1 00:00:09,500 --> 00:00:11,625 ZARAZKI 2 00:00:12,750 --> 00:00:16,125 Tony, środowe gofry. Twoje ulubione. 3 00:00:16,708 --> 00:00:19,541 - Nie jestem głodny. - Kochanie, skąd ta chandra? 4 00:00:19,625 --> 00:00:22,791 Nie wiem, Dino. To chyba wypalenie. 5 00:00:22,875 --> 00:00:25,083 Od tygodni nikogo nie przeziębiłem. 6 00:00:25,166 --> 00:00:27,916 Każdy czasem wpada w dołek. 7 00:00:28,000 --> 00:00:31,541 Ale pamiętasz, jak dobrze się czujesz, gdy kogoś zarazisz? 8 00:00:31,625 --> 00:00:34,458 Nic ci tak nie stawia fiuta na baczność. 9 00:00:34,541 --> 00:00:36,875 Dina! Dzieci usłyszą. 10 00:00:36,958 --> 00:00:39,708 - Jak dla mnie to mogą nawet popatrzeć. - Tato! 11 00:00:39,791 --> 00:00:42,583 - O wilkach mowa. - Zobacz, co narysowaliśmy. 12 00:00:42,666 --> 00:00:44,375 Ma gorączkę i biegunkę. 13 00:00:44,458 --> 00:00:47,000 - Dzięki tobie. - Leć do pracy. 14 00:00:47,083 --> 00:00:48,916 A jeśli ich porządnie zarazisz, 15 00:00:49,000 --> 00:00:52,208 dostaniesz w nagrodę wilgotną muszelkę. 16 00:00:52,291 --> 00:00:55,208 Lubię zaglądać do muszelek. 17 00:00:55,291 --> 00:00:58,208 - My też chcemy muszelkę! - Tak! 18 00:00:59,166 --> 00:01:01,750 - Jak dorośniecie. Na razie. - Pa, tato. 19 00:01:02,875 --> 00:01:07,291 „Moi prawnicy się odezwą. 20 00:01:07,375 --> 00:01:09,500 Z poważaniem, przecinek, 21 00:01:09,583 --> 00:01:13,125 twój syn, przecinek, Joe Franklin”. 22 00:01:13,208 --> 00:01:14,208 Do dzieła. 23 00:01:14,291 --> 00:01:17,666 Oby szybko dotknął twarzy. 24 00:01:18,166 --> 00:01:19,500 Super, to flejtuch. 25 00:01:19,583 --> 00:01:21,416 Rany koguta, jestem w nosie! 26 00:01:22,416 --> 00:01:25,458 - Zdrówko. - Kurczę, czy ja się przeziębiłem? 27 00:01:25,541 --> 00:01:27,791 Na to wygląda. Cześć, jestem Tony. 28 00:01:28,416 --> 00:01:30,875 Cześć. Jestem Joe. 29 00:01:30,958 --> 00:01:34,125 Mam iść do domu? Nie chcę pozarażać innych. 30 00:01:34,208 --> 00:01:39,666 Słuszna decyzja. Ale może najpierw napijesz się herbatki? 31 00:01:39,750 --> 00:01:44,125 Tak. Nic się nie stanie, o ile nie będę się z nikim migdalił. 32 00:01:44,208 --> 00:01:46,583 Jest i mój poranny promyczek! 33 00:01:46,666 --> 00:01:50,125 Chodź tu, bubusiu. Gdzie mój buziak na śniadanie? 34 00:01:50,208 --> 00:01:52,541 Cześć. Dziś bez buziaków. 35 00:01:52,625 --> 00:01:54,750 Chyba coś mnie bierze. 36 00:01:54,833 --> 00:01:58,458 Ja się tym nie przejmuję, brachu. Nigdy nie choruję. 37 00:01:58,541 --> 00:02:00,458 Dawaj, z języczkiem. 38 00:02:00,541 --> 00:02:02,416 Chyba go nie pocałuje, prawda? 39 00:02:02,500 --> 00:02:05,583 - Dobra. - Boże, a jednak! 40 00:02:06,416 --> 00:02:07,416 Więcej jęzora. 41 00:02:08,416 --> 00:02:11,166 Jak boli! Za każdym razem. 42 00:02:11,666 --> 00:02:14,416 Dina, udało się! Ja się rozmnażam! 43 00:02:14,500 --> 00:02:16,875 - Kto to Dina? - Nasza żona, kochasz ją. 44 00:02:16,958 --> 00:02:18,958 - Powodzonka. - Nawzajem. 45 00:02:20,041 --> 00:02:22,375 Mówiłem ci. Jestem nie do zdar… 46 00:02:23,708 --> 00:02:26,166 Jestem chory. Zaraz okicham te pączki. 47 00:02:26,250 --> 00:02:28,250 Nie! Kichnij gdzie indziej. 48 00:02:28,333 --> 00:02:30,166 Nie kontroluję tego. 49 00:02:30,250 --> 00:02:33,833 - To odruch. Nie powstrzymam. - Nie, Gil. 50 00:02:34,833 --> 00:02:36,416 Zaraza w biurze! 51 00:02:36,500 --> 00:02:38,500 Wszyscy dziś bzykniemy żonki. 52 00:02:40,583 --> 00:02:42,875 ZASOBY LUDZKIE 53 00:03:14,791 --> 00:03:17,666 Kto chory, idzie do domu. 54 00:03:17,750 --> 00:03:18,625 Boże! 55 00:03:20,000 --> 00:03:21,291 Bomba! 56 00:03:24,583 --> 00:03:27,291 Cholera. Przeziębiłam się? 57 00:03:27,375 --> 00:03:29,791 Drapie mnie w gardziołku. 58 00:03:30,375 --> 00:03:31,875 Connie, jesteś chora. 59 00:03:31,958 --> 00:03:34,333 Chodź do mnie, zaopiekuję się tobą. 60 00:03:34,416 --> 00:03:36,375 Nie trzeba. Nic mi nie będzie. 61 00:03:36,458 --> 00:03:39,541 Przyrządzę ci zupę na jajcach. 62 00:03:39,625 --> 00:03:42,041 Serio? Własnej roboty? Z kiełbachą? 63 00:03:42,125 --> 00:03:44,166 Wszystko dla mojego kiciulka. 64 00:03:44,250 --> 00:03:45,916 Nie jestem twoim kiciulkiem. 65 00:03:46,000 --> 00:03:50,541 Ale głowa mnie boli i łupie w stawach. 66 00:03:50,625 --> 00:03:53,458 - Weź mnie do domu i mnie weź. - Hurra! 67 00:03:54,041 --> 00:03:57,750 Połóż się wygodnie, Maury przygotował łóżeczko. 68 00:03:57,833 --> 00:03:59,708 Ciepło tu i przytulnie. 69 00:03:59,791 --> 00:04:03,750 Pewnie, bo ci wcześniej nasiusiałem pod kołderkę. 70 00:04:03,833 --> 00:04:06,583 Co za kaszel. Dałem czadu, prawda? 71 00:04:06,666 --> 00:04:09,083 Mam cię pokryć i otulić? 72 00:04:09,666 --> 00:04:12,750 Chwilowo nie czuję się atrakcyjna, nie licz na seks. 73 00:04:13,666 --> 00:04:15,875 Nie, głuptasie. Pokryć… 74 00:04:16,833 --> 00:04:18,250 i otulić. 75 00:04:18,333 --> 00:04:19,875 Tulę, tulę, tulę. 76 00:04:19,958 --> 00:04:23,583 Cholera. Czuję się jak pączek w mięsie. 77 00:04:23,666 --> 00:04:26,166 Podrapię cię po pleckach. 78 00:04:26,250 --> 00:04:28,583 Nie trzeba, za dużo zachodu. 79 00:04:28,666 --> 00:04:32,083 - O, Chryste. - Podoba ci się, prawda? 80 00:04:32,166 --> 00:04:34,583 Tak. Potrzebuję cię, Maury. 81 00:04:34,666 --> 00:04:36,416 Potrzebujesz mnie? 82 00:04:36,500 --> 00:04:40,375 Tak. Zajmij się kiciulkiem Connie. 83 00:04:41,291 --> 00:04:44,166 Jesteś taka bezbronna i bezradna. 84 00:04:44,833 --> 00:04:47,166 Jeszcze podrap po pleckach. 85 00:04:47,250 --> 00:04:49,583 Obyś nigdy nie wyzdrowiała. 86 00:04:49,666 --> 00:04:50,500 - Że co? - Co? 87 00:04:50,583 --> 00:04:53,375 Powiedziałem: „Odpoczywaj, kotku”. 88 00:04:53,458 --> 00:04:58,250 Idę robić zupę. Jakby co, będę kucał nad garnkiem na kuchni. 89 00:04:59,541 --> 00:05:02,000 Trochę tego. To jej odetnie prąd. 90 00:05:03,208 --> 00:05:05,041 Dziwnie tu pachnie, Maury. 91 00:05:05,125 --> 00:05:06,791 Connie! Dlaczego wstałaś? 92 00:05:06,875 --> 00:05:08,791 - Czuję się nieco lepiej. - Nie! 93 00:05:08,875 --> 00:05:11,750 - Co? - Proszę, zjedz trochę zupy. 94 00:05:11,833 --> 00:05:14,333 Włożyłem w nią całe swoje jajca. 95 00:05:14,416 --> 00:05:16,416 Dzięki, ale nie jestem głodna. 96 00:05:16,500 --> 00:05:18,708 Chociaż łyżeczkę za tatusia. 97 00:05:18,791 --> 00:05:21,000 Na razie dziękuję, skarbie. 98 00:05:21,083 --> 00:05:23,625 Otwieraj ryj. 99 00:05:23,708 --> 00:05:25,375 - Co? - To znaczy… 100 00:05:26,166 --> 00:05:29,291 Wiem, że jesteś silną, niezależną potworką… 101 00:05:29,375 --> 00:05:30,208 To prawda. 102 00:05:30,291 --> 00:05:34,041 Ale czasem ktoś powinien się tobą zająć. 103 00:05:34,125 --> 00:05:39,166 Wiele by to dla mnie znaczyło, gdybyś się odprężyła i zjadła zupę. 104 00:05:39,791 --> 00:05:42,458 Masz rację. Przepraszam. 105 00:05:42,541 --> 00:05:46,250 - Siorbnę trochę. - Bardzo ładnie. 106 00:05:47,625 --> 00:05:49,750 To smakuje wyśmie… 107 00:05:52,083 --> 00:05:55,375 - Co, do chuja? - Obudź się, śpioszku. 108 00:05:55,458 --> 00:05:57,291 Maury, co żeś zrobił? 109 00:05:57,375 --> 00:06:00,583 Pokryłem cię i bardzo mocno opatuliłem, 110 00:06:00,666 --> 00:06:02,708 tak jak lubisz. 111 00:06:02,791 --> 00:06:04,458 Za ciasno! 112 00:06:04,541 --> 00:06:05,750 Nie przeraź się, 113 00:06:05,833 --> 00:06:09,250 ale ubrał cię też jak do konkursu na małą miss. 114 00:06:10,208 --> 00:06:13,208 Wyglądam jak Delta Burke z Projektantek. 115 00:06:13,291 --> 00:06:15,666 Wystroiłem cię. Nie podoba ci się? 116 00:06:16,250 --> 00:06:18,833 - Ohyda. - Musisz mi pomóc, zarazku. 117 00:06:20,083 --> 00:06:22,583 Mam coś, co pomoże nam obojgu. Wielki kich. 118 00:06:23,625 --> 00:06:25,458 Co? Jak to ma nam… 119 00:06:26,541 --> 00:06:28,500 Tony, jesteś geniuszem. 120 00:06:28,583 --> 00:06:31,208 O nie, Maury. Coś nie tak? 121 00:06:31,291 --> 00:06:33,875 Trochę pociągam nosem. Nic poważnego. 122 00:06:33,958 --> 00:06:36,041 Nie, przeziębiłeś się. 123 00:06:36,125 --> 00:06:39,333 Musisz pozwolić, żebym ja zajęła się tobą. 124 00:06:39,416 --> 00:06:42,583 Poluzuj opatulanko i wskakuj ze mną do wyrka. 125 00:06:42,666 --> 00:06:47,000 Musisz być opatulona, żebyś się nie ruszała z miejsca. 126 00:06:47,083 --> 00:06:50,250 Ale teraz to ja tobie będę miauczeć, kotku. 127 00:06:50,333 --> 00:06:53,541 Kurwa, dobra. Cokolwiek zechcesz. 128 00:06:54,125 --> 00:06:56,625 Ucałuj mnie, ukochana, nim zachoruję. 129 00:06:56,708 --> 00:07:00,000 Tak, jasne, Danielu Dave-Lewis. 130 00:07:02,458 --> 00:07:03,458 Co? 131 00:07:04,875 --> 00:07:06,833 Teraz ja mam opatulanko. 132 00:07:06,916 --> 00:07:10,291 Connie, jestem gotowy na zupę z trucizną. 133 00:07:10,375 --> 00:07:12,958 Ciebie kompletnie pojebało, Maury. 134 00:07:13,041 --> 00:07:14,791 I robisz fatalny makijaż. 135 00:07:14,875 --> 00:07:18,208 Odszczekaj to. Spędziłem cztery godziny nad twoją twarzą. 136 00:07:18,291 --> 00:07:20,416 Byłam nieprzytomna cztery godziny? 137 00:07:20,500 --> 00:07:23,291 O wiele dłużej. Myślałem, że się nie obudzisz. 138 00:07:23,375 --> 00:07:25,458 Pojebany wariat! 139 00:07:25,541 --> 00:07:30,750 Zaczekaj. Musiałem cię otruć, żebyś mnie potrzebowała. 140 00:07:30,833 --> 00:07:32,500 Chyba zostaliśmy we dwóch. 141 00:07:32,583 --> 00:07:35,875 Tak. Zrób mnie na bóstwo. 142 00:07:37,625 --> 00:07:40,666 Jesteś chora, Petra? Jeśli tak, musisz iść do domu. 143 00:07:40,750 --> 00:07:42,833 Wyluzuj, to tylko alergia. 144 00:07:42,916 --> 00:07:46,000 Nie jestem „tylko alergią”. To obraźliwe. 145 00:07:46,083 --> 00:07:47,166 Kimkolwiek jesteś, 146 00:07:47,250 --> 00:07:50,250 rozwalę cię, choćbym miała przy tym wykitować. 147 00:07:50,333 --> 00:07:52,666 ŻEŃ-SZEŃ W PROSZKU 148 00:07:54,750 --> 00:07:58,541 O nie! Żeń-szeń i witamina C. 149 00:07:58,625 --> 00:08:00,541 Tajemnicze połączenie. 150 00:08:00,625 --> 00:08:03,500 Zgadza się, skurwielu! Już mi lepiej. 151 00:08:03,583 --> 00:08:04,958 Tylko słabi chorują. 152 00:08:05,041 --> 00:08:07,875 Zaprzecza chorobie, chodzi i wszystkiego dotyka? 153 00:08:08,708 --> 00:08:11,041 Ten dzień jest coraz lepszy. 154 00:08:11,125 --> 00:08:13,166 LĘK TO WYBÓR 155 00:08:17,750 --> 00:08:18,958 Siemasz, Kitty? 156 00:08:36,125 --> 00:08:39,875 Mam tu taki syf, z jakim nie chciałbyś stanąć oko w oko. 157 00:08:39,958 --> 00:08:43,166 Boże! Dzięki za ostrzeżenie. 158 00:08:44,541 --> 00:08:46,291 Petra, kiepsko wyglądasz. 159 00:08:46,375 --> 00:08:49,833 Nie zbliżaj się do mnie. Mam za dużo roboty, żeby chorować. 160 00:08:49,916 --> 00:08:51,750 Odpierdol się, Nadzieja. 161 00:08:53,625 --> 00:08:54,916 Gówno robisz. 162 00:08:55,708 --> 00:08:57,666 Koniec posuchy, kiciu! 163 00:08:57,750 --> 00:09:00,250 Już widzę tę muszelkę żony. 164 00:09:01,208 --> 00:09:06,375 Van, pierdol się za to, że mnie wylali z teamu Sary. 165 00:09:06,916 --> 00:09:09,791 Wrzeszcząc na ciebie, widzę, że źle się czujesz, 166 00:09:09,875 --> 00:09:11,291 ale nie przestanę, 167 00:09:11,375 --> 00:09:13,750 bo wybrałam ten ton, zanim tu przyszłam. 168 00:09:13,833 --> 00:09:16,500 Gówniano się czuję. Idę do domu. 169 00:09:16,583 --> 00:09:18,250 Martwię się o Sarę. 170 00:09:18,333 --> 00:09:22,916 Beze mnie odgrodzi się od wszystkich, tak jak ty. 171 00:09:23,000 --> 00:09:26,125 Odgradzam się od ciebie, bo jesteś wkurzająca. 172 00:09:26,208 --> 00:09:29,291 Co jest z tobą? Dlaczego taka jesteś? 173 00:09:30,291 --> 00:09:34,458 Jak to robisz, że twoje są tak równiutko przycięte? 174 00:09:34,541 --> 00:09:38,208 Van to jebana suka, a ja jestem wkurwiona. Cześć. 175 00:09:38,875 --> 00:09:41,000 - Chcesz ją nienawidzić? - Tak. 176 00:09:41,083 --> 00:09:43,833 Jesteś we właściwym miejscu. Nawijaj. 177 00:09:43,916 --> 00:09:47,041 - Przez nią mnie zwolnili. - Zatwardziała suka. 178 00:09:47,125 --> 00:09:51,041 Próbowałam z nią pogadać, a ona bez powodu była megawredna. 179 00:09:51,125 --> 00:09:54,291 - Ma się za mądralę. - Mądralę? Ma na imię Van. 180 00:09:54,375 --> 00:09:56,333 Drugą opcją było kombi? 181 00:09:56,416 --> 00:10:01,833 Tygodniami wodziła mnie za nos, a mojej waginy nawet nie musnęła. 182 00:10:01,916 --> 00:10:02,750 Ajajaj. 183 00:10:02,833 --> 00:10:08,375 Poza tym imprezowiczka alkoholiczka to nie osobowość. Powinnam to wiedzieć. 184 00:10:08,458 --> 00:10:10,375 Całe to picia wyłazi na wierzch. 185 00:10:10,458 --> 00:10:13,916 Skóra jej pęka. Twarz ma jak podmiejski chodnik. 186 00:10:14,000 --> 00:10:16,250 Ktoś musi to powiedzieć… 187 00:10:16,333 --> 00:10:18,875 Obsmaruj jej dupę, ile wlezie. 188 00:10:18,958 --> 00:10:21,458 Tę stodołę? Jest za duża. 189 00:10:22,916 --> 00:10:24,291 Pieprzyć ją. 190 00:10:25,083 --> 00:10:26,625 Nienawiść jest cudowna. 191 00:10:26,708 --> 00:10:28,458 Wiem. Rozejrzyj się. 192 00:10:28,541 --> 00:10:29,875 Mamy tu raj. 193 00:10:29,958 --> 00:10:32,333 I nikt z was nie jest chory. 194 00:10:32,416 --> 00:10:34,500 Tak, nikt z nas nie jest chory. 195 00:10:34,583 --> 00:10:37,458 Jak to możliwe? Na górze wszyscy chorują. 196 00:10:37,541 --> 00:10:38,791 UMARŁEŚ NA CZERWONKĘ. 197 00:10:38,875 --> 00:10:39,958 Cholera. 198 00:10:40,916 --> 00:10:43,625 Anthony, kolejny zarażony. 199 00:10:46,500 --> 00:10:49,083 Boże, nie. Proszę! 200 00:10:49,583 --> 00:10:50,625 Co on robi? 201 00:10:50,708 --> 00:10:53,833 To Anthony Piñata, nasz biurowy wyciskacz. 202 00:10:53,916 --> 00:10:56,083 Wyciskacz? Co to znaczy? 203 00:10:56,166 --> 00:10:59,791 Czemu go tak mocno trzyma? Oczy mu zaraz wyjdą. 204 00:10:59,875 --> 00:11:01,333 Lepiej zamknij usta. 205 00:11:04,875 --> 00:11:08,291 - Mówiłam ci. - Rochelle, co, do chuja pana? 206 00:11:08,375 --> 00:11:10,291 Dzięki temu nikt nie jest chory. 207 00:11:10,375 --> 00:11:13,083 Anthony Piñata wyciska każdego, kto się zarazi. 208 00:11:13,166 --> 00:11:14,791 Przerywa ciąg zakażeń. 209 00:11:14,875 --> 00:11:18,791 Można złapać przeziębienie od resztek mózgu w ustach? 210 00:11:20,166 --> 00:11:22,875 - Najwyraźniej można. - Cholera. 211 00:11:24,375 --> 00:11:25,750 Emmy, uciekaj! 212 00:11:30,333 --> 00:11:33,958 Nie! Emmy! 213 00:11:38,666 --> 00:11:42,166 Nie, Anthony, proszę. Nie wyciskaj mnie. Błagam! 214 00:11:45,625 --> 00:11:47,750 A co się dzieje, gdy to się dzieje? 215 00:11:53,083 --> 00:11:54,083 Dobry Boże. 216 00:11:59,083 --> 00:12:02,083 Anthony Piñata był oddany swojej pracy. 217 00:12:05,125 --> 00:12:06,666 Jezusie Chrystusie. 218 00:12:06,750 --> 00:12:10,791 Z Wydziału Nienawiści zawsze wychodzę cała we flakach. 219 00:12:10,875 --> 00:12:13,166 Kluskuj mi otwór, don Spaghetti! 220 00:12:14,416 --> 00:12:16,875 - Bellissima! - Cholera! Wybacz, Mona. 221 00:12:18,541 --> 00:12:19,750 Prosto w ruchanko! 222 00:12:19,833 --> 00:12:21,875 Zaraz się wyśmietanię. 223 00:12:21,958 --> 00:12:25,583 Dawaj, makaroniarzu. Mamusia jest głodna. 224 00:12:27,500 --> 00:12:29,083 Cacio e pepe! 225 00:12:34,458 --> 00:12:35,791 Cholera. Jestem chora? 226 00:12:35,875 --> 00:12:37,541 - Na to wygląda. - Niedobrze. 227 00:12:37,625 --> 00:12:39,625 Jeśli jesteś chora, idź do domu. 228 00:12:39,708 --> 00:12:42,250 Nie bądź głupia. Jestem maniaczką seksualną. 229 00:12:42,333 --> 00:12:46,083 Jeśli wyjdę, wyrucham i zarażę 20 stworów, zanim dotrę do domu. 230 00:12:46,166 --> 00:12:48,291 Musimy użyć celi. 231 00:12:48,375 --> 00:12:51,541 - Naprawdę? Jebanej celi? - Co to za cela? 232 00:12:51,625 --> 00:12:54,541 Możesz też nauczyć się panować nad sobą. 233 00:12:54,625 --> 00:12:57,708 Pierdol się. Szybko! Znowu jestem napalona. 234 00:12:57,791 --> 00:12:59,916 Serio, co to za cela? 235 00:13:01,375 --> 00:13:03,833 Muszę przyznać, że trochę się boję. 236 00:13:03,916 --> 00:13:07,041 - Tylko świr by się nie bał. - Przepraszam. Co? 237 00:13:07,125 --> 00:13:11,000 Po 15-20 minutach bez seksu 238 00:13:11,083 --> 00:13:12,500 robi się ostra. 239 00:13:12,583 --> 00:13:15,500 - Jak to „ostra”? - Masz tu środek usypiający. 240 00:13:15,583 --> 00:13:18,541 Jak ci ucieknie, celuj w siebie. 241 00:13:19,583 --> 00:13:20,625 Dasz radę. 242 00:13:21,333 --> 00:13:22,708 Cześć, Jose. 243 00:13:22,791 --> 00:13:23,875 Cześć, Mona. 244 00:13:25,166 --> 00:13:28,125 Mam cię poprosić, żebyś położyła ręce za głową, 245 00:13:28,208 --> 00:13:29,875 kiedy wsuwam ci jedzenie. 246 00:13:29,958 --> 00:13:32,000 - Proszę, zrób to. - Oczywiście. 247 00:13:35,666 --> 00:13:37,250 Wypuść mnie, Jose. 248 00:13:37,333 --> 00:13:38,458 Przyrzekam! 249 00:13:39,375 --> 00:13:40,875 Nie pożałujesz. 250 00:13:40,958 --> 00:13:43,000 Z całym szacunkiem, dziękuję. 251 00:13:43,083 --> 00:13:47,500 Wypuść mnie, bo cię zajebię. 252 00:13:47,583 --> 00:13:50,875 Nie. Mam cię pilnować, póki nie minie ci przeziębienie. 253 00:13:50,958 --> 00:13:52,416 To moje zadanie. 254 00:13:52,500 --> 00:13:55,791 Pieprzyć to. Niech ktoś mnie stąd wyciągnie. 255 00:13:57,958 --> 00:14:01,166 - Mam nadzieję, że jesteś zadowolony. - Absolutnie nie. 256 00:14:01,750 --> 00:14:05,125 Co to? Po co tak ustawiasz swoje wibratory? 257 00:14:05,958 --> 00:14:07,541 - To szachy. - Naucz mnie. 258 00:14:07,625 --> 00:14:10,375 Nie spodoba ci się. Nie ma wymiany płynów. 259 00:14:10,458 --> 00:14:12,708 Ale są wibratory. Na litość boską. 260 00:14:12,791 --> 00:14:15,791 Muszę odwrócić uwagę od seksu, którego nie uprawiam. 261 00:14:15,875 --> 00:14:18,458 - Nie wiem. - Będę grzeczna, obiecuję. 262 00:14:18,958 --> 00:14:21,416 Dobrze. Nauczę cię. 263 00:14:21,916 --> 00:14:24,125 Czyli od razu zaczynamy. To goniec. 264 00:14:24,208 --> 00:14:26,458 Porusza się tylko po przekątnej. 265 00:14:26,541 --> 00:14:29,833 Zdaje się, że w górę i w dół też. 266 00:14:30,458 --> 00:14:32,625 Wiesz co? Zapomnij o tym. 267 00:14:32,708 --> 00:14:35,416 Nie, przepraszam. Proszę, ucz mnie. 268 00:14:37,375 --> 00:14:38,791 Dobrze. Kontynuujmy. 269 00:14:38,875 --> 00:14:41,458 W szachach nie chodzi o następne posunięcie. 270 00:14:41,541 --> 00:14:44,750 Chodzi o kolejne sześć posunięć. 271 00:14:44,833 --> 00:14:47,125 To jest pionek, a to wieża. 272 00:14:57,083 --> 00:14:59,666 - Brawo, Mona. - Pierdoli mi się w głowie. 273 00:15:05,041 --> 00:15:06,041 MIŁOŚNICY PENISÓW 274 00:15:06,541 --> 00:15:07,500 SZACHY 275 00:15:09,833 --> 00:15:11,791 Proszę. Szach-mat. 276 00:15:11,875 --> 00:15:13,708 Tak. 277 00:15:16,875 --> 00:15:21,458 O rany, Mona, nie wciągnęłaś mnie i nie wydymałaś na śmierć. 278 00:15:21,541 --> 00:15:27,041 Rzeczywiście. Chyba po prostu chcę grać z tobą w szachy. 279 00:15:27,125 --> 00:15:32,666 Jeśli dalej będziesz się uczyć, możesz zostać wybitną szachistką. 280 00:15:32,750 --> 00:15:36,250 Gdy seks mnie nie zaślepia, mam taką jasność. 281 00:15:36,333 --> 00:15:39,333 Widzę szachownicę w każdym wymiarze. 282 00:15:39,416 --> 00:15:43,041 Jose, co za rozkosz. 283 00:15:45,208 --> 00:15:46,833 Dobranoc, Mona. 284 00:15:46,916 --> 00:15:48,375 Dobranoc, Jose. 285 00:15:48,458 --> 00:15:50,458 Bardzo wzruszające. 286 00:15:53,791 --> 00:15:54,916 Witaj, kochanie. 287 00:15:55,000 --> 00:15:57,791 Widzę, że już nie jesteś chora. 288 00:15:57,875 --> 00:16:00,416 Nie, Jose. Chyba nie. 289 00:16:00,500 --> 00:16:03,833 Ale nadal możesz grać w szachy, prawda? Masz dar. 290 00:16:03,916 --> 00:16:07,583 Możesz uprawiać seks, ale to nie znaczy, że musisz rezygnować. 291 00:16:08,083 --> 00:16:11,041 Właśnie że znaczy, głuptasie. 292 00:16:19,708 --> 00:16:21,583 A mogło być tak pięknie. 293 00:16:28,541 --> 00:16:29,833 Pilne spotkanie? 294 00:16:30,583 --> 00:16:33,791 Kurwa, czuję w płucach włochate smarki. 295 00:16:33,875 --> 00:16:35,541 Ale z pracy nie wyjdziesz? 296 00:16:35,625 --> 00:16:39,166 Jasne, że nie. Chorobowe jest dla przedszkolaków. 297 00:16:39,916 --> 00:16:41,458 Dobra. Dajesz, Petra. 298 00:16:43,583 --> 00:16:46,041 Idzie. Akcja! 299 00:16:47,083 --> 00:16:50,833 - Ile mamy roboty. - Pracujemy intensywnie. 300 00:16:50,916 --> 00:16:52,291 Coś tu śmierdzi. 301 00:16:52,375 --> 00:16:54,291 O, energetyk! 302 00:16:54,375 --> 00:16:55,916 Kokaina dla najmłodszych. 303 00:16:59,916 --> 00:17:01,958 Stój! To pułapka! 304 00:17:02,041 --> 00:17:03,416 Skurwysyny! 305 00:17:03,500 --> 00:17:05,416 Odgryź sobie stopę i uciekaj. 306 00:17:06,041 --> 00:17:10,625 Spokojnie. Nie mieliśmy wyjścia. Zarażasz wszystkich w biurze. 307 00:17:10,708 --> 00:17:12,708 Gdy z tobą skończę, 308 00:17:12,791 --> 00:17:16,250 będziesz mnie błagał, żebym pozwoliła ci się zabić. 309 00:17:16,333 --> 00:17:19,833 To była niepotrzebna eskalacja. 310 00:17:21,791 --> 00:17:27,250 „Twoja etykietownica Brother PTH107B została dostarczona”. 311 00:17:27,333 --> 00:17:28,375 O Boże! 312 00:17:28,458 --> 00:17:31,916 Rozkosz etykietkowania już czeka na moim progu. 313 00:17:32,000 --> 00:17:33,333 I to dzień wcześniej. 314 00:17:33,416 --> 00:17:36,125 Ile bym dał, żeby już być w domu. 315 00:17:36,208 --> 00:17:40,416 Mógłbym oznaczać rzeczy, organizować, kategoryzować… 316 00:17:40,500 --> 00:17:42,833 We wtorek cię zajebię, Grace. 317 00:17:42,916 --> 00:17:46,708 Znasz zasady. Kto chory, idzie do domu. 318 00:17:47,625 --> 00:17:50,541 Kto chory, idzie do domu. 319 00:17:50,625 --> 00:17:54,375 Z tej niecierpliwości dostałem gorączki. 320 00:17:56,916 --> 00:18:00,708 Kurka, chyba bierze mnie to samo, co pozostałych. 321 00:18:00,791 --> 00:18:01,916 Wychodzisz, Pete? 322 00:18:02,750 --> 00:18:04,500 Tak, jestem bardzo chory. 323 00:18:05,166 --> 00:18:08,416 Inaczej bym tu został, bo godziny pracy są do pracy. 324 00:18:08,500 --> 00:18:12,833 Rzeczywiście. Daj znać, gdybyś potrzebował przytulaska. 325 00:18:12,916 --> 00:18:13,875 Dobrze. 326 00:18:13,958 --> 00:18:16,166 Wolna! Pieprzyć Grace na wieki. 327 00:18:16,833 --> 00:18:18,541 A żeby cię szlag! Puszczaj! 328 00:18:19,958 --> 00:18:22,625 Ojej. Prosto w usta. 329 00:18:27,666 --> 00:18:30,041 Cześć, ślicznotko. 330 00:18:30,125 --> 00:18:34,416 Nie powinienem tu teraz być, ale mnie skusiłaś. 331 00:18:34,500 --> 00:18:37,458 Otworzę cię delikatnie i powoli. 332 00:18:38,875 --> 00:18:40,625 Ciasno cię spakowali. 333 00:18:41,208 --> 00:18:43,833 Piękniejsza niż na zdjęciu. 334 00:18:43,916 --> 00:18:48,750 Mam nadzieję, że wypoczęłaś na werandzie, bo teraz bierzemy się do pracy. 335 00:18:51,166 --> 00:18:52,208 SÓL – CZOSNEK 336 00:18:53,375 --> 00:18:54,625 Wiem, czego chcesz. 337 00:18:56,291 --> 00:18:57,541 Ty też chcesz? 338 00:19:00,875 --> 00:19:02,541 Lodówka. 339 00:19:02,625 --> 00:19:03,500 Mąka. 340 00:19:07,583 --> 00:19:08,416 Lampa. 341 00:19:09,750 --> 00:19:10,625 WAGAROWICZ 342 00:19:10,708 --> 00:19:12,375 Sutek pierwszy. Sutek drugi. 343 00:19:15,708 --> 00:19:16,666 Nie! 344 00:19:16,750 --> 00:19:19,416 Musi być więcej taśmy. Musi być! 345 00:19:19,500 --> 00:19:22,708 Czemu nie zamówiłeś zapasowej, sukinsynu? 346 00:19:29,833 --> 00:19:32,416 MAGAZYNEK 347 00:19:33,000 --> 00:19:35,500 Bingo! Papiernicze już zamknięte, 348 00:19:35,583 --> 00:19:38,875 ale nie pozwolę, aby moja myszka chodziła głodna. 349 00:19:39,666 --> 00:19:42,208 Już nic mnie nie zdziwi. 350 00:19:42,916 --> 00:19:44,708 To nie tak, jak wygląda. 351 00:19:44,791 --> 00:19:46,750 Serio, Pete? 352 00:19:46,833 --> 00:19:49,541 Bo wygląda, że skłamałeś, że jesteś chory, 353 00:19:49,625 --> 00:19:51,875 a teraz podkradasz materiały biurowe. 354 00:19:52,458 --> 00:19:54,500 Masz rację. Czuję się ohydnie. 355 00:19:54,583 --> 00:19:58,000 Słusznie. Jesteś symulantem i złodziejem. 356 00:19:58,750 --> 00:20:02,583 Jestem złym głazem i zasługuję na to, by zachorować. 357 00:20:02,666 --> 00:20:05,041 - Daj mi swoje zarazki. - Naprawdę? 358 00:20:05,125 --> 00:20:07,291 Proszę bardzo. 359 00:20:07,375 --> 00:20:10,208 Jezu! Chodziło mi o filiżankę kawy. 360 00:20:10,291 --> 00:20:14,416 Chciałeś moje zarazki. Myślałem, że flirtujesz. 361 00:20:14,500 --> 00:20:18,125 Absolutnie nie. Napastowałeś mnie w pracy. 362 00:20:18,750 --> 00:20:21,250 - Nie mów nikomu. - Daj mi to. 363 00:20:21,333 --> 00:20:25,375 Niesamowite. Ludzie o mnie proszą. 364 00:20:26,583 --> 00:20:30,416 Jak się masz, Van? Bo mnie dzionek mija śpiewająco. 365 00:20:31,208 --> 00:20:34,125 - Gówniano się czuję. - Przez to, co mówiła Emmy? 366 00:20:34,208 --> 00:20:37,416 Nie. Nawet nie słyszałam, co mówiła. 367 00:20:37,500 --> 00:20:40,625 Że jesteś królową odgradzania się od ludzi. Prawda to? 368 00:20:40,708 --> 00:20:42,166 Zostaw mnie w spokoju. 369 00:20:42,250 --> 00:20:43,375 Cześć, Van. 370 00:20:43,958 --> 00:20:46,083 - Co, kurwa? - Kim jesteś? 371 00:20:46,166 --> 00:20:49,791 Jednym z jej pierwszych klientów. Pewnie ci na mnie zależało. 372 00:20:49,875 --> 00:20:53,583 Jesteś sama ze swoimi demonami? To mój ulubiony rodzaj choroby. 373 00:20:53,666 --> 00:20:55,583 Obaj się odpierdolcie. 374 00:20:56,166 --> 00:20:57,708 - Cześć, Van. - Jezu! 375 00:20:57,791 --> 00:21:02,041 Bawiłyśmy się setnie, póki nie umarłam od trefnego bimbru. 376 00:21:02,125 --> 00:21:03,250 Co tu robicie? 377 00:21:03,333 --> 00:21:06,208 Myślałam, że ci na mnie zależało. Tak nie było? 378 00:21:06,291 --> 00:21:09,708 Byłaś tylko klientką. Jedną z miliona. 379 00:21:09,791 --> 00:21:11,708 Też byłam tylko klientką? 380 00:21:11,791 --> 00:21:14,708 - Myślałam, że łączy nas coś wyjątkowego. - Dość. 381 00:21:14,791 --> 00:21:17,250 - Dosyć. - Duchy przenikają przez ściany. 382 00:21:17,333 --> 00:21:18,875 Czemu masz mnie gdzieś? 383 00:21:18,958 --> 00:21:21,916 - I mnie też? - Czemu masz gdzieś nas wszystkich? 384 00:21:22,000 --> 00:21:24,333 Nie mam was gdzieś, choć bym chciała! 385 00:21:24,416 --> 00:21:25,541 - Czemu? - Czemu? 386 00:21:25,625 --> 00:21:27,041 - Czemu? - Co zrobiliśmy? 387 00:21:27,125 --> 00:21:29,916 Wszyscy umarliście. 388 00:21:30,000 --> 00:21:33,500 Nie chcę o tym myśleć. Jesteście jak złote rybki. 389 00:21:33,583 --> 00:21:37,875 Żyjecie, a za chwilę znikacie, spuszczeni w kiblu. To okropne. 390 00:21:37,958 --> 00:21:42,416 To nie jest okropne. Ulotność życia człowieka czyni je pięknym. 391 00:21:42,500 --> 00:21:44,541 Nie wiem. Umarłam młodo. 392 00:21:44,625 --> 00:21:46,166 Chodzi o to, 393 00:21:46,250 --> 00:21:48,833 że nie musisz żałować złotej rybki. 394 00:21:48,916 --> 00:21:51,166 - Dobrze nam. - Ja jestem wkurzona. 395 00:21:51,250 --> 00:21:54,250 Ale to nie twoja wina. Nie musisz być smutna. 396 00:21:54,333 --> 00:21:56,750 Nie smucę się, tylko wściekam. 397 00:21:56,833 --> 00:21:59,166 Muszę tracić każdego z was. 398 00:21:59,250 --> 00:22:03,666 Odchodzicie, jedno po drugim, a mnie zostawiacie. Za każdym razem. 399 00:22:03,750 --> 00:22:05,500 Boże, Van. 400 00:22:06,375 --> 00:22:09,916 Musisz żyć wiecznie i patrzeć, jak umieramy. 401 00:22:10,000 --> 00:22:12,375 - Do dupy. - Przytulmy się. 402 00:22:12,458 --> 00:22:15,375 - Nie! Nie lubię być przytulana. - Chodź. 403 00:22:15,458 --> 00:22:17,291 Czy ja też mam się przytulić? 404 00:22:17,375 --> 00:22:19,333 Zostawcie mnie. 405 00:22:19,416 --> 00:22:22,041 Dołączę. Jakoś tak dziwnie stać z boku. 406 00:22:22,125 --> 00:22:23,416 Nie. Przestańcie! 407 00:22:23,958 --> 00:22:26,291 Potrzebuję przestrzeni! 408 00:22:28,833 --> 00:22:32,458 Emmy miała rację. Odgradzasz się od wszystkich. 409 00:22:32,541 --> 00:22:34,750 Nawet w snach nie dasz się przytulić. 410 00:22:34,833 --> 00:22:37,291 Błagam, Tony, daj mi spokój. 411 00:22:37,958 --> 00:22:39,500 Dobra. Przepraszam. 412 00:22:42,041 --> 00:22:44,791 Moje życie domowe jest do bani! 413 00:22:44,875 --> 00:22:46,375 Tęsknię za komputerem. 414 00:22:46,458 --> 00:22:49,375 Do diabła z Grace. Nie może ci mówić, co robić. 415 00:22:49,458 --> 00:22:52,333 Jeśli chcesz iść do biura, to idź. 416 00:22:53,375 --> 00:22:55,708 Co tu się wyprawia? 417 00:22:55,791 --> 00:22:58,916 Dopiero 22.45. Co za banda leniwych frajerów. 418 00:22:59,000 --> 00:23:01,041 Tak. Chodźmy polizać ich telefony. 419 00:23:01,125 --> 00:23:02,541 A tam co się dzieje? 420 00:23:04,000 --> 00:23:06,708 To ty. Też ci odbijało w chacie? 421 00:23:06,791 --> 00:23:09,416 Nie. Chciałabym mieć wolny dzień. 422 00:23:09,500 --> 00:23:11,541 Ale na Ziemi zrobił się kibel. 423 00:23:11,625 --> 00:23:12,916 Masz na myśli wojny 424 00:23:13,000 --> 00:23:15,583 i wzrost autorytarnego populizmu? 425 00:23:15,666 --> 00:23:17,791 I niszczą planetę. 426 00:23:17,875 --> 00:23:18,916 Mają przejebane. 427 00:23:19,000 --> 00:23:22,000 Moim zadaniem jest sprawić, by myśleli, że nie mają. 428 00:23:22,083 --> 00:23:23,375 Ciężko będzie. 429 00:23:24,500 --> 00:23:25,833 Racja. 430 00:23:25,916 --> 00:23:30,166 Wiesz, Nadziejo, przyznaję to z bólem, i to dosłownie, ale może… 431 00:23:30,250 --> 00:23:32,458 pracujesz ciężej, niż mi się zdawało. 432 00:23:32,541 --> 00:23:35,000 Co ty, Petra, rozklejasz się? 433 00:23:36,250 --> 00:23:37,916 Nie. To przez chorobę. 434 00:23:38,625 --> 00:23:40,500 Co za wspaniały dzień. 435 00:23:40,583 --> 00:23:44,125 Poprawiłem wyniki, poznałem nowych ludzi i rozwinąłem fabułę. 436 00:23:44,625 --> 00:23:45,750 Pora na kolację. 437 00:23:48,250 --> 00:23:50,708 Cholera. Prosto na klawiaturę. 438 00:23:50,791 --> 00:23:51,791 ZARAZKI 439 00:23:53,333 --> 00:23:54,666 Tatuś wrócił! 440 00:23:54,750 --> 00:23:56,958 Jak ci minął dzień, kochanie? 441 00:23:57,041 --> 00:23:59,291 Świetnie. Miałaś rację. 442 00:23:59,375 --> 00:24:02,708 Zaraziłem sporo stworów i nauczyłem je kilku rzeczy. 443 00:24:02,791 --> 00:24:06,375 Cały mój Tony. Jestem z ciebie dumna. 444 00:24:06,458 --> 00:24:08,375 Kolacja prawie gotowa. 445 00:24:08,458 --> 00:24:11,375 Moja muszelka też. 446 00:24:11,458 --> 00:24:14,000 Cały dzień o niej myślałem. 447 00:24:14,583 --> 00:24:17,125 - Mamy szczęście, prawda? - Wiesz o tym. 448 00:24:17,208 --> 00:24:22,625 Pójdę się umyć, a potem zaczynamy resztę życia. 449 00:24:33,208 --> 00:24:34,208 Nie. 450 00:24:34,708 --> 00:24:36,750 Nie! 451 00:24:37,708 --> 00:24:39,041 ŚRODEK DEZYNFEKUJĄCY 452 00:24:40,916 --> 00:24:43,166 Kocham cię! 453 00:24:46,458 --> 00:24:48,041 Nie! 454 00:24:48,125 --> 00:24:52,375 Pierdol się, Tony. Mam nadzieję, że zajebałam ci całą rodzinę. 455 00:25:36,375 --> 00:25:38,375 Napisy: Przemysław Rak