1 00:00:05,880 --> 00:00:10,760 SPECJALNE WYDANIE KOMEDII NETFLIXA 2 00:00:11,970 --> 00:00:13,388 „POWIEDZ MI COŚ 3 00:00:13,471 --> 00:00:15,515 NIC MI NIE POWIECIE, GNOJE 4 00:00:15,598 --> 00:00:18,018 WOLĘ UMRZEĆ NIŻ WAS POSŁUCHAĆ...” 5 00:00:18,101 --> 00:00:20,937 - KENDRICK LAMAR, ZWYCIĘZCA NAGRODY PULITZERA 6 00:00:22,313 --> 00:00:26,276 „PRAWDZIWE CZARNUCHY TO UWIELBIAJĄ” - SHAWN CARTER (MILIARDER) 7 00:00:26,609 --> 00:00:28,778 Śniłem, gdy to pisałem 8 00:00:29,487 --> 00:00:32,490 Wybaczcie, jeśli pobłądzę 9 00:00:34,451 --> 00:00:36,911 Ale gdy obudziłem się rano 10 00:00:36,995 --> 00:00:40,373 Myślałem, że zaczął się sąd ostateczny 11 00:00:44,044 --> 00:00:46,046 Niebo było fioletowe 12 00:00:46,129 --> 00:00:49,257 Wszędzie biegali ludzie 13 00:00:50,133 --> 00:00:53,303 To jest najlepszy fragment tej piosenki. Prince mówi... 14 00:00:53,720 --> 00:00:56,598 Próbuję uciec przed zagładą 15 00:00:57,223 --> 00:01:00,393 I tak nic mnie to nie obchodzi 16 00:01:02,729 --> 00:01:04,355 Mieszkańcy Atlanty, 17 00:01:04,731 --> 00:01:06,733 nigdy nie zapominajcie, 18 00:01:07,650 --> 00:01:09,527 że Anthony Bourdain... 19 00:01:11,154 --> 00:01:12,906 sam się zabił. 20 00:01:16,701 --> 00:01:20,288 Anthony Bourdain miał najlepszą pracę w całym show-biznesie. 21 00:01:20,371 --> 00:01:23,541 Ten bambus latał sobie po świecie... 22 00:01:25,210 --> 00:01:29,631 jadał pyszne posiłki ze wspaniałymi ludźmi. 23 00:01:29,964 --> 00:01:33,093 Ten facet, z taką pracą, 24 00:01:33,593 --> 00:01:36,596 powiesił się w luksusowym apartamencie we Francji. 25 00:01:38,181 --> 00:01:42,227 Mówią, że rok 2000 dwunasta zero-zero 26 00:01:42,310 --> 00:01:45,647 To koniec imprezy, skończy się czas 27 00:01:47,232 --> 00:01:50,568 Więc dziś będę się bawić 28 00:01:50,652 --> 00:01:54,030 jakby był rok 1999 29 00:01:54,906 --> 00:01:56,366 Znałem w szkole pewnego bambusa, 30 00:01:56,449 --> 00:01:58,159 który był geniuszem ulicy. 31 00:01:58,743 --> 00:02:00,870 Ten gnojek miał tak dobre stopnie, 32 00:02:00,995 --> 00:02:04,124 że wyrwał się z osiedla i trafił do szkoły Ivy League, 33 00:02:04,207 --> 00:02:06,376 gdzie otrzymał pełne stypendium. 34 00:02:07,043 --> 00:02:09,129 Stamtąd gnojek dostał się 35 00:02:09,212 --> 00:02:11,673 na jeden z najlepszych w kraju wydziałów prawa. 36 00:02:11,756 --> 00:02:13,550 Gdy studiował prawo, 37 00:02:13,758 --> 00:02:16,511 spotkał kobietę i zakochał się. 38 00:02:17,095 --> 00:02:18,805 Mieli się pobrać. 39 00:02:18,888 --> 00:02:20,974 Opowiadał mi, jak wrócił na święta. 40 00:02:21,057 --> 00:02:23,935 Powiedziałem mu, 41 00:02:24,561 --> 00:02:27,188 żeby darował sobie na razie tę lalę. 42 00:02:36,239 --> 00:02:37,365 Ale on się zakochał. 43 00:02:38,116 --> 00:02:39,284 I nie posłuchał. 44 00:02:39,367 --> 00:02:45,039 Pobrali się, gdy był na studiach, a potem niestety się rozwiedli, 45 00:02:45,248 --> 00:02:46,958 gdyż wciąż studiował prawo. 46 00:02:48,501 --> 00:02:50,503 To był zwykły bambus z osiedla. 47 00:02:50,587 --> 00:02:52,297 Niczego nie miał... 48 00:02:53,006 --> 00:02:55,091 a ta lala i tak zabrała mu połowę. 49 00:02:59,137 --> 00:03:02,390 Nie widziałem go całe lata aż tu nagle, dwa lata temu, 50 00:03:02,473 --> 00:03:04,642 byłem na zakupach w Waszyngtonie, 51 00:03:04,726 --> 00:03:07,270 szukałem skarpet dla syna w Foot Lockerze. 52 00:03:07,353 --> 00:03:10,023 Wchodzę do sklepu i zgadnijcie, kto był tam kierownikiem. 53 00:03:10,523 --> 00:03:11,608 Ten bambus. 54 00:03:12,817 --> 00:03:15,486 Ubrany od góry do dołu jak jakiś sędzia. 55 00:03:17,197 --> 00:03:20,533 Ten gnojek ma 45 lat! 56 00:03:22,619 --> 00:03:27,165 Wyszliśmy tego wieczoru na drinka, żeby pogadać. 57 00:03:27,248 --> 00:03:29,834 Powiedział mi, że od dziesięciu lat mieszka z matką 58 00:03:29,918 --> 00:03:31,586 i próbuje znów stanąć na nogi. 59 00:03:31,669 --> 00:03:33,463 Ale nie o to chodzi w tej historii. 60 00:03:33,546 --> 00:03:35,215 Chodzi o to, że... 61 00:03:35,798 --> 00:03:38,176 nigdy nie wpadło mu do głowy, żeby się zabić. 62 00:03:40,428 --> 00:03:42,513 Żyje sobie w Waszyngtonie. 63 00:03:50,521 --> 00:03:52,899 Nawet mu sugerowałem, żeby spróbował. 64 00:03:52,982 --> 00:03:54,776 „Słuchaj, może byś...” 65 00:04:02,116 --> 00:04:03,576 Nikt nie ma idealnego życia. 66 00:04:03,660 --> 00:04:05,870 Nieważne, jak to wygląda z zewnątrz, 67 00:04:05,954 --> 00:04:08,373 nigdy nie wiemy, co dzieje się w czyimś życiu. 68 00:04:08,456 --> 00:04:12,168 Ja też wiodę dobre życie, choć nie jest idealne, ale jest dobrze. 69 00:04:12,377 --> 00:04:15,797 Mam wystający z ziemi basen. Widzieliście kiedyś taki? 70 00:04:19,717 --> 00:04:21,177 Basen jak każdy inny. 71 00:04:29,143 --> 00:04:32,522 Chciałbym rozpocząć dzisiejszy występ nieco inaczej. 72 00:04:32,605 --> 00:04:33,773 Zrobię coś, 73 00:04:33,856 --> 00:04:36,526 w czym nie jestem zbyt dobry, ale lubię to robić. 74 00:04:36,609 --> 00:04:38,945 Spróbuję dzisiaj parodii. 75 00:04:47,120 --> 00:04:48,288 Mam tylko dwie. 76 00:04:50,290 --> 00:04:52,959 Pierwsza jest trochę durna, ale mnie się podoba. 77 00:04:53,042 --> 00:04:54,794 Oto ona, gotowi? 78 00:04:54,919 --> 00:04:56,337 Będzie to parodia... 79 00:04:56,838 --> 00:04:59,549 ojców założycieli Stanów Zjednoczonych... 80 00:05:00,925 --> 00:05:03,177 kiedy powstawała nasza konstytucja. 81 00:05:03,928 --> 00:05:04,762 Gotowi? 82 00:05:05,346 --> 00:05:06,264 Oto ona. 83 00:05:08,599 --> 00:05:10,393 Pospiesz się z tą konstytucją bambusie. 84 00:05:10,476 --> 00:05:11,811 Chce mi się spać. 85 00:05:17,817 --> 00:05:19,193 Nie takie złe, co? 86 00:05:22,780 --> 00:05:24,407 No dobra, następna... 87 00:05:30,371 --> 00:05:32,123 jest trochę trudniejsza. 88 00:05:32,332 --> 00:05:35,960 Ciekawe, czy zgadniecie, kogo będę parodiował. 89 00:05:36,044 --> 00:05:38,421 Muszę się wczuć w rolę, a wy zgadnąć, kto to jest. 90 00:05:39,505 --> 00:05:40,590 Oto on. 91 00:05:40,673 --> 00:05:43,426 No, ten tego, że... 92 00:05:43,509 --> 00:05:47,472 Jeśli coś przeskrobiesz, a ja się o tym dowiem, ten tego, 93 00:05:47,555 --> 00:05:51,184 zabiorę ci wszystko bez względu na to, kiedy się o tym dowiem. 94 00:05:51,267 --> 00:05:54,145 Czy to będzie dziś, jutro, za 15 lat, za 20 lat. 95 00:05:54,228 --> 00:05:57,315 Jak się dowiem, będzie kurna po tobie, ten tego. 96 00:05:58,900 --> 00:05:59,859 Kto to taki? 97 00:06:01,069 --> 00:06:02,820 Wy! 98 00:06:05,531 --> 00:06:08,242 Tak odbieram moją publiczność. 99 00:06:12,413 --> 00:06:15,291 To dlatego nie występuję cały czas, 100 00:06:15,375 --> 00:06:17,460 bo wy, bambusy, to najgorsze gnojki, 101 00:06:17,585 --> 00:06:19,087 jakich musiałem rozśmieszać 102 00:06:19,170 --> 00:06:21,589 w całym moim pieprzonym życiu. 103 00:06:27,428 --> 00:06:28,513 Mam już dość tego syfu. 104 00:06:28,596 --> 00:06:30,681 Strasznie ciężko jest być dzisiaj gwiazdą. 105 00:06:30,765 --> 00:06:33,184 Jeśli jesteś gwiazdą, to już po tobie. 106 00:06:33,893 --> 00:06:36,896 Michael Jackson nie żyje już dziesięć lat, 107 00:06:36,979 --> 00:06:39,732 a i tak bambus ma dwie nowe sprawy w sądzie. 108 00:06:46,739 --> 00:06:49,075 Jeśli nie widzieliście tego programu... 109 00:06:49,951 --> 00:06:51,035 to błagam was: 110 00:06:51,577 --> 00:06:52,578 Nie oglądajcie go. 111 00:06:53,746 --> 00:06:55,415 Jest cholernie obleśny. 112 00:06:56,290 --> 00:07:00,294 Czułem się, jakby HBO wkładało mi małe fiutki do uszu 113 00:07:00,378 --> 00:07:01,921 przez cztery bite godziny. 114 00:07:03,339 --> 00:07:05,049 To jakieś popaprane cholerstwo. 115 00:07:05,716 --> 00:07:07,718 Nie chcę o tym słuchać. 116 00:07:10,179 --> 00:07:15,852 Teraz okazuje się, że Michael Jackson lubi sobie popatrzeć na odbyt. 117 00:07:18,688 --> 00:07:20,440 Że lubi się pogapić na dziurkę. 118 00:07:20,523 --> 00:07:24,068 Tak powiedzieli. Ten program był obleśny. 119 00:07:34,162 --> 00:07:36,831 Powiem coś, czego nie wolno mi mówić. 120 00:07:38,249 --> 00:07:39,459 Ale muszę to zrobić. 121 00:07:41,335 --> 00:07:43,337 Nie wierzę tym gnojkom. 122 00:07:44,839 --> 00:07:47,592 Nie wierzę im. 123 00:07:49,552 --> 00:07:50,595 Chociaż... 124 00:07:51,429 --> 00:07:53,181 pozwólcie, że sprostuję. 125 00:07:53,431 --> 00:07:57,477 Jestem znany z tego, że podobno obwiniam ofiary. 126 00:08:00,271 --> 00:08:02,857 Gdy ktoś mi mówi: „Dave, słyszałeś? 127 00:08:02,982 --> 00:08:04,567 Chris Brown pobił Rihannę”. 128 00:08:04,650 --> 00:08:06,903 Pytam wtedy, co takiego zrobiła. 129 00:08:13,659 --> 00:08:16,496 „Dave, Michael Jackson molestował dzieci”. 130 00:08:16,746 --> 00:08:19,207 „A co miały wtedy na sobie te dzieciaki?” 131 00:08:26,672 --> 00:08:28,049 Nie wierzę, że to zrobił. 132 00:08:29,258 --> 00:08:31,802 Wiecie co? Nawet jeśli tak było... 133 00:08:33,304 --> 00:08:34,639 Sami rozumiecie. 134 00:08:39,185 --> 00:08:40,978 Sami rozumiecie. 135 00:08:42,939 --> 00:08:44,732 Mówimy przecież o Michaelu Jacksonie. 136 00:08:47,652 --> 00:08:50,029 Połowa ludzi na tej sali 137 00:08:50,112 --> 00:08:52,114 była kiedyś molestowana. 138 00:08:53,741 --> 00:08:56,285 Ale to chyba nie był Michael Jackson, co? 139 00:09:00,248 --> 00:09:02,959 Król Popu ciągnął fiuta temu dzieciakowi. 140 00:09:04,877 --> 00:09:08,631 A my mamy tylko nudne Święto Dziękczynienia raz do roku. 141 00:09:15,346 --> 00:09:18,849 Pomyślcie, jakie to musiało być uczucie pójść następnego dnia do szkoły. 142 00:09:19,433 --> 00:09:20,851 „Jasiu, jak ci minął weekend?” 143 00:09:20,935 --> 00:09:22,645 „Jak mi minął weekend? 144 00:09:23,980 --> 00:09:26,566 Michael Jackson obciągnął mi fiuta. 145 00:09:30,278 --> 00:09:32,446 A to było moje pierwsze doświadczenie seksualne. 146 00:09:32,530 --> 00:09:36,075 Skoro od tego zacząłem, to teraz może być już tylko lepiej!” 147 00:09:45,710 --> 00:09:49,255 Wiem, że to brzmi okropnie, ale ktoś musi te dzieciaki wyedukować. 148 00:09:50,214 --> 00:09:52,592 Nie ma darmowych wycieczek na Hawaje. 149 00:09:55,928 --> 00:09:58,639 Ktoś kiedyś będzie chciał ci zajrzeć do dziurki. 150 00:10:07,607 --> 00:10:10,401 Wiecie, czemu w to nie wierzę? 151 00:10:10,610 --> 00:10:13,321 Bo skoro Michael Jackson molestował wszystkie te dzieciaki, 152 00:10:13,404 --> 00:10:15,489 to czemu nie Macaulaya Culkina? 153 00:10:17,283 --> 00:10:19,160 Macaulay Culkin powiedział w wywiadzie, 154 00:10:19,243 --> 00:10:22,830 że Michael Jackson nigdy nie dopuścił się żadnych niestosownych zachowań 155 00:10:22,913 --> 00:10:24,457 wobec niego ani w jego obecności. 156 00:10:24,624 --> 00:10:26,250 Pomyślcie o tym. 157 00:10:28,044 --> 00:10:29,003 Przecież wiecie... 158 00:10:30,129 --> 00:10:31,297 Sam nie jestem pedofilem. 159 00:10:35,343 --> 00:10:36,761 Ale gdybym był... 160 00:10:40,181 --> 00:10:42,224 zacząłbym od Macaulaya Culkina. 161 00:10:42,308 --> 00:10:43,809 Mówię poważnie. 162 00:10:49,565 --> 00:10:50,775 Zostałbym bohaterem. 163 00:10:50,858 --> 00:10:53,402 „Koleś bzykał tego dzieciaka z filmu Kevin sam w domu. 164 00:10:53,486 --> 00:10:56,072 A wiecie przecież, jak trudno go złapać”. 165 00:11:06,749 --> 00:11:09,251 Umysł mówi mi „nie”. 166 00:11:16,133 --> 00:11:18,969 No dobra, R. Kelly to inna historia. 167 00:11:21,722 --> 00:11:23,182 Gdybym miał się założyć, 168 00:11:23,265 --> 00:11:25,768 pewnie obstawiałbym, że to zrobił. 169 00:11:28,270 --> 00:11:31,399 Jestem pewien, że to zrobił. 170 00:11:32,900 --> 00:11:35,069 To dopiero była historia. Parę lat temu 171 00:11:35,152 --> 00:11:36,987 miałem show w Detroit. 172 00:11:37,196 --> 00:11:38,989 Siedzę sobie w garderobie, 173 00:11:39,073 --> 00:11:41,575 wchodzi moja koleżanka, Dream Hampton, 174 00:11:41,659 --> 00:11:44,787 i mówi tuż przed moim wejściem na scenę, 175 00:11:44,870 --> 00:11:48,624 że przygotowuje film dokumentalny o R. Kellym. 176 00:11:48,708 --> 00:11:50,084 „Chciałbyś w nim wystąpić?” 177 00:11:50,167 --> 00:11:52,128 A ja na to: „Nie, mała, raczej nie”. 178 00:11:58,300 --> 00:12:01,804 Wszedłem na scenę i o wszystkim zapomniałem, 179 00:12:01,929 --> 00:12:04,348 a dwa lata później widzę dokument Ofiary R. Kelly. 180 00:12:04,473 --> 00:12:05,850 Gdy ukazał się ten program, 181 00:12:06,058 --> 00:12:08,728 w trakcie promocji Dream wspomniała moje nazwisko. 182 00:12:08,811 --> 00:12:11,814 „Zaprosiłam Dave'a Chapelle do udziału w moim programie, 183 00:12:12,189 --> 00:12:15,401 a on powiedział, że to jest za pikantne jak na telewizję”. 184 00:12:15,693 --> 00:12:17,695 No co za suka, ja tego nie mówiłem. 185 00:12:19,655 --> 00:12:21,866 Ja w ogóle tak nie mówię. 186 00:12:21,949 --> 00:12:24,952 „Ojej, to jest za pikantne”. Ja nie gadam takich bzdur. 187 00:12:32,251 --> 00:12:35,963 Powiem wam, czemu nie wystąpiłem w tym programie. 188 00:12:36,213 --> 00:12:41,552 Powód jest bardzo prosty ale niesłychanie ważny. 189 00:12:41,844 --> 00:12:45,264 Jedyny powód, dla którego tego nie zrobiłem, 190 00:12:45,347 --> 00:12:46,849 choć to bardzo ważny powód... 191 00:12:48,476 --> 00:12:52,605 ja w ogóle tego bambusa nie znam! 192 00:12:56,484 --> 00:12:59,487 Nie wiem niczego, czego bym wcześniej od nich nie usłyszał. 193 00:12:59,570 --> 00:13:01,864 Nie spotykam się z tym bambusem, nic z tych rzeczy. 194 00:13:02,782 --> 00:13:05,743 Po jaką cholerę miałbym wystąpić w tym programie? 195 00:13:09,121 --> 00:13:11,499 Znowu ukazała się taśma erotyczna z R. Kellym. 196 00:13:12,583 --> 00:13:13,626 Niewiarygodne. 197 00:13:13,709 --> 00:13:16,420 Koleś nagrywa więcej erotyki niż muzyki. 198 00:13:17,630 --> 00:13:20,090 Jest jak DJ Khaled branży erotycznej. 199 00:13:20,841 --> 00:13:23,552 Kolejny kawałek, bambusie! 200 00:13:26,180 --> 00:13:27,890 Trochę dużo tych taśm. 201 00:13:30,309 --> 00:13:32,937 Ta nowa jest tak okropna, że nawet jej nie pokazali. 202 00:13:33,938 --> 00:13:35,564 Nigdy czegoś takiego nie widziałem. 203 00:13:35,648 --> 00:13:39,401 Prokurator z Chicago wziął udział w konferencji prasowej 204 00:13:39,485 --> 00:13:43,906 i odczytał mediom zapis tej taśmy. 205 00:13:44,031 --> 00:13:45,282 Słyszeliście coś takiego? 206 00:13:45,366 --> 00:13:48,661 Ten bambus odczytał zapis taśmy erotycznej. 207 00:13:49,036 --> 00:13:51,956 Jej zapis był tak okropny, że R. Kelly... 208 00:13:52,289 --> 00:13:54,875 brzmiał w nim, jakby był winny. 209 00:13:56,710 --> 00:13:58,045 To było zajebiste. 210 00:13:59,046 --> 00:14:01,549 Szesnaście razy wspomniano w nim wiek tej dziewczyny. 211 00:14:01,632 --> 00:14:02,633 To jakieś szaleństwo. 212 00:14:02,716 --> 00:14:04,885 Ten gnojek to jakiś idiota. Bzyka ją i mówi: 213 00:14:04,969 --> 00:14:08,806 „To najlepsza 14-letnia cipka, jaką w życiu widziałem”. 214 00:14:08,931 --> 00:14:10,766 „Podoba ci się moja 14-letnia cipka?” 215 00:14:10,850 --> 00:14:14,603 „O tak, jeszcze jak”. „Stary, lepiej zamknij gębę”. 216 00:14:15,980 --> 00:14:18,524 Daj prawnikom choć cień szansy na wygraną. 217 00:14:19,650 --> 00:14:22,444 Mogłeś powiedzieć: „To najlepsza... 218 00:14:22,778 --> 00:14:25,364 36-letnia cipka, jaką w życiu widziałem”. 219 00:14:27,658 --> 00:14:28,742 Prawnik powie wtedy: 220 00:14:28,868 --> 00:14:31,745 „Wysoki sądzie, jak widać, mój klient myślał, że ona ma 36 lat, 221 00:14:32,162 --> 00:14:34,665 jak wspomniał przynajmniej 16 razy w tym nagraniu”. 222 00:14:37,918 --> 00:14:40,170 I tak się połapią, że kłamiesz. 223 00:14:40,254 --> 00:14:41,213 Wszyscy wiedzą... 224 00:14:41,922 --> 00:14:44,466 że nie ma dobrych 36-letnich cipek. 225 00:14:59,857 --> 00:15:01,275 Nie ważne, co ja powiem. 226 00:15:01,567 --> 00:15:03,819 A jeśli oglądasz to w domu na Netfliksie, 227 00:15:03,903 --> 00:15:06,113 pamiętaj suko, że sama kliknęłaś w moją twarz. 228 00:15:21,170 --> 00:15:22,838 Polowanie na celebrytów. 229 00:15:23,130 --> 00:15:26,216 Nieważne, co powiem. I tak w końcu wszystkich dorwą. 230 00:15:26,300 --> 00:15:28,594 Nie uważam, że zrobiłem coś złego, ale... 231 00:15:29,136 --> 00:15:30,512 wkrótce się przekonamy. 232 00:15:35,434 --> 00:15:37,186 Dorwali nawet biednego Kevina Harta. 233 00:15:37,978 --> 00:15:41,023 Wyobrażacie to sobie? Coś wam o nim powiem. 234 00:15:41,106 --> 00:15:45,569 Kevin Hart marzył o tym, by poprowadzić ceremonię rozdania Oscarów. 235 00:15:46,278 --> 00:15:47,446 Tak mi powiedział. 236 00:15:47,947 --> 00:15:50,824 Pamiętam to, bo pomyślałem sobie wtedy, 237 00:15:51,075 --> 00:15:54,370 że to bardzo dziwne marzenie jak na czarnoskórego Amerykanina. 238 00:15:57,831 --> 00:16:00,376 Jaki bambus marzy o rozdawaniu Oskarów? 239 00:16:01,752 --> 00:16:03,045 Ale Kevin o tym marzył. 240 00:16:03,128 --> 00:16:04,713 No i rozdawał te Oscary. 241 00:16:05,005 --> 00:16:08,342 Pomimo przeciwności losu Kevin został najsłynniejszym komikiem, 242 00:16:08,425 --> 00:16:10,094 jakiego świat oglądał, 243 00:16:10,177 --> 00:16:13,347 dostał tę robotę, co udało się tylko jednemu czarnoskóremu przed nim. 244 00:16:13,430 --> 00:16:15,975 Miał poprowadzić 80. ceremonię rozdania Oscarów. 245 00:16:16,100 --> 00:16:17,768 Nie wiem, co słyszeliście o Kevinie, 246 00:16:17,851 --> 00:16:21,313 ale ja wiem, że Kevin Hart jest bliski ideału. 247 00:16:21,397 --> 00:16:24,191 Bardziej idealnym już nie można być. 248 00:16:24,274 --> 00:16:25,401 A konkretnie, 249 00:16:25,693 --> 00:16:31,281 Kevinowi zabrakło do ideału czterech wpisów na Twitterze. 250 00:16:36,036 --> 00:16:36,996 Dziesięć lat temu 251 00:16:37,246 --> 00:16:40,708 Kevin poczynił kilka homofobicznych uwag. 252 00:16:41,125 --> 00:16:43,877 Nie powtórzę, co wtedy powiedział... 253 00:16:45,254 --> 00:16:46,505 bo jesteśmy w Atlancie. 254 00:16:55,222 --> 00:16:56,682 Wiecie, o czym mówię. 255 00:16:57,933 --> 00:17:01,270 Pewnie mamy tu dzisiaj wielu gejów... 256 00:17:01,437 --> 00:17:02,646 ze swoimi żonami. 257 00:17:14,199 --> 00:17:16,618 Absolutnie nie chcę nikogo obrazić. 258 00:17:18,537 --> 00:17:20,706 Dobra, powiem wam, co wtedy napisał. 259 00:17:22,332 --> 00:17:24,877 Ale pamiętajcie, to nie są moje słowa. 260 00:17:24,960 --> 00:17:26,879 To Kevin je wypowiedział. 261 00:17:27,463 --> 00:17:28,922 To było dawno temu. 262 00:17:29,048 --> 00:17:32,342 Sparafrazuję je, bo nie umiem powtarzać czyichś dowcipów. 263 00:17:33,260 --> 00:17:34,386 Kevin powiedział... 264 00:17:37,639 --> 00:17:41,685 że gdyby jego synek zaczął przejawiać w domu 265 00:17:41,769 --> 00:17:44,772 homoseksualne zachowania, zastosowałby karę fizyczną. 266 00:17:44,897 --> 00:17:46,482 Powiedziałby: „Tak robią geje”. 267 00:17:46,565 --> 00:17:49,193 A potem rozwaliłby domek dla lalek 268 00:17:49,276 --> 00:17:50,903 na głowie dziecka. 269 00:17:53,030 --> 00:17:55,574 Społeczność gejów wściekła się wówczas. 270 00:17:56,533 --> 00:17:57,659 Nie winię ich za to. 271 00:17:59,203 --> 00:18:00,621 Sam mam wielu znajomych gejów. 272 00:18:01,747 --> 00:18:03,207 I wszyscy oni 273 00:18:03,290 --> 00:18:07,169 opowiadali mi straszne historie o tym, co musieli przejść, 274 00:18:07,252 --> 00:18:08,545 żeby móc być sobą. 275 00:18:08,629 --> 00:18:10,172 Szalone historie. 276 00:18:10,297 --> 00:18:12,049 Ale w żadnej z nich 277 00:18:12,132 --> 00:18:14,802 nigdy nie było mowy o tym... 278 00:18:15,385 --> 00:18:21,725 że ich ojciec rozwalił im na głowie pieprzony domek dla lalek. 279 00:18:23,018 --> 00:18:25,104 Najwyraźniej Kevin tylko żartował. 280 00:18:25,562 --> 00:18:28,315 Pomyślcie tylko, najpierw musiałby kupić mu ten domek, 281 00:18:28,398 --> 00:18:30,192 żeby mu go potem rozwalić na głowie. 282 00:18:30,275 --> 00:18:32,986 Czy to ma sens? Czy ktokolwiek zrobiłby coś takiego? 283 00:18:37,241 --> 00:18:40,536 Społeczność gejów się wściekła i zaczęła tak naciskać 284 00:18:40,661 --> 00:18:43,497 Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej, 285 00:18:43,622 --> 00:18:46,208 aż ta kazała Kevinowi przeprosić gejów, 286 00:18:46,333 --> 00:18:48,627 albo nie będzie mógł rozdawać Oscarów. 287 00:18:48,710 --> 00:18:52,172 Kevin powiedział: „Pieprzyć to, rezygnuję”. 288 00:19:00,347 --> 00:19:04,059 A potem przez sześć tygodni przepraszał wszystkich w telewizji. 289 00:19:11,400 --> 00:19:12,693 Kevin dał dupy. 290 00:19:14,153 --> 00:19:15,654 Rozumiem jego błąd, 291 00:19:15,737 --> 00:19:18,073 bo sam go popełniłem na początku mojej kariery. 292 00:19:18,157 --> 00:19:19,908 To było 15 lat temu. 293 00:19:19,992 --> 00:19:22,369 Robiłem wtedy Chappelle's Show. 294 00:19:22,452 --> 00:19:23,871 Dziękuję. 295 00:19:29,751 --> 00:19:30,878 Telewizja publiczna 296 00:19:30,961 --> 00:19:34,298 ma dział norm etycznych. 297 00:19:34,423 --> 00:19:39,011 Dział ten decyduje, co można, a czego nie wolno powiedzieć w telewizji. 298 00:19:39,094 --> 00:19:42,181 Jeśli jesteś dobry w tym, co robisz, zwykle dają ci spokój. 299 00:19:42,264 --> 00:19:43,849 A jak prowadzisz Chappelle's Show, 300 00:19:43,974 --> 00:19:47,227 te cholery nigdy nie dają ci spokoju. 301 00:19:50,355 --> 00:19:52,232 Pamiętajcie, że to było 15 lat temu. 302 00:19:52,316 --> 00:19:54,985 To był błąd. Nawet nie wiedziałem, że zrobiłem coś nie tak. 303 00:19:55,277 --> 00:19:57,070 Napisałem skecz... 304 00:19:57,654 --> 00:19:59,323 w którym pojawiło się słowo... 305 00:20:00,991 --> 00:20:02,326 „ciota”. 306 00:20:11,752 --> 00:20:14,463 Zostałem więc wezwany do działu norm etycznych. 307 00:20:14,546 --> 00:20:17,633 Nie wiedziałem po co, ale lubię szefową tego działu. 308 00:20:17,716 --> 00:20:19,051 Zwykle jest sprawiedliwa, 309 00:20:19,176 --> 00:20:21,428 bardzo dobrze nam się razem pracuje. 310 00:20:21,511 --> 00:20:23,931 Kazała mi usiąść, rozmawiamy sobie. 311 00:20:24,014 --> 00:20:25,849 Mówi, że wszystkie skecze są świetne. 312 00:20:25,933 --> 00:20:28,435 „Fantastycznie, to po co mnie wezwaliście?” 313 00:20:28,852 --> 00:20:30,562 „Ponieważ nie ma 314 00:20:30,687 --> 00:20:31,939 takiej możliwości, 315 00:20:32,606 --> 00:20:34,399 abyś użył słowa... 316 00:20:35,317 --> 00:20:39,112 „ciota” w naszej stacji”. 317 00:20:40,155 --> 00:20:42,658 Nie wiedziałem, że to był błąd. Nie broniłem się. 318 00:20:42,741 --> 00:20:45,327 Pomyślałem: „Dobra, chrzanić to, usunę je i tyle”. 319 00:20:45,410 --> 00:20:47,120 A gdy wychodziłem, naszła mnie myśl. 320 00:20:47,204 --> 00:20:49,206 „Renée, mam pytanko. 321 00:20:51,500 --> 00:20:53,252 Naprawdę chciałbym się dowiedzieć, 322 00:20:53,335 --> 00:20:59,675 dlaczego mogę bezkarnie używać słowa „bambus”... 323 00:21:10,143 --> 00:21:12,813 ale nie mogę użyć słowa „ciota”?” 324 00:21:14,982 --> 00:21:17,276 A ona na to: 325 00:21:17,609 --> 00:21:20,153 „Bo nie jesteś gejem”. 326 00:21:21,947 --> 00:21:23,448 Mówię więc: „Renée... 327 00:21:26,743 --> 00:21:28,161 bambusem też nie jestem”. 328 00:21:45,095 --> 00:21:47,639 Nie wiedziałem wówczas czegoś, o czym Kevin 329 00:21:47,723 --> 00:21:49,474 przekonał się na własnej skórze, 330 00:21:49,558 --> 00:21:54,146 a mianowicie, że łamaliśmy niepisane zasady show-biznesu. 331 00:21:54,438 --> 00:21:57,107 A gdy wam powiem, przekonacie się, że mówię prawdę. 332 00:21:57,190 --> 00:22:00,819 Zasada ta mówi, że cokolwiek robisz w ramach swojej działalności artystycznej, 333 00:22:00,944 --> 00:22:06,283 nie wolno ci nigdy przenigdy wkurzyć... 334 00:22:07,576 --> 00:22:09,119 tych ludzi od alfabetu. 335 00:22:13,248 --> 00:22:14,624 Wiecie, o kim mówię. 336 00:22:16,251 --> 00:22:19,379 Tych, którzy przywłaszczyli sobie 20% alfabetu. 337 00:22:23,675 --> 00:22:26,928 Wypowiem te litery, ale nie chcę wywołać u nich gniewu. 338 00:22:28,138 --> 00:22:29,306 I tak już za późno. 339 00:22:29,389 --> 00:22:32,976 Mówię o tych na L i tych na B i tych na G, 340 00:22:33,185 --> 00:22:35,604 a także tych na literę T. 341 00:22:37,439 --> 00:22:40,233 Zaskoczę was. Mam przyjaciół na każdą z tych liter. 342 00:22:40,317 --> 00:22:42,361 Wszyscy mnie kochają, a ja kocham ich. 343 00:22:42,444 --> 00:22:45,113 Mam przyjaciół na literę L. Mam przyjaciół na literę B. 344 00:22:45,197 --> 00:22:47,199 I mam przyjaciół na literę G. 345 00:22:47,282 --> 00:22:51,286 Ale ci na literę T nienawidzą mnie jak cholera. 346 00:22:56,541 --> 00:22:57,834 Nie winię ich. 347 00:22:57,918 --> 00:22:59,586 To nie ich wina, tylko moja. 348 00:22:59,669 --> 00:23:03,256 Nie mogę przestać żartować z tych bambusów. 349 00:23:04,549 --> 00:23:07,719 Nie chcę pisać o nich kawałów, ale nie mogę przestać! 350 00:23:13,975 --> 00:23:16,436 Wiecznie słyszymy te litery razem. 351 00:23:16,520 --> 00:23:20,982 „LGBT”, można by pomyśleć, że to jeden wspólny ruch społeczny. 352 00:23:21,066 --> 00:23:22,109 A tak nie jest. 353 00:23:22,442 --> 00:23:25,529 Każda z tych liter to osobny ruch. 354 00:23:25,779 --> 00:23:28,240 Tylko podróżują wspólnie jednym autem. 355 00:23:31,243 --> 00:23:32,077 I... 356 00:23:32,702 --> 00:23:34,329 wydaje mi się... 357 00:23:41,378 --> 00:23:44,214 Co to ma być? Szkoła średnia? Pewnie dzwoni niania. 358 00:23:44,339 --> 00:23:46,967 Odbierz telefon, bambusie. Zabierz stąd to coś. 359 00:23:47,050 --> 00:23:49,094 Mam tu coś ważnego do omówienia. 360 00:23:53,682 --> 00:23:56,101 Ale by było, gdyby się okazało, że my się tu śmiejemy, 361 00:23:56,226 --> 00:23:59,312 a on odbiera telefon i dowiaduje się, że mama nie żyje. 362 00:24:02,315 --> 00:24:03,233 „Mamusia nie żyje”. 363 00:24:20,167 --> 00:24:22,794 Trochę dziwna pora na telefon, co? 364 00:24:23,920 --> 00:24:25,464 Może jego telefon też jest gejem. 365 00:24:43,356 --> 00:24:44,733 Jak mówiłem... 366 00:24:47,861 --> 00:24:49,154 wydaje mi się... 367 00:24:50,280 --> 00:24:52,115 że to ci na literę G kierują tym autem. 368 00:24:54,659 --> 00:24:55,869 To ma sens. 369 00:24:55,952 --> 00:24:58,288 Bo wśród tych na G są biali ludzie. 370 00:24:58,872 --> 00:25:02,626 Ci ludzie próbują stawić czoła dyskryminacji i uciskowi. 371 00:25:02,709 --> 00:25:04,336 Wiecie, jacy są biali. 372 00:25:04,461 --> 00:25:05,670 „Znamy te drogi. 373 00:25:08,173 --> 00:25:09,883 To my je zbudowaliśmy. 374 00:25:12,802 --> 00:25:15,680 Reszta, zapiąć pasy. Zabierzemy was, dokąd chcecie”. 375 00:25:17,641 --> 00:25:19,559 Ci na literę G kierują autem. 376 00:25:21,269 --> 00:25:23,980 Obok nich, na fotelu pasażera... 377 00:25:24,356 --> 00:25:25,357 siedzą te na L. 378 00:25:27,025 --> 00:25:28,443 Wszyscy lubią te na L, 379 00:25:29,736 --> 00:25:31,071 z wyjątkiem tych na G. 380 00:25:35,784 --> 00:25:36,993 Nie wiem, o co im chodzi. 381 00:25:37,077 --> 00:25:39,538 Ale wiem, że ci na G za nimi nie przepadają. 382 00:25:40,956 --> 00:25:43,542 Ci na G wiecznie rzucają jakieś podteksty. 383 00:25:43,667 --> 00:25:46,127 Zupełnie niepotrzebnie. Co prawda nie są złośliwi. 384 00:25:46,211 --> 00:25:49,214 Mówią tylko: „Ja bym tego nie włożył”. 385 00:25:53,260 --> 00:25:56,680 Jedyne, co jest w stanie rozładować to napięcie między L i G, 386 00:25:56,763 --> 00:25:58,557 to ci na B na tylnym siedzeniu. 387 00:25:59,641 --> 00:26:01,226 Oto oni. 388 00:26:01,810 --> 00:26:04,312 Możecie zacząć krzyczeć, gdy usłyszycie swoją literę. 389 00:26:15,699 --> 00:26:19,494 Ci na G i te na L zgadzają się tylko co do jednego: 390 00:26:19,744 --> 00:26:22,831 ci na literę B są cholernie obrzydliwi. 391 00:26:25,417 --> 00:26:28,128 Ci na L i na G uważają, że tamci są zachłanni. 392 00:26:28,211 --> 00:26:30,297 Siedzą sobie z tyłu i myślą: 393 00:26:30,380 --> 00:26:33,800 „Ja bym tam bzyknął każdego w tym samochodzie”. 394 00:26:42,601 --> 00:26:44,227 Obok tych na B, 395 00:26:44,311 --> 00:26:48,189 wkuleni w fotel, zupełnie sami, patrzą przez okno... 396 00:26:50,942 --> 00:26:52,319 ci na literę T. 397 00:26:54,738 --> 00:26:57,741 Wszyscy w aucie szanują tych na T, 398 00:26:57,824 --> 00:26:59,534 wszyscy także... 399 00:26:59,993 --> 00:27:01,369 żywią do nich urazę. 400 00:27:01,953 --> 00:27:04,789 To nie jest wina tych na T, ale wszyscy w aucie czują, 401 00:27:04,873 --> 00:27:07,792 że przez tych na T podróż wydaje im się dłuższa. 402 00:27:16,134 --> 00:27:18,720 Cokolwiek powiedzą ci na T, działa wszystkim na nerwy. 403 00:27:18,803 --> 00:27:20,805 A oni nawet nie mówią nic złego. 404 00:27:20,889 --> 00:27:22,682 Siedzą z tyłu i gadają sami do siebie. 405 00:27:23,308 --> 00:27:25,477 „Ale tu gorąco”. 406 00:27:25,560 --> 00:27:28,146 „Zamknij mordę. 407 00:27:28,647 --> 00:27:30,649 Opuść szybę, ty... 408 00:27:31,316 --> 00:27:32,817 Nawet nie wiem, jak cię...” 409 00:27:36,237 --> 00:27:37,364 „Co takiego? 410 00:27:38,323 --> 00:27:40,158 Mówiłem tylko, że jest mi gorąco. 411 00:27:42,369 --> 00:27:45,747 Zatrzymaj się na stacji, muszę skorzystać z toalety”. 412 00:27:47,123 --> 00:27:50,460 „Nie ma dla ciebie toalety w czterech kolejnych stanach! 413 00:27:50,543 --> 00:27:54,255 A więc zamknij mordę, żebyśmy mogli dojechać na miejsce”. 414 00:28:05,350 --> 00:28:07,727 A gdy emocje w aucie sięgają zenitu, 415 00:28:07,936 --> 00:28:10,897 na drodze macha na stopa osoba na literę Q. 416 00:28:11,314 --> 00:28:14,275 Przy drodze stoi jakiś biały koleś w szortach. 417 00:28:23,993 --> 00:28:26,913 Zauważają go ci na G. „To może być jeden z nas. 418 00:28:28,081 --> 00:28:29,916 Hej, potrzebujesz pomocy?” 419 00:28:29,999 --> 00:28:32,711 Podchodzi do auta w tych swoich szortach i zagląda do okna. 420 00:28:33,294 --> 00:28:35,088 „Jak leci, chłopaki? 421 00:28:35,755 --> 00:28:36,798 Proszę pani. 422 00:28:38,216 --> 00:28:41,094 A wy z tyłu jaki preferujecie zaimek? 423 00:28:47,976 --> 00:28:49,894 O tak. 424 00:28:50,645 --> 00:28:52,522 Sam nie wiem, dokąd zmierzam. 425 00:28:54,149 --> 00:28:57,026 Nie wiem, czy jestem gejem czy nie. 426 00:28:58,570 --> 00:29:00,655 Wiem tylko na pewno... 427 00:29:02,657 --> 00:29:04,951 że bardzo chcę wsiąść do tego auta”. 428 00:29:12,542 --> 00:29:15,879 Wsiada więc i karzą mu usiąść między tymi na B i tymi na T. 429 00:29:18,173 --> 00:29:19,924 Żal mi tych na T. 430 00:29:20,675 --> 00:29:22,302 Ale niełatwo ich zrozumieć. 431 00:29:23,344 --> 00:29:24,679 To nie tylko moja wina. 432 00:29:24,763 --> 00:29:28,016 Muszą wziąć część odpowiedzialności za moje żarty. 433 00:29:30,393 --> 00:29:32,854 To nie ja przecież wpadłem na pomysł, 434 00:29:33,480 --> 00:29:36,441 że można się urodzić w złym ciele. 435 00:29:37,066 --> 00:29:40,445 Muszą przyznać, że to cholernie zabawna historia. 436 00:29:41,863 --> 00:29:43,406 Zajebiście śmieszna. 437 00:29:44,449 --> 00:29:46,951 Gdyby chodziło o mnie, też byście się śmiali. 438 00:29:47,660 --> 00:29:49,537 Nie byłoby to śmieszne? 439 00:29:49,621 --> 00:29:50,789 Myślę, że tak. 440 00:29:50,914 --> 00:29:54,751 A gdybym był Chińczykiem? 441 00:29:55,168 --> 00:29:58,004 Urodzonym w ciele czarnucha. Czy to nie byłoby śmieszne? 442 00:30:02,425 --> 00:30:05,428 I do końca życia musiałbym robić takie miny. 443 00:30:05,553 --> 00:30:08,264 „Cześć, jestem Chińczykiem!” 444 00:30:09,015 --> 00:30:10,225 Wszyscy by się wściekali. 445 00:30:10,308 --> 00:30:12,352 „Przestań robić te miny, to obraźliwe”. 446 00:30:12,435 --> 00:30:13,436 „Co takiego? 447 00:30:14,062 --> 00:30:17,816 Ale ja tak właśnie się w środku czuję”. 448 00:30:30,245 --> 00:30:32,997 Nie sposób o tym nie myśleć i nie pisać tych dowcipów. 449 00:30:33,122 --> 00:30:36,125 Zastanawiam się nad tym, nawet kiedy oglądam sport. 450 00:30:36,209 --> 00:30:40,713 Załóżmy, że LeBron James zmienia płeć. 451 00:30:41,965 --> 00:30:43,633 Sami widzicie, nie? 452 00:30:43,716 --> 00:30:45,760 Czy może nadal grać w NBA 453 00:30:46,010 --> 00:30:48,221 czy, ponieważ jest kobietą, 454 00:30:49,180 --> 00:30:51,599 musi się przenieść do WNBA, 455 00:30:51,975 --> 00:30:55,728 gdzie zaliczy 840 punktów w każdym meczu? 456 00:31:00,191 --> 00:31:04,070 Co tak naprawdę oznacza równość? 457 00:31:05,446 --> 00:31:07,532 Jeśli kobiety są faktycznie równe mężczyznom, 458 00:31:07,657 --> 00:31:10,326 to nie powinno w ogóle być WNBA, prawda? 459 00:31:10,869 --> 00:31:14,873 Byłybyście na tyle dobre, żeby grać z nami w NBA. 460 00:31:15,999 --> 00:31:19,085 Albo kolejny kontrowersyjny pomysł, 461 00:31:19,377 --> 00:31:20,420 mogłybyście też... 462 00:31:20,837 --> 00:31:22,338 zamknąć pysk. 463 00:31:33,975 --> 00:31:34,893 Przepraszam panie. 464 00:31:34,976 --> 00:31:37,103 Ale mam kaca po tym całym ruchu #JaTeż. 465 00:31:37,186 --> 00:31:38,855 Wykończę się z wami wszystkimi. 466 00:31:39,689 --> 00:31:42,191 Cholernie ciężko się to wszystko ogląda. 467 00:31:42,317 --> 00:31:44,402 Mówiłem o tym na moim ostatnim występie 468 00:31:44,485 --> 00:31:47,655 i dostało mi się za to po głowie. Mówiłem, że macie rację. 469 00:31:47,780 --> 00:31:52,118 Ale tego się nie da załatwić w ten sposób. 470 00:31:52,201 --> 00:31:53,995 Mówiłem, że nie jestem obiektywny. 471 00:31:54,078 --> 00:31:57,874 Louis C.K był moim przyjacielem, zanim zmarł w wyniku 472 00:31:57,957 --> 00:31:59,959 tego strasznego wypadku podczas masturbacji. 473 00:32:04,923 --> 00:32:06,925 To było w jego pokoju, czytaliście relację. 474 00:32:07,008 --> 00:32:08,468 Masturbował się w swoim pokoju. 475 00:32:08,551 --> 00:32:10,219 Właśnie tam powinien to robić. 476 00:32:10,303 --> 00:32:12,388 Powiedział wszystkim, że wyjmuje fiuta. 477 00:32:12,472 --> 00:32:14,182 Ale nikt nie zaczął uciekać do drzwi. 478 00:32:14,265 --> 00:32:17,727 Wszyscy zaczęli się zastanawiać, czy nie żartuje. 479 00:32:19,896 --> 00:32:21,773 Miał wytrysk na swoim brzuchu. 480 00:32:22,065 --> 00:32:22,941 To cała historia. 481 00:32:24,108 --> 00:32:25,526 Jakie tu jest zagrożenie? 482 00:32:27,278 --> 00:32:30,448 Czy te kobiety widziały kiedyś faceta, który miał wytrysk na brzuchu? 483 00:32:30,531 --> 00:32:33,868 To najmniej groźny sukinsyn, jakiego Ziemia widziała. 484 00:32:35,370 --> 00:32:37,497 Widać tylko wstyd na jego twarzy i... 485 00:32:38,456 --> 00:32:40,875 spływającą spermę jak masło po naleśniku. 486 00:32:51,010 --> 00:32:54,389 Nie zrobił niczego, co zasługiwało na to, żeby wezwać policję. 487 00:32:54,514 --> 00:32:56,766 Sami spróbujcie, zadzwońcie na policję. 488 00:32:56,891 --> 00:33:00,353 „Halo, policja? Mam na drugiej linii komika Louisa C.K. 489 00:33:00,436 --> 00:33:04,440 Wydaje mi się, że on się masturbuje, 490 00:33:04,524 --> 00:33:06,651 gdy ja rozmawiam przez telefon”. 491 00:33:07,318 --> 00:33:09,487 Wiecie, co wam powie policja w Atlancie? 492 00:33:09,988 --> 00:33:11,781 „A o czym rozmawiacie?” 493 00:33:23,668 --> 00:33:27,213 Zniszczyli mu życie, a on teraz wraca do klubów. 494 00:33:27,296 --> 00:33:30,717 Teraz mówią, że jak to zrobi, to będzie to z krzywdą dla kobiet. 495 00:33:30,800 --> 00:33:32,385 Jaki macie plan, drogie panie? 496 00:33:32,719 --> 00:33:34,012 Czy seksizm już umarł? 497 00:33:34,137 --> 00:33:36,097 Nie, jest dokładnie odwrotnie. 498 00:33:36,222 --> 00:33:38,975 Mówiłem, że będzie gorzej, a oni na to, że nie mam słuchu. 499 00:33:39,058 --> 00:33:42,395 Ale osiem stanów, w tym wasz, 500 00:33:43,062 --> 00:33:48,276 wprowadziło najbardziej surowe prawo antyaborcyjne 501 00:33:48,359 --> 00:33:51,279 w historii tego kraju od czasów sprawy Roe przeciwko Wade. 502 00:33:54,282 --> 00:33:56,576 Mówiłem wam. 503 00:33:57,118 --> 00:33:58,119 Powiem wam coś, 504 00:33:58,202 --> 00:34:00,872 i tak wszyscy olewają, co ja myślę. 505 00:34:02,665 --> 00:34:04,208 Nie jestem za aborcją. 506 00:34:05,752 --> 00:34:06,919 Zamknij się, bambusie. 507 00:34:16,637 --> 00:34:19,849 Nie jestem za, ale nie jestem także przeciw aborcji. 508 00:34:23,186 --> 00:34:25,271 Wszystko zależy od tego, 509 00:34:25,855 --> 00:34:27,273 kto zajdzie ze mną w ciążę. 510 00:34:35,073 --> 00:34:38,785 Nie obchodzą mnie wasze przekonania religijne. 511 00:34:38,868 --> 00:34:43,289 Jeśli masz fiuta, masz się kurna nie odzywać w tej sprawie. 512 00:34:43,414 --> 00:34:44,499 Poważnie. 513 00:34:49,879 --> 00:34:51,172 To jest ich sprawa. 514 00:34:52,465 --> 00:34:55,635 One mają prawo wybrać. 515 00:34:55,718 --> 00:34:57,762 Nie tylko uważam, że mają prawo wyboru. 516 00:34:57,845 --> 00:35:00,598 Wierzę także, że nie muszą tej decyzji z nikim konsultować, 517 00:35:01,057 --> 00:35:02,725 z wyjątkiem lekarza, 518 00:35:03,851 --> 00:35:07,063 w kwestii tego, jak skorzystają z tego prawa. 519 00:35:07,355 --> 00:35:09,023 Panowie, to jest uczciwe podejście. 520 00:35:09,941 --> 00:35:12,318 Drogie panie, żeby było sprawiedliwie, 521 00:35:13,277 --> 00:35:16,823 uważam też, że jeśli zdecydujecie się na dziecko, 522 00:35:17,865 --> 00:35:19,700 facet nie powinien za to płacić. 523 00:35:25,665 --> 00:35:26,499 To jest uczciwe. 524 00:35:27,166 --> 00:35:30,378 Skoro wy możecie zabić dzieciaka, pozwólcie nam go chociaż porzucić. 525 00:35:33,464 --> 00:35:35,216 To moje pieniądze i mój wybór. 526 00:35:40,847 --> 00:35:43,766 A jeśli ja się mylę, to pewnie wszyscy się mylimy. 527 00:35:44,517 --> 00:35:46,602 Sami to sobie wykombinujcie. 528 00:35:56,195 --> 00:35:58,531 Co my do cholery wyprawiamy? 529 00:35:59,282 --> 00:36:02,076 Nie umiem żyć w świecie, który wy proponujecie. 530 00:36:02,285 --> 00:36:04,495 A skoro już tak się o wszystko zamartwiamy, 531 00:36:04,620 --> 00:36:05,621 spójrzcie na to. 532 00:36:05,705 --> 00:36:09,083 Zginęło kolejnych 12 osób w strzelaninie w Virginia Beach. 533 00:36:09,167 --> 00:36:10,626 To się dzieje co tydzień. 534 00:36:10,751 --> 00:36:13,546 To dzieje się tak często, że już mnie to nie obchodzi. 535 00:36:14,380 --> 00:36:16,132 Wróciłem do domu wcześniej z trasy. 536 00:36:17,508 --> 00:36:20,720 Miałem na sobie garnitur wart 12 tysięcy, bo ostatnio dobrze mi idzie. 537 00:36:23,347 --> 00:36:26,017 Byłem w domu wcześnie, kolacja prawie gotowa. 538 00:36:26,100 --> 00:36:28,603 Pamiętacie zapach gotującej się kolacji? 539 00:36:28,895 --> 00:36:32,523 Zobaczył mnie mój syn, ucieszył się. 540 00:36:32,607 --> 00:36:35,109 Wstał od stołu i podbiegł, żeby mnie uściskać, 541 00:36:35,193 --> 00:36:38,487 ale miał na twarzy tłuszcz z kurczaka, więc go powstrzymałem 542 00:36:38,613 --> 00:36:40,615 i krzyczę: „Czekaj, młody. 543 00:36:41,282 --> 00:36:43,659 Uważaj na moje ciuchy, synu. To był drogi garnitur. 544 00:36:43,743 --> 00:36:46,162 Nie chcę mieć na nim tłuszczu z kurczaka”. 545 00:36:46,287 --> 00:36:48,915 A on na to: „Jaki tłuszcz z kurczaka? 546 00:36:50,124 --> 00:36:51,417 Tato, to jest kaczka”. 547 00:36:57,506 --> 00:36:59,091 Łza spłynęła mi po policzku. 548 00:37:00,343 --> 00:37:02,303 Nie myślałem, że tak mi się powiedzie, 549 00:37:02,386 --> 00:37:05,806 że wychowam małego bambusa z kaczym tłuszczem na buzi. 550 00:37:15,358 --> 00:37:17,735 Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. 551 00:37:17,818 --> 00:37:20,404 Opowiadałem żonie, jak mi idą występy. 552 00:37:20,529 --> 00:37:23,324 Opowiedziałem jej żart o transwestytach, nie spodobał jej się. 553 00:37:23,449 --> 00:37:26,327 Wiecie dlaczego? Bo jest Azjatką. 554 00:37:27,912 --> 00:37:30,998 W domu nie robię tych głupich min, 555 00:37:31,123 --> 00:37:33,125 chyba że bardzo się pokłócimy. 556 00:37:41,634 --> 00:37:44,011 To nie była poważna kłótnia. 557 00:37:44,095 --> 00:37:47,223 Kazała mi przestać robić miny, ja próbowałem zmienić temat. 558 00:37:47,348 --> 00:37:48,766 Zapytałem chłopców o szkołę. 559 00:37:48,849 --> 00:37:52,061 A syn mówi mi, że dzisiaj nie było szkoły. 560 00:37:52,144 --> 00:37:53,396 Pytam więc, co się stało. 561 00:37:53,479 --> 00:37:56,399 A on na to, że mieli alarm przeciw strzelaninie. 562 00:37:56,524 --> 00:37:58,567 Nigdy wcześniej o tym nie słyszałem. 563 00:37:58,651 --> 00:38:01,320 Dzieciaki muszą teraz ćwiczyć, 564 00:38:01,946 --> 00:38:03,281 co będą robić, 565 00:38:03,364 --> 00:38:05,199 gdyby doszło w szkole do strzelaniny. 566 00:38:05,283 --> 00:38:08,077 Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Co tu się kurna dzieje? 567 00:38:08,494 --> 00:38:11,163 Musiałem im powiedzieć prawdę, choć nie chciałem. 568 00:38:11,247 --> 00:38:12,123 „Synu... 569 00:38:12,999 --> 00:38:14,208 posłuchaj mnie. 570 00:38:15,751 --> 00:38:16,711 Pieprzyć ten alarm. 571 00:38:18,671 --> 00:38:20,339 Jeśli w szkole pojawi się 572 00:38:20,464 --> 00:38:23,551 ktoś z bronią, będę z tobą szczery. 573 00:38:25,094 --> 00:38:27,972 Pewnie cię zastrzeli, bambusie. Nie oszukuj się. 574 00:38:29,682 --> 00:38:31,017 Masz sławnego tatę, 575 00:38:31,100 --> 00:38:32,184 który wygaduje głupoty. 576 00:38:32,393 --> 00:38:34,729 Będą próbowali cię dorwać, mały. 577 00:38:36,981 --> 00:38:39,859 Schyl się i biegnij zygzakiem. 578 00:38:39,984 --> 00:38:43,654 Tylko nie próbuj nikogo ratować, rozumiesz? 579 00:38:49,577 --> 00:38:53,289 Po co ćwiczyć z dzieciakami coś, nad czym i tak nie mają żadnej kontroli? 580 00:38:53,372 --> 00:38:55,374 Ćwiczycie je tylko, jak się martwić. 581 00:38:55,458 --> 00:38:57,126 To najgłupsza rzecz w życiu. 582 00:38:57,209 --> 00:39:00,755 Gdy je szkolicie podczas tego alarmu, 583 00:39:02,173 --> 00:39:04,300 czy nie szkolicie też samego strzelca? 584 00:39:04,383 --> 00:39:07,219 Ten bambus stoi tam z resztą dzieciaków i słucha. 585 00:39:07,345 --> 00:39:08,846 Siedzi sobie z tyłu... 586 00:39:10,598 --> 00:39:12,725 „To gdzie się spotykamy?” 587 00:39:24,487 --> 00:39:27,031 Dla rodziców to jest straszne. 588 00:39:27,615 --> 00:39:31,494 Przerażające jak cholera. Wszyscy rodzice patrzą po sobie, 589 00:39:31,827 --> 00:39:35,331 gdyż wiedzą, że jedno z nich 590 00:39:35,456 --> 00:39:36,791 wychowuje strzelca. 591 00:39:40,169 --> 00:39:42,421 Nie wiemy tylko, kto to jest. 592 00:39:44,048 --> 00:39:45,716 Ale wiemy na pewno... 593 00:39:47,051 --> 00:39:50,179 że jeśli jesteś biały, to może to być twoje dziecko... 594 00:39:54,433 --> 00:39:57,103 Prawdopodobieństwo jest wtedy znacznie wyższe. 595 00:39:59,230 --> 00:40:01,816 Szkolne strzelaniny to zabawa dla białych dzieciaków. 596 00:40:04,902 --> 00:40:06,987 Coś się popieprzyło. Też nie lubiłem szkoły, 597 00:40:07,071 --> 00:40:08,697 ale nigdy bym nie wpadł na to... 598 00:40:09,824 --> 00:40:11,992 żeby wszystkich w szkole pozabijać. 599 00:40:13,536 --> 00:40:14,912 Coś tu się spieprzyło. 600 00:40:16,122 --> 00:40:18,416 Zróbcie to co ja, spróbujcie różnych rzeczy. 601 00:40:18,499 --> 00:40:20,835 „Byłeś na wagarach, bambusie? To idź na wagary! 602 00:40:22,253 --> 00:40:25,256 Idź na spacer, spotkaj się z kumplami, pieprz szkołę. 603 00:40:26,715 --> 00:40:29,635 Próbowałeś narkotyków? Spróbuj, bambusie, może ci...” 604 00:40:37,143 --> 00:40:38,394 To przerażające. 605 00:40:39,770 --> 00:40:41,355 Dużo o tym myślałem. 606 00:40:41,439 --> 00:40:43,607 Nie widzę pokojowego rozwiązania 607 00:40:44,066 --> 00:40:46,193 na rozbrojenie białych Amerykanów. 608 00:41:00,458 --> 00:41:03,794 Tylko jedna rzecz może ocalić ten kraj. 609 00:41:04,128 --> 00:41:06,964 Ta sama rzecz co zawsze, 610 00:41:07,256 --> 00:41:09,008 mianowicie czarnoskórzy Amerykanie. 611 00:41:12,303 --> 00:41:13,137 Prawda? 612 00:41:14,763 --> 00:41:18,058 Wiem, że wielu z was zadaje sobie teraz pytanie, 613 00:41:18,476 --> 00:41:19,518 „Zrobić to czy nie?” 614 00:41:22,646 --> 00:41:24,231 Pewnie, że tak, kurna mać. 615 00:41:24,315 --> 00:41:27,735 Nieważne, co mówią ani co ci robią, 616 00:41:27,818 --> 00:41:32,281 pamiętaj, to jest także... twój... kraj. 617 00:41:32,573 --> 00:41:35,284 Naszym obowiązkiem jest... 618 00:41:35,951 --> 00:41:38,412 ocalić nasz kraj. 619 00:41:39,371 --> 00:41:41,165 Wiecie, co należy zrobić. 620 00:41:41,248 --> 00:41:42,666 Mamy w tym roku wybory. 621 00:41:42,750 --> 00:41:46,712 Bądźmy poważni. Każdy zdrowy czarnoskóry Amerykanin 622 00:41:46,795 --> 00:41:48,714 musi zarejestrować... 623 00:41:48,797 --> 00:41:50,841 legalną broń. 624 00:42:03,646 --> 00:42:06,065 Tylko w ten sposób zmienią prawo. 625 00:42:16,325 --> 00:42:17,910 Sam nie cierpię broni. 626 00:42:18,953 --> 00:42:20,204 Nie znoszę jej. 627 00:42:21,455 --> 00:42:22,831 Ale mam kilka sztuk. 628 00:42:26,335 --> 00:42:28,295 Nie chcę mieć broni, ale lepiej ją mieć. 629 00:42:28,379 --> 00:42:30,965 Nie zapominajcie, że mieszkam w Ohio. 630 00:42:31,048 --> 00:42:35,219 Jeśli wiecie co nieco o Ohio, wiecie pewnie, że nawet samo słowo „Ohio” 631 00:42:35,302 --> 00:42:38,264 to stare indiańskie słowo. 632 00:42:38,597 --> 00:42:40,683 I oznacza dosłownie 633 00:42:41,350 --> 00:42:43,727 „ziemię biednych białych ludzi”. 634 00:42:49,984 --> 00:42:51,944 Nie wiem, co tu się wyprawia, 635 00:42:52,027 --> 00:42:53,237 ale z doświadczenia wiem, 636 00:42:53,988 --> 00:42:55,781 że biedni biali ludzie uwielbiają, 637 00:42:56,156 --> 00:42:58,867 uwielbiają jak cholera... 638 00:42:59,618 --> 00:43:00,869 heroinę. 639 00:43:03,664 --> 00:43:05,666 Nigdy nie mają jej dość. 640 00:43:06,041 --> 00:43:08,586 Jadąc autem, z początku nie wiedziałem, co się dzieje. 641 00:43:08,669 --> 00:43:11,380 „Czemu ci biali ludzie są tu tacy ospali?” 642 00:43:17,011 --> 00:43:18,429 Nie jest dobrze. 643 00:43:19,263 --> 00:43:21,348 Wychodziłem kiedyś z klubu nocnego w Dayton 644 00:43:21,432 --> 00:43:24,059 i zaparkowałem na małej, ciasnej uliczce. 645 00:43:24,184 --> 00:43:26,729 Było pusto, nie miałem żadnej ochrony. 646 00:43:26,854 --> 00:43:30,774 Byłem u siebie, czułem się bezpieczny. Jak tylko otworzyłem drzwi do auta, 647 00:43:30,941 --> 00:43:32,026 zupełnie sam, 648 00:43:32,109 --> 00:43:33,027 nagle 649 00:43:33,277 --> 00:43:36,447 wyskoczył ze śmietnika jakiś uzależniony od heroiny białas. 650 00:43:36,530 --> 00:43:38,282 Wystraszył mnie tak, że krzyknąłem. 651 00:43:43,954 --> 00:43:46,999 Potem zobaczyłem, że to była kobieta. Była rozpieprzona, zaczęła... 652 00:43:48,000 --> 00:43:49,293 „Hej, koleś. 653 00:43:49,585 --> 00:43:51,503 Wyluzuj, koleś. 654 00:43:52,504 --> 00:43:54,006 Jestem chora, nie widzisz? 655 00:43:54,131 --> 00:43:56,550 Potrzebuję leków. 656 00:43:56,634 --> 00:44:02,222 Proszę cię. Zrobię ci laskę za pięć dolców”. 657 00:44:04,975 --> 00:44:05,851 „Dwa dolce”. 658 00:44:24,119 --> 00:44:25,621 Tylko żartowałem. 659 00:44:27,247 --> 00:44:29,833 Mamy prawdziwy kryzys opiatów. 660 00:44:29,917 --> 00:44:32,544 Widzę to codziennie. Jest gorzej niż mówią. 661 00:44:33,545 --> 00:44:35,255 Niszczy ludzkie życia... 662 00:44:35,714 --> 00:44:37,091 niszczy rodziny. 663 00:44:37,174 --> 00:44:39,510 Wiecie, co mi to wszystko przypomina? 664 00:44:40,511 --> 00:44:42,054 Przypomina mi nas. 665 00:44:43,055 --> 00:44:47,643 Ci biali wyglądają zupełnie jak my podczas epidemii kokainowej. 666 00:44:48,769 --> 00:44:50,813 Dziwnie się na to patrzy. 667 00:44:51,772 --> 00:44:55,651 I cała ta gadanina w wiadomościach o tym, że nasz naród jest podzielony. 668 00:44:55,734 --> 00:44:57,361 Nie wierzę w to. 669 00:44:57,444 --> 00:45:00,280 Dzisiaj możemy dobrze się sobie przyjrzeć nawzajem. 670 00:45:01,657 --> 00:45:05,619 Dzisiaj mogę zobaczyć, jak musieli czuć się biali ludzie, 671 00:45:05,703 --> 00:45:10,416 gdy widzieli, jak czarni cierpią z powodu plagi kokainy... 672 00:45:11,458 --> 00:45:13,168 bo mnie też to nic nie obchodzi. 673 00:45:17,464 --> 00:45:18,924 „Trzymajcie się, białasy. 674 00:45:21,051 --> 00:45:24,263 Wystarczy odmówić. Czy to aż takie trudne?” 675 00:45:36,817 --> 00:45:39,403 Pamiętacie, jak nam to mówiliście? Ale to nic. 676 00:45:39,778 --> 00:45:42,197 Bez urazy, teraz już rozumiecie. 677 00:45:42,322 --> 00:45:45,534 Gdy problem dopadł wasze dzieciaki, zrozumieliście, że mamy kryzys. 678 00:45:45,617 --> 00:45:46,785 Ci ludzie są chorzy. 679 00:45:46,869 --> 00:45:48,287 To nie są przestępcy. 680 00:45:48,454 --> 00:45:50,539 Tylko chorzy ludzie. 681 00:45:56,336 --> 00:45:57,880 Pomimo tego, 682 00:45:59,256 --> 00:46:00,507 jestem uzbrojony po zęby. 683 00:46:05,179 --> 00:46:07,556 Najpierw kupiłem strzelbę z kalibrem 12. 684 00:46:09,141 --> 00:46:11,894 Nie chciałem mieć broni, ale przeprowadziłem się na farmę. 685 00:46:12,019 --> 00:46:13,437 Siedzę sobie na ganku 686 00:46:13,520 --> 00:46:16,982 i widzę białego kolesia przechadzającego się po mojej ziemi. 687 00:46:17,065 --> 00:46:19,735 Jakby miał do tego prawo. Na ramieniu miał strzelbę. 688 00:46:19,818 --> 00:46:21,236 Co za gnojek? 689 00:46:24,740 --> 00:46:27,743 „Kurna mać, co ten koleś robi na mojej ziemi?” 690 00:46:27,951 --> 00:46:29,328 Wściekłem się jak cholera. 691 00:46:29,828 --> 00:46:31,663 Ale nie miałem broni. 692 00:46:32,539 --> 00:46:33,582 Dlatego koniec końców 693 00:46:33,707 --> 00:46:36,627 zacząłem machać do gnoja ręką jak jakaś baba... 694 00:46:44,676 --> 00:46:46,553 Jak tylko zniknął w oddali, 695 00:46:46,637 --> 00:46:49,097 pojechałem do domu towarowego Kmart. 696 00:46:51,850 --> 00:46:53,811 Jesteśmy na wsi pełnej białych ludzi. 697 00:46:53,894 --> 00:46:57,773 Pamiętajcie, że byłem zdenerwowany, bo koleś wtargnął na mój teren. 698 00:46:57,898 --> 00:46:59,107 Jestem czarny i spocony. 699 00:46:59,191 --> 00:47:01,860 Biegnę do stoiska z bronią. 700 00:47:01,944 --> 00:47:03,028 Czarny, spocony, 701 00:47:03,570 --> 00:47:06,031 patrzę na sprzedawcę... 702 00:47:06,949 --> 00:47:08,534 Musiałem wyglądać jak niewolnik. 703 00:47:11,370 --> 00:47:13,872 „Potrzebuję broni, natychmiast”. 704 00:47:14,581 --> 00:47:15,415 W ten sposób. 705 00:47:16,166 --> 00:47:19,545 Facet nie zadawał żadnych pytań, tylko wziął z półki strzelbę kaliber 12 706 00:47:19,628 --> 00:47:20,546 i wręczył mi ją. 707 00:47:20,671 --> 00:47:23,173 Nigdy wcześniej nie miałem w ręku broni. 708 00:47:24,258 --> 00:47:26,093 „Będę potrzebował kilku nabojów”. 709 00:47:27,219 --> 00:47:29,012 Facet sięgnął pod ladę, 710 00:47:29,096 --> 00:47:31,890 położył na niej dwa opakowania z nabojami i mówi: 711 00:47:31,974 --> 00:47:33,267 „Które pudełko chcesz?” 712 00:47:33,851 --> 00:47:35,060 Nie miałem pojęcia. 713 00:47:35,686 --> 00:47:38,272 Na jednym były narysowane kaczki. 714 00:47:39,273 --> 00:47:41,400 Na drugim sarny. 715 00:47:42,276 --> 00:47:45,362 Pytam go więc: „O co chodzi z tymi kaczkami?” 716 00:47:46,864 --> 00:47:49,449 „To są naboje na ptactwo”. 717 00:47:50,158 --> 00:47:52,661 A potem powiedział coś takiego, nie przesadzam. 718 00:47:53,745 --> 00:47:54,997 „Te nie zabiją człowieka”. 719 00:48:03,088 --> 00:48:05,424 „Tylko trochę go podziurawią”. 720 00:48:05,507 --> 00:48:07,509 „Jasna cholera, podziurawią?” 721 00:48:11,680 --> 00:48:14,224 Wiecie, co to znaczy kogoś podziurawić? 722 00:48:14,349 --> 00:48:17,185 Kiedy nabój eksploduje, 723 00:48:17,311 --> 00:48:20,564 z lufy wystrzelają gorące kulki, 724 00:48:20,689 --> 00:48:22,232 ale nie zabijają gnojka, 725 00:48:22,316 --> 00:48:24,776 tylko przebijają skórę i ciało. 726 00:48:24,943 --> 00:48:26,570 Ale to musi boleć. 727 00:48:26,695 --> 00:48:27,738 Gorące kulki? 728 00:48:32,200 --> 00:48:34,953 Pamiętacie, jak Dick Cheney strzelił tamtemu dupkowi w twarz, 729 00:48:35,037 --> 00:48:37,289 a ten przeżył? To były właśnie naboje na ptactwo. 730 00:48:39,750 --> 00:48:41,960 Zapytałem: „A to pudełko z sarnami?” 731 00:48:42,085 --> 00:48:44,296 „To są naboje na jelenia. 732 00:48:44,838 --> 00:48:47,799 Przebiją nawet ciężarówkę, jeśli trzeba. 733 00:48:50,260 --> 00:48:51,762 To które naboje dać?” 734 00:48:51,887 --> 00:48:54,598 Podniósł te z sarnami i potrząsnął nim. 735 00:49:01,146 --> 00:49:04,650 Myślałem, że chce mnie wykiwać, więc pytam go: „Ma pan może naboje 736 00:49:04,775 --> 00:49:07,736 z obrazkiem białego kolesia przekraczającego... 737 00:49:09,571 --> 00:49:11,949 bo szukam nabojów na kogoś takiego?” 738 00:49:15,661 --> 00:49:19,498 Nie wiedziałem jednak, że broniąc domu ze strzelbą w ręku, 739 00:49:19,581 --> 00:49:22,876 prawo nakazuje kupić obydwa pudełka. 740 00:49:22,960 --> 00:49:25,212 Nie znałem tej zasady. 741 00:49:25,337 --> 00:49:28,423 Według niej, strzelba z kalibrem 12 mm ma sześć nabojów. 742 00:49:28,507 --> 00:49:30,801 Broń należy więc załadować w następujący sposób. 743 00:49:30,926 --> 00:49:32,678 Pierwszy nabój: na ptactwo. 744 00:49:32,803 --> 00:49:34,805 Drugi nabój: na jelenia. 745 00:49:34,888 --> 00:49:36,890 Następny na ptactwo, a potem już... 746 00:49:37,140 --> 00:49:38,100 jak na Jamajce. 747 00:49:38,225 --> 00:49:39,935 Jeleń, jeleń, jeleń. 748 00:49:45,774 --> 00:49:48,902 Musicie to sobie wyobrazić. Powiedzmy, że śpię sobie w łóżku, 749 00:49:49,569 --> 00:49:51,238 aż tu nagle budzi mnie żona. 750 00:49:51,321 --> 00:49:53,073 „David, obudź się!” 751 00:49:53,699 --> 00:49:55,033 A ja na to: „Co?” 752 00:49:55,534 --> 00:49:56,868 „Zobacz, kto przyszedł”. 753 00:49:56,994 --> 00:50:00,080 Więc wyciągam fiuta z piżamy. 754 00:50:08,964 --> 00:50:13,301 A ona mówi: „Nie, coś słyszałam”. „Ach te baby”. 755 00:50:13,385 --> 00:50:14,678 Wychodzę z łóżka... 756 00:50:17,431 --> 00:50:18,557 biorę strzelbę. 757 00:50:19,141 --> 00:50:21,059 „Zaczekaj, kochanie. Sprawdzę, kto to. 758 00:50:21,143 --> 00:50:22,644 Zamknij za mną drzwi na klucz”. 759 00:50:24,521 --> 00:50:26,023 Mój boże, ona ma rację. 760 00:50:26,606 --> 00:50:30,402 W kuchni stoi uzależniony od heroiny biały człowiek... 761 00:50:32,988 --> 00:50:35,657 i grzebie w słoiku z drobnymi przy drzwiach. 762 00:50:36,700 --> 00:50:38,118 „Ciężko na nie pracowałem. 763 00:50:38,201 --> 00:50:41,163 Muszę coś z tym zrobić”. Więc najpierw podnoszę broń. 764 00:50:41,246 --> 00:50:43,248 „Stój, gnoju!” Klik-klik. 765 00:50:44,666 --> 00:50:45,667 To tylko próba. 766 00:50:46,418 --> 00:50:49,087 Ten odgłos powinien powstrzymać 767 00:50:49,379 --> 00:50:52,507 każdego racjonalnego człowieka. 768 00:50:53,175 --> 00:50:55,552 Ale ta osoba z pewnością nie działała racjonalnie. 769 00:50:55,677 --> 00:50:58,346 Jest na narkotykach, kradnie mi drobne. 770 00:50:59,222 --> 00:51:01,808 Muszę działać szybko. Ten bambus ma już z półtora dolara. 771 00:51:06,229 --> 00:51:07,564 „Ostrzegałem cię”. 772 00:51:07,647 --> 00:51:08,690 Kula na ptactwo! 773 00:51:08,774 --> 00:51:10,108 Zaczyna się. 774 00:51:10,275 --> 00:51:15,614 Gorące kulki przebijają jego żółtą od heroiny skórę. 775 00:51:15,697 --> 00:51:19,284 Pamiętajcie, że nie chcę go zabić, tylko trochę podziurawić. 776 00:51:20,952 --> 00:51:22,954 Wydaje z siebie heroinowy okrzyk. 777 00:51:32,339 --> 00:51:34,007 Na tym powinno się skończyć. 778 00:51:34,591 --> 00:51:35,634 Ale... co to? 779 00:51:36,259 --> 00:51:37,427 Przeliczyłem się. 780 00:51:38,011 --> 00:51:39,387 Gdy ten drze się na podłodze, 781 00:51:39,471 --> 00:51:42,849 widzę, że ma strasznie przebarwione zęby. 782 00:51:43,683 --> 00:51:45,310 Przecież nie od heroiny. 783 00:51:45,560 --> 00:51:46,561 To metamfetamina. 784 00:51:46,728 --> 00:51:48,730 Koleś bez szwanku wstaje na nogi. 785 00:51:54,694 --> 00:51:55,862 Czas na artylerię. 786 00:51:55,946 --> 00:51:56,822 Klik-klik. 787 00:51:56,905 --> 00:51:58,323 Kulka na jelenia! 788 00:52:00,784 --> 00:52:04,329 Jeśli nie przyszedł sam, mam jeszcze jedną kulkę na ptactwo. 789 00:52:04,579 --> 00:52:05,872 I powtarzam cały proces. 790 00:52:05,956 --> 00:52:08,416 Potem są już tylko duże kulki. 791 00:52:10,043 --> 00:52:12,754 Będę miał w kuchni bandę konających narkomanów, 792 00:52:13,380 --> 00:52:15,423 mamroczących ostatnie durne słowa. 793 00:52:17,717 --> 00:52:20,137 „Zastrzeliłeś mnie, bracie”. 794 00:52:22,264 --> 00:52:25,100 „To bardzo boli, stary”. 795 00:52:25,851 --> 00:52:27,978 Te ostatnie słowa zawsze są durne... 796 00:52:29,479 --> 00:52:30,730 „Czemu zwisa ci fiut?” 797 00:52:45,370 --> 00:52:48,123 Po prostu boję się, że zostanę zaatakowany. 798 00:52:49,166 --> 00:52:50,417 Każdemu się może zdarzyć. 799 00:52:50,500 --> 00:52:52,836 Jak temu francuskiemu aktorowi. 800 00:52:54,754 --> 00:52:56,006 Wiecie, o kim mówię. 801 00:52:56,840 --> 00:52:58,758 Jussie Smollett to bardzo francuski... 802 00:52:59,134 --> 00:53:00,719 Bardzo słynny aktor francuski. 803 00:53:09,477 --> 00:53:11,521 Nie słyszeliście o Jussiem Smollett? 804 00:53:14,191 --> 00:53:17,194 Jussie Smollett to aktor z Francji. 805 00:53:25,076 --> 00:53:29,623 Zyskał sławę dzięki serialowi Imperium. 806 00:53:33,585 --> 00:53:34,419 Pewnego wieczoru 807 00:53:35,170 --> 00:53:37,005 był w Chicago 808 00:53:38,256 --> 00:53:39,591 i padł ofiarą... 809 00:53:49,267 --> 00:53:53,647 Padł ofiarą rasistowskiego i homofobicznego ataku. 810 00:53:53,730 --> 00:53:56,149 Bowiem Jussie Smollett jest... 811 00:53:58,443 --> 00:54:01,947 czarnym gejem, nie tylko Francuzem. 812 00:54:08,161 --> 00:54:09,704 To była zwariowana historia. 813 00:54:10,789 --> 00:54:13,959 Podobno szedł ulicą późnym wieczorem, 814 00:54:14,042 --> 00:54:16,586 gdy z cienia wyszło dwóch białych mężczyzn... 815 00:54:17,379 --> 00:54:19,297 w czapkach MAGA, którzy go pobili. 816 00:54:20,674 --> 00:54:24,344 Założyli mu na szyję sznur, wyzwali od czarnuchów i takich tam... 817 00:54:25,178 --> 00:54:27,681 polali go wybielaczem i uciekli. 818 00:54:29,766 --> 00:54:32,686 Było o tym głośno na całym świecie. 819 00:54:33,061 --> 00:54:36,731 Wszyscy się wściekli, zwłaszcza w Hollywood. 820 00:54:36,815 --> 00:54:39,317 Wszyscy o tym czytali na Twitterze i Instagramie. 821 00:54:39,401 --> 00:54:41,403 „Sprawiedliwość dla Jussiego” i takie tam. 822 00:54:46,074 --> 00:54:47,534 Cały kraj protestował. 823 00:54:47,617 --> 00:54:49,661 Ciągle o tym mówili w wiadomościach, 824 00:54:49,744 --> 00:54:51,162 ale z jakiegoś powodu 825 00:54:52,289 --> 00:54:54,040 czarnoskórzy Amerykanie 826 00:54:54,165 --> 00:54:55,709 byli dziwnie cisi. 827 00:54:59,462 --> 00:55:01,423 Siedzieliśmy tak cicho, 828 00:55:02,257 --> 00:55:05,760 że społeczność gejów zaczęła oskarżać czarnoskórych Amerykanów 829 00:55:05,885 --> 00:55:08,888 o homofobię i brak poparcia dla Jussiego. 830 00:55:08,972 --> 00:55:13,018 Nie rozumieli jednak, że my go popieraliśmy 831 00:55:13,143 --> 00:55:14,728 naszym milczeniem, 832 00:55:16,396 --> 00:55:18,773 ponieważ wiedzieliśmy, 833 00:55:19,065 --> 00:55:22,485 że ten bambus na pewno kłamał. 834 00:55:30,535 --> 00:55:33,997 Nic się w tej historii nie zgadzało. 835 00:55:35,165 --> 00:55:37,250 Mówił, że szedł ulicą w Chicago, 836 00:55:37,334 --> 00:55:40,503 podeszli do niego dwaj biali kolesie i powiedzieli: 837 00:55:40,628 --> 00:55:44,007 „To nie ty jesteś tą czarną ciotą z serialu Imperium ?” 838 00:55:44,132 --> 00:55:45,508 Co takiego, kurna mać? 839 00:55:45,675 --> 00:55:48,094 Czy tak mówią biali ludzie? 840 00:55:49,888 --> 00:55:52,015 Znam białych ludzi, nikt tak nie mówi. 841 00:55:52,098 --> 00:55:53,975 „Ty jesteś tą czarną ciotą z Imperium ?” 842 00:55:54,100 --> 00:55:55,143 Nikt tak nie mówi. 843 00:55:55,226 --> 00:55:57,395 To brzmi trochę... 844 00:55:58,021 --> 00:55:59,272 jak ja bym to powiedział. 845 00:56:08,448 --> 00:56:10,325 Jak ktoś jest rasistą i homofobem, 846 00:56:10,450 --> 00:56:13,870 to nie będzie nawet znać tego bambusa, bo nie ogląda Imperium. 847 00:56:19,501 --> 00:56:21,211 Czarni nigdy nie współczują policji, 848 00:56:21,294 --> 00:56:23,046 ale tym razem było inaczej. 849 00:56:23,171 --> 00:56:25,799 Wyobraź sobie, że jesteś emerytowanym policjantem 850 00:56:25,882 --> 00:56:27,384 spisującym raport tego dzieciaka. 851 00:56:27,467 --> 00:56:29,969 „Panie Smollett, proszę opowiedzieć, co się stało”. 852 00:56:31,179 --> 00:56:33,598 „Dobrze, był pan... o drugiej w nocy. 853 00:56:34,307 --> 00:56:37,268 Wyszedł pan z domu o drugiej. Było minus 16 stopni... 854 00:56:38,144 --> 00:56:39,062 Dobrze. 855 00:56:41,064 --> 00:56:44,067 Szedł pan piechotą? Dobrze. 856 00:56:48,029 --> 00:56:49,906 Dokąd pan szedł? 857 00:56:51,074 --> 00:56:52,033 Do metra? 858 00:56:52,992 --> 00:56:54,202 Po kanapki? 859 00:57:04,170 --> 00:57:05,672 I wtedy do pana podeszli? 860 00:57:05,880 --> 00:57:07,590 Widział ich pan? 861 00:57:07,674 --> 00:57:09,092 Co mieli na sobie? 862 00:57:09,384 --> 00:57:10,635 Czapki MAGA? 863 00:57:11,845 --> 00:57:13,638 Czapki MAGA w Chicago? 864 00:57:14,639 --> 00:57:17,725 Przeproszę pana na chwilę. Frank, pozwól tutaj. 865 00:57:21,855 --> 00:57:23,982 Sprawdź, gdzie był wczoraj Kanye West”. 866 00:57:37,412 --> 00:57:39,914 Co za popieprzona historia. 867 00:57:39,998 --> 00:57:42,917 Mówił, że założyli mu na szyję sznur. 868 00:57:43,001 --> 00:57:45,044 Byliście kiedyś w Chicago? 869 00:57:45,211 --> 00:57:48,465 - Tak. - Widzę, że tak. 870 00:57:48,590 --> 00:57:51,926 Ile widzieliście tam sznura? 871 00:57:53,803 --> 00:57:55,138 Kto nosi ze sobą sznur? 872 00:57:55,263 --> 00:57:57,932 Kiedy cię zaatakowali, bambusie? W 1850 roku? 873 00:57:58,016 --> 00:58:01,269 Kto dzisiaj trzyma sznur w domu? 874 00:58:06,024 --> 00:58:07,317 Co za bzdury. 875 00:58:07,442 --> 00:58:08,860 No dobra. 876 00:58:09,194 --> 00:58:11,905 Miałem kiedyś występ i stałem na scenie. 877 00:58:12,197 --> 00:58:14,407 Byłem trochę wstawiony. 878 00:58:16,034 --> 00:58:18,411 Pomyślałem sobie: „Pogadam trochę o tym bambusie”. 879 00:58:18,495 --> 00:58:21,915 Myślałem, że będzie bezpiecznie, bo wszyscy mają pozamykane telefony... 880 00:58:24,751 --> 00:58:25,919 i wsiadłem na niego. 881 00:58:26,002 --> 00:58:27,545 Gadałem różne brednie. 882 00:58:27,629 --> 00:58:29,214 Nie wiedziałem, 883 00:58:29,297 --> 00:58:32,091 że na widowni siedział dziennikarz. 884 00:58:32,675 --> 00:58:34,344 Miałem pecha, 885 00:58:34,761 --> 00:58:35,887 bo ten gnojek... 886 00:58:37,055 --> 00:58:38,848 wszystko dokładnie notował. 887 00:58:43,144 --> 00:58:45,021 Opowiedział wszystko, co mówiłem. 888 00:58:45,146 --> 00:58:46,940 A w tytule użył mojego dowcipu. 889 00:58:47,023 --> 00:58:49,567 „Dave Chapelle mówi, 890 00:58:49,651 --> 00:58:53,905 że chce rozwalić domek dla lalek na głowie Jussiego Smolletta”. 891 00:59:04,082 --> 00:59:06,251 Gdy przeczytałem ten nagłówek, pomyślałem: 892 00:59:06,334 --> 00:59:08,419 „Teraz na pewno odwołają moje występy”. 893 00:59:10,630 --> 00:59:11,631 Na szczęście dla mnie 894 00:59:11,881 --> 00:59:13,550 tego samego dnia 895 00:59:13,633 --> 00:59:17,220 policja w Chicago złapała tych gnojków, którzy to zrobili, 896 00:59:17,679 --> 00:59:22,141 i żeby było śmieszniej, obydwaj byli z Nigerii. 897 00:59:23,393 --> 00:59:26,354 Nie tylko nie byli biali. Byli bardzo czarni. 898 00:59:26,437 --> 00:59:29,065 Byli z Nigerii, to dopiero był ubaw. 899 00:59:29,190 --> 00:59:30,900 Cała historia robi się ciekawa. 900 00:59:31,359 --> 00:59:32,902 „To jest kraj MAGA, 901 00:59:32,986 --> 00:59:35,280 ty czarna cioto”. 902 00:59:38,408 --> 00:59:40,618 „Ty czarna cioto”. 903 00:59:46,958 --> 00:59:50,044 Jeśli należysz do grupy ludzi, z których zażartowałem, 904 00:59:50,169 --> 00:59:54,882 pamiętaj, że żartuję sobie tylko z tych, w których widzę samego siebie. 905 00:59:55,008 --> 00:59:56,968 Żartuję z biednych białych ludzi, 906 00:59:57,051 --> 00:59:59,262 bo sam kiedyś byłem biedny. 907 01:00:00,430 --> 01:00:02,181 Wiem, że jedyna różnica 908 01:00:02,348 --> 01:00:03,975 między biednym czarnym 909 01:00:04,100 --> 01:00:05,435 a biednym białym człowiekiem 910 01:00:05,560 --> 01:00:07,020 jest taka, że biedny biały 911 01:00:07,145 --> 01:00:10,148 uważa, iż jemu to nie powinno było się przytrafić. 912 01:00:16,988 --> 01:00:18,406 Cała reszta jest bez zmian. 913 01:00:19,616 --> 01:00:21,451 Wiem, jak to jest mieć zimny dom. 914 01:00:21,576 --> 01:00:25,330 Nie mogłem bez pozwolenia ojca tknąć termostatu. 915 01:00:25,455 --> 01:00:27,373 A w domu było zimno jak cholera. 916 01:00:27,498 --> 01:00:30,501 „Tato, mogę podkręcić ogrzewanie 917 01:00:30,585 --> 01:00:33,588 do 32 stopni, bo jest mi bardzo zimno”. 918 01:00:38,259 --> 01:00:41,429 A tata mówił wtedy: „Włóż na siebie więcej ubrań”. 919 01:00:42,180 --> 01:00:44,015 „Mam już na sobie wszystkie trzy bluzy. 920 01:00:44,098 --> 01:00:46,351 Spójrz na mnie, zaraz tu zamarznę”. 921 01:00:47,685 --> 01:00:50,647 A on na to: „Nie myśl o tym, że jest ci zimno”. 922 01:00:50,772 --> 01:00:52,982 Powiedziałem wtedy, choć nie do niego, 923 01:00:53,107 --> 01:00:55,401 ale w jego obecności, tak żeby usłyszał. 924 01:00:55,485 --> 01:00:58,071 „Kurna mać, nie chcę być biedny”. 925 01:00:59,155 --> 01:01:01,157 Tata bardzo się wtedy zdenerwował. 926 01:01:01,282 --> 01:01:03,493 Nie krzyczał, to nie było w jego stylu. 927 01:01:03,660 --> 01:01:07,455 Ale rzucił gazetę na podłogę i powiedział: 928 01:01:08,373 --> 01:01:10,708 „Nie jesteś biedny”. 929 01:01:11,459 --> 01:01:14,921 „Bieda to stan umysłu”. 930 01:01:17,965 --> 01:01:19,509 „To stan umysłu, 931 01:01:19,592 --> 01:01:23,262 z którego wychodzi bardzo niewiele osób. 932 01:01:23,346 --> 01:01:25,014 Nie zapominaj o tym, synu. 933 01:01:25,306 --> 01:01:27,558 Ty jesteś spłukany”. 934 01:01:34,482 --> 01:01:37,276 „Mamy tylko trudną sytuację finansową, 935 01:01:37,402 --> 01:01:39,946 która już wkrótce się zmieni, mam nadzieję”. 936 01:01:40,154 --> 01:01:42,740 Odpowiedziałem mu: „Nazywaj to sobie, jak chcesz, 937 01:01:43,241 --> 01:01:44,784 ale strasznie mi ona doskwiera”. 938 01:01:48,579 --> 01:01:50,665 W szkole zbliżała się potańcówka. 939 01:01:50,790 --> 01:01:53,042 Miałem 12 lat, mówię więc: „Tato, mogę iść?” 940 01:01:53,167 --> 01:01:54,419 „Oczywiście, że tak. 941 01:01:54,544 --> 01:01:56,337 Chcę, żebyś dobrze się bawił”. 942 01:01:56,462 --> 01:01:59,340 Mówię mu: „Wejście kosztuje trzy dolary”. 943 01:01:59,465 --> 01:02:01,467 A tata na to: „Ojej... 944 01:02:03,511 --> 01:02:05,054 Przykro mi, synu, ale... 945 01:02:05,972 --> 01:02:06,931 nie mam pieniędzy”. 946 01:02:07,515 --> 01:02:08,599 „Że co, kurna? 947 01:02:08,683 --> 01:02:12,145 Nie masz trzech dolarów? 948 01:02:13,020 --> 01:02:15,106 To jak to możliwe, że jeszcze żyjemy? 949 01:02:20,278 --> 01:02:22,655 Chciałbym się wyrwać z tego piekła! 950 01:02:22,989 --> 01:02:24,490 Zrobiłbym wszystko. 951 01:02:24,574 --> 01:02:27,785 Pokażę Michaelowi Jacksonowi mój odbyt, jeśli będę miał okazję. 952 01:02:29,036 --> 01:02:30,872 Ale muszę się stąd wyrwać”. 953 01:02:35,209 --> 01:02:38,337 Tata na to: „Powiem ci, co masz zrobić, jeśli chcesz iść. 954 01:02:38,463 --> 01:02:40,047 W słoiku jest trochę drobnych, 955 01:02:40,173 --> 01:02:41,549 weź je sobie.” 956 01:02:41,674 --> 01:02:43,176 Tak też zrobiłem. Miałem 12 lat. 957 01:02:43,301 --> 01:02:44,510 Poszedłem na tańce. 958 01:02:44,635 --> 01:02:46,721 Za mną stała długa kolejka dzieciaków, 959 01:02:46,804 --> 01:02:50,308 podczas gdy ja odliczałem 300 monet, żeby wejść do środka. 960 01:02:50,641 --> 01:02:54,353 Do końca życia nie zapomnę tego dnia. 961 01:02:54,562 --> 01:02:57,315 Jeśli byliście kiedyś biedni, znacie to uczucie. 962 01:02:57,398 --> 01:02:58,733 Wieczny wstyd. 963 01:02:58,858 --> 01:03:00,234 Jakby to była moja wina. 964 01:03:00,318 --> 01:03:04,155 A wszystkie dzieciaki śmiały się ze mnie, jaki jestem biedny. 965 01:03:05,198 --> 01:03:06,407 Gdy teraz o tym myślę, 966 01:03:06,532 --> 01:03:10,244 to był jedyny moment w moim życiu, kiedy pomyślałem sobie, 967 01:03:11,204 --> 01:03:13,706 „Powinienem pozabijać wszystkich w szkole”. 968 01:03:20,254 --> 01:03:21,756 Dziękuję wam bardzo. 969 01:03:21,881 --> 01:03:22,965 Dobranoc.