1 00:00:10,791 --> 00:00:13,583 Witajcie w domu. Stęskniliśmy się. 2 00:00:16,666 --> 00:00:19,708 Wasz powrót strasznie jara nas 3 00:00:19,791 --> 00:00:22,916 Bo resztę ludzi zabrał czas 4 00:00:23,000 --> 00:00:25,500 Atak odmienił miasto tak 5 00:00:25,583 --> 00:00:26,416 To moja wina? 6 00:00:26,500 --> 00:00:28,958 Ale spodoba wam się tu, a jak! 7 00:00:29,041 --> 00:00:30,458 Co jest? Piosenka? 8 00:00:32,333 --> 00:00:35,708 Wiceprezydent mój, LaMarr 9 00:00:35,791 --> 00:00:38,916 Dwóch białych nadal rządzi tu 10 00:00:39,000 --> 00:00:42,250 Po nocach słychać trupów gwar 11 00:00:42,333 --> 00:00:45,333 Bo życia każdy używa tu 12 00:00:45,916 --> 00:00:48,833 Nasionek mnóstwo mamy I jeść każdemu damy 13 00:00:48,916 --> 00:00:51,291 Pyszne pomarańcze hodujemy 14 00:00:51,375 --> 00:00:54,833 Pomarańcze? Serio? Spadaj, nie śpiewasz już! 15 00:00:58,041 --> 00:01:01,000 Pewnie spodoba wam się tu, a jak! 16 00:01:01,083 --> 00:01:03,208 - Kiedy ćwiczyliście? - Wielki finał! 17 00:01:03,291 --> 00:01:06,375 Na pewno wiecie, że 18 00:01:06,458 --> 00:01:09,125 Z nas fajne kolesie 19 00:01:09,625 --> 00:01:12,791 I zrozumiecie, że 20 00:01:12,875 --> 00:01:15,583 Na lądzie fajnie jest 21 00:01:16,083 --> 00:01:18,708 Dzikuski są okej 22 00:01:19,208 --> 00:01:22,250 Choć mają wszy, że hej! 23 00:01:22,333 --> 00:01:25,583 Więc każdy powie tak 24 00:01:25,666 --> 00:01:30,666 Że spodoba wam się tu, a jak! 25 00:01:34,333 --> 00:01:37,750 Chyba jednak zostaniemy na statku. Ale dzięki za piosenkę. 26 00:01:37,833 --> 00:01:40,041 Czekajcie, chcemy was ocalić. 27 00:01:40,125 --> 00:01:41,458 Super. Bawcie się! 28 00:01:57,500 --> 00:01:59,625 Te pizdusie mają się za lepszych? 29 00:01:59,708 --> 00:02:02,833 Nie lubię, kiedy ktoś ma się za lepszego ode mnie. 30 00:02:02,916 --> 00:02:06,208 Wiem, że ostatnio czujesz się odrzucony… 31 00:02:06,291 --> 00:02:10,083 Że niby przez Lucy? Rzuciła mnie i Jeremy’ego, 32 00:02:10,166 --> 00:02:11,875 bo ja pozwoliłem jej wrócić. 33 00:02:11,958 --> 00:02:13,791 Naprawdę mi jej teraz żal. 34 00:02:13,875 --> 00:02:17,458 Nie chciałbym, żeby poniosły cię emocje. 35 00:02:17,541 --> 00:02:18,958 Zwykle tak jest. 36 00:02:19,041 --> 00:02:21,625 Podpaliłem się, gdy Soksi sprzedali Nomara. 37 00:02:21,708 --> 00:02:24,958 Waszyngton jest bardzo liberalny. 38 00:02:25,041 --> 00:02:28,541 Nasi koszykarze nazywają się Czarodzieje. Jak mężowie wiedźm. 39 00:02:28,625 --> 00:02:31,875 Ale ludzie ze statku to nasz typ wyborców. 40 00:02:31,958 --> 00:02:34,916 Jeśli nie sprowadzimy ich tutaj… 41 00:02:35,000 --> 00:02:35,875 Do boju. 42 00:02:35,958 --> 00:02:38,791 …to pewnego dnia zlecimy ze stołka. 43 00:02:38,875 --> 00:02:43,916 Serio? Nie mogę nie być prezydentem. Bo co niby robi były prezydent? 44 00:02:44,000 --> 00:02:47,375 Nie chcę rysować piesków i stawiać domów dla biednych. 45 00:02:47,458 --> 00:02:49,166 Albo stać się posągiem. 46 00:02:49,250 --> 00:02:51,791 Dlatego trzeba ściągnąć ludzi ze statku. 47 00:02:55,250 --> 00:02:58,833 Może i mają statek, ale to nie czyni ich lepszymi. 48 00:02:58,916 --> 00:03:02,250 Nie potrzebują butów? Skandal! 49 00:03:02,333 --> 00:03:06,625 To prawda. Ale koniecznie musimy zrobić z nich Amerykanów. 50 00:03:06,708 --> 00:03:09,041 Nie rozumiem, czemu siedzą na statku. 51 00:03:09,125 --> 00:03:13,500 Płynęłam tak kiedyś. Najlepszy był pożar i darmowy powrót do domu. 52 00:03:13,583 --> 00:03:16,875 Pewnie im odbiło. Biedacy pływają tak od miesięcy! 53 00:03:16,958 --> 00:03:20,500 Muszą przyssać się do naszego narodowego cycuszka 54 00:03:20,583 --> 00:03:23,250 i wyssać z niego mleczko wolności. 55 00:03:23,750 --> 00:03:25,916 Nie zawsze mam plan, co powiedzieć. 56 00:03:26,000 --> 00:03:28,583 Tylko ja widzę, jakie to fascynujące? 57 00:03:28,666 --> 00:03:31,083 - Nie podniecaj się. - Ale piszczysz. 58 00:03:31,166 --> 00:03:34,000 Ten statek od miesięcy dryfuje po morzu! 59 00:03:34,083 --> 00:03:36,458 Stworzyli społeczność w izolacji. 60 00:03:36,541 --> 00:03:39,583 To tak, jakby rozdzielić dwa mrowiska, 61 00:03:39,666 --> 00:03:41,833 i obserwować, jak dzieje się magia. 62 00:03:41,916 --> 00:03:45,416 Kiedyś grałam Gladys Knight dla starców na wycieczkowcu. 63 00:03:45,500 --> 00:03:47,541 Ale to była frajda. 64 00:03:47,625 --> 00:03:49,916 Krewetkami zajadał się 65 00:03:50,000 --> 00:03:53,541 Fakt, ludzie ze statku wyglądają na zadowolonych. 66 00:03:53,625 --> 00:03:57,666 Może rzeczywiście radzą sobie lepiej niż my? 67 00:03:57,750 --> 00:04:00,166 Wracaj! Jesteśmy małżeństwem! 68 00:04:00,250 --> 00:04:04,125 Lepiej? Chyba nachlałaś się octu zmieszanego z szamponem, 69 00:04:04,208 --> 00:04:05,833 bo pleciesz bzdury. 70 00:04:05,916 --> 00:04:09,500 O tak, świetnie sobie radzimy. Patrzcie tylko na mnie! 71 00:04:11,333 --> 00:04:12,666 Tak miało być! 72 00:04:13,166 --> 00:04:15,833 Właściwie co tu robisz? Nie jesteś pierwszą damą. 73 00:04:15,916 --> 00:04:17,166 Jesteś ostatnią damą. 74 00:04:17,250 --> 00:04:21,083 Może nie udaję już twojej dziewczyny, ale mogę się przydać. 75 00:04:21,166 --> 00:04:24,583 O nie. Chciałaś być niezależna i działać na własną rękę. 76 00:04:24,666 --> 00:04:28,791 No to proszę. Wywalam cię stąd. Prewencyjnie! 77 00:04:28,875 --> 00:04:29,833 No brawo. 78 00:04:29,916 --> 00:04:33,666 Aż zapomniałam, że na własne oczy widziałam, jak dostałeś kosza. 79 00:04:33,750 --> 00:04:35,833 Własne czworo oczu? 80 00:04:35,916 --> 00:04:39,125 Właściwie to pani Suwan może nam pomóc. 81 00:04:39,208 --> 00:04:43,916 Zimną wojnę wygraliśmy dzięki temu, że pokazaliśmy nasze atrakcyjne życie. 82 00:04:44,000 --> 00:04:45,666 Każdemu dawano wtedy dżinsy. 83 00:04:45,750 --> 00:04:49,833 Miss Ameryki to najlepsza możliwa ambasadorka życia na lądzie. 84 00:04:49,916 --> 00:04:53,000 Kiedyś byłam ambasadorką turystki w Reno. 85 00:04:53,083 --> 00:04:56,666 „Reno. Bo Vegas jest dalej, choć zależy, skąd jedziesz”. 86 00:04:57,416 --> 00:04:59,333 Okej, rozporządzenie wykonawcze. 87 00:04:59,416 --> 00:05:01,000 Tylko Lucy… 88 00:05:02,208 --> 00:05:04,333 Co to? W tej ścianie coś jest. 89 00:05:04,416 --> 00:05:09,750 I łaskocze! Przestań! Flejo, opanuj swojego zwierzaka! 90 00:05:11,500 --> 00:05:12,666 Cześć, dzieciaki. 91 00:05:12,750 --> 00:05:14,666 - Hej. - Generale. 92 00:05:15,250 --> 00:05:18,750 Jestem tutaj, bo strasznie tęsknię za swoimi dziećmi. 93 00:05:18,833 --> 00:05:21,333 Odebrano mi je przez alkohol. 94 00:05:22,500 --> 00:05:24,250 Mamo, znalazłaś może TOD-a? 95 00:05:24,333 --> 00:05:27,666 Na pewno zabił się tak jak inne TOD-y. 96 00:05:27,750 --> 00:05:28,916 O nie. 97 00:05:29,000 --> 00:05:30,583 To nasz przyjaciel. 98 00:05:34,250 --> 00:05:35,625 Ale czad! 99 00:05:38,416 --> 00:05:42,250 - Kiedy walczyliście z Kretoludźmi? - Musisz go znaleźć. 100 00:05:42,333 --> 00:05:44,166 Bo wystrzelę w ciebie rakietę. 101 00:05:44,250 --> 00:05:50,250 Nie musicie się martwić o TOD-a-209, bo mam tutaj nowy mózg. 102 00:05:50,833 --> 00:05:54,000 Wypadł z Marty’ego, kiedy zmiażdżył go statek. 103 00:05:54,083 --> 00:05:57,583 Wykorzystam go, żeby stworzyć wam jeszcze lepszego TOD-a. 104 00:05:58,250 --> 00:05:59,500 To będzie TOD-210! 105 00:06:08,375 --> 00:06:09,291 Mamo! 106 00:06:11,291 --> 00:06:15,125 Cholera. No to się teraz nasłucham od innych mamusiek. 107 00:06:15,208 --> 00:06:16,708 A nie, przecież nie żyją. 108 00:06:16,791 --> 00:06:19,625 Mamo, proszę, znajdź prawdziwego TOD-a. 109 00:06:19,708 --> 00:06:21,541 Dobrze, postaram się. 110 00:06:21,625 --> 00:06:22,708 Obiecujesz? 111 00:06:24,166 --> 00:06:25,041 Obiecuję. 112 00:06:26,791 --> 00:06:28,375 - Jezu Chryste! - Mamo! 113 00:06:32,416 --> 00:06:34,833 Laska naprawdę potrafi wypić! 114 00:06:36,000 --> 00:06:39,166 - Pozdrowienia z lądu. - Postanowiłaś do nas dołączyć? 115 00:06:39,250 --> 00:06:41,291 Jurna Księżniczka ugości każdego. 116 00:06:41,375 --> 00:06:43,000 O ile nie odmówisz imprezy. 117 00:06:43,083 --> 00:06:46,958 Prezydent przysłał mnie, żebym pokazała wam, co tracicie. 118 00:06:47,041 --> 00:06:49,416 Przyniosłam wam orkisz i dżinsy. 119 00:06:50,708 --> 00:06:53,833 A po co nam tutaj spodnie? Jedzenia też nam nie brak. 120 00:06:54,416 --> 00:06:57,500 Zlecono mi pokazać wam, jak cudownie jest na lądzie. 121 00:06:57,583 --> 00:06:59,916 „Ląd. Tu na pewno nie utoniesz”. 122 00:07:00,000 --> 00:07:04,833 „Zlecono ci”? To wycieczkowiec. Tutaj zapomina się o pracy. 123 00:07:04,916 --> 00:07:07,833 Żegnaj, robocze życie! 124 00:07:07,916 --> 00:07:10,416 Naprawdę świetnie się tu bawicie. 125 00:07:10,500 --> 00:07:16,958 No chyba, że się rozbijecie. Wtedy nagle wołacie o pomoc. 126 00:07:17,041 --> 00:07:18,416 Bawimy się zarąbiście. 127 00:07:18,500 --> 00:07:23,125 Na lądzie są roztopy, alimenty i aligatory w kiblach. 128 00:07:23,208 --> 00:07:25,958 A tu każdy robi to, co lubi. 129 00:07:26,833 --> 00:07:30,500 Chyba powinnam skupić się na tym, czego tak naprawdę chcę. 130 00:07:30,583 --> 00:07:34,833 A jednak nadal pracujesz dla ludzi od orkiszu i opatulonych nóg. 131 00:07:34,916 --> 00:07:36,500 To wycieczkowiec! 132 00:07:36,583 --> 00:07:41,333 Dołącz do zabawy, bo wezwę Fest Policję. 133 00:07:44,500 --> 00:07:46,458 Cześć. Profesor Simon Prioleau… 134 00:07:46,541 --> 00:07:48,250 Dobra, profesor nadzwyczajny. 135 00:07:48,333 --> 00:07:51,791 Nie dostałbym etatu, bo nazwałem przełożoną „mamuśką”. 136 00:07:51,875 --> 00:07:52,791 Zadowolona? 137 00:07:52,875 --> 00:07:55,583 Nie oceniam cię. Miło, że wpadłeś. 138 00:07:55,666 --> 00:07:56,708 Fajny kapelusz. 139 00:07:56,791 --> 00:07:58,000 Fakt, jest do bani. 140 00:07:58,083 --> 00:08:00,458 - Zdejmę go. - Mówię serio. 141 00:08:00,541 --> 00:08:01,958 Niczym Darius Rucker. 142 00:08:02,041 --> 00:08:05,208 Odepnij wrotki i popłyń z nami. 143 00:08:05,291 --> 00:08:06,791 Fajny kapelusz, piękny! 144 00:08:10,875 --> 00:08:14,416 Panie Zhao, potrzebujemy pomocy z tym statkiem. 145 00:08:15,291 --> 00:08:16,541 To okropne. 146 00:08:16,625 --> 00:08:21,083 Wszyscy mówią tylko o statku, a nie o drugim sezonie Domu miłości. 147 00:08:21,166 --> 00:08:23,000 Wszystko wam wyjaśnię. 148 00:08:23,083 --> 00:08:26,791 Musimy podbić serca i umysły. Liczą się dobre wiadomości. 149 00:08:26,875 --> 00:08:31,208 Ale jakie? „Jak tam? Nie zgrywaj cnotki. Nie mów mamie”? 150 00:08:31,291 --> 00:08:35,750 Chodzi raczej o orędzie prezydenckie, które nada się do telewizji. 151 00:08:35,833 --> 00:08:38,833 - Czad. W koszuli czy bez? - Lepiej w koszuli. 152 00:08:39,833 --> 00:08:42,416 Jak Reagan pod Murem Berlińskim! 153 00:08:42,500 --> 00:08:47,250 Zrobimy to pod statkiem. „Panie Gorbaczow, zatop pan ten statek”. 154 00:08:47,333 --> 00:08:50,541 Zhao News będzie nadawać ze wszystkich platform. 155 00:08:50,625 --> 00:08:53,875 Jak na nich staniesz, będziesz naprawdę wysoki. 156 00:08:53,958 --> 00:08:55,500 Już jestem wysoki. 157 00:08:58,500 --> 00:09:00,500 Puk, puk, jestem młotkiem. 158 00:09:01,125 --> 00:09:04,250 Nie mamy żadnych wieści od generała Axatraxa. 159 00:09:04,333 --> 00:09:06,000 Skąd to opóźnienie? 160 00:09:06,083 --> 00:09:10,375 Są dwa możliwe wyjaśnienia, panie premierze. 161 00:09:10,458 --> 00:09:16,916 Albo pokonał Ziemian i ostro zabalował, 162 00:09:17,000 --> 00:09:22,583 albo pokonała go ta banda kościstych stworzeń. 163 00:09:24,000 --> 00:09:27,458 Nie żyje albo boi się odezwać, 164 00:09:27,541 --> 00:09:31,625 bo wie, jaka kara spotka go za porażkę. 165 00:09:36,041 --> 00:09:38,041 Zaraz, czemu mówimy po angielsku? 166 00:09:38,125 --> 00:09:39,708 Czy to sen? 167 00:09:39,791 --> 00:09:40,916 Do diabła, Axatrax! 168 00:09:43,000 --> 00:09:44,958 Co za okropny sen. 169 00:09:45,041 --> 00:09:48,333 - To ty! - Gotowy na kolejną karę? 170 00:09:55,958 --> 00:09:58,625 Prezydent wszedł na scenę. 171 00:09:59,208 --> 00:10:01,541 Moi drodzy Amerykanie na lądzie. 172 00:10:01,625 --> 00:10:05,125 Stoję tutaj, przed tym oto statkiem, by przypomnieć światu, 173 00:10:05,208 --> 00:10:07,208 jak cudownie jest na lądzie. 174 00:10:07,291 --> 00:10:09,208 Pamiętacie moją imprezę? 175 00:10:09,291 --> 00:10:12,041 Albo jak uratowałem was przed Kretoludźmi? 176 00:10:14,375 --> 00:10:16,375 Zaraz, nie było cię tam. 177 00:10:16,458 --> 00:10:18,166 Wiem o tym, bo… 178 00:10:18,250 --> 00:10:22,125 jestem Urgmel, król Kretoludzi! 179 00:10:24,958 --> 00:10:26,166 To on tak twierdzi. 180 00:10:26,250 --> 00:10:30,416 Do rzeczy. Statek jest do bani, a ląd rządzi! 181 00:10:30,500 --> 00:10:36,041 Statek jest molto bene. Mają zjeżdżalnię wodną. 182 00:10:36,916 --> 00:10:37,875 Też mi coś. 183 00:10:37,958 --> 00:10:42,541 My mamy zwierzęta, które uciekły z zoo, parodie piosenek… 184 00:10:43,041 --> 00:10:47,041 Ciszej z tą imprezą! Przedstawiam tu zalety lądu! 185 00:10:47,125 --> 00:10:50,958 - Nie słyszymy własnych myśli. - A kto chciałby myśleć? Nuda. 186 00:10:51,041 --> 00:10:52,375 Nienawidzę myśleć! 187 00:10:52,458 --> 00:10:56,625 Wtedy przypomina mi się, że wyreżyserowałem film Doktor Dolittle. 188 00:10:56,708 --> 00:10:58,208 Po co mi to było? 189 00:10:58,291 --> 00:11:02,041 Nie słuchajcie tych cieci w koszulach i krawatach. 190 00:11:02,125 --> 00:11:04,750 - On kazał mi to włożyć. - Chodźcie na imprę! 191 00:11:04,833 --> 00:11:07,375 Jurna Księżniczka już na was czeka! 192 00:11:07,458 --> 00:11:10,833 A co tam. Podczas rejsów pozbyłam się trzech mężów. 193 00:11:10,916 --> 00:11:14,208 Policji na Bahamach nie chciało się prowadzić śledztwa. 194 00:11:14,291 --> 00:11:18,750 O nie, Wanda, nie możesz. Właśnie próbujemy ściągnąć ich tutaj. 195 00:11:18,833 --> 00:11:19,791 Daj spokój. 196 00:11:19,875 --> 00:11:24,125 Ale tam mają acqua. Chcę się bawić makaronem do pływania. 197 00:11:27,333 --> 00:11:31,875 Pracujesz, przystojniaku? Nie przymulaj tam tak. Chodź do nas. 198 00:11:31,958 --> 00:11:34,208 A co? Mam gdzieś resztki mułu? 199 00:11:35,541 --> 00:11:37,375 Jakiś ty zabawny! 200 00:11:37,458 --> 00:11:39,625 Dalej, wskakuj do jacuzzi! 201 00:11:39,708 --> 00:11:42,958 Simon pokaże wam zaraz prawdziwą dyszę. 202 00:11:43,041 --> 00:11:45,041 Oczywiście tę w jacuzzi. 203 00:11:46,291 --> 00:11:49,291 Żeby Fest Policja nie przyłapała cię na siedzeniu. 204 00:11:49,375 --> 00:11:53,041 Mój były, Travis, wyglądał tak, gdy nie został misterem mokrych szortów. 205 00:11:53,125 --> 00:11:54,541 Bawię się świetnie. 206 00:11:54,625 --> 00:11:56,000 Nogi muszą mi odpocząć. 207 00:11:56,583 --> 00:11:57,708 Wiesz, od szpilek. 208 00:11:57,791 --> 00:12:01,583 Musiałam je nosić, kiedy pracowałam w knajpie. 209 00:12:01,666 --> 00:12:05,625 Wiadomo, że tam zawsze trzeba wyglądać seksownie. 210 00:12:05,708 --> 00:12:08,291 Ale ja już od miesięcy nie noszę szpilek. 211 00:12:08,791 --> 00:12:10,458 Zdejmij je, laska! 212 00:12:11,041 --> 00:12:13,958 Nie wiem. Noszę szpilki, odkąd miałam cztery lata. 213 00:12:14,041 --> 00:12:16,041 W przedszkolach w Reno to wymóg. 214 00:12:16,125 --> 00:12:20,291 Ale teraz jesteś na statku, a tutaj nikt inny nie nosi butów. 215 00:12:27,291 --> 00:12:29,708 Moje palce to małe, rozdzielone fasolki. 216 00:12:30,708 --> 00:12:32,333 To jak, zatańczymy? 217 00:12:32,416 --> 00:12:36,000 Chętnie, ale nie mogę wstać. Czemu wszystko się lepi? 218 00:12:36,083 --> 00:12:38,791 Jak dobra impreza, to się rozlewa. 219 00:12:38,875 --> 00:12:41,125 - Fajny tekst. - Dzięki. 220 00:12:41,208 --> 00:12:45,041 Chciałam robić napisy na koszulkach, ale nie mam kontaktów. 221 00:12:50,625 --> 00:12:53,750 Tu jesteś. Chyba coś ze mną nie tak. 222 00:12:53,833 --> 00:12:56,916 Wczoraj popijałem winko i było cudownie. 223 00:12:57,000 --> 00:13:00,833 A dziś głowa mnie naparza, jakby ktoś zdzielił mnie młotkiem. 224 00:13:00,916 --> 00:13:04,583 - Na Ziemi też są młotki, nie? - Tak, i to sporo. Masz kaca. 225 00:13:04,666 --> 00:13:07,916 Alkohol odwadnia i rozszerza naczynia krwionośne. 226 00:13:08,000 --> 00:13:11,958 Dlatego rano czujesz się tak, jakby koń cię skopał. 227 00:13:12,041 --> 00:13:15,750 I nagle pamiętasz, że Neil deGrasse Tyson upuścił cię pod prysznicem. 228 00:13:15,833 --> 00:13:18,333 Daj mi na to jakieś antidotum. 229 00:13:18,916 --> 00:13:20,416 Nie ma antidotum. 230 00:13:20,500 --> 00:13:23,000 Możesz jedynie pić wodę i modlić się, 231 00:13:23,083 --> 00:13:26,708 że jeszcze anulujesz zamówienie na realistyczną, męską klatę, 232 00:13:26,791 --> 00:13:28,500 które złożyłeś o trzeciej. 233 00:13:28,583 --> 00:13:31,333 Oj, ludzie. Ale wy jesteście głupi. 234 00:13:31,416 --> 00:13:34,583 Fakt, wiemy o kacu, ale i tak pijemy. 235 00:13:34,666 --> 00:13:37,000 Rozdrapujemy też rany i robimy grzywki. 236 00:13:37,083 --> 00:13:38,333 Z taką głową? 237 00:13:39,083 --> 00:13:42,291 Właściwie to głupotą jest przestać pić. 238 00:13:42,958 --> 00:13:46,375 Po co przestawać, skoro można czuć się dobrze cały czas? 239 00:13:46,458 --> 00:13:49,625 Z takiego założenia wychodzą ci idioci na statku. 240 00:13:55,625 --> 00:13:56,833 Cholera! 241 00:13:56,916 --> 00:13:59,250 Wiesz, jaka jeszcze jest wada picia? 242 00:13:59,333 --> 00:14:03,208 Rodzą się wtedy dzieci, które zmuszają nas do pustych obietnic. 243 00:14:03,291 --> 00:14:06,375 Pomóc ci wysadzić dzieci? Ty mi z moimi pomogłaś… 244 00:14:06,458 --> 00:14:09,541 Wysadzić? Nie! Kocham moje dzieci. 245 00:14:09,625 --> 00:14:12,291 Prosiły, żebym znalazła TOD-a-209. 246 00:14:12,375 --> 00:14:15,291 Nawet gdybym nie była pewna, że nie żyje, 247 00:14:15,375 --> 00:14:17,500 nie mam nadajnika radiowego, 248 00:14:17,583 --> 00:14:19,958 który byłby w stanie go namierzyć. 249 00:14:20,041 --> 00:14:22,750 Na statku jest działające radio… 250 00:14:22,833 --> 00:14:27,625 Sam nie mam radia, ale wyczuwam to. Kosmici są dziwni. 251 00:14:28,208 --> 00:14:29,708 Niepotrzebnie mi mówiłeś. 252 00:14:29,791 --> 00:14:33,791 Teraz muszę iść na ten cholerny statek i się tam upić. 253 00:14:35,125 --> 00:14:38,625 Przepraszam! Ktoś tu zamawiał realistyczną, męską klatę? 254 00:14:38,708 --> 00:14:41,125 Dostawa miała być dyskretna. 255 00:14:42,208 --> 00:14:46,458 Jest źle. Amerykanie uciekną mi na statek. I co mi wtedy zostanie? 256 00:14:46,541 --> 00:14:47,375 To? 257 00:14:47,458 --> 00:14:49,708 Nie chcę być prezydentem tego czegoś! 258 00:14:50,625 --> 00:14:52,291 Całkiem mocny kubek. 259 00:14:52,375 --> 00:14:54,916 Jak mam się wzbogacić, jeśli wszyscy wyjadą? 260 00:14:55,000 --> 00:14:56,708 Ani słowa o przebranżowieniu. 261 00:14:57,541 --> 00:14:59,666 Tęsknię za moimi rzeczami. 262 00:14:59,750 --> 00:15:05,208 Miałem masę zegarków i piłkę do kosza z autografem Jordana. Wymusiłem to na nim. 263 00:15:05,291 --> 00:15:08,541 Mam w zanadrzu jeszcze parę sztuczek… 264 00:15:08,625 --> 00:15:11,291 - Jakich? Będzie królik? - Pokaż królika! 265 00:15:11,375 --> 00:15:13,083 To taka przenośnia. 266 00:15:13,166 --> 00:15:17,458 To nie dżinsy i orędzia pomogły nam wygrać zimną wojnę. 267 00:15:17,541 --> 00:15:20,541 Najsilniejszą bronią była amerykańska kultura. 268 00:15:20,625 --> 00:15:23,500 Top Gun, Rocky IV i Czerwony Świt dostały od nas kasę. 269 00:15:23,583 --> 00:15:27,250 Reżyserowałem film z Norrisem na rosyjski rynek. 270 00:15:32,250 --> 00:15:34,333 A masz, Turcjo! 271 00:15:36,375 --> 00:15:39,541 Tak, nakręćmy film. Jestem jak Chuck Norris. 272 00:15:39,625 --> 00:15:41,875 Jestem biały i nikt nie wierzy, że znam karate. 273 00:15:41,958 --> 00:15:42,958 Właśnie. 274 00:15:43,041 --> 00:15:46,541 Film, który pokaże, że na lądzie jest lepiej niż na morzu. 275 00:15:46,625 --> 00:15:51,500 I nazwijmy go Super Gun 8: Jack Dobryląd powraca. 276 00:15:51,583 --> 00:15:54,958 „Tego lata statki są passé”. 277 00:15:55,458 --> 00:15:58,583 Wyprodukuję go. Zrobiłem masę filmów w Hongkongu. 278 00:15:58,666 --> 00:16:02,208 Miałem Schwarzeneggera w jednej scenie, która stała się zwiastunem. 279 00:16:02,291 --> 00:16:03,750 Zawsze daję się nabrać, 280 00:16:03,833 --> 00:16:06,833 a przecież sprzedaje tylko bilet w pierwszej scenie. 281 00:16:06,916 --> 00:16:09,166 - Kręciliśmy u niego w kuchni. - Widać. 282 00:16:11,083 --> 00:16:13,708 Jejku, widać, że ćwiczysz. 283 00:16:13,791 --> 00:16:17,375 Pozwałem siłownię dla kobiet, żeby móc tam ćwiczyć w spokoju. 284 00:16:17,875 --> 00:16:19,791 - Lucy! - Simon! 285 00:16:19,875 --> 00:16:22,875 Znakomicie się bawię. 286 00:16:22,958 --> 00:16:26,250 Ci ludzie lubią mnie takim, jakim jestem. 287 00:16:26,333 --> 00:16:29,291 Pulchnego, łysego i z alergią na własne okulary. 288 00:16:29,375 --> 00:16:32,083 Mam podobne odczucia. Nie aż tak konkretne, 289 00:16:32,166 --> 00:16:35,125 ale nikt tutaj nie patrzy na mnie jak na miss. 290 00:16:35,208 --> 00:16:37,375 Cudnie tu! Poślubię ten statek! 291 00:16:37,458 --> 00:16:39,125 Przesada. Nikt nie słyszał? 292 00:16:39,208 --> 00:16:43,291 Jakim cudem znalazłam się w wężyku? Chcę skorzystać z radia. 293 00:16:43,375 --> 00:16:47,750 Jesteśmy na imprezie, złotko. Wezwijcie Fest Policję. 294 00:16:48,666 --> 00:16:50,791 To ona naprawdę istnieje? 295 00:16:51,541 --> 00:16:52,708 To tequila. 296 00:16:52,791 --> 00:16:56,625 Nie. To mieszanka paliwa i soku ananasowego. Marynarski patent. 297 00:16:56,708 --> 00:16:59,708 Żeby to był ostatni raz, kiedy się nie bawisz. 298 00:16:59,791 --> 00:17:03,208 A ty znów piłeś czystą? Cudownie. 299 00:17:03,291 --> 00:17:05,291 Nie czystą. Na lodzie. 300 00:17:06,416 --> 00:17:09,041 Już zawsze będę pijany. 301 00:17:09,125 --> 00:17:13,083 To będziesz pierwszym kosmitą, który zazna studenckiego życia. 302 00:17:14,250 --> 00:17:15,208 Co za lamusy. 303 00:17:15,291 --> 00:17:17,083 Nie psuj imprezy, Farrah. 304 00:17:17,166 --> 00:17:19,708 Chcę zapomnieć o problemach. 305 00:17:19,791 --> 00:17:21,958 Między innymi o ludzkich szefach. 306 00:17:22,041 --> 00:17:23,875 - Precz z szefami! - Ludzkimi też! 307 00:17:23,958 --> 00:17:27,458 Nie wspominając już o prawie pustych paczkach chipsów. 308 00:17:32,000 --> 00:17:34,166 No już. Leć do Lucy. 309 00:17:35,583 --> 00:17:37,833 Nie czytaj. To nie do ciebie. 310 00:17:37,916 --> 00:17:40,291 Matty? Co ty tam robisz? 311 00:17:40,375 --> 00:17:41,500 Szukam ciebie. 312 00:17:41,583 --> 00:17:43,916 Ja, LaMarr i Johnny Zhao kręcimy film. 313 00:17:44,000 --> 00:17:46,958 - Pokażemy go tam, na scenie. - Więc to spektakl? 314 00:17:47,041 --> 00:17:49,875 Co? Ohyda. Przecież mówię, że to film. 315 00:17:49,958 --> 00:17:51,875 Będziemy wychwalać zalety lądu. 316 00:17:51,958 --> 00:17:54,458 Ściągnij tu wszystkich ze statku. 317 00:17:55,541 --> 00:17:57,958 Nic z tego. Nie jesteś moim szefem. 318 00:17:58,041 --> 00:18:01,791 Jestem szefem wszystkich. Jak Tony Danza. A ty jesteś moją Angelą. 319 00:18:01,875 --> 00:18:04,041 To Angela była szefową Tony’ego. 320 00:18:04,125 --> 00:18:07,125 No może wtedy w agencji, ale… 321 00:18:07,208 --> 00:18:09,666 Dobra, nieważne. Jesteś szefem, tak? 322 00:18:09,750 --> 00:18:10,875 No to odchodzę. 323 00:18:10,958 --> 00:18:13,875 - Nie wracam na ląd. - Zwalniam cię. Prewencyjnie. 324 00:18:13,958 --> 00:18:18,541 - Ja byłem pierwszy. - Ona pierwsza zrezygnowała. Widzieliśmy. 325 00:18:18,625 --> 00:18:22,416 Axatrax? O nie. Wracaj tutaj. 326 00:18:22,500 --> 00:18:24,291 Jesteś moim przyjacielem. 327 00:18:24,375 --> 00:18:26,875 Wybacz, ale wolę życie na statku. 328 00:18:26,958 --> 00:18:28,916 Zawsze jest pora na picie. 329 00:18:29,000 --> 00:18:30,875 - Pewnie! - Kocham pić! 330 00:18:30,958 --> 00:18:35,041 Bijecie mu brawo? Przecież to on zabił wasze rodziny. 331 00:18:35,125 --> 00:18:38,708 Ale też te tajne rodziny, które zaczynały zadawać pytania. 332 00:18:38,791 --> 00:18:42,500 Dzięki Robaczkowi możemy już na zawsze zostać na statku! 333 00:18:43,500 --> 00:18:47,458 - Ja też zostaję na statku. - Im to wisi, frajerze. 334 00:18:47,541 --> 00:18:50,958 Tutaj nie jestem frajerem. Tutaj nie. 335 00:18:56,500 --> 00:18:58,333 Ale dałaś czadu, Lucy. 336 00:18:58,416 --> 00:19:00,833 Może sobie wsadzić gdzieś tę robotę. 337 00:19:00,916 --> 00:19:03,625 Pewnie. No i sobie wsadził. 338 00:19:03,708 --> 00:19:04,916 Krzyż na drogę. 339 00:19:05,000 --> 00:19:09,083 Ja jestem tutaj, bo Travis strzelił do mojego szefa z kuszy. 340 00:19:09,166 --> 00:19:12,291 Przecież to było oczywiste, że będę z nim sypiać. 341 00:19:12,375 --> 00:19:14,333 Ale teraz obie jesteśmy wolne. 342 00:19:14,416 --> 00:19:17,125 Nareszcie! Matty jest strasznie dziecinny. 343 00:19:17,208 --> 00:19:20,916 Zmarnował mnóstwo jedzenia, grając w Głodne Hipcie. 344 00:19:21,000 --> 00:19:24,958 Nie, musicie czekać, aż gracz was naciśnie. 345 00:19:25,041 --> 00:19:28,666 Ale to już nie mój problem. #rejs, #sponsor. 346 00:19:28,750 --> 00:19:32,708 Ja odkąd tutaj jestem, ani razu nie myślałam o Travisie. 347 00:19:32,791 --> 00:19:37,791 Zapomniałam już o jego włosach na żel czy implantach w łydkach. 348 00:19:37,875 --> 00:19:42,000 O wspólnych spacerach na plaży, kiedy trzymałam go za dłoń… broń. 349 00:19:42,083 --> 00:19:44,541 Razem strzelaliśmy do meduz. 350 00:19:46,875 --> 00:19:49,791 Co jest, moje panie? Płaczesz? 351 00:19:49,875 --> 00:19:51,291 Na Jurnej Księżniczce? 352 00:19:51,375 --> 00:19:56,583 Ups, to Fest Policja. Przygotuj się na fest karę. 353 00:19:56,666 --> 00:19:58,541 Bawię się znakomicie! 354 00:19:58,625 --> 00:20:01,333 Popłakałam się ze śmiechu. 355 00:20:01,875 --> 00:20:02,958 „Fest kara”. 356 00:20:04,541 --> 00:20:06,166 Coś tu się nie zgadza. 357 00:20:06,250 --> 00:20:08,541 Płakałaś, zanim zapodała żarcik. 358 00:20:08,625 --> 00:20:10,125 - Idziemy. - Proszę! 359 00:20:10,208 --> 00:20:13,041 Będę grzeczna. Będę się bawić. Chcę się śmiać. 360 00:20:14,458 --> 00:20:15,875 DZIŚ FILM NA ŻYWO! NIE SPEKTAKL! 361 00:20:17,208 --> 00:20:20,833 Panie prezydencie, tajny agent Jack Dobryląd już tu jest. 362 00:20:20,916 --> 00:20:21,875 Wspaniale. 363 00:20:21,958 --> 00:20:23,750 Lądobiście. 364 00:20:25,541 --> 00:20:29,625 Musimy pokonać morze, które w każdym calu jest gorsze od lądu. 365 00:20:29,708 --> 00:20:32,708 - Na wodzie nie da się spać. - A na materacu? 366 00:20:32,791 --> 00:20:36,125 - Ani zbudować domu. - A co z domami na wodzie? 367 00:20:37,583 --> 00:20:38,833 Chodź tu, Jack. 368 00:20:38,916 --> 00:20:41,041 Po co? Ten film nie ma sensu. 369 00:20:41,125 --> 00:20:42,333 No już, Johnny. 370 00:20:42,416 --> 00:20:47,041 Wydałeś 40 milionów na lekcje improwizacji u Thomasa Middleditcha. 371 00:20:47,750 --> 00:20:50,125 I co ty na to? 372 00:20:50,208 --> 00:20:52,000 Ludzie ze statku nie patrzą. 373 00:20:52,083 --> 00:20:56,041 Lucy jest tam z nimi. Wolą być tam. Każdy ma to gdzieś. 374 00:20:56,125 --> 00:20:58,250 Najgorszy spektakl, jaki widziałam. 375 00:20:58,333 --> 00:21:02,000 A byłam na szkolnej wersji musicalu o Spider-Manie. 376 00:21:02,083 --> 00:21:03,166 To film! 377 00:21:03,250 --> 00:21:07,166 Do filmu się nie mówi, więc siedźcie wszyscy cicho! 378 00:21:08,500 --> 00:21:13,291 Może przejdźmy do romantycznego duetu prezydenta z panią Ziemicud? 379 00:21:13,375 --> 00:21:16,333 To ja już pójdę, panie prezydencie. 380 00:21:16,416 --> 00:21:18,541 Chodź, kotku. Sprawdźmy ten statek. 381 00:21:18,625 --> 00:21:22,833 O nie, tylko nie znowu. Wyrzucam was. Prewencyjnie. 382 00:21:22,916 --> 00:21:27,666 Jako prezydent każę wam wejść na ten statek. 383 00:21:27,750 --> 00:21:31,000 Wygram w limbo. 384 00:21:31,083 --> 00:21:34,000 Tak, słuchajcie prezydenta. Ja tu rządzę. 385 00:21:34,083 --> 00:21:36,000 Nawet nie próbujcie wracać. 386 00:21:36,083 --> 00:21:37,458 Jesteście do niczego. 387 00:21:37,541 --> 00:21:40,750 Idę na statek się bawić. Tam na pewno będą mówić: 388 00:21:40,833 --> 00:21:43,666 „Rany, ale wywijasz. Jesteś zarąbisty”. 389 00:21:43,750 --> 00:21:46,166 Johnny, zostań. Co z twoim interesem? 390 00:21:46,250 --> 00:21:49,833 Jakim interesem? Przez was straciłem wszystkich klientów. 391 00:21:49,916 --> 00:21:52,208 Kto teraz przyjdzie do parku rozrywki? 392 00:21:52,291 --> 00:21:56,541 Musiałbym sporo zainwestować w Świat Zhao. 393 00:21:56,625 --> 00:22:00,041 Proszę bardzo, wszyscy na statek. Dla mnie to wygrana. 394 00:22:00,125 --> 00:22:01,375 No cóż… 395 00:22:03,000 --> 00:22:05,583 Moja decyzja. Prewencyjnie. 396 00:22:06,750 --> 00:22:11,208 Czad, żadnych dorosłych! Możemy mówić, co chcemy. 397 00:22:11,916 --> 00:22:12,875 Tylko po co? 398 00:22:12,958 --> 00:22:14,791 To już żaden bunt. 399 00:22:16,791 --> 00:22:18,416 Głupi statek. 400 00:22:20,166 --> 00:22:22,333 Kurczaczki. Myślałem, że was nie ma. 401 00:22:22,416 --> 00:22:23,500 Wszyscy poszli, 402 00:22:23,583 --> 00:22:26,000 ale moja noga na tym statku nie postanie. 403 00:22:26,083 --> 00:22:27,541 Tylko jachty są dobre. 404 00:22:27,625 --> 00:22:31,416 Inne statki nadają się tylko do wysyłania skazanych do Australii. 405 00:22:31,500 --> 00:22:34,083 Choć jakimś cudem czasem stamtąd wracają. 406 00:22:34,166 --> 00:22:39,250 Wszyscy obywatele nas opuścili. Kogo mam teraz trzymać w więzieniu? 407 00:22:39,333 --> 00:22:40,416 Pocieszę was. 408 00:22:40,500 --> 00:22:43,750 Anglicy wiedzą, jak to jest, kiedy Amerykanie się odwracają. 409 00:22:43,833 --> 00:22:44,791 I dlaczego? 410 00:22:45,333 --> 00:22:46,250 Przez Delaware? 411 00:22:46,333 --> 00:22:47,833 Jak oni nas pokonali? 412 00:22:47,916 --> 00:22:52,250 Chodzą pijani w sztok, ale jakimś cudem stworzyli utopię. 413 00:22:52,333 --> 00:22:53,375 Popełniłem błąd? 414 00:22:53,875 --> 00:22:54,875 Myliłem się? 415 00:22:54,958 --> 00:22:57,875 Kogo to obchodzi? Nie chcę być prezydentem kubka. 416 00:22:57,958 --> 00:23:00,291 Nie zdejmuj flagi, Wasza Wysokość. 417 00:23:00,375 --> 00:23:01,916 Ameryka przeżyła wojnę domową, 418 00:23:02,000 --> 00:23:04,708 dwóch katolickich prezydentów i inwazję kosmitów, 419 00:23:04,791 --> 00:23:06,208 ale to już koniec. 420 00:23:06,708 --> 00:23:08,125 Możecie ją sobie wziąć. 421 00:23:08,708 --> 00:23:12,500 Cudnie! Skoro to teraz Anglia, naszym sportem będzie piłka nożna. 422 00:23:12,583 --> 00:23:14,625 Ta prawdziwa. Grajcie. 423 00:23:18,833 --> 00:23:19,666 Tak. 424 00:23:20,958 --> 00:23:22,083 Wspaniale. 425 00:23:24,666 --> 00:23:27,750 Koleżanko, natknęliście się gdzieś na inne statki? 426 00:23:27,833 --> 00:23:31,583 Jakiś Australijczyk ukradł jacht z moimi rzeczami. 427 00:23:31,666 --> 00:23:35,500 Przykro mi, natknęliśmy się tylko na ten statek przyjaźni. 428 00:23:35,583 --> 00:23:38,208 To bezcenne rzeczy. 429 00:23:38,291 --> 00:23:40,208 W życiu się tak nie bawiłem. 430 00:23:40,291 --> 00:23:44,458 Choć kiedyś byłem obserwować wieloryby z dziadkami z obu stron. 431 00:23:44,541 --> 00:23:48,666 O, losie! Co za imprezowe łosie! 432 00:23:53,125 --> 00:23:55,416 Ostrzegaliśmy przed nieimprezowaniem. 433 00:23:55,500 --> 00:23:57,000 Skąd macie energię? 434 00:23:57,083 --> 00:23:59,250 Pewnie wytwarzacie ją przez ruch, 435 00:23:59,333 --> 00:24:01,000 ale ile watogodzin… 436 00:24:04,041 --> 00:24:06,458 O nie, Neil. Upuściłeś mnie. 437 00:24:07,875 --> 00:24:11,583 Ups. Chyba ktoś tu przesadził z zabawą. 438 00:24:11,666 --> 00:24:13,958 Sok torpedowy niektórych wykańcza. 439 00:24:14,041 --> 00:24:18,291 Tak go nazywamy w marynarce. I w sklepie z marynarkami też. 440 00:24:18,375 --> 00:24:20,416 Z obu mnie wyrzucono. 441 00:24:20,500 --> 00:24:21,625 Zabawne. 442 00:24:21,708 --> 00:24:23,250 Widziałeś Joy? 443 00:24:23,333 --> 00:24:26,250 Miała doła przez Travisa i chciałam do niej zajrzeć. 444 00:24:26,333 --> 00:24:28,916 Ktoś tu chyba wypił za dużo paliwa. 445 00:24:29,000 --> 00:24:30,833 Na statku nie ma żadnej Joy. 446 00:24:30,916 --> 00:24:33,083 Zamknij więc tę piękną buźkę, 447 00:24:33,166 --> 00:24:36,166 chyba że pijesz albo krzyczysz z radości. 448 00:24:42,083 --> 00:24:44,500 Mówiłam, żadnej biżuterii w basenie. 449 00:24:44,583 --> 00:24:47,958 To jedyna zasada. Poza ciągłą zabawą. 450 00:24:49,666 --> 00:24:52,666 RZECZY ZNALEZIONE 451 00:24:53,583 --> 00:24:59,833 „Dla Johnny’ego, syna niczym córka. Kochający, choć zawiedziony ojciec”. 452 00:25:00,416 --> 00:25:01,750 Okłamała mnie. 453 00:25:01,833 --> 00:25:03,750 Znaleźli mój jacht. 454 00:25:04,333 --> 00:25:05,666 Tak jest. 455 00:25:05,750 --> 00:25:08,625 - Jak nisko zejdzie? - Wygram to. 456 00:25:08,708 --> 00:25:11,166 Raczej jak nisko się stoczy? 457 00:26:02,166 --> 00:26:05,083 Napisy: Krzysztof Łuczak