1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:06,256 --> 00:00:08,925 NETFLIX — ORYGINALNY PROGRAM KOMEDIOWY 3 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 4 00:00:22,439 --> 00:00:23,273 Jak leci? 5 00:00:24,566 --> 00:00:25,775 Bez jaj. 6 00:00:27,402 --> 00:00:28,653 Dziękuję. 7 00:00:29,946 --> 00:00:31,281 Jak się macie? Dobrze. 8 00:00:31,781 --> 00:00:34,576 Dziękuję bardzo. Fajnie być w Austin w Teksasie. 9 00:00:38,413 --> 00:00:41,249 Gdy wyjeżdżam, zostawiam żonę i dwójkę małych dzieci, 10 00:00:41,332 --> 00:00:43,918 a ona jest bardzo przywiązana. 11 00:00:45,962 --> 00:00:47,589 Płacze, kiedy wychodzę. 12 00:00:49,132 --> 00:00:49,966 Właściwie to… 13 00:00:51,134 --> 00:00:51,968 bez przerwy. 14 00:00:52,469 --> 00:00:53,720 Tak. 15 00:00:53,803 --> 00:00:57,348 Wychodzę, a ona mówi: „Będzie mi ciężko, gdy cię nie będzie”. 16 00:00:57,599 --> 00:01:00,685 Więc muszę ćwiczyć aktorstwo i mówię: 17 00:01:01,936 --> 00:01:03,438 „Mnie też będzie ciężko”. 18 00:01:03,521 --> 00:01:04,355 Rozumiecie? 19 00:01:05,522 --> 00:01:06,483 Nie jest ciężko. 20 00:01:08,401 --> 00:01:09,235 Jest fajnie. 21 00:01:10,695 --> 00:01:13,865 Zrobiłem to za kulisami przez telefon, jakieś pięć minut temu. 22 00:01:17,327 --> 00:01:19,329 Mówi: „Jestem sama w domu”. 23 00:01:19,412 --> 00:01:22,248 Ja na to: „Jestem tu sam". Rozumiecie? 24 00:01:23,166 --> 00:01:24,084 Nieprawda. 25 00:01:27,921 --> 00:01:28,755 Jest świetna. 26 00:01:28,838 --> 00:01:31,424 Kocham ją. Dzieci bardziej, ale ją też. 27 00:01:34,094 --> 00:01:35,136 To inna miłość. 28 00:01:35,595 --> 00:01:38,223 Nie chcę pieprzyć dzieci. Tak na początek. 29 00:01:44,604 --> 00:01:45,647 „To dobrze, Tom”. 30 00:01:47,607 --> 00:01:52,654 Nie da się wyjaśnić, jak bardzo kocha się swoje dzieci. 31 00:01:52,904 --> 00:01:55,198 Tak. Teraz jestem po tej stronie, 32 00:01:55,281 --> 00:01:58,660 bawią mnie ludzie, którzy nie mają dzieci, 33 00:01:58,827 --> 00:02:00,620 którzy przysięgają, że rozumieją. 34 00:02:00,703 --> 00:02:01,579 Uwielbiam to. 35 00:02:01,871 --> 00:02:05,583 Spotykam się z kumplem, który nie ma dzieci, i mówi: 36 00:02:05,667 --> 00:02:08,502 „Wiem, że kochasz swoje dzieci. 37 00:02:08,586 --> 00:02:12,215 Wiem, co czujesz, bo… 38 00:02:13,341 --> 00:02:14,551 Kocham swojego psa”. 39 00:02:16,094 --> 00:02:17,137 Potakuję. 40 00:02:17,846 --> 00:02:18,721 Nie. 41 00:02:19,222 --> 00:02:20,974 Nie umniejszam miłości do zwierząt. 42 00:02:21,057 --> 00:02:22,600 Ona jest prawdziwa. 43 00:02:22,684 --> 00:02:23,810 - Tak! - Oczywiście. 44 00:02:23,893 --> 00:02:26,938 Całe życie miałem zwierzęta. To najlepsze. 45 00:02:27,021 --> 00:02:29,607 Ratowałem zwierzęta. Zachęcam do tego. 46 00:02:29,816 --> 00:02:32,360 Mam psa, którego uwielbiam. 47 00:02:32,443 --> 00:02:36,948 Ale jest różnica między moją miłością do tego psa a tą do dzieci. 48 00:02:37,198 --> 00:02:40,535 Gdyby ten pies skrzywdził jedno z moich dzieci, 49 00:02:41,035 --> 00:02:44,205 natychmiast i bez wątpienia… 50 00:02:44,956 --> 00:02:46,416 utopiłbym go. 51 00:02:50,503 --> 00:02:51,796 Wśród skowytów. 52 00:02:52,589 --> 00:02:53,590 Zrobiłbym to. 53 00:02:56,217 --> 00:02:58,553 A potem oddałbym go synowi. 54 00:03:00,638 --> 00:03:03,433 „Pamiętasz, że to coś cię zraniło? Zabiłem to”. 55 00:03:05,185 --> 00:03:06,978 Powiedziałby: „Co, kurwa… 56 00:03:08,188 --> 00:03:11,065 mam zrobić z tym martwym psem?”. 57 00:03:11,566 --> 00:03:14,068 Odpowiedziałbym: „Nie wiem. Może naucz się bronić, 58 00:03:14,152 --> 00:03:16,196 żebym nie musiał robić takich rzeczy”. 59 00:03:18,740 --> 00:03:19,574 Wiem. 60 00:03:20,116 --> 00:03:22,202 To bardzo sporny żart. Taka była… 61 00:03:23,369 --> 00:03:24,621 cała trasa. 62 00:03:27,832 --> 00:03:30,335 Myślę, że dzieli on widownię na dwa obozy. 63 00:03:32,378 --> 00:03:34,422 Ludzi, którzy mówią: „Nie skoml. 64 00:03:38,968 --> 00:03:40,428 Skomlenie to urzeczywistnia”. 65 00:03:41,846 --> 00:03:43,097 I tych, którzy mówią: 66 00:03:43,181 --> 00:03:45,225 „Skoml. To moja ulubiona część”. 67 00:03:46,768 --> 00:03:47,936 Wiecie, jacy jesteście. 68 00:03:50,730 --> 00:03:52,982 Posiadanie dzieci prowadzi do szaleństwa. 69 00:03:53,066 --> 00:03:55,902 Nie jestem dumny z niektórych rzeczy, które zrobiłem. 70 00:03:56,277 --> 00:04:00,782 W zeszłym roku po raz pierwszy ktoś dręczył moje dziecko. 71 00:04:00,990 --> 00:04:01,991 Źle zareagowałem. 72 00:04:02,075 --> 00:04:04,911 Wziąłem starszego syna do parku. 73 00:04:04,994 --> 00:04:06,204 Miał dwa i pół roku. 74 00:04:06,496 --> 00:04:07,997 Najsłodszy dzieciak. 75 00:04:08,498 --> 00:04:12,502 Wszedł do parku i podszedł do placu zabaw. 76 00:04:12,752 --> 00:04:16,714 Gdy tam podszedł i wszedł, jakiś starszy dzieciak… 77 00:04:16,923 --> 00:04:18,048 Czterolatek. 78 00:04:20,176 --> 00:04:23,012 Mówi: „Nie możesz się tym bawić. To moje”. 79 00:04:23,221 --> 00:04:25,765 Ja na to: „Skopię ci klatę przez plecy”. 80 00:04:29,727 --> 00:04:31,145 On na to: „Co?”. 81 00:04:31,312 --> 00:04:33,439 A ja: „Zniszczę cię!”. 82 00:04:35,024 --> 00:04:36,651 On płacze. Ja się śmieję. 83 00:04:36,818 --> 00:04:38,486 Wszyscy się zebrali. 84 00:04:42,156 --> 00:04:42,991 Nie można tak. 85 00:04:44,284 --> 00:04:46,619 Nic nie zrobisz cholernemu dzieciakowi. 86 00:04:47,495 --> 00:04:49,539 Możesz przeklinać wokół. 87 00:04:50,206 --> 00:04:52,208 Ale nie do nich. To ważna różnica. 88 00:04:52,917 --> 00:04:53,793 Wokół nich, 89 00:04:53,876 --> 00:04:56,838 a potem fantazjujesz, że powtarzają to w domu 90 00:04:57,130 --> 00:04:59,549 i mają kłopoty. To daje satysfakcję. 91 00:05:01,259 --> 00:05:04,095 Ale musisz nadać temu rytm, bo nie zapamiętają, 92 00:05:04,178 --> 00:05:05,722 bo to tylko głupie dzieciaki. 93 00:05:05,805 --> 00:05:07,307 Więc musisz robić to tak: 94 00:05:07,390 --> 00:05:09,309 „Cholera, siki, skurwiel, cipa, moje jaja 95 00:05:09,392 --> 00:05:11,144 Ssij mi fiuta, liż mi tyłek” 96 00:05:11,227 --> 00:05:12,061 A dzieciak... 97 00:05:16,065 --> 00:05:16,899 „Co to?” 98 00:05:16,983 --> 00:05:18,985 Powiem: „Powiedz mamie. O to chodzi”. 99 00:05:21,487 --> 00:05:25,074 Gdy przechodzą, można zadać jeden przypadkowy cios. 100 00:05:25,158 --> 00:05:26,743 Próbowałem, ale… 101 00:05:26,951 --> 00:05:28,578 Gdy przechodzą obok. 102 00:05:29,120 --> 00:05:30,872 W ten sposób… 103 00:05:36,085 --> 00:05:38,338 „Cholera, siki, skurwiel, cipa, moje…” 104 00:05:43,134 --> 00:05:44,510 Poznaliście kogoś, 105 00:05:44,719 --> 00:05:47,889 kto był tak nudny, że czuliście się, jakby was otruł? 106 00:05:50,099 --> 00:05:52,643 Rozmawiacie z nim i mówicie: „Chyba umieram. 107 00:05:54,354 --> 00:05:55,480 I to twoja wina”. 108 00:05:57,065 --> 00:05:59,567 Ten gość to Craig. Poznałem go… 109 00:06:00,651 --> 00:06:01,527 Upewniłem się. 110 00:06:01,611 --> 00:06:04,364 Pomyślałem, że będę go pamiętać do końca życia. 111 00:06:04,906 --> 00:06:06,115 Poznałem go w banku. 112 00:06:07,075 --> 00:06:08,076 Jest kasjerem? 113 00:06:08,159 --> 00:06:10,453 - Nie. - Jest ochroniarzem? 114 00:06:10,661 --> 00:06:11,496 Nie. 115 00:06:11,871 --> 00:06:12,789 Więc co robi? 116 00:06:12,872 --> 00:06:16,584 Nie wiem. Jest tym kolesiem, który stoi w recepcji 117 00:06:18,044 --> 00:06:18,878 w banku. 118 00:06:18,961 --> 00:06:21,089 Wchodzisz i pytasz: „Pan tu pracuje?”. 119 00:06:21,172 --> 00:06:23,132 On na to: „Chyba tak”. To ten gość. 120 00:06:23,883 --> 00:06:25,343 Pracownik recepcji. 121 00:06:26,803 --> 00:06:29,472 Zobaczyłem go. Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. 122 00:06:29,555 --> 00:06:32,767 Nie wiem, jak dla was, ale dla mnie kontakt wzrokowy… 123 00:06:32,850 --> 00:06:34,727 W ciągu dnia. Nie w nocy. 124 00:06:34,811 --> 00:06:36,104 Ale za dnia… 125 00:06:37,897 --> 00:06:40,233 z ludzkiej przyzwoitości, witam się. 126 00:06:40,400 --> 00:06:41,359 Tak zrobiłem. 127 00:06:41,442 --> 00:06:44,404 Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. Pytam: „Co słychać?”. A on… 128 00:06:46,781 --> 00:06:48,616 Ja na to: „Dobra, więc…” 129 00:06:50,410 --> 00:06:53,204 Potem podchodzę do drugich drzwi. 130 00:06:53,287 --> 00:06:57,125 Gdy sięgam do drzwi, słyszę: „Idzie pan do banku?”. 131 00:07:02,296 --> 00:07:03,840 Pytam: „Czy to wciąż bank?”. 132 00:07:04,715 --> 00:07:05,716 Odpowiada: „Tak”. 133 00:07:05,800 --> 00:07:07,051 Ja na to: „Więc tak”. 134 00:07:08,010 --> 00:07:09,345 On: „Śmiało”. 135 00:07:09,595 --> 00:07:10,721 A ja… 136 00:07:12,723 --> 00:07:13,558 „Dobra. 137 00:07:14,308 --> 00:07:15,143 Dzięki”. 138 00:07:16,269 --> 00:07:17,520 A potem sięgam… 139 00:07:18,146 --> 00:07:20,690 a on mówi: „Jadę do Wirginii za tydzień”. 140 00:07:24,318 --> 00:07:25,319 „To do mnie?” 141 00:07:27,572 --> 00:07:30,283 „Spytał pan, co słychać, gdy pan przyszedł. 142 00:07:31,075 --> 00:07:32,160 Musiałem pomyśleć. 143 00:07:33,244 --> 00:07:34,162 To właśnie robię”. 144 00:07:34,245 --> 00:07:36,664 „To największa bzdura, jaką słyszałem. 145 00:07:37,498 --> 00:07:40,376 I nie tak działa to pytanie, ale spoko”. 146 00:07:43,754 --> 00:07:45,506 Sięgam znowu, a on mówi: 147 00:07:45,590 --> 00:07:47,592 „Tak, moja siostra tam mieszka”. A ja… 148 00:07:51,345 --> 00:07:52,430 „Od dawna?” 149 00:07:54,515 --> 00:07:55,725 No to wpadłem. 150 00:07:57,143 --> 00:07:58,561 Mówi: „Piętnaście lat”. 151 00:07:58,644 --> 00:08:01,272 Ja na to: „Nigdy tam nie byłeś?”. On: „Yhy”. 152 00:08:02,356 --> 00:08:05,985 Rzucam wzrokiem w stylu: „Jeździsz do pracy 153 00:08:06,486 --> 00:08:08,821 czy ktoś cię podrzuca?”. Wiecie, co mam na myśli? 154 00:08:13,201 --> 00:08:14,035 On chyba… 155 00:08:20,166 --> 00:08:22,376 Chyba widział to w mojej twarzy. 156 00:08:22,919 --> 00:08:25,004 Bo nagle mówi: „Jeżdżę”. 157 00:08:25,087 --> 00:08:27,715 Ja na to: „Fajnie. Spoko. 158 00:08:28,299 --> 00:08:29,675 Ja też jeżdżę. Obłęd. 159 00:08:31,761 --> 00:08:32,886 Muszę tam wejść”. 160 00:08:33,971 --> 00:08:37,350 Powiedział, że zwiedzą Waszyngton i obejrzą pomniki. 161 00:08:37,433 --> 00:08:40,561 Ja na to: „Chciałbym o tym usłyszeć, ale muszę wpłacić kaucję”. 162 00:08:40,645 --> 00:08:43,940 A on: „Będę tu, gdy będziesz wychodzić”. Ja: „Ty skurwielu”. 163 00:08:46,192 --> 00:08:47,193 Pieprzyć go. 164 00:08:48,110 --> 00:08:50,279 I pieprzyć wszystkich takich jak on. 165 00:08:51,489 --> 00:08:55,201 Jeśli masz czelność mówić ludziom, co słychać, 166 00:08:55,409 --> 00:08:57,078 gdy pytają: „Co słychać?”, 167 00:08:57,161 --> 00:08:58,955 to niegrzeczne i samolubne. 168 00:09:00,998 --> 00:09:01,874 Poważnie. 169 00:09:02,083 --> 00:09:04,835 Są dwie akceptowalne odpowiedzi. 170 00:09:04,919 --> 00:09:06,879 „W porządku” i „Świetnie”. 171 00:09:07,630 --> 00:09:09,757 Jeśli jesteś nieszczęśliwy, mówisz „W porządku”. 172 00:09:09,840 --> 00:09:13,344 Nie obciążasz ludzi prawdziwymi problemami, 173 00:09:13,844 --> 00:09:15,638 podczas wymiany uprzejmości. 174 00:09:20,518 --> 00:09:21,352 To prawda. 175 00:09:23,020 --> 00:09:23,980 Wiecie dlaczego? 176 00:09:24,063 --> 00:09:26,774 Bo nikt nie chce słuchać o waszych problemach. 177 00:09:26,941 --> 00:09:29,026 Wasze problemy sprawiają, że mój fiut mięknie, 178 00:09:29,110 --> 00:09:32,238 a ja staram się być twardy. 179 00:09:38,911 --> 00:09:41,706 Wiecie, kto ma dobry system? 180 00:09:41,872 --> 00:09:45,251 Rodrigo Duterte, prezydent Filipin. 181 00:09:47,670 --> 00:09:48,713 Jeśli nie wiecie, 182 00:09:48,796 --> 00:09:52,883 prezydent Filipin to fajny koleś i… 183 00:09:53,926 --> 00:09:55,636 ma mnóstwo fajnych pomysłów. 184 00:09:56,887 --> 00:10:01,767 Jednym z nich jest zatrudnianie motocyklistów 185 00:10:03,102 --> 00:10:06,606 do zabijania ludzi na widoku. 186 00:10:07,148 --> 00:10:09,400 Bez aresztowania, bez procesu. 187 00:10:09,567 --> 00:10:10,735 Komu to robi? 188 00:10:10,943 --> 00:10:15,364 Dilerom i podejrzanym o narkomanię. 189 00:10:16,991 --> 00:10:17,908 „Podejrzanym”. 190 00:10:18,451 --> 00:10:21,412 Wiecie, ilu zmęczonych umiera codziennie w Manili? 191 00:10:23,080 --> 00:10:24,165 Czy to nie obłęd? 192 00:10:24,332 --> 00:10:27,501 Możesz wyjść z domu o piątej nad ranem… 193 00:10:28,127 --> 00:10:29,879 A potem słyszysz… „Ups, 194 00:10:35,092 --> 00:10:35,926 nie śpię!”. 195 00:10:37,637 --> 00:10:40,014 Pytają: „Jesteś na haju?”. Mówisz: „Właśnie wstałem”. 196 00:10:40,097 --> 00:10:42,224 Oni: „Jesteś na haju”. Bum. Zgon. 197 00:10:44,185 --> 00:10:45,394 To straszne. 198 00:10:45,936 --> 00:10:47,355 To naganne. 199 00:10:47,438 --> 00:10:49,231 Mam nadzieję, że to tu przyjmiemy. 200 00:10:49,315 --> 00:10:50,149 Nie… 201 00:10:52,234 --> 00:10:54,153 Nie wobec narkomanów. 202 00:10:54,236 --> 00:10:59,200 Powinniśmy to zarezerwować dla ludzi, którzy rozmawiają w miejscu publicznym 203 00:10:59,283 --> 00:11:01,786 przez telefon z telefonem przed twarzą. 204 00:11:02,453 --> 00:11:04,038 Wiecie? Tak. 205 00:11:06,499 --> 00:11:10,711 Kim są ci ludzie, którzy chodzą, nieświadomi otaczającego ich świata? 206 00:11:10,878 --> 00:11:12,421 Czekasz w kolejce po kawę, 207 00:11:12,505 --> 00:11:15,966 musisz usłyszeć fascynującą, dwustronną opowieść. 208 00:11:16,759 --> 00:11:19,136 Zawsze jest tak: „Gdzie byłaś wczoraj?”. 209 00:11:27,561 --> 00:11:29,397 Podetnij im gardło w kolejce. 210 00:11:30,064 --> 00:11:32,066 Kopnij ciało. „Mogę prosić kawę?”. 211 00:11:33,901 --> 00:11:35,528 Zbyt drastyczne? Rozumiem. 212 00:11:36,654 --> 00:11:40,116 Wiecie, czyje jaja chciałbym wrzucić do skrzynki na listy… 213 00:11:41,575 --> 00:11:42,952 na całe 20 minut? 214 00:11:44,203 --> 00:11:50,418 Dorosłego faceta, który wsiada do samolotu o 6 rano i nie widział wcześniej chmur. 215 00:11:50,584 --> 00:11:51,544 Nie wiem… 216 00:11:53,546 --> 00:11:54,380 czy… 217 00:11:55,214 --> 00:11:59,677 mieliście to szczęście, by lecieć wcześnie rano, 218 00:12:00,177 --> 00:12:04,223 gdzie jest niepisana umowa „Będzie miło i ciemno, 219 00:12:04,306 --> 00:12:06,767 żebyśmy mogli odpocząć w podróży”. 220 00:12:06,934 --> 00:12:10,187 Ale na miejscu 16C zawsze jest jakiś TikTok… 221 00:12:15,609 --> 00:12:19,780 Koleś tam siedzi i mówi: „Nigdy nie widziałem takiej chmury. 222 00:12:27,872 --> 00:12:29,290 Tam jest jeszcze jedna”. 223 00:12:31,667 --> 00:12:33,085 „Masz cztery lata? 224 00:12:34,420 --> 00:12:37,256 Zamknij okiennicę, palancie. Chcemy odpocząć”. 225 00:12:39,091 --> 00:12:43,304 I dla ludzi, którzy umieszczają figurki i imiona członków rodziny 226 00:12:43,512 --> 00:12:45,848 na tylnych szybach auta. 227 00:12:49,643 --> 00:12:52,605 Powinni zostać publicznie straceni 228 00:12:53,773 --> 00:12:56,650 w swoim aucie, żeby mogli podać wyniki w oknie. 229 00:12:59,695 --> 00:13:01,280 Czy to nie szaleństwo? 230 00:13:01,530 --> 00:13:03,824 Nie macie instynktu ochronnego? 231 00:13:04,033 --> 00:13:04,909 Wariactwo. 232 00:13:04,992 --> 00:13:06,660 Podjeżdżasz na czerwonym świetle, 233 00:13:06,744 --> 00:13:10,623 a auto przed wami ma napis: „Zabawne, nie pytałeś, ale… 234 00:13:12,875 --> 00:13:15,669 w środku są mama, tata, 235 00:13:17,421 --> 00:13:18,923 Brian i Marissa. 236 00:13:20,716 --> 00:13:22,551 A obok Briana jest piłka, 237 00:13:23,969 --> 00:13:25,805 bo Brian kocha piłkę”. 238 00:13:29,225 --> 00:13:31,268 Czy Brian lubi molestowanie? 239 00:13:34,146 --> 00:13:39,443 Bo umieszczacie jego imię i ulubioną rzecz jako przynętę dla społeczeństwa. 240 00:13:39,527 --> 00:13:42,238 Odbiło wam? 241 00:13:43,906 --> 00:13:48,202 Dlaczego nie podacie swojego adresu i jego planu dnia tuż obok? 242 00:13:48,911 --> 00:13:52,456 „Brian wstaje o szóstej, wraca o pierwszej, kąpiel o siódmej. 243 00:13:54,333 --> 00:13:56,210 Przyjdź, jeśli chcesz dołączyć”. 244 00:13:57,002 --> 00:13:57,837 To nie w porządku. 245 00:14:03,217 --> 00:14:05,594 Zastanawialiście się, ile razy 246 00:14:05,845 --> 00:14:08,389 spaliście ze swoją drugą połówką? 247 00:14:08,472 --> 00:14:11,517 Nie powinniście znać odpowiedzi. Zacznę od tego. Dobrze? 248 00:14:11,600 --> 00:14:14,103 Jeśli wiecie, to przerażające i… 249 00:14:14,812 --> 00:14:16,021 lepiej już wyjdźcie. 250 00:14:16,814 --> 00:14:19,859 Tak. Jeśli pomyśleliście: „W końcu ktoś zapytał. 251 00:14:21,902 --> 00:14:23,153 Odpowiedź to 926!”, 252 00:14:25,072 --> 00:14:26,907 tam jest wyjście. Chodzi o to… 253 00:14:27,867 --> 00:14:31,662 Rozsądnym założeniem jest, 254 00:14:31,871 --> 00:14:36,208 że jeśli jesteście z kimś od trzech lat, macie zdrowy związek, 255 00:14:36,500 --> 00:14:39,086 spaliście razem kilkaset razy. 256 00:14:39,336 --> 00:14:40,379 Prawda? Prawda. 257 00:14:41,755 --> 00:14:45,384 Pomyślcie teraz, ile razy wasz tata 258 00:14:48,137 --> 00:14:49,889 skończył w waszej mamie. 259 00:14:53,225 --> 00:14:54,143 Wiele razy. 260 00:14:55,811 --> 00:14:59,356 „Tom, dlaczego tak mówisz?” 261 00:15:02,776 --> 00:15:05,779 Myślę, że wszystkie nasze mamy 262 00:15:05,946 --> 00:15:08,115 to banda wyuzdanych lasek, ale… 263 00:15:09,742 --> 00:15:11,493 Wasza bardziej niż moja. 264 00:15:15,080 --> 00:15:18,667 Wiem, że trudno o tym zapomnieć, skoro już o tym wspomniałem. 265 00:15:19,084 --> 00:15:21,545 Myślicie: „Cholera, z mojej mamy kapie?”. 266 00:15:21,670 --> 00:15:22,796 Pewnie tak. 267 00:15:25,007 --> 00:15:26,383 Jest mokra. Słuchajcie… 268 00:15:28,552 --> 00:15:31,847 wasza mama zrobiła parę brzydkich rzeczy. 269 00:15:32,765 --> 00:15:33,974 Porozmawiajmy o tym. 270 00:15:40,397 --> 00:15:41,899 Naprawdę zrobiła. 271 00:15:43,317 --> 00:15:44,818 Chcę ją tu bronić. 272 00:15:45,402 --> 00:15:46,528 To nie jej wina. 273 00:15:47,529 --> 00:15:49,198 To wina waszego taty. 274 00:15:50,032 --> 00:15:53,160 Wasz tata, z całym szacunkiem, jest do dupy. Trochę! 275 00:15:53,994 --> 00:15:55,621 Myślicie: „Nie mój tata. 276 00:15:56,664 --> 00:15:57,581 Jest dobry…” 277 00:15:57,665 --> 00:15:58,499 Tak, dla was. 278 00:15:59,667 --> 00:16:01,585 Nie zawsze taki jest dla waszej mamy. 279 00:16:02,044 --> 00:16:04,171 Jeśli są ze sobą trzy dekady, 280 00:16:04,254 --> 00:16:07,341 nie sądzisz, że od czasu do czasu mówi sprośne rzeczy 281 00:16:08,467 --> 00:16:09,426 kiedyś i teraz? 282 00:16:09,510 --> 00:16:10,344 Oczywiście. 283 00:16:10,427 --> 00:16:11,637 Leżą w łóżku. 284 00:16:11,720 --> 00:16:14,098 Twój tata się wierci, nie może spać… 285 00:16:15,432 --> 00:16:18,185 A twoja biedna matka: „Wszystko gra, skarbie?”. 286 00:16:19,311 --> 00:16:20,145 „W porządku”. 287 00:16:21,522 --> 00:16:22,606 „Kolacja była dobra?” 288 00:16:22,690 --> 00:16:24,608 „Tak. Zamknij się, próbuję zasnąć”. 289 00:16:26,902 --> 00:16:28,237 „Mogę pomóc?” 290 00:16:28,320 --> 00:16:30,114 „Tak. Możesz polizać mi jaja”. 291 00:16:31,448 --> 00:16:32,700 Chcecie coś wiedzieć? 292 00:16:32,783 --> 00:16:34,910 Wasza biedna matka to robi. Ona… 293 00:16:35,995 --> 00:16:39,081 Nie przejdzie obojętnie obok jaj. Więc schodzi na dół… 294 00:16:50,259 --> 00:16:52,011 I mówi: „Lubię swoje życie”. 295 00:16:56,181 --> 00:16:57,224 Wasza mama. 296 00:16:59,852 --> 00:17:00,686 Wasza babcia. 297 00:17:00,769 --> 00:17:02,730 Pomyślcie o tym, co ona robiła. 298 00:17:04,732 --> 00:17:07,776 Na torach kolejowych czy gdziekolwiek się pieprzyła. 299 00:17:09,611 --> 00:17:10,820 W El Paso. Nie wiem. 300 00:17:14,575 --> 00:17:17,327 Pytacie: „Dlaczego to mówisz, Tom?”. 301 00:17:17,411 --> 00:17:18,619 Bo dobrze się bawię. 302 00:17:20,372 --> 00:17:22,249 Bo lubię wkurzać ludzi. 303 00:17:23,291 --> 00:17:25,961 Tak. Nie wiem, co to mówi o mnie psychicznie, 304 00:17:26,045 --> 00:17:28,589 ale tak jest. Jakbym miał w sobie orkiestrę, 305 00:17:28,672 --> 00:17:31,467 która mówi: „Dobra robota”. 306 00:17:33,635 --> 00:17:37,931 A w duchu wyobrażam sobie kogoś, kto mówi: „Dobrze się bawiłem, 307 00:17:39,558 --> 00:17:41,935 póki nie zaczął mówić o mojej zdzirowatej mamie”. 308 00:17:43,812 --> 00:17:45,189 I to mnie uszczęśliwia. 309 00:17:46,732 --> 00:17:48,984 Ktoś się zdenerwuje i spróbuje mi nagadać. 310 00:17:50,235 --> 00:17:51,278 Spróbuje, 311 00:17:51,361 --> 00:17:54,323 bo to tylko wiadomość, której nigdy nie odczytam i… 312 00:17:54,823 --> 00:17:56,784 Kiedyś czytałem je wszystkie. 313 00:17:56,867 --> 00:18:00,788 Długo zajęło mi zrozumienie, że nie powinno się czytać wszystkich. 314 00:18:00,871 --> 00:18:05,042 Żaden artysta nie powinien trawić wszystkiego, co ludzie wysyłają. 315 00:18:05,250 --> 00:18:07,753 Długo o tym nie wiedziałem 316 00:18:07,836 --> 00:18:10,631 i żałuję, bo to do was dociera. 317 00:18:10,923 --> 00:18:13,717 Pierwszy raz miałam kłopoty, bo powiedziałam coś 318 00:18:13,801 --> 00:18:15,344 pięć lat temu. 319 00:18:15,427 --> 00:18:18,555 Miałem kłopoty, bo powiedziałam „Cyganka” w telewizji. 320 00:18:19,139 --> 00:18:21,934 Nie powiedziałem nic miłego, więc… 321 00:18:23,352 --> 00:18:24,311 ujmę to inaczej. 322 00:18:25,104 --> 00:18:28,148 Byłem w programie. „Kto nie nienawidzi Cyganów?” 323 00:18:28,232 --> 00:18:29,066 I tam… 324 00:18:29,775 --> 00:18:32,528 wszyscy w programie mówili: „Jesteśmy z tobą”, ale… 325 00:18:33,737 --> 00:18:35,781 potem się dowiedzieli. 326 00:18:36,824 --> 00:18:38,033 I potem się okazało. 327 00:18:38,117 --> 00:18:40,285 Na przykład prezydent Cyganów… 328 00:18:41,620 --> 00:18:42,704 przysłał mi wiadomość. 329 00:18:42,788 --> 00:18:44,331 Chyba ukradła komuś telefon. 330 00:18:44,414 --> 00:18:45,916 Wysłała mi tę wiadomość. 331 00:18:51,547 --> 00:18:52,840 Wiemy, kto podróżuje. 332 00:18:54,466 --> 00:18:55,509 Wysłała mi wiadomość: 333 00:18:55,592 --> 00:18:59,555 „Użyłeś słowa na G w telewizji”. Że co? 334 00:19:00,389 --> 00:19:01,598 Słowa na G? 335 00:19:02,432 --> 00:19:06,562 Jestem dorosły. A to był e-mail. Zachowuje się jak słowo na S. 336 00:19:08,147 --> 00:19:11,191 Nie chciałem z niej robić słowa na P. Wiecie, o co chodzi? 337 00:19:12,025 --> 00:19:13,652 A co ze słowem na C? 338 00:19:15,028 --> 00:19:15,863 Ludzie… 339 00:19:16,363 --> 00:19:19,032 to współczesny program komediowy. Dajcie żyć. 340 00:19:20,242 --> 00:19:21,118 No i się zaczęło. 341 00:19:21,201 --> 00:19:25,789 „Musisz wiedzieć, że jesteśmy dumni z naszego etnicznego pochodzenia”. 342 00:19:25,998 --> 00:19:28,792 Ja na to: „No raczej. Tylko to macie. 343 00:19:31,545 --> 00:19:33,172 Mam nadzieję, że umiesz biwakować”. 344 00:19:35,841 --> 00:19:37,384 To był komplement. 345 00:19:38,552 --> 00:19:42,514 Miałem na myśli: „Bądźcie dumni, bo zasłużyliście na to”. 346 00:19:42,681 --> 00:19:45,350 I szczerze mówiąc, nie każdy tak ma. Prawda? 347 00:19:45,559 --> 00:19:48,103 Każda grupa mówi: „Jesteśmy najlepsi”. Nie. 348 00:19:48,687 --> 00:19:50,814 Nie wszyscy mogą być najlepsi. 349 00:19:51,064 --> 00:19:52,733 Poważnie. Każda grupa jest… 350 00:19:56,320 --> 00:19:58,906 Na przykład, żeby pokazać, 351 00:19:58,989 --> 00:20:02,618 ilu ludzi tu jest na przykład Włochami? 352 00:20:02,993 --> 00:20:03,869 Dobra. 353 00:20:04,953 --> 00:20:09,750 Czy reszta z was nie ma trochę dość słuchania ich? Prawda? 354 00:20:10,751 --> 00:20:13,170 „Jesteśmy najlepsi! Pieprzony makaron!” 355 00:20:13,253 --> 00:20:14,838 Wy na to: „No dobra”. 356 00:20:16,131 --> 00:20:18,425 Makaron jest chiński. Wyluzujcie. 357 00:20:19,384 --> 00:20:21,303 Potem dalej czytałem wiadomości. 358 00:20:21,386 --> 00:20:22,763 Czytałem. 359 00:20:23,096 --> 00:20:28,060 A jakiś czas temu w ciągu sześciu tygodni 360 00:20:28,435 --> 00:20:34,775 dostałem 200 000 e-maili i wiadomości ze stanu Luizjana 361 00:20:34,983 --> 00:20:38,362 o żartach, które opowiadałem w programie. 362 00:20:39,863 --> 00:20:43,992 Jeśli nie wiecie, w poprzednim programie miałem taki żart… 363 00:20:44,493 --> 00:20:45,327 i… 364 00:20:45,827 --> 00:20:46,870 Tak, w porządku. 365 00:20:51,124 --> 00:20:53,335 To był bardzo głupi żart. 366 00:20:53,418 --> 00:20:55,921 Mówiłem w nim: „Wiecie co? 367 00:20:56,004 --> 00:20:57,798 Powinniśmy zbudować mur w tym kraju, 368 00:20:57,881 --> 00:21:00,300 ale wokół tego głupiego stanu”. 369 00:21:00,467 --> 00:21:01,802 To był mój żart. 370 00:21:02,552 --> 00:21:06,181 Jestem tak głupi, że myślałem, że wszystkim się spodoba. 371 00:21:06,348 --> 00:21:07,349 Nie spodobał się. 372 00:21:08,767 --> 00:21:10,269 Nie tym, których dotyczy. 373 00:21:11,436 --> 00:21:14,147 Dostałam wiele gróźb z błędami ortograficznymi… 374 00:21:18,902 --> 00:21:21,405 „To kreolski? Co chcą mi powiedzieć?” 375 00:21:25,909 --> 00:21:29,413 Pytano mnie o to wiele razy, byłem w wiadomościach… 376 00:21:30,163 --> 00:21:32,207 że mówię o tym z własnej woli. 377 00:21:32,291 --> 00:21:33,583 Prawda jest taka. 378 00:21:33,750 --> 00:21:36,837 Nigdy bym ich tak nie obsmarował, 379 00:21:37,296 --> 00:21:40,507 gdybym wcześniej był w Arkansas, bo teraz już byłem. 380 00:21:40,590 --> 00:21:42,884 Co? 381 00:21:46,346 --> 00:21:47,556 Co to, 382 00:21:48,557 --> 00:21:51,226 kurwa, za głupie miejsce. 383 00:21:52,352 --> 00:21:55,272 Gdy ludzie spuszczają wodę w Luizjanie, 384 00:21:55,355 --> 00:21:57,190 wszystko leci do Arkansas. 385 00:21:59,026 --> 00:22:02,904 Pachnie utraconymi marzeniami, odbytami i… 386 00:22:03,780 --> 00:22:05,324 trochę grillem, ale… 387 00:22:06,366 --> 00:22:07,743 To fascynujące. 388 00:22:07,951 --> 00:22:10,454 Większość z was nigdy tego nie doświadczy, 389 00:22:10,537 --> 00:22:14,541 ale jeśli obrazicie dużą grupę ludzi, 390 00:22:14,833 --> 00:22:17,294 na przykład cały stan… 391 00:22:18,920 --> 00:22:21,381 wiele się o nich dowiecie. 392 00:22:22,174 --> 00:22:23,300 A nie chcecie tego. 393 00:22:23,759 --> 00:22:25,469 Ale nalegają, więc… 394 00:22:26,845 --> 00:22:30,932 Tak. Wiem wszystko o Luizjanie. To jest najgorsze. 395 00:22:31,141 --> 00:22:36,146 Jestem jak nieoficjalny historyk miejsca, do którego nie chcę iść. 396 00:22:37,647 --> 00:22:40,317 Ich motto stanowe chodzi mi po głowie 397 00:22:40,484 --> 00:22:44,071 przez cały dzień, jakby to był indeks Dow Jones. 398 00:22:44,321 --> 00:22:47,824 „Luizjana, gdzie ludzie palą w samochodach z dziećmi”. 399 00:22:55,040 --> 00:22:58,001 A Arkansas ma takie: „Skończyłaś z tym dzieckiem?”. 400 00:23:02,589 --> 00:23:05,300 „Co z tym zrobicie?” „Zjemy. O co ci chodzi?” 401 00:23:12,307 --> 00:23:17,604 Dostałem też wiele wiadomości od społeczności z zespołem Downa. 402 00:23:21,775 --> 00:23:22,609 Było fajnie. 403 00:23:23,568 --> 00:23:24,861 Prawda jest taka. 404 00:23:25,070 --> 00:23:26,905 Ludzie z zespołem Downa 405 00:23:27,155 --> 00:23:31,118 piszą bardziej spójnie niż ludzie z Luizjany. 406 00:23:37,541 --> 00:23:39,418 Byliśmy w stanie porozmawiać. 407 00:23:41,294 --> 00:23:45,632 I od tamtej pory dorosłam. Poważnie. Chyba tak. 408 00:23:45,882 --> 00:23:48,510 Na przykład wydaje mi się, 409 00:23:48,802 --> 00:23:54,933 że dziś leniwie i przestarzale brzmi: „Jesteś słowem na N?”. 410 00:23:56,476 --> 00:23:58,478 N-I-E-D-O-R-O… Rozumiecie. 411 00:23:59,563 --> 00:24:00,397 Oto dlaczego. 412 00:24:00,522 --> 00:24:03,733 Gdy to mówię, chcę powiedzieć: „Jesteś idiotą? 413 00:24:04,025 --> 00:24:06,069 Głupi jesteś? Zgłupiałeś?”. 414 00:24:06,361 --> 00:24:08,155 To nie jest odpowiednie słowo. 415 00:24:08,321 --> 00:24:10,449 Właściwe słowo to „Cajun”. 416 00:24:10,866 --> 00:24:12,534 Więc tak zacznę mówić 417 00:24:13,243 --> 00:24:14,202 od teraz. 418 00:24:15,120 --> 00:24:16,288 Więc pieprzcie się. 419 00:24:16,496 --> 00:24:17,914 O to mi chodzi. 420 00:24:25,714 --> 00:24:28,091 Ale powiem wam coś. Musicie coś wiedzieć. 421 00:24:28,216 --> 00:24:30,135 Nie jestem komikiem, który mówi, 422 00:24:30,302 --> 00:24:34,347 że nie rozumie, dlaczego ludzie się czymś denerwują. 423 00:24:36,892 --> 00:24:39,436 To najgłupsza perspektywa. 424 00:24:40,020 --> 00:24:41,021 Rozumiem to. 425 00:24:41,229 --> 00:24:46,401 Uważam, że macie prawo obrażać się o to, co was obraża 426 00:24:46,610 --> 00:24:49,529 i macie prawo to wyrazić. 427 00:24:49,821 --> 00:24:51,281 Nie sądzę jednak, 428 00:24:51,490 --> 00:24:55,368 że macie prawo oczekiwać, że ktoś coś z tym zrobi. 429 00:25:02,083 --> 00:25:05,086 Tak jak wyrażacie inne swoje uczucia. 430 00:25:05,212 --> 00:25:08,131 „Jestem napalony. Jestem głodny. Jestem zmęczony”. 431 00:25:08,215 --> 00:25:10,342 Przyznam, że sporo się u was dzieje. 432 00:25:11,760 --> 00:25:15,472 „Chyba musisz sobie zwalić konia, zjeść kanapkę i się zdrzemnąć. 433 00:25:16,056 --> 00:25:16,890 Zajmij się tym. 434 00:25:16,973 --> 00:25:19,059 Pomogę ci zacząć, ale… 435 00:25:20,227 --> 00:25:21,353 Nie skończę”. 436 00:25:22,938 --> 00:25:26,441 Myślę też, że powinienem mieć prawo odpowiedzieć. 437 00:25:26,566 --> 00:25:27,609 Tak powinno być. 438 00:25:27,692 --> 00:25:29,945 Ja coś mówię, wy mówicie coś, znowu ja 439 00:25:30,028 --> 00:25:31,363 i tak dalej. 440 00:25:31,655 --> 00:25:36,993 Powiem to. Nie zniewala mnie kultura oburzenia. 441 00:25:37,077 --> 00:25:38,745 Mówię poważnie. To mnie nie dotyczy. 442 00:25:38,828 --> 00:25:42,541 Bo codziennie mam do czynienia z wrażliwymi emocjonalnie ludźmi. 443 00:25:42,624 --> 00:25:43,833 Mam dwójkę dzieci. 444 00:25:46,044 --> 00:25:47,337 Przynoszą mi swoje problemy. 445 00:25:47,420 --> 00:25:49,172 Tak. Rozmawiam z nimi o nich. 446 00:25:49,256 --> 00:25:51,883 Mówię do nich inaczej niż do was. 447 00:25:52,133 --> 00:25:54,135 Przychodzą do mnie i starszy mówi: 448 00:25:57,222 --> 00:25:58,181 „Tam jest… 449 00:26:00,308 --> 00:26:01,142 głośno”. 450 00:26:02,561 --> 00:26:04,312 A ja na to: „Tak? 451 00:26:06,064 --> 00:26:07,357 Więc nie idź tam”. 452 00:26:11,570 --> 00:26:12,571 „Dobra”. 453 00:26:14,030 --> 00:26:15,073 „Dobra”. 454 00:26:16,116 --> 00:26:19,035 A potem „Cmok” i całuję go w głowę. 455 00:26:19,202 --> 00:26:21,288 I tak zacznę rozmawiać z dorosłymi, 456 00:26:21,371 --> 00:26:24,457 którzy mówią, że obrażają ich żarty podczas występów. 457 00:26:30,255 --> 00:26:32,882 Najlepsze jest to, że nie musicie się zgadzać. 458 00:26:32,966 --> 00:26:34,759 To najlepsze w tym kraju. 459 00:26:34,843 --> 00:26:37,178 Nie musicie się z tym zgadzać, ale ja tak myślę. 460 00:26:37,262 --> 00:26:38,847 Więc jeśli powiecie mi: 461 00:26:39,014 --> 00:26:44,102 „Zranił mnie twój występ komediowy…”. 462 00:26:46,229 --> 00:26:47,397 Odpowiem: „Tak? 463 00:26:47,480 --> 00:26:51,985 Nie powinieneś słuchać tego, co ci się nie podoba, więc zostań w domu. Cmok”. 464 00:26:52,068 --> 00:26:53,028 Całus w głowę. 465 00:26:59,451 --> 00:27:03,538 Zastanawialiście się kiedyś, jakim bylibyście właścicielem niewolnika? 466 00:27:06,750 --> 00:27:07,667 Nie teraz! 467 00:27:08,752 --> 00:27:12,505 Jest rok 1831, jesteście biali, żyjecie… 468 00:27:12,589 --> 00:27:14,466 dokładnie tam, gdzie teraz. 469 00:27:19,679 --> 00:27:22,724 Mówicie: „Nie chcemy w to grać”. Dobra… 470 00:27:24,100 --> 00:27:25,310 Walić to, ja zagram. 471 00:27:27,020 --> 00:27:29,606 Wiem, jaki bym był. Uwielbiam kupować auta. 472 00:27:33,276 --> 00:27:35,654 „Wiem, że mamy trzy, ale spójrz na ten!” 473 00:27:35,737 --> 00:27:36,655 No dobra… 474 00:27:37,656 --> 00:27:40,742 Jeśli nie podoba wam się ten żart, nie myślcie o nim. 475 00:27:43,870 --> 00:27:44,746 Kobiety. 476 00:27:47,207 --> 00:27:49,584 Czujecie się prawie równymi obywatelami? 477 00:27:49,668 --> 00:27:52,087 Bo nie jesteście. 478 00:27:55,507 --> 00:27:56,758 Jestem po waszej stronie. 479 00:27:57,384 --> 00:28:01,513 Nie mówiłem, że nie powinnyście być. Ale że nie jesteście, bo mam oczy. 480 00:28:02,639 --> 00:28:06,267 Nie jesteście. Nie czujecie tej wielkiej nierównowagi? 481 00:28:06,559 --> 00:28:09,813 Mężczyźni zarabiają więcej za tę samą pracę. 482 00:28:09,979 --> 00:28:11,314 Punkt dla mężczyzn. 483 00:28:11,898 --> 00:28:15,193 Kobiety się wściekają za to, co robimy w ich snach. 484 00:28:15,443 --> 00:28:16,611 Punkt dla kobiet. 485 00:28:18,780 --> 00:28:19,864 Pojebane, co? 486 00:28:20,740 --> 00:28:24,369 Gdy przy śniadaniu zastanawiasz się: „Dlaczego tak na mnie patrzy?”. 487 00:28:27,872 --> 00:28:30,625 Mówi: „Wczoraj we śnie byłeś fiutem”. 488 00:28:31,334 --> 00:28:33,169 „Dobra. 489 00:28:35,880 --> 00:28:36,715 Poważnie? 490 00:28:38,800 --> 00:28:40,510 Chciałbym przeprosić za to, 491 00:28:43,138 --> 00:28:45,473 co zrobiłam wczoraj w twoim śnie”. 492 00:28:46,516 --> 00:28:48,226 Ona: „Dziękuję”. A ty na to: 493 00:28:48,852 --> 00:28:50,270 „Muszę stąd spierdalać”. 494 00:28:51,479 --> 00:28:55,150 Myślę, że dynamika władzy, z którą żyjemy, została ustalona przez mężczyznę. 495 00:28:55,233 --> 00:28:56,151 Oczywiście. 496 00:28:56,234 --> 00:28:59,028 Myślę, że chciał, by było po równo. Wierzę w to. 497 00:28:59,112 --> 00:29:01,197 I myślę, że w dniu, gdy to ustalał, 498 00:29:01,364 --> 00:29:05,660 wychodził z domu i na progu zatrzymała go żona: 499 00:29:05,827 --> 00:29:09,164 „Śniło mi się, że pieprzyłeś cycastą brunetkę”. 500 00:29:10,582 --> 00:29:12,041 On na to: „Wiesz co? 501 00:29:13,334 --> 00:29:14,169 Nie. 502 00:29:16,796 --> 00:29:19,758 Będziesz odbierać telefony. Tak będzie”. I odszedł. 503 00:29:21,092 --> 00:29:21,926 Dobra. 504 00:29:22,969 --> 00:29:26,181 Nie żartuj z naszej kultury. Dobra. 505 00:29:30,518 --> 00:29:31,352 Naprawdę? 506 00:29:31,853 --> 00:29:32,812 To nie jest śmieszne? 507 00:29:32,896 --> 00:29:36,274 Nie sądzicie, że są tu ludzie, którzy mówią: „Odbieram telefony”. 508 00:29:36,357 --> 00:29:37,567 To was śmieszy? 509 00:29:40,153 --> 00:29:42,155 W poniedziałek mówi: „Cześć, dziękuję… 510 00:29:42,238 --> 00:29:44,157 Pieprzyć go”. Prawda? 511 00:29:45,950 --> 00:29:51,247 Czasem widzicie, jak nierównowaga władzy rozgrywa się 512 00:29:51,498 --> 00:29:54,501 między płciami w sposób groteskowy. 513 00:29:54,584 --> 00:29:56,669 Oczywiście, gdy mówię „płcie”, 514 00:29:56,836 --> 00:30:00,673 mówię tylko o dwóch z kilkuset, które obecnie istnieją. 515 00:30:02,675 --> 00:30:05,178 Chcę, żeby było jasne, co myślę. 516 00:30:05,345 --> 00:30:09,891 Bez problemu nazywam kogoś tak, jak chce być nazywany. 517 00:30:10,099 --> 00:30:11,935 To nie problem. 518 00:30:12,143 --> 00:30:14,938 Możesz być sznurowadłem, jeśli chcesz. 519 00:30:15,772 --> 00:30:19,025 Mogę do ciebie mówić Zippedy Zim-zir, jeśli tego chcesz. 520 00:30:20,193 --> 00:30:22,612 Czy uważam, że to głupie? 521 00:30:22,695 --> 00:30:25,657 Tak. Ale badminton też jest głupi, a to sport olimpijski. 522 00:30:25,740 --> 00:30:26,741 Prawda? 523 00:30:30,703 --> 00:30:34,290 Oto co się stało. Kręciłem film kilka miesięcy temu 524 00:30:34,374 --> 00:30:37,377 i pewnego dnia skończyliśmy wcześnie. 525 00:30:37,460 --> 00:30:38,795 Było późne popołudnie. 526 00:30:38,920 --> 00:30:42,131 Wyszedłem z planu i widzę bar po drugiej stronie ulicy. 527 00:30:42,382 --> 00:30:45,927 „Wejdę do baru, napiję się i wrócę do hotelu”. 528 00:30:46,094 --> 00:30:47,011 Proste, prawda? 529 00:30:47,095 --> 00:30:51,099 Wchodzę i widzę kobietę, siedzącą przy barze, 530 00:30:51,391 --> 00:30:55,186 która robi coś, co mogę nazwać dziwactwem. 531 00:30:56,896 --> 00:30:58,898 Spytacie: „Co masz na myśli?”. 532 00:30:59,107 --> 00:31:02,193 Sądzę, że jest zakres normalnego zachowania, 533 00:31:02,443 --> 00:31:04,821 widywanego w barze. 534 00:31:04,904 --> 00:31:07,782 Widząc kogoś w barze, można zobaczyć to… 535 00:31:07,866 --> 00:31:09,617 albo „Hej”, 536 00:31:09,701 --> 00:31:10,785 a może nawet… 537 00:31:13,913 --> 00:31:17,000 Ta pani siedziała w barze i robiła tak… 538 00:31:23,047 --> 00:31:25,925 „To ma być unik? Co ona tam robi?” 539 00:31:27,969 --> 00:31:29,596 Zauważyłem to późno. 540 00:31:29,679 --> 00:31:32,724 Zauważyłem to, gdy przechodziłem obok. Tak bywa, prawda? 541 00:31:32,807 --> 00:31:35,143 Idziesz i widzisz coś, gdy to mijasz. 542 00:31:35,226 --> 00:31:37,478 Myślisz, że komuś odjebało i idziesz dalej. 543 00:31:37,896 --> 00:31:39,939 Potem myślisz: „Muszę to zobaczyć jeszcze raz. 544 00:31:40,982 --> 00:31:42,483 Nie wiem, jak to zrobić”. 545 00:31:50,158 --> 00:31:51,409 Jestem w samym środku 546 00:31:51,492 --> 00:31:57,624 i widzę kobietę, dla jasności to miejsce publiczne, godzina 16.30, 547 00:31:57,874 --> 00:31:59,918 a ona tam siedzi… 548 00:32:03,379 --> 00:32:05,048 I czochra sobie bobra. 549 00:32:06,883 --> 00:32:09,385 Bawi się cipką. Wiecie, co chcę powiedzieć. 550 00:32:09,719 --> 00:32:12,138 Nie jest seksowna, nie myślcie sobie. 551 00:32:13,556 --> 00:32:15,934 „Czy to była super laska?” 552 00:32:16,184 --> 00:32:17,769 Nie. 553 00:32:18,019 --> 00:32:20,980 Z tego powodu od razu na nią doniosłem. 554 00:32:22,273 --> 00:32:23,942 Wiecie, co jest grane. 555 00:32:25,777 --> 00:32:28,363 Idę do bramkarza: „Przepraszam. 556 00:32:30,949 --> 00:32:33,076 Ta nie-modelka… 557 00:32:34,911 --> 00:32:37,038 robi sobie dobrze przy barze”. 558 00:32:37,789 --> 00:32:40,667 A ten wielki, przypakowany koleś spojrzał i… 559 00:32:45,088 --> 00:32:47,048 Mówię: „Pogadaj z nią”. On na to… 560 00:32:50,969 --> 00:32:52,136 „Słucham?” 561 00:32:52,845 --> 00:32:55,056 „Nie chcę mieć z tym nic wspólnego”. 562 00:32:56,599 --> 00:32:57,809 Chyba nikt nie chce. 563 00:32:58,893 --> 00:33:00,979 Przy barze masturbuje się kobieta. 564 00:33:01,813 --> 00:33:02,647 On na to… 565 00:33:02,730 --> 00:33:07,068 Jakby był zdumiony moją skandaliczną prośbą. 566 00:33:07,235 --> 00:33:08,820 Mówi: „No dobra. Jezu”. 567 00:33:10,446 --> 00:33:14,117 Wstaje, idzie, a w połowie drogi zawraca i mówi: 568 00:33:14,200 --> 00:33:15,201 „Nie mogłem”. 569 00:33:18,621 --> 00:33:19,789 Mówię: „Musisz”. 570 00:33:20,748 --> 00:33:22,041 Więc woła hostessę. 571 00:33:22,125 --> 00:33:24,919 Ta śliczna 22-latka pyta, o co chodzi. 572 00:33:26,546 --> 00:33:27,630 Mówi: „Załatw to”. 573 00:33:27,714 --> 00:33:28,673 „Dobra”. 574 00:33:30,174 --> 00:33:33,886 Podchodzi tam, bardzo uprzejmie, co jest chore, 575 00:33:35,096 --> 00:33:36,931 biorąc pod uwagę okoliczności. 576 00:33:37,015 --> 00:33:40,143 Nie słyszę jej, ale potrafię odczytać jej język ciała. 577 00:33:40,351 --> 00:33:41,644 Mówi: „Cześć”. 578 00:33:43,438 --> 00:33:45,606 I dalej: „Wszyscy cię widzą”. 579 00:33:50,111 --> 00:33:51,404 A potem: „Przestań. 580 00:33:53,948 --> 00:33:54,782 Przestań”. 581 00:33:55,408 --> 00:33:56,617 Pyta: „Obiecujesz?”. 582 00:33:58,244 --> 00:33:59,912 I mówi: „Dziękuję”. 583 00:34:01,164 --> 00:34:03,332 Wraca i mówi: „Przestała”. 584 00:34:04,876 --> 00:34:06,878 Pytam: „Skończyła czy przestała?”. 585 00:34:09,547 --> 00:34:10,590 „Przestała”. 586 00:34:10,840 --> 00:34:13,967 Mówię: „Dobrze”. Ale też pytam: „Może zostać?”. 587 00:34:14,886 --> 00:34:15,887 „Tak”. 588 00:34:17,138 --> 00:34:18,222 „Dlaczego?” 589 00:34:19,389 --> 00:34:20,600 „Bo przestała”. 590 00:34:21,893 --> 00:34:24,562 „Mógłbym zostać, gdybym siedział 591 00:34:25,938 --> 00:34:29,400 i zabawiał się przy barze? 592 00:34:29,484 --> 00:34:30,359 No wiesz… 593 00:34:38,284 --> 00:34:40,911 Poklepałabyś mnie po ramieniu i poprosiłabyś, 594 00:34:41,996 --> 00:34:44,831 żebym włożył kutasa z powrotem w spodnie? 595 00:34:46,333 --> 00:34:49,504 A potem podziękowałabyś i zaproponowałabyś kurczaka?”. 596 00:34:50,463 --> 00:34:54,675 „Wezwałabyś SWAT, a oni wpadliby do środka jak burza. 597 00:34:55,301 --> 00:34:58,471 Ktoś rozwaliłby mi łeb o bar, 598 00:34:58,554 --> 00:35:01,724 a wy byście świętowali nad moim wynoszonym ciałem”. 599 00:35:02,308 --> 00:35:04,393 Ona na to: „Racja”. 600 00:35:08,064 --> 00:35:09,732 Może przesadzam. Nie wiem. 601 00:35:10,733 --> 00:35:12,151 Nie walę konia w barach. 602 00:35:13,611 --> 00:35:16,823 Wiele lat temu nie musiałam tego mówić, 603 00:35:16,906 --> 00:35:21,911 ale w świetle ostatnich skandali nie walę konia w barach. 604 00:35:22,995 --> 00:35:25,498 Kolejny powód, dla którego przestałem czytać wiadomości. 605 00:35:25,581 --> 00:35:27,083 Ciągle je dostawałem. 606 00:35:27,166 --> 00:35:28,835 Ludzie pisali, że są fanami. 607 00:35:29,377 --> 00:35:31,629 „Nie atakuj nikogo seksualnie, 608 00:35:32,130 --> 00:35:34,215 żebym nadal mógł być twoim fanem”. 609 00:35:37,343 --> 00:35:39,846 Przede wszystkim, wszystko albo nic, suko. 610 00:35:49,188 --> 00:35:51,941 Nie chcę mieć w drużynie pseudobohaterów. 611 00:35:52,024 --> 00:35:52,859 Po drugie, 612 00:35:54,569 --> 00:35:57,113 co mam odpisać? „Dobrze wyglądasz, brachu”? 613 00:35:59,991 --> 00:36:03,411 „Miałem taki zamiar, ale przeczytałem twojego maila, Kyle”. 614 00:36:05,454 --> 00:36:06,330 Wal się, Kyle. 615 00:36:08,583 --> 00:36:12,086 Nie musisz się o mnie martwić. Nie walę konia przy ludziach. 616 00:36:12,587 --> 00:36:13,671 To mnie nie kręci. 617 00:36:14,130 --> 00:36:15,464 Kręci mnie coś innego. 618 00:36:16,424 --> 00:36:17,341 Właśnie to. 619 00:36:21,721 --> 00:36:23,347 Myślicie sobie: „No dobra…” 620 00:36:25,016 --> 00:36:27,018 Jeśli chcecie usłyszeć, jak się masturbuję, 621 00:36:28,186 --> 00:36:31,647 wystarczy, że zadzwonicie i powiecie, 622 00:36:31,731 --> 00:36:34,358 że nie dotrzymacie naszych planów z kolacją. 623 00:36:35,776 --> 00:36:37,737 Od razu zacznę sobie walić konia. 624 00:36:39,989 --> 00:36:42,783 Nie jestem towarzyski. Uwielbiam takie telefony. 625 00:36:43,034 --> 00:36:44,785 To moje ulubione telefony… 626 00:36:44,869 --> 00:36:46,954 Zwłaszcza gdy wychodzę z domu, 627 00:36:47,121 --> 00:36:49,123 będę mieć wielokrotny orgazm. 628 00:36:50,041 --> 00:36:51,834 Kiedy wychodzę z domu i myślę: 629 00:36:51,918 --> 00:36:53,544 „Nie chcę z nimi wychodzić”, 630 00:36:53,628 --> 00:36:56,255 a ten ktoś dzwoni i mówi: „Nie damy rady przyjść”, 631 00:36:56,339 --> 00:36:57,757 mówię: „Mów dalej. 632 00:36:59,759 --> 00:37:01,385 Dlaczego?”. 633 00:37:03,137 --> 00:37:04,847 „Mieliśmy wypadek samochodowy”. 634 00:37:04,931 --> 00:37:05,890 „Och. 635 00:37:08,601 --> 00:37:09,518 Nic wam nie jest? 636 00:37:09,602 --> 00:37:12,730 Nie, ale i tak nie przyjdziecie na kolację. Dobra ”. 637 00:37:15,650 --> 00:37:17,777 „Dobra, posprzątaj, Tom”. Udało się. 638 00:37:19,362 --> 00:37:20,238 Jestem tatą. 639 00:37:21,030 --> 00:37:21,906 I… 640 00:37:25,743 --> 00:37:26,994 Zmieniłem się trochę. 641 00:37:27,912 --> 00:37:29,997 Nie za bardzo. Musisz się trochę zmienić. 642 00:37:30,122 --> 00:37:32,750 Mówi się, że dzieci cię zmieniają. 643 00:37:32,833 --> 00:37:35,127 Chyba… Osobiście uważam, że trzeba je zmienić na: 644 00:37:35,336 --> 00:37:37,713 „Posiadanie dzieci powinno cię zmienić”. 645 00:37:38,214 --> 00:37:41,133 Widać wielki znak ostrzegawczy, gdy spotykasz kogoś, kto mówi: 646 00:37:41,217 --> 00:37:43,219 „Mam czworo dzieci. Nic się nie zmieniłem”. 647 00:37:43,302 --> 00:37:45,930 „Jesteś bardzo niestabilny. Dobrze wiedzieć”. 648 00:37:46,806 --> 00:37:48,266 Zmiany nie muszą być wielkie. 649 00:37:49,558 --> 00:37:52,728 Ale tak jakby oceniasz swoje życie i dokonujesz zmian. 650 00:37:53,187 --> 00:37:55,690 Sam jestem dumny z tego, co zmieniłem. 651 00:37:55,940 --> 00:38:00,027 Zdałem sobie sprawę, że mając dzieci, nie mam czasu ani energii. 652 00:38:00,194 --> 00:38:03,197 Musiałem coś zmienić. Wiecie, co to było? 653 00:38:03,447 --> 00:38:04,907 Kłótnie ze wszystkimi. 654 00:38:05,283 --> 00:38:08,244 Z każdym znajomym, członkiem rodziny. Nie wchodzę w to. 655 00:38:08,327 --> 00:38:10,579 Jak tylko się zacznie, poddaję się. 656 00:38:10,663 --> 00:38:14,458 Jak tylko się z kimś kłócę i ktoś mówi: „Nie zgadzam się z tobą”, 657 00:38:14,542 --> 00:38:16,335 mówię: „Myślę, że masz rację”. 658 00:38:17,586 --> 00:38:18,546 „Co takiego?” 659 00:38:18,629 --> 00:38:22,008 „Jak tylko przemówiłeś, zgodziłem się z tobą. 660 00:38:22,967 --> 00:38:24,802 Tak nie chcę z tobą rozmawiać”. 661 00:38:26,595 --> 00:38:28,556 I jestem wolny. Świetne uczucie. 662 00:38:30,182 --> 00:38:34,020 Nie każdemu się to podoba. Moja matka nie jest tego fanką. 663 00:38:35,146 --> 00:38:36,605 Ona żyje dla kłótni. 664 00:38:36,772 --> 00:38:38,774 Niektórzy są tak zbudowani. 665 00:38:39,066 --> 00:38:40,985 Żyje dla bojowych rzeczy. 666 00:38:41,068 --> 00:38:44,697 Chce tylko dźgnąć, wykręcić, obrócić. Uwielbia to. 667 00:38:46,407 --> 00:38:48,326 Niszczy też marzenia, a to… 668 00:38:49,452 --> 00:38:52,204 cecha, którą najmniej lubię u ludzi. 669 00:38:52,288 --> 00:38:53,372 Znacie kogoś takiego? 670 00:38:53,456 --> 00:38:58,336 Osobę, która, bez względu na to, co chcesz robić lub próbować, mówi: 671 00:39:00,171 --> 00:39:01,047 „Nie ty”. 672 00:39:01,130 --> 00:39:03,132 Mówicie: „Dobrze mieć cię blisko”. 673 00:39:04,258 --> 00:39:05,801 Ci ludzie zostają z wami. Prawda? 674 00:39:05,885 --> 00:39:09,138 Założę się, że wspomnienie o nich właśnie wróciło. 675 00:39:09,347 --> 00:39:11,390 Tacy są potężni. Pamiętam… 676 00:39:11,474 --> 00:39:13,976 Jak powiedziałem, że jadę do Los Angeles na stand-up. 677 00:39:14,060 --> 00:39:17,313 Lata temu. Mówię: „Jadę do Los Angeles na stand-up”. 678 00:39:17,396 --> 00:39:20,649 A ona na to: „Musisz iść na pocztę”. 679 00:39:23,819 --> 00:39:24,779 Byłem naiwny. 680 00:39:24,862 --> 00:39:26,989 „Stand-upy są na poczcie?” 681 00:39:28,282 --> 00:39:29,533 Ona: „Nie, do pracy”. 682 00:39:30,201 --> 00:39:32,495 Mówię: „Stand-up będzie moją pracą”. 683 00:39:32,661 --> 00:39:33,788 Ona: „Rozumiem”. 684 00:39:34,705 --> 00:39:37,416 Ja: „Chwileczkę. Mówię ci o moich marzeniach, 685 00:39:37,500 --> 00:39:39,668 a ty każesz mi zostać listonoszem?”. 686 00:39:40,753 --> 00:39:41,837 „Tak”. 687 00:39:43,089 --> 00:39:44,340 Dobra. Teraz jest dobrze. 688 00:39:44,423 --> 00:39:46,384 Zarabiam na życie. Wie o tym. 689 00:39:46,467 --> 00:39:49,303 Oczywiście. Ciągle mnie pyta o różne rzeczy, ale… 690 00:39:50,304 --> 00:39:51,680 Nadal mogę się zabawić. 691 00:39:51,764 --> 00:39:54,892 Wiecie, co wysłałem mamie kilka tygodni temu 692 00:39:54,975 --> 00:39:57,061 na jej 75 urodziny? 693 00:39:57,311 --> 00:39:59,146 Księgę pieprzonych znaczków. 694 00:40:01,649 --> 00:40:04,568 Dodałem małą karteczkę. „Wziąłem to dziś z pracy”. 695 00:40:05,903 --> 00:40:06,862 Właśnie tak. 696 00:40:13,244 --> 00:40:15,454 Nie przejmujcie się. Lubi to. 697 00:40:16,872 --> 00:40:18,457 Jest wredna, ale… 698 00:40:20,334 --> 00:40:21,168 Tak. 699 00:40:21,669 --> 00:40:24,004 Nie podoba mi się to niszczenie marzeń. 700 00:40:24,213 --> 00:40:25,089 Mam odwrotnie. 701 00:40:25,172 --> 00:40:26,841 Zachęcam do spełniania marzeń. 702 00:40:26,924 --> 00:40:30,845 Jeśli wpadniecie na jakiś szalony pomysł, będę świętować. 703 00:40:31,345 --> 00:40:35,224 Uwielbiam ludzi, którzy mają skandaliczne marzenia. 704 00:40:35,307 --> 00:40:37,935 Już to mówiłem. Ludzie podchodzą do mnie i mówią: 705 00:40:38,018 --> 00:40:41,230 „Chcę otworzyć stoisko z hot dogami, gdzie można kupić buty”. 706 00:40:41,313 --> 00:40:42,940 Ja na to: „Zastanówmy się”. 707 00:40:45,234 --> 00:40:48,863 Podoba mi się i powiem wam, że chcę, byście mieli szalone marzenia. 708 00:40:48,946 --> 00:40:50,448 Poważnie. Naprawdę. 709 00:40:50,698 --> 00:40:53,826 Dam wam najlepszą radę, to nie żart, 710 00:40:53,909 --> 00:40:56,036 o spełnianiu marzeń, którą kiedyś dostałem. 711 00:40:56,162 --> 00:40:58,539 Mam nadzieję, że dotyczy was wszystkich. 712 00:40:58,622 --> 00:41:01,083 Prawda jest taka. Uważam… Naprawdę. 713 00:41:01,417 --> 00:41:07,173 Dopóki akceptujecie, że wasze marzenia mogą nie pójść zgodnie z planem, 714 00:41:07,339 --> 00:41:10,801 poczujecie się spełnieni samym dążeniem do ich realizacji. 715 00:41:10,885 --> 00:41:12,803 Więc zawsze róbcie, co chcecie. 716 00:41:12,887 --> 00:41:14,722 Inaczej po co żyć, prawda? 717 00:41:21,520 --> 00:41:23,522 Kontynuując, powiem wam to. 718 00:41:23,606 --> 00:41:26,442 Pamiętam, że dwa lata temu siedziałem w kawiarni 719 00:41:26,525 --> 00:41:28,068 w Los Angeles i jadłem lunch. 720 00:41:28,235 --> 00:41:29,236 Usiadłam. 721 00:41:29,361 --> 00:41:30,404 A gdy siadałem, 722 00:41:30,488 --> 00:41:33,532 słyszę, jak moja przyjaciółka mówi: „Nie wierzę, że tak myślę”. 723 00:41:33,616 --> 00:41:36,076 „Co myślisz?” „Nic takiego”. 724 00:41:36,160 --> 00:41:38,120 „O co chodzi?” „To żenujące”. 725 00:41:38,204 --> 00:41:39,371 „Powiedz mi”. 726 00:41:39,455 --> 00:41:41,582 „Będziesz się śmiać”. 727 00:41:41,665 --> 00:41:43,876 „Zawsze się z ciebie śmieję. Mów”. 728 00:41:44,460 --> 00:41:46,504 „Chcę to zachować dla siebie”. 729 00:41:46,587 --> 00:41:49,507 „Mówiłaś, że chcesz to zrobić. Więc powiedz to i się uda”. 730 00:41:49,590 --> 00:41:52,510 „Nie chcę”. „Jeśli nie wyrzucisz tego w świat, 731 00:41:52,593 --> 00:41:54,845 to się nie wydarzy. Musisz to powiedzieć. Co to?” 732 00:41:54,929 --> 00:41:56,096 „No dobra. 733 00:41:56,180 --> 00:41:58,891 Chcę zwalić konia komuś z Wu-Tang Clan”. 734 00:42:07,066 --> 00:42:08,609 Od razu myślę: 735 00:42:09,443 --> 00:42:11,278 „Co by powiedziała moja mama?”. 736 00:42:11,820 --> 00:42:13,989 I mówię sobie: „Nie bądź jak mama”. 737 00:42:15,199 --> 00:42:16,408 To jej marzenie”. 738 00:42:22,206 --> 00:42:23,874 Spojrzałem jej w prosto oczy 739 00:42:24,667 --> 00:42:26,293 i powiedziałem: „Spróbuj. 740 00:42:28,712 --> 00:42:31,215 Jest ich sporo”. To właśnie powiedziałem. 741 00:42:34,885 --> 00:42:36,262 Trzy miesiące później 742 00:42:37,096 --> 00:42:38,847 wsiadła do ich autobusu 743 00:42:39,431 --> 00:42:42,101 i powiedziała im to. Zgadnijcie ,co było dalej. 744 00:42:42,184 --> 00:42:44,603 Wszyscy się zgodzili. 745 00:42:49,275 --> 00:42:51,360 Jeśli nie wiecie, 746 00:42:51,527 --> 00:42:53,821 w Wy-Tang Clan jest 747 00:42:55,072 --> 00:42:56,615 dziewięciu kolesi. 748 00:42:56,699 --> 00:42:57,616 Dziewięciu. 749 00:42:58,617 --> 00:42:59,577 Właśnie tylu. 750 00:43:01,370 --> 00:43:02,288 To sporo. 751 00:43:02,538 --> 00:43:04,582 Możemy się chwilę zatrzymać 752 00:43:05,249 --> 00:43:07,334 i pomyśleć, ile to dziewięć fiutów? 753 00:43:09,003 --> 00:43:12,047 Nie wyobrażam sobie być na ich miejscu. 754 00:43:13,132 --> 00:43:16,218 Jakby pytali: „Co tam jeszcze?”. Jaja sobie robicie? 755 00:43:17,720 --> 00:43:18,596 To mało? 756 00:43:18,679 --> 00:43:19,638 Zamknijcie oczy 757 00:43:21,265 --> 00:43:22,975 i wyobraźcie sobie dziewięć kutasów. 758 00:43:24,226 --> 00:43:27,146 „Są wszędzie”. Bo jest ich dziewięć. To dlatego. 759 00:43:30,316 --> 00:43:31,609 Nie oceniam. 760 00:43:31,692 --> 00:43:36,196 Mówię obiektywnie, że dziewięć to dużo. 761 00:43:37,364 --> 00:43:39,992 „Zjadłem cynamonowe bułeczki”. 762 00:43:41,118 --> 00:43:42,953 „Ile ich było?” 763 00:43:44,496 --> 00:43:45,372 „Dziewięć”. 764 00:43:51,754 --> 00:43:54,048 „Zabrać cię na pogotowie? 765 00:43:55,633 --> 00:43:58,093 Do rana stracisz stopę. Powinniśmy iść”. 766 00:43:59,094 --> 00:44:00,137 Dziewięć fiutów? 767 00:44:00,638 --> 00:44:02,264 Jaja sobie robicie? 768 00:44:02,848 --> 00:44:06,101 Niektórym z was zajęło 15 lat, by dojść do dziewięciu fiutów. 769 00:44:06,185 --> 00:44:08,312 Ona zrobiła to w jeden czwartek. 770 00:44:13,859 --> 00:44:15,569 Wyobraźcie sobie 771 00:44:15,653 --> 00:44:18,405 fizyczną pracę związaną 772 00:44:19,406 --> 00:44:23,577 ze zwaleniem dziewięciu, pewnie niemałych, fiutów. 773 00:44:26,538 --> 00:44:30,501 Jeśli nie wiecie, panowie z Wu-Tang nie wyglądają jak ja. 774 00:44:33,754 --> 00:44:36,173 Są w stylu tych uprawiających CrossFit. 775 00:44:37,091 --> 00:44:39,134 Myślicie, że burpee jest ciężkie? Spróbujcie… 776 00:44:41,762 --> 00:44:43,222 „Dobrze mi idzie? 777 00:44:45,182 --> 00:44:46,558 Teraz mnie lubisz?” 778 00:44:49,311 --> 00:44:53,357 Jak myślicie, po ilu chciała zrobić przerwę? 779 00:44:58,529 --> 00:45:00,114 „Co ja, kurwa, robię? 780 00:45:02,866 --> 00:45:04,535 Dlaczego są tacy wredni? 781 00:45:08,330 --> 00:45:09,289 Ile to już? 782 00:45:09,623 --> 00:45:10,708 Cztery! Kurwa! 783 00:45:13,669 --> 00:45:14,545 Skończyłam?” 784 00:45:14,628 --> 00:45:16,422 A oni: „Nie skończyłaś! 785 00:45:17,047 --> 00:45:20,426 Jeszcze U-God, RZA, Rae, Ghost, Meth. Nie skończyłaś!”. 786 00:45:25,347 --> 00:45:27,933 „Ale boli mnie kark”. 787 00:45:28,100 --> 00:45:31,478 „Musisz go kryć. Nie słuchasz naszej muzyki?” 788 00:45:38,902 --> 00:45:40,320 Tak. 789 00:45:41,029 --> 00:45:44,241 To świetny żart o waleniu konia z Wu-Tang. 790 00:45:46,285 --> 00:45:47,953 Była prawdziwym zwierzęciem. 791 00:45:48,370 --> 00:45:51,331 Zapytałam ją raz: „Gdybyś mogła wrócić do tego dnia 792 00:45:51,415 --> 00:45:53,959 i zrobić coś innego, co byś zrobiła?”. 793 00:45:54,168 --> 00:45:55,836 „Nie zjadłabym lunchu”. 794 00:46:01,508 --> 00:46:03,469 Laska z Filadelfii. Co zrobić? 795 00:46:06,138 --> 00:46:07,556 O czym to rozmawialiśmy? 796 00:46:07,639 --> 00:46:08,891 A tak, o mojej mamie. 797 00:46:12,019 --> 00:46:13,771 Przestałem się z nią kłócić. 798 00:46:13,854 --> 00:46:17,483 Mam nadzieję, że jeśli jesteście w podobnej sytuacji z rodzicem, 799 00:46:17,566 --> 00:46:19,610 doznacie objawienia jak ja. 800 00:46:19,693 --> 00:46:22,863 Oto okoliczności. W zeszłym roku zadzwoniła do mnie. 801 00:46:22,946 --> 00:46:24,531 W Los Angeles wybuchły pożary. 802 00:46:24,615 --> 00:46:26,033 I mówi: „Tommy…” 803 00:46:26,116 --> 00:46:28,410 Nie jest miejscowa, jeśli jeszcze nie wiecie. 804 00:46:29,369 --> 00:46:31,538 Zastanawialiście się, dlaczego tak dziwnie mówi? 805 00:46:32,706 --> 00:46:33,957 Jest z Ameryki Południowej. 806 00:46:34,041 --> 00:46:35,751 Konkretnie z Peru. 807 00:46:37,044 --> 00:46:39,588 Zadzwoniła do mnie i powiedziała: „Tommy…”. 808 00:46:40,088 --> 00:46:43,300 „Tak?” „Pożary są złe?” 809 00:46:43,884 --> 00:46:44,968 „Tak. 810 00:46:46,845 --> 00:46:49,014 Zwykle są dobre, ale ten jest zły”. 811 00:46:53,310 --> 00:46:54,937 „Ludzie umierają?” 812 00:46:55,020 --> 00:46:56,688 „Jeśli są w ogniu, to tak. 813 00:46:58,524 --> 00:46:59,358 To ogień”. 814 00:47:00,692 --> 00:47:02,611 Mieszka na Florydzie, więc mówi: 815 00:47:02,861 --> 00:47:06,073 „Wy macie pożary, my huragany. 816 00:47:08,283 --> 00:47:09,910 Ludzie wszędzie umierają”. 817 00:47:10,577 --> 00:47:13,914 „Chyba oglądasz wiadomości. Chcesz coś jeszcze zgłosić?” 818 00:47:15,415 --> 00:47:17,835 „Myślę, że to nie dzieje się bez powodu”. 819 00:47:17,918 --> 00:47:20,420 „Racja. Nazywają to warunkami pogodowymi”. 820 00:47:21,672 --> 00:47:22,714 „Nie. 821 00:47:23,340 --> 00:47:26,468 Myślę, że Bóg próbuje nam wysłać 822 00:47:26,969 --> 00:47:28,011 wiadomość”. 823 00:47:29,888 --> 00:47:30,722 Ja na to… 824 00:47:33,016 --> 00:47:34,268 „Co to za wiadomość?” 825 00:47:34,351 --> 00:47:37,771 „Chyba chce nam powiedzieć, żebyśmy byli lepszymi ludźmi”. 826 00:47:38,480 --> 00:47:43,527 Znacie to uczucie, kiedy ktoś coś mówi i czujesz, że na pewno 827 00:47:43,610 --> 00:47:45,362 się z nim pokłócicie? 828 00:47:46,446 --> 00:47:48,866 Gdy słowa opuszczają ich usta, 829 00:47:48,949 --> 00:47:50,617 myślicie: „Ale ci dowalę”. 830 00:47:54,580 --> 00:47:57,249 Czułem, jak narasta we mnie złość 831 00:47:57,708 --> 00:48:00,252 i słyszałem swoje słowa w głowie. 832 00:48:00,377 --> 00:48:01,712 Słyszałam własny głos: 833 00:48:01,795 --> 00:48:06,800 „Chcesz powiedzieć, że wszechwiedzący, kochający i wszechobecny Bóg 834 00:48:07,050 --> 00:48:09,177 podpala ludzi 835 00:48:10,053 --> 00:48:13,390 i topi ich w huraganach, żebyśmy się więcej przytulali? 836 00:48:13,473 --> 00:48:16,393 To najgłupsza rzecz, jaką w życiu słyszałam”. 837 00:48:21,982 --> 00:48:22,816 Ale… 838 00:48:23,275 --> 00:48:26,069 tuż przed tym, jak to powiedziałem, poczułem to. 839 00:48:26,153 --> 00:48:28,363 Pomyślałam sobie: „Po co? 840 00:48:28,822 --> 00:48:31,158 Po co się kłócić z tą wiedźmą?”. 841 00:48:32,743 --> 00:48:36,038 „Niech siostra Lucyfera myśli swoje. 842 00:48:37,706 --> 00:48:39,249 Nie zmienisz jej zdania”. 843 00:48:39,458 --> 00:48:42,169 Po raz pierwszy w życiu wziąłem głęboki oddech 844 00:48:42,461 --> 00:48:44,171 i powiedziałem: „Tak. 845 00:48:45,255 --> 00:48:47,257 rozumiem, dlaczego to robi. 846 00:48:49,009 --> 00:48:50,552 Oby przestał nas zabijać”. 847 00:48:52,679 --> 00:48:54,514 Wiedziała. Mówi: „Co?”. 848 00:48:58,143 --> 00:49:01,188 Mówię: „Masz rację”, a ona pyta: „Dlaczego to robisz?”. 849 00:49:03,649 --> 00:49:06,818 Dlaczego? Czyli: „Dlaczego się ze mną nie kłócisz?”. 850 00:49:06,985 --> 00:49:11,323 „Nie wiem, mamo. Kogo to obchodzi? Masz rację. Mylę się. I co z tego?” 851 00:49:11,615 --> 00:49:13,617 „Tommy, wiesz co?” 852 00:49:13,700 --> 00:49:14,868 „Co?” 853 00:49:14,952 --> 00:49:17,788 „Zawsze wiedziałam, że jesteś małą pizdą, Tommy”. 854 00:49:22,084 --> 00:49:23,293 „Co?” 855 00:49:24,294 --> 00:49:26,922 „Chao, puto” i odłożyła słuchawkę. 856 00:49:32,636 --> 00:49:33,637 Moja matka. 857 00:49:35,639 --> 00:49:37,933 Oto jak się zemściłem. Było zabawnie. 858 00:49:38,809 --> 00:49:39,977 Nie przeklinam przy niej. 859 00:49:40,060 --> 00:49:42,312 Nawet gdy mówię bzdury, nigdy nie przeklinam… 860 00:49:42,396 --> 00:49:45,732 Nawet jeśli jestem wściekły, nie powiem: „Pieprz się”. 861 00:49:46,233 --> 00:49:50,070 Nie pasuje mi to. Wolę wojnę psychologiczną. 862 00:49:50,737 --> 00:49:54,116 Tak. Lubię wiedzieć, że mogę zadać mamie pytanie 863 00:49:54,324 --> 00:49:56,743 i już samo wspomnienie tego pytania 864 00:49:56,994 --> 00:49:59,788 może przerazić jej umysł na lata. 865 00:50:00,747 --> 00:50:03,792 Postanowiłem zniszczyć jeden z jej dni. 866 00:50:04,042 --> 00:50:05,043 Wybrałam Święta. 867 00:50:05,210 --> 00:50:06,503 Oto co zrobiłem. 868 00:50:09,589 --> 00:50:15,721 W świąteczny poranek moi rodzice i ich pięć psów są u mnie w domu. 869 00:50:16,096 --> 00:50:19,266 Moja mama jest w świetnym nastroju. 870 00:50:19,558 --> 00:50:22,894 Jest Latynoską i mamy świąteczny poranek. 871 00:50:24,021 --> 00:50:26,440 Nie zrozumiecie tego rodzaju radości. 872 00:50:26,732 --> 00:50:28,316 Gotuje i tańczy. Robi tak… 873 00:50:31,820 --> 00:50:33,989 Mały Jezus przyszedł dziś tu 874 00:50:35,323 --> 00:50:37,242 Robi te swoje latynoskie bzdury. 875 00:50:41,538 --> 00:50:42,456 Moja mama. 876 00:50:44,875 --> 00:50:45,792 Widzę ją. 877 00:50:50,047 --> 00:50:53,133 Tak. Mówię: „Mamo”. 878 00:50:53,216 --> 00:50:55,010 „Tak?” 879 00:50:56,386 --> 00:50:59,222 Czułem płynącą z niej radość 880 00:50:59,306 --> 00:51:01,224 i myślę: „To odpowiedni moment”. 881 00:51:03,060 --> 00:51:04,895 Mówię: „Mamo, myślałaś kiedyś, 882 00:51:04,978 --> 00:51:07,439 jak pochowasz każdego z tych psów?”. 883 00:51:12,569 --> 00:51:14,029 „Dlaczego tak mówisz?” 884 00:51:15,906 --> 00:51:17,199 „Nie wiem”. 885 00:51:20,202 --> 00:51:21,411 „Myślałaś kiedyś, 886 00:51:21,661 --> 00:51:24,456 co zrobisz, jeśli tata umrze przed tobą?”. 887 00:51:28,627 --> 00:51:29,461 „Nie. 888 00:51:30,796 --> 00:51:32,339 Nigdy o tym nie myślałam”. 889 00:51:33,298 --> 00:51:35,133 Mówię: „Pytam, więc… 890 00:51:35,842 --> 00:51:36,676 pomyśl o tym”. 891 00:51:38,929 --> 00:51:40,430 A ona mówi: „Pomodlę się, 892 00:51:41,098 --> 00:51:44,059 by umrzeć tego samego dnia”. 893 00:51:45,310 --> 00:51:46,853 „To byłoby bardzo wygodne. 894 00:51:46,937 --> 00:51:48,105 W kontekście 895 00:51:48,647 --> 00:51:51,149 planowania pogrzebów i testamentów. 896 00:51:51,358 --> 00:51:53,693 Jeśli ci się uda, będziemy zadowoleni”. 897 00:51:56,071 --> 00:51:57,948 Mówi: „Wesołych Świąt, Tom”. 898 00:52:00,617 --> 00:52:02,244 „Tobie też Wesołych Świąt”. 899 00:52:03,370 --> 00:52:05,497 Mój tata siedzi pół metra dalej. 900 00:52:06,498 --> 00:52:09,209 Nic nie słyszał. 901 00:52:09,793 --> 00:52:13,213 Jest w trybie taty, wylogowany, gapi się na lampy sufitowe. 902 00:52:18,135 --> 00:52:20,846 Chcesz zwrócić jego uwagę, więc wyciągasz go ze wspomnień. 903 00:52:20,929 --> 00:52:21,888 „Hej, tato”. 904 00:52:23,932 --> 00:52:24,766 Jezu. 905 00:52:29,563 --> 00:52:30,772 Spytałem o to samo. 906 00:52:30,856 --> 00:52:31,690 „Tato, 907 00:52:31,773 --> 00:52:35,193 myślałeś o tym, co byś zrobił, gdyby mama umarła przed tobą?” 908 00:52:35,277 --> 00:52:37,612 „Lubię blondynki i duże cycki”. 909 00:52:43,785 --> 00:52:46,079 „Chyba sporo nad tym myślałeś”. 910 00:52:47,539 --> 00:52:48,748 „Co wieczór. 911 00:52:49,624 --> 00:52:50,458 Co wieczór”. 912 00:52:51,459 --> 00:52:53,378 „Chyba macie inne marzenia”. 913 00:52:54,296 --> 00:52:56,006 Ten gość. O Boże. 914 00:52:56,965 --> 00:52:58,884 Nie ma to jak faceci po siedemdziesiątce. 915 00:53:00,302 --> 00:53:02,929 Mój tata jest w fajnym miejscu w swoim życiu, 916 00:53:03,013 --> 00:53:07,767 w którym mówi prawdę, która nikomu nie pomaga. 917 00:53:09,477 --> 00:53:12,731 W tym tygodniu dzwonię do niego i pytam, co słychać. 918 00:53:12,814 --> 00:53:15,192 „Geje mi nie przeszkadzają”. Ja na to… 919 00:53:17,527 --> 00:53:18,361 „To dobrze”. 920 00:53:19,571 --> 00:53:22,199 „Żyją po swojemu. Dlaczego miałbym być zły?” 921 00:53:22,282 --> 00:53:23,450 „Nie wiem”. 922 00:53:27,621 --> 00:53:30,749 A potem jest cisza. Pytam; „Skończyliśmy rozmawiać?”. 923 00:53:33,251 --> 00:53:35,962 „Nie, tylko się zastanawiam”. „Fajnie słuchać, 924 00:53:38,006 --> 00:53:39,424 jak oddychasz w…” 925 00:53:42,510 --> 00:53:44,888 „Twoja matka i ja wybieramy się w rejs”. 926 00:53:44,971 --> 00:53:46,389 „Bawcie się dobrze”. 927 00:53:46,848 --> 00:53:48,516 Pytam go, którą linę wycieczkową? 928 00:53:48,600 --> 00:53:50,018 „Karnawał”. 929 00:53:50,101 --> 00:53:52,437 „To nie jest rejs imprezowy?” 930 00:53:53,313 --> 00:53:54,522 I odpowiedź taty… 931 00:53:55,440 --> 00:53:57,901 Przysięgam na moje dzieci… 932 00:53:58,610 --> 00:53:59,819 „Stary, 933 00:53:59,903 --> 00:54:01,613 Inaczej nie da się tego ująć. 934 00:54:02,280 --> 00:54:04,741 Uwielbiam patrzeć, jak czarni się bawią”. 935 00:54:11,164 --> 00:54:11,998 Co? 936 00:54:14,334 --> 00:54:17,671 Wszyscy to lubimy, ale powiedzieć to na głos? 937 00:54:18,880 --> 00:54:19,965 To szaleństwo. 938 00:54:22,217 --> 00:54:26,680 Wyobrażacie sobie mojego tatę na rejsie karnawałowym… 939 00:54:32,143 --> 00:54:35,230 „Czarni się bawią. Chodźmy coś zjeść. Jest fajnie”. 940 00:54:39,776 --> 00:54:40,902 Bądźmy poważni. 941 00:54:44,155 --> 00:54:48,451 Myślę, że pora zacząć bardziej dbać o środowisko. 942 00:54:49,202 --> 00:54:50,495 W porządku? Tak. 943 00:54:51,705 --> 00:54:52,539 Oczywiście. 944 00:54:53,123 --> 00:54:57,669 Myślę, że odpowiedzialność spoczywa na biednych. A oto dlaczego. 945 00:54:59,170 --> 00:55:00,672 Już są w moich śmieciach. 946 00:55:00,755 --> 00:55:02,924 Może oddzielicie szkło od plastiku? 947 00:55:07,304 --> 00:55:09,556 Wygląda na to, że są tu biedacy. 948 00:55:10,682 --> 00:55:12,142 To obrzydliwe. 949 00:55:15,312 --> 00:55:16,563 Oto co wiem na pewno. 950 00:55:17,188 --> 00:55:18,523 Biedni kochają Biblię. 951 00:55:21,484 --> 00:55:23,570 Kochają ją, bo to jedyna książka, 952 00:55:23,653 --> 00:55:25,030 którą dostają za darmo. 953 00:55:29,075 --> 00:55:30,994 Spróbujcie dostać za darmo inną. 954 00:55:31,328 --> 00:55:32,871 Dajcie znać, jak poszło. 955 00:55:33,747 --> 00:55:36,374 Wyobrażacie sobie, że jesteście tak głupi, 956 00:55:42,672 --> 00:55:45,008 żeby być przesądnymi? 957 00:55:48,386 --> 00:55:51,473 Wyobraźcie sobie, że jesteście niewiarygodnie głupi. 958 00:55:51,556 --> 00:55:56,561 Osobiście gardzę tymi wszystkimi przesądami 959 00:55:56,728 --> 00:55:58,396 i przesądnymi ludźmi. 960 00:55:58,563 --> 00:55:59,481 Nienawidzę ich. 961 00:55:59,647 --> 00:56:02,192 Nienawidzę jeździć samochodem z kimś, 962 00:56:02,484 --> 00:56:04,694 kto mówi :„Przejeżdżamy przez most”. 963 00:56:10,867 --> 00:56:13,703 „Wysiądę z samochodu i mam nadzieję, że odjedziesz z mostu. 964 00:56:13,787 --> 00:56:14,621 Naprawdę”. 965 00:56:16,039 --> 00:56:18,666 Wszystkie są głupie. „Jest 11.11”. 966 00:56:21,503 --> 00:56:22,420 „Pomyśl życzenie”. 967 00:56:22,504 --> 00:56:26,174 Chciałbym, byś wypił koktajl z cyjanku i pokruszonych kamieni. 968 00:56:26,341 --> 00:56:27,300 Tego pragnę. 969 00:56:30,136 --> 00:56:31,262 Powinni was denerwować, 970 00:56:31,346 --> 00:56:34,391 ale jest taki, który sprawi, że maszerujesz ulicami. Poważnie. 971 00:56:34,474 --> 00:56:36,559 Nie wierzę, że żyjemy 972 00:56:36,643 --> 00:56:40,271 w tym niezwykle bogatym, rozwiniętym kraju 973 00:56:40,563 --> 00:56:43,233 i wszyscy razem akceptujemy, 974 00:56:43,483 --> 00:56:48,988 że hotele, a nawet biurowce, nie muszą mieć trzynastego piętra. 975 00:56:49,823 --> 00:56:50,990 Rozumiecie, 976 00:56:51,699 --> 00:56:54,661 że wyrzucamy kolejne numery, 977 00:56:54,744 --> 00:56:55,787 bo ludzie robią tak… 978 00:56:59,916 --> 00:57:02,877 Idziesz do fajnego hotelu Four Seasons, 979 00:57:02,961 --> 00:57:05,797 jest 12 i 14 piętro. 980 00:57:06,005 --> 00:57:08,842 „Przepraszam, dlaczego nie ma 13 piętra?” 981 00:57:08,925 --> 00:57:10,844 „To pechowa liczba. 982 00:57:13,847 --> 00:57:17,559 A gdybyśmy je mieli, byłyby tam duchy i gobliny. 983 00:57:21,980 --> 00:57:23,273 Więc zrezygnowaliśmy 984 00:57:24,190 --> 00:57:25,733 i nie jest tak strasznie”. 985 00:57:27,235 --> 00:57:28,903 „Cholerni Cajuni? 986 00:57:28,987 --> 00:57:30,613 Naprawdę tak robicie?” 987 00:57:33,533 --> 00:57:34,367 Nie wiem. 988 00:57:37,745 --> 00:57:39,581 Ten wam się podoba, ale ten o Biblii… 989 00:57:42,208 --> 00:57:43,751 Wycofujecie się. I robicie tak… 990 00:57:50,091 --> 00:57:51,551 „On słucha każdego programu”. 991 00:57:55,472 --> 00:57:57,098 Luz. Gadałem z nim przed występem. 992 00:57:57,182 --> 00:57:59,517 Powiedział, że to dobre podejście. Nie martwcie się. 993 00:58:05,064 --> 00:58:08,234 Nie mówię, że jesteście głupi, bo jesteście religijni. 994 00:58:08,318 --> 00:58:09,194 To słabe. 995 00:58:09,277 --> 00:58:11,905 Jeśli religia daje wam otuchę, świetnie. 996 00:58:11,988 --> 00:58:13,865 Nie nazwałbym was przez to głupimi. 997 00:58:13,948 --> 00:58:17,160 Nazwałabym was głupimi, gdybyście czytali horoskop. 998 00:58:21,539 --> 00:58:25,627 I decydowali o życiu na podstawie tego… 999 00:58:28,922 --> 00:58:30,340 co robią planety. 1000 00:58:31,216 --> 00:58:35,303 Nie wiem, czy spędzaliście czas z kimś, kto nie jest wspierający, ale… 1001 00:58:36,429 --> 00:58:38,556 zwykle dzielą się swoją mądrością: 1002 00:58:38,765 --> 00:58:41,017 „Musisz to zrobić, bo jesteś Rybami”. 1003 00:58:44,354 --> 00:58:45,355 Dzięki, doktorku. 1004 00:58:45,897 --> 00:58:48,525 To ci sami ludzie, którzy uważają, że to cud, 1005 00:58:48,608 --> 00:58:50,360 dzielić z kimś urodziny. 1006 00:58:51,110 --> 00:58:52,695 Jakby to było coś ważnego. 1007 00:58:53,738 --> 00:58:56,157 A potem musicie wyjaśnić, że to nie jest dziwne. 1008 00:58:56,241 --> 00:58:57,325 „Jest nas wielu i… 1009 00:58:59,452 --> 00:59:01,913 nie ma zbyt wielu opcji. To będzie się powtarzać”. 1010 00:59:02,664 --> 00:59:03,623 Ci ludzie… 1011 00:59:04,624 --> 00:59:09,754 Ale ci, którzy od razu robią ze mnie zabójcę to ludzie,  1012 00:59:10,338 --> 00:59:14,759 których ekscytują urodziny w bliskim czasie. 1013 00:59:15,927 --> 00:59:18,972 Jakby to było coś warte. 1014 00:59:20,056 --> 00:59:22,016 Miewam tak w hotelach raz na miesiąc. 1015 00:59:22,100 --> 00:59:23,393 Melduję się w hotelu, 1016 00:59:23,643 --> 00:59:25,478 facet bierze mój dowód i mówi: 1017 00:59:28,189 --> 00:59:29,524 „Jesteś z 16 kwietnia? 1018 00:59:29,899 --> 00:59:31,067 Ja jestem z trzeciego”. 1019 00:59:37,740 --> 00:59:40,660 „Chwileczkę! 1020 00:59:43,121 --> 00:59:44,247 Chcesz powiedzieć… 1021 00:59:45,790 --> 00:59:47,041 dwa tygodnie… 1022 00:59:47,959 --> 00:59:49,377 zanim się urodziłem… 1023 00:59:50,503 --> 00:59:51,504 urodziłeś się ty? 1024 01:00:07,478 --> 01:00:10,440 Tak. Teraz mam kisiel w majtach”. 1025 01:00:13,443 --> 01:00:14,819 Kisiel w majtach? 1026 01:00:16,904 --> 01:00:17,739 Ohyda. 1027 01:00:19,240 --> 01:00:21,200 Kieryś powiedziała to dziewczyna. 1028 01:00:22,327 --> 01:00:23,703 Był rok 2002 roku 1029 01:00:25,371 --> 01:00:27,332 i wielu z was się to nie spodoba. 1030 01:00:29,000 --> 01:00:34,172 Ale wtedy stan Ohio wygrał mistrzostwa kraju w piłce nożnej. 1031 01:00:37,800 --> 01:00:41,387 Chyba bardziej zależy wam na piłce nożnej niż na Biblii. 1032 01:00:49,145 --> 01:00:50,688 Historia. Tak czy inaczej… 1033 01:00:51,314 --> 01:00:52,523 Byłem z tą dziewczyną. 1034 01:00:52,607 --> 01:00:54,359 Poznałem ją dzień po meczu. 1035 01:00:54,609 --> 01:00:57,320 Była z Columbus, gdzie jest szkoła. 1036 01:00:57,403 --> 01:00:59,530 Powiedziałem coś niedbale. Właśnie tak. 1037 01:00:59,614 --> 01:01:03,576 „Jesteś z Columbus? Wygraliście. Cieszysz się?” 1038 01:01:03,826 --> 01:01:07,914 „Czy się cieszę? Mam kisiel w majtach”. 1039 01:01:09,707 --> 01:01:10,541 A ja na to… 1040 01:01:13,795 --> 01:01:15,588 A potem ją przeleciałem, 1041 01:01:17,465 --> 01:01:19,300 bo była niegrzeczna. 1042 01:01:19,759 --> 01:01:21,761 I nie kłamała. 1043 01:01:21,928 --> 01:01:24,472 To było jak tapioka. Musiałem to zgarnąć. 1044 01:01:25,556 --> 01:01:26,766 Przez ramię. 1045 01:01:28,643 --> 01:01:30,770 Myślisz, że Cosby nadal je kisiel? 1046 01:01:34,565 --> 01:01:40,947 Często zastanawiam się, czy w więzieniu zachował poczucie humoru. 1047 01:01:41,030 --> 01:01:44,784 Myślicie, że droczy się z facetami w drodze pod prysznic? 1048 01:01:45,535 --> 01:01:49,247 Myślicie, że mówi: „Nie wkładaj kisielu do ciasta z rodzynkami”? 1049 01:01:55,461 --> 01:01:56,295 Tak? 1050 01:02:01,050 --> 01:02:02,969 A oni na to: „Bill to wariat. 1051 01:02:04,220 --> 01:02:05,555 Daj papierosa, Bill!”. 1052 01:02:10,518 --> 01:02:11,728 Widać, że was lubię. 1053 01:02:13,104 --> 01:02:14,105 Tak. Wiecie dlaczego? 1054 01:02:14,272 --> 01:02:16,941 Opowiedziałam wam historię o seksie z mojego życia. 1055 01:02:17,066 --> 01:02:18,901 Myślę, że kiedy tak się dzieje, 1056 01:02:18,985 --> 01:02:22,363 gdy ktoś opowiada wam starą historię ze swojego życia, 1057 01:02:22,447 --> 01:02:25,324 to dlatego, że was lubi i chce waszej aprobaty. 1058 01:02:25,992 --> 01:02:27,410 Tak. Zdecydowanie. 1059 01:02:28,745 --> 01:02:30,580 Kto opowiada najlepsze historie? 1060 01:02:30,663 --> 01:02:32,915 Ludzie, którzy są nowi w waszym życiu. 1061 01:02:32,999 --> 01:02:35,585 Dlaczego? Bo dają wam to, co mają najlepsze. 1062 01:02:35,752 --> 01:02:37,253 Chcą wam zaimponować. 1063 01:02:37,378 --> 01:02:40,339 Kto opowiada najgorsze historie? Twoi przyjaciele. 1064 01:02:42,383 --> 01:02:44,844 Wiedzą, że nigdzie nie pójdziecie. Przyjaciele mówią: 1065 01:02:44,927 --> 01:02:47,388 „Pieprzyłem się z żoną”, a wy na to: „Zamknij się. 1066 01:02:49,223 --> 01:02:51,809 Będziemy jeść. Znam ją. Zamknij się, stary”. 1067 01:02:53,019 --> 01:02:54,353 „To dobra historia”. 1068 01:02:54,437 --> 01:02:56,731 „Dobra, mów”. „Nie chciała tego robić. 1069 01:02:58,775 --> 01:03:00,985 Ale ciągle ją dręczyłem. 1070 01:03:02,278 --> 01:03:03,696 I w końcu się złamała. 1071 01:03:04,614 --> 01:03:06,032 Po prostu się nie ruszała”. 1072 01:03:06,115 --> 01:03:08,409 „A ty co? Ted Bundy? To okropne”. 1073 01:03:10,912 --> 01:03:12,705 Opowiem wam zabawną historię. 1074 01:03:13,122 --> 01:03:17,627 Gdy pierwszy przyjechałem do Los Angeles, poznałem w barze dziewczynę. 1075 01:03:17,877 --> 01:03:19,253 Zabrała mnie do siebie. 1076 01:03:19,545 --> 01:03:22,089 Zaczęliśmy się wygłupiać. Podpisałem zgodę. 1077 01:03:23,633 --> 01:03:24,967 Zaczęliśmy się wygłupiać. 1078 01:03:25,051 --> 01:03:27,595 Gdy to robiliśmy, sięgnęła za mnie 1079 01:03:28,012 --> 01:03:29,889 i wsadziła mi palec. Ja na to… 1080 01:03:31,933 --> 01:03:32,767 A ona… 1081 01:03:35,019 --> 01:03:36,813 A ja: „O, tak”. 1082 01:03:40,024 --> 01:03:41,776 To wszystko. Koniec historii. 1083 01:03:46,197 --> 01:03:47,490 Spełniajcie marzenia. 1084 01:03:48,741 --> 01:03:49,659 Mówię poważnie. 1085 01:03:49,742 --> 01:03:52,703 Wiem, że to brzmi tandetnie, ale nie miało tak być. 1086 01:03:52,787 --> 01:03:53,996 Dużo o tym myślę. 1087 01:03:54,080 --> 01:03:57,333 Spotykam wielu ludzi. Tak? Spotykam więcej ludzi niż wy. 1088 01:03:58,918 --> 01:04:00,127 Nie ma porównania. 1089 01:04:01,212 --> 01:04:03,297 Ludzie zwykle mówią mi miłe rzeczy. 1090 01:04:03,381 --> 01:04:05,800 „Dzięki, że przyszedłeś. Dobrze się bawiłem”. 1091 01:04:05,883 --> 01:04:09,595 Rozmowy wychodzą naturalnie i zapytam: „Co robisz?”. 1092 01:04:09,846 --> 01:04:11,931 Wiecie, co słyszę w 98% przypadków? 1093 01:04:12,223 --> 01:04:13,808 „Kurwa. Nie cierpię tego”. 1094 01:04:14,642 --> 01:04:16,352 Pytam: „Dlaczego tego nie zmienisz?”. 1095 01:04:16,435 --> 01:04:19,689 „Za późno. Mam przejebane. Miło cię poznać” i odchodzą. 1096 01:04:20,481 --> 01:04:22,024 To zostaje w głowie. 1097 01:04:22,525 --> 01:04:23,401 Myślę o tym. 1098 01:04:23,609 --> 01:04:26,863 Ale mam radę. Mam nadzieję, że weźmiecie ją ze sobą. 1099 01:04:27,154 --> 01:04:30,157 Musicie tylko nauczyć się jednej rzeczy dobrze. 1100 01:04:30,241 --> 01:04:31,075 Oto ona. 1101 01:04:31,242 --> 01:04:34,412 Musicie nauczyć się zarządzać swoimi oczekiwaniami. 1102 01:04:34,662 --> 01:04:37,290 To nie jest wrodzona cecha. To umiejętność. 1103 01:04:37,373 --> 01:04:39,542 Pracujcie nad tym, a będziecie w tym dobrzy. 1104 01:04:39,625 --> 01:04:43,254 Im lepiej zarządzacie oczekiwaniami, tym bardziej poczujecie się spełnieni, 1105 01:04:43,462 --> 01:04:46,048 mniej przygnębieni i szczęśliwsi. 1106 01:04:46,549 --> 01:04:49,427 Podzielę się z wami moim największym rozczarowaniem, 1107 01:04:49,510 --> 01:04:51,345 któremu sam jestem winien. 1108 01:04:51,429 --> 01:04:53,389 Wtedy o tym nie wiedziałam. Teraz już wiem. 1109 01:04:53,472 --> 01:04:56,267 I powiem wam, że niektórym ludziom będzie przykro. 1110 01:04:56,851 --> 01:05:00,354 Ale mam nadzieję, że użyjemy tego jako narzędzia do nauki. 1111 01:05:01,480 --> 01:05:02,398 Słuchajcie. 1112 01:05:03,399 --> 01:05:07,945 Myślę, że pozycja 69 jest przereklamowana i do bani. 1113 01:05:11,699 --> 01:05:13,159 Widzicie? Niektórzy klaszczą. 1114 01:05:13,242 --> 01:05:15,620 Niektórzy mówią: „Aresztować go”. Ale posłuchajcie. 1115 01:05:17,121 --> 01:05:19,123 Ważniejszy jest powód. 1116 01:05:19,206 --> 01:05:21,334 Pamiętacie, jak o niej usłyszeliście? Ja tak. 1117 01:05:21,417 --> 01:05:24,170 Byłem w trzeciej klasie. I to było za wcześnie. 1118 01:05:25,463 --> 01:05:27,757 Starszy dzieciak mi powiedział, a ja na to: „Co? 1119 01:05:29,467 --> 01:05:30,801 W tym samym czasie?”. 1120 01:05:32,261 --> 01:05:34,680 Prawie dostałem zawału. Nie wiedziałem, co mówił. 1121 01:05:35,306 --> 01:05:38,184 Nie miałem odniesienia, żeby udawać, że rozumiem. 1122 01:05:38,267 --> 01:05:41,187 Pomyślałam, że to jak jeść cheeseburgera z lodami, 1123 01:05:41,270 --> 01:05:42,647 podczas robienia kupy. 1124 01:05:45,316 --> 01:05:46,984 „Tak właśnie jest”. 1125 01:05:48,903 --> 01:05:50,363 I było po mnie. 1126 01:05:50,529 --> 01:05:54,408 Kiedy mówię, że miałem obsesję, miałem obsesję. 1127 01:05:54,700 --> 01:05:56,202 Nie mówię tak, by mówić. 1128 01:05:56,369 --> 01:05:58,913 Tylko o tym mówiłem, myślałem, śniłem, 1129 01:05:59,121 --> 01:06:01,499 śpiewałem, żartowałem: „69”. 1130 01:06:01,749 --> 01:06:04,043 W każdym zeszycie miałem „69”. 1131 01:06:04,877 --> 01:06:07,672 W każdej drużynie sportowej grałem z numerem 69. 1132 01:06:09,006 --> 01:06:12,385 Mówili: „To koszykówka dla klas piątych. Wyluzuj, kolego”. 1133 01:06:13,928 --> 01:06:16,180 Na urodziny, w Święta, tata pytał: „Co chcesz?”. 1134 01:06:16,263 --> 01:06:19,684 „Sześćdziesiąt dziewięć”. Mówił: „Zamknij się i przestań”. 1135 01:06:20,267 --> 01:06:22,144 „Nie!”. Prowokująco. „Nie!” 1136 01:06:22,937 --> 01:06:26,107 „Sześćdziesiąt dziewięć. Będzie najlepiej. 1137 01:06:26,190 --> 01:06:28,859 Będzie jak palenie mety z fiuta Boga. Chcę to zrobić”. 1138 01:06:30,903 --> 01:06:33,531 Nakręcałem się, 1139 01:06:33,614 --> 01:06:36,492 a kiedy w końcu mogłem to zrobić, 1140 01:06:36,575 --> 01:06:38,160 wiecie, co powiedziałem? 1141 01:06:38,244 --> 01:06:39,704 „Złaź ze mnie. Dobra? 1142 01:06:41,080 --> 01:06:42,123 Boli mnie szyja. 1143 01:06:42,581 --> 01:06:44,417 Nie mogę oddychać. 1144 01:06:45,918 --> 01:06:47,837 Jest miło? Mam wrażenie, że pracuję. 1145 01:06:47,920 --> 01:06:51,340 Dobrze by było, gdybyśmy się zamienili, zrobisz mi dobrze, 1146 01:06:51,424 --> 01:06:52,550 a potem ja tobie. 1147 01:06:52,967 --> 01:06:55,428 Dlaczego to musi być w tym samym czasie? 1148 01:06:55,720 --> 01:06:57,304 Spóźnimy się? 1149 01:07:04,478 --> 01:07:07,565 Czy pastor wróci za kilka minut? 1150 01:07:09,567 --> 01:07:13,362 Zróbmy to na zmianę, jak w przedszkolu”. 1151 01:07:14,447 --> 01:07:17,199 Jaki maniak robi sześćdziesiąt dziewięć jako dorosły? 1152 01:07:17,283 --> 01:07:18,576 Jeśli jesteś facetem, 1153 01:07:18,701 --> 01:07:20,911 mam nadzieję, że jesteś dżentelmenem 1154 01:07:20,995 --> 01:07:22,371 i leżysz na plecach, 1155 01:07:22,580 --> 01:07:26,500 a ty nie jesteś dziką świnią, 1156 01:07:28,794 --> 01:07:31,005 która mówi: „Wolę taki kąt. 1157 01:07:32,465 --> 01:07:35,468 A potem słyszysz walkę o życie pod sobą”. 1158 01:07:40,639 --> 01:07:42,433 I mówisz: „Jest dobrze”. 1159 01:07:42,516 --> 01:07:43,851 Założę się, że tak. 1160 01:07:44,935 --> 01:07:48,064 Gdy wciskasz fiuta w gardło tej biednej damy pod tobą. 1161 01:07:48,647 --> 01:07:52,276 Chyba nie ma bardziej przerażającego obrazu 1162 01:07:53,402 --> 01:07:56,197 niż kobieta, urocza kobieta… 1163 01:07:56,280 --> 01:07:59,325 Wyobraźcie sobie, że wasza mama leży na plecach, 1164 01:08:00,951 --> 01:08:04,622 w oczekiwaniu na sześćdziesiąt dziewięć od dołu. 1165 01:08:05,664 --> 01:08:07,333 „Co jest, kurwa?” 1166 01:08:08,542 --> 01:08:10,503 Ma na twarzy taki wyraz: 1167 01:08:10,586 --> 01:08:13,506 „Czy ekipa poszukiwawcza mnie tu znajdzie?” 1168 01:08:14,590 --> 01:08:17,093 I mężczyzna, obrzydliwy mężczyzna, 1169 01:08:19,220 --> 01:08:21,889 taki jak ja, mówi: „Przygotuj się. Zaczynamy”. 1170 01:08:24,015 --> 01:08:25,975 Są kakaowe winogrona i kłaczki. 1171 01:08:27,019 --> 01:08:28,354 A to wasza mama, a ja… 1172 01:08:31,357 --> 01:08:34,693 A gdy to robię, słyszę: „Co mam na czole?”. 1173 01:08:36,779 --> 01:08:38,113 „Moje bebechy. 1174 01:08:40,323 --> 01:08:42,493 Mokry wór tatusia”. 1175 01:08:43,577 --> 01:08:45,996 Austin, byliście świetni. Dzięki, że przyszliście. 1176 01:08:46,080 --> 01:08:47,413 Doceniam to. 1177 01:08:48,415 --> 01:08:50,792 Do zobaczenia. Dobranoc. Na razie. 1178 01:09:51,020 --> 01:09:53,606 PROGRAM DEDYKOWANY FEFFO, NIECH SPOCZYWA W POKOJU 1179 01:09:53,689 --> 01:09:56,483 Napisy: Liliana Reguła