1
00:00:04,597 --> 00:00:08,559
Odkąd uderzył tajfun numer dwa
kontakt z Kuruozu zupełnie się urwał.
2
00:00:08,726 --> 00:00:12,563
Ta, a był przecież jeszcze trzeci,
czwarty, piąty i szósty.
3
00:00:12,730 --> 00:00:16,984
Wszyscy zastanawiają się
nad skalą zniszczeń i ilością ofiar.
4
00:00:17,151 --> 00:00:20,446
Ciągle wysyłają tam ludzi,
ale tymczasem żadnych wieści.
5
00:00:20,613 --> 00:00:23,491
Miasteczko Kuruozu
jest tuż za tym tunelem.
6
00:00:28,371 --> 00:00:30,665
Dodaj gazu! Tornado za nami!
7
00:00:42,343 --> 00:00:43,803
{\an8}Nic wam się nie stało?
8
00:00:44,929 --> 00:00:46,639
{\an8}Sakagami? Endo?
9
00:00:47,265 --> 00:00:48,766
Co mam robić?
10
00:00:48,933 --> 00:00:50,393
Muszę wezwać pomoc.
11
00:00:51,018 --> 00:00:53,729
MUZYKA
12
00:00:56,566 --> 00:00:58,901
{\an8}Powietrze jest takie gęste.
13
00:00:59,068 --> 00:01:03,281
{\an8}Ponosi mnie wyobraźnia,
czy mój oddech zwija się w spirale?
14
00:01:06,993 --> 00:01:09,036
{\an8}Gdzie podziali się wszyscy?
15
00:01:09,203 --> 00:01:11,205
{\an8}Dlaczego jest tu tak cicho?
16
00:01:14,917 --> 00:01:18,421
{\an8}Tyle zniszczeń przez te tajfuny?
17
00:01:20,965 --> 00:01:22,717
Śmigłowiec telewizji.
18
00:01:46,991 --> 00:01:48,075
Wir?
19
00:01:59,253 --> 00:02:01,339
- Musisz się schować.
- Powoli.
20
00:02:03,633 --> 00:02:07,345
Budynek szkoły podstawowej!
Przechodzimy do formacji bojowej!
21
00:02:08,220 --> 00:02:09,639
Zewrzeć szyki!
22
00:02:11,807 --> 00:02:13,309
Świetnie się tam bawią.
23
00:02:13,476 --> 00:02:16,187
- Może też dołączę do Gangu Motyli.
- Zapomnij!
24
00:02:16,354 --> 00:02:18,814
Wiesz ludzi zginęło,
próbując ich naśladować.
25
00:02:18,981 --> 00:02:20,066
Do Gangu Motyli?
26
00:02:20,232 --> 00:02:23,235
Wykorzystają chaos,
by robić, co im się żywnie podoba.
27
00:02:23,861 --> 00:02:26,614
Bardzo wam dziękuję.
Jestem waszą dłużniczką.
28
00:02:26,781 --> 00:02:27,865
Nie ma za co.
29
00:02:28,032 --> 00:02:30,368
- Jesteś ranna. Dasz radę iść?
- Tak.
30
00:02:30,993 --> 00:02:32,662
Jesteś wolontariuszką?
31
00:02:32,828 --> 00:02:34,580
Mitsuo, zwolnij trochę.
32
00:02:34,747 --> 00:02:38,918
Jestem wysłanniczką Telewizji Toyo.
Nazywam się Chie Maruyama.
33
00:02:39,085 --> 00:02:41,170
- Toyo TV?!
- Trochę ciszej.
34
00:02:41,337 --> 00:02:43,547
Wiedziałem, że skądś cię kojarzę!
35
00:02:43,714 --> 00:02:47,218
Jestem Kirie Goshima.
A to mój młodszy brat, Mitsuo.
36
00:02:47,385 --> 00:02:49,679
Szukaliśmy właśnie czegoś do jedzenia.
37
00:02:49,845 --> 00:02:51,138
Musimy bardzo uważać.
38
00:02:51,305 --> 00:02:55,810
Jeśli któreś z nas wykona gwałtowny ruch,
natychmiast wywołamy potężne tornado.
39
00:02:56,602 --> 00:02:59,563
Ludzie wierzą,
że to zła energia sześciu tajfunów
40
00:02:59,730 --> 00:03:02,066
wessanych przez staw tak działa.
41
00:03:02,233 --> 00:03:05,528
Tak zwany Ważkowy Staw.
To ten z ogromnym wirem.
42
00:03:05,695 --> 00:03:08,739
Jak to? Jeden staw wessał
w siebie sześć tajfunów?
43
00:03:08,906 --> 00:03:10,574
Nikt nie wie jak.
44
00:03:10,741 --> 00:03:13,452
Dlatego musimy poruszać się
bardzo ostrożnie.
45
00:03:13,619 --> 00:03:15,121
Wolno jak ślimaki.
46
00:03:15,287 --> 00:03:18,332
Nawet głęboki oddech
może przywołać tornado.
47
00:03:18,499 --> 00:03:20,334
To brzmi jak efekt motyla.
48
00:03:20,501 --> 00:03:24,296
Trzepot skrzydeł może spowodować
wichurę na drugim końcu świata.
49
00:03:24,463 --> 00:03:28,259
Chodźmy do naszego schroniska.
Musimy opatrzyć ci rany.
50
00:03:31,053 --> 00:03:33,264
To tutaj. Śmiało.
51
00:03:37,226 --> 00:03:40,438
- Znowu kogoś przywlekli!
- Nie mamy więcej miejsc! Wypad!
52
00:03:40,604 --> 00:03:43,733
To nie w porządku.
Mieszkałam tu przed wami.
53
00:03:43,899 --> 00:03:45,943
- Witaj.
- Przyprowadziłaś gościa?
54
00:03:46,527 --> 00:03:50,072
To jakiś obłęd.
Spirale doprowadziły miasto do obłędu.
55
00:03:50,990 --> 00:03:53,409
Mam dosyć tego jęczenia, szczylu!
56
00:03:53,576 --> 00:03:55,286
Obłęd, prawdziwy obłęd...
57
00:03:55,453 --> 00:03:58,205
Co mamroczesz?! Wynoś się stąd!
58
00:03:58,372 --> 00:04:00,875
Shuichi, nic ci nie zrobili?
59
00:04:02,960 --> 00:04:05,254
Teraz przynajmniej mamy więcej tlenu!
60
00:04:07,381 --> 00:04:10,718
- Co teraz zrobimy?
- Musimy poszukać innej kryjówki.
61
00:04:10,885 --> 00:04:13,054
Wszystkie są już zajęte.
62
00:04:13,220 --> 00:04:14,847
Będziemy szukać do skutku.
63
00:04:15,014 --> 00:04:17,266
Na zewnątrz jest zbyt niebezpiecznie.
64
00:04:17,433 --> 00:04:20,144
Musimy wydostać się z tego miasta.
65
00:04:20,770 --> 00:04:22,563
Tak, tylko, że...
66
00:04:22,730 --> 00:04:25,441
Wszyscy mówią, że nie ma stąd ucieczki.
67
00:04:26,067 --> 00:04:29,820
Chcę zostać i wrócić do domu.
Do mojej kochanej ceramiki.
68
00:04:32,406 --> 00:04:36,869
Chcę odbudować mój piec do wypalania,
i dalej udoskonalać sztukę spirali.
69
00:04:37,036 --> 00:04:39,622
Potrzebuję gliny z Ważkowego Stawu.
70
00:04:39,789 --> 00:04:43,584
To niemożliwe.
Ważkowy Staw to teraz jeden wielki wir.
71
00:04:43,751 --> 00:04:46,045
To jakiś obłęd, kompletny obłęd.
72
00:04:46,212 --> 00:04:52,051
Jesteśmy już blisko końca.
To miasto niebawem zamieni się w spiralę.
73
00:04:56,013 --> 00:04:57,598
Co to jest?!
74
00:05:06,315 --> 00:05:09,318
Homo-gastropodusy.
Ostatnio jest coraz więcej.
75
00:05:11,195 --> 00:05:12,530
Coś tu ładnie pachnie.
76
00:05:12,988 --> 00:05:15,324
- Jak grillowane mięso.
- Mitsuo!
77
00:05:17,743 --> 00:05:19,328
To członkowie gangu.
78
00:05:20,621 --> 00:05:21,872
Mitsuo!
79
00:05:29,880 --> 00:05:31,799
Czas na żarcie, chłopaki.
80
00:05:37,346 --> 00:05:39,014
Jedzą ludzkie ślimaki...
81
00:05:41,684 --> 00:05:44,311
Chcesz trochę, młody? Lubisz winniczki?
82
00:05:44,478 --> 00:05:47,648
Przecież to byli ludzie, tacy jak my!
83
00:05:47,815 --> 00:05:49,275
To byli ludzie?
84
00:05:49,441 --> 00:05:52,778
Mniejsza z tym.
A wy się skusicie, ślicznotki?
85
00:05:52,945 --> 00:05:55,781
Przyłączcie się do nas, będziemy ucztować.
86
00:05:55,948 --> 00:05:58,409
Miałybyśmy wstąpić do Gangu Motyli?
87
00:05:58,576 --> 00:06:01,120
Już dawno daliśmy sobie z tym spokój.
88
00:06:01,287 --> 00:06:03,539
Ile można żywić się nektarem kwiatów?
89
00:06:03,706 --> 00:06:06,292
Od teraz mówcie na nas:
Gang Mięsożernych Ważek.
90
00:06:06,750 --> 00:06:10,087
- I to jakich wielkich.
- Nie jakiś tam konusów.
91
00:06:10,546 --> 00:06:12,006
Łapy precz od dziewczynek!
92
00:06:12,173 --> 00:06:15,134
Nie wtrącaj się, dziadek.
Jeśli życie ci miłe.
93
00:06:15,593 --> 00:06:17,386
Mówiłem, łapy precz!
94
00:06:19,763 --> 00:06:22,308
- Tatusiu!
- Kochanie!
95
00:06:23,976 --> 00:06:25,394
Co wy zrobiliście?!
96
00:06:32,610 --> 00:06:35,571
- Ruszyli bez nas.
- To co, lecimy, panowie?
97
00:06:40,284 --> 00:06:41,452
W nogi!
98
00:06:46,081 --> 00:06:48,042
- Kirie, tutaj!
- Chie!
99
00:06:49,001 --> 00:06:51,795
Zwierzyna płci żeńskiej
na godzinie dwunastej!
100
00:06:51,962 --> 00:06:54,548
- Zewrzeć szyki i za nimi!
- Przyjąłem!
101
00:06:56,759 --> 00:06:58,802
Chie! Spójrz tam!
102
00:06:58,969 --> 00:07:02,723
Tornado znosi nas do Ważkowego Stawu!
103
00:07:02,890 --> 00:07:04,391
Pochłonie nas!
104
00:07:10,314 --> 00:07:12,399
Kto to, do cholery? Zawracamy!
105
00:07:24,620 --> 00:07:26,080
Shuichi?
106
00:07:27,164 --> 00:07:29,333
Obłęd, totalny obłęd...
107
00:07:34,296 --> 00:07:36,340
- Spokojnie.
- Idźcie wolniej.
108
00:07:37,591 --> 00:07:39,343
Tornado! Padnij!
109
00:07:42,096 --> 00:07:43,806
Straciliśmy kolejnych.
110
00:07:45,391 --> 00:07:46,809
Hej! Nic wam nie jest?!
111
00:07:47,518 --> 00:07:49,770
Nie. Wszystko w porządku.
112
00:07:51,647 --> 00:07:54,525
Przybyłem tu pięć dni temu
jako wolontariusz.
113
00:07:54,692 --> 00:07:58,404
Ja usiłuję znaleźć członków rodziny,
z którymi straciłem kontakt,
114
00:07:58,570 --> 00:07:59,905
ale powoli tracę nadzieję.
115
00:08:00,072 --> 00:08:02,408
Kilka razy próbowaliśmy stąd uciec,
116
00:08:02,574 --> 00:08:04,451
za każdym razem bezskutecznie.
117
00:08:04,618 --> 00:08:07,204
Którędy by nie pójść,
zawsze wracamy tutaj.
118
00:08:07,371 --> 00:08:09,540
Jakby drogi były ze sobą zapętlone.
119
00:08:09,707 --> 00:08:12,710
Szedłem przez tunel godzinami,
a końca nie było widać.
120
00:08:12,876 --> 00:08:15,629
W końcu tunel zaczął skręcać,
121
00:08:15,796 --> 00:08:19,133
a my niemal wpadliśmy w wielką,
ziejącą czarną dziurę!
122
00:08:19,300 --> 00:08:21,260
Nie było wyjścia, tylko zawrócić.
123
00:08:21,760 --> 00:08:23,429
Żartujecie...
124
00:08:23,595 --> 00:08:26,390
Wtedy postanowiliśmy uciec przez morze.
125
00:08:26,557 --> 00:08:30,144
Jednak żaden statek nie przetrwał,
więc zbudowaliśmy tratwę.
126
00:08:30,311 --> 00:08:33,480
Kilku innych śmiałków
wpadło na ten sam pomysł.
127
00:08:36,525 --> 00:08:40,112
Zostali wciągnięci wir,
który pojawił się nie wiadomo skąd.
128
00:08:40,279 --> 00:08:42,406
I to wszystko naszych oczach.
129
00:08:43,324 --> 00:08:47,244
Stąd nie ma ucieczki.
Ale mimo to nie zamierzam się poddać.
130
00:08:47,411 --> 00:08:51,707
Niektórych z nas te wydarzenia
doprowadziły na skraj obłędu.
131
00:08:52,374 --> 00:08:54,960
A wy? Skąd się tutaj wzięliście?
132
00:08:55,127 --> 00:08:57,171
Wszystkie mieszkania są zapełnione,
133
00:08:57,338 --> 00:08:59,840
a moja mama jest ranna
i nie może się ruszać.
134
00:09:00,007 --> 00:09:02,009
Schroniliśmy się tutaj.
135
00:09:02,176 --> 00:09:04,553
Mamusiu. Jak się czujesz?
136
00:09:04,720 --> 00:09:07,514
O mnie się nie martw.
Mów, co z twoim ojcem.
137
00:09:07,681 --> 00:09:10,017
Szukaliśmy go wszędzie, ale na próżno.
138
00:09:10,184 --> 00:09:13,145
Czyli to tornado
było tak silne, że już po nim...
139
00:09:13,312 --> 00:09:16,523
Nie mów tak!
Na pewno niedługo się znajdzie!
140
00:09:16,690 --> 00:09:20,527
Tu nie jest bezpiecznie.
Szeregowce to jedyne rozsądne wyjście.
141
00:09:20,694 --> 00:09:22,196
Rozejrzyjmy się.
142
00:09:23,072 --> 00:09:24,406
Nie mogę tego pojąć.
143
00:09:24,573 --> 00:09:29,328
Nowe budynki walą się jak domy z kart,
a te drewniane rudery stoją, jak stały?
144
00:09:29,495 --> 00:09:32,373
W dodatku pamiętają
naprawdę zamierzchłe czasy.
145
00:09:32,539 --> 00:09:34,333
Ile ich tu macie?
146
00:09:34,500 --> 00:09:37,461
Nigdy nie liczyłam.
Jest kilka w centrum miasteczka
147
00:09:37,628 --> 00:09:39,505
i jeszcze kilka na obrzeżach.
148
00:09:39,671 --> 00:09:42,007
Może tam mają jakieś miejsca.
149
00:09:42,174 --> 00:09:46,011
W takim tempie nie dojdziemy tam
przed zmierzchem.
150
00:09:46,178 --> 00:09:49,515
Ach, zapomniałem się przedstawić.
Tanizaki, miło mi.
151
00:09:49,681 --> 00:09:52,017
- Ja jestem Takemoto.
- Kirie, miło mi.
152
00:09:52,184 --> 00:09:56,438
Resztę poznaliśmy po przybyciu do miasta.
Wszyscy są wycieńczeni.
153
00:09:57,523 --> 00:10:01,276
Coś dziwnego dzieje mi się z plecami.
Rzuciłbyś okiem?
154
00:10:01,443 --> 00:10:02,528
Z plecami?
155
00:10:08,534 --> 00:10:10,744
Zdaje się, że zamienia się w ślimaka.
156
00:10:10,911 --> 00:10:13,247
Niebawem zamieni się w homo-gastropodusa.
157
00:10:13,872 --> 00:10:18,127
Dlaczego coraz więcej osób
spotyka to okropieństwo?
158
00:10:18,710 --> 00:10:21,630
Może dlatego,
że wszyscy teraz wolniej chodzimy?
159
00:10:21,797 --> 00:10:25,217
Tak wolno, że klątwa spirali
z łatwością może nas dopaść.
160
00:10:25,384 --> 00:10:27,553
Może my będziemy następni...
161
00:10:28,429 --> 00:10:30,848
- Co on gada?!
- Ty, weź sprawdź moje!
162
00:10:31,014 --> 00:10:33,684
Nic tam nie masz. Spójrz na moje.
163
00:10:36,019 --> 00:10:37,104
Togawa...
164
00:10:37,271 --> 00:10:40,023
- Masz znamię w kształcie spirali.
- Żartujesz?!
165
00:10:40,190 --> 00:10:44,153
- Przestańcie wrzeszczeć!
- Musimy jak najszybciej znaleźć kryjówkę.
166
00:10:44,319 --> 00:10:46,363
Nie wiemy, co powoduje te zmiany.
167
00:10:46,530 --> 00:10:49,283
Skąd wiesz, że w szeregowcach
będziemy bezpieczni?!
168
00:10:49,450 --> 00:10:52,119
Może, jak się schowamy,
to to coś zniknie?!
169
00:10:52,286 --> 00:10:53,954
Tego nie wiem.
170
00:10:54,121 --> 00:10:57,374
Ale wiem, gdzie jest
najbezpieczniejsze miejsce w mieście.
171
00:11:03,297 --> 00:11:05,257
Błagam! Wpuścicie nas!
172
00:11:05,424 --> 00:11:08,260
Nie chcemy zmienić się w ślimaki!
173
00:11:08,427 --> 00:11:11,013
Spadać!
Spróbujcie szczęścia gdzie indziej.
174
00:11:11,639 --> 00:11:13,349
Jak możecie?!
175
00:11:13,516 --> 00:11:17,603
Błagam! Ja już zacząłem
zamieniać się w ślimaka!
176
00:11:17,770 --> 00:11:20,648
Zjeżdża stąd. Nic mnie to nie obchodzi.
177
00:11:20,815 --> 00:11:22,191
Jesteś chory!
178
00:11:22,358 --> 00:11:24,527
Skoro tak, to wejdę tam do was siłą!
179
00:11:24,694 --> 00:11:26,862
- Właśnie!
- Idziemy z nim!
180
00:11:27,029 --> 00:11:28,572
Pchamy na raz!
181
00:11:29,281 --> 00:11:30,533
Gotowe!
182
00:11:35,705 --> 00:11:37,289
- Co za gnojki!
- Dmuchaj!
183
00:11:39,750 --> 00:11:42,128
- Do ataku!
- Razem!
184
00:11:44,422 --> 00:11:46,132
Udało się! Wchodzimy!
185
00:11:49,176 --> 00:11:51,012
Co to jest, u diabła?
186
00:11:51,178 --> 00:11:53,305
Mówiłem wam, że mamy komplet!
187
00:11:53,472 --> 00:11:57,184
Ile by nie pilnować,
nocą zawsze ktoś się wkradnie i proszę.
188
00:11:57,351 --> 00:12:00,604
Wszyscy się pchali,
aż nasze ciała się poplątały,
189
00:12:00,771 --> 00:12:03,190
i nic nie jest w stanie ich rozsupłać!
190
00:12:23,669 --> 00:12:25,546
Co oni wyprawiają?
191
00:12:26,005 --> 00:12:29,675
Chyba chcą przykryć
te poskręcane ciała deskami.
192
00:12:30,134 --> 00:12:32,094
Zrobić sobie kryjówkę.
193
00:12:34,013 --> 00:12:35,973
Chcą rozbudować szeregowce?
194
00:12:36,140 --> 00:12:38,642
Może my powinniśmy wziąć z nich przykład?
195
00:12:38,809 --> 00:12:41,896
Zamierzasz zostać tu na dłużej?
196
00:12:42,063 --> 00:12:44,440
Pomyślmy raczej, jak się stąd wydostać!
197
00:12:44,607 --> 00:12:48,652
Mamy zamienić się w te potwory?
To byłoby piekło!
198
00:12:50,571 --> 00:12:51,906
Padnij!
199
00:12:53,783 --> 00:12:55,159
Już jesteśmy w piekle.
200
00:12:55,326 --> 00:12:58,037
Wybór to: zginąć tutaj,
albo przeżyć w środku.
201
00:12:58,204 --> 00:13:02,124
- Albo znaleźć drogę ucieczki!
- Musi być jaka droga wyjścia!
202
00:13:02,291 --> 00:13:04,043
Spójrzcie tam!
203
00:13:04,210 --> 00:13:08,255
- To statki ratownicze!
- W końcu ktoś przybył nam na ratunek!
204
00:13:08,422 --> 00:13:12,259
Czy to nie wspaniałe wieści?
Możemy pójść po twoją mamę i brata!
205
00:13:13,385 --> 00:13:15,805
Ale nadal nie wiemy, co z moim tatą...
206
00:13:35,825 --> 00:13:37,368
To wszystko, co nam zostało?
207
00:13:37,535 --> 00:13:40,079
Nie wystarczy nawet, by nasycić jednego.
208
00:13:40,246 --> 00:13:42,373
Spójrzcie, tu leży jakieś mięso!
209
00:13:43,124 --> 00:13:44,291
Mięso?
210
00:13:44,750 --> 00:13:48,462
Mięso ludzi-ślimaków.
Ci z gangu musieli tu wcześniej być.
211
00:13:48,921 --> 00:13:50,339
"Mięso ludzi-ślimaków"?
212
00:13:50,506 --> 00:13:52,299
Od teraz po prostu "mięso"...
213
00:13:54,760 --> 00:13:55,845
No bo...
214
00:13:56,428 --> 00:13:59,140
Przecież nie mamy wyjścia, prawda?
215
00:14:02,810 --> 00:14:06,647
Gdybym wiedział, jakie są smaczne,
już dawno bym się skusił.
216
00:14:06,814 --> 00:14:10,109
Jak Okamoto się zamieni,
będziesz miał szansę to naprawić.
217
00:14:10,276 --> 00:14:13,988
Wy też lepiej coś zjedzcie.
Bez jedzenia daleko nie dojdziecie.
218
00:14:15,948 --> 00:14:18,576
Nie czas na moralne dylematy! Dalej!
219
00:14:22,830 --> 00:14:24,331
Shuichi...
220
00:14:34,800 --> 00:14:36,552
Nasza kryjówka zniknęła.
221
00:14:36,719 --> 00:14:38,095
Co się stało?
222
00:14:38,262 --> 00:14:39,346
Siostrzyczko!
223
00:14:40,181 --> 00:14:42,391
- Mitsuo!
- Tutaj jestem!
224
00:14:43,684 --> 00:14:46,729
Uderzyło w was tornado? Gdzie jest mama?
225
00:14:46,896 --> 00:14:48,689
Tornado ją porwało!
226
00:14:48,856 --> 00:14:50,482
Co takiego?!
227
00:14:52,818 --> 00:14:55,362
Kirie, spójrz na jego plecy.
228
00:15:02,119 --> 00:15:04,955
Jeśli uda nam się uciec
zanim się przemieni,
229
00:15:05,122 --> 00:15:06,749
na pewno wróci do siebie!
230
00:15:06,916 --> 00:15:10,252
A wtedy wrócę i odnajdę rodziców.
231
00:15:10,419 --> 00:15:13,714
Tylko jak? Tunel i morze odpadają.
232
00:15:13,881 --> 00:15:17,968
Zostało nam przejście przez góry.
Może jest tam jakaś ścieżka.
233
00:15:18,135 --> 00:15:19,470
To bez sensu.
234
00:15:19,637 --> 00:15:22,181
Wszyscy jesteśmy już
przeklęci przez spiralę.
235
00:15:23,224 --> 00:15:26,852
Masz rację.
Ale lepsze to, niż bezczynne gadanie.
236
00:15:34,735 --> 00:15:35,986
To bez sensu.
237
00:15:39,907 --> 00:15:42,618
Kirie, plecy swędzą mnie jak szalone.
238
00:15:42,785 --> 00:15:46,080
Wytrzymaj, już prawie wyszliśmy z miasta.
239
00:15:49,541 --> 00:15:52,461
Wszystkie szeregowce
stoją przodem do stawu.
240
00:15:55,256 --> 00:15:56,423
Spójrzcie!
241
00:15:57,299 --> 00:16:01,095
Ktoś dobudowuje się do jednego z nich.
To on wywołuje tornada.
242
00:16:01,887 --> 00:16:04,890
Zaraz... a to nie ten Tanizaki?
243
00:16:06,892 --> 00:16:08,978
Hej! Jednak uciekacie?
244
00:16:09,144 --> 00:16:12,982
Spokojnie, zanim tutaj wrócicie,
wszystko już będzie gotowe!
245
00:16:31,417 --> 00:16:33,669
Ta ścieżka chyba nigdy się kończy.
246
00:16:33,836 --> 00:16:34,920
Mam już dosyć.
247
00:16:35,087 --> 00:16:38,424
Dziwne.
Już dawno powinniśmy dojść do ulicy.
248
00:16:39,508 --> 00:16:42,219
Wygląda na to,
że mamy tu kolejnych przybyszy.
249
00:16:44,555 --> 00:16:47,641
Takemoto? Skąd się tu wzięliście?
250
00:16:47,808 --> 00:16:49,184
To wy mi powiedzcie.
251
00:16:49,351 --> 00:16:52,354
Jak to? Próbujemy wydostać się z Kuruozu.
252
00:16:52,521 --> 00:16:54,982
Ta droga prowadzi
do sąsiedniego miasteczka.
253
00:16:55,441 --> 00:16:57,609
Przeciwnie, ta droga prowadzi tędy.
254
00:16:57,776 --> 00:17:00,904
Widzieliśmy, jak się wspinacie
i poszliśmy za wami.
255
00:17:01,071 --> 00:17:03,615
Wszystkie drogi się zapętlają!
256
00:17:03,782 --> 00:17:05,701
Nigdy stąd nie uciekniemy!
257
00:17:05,868 --> 00:17:08,996
Spokojnie!
Nie poddawajmy się, idziemy na przód!
258
00:17:16,295 --> 00:17:20,549
Cholera. Mam wrażenie,
że od paru godzin chodzimy w kółko.
259
00:17:36,857 --> 00:17:39,443
- Nasze żarcie.
- Ciekawe jak smakują na surowo.
260
00:17:39,610 --> 00:17:40,986
Przekonajmy się.
261
00:17:47,493 --> 00:17:49,953
- Schował się w skorupie!
- Rozwalmy go!
262
00:17:50,120 --> 00:17:54,917
Wiedzieliście, że pewien gatunek robaków
zjada ślimaki o tak?
263
00:18:12,601 --> 00:18:15,312
- Hej, wystarczy!
- Zostaw coś dla nas!
264
00:18:15,771 --> 00:18:17,606
Kirie, chodźmy stąd.
265
00:18:19,775 --> 00:18:21,402
Jesteśmy przeklęci...
266
00:18:23,404 --> 00:18:26,657
Macie pojęcie,
gdzie możemy być, i ile już idziemy?
267
00:18:26,824 --> 00:18:27,991
Nie mam pojęcia.
268
00:18:28,158 --> 00:18:31,870
Mówiłem, że stąd nie ma ucieczki.
Jesteśmy przeklęci.
269
00:18:32,496 --> 00:18:35,040
Słoje ściętego drzewa wskażą nam kierunek!
270
00:18:39,253 --> 00:18:42,631
Shuchi, wracaj do nas!
271
00:18:42,798 --> 00:18:45,759
To był mój ojciec! To on!
272
00:18:45,926 --> 00:18:48,470
To tylko w twojej głowie! Opanuj się!
273
00:18:51,515 --> 00:18:54,643
Mam wrażenie, jakby czas
przeciekał nam przez palce.
274
00:18:54,810 --> 00:18:56,937
Jakby nas wyprzedzał i zostawiał w tyle.
275
00:19:07,322 --> 00:19:09,241
Dlaczego od nas uciekliście?
276
00:19:09,408 --> 00:19:11,577
My tylko... my nie uciekaliśmy...
277
00:19:11,743 --> 00:19:15,038
A temu małemu co się stało w plecy?
278
00:19:16,165 --> 00:19:18,125
Po prostu ma za ciężki plecak.
279
00:19:18,292 --> 00:19:20,419
Poniosę go. Biedaczek się zmęczył.
280
00:19:21,587 --> 00:19:23,046
Ja go wezmę.
281
00:19:23,213 --> 00:19:24,965
Dziękuję.
282
00:19:27,259 --> 00:19:29,136
Umieram z głodu.
283
00:19:29,595 --> 00:19:31,680
Przydałby się jakiś ślimak.
284
00:19:31,847 --> 00:19:34,224
Skąd ci go wezmę w górach?
285
00:19:50,240 --> 00:19:52,826
- Wiedziałem.
- To kto pierwszy?
286
00:19:53,285 --> 00:19:54,620
Uciekamy, szybko!
287
00:20:05,589 --> 00:20:08,634
Mitsuo, dasz radę zejść po ścianie klifu?
288
00:20:10,219 --> 00:20:11,762
Wierzę w ciebie.
289
00:20:12,596 --> 00:20:14,348
No dalej, idź!
290
00:20:17,935 --> 00:20:19,061
Musisz uciekać!
291
00:20:19,228 --> 00:20:20,604
Idź, bo ci przyłożę!
292
00:20:21,063 --> 00:20:23,607
No już! Pospiesz się!
293
00:20:28,779 --> 00:20:30,822
Wrócę po ciebie, obiecuję!
294
00:20:34,117 --> 00:20:37,579
- Znowu chcecie nas zgubić?
- Oddajcie ślimaka.
295
00:20:37,746 --> 00:20:41,041
- Tego też zjemy żywcem?
- Wiadomo.
296
00:20:41,208 --> 00:20:43,627
Wciąż mam na języku smak Okamoto.
297
00:20:43,794 --> 00:20:46,338
Gdy wnikałem w tę jego poskręcaną otchłań
298
00:20:46,505 --> 00:20:49,758
i wgryzałem się
w ciepłem policzki. Ekstaza!
299
00:20:53,762 --> 00:20:56,848
- Przeklęte spirale...
- Wracajmy do miasta.
300
00:21:03,897 --> 00:21:05,857
To nie może być Kuruozu!
301
00:21:06,024 --> 00:21:09,194
Wszystkie okoliczne miasteczka
dotknęła ta plaga spirali.
302
00:21:09,361 --> 00:21:11,488
To jest prawdziwe Kuruozu.
303
00:21:12,322 --> 00:21:13,407
To szeregowce?
304
00:21:13,574 --> 00:21:17,661
Rozbudowali je w obie strony.
Dlatego teraz to wygląda jak wygląda.
305
00:21:18,120 --> 00:21:22,249
Kiedy wyruszaliśmy,
budowa dopiero się zaczynała.
306
00:21:22,416 --> 00:21:26,878
Kiedy błąkaliśmy się po górach,
czas niemal przeciekał nam przez palce.
307
00:21:34,970 --> 00:21:37,222
Jak udało im się je dopasować?
308
00:21:37,389 --> 00:21:40,350
Jakby miały utworzyć kształt spirali.
309
00:21:40,517 --> 00:21:42,686
A może to było zaplanowane z góry?
310
00:21:42,853 --> 00:21:46,940
Może kiedyś wszystkie szeregowce
były zbudowane na kształt spirali?
311
00:21:47,107 --> 00:21:51,361
{\an8}Z biegiem lat uległy zniszczeniu,
pozostawiając tylko elementy.
312
00:21:51,528 --> 00:21:54,948
{\an8}To Kuruozu,
które wróciło do pierwotnej postaci.
313
00:21:58,076 --> 00:22:02,372
Muszę dostać się do środka
i spróbować odnaleźć moich rodziców.
314
00:22:02,539 --> 00:22:05,626
Wy dalej szukajcie drogi wyjścia.
Jakoś was dogonię.
315
00:22:06,793 --> 00:22:09,504
Nie bądź niepoważna.
Nie puścimy cię tam samej.
316
00:22:09,671 --> 00:22:11,465
Serce spirali...
317
00:22:11,882 --> 00:22:14,718
Chciałbym rozwiązać zagadkę spirali.
318
00:22:53,131 --> 00:22:54,383
To przecież Tanizaki!
319
00:22:54,549 --> 00:22:59,763
To wy, dzieciaki!
Szmat czasu. Nic się nie zmieniliście.
320
00:22:59,930 --> 00:23:01,807
To nie było nas aż tyle czasu?
321
00:23:01,973 --> 00:23:04,893
W kilku miejscach budynki
nie są jeszcze połączone,
322
00:23:05,060 --> 00:23:09,022
a w przejściach zalegają gruzy,
przez co mamy tu prawdziwy labirynt.
323
00:23:09,189 --> 00:23:10,941
Ale jestem już bliżej końca.
324
00:23:11,108 --> 00:23:14,820
Mieszkańcy pracują nad dobudową
szeregowców od wewnątrz.
325
00:23:14,986 --> 00:23:16,738
Przyznajcie, że się spisaliśmy.
326
00:23:17,489 --> 00:23:19,449
Wie pan, gdzie są moi rodzice?
327
00:23:19,616 --> 00:23:23,286
Oboje zostali porwani przez tornado.
Ojciec był garncarzem.
328
00:23:23,453 --> 00:23:28,667
Słyszałem o małżeństwie lepiącym garnki
nad brzegiem Ważkowego Stawu.
329
00:23:28,834 --> 00:23:31,545
- Naprawdę?!
- Na własne oczy nie widziałem,
330
00:23:31,712 --> 00:23:36,091
ale słyszałem, że stary głosił
jakąś teorię sztuki spirali.
331
00:23:36,258 --> 00:23:39,094
- Wiedziałam, że żyją!
- Świetnie!
332
00:23:39,261 --> 00:23:42,264
Dziękuję panu bardzo!
Spróbuję ich odnaleźć!
333
00:23:42,431 --> 00:23:43,849
Powodzenia.
334
00:23:44,433 --> 00:23:47,644
Chociaż zdziwiłbym się,
gdyby udało wam się tam trafić.
335
00:23:47,811 --> 00:23:50,397
Ja sam znam Ważkowy Staw
tylko z opowieści.
336
00:24:06,955 --> 00:24:12,085
Ciekawe, czy we wszystkich tych budynkach
są poupychani poskręcani ludzie.
337
00:24:19,426 --> 00:24:21,595
Skoro tak kiedyś wyglądało Kuruozu,
338
00:24:21,762 --> 00:24:25,056
skąd mieszkańcy wiedzieli,
by odtworzyć kształt spirali?
339
00:24:25,223 --> 00:24:29,478
Możliwe, że ten proces
powtarza się nie pierwszy raz.
340
00:24:30,228 --> 00:24:35,358
{\an8}Może co sto lat, a może co kilkaset,
na Kuruozu spada klątwa spirali.
341
00:24:35,525 --> 00:24:39,446
{\an8}A mieszkańcy za każdym razem
odbudowują miasto na jej podobieństwo.
342
00:24:39,613 --> 00:24:42,574
Powinny zostać po tym
jakieś miejskie legendy.
343
00:24:42,741 --> 00:24:46,411
Możliwe, że wydarzyło się coś,
co przecięło linię tradycji.
344
00:24:46,578 --> 00:24:50,624
Może wszyscy znający prawdę
nagle zniknęli razem z nią.
345
00:24:52,959 --> 00:24:56,671
- Mam już dosyć. Nie dam rady dalej iść.
- Gdzie my jesteśmy?
346
00:24:58,048 --> 00:24:59,132
Spójrzcie tam.
347
00:25:02,761 --> 00:25:04,513
Znowu palą czyjeś zwłoki.
348
00:25:08,517 --> 00:25:12,229
Niech to będzie nasz drogowskaz.
Pospieszmy się, zanim zniknie!
349
00:25:16,900 --> 00:25:20,529
Zobaczcie! Tam jest szczelina!
Biegiem! Zanim ją zakneblują!
350
00:25:27,536 --> 00:25:29,162
Chie, nie! Chie!
351
00:25:29,788 --> 00:25:30,914
Kirie...
352
00:25:31,081 --> 00:25:32,457
Chie!
353
00:25:32,624 --> 00:25:34,376
Skończyliśmy!
354
00:25:34,543 --> 00:25:36,336
Połączyliśmy je!
355
00:25:36,503 --> 00:25:39,005
- Udało się!
- Rozbudowa zakończona!
356
00:26:23,133 --> 00:26:25,427
To właśnie Ważkowy Staw.
357
00:26:25,886 --> 00:26:27,429
Wchodzę tam.
358
00:26:27,596 --> 00:26:29,681
Moi rodzice tam są, czuję to.
359
00:26:34,477 --> 00:26:35,562
Wchodzimy razem.
360
00:26:36,938 --> 00:26:38,023
Dziękuję.
361
00:26:55,206 --> 00:26:56,291
Dalej.
362
00:26:58,418 --> 00:26:59,502
Zabierzcie mnie!
363
00:26:59,961 --> 00:27:03,340
Tam na dole musi kryć się
coś wspaniałego, mówię wam!
364
00:27:03,506 --> 00:27:04,925
Puszczaj mnie!
365
00:27:05,091 --> 00:27:06,426
Weźcie mnie ze sobą!
366
00:27:08,762 --> 00:27:10,221
Złaź z niej!
367
00:27:14,768 --> 00:27:16,645
Shuichi!
368
00:27:42,545 --> 00:27:44,381
Nie mogę...
369
00:28:07,946 --> 00:28:11,783
Nigdy w życiu nie widziałam
czegoś tak ogromnego.
370
00:28:11,950 --> 00:28:14,119
Wszędzie to oślepiające światło...
371
00:28:14,285 --> 00:28:19,040
i spiralne schody,
znad grzbietów których się wydobywało.
372
00:28:19,666 --> 00:28:22,836
Gdzie nie spojrzałam,
widziałam poplątane z sobą ciała.
373
00:28:23,003 --> 00:28:24,879
Ciała mieszkańców szeregowców.
374
00:28:25,046 --> 00:28:29,217
Teraz nieruchomym wzrokiem
wpatrywali się w spiralę.
375
00:28:29,676 --> 00:28:31,219
Shuichi?
376
00:28:32,178 --> 00:28:34,014
Shuichi!
377
00:28:37,767 --> 00:28:40,478
Zupełnie jakby jednoczyli się
z tymi ruinami.
378
00:28:45,942 --> 00:28:47,819
Mamusiu! Tatusiu!
379
00:28:49,279 --> 00:28:51,740
Miałam nadzieję, że was tu znajdę!
380
00:28:52,907 --> 00:28:54,200
Kirie.
381
00:28:55,744 --> 00:28:56,995
Kirie.
382
00:28:58,329 --> 00:28:59,414
Shuichi!
383
00:29:00,373 --> 00:29:01,458
Kirie.
384
00:29:02,208 --> 00:29:04,461
Spójrz na to, spójrz na te ruiny.
385
00:29:06,296 --> 00:29:08,631
Przez cały czas tu były.
386
00:29:08,798 --> 00:29:11,176
Oto cała prawda stojąca za klątwą.
387
00:29:11,634 --> 00:29:14,429
Zupełnie jakby... żyły własnym życiem.
388
00:29:14,596 --> 00:29:15,680
Bo żyją.
389
00:29:15,847 --> 00:29:18,183
I mają własną wolę.
390
00:29:19,017 --> 00:29:23,271
Przykuwały ludzki wzrok,
skupiając go na swoim centrum.
391
00:29:23,438 --> 00:29:26,524
Ktokolwiek to zbudował,
i cokolwiek miał w zamyśle,
392
00:29:26,691 --> 00:29:29,402
teraz te ruiny,
wiedzione własnym instynktem,
393
00:29:30,278 --> 00:29:34,157
postanowiły zrobić wszystko,
by wabić ludzi pod ziemię.
394
00:29:34,324 --> 00:29:36,743
Za każdym razem bardziej łapczywie.
395
00:29:37,202 --> 00:29:40,497
Shuichi, jeśli to prawda,
396
00:29:40,663 --> 00:29:42,832
to co się teraz z nami stanie?
397
00:29:43,291 --> 00:29:46,836
Niestety ja już nie mam siły
walczyć z klątwą spirali.
398
00:29:47,837 --> 00:29:49,130
Kirie...
399
00:29:49,297 --> 00:29:51,966
Zrób, co możesz, by się stąd wydostać.
400
00:29:52,717 --> 00:29:54,552
Coś mi mówi,
401
00:29:54,719 --> 00:29:56,971
że czas klątwy dobiega końca.
402
00:29:58,556 --> 00:30:02,060
Ja też już nie mam na to siły.
403
00:30:02,769 --> 00:30:04,687
Zostaję tutaj razem z tobą.
404
00:30:44,144 --> 00:30:45,770
Właśnie tak
405
00:30:45,937 --> 00:30:48,898
klątwa spirali,
która spadła na nasze miasteczko,
406
00:30:49,065 --> 00:30:50,692
dobiegła do swojego końca.
407
00:31:55,006 --> 00:31:57,425
Nasze małe, upiorne miasteczko...
408
00:31:57,592 --> 00:31:59,928
z biegiem czasu znowu obróciło się w pył.
409
00:32:01,262 --> 00:32:03,514
I odrodziło się jako nowe miasto.
410
00:32:04,182 --> 00:32:05,475
A może...
411
00:32:06,476 --> 00:32:09,979
Tym razem ludziom dane będzie
żyć w spokoju.
412
00:32:13,107 --> 00:32:14,192
Eri!
413
00:32:15,443 --> 00:32:17,153
Witaj z powrotem!
414
00:32:21,699 --> 00:32:23,159
Hej, Satoshi...
415
00:32:25,787 --> 00:32:28,790
Nie myślałeś o tym,
żeby wyjechać z tego miasta?
416
00:32:31,918 --> 00:32:35,129
Przynajmniej na czas, gdy ruiny
417
00:32:36,005 --> 00:32:38,341
kolejny raz przebudzą się z drzemki.
418
00:33:25,263 --> 00:33:28,850
Wersja polska na zlecenie HBO
HIVENTY POLAND
419
00:33:29,017 --> 00:33:31,728
Tekst: Sylwia Weider