1 00:00:19,583 --> 00:00:20,875 Wepchniesz mnie? 2 00:00:27,333 --> 00:00:29,041 Chcę odzyskać naszyjnik. 3 00:00:29,958 --> 00:00:31,541 Przyjechałem ci go dać. 4 00:00:32,791 --> 00:00:36,166 Wskakuj. Odwiozę cię do obozu. 5 00:00:59,250 --> 00:01:00,291 Royal. 6 00:01:00,666 --> 00:01:02,375 Royal, dokąd mnie zabierasz? 7 00:01:04,750 --> 00:01:05,833 Royal! 8 00:01:07,500 --> 00:01:09,041 Wypuść mnie! 9 00:01:09,500 --> 00:01:10,750 Co ty wyprawiasz? 10 00:01:12,000 --> 00:01:15,250 Royal! Chcę zejść. Teraz! 11 00:01:16,125 --> 00:01:17,875 Dokąd mnie wieziesz? 12 00:01:18,166 --> 00:01:20,125 Stój! Powiedziałam, stój! 13 00:01:21,375 --> 00:01:22,375 Royal! 14 00:01:38,541 --> 00:01:40,458 Oddaj mi naszyjnik. 15 00:01:40,541 --> 00:01:44,250 Nie mogę. Zmiażdżyłem go w imadle. 16 00:01:44,625 --> 00:01:47,541 Chcesz wiedzieć, co się stało? Nic. 17 00:01:48,458 --> 00:01:51,666 I co ty na to? Twój kamień nie był wyjątkowy. 18 00:01:51,750 --> 00:01:52,875 Nie wierzę. 19 00:01:52,958 --> 00:01:56,333 Myślisz, że zbliżasz się do czegoś, ale tak nie jest. 20 00:01:56,416 --> 00:02:00,375 Ten kamień zawierał minerał, którego jest mnóstwo na twojej ziemi. 21 00:02:01,083 --> 00:02:03,958 Myślę, że istnieje więź między nim a tą dziurą. 22 00:02:04,041 --> 00:02:06,291 A obydwie te rzeczy mają związek z czasem. 23 00:02:06,375 --> 00:02:08,875 W sensie, że może wręcz są czasem. 24 00:02:08,916 --> 00:02:10,166 Zamknij się! 25 00:02:10,291 --> 00:02:13,333 Czas jest wymiarem. Jak długość, szerokość, wysokość. 26 00:02:13,416 --> 00:02:15,750 Widzimy je. Możemy ich dotknąć. 27 00:02:15,833 --> 00:02:18,041 -Więc dlaczego czasu nie? -Wisi mi to. 28 00:02:18,125 --> 00:02:21,416 Z ziemi zawsze wychodziły niesamowite rzeczy. 29 00:02:21,500 --> 00:02:24,458 -Może to po prostu kolejna... -Wisi mi to, kurwa. 30 00:02:24,541 --> 00:02:28,375 Mówiłem ci, że moja rodzina nie może o tym wiedzieć. Mówiłem. 31 00:02:28,458 --> 00:02:31,208 Podróżowałeś przez czas. To niesamowite. 32 00:02:31,291 --> 00:02:32,625 Dlaczego im nie powiesz? 33 00:02:32,708 --> 00:02:34,500 Bo tego nie zrozumieją! 34 00:02:34,583 --> 00:02:36,250 Dlaczego nie zrozumieją? 35 00:02:36,791 --> 00:02:39,000 Trzymaj się z dala od mojej rodziny. 36 00:02:40,166 --> 00:02:41,958 Albo cię zabiję! 37 00:02:43,625 --> 00:02:48,333 Zrobię cudowne rzeczy. Cudowne. 38 00:02:48,416 --> 00:02:49,291 Nie! 39 00:02:50,583 --> 00:02:53,041 Pomogę ludziom, Royal. 40 00:02:54,458 --> 00:02:55,625 Royal. 41 00:02:57,500 --> 00:02:58,708 Royal. 42 00:03:00,125 --> 00:03:01,333 Royal. 43 00:03:06,375 --> 00:03:07,541 Royal! 44 00:03:11,208 --> 00:03:13,375 Nie zostawiaj mnie tutaj! 45 00:04:05,791 --> 00:04:09,916 PERYFERIA 46 00:04:13,583 --> 00:04:15,583 Cześć, Kirkland. Wybacz najście. 47 00:04:15,666 --> 00:04:17,958 Nie szkodzi, Joy. Co się dzieje? 48 00:04:18,000 --> 00:04:20,750 Mogę dokonać aresztowania w sprawie Tillersonów. 49 00:04:20,875 --> 00:04:23,208 Naprawdę? To dobrze. Kogo? 50 00:04:23,833 --> 00:04:25,208 Perry'ego i Rhetta Abbotta. 51 00:04:25,958 --> 00:04:27,000 O rany. 52 00:04:28,000 --> 00:04:29,833 Trevora ostatnio widziano w barze. 53 00:04:29,958 --> 00:04:32,083 Przed śmiercią jadł burgera, 54 00:04:32,166 --> 00:04:34,625 czyli to, co według braci zamówił. 55 00:04:34,708 --> 00:04:38,500 Pomywacz zezna, że widział Perry'ego Abbotta na parkingu, 56 00:04:38,583 --> 00:04:41,000 który tamtego wieczora tłukł Trevora. 57 00:04:41,083 --> 00:04:43,958 Perry i jego brat, Rhett, zawieźli potem ciało 58 00:04:44,333 --> 00:04:47,333 na skraj swojej ziemi, wnieśli na górę. 59 00:04:47,583 --> 00:04:51,541 Alibi opiera się na zeznaniach ich samych i rodziców, którzy kłamali. 60 00:04:52,333 --> 00:04:54,875 Później zaczęło padać. I to mocno. 61 00:04:56,000 --> 00:04:58,666 Dlatego ciało i miejsce zbrodni były czyste. 62 00:05:00,750 --> 00:05:04,875 Dobra. Ściganie Abbottów nie będzie przyjemne. 63 00:05:06,125 --> 00:05:09,125 Ale... Niezła robota, Joy. 64 00:05:11,208 --> 00:05:14,333 Ale jest jedna rzecz, która zupełnie nie pasuje. 65 00:05:14,916 --> 00:05:15,916 Co? 66 00:05:16,000 --> 00:05:20,250 Koroner mówi, że Trevor zginął osiem godzin przed odnalezieniem ciała. 67 00:05:20,333 --> 00:05:24,125 Co, jak wiesz, było cztery dni po bójce w barze. 68 00:05:25,875 --> 00:05:29,833 Więc Perry nie zabił go podczas tej bójki na parkingu? 69 00:05:30,166 --> 00:05:31,250 Nie, zabił... 70 00:05:32,125 --> 00:05:34,708 Koroner się po prostu myli. 71 00:05:38,750 --> 00:05:40,458 Jaja sobie robisz? 72 00:05:40,833 --> 00:05:41,708 Nie. 73 00:05:42,708 --> 00:05:46,375 Niedługo czekają mnie wybory. Nie mogę tego tknąć. 74 00:05:52,375 --> 00:05:55,875 A gdybyś była mądra, też byś zostawiła to w spokoju. 75 00:05:56,541 --> 00:05:58,125 Dobranoc, Joy. 76 00:06:31,833 --> 00:06:33,375 Zrobimy kolejne zdjęcie? 77 00:06:56,541 --> 00:06:57,875 Dobra, chodźcie. 78 00:07:18,541 --> 00:07:20,916 Dlaczego dziadek spał na kanapie? 79 00:07:23,333 --> 00:07:24,791 Nie wiem. 80 00:07:26,375 --> 00:07:28,875 Pewnie nie mógł spać albo coś. 81 00:07:32,000 --> 00:07:32,875 Co? 82 00:07:33,458 --> 00:07:36,583 Wszyscy w tej rodzinie mają jakieś tajemnice. 83 00:07:38,000 --> 00:07:39,250 Cóż, to... 84 00:07:41,375 --> 00:07:45,791 Dość trudno wyjaśnić pewne rzeczy 85 00:07:46,875 --> 00:07:48,791 albo o czymś rozmawiać. 86 00:07:49,250 --> 00:07:51,625 Czasami ukrywasz coś przed ukochanymi, 87 00:07:51,750 --> 00:07:53,875 bo nie chcesz ich zranić. 88 00:07:56,166 --> 00:07:57,791 Niewiedza też boli. 89 00:08:17,583 --> 00:08:19,000 Witam. Poproszę dwa. 90 00:08:25,208 --> 00:08:26,916 -Cześć, Amy. -Hej. 91 00:08:28,458 --> 00:08:29,500 Perry. 92 00:08:30,208 --> 00:08:31,416 Cześć, Joy. 93 00:08:34,500 --> 00:08:35,791 Miłosierny Boże... 94 00:08:36,291 --> 00:08:42,083 Bardzo zgrzeszyliśmy przeciwko tobie myślą, mową i uczynkiem. 95 00:08:42,166 --> 00:08:45,500 Nie kochaliśmy cię całym sercem. 96 00:08:45,583 --> 00:08:48,708 Nie kochaliśmy innych, jak ty kochałeś nas. 97 00:08:49,458 --> 00:08:51,125 Szczerze żałujemy. 98 00:08:51,541 --> 00:08:54,791 W swoim miłosierdziu przebacz to, czym byliśmy. 99 00:08:55,291 --> 00:08:57,041 Pokój Pański niech będzie z wami. 100 00:08:57,291 --> 00:08:58,708 I z duchem twoim. 101 00:08:58,958 --> 00:09:01,250 Przekażcie sobie znak pokoju. 102 00:09:02,458 --> 00:09:03,750 Pokój z tobą. 103 00:09:06,291 --> 00:09:08,458 Pokój z tobą. I z tobą też. 104 00:09:19,000 --> 00:09:21,458 Tak. Dzień dobry. Dziękuję. 105 00:09:29,125 --> 00:09:30,416 Wybacz spóźnienie. 106 00:09:32,541 --> 00:09:36,000 Dobrze. Mamy tu dziś kilku gości. 107 00:09:36,083 --> 00:09:38,000 Wszyscy znacie szeryf Joy Hawk. 108 00:09:38,083 --> 00:09:41,750 Chciałbym powitać ją i jej rodzinę w naszym kościele. 109 00:09:41,833 --> 00:09:46,208 Joy, może powstaniecie, a my pomodlimy się za was? 110 00:09:46,958 --> 00:09:48,250 Frank? 111 00:09:53,875 --> 00:09:58,333 Panie, prosimy o błogosławieństwo dla szeryf Joy. 112 00:09:59,166 --> 00:10:03,041 Dziękujemy za lata jej służby w tym miejscu. 113 00:10:03,375 --> 00:10:07,833 I chociaż wszyscy jesteśmy winni grzechu, wiemy, że nikt nie jest ponad nim. 114 00:10:08,458 --> 00:10:12,916 Dlatego chciałbym zmówić specjalną modlitwę za Joy Hawk 115 00:10:13,208 --> 00:10:15,333 i za jej przyjaciółkę, Marthę. 116 00:10:16,333 --> 00:10:21,666 Ponieważ sakrament małżeństwa jest związkiem mężczyzny i kobiety, 117 00:10:21,833 --> 00:10:24,208 ofiarujemy je tobie i prosimy, 118 00:10:24,375 --> 00:10:29,250 by zaufała dobroci i sprawiedliwości naszego Pana. 119 00:10:30,000 --> 00:10:32,416 Dobrze, przyjmijmy komunię... 120 00:10:32,500 --> 00:10:33,833 Proszę. Zostań. 121 00:10:50,916 --> 00:10:54,166 Oto ciało i krew ofiary twojego Syna, 122 00:10:54,250 --> 00:10:55,791 pobłogosław chleb i wino. 123 00:10:56,041 --> 00:10:57,625 Krew Chrystusa za was przelaną. 124 00:11:01,750 --> 00:11:03,333 Ciało Chrystusa. 125 00:11:27,208 --> 00:11:28,208 Nie mogę. 126 00:13:01,166 --> 00:13:02,708 Cześć. 127 00:13:05,291 --> 00:13:07,250 Pokaż mu. 128 00:13:54,750 --> 00:13:57,541 Wybacz, że wcześniej nie zadzwoniłem. 129 00:13:58,291 --> 00:14:00,333 Wyszłaś bez słowa. 130 00:14:02,083 --> 00:14:05,416 Możemy pójść na spacer albo coś? 131 00:14:27,375 --> 00:14:29,083 Są z mojego ogródka? 132 00:14:31,375 --> 00:14:32,916 Tak, przepraszam. 133 00:14:36,333 --> 00:14:37,291 Boże. 134 00:14:37,666 --> 00:14:40,375 Uwielbiam każdą naszą wspólną chwilę. Rozumiesz? 135 00:14:40,500 --> 00:14:46,291 A gdy obudziłam się dziś rano, odniosłam dziwne wrażenie, że to jest to. 136 00:14:46,416 --> 00:14:48,541 Oto osoba, z którą chcę być. Jednak... 137 00:14:49,541 --> 00:14:52,291 Chcę żyć własnym życiem, ale nie tutaj. 138 00:14:52,375 --> 00:14:54,625 Tak samo jak ja. Możemy to zrobić... 139 00:14:54,750 --> 00:14:58,333 Mając 17 lat, powiedziałeś, że zostawisz ranczo. Nie odejdziesz. 140 00:14:58,416 --> 00:14:59,708 Udowodnię ci to. 141 00:14:59,791 --> 00:15:01,958 -Wyjedźmy zaraz po rodeo. -Boże. 142 00:15:02,041 --> 00:15:05,250 Nie! Twoja rodzina zawsze będzie cię tu trzymać. 143 00:15:05,333 --> 00:15:07,541 To nic złego. 144 00:15:08,458 --> 00:15:11,583 Ale w takiej sytuacji nie mogę być z tobą. 145 00:15:12,666 --> 00:15:14,291 Więc powiedz, czego chcesz. 146 00:15:14,375 --> 00:15:17,208 -Nie rozumiesz, o co mi chodzi. -O co? 147 00:15:20,333 --> 00:15:22,208 Chronisz Perry'ego? 148 00:15:28,625 --> 00:15:30,083 Czy on go zabił? 149 00:15:36,375 --> 00:15:37,583 Nie. 150 00:15:40,041 --> 00:15:44,875 Nie miał z tym nic wspólnego. Ja też nie. 151 00:15:50,333 --> 00:15:52,333 Jeśli kłamiesz w tej sprawie, 152 00:15:55,000 --> 00:15:56,833 to nie wiem już, kim jesteś. 153 00:16:22,291 --> 00:16:24,083 Kurwa! Jasna cholera. 154 00:16:30,500 --> 00:16:32,000 Halo. Luke? 155 00:16:32,125 --> 00:16:35,250 Tak. Jesteś na głośnomówiącym. Jest tu też moja matka. 156 00:16:35,541 --> 00:16:36,958 Jak się dziś miewa Wayne? 157 00:16:37,416 --> 00:16:41,958 Nie może się ruszać, mówić ani samodzielnie jeść, więc... kiepsko. 158 00:16:42,458 --> 00:16:43,875 Przykro mi to słyszeć. 159 00:16:44,708 --> 00:16:47,625 Staramy się przygotować na najgorsze. 160 00:16:47,791 --> 00:16:52,125 Dobra. Mam tu najnowszą wersję testamentu Wayne'a. 161 00:16:52,208 --> 00:16:53,583 Właśnie go przeglądam. 162 00:16:53,666 --> 00:16:55,375 Dobra. Co w nim jest? 163 00:16:56,166 --> 00:17:00,166 Jeśli umrze, chce, żeby ziemię i cały biznes, wszystko, 164 00:17:00,250 --> 00:17:02,208 dostał twój brat, Billy. 165 00:17:05,000 --> 00:17:07,958 Cześć. Mówi Patricia. 166 00:17:08,500 --> 00:17:09,916 Tak. Dzień dobry. 167 00:17:10,000 --> 00:17:11,833 -Kopę lat. -Tak. 168 00:17:11,916 --> 00:17:14,500 -To są szczególnie trudne okoliczności. -Tak. 169 00:17:14,583 --> 00:17:17,666 Mimo to jestem zaskoczona. 170 00:17:18,666 --> 00:17:22,875 Wiem. Testament nie został wykonany, ale życzenia Wayne'a są jasne. 171 00:17:22,958 --> 00:17:25,375 Rozumiemy. Chcielibyśmy go zobaczyć. 172 00:17:25,458 --> 00:17:28,208 Wiem, że go nie potwierdzono. Wyślesz nam kopię? 173 00:17:28,291 --> 00:17:29,500 -Tak. -Dzisiaj. 174 00:17:30,000 --> 00:17:32,416 Dziękuję. Miło było znów z tobą porozmawiać. 175 00:17:47,208 --> 00:17:48,708 -Właśnie tak. -Przepraszam. 176 00:17:48,958 --> 00:17:50,791 Praca. Cześć, maleńka. 177 00:17:52,333 --> 00:17:54,958 Pochłonęła mnie lektura raportu koronera... 178 00:17:55,041 --> 00:17:56,791 Chodźmy do piaskownicy. 179 00:17:57,333 --> 00:17:58,916 Tak. Chodźmy. 180 00:18:00,125 --> 00:18:03,083 Przepraszam, ta sprawa przyprawia mnie o obłęd... 181 00:18:05,291 --> 00:18:08,250 Jestem o jeden krok bliżej rozwiązania tego 182 00:18:08,333 --> 00:18:10,916 i wszystko pasuje, poza tym raportem. 183 00:18:11,000 --> 00:18:11,875 Przestań. 184 00:18:14,375 --> 00:18:16,541 Nie obchodzi mnie ta cholerna sprawa. 185 00:18:18,000 --> 00:18:21,166 Czułam się tam jak kukiełka. 186 00:18:21,291 --> 00:18:23,250 Zostałyśmy w to wciągnięte... 187 00:18:23,333 --> 00:18:25,750 Potrzebuję wsparcia. Kampania, sprawa... 188 00:18:25,833 --> 00:18:30,000 Jeśli wygrana w tej kampanii oznacza upokorzenie swojej rodziny, 189 00:18:30,083 --> 00:18:32,500 to nie chcę jej wspierać. 190 00:18:34,625 --> 00:18:35,625 Dobrze. 191 00:18:47,083 --> 00:18:49,458 Zajmę się prawnikiem. To zniknie. 192 00:18:49,541 --> 00:18:50,958 Billy się nie dowie. 193 00:18:51,041 --> 00:18:53,250 Nie został wykonany. Nie ma mocy prawnej. 194 00:18:53,333 --> 00:18:54,291 Sam nie wiem. 195 00:18:54,375 --> 00:18:56,500 Skarbie, Billy sobie nie poradzi. 196 00:18:58,041 --> 00:18:59,416 -Ty tak. -Dobrze. 197 00:19:01,208 --> 00:19:03,208 -Ty tak. -Poradzę sobie. 198 00:19:04,833 --> 00:19:08,125 Nie będzie mnie przez kilka dni. Póki tego nie załatwię. 199 00:19:09,000 --> 00:19:11,166 -To Aspen, nie będę daleko. -Dobrze. 200 00:19:11,250 --> 00:19:13,833 Co? Boże. Zaraz się rozkleję. 201 00:19:14,458 --> 00:19:17,375 -A wtedy będę bardzo zła. -Nie będzie tak źle. 202 00:19:17,458 --> 00:19:19,125 Dobra, wystarczy. 203 00:19:20,791 --> 00:19:22,708 -Kocham cię. -Ile ty masz lat? Pięć? 204 00:19:23,250 --> 00:19:24,375 A ty dwa? 205 00:19:30,750 --> 00:19:32,000 Jakie to urocze. 206 00:19:48,750 --> 00:19:50,541 Upoluję dla taty łosia. 207 00:20:38,000 --> 00:20:40,000 Chcę ci coś pokazać. 208 00:20:46,791 --> 00:20:47,875 Dobrze. 209 00:21:01,291 --> 00:21:04,541 Dawno, dawno temu 210 00:21:06,041 --> 00:21:08,250 żył pewien młody astrolog. 211 00:21:09,208 --> 00:21:10,875 Przemierzał krainy, 212 00:21:12,208 --> 00:21:13,791 wpatrywał się w firmament, 213 00:21:14,458 --> 00:21:17,708 podziwiając ruch niebios. 214 00:21:17,791 --> 00:21:22,375 Jego oczy zawsze były utkwione w to, co było nad nim, 215 00:21:24,291 --> 00:21:28,541 tak bardzo, że często 216 00:21:32,666 --> 00:21:35,375 potykał się, gdy szedł. 217 00:21:38,000 --> 00:21:39,333 Aż pewnego dnia, 218 00:21:40,583 --> 00:21:45,125 wędrując, astrolog potknął się 219 00:21:46,083 --> 00:21:49,541 i wpadł do studni. 220 00:21:51,000 --> 00:21:54,958 Wkrótce jego matka, która była mądrą kobietą, 221 00:21:55,708 --> 00:21:58,375 odnalazła go na dnie tej studni. 222 00:21:59,541 --> 00:22:01,041 I powiedziała: 223 00:22:03,458 --> 00:22:04,666 „No cóż, 224 00:22:07,375 --> 00:22:10,666 jak chcesz się dowiedzieć, co jest w niebiosach, 225 00:22:12,333 --> 00:22:18,333 jeśli nie widzisz, co znajduje się u twych stóp?”. 226 00:23:08,708 --> 00:23:10,500 O cholera! 227 00:23:21,000 --> 00:23:23,250 Widziałaś gdzieś babcię? 228 00:23:23,333 --> 00:23:25,000 Nie. Ostatnio w kościele. 229 00:23:25,750 --> 00:23:28,000 Może wzięła psy nad strumień. 230 00:23:30,750 --> 00:23:32,000 Prawdopodobnie. 231 00:23:37,125 --> 00:23:38,541 Chcesz kanapkę? 232 00:23:39,666 --> 00:23:40,958 Nie, dzięki. 233 00:23:42,125 --> 00:23:44,333 Pójdę sprawdzić, dokąd poszła. 234 00:23:49,541 --> 00:23:50,833 Udało ci się. 235 00:23:55,833 --> 00:23:58,958 Okej. Okej. 236 00:24:01,083 --> 00:24:02,375 Dobra. 237 00:24:50,833 --> 00:24:52,000 Cecilia. 238 00:24:54,791 --> 00:24:55,833 Tak? 239 00:24:57,708 --> 00:24:58,833 Mogę wejść? 240 00:25:01,708 --> 00:25:02,833 Chcę być sama. 241 00:25:08,208 --> 00:25:09,500 Co robisz? 242 00:25:12,375 --> 00:25:13,333 Wszystko dobrze? 243 00:25:29,750 --> 00:25:32,875 Pamiętasz, jak pojechaliśmy na Dzień Wyzwolenia? 244 00:25:36,375 --> 00:25:38,375 To chyba było przed Perrym. 245 00:25:38,458 --> 00:25:42,083 Wyszukałem specjalną drogę, bo chciałaś jechać malowniczą trasą. 246 00:25:42,166 --> 00:25:43,708 Trzymałaś na kolanach mapę. 247 00:25:46,333 --> 00:25:49,000 Ciągle mówiłaś, że źle jedziemy. 248 00:25:52,583 --> 00:25:55,875 A ja mówiłem: „Bez obaw, jest dobrze”. 249 00:26:02,625 --> 00:26:04,375 Ale się zgubiliśmy. 250 00:26:12,291 --> 00:26:14,250 Nie pytałaś o drogę. 251 00:26:15,750 --> 00:26:20,166 Ale znalazłaś dobrą, doprowadziłaś nas tam. 252 00:26:22,875 --> 00:26:25,000 I nigdy o tym nie wspominałaś. 253 00:26:31,875 --> 00:26:33,916 Zgubiłbym się bez ciebie. 254 00:26:37,958 --> 00:26:39,791 To święta prawda. 255 00:26:50,541 --> 00:26:53,958 Ja tylko... muszę pobyć sama. 256 00:27:02,916 --> 00:27:04,041 Dobrze. 257 00:27:32,083 --> 00:27:34,958 Tato, miałeś rację co do zachodniego pastwiska. 258 00:28:16,583 --> 00:28:19,625 Nie mam pieniędzy, ubrań, dachu nad głową. 259 00:28:19,708 --> 00:28:23,083 To nie twój interes. Masz jedną robotę, wysłać mi pieniądze. 260 00:28:23,208 --> 00:28:27,000 Nie mamy lamotryginy. Może być zamiennik? 261 00:28:27,083 --> 00:28:30,458 Jasne, Jennifer, cokolwiek chcesz. To tylko mój mózg... 262 00:28:32,666 --> 00:28:33,708 Pokój 210. 263 00:28:36,500 --> 00:28:37,583 Musimy się spotkać. 264 00:28:39,208 --> 00:28:40,750 Nie, natychmiast. 265 00:29:30,250 --> 00:29:32,458 Nie twierdzę, że tego nie było, 266 00:29:32,541 --> 00:29:35,958 tylko... Nasza rodzina wiele przeszła, 267 00:29:37,000 --> 00:29:38,958 a mój tato jest pod dużą presją... 268 00:29:39,041 --> 00:29:40,416 On jest pod presją? 269 00:29:40,500 --> 00:29:42,666 A czyja to wina? To przez niego. 270 00:29:42,750 --> 00:29:46,291 Mówię o zabójstwie. O próbie zabójstwa, tego nie usprawiedliwisz. 271 00:29:46,375 --> 00:29:47,625 Próbuję jedynie... 272 00:29:47,708 --> 00:29:51,333 Twój ojciec pękł, to oczywiste, w oczach miał szaleństwo. 273 00:29:51,416 --> 00:29:53,708 Możemy dostać więcej kawy? 274 00:29:55,708 --> 00:29:59,166 Nie zdziwiłabym się, gdyby tak się stało z Trevorem. 275 00:29:59,250 --> 00:30:01,625 Biedak coś powiedział lub zrobił, 276 00:30:01,750 --> 00:30:02,958 a twój ojciec pękł. 277 00:30:03,041 --> 00:30:06,250 -Chciała pani więcej... -Tak. 278 00:30:08,291 --> 00:30:09,500 Nie. Dzięki. 279 00:30:13,375 --> 00:30:15,458 Wiem, że to musi być trudne, 280 00:30:16,166 --> 00:30:17,416 rozumiem to. 281 00:30:18,833 --> 00:30:19,958 Rozumiem ciebie. 282 00:30:20,791 --> 00:30:23,250 Nadajemy na tych samych falach, nie sądzisz? 283 00:30:26,375 --> 00:30:27,416 Tak. 284 00:30:29,125 --> 00:30:30,125 Tak sądzę. 285 00:30:31,416 --> 00:30:33,500 Dlatego próbuję ci pomóc. 286 00:30:34,250 --> 00:30:38,791 Dzieją się różne rzeczy, które są z tobą powiązane. 287 00:30:40,041 --> 00:30:42,416 Są powiązane ze mną. 288 00:30:42,958 --> 00:30:45,291 I z Rebeccą także. 289 00:30:50,750 --> 00:30:54,458 Wiem, że trudno jest zaakceptować taki mrok we własnej rodzinie. 290 00:30:54,541 --> 00:30:57,208 Ale musisz, po prostu musisz to zrobić. 291 00:30:59,500 --> 00:31:01,875 A jeśli Royal znowu spróbuje... 292 00:31:02,666 --> 00:31:05,125 Jestem bezradna. Co niby miałabym zrobić? 293 00:31:05,208 --> 00:31:08,458 -Nie musisz nic... -Twój ojciec zostawił mnie na śmierć. 294 00:31:08,583 --> 00:31:10,625 To było przerażające, 295 00:31:11,291 --> 00:31:12,791 ale było też... 296 00:31:13,666 --> 00:31:15,541 Było wyzwalające. 297 00:31:17,791 --> 00:31:19,333 Wiesz co? 298 00:31:20,750 --> 00:31:22,291 To była jasność. 299 00:31:24,375 --> 00:31:26,833 To było właśnie tym, jasnością. 300 00:31:28,333 --> 00:31:32,333 A to jest nowy początek 301 00:31:33,041 --> 00:31:36,083 I najlepiej byłoby 302 00:31:36,166 --> 00:31:39,166 pójść do pani szeryf i wszystko jej powiedzieć. 303 00:31:39,250 --> 00:31:40,541 Royal zabił Trevora. 304 00:31:40,625 --> 00:31:44,333 Widziałam, jak pozbywał się ciała. Widziałam na własne oczy. 305 00:31:44,625 --> 00:31:47,125 Więc albo zrobisz to ty, albo ja. 306 00:31:47,208 --> 00:31:48,458 Mów ciszej. 307 00:31:48,541 --> 00:31:50,083 -Wszystko opowiemy. -Cicho. 308 00:31:50,166 --> 00:31:51,333 Ucisz się. 309 00:31:51,416 --> 00:31:53,416 -Wyłożymy sprawę pani szeryf. 310 00:31:55,291 --> 00:31:56,958 Nie mieszaj w to policji. 311 00:31:58,625 --> 00:32:00,375 Zajmę się tym, dobra? 312 00:32:03,375 --> 00:32:04,500 Dobra. 313 00:32:05,625 --> 00:32:06,583 Dobra. 314 00:32:12,041 --> 00:32:14,875 Wiedziałam, że spotkanie z tobą pomoże. 315 00:32:15,625 --> 00:32:16,500 Wiedziałam. 316 00:32:18,041 --> 00:32:19,666 To jest nowy początek. 317 00:32:24,208 --> 00:32:26,125 To nowy początek. 318 00:33:51,750 --> 00:33:52,833 Czy to śmierć? 319 00:34:02,250 --> 00:34:03,333 Więc co? 320 00:34:07,250 --> 00:34:08,916 To czas, Billy. 321 00:34:12,000 --> 00:34:13,541 To jest czas. 322 00:34:15,416 --> 00:34:17,875 Jest tam i czeka na nas. 323 00:34:20,916 --> 00:34:23,875 Wszystko, co się tu dzieje, ma pewien schemat. 324 00:34:24,125 --> 00:34:26,208 Z każdym dniem wyraźniejszy 325 00:34:27,291 --> 00:34:31,166 I powoli, lecz nieuchronnie, 326 00:34:34,250 --> 00:34:37,500 ten schemat popycha wszystko w moją stronę. 327 00:35:01,750 --> 00:35:03,875 -Przygotujesz filiżanki, Rhett? -Dobrze. 328 00:35:16,791 --> 00:35:17,875 Kolacja gotowa. 329 00:35:32,916 --> 00:35:33,916 Dobry Ojcze... 330 00:35:54,083 --> 00:35:55,375 Co jest, Perry? 331 00:35:58,041 --> 00:35:59,250 Przyznałem się. 332 00:35:59,666 --> 00:36:02,875 Przyznałeś? Do czego miałbyś się przyznawać? 333 00:36:03,000 --> 00:36:04,458 O czym ty mówisz? 334 00:36:04,541 --> 00:36:06,583 Zostawiłem list dla pani szeryf. 335 00:36:07,125 --> 00:36:09,000 Wziąłem na siebie winę za wszystko. 336 00:36:09,500 --> 00:36:11,333 Reszta może być spokojna. 337 00:36:12,791 --> 00:36:14,250 To jakiś, kurwa, żart! 338 00:36:16,833 --> 00:36:19,416 Po tym, jak cię chroniliśmy? 339 00:36:19,541 --> 00:36:21,333 Zrobiłem to, żeby chronić was. 340 00:36:21,666 --> 00:36:24,291 Chronić wszystkich. Jesteście bezpieczni. 341 00:36:24,375 --> 00:36:27,666 Nie wiadomo, co gliny teraz znajdą, wiedząc, że to my. 342 00:36:27,750 --> 00:36:29,166 O czym wy mówicie. 343 00:36:29,291 --> 00:36:30,916 -Idź na górę. -Idź. Już! 344 00:36:31,875 --> 00:36:33,083 Pierdol się! 345 00:36:33,166 --> 00:36:35,125 -Może rodzice są chronieni. -Nie. 346 00:36:35,208 --> 00:36:37,958 Ale szeryf wie, że wyszliśmy z baru razem. 347 00:36:38,041 --> 00:36:41,416 Nie masz pojęcia, co poświęciłem, chroniąc ciebie! 348 00:36:41,500 --> 00:36:43,833 -Przykro mi. -Nie mów mi, że ci przykro. 349 00:36:43,916 --> 00:36:46,625 Nic dziwnego, że Rebecca odeszła, samolubny gnoju. 350 00:36:46,750 --> 00:36:49,708 To przez ciebie Amy nie ma jebanej mamy. 351 00:36:52,291 --> 00:36:54,500 On tak nie myśli. Nie złość się! 352 00:36:54,625 --> 00:36:55,875 Nie, tato. Nie! 353 00:36:56,000 --> 00:36:57,291 Chodź tu. Złap go. 354 00:36:57,416 --> 00:36:59,958 -No złap go. -Nie mogę jej utrzymać. 355 00:37:00,166 --> 00:37:02,083 -Perry. -Chodź tu, ty... 356 00:37:02,250 --> 00:37:03,583 Nie! 357 00:37:03,875 --> 00:37:04,916 Royal! 358 00:37:05,000 --> 00:37:06,541 Dawaj tutaj! 359 00:37:06,625 --> 00:37:07,750 Puść go. 360 00:37:12,458 --> 00:37:13,708 -W porządku? -Tak. 361 00:37:13,833 --> 00:37:15,083 Jesteś cały? 362 00:37:17,500 --> 00:37:18,708 Nie, Perry. 363 00:37:18,791 --> 00:37:20,375 -Dawaj, Rhett. -Odłóż to. 364 00:37:20,458 --> 00:37:21,708 Chcesz tego? 365 00:37:21,791 --> 00:37:25,333 Weź go i wbijaj. Wbij go. No dalej, sukinsynu. 366 00:37:25,416 --> 00:37:27,625 -Tak byłoby lepiej. -Chcesz mnie zabić? 367 00:37:27,750 --> 00:37:30,250 Zrobiłem to dla taty! 368 00:37:30,375 --> 00:37:31,708 Co? 369 00:37:32,416 --> 00:37:35,333 Dla taty. Autumn zamierzała powiedzieć pani szeryf. 370 00:37:35,416 --> 00:37:38,333 -Coś ty powiedział? -Autumn szła na policję. 371 00:37:38,500 --> 00:37:41,083 -Żeby co powiedzieć? -Powie im, 372 00:37:41,166 --> 00:37:45,583 że próbowałeś ją zabić. I że widziała cię z ciałem Trevora. 373 00:37:45,666 --> 00:37:48,458 Ile razy mówiłem, żeby się do niej nie zbliżać? 374 00:37:48,541 --> 00:37:50,125 Ile razy ci to mówiłem? 375 00:37:57,250 --> 00:37:58,083 Pomóż mi. 376 00:38:03,583 --> 00:38:04,500 Amy. 377 00:40:57,041 --> 00:40:59,041 Napisy: Grzegorz Marczyk 378 00:40:59,125 --> 00:41:01,125 Nadzór kreatywny nad tłumaczeniem Maciej Kowalski