1 00:00:08,670 --> 00:00:13,370 Przyjaciele, w ostatnich tygodniach Tal'Dorei nękało zło 2 00:00:13,570 --> 00:00:15,930 o twarzach potworów i ludzi. 3 00:00:16,510 --> 00:00:18,640 Wpuściłem obcych pośród nas, 4 00:00:19,060 --> 00:00:22,520 powierzając im władzę, której nigdy nie powinni mieć. 5 00:00:22,980 --> 00:00:26,150 Vox Machina uchroniła nas od tego zagrożenia. 6 00:00:26,610 --> 00:00:29,380 Moja słabość naraziła królestwo. 7 00:00:29,580 --> 00:00:31,780 Przyrzekam, że to się nie powtórzy. 8 00:00:33,240 --> 00:00:35,060 Dlatego z pokorą 9 00:00:35,260 --> 00:00:37,060 zrzekam się tronu 10 00:00:37,260 --> 00:00:41,370 i przekazuję rządy radzie Tal'Dorei. 11 00:00:42,870 --> 00:00:45,420 Ci mądrzy patrioci zapewnią... 12 00:00:51,630 --> 00:00:53,050 Na bogów! 13 00:00:59,560 --> 00:01:00,520 Co się dzieje? 14 00:01:00,720 --> 00:01:01,680 Nie... 15 00:01:01,930 --> 00:01:03,310 Niemożliwe... 16 00:01:35,970 --> 00:01:37,540 Biją na alarm. 17 00:01:37,730 --> 00:01:39,390 Niepotrzebnie się wystroiłem. 18 00:01:40,390 --> 00:01:44,270 - Tak miało być? - Nie sądzę, stary. 19 00:01:46,350 --> 00:01:48,760 - Do broni! - Z drogi! 20 00:01:48,950 --> 00:01:51,940 - To smoki? - W nogi! 21 00:01:52,980 --> 00:01:55,190 Chronić dzieci! Szybko! 22 00:02:10,250 --> 00:02:12,960 - Kuźwa, wieża zaraz... - Wiejemy! 23 00:02:22,810 --> 00:02:24,500 Zabierz stąd suwerena. 24 00:02:24,700 --> 00:02:27,890 Przecież się zrzekł władzy! Sami się zabierajmy. 25 00:02:29,600 --> 00:02:31,690 Co robić, suwerenie? 26 00:02:36,570 --> 00:02:39,180 Zabierz Saldę i dzieci, chyżo. 27 00:02:39,380 --> 00:02:40,310 Chodź! 28 00:02:40,510 --> 00:02:43,030 Emon upadnie. 29 00:02:44,370 --> 00:02:46,000 Stańcie przy mnie! 30 00:03:01,760 --> 00:03:02,760 Urielu? 31 00:03:08,980 --> 00:03:10,440 Nie! 32 00:03:14,400 --> 00:03:19,320 LEGENDA VOX MACHINY 33 00:03:20,490 --> 00:03:24,030 Dosięgła cię śmierć. 34 00:03:55,360 --> 00:03:56,630 Żałosne. 35 00:03:56,830 --> 00:03:59,820 Pokażę wam prawdziwą potęgę. 36 00:04:04,780 --> 00:04:05,780 Nie! 37 00:04:26,260 --> 00:04:28,000 Żyjesz, bracie? 38 00:04:28,200 --> 00:04:29,140 Vax! 39 00:04:32,140 --> 00:04:33,350 Nadlatuje! 40 00:04:36,560 --> 00:04:37,510 Uwaga! 41 00:04:37,710 --> 00:04:39,480 Na ziemię! 42 00:04:46,740 --> 00:04:49,540 Smoki atakujące w grupie? 43 00:04:51,040 --> 00:04:53,370 - Widzimy się u mnie! - Jasne. 44 00:04:55,000 --> 00:04:56,920 Trzymaj się, siostro. 45 00:05:21,820 --> 00:05:23,010 Szlagu. 46 00:05:23,210 --> 00:05:26,180 Do tyłu, tylko powolutku. 47 00:05:26,380 --> 00:05:29,030 To pradawna istota. 48 00:05:30,490 --> 00:05:32,140 Pożywne smakołyki. 49 00:05:32,340 --> 00:05:35,960 Raishan uwielbia smak strachu. 50 00:05:46,180 --> 00:05:47,410 Ty. 51 00:05:47,610 --> 00:05:49,760 Ja ciebie znam. 52 00:05:51,390 --> 00:05:55,680 Ładne. Chociaż jednocześnie złowieszcze. 53 00:05:56,390 --> 00:05:58,850 Intruzi. 54 00:06:01,520 --> 00:06:05,570 A chuj z tym. Pora na szał! 55 00:06:12,990 --> 00:06:14,910 Moje ulubione siekadło. 56 00:06:20,630 --> 00:06:21,710 Nie tak prędko. 57 00:06:25,800 --> 00:06:27,450 Tylko na tyle was stać? 58 00:06:27,650 --> 00:06:29,580 I jeszcze czaruje? 59 00:06:29,780 --> 00:06:31,620 - Vex, masz jakiś plan? - Pewka. 60 00:06:31,820 --> 00:06:33,390 - Grog! - Idziemy! 61 00:06:48,650 --> 00:06:49,660 Uwaga! 62 00:06:55,080 --> 00:06:57,200 Idziemy dłuższą drogą czy co? 63 00:06:59,040 --> 00:07:01,420 Tak. Dlatego. 64 00:07:10,550 --> 00:07:12,850 Może być dłuższa. 65 00:07:14,850 --> 00:07:19,170 Ludu Emonu, Thordak żąda kapitulacji. 66 00:07:19,370 --> 00:07:21,810 Pokłońcie się Królowi Popiołu. 67 00:07:25,820 --> 00:07:27,320 Schowajcie się za mną! 68 00:07:36,620 --> 00:07:39,000 O nie. Wytrzymaj, Percy! 69 00:07:39,790 --> 00:07:41,580 Everlight, dopomóż... 70 00:07:44,960 --> 00:07:47,240 - Nadlatuje. - Już prawie. 71 00:07:47,440 --> 00:07:50,570 - Pospiesz się, Pike. - Wystarczy. 72 00:07:50,770 --> 00:07:52,630 Z drogi, de Rolo! 73 00:07:54,470 --> 00:07:56,220 Balista, szyj! 74 00:08:01,850 --> 00:08:02,980 W nogi! 75 00:08:06,320 --> 00:08:08,570 Pierwsze drzwi, które się przydały. 76 00:08:12,030 --> 00:08:16,990 Wasze pomniki legną w gruzach, a cywilizacja popadnie w zapomnienie. 77 00:09:05,120 --> 00:09:07,570 Powiadam wam, insekty, 78 00:09:07,770 --> 00:09:10,070 żyjecie dzięki naszej łasce. 79 00:09:10,270 --> 00:09:13,740 Walka lub ucieczka pozbawią was jej. 80 00:09:13,940 --> 00:09:16,490 Nadeszła nowa era. 81 00:09:16,690 --> 00:09:20,060 Rządy Konklawe Chroma. 82 00:09:31,150 --> 00:09:33,970 To przecież koniec świata. 83 00:09:34,170 --> 00:09:35,990 Nie dla nas, Keyleth. 84 00:09:41,990 --> 00:09:44,190 Siostro, jesteś! 85 00:09:44,390 --> 00:09:47,210 „Tak się cieszę, że jesteś cały, Scanlan”. 86 00:09:59,260 --> 00:10:00,970 To sklep Gilmore'a? 87 00:10:02,430 --> 00:10:03,770 Bogowie. 88 00:10:05,980 --> 00:10:08,060 Gilmore! Shaun! 89 00:10:09,100 --> 00:10:11,480 Szlag, gdzie on jest? Halo! 90 00:10:13,400 --> 00:10:15,180 Sprawdźcie każdy kąt. 91 00:10:15,380 --> 00:10:17,820 Gilmore! 92 00:10:21,620 --> 00:10:22,810 Tu jest! 93 00:10:23,010 --> 00:10:24,910 Cofnij się. Ogarnę. 94 00:10:28,330 --> 00:10:29,710 Nie ruszaj się. 95 00:10:30,670 --> 00:10:34,150 - Myślałem, że cię straciłem, druhu. - Mało brakowało. 96 00:10:34,350 --> 00:10:38,410 Chcę tylko spojrzeć w twoje zamyślone oczy, 97 00:10:38,610 --> 00:10:41,200 zanim opuszczę ten padół łez. 98 00:10:41,400 --> 00:10:44,010 Nie umrzesz. Nie dziś. 99 00:10:50,350 --> 00:10:54,020 Wybacz, noga musi zaczekać. Jestem wyczerpana. 100 00:10:54,650 --> 00:10:58,220 Przynajmniej buźkę naprawiłaś, a to najważniejsza część ciała. 101 00:10:58,420 --> 00:11:00,910 No, druga w kolejności. 102 00:11:01,530 --> 00:11:03,810 Weźcie, czego wam potrzeba. 103 00:11:04,010 --> 00:11:06,940 Najlepiej z wyprzedaży. A kij z tym. 104 00:11:07,140 --> 00:11:08,690 Bierzcie wszystko No już! 105 00:11:08,890 --> 00:11:10,790 Poczęstuję się, dziękuję pięknie. 106 00:11:14,170 --> 00:11:15,960 Grog polubił pas. 107 00:11:16,920 --> 00:11:20,800 - Pierwszy, Scanciu. - Znalezione niekradzione. 108 00:11:21,590 --> 00:11:24,430 No nie, miotła? Do bani. 109 00:11:27,270 --> 00:11:29,680 Słynna kopia pogromcy smoków. 110 00:11:31,600 --> 00:11:32,690 No tak. 111 00:11:35,230 --> 00:11:37,150 Chyba blisko. 112 00:11:46,280 --> 00:11:50,310 Szlag, Gilmore. Masz tu jakieś tylne wyjście? 113 00:11:50,510 --> 00:11:54,360 Coś się znajdzie. Zbliżcie się. 114 00:11:54,560 --> 00:11:56,800 - Gdzie Scanlan? - Pędzę! 115 00:11:59,010 --> 00:12:00,470 Podaj rękę! 116 00:12:14,600 --> 00:12:16,610 Tak! Żyję. 117 00:12:17,440 --> 00:12:19,890 Gilmore, wycałowałbym cię, 118 00:12:20,080 --> 00:12:24,410 ale od razu byś się zakochał i tylko by była z tego kaszana. 119 00:12:30,000 --> 00:12:31,000 Powoli. 120 00:12:33,080 --> 00:12:34,790 Dzięki za pomoc. 121 00:12:37,170 --> 00:12:38,740 No i hyc. 122 00:12:38,940 --> 00:12:42,130 Grog, skąd masz to dziwaczne ostrze? 123 00:12:42,420 --> 00:12:45,990 Zabrałem wampirzemu lordowi. Klasa, nie? 124 00:12:46,190 --> 00:12:48,120 Bije od niego czarna magia. 125 00:12:48,320 --> 00:12:50,770 Na pewno jesteś świadom, co potrafi? 126 00:12:51,600 --> 00:12:52,880 Ano. 127 00:12:53,080 --> 00:12:54,730 Siekać smoki. 128 00:12:56,440 --> 00:12:58,920 Jak na mój gust jesteśmy za blisko miasta. 129 00:12:59,120 --> 00:13:01,050 Lepiej wróćmy do Whitestone. 130 00:13:01,250 --> 00:13:02,550 Moja siostra nas ugości. 131 00:13:02,750 --> 00:13:05,180 Przegrupujemy się i zaplanujemy kontratak. 132 00:13:05,380 --> 00:13:07,020 A w międzyczasie upadnie Emon, 133 00:13:07,220 --> 00:13:09,440 stolica kontynentu, kurwa mać. 134 00:13:09,630 --> 00:13:12,440 - Nie możemy jej porzucić. - Ma rację. 135 00:13:12,640 --> 00:13:14,570 Kurde, widzieliście je? 136 00:13:14,760 --> 00:13:18,130 Cztery gigantyczne smoczyska. 137 00:13:18,630 --> 00:13:22,110 Co możemy zrobić? Nasza broń jest bezużyteczna. 138 00:13:22,310 --> 00:13:25,970 To pradawne, potężne istoty. Nie mamy szans. 139 00:13:28,470 --> 00:13:31,830 Tobie też te jaszczury nie przypadły do gustu, Błyskotek? 140 00:13:32,030 --> 00:13:35,210 Określały się mianem Konklawe Chroma. 141 00:13:35,410 --> 00:13:38,760 - Smoki raczej nie trzymają się razem. - To mnie martwi. 142 00:13:38,960 --> 00:13:41,630 Taki sojusz może oznaczać zagładę Tal'Dorei. 143 00:13:41,830 --> 00:13:44,760 Kres naszej cywilizacji. 144 00:13:44,960 --> 00:13:47,850 Niby tak, ale cywilizacja jest przereklamowana. 145 00:13:48,050 --> 00:13:51,690 Walić to, skoczmy do Marquet. Zawsze marzyłem o światowym tournée. 146 00:13:51,880 --> 00:13:53,520 Bohater pełną gębą. 147 00:13:53,720 --> 00:13:56,080 Może przestaniemy uciekać od problemów? 148 00:13:56,670 --> 00:13:57,670 Słuchajcie. 149 00:13:57,920 --> 00:13:59,990 A jeśli to nasza wina? 150 00:14:00,180 --> 00:14:03,030 Zabiliśmy Brimscythe'a, niebieskiego smoka. 151 00:14:03,230 --> 00:14:05,090 Myślicie, że to zemsta? 152 00:14:05,800 --> 00:14:08,660 Jeśli tak, to z rozmachem. 153 00:14:08,860 --> 00:14:12,870 Bez armii nie damy im rady. 154 00:14:13,070 --> 00:14:16,960 Emon miał największą armię Tal'Dorei. Brimscythe ją zdziesiątkował. 155 00:14:17,160 --> 00:14:19,520 To nie jest świeży pomysł. 156 00:14:21,690 --> 00:14:23,110 Ktoś stoi u wrót. 157 00:14:29,740 --> 00:14:30,990 Tak wielu... 158 00:14:31,780 --> 00:14:34,520 Prędko. Tu nic wam nie grozi. 159 00:14:34,720 --> 00:14:37,020 Wszyscy do środka. Będzie dobrze. 160 00:14:37,220 --> 00:14:40,530 Jeśli odwiedzisz moją komnatę, to tylko zwyczajna huśtawka, 161 00:14:40,730 --> 00:14:42,530 nic się nie bój. 162 00:14:42,730 --> 00:14:44,000 Gdzie wasi rodzice? 163 00:14:48,630 --> 00:14:50,050 Boże. 164 00:15:04,110 --> 00:15:05,400 Zaryglować wrota! 165 00:15:22,460 --> 00:15:24,240 Mówiłem. Whitestone! 166 00:15:24,440 --> 00:15:26,380 Rób swoje, Kiki! 167 00:15:27,260 --> 00:15:28,300 Robi się. 168 00:15:37,270 --> 00:15:38,210 Opracujmy plan. 169 00:15:38,410 --> 00:15:41,500 Na Brimscythe'a podziałała zmyłka. Spróbuję. 170 00:15:41,700 --> 00:15:44,230 Iluzja 171 00:15:48,230 --> 00:15:50,450 - Chujcu! - Ty, lodzik, tutaj! 172 00:15:57,990 --> 00:16:01,460 - Kurwa, robię się przewidywalny? - Robisz? 173 00:16:05,460 --> 00:16:06,450 Jeszcze chwila. 174 00:16:06,640 --> 00:16:09,340 Dalej, kulasy, ruchy! 175 00:16:14,640 --> 00:16:17,470 Portal prawie gotowy. Teraz! 176 00:16:18,850 --> 00:16:21,940 Opiekunie, naprawy idą zgodnie z planem. 177 00:16:32,030 --> 00:16:35,060 - Gilmore! Gdzie on jest? - Mam go! 178 00:16:35,260 --> 00:16:36,490 Szybko! 179 00:16:45,000 --> 00:16:46,580 Portal się zamyka. Prędko. 180 00:16:50,670 --> 00:16:52,050 Wróciliście. 181 00:16:52,880 --> 00:16:54,130 Nie sami. 182 00:16:54,840 --> 00:16:55,830 Co się stało? 183 00:16:56,030 --> 00:16:58,160 Emon zaatakowały rozmaite smoki. 184 00:16:58,360 --> 00:16:59,540 Cztery. 185 00:16:59,740 --> 00:17:02,290 Pojawiły się znikąd. Ledwo uszliśmy z życiem. 186 00:17:02,490 --> 00:17:04,500 Dajcie schronienie uchodźcom. 187 00:17:04,700 --> 00:17:07,800 Rannych opatrzcie. 188 00:17:08,000 --> 00:17:09,010 Tak jest. 189 00:17:09,210 --> 00:17:12,440 - Dam radę. - Pomogę ci, chodź. 190 00:17:14,740 --> 00:17:16,520 Zajmę się nim. 191 00:17:16,710 --> 00:17:19,660 Jeśli jest ważny dla ciebie, to i dla mnie. 192 00:17:23,200 --> 00:17:24,210 Dziękuję. 193 00:17:25,290 --> 00:17:27,830 No proszę, jaka mała twardzielka. 194 00:17:32,630 --> 00:17:33,970 No cóż. 195 00:17:34,800 --> 00:17:38,200 Whitestone leży na uboczu. Na razie jesteśmy bezpieczni. 196 00:17:38,400 --> 00:17:41,210 Reszta świata to co innego. 197 00:17:41,410 --> 00:17:42,920 Trzeba to rozgłosić. 198 00:17:43,120 --> 00:17:45,290 Może ktoś potrafi powstrzymać smoki. 199 00:17:45,490 --> 00:17:49,550 A my? Jesteśmy Obrońcami Królestwa. 200 00:17:49,750 --> 00:17:53,180 Wiem, że to nic nie znaczy, ale może powinno. 201 00:17:53,380 --> 00:17:56,360 I jak mamy stawić czoła czterem smokom? 202 00:17:58,740 --> 00:18:00,310 Coś wymyślimy. 203 00:18:00,510 --> 00:18:01,850 Jednego już załatwiliśmy. 204 00:18:02,050 --> 00:18:04,060 Akcja z Brimscythe'm to był fart. 205 00:18:04,260 --> 00:18:07,520 Te skurwiele są dwa razy większe. Nie damy rady. 206 00:18:07,720 --> 00:18:10,240 Może pomogą nam plemiona Ashari. 207 00:18:10,430 --> 00:18:12,700 I tak muszę wyruszyć na Aramenté. 208 00:18:12,900 --> 00:18:15,530 Powinniście wyruszyć do Vasselheimu. 209 00:18:15,730 --> 00:18:18,870 To najstarsze, najlepiej ufortyfikowane miasto świata. 210 00:18:19,070 --> 00:18:22,080 Tam najszybciej zbierzecie armię. 211 00:18:22,280 --> 00:18:24,810 W Vasselheimie rządzą zakony. 212 00:18:25,480 --> 00:18:27,090 Zawsze chciałam tam się udać. 213 00:18:27,290 --> 00:18:31,340 Nie chcesz. Strasznie tam... duszno. 214 00:18:31,540 --> 00:18:35,140 Mnisi i zakonnice kontra smoki? No pogięło cię do reszty. 215 00:18:35,330 --> 00:18:36,720 Jestem szlachcicem. 216 00:18:36,920 --> 00:18:38,890 Mógłbym nawiązać relacje dyplomatyczne 217 00:18:39,090 --> 00:18:40,140 między miastami. 218 00:18:40,340 --> 00:18:41,600 Dyplomacja? 219 00:18:41,800 --> 00:18:43,560 Mowy nie ma. Damy radę. 220 00:18:43,760 --> 00:18:46,150 Mamy jechać do Vasselheimu? Po co? 221 00:18:46,350 --> 00:18:48,920 Żeby więcej ludzi poprowadzić na rzeź? 222 00:18:49,670 --> 00:18:53,000 Scanlanie, musimy spróbować. Prawda? 223 00:18:55,420 --> 00:18:57,380 Niczego nie musimy. 224 00:19:03,390 --> 00:19:05,120 Zmysły postradali, cholera. 225 00:19:05,320 --> 00:19:07,920 No. Nienawidzę przegrywać. 226 00:19:08,120 --> 00:19:10,750 Te zrównały z ziemią całą dzielnicę, 227 00:19:10,950 --> 00:19:13,670 - a my nawet ich nie drasnęliśmy. - No nie? 228 00:19:13,870 --> 00:19:14,980 Wkurza mnie to. 229 00:19:16,990 --> 00:19:18,850 Szukaliśmy was. 230 00:19:19,050 --> 00:19:21,160 A potem dostałem tym w głowę. 231 00:19:22,570 --> 00:19:24,890 Niech ktoś inny załatwi te smoki. 232 00:19:25,090 --> 00:19:26,480 Ktoś wykwalifikowany. 233 00:19:26,680 --> 00:19:30,160 My jesteśmy tylko bandą dupków, która jedzie na farcie. 234 00:19:35,040 --> 00:19:37,860 - Zoba. - Północny posterunek. 235 00:19:38,060 --> 00:19:39,870 Już go odbudowali. 236 00:19:40,070 --> 00:19:42,450 To była ruina, zanim żeśmy uratowali miasto. 237 00:19:42,650 --> 00:19:45,760 Nie uratowaliśmy miasta, tylko ludzi. 238 00:19:46,600 --> 00:19:48,460 Nie mieli już nadziei. 239 00:19:48,660 --> 00:19:51,710 Ktoś musiał się postawić i za nich walczyć. 240 00:19:51,910 --> 00:19:53,380 Wtedy sami się postawili. 241 00:19:53,580 --> 00:19:56,720 Nieźle jak na bandę dupków, która miała farta. 242 00:19:56,920 --> 00:19:59,640 Wszyscy się denerwujemy i boimy. 243 00:19:59,840 --> 00:20:01,600 Ale to nie koniec walki. 244 00:20:01,800 --> 00:20:05,450 To jak, Scanlanie? Może jednak nie odejdziesz? 245 00:20:06,120 --> 00:20:08,160 To oni. Stawili czoła smokowi. 246 00:20:09,040 --> 00:20:10,040 Schowaj się. 247 00:20:14,170 --> 00:20:15,900 No dobra. Do dzieła. 248 00:20:16,100 --> 00:20:19,880 Co to za tournée bez reszty zespołu. 249 00:20:27,350 --> 00:20:29,790 Legendy mówią o wielkiej armii Vasselheimu. 250 00:20:29,990 --> 00:20:32,630 Udajcie się po pomoc do Platynowego Sanktuarium. 251 00:20:32,830 --> 00:20:36,010 Jeśli się nie uda, proście, kogo się da. 252 00:20:36,210 --> 00:20:38,630 Nigdy nie byłam w Vasselheimie. 253 00:20:38,830 --> 00:20:42,430 Mogę się przenieść tylko do drzewa, które widziałam. 254 00:20:42,630 --> 00:20:45,470 Ja je znam. Wystarczy, że sobie je wyobrazisz. 255 00:20:45,670 --> 00:20:48,620 No dobra, może się uda. 256 00:20:51,040 --> 00:20:53,400 - Powiedz, jak wyglądało to drzewo? - Duże. 257 00:20:53,600 --> 00:20:56,190 Ale bez przesady. Różowe pąki. 258 00:20:56,390 --> 00:20:57,820 A może żółte? 259 00:20:58,020 --> 00:21:00,030 Gałęzie kołyszą się na wietrze. 260 00:21:00,230 --> 00:21:02,070 Majestatyczny dąb. 261 00:21:02,270 --> 00:21:03,840 Albo orzech. 262 00:21:06,010 --> 00:21:07,760 Wystarczy, Keyleth? 263 00:21:16,850 --> 00:21:19,300 Naprzód. Do Vasselheimu. 264 00:21:19,500 --> 00:21:20,590 Uroda na przoda! 265 00:21:20,790 --> 00:21:23,490 - Ostatni jest trollim chujem! - Raz kozie śmierć. 266 00:21:34,580 --> 00:21:36,330 Oby im się udało. 267 00:21:37,830 --> 00:21:39,340 Dla naszego dobra. 268 00:21:52,560 --> 00:21:54,250 Wszyscy odesłani? 269 00:21:54,450 --> 00:21:55,590 Większość. 270 00:21:55,790 --> 00:21:59,060 Pewna grupa uciekła dzięki magii. 271 00:21:59,690 --> 00:22:03,180 Mogą zebrać siły przeciw nam. 272 00:22:03,380 --> 00:22:05,390 Wyruszę za nimi. 273 00:22:05,590 --> 00:22:08,310 Nie, Vorugalu. Trzymaj się planu. 274 00:22:08,510 --> 00:22:11,310 Splądruj ziemie i przynieś mi łup. 275 00:22:11,510 --> 00:22:13,230 A ja, panie? 276 00:22:13,430 --> 00:22:16,500 Westruun wręcz kipi od złota. 277 00:22:17,500 --> 00:22:19,690 Zatem mi je przynieś. 278 00:22:19,890 --> 00:22:23,910 A gdy to zrobisz, Umbrasylu, upoluj te szkodniki. 279 00:22:24,110 --> 00:22:27,720 Ześlij na nich gniew Konklawe Chroma. 280 00:22:34,100 --> 00:22:36,390 Z przyjemnością. 281 00:23:26,150 --> 00:23:28,090 Napisy: Konrad Szabowicz 282 00:23:28,290 --> 00:23:30,240 {\an8}Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem Maciej Kowalski