marjo. 68 00:06:01,959 --> 00:06:05,501 A wiesz w ogóle czemu moja matka mnie tak nazwała? 69 00:06:06,084 --> 00:06:06,834 Czemu? 70 00:06:08,376 --> 00:06:12,084 Na cześć Egilla Jednorękiego, który stracił swoją rękę, 71 00:06:12,084 --> 00:06:14,876 ale zyskał miecz. Może moja matka wiedziała, 72 00:06:14,876 --> 00:06:18,543 że i mi wiele zostanie odebrane. A może chodziło jej o to, 73 00:06:18,543 --> 00:06:20,293 że jedna dłoń mi wystarczy, 74 00:06:20,293 --> 00:06:21,626 żeby dawać rozkosz. 75 00:06:24,376 --> 00:06:28,334 Na całe szczęście... masz obie dłonie! 76 00:06:28,834 --> 00:06:33,626 I nie tylko! Jesteś prawdziwym darem niebios. 77 00:06:34,126 --> 00:06:37,001 Moim przeznaczeniem jest służyć i być obsłużonym. 78 00:06:37,001 --> 00:06:40,209 - Mniej gadania! - A więcej ciupciania! 79 00:06:41,334 --> 00:06:42,209 Ojcze! 80 00:06:42,959 --> 00:06:44,543 Wy parszywe łajzy! 81 00:06:45,043 --> 00:06:49,459 Poeta nas wykorzystał! Uwiódł nas z pomocą swych lubieżnych słów, 82 00:06:49,459 --> 00:06:51,209 nie mogliśmy nic poradzić! 83 00:06:55,751 --> 00:06:57,501 Zabić tego poetę! 84 00:06:58,126 --> 00:06:59,043 Łapcie go! 85 00:07:01,126 --> 00:07:01,834 Tam pobiegł! 86 00:07:04,126 --> 00:07:04,959 Gdzie on polazł? 87 00:07:10,001 --> 00:07:10,626 Wyłaź! 88 00:07:12,876 --> 00:07:14,376 No co tak stoicie?! 89 00:07:14,376 --> 00:07:15,293 Tędy! 90 00:07:19,959 --> 00:07:21,001 Pobzykane? 91 00:07:22,334 --> 00:07:23,168 Pozabijane? 92 00:07:24,084 --> 00:07:25,084 Jeszcze nie. 93 00:07:27,626 --> 00:07:30,001 Jeśli mam umrzeć, to tylko z rozkoszy. 94 00:07:31,209 --> 00:07:34,626 Nie jestem ci potrzebny. Może zawrócimy, co? 95 00:07:36,584 --> 00:07:39,751 Skoro lubisz mielić jęzorem, poeto, opowiedz nam coś. 96 00:07:39,751 --> 00:07:44,168 Pewnie! Czemu nie? Coś, co nawiązuje do celu naszej podroży... 97 00:07:45,293 --> 00:07:47,251 Szkoda, że nie wiem dokąd jedziemy. 98 00:07:47,251 --> 00:07:51,709 Magia ukryta w twoich runach nam nie wystarczy. Trzeba nam Seid-Kony. 99 00:07:51,709 --> 00:07:56,959 Więc moja opowieść wyjaśni dlaczego to... jest naprawdę kiepski pomysł. 100 00:07:57,751 --> 00:08:02,459 Posłuchajcie opowieści o Seid-Konie, która wie, że o niej mówię, 101 00:08:02,459 --> 00:08:06,584 ponieważ widzi wszystko, nawet myśli w naszych głowach, 102 00:08:06,584 --> 00:08:08,543 gdy przemierzamy te lasy. 103 00:08:10,418 --> 00:08:14,084 Niegdyś była zwykłą śmiertelniczką. Po to, 104 00:08:14,084 --> 00:08:19,793 żeby uzyskać moc złożyła w ofierze coś najcenniejszego. Swego syna. 105 00:08:19,793 --> 00:08:26,626 Którego pożarła żywcem. Błagając Freię, aby ta obdarzyła ją tym, czego pragnęła. 106 00:08:26,626 --> 00:08:28,793 Wszystkowidzącym okiem. 107 00:08:31,584 --> 00:08:34,126 Kobieta, która jest w stanie rozerwać 108 00:08:34,126 --> 00:08:38,209 zębami swoje własne dziecko, może dokonać gorszych czynów, 109 00:08:38,209 --> 00:08:40,793 gdy zjawimy się u niej nieproszeni. 110 00:08:41,626 --> 00:08:43,334 Po co się do niej pchamy? 111 00:08:45,918 --> 00:08:48,376 Bo nawet bogowie lękają się przyszłości. 112 00:09:07,168 --> 00:09:12,084 - Stworzyła Drzewo Świata. - Bogowie, ale odór! 113 00:09:17,334 --> 00:09:18,501 Nie jesteśmy sami. 114 00:09:27,626 --> 00:09:28,459 Wilk! 115 00:09:29,959 --> 00:09:32,626 Nie, to tylko jakiś parszywiec w przebraniu. 116 00:09:41,084 --> 00:09:42,418 No dawaj, szczeniaczku! 117 00:10:22,543 --> 00:10:24,543 Zaraz cię uleczę, Ulfr. 118 00:10:35,126 --> 00:10:41,293 Robi wrażenie, co? Zasłużył, żeby wbić kły w szyje bogów. Nie sądzisz? 119 00:10:44,959 --> 00:10:47,209 Ona wie. Ona wie o wszystkim. 120 00:10:47,209 --> 00:10:50,668 Musiała wejrzeć w szczątki swojego dziecka, 121 00:10:50,668 --> 00:10:53,459 a one zdradziły jej nasze plany. 122 00:10:54,751 --> 00:10:58,959 Szczątki syna, którego pożarłam z zimną krwią. Wierzycie w te bajki? 123 00:11:00,376 --> 00:11:03,043 Spokojnie, pomogę ci. Za mną. 124 00:11:04,334 --> 00:11:05,293 A niby dokąd? 125 00:11:17,626 --> 00:11:18,459 Kto to jest? 126 00:11:19,209 --> 00:11:23,793 Ulfr urodził się jako bękart. Jego życiem władał ból i zbrodnia. 127 00:11:23,793 --> 00:11:29,293 Znalazłam go, gdy znowu wyrządzał zło, i splątałam. Jestem jego spowiedniczką. 128 00:11:29,293 --> 00:11:31,418 Czerpię moc z jego występków. 129 00:11:35,376 --> 00:11:37,418 Jeśli mi pozwolicie, ocalę jego rękę. 130 00:11:37,918 --> 00:11:39,543 Czemu mielibyśmy ci zaufać? 131 00:11:40,043 --> 00:11:42,334 Bo tak się stanie. Zaufacie. 132 00:11:42,834 --> 00:11:44,251 - Co to za odpowie... - Zrób to! 133 00:11:44,251 --> 00:11:45,751 Ocal ją za wszelką cenę! 134 00:11:49,626 --> 00:11:51,293 - Nie dotykaj go! - Czekaj. 135 00:11:52,126 --> 00:11:55,876 Zemsta cię zaślepia, Sigrid. Przez ciebie wszyscy zginiemy. 136 00:12:08,084 --> 00:12:13,001 Miałeś trochę racji. Pewna Seid-Kona naprawdę urodziła syna. 137 00:12:13,001 --> 00:12:18,168 Ale spojrzała na mnie i wiedziała, że pisany jest mi los kobiety. 138 00:12:20,501 --> 00:12:25,543 Bardzo mnie kochała, wiesz? I niezwłocznie uczyniła swoją uczennicą. 139 00:12:25,543 --> 00:12:30,084 Teraz ubieram szaty mojej matki i kontynuuję jej wielkie dzieło. 140 00:12:30,084 --> 00:12:33,876 Niestety bezmyślni poeci wypaczyli naszą historię. 141 00:12:35,418 --> 00:12:36,334 Odkręcę to. 142 00:12:37,543 --> 00:12:40,959 Oferujesz mi swojego wilka. A przyszłam po wiedźmę. 143 00:12:41,459 --> 00:12:48,459 Dostaniesz ją. Renifery ukazały mi, że nasze losy... są splątane. Na dobre i na złe 144 00:12:50,876 --> 00:12:54,501 Ten potwór prawie nas zabił, a ciebie to nie obeszło. 145 00:12:55,001 --> 00:12:58,293 Szaleniec pasuje do naszej misji. Chyba się zgodzisz? 146 00:12:58,876 --> 00:13:02,126 Podążamy tą samą ścieżką, ale ty ciągle igrasz z siłami, 147 00:13:02,126 --> 00:13:03,709 których nie można opanować. 148 00:13:04,209 --> 00:13:05,543 To dokąd teraz zmierzamy? 149 00:13:06,043 --> 00:13:07,876 A byłam pewna, że wiesz wszystko. 150 00:13:08,376 --> 00:13:12,626 Nawet kiedy połączymy nasze siły nie poradzimy sobie z Thorem. 151 00:13:12,626 --> 00:13:17,084 Ale pewien krasnolud zwiększy nasze szanse. Mieszka w Nidavelirze. 152 00:13:26,168 --> 00:13:27,084 Uważaj. 153 00:13:28,459 --> 00:13:33,418 Ten blask na tafli jeziora to metal. Krasnoludy wykuwają tu broń. 154 00:13:33,418 --> 00:13:35,626 Wszędzie jest pełno żelaza. 155 00:13:36,251 --> 00:13:40,043 Ta woda ma mroczną historię. Królowie i kapłani topili 156 00:13:40,043 --> 00:13:41,251 tu różne kobiety. 157 00:13:42,251 --> 00:13:42,918 „Kobiety”? 158 00:13:43,418 --> 00:13:46,293 Te, które kochały, które zwali ladacznicami. 159 00:13:46,293 --> 00:13:49,834 Kobiety o ciętych językach. Wrzucali je tutaj. 160 00:13:49,834 --> 00:13:52,918 A potem wszystkie zmieniały się w kamień. 161 00:13:54,334 --> 00:13:58,876 Ich ból pobrzmiewa w tutejszej broni. Uczynię z ich gniewu swoją zbroję. 162 00:14:33,376 --> 00:14:39,834 Vorr jur ekh lo enthi denth, thak-jon makmur 163 00:14:41,043 --> 00:14:48,126 Język Zmarłych. Wygląda na to, że bez jej zgody nie będziemy mogli wyruszyć dalej. 164 00:14:48,126 --> 00:14:53,459 - Vorr jur ekh lo enthi denth, - Thak-jon. Vorr ekh jur makmur... 165 00:14:53,459 --> 00:14:54,793 Ponegocjuję z nią. 166 00:15:17,293 --> 00:15:20,543 Loki, może byś wreszcie wywiązał się z obietnic. 167 00:15:35,668 --> 00:15:42,584 Witaj, Sigrid. Więc to jest twój wybranek. Dzielny chłopiec gotów do wielkiej bitwy. 168 00:15:51,626 --> 00:15:58,501 Nazywają mnie Panem Gorąca. Samotnym. Bo nie mam ni matki ni ojca. 169 00:15:59,001 --> 00:16:04,626 Choć tli się we mnie iskra, nie jest to iskra życia. 170 00:16:04,626 --> 00:16:08,626 Mogę darować blask, jak błyskawica. 171 00:16:09,209 --> 00:16:11,209 Zagadka strzeże bramy. 172 00:16:11,209 --> 00:16:14,751 Krzemień. Taka jest odpowiedź. 173 00:16:17,418 --> 00:16:20,251 Boska iskra krasnoludów. 174 00:17:17,876 --> 00:17:19,043 Gdzie jest ten Andvari? 175 00:17:19,543 --> 00:17:20,501 Zjawi się. 176 00:17:21,001 --> 00:17:24,834 Chyba, że twój „przyjaciel” sprowadził nas tu wyłącznie dla zabawy. 177 00:17:24,834 --> 00:17:26,543 Pewnie chowa się gdzieś w pobliżu. 178 00:17:33,168 --> 00:17:38,751 Andvari! Mistrzu wszelakiego oręża. Jestem Leif, syn Gorma oraz władca 179 00:17:38,751 --> 00:17:44,126 - Völsung. Przybywamy z daleka, żeby... - Wiem, po co tu przyszliście. 180 00:17:49,501 --> 00:17:56,418 Poznaję tę krew. Wróciłaś prosto z piekła. By zdobyć broń, która zabija bogów. 181 00:17:56,918 --> 00:17:57,584 Chodźmy. 182 00:18:11,334 --> 00:18:15,209 Przyznam, że już dawno nie miałem tak... odważnych klientów. 183 00:18:16,251 --> 00:18:17,418 Podaj nam cenę. 184 00:18:18,626 --> 00:18:21,626 Żeby było jasne, ja nie przyjmuję złota. 185 00:18:22,793 --> 00:18:23,834 Co jest zapłatą? 186 00:18:23,834 --> 00:18:24,793 Dusze. 187 00:18:26,793 --> 00:18:31,959 „Dzięki mnie odbierzesz komuś życie, ale w zamian oddasz mi swoje”. 188 00:18:32,793 --> 00:18:38,251 Moja broń przecina nici losu i sprowadza nieszczęście. Ale kiedy i jak, 189 00:18:38,251 --> 00:18:42,376 tego nie wie nikt. To moja ochrona przed złodziejami. 190 00:18:42,376 --> 00:18:47,793 Zwłaszcza przed najgorszym z nich. Nie wiem, czy go znacie. To Loki. 191 00:18:49,834 --> 00:18:53,084 Nie spotkałam go. Chcę dopaść Thora. I ja nie kradnę. Zapłacę tyle, 192 00:18:53,084 --> 00:18:55,793 ile będzie trzeba. 193 00:18:56,584 --> 00:18:58,584 Czekaj. Nie wiesz na co się porywasz. 194 00:18:59,376 --> 00:19:00,334 Sigrid. 195 00:19:04,501 --> 00:19:09,459 Ta włócznia zwie się Rogi. I jest teraz twoja. 196 00:19:11,168 --> 00:19:12,959 A ty zyskujesz na tej klątwie? 197 00:19:13,459 --> 00:19:17,834 Jestem starszy niż się wydaje. I nie przez przypadek. 198 00:19:17,834 --> 00:19:21,501 Gdy ona straci swe życie ja zachowam swoje. 199 00:19:24,751 --> 00:19:26,709 To wszystko. Możemy się stąd... 200 00:19:26,709 --> 00:19:28,418 To ja wezmę te noże. 201 00:19:28,918 --> 00:19:30,668 Muszę jakoś zastąpić topór. 202 00:19:33,126 --> 00:19:37,834 Moja broń mi wystarczy. I moja klątwa też. 203 00:19:41,626 --> 00:19:46,043 Musisz o czymś wiedzieć. To bardzo ważna kwestia. 204 00:19:46,043 --> 00:19:49,793 Moja broń posłuży tylko tym o niezachwianej 205 00:19:49,793 --> 00:19:55,626 woli. Jeśli broń wyczuje, że wojownik się zawahał - wojownik spłonie 206 00:19:55,626 --> 00:19:59,793 żywcem. Widzę, że ona jest przekonana. Ale tobą, 207 00:19:59,793 --> 00:20:02,501 przyjacielu, targają wątpliwości. 208 00:20:04,043 --> 00:20:06,876 Stój. Nie musisz nic udowadniać. 209 00:20:07,459 --> 00:20:08,501 Właśnie, że muszę. 210 00:20:10,084 --> 00:20:13,084 - Jak mi nie wierzysz... - Nie chcę cię stracić, Leife. 211 00:20:20,668 --> 00:20:21,918 Jestem cały twój. 212 00:20:23,626 --> 00:20:25,834 Zatem Ragnarök lub śmierć. 213 00:20:36,001 --> 00:20:42,334 Coś mi się tu nie zgadza. Chciałaś piątki wojowników, a na razie masz tylko czworo. 214 00:20:42,918 --> 00:20:46,043 Czekajcie! Chcę wyruszyć z wami. 215 00:20:47,001 --> 00:20:48,043 A niby czemu? 216 00:20:48,043 --> 00:20:51,043 Mam swoje własne powody. Chyba mi nie odmówisz? 217 00:20:59,668 --> 00:21:03,918 Możesz przekuć tę krew w swoją moc... Jeśli tylko otworzysz się na ból. 218 00:21:04,626 --> 00:21:05,459 Jak? 219 00:21:10,501 --> 00:21:12,126 Krew przyciągnie żelazo. 220 00:21:13,751 --> 00:21:16,834 Nic nie zaboli bardziej niż utrata bliskich. 221 00:21:17,918 --> 00:21:19,209 No skoro tak twierdzisz... 222 00:21:24,668 --> 00:21:25,459 Sigrid! 223 00:21:31,876 --> 00:21:33,668 Kobiety obleką ją w zbroję. 224 00:21:40,043 --> 00:21:46,043 Nasz ból jest twój. Nasz gniew jest twój. 225 00:21:48,876 --> 00:21:52,126 Nasze żelazo jest twoje. 226 00:21:52,626 --> 00:21:53,626 Sigrid! 227 00:21:55,043 --> 00:21:55,751 Sigrid! 228 00:22:01,001 --> 00:22:02,959 Już w porządku. Przetrwałaś to. 229 00:22:06,959 --> 00:22:12,084 Nie umiem już nawet płakać, Leife. Po prostu nie potrafię. 230 00:22:12,584 --> 00:22:13,709 Rozumiem. 231 00:22:20,751 --> 00:22:27,584 Oto twoje łzy. Nadszedł czas, aby zapłakało niebo. 232 00:22:34,709 --> 00:22:41,501 Moi starzy druhowie. Myśl oraz Pamięć. Szybko, ukażcie mi co knuje Sigrid. 233 00:22:47,876 --> 00:22:55,043 Sigrid, Krwawa Oblubienico. Wypowiedziałaś mojemu synowi wojnę. 234 00:22:55,959 --> 00:23:01,334 Dlatego Odyn będzie teraz... miał cię na oku.