1
00:00:46,338 --> 00:00:50,468
Królestwa Tal'Dorei leżą u mych stóp,
2
00:00:50,468 --> 00:00:53,971
lecz Konklawe wciąż mnie zawodzi.
3
00:00:53,971 --> 00:00:58,642
Poślij tam mnie, panie.
Zgładzę tych, którzy ci grożą.
4
00:00:58,642 --> 00:01:00,978
Wiele potrafisz.
5
00:01:00,978 --> 00:01:03,230
Jednak po porażce Umbrasyla
6
00:01:03,230 --> 00:01:06,484
misja Raishan
stała się jeszcze ważniejsza.
7
00:01:10,237 --> 00:01:11,697
Nie jesteśmy sami.
8
00:01:19,789 --> 00:01:21,832
Coś tu było.
9
00:01:35,679 --> 00:01:36,597
Co?
10
00:01:41,894 --> 00:01:43,145
Bogowie.
11
00:01:43,145 --> 00:01:44,438
Owszem.
12
00:01:45,606 --> 00:01:49,151
Moje dzieci wkrótce staną się bogami.
13
00:02:21,976 --> 00:02:22,977
Nie!
14
00:02:31,068 --> 00:02:34,405
LEGENDA VOX MACHINY
15
00:02:37,616 --> 00:02:38,492
{\an8}DZIEŃ WCZEŚNIEJ
16
00:02:38,492 --> 00:02:41,787
{\an8}Thordak postradał rozum. Oszalał.
17
00:02:41,787 --> 00:02:45,124
Chce odebrać Tal'Dorei złoto.
18
00:02:45,124 --> 00:02:49,837
Lecz nie dla zaspokojenia swej chciwości.
19
00:02:49,837 --> 00:02:51,422
W jakim zatem celu?
20
00:02:52,590 --> 00:02:54,675
- Dość memlania...
- Grog, nie!
21
00:02:57,720 --> 00:03:00,180
Dobra, memlaj se.
22
00:03:00,806 --> 00:03:04,310
Mamy wspólny cel.
23
00:03:04,310 --> 00:03:06,186
Zgładzić króla popiołu.
24
00:03:06,186 --> 00:03:10,065
Wspólnie możemy go osiągnąć.
25
00:03:10,691 --> 00:03:13,360
Dobrze wiemy, do czego jesteś zdolna.
26
00:03:13,360 --> 00:03:15,863
Twoi pobratymcy zrównali Byroden z ziemią.
27
00:03:15,863 --> 00:03:20,075
Zginęła niemal cała wioska.
W tym nasza matka.
28
00:03:20,075 --> 00:03:23,120
Nie wszystkie smoki są takie same.
29
00:03:23,120 --> 00:03:25,122
Niektóre bywają okrutne.
30
00:03:26,540 --> 00:03:29,335
Inne – sprytne.
31
00:03:29,335 --> 00:03:31,712
A jeszcze inne bywają prawdomówne.
32
00:03:37,301 --> 00:03:40,179
Thordak ci to zrobił?
33
00:03:40,179 --> 00:03:44,308
Niezupełnie. Ale i tak zostanie ukarany.
34
00:03:45,017 --> 00:03:46,644
Chodzi ci o zemstę.
35
00:03:47,061 --> 00:03:50,147
Zemsta nie jest ci obca, nieprawdaż?
36
00:03:50,147 --> 00:03:54,526
Wiesz zatem, że prowadzi
do niespodziewanych sojuszy.
37
00:03:54,526 --> 00:03:57,446
To o co poszło? Kłótnia kochanków?
38
00:03:57,446 --> 00:03:59,740
Nie chodzi o to, co zrobił,
39
00:04:00,824 --> 00:04:02,743
a o to, czego nie zrobił.
40
00:04:04,787 --> 00:04:08,582
Uwięziony w Wymiarze Ognistym
i przywiązany do Kotwicy Dusz,
41
00:04:08,582 --> 00:04:12,127
Thordak był żałosnym więźniem płomieni.
42
00:04:15,631 --> 00:04:19,843
To ja przekradłam się przez Pyrah,
by zawrzeć z nim umowę.
43
00:04:21,261 --> 00:04:23,764
Dotknęła mnie runiczna klątwa.
44
00:04:23,764 --> 00:04:28,978
Przetrwawszy wieki,
Thordak posiadł jednak wiedzę o leku.
45
00:04:29,728 --> 00:04:35,609
Uwolnij mnie, chora i zakłamana istoto,
a uwolnię cię od choroby.
46
00:04:37,361 --> 00:04:40,698
Więzi Kotwicy Dusz były niezniszczalne.
47
00:04:40,698 --> 00:04:45,035
Jednak dzięki mej magii Thordak jej uległ.
48
00:04:45,035 --> 00:04:46,286
Złączył się z nią,
49
00:04:46,286 --> 00:04:49,373
czerpiąc energię z jej żywiołów
50
00:04:49,373 --> 00:04:51,709
i zatruwając mu umysł.
51
00:05:01,468 --> 00:05:04,263
Błagałam go, by zachował rozwagę.
52
00:05:06,306 --> 00:05:09,268
Ale klejnot dał mu straszliwą moc.
53
00:05:14,940 --> 00:05:17,192
I niekontrolowaną wściekłość.
54
00:05:23,615 --> 00:05:25,492
Okrzyknął się królem.
55
00:05:25,492 --> 00:05:29,496
Zażądał, bym znalazła mu poddanych.
Jego Konklawe.
56
00:05:30,581 --> 00:05:33,792
- A lekarstwo?
- Nie ma lekarstwa.
57
00:05:33,792 --> 00:05:38,088
Czemu sama go nie zabijesz?
Zawdzięcza moc twojej magii.
58
00:05:38,088 --> 00:05:42,217
Dopóki nosi w piersi kryształ,
nie damy mu rady w pojedynkę.
59
00:05:42,217 --> 00:05:43,302
Wspólnie jednak...
60
00:05:43,302 --> 00:05:45,054
Jakie „wspólnie”, suko.
61
00:05:45,054 --> 00:05:46,972
Otworzyłaś szczelinę.
62
00:05:46,972 --> 00:05:49,600
Przez ciebie połowa Pyrah nie żyje.
63
00:05:49,600 --> 00:05:51,852
Owszem, uwolniłam go.
64
00:05:51,852 --> 00:05:54,354
Wymordował wasz lud. To prawda.
65
00:05:54,354 --> 00:05:57,316
Zapewne życzysz mi śmierci, Ashari.
66
00:05:57,316 --> 00:05:58,984
Mało powiedziane.
67
00:05:58,984 --> 00:06:01,361
Wkrótce życzenie się spełni.
68
00:06:01,361 --> 00:06:03,781
Ból z każdym dniem się nasila.
69
00:06:03,781 --> 00:06:08,952
Ale Thordak zapłaci mi za kłamstwa,
zanim jego plan się powiedzie.
70
00:06:08,952 --> 00:06:12,122
Jaki plan? Mam dość tych ogólników.
71
00:06:12,122 --> 00:06:16,877
Nowy porządek smoków żywiołów,
jego własnych potomków.
72
00:06:16,877 --> 00:06:22,674
Gdy jaja w Emon się wyklują,
świat pochłonie ogień.
73
00:06:29,014 --> 00:06:30,474
Moja wizja.
74
00:06:30,474 --> 00:06:32,559
Kiedy to się stanie?
75
00:06:33,018 --> 00:06:34,937
Za parę tygodni, może dni.
76
00:06:34,937 --> 00:06:36,647
To na co czekamy?
77
00:06:36,647 --> 00:06:39,024
- Mamy arcyfakty...
- Artefakty.
78
00:06:39,024 --> 00:06:41,401
No. Umbrasyl dostał po dupie.
79
00:06:41,401 --> 00:06:44,029
No to heja na zamek, Thordak też dostanie.
80
00:06:44,029 --> 00:06:47,783
Nie przetrwałbyś sekundy.
81
00:06:47,783 --> 00:06:52,204
Macie Artefakty,
ale nie ten, którego potrzebujecie.
82
00:06:52,204 --> 00:06:54,581
Zbroja Męczennika Świtu.
83
00:06:54,581 --> 00:06:58,418
Magiczny pancerz,
niewrażliwy na ogień piekielny.
84
00:06:58,418 --> 00:07:00,462
Zgładził już smoki.
85
00:07:03,465 --> 00:07:05,425
I zgładzi kolejne.
86
00:07:07,761 --> 00:07:09,805
Pewnie nie skitrałaś go
87
00:07:09,805 --> 00:07:11,974
w jakiejś torebuni czy coś?
88
00:07:11,974 --> 00:07:13,976
Znajdziecie go w Ank'Harel.
89
00:07:13,976 --> 00:07:17,229
Umieścił go tam Umbrasyl,
zanim go zabiliście.
90
00:07:17,229 --> 00:07:19,898
Teraz szuka go inny łowca skarbów.
91
00:07:19,898 --> 00:07:22,109
Musicie się spieszyć.
92
00:07:22,109 --> 00:07:25,320
Raishan, weź się pierdol.
93
00:07:25,320 --> 00:07:27,823
Każdy umie wyczarować iluzję.
94
00:07:27,823 --> 00:07:31,827
To zasadzka. Nie damy się nabrać.
95
00:07:31,827 --> 00:07:33,328
Nie ma mowy.
96
00:07:34,037 --> 00:07:36,081
Zgadzacie się z Ashari?
97
00:07:36,081 --> 00:07:37,499
Jesteśmy drużyną.
98
00:07:40,335 --> 00:07:44,715
Bez sojuszu umrę. Wy również.
99
00:07:45,257 --> 00:07:48,260
Ale skoro taka jest wasza decyzja...
100
00:07:48,260 --> 00:07:49,636
Nie pozwólcie na to!
101
00:07:55,267 --> 00:07:56,185
Kima.
102
00:07:57,060 --> 00:07:59,229
Shaun, wszystko gra?
103
00:07:59,229 --> 00:08:03,483
Znów budzę się w twoich ramionach?
Ustal może stawkę.
104
00:08:08,280 --> 00:08:11,116
Mówię po raz ostatni, Grog, to ja.
105
00:08:12,034 --> 00:08:16,330
To powiedz coś,
co wiedziałaby tylko prawdziwa Yennen.
106
00:08:17,664 --> 00:08:19,416
Gdy nikt nie widzi,
107
00:08:19,416 --> 00:08:23,712
wkładasz koronę i tytułujesz się
wielkim bonzem Majonezu.
108
00:08:25,088 --> 00:08:26,298
Dobra, to ona.
109
00:08:26,798 --> 00:08:29,092
Dobrze, że tylko zamknęła cię w lochu.
110
00:08:29,092 --> 00:08:30,928
Mogło być o wiele gorzej.
111
00:08:30,928 --> 00:08:34,890
Zastanówmy się,
czy warto rzucić się w pogoń za zbroją.
112
00:08:34,890 --> 00:08:36,642
Spiskować z Raishan.
113
00:08:36,642 --> 00:08:41,271
W życiu. Zabiła suwerena Uriela.
To jak pakt z diabłem.
114
00:08:41,271 --> 00:08:45,192
No kuźwa,
ale jakbyśmy tam na smoku wparowali?
115
00:08:45,192 --> 00:08:47,611
„Puk, puk, Thordak. Kwasior!”
116
00:08:48,070 --> 00:08:49,238
Strzela trucizną.
117
00:08:49,655 --> 00:08:53,408
Fakt. „Puk, puk, Thordak. Trucizna!”
118
00:08:53,408 --> 00:08:56,328
Jeśli pomoże pokonać Konklawe,
warto spróbować.
119
00:08:56,328 --> 00:08:57,704
Też tego nie chcę.
120
00:08:57,704 --> 00:09:00,040
Ale mogła nas zaatakować.
121
00:09:00,040 --> 00:09:03,627
Chciała porozmawiać.
Może należy jej wysłuchać.
122
00:09:03,627 --> 00:09:05,128
Masowej morderczyni?
123
00:09:05,128 --> 00:09:09,091
Czasami warto nagiąć kodeks moralny
dla większego dobra.
124
00:09:09,091 --> 00:09:12,678
Nie! Nie zhańbię Ashari.
125
00:09:17,599 --> 00:09:19,059
Pójdę za nią.
126
00:09:22,104 --> 00:09:24,690
Skaczemy po kolei?
127
00:09:34,408 --> 00:09:37,452
Nie wiem, kto idzie,
ale dzisiaj mnie nie wkurwiaj.
128
00:09:39,246 --> 00:09:40,497
Nie zamierzam.
129
00:09:43,333 --> 00:09:46,962
Miałabym współpracować
z tą szkaradą po tym,
130
00:09:46,962 --> 00:09:48,755
co zrobiła moim ludziom?
131
00:09:48,755 --> 00:09:49,756
Wiem.
132
00:09:49,756 --> 00:09:53,302
Zawsze mam wrażenie,
133
00:09:53,302 --> 00:09:56,013
że reszta ma moje zdanie gdzieś.
134
00:09:56,013 --> 00:09:57,347
Ja nie mam.
135
00:09:57,347 --> 00:09:58,890
Czyżby?
136
00:10:00,017 --> 00:10:04,438
Bardzo się zmieniłeś.
Tęsknię za tym, jaki byłeś kiedyś.
137
00:10:04,813 --> 00:10:09,026
Musiałem sobie poukładać sprawy z Matroną.
138
00:10:09,026 --> 00:10:10,527
Poukładałeś je?
139
00:10:11,695 --> 00:10:14,781
Nie do końca, ale wystarczająco.
140
00:10:14,781 --> 00:10:16,366
Znalazłem równowagę.
141
00:10:16,366 --> 00:10:20,370
Jakbym w końcu był gotów na to,
co będzie dalej.
142
00:10:25,167 --> 00:10:28,045
Cieszę się, że masz kogoś,
kto cię wspiera.
143
00:10:29,379 --> 00:10:33,508
Kiki, mogę być kimś takim dla ciebie.
144
00:10:34,509 --> 00:10:35,969
Jeśli zechcesz.
145
00:10:37,929 --> 00:10:41,308
Teraz bardzo bym chciała.
146
00:10:52,235 --> 00:10:53,403
TU SPOCZYWA VOX MACHINA
147
00:11:04,790 --> 00:11:07,250
Przepraszam. Było aż tak źle?
148
00:11:07,250 --> 00:11:09,252
No bo poczułam twój język.
149
00:11:09,252 --> 00:11:12,005
Nie znam się na tym i...
150
00:11:12,005 --> 00:11:15,384
Nie. Było cudownie.
151
00:11:15,384 --> 00:11:18,136
Tylko... intensywnie.
152
00:11:19,054 --> 00:11:22,182
Daj mi chwilę.
153
00:11:23,642 --> 00:11:24,893
Dobrze.
154
00:11:24,893 --> 00:11:28,814
Wrócę pierwsza, żeby się nie pokapowali.
155
00:11:28,814 --> 00:11:30,357
Widzimy się na miejscu.
156
00:11:41,701 --> 00:11:43,036
Wcześnie wstałeś.
157
00:11:43,036 --> 00:11:45,789
Nie spałem. Nie ma dobrego wyjścia.
158
00:11:45,789 --> 00:11:48,583
Ta sprawa okropnie nas podzieliła.
159
00:11:49,584 --> 00:11:50,710
Szlag!
160
00:11:51,336 --> 00:11:54,172
Co cię tak naprawdę trapi, mój drogi?
161
00:11:57,551 --> 00:12:01,096
Nikt nie mógł zapobiec
nadejściu Briarwoodów.
162
00:12:01,763 --> 00:12:04,349
Ale to moja wina.
163
00:12:05,100 --> 00:12:08,437
Skierowałem nas tutaj,
a Raishan ruszyła naszym śladem.
164
00:12:09,062 --> 00:12:11,189
Znów naraziłem swoich.
165
00:12:11,773 --> 00:12:15,152
Zawsze podziwiałam to,
twoją zdolność do autoanalizy.
166
00:12:15,152 --> 00:12:18,280
Kiedyś musisz sobie wybaczyć.
167
00:12:18,864 --> 00:12:20,949
Nikt nie cofnie czasu.
168
00:12:20,949 --> 00:12:22,951
Ale próbować warto.
169
00:12:24,286 --> 00:12:27,164
Znasz mnie lepiej niż ja sam, Vex'ahlio.
170
00:12:27,664 --> 00:12:31,251
Masz rację,
muszę się skupić się na przyszłości.
171
00:12:31,835 --> 00:12:33,295
Naprawić to.
172
00:12:34,004 --> 00:12:35,630
Nie to, to śmieć.
173
00:12:36,923 --> 00:12:38,341
Damy radę.
174
00:12:38,884 --> 00:12:40,051
Razem.
175
00:12:45,807 --> 00:12:46,766
Właśnie.
176
00:12:47,934 --> 00:12:49,102
Pomyślałam,
177
00:12:49,102 --> 00:12:53,857
że to bez znaczenia, czy Raishan kłamie,
jeśli dotrzemy do tych jaj.
178
00:12:53,857 --> 00:12:56,443
Jeśli to prawda, zyskamy sojusznika.
179
00:12:57,277 --> 00:12:58,528
A jeśli nie...
180
00:12:58,528 --> 00:13:01,781
Niech przemówią Artefakty.
181
00:13:01,781 --> 00:13:03,366
Obudzimy pozostałych?
182
00:13:03,950 --> 00:13:04,910
Błyskotek?
183
00:13:11,458 --> 00:13:14,753
Słoneczne Drzewo, jeśli mnie słyszysz,
ześlij nam szczęście.
184
00:13:20,759 --> 00:13:23,678
Zakraść się do kryjówki smoka?
185
00:13:23,678 --> 00:13:26,765
Pomyśleć, że kiedyś kradłeś w sklepie,
186
00:13:26,765 --> 00:13:28,683
mój przystojny półelfie.
187
00:13:28,683 --> 00:13:31,937
Wiesz, branża ta sama, tylko mury większe.
188
00:13:32,687 --> 00:13:36,525
Przedmiot, o który prosiłeś.
Będzie niezłe widowisko.
189
00:13:36,525 --> 00:13:39,194
Spodziewam się.
190
00:13:39,653 --> 00:13:41,863
Zawsze jest jakoś dziwnie.
191
00:13:51,998 --> 00:13:53,583
Ale rudera.
192
00:13:56,169 --> 00:13:57,546
Dobrze być w domu.
193
00:14:01,841 --> 00:14:03,176
Dobra, zbierzcie się.
194
00:14:03,843 --> 00:14:07,180
Jak wiecie, dokonam
śmiałego ataku z powietrza.
195
00:14:07,180 --> 00:14:08,557
Który zawiedzie.
196
00:14:08,557 --> 00:14:10,308
Pewności nie masz.
197
00:14:10,308 --> 00:14:12,519
Ale to bardzo prawdopodobne.
198
00:14:12,519 --> 00:14:15,647
- No cóż...
- Vex ma rację.
199
00:14:16,273 --> 00:14:17,816
Dzięki, kuleczko.
200
00:14:17,816 --> 00:14:20,944
Wszyscy dostaniecie zadania wspierające.
201
00:14:20,944 --> 00:14:22,946
Ja biorę na siebie skały.
202
00:14:23,488 --> 00:14:26,825
Ja i Grog zaprezentujemy
Artefakty z bliska.
203
00:14:26,825 --> 00:14:28,034
Arcyfakty.
204
00:14:28,034 --> 00:14:29,995
Mój będzie nad wami.
205
00:14:31,246 --> 00:14:32,539
Będę obserwować Vaksa.
206
00:14:32,539 --> 00:14:35,417
A ja będę czekać na znak, że już zawiódł.
207
00:14:35,792 --> 00:14:38,044
Jeśli zawiodę.
208
00:14:38,545 --> 00:14:40,171
Pewka, bracie.
209
00:14:41,965 --> 00:14:45,427
No plan w pytę. Co może pójść nie tak?
210
00:14:51,725 --> 00:14:52,726
Nie!
211
00:15:09,326 --> 00:15:11,161
Kurde, działaj!
212
00:15:19,377 --> 00:15:22,172
Niech posmakują naszych zabawek.
213
00:15:24,758 --> 00:15:27,135
Graweruj mity!
214
00:15:27,135 --> 00:15:28,970
Kolejne robale!
215
00:15:30,639 --> 00:15:31,640
Ja pierdolę!
216
00:15:35,685 --> 00:15:37,729
Większy cel.
217
00:16:02,754 --> 00:16:04,130
Ty, Thordak!
218
00:16:12,931 --> 00:16:15,517
Chodź, wracajmy do walki.
219
00:16:15,517 --> 00:16:18,561
Nie, do cholery. Miała rację.
220
00:16:18,561 --> 00:16:20,397
Jaja, gniazdo.
221
00:16:20,397 --> 00:16:24,234
Artefakty nie wystarczą. Musimy wiać.
222
00:16:35,704 --> 00:16:38,707
Tego pożądał Umbrasyl?
223
00:16:38,707 --> 00:16:42,544
Zostanie z was popiół.
224
00:16:45,463 --> 00:16:46,673
Kryć się!
225
00:16:55,014 --> 00:16:56,307
Pike!
226
00:17:03,189 --> 00:17:05,275
Musimy się ukryć! Już!
227
00:17:07,277 --> 00:17:08,695
Szybko, tam!
228
00:17:19,664 --> 00:17:22,041
Nie da się ani zwiać, ani ukryć. Co teraz?
229
00:17:22,041 --> 00:17:26,421
Ośmielacie się wkraczać
do mojego królestwa?
230
00:17:32,260 --> 00:17:35,764
- Raishan!
- Uważaj, gdzie tym celujesz.
231
00:17:36,181 --> 00:17:38,808
To twoja wina. Ostrzegłaś go.
232
00:17:39,267 --> 00:17:41,686
Głupcy. Ostrzegałam was.
233
00:17:41,686 --> 00:17:44,481
Zabierz nas stąd, to się zastanowimy.
234
00:17:44,481 --> 00:17:47,192
W końcu przemówił głos rozsądku.
235
00:17:53,281 --> 00:17:54,491
Zbliżcie się.
236
00:17:55,825 --> 00:17:57,535
Grupowy przytulas!
237
00:18:14,594 --> 00:18:16,513
Niech ktoś to zgasi.
238
00:18:16,513 --> 00:18:18,014
Jestem...
239
00:18:19,974 --> 00:18:20,809
Kiki.
240
00:18:28,775 --> 00:18:30,902
Spróbuj się nie ruszać.
241
00:18:33,571 --> 00:18:34,948
Teraz mi ufacie?
242
00:18:37,742 --> 00:18:39,869
Pędźcie do Ank'Harel.
243
00:18:51,589 --> 00:18:54,300
Jesteście bezpieczni, moi potomkowie.
244
00:18:55,218 --> 00:18:56,761
Jak mogli tak się zbliżyć?
245
00:18:58,638 --> 00:19:03,101
Już dobrze. To się nie powtórzy.
246
00:19:03,101 --> 00:19:06,479
Vox Machina stanie przed mym obliczem
247
00:19:06,479 --> 00:19:10,358
i spłonie.
248
00:19:19,367 --> 00:19:21,077
{\an8}ANK'HAREL
KONTYNENT MARQUET
249
00:19:38,136 --> 00:19:40,972
Ank'Harel, klejnot Marquet.
250
00:19:40,972 --> 00:19:44,058
No i ciekawostka, znam te okolice.
251
00:19:44,601 --> 00:19:47,353
Słynny słoneczny bazar.
252
00:19:47,353 --> 00:19:48,521
Dzielnica rzeczna,
253
00:19:48,521 --> 00:19:50,732
gdzie znajdziecie wszystko.
254
00:19:50,732 --> 00:19:51,816
Dosłownie.
255
00:19:53,985 --> 00:19:57,572
Ci przerażający ludzie
w zbrojach to Zakon Orda.
256
00:19:57,572 --> 00:20:02,327
Strażnicy tajemniczej istoty władającej
tym miejscem, J'mon Sa Ord.
257
00:20:04,454 --> 00:20:05,705
A na tej ulicy
258
00:20:05,705 --> 00:20:09,167
rzekomo znajduje się wasz Artefakt.
259
00:20:09,792 --> 00:20:14,130
Pewnie nie zechcesz się włamać
i ukraść dla nas bezcennej relikwii?
260
00:20:15,006 --> 00:20:17,091
Jestem kupcem, przyjacielu.
261
00:20:17,091 --> 00:20:20,303
Te intrygi przestały mnie intrygować.
262
00:20:20,303 --> 00:20:24,390
W razie czego znajdziecie mnie
nad szklaneczką w Stassmanie.
263
00:20:24,390 --> 00:20:25,767
Bywajcie.
264
00:20:25,767 --> 00:20:27,101
Gil,
265
00:20:27,101 --> 00:20:30,271
gdyby ktoś tu szukał wędrownej trupy,
266
00:20:30,271 --> 00:20:31,981
to gdzie najlepiej zacząć?
267
00:20:31,981 --> 00:20:33,775
Co tam knujesz?
268
00:20:33,775 --> 00:20:36,945
Vex, wisisz mi przysługę, pamiętasz?
269
00:20:40,114 --> 00:20:43,785
Znacie zasady.
Prosty włam i powrót na kolację.
270
00:20:43,785 --> 00:20:45,244
Łatwo mówić.
271
00:20:45,244 --> 00:20:47,747
Jest południe, wszędzie gapie.
272
00:20:47,747 --> 00:20:49,123
Odwołujemy akcję.
273
00:20:50,124 --> 00:20:54,879
Raishan rozdaje karty.
Jesteśmy tam, gdzie chce.
274
00:20:55,838 --> 00:20:56,714
Vax?
275
00:20:58,132 --> 00:21:00,093
Jakie mamy wyjście?
276
00:21:01,052 --> 00:21:02,136
Nie mam pojęcia.
277
00:21:02,136 --> 00:21:03,471
Ale nie wierzę,
278
00:21:03,471 --> 00:21:06,182
że jedyne opcje to Raishan i porażka.
279
00:21:06,683 --> 00:21:07,850
Keyleth...
280
00:21:09,936 --> 00:21:12,772
Percy, to brzmiało jak...
281
00:21:37,046 --> 00:21:39,716
Nie tylko my szukamy zbroi.
282
00:21:43,636 --> 00:21:44,679
Te rany.
283
00:21:44,679 --> 00:21:47,223
Nie odpływaj. Kto ci to zrobił?
284
00:21:47,890 --> 00:21:51,102
Ona wciąż tu jest.
285
00:22:04,407 --> 00:22:06,743
Ten pistolet. To nie może być ona.
286
00:22:06,743 --> 00:22:09,996
Percy, zachowajmy spokój, jeśli mamy...
287
00:22:09,996 --> 00:22:11,789
- Idę, Percy.
- Czekajcie!
288
00:22:33,853 --> 00:22:35,354
Wszyscy na ziemię!
289
00:22:40,777 --> 00:22:42,737
- Przepraszam.
- Zajmę się nim.
290
00:22:44,572 --> 00:22:46,449
Vex, miotła. Leć.
291
00:22:46,449 --> 00:22:50,119
- Dałam ją Scanlanowi.
- Co takiego?
292
00:23:18,773 --> 00:23:19,774
Vax, uważaj!
293
00:23:21,317 --> 00:23:22,610
Kurde, sorki.
294
00:23:45,675 --> 00:23:47,552
{\an8}TRUPA WĘDROWNA DOKTORA DRANZELA
295
00:23:51,264 --> 00:23:53,975
- Szukasz przyprawy?
- Proszę?
296
00:23:53,975 --> 00:23:56,352
Przyprawiasz? Lecisz na ostro?
297
00:23:56,769 --> 00:23:59,355
Co? Może czasem...
298
00:23:59,355 --> 00:24:00,940
Nie, nie teraz.
299
00:24:02,024 --> 00:24:03,317
Idę do córki.
300
00:24:05,695 --> 00:24:06,946
A ona lubi?
301
00:24:08,239 --> 00:24:09,323
Koleś.
302
00:24:27,842 --> 00:24:29,927
Doktor Anna Ripley.
303
00:24:31,304 --> 00:24:34,056
Dlaczego nie jestem zdziwiona, Percivalu?
304
00:24:34,056 --> 00:24:37,226
Choć i tak domyśliłeś się
szybciej niż inni.
305
00:24:37,226 --> 00:24:40,688
Oddaj Artefakt, a może pozwolę ci żyć.
306
00:24:41,355 --> 00:24:42,732
Który?
307
00:24:44,317 --> 00:24:47,653
Grawer Mitów był przydatny,
zanim go ukradłeś.
308
00:24:50,114 --> 00:24:53,451
Ulepszyłeś mój prototyp. Schlebiasz mi.
309
00:24:53,451 --> 00:24:56,829
Nie masz dokąd uciec, Ripley.
Zostałaś sama.
310
00:24:57,538 --> 00:25:02,084
W tym rzecz, Percivalu.
Nigdy nie jestem sama.
311
00:25:08,382 --> 00:25:11,928
Mieliśmy umowę, Percy.
312
00:25:11,928 --> 00:25:15,473
Chcę, żebyś jej dotrzymał.
313
00:25:20,770 --> 00:25:24,565
KU PAMIĘCI LANCE'A REDDICKA
314
00:26:09,151 --> 00:26:11,153
Napisy: Konrad Szabowicz
315
00:26:11,153 --> 00:26:13,239
{\an8}Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem
Maciej Kowalski