1
00:00:15,418 --> 00:00:18,084
ZMIERZCH BOGÓW
2
00:00:18,751 --> 00:00:21,959
POSŁUCHAJCIE HISTORII...
3
00:00:21,959 --> 00:00:24,543
Posłuchajcie o mitach.
4
00:00:25,084 --> 00:00:26,251
I ludziach.
5
00:00:27,626 --> 00:00:28,959
I pamięci.
6
00:00:30,084 --> 00:00:32,959
Historii snutych w ciemności.
7
00:01:08,876 --> 00:01:11,001
On cię wychwala, Płacząca.
8
00:01:11,001 --> 00:01:14,084
Mówi, że dzielnie walczyłaś
w świątyni Hoenira,
9
00:01:15,251 --> 00:01:18,209
ale będzie lepiej,
gdy zawalczymy u twego boku.
10
00:01:36,959 --> 00:01:39,501
Myślicie, że zobaczymy tańczące światła?
11
00:01:39,501 --> 00:01:40,668
Owszem.
12
00:01:40,668 --> 00:01:44,084
A jeśli to zjesz, ujrzysz dużo więcej.
13
00:01:56,001 --> 00:01:57,001
Pomału.
14
00:01:57,001 --> 00:02:00,376
Spokojnie. Krasnoludy dorastają
na tych grzybkach.
15
00:02:00,376 --> 00:02:02,626
Któż chciałby nam coś opowiedzieć?
16
00:02:02,626 --> 00:02:04,168
Mów, gawędziarzu.
17
00:02:04,168 --> 00:02:05,293
Kto przemówi?
18
00:02:06,293 --> 00:02:09,001
Posłuchajmy opowieści na szczęście
przed bitwą.
19
00:02:09,543 --> 00:02:12,918
Opowiadajmy zatem po kolei.
20
00:02:14,043 --> 00:02:18,209
Posłuchajcie historii o Fenji i Menji.
21
00:02:19,376 --> 00:02:22,043
Siostrach sprzedanych królowi morza.
22
00:02:22,876 --> 00:02:26,334
Zakuto je w kajdany
na pokładzie królewskiego statku
23
00:02:26,334 --> 00:02:29,584
i przykuto do magicznego
kamienia młyńskiego.
24
00:02:31,626 --> 00:02:36,209
Siostry te miały mielić sól
bez chwili wytchnienia.
25
00:02:38,251 --> 00:02:40,709
Robiły więc to, co śmiertelnicy.
26
00:02:40,709 --> 00:02:44,126
Gdy nawiedzał je smutek, śpiewały pieśń
27
00:02:44,793 --> 00:02:46,376
o swym losie.
28
00:02:48,043 --> 00:02:51,793
Śpiewały o górach, swojej ojczyźnie.
29
00:02:51,793 --> 00:02:54,834
Były olbrzymkami z krwi i kości.
30
00:02:56,793 --> 00:03:00,626
Król gromadził zapasy soli na czas głodu
31
00:03:01,626 --> 00:03:03,668
i wciąż było mu mało.
32
00:03:04,668 --> 00:03:06,459
Nie zamierzał jej jeść,
33
00:03:07,168 --> 00:03:09,293
lecz zasolić całą ziemię,
34
00:03:09,793 --> 00:03:12,626
by zniszczyć królestwa swych wrogów.
35
00:03:13,209 --> 00:03:15,959
Kobiety nie ustawały w wysiłku,
36
00:03:15,959 --> 00:03:19,543
a ocean burzył się i pienił.
37
00:03:19,543 --> 00:03:22,918
Wtem statek pękł pod wpływem prądu wody!
38
00:03:22,918 --> 00:03:25,376
A siostry wciąż mieliły sól!
39
00:03:26,626 --> 00:03:29,459
Ich koło młyńskie wzburzyło fale,
40
00:03:30,084 --> 00:03:35,209
a król łowców niewolników... utonął.
41
00:03:37,043 --> 00:03:39,709
{\an8}Statek też poszedł na dno.
42
00:03:40,334 --> 00:03:42,626
A z gardeł sióstr wydobył się śpiew.
43
00:03:43,376 --> 00:03:46,209
Albowiem wreszcie odzyskały wolność.
44
00:03:46,918 --> 00:03:52,043
Mówi się, że ten wielki młyn
nigdy nie przestał mielić,
45
00:03:52,584 --> 00:03:56,293
dlatego woda morska jest słona.
46
00:04:01,293 --> 00:04:02,418
Rety.
47
00:04:03,626 --> 00:04:06,126
Ojciec opowiadał mi tę historię do snu.
48
00:04:07,251 --> 00:04:09,209
Kto zna opowieści o olbrzymach?
49
00:04:09,209 --> 00:04:10,126
Ja.
50
00:04:11,376 --> 00:04:14,959
Posłuchajcie historii o murze Odyna!
51
00:04:14,959 --> 00:04:17,501
Murze, który jutro powalimy!
52
00:04:17,501 --> 00:04:21,126
Co olbrzym zbudował,
olbrzym może zniszczyć!
53
00:04:21,834 --> 00:04:23,709
To było dawno temu,
54
00:04:23,709 --> 00:04:28,751
po tym, jak pierwsza forteca Odyna
wpadła w ręce złotego Vanira.
55
00:04:31,418 --> 00:04:33,543
Azowie potrzebowali nowego muru.
56
00:04:36,293 --> 00:04:38,501
Pewien budowniczy przyszedł do bogów.
57
00:04:39,001 --> 00:04:43,459
Miał zbudować mur, którego nikt nie zburzy
ani się nań nie wespnie.
58
00:04:44,209 --> 00:04:45,709
Zapytali o cenę.
59
00:04:46,334 --> 00:04:52,126
Budowniczy w odpowiedzi
zażądał słońca, księżyca i Freyi za żonę.
60
00:04:52,918 --> 00:04:54,918
Naraz wtrącił się Loki.
61
00:04:55,543 --> 00:04:58,876
Zaproponował pakt, a był on następujący.
62
00:04:59,501 --> 00:05:01,626
Dokończ mur bez pomocy
63
00:05:01,626 --> 00:05:04,209
w jedną trzecią proponowanego czasu,
64
00:05:04,209 --> 00:05:06,418
a otrzymasz słońce, księżyc
65
00:05:07,126 --> 00:05:10,126
i rękę Freyi.
66
00:05:11,084 --> 00:05:14,793
Przez całą zimę
budowniczy targał skały górskie.
67
00:05:15,876 --> 00:05:19,376
Tylko jego koń, Swadilfari,
mógł mu pomagać.
68
00:05:21,334 --> 00:05:24,501
Lecz ku przerażeniu Azów,
budowa szła prężnie.
69
00:05:25,876 --> 00:05:28,209
Freya się wściekła.
70
00:05:28,209 --> 00:05:32,084
Nie uśmiechało jej się
znów być sprzedaną jako konkubina.
71
00:05:32,584 --> 00:05:35,126
Baldur podzielił się z nią podejrzeniami.
72
00:05:35,126 --> 00:05:38,168
Może budowniczy nie był człowiekiem.
73
00:05:39,543 --> 00:05:43,001
Może był to olbrzym.
74
00:05:45,543 --> 00:05:47,959
Do akcji wkroczył Loki.
75
00:05:47,959 --> 00:05:50,376
Zaproponował oszustwo.
76
00:05:50,959 --> 00:05:54,834
Bogowie uznali to za słuszne,
bo to on zawarł umowę.
77
00:05:55,584 --> 00:05:59,709
Zagrozili mu, że jeśli stracą słońce,
księżyc i Freyę,
78
00:05:59,709 --> 00:06:02,668
będą zmuszeni skrócić Lokiego o głowę.
79
00:06:03,293 --> 00:06:05,709
Loki wkroczył do akcji.
80
00:06:05,709 --> 00:06:09,709
Ukazał się Svadilfariemu
pod postacią pięknej klaczy.
81
00:06:10,334 --> 00:06:15,209
Ogier wyczuł jej ruję, a potem...
82
00:06:15,876 --> 00:06:17,668
wszedł w Lokiego.
83
00:06:21,876 --> 00:06:23,001
Zaś olbrzym,
84
00:06:23,543 --> 00:06:27,251
gdyż budowniczy naprawdę był olbrzymem,
85
00:06:27,251 --> 00:06:29,584
bez konia nie ukończył budowy na czas.
86
00:06:31,043 --> 00:06:32,751
Azowie zadrwili z niego.
87
00:06:32,751 --> 00:06:35,418
Radowali się,
że dostali swój mur za darmo.
88
00:06:35,918 --> 00:06:38,126
A gdy olbrzym próbował protestować,
89
00:06:38,959 --> 00:06:40,709
zginął od uderzenia młotem,
90
00:06:41,459 --> 00:06:43,668
jak wielu innych olbrzymów.
91
00:06:45,126 --> 00:06:47,001
Po jakimś czasie
92
00:06:47,626 --> 00:06:52,709
Loki pojawił się z dziwnym źrebakiem,
któremu zdawał się matkować.
93
00:06:52,709 --> 00:06:55,209
Podarował go Odynowi w prezencie.
94
00:06:55,209 --> 00:06:57,168
Bogowie zrozumieli,
95
00:06:57,168 --> 00:07:02,418
że Loki gotów jest wychędożyć
nawet samego siebie,
96
00:07:02,418 --> 00:07:04,584
jeśli dojrzy w tym jakiś zysk!
97
00:07:10,334 --> 00:07:13,501
Nasz Egill ma zatem swego patrona!
98
00:07:14,168 --> 00:07:19,251
Egillu, kiedy się z kimś gzisz,
robisz za ogiera czy klacz?
99
00:07:19,251 --> 00:07:22,084
Chcesz wiedzieć, czy lubię,
gdy mnie ktoś dyma?
100
00:07:22,084 --> 00:07:24,168
Chcesz wiedzieć, jak to jest?
101
00:07:24,168 --> 00:07:26,043
Zatem zamień się w słuch.
102
00:07:27,959 --> 00:07:31,168
Posłuchajcie o Egillu i jego pojedynku.
103
00:07:32,751 --> 00:07:34,334
Mam rzeźby na sprzedaż!
104
00:07:34,334 --> 00:07:36,751
Posążki bogów! Figury szachowe!
105
00:07:36,751 --> 00:07:39,043
Talizmany szczęścia i miłości!
106
00:07:39,043 --> 00:07:41,043
Każdy ma własną historię!
107
00:08:09,126 --> 00:08:10,168
Pomocy! Proszę!
108
00:08:10,751 --> 00:08:11,918
Niech ktoś pomoże!
109
00:08:12,626 --> 00:08:14,959
Przestańcie, błagam was! Litości!
110
00:08:28,626 --> 00:08:30,418
Już dobrze. Poszli sobie.
111
00:08:31,001 --> 00:08:33,043
Jestem Odric. Odd.
112
00:08:41,334 --> 00:08:42,501
To puchar zdrowia.
113
00:08:42,501 --> 00:08:44,251
Te runy ci pomogą.
114
00:08:44,251 --> 00:08:46,084
Mój dziadek tak mawiał.
115
00:08:46,084 --> 00:08:48,834
- Zmarł w zeszłym roku.
- Są magiczne?
116
00:08:48,834 --> 00:08:52,126
Dziadek mówił, że do magii
służy drewno z morza.
117
00:08:52,126 --> 00:08:55,126
Gdy dwa kawałki
wypłyną razem na brzeg, to znak.
118
00:08:55,126 --> 00:08:58,334
Mówi się, że pierwsi ludzie
powstali z takiego drewna.
119
00:09:00,959 --> 00:09:02,543
To tylko legenda.
120
00:09:05,959 --> 00:09:07,209
Zaprzyjaźniliśmy się.
121
00:09:08,418 --> 00:09:10,876
Zaś kilka tygodni później
122
00:09:12,334 --> 00:09:13,251
pokochaliśmy.
123
00:09:22,709 --> 00:09:24,834
Brat Odda publicznie mnie oskarżył.
124
00:09:26,084 --> 00:09:29,001
Twierdził, że uwiodłem Odda.
125
00:09:29,001 --> 00:09:33,168
Głosiciele praw rzeczą,
że mężczyzna może posiąść drugiego w boju,
126
00:09:33,168 --> 00:09:34,793
ale nie z miłości.
127
00:09:35,751 --> 00:09:38,459
To hańba dla tego, który da się posiąść.
128
00:09:39,251 --> 00:09:41,126
Nazwano mnie Ergi.
129
00:09:41,626 --> 00:09:43,001
Czyli niemęski.
130
00:09:44,876 --> 00:09:45,918
On kłamie.
131
00:09:45,918 --> 00:09:47,751
Dla mnie jest kłamcą!
132
00:09:47,751 --> 00:09:51,751
Udowodnię to mieczem
i wytnę kłamstwa z jego gardła!
133
00:09:55,584 --> 00:09:58,376
Pojedynkowaliśmy się na zasadach holmgang.
134
00:09:59,293 --> 00:10:03,376
Tego typu pojedynki
odbywały się na wyznaczonej wyspie.
135
00:10:03,376 --> 00:10:05,584
Ojciec służył mi za sekundanta.
136
00:10:06,376 --> 00:10:07,501
Był ze mnie dumny.
137
00:10:10,876 --> 00:10:12,626
Pokaż mu, na co cię stać.
138
00:10:12,626 --> 00:10:14,793
Tego wymaga honor.
139
00:10:14,793 --> 00:10:15,876
Dołóż mu.
140
00:10:36,501 --> 00:10:38,334
Dalej! Wstawaj!
141
00:10:39,626 --> 00:10:40,918
Jest gotowy do walki!
142
00:10:46,293 --> 00:10:47,668
Ukarz go!
143
00:10:48,376 --> 00:10:49,459
Wykończ go!
144
00:10:59,626 --> 00:11:01,251
- Dobrze!
- Widzieliście to?
145
00:11:12,459 --> 00:11:14,751
Mój nóż wymierzył sprawiedliwość.
146
00:11:14,751 --> 00:11:15,959
Jak zawsze.
147
00:11:17,126 --> 00:11:20,876
Tym oto sposobem obroniłem swój honor.
148
00:11:22,043 --> 00:11:23,751
Przykro mi, przyjacielu.
149
00:11:39,418 --> 00:11:40,876
Już czas.
150
00:11:41,543 --> 00:11:43,501
To już.
151
00:11:44,209 --> 00:11:45,376
Jesteś pewien?
152
00:11:45,959 --> 00:11:49,709
Zbliża się fala przemocy.
153
00:11:49,709 --> 00:11:51,959
Potrzebujesz siły.
154
00:11:51,959 --> 00:11:54,459
- Mogę ci ją dać.
- To dawaj.
155
00:11:55,084 --> 00:11:57,418
Opowiedz historię, którą skrywasz.
156
00:12:00,251 --> 00:12:01,376
{\an8}Zimno.
157
00:12:01,376 --> 00:12:06,459
{\an8}Powietrze było zimne,
tak samo jak tamto dziecko i jego krew.
158
00:12:07,043 --> 00:12:09,459
Ulfr ocalił chłopca,
159
00:12:09,459 --> 00:12:11,084
uratował go przed wilkiem.
160
00:12:11,084 --> 00:12:13,501
Ulfr miał skórę wilka
161
00:12:13,501 --> 00:12:15,584
i oddał ją temuż dziecku.
162
00:12:15,584 --> 00:12:21,834
Ulfr rozpalił ogień dla dziecka,
a to spojrzało na niego z uśmiechem.
163
00:12:22,584 --> 00:12:26,834
Jednak wciąż było zimno,
a ogień był coraz zimniejszy.
164
00:12:26,834 --> 00:12:29,959
Ulfrowi też było zimno!
165
00:12:30,834 --> 00:12:34,168
Ale krew dziecka była ciepła.
166
00:12:35,126 --> 00:12:37,584
Jego krew była skąpana w ogniu,
167
00:12:37,584 --> 00:12:39,376
aż zadymiła złotem.
168
00:12:39,376 --> 00:12:40,709
Ulfr jadł,
169
00:12:40,709 --> 00:12:45,043
a wilczą skórę na powrót
zarzucił sobie na ramiona.
170
00:12:45,043 --> 00:12:48,668
Ulfrowi było ciepło
i mięso też było ciepłe.
171
00:12:48,668 --> 00:12:52,668
Ciepło to rozeszło się w jego ustach,
a następnie w trzewiach.
172
00:12:52,668 --> 00:12:55,626
A to ciepło było złotem.
173
00:12:55,626 --> 00:12:57,418
To było złoto,
174
00:12:57,418 --> 00:12:59,668
prawdziwe złoto.
175
00:13:01,793 --> 00:13:04,126
Złoto było krwią
176
00:13:04,876 --> 00:13:07,293
i złoto było śmiercią.
177
00:13:07,959 --> 00:13:11,001
I wilcza skóra pożarła Ulfra.
178
00:13:11,668 --> 00:13:15,209
Ulfr zaś pożarł to dziecko!
179
00:13:15,209 --> 00:13:19,251
Ulfr stał się wilkiem!
180
00:13:28,668 --> 00:13:29,709
Egillu.
181
00:13:34,001 --> 00:13:35,293
Wiodłem...
182
00:13:36,043 --> 00:13:37,626
paskudne życie.
183
00:13:38,709 --> 00:13:40,418
Chcę chociaż umrzeć godnie.
184
00:13:40,418 --> 00:13:42,126
Będziesz miał szansę.
185
00:13:46,168 --> 00:13:47,376
Dla mnie to za dużo.
186
00:13:48,501 --> 00:13:49,501
Hervor!
187
00:13:56,209 --> 00:13:57,293
Hervor.
188
00:13:57,293 --> 00:13:58,834
Jesteś bezpieczna.
189
00:13:58,834 --> 00:13:59,959
Już dobrze.
190
00:14:00,584 --> 00:14:04,251
Za dużo tego wszystkiego.
191
00:14:05,043 --> 00:14:07,709
Jakim cudem zachowujesz taki spokój?
192
00:14:09,001 --> 00:14:11,584
Krasnoludy przywykły do działania grzybów.
193
00:14:12,209 --> 00:14:13,418
Na co tak patrzysz?
194
00:14:42,584 --> 00:14:43,668
Muszę się oddalić.
195
00:14:55,834 --> 00:14:57,043
A twoja opowieść?
196
00:14:57,876 --> 00:14:58,959
Uraczysz nas?
197
00:14:58,959 --> 00:15:00,501
Nie mam o czym mówić.
198
00:15:01,001 --> 00:15:04,001
Przeżyłam 20 zim i widziałam potwory.
199
00:15:04,626 --> 00:15:06,459
Widziałam bogów z bliska, lecz...
200
00:15:07,001 --> 00:15:08,293
W mych opowieściach
201
00:15:08,959 --> 00:15:10,459
ja się nie liczę.
202
00:15:10,459 --> 00:15:11,751
Wolę usłyszeć wasze.
203
00:15:12,334 --> 00:15:18,084
Może dowiem się, dlaczego trafiłam na was,
obłąkanych samobójców.
204
00:15:18,959 --> 00:15:21,418
Niech będzie. Opowiem ci coś.
205
00:15:22,084 --> 00:15:25,668
Posłuchaj o dziewczynie,
której stopy nie dotykały podłogi.
206
00:15:29,876 --> 00:15:31,876
Była w połowie olbrzymką,
207
00:15:31,876 --> 00:15:33,543
po swoim ojcu.
208
00:15:34,793 --> 00:15:37,918
Była córeczką tatusia pod każdym względem,
209
00:15:38,876 --> 00:15:40,834
poza jednym ważnym szczegółem.
210
00:15:41,626 --> 00:15:44,209
Była mała jak na olbrzymkę.
211
00:15:44,209 --> 00:15:45,293
Proszę.
212
00:15:46,293 --> 00:15:48,584
Warkocz prawdziwej Jötunki.
213
00:15:50,084 --> 00:15:54,751
Kiedy siedziała na rodzinnym krześle,
jej stopy nie dotykały podłogi.
214
00:15:55,418 --> 00:15:58,501
Jej stopy nie dotykały podłogi
w czasie uczty.
215
00:16:00,251 --> 00:16:03,209
Nie dotykały jej też,
gdy siedziała na swym łóżku.
216
00:16:15,626 --> 00:16:18,501
Ani wtedy, gdy korzystała z wychodka.
217
00:16:23,626 --> 00:16:25,084
{\an8}Gdy była starsza,
218
00:16:25,084 --> 00:16:28,168
{\an8}przez braci waliła się pijana pod stół,
219
00:16:29,834 --> 00:16:31,918
a stół był tak wysoki jak ona sama.
220
00:16:33,168 --> 00:16:35,709
Wreszcie, po wielu latach,
221
00:16:36,959 --> 00:16:38,334
poprosiła ojca...
222
00:16:40,709 --> 00:16:42,168
o zgodę na wyprawę.
223
00:16:45,168 --> 00:16:47,376
Pragnęła ujrzeć dom matki.
224
00:16:49,209 --> 00:16:53,251
Kochała swą ziemię, rodzinę
i nieokrzesanych braci...
225
00:16:55,376 --> 00:16:56,876
Jednak była inna.
226
00:17:01,751 --> 00:17:03,126
Czuła się samotna.
227
00:17:31,084 --> 00:17:32,501
Tędy.
228
00:17:36,876 --> 00:17:37,959
Co tu się dzieje?
229
00:17:37,959 --> 00:17:39,918
Jesteśmy na wojnie.
230
00:17:39,918 --> 00:17:42,126
Moja matka pochodziła z tej wioski.
231
00:17:43,459 --> 00:17:45,126
Więc jesteś z klanu Völsung.
232
00:17:46,084 --> 00:17:47,668
Tak oto poszła na wojnę.
233
00:18:49,209 --> 00:18:51,043
Zawdzięczam ci życie.
234
00:18:57,501 --> 00:18:58,668
Oto spłaciłeś dług.
235
00:19:00,126 --> 00:19:02,584
Ten warkocz i tatuaże...
236
00:19:04,001 --> 00:19:06,459
Zaiste pochodzisz z innych stron.
237
00:19:07,626 --> 00:19:08,543
Skąd dokładnie?
238
00:19:09,334 --> 00:19:12,709
Pochodzę z miejsca,
w którym krzesła są wysokie jak konie.
239
00:19:13,293 --> 00:19:16,876
Zbyt wielkiego, by je opisać.
Zbyt wielkiego dla mnie.
240
00:19:19,793 --> 00:19:21,709
Pojęcia nie mam, co to znaczy.
241
00:19:25,501 --> 00:19:28,168
Nie chcę mieć długów wobec obcej kobiety.
242
00:19:29,751 --> 00:19:31,376
Co książę może ci dać?
243
00:19:36,626 --> 00:19:37,876
Dziewczyna została.
244
00:19:38,459 --> 00:19:40,376
Walczyła w wielu bitwach.
245
00:19:41,918 --> 00:19:43,376
Tak minęły lata.
246
00:19:52,043 --> 00:19:53,209
Myślałam, że...
247
00:19:55,668 --> 00:19:56,584
Co to takiego?
248
00:19:56,584 --> 00:19:58,584
Zrobiłem coś dla ciebie.
249
00:20:08,668 --> 00:20:10,126
Masz dla mnie krzesło.
250
00:20:10,126 --> 00:20:12,084
Nie, ja...
251
00:20:12,709 --> 00:20:14,209
Zrobiłem ci tron.
252
00:20:16,959 --> 00:20:21,584
O ile zechcesz na nim zasiąść.
Wpierw muszę cię poprosić...
253
00:20:28,376 --> 00:20:29,459
O rękę.
254
00:20:34,709 --> 00:20:35,584
Coś takiego.
255
00:20:37,209 --> 00:20:39,459
Usiądę na tronie i się zastanowię.
256
00:20:45,459 --> 00:20:49,126
Gdy tylko jej stopy
dotknęły ziemi, wiedziała,
257
00:20:50,043 --> 00:20:51,251
że odnalazła dom.
258
00:21:06,501 --> 00:21:08,168
- Egillu, ja...
- Cicho.
259
00:21:09,959 --> 00:21:12,001
Odkąd uratowałaś mi rękę,
260
00:21:12,543 --> 00:21:15,084
naprawdę stałem się Egillem Jednorękim.
261
00:21:16,168 --> 00:21:17,001
Spójrz.
262
00:21:17,751 --> 00:21:19,543
Ta ręka nie jest już moja.
263
00:21:20,334 --> 00:21:21,959
Pachnie twoją magią.
264
00:21:22,626 --> 00:21:24,584
Gdy gładzę nią swoją twarz,
265
00:21:25,793 --> 00:21:29,043
czuję, jakbyś to ty mnie dotykała.
266
00:21:30,459 --> 00:21:31,626
Egillu...
267
00:21:33,126 --> 00:21:34,376
Musisz coś wiedzieć.
268
00:21:35,626 --> 00:21:36,668
Jutro...
269
00:21:37,834 --> 00:21:39,334
Nie mów mi o przyszłości.
270
00:21:41,043 --> 00:21:42,209
Zdradź mi swe imię.
271
00:21:44,876 --> 00:21:45,876
Áile.
272
00:21:48,001 --> 00:21:48,959
Áile.
273
00:21:49,668 --> 00:21:51,209
Gdzie położyć twą dłoń?
274
00:22:07,084 --> 00:22:09,168
Chcesz poznać własną historię?
275
00:22:11,918 --> 00:22:12,834
Tak.
276
00:22:16,459 --> 00:22:17,918
Posłuchajcie o Thyrze,
277
00:22:18,834 --> 00:22:20,584
pannie z rozdroży.
278
00:22:21,126 --> 00:22:24,334
Dzikiej, pięknej i cnotliwej...
279
00:22:27,418 --> 00:22:29,043
W przeddzień bitwy
280
00:22:29,043 --> 00:22:32,834
rzuciła przywódców Völsungów
na kolana.
281
00:23:41,293 --> 00:23:44,459
Ostra ta broń, kunsztownie wykuta.
282
00:23:45,459 --> 00:23:48,959
Jej trzon pochodzi z Drzewa Świata.
283
00:23:49,501 --> 00:23:52,043
Na taką włócznię nabijesz niejedną głowę.
284
00:23:53,126 --> 00:23:56,834
Mój najstarszy jest tobą oczarowany.
285
00:23:56,834 --> 00:23:58,168
„Płacząca”.
286
00:23:59,209 --> 00:24:00,293
Rozumiem dlaczego.
287
00:24:01,043 --> 00:24:02,293
Kim jesteś?
288
00:24:02,959 --> 00:24:05,876
Dałem ludzkości miód poezji.
289
00:24:08,834 --> 00:24:10,793
Jestem Władcą Opowieści.
290
00:24:11,376 --> 00:24:14,709
Mój syn to Władca Piorunów.
291
00:24:22,918 --> 00:24:27,293
Jestem wojownikiem, wędrowcem i mędrcem.
292
00:24:31,293 --> 00:24:32,376
Odyn.
293
00:24:32,376 --> 00:24:36,001
Pamiętaj, co stało się z Menją i Fenją,
294
00:24:36,001 --> 00:24:38,584
które zatopiły statek z solą.
295
00:24:39,293 --> 00:24:41,126
Zadały wszystkim śmierć.
296
00:24:42,251 --> 00:24:43,084
Po czym same...
297
00:24:46,043 --> 00:24:47,418
{\an8}również zginęły.
298
00:27:15,418 --> 00:27:20,293
Napisy: Agata Martelińska