1
00:00:06,043 --> 00:00:10,084
SERIAL NETFLIX
2
00:00:42,168 --> 00:00:43,084
O ten.
3
00:02:10,584 --> 00:02:13,043
Giovà, idziesz jutro do Flegrei?
4
00:02:13,126 --> 00:02:14,751
Gra Massive Attack.
5
00:02:15,251 --> 00:02:18,751
- Kto ma kasę na bilet?
- Po co? Przeskoczymy przez płot.
6
00:02:19,293 --> 00:02:21,626
- Nie mam ochoty.
- Nie lubisz ich?
7
00:02:21,709 --> 00:02:23,459
Mówię, że nie mam ochoty. Pa.
8
00:02:23,543 --> 00:02:24,626
Zaczekaj.
9
00:02:24,709 --> 00:02:26,209
Zostaw ją, Don.
10
00:02:26,293 --> 00:02:30,126
Na pewno trzepie chłopakom kapucyna.
11
00:02:30,793 --> 00:02:33,834
Słyszysz? Obraziłaś się,
bo mówię, że trzepiesz?
12
00:02:33,918 --> 00:02:35,084
O co ci chodzi?
13
00:02:35,168 --> 00:02:39,376
Jak to robisz, na dwie ręce?
Powiedz szczerze.
14
00:02:40,251 --> 00:02:42,418
- Co za suka!
- Ale z was chujki.
15
00:02:42,501 --> 00:02:44,209
Obaj, nie tylko ty.
16
00:02:44,293 --> 00:02:45,668
Jesteście do dupy.
17
00:02:46,709 --> 00:02:53,709
ROZDZIAŁ 3
GORYCZ
18
00:03:17,626 --> 00:03:20,168
ATAKUJĄ NAS
19
00:03:26,251 --> 00:03:28,001
- Cześć, Vincenzo.
- Cześć.
20
00:03:46,751 --> 00:03:47,959
- Hej.
- Hej.
21
00:03:51,251 --> 00:03:55,209
- Czemu zawsze na mnie czekasz?
- Chcę spędzić z tobą czas, a co?
22
00:03:55,293 --> 00:03:56,459
Nic.
23
00:03:57,834 --> 00:03:59,751
Pójdziesz ze mną do Rosanny?
24
00:03:59,834 --> 00:04:02,334
- Nie jest zamknięte?
- Nie, czeka na nas.
25
00:04:02,418 --> 00:04:05,334
- Ale jestem głodna.
- To zajmie pięć minut.
26
00:04:05,418 --> 00:04:07,668
NARODOWY INSTYTUT SZTUKI
27
00:04:16,126 --> 00:04:17,959
- Czyje to jest?
- Moje.
28
00:04:21,709 --> 00:04:23,876
- Umiesz prowadzić?
- Uczę się.
29
00:04:42,626 --> 00:04:46,293
Kiedy jesteś mała,
wszystko wydaje się duże.
30
00:04:46,376 --> 00:04:50,584
Kiedy jesteś duża,
wszystko wydaje się małe.
31
00:04:51,168 --> 00:04:52,751
Każdy ma swoją drogę.
32
00:04:54,834 --> 00:04:56,959
I co? Jak myślisz?
33
00:04:57,834 --> 00:04:59,084
Wyglądasz śmiesznie.
34
00:05:01,376 --> 00:05:03,334
Chciałam tylko lekkiej zmiany.
35
00:05:05,418 --> 00:05:06,834
Z kim się spotykasz?
36
00:05:08,834 --> 00:05:10,376
Z kim się spotykam?
37
00:05:11,168 --> 00:05:13,751
Z nikim. To tylko sukienka.
38
00:05:15,126 --> 00:05:16,501
Wyglądasz jak wariatka.
39
00:05:17,501 --> 00:05:19,293
Oto i ona. Znalazłam.
40
00:05:19,376 --> 00:05:22,626
Ten materiał cudownie obrysowuje sylwetkę.
41
00:05:23,126 --> 00:05:24,209
- Piękna.
- Prawda?
42
00:05:25,376 --> 00:05:27,209
Wrócę innym razem.
43
00:05:27,793 --> 00:05:30,459
Nie martw się. Zachowam ją dla ciebie.
44
00:05:30,543 --> 00:05:31,501
Dobrze.
45
00:05:33,376 --> 00:05:35,584
Zawsze jesteś taka wkurzająca?
46
00:05:46,418 --> 00:05:47,876
Czemu taka jesteś?
47
00:05:50,501 --> 00:05:51,751
Bo cię kocham.
48
00:05:59,918 --> 00:06:01,626
Każdy ma swoją drogę.
49
00:06:02,376 --> 00:06:04,001
Nikt nie wie.
50
00:06:06,334 --> 00:06:08,376
Każdy ma swoją drogę.
51
00:06:08,459 --> 00:06:09,751
Nikt nie wie.
52
00:06:23,293 --> 00:06:24,459
Więc tak.
53
00:06:25,501 --> 00:06:29,876
Musimy zaakceptować, że wolność
może przyjąć formę zniszczonej vespy.
54
00:06:32,043 --> 00:06:34,959
Ostatnio wszyscy mają obsesję
na punkcie wolności.
55
00:06:35,043 --> 00:06:36,293
Jest wszędzie.
56
00:06:36,793 --> 00:06:38,834
Wolność tu, wolność tam.
57
00:06:40,584 --> 00:06:43,459
- Jest nawet Partia Wolności.
- Nieźle.
58
00:06:44,543 --> 00:06:47,751
Powiedz mi jedno.
Co robisz z tą swoją wolnością?
59
00:06:48,584 --> 00:06:49,876
Odpalasz vespę
60
00:06:51,084 --> 00:06:52,126
i dokąd jedziesz?
61
00:06:52,209 --> 00:06:53,126
Do szkoły.
62
00:06:53,751 --> 00:06:55,168
Do domu kultury.
63
00:06:55,251 --> 00:06:56,251
Do Vittorii.
64
00:06:56,793 --> 00:06:58,334
Do cioci Vittorii.
65
00:06:59,793 --> 00:07:03,126
- Andrea, uspokój się.
- Wiedziałem.
66
00:07:04,001 --> 00:07:05,959
Chcę, żeby Angela i Ida ją poznały.
67
00:07:07,751 --> 00:07:12,501
Kochanie, jesteś tego pewna?
Ciocia Vittoria nie ma dobrej prezencji.
68
00:07:12,584 --> 00:07:13,793
Nie ma prezencji?
69
00:07:14,918 --> 00:07:18,876
Kto tak mówi? Bohaterki gównianych
powieści, które poprawiasz?
70
00:07:20,459 --> 00:07:22,043
To ty nie masz prezencji!
71
00:07:24,418 --> 00:07:25,501
Giovanna,
72
00:07:25,584 --> 00:07:28,043
korzystając z prawa do wolności,
73
00:07:28,126 --> 00:07:31,918
postanowiłaś odwiedzać
kobietę o imieniu Vittoria,
74
00:07:32,834 --> 00:07:35,584
która czystym przypadkiem
jest twoją ciotką.
75
00:07:36,793 --> 00:07:37,918
Rodzoną ciotką.
76
00:07:38,418 --> 00:07:43,251
Zdecydowałeś się nawet podzielić
tym doświadczeniem z przyjaciółkami.
77
00:07:44,376 --> 00:07:47,001
Ale chyba cię nie zrozumiałem.
78
00:07:48,543 --> 00:07:51,293
Co powiedziałaś mamie? Że mówi jak…
79
00:07:52,293 --> 00:07:55,251
„bohaterki gównianych powieści,
które poprawia”?
80
00:07:55,334 --> 00:07:56,168
Tak.
81
00:07:56,668 --> 00:08:00,501
Nie waż się pyskować matce, bo przysięgam,
82
00:08:00,584 --> 00:08:03,709
zapomnę, że jestem profesorem
i złoję ci dupę!
83
00:08:06,668 --> 00:08:07,918
Idź do siebie.
84
00:08:33,501 --> 00:08:38,084
Myślę, że przesadnie reagujesz
za każdym razem, gdy wspomina o Vittorii.
85
00:08:41,418 --> 00:08:42,751
Giovanna to dziecko.
86
00:08:44,918 --> 00:08:47,501
To normalne, że bywa niegrzeczna.
87
00:08:49,376 --> 00:08:51,793
- Nella, o tej porze?
- Tak.
88
00:08:53,334 --> 00:08:55,543
Czemu tak się jej boisz?
89
00:09:00,459 --> 00:09:01,876
Czego mam się niby bać?
90
00:09:03,459 --> 00:09:04,793
Ale to żmija.
91
00:09:09,501 --> 00:09:13,418
Andrea, przemyślałam to.
Wciąż czegoś tu nie rozumiem.
92
00:09:13,959 --> 00:09:17,001
Ta bransoletka,
którą Vittoria rzekomo jej dała…
93
00:09:17,084 --> 00:09:20,918
A ty znowu z tą bransoletką? Kurwa mać.
94
00:09:29,043 --> 00:09:30,293
Co się z nią stało?
95
00:09:34,376 --> 00:09:36,876
Dobra, wyrzućmy z siebie wszystko.
96
00:09:39,001 --> 00:09:42,251
Jeśli ktoś tu coś ukrywa, to raczej ty.
97
00:09:42,793 --> 00:09:44,834
- Ja?
- Tak, ty.
98
00:09:46,668 --> 00:09:48,459
Giovanna jest na ciebie zła.
99
00:09:49,293 --> 00:09:51,668
Jest podejrzliwa. Węszy, śledzi cię.
100
00:09:52,418 --> 00:09:53,668
Nie jest głupia.
101
00:09:54,543 --> 00:09:57,001
Na pewno ma jakiś powód.
102
00:09:58,334 --> 00:10:01,834
Niby jaki? Słucham,
Sherlocku Holmesie. Jaki to powód?
103
00:10:03,418 --> 00:10:06,043
- Lepiej, żebym tego nie mówił.
- Powiedz to.
104
00:10:07,168 --> 00:10:09,168
Masz język. Powiedz to.
105
00:10:10,001 --> 00:10:11,959
Dla kogo lepiej, żebyś nie mówił?
106
00:10:17,334 --> 00:10:18,501
Lepiej dla mnie.
107
00:10:24,876 --> 00:10:26,251
Lepiej dla mnie.
108
00:10:27,668 --> 00:10:33,501
Wieje wiatr i szaleje burza
109
00:10:33,584 --> 00:10:38,084
Nasze buty są zepsute, ale musimy iść
110
00:10:38,168 --> 00:10:42,876
Podbić czerwoną wiosnę
111
00:10:42,959 --> 00:10:47,001
Gdzie wschodzi słońce przyszłości
112
00:10:47,084 --> 00:10:51,168
Podbić czerwoną wiosnę
113
00:10:51,251 --> 00:10:54,543
Gdzie wschodzi słońce przyszłości
114
00:11:08,709 --> 00:11:12,501
Każdy okręg jest ojczyzną rebelianta
115
00:11:12,584 --> 00:11:15,709
Każda kobieta za nim wzdycha…
116
00:11:17,459 --> 00:11:21,293
Dobry wieczór, towarzysze!
Wesołych, kurwa, Świąt!
117
00:11:22,668 --> 00:11:25,668
- Butelka nie może czekać. Mam otworzyć?
- Otwórz.
118
00:11:33,043 --> 00:11:35,001
Nie chce się otworzyć.
119
00:11:35,668 --> 00:11:39,209
Znowu te wysokie kieliszki?
Boże, Mariano, nie masz innych?
120
00:11:39,293 --> 00:11:40,543
Możesz wziąć ten…
121
00:11:41,293 --> 00:11:43,918
- Robisz mi prysznic!
- Wybaczcie.
122
00:11:44,001 --> 00:11:47,418
Nagroda to ręcznie polerowany kieliszek.
Proszę bardzo.
123
00:11:47,501 --> 00:11:49,168
- Przepraszam.
- Nie szkodzi.
124
00:11:50,293 --> 00:11:51,168
Dziękuję.
125
00:11:51,876 --> 00:11:54,251
- To przynosi szczęście.
- Raz, dwa…
126
00:11:54,334 --> 00:11:57,459
- Twoja kolej.
- Dziękuję. Mam nadzieję, że to prawda.
127
00:11:58,209 --> 00:12:00,251
Możemy wznieść toast, droga pani?
128
00:12:00,334 --> 00:12:01,209
Oczywiście.
129
00:12:02,084 --> 00:12:06,126
Zróbmy to tak, jak na weselach.
Ty masz męża, a ja żonę.
130
00:12:12,959 --> 00:12:14,334
Nawet niezłe.
131
00:12:16,668 --> 00:12:19,876
Dziewczynki,
może pokażecie Giovannie dzieci?
132
00:12:19,959 --> 00:12:23,418
Zawsze tak było, kiedy się spotykali.
133
00:12:24,209 --> 00:12:25,959
Ale teraz nie mogłam tego znieść.
134
00:12:26,043 --> 00:12:27,543
- Chcesz kawioru?
- Chodź.
135
00:12:27,626 --> 00:12:30,209
Od dzieciństwa
słyszałyśmy od nich historie
136
00:12:30,293 --> 00:12:32,876
o biedzie, nierównościach,
137
00:12:32,959 --> 00:12:35,709
walce klas,
ludziach zepchniętych na margines,
138
00:12:35,793 --> 00:12:38,793
sierpie i młocie,
wyrzuconych na śmietnik historii.
139
00:12:38,876 --> 00:12:43,293
A tymczasem sami
raczyli się szampanem, kawiorem…
140
00:13:19,043 --> 00:13:20,459
To są te dzieci?
141
00:13:21,043 --> 00:13:22,293
To mureny.
142
00:13:22,376 --> 00:13:23,376
Ładne, nie?
143
00:13:24,334 --> 00:13:26,751
Wyglądają jak starożytne morskie potwory.
144
00:13:27,251 --> 00:13:28,084
Są nimi.
145
00:13:33,334 --> 00:13:35,209
To co, kiedy jedziemy?
146
00:13:36,209 --> 00:13:38,668
- Przygotowuję to.
- Tonino też musi być.
147
00:13:38,751 --> 00:13:41,751
Jedziemy do cioci Vittorii.
Co Tonino ma do tego?
148
00:13:41,834 --> 00:13:44,918
- Nie wiem, czy tam będzie.
- Już go nie kochasz?
149
00:13:46,001 --> 00:13:47,043
Nie wiem.
150
00:13:48,334 --> 00:13:49,376
A on ciebie?
151
00:13:51,543 --> 00:13:52,543
Nie wiem.
152
00:13:53,334 --> 00:13:54,584
I tak mam to gdzieś.
153
00:13:59,209 --> 00:14:02,418
Głupio postąpiłam,
ubarwiając opowieści o Vittorii
154
00:14:02,501 --> 00:14:04,376
i wymyślając miłość do Tonino.
155
00:14:04,876 --> 00:14:07,376
Teraz Angela nie przestawała mnie dręczyć.
156
00:14:27,876 --> 00:14:29,418
Opatul się. Jest zimno.
157
00:14:38,834 --> 00:14:39,709
Ciociu.
158
00:14:40,626 --> 00:14:41,834
Wiem, że jest późno.
159
00:14:43,001 --> 00:14:45,376
Ale nie mogę czekać. Musimy porozmawiać.
160
00:14:46,959 --> 00:14:49,959
Ostatnio się nie odzywałam,
bo niedobrze się czuję.
161
00:14:50,626 --> 00:14:54,209
Ciągle chce mi się płakać.
Ale zawsze o tobie myślę.
162
00:14:55,626 --> 00:14:57,168
Zrobiłam tak, jak mówiłaś.
163
00:14:57,834 --> 00:15:01,459
Popatrzyłam dokładnie tam,
gdzie miałam, i teraz się boję.
164
00:15:02,334 --> 00:15:05,084
Rodzice mówią, że staję się taka jak ty.
165
00:15:05,584 --> 00:15:07,584
Myślą, że jesteś brzydka i wredna.
166
00:15:08,126 --> 00:15:09,376
Ale ja tak nie myślę.
167
00:15:09,459 --> 00:15:12,418
Cieszę się, że upodabniam się do ciebie.
168
00:15:13,459 --> 00:15:15,459
To znaczy, że jestem inna niż oni.
169
00:15:16,876 --> 00:15:20,876
Jeśli naprawdę cię przypominam,
może też kiedyś kogoś tak pokocham.
170
00:15:23,251 --> 00:15:26,001
- Ciociu?
- Giannì, ładnie mówisz.
171
00:15:26,501 --> 00:15:27,834
Używasz wielkich słów.
172
00:15:28,709 --> 00:15:30,751
Ale gówno zrozumiałam.
173
00:15:50,293 --> 00:15:52,209
Jesteś piękna, gdy się śmiejesz.
174
00:15:55,043 --> 00:15:58,918
No dalej! Ruchy!
175
00:15:59,001 --> 00:16:00,251
Zapal mi papierosa.
176
00:16:00,793 --> 00:16:01,626
Ja?
177
00:16:02,126 --> 00:16:03,459
Pewnie. Zapal.
178
00:16:06,334 --> 00:16:07,293
No już.
179
00:16:21,084 --> 00:16:23,501
Co to jest? Pluton egzekucyjny?
180
00:16:35,334 --> 00:16:36,876
Boże, w domu też to nosi?
181
00:16:38,001 --> 00:16:40,334
Dobra, zostań tutaj. Pójdę po nie.
182
00:16:45,168 --> 00:16:46,626
Dobry wieczór.
183
00:16:47,418 --> 00:16:48,793
Bardzo miło was poznać.
184
00:16:49,876 --> 00:16:51,959
Obie jesteście przepiękne.
185
00:16:53,293 --> 00:16:55,668
- Jak wasza mama.
- Dziękuję.
186
00:16:56,918 --> 00:16:58,126
Fantastycznie.
187
00:16:59,293 --> 00:17:01,459
Boże. Ale cudowne.
188
00:17:02,959 --> 00:17:04,834
Tyle złota, tyle klejnotów.
189
00:17:05,918 --> 00:17:09,376
Boże, wygląda pani jak Matka Boska!
190
00:17:18,043 --> 00:17:19,501
To też jest piękne.
191
00:17:20,793 --> 00:17:22,418
Mnie też się podoba.
192
00:17:25,501 --> 00:17:26,751
Jest dla pani cenna?
193
00:17:27,376 --> 00:17:30,168
Bardzo. Mam ją od wielu lat.
194
00:17:34,001 --> 00:17:35,293
Proszę więc uważać.
195
00:17:38,293 --> 00:17:39,626
Jest taka piękna…
196
00:17:40,584 --> 00:17:41,793
że ktoś…
197
00:17:43,084 --> 00:17:44,168
może ją ukraść.
198
00:17:44,918 --> 00:17:45,834
Chodźmy.
199
00:17:51,959 --> 00:17:54,668
Bądźcie grzeczne. Żebym się nie martwiła.
200
00:18:12,793 --> 00:18:14,168
Spokojnie.
201
00:18:33,918 --> 00:18:35,334
Wzięłaś pieniądze?
202
00:18:36,418 --> 00:18:37,293
Tak.
203
00:18:44,293 --> 00:18:47,251
- Tobie ich nie dali?
- Może zostawiłaś na stole?
204
00:18:47,334 --> 00:18:50,001
- Wiedziałam. Idiotka!
- Przestań.
205
00:18:50,084 --> 00:18:52,334
Czemu ich nie wzięłaś?
206
00:18:52,418 --> 00:18:54,334
- Zawsze taka jesteś!
- Dość!
207
00:18:54,418 --> 00:18:57,418
Zamknijcie się! Co to ma być?
208
00:19:00,334 --> 00:19:03,334
Dobry Boże. Rozbolała mnie głowa.
209
00:19:07,084 --> 00:19:08,001
Ogień.
210
00:19:19,668 --> 00:19:22,209
Wy też nie jesteście ochrzczone?
211
00:19:22,709 --> 00:19:24,168
- Nie.
- No jasne.
212
00:19:24,251 --> 00:19:27,709
Jeśli będziemy chciały,
możemy się ochrzcić jako dorosłe.
213
00:19:30,959 --> 00:19:32,501
A jeśli najpierw umrzecie?
214
00:19:34,376 --> 00:19:37,709
- Traficie do otchłani, wiecie?
- Otchłań nie istnieje.
215
00:19:37,793 --> 00:19:38,626
Co?
216
00:19:38,709 --> 00:19:42,126
- Otchłań nie istnieje.
- Niebo, czyściec i piekło też nie.
217
00:19:42,626 --> 00:19:43,584
Świetnie.
218
00:19:44,834 --> 00:19:47,834
Kto nauczył was tych pięknych rzeczy?
Wasz ojciec?
219
00:19:50,626 --> 00:19:52,334
I według waszego ojca
220
00:19:52,918 --> 00:19:57,084
dokąd Bóg posyła tych, którzy grzeszyli
i tych, którzy nie grzeszyli?
221
00:19:57,709 --> 00:20:00,793
- Bóg też nie istnieje.
- Ani grzech.
222
00:20:07,209 --> 00:20:09,918
- To też powiedział wam ojciec?
- Tak.
223
00:20:11,459 --> 00:20:13,126
No tak, rozumiem.
224
00:20:13,209 --> 00:20:14,834
Wasz ojciec to dupek.
225
00:20:17,918 --> 00:20:19,376
Grzech istnieje.
226
00:20:20,084 --> 00:20:22,459
Kiedy nie ma przyjaźni ani miłości,
227
00:20:22,959 --> 00:20:25,334
ludzie zdradzają i niszczą to, co dobre.
228
00:20:26,626 --> 00:20:27,626
Słyszałyście?
229
00:20:28,209 --> 00:20:30,043
Giannina wszystko rozumie.
230
00:20:30,126 --> 00:20:31,876
A wy gówno rozumiecie.
231
00:20:34,168 --> 00:20:35,293
- Ty prowadź.
- Ja?
232
00:20:35,376 --> 00:20:37,001
Dawaj. Ja już nie prowadzę.
233
00:20:37,084 --> 00:20:39,084
- Proszę!
- Wciskam tylko sprzęgło.
234
00:20:39,168 --> 00:20:40,584
- Nie…
- Giovà, proszę!
235
00:20:40,668 --> 00:20:42,459
Patrz przed siebie!
236
00:20:42,543 --> 00:20:45,168
Dobrze. Idealnie.
237
00:20:45,668 --> 00:20:47,793
Musisz patrzeć przed siebie!
238
00:20:47,876 --> 00:20:49,376
- Nie mogę…
- Dalej.
239
00:20:49,459 --> 00:20:52,376
- Mam zamknąć oczy?
- Nie zamykaj.
240
00:20:52,876 --> 00:20:54,418
Możecie, proszę, przestać?
241
00:20:55,626 --> 00:20:57,418
Przestańcie, proszę!
242
00:21:01,126 --> 00:21:04,251
- Szybciej. Dawaj!
- Przyspieszam.
243
00:21:04,334 --> 00:21:07,334
Czy można powiedzieć,
że grzech jest jak gorycz?
244
00:21:07,418 --> 00:21:11,459
Jak wtedy, kiedy coś, co bardzo lubimy,
spada na podłogę i się psuje?
245
00:21:13,251 --> 00:21:14,293
Gorycz…
246
00:21:17,126 --> 00:21:19,668
Brawo, panienko. To gorycz.
247
00:21:50,959 --> 00:21:51,793
Chodźcie.
248
00:21:59,251 --> 00:22:00,584
Czy to kościół?
249
00:22:02,876 --> 00:22:05,334
Ludzie, którzy tu przychodzą, wierzą.
250
00:22:05,876 --> 00:22:08,751
To nie kościół, tylko katedra!
251
00:22:10,126 --> 00:22:11,376
Mała suka.
252
00:22:12,001 --> 00:22:13,043
Papieros!
253
00:22:15,043 --> 00:22:16,168
Zapal mi go.
254
00:22:22,543 --> 00:22:23,793
Chodźmy, dziewczynki.
255
00:22:34,043 --> 00:22:35,959
- Cześć, Florence.
- Cześć.
256
00:22:37,501 --> 00:22:39,043
Przeżegnajcie się.
257
00:22:40,126 --> 00:22:41,001
No już.
258
00:22:42,001 --> 00:22:43,459
- W imię…
- W imię Ojca…
259
00:22:43,543 --> 00:22:45,251
- …Syna…
- …i Ducha Świętego.
260
00:22:45,751 --> 00:22:48,959
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
261
00:22:49,043 --> 00:22:53,168
- W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
- Dobra, jestem spóźniona.
262
00:22:53,251 --> 00:22:55,126
Poczekajcie tu. Zaraz wracam.
263
00:23:20,668 --> 00:23:21,918
Angela, nie dotykaj.
264
00:23:27,168 --> 00:23:28,501
Usiądź tutaj.
265
00:23:32,459 --> 00:23:33,793
Nie jest zbyt miła.
266
00:23:33,876 --> 00:23:35,043
I jest maszkarą.
267
00:23:35,126 --> 00:23:36,543
- Wcale nie.
- Tak.
268
00:23:36,626 --> 00:23:39,626
- Mówi, że jesteśmy do siebie podobne.
- W ogóle.
269
00:23:39,709 --> 00:23:41,459
Takie już jesteśmy.
270
00:23:41,543 --> 00:23:45,876
Przez dobre myśli piękniejemy,
ale przez złe brzydniemy.
271
00:23:46,793 --> 00:23:48,751
Powinnyśmy się ich pozbyć.
272
00:23:51,709 --> 00:23:52,543
Chodźcie.
273
00:23:57,751 --> 00:23:59,334
Giannina, moja bratanica.
274
00:23:59,418 --> 00:24:02,376
A to są jej przyjaciółki.
275
00:24:03,751 --> 00:24:04,584
Giacomo.
276
00:24:05,251 --> 00:24:06,168
Ojciec Giacomo.
277
00:24:07,043 --> 00:24:09,501
- Jesteś księdzem?
- Tak, jestem księdzem.
278
00:24:10,043 --> 00:24:11,668
My nie odmawiamy modlitw.
279
00:24:11,751 --> 00:24:14,959
No i? Można się modlić
bez odmawiania modlitw.
280
00:24:15,043 --> 00:24:17,751
- Modli się tylko w kościele?
- Nie, wszędzie.
281
00:24:17,834 --> 00:24:19,918
- I Bóg nas wysłucha?
- Oczywiście.
282
00:24:20,709 --> 00:24:22,043
To niemożliwe.
283
00:24:22,918 --> 00:24:24,918
Musiałby mieć miliardy uszu.
284
00:24:25,918 --> 00:24:27,626
- Dość tego.
- Vittoria.
285
00:24:29,626 --> 00:24:34,001
Pamiętaj, że Jezus był zły na apostołów,
kiedy źle traktowali dzieci.
286
00:24:34,959 --> 00:24:36,209
Wiecie, co mówił?
287
00:24:37,584 --> 00:24:40,584
„Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie”.
288
00:24:40,668 --> 00:24:44,584
Nie rozumiem.
Ten ksiądz myśli, że jesteśmy dziećmi?
289
00:24:44,668 --> 00:24:45,876
Przestań.
290
00:24:46,584 --> 00:24:51,418
Vittò, pamiętajmy, że Roberto
co tydzień czyta ten fragment ewangelii.
291
00:24:51,501 --> 00:24:54,626
Roberto powinien siedzieć cicho,
kiedy tu przychodzi.
292
00:24:54,709 --> 00:24:56,626
- Mówi dobrze.
- Kto to Roberto?
293
00:24:56,709 --> 00:24:58,584
Ale nie myśli o konsekwencjach.
294
00:24:59,126 --> 00:25:01,543
Właśnie dlatego dobrze mówi.
295
00:25:01,626 --> 00:25:03,793
Jaki jest Roberto? Przystojny?
296
00:25:03,876 --> 00:25:05,168
Jaki jest Roberto?
297
00:25:05,251 --> 00:25:07,418
Roberto ma w sobie piękno wiary.
298
00:25:09,043 --> 00:25:10,418
A teraz chodźmy.
299
00:25:34,543 --> 00:25:36,918
Chodźcie. Przedstawię was moim dzieciom.
300
00:25:42,543 --> 00:25:43,501
Margherì!
301
00:25:44,001 --> 00:25:45,084
Cześć, Vittò.
302
00:25:45,626 --> 00:25:47,918
Boże, jakie piękne dziewczynki!
303
00:25:49,293 --> 00:25:51,668
- Chodźcie. To jest Tonino.
- Cześć.
304
00:25:51,751 --> 00:25:54,418
To jest Corrado. Chodź i się przedstaw.
305
00:25:54,501 --> 00:25:57,501
A to Giuliana. Jak macie na imię?
306
00:25:57,584 --> 00:25:59,126
- Ja Angela.
- Ida.
307
00:25:59,209 --> 00:26:00,959
Gotowe na trochę pracy?
308
00:26:01,709 --> 00:26:04,834
Która chce pomóc Giulianie na jej stoisku?
309
00:26:05,334 --> 00:26:08,126
- Chodź ze mną.
- A ty, Angela, idź z Tonino.
310
00:26:08,209 --> 00:26:09,209
Miło cię poznać.
311
00:26:09,293 --> 00:26:11,751
Giovà, tobie przypadł Corrado.
312
00:26:12,668 --> 00:26:15,126
Zobaczymy, czy uda ci się coś sprzedać.
313
00:26:23,751 --> 00:26:25,251
To wszystko jest dobre.
314
00:26:25,751 --> 00:26:28,418
Nawet jeśli będą nalegać,
nie dawaj zniżek.
315
00:26:31,959 --> 00:26:34,501
Te możesz sprzedać za jakieś 500 lirów.
316
00:26:35,668 --> 00:26:37,168
Te okulary za 1500.
317
00:26:37,751 --> 00:26:39,709
Rozumiesz, Gio? Nadążasz?
318
00:26:39,793 --> 00:26:40,709
- Tak.
- Dobrze.
319
00:26:41,293 --> 00:26:44,001
Te są po 10 000 lirów za sztukę.
Ręczna robota.
320
00:26:44,543 --> 00:26:45,584
To cenny towar.
321
00:26:51,293 --> 00:26:53,126
- Proszę.
- Dziękuję.
322
00:27:07,043 --> 00:27:09,543
Hej, przyniosłam bulion z ośmiornicy.
323
00:27:11,001 --> 00:27:12,793
Trochę się rozgrzejemy.
324
00:27:13,543 --> 00:27:14,543
Świetnie.
325
00:27:18,668 --> 00:27:20,209
- Widziałaś ją?
- Kogo?
326
00:27:20,293 --> 00:27:22,001
- Wdowę.
- Gdzie jest?
327
00:27:22,084 --> 00:27:24,126
Teraz wszystko może się zdarzyć.
328
00:27:30,084 --> 00:27:31,084
- Vittoria.
- Hej.
329
00:27:31,626 --> 00:27:33,959
- Jak wyglądam?
- Jak aktorka.
330
00:27:35,168 --> 00:27:37,459
Mogę je sprzedać za 10 000 lirów.
331
00:27:37,543 --> 00:27:38,918
- Pasuje?
- Tak.
332
00:27:39,459 --> 00:27:40,918
- Zapakujesz je?
- Jasne.
333
00:27:41,001 --> 00:27:43,918
- Położę je pod choinką.
- Oczywiście.
334
00:27:45,459 --> 00:27:47,084
Giannì, zapakuj je.
335
00:27:50,251 --> 00:27:51,209
Dziękuję.
336
00:27:54,376 --> 00:27:57,626
- Dziękuję. Wesołych Świąt.
- Wzajemnie. Pa, kochana.
337
00:28:02,376 --> 00:28:04,876
No i? Opowiesz mi o tym?
338
00:28:06,043 --> 00:28:07,293
O czym?
339
00:28:07,376 --> 00:28:10,334
O tym, co cię przestraszyło.
340
00:28:11,543 --> 00:28:14,376
Bo popatrzyłaś tam, gdzie ci mówiłam.
341
00:28:15,251 --> 00:28:17,876
Ale przysięgnij, że nikomu nie powiesz.
342
00:28:17,959 --> 00:28:19,834
Nie. Nigdy nie przysięgam.
343
00:28:21,251 --> 00:28:25,334
Jedyną przysięgę złożyłam Enzowi
i to wystarczy.
344
00:28:29,043 --> 00:28:33,709
- Jeśli nie przysięgniesz, to nie powiem.
- No to się wal. Co mam ci powiedzieć?
345
00:28:35,459 --> 00:28:37,709
Złe rzeczy, których nikomu nie mówisz,
346
00:28:39,084 --> 00:28:40,918
zmieniają się we wściekłe psy,
347
00:28:41,793 --> 00:28:43,459
które gryzą cię w głowę.
348
00:28:44,209 --> 00:28:45,334
W nocy,
349
00:28:46,793 --> 00:28:47,959
kiedy śpisz.
350
00:28:56,751 --> 00:28:58,834
- Mama zdradza tatę.
- Co?
351
00:28:59,584 --> 00:29:01,418
Mama zdradza tatę.
352
00:29:01,501 --> 00:29:02,376
O kurwa.
353
00:29:02,959 --> 00:29:04,043
Z Marianem.
354
00:29:06,209 --> 00:29:08,918
Widziałam,
jak dotykali się stopami pod stołem.
355
00:29:10,418 --> 00:29:12,001
Proszę, nie mów tacie.
356
00:29:13,418 --> 00:29:14,459
Tacie?
357
00:29:15,793 --> 00:29:19,084
Myślisz, że twojego ojca obejdzie,
358
00:29:20,084 --> 00:29:22,793
że twoja mama i Mariano
dotykają się stopami?
359
00:29:26,709 --> 00:29:27,793
- Corrado.
- Hej.
360
00:29:30,376 --> 00:29:31,751
- Jak tam?
- Spoko.
361
00:29:32,501 --> 00:29:35,334
- Co robisz?
- Sprzedaję na świątecznym jarmarku.
362
00:29:37,918 --> 00:29:39,168
Patrz na niego.
363
00:29:40,334 --> 00:29:41,918
Jest zbyt towarzyski.
364
00:29:42,626 --> 00:29:43,876
Tak jak jego tata.
365
00:29:43,959 --> 00:29:45,376
Dobrze się bawisz?
366
00:29:46,418 --> 00:29:47,376
Corrà!
367
00:29:51,501 --> 00:29:52,334
Corrà!
368
00:29:54,168 --> 00:29:55,501
Zajmij się stoiskiem!
369
00:29:57,084 --> 00:29:58,626
Dwie minutki i wracam.
370
00:30:08,418 --> 00:30:09,918
- Podoba ci się?
- Tak.
371
00:30:19,501 --> 00:30:22,043
Śmiej się dalej, a urwę ci jaja.
372
00:30:23,668 --> 00:30:25,334
Śmiejesz się, Rosario.
373
00:30:26,043 --> 00:30:28,126
- Masz czelność się śmiać?
- Nie.
374
00:30:29,459 --> 00:30:31,251
Tak, śmiejesz się.
375
00:30:31,918 --> 00:30:35,959
Myślisz, że twój ojciec prawnik
zawsze będzie cię chronił?
376
00:30:36,043 --> 00:30:39,459
Mylisz się.
Nikt cię przede mną nie ochroni.
377
00:30:39,543 --> 00:30:43,543
Zostaw Corrada w spokoju.
Ile razy mam to powtarzać?
378
00:30:44,084 --> 00:30:46,043
Ile razy mam ci to mówić?
379
00:30:46,126 --> 00:30:48,626
- Rozumiem.
- Nie, nie rozumiesz.
380
00:30:48,709 --> 00:30:51,084
Myślisz, że nic nie mogę ci zrobić.
381
00:30:51,168 --> 00:30:53,626
Prawda? Ale się mylisz!
382
00:30:54,543 --> 00:30:55,418
Patrz tutaj!
383
00:30:58,584 --> 00:30:59,751
Vittoria!
384
00:30:59,834 --> 00:31:02,334
- Przestań! Oszalałaś?
- Ciociu, przestań!
385
00:31:02,418 --> 00:31:03,584
Teraz rozumiesz?
386
00:31:03,668 --> 00:31:05,334
- Zostaw go.
- Spieprzaj!
387
00:31:05,418 --> 00:31:07,084
- Już idę.
- Weź nożyczki.
388
00:31:07,168 --> 00:31:08,626
No dalej, spieprzaj.
389
00:31:08,709 --> 00:31:10,501
A ty się nie ruszaj!
390
00:31:11,293 --> 00:31:14,001
- On nie robi tego specjalnie.
- Naprawdę?
391
00:31:14,084 --> 00:31:17,293
Miał czelność śmiać mi się w twarz!
392
00:31:17,376 --> 00:31:19,293
Nikt nie śmieje mi się w twarz!
393
00:31:19,376 --> 00:31:21,959
- Nie zrobił tego celowo.
- To strata czasu.
394
00:31:22,043 --> 00:31:25,376
Zamknij się. I ani słowa więcej, Corrà!
395
00:31:25,459 --> 00:31:27,959
Kto to? Ojcze Giacomo, przepraszam.
396
00:31:28,043 --> 00:31:30,293
Chodźmy. Vittoria źle się czuje.
397
00:31:31,876 --> 00:31:33,793
- Mam się przygotować?
- Tak.
398
00:31:35,126 --> 00:31:36,126
Chodźmy.
399
00:31:45,168 --> 00:31:46,126
Giovà!
400
00:31:47,918 --> 00:31:49,918
- Przyszedł Roberto.
- Gdzie jest?
401
00:31:51,793 --> 00:31:52,876
Nie widzę go.
402
00:31:52,959 --> 00:31:55,793
Wszyscy go otoczyli. Rozdaje swoje słowa.
403
00:31:55,876 --> 00:31:56,834
„Swoje słowa”?
404
00:31:56,918 --> 00:31:58,668
Robi to za każdym razem.
405
00:31:58,751 --> 00:32:01,459
Każdemu, kogo spotyka, daje słowo.
406
00:32:01,543 --> 00:32:04,209
Ale nie przypadkowe.
Dla każdego wybiera inne.
407
00:32:04,293 --> 00:32:06,293
Patrz. Dał mi słowo dla ciebie.
408
00:32:07,043 --> 00:32:07,918
Dla mnie?
409
00:32:08,668 --> 00:32:11,334
Powiedziałam mu, kim jesteś, i je wybrał.
410
00:32:11,418 --> 00:32:14,001
- Jakie słowo?
- Nie wiem. Otwórz i zobacz.
411
00:32:17,001 --> 00:32:18,126
„Skrucha”.
412
00:32:19,084 --> 00:32:20,668
- Co to znaczy?
- Nie wiem.
413
00:32:20,751 --> 00:32:22,668
Ale wiem, że go kocham.
414
00:32:23,293 --> 00:32:25,709
Dobra, pójdę po niego i cię przedstawię.
415
00:33:29,459 --> 00:33:30,543
Wesołych Świąt.
416
00:33:32,834 --> 00:33:33,876
Dziękuję.
417
00:34:31,168 --> 00:34:33,834
Drogi Boże, Panie Wszechmogący,
418
00:34:34,501 --> 00:34:37,959
niech Vittoria przestanie grać,
zabierze mnie do domu…
419
00:34:40,834 --> 00:34:42,918
i niczego nie mówi tacie.
420
00:35:15,501 --> 00:35:16,376
No co?
421
00:35:17,751 --> 00:35:18,751
Wysiadaj.
422
00:35:19,459 --> 00:35:20,334
Dobrze.
423
00:35:21,751 --> 00:35:24,043
Ale proszę, nie mów nikomu.
424
00:35:26,043 --> 00:35:27,043
Giannì,
425
00:35:27,751 --> 00:35:31,251
jeśli chcesz dorosnąć i zostać kobietą,
426
00:35:32,126 --> 00:35:35,126
musisz dostać po głowie, dać się zranić.
427
00:35:36,126 --> 00:35:40,168
Inaczej zawsze będziesz dzieckiem,
tak jak twoja mama i twój tata.
428
00:35:40,876 --> 00:35:42,959
Jak wszyscy frajerzy stąd.
429
00:35:45,793 --> 00:35:48,126
Muszę teraz jechać i czymś się zająć.
430
00:35:48,209 --> 00:35:49,668
Ale pamiętaj o jednym.
431
00:35:50,543 --> 00:35:52,751
Jeśli powiesz: "Vittoria, przyjedź!”,
432
00:35:53,459 --> 00:35:56,376
to zaraz tu będę i nigdy cię nie zostawię.
433
00:35:57,084 --> 00:35:57,918
Nigdy.
434
00:36:08,459 --> 00:36:10,334
- Mam już iść?
- Tak, idź.
435
00:36:12,251 --> 00:36:13,793
- Pa.
- Pa.
436
00:36:14,668 --> 00:36:16,001
Jesteś piękna.
437
00:36:27,834 --> 00:36:29,043
Mogę się sztachnąć?
438
00:36:41,876 --> 00:36:43,376
Ciocia się zemściła.
439
00:36:44,918 --> 00:36:49,084
Ale nie użyła tego, co jej powiedziałam.
Nie zadzwoniła do mojego ojca.
440
00:36:49,168 --> 00:36:53,584
Zadzwoniła do mojej matki
i zniszczyła naszą rodzinę paroma słowami.
441
00:37:38,626 --> 00:37:39,584
Boże,
442
00:37:40,501 --> 00:37:41,834
wiem, że to moja wina.
443
00:37:42,543 --> 00:37:46,918
Miałam obsesję na punkcie cholernej prawdy
i teraz wszystko się zawali.
444
00:37:47,501 --> 00:37:52,001
Ta rodzina zawali się na ten dom,
ten dom na San Giacomo dei Capri.
445
00:37:52,084 --> 00:37:55,459
San Giacomo dei Capri na Vomero,
a Vomero na miasto.
446
00:37:56,001 --> 00:37:58,209
Potem miasto wpadnie do morza.
447
00:37:58,293 --> 00:38:00,543
Proszę bardzo. Jestem gotowa.
448
00:38:11,209 --> 00:38:12,251
To twoje.
449
00:38:14,293 --> 00:38:15,126
To prezent?
450
00:38:16,001 --> 00:38:17,251
To nie jest prezent.
451
00:38:18,293 --> 00:38:19,751
Oddaje ci ją.
452
00:38:28,376 --> 00:38:30,751
Myślałam, że jest moja, ale…
453
00:38:32,876 --> 00:38:34,084
myliłam się.
454
00:38:35,709 --> 00:38:36,709
Jest twoja.
455
00:38:38,043 --> 00:38:39,043
Dobrze.
456
00:38:40,543 --> 00:38:41,918
Wiesz, jak wyjść.
457
00:38:47,126 --> 00:38:48,126
Przepraszam.
458
00:39:29,918 --> 00:39:31,251
Nic nie rozumiem.
459
00:39:33,709 --> 00:39:36,626
Dlaczego Costanza dała mi tę bransoletkę?
460
00:39:39,418 --> 00:39:41,084
Wiesz, co to za bransoletka?
461
00:39:45,876 --> 00:39:46,751
Tak.
462
00:39:56,709 --> 00:39:57,584
Gdzie tata?
463
00:40:00,001 --> 00:40:01,584
Tam, gdzie powinien być.
464
00:40:06,709 --> 00:40:08,668
Myślałam, że to ty go zdradzasz.
465
00:40:10,501 --> 00:40:11,751
Źle myślałaś.
466
00:40:14,001 --> 00:40:15,501
Ale to nie twoja wina.
467
00:40:18,126 --> 00:40:21,168
Kłamcy umieją sprawiać,
że inni wychodzą na kłamców.
468
00:41:11,376 --> 00:41:13,418
Hej, Giovà. Zatrzymaj się.
469
00:41:16,293 --> 00:41:17,876
Chciałem cię przeprosić.
470
00:41:19,334 --> 00:41:22,834
Byłem dla ciebie niegrzeczny.
Nie wiedziałem, jak to zrobić.
471
00:41:23,459 --> 00:41:24,751
Ale teraz już wiem.
472
00:41:25,293 --> 00:41:26,376
Jeśli chcesz,
473
00:41:27,293 --> 00:41:29,959
daj mi swój numer i możemy się spotkać.
474
00:41:30,584 --> 00:41:31,793
Nie ma potrzeby.
475
00:41:33,084 --> 00:41:34,918
No weź, daj mi swój numer.
476
00:41:36,626 --> 00:41:40,793
Nawet jeśli zrobisz taką minę,
przykryję ci twarz poduszką i cię zerżnę.
477
00:41:40,876 --> 00:41:42,251
- Naprawdę?
- Tak.
478
00:41:42,334 --> 00:41:43,209
Dobra.
479
00:41:46,751 --> 00:41:47,626
Siedem.
480
00:41:48,459 --> 00:41:49,376
Siedem.
481
00:41:50,543 --> 00:41:51,501
Pięć.
482
00:41:53,918 --> 00:41:55,084
Kretyn.
483
00:41:55,626 --> 00:41:56,626
Zadzwoń, dobra?
484
00:41:57,418 --> 00:41:58,584
Co się stało?
485
00:42:08,209 --> 00:42:12,793
SERIAL OPARTY NA POWIEŚCI ELENY FERRANTE
POD TYM SAMYM TYTUŁEM
486
00:45:33,209 --> 00:45:38,209
Napisy: Marzena Falkowska