1 00:00:08,592 --> 00:00:10,136 Wrócimy do tego jutro. 2 00:00:29,530 --> 00:00:30,865 Bogowie. 3 00:00:31,449 --> 00:00:32,742 Stado. 4 00:00:32,742 --> 00:00:34,326 Upuścić im krwi! 5 00:00:41,083 --> 00:00:42,710 Trzeba to naprawić... 6 00:00:48,841 --> 00:00:51,177 Maruderzy! W nogi! 7 00:00:53,095 --> 00:00:54,430 Nie! 8 00:01:09,195 --> 00:01:10,488 Brać go. 9 00:01:22,249 --> 00:01:23,751 Dobra robota, chłopcze. 10 00:01:24,502 --> 00:01:26,879 Stado jest z ciebie dumne. 11 00:01:26,879 --> 00:01:28,672 Bierz, co chcesz. 12 00:01:28,672 --> 00:01:34,011 Niech imię Grog Silnoszczęki wzbudza lęk. 13 00:02:38,075 --> 00:02:42,621 LEGENDA VOX MACHINY 14 00:02:52,965 --> 00:02:55,509 Żadnych strażników. Żadnego ruchu. 15 00:02:56,051 --> 00:02:59,013 Na pewno to jest miejsce, które pojawiło się w wizji? 16 00:02:59,013 --> 00:03:02,016 Na stówę. Dziesiątki razy tu występowałem. 17 00:03:02,016 --> 00:03:05,185 Oszczędzają na napiwkach, ale klasykę potrafią docenić. 18 00:03:05,185 --> 00:03:07,605 Zawsze kończyłem kawałkiem Gdy łysol... 19 00:03:07,605 --> 00:03:09,523 - Scanlan. Skup się. - Jasne. 20 00:03:09,523 --> 00:03:13,277 Grawer pokazał mi miasto rządzone przez półgigantów jak Grog. 21 00:03:13,277 --> 00:03:15,446 W sensie, normalny Grog. 22 00:03:16,655 --> 00:03:20,868 Jakiś nabity koleś miał kamienne rękawice, świecące. 23 00:03:20,868 --> 00:03:22,411 Artefakt. 24 00:03:22,786 --> 00:03:25,247 No to chyba się wynieśli. 25 00:03:25,247 --> 00:03:29,460 Wracajmy do Wilhanda, zanim zacznie nas szukać. 26 00:03:29,460 --> 00:03:31,879 Ci ludzie mogą nas potrzebować. 27 00:03:31,879 --> 00:03:33,923 Puśćcie mnie! 28 00:03:36,050 --> 00:03:38,969 Wszystko już oddałem, nic nie mam! 29 00:03:40,012 --> 00:03:43,849 Mój mały kumplu, jak nie masz nic do oddania, 30 00:03:43,849 --> 00:03:46,560 to żeś bezwartościowy, co? 31 00:03:46,560 --> 00:03:49,229 Tak, jestem bezwartościowy. 32 00:03:50,981 --> 00:03:53,442 Zejdź mi z oczu. 33 00:03:53,442 --> 00:03:56,070 I módl się o szczęście. 34 00:03:56,070 --> 00:03:57,780 Dziękuję. 35 00:03:59,031 --> 00:04:01,033 Głaz, pergamin, ostrza! 36 00:04:06,497 --> 00:04:07,748 - Nie! - Co? 37 00:04:07,748 --> 00:04:09,792 Tylko dwóch, damy radę. 38 00:04:09,792 --> 00:04:13,128 Chyba że jest z nimi Stado. Oni są twardzi. 39 00:04:13,128 --> 00:04:14,880 Niezły rzut. 40 00:04:18,092 --> 00:04:20,678 Widać za słabo się modlił. 41 00:04:26,016 --> 00:04:28,102 To Kevdak. 42 00:04:29,687 --> 00:04:32,439 - A to kto? - Ich przywódca. 43 00:04:32,439 --> 00:04:34,024 Mój wuj. 44 00:04:34,024 --> 00:04:38,112 Ja i Kevdak pokłóciliśmy się. 45 00:04:38,862 --> 00:04:41,824 Poza tym ma prawdziwy artefakt. 46 00:04:41,824 --> 00:04:44,576 Tak, ale nie wiedziałem, co to jest. 47 00:04:44,576 --> 00:04:46,912 Mówił, że to Tytanowe Knykcie. 48 00:04:46,912 --> 00:04:48,372 Zawsze je nosi. 49 00:04:48,372 --> 00:04:51,583 Dają mu ogromną siłę. 50 00:04:52,918 --> 00:04:55,546 Ilu członków liczy to całe Stado? 51 00:04:55,546 --> 00:04:58,090 Nie wiem, nikt w sumie nie liczył. 52 00:04:58,090 --> 00:05:01,635 Ale coś kojarzę, że mówili o setkach. 53 00:05:03,137 --> 00:05:06,098 - To dużo? - Dobra. 54 00:05:06,098 --> 00:05:10,769 Czyli jeśli mamy zdobyć artefakt, musimy załatwić wielkich Grogów, 55 00:05:10,769 --> 00:05:14,064 a potem odebrać go Grogowi gigantowi. 56 00:05:15,482 --> 00:05:17,067 - Czas na zwiad. - Nie. 57 00:05:17,067 --> 00:05:21,947 Lepiej, żeby mnie tak nie oglądali, co nie? 58 00:05:21,947 --> 00:05:24,658 Zaczekajmy na kumpli, co? 59 00:05:25,743 --> 00:05:28,078 Co by tu z tobą zrobić? 60 00:05:28,078 --> 00:05:31,248 Topór chyba utrzymasz, co? 61 00:05:31,248 --> 00:05:33,751 Nie nastawiałbym się. 62 00:05:33,751 --> 00:05:36,086 A ty, Scanlan? 63 00:05:36,086 --> 00:05:39,923 Potrafisz być podstępny. Ruszysz przodem? 64 00:05:40,424 --> 00:05:42,051 Pike, 65 00:05:42,051 --> 00:05:44,428 będziesz pod wrażeniem, jeśli sam 66 00:05:44,428 --> 00:05:47,556 zinfiltruję Westruun i ogarnę artefakcik? 67 00:05:47,556 --> 00:05:51,518 To by była najodważniejsza rzecz, na jaką się przy mnie zdobyłeś. 68 00:05:52,644 --> 00:05:54,021 No to już się robi. 69 00:05:55,105 --> 00:05:58,358 Jeśli Scanlan Rewolucjonista nie wróci w ciągu godziny, 70 00:05:58,358 --> 00:06:00,360 obiecaj, że pokochasz innego. 71 00:06:00,360 --> 00:06:02,029 Postaram się. 72 00:06:20,172 --> 00:06:23,884 Nie wiedziałam, że Stado tak cię stresuje. 73 00:06:24,843 --> 00:06:26,345 Nie stresuje. 74 00:06:27,137 --> 00:06:29,056 Wstydzę się. 75 00:06:29,056 --> 00:06:33,060 Zanim mnie przygarnęliście, moje życie było... 76 00:06:33,060 --> 00:06:36,897 Wilhand wiedział, że lepiej nie pytać. 77 00:06:37,731 --> 00:06:40,692 Nie musisz mi mówić, jeśli nie chcesz. 78 00:06:40,692 --> 00:06:42,778 Ale może poczujesz się lepiej. 79 00:06:44,905 --> 00:06:47,991 W Stadzie robiłem różne rzeczy. 80 00:06:49,034 --> 00:06:50,911 Bardzo złe rzeczy. 81 00:06:50,911 --> 00:06:52,454 Dalej! 82 00:06:53,163 --> 00:06:55,541 Nie polubiłabyś mnie. 83 00:06:57,584 --> 00:07:00,087 Dla nas liczyła się tylko przemoc. 84 00:07:01,088 --> 00:07:04,466 Brałem, co chciałem, bez namysłu. 85 00:07:05,592 --> 00:07:08,428 Nikt nie mógł mnie powstrzymać. 86 00:07:11,223 --> 00:07:14,935 Aż do dnia, w którym go poznałem. 87 00:07:20,440 --> 00:07:22,693 Nie. Bierz, co chcesz! 88 00:07:22,693 --> 00:07:25,070 Błagam, oszczędź mnie. 89 00:07:26,321 --> 00:07:28,365 Mam rodzinę! 90 00:07:36,582 --> 00:07:38,041 Dziadek Wilhand? 91 00:07:50,470 --> 00:07:52,848 Ten smok tu zrobił niezły rozpierdziel. 92 00:07:52,848 --> 00:07:54,558 Ani śladu Umbrasyla. 93 00:08:04,776 --> 00:08:06,278 Coraz mniejsze łupy. 94 00:08:06,278 --> 00:08:09,448 Jeśli nie znajdziemy czegoś, zapłacimy głową. 95 00:08:09,448 --> 00:08:12,701 Nie pisałam się na służbę u cholernego smoka. 96 00:08:12,701 --> 00:08:14,328 Co myślisz, Zanrorze? 97 00:08:15,662 --> 00:08:19,917 Sadzę, że ktoś musi się postawić mojemu ojcu 98 00:08:19,917 --> 00:08:22,336 i odzyskać Stado. 99 00:08:38,101 --> 00:08:39,770 To tylko szczur. 100 00:08:51,823 --> 00:08:54,159 - Kim do... - Jesteś jednym z nich? 101 00:08:55,786 --> 00:08:58,664 Brakuje mi do tego koło metra wzrostu. 102 00:08:58,664 --> 00:09:01,250 - Kim jesteście? - Pechowcami. 103 00:09:01,250 --> 00:09:03,710 Rolnikami. Sklepikarzami. 104 00:09:03,710 --> 00:09:05,045 Gdy smok zaatakował, 105 00:09:05,045 --> 00:09:07,631 ukryliśmy się i czekaliśmy. 106 00:09:07,631 --> 00:09:10,300 A jak tylko odleciał, 107 00:09:10,300 --> 00:09:12,052 pojawili się ci maruderzy. 108 00:09:12,052 --> 00:09:15,931 - Kurde. Ile tu tkwicie? - Tydzień. Może dwa. 109 00:09:15,931 --> 00:09:18,976 Wypatrywaliśmy okazji do ucieczki, ale... 110 00:09:18,976 --> 00:09:21,019 Jak znalazłeś się w tym piekle? 111 00:09:21,019 --> 00:09:25,607 Cóż, jestem poszukiwaczem przygód. Przywódcą rebeliantów. Muzykiem. 112 00:09:25,607 --> 00:09:28,318 Dla niektórych nawet filozofem. Zwą mnie Scanlan. 113 00:09:28,318 --> 00:09:30,696 Jak Scanlan Shorthalt? 114 00:09:33,240 --> 00:09:34,866 Mogłem go zabić. 115 00:09:34,866 --> 00:09:38,328 Ale gdy twój prapraprapra... 116 00:09:38,328 --> 00:09:39,871 Tylko dwa „pra”. 117 00:09:39,871 --> 00:09:42,374 ...dziadek spojrzał na mnie... 118 00:09:42,374 --> 00:09:44,376 Sam nie wiem. 119 00:09:45,961 --> 00:09:47,629 Wszystko się zmieniło. 120 00:09:52,759 --> 00:09:55,262 Co tu mamy, Grog? 121 00:09:55,262 --> 00:09:56,722 Znalazłeś pupilka? 122 00:10:00,642 --> 00:10:03,228 Zanrorze, czekaj. On nie jest wojownikiem. 123 00:10:03,228 --> 00:10:04,938 To tylko dziadek. 124 00:10:05,063 --> 00:10:06,273 Ty. 125 00:10:06,273 --> 00:10:11,361 Tylko żeby mój ojciec się nie dowiedział, że robisz się miękki. 126 00:10:12,112 --> 00:10:14,406 Uwielbia zabijać starców. 127 00:10:14,406 --> 00:10:17,117 Mówi, że wyświadcza im przysługę. 128 00:10:21,496 --> 00:10:22,789 Co, do... 129 00:10:26,084 --> 00:10:27,836 Wybacz, kuzynie. 130 00:10:27,836 --> 00:10:29,921 Chodź. 131 00:10:30,505 --> 00:10:32,466 Zanim zobaczą. 132 00:10:42,309 --> 00:10:43,852 Dziękuję, wielkoludzie. 133 00:10:43,852 --> 00:10:46,605 Mam nadzieję, że kiedyś ci się odwdzięczę. 134 00:10:48,648 --> 00:10:50,400 Silnoszczęki! 135 00:10:53,070 --> 00:10:58,283 Zdradziłeś mojego syna, własnego kuzyna, dla tego czegoś? 136 00:10:58,283 --> 00:11:02,204 Daj mi głowę tego gnoma albo stracisz swoją. 137 00:11:04,122 --> 00:11:05,332 Nie. 138 00:11:08,710 --> 00:11:09,669 Uciekaj! 139 00:11:17,636 --> 00:11:18,678 Zdrajca! 140 00:11:22,015 --> 00:11:25,143 Obaj hańbicie nas swoją słabością. 141 00:11:27,020 --> 00:11:30,440 Powinienem był dostrzec, że jesteś dla nas zbyt słaby. 142 00:11:31,274 --> 00:11:35,487 Brak ci determinacji jak twojemu ojcu. 143 00:12:03,348 --> 00:12:04,933 Co za buta. 144 00:12:05,684 --> 00:12:08,687 Nie zostaniesz nawet w połowie takim wojownikiem jak ja. 145 00:12:11,148 --> 00:12:15,986 Grogu Silnoszczęki, zostajesz wydalony ze Stada Burz. 146 00:12:19,656 --> 00:12:21,908 Zostawcie go padlinożercom. 147 00:12:35,714 --> 00:12:38,049 Powinienem był wtedy umrzeć. 148 00:12:46,558 --> 00:12:48,768 Szybko! Spróbuj go uleczyć. 149 00:12:53,773 --> 00:12:56,234 Everlight, błagam. 150 00:13:02,324 --> 00:13:05,494 Dziękuję za uratowanie dziadka. 151 00:13:05,494 --> 00:13:07,829 Wykazałeś się wielką odwagą. 152 00:13:09,247 --> 00:13:11,291 Tak. Odwaga. 153 00:13:12,167 --> 00:13:13,335 Cały ja. 154 00:13:16,630 --> 00:13:18,215 Chodź, wielkoludzie. 155 00:13:18,215 --> 00:13:20,467 Ogrzejemy cię. 156 00:13:29,100 --> 00:13:32,354 Nie miałam pojęcia. 157 00:13:32,354 --> 00:13:35,857 Zabijaliśmy, czasem bez powodu. 158 00:13:36,733 --> 00:13:39,069 Byłem zbyt słaby, by to powstrzymać. 159 00:13:40,737 --> 00:13:43,281 Nie ma co wracać do przeszłości. 160 00:13:43,281 --> 00:13:45,617 Już taki nie jesteś. 161 00:13:45,617 --> 00:13:47,202 Zmieniłeś się. 162 00:13:47,953 --> 00:13:49,913 Zostałeś moim najlepszym kumplem. 163 00:13:49,913 --> 00:13:51,748 No tak. 164 00:13:53,083 --> 00:13:56,711 To bez znaczenia dla maluchów, którym pozwoliłem umrzeć. 165 00:14:08,098 --> 00:14:09,808 Co on tu robi? 166 00:14:09,808 --> 00:14:11,226 Śledzi nas? 167 00:14:11,601 --> 00:14:14,020 Moment. Kurwa, gdzie Scanlan? 168 00:14:16,231 --> 00:14:19,818 Słyszałaś o mnie? 169 00:14:19,818 --> 00:14:21,403 A i owszem. 170 00:14:21,403 --> 00:14:24,239 Kaylie jest w moim zespole. 171 00:14:24,239 --> 00:14:26,491 Wędrowna trupa dr. Dranzela. 172 00:14:27,742 --> 00:14:28,994 Do usług. 173 00:14:28,994 --> 00:14:30,662 Nie jesteśmy stąd. 174 00:14:30,662 --> 00:14:33,081 Po prostu źle trafiliśmy. 175 00:14:33,081 --> 00:14:35,208 Ale owszem, słyszeliśmy o tobie. 176 00:14:35,208 --> 00:14:39,796 Opowieści o magicznej muzyce Scanlana Shorthalta znane są wszędzie. 177 00:14:41,590 --> 00:14:43,091 Czekaj. Jestem sławny? 178 00:14:43,883 --> 00:14:45,677 Nie prosimy o autograf. 179 00:14:46,428 --> 00:14:49,389 Ci ludzie nie mają jedzenia i wody. 180 00:14:49,389 --> 00:14:53,435 Stado chodzi od drzwi do drzwi, żądając lojalności i złota. 181 00:14:53,435 --> 00:14:55,979 Kto nie ma, ginie. 182 00:14:57,480 --> 00:15:00,275 - A smok? - Pracuje z nimi. 183 00:15:00,275 --> 00:15:02,861 Musisz nas stąd wydostać. Natychmiast. 184 00:15:02,861 --> 00:15:04,529 Co? Momencik. 185 00:15:04,529 --> 00:15:08,158 Ja się tylko rozglądam. Nawet nie mam lutni. 186 00:15:08,158 --> 00:15:10,452 Gdybym znalazł przyjaciół, może... 187 00:15:10,452 --> 00:15:13,538 Przyjaciół? Ich tu nie ma. Ty jesteś. 188 00:15:17,083 --> 00:15:20,795 Jednego się nauczyłam. Kto odejdzie, już nie wróci. 189 00:15:22,172 --> 00:15:24,090 Scanlanie Shorthalt. 190 00:15:26,134 --> 00:15:28,053 Na co jesteś gotów? 191 00:15:33,933 --> 00:15:37,437 - Oczyścić plac! - Wrócił! 192 00:15:37,437 --> 00:15:39,272 Wołaj Kevdaka! 193 00:15:39,272 --> 00:15:40,523 Kevdak! 194 00:15:49,741 --> 00:15:52,369 Pokaż się, Kevdaku. 195 00:15:52,911 --> 00:15:55,080 Czas zapłacić dziesięcinę. 196 00:15:55,872 --> 00:15:57,666 Grawer Mitów. 197 00:16:03,880 --> 00:16:08,009 Wydaje mi się czy dają coraz mniej? 198 00:16:08,009 --> 00:16:11,721 Choć wszystko blednie w obliczu artefaktu. 199 00:16:13,264 --> 00:16:15,433 Mógłbym przysiąc, że znam ten głos. 200 00:16:15,433 --> 00:16:19,479 Dlaczego mu go nie zabierzesz? 201 00:16:19,479 --> 00:16:21,815 Ci padlinożercy są przydatni. 202 00:16:21,815 --> 00:16:26,236 Tracę przez ciebie czas na ochłapy, podczs gdy sam nosisz to, czego pragnę. 203 00:16:26,236 --> 00:16:28,405 Umowa pozostaje w mocy. 204 00:16:28,405 --> 00:16:31,324 Miasto ma coraz mniej z każdym dniem, 205 00:16:31,324 --> 00:16:34,661 ale zdobędziemy złoto dla Konklawe. 206 00:16:34,661 --> 00:16:37,247 Nawet kosztem większego wysiłku. 207 00:16:38,456 --> 00:16:40,250 Dopilnuj tego. 208 00:16:40,250 --> 00:16:44,754 Pożeracz Nadziei nie daje wam Westruun za darmo. 209 00:16:44,754 --> 00:16:47,465 Jestem zawiedziony. 210 00:16:56,891 --> 00:17:00,311 Wrócę za trzy dni, Kevdaku. 211 00:17:00,311 --> 00:17:06,359 Jeśli nie przyniesiesz mi złota Thordaka, jako zapłatę odbiorę ci broń. 212 00:17:12,073 --> 00:17:14,159 Dość kulenia się w kącie. 213 00:17:14,159 --> 00:17:16,202 Zbierzcie grupy poszukiwawcze 214 00:17:16,202 --> 00:17:18,788 i znajdźcie każdą uncję złota w mieście. 215 00:17:18,788 --> 00:17:23,334 Zajrzyjcie w każdy kąt, smok to wasze najmniejsze zmartwienie. 216 00:17:23,334 --> 00:17:27,380 Jak długo będziemy to znosić, ojcze? Zrobili z nas sługi. 217 00:17:27,380 --> 00:17:29,048 Pilnuj się. 218 00:17:29,048 --> 00:17:31,843 Ten sojusz daje nam miasto. 219 00:17:31,843 --> 00:17:34,471 - Nasze przetrwanie... - To nie przetrwanie! 220 00:17:34,471 --> 00:17:38,975 Powinniśmy zapolować na te smoki, wywołać w nich strach. 221 00:17:38,975 --> 00:17:42,270 A przez twoją słabość płaszczymy się... 222 00:17:43,021 --> 00:17:45,064 Mam dość tego biadolenia. 223 00:17:45,774 --> 00:17:48,026 Myślisz, że poprowadziłbyś to stado? 224 00:17:48,443 --> 00:17:50,862 Wiem, że tak. 225 00:18:03,958 --> 00:18:06,586 Nie odbierzemy mu artefaktu. 226 00:18:11,716 --> 00:18:14,385 Czy ktoś z was popiera mojego syna? 227 00:18:15,470 --> 00:18:17,222 Nie, panie. 228 00:18:17,222 --> 00:18:21,559 Rządzę Stadem, a ono rządzi Westruun. 229 00:18:21,559 --> 00:18:25,480 A teraz zabijcie miejscowych i zabierzcie wszystko, co mają. 230 00:18:25,480 --> 00:18:27,106 Rozejść się. 231 00:18:27,357 --> 00:18:30,902 Musimy natychmiast ruszać. 232 00:18:35,114 --> 00:18:37,242 Scanlan może mieć kłopoty. Chodź. 233 00:18:37,242 --> 00:18:40,662 Oszalałaś? Zobacz, jaka ze mnie chudzina. 234 00:18:40,662 --> 00:18:43,206 Nie mam już nawet Tchórzliwego Ostrza. 235 00:18:43,206 --> 00:18:45,375 - Co, jeśli Kevdak... - Dobra, dobra. 236 00:18:45,375 --> 00:18:48,878 Wkradniemy się, zgarniemy go i spadamy. 237 00:18:48,878 --> 00:18:50,129 Jak? 238 00:18:50,129 --> 00:18:52,590 Twoja zbroja hałasuje. 239 00:18:52,590 --> 00:18:54,884 A mnie widać z daleka. 240 00:18:59,180 --> 00:19:02,642 W takim razie musimy mieć coś do zaoferowania. 241 00:19:03,601 --> 00:19:05,812 Głaz, pergamin, ostrza! 242 00:19:06,688 --> 00:19:07,772 Pieprzyć to. 243 00:19:08,106 --> 00:19:11,776 Ta zasrana gnomica okradła Kevdaka. 244 00:19:11,776 --> 00:19:14,070 Sam żem ją dopadł. 245 00:19:14,070 --> 00:19:16,155 Znam cię, chudzielcu? 246 00:19:16,155 --> 00:19:19,951 No raczej. Jestem krewnym Kevdaka. 247 00:19:19,951 --> 00:19:22,871 A on nie lubi czekać, wąsaczu. 248 00:19:35,592 --> 00:19:37,176 Niezły plan, Pikey. 249 00:19:37,176 --> 00:19:39,345 Czemu tak mnie nazwałeś? 250 00:19:39,345 --> 00:19:42,724 Przepraszam. Wiesz, grałem. 251 00:19:42,724 --> 00:19:44,851 Żartuję. Świetnie się spisałeś. 252 00:19:44,851 --> 00:19:48,354 A teraz znajdźmy Scanlana, zanim stracę przytomność. 253 00:19:48,938 --> 00:19:52,400 Szlag, sorki. Mam świńską krew w oku. 254 00:19:55,153 --> 00:19:57,196 Pełno tam tych istot. 255 00:19:57,196 --> 00:20:00,533 Posłuchaj, przyprowadzę grupę ratunkową. 256 00:20:00,533 --> 00:20:02,368 No weź. 257 00:20:02,368 --> 00:20:05,246 Bez obaw, panienko, mam swoje sztuczki. 258 00:20:05,246 --> 00:20:09,918 Nie martwię się o ciebie, kutasie. Z tego co słyszałem, lubisz uciekać. 259 00:20:14,505 --> 00:20:16,090 Dobra, zapraszam ze mną. 260 00:20:16,090 --> 00:20:18,092 Ale będzie niebezpiecznie. 261 00:20:18,092 --> 00:20:20,011 Jeśli ma się udać, 262 00:20:20,011 --> 00:20:23,264 potrzebuję czegoś od ciebie. 263 00:20:24,223 --> 00:20:25,433 Daj flet. 264 00:20:26,184 --> 00:20:27,894 - Ruchy. - Robi się. 265 00:20:33,816 --> 00:20:35,652 Ziarnko do ziarnka. 266 00:20:48,706 --> 00:20:50,166 Trzymajcie się blisko. 267 00:21:07,392 --> 00:21:09,978 Kurwa, faktycznie masz te sztuczki. 268 00:21:09,978 --> 00:21:12,063 Dopiero się rozgrzewam. 269 00:21:16,609 --> 00:21:21,280 Scanlan! Tak się martwiliśmy. 270 00:21:21,280 --> 00:21:23,533 Hej, ten uścisk naprawdę zabolał! 271 00:21:23,533 --> 00:21:24,951 Trochę. 272 00:21:24,951 --> 00:21:26,035 Nieźle! 273 00:21:29,247 --> 00:21:30,665 Cieszysz się na mój widok? 274 00:21:31,124 --> 00:21:32,792 Raczej nie. 275 00:21:33,292 --> 00:21:34,919 Nie chcę przerywać. 276 00:21:34,919 --> 00:21:36,254 No tak. 277 00:21:36,254 --> 00:21:38,089 Bez obaw. 278 00:21:38,089 --> 00:21:41,426 Ten morderczy półgigant jest po naszej stronie. 279 00:21:42,385 --> 00:21:45,805 Cudnie. Bardziej przypakowanych nie było? 280 00:21:47,015 --> 00:21:48,057 Zabolało. 281 00:21:48,057 --> 00:21:49,809 Nie przejmuj się nią. 282 00:21:49,809 --> 00:21:53,312 Przeraża ją współpraca twojego wujka ze smokiem. 283 00:21:53,312 --> 00:21:54,230 Co takiego? 284 00:21:54,230 --> 00:21:57,567 - Spieprzajmy stąd. - Tą samą drogą. 285 00:22:03,531 --> 00:22:05,575 Kevdak gromadzi Stado. 286 00:22:05,575 --> 00:22:07,994 Do margrabiów. 287 00:22:08,494 --> 00:22:10,204 To nasza szansa. 288 00:22:10,204 --> 00:22:11,539 Idźcie za Grogiem. 289 00:22:11,539 --> 00:22:14,917 Jak znajdziecie się za bramą, biegnijcie w stronę lasu. 290 00:22:14,917 --> 00:22:16,294 Proszę. 291 00:22:27,138 --> 00:22:31,350 Pójdziemy przodem. Grog, osłaniaj tyły. 292 00:22:34,812 --> 00:22:36,647 Nie idę. 293 00:22:37,982 --> 00:22:39,233 W sensie? 294 00:22:39,233 --> 00:22:42,153 On tak serio? Jesteśmy wolni. 295 00:22:42,153 --> 00:22:45,656 Kaylie, zabierz ich. Dogonimy was, obiecuję. 296 00:22:50,036 --> 00:22:53,039 Grog, kocham cię, ale co ty wyprawiasz? 297 00:22:53,039 --> 00:22:56,292 Boją się mnie. Takich jak ja. 298 00:22:56,292 --> 00:23:00,588 To się nie zmieni, póki ktoś nie załatwi Stada. 299 00:23:00,588 --> 00:23:03,216 Póki nie pokonam Kevdaka. 300 00:23:04,383 --> 00:23:06,469 Kevdaka? W tym stanie? 301 00:23:06,469 --> 00:23:08,679 Wyglądasz, jakby to pas cię nosił. 302 00:23:08,679 --> 00:23:10,973 Powinniśmy trzymać się razem. 303 00:23:10,973 --> 00:23:12,350 Nie tym razem. 304 00:23:12,350 --> 00:23:14,769 Muszę to zrobić sam. 305 00:23:17,271 --> 00:23:19,607 Grog, posłuchaj. 306 00:23:20,650 --> 00:23:23,236 To samobójstwo. Tego chcesz? 307 00:23:23,986 --> 00:23:25,905 Powiedziałaś, że jestem inny. 308 00:23:25,905 --> 00:23:29,242 Jeśli ucieknę, będę słaby. Taki, za jakiego mnie miał. 309 00:23:29,992 --> 00:23:34,372 Przemoc i mięśnie nie czynią nikogo silnym. 310 00:23:34,372 --> 00:23:36,833 To obrona słabszych daje moc. 311 00:23:36,833 --> 00:23:40,211 Właśnie to mnie od nich odróżnia. 312 00:23:40,795 --> 00:23:41,796 Ale... 313 00:23:41,796 --> 00:23:44,298 A jeśli będę cię potrzebować? 314 00:23:54,142 --> 00:23:56,894 Stado Burz przestrzega kodeksu. 315 00:23:57,728 --> 00:24:01,357 Przetrwanie bierze się z siły, a siła z władzy. 316 00:24:02,066 --> 00:24:06,571 Kto kwestionuje władzę, spotka się z odpowiedzią. 317 00:24:07,363 --> 00:24:09,407 Nawet mój rodzony syn. 318 00:24:10,324 --> 00:24:14,954 Mówi, że są wśród was tacy, który wróciliby do dziczy. 319 00:24:16,706 --> 00:24:20,126 A ja na to, droga wolna. 320 00:24:28,718 --> 00:24:33,222 Natomiast nie zniosę kwestionowania mojego przywództwa. 321 00:24:33,222 --> 00:24:38,144 Jeśli ktoś sądzi, że byłby lepszym wodzem, 322 00:24:38,144 --> 00:24:39,770 niech wystąpi. 323 00:24:39,770 --> 00:24:40,813 Teraz. 324 00:24:42,982 --> 00:24:46,861 Nikt nie rzuci wyzwania Władcy Piorunów? 325 00:24:50,448 --> 00:24:52,617 Tak myślałem. 326 00:24:54,160 --> 00:24:56,454 Kevdaku! 327 00:25:02,418 --> 00:25:04,086 Pamiętasz mnie? 328 00:25:49,048 --> 00:25:51,050 Napisy: Konrad Szabowicz 329 00:25:51,050 --> 00:25:53,135 {\an8}Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem Maciej Kowalski