1 00:00:01,291 --> 00:00:03,916 Misje herosów to wydarzenia kształtujące świat. 2 00:00:03,916 --> 00:00:06,625 Tworzyły i niszczyły imperia. 3 00:00:06,791 --> 00:00:09,041 Zmieniały losy ludzkości. 4 00:00:09,916 --> 00:00:11,500 Misja to świętość. 5 00:00:11,666 --> 00:00:14,041 Zostać w jakąś wysłanym, 6 00:00:14,208 --> 00:00:15,666 to jakby rozmawiać z bogami. 7 00:00:15,875 --> 00:00:19,625 Nie da się uniknąć wszystkich potworów. Jest ich więcej, niż sądzisz. 8 00:00:19,833 --> 00:00:23,083 {\an8}Ważne, aby zauważyć je, nim one wypatrzą ciebie. 9 00:00:25,625 --> 00:00:29,666 To zaszczyt cię poznać, synu Posejdona. Jestem Meduza. 10 00:00:30,083 --> 00:00:32,958 Meduza chciała pomóc mi ocalić mamę, jeśli was wydam. 11 00:00:33,166 --> 00:00:35,250 - Co odpowiedziałeś? - Odciąłem jej głowę. 12 00:00:38,750 --> 00:00:41,000 Nie możesz wysłać głowy Meduzy na Olimp. 13 00:00:42,000 --> 00:00:44,875 {\an8}- Czemu nie? - Bo bogom się to nie spodoba. 14 00:00:47,541 --> 00:00:54,000 PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY 15 00:01:08,458 --> 00:01:09,583 Gotowy? 16 00:01:09,958 --> 00:01:11,916 - Musisz się puścić, Percy. - Nie mogę. 17 00:01:12,041 --> 00:01:14,250 Możesz, naprawdę. Po prostu spróbuj. 18 00:01:14,250 --> 00:01:16,541 - Próbowałem. - Nieprawda. 19 00:01:16,541 --> 00:01:18,583 Od 15 minut nie zmieniliśmy pozycji. 20 00:01:18,583 --> 00:01:20,625 No, dalej. Zrób to ze mną, tylko raz. 21 00:01:21,125 --> 00:01:22,375 Możemy już iść do domu? 22 00:01:22,500 --> 00:01:24,666 Zapłaciliśmy za te zajęcia. 23 00:01:29,375 --> 00:01:32,166 Wiesz, że nie naciskałabym, gdybyś nie był bezpieczny, prawda? 24 00:01:34,041 --> 00:01:38,083 Jeśli się tego nie nauczysz, możesz znaleźć się w niebezpieczeństwie. 25 00:01:38,916 --> 00:01:41,666 Pewnego dnia to może okazać się bardzo ważne, 26 00:01:41,833 --> 00:01:43,416 a mnie może nie być obok, 27 00:01:43,625 --> 00:01:46,625 by ci pomóc. Muszę cię tego nauczyć. 28 00:01:46,625 --> 00:01:47,875 - Oddychaj. - Co? 29 00:01:49,583 --> 00:01:50,708 Oddychaj, mamo. 30 00:01:52,833 --> 00:01:54,500 Zawsze mi to mówisz. 31 00:02:04,416 --> 00:02:05,666 Zawsze tu będziesz. 32 00:02:15,833 --> 00:02:16,833 Mamo? 33 00:02:18,875 --> 00:02:20,375 Mamo! 34 00:02:24,125 --> 00:02:27,875 Witaj ponownie, mały herosie. 35 00:02:28,750 --> 00:02:33,708 W jakie tarapaty wpadłeś tym razem? 36 00:02:33,833 --> 00:02:38,125 Zakazane dziecko przyciąga uwagę. 37 00:02:38,250 --> 00:02:45,041 Ale zakazany heros? On przyciąga zagładę. 38 00:02:45,166 --> 00:02:47,791 Ona nadchodzi. 39 00:02:58,958 --> 00:03:00,083 Hej, śpisz? 40 00:03:04,208 --> 00:03:05,208 Tak. 41 00:03:08,583 --> 00:03:10,625 Ty i Thalia byliście blisko, prawda? 42 00:03:12,916 --> 00:03:13,916 Tak. 43 00:03:15,750 --> 00:03:16,875 Jaka ona była? 44 00:03:19,666 --> 00:03:20,666 A co? 45 00:03:23,166 --> 00:03:25,458 Była ostatnim zakazanym dzieckiem przede mną, tak? 46 00:03:26,791 --> 00:03:28,583 Pewnie borykała się z tym, co ja. 47 00:03:30,083 --> 00:03:31,125 Była twarda. 48 00:03:32,375 --> 00:03:35,083 Wiedziała, że jest zakazana, ale miała to gdzieś. 49 00:03:36,958 --> 00:03:41,041 Gdy Luke i Thalia mnie znaleźli, Luke od razu mnie polubił. 50 00:03:41,500 --> 00:03:45,833 Ale Thalia... Na jej sympatię musiałem zapracować. 51 00:03:47,208 --> 00:03:48,875 To dlatego się nade mną pastwisz? 52 00:03:50,000 --> 00:03:51,291 Też muszę zapracować? 53 00:03:53,291 --> 00:03:54,833 Może i tak. 54 00:03:56,083 --> 00:03:58,166 Prawdę mówiąc, nie widzę w tym sensu. 55 00:04:00,500 --> 00:04:01,916 W czym? 56 00:04:03,125 --> 00:04:04,375 W tym, jak rozmawiacie. 57 00:04:06,125 --> 00:04:07,666 Jak bogowie chcą, żebyśmy myśleli. 58 00:04:08,625 --> 00:04:11,125 Muszę spalić ofiarę, by zwrócić uwagę rodzica. 59 00:04:12,041 --> 00:04:13,250 Bić się z Clarisse, 60 00:04:13,250 --> 00:04:15,958 żeby ojciec się do mnie przyznał. 61 00:04:17,041 --> 00:04:18,708 Nie tak to powinno wyglądać. 62 00:04:21,708 --> 00:04:24,583 Bliscy nie powinni nas w ten sposób traktować. 63 00:04:27,750 --> 00:04:30,541 Chcesz wiedzieć, dlaczego sama wylądowałam w trasie? 64 00:04:33,958 --> 00:04:36,500 Miałam być prezentem dla ojca. 65 00:04:37,875 --> 00:04:39,166 Tak to jest u Ateny. 66 00:04:40,125 --> 00:04:41,666 Rodzimy się z jej myśli 67 00:04:41,666 --> 00:04:44,041 i trafiamy do partnerów, z którymi czuje więź. 68 00:04:45,750 --> 00:04:47,791 Przez chwilę byłam traktowana jak dar. 69 00:04:50,041 --> 00:04:51,250 Ojciec o mnie dbał. 70 00:04:54,250 --> 00:04:55,250 Kochał mnie. 71 00:04:57,000 --> 00:04:58,000 Czułam to. 72 00:05:01,458 --> 00:05:02,583 A potem poznał kobietę. 73 00:05:04,041 --> 00:05:05,291 Mieli własne dzieci. 74 00:05:07,333 --> 00:05:09,000 Dla niej... nie byłam darem. 75 00:05:10,708 --> 00:05:11,791 Byłam problemem. 76 00:05:14,375 --> 00:05:15,375 Więc odeszłam. 77 00:05:17,583 --> 00:05:18,583 Miałam siedem lat. 78 00:05:22,958 --> 00:05:24,541 Nie tylko bogowie tak myślą. 79 00:05:25,500 --> 00:05:26,541 Wszyscy to robią. 80 00:05:29,750 --> 00:05:31,375 Bogowie przynajmniej mają jakieś zasady. 81 00:05:32,041 --> 00:05:34,875 Okazuj im szacunek, a zawsze będą z tobą. 82 00:05:40,000 --> 00:05:41,041 Śpisz? 83 00:05:42,000 --> 00:05:43,500 Już nie. Dzięki. 84 00:05:44,750 --> 00:05:45,750 Wszystko dobrze? 85 00:05:46,041 --> 00:05:47,833 Jak się nie wyśpi, zrzędzi. 86 00:05:47,958 --> 00:05:49,916 „Jak się nie wyśpi, staje się...” 87 00:05:52,375 --> 00:05:53,875 Jeszcze z nim nie podróżowałeś. 88 00:05:55,041 --> 00:05:57,125 Tu jest inaczej niż w elitarnej szkole. 89 00:05:57,125 --> 00:06:00,208 Kto jest elitarny? Sama jesteś elitarna. Co jest elitarne? 90 00:06:02,166 --> 00:06:03,291 Muszę coś zjeść. 91 00:06:22,125 --> 00:06:23,750 Mamy dwa dni do Los Angeles. 92 00:06:24,708 --> 00:06:26,750 I masę czasu, żeby dotrzeć do Krainy Umarłych. 93 00:06:29,416 --> 00:06:30,791 Mogę zadać głupie pytanie? 94 00:06:31,750 --> 00:06:33,583 Prosisz się, żeby się z ciebie naśmiewać. 95 00:06:34,583 --> 00:06:35,583 Wal. 96 00:06:36,541 --> 00:06:38,333 Nigdy nie byłem w Los Angeles. 97 00:06:38,750 --> 00:06:41,750 Zakładam, że żadne z was też nie. 98 00:06:42,416 --> 00:06:45,000 Skąd będziemy wiedzieć, dokąd iść? 99 00:06:46,041 --> 00:06:47,083 Nie mam pojęcia. 100 00:06:48,166 --> 00:06:51,416 Ale to dopiero punkt 37, a jesteśmy dopiero na czwartym. 101 00:06:52,208 --> 00:06:53,625 Pomyślimy, jak tam dotrzemy. 102 00:06:55,500 --> 00:06:57,500 - Kolejne głupie pytanie... - Stary. 103 00:06:57,875 --> 00:07:00,583 „By ocalić to, co najważniejsze, musisz doświadczyć porażki”. 104 00:07:01,875 --> 00:07:04,541 W Jersey zdradziłem wam, że Wyrocznia skazała tę wyprawę na porażkę. 105 00:07:04,916 --> 00:07:06,166 Nie rozmawiamy o tym. 106 00:07:07,875 --> 00:07:11,041 Chyba powinniśmy o tym pomyśleć. 107 00:07:12,916 --> 00:07:14,000 Hej. 108 00:07:15,500 --> 00:07:16,666 Spójrzcie. 109 00:07:18,125 --> 00:07:20,041 - Czy to... - Centaury. 110 00:07:30,041 --> 00:07:31,250 Nikt nie wie, że tu są. 111 00:07:32,208 --> 00:07:34,708 Wcześniej były ich całe stada. 112 00:07:35,416 --> 00:07:36,500 Co się z nimi stało? 113 00:07:37,583 --> 00:07:38,666 Ludzie. 114 00:07:41,458 --> 00:07:43,750 Parę tysięcy lat temu bóg lasów i pól, Pan... 115 00:07:44,583 --> 00:07:47,041 po prostu zniknął. 116 00:07:48,625 --> 00:07:51,583 Od tamtej pory nie chroni natury, 117 00:07:51,916 --> 00:07:54,166 a ludzie robią wszystko, by ją wykończyć. 118 00:07:56,041 --> 00:07:58,958 Najśmielsi satyrowie zgłosili się 119 00:07:59,583 --> 00:08:01,000 do poszukiwania Pana. 120 00:08:02,625 --> 00:08:04,000 Żaden z nich nie powrócił. 121 00:08:06,666 --> 00:08:09,166 A twój wuj Ferdynand, którego znaleźliśmy u Meduzy, 122 00:08:10,958 --> 00:08:12,166 też był poszukiwaczem? 123 00:08:17,041 --> 00:08:18,916 Wyrocznia nie powiedziała, że misja nie wypali. 124 00:08:20,041 --> 00:08:23,500 Jej słowa można odbierać na wiele sposobów. 125 00:08:23,833 --> 00:08:26,333 Tak działają przepowiednie. I przeznaczenie. 126 00:08:27,250 --> 00:08:28,708 Te słowa mogą mieć różne znaczenie. 127 00:08:29,791 --> 00:08:34,208 Im bardziej próbujesz je zrozumieć, tym ciężej ci będzie. 128 00:08:35,625 --> 00:08:38,041 Musisz pozwolić, by same do ciebie przyszły. 129 00:08:39,416 --> 00:08:41,625 Bilety poproszę. 130 00:08:49,250 --> 00:08:50,833 Jesteście z przedziału 17B? 131 00:09:05,875 --> 00:09:07,000 Możecie to wyjaśnić? 132 00:09:09,083 --> 00:09:11,583 Myśli pan, że to nasza sprawka? 133 00:09:11,708 --> 00:09:12,708 A nie? 134 00:09:12,916 --> 00:09:15,333 Niby jak? I po co? 135 00:09:15,333 --> 00:09:18,541 Kiedy wyszliśmy na śniadanie, wszystko było w porządku. 136 00:09:19,041 --> 00:09:20,750 Nie wiemy, co się tu stało. 137 00:09:21,375 --> 00:09:24,458 Mamy świadka, który słyszał wybijaną szybę 138 00:09:25,041 --> 00:09:26,916 - i dziecięce głosy. - Tak, jasne. 139 00:09:26,916 --> 00:09:28,500 O której wyszliście z przedziału? 140 00:09:28,666 --> 00:09:29,750 Jesteśmy aresztowani? 141 00:09:31,291 --> 00:09:33,250 Nie tym tonem, mała. 142 00:09:37,166 --> 00:09:38,625 Czy jesteśmy aresztowani? 143 00:09:43,791 --> 00:09:45,125 Czyli czekamy, 144 00:09:45,125 --> 00:09:47,500 aż okaże się, że ten gość jest jakimś wilkołakiem, tak? 145 00:09:47,750 --> 00:09:51,833 Za 10 minut dotrzemy do stacji St. Louis. 146 00:09:51,833 --> 00:09:52,916 Raczej nie jest potworem. 147 00:09:54,083 --> 00:09:55,166 Trudno stwierdzić. 148 00:09:56,458 --> 00:09:58,625 Jeśli nie jest, to o co tu chodzi? 149 00:09:59,375 --> 00:10:01,041 Po co ktoś demolował przedział? 150 00:10:01,541 --> 00:10:03,041 Może czegoś szukali. 151 00:10:03,833 --> 00:10:05,000 Przecież nic nie mamy. 152 00:10:05,125 --> 00:10:08,458 Ci, którzy sądzą, że ukradłeś piorun piorunów, są innego zdania. 153 00:10:10,000 --> 00:10:11,041 No tak. 154 00:10:11,625 --> 00:10:14,000 Przecież nie znajdą czegoś, czego nie mamy. 155 00:10:15,375 --> 00:10:18,125 W każdym razie nie będziemy odpowiadać na pytania 156 00:10:18,125 --> 00:10:19,625 na komisariacie w St. Louis. 157 00:10:19,750 --> 00:10:22,000 Musimy wiać, bo misja się opóźni. 158 00:10:23,708 --> 00:10:24,833 Mogę się przysiąść? 159 00:10:29,791 --> 00:10:31,166 Biedactwa. 160 00:10:34,041 --> 00:10:35,625 Nie ma tu waszych rodziców, prawda? 161 00:10:37,000 --> 00:10:38,458 Prawda, skarbie? 162 00:10:39,041 --> 00:10:41,875 Gdy dzieci są same, boją się. 163 00:10:43,541 --> 00:10:47,291 W porządku. Jestem mamą. Wiem, że musicie być przerażeni. 164 00:10:49,416 --> 00:10:53,250 Możemy prosić o chwilę dla siebie? 165 00:10:53,500 --> 00:10:54,541 Chyba... 166 00:10:55,291 --> 00:10:57,083 nieco ich pani stresuje. 167 00:11:03,291 --> 00:11:04,375 Musicie wiedzieć, 168 00:11:05,625 --> 00:11:08,791 że nie sądzę, że ten bałagan to wasza sprawka. 169 00:11:09,750 --> 00:11:12,625 Chciałam tylko z wami porozmawiać. 170 00:11:13,291 --> 00:11:16,791 Musicie zrozumieć, że... 171 00:11:16,916 --> 00:11:18,125 Ma pani coś na marynarce. 172 00:11:18,916 --> 00:11:20,000 Wygląda jak... 173 00:11:22,458 --> 00:11:23,458 Jak szkło. 174 00:11:27,125 --> 00:11:29,791 Okna nie zostały wybite ze środka. 175 00:11:31,416 --> 00:11:34,000 Zrobiono to z zewnątrz. 176 00:11:39,666 --> 00:11:41,250 Tak, skarbie. 177 00:11:41,666 --> 00:11:43,291 Wiem, wiem. 178 00:11:44,000 --> 00:11:45,333 Niecierpliwisz się. 179 00:11:48,916 --> 00:11:50,833 Prawie jesteśmy. 180 00:11:55,791 --> 00:11:56,958 To nie wasza wina. 181 00:11:57,833 --> 00:11:58,875 Niestety... 182 00:11:59,541 --> 00:12:03,875 dziś będziecie musieli zapłacić za błędy waszych rodziców. 183 00:12:04,041 --> 00:12:05,083 Posłuchaj, paniusiu. 184 00:12:05,541 --> 00:12:07,708 Nie wiem, kim jesteś, ale chyba wiem czym. 185 00:12:08,541 --> 00:12:11,458 Spotkaliśmy już parę takich potworów i daliśmy im radę. 186 00:12:13,791 --> 00:12:15,666 Potwory jak ja? 187 00:12:17,000 --> 00:12:18,000 Cóż... 188 00:12:19,250 --> 00:12:21,125 to jasne, że są jak ja. 189 00:12:23,166 --> 00:12:24,666 W końcu to moje dzieci. 190 00:12:25,833 --> 00:12:26,833 Dzieci? 191 00:12:27,583 --> 00:12:28,625 Co to oznacza? 192 00:12:29,958 --> 00:12:31,375 Matka potworów. 193 00:12:32,541 --> 00:12:33,541 Echidna. 194 00:12:43,291 --> 00:12:44,375 „Potwór”. 195 00:12:45,541 --> 00:12:46,833 To dziwne słowo. 196 00:12:47,166 --> 00:12:51,125 W końcu moja babka jest waszą prababką, 197 00:12:51,125 --> 00:12:53,833 więc to po prostu historia rodzinna. 198 00:12:54,958 --> 00:12:57,375 Według mnie 199 00:12:58,333 --> 00:13:02,583 półbóg jest bardziej niebezpieczną istotą. 200 00:13:04,291 --> 00:13:05,333 Niszczycielem. 201 00:13:06,250 --> 00:13:07,375 Brutalem. 202 00:13:08,375 --> 00:13:10,250 Jeśli moje życie ma jakiś cel, 203 00:13:11,000 --> 00:13:15,125 to jest nim walka z potworami. 204 00:13:16,041 --> 00:13:17,125 Takimi jak wy. 205 00:13:19,875 --> 00:13:25,291 Moje maleństwo to na razie osesek. 206 00:13:27,666 --> 00:13:28,708 Dziś... 207 00:13:31,708 --> 00:13:33,125 padniecie jej ofiarą. 208 00:13:37,791 --> 00:13:39,000 Boicie się? 209 00:13:40,083 --> 00:13:42,625 To nic. Strach jest normalny. 210 00:13:43,291 --> 00:13:45,375 Bez niego nie ma polowania. 211 00:13:46,000 --> 00:13:48,541 Bez strachu, bez zwątpienia. 212 00:13:49,083 --> 00:13:50,333 Bez zdezorientowania. 213 00:13:51,708 --> 00:13:55,625 Musiałam wam wytłumaczyć, co się dzieje, 214 00:13:56,416 --> 00:13:59,083 żeby ona szła za tym zapachem. 215 00:14:01,166 --> 00:14:04,875 Aby mogła się uczyć i rosnąć, bo... 216 00:14:05,958 --> 00:14:08,708 dobra matka dba o swoje dzieci. 217 00:14:09,708 --> 00:14:10,833 Coś, czego wy nie znacie. 218 00:14:20,666 --> 00:14:22,000 Lepiej uciekajcie. 219 00:14:26,208 --> 00:14:27,625 - Nie, kochanie! - Uciekajcie! 220 00:14:31,375 --> 00:14:32,375 Ej, stójcie! 221 00:14:33,791 --> 00:14:34,916 Stać! 222 00:14:37,333 --> 00:14:38,333 Ty głuptasku. 223 00:14:39,416 --> 00:14:40,958 Przesadziłaś. 224 00:14:41,958 --> 00:14:43,041 Popracujemy nad tym. 225 00:14:56,708 --> 00:14:57,833 Stać! 226 00:15:23,708 --> 00:15:24,625 Hej! 227 00:15:24,625 --> 00:15:25,750 Percy. 228 00:15:25,750 --> 00:15:28,125 - Otwórzcie! - Wracajcie i otwórzcie drzwi! 229 00:15:28,250 --> 00:15:29,250 Co to? 230 00:15:30,125 --> 00:15:31,208 Żądło. 231 00:15:31,500 --> 00:15:33,416 Wiesz, jakie potwory je mają? 232 00:15:33,583 --> 00:15:35,875 Nie, ale pewnie żadne przyjazne. 233 00:15:36,333 --> 00:15:38,666 - Dobrze się czujesz? - Chyba tak, a co? 234 00:15:39,208 --> 00:15:40,375 Mogło być zatrute? 235 00:15:40,541 --> 00:15:42,541 - Otwierajcie, ale już! - Nie wiem. 236 00:15:42,666 --> 00:15:43,708 - Dalej! - Hej! 237 00:15:57,041 --> 00:15:58,125 Uciekajmy. 238 00:16:00,291 --> 00:16:03,833 Czeka nas nieplanowany przystanek. Prosimy nie wstawać... 239 00:16:10,083 --> 00:16:11,375 Dlaczego już nas nie goni? 240 00:16:12,291 --> 00:16:15,416 Echidna mówiła, że to, co z sobą wiezie, jest młode. 241 00:16:15,916 --> 00:16:17,500 Nie oddali się od matki. 242 00:16:18,041 --> 00:16:19,250 Uczy się polować, 243 00:16:20,708 --> 00:16:22,541 a to wygląda mi na polowanie. 244 00:16:26,375 --> 00:16:28,208 Nie zostawimy ich w tyle na długo. 245 00:16:29,125 --> 00:16:30,250 Nie musimy. 246 00:16:30,791 --> 00:16:32,208 Potrzebujemy kryjówki. 247 00:16:33,208 --> 00:16:34,208 Bezpiecznej. 248 00:16:34,708 --> 00:16:36,666 Jakieś pomysły? 249 00:16:38,375 --> 00:16:39,375 Tak, ja mam. 250 00:16:40,083 --> 00:16:42,125 Sanktuarium Ateny 251 00:16:42,458 --> 00:16:44,458 wybudowane dawno temu przez jedno z jej dzieci. 252 00:16:44,958 --> 00:16:47,125 W centrum St. Louis kryje się 253 00:16:47,125 --> 00:16:48,958 świątynia Ateny? 254 00:16:49,458 --> 00:16:50,500 Tak. 255 00:16:51,583 --> 00:16:53,500 Tyle że wcale się nie kryje. 256 00:17:05,583 --> 00:17:11,416 Ma prawie 200 metrów szerokości i tyle samo wysokości. 257 00:17:12,541 --> 00:17:14,375 Żadnego wsparcia wewnątrz. 258 00:17:14,541 --> 00:17:17,416 Obie strony wspierają się na sobie nawzajem. 259 00:17:18,958 --> 00:17:20,666 Łuk podtrzymuje symetria. 260 00:17:20,666 --> 00:17:22,125 Wspiera go matematyka. 261 00:17:22,875 --> 00:17:25,625 Odporny na trzęsienia ziemi. Posejdon go nie zniszczy. 262 00:17:26,958 --> 00:17:28,500 - Nieźle. - Przepraszam. 263 00:17:29,541 --> 00:17:31,750 Tak okazuje się miłość Atenie. 264 00:17:32,541 --> 00:17:35,250 Tworząc pomnik na cześć perfekcji. 265 00:17:36,833 --> 00:17:38,458 Nie tylko perfekcji. 266 00:17:40,208 --> 00:17:43,250 Mówisz o tym, co z tego miejsca chcą uczynić ludzie. 267 00:17:44,375 --> 00:17:46,458 Ja mówię o tym, czym ono faktycznie jest. 268 00:17:48,000 --> 00:17:49,083 Nieważne. 269 00:17:49,750 --> 00:17:51,125 Jesteśmy tu bezpieczni? 270 00:17:52,208 --> 00:17:55,000 Nie wejdzie tu żaden potwór, nawet Echidna. 271 00:17:55,666 --> 00:17:57,041 - Jesteśmy bezpieczni. - Świetnie. 272 00:17:58,625 --> 00:18:00,791 Skoro nasz pociąg eksplodował, 273 00:18:00,791 --> 00:18:03,208 sprawdzę, czy kupimy bilety na inny. 274 00:18:03,875 --> 00:18:05,208 Nie zostaniemy tu na zawsze. 275 00:18:10,166 --> 00:18:12,541 Jesteśmy zdobyczą, ale nie musimy być bezsilni. 276 00:18:17,333 --> 00:18:19,333 Nie lubi, jak ludzie bawią się zwierzyną. 277 00:18:21,166 --> 00:18:22,166 Tak. 278 00:18:23,000 --> 00:18:24,083 Wiem. 279 00:18:25,625 --> 00:18:28,000 Nie chciałam na niego naskakiwać. 280 00:18:30,333 --> 00:18:31,333 Wiem. 281 00:18:34,958 --> 00:18:37,166 Czyli to miejsce twojej mamy. 282 00:18:38,416 --> 00:18:39,458 Ciekawe, czy tu jest. 283 00:18:41,916 --> 00:18:43,708 Zejdę, tylko skoczę do kibelka! 284 00:18:47,750 --> 00:18:48,791 Nieźle. 285 00:18:49,541 --> 00:18:50,625 Mam dar. 286 00:18:53,916 --> 00:18:55,250 Chyba miałaś rację. 287 00:18:56,375 --> 00:18:59,458 Potrzebowaliśmy kryjówki, a twoja mama ją ma. 288 00:19:00,791 --> 00:19:02,875 Całe szczęście, że jesteśmy właśnie tu. 289 00:19:04,708 --> 00:19:05,708 Może przeznaczenie? 290 00:19:11,833 --> 00:19:14,125 Wiem, że myślisz, że to zmyślam, 291 00:19:14,125 --> 00:19:18,125 że wmawiam sobie, że mamie na mnie zależy, bo tak jest łatwiej. 292 00:19:18,875 --> 00:19:19,916 Nie twierdzę tak. 293 00:19:22,000 --> 00:19:26,500 Jestem półbogiem od... zeszłej soboty. 294 00:19:27,916 --> 00:19:29,000 Nie słuchaj mnie. 295 00:19:31,208 --> 00:19:34,250 Wiesz... To miejsce mojej matki, 296 00:19:34,500 --> 00:19:36,875 ale świątynia to świątynia. 297 00:19:38,000 --> 00:19:40,041 Może powinieneś przywitać się z tatą. 298 00:19:42,500 --> 00:19:43,541 Nie, dzięki. 299 00:19:44,208 --> 00:19:45,291 Co ci szkodzi? 300 00:19:48,833 --> 00:19:50,000 Ta sprawa z twoją mamą... 301 00:19:51,958 --> 00:19:56,416 Rozumiem. Ale to coś innego. U ciebie działa, ale mój ojciec... 302 00:19:59,041 --> 00:20:02,166 Niczego od niego nie chcę. Dostał wiele szans. 303 00:20:02,166 --> 00:20:05,416 Ty w ciągu paru dni zrobiłaś dla mnie więcej 304 00:20:05,541 --> 00:20:07,041 niż ojciec przez całe życie. 305 00:20:07,958 --> 00:20:09,208 Jeśli mam się kogoś trzymać... 306 00:20:11,666 --> 00:20:12,791 Ostrożnie. 307 00:20:13,583 --> 00:20:15,083 Chyba chcesz mnie nazwać przyjaciółką. 308 00:20:16,250 --> 00:20:18,208 Wyrocznia musi pokładać się ze śmiechu. 309 00:20:18,333 --> 00:20:19,416 Ale wiesz... 310 00:20:19,875 --> 00:20:22,708 - Percy! - Co się stało? 311 00:20:22,833 --> 00:20:26,000 Te żądła chyba były zatrute. 312 00:20:26,708 --> 00:20:28,333 Mam pomysł. Pomóż mi. 313 00:20:28,708 --> 00:20:29,791 Dobra. 314 00:20:37,250 --> 00:20:38,708 W obozie woda go uleczyła, 315 00:20:39,208 --> 00:20:40,916 na truciznę też powinna zadziałać. 316 00:20:42,541 --> 00:20:44,541 Chyba działa. 317 00:20:45,500 --> 00:20:46,500 Świetny pomysł. 318 00:20:50,125 --> 00:20:52,125 - Albo nie. - Może musi to być 319 00:20:52,125 --> 00:20:54,541 woda płynąca, aby Posejdon mógł go uleczyć. 320 00:20:59,625 --> 00:21:02,791 - Musimy wrócić do środka. - Nie, próbujmy dalej. 321 00:21:03,041 --> 00:21:04,875 To nie działa. A ona się zbliża. 322 00:21:09,500 --> 00:21:12,166 Zabierzemy Percy’ego do środka i pójdziemy do ołtarza. 323 00:21:12,375 --> 00:21:14,166 Gdzie tam jest ołtarz? 324 00:21:14,333 --> 00:21:15,875 Na szczycie. Super widok. 325 00:21:15,875 --> 00:21:17,541 Ale co to nam da? 326 00:21:18,875 --> 00:21:21,916 Dotrzemy tam i poprosimy moją mamę o pomoc. 327 00:21:24,541 --> 00:21:26,000 Myślałem, że nie robimy tego. 328 00:21:30,083 --> 00:21:31,625 Dalej, idziemy. 329 00:21:41,083 --> 00:21:42,541 Słyszeliście to? 330 00:21:43,000 --> 00:21:44,041 Co? 331 00:21:45,000 --> 00:21:46,291 Nieważne, chodźmy. 332 00:21:55,541 --> 00:21:58,541 Proszę usiąść. Tramwaj zaraz ruszy. 333 00:22:03,958 --> 00:22:05,791 Co to było? Co słyszałaś? 334 00:22:08,666 --> 00:22:09,666 Przemówiła do ciebie. 335 00:22:11,125 --> 00:22:13,500 Alekto zrobiła to samo ze mną w muzeum. 336 00:22:14,333 --> 00:22:15,416 Co powiedziała? 337 00:22:22,583 --> 00:22:23,791 To Chimera? 338 00:22:25,250 --> 00:22:28,166 Tak sądzę. 339 00:22:28,541 --> 00:22:30,833 Jak się tu dostała? 340 00:22:30,958 --> 00:22:33,416 - Jak potwór się to dostał? - Annabeth? 341 00:22:33,541 --> 00:22:36,916 Jesteśmy w sanktuarium. Musiałaby wpuścić ją tu Atena. 342 00:22:37,041 --> 00:22:38,541 Dlaczego miałaby to zrobić? 343 00:22:39,666 --> 00:22:41,000 Co powiedziała ci Echidna? 344 00:22:44,041 --> 00:22:46,916 Że moja zuchwałość uraziła dumę mojej matki. 345 00:22:47,875 --> 00:22:49,833 I że to mnie pogrąży. 346 00:22:50,875 --> 00:22:52,000 Zuchwałość? Jaka... 347 00:22:54,458 --> 00:22:55,583 Głowa Meduzy. 348 00:22:57,750 --> 00:22:59,083 Ośmieszyłam moją matkę. 349 00:23:01,458 --> 00:23:03,458 Ale to ja wysłałem ją na Olimp. 350 00:23:03,916 --> 00:23:06,000 - Ja się podpisałem. - A ja się zgodziłam. 351 00:23:08,416 --> 00:23:09,500 Ośmieszyłam ją. 352 00:23:10,458 --> 00:23:11,583 Teraz jest zła. 353 00:23:12,833 --> 00:23:14,666 Co zrobimy? 354 00:23:15,833 --> 00:23:18,125 Nie pomoże nam, gdy dotrzemy na górę. 355 00:23:18,583 --> 00:23:21,541 Nie, co zrobimy z Echidną i Chimerą? 356 00:23:22,083 --> 00:23:23,500 Będą tuż za nami. 357 00:23:25,916 --> 00:23:28,666 Nie będziemy mieć czasu. Będą tu lada chwila. 358 00:23:28,791 --> 00:23:30,791 Skoro mama nie będzie nas chronić, 359 00:23:31,541 --> 00:23:33,250 musimy stawić im czoła. 360 00:23:43,125 --> 00:23:44,125 O nie. 361 00:23:44,458 --> 00:23:46,333 Musimy się ich stąd pozbyć. 362 00:23:55,375 --> 00:23:57,458 Uwaga. 363 00:23:57,583 --> 00:24:00,208 - Uformujmy kolejkę. - Idźcie za nimi na dół. 364 00:24:00,375 --> 00:24:02,791 Co? Nie, nie rozdzielamy się. 365 00:24:02,791 --> 00:24:03,875 Daj spokój. 366 00:24:03,875 --> 00:24:06,416 Nie, wyjdziemy stąd razem. 367 00:24:06,541 --> 00:24:10,208 Nie damy rady. Chimera to zabójczyni półbogów. 368 00:24:10,916 --> 00:24:13,958 Ktoś musi zostać, by ją spowolnić. 369 00:24:14,666 --> 00:24:15,750 Idźcie. 370 00:24:18,291 --> 00:24:20,875 Pomóż mu zejść i dotrzeć do rzeki. 371 00:24:21,208 --> 00:24:23,625 Nie zatrzymujcie się, aż dotrzecie do Hadesu 372 00:24:24,000 --> 00:24:26,416 i nie odzyskacie pioruna, jasne? 373 00:24:28,750 --> 00:24:29,875 Ruszajcie. 374 00:24:30,375 --> 00:24:31,375 Czekaj. 375 00:24:37,125 --> 00:24:38,125 Weź to. 376 00:24:42,708 --> 00:24:43,875 Czekaj! 377 00:24:45,166 --> 00:24:46,541 Percy! 378 00:24:46,833 --> 00:24:48,291 Proszę, Percy! 379 00:24:48,458 --> 00:24:51,916 Nie rób tego. One cię zabiją. 380 00:24:52,041 --> 00:24:53,333 Posejdon nigdy mi nie pomógł. 381 00:24:54,833 --> 00:24:57,208 - Nie zrobiłby tego i teraz. - Percy! 382 00:24:59,375 --> 00:25:00,750 Nie dotarłbym do Hadesu. 383 00:25:00,750 --> 00:25:03,458 Proszę cię, Percy. 384 00:25:04,291 --> 00:25:05,500 Ale wy możecie. 385 00:25:07,708 --> 00:25:08,750 Teraz macie szansę. 386 00:25:12,625 --> 00:25:17,166 - Słyszysz mnie? - Sam nie dasz rady. 387 00:25:33,750 --> 00:25:35,625 To koniec, kochanieńki. 388 00:25:36,666 --> 00:25:37,750 Nie próbuj walczyć. 389 00:25:38,750 --> 00:25:40,500 Tylko ją rozzłościsz. 390 00:26:55,083 --> 00:26:56,083 To nie w porządku. 391 00:26:56,875 --> 00:26:58,333 Nigdy nie miałeś szansy, co? 392 00:27:00,791 --> 00:27:04,583 Gdyby tylko komuś zależało na tobie na tyle, by zechciał ci ją dać... 393 00:27:59,916 --> 00:28:01,166 Boisz się. 394 00:28:03,833 --> 00:28:05,250 Nic w tym złego, Percy. 395 00:28:06,833 --> 00:28:09,041 Twój ojciec przysłał mnie, bym przekazała ci, 396 00:28:09,875 --> 00:28:11,000 że wszystko w porządku. 397 00:28:13,250 --> 00:28:15,541 Oddychaj. 398 00:28:19,000 --> 00:28:20,291 Twój ojciec tu jest. 399 00:28:22,125 --> 00:28:23,541 Zawsze tu był. 400 00:28:25,500 --> 00:28:27,541 Trudno mu siedzieć bezczynnie. 401 00:28:28,458 --> 00:28:32,000 Widzieć, jak się miotasz. Wszystkim nam trudno. 402 00:28:32,958 --> 00:28:34,000 Ale on jest tu. 403 00:28:34,833 --> 00:28:36,625 I jest bardzo dumny. 404 00:28:39,458 --> 00:28:40,541 Zaufaj mu. 405 00:28:42,875 --> 00:28:44,625 Zaufaj sobie. 406 00:28:47,000 --> 00:28:50,750 Po prostu... oddychaj. 407 00:30:39,500 --> 00:30:44,500 PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY 408 00:30:53,833 --> 00:30:55,916 Mama zawsze opowiadała mi te historie. 409 00:30:57,208 --> 00:30:58,958 Wstań, Percy. Mówię serio. 410 00:30:59,458 --> 00:31:01,583 Mówiła, że tak bogowie traktują siebie nawzajem. 411 00:31:03,000 --> 00:31:04,625 Taką są rodziną. 412 00:32:34,750 --> 00:32:36,750 Napisy: Anula Nagłowska