1
00:00:13,043 --> 00:00:16,501
Podczas gdy Fjall, Éile i Scían
zmierzali na południe,
2
00:00:16,584 --> 00:00:19,959
ktoś inny szukał zemsty
na potędze Złotego Cesarstwa.
3
00:00:20,043 --> 00:00:22,126
A za panną koziołek bieży, hej
4
00:00:33,251 --> 00:00:36,751
Nie sprzedajemy błogosza takim jak ty.
Wypieprzaj.
5
00:00:36,834 --> 00:00:38,626
Nie przyszłam palić.
6
00:00:39,293 --> 00:00:41,834
Krasnoludzkiej cipy też nie zamawialiśmy.
7
00:00:42,584 --> 00:00:45,043
Ktoś zamawiał krasnoludzką dziwkę?
8
00:00:45,126 --> 00:00:46,209
Nie jestem dziwką.
9
00:00:46,709 --> 00:00:49,543
Ale elf, którego szukam,
lubi takie jak my.
10
00:00:50,043 --> 00:00:51,584
Talyysen o jednym oku.
11
00:00:51,668 --> 00:00:53,709
Sierżant Złotego Cesarstwa.
12
00:00:53,793 --> 00:00:54,918
Pierwsze słyszę.
13
00:00:57,293 --> 00:00:58,168
Pewny jesteś?
14
00:00:59,251 --> 00:01:01,126
Widziano go tu kilka dni temu.
15
00:01:01,209 --> 00:01:02,126
Słuchaj no,
16
00:01:03,168 --> 00:01:07,459
tutaj roi się od elfów,
które nienawidzą was równie mocno co ja.
17
00:01:07,543 --> 00:01:10,459
Naćpanych grzybami i chętnych do bitki.
18
00:01:10,543 --> 00:01:13,001
Więc wyświadcz sobie przysługę
19
00:01:13,084 --> 00:01:15,626
i wypieprzaj stąd, kurwa, w pizdu!
20
00:01:22,251 --> 00:01:23,209
Na pewno?
21
00:01:24,543 --> 00:01:25,918
Może go tam nie ma.
22
00:01:29,543 --> 00:01:30,793
Jak tam chcesz, Gwen.
23
00:01:32,043 --> 00:01:32,918
Masz rację.
24
00:01:35,584 --> 00:01:37,626
Zaraz same sobie zajrzymy.
25
00:01:39,834 --> 00:01:44,543
Hej ho, przeleciał elfik
A za panną koziołek bieży, hej
26
00:01:54,418 --> 00:01:56,918
Mała cholero. Jak tu wlazłaś?
27
00:02:00,793 --> 00:02:02,209
Kim ty, kurwa, jesteś?
28
00:02:03,959 --> 00:02:05,793
Piękny wieczór dzisiaj mamy.
29
00:02:05,876 --> 00:02:06,709
Jestem Meldof.
30
00:02:07,209 --> 00:02:11,584
Szukam Talyysena o jednym oku.
Taki zasrany elf.
31
00:02:11,668 --> 00:02:12,709
Won, suko.
32
00:02:22,918 --> 00:02:27,751
Hej ho, przeleciał elfik
A za panną koziołek bieży, hej
33
00:02:27,834 --> 00:02:29,834
Płyń tam do złotych brzegów
34
00:02:29,918 --> 00:02:32,834
Gdzie panny z brodami
Biją się mieczami
35
00:02:44,376 --> 00:02:45,501
Bez obaw, złotko.
36
00:02:47,084 --> 00:02:48,043
Znajdziemy go.
37
00:03:07,418 --> 00:03:12,209
WIEDŹMIN: RODOWÓD KRWI
38
00:03:24,418 --> 00:03:27,376
Słyszę, jak zgrzytasz zębami.
39
00:03:27,459 --> 00:03:31,418
Nie każ mi cię utopić.
Pozostali goście nie byliby zachwyceni.
40
00:03:34,334 --> 00:03:35,668
Co cię trapi?
41
00:03:36,459 --> 00:03:41,293
Sytuacja na Północy
i Południu się pogarsza.
42
00:03:42,001 --> 00:03:43,626
Zajęliśmy większość miast,
43
00:03:43,709 --> 00:03:46,418
ale niektóre wciąż opierają się cesarstwu.
44
00:03:46,501 --> 00:03:48,043
To zaburza łańcuch dostaw.
45
00:03:48,126 --> 00:03:51,793
Kupcy to wykorzystują,
podnosząc ceny zboża.
46
00:03:52,834 --> 00:03:56,001
Więc powieś ich na murach,
będą przestrogą dla innych.
47
00:03:56,084 --> 00:03:58,209
Kontrolują łańcuch dostaw na wschód.
48
00:03:58,293 --> 00:04:02,959
Stracimy dostęp do krasnoludzkiej stali
potrzebnej do kampanii w nowym świecie.
49
00:04:03,709 --> 00:04:05,251
Więc co proponujesz?
50
00:04:05,334 --> 00:04:06,834
Zaprosimy ich na herbatę?
51
00:04:07,626 --> 00:04:09,001
Upieczemy miodownik?
52
00:04:09,084 --> 00:04:11,168
Aresztujmy przywódców gildii.
53
00:04:11,251 --> 00:04:13,959
Reszta będzie handlować
na naszych warunkach.
54
00:04:14,043 --> 00:04:16,751
Głodujący poddani to proszenie się o bunt.
55
00:04:16,834 --> 00:04:17,668
Spróbuj.
56
00:04:18,168 --> 00:04:21,084
Jeśli się nie uda,
zawsze zostaje miodownik.
57
00:04:21,584 --> 00:04:22,668
Albo stryczek.
58
00:04:23,876 --> 00:04:24,709
Coś jeszcze?
59
00:04:24,793 --> 00:04:27,668
Fjalla i Skowronka widziano w Gaylth.
60
00:04:29,251 --> 00:04:31,209
Mam oddziały na południe stamtąd.
61
00:04:32,293 --> 00:04:33,501
Niedługo ich złapią.
62
00:04:34,209 --> 00:04:36,126
Nie pierwszy raz tak jęczysz.
63
00:04:37,293 --> 00:04:38,793
Brak ci kompetencji?
64
00:04:38,876 --> 00:04:41,626
Są sami. Długo nie przetrwają.
65
00:04:41,709 --> 00:04:42,918
A jeśli im się uda?
66
00:04:43,001 --> 00:04:47,209
Dwójka wojowników,
która pokonała wszelkie przeszkody,
67
00:04:47,293 --> 00:04:49,668
związana przeznaczeniem i tak dalej.
68
00:04:49,751 --> 00:04:54,876
To wystarczy na zalążek potężnej legendy,
która upoi prostaczków.
69
00:04:54,959 --> 00:04:56,584
Będzie poza naszą kontrolą.
70
00:04:56,668 --> 00:05:00,001
Legendy można ukrócić stalą.
71
00:05:00,084 --> 00:05:03,001
Historia pełna jest głupców,
którzy w to wierzyli.
72
00:05:03,084 --> 00:05:05,501
Kontrolując narrację, kontrolujesz świat.
73
00:05:06,251 --> 00:05:08,834
Poślij ich do piachu.
74
00:05:19,001 --> 00:05:20,001
To Byrelle.
75
00:05:20,084 --> 00:05:22,209
Nikt nie pokonał ich od tysiąca lat.
76
00:05:22,293 --> 00:05:26,251
Psiajucha. Zgromadzili trzy armie.
77
00:05:26,334 --> 00:05:29,209
- Nie mieli szans.
- To rzeź.
78
00:05:30,959 --> 00:05:34,084
Jeśli ma nam się udać w Xin’trei,
potrzebujemy ludzi.
79
00:05:34,751 --> 00:05:35,751
Najemników.
80
00:05:37,751 --> 00:05:40,209
Znajdziemy ich. Za odpowiednią cenę.
81
00:05:40,959 --> 00:05:44,209
Na południu leży Daédwóde.
Napadniemy tam na mały bank.
82
00:05:44,293 --> 00:05:46,251
Trzymajmy się z dala od gościńca.
83
00:05:47,918 --> 00:05:49,626
Cała trójka szła dalej,
84
00:05:49,709 --> 00:05:53,876
wiedząc, że ten skok
może zniweczyć ich plan zemsty.
85
00:05:54,459 --> 00:05:56,501
Ale bez pieniędzy na najemników
86
00:05:56,584 --> 00:06:00,043
dla cesarstwa byli jedynie lichym pyłkiem.
87
00:06:10,209 --> 00:06:13,209
- Gdzie wszyscy?
- Po zamachu stanu zbiegli do lasu.
88
00:06:13,876 --> 00:06:17,084
Podejdźmy od linii drzew.
Unikajmy głównej ulicy.
89
00:06:18,543 --> 00:06:19,376
Zgoda.
90
00:06:21,084 --> 00:06:21,918
To ryzykowne.
91
00:06:22,834 --> 00:06:26,584
- Bez najemników nie będzie zemsty.
- Na pewno ich znajdziesz?
92
00:06:27,168 --> 00:06:29,334
Akurat najemników tu nie brakuje.
93
00:06:29,418 --> 00:06:33,043
Dzięki tobie, mieczowa córko,
pracowałam prawie ze wszystkimi.
94
00:06:33,543 --> 00:06:34,751
Załatwmy to.
95
00:06:44,834 --> 00:06:45,918
Puk, puk!
96
00:06:59,293 --> 00:07:00,376
Gdzie pieniądze?
97
00:07:03,584 --> 00:07:06,543
Wiesz, co się mówi
o elfach z wielkimi toporami?
98
00:07:12,459 --> 00:07:16,959
Po zamachu stanu kupcy i nisko urodzeni
przyszli i wszystko zabrali.
99
00:07:17,459 --> 00:07:21,626
Jedyne, co ma tutaj
jakąkolwiek wartość, to wy.
100
00:07:31,126 --> 00:07:33,001
W ogóle nie wygląda jak ja.
101
00:07:33,084 --> 00:07:34,334
POSZUKIWANI
102
00:07:34,418 --> 00:07:35,709
Po czym wnosisz?
103
00:07:36,209 --> 00:07:37,084
Po oczach?
104
00:07:39,668 --> 00:07:42,709
Wrogowie Złotego Cesarstwa! Rzućcie broń!
105
00:07:43,668 --> 00:07:44,834
Zauważyli nas.
106
00:07:45,751 --> 00:07:47,084
Gdzie tylne wyjście?
107
00:07:47,876 --> 00:07:50,918
To bank. Wchodzisz i wychodzisz
tą samą drogą.
108
00:07:51,501 --> 00:07:52,876
To nie rekruci.
109
00:07:53,376 --> 00:07:56,376
- Elitarna jednostka z doświadczeniem.
- Cudownie.
110
00:07:57,751 --> 00:07:59,168
Powolnej śmierci, pindy!
111
00:08:00,293 --> 00:08:01,584
- Kurwa.
- Kurwa.
112
00:08:02,334 --> 00:08:03,918
Obstawcie mnie po bokach!
113
00:08:11,293 --> 00:08:12,376
Zdusimy ich tutaj.
114
00:08:13,126 --> 00:08:16,334
Walczmy jak klan,
a może wyjdziemy z tego cało.
115
00:08:50,709 --> 00:08:52,209
Przeklęci mordercy!
116
00:08:53,459 --> 00:08:54,543
Wracać do szyku!
117
00:09:34,043 --> 00:09:35,043
Niedobrze.
118
00:09:48,668 --> 00:09:49,626
Kurwa!
119
00:09:50,793 --> 00:09:52,459
Nie zginiemy tutaj.
120
00:09:56,293 --> 00:09:57,584
Krasnoludzka stal.
121
00:09:57,668 --> 00:09:58,668
Tak jak to.
122
00:10:20,168 --> 00:10:24,668
Samotna i bezsilna Merwyn
usilnie wytężała umysł,
123
00:10:25,251 --> 00:10:28,501
desperacko szukając sposobu,
by uwolnić się od Balora.
124
00:10:29,626 --> 00:10:32,834
Wiedziała, że ją zabije,
gdy tylko z nią skończy.
125
00:10:39,209 --> 00:10:40,293
Wasza Wysokość.
126
00:10:44,751 --> 00:10:46,251
Nisko urodzeni głodują…
127
00:10:48,501 --> 00:10:50,001
a cesarstwo na nich żeruje.
128
00:11:20,959 --> 00:11:22,084
Smakuje okropnie.
129
00:11:22,168 --> 00:11:27,126
- Ale poczujesz się po tym wspaniale.
- Nie powinno było do tego dojść.
130
00:11:28,751 --> 00:11:30,793
- Kto to był?
- Podkuchenny.
131
00:11:31,584 --> 00:11:32,959
Powiedział coś?
132
00:11:33,543 --> 00:11:36,209
Coś o głodowaniu.
133
00:11:37,251 --> 00:11:39,459
Głód coraz częściej
dotyka nisko urodzonych.
134
00:11:39,543 --> 00:11:40,584
Głód?
135
00:11:42,126 --> 00:11:45,459
Przydzielę ci jednego z moich poruczników
na ochroniarza.
136
00:11:47,043 --> 00:11:47,876
Nie.
137
00:11:48,459 --> 00:11:50,543
On będzie moim obrońcą.
138
00:11:51,209 --> 00:11:52,709
Już się wykazał.
139
00:11:53,834 --> 00:11:54,751
Jak ci na imię?
140
00:11:55,626 --> 00:11:57,876
Crevan Espane aep Caomhan Macha.
141
00:11:58,543 --> 00:12:00,918
Ale wszyscy mówią mi Avallac’h.
142
00:12:01,001 --> 00:12:02,251
Ciekawe dlaczego.
143
00:12:02,334 --> 00:12:04,084
Kiedy zaczął się ten głód?
144
00:12:04,168 --> 00:12:08,293
Nie mam pojęcia,
jak wygląda świat poza tymi murami.
145
00:12:08,376 --> 00:12:10,043
Sama muszę to zobaczyć.
146
00:12:10,126 --> 00:12:13,251
Przez jakiś czas
nie powinnaś opuszczać swoich komnat.
147
00:12:14,376 --> 00:12:16,084
My się tym zajmiemy.
148
00:12:16,168 --> 00:12:19,001
Dla twojego bezpieczeństwa, cesarzowo.
149
00:12:24,543 --> 00:12:28,168
Kiedy Éile, Fjall i Scían
parli na południe w stronę Xin’trei,
150
00:12:28,251 --> 00:12:30,876
aby dopaść odpowiedzialnych
za zamach stanu,
151
00:12:31,376 --> 00:12:35,959
troje łowców samo stało się
zwierzyną łowną.
152
00:12:49,418 --> 00:12:52,293
Trzeba znaleźć zioła,
zanim rana się zaogni.
153
00:12:52,793 --> 00:12:54,001
Mogę iść dalej.
154
00:12:54,876 --> 00:12:55,876
Nie możesz.
155
00:12:56,584 --> 00:12:58,209
Zostałaś ranna przeze mnie.
156
00:13:01,834 --> 00:13:02,834
Musisz odpocząć.
157
00:13:10,459 --> 00:13:12,626
Poszukam ziół na okład.
158
00:13:15,834 --> 00:13:20,168
We dwójkę łatwiej coś znajdziecie.
Idź. Poradzę sobie.
159
00:13:21,043 --> 00:13:22,126
Nie zostawię cię.
160
00:13:23,834 --> 00:13:24,668
Idź.
161
00:13:25,459 --> 00:13:26,626
Nie martw się.
162
00:13:29,709 --> 00:13:31,126
Poszukam żywokostu.
163
00:13:55,126 --> 00:13:57,709
Chciałaś mnie widzieć?
164
00:14:01,918 --> 00:14:03,418
Jesteś miłośnikiem ksiąg?
165
00:14:05,584 --> 00:14:08,584
Widzę pierwsze wydanie
Klęski krasnoludów Solryth.
166
00:14:09,751 --> 00:14:11,168
Dobrze wybrałam.
167
00:14:14,459 --> 00:14:17,918
Nie znam się na ochronie.
Jeszcze się uczę.
168
00:14:18,543 --> 00:14:19,751
Ale mnie uratowałeś.
169
00:14:20,709 --> 00:14:21,543
Nie.
170
00:14:22,459 --> 00:14:24,501
Zrobiłem to odruchowo.
171
00:14:24,584 --> 00:14:27,418
Właśnie. Czyli mogę ci ufać.
172
00:14:28,709 --> 00:14:29,918
Jesteś idealny.
173
00:14:30,001 --> 00:14:31,209
Do czego?
174
00:14:31,293 --> 00:14:34,459
By być moimi oczami i uszami
przy Balorze i Eredinie.
175
00:14:36,751 --> 00:14:38,876
Nie jestem szpiegiem. Ja tylko…
176
00:14:38,959 --> 00:14:41,293
Gdy sytuacja w cesarstwie się unormuje,
177
00:14:41,376 --> 00:14:44,918
jestem pewna,
że Balor i Eredin każą mnie zabić.
178
00:14:45,584 --> 00:14:47,584
Pewnie zaaranżują jakiś wypadek.
179
00:14:47,668 --> 00:14:50,543
A skoro wiedzą,
że wybrałam cię na obrońcę,
180
00:14:50,626 --> 00:14:53,043
najprawdopodobniej ciebie również zabiją.
181
00:14:54,918 --> 00:14:57,668
Z pewnością nie chcesz, by do tego doszło.
182
00:14:57,751 --> 00:14:59,751
Więc od teraz będziesz szpiegiem.
183
00:14:59,834 --> 00:15:00,709
Ale…
184
00:15:01,668 --> 00:15:03,501
Balor wszystko obserwuje.
185
00:15:03,584 --> 00:15:05,751
- A jeśli…
- Ukradniesz mu księgę.
186
00:15:05,834 --> 00:15:06,668
Co?
187
00:15:06,751 --> 00:15:09,251
Autorstwa Syndrila. Księgę monolitów.
188
00:15:09,834 --> 00:15:12,959
Musisz nauczyć się
otwierać portale do nowych światów.
189
00:15:13,043 --> 00:15:14,001
To szaleństwo.
190
00:15:15,043 --> 00:15:17,459
- Zginę.
- Muszę je kontrolować.
191
00:15:17,543 --> 00:15:19,376
Zrób to. Daj swoją opończę.
192
00:15:21,918 --> 00:15:23,084
Po co?
193
00:15:26,751 --> 00:15:28,584
Widziałam wzrok podkuchennego.
194
00:15:29,209 --> 00:15:30,126
Dokąd idziesz?
195
00:15:31,376 --> 00:15:34,543
Muszę wiedzieć,
co się dzieje poza murami pałacu.
196
00:15:42,001 --> 00:15:42,834
O tak.
197
00:15:43,918 --> 00:15:45,959
Z całą pewnością zginę.
198
00:15:53,876 --> 00:15:55,293
Z drogi, dziewczyno!
199
00:15:56,293 --> 00:15:58,459
- Ślepa jesteś?
- Patrz pod nogi!
200
00:16:03,251 --> 00:16:04,918
Oddawaj to, już!
201
00:16:06,876 --> 00:16:08,126
Rusz się!
202
00:16:11,334 --> 00:16:12,668
- Złaź!
- Zostaw!
203
00:16:24,959 --> 00:16:27,793
Nie będziesz żebrać. Bo wezwę straże.
204
00:16:27,876 --> 00:16:29,584
Błagam! Umieram z głodu!
205
00:16:29,668 --> 00:16:31,043
Za darmo nie ma chleba.
206
00:16:31,876 --> 00:16:33,834
Tam wyrośnie kwiat
207
00:16:33,918 --> 00:16:36,251
Gdzie spadnie niższa krew
208
00:16:36,334 --> 00:16:38,126
Każda z odebranych dusz
209
00:16:38,209 --> 00:16:40,043
Wróci jako wicher burz
210
00:16:41,126 --> 00:16:44,834
Myśmy Czarną Różą…
211
00:17:24,001 --> 00:17:27,334
Pogrywasz ze mną.
Tylko tobie mówiłem o aresztowaniach.
212
00:17:27,418 --> 00:17:31,709
Jakimś cudem inni kupcy wiedzieli,
żeby uciekać z miasta z zapasem zboża.
213
00:17:59,959 --> 00:18:00,876
Przepraszam.
214
00:18:03,543 --> 00:18:06,251
Na spotkaniu gildii
lali galentryjskie wino…
215
00:18:07,709 --> 00:18:08,834
i mi się wymsknęło.
216
00:18:10,168 --> 00:18:12,126
Sam się prosisz o śmierć.
217
00:18:15,793 --> 00:18:16,751
Poradzę sobie.
218
00:18:19,334 --> 00:18:24,626
Możliwe, bo jesteś niepoważnym gnojkiem,
ale ja wolałbym zachować głowę na karku.
219
00:18:24,709 --> 00:18:26,709
Balor zaciska mi pętlę na szyi.
220
00:18:26,793 --> 00:18:28,293
Nikt cię nie namierzy.
221
00:18:29,293 --> 00:18:30,626
Nikt o nas nie wie.
222
00:18:33,001 --> 00:18:37,876
Sam uwielbiasz mi przypominać,
że i tak nikt by w to nie uwierzył.
223
00:18:39,168 --> 00:18:42,334
Szanowany wojskowy
nie zadawałby się z jakimś kupcem.
224
00:18:42,418 --> 00:18:44,084
Nie to miałem na myśli.
225
00:18:44,584 --> 00:18:46,251
- Tamtej nocy…
- Nie trzeba.
226
00:18:48,834 --> 00:18:51,376
Obaj byliśmy bardzo pijani.
227
00:19:01,918 --> 00:19:03,251
Jest aż tak źle?
228
00:19:05,626 --> 00:19:08,459
Balor ma kompleks
przez swoje niskie urodzenie.
229
00:19:15,043 --> 00:19:17,751
Mieliśmy zarekwirować to zboże dla wojska.
230
00:19:18,251 --> 00:19:20,084
A co z magazynami w pałacu?
231
00:19:22,084 --> 00:19:23,084
Zieją pustką.
232
00:19:26,709 --> 00:19:27,709
Nie wiedziałem.
233
00:19:29,418 --> 00:19:30,626
I wciąż nie wiesz.
234
00:19:31,251 --> 00:19:33,543
Nawet po galentryjskim winie.
235
00:19:36,626 --> 00:19:40,251
Podczas gdy Eredin próbował
utrzymać ukochanego w tajemnicy,
236
00:19:41,043 --> 00:19:43,543
ponad ulicami biedaków
237
00:19:43,626 --> 00:19:46,459
Balor skrywał własny niebezpieczny sekret.
238
00:19:50,501 --> 00:19:54,418
Martwię się o ciebie.
Musisz uważać. A jeśli Eredin się dowie?
239
00:19:54,501 --> 00:19:57,751
Nic nie wie o potędze jałowego świata.
Ani o niej.
240
00:19:58,251 --> 00:19:59,793
Dała mi bestię.
241
00:20:00,459 --> 00:20:04,418
Może dać mi o wiele więcej,
jeśli dam jej to, czego chce.
242
00:20:04,501 --> 00:20:07,001
Zanim się zorientują, będzie za późno.
243
00:20:09,418 --> 00:20:10,793
Już się przemienię.
244
00:20:23,751 --> 00:20:25,626
Źle z tą waszą przyjaciółką.
245
00:20:29,543 --> 00:20:30,876
A ty to, kurwa, kto?
246
00:20:38,501 --> 00:20:42,418
Powiedzmy, że jestem z tych,
co lubią dobre historie.
247
00:20:46,834 --> 00:20:48,251
A zdaje mi się, że wy
248
00:20:49,501 --> 00:20:51,293
jesteście jej początkiem.
249
00:20:54,209 --> 00:20:55,668
Hojne nagrody.
250
00:20:57,668 --> 00:20:59,168
Czym sobie zasłużyliście?
251
00:21:02,209 --> 00:21:06,418
Zabijemy cesarzową
i wszystkich innych zamachowców.
252
00:21:08,334 --> 00:21:10,168
I każdego, kto nam przeszkodzi.
253
00:21:14,626 --> 00:21:18,251
Szaleju żeście się najedli,
jeśli sądzicie, że wam się uda.
254
00:21:18,834 --> 00:21:21,501
Musicie wybić wielu cesarskich żołdaków.
255
00:21:22,001 --> 00:21:23,084
To jakiś problem?
256
00:21:23,168 --> 00:21:25,418
Nie dla mnie, kanciasta szczeno.
257
00:21:26,834 --> 00:21:29,834
Wredne fiuty wybiły wioskę,
w której się schroniłem.
258
00:21:31,626 --> 00:21:32,543
Dobrych ludzi.
259
00:21:34,001 --> 00:21:36,168
Miałem skończyć z zabijaniem.
260
00:21:36,918 --> 00:21:39,001
Ale zabijanie nie skończyło ze mną.
261
00:21:45,543 --> 00:21:49,251
Więc zostanę częścią waszej historyjki.
262
00:21:51,376 --> 00:21:52,501
Jeśli chcecie.
263
00:21:55,709 --> 00:21:57,918
Jak dobrze radzisz sobie z tasakami?
264
00:21:58,543 --> 00:21:59,418
Za dobrze.
265
00:22:01,793 --> 00:22:02,918
Na imię mam Callan.
266
00:22:05,251 --> 00:22:07,293
Ale większość mówi mi Brat Śmierć.
267
00:22:07,793 --> 00:22:09,043
Mam brata.
268
00:22:10,584 --> 00:22:11,584
Nie żyje.
269
00:22:18,751 --> 00:22:19,834
Powąchaj ranę.
270
00:22:22,126 --> 00:22:24,209
Ostrze musiało być zatrute.
271
00:22:24,293 --> 00:22:25,459
Trupi jad.
272
00:22:27,501 --> 00:22:28,668
Umrze przed świtem.
273
00:22:31,626 --> 00:22:36,168
Beze mnie dotrzecie do Xin’trei
o wiele szybciej.
274
00:22:36,793 --> 00:22:38,376
- Zostawcie mnie.
- Nie.
275
00:22:38,459 --> 00:22:39,834
Pod gwiazdami.
276
00:22:42,084 --> 00:22:45,043
Moje plemię mnie zabierze.
277
00:22:47,418 --> 00:22:48,459
Mogę…
278
00:22:49,834 --> 00:22:51,501
zabrać cię do uzdrowicielki.
279
00:22:52,293 --> 00:22:53,376
Czarodziejki?
280
00:22:53,459 --> 00:22:54,626
W pewnym sensie.
281
00:22:56,543 --> 00:22:57,501
Ona jest inna.
282
00:22:58,668 --> 00:22:59,626
Potężna.
283
00:23:00,584 --> 00:23:02,293
Nie wiem, czy pomoże.
284
00:23:02,376 --> 00:23:05,793
Jeśli się jej nie spodobacie,
równie dobrze może was zabić.
285
00:23:08,709 --> 00:23:12,751
- Ale widzę, że ci na niej zależy.
- Szuka nas cały Kontynent.
286
00:23:12,834 --> 00:23:14,418
Éile, my go nie znamy.
287
00:23:20,084 --> 00:23:21,584
Prowadź do uzdrowicielki.
288
00:23:22,209 --> 00:23:26,084
I tak troje stało się czworgiem.
289
00:23:28,501 --> 00:23:30,168
To jej Mgliste Moczary.
290
00:23:33,584 --> 00:23:35,001
Cokolwiek tu zobaczycie,
291
00:23:36,793 --> 00:23:38,709
musicie dotrzeć na drugą stronę.
292
00:24:18,959 --> 00:24:20,834
Zacznij walczyć, bracie!
293
00:24:22,001 --> 00:24:23,334
Kareg!
294
00:24:24,668 --> 00:24:25,501
Nie!
295
00:24:33,876 --> 00:24:37,668
Bracie, pamiętasz pierwszego dzika,
jakiego zabiłeś?
296
00:24:37,751 --> 00:24:38,668
Bo ja nie.
297
00:24:47,793 --> 00:24:49,001
Wiele zapomniałem.
298
00:25:26,251 --> 00:25:27,084
Matko?
299
00:25:27,626 --> 00:25:29,543
Skrzywdzili twojego króla, Éile.
300
00:25:30,501 --> 00:25:31,626
Ale…
301
00:25:31,709 --> 00:25:33,668
Musisz zasłużyć na tatuaże klanu.
302
00:25:35,543 --> 00:25:37,459
Pomocy!
303
00:25:39,709 --> 00:25:42,418
Gdzież, ach, gdzież
304
00:25:43,668 --> 00:25:47,168
Jeleń biegnie tam?
305
00:25:47,251 --> 00:25:49,001
W słońca blasku sam
306
00:25:49,084 --> 00:25:51,834
Nie, błagam!
307
00:25:56,376 --> 00:26:01,751
Idźcie, łowcy, precz
Weźcie łuk swój i miecz
308
00:26:01,834 --> 00:26:07,751
Bo w konarach Brokilonu
Czeka na was słodka śmierć
309
00:26:08,459 --> 00:26:14,043
Idźcie, łowcy, precz
Weźcie łuk swój i miecz
310
00:26:14,126 --> 00:26:19,251
Bo porwie was w las
Do zapomnianych miejsc
311
00:26:21,543 --> 00:26:22,459
Za Skowronka!
312
00:26:22,543 --> 00:26:25,918
Skowronka!
313
00:26:29,043 --> 00:26:30,043
Trzymam cię.
314
00:26:34,251 --> 00:26:35,251
Już dobrze.
315
00:27:03,209 --> 00:27:04,334
Witaj, Callanie.
316
00:27:04,834 --> 00:27:06,043
Witaj, najdroższa.
317
00:27:11,251 --> 00:27:12,251
Nie miałaś prawa.
318
00:27:12,334 --> 00:27:15,418
- Źle kierujesz swą złość.
- Dzięki za ostrzeżenie.
319
00:27:18,043 --> 00:27:19,834
Jestem przy tobie. Spokojnie.
320
00:27:20,376 --> 00:27:24,001
Wiedząc, że chodzi o wspomnienia,
próbowałbyś je chronić.
321
00:27:25,084 --> 00:27:25,918
To prawda.
322
00:27:26,459 --> 00:27:27,834
Co to ma, kurwa, być?
323
00:27:27,918 --> 00:27:29,043
Syndril.
324
00:27:30,334 --> 00:27:34,084
Mgły Zacaré potrzebują czystego sygnału,
by móc cię rozczytać.
325
00:27:34,959 --> 00:27:36,543
On bierze w tym udział!
326
00:27:41,376 --> 00:27:43,418
Tylko ja mogę ukarać Syndrila.
327
00:27:44,001 --> 00:27:45,209
Wierz mi, zrobię to.
328
00:27:45,709 --> 00:27:48,001
Ale teraz uleczę twoją przyjaciółkę.
329
00:27:49,584 --> 00:27:50,584
Chodźcie za mną.
330
00:28:02,584 --> 00:28:06,501
Jak się nad tym zastanowić,
najważniejsze są drobiazgi.
331
00:28:07,293 --> 00:28:10,501
Maleńkie ślady, które po sobie zostawiamy.
332
00:28:11,668 --> 00:28:13,168
Wszystko, co nas zdradza.
333
00:28:14,626 --> 00:28:18,293
Wiedziałam, kiedy Gwen jest w pokoju
albo przekracza ulicę.
334
00:28:19,168 --> 00:28:23,501
To przez zapach ostrokrzewu i bzu.
335
00:28:25,001 --> 00:28:27,001
Wciąż nie wiem, jak to robiła.
336
00:28:31,001 --> 00:28:33,668
Szukałam cię po całym Kontynencie.
337
00:28:34,918 --> 00:28:35,918
W Gaylth.
338
00:28:36,501 --> 00:28:37,584
Bon Machán.
339
00:28:38,084 --> 00:28:38,959
Kilmac.
340
00:28:39,459 --> 00:28:44,834
Niekiedy rozmijaliśmy się
dosłownie o pieprzony włos.
341
00:28:47,668 --> 00:28:49,668
Znalezienie jednookiego sierżanta
342
00:28:49,751 --> 00:28:52,459
ze słabością do krasnoludek
powinno być proste.
343
00:28:53,751 --> 00:28:55,876
Gwen się ze mnie śmiała.
344
00:28:55,959 --> 00:28:58,584
Przeklinała bogów, zawsze gdy mi umknąłeś.
345
00:29:02,043 --> 00:29:04,043
Kochałam ją, wiesz?
346
00:29:06,168 --> 00:29:07,334
Naprawdę kochałam.
347
00:29:09,376 --> 00:29:10,418
Chodź, złotko.
348
00:29:15,876 --> 00:29:19,501
TU PADŁ TALYYSEN O JEDNYM OKU,
GWAŁCICIEL, MORDERCA.
349
00:29:19,584 --> 00:29:23,543
ZABITY PRZEZ GWEN KWIECISTĄ.
OBY CIERPIAŁ MĘKI W ZAGINIONYM MIEJSCU.
350
00:29:23,626 --> 00:29:25,751
Starczy nam już tych elfich miast.
351
00:29:30,584 --> 00:29:32,959
Meldof skończyła ze światem elfów.
352
00:29:34,251 --> 00:29:38,043
Ale świat elfów
jeszcze długo nie skończy z nią.
353
00:29:46,334 --> 00:29:47,751
Dokąd nas zabieracie?
354
00:29:48,251 --> 00:29:51,876
Na przygodę.
Poznacie moją wspaniałą przyjaciółkę.
355
00:30:03,084 --> 00:30:03,959
Chodźcie.
356
00:30:05,459 --> 00:30:07,751
Wie, jacy jesteście wyjątkowi.
357
00:30:31,001 --> 00:30:33,334
Sprowadziłem ci niebiańskie rodzeństwo.
358
00:30:34,126 --> 00:30:38,001
Urodzone pod szkarłatnym księżycem.
Taka magia to rzadkość.
359
00:30:38,876 --> 00:30:39,834
Jest potężna.
360
00:30:39,918 --> 00:30:41,834
Czuję ją.
361
00:30:42,334 --> 00:30:43,626
Jesteś pewna?
362
00:30:43,709 --> 00:30:47,793
Władzy, której szukasz,
nie zdobędziesz łatwo.
363
00:30:47,876 --> 00:30:51,126
Magia chaosu ma swoją cenę.
364
00:30:56,126 --> 00:30:58,793
Cały świat stoi przed tobą otworem, magu.
365
00:31:20,543 --> 00:31:23,793
Wypełniła go niewyobrażalna magia.
366
00:31:24,376 --> 00:31:26,751
Rozgrzana do białości. Niepowstrzymana.
367
00:31:27,584 --> 00:31:30,293
Zdawała się być czystym chaosem.
368
00:31:36,918 --> 00:31:40,459
- Nie!
- Marne dary dają marny przedsmak.
369
00:31:40,543 --> 00:31:43,334
Transformacja wymaga prawdziwej ofiary.
370
00:31:43,418 --> 00:31:45,251
Co to znaczy?
371
00:31:47,959 --> 00:31:50,001
O jakiej ofierze mówisz?
372
00:32:03,501 --> 00:32:04,751
Ciekawa kolekcja.
373
00:32:05,668 --> 00:32:06,834
To Aibelle?
374
00:32:07,543 --> 00:32:09,751
Masz wyjątkowe wyczucie, cesarzowo.
375
00:32:10,251 --> 00:32:12,334
A ty masz wyjątkowy gust.
376
00:32:31,918 --> 00:32:33,793
Dzień dobry, dowódco.
377
00:32:33,876 --> 00:32:36,251
Proszę, dołącz do nas.
378
00:32:56,626 --> 00:32:58,084
Byliśmy tacy ostrożni.
379
00:32:59,126 --> 00:33:01,626
Czasem los zwraca się przeciwko tobie.
380
00:33:03,501 --> 00:33:05,709
Nie zamierzam was zdemaskować.
381
00:33:07,209 --> 00:33:10,334
Wiem, jak to jest kochać kogoś
z zakazanej klasy.
382
00:33:12,209 --> 00:33:13,501
Przyszłam sama.
383
00:33:14,751 --> 00:33:15,751
Mam propozycję.
384
00:33:16,709 --> 00:33:17,751
To odważne.
385
00:33:19,709 --> 00:33:20,918
Albo głupie.
386
00:33:21,501 --> 00:33:24,043
W tym towarzystwie
na pewno będę bezpieczna.
387
00:33:24,126 --> 00:33:26,668
Z naczelnym wodzem cesarskiej armii
388
00:33:26,751 --> 00:33:30,418
i przyszłym członkiem
mojej cesarskiej rady.
389
00:33:31,168 --> 00:33:33,876
Ja miałbym zostać członkiem rady?
390
00:33:33,959 --> 00:33:35,876
I to z tytułem.
391
00:33:35,959 --> 00:33:40,126
Co powiesz na posadę ambasadora handlu
w nowych światach?
392
00:33:41,584 --> 00:33:44,834
Nie tego pragniesz?
Pozycji, z którą trzeba się liczyć?
393
00:33:45,334 --> 00:33:48,251
Dostępu do nowych światów
wolnych od Balora?
394
00:33:48,334 --> 00:33:50,918
Statusu pozwalającego na małżeństwo?
395
00:33:51,668 --> 00:33:54,626
- Nie chcę gdybać.
- Balor na to nie pozwoli.
396
00:33:54,709 --> 00:33:58,709
Proponuję pokazać Balorowi,
że korona i wojsko działają razem.
397
00:33:59,418 --> 00:34:02,668
Że to on jest sługą cesarstwa,
a nie na odwrót.
398
00:34:05,376 --> 00:34:06,918
Dlaczego mam ryzykować?
399
00:34:10,751 --> 00:34:12,709
Chcemy tego samego.
400
00:34:14,709 --> 00:34:17,001
Rozwinąć kiełkujące cesarstwo.
401
00:34:18,834 --> 00:34:22,626
Balor jest nisko urodzonym,
który do głębi nami gardzi.
402
00:34:23,501 --> 00:34:26,543
Nie uzna cię za równego sobie.
Na pewno to widzisz.
403
00:34:26,626 --> 00:34:28,334
Kontroluje portale.
404
00:34:30,376 --> 00:34:32,209
Potrzebujemy go, by ich używać.
405
00:34:32,293 --> 00:34:33,918
Już niedługo.
406
00:34:35,001 --> 00:34:36,834
Jeśli zewrzemy szyki.
407
00:34:40,459 --> 00:34:43,168
Potrzebuję jeszcze jednego.
408
00:34:45,293 --> 00:34:46,168
Dziedzica.
409
00:34:48,043 --> 00:34:51,876
Dopilnuj, by Fjall Kamienne Serce
wrócił do mnie żywy.
410
00:34:53,001 --> 00:34:57,001
Prędzej poderżnie ci gardło,
niż da dziedzica.
411
00:34:57,709 --> 00:34:59,793
Okoliczności się zmieniają.
412
00:35:00,918 --> 00:35:03,251
Przeciwnicy mogą stać się sojusznikami.
413
00:35:04,501 --> 00:35:05,459
A więc…
414
00:35:06,584 --> 00:35:07,918
mamy umowę?
415
00:35:15,084 --> 00:35:17,043
Nie zastanawiaj się zbyt długo.
416
00:35:18,168 --> 00:35:22,418
W tych czasach
życie zaczyna się i kończy w mgnieniu oka.
417
00:35:28,709 --> 00:35:30,626
To może być nowy początek.
418
00:35:38,126 --> 00:35:39,543
Albo nasz szybki koniec.
419
00:36:10,459 --> 00:36:14,584
- Skąd znacie się z magiem?
- Jesteśmy rodzeństwem.
420
00:36:15,334 --> 00:36:16,376
W pewnym sensie.
421
00:36:17,626 --> 00:36:20,793
Urodził się w tym samym czasie,
w tej samej wiosce,
422
00:36:20,876 --> 00:36:22,834
pod tą samą gorejącą gwiazdą.
423
00:36:24,751 --> 00:36:28,584
Niebiańskie bliźnięta.
Mamy te same magiczne zdolności, ale…
424
00:36:30,584 --> 00:36:33,084
To było dawno temu.
Przytrzymaj jej łokieć.
425
00:37:04,418 --> 00:37:05,251
Dziękuję.
426
00:37:10,168 --> 00:37:11,168
Jak się czujesz?
427
00:37:11,876 --> 00:37:12,834
Wspaniale.
428
00:37:19,959 --> 00:37:21,459
Co się stało w Xin’trei?
429
00:37:25,084 --> 00:37:29,168
Wiesz, przez całe swoje życie
430
00:37:30,459 --> 00:37:32,793
marzyłem o dotarciu do innego świata.
431
00:37:35,001 --> 00:37:37,793
Gdy portal w końcu zadziałał,
byłem uradowany.
432
00:37:37,876 --> 00:37:39,876
Ziemie, jedzenie,
433
00:37:39,959 --> 00:37:41,626
nieskończone zasoby.
434
00:37:41,709 --> 00:37:44,793
Nadzieja dla przyszłych elfich pokoleń.
435
00:37:44,876 --> 00:37:47,584
Ale świat, do którego wkroczyliśmy,
był martwy.
436
00:37:49,084 --> 00:37:50,001
Całkiem jałowy.
437
00:37:50,793 --> 00:37:51,709
„Wkroczyliśmy”?
438
00:37:52,418 --> 00:37:55,668
Arcymag Balor był ze mną.
439
00:37:55,751 --> 00:37:58,668
Energia tamtego miejsca mnie przeraziła.
440
00:38:01,126 --> 00:38:02,418
A na niebie…
441
00:38:03,834 --> 00:38:05,043
ujrzałem bestię.
442
00:38:08,084 --> 00:38:09,501
Dźwięk, który wydała…
443
00:38:14,043 --> 00:38:18,209
Próbowałem powiedzieć Balorowi
o tym, co tam wyczułem.
444
00:38:18,293 --> 00:38:20,918
O tej chaotycznej mocy.
445
00:38:21,709 --> 00:38:24,959
Powiedziałem mu, że portal to pomyłka,
446
00:38:25,043 --> 00:38:26,459
ale nie chciał słuchać.
447
00:38:27,959 --> 00:38:30,626
Zabrał moją Księgę monolitów
i uwięził mnie.
448
00:38:30,709 --> 00:38:33,543
Powiedział reszcie,
że zaginąłem w innym świecie.
449
00:38:35,376 --> 00:38:37,293
A potem z mojej celi…
450
00:38:40,543 --> 00:38:44,459
zobaczyłem, jak ta sama bestia
451
00:38:44,543 --> 00:38:47,334
pod kontrolą Balora
zamienia ich w chmurę krwi.
452
00:38:47,834 --> 00:38:50,459
Uciekłem i przysiągłem zniszczyć portal.
453
00:38:50,543 --> 00:38:52,376
Więc to Balor za tym stoi?
454
00:38:52,459 --> 00:38:54,418
Ty o niczym nie wiesz.
455
00:38:56,418 --> 00:39:00,126
Merwyn osobiście poderżnęła
twojej siostrze gardło.
456
00:39:09,959 --> 00:39:10,793
Mówię prawdę.
457
00:39:13,834 --> 00:39:17,751
- Jak wielka jest ta bestia?
- Długości okrętu, od głowy do ogona.
458
00:39:19,751 --> 00:39:21,376
Ale mamy większy problem.
459
00:39:24,001 --> 00:39:29,001
Monolity tworzą szczeliny między światami.
460
00:39:29,084 --> 00:39:31,834
Do naszego przenika dziwna energia.
461
00:39:31,918 --> 00:39:34,793
Dlatego Zacaré ma trudności
z uzdrawianiem.
462
00:39:34,876 --> 00:39:37,918
Już za kilka dni
nasz świat zostanie rozdarty.
463
00:39:39,751 --> 00:39:41,876
To będzie koniec świata, chyba że…
464
00:39:41,959 --> 00:39:45,043
Musimy zniszczyć
główny monolit w Xin’trei.
465
00:39:45,126 --> 00:39:46,084
Ard Gaeth.
466
00:39:46,168 --> 00:39:47,668
Dołączymy do was.
467
00:39:47,751 --> 00:39:50,418
Chcecie zabić cesarzową? Pomścić rodziny?
468
00:39:50,501 --> 00:39:53,293
Świat rozpadnie się,
zanim dotrzecie do Xin’trei.
469
00:39:53,376 --> 00:39:57,293
Zamierzamy użyć monolitu,
by otworzyć portal
470
00:39:57,376 --> 00:39:59,709
i przeskoczyć na dziedziniec pałacu.
471
00:39:59,793 --> 00:40:01,084
Tak tutaj dotarłem.
472
00:40:01,168 --> 00:40:05,168
Przez monolit pół dnia drogi na zachód.
Już dziś będziemy w pałacu.
473
00:40:05,251 --> 00:40:06,376
Balor go ochroni.
474
00:40:06,459 --> 00:40:09,959
Nie, bo nie wie,
że podróże między monolitami są możliwe.
475
00:40:10,043 --> 00:40:12,459
Razem mamy większe szanse niż osobno.
476
00:40:13,334 --> 00:40:15,168
To bogowie nas tu przywołali.
477
00:40:17,251 --> 00:40:18,876
Jest w tym głębszy sens.
478
00:40:19,376 --> 00:40:21,834
Bez najemników nie mamy wyboru.
479
00:40:21,918 --> 00:40:23,084
Kurwa mać.
480
00:40:23,918 --> 00:40:25,751
W porządku. Ochronimy was.
481
00:40:25,834 --> 00:40:28,959
Zniszczycie monolit,
my zajmiemy się Merwyn i bestią.
482
00:40:34,709 --> 00:40:38,918
I tak czworo stało się sześciorgiem.
483
00:40:51,376 --> 00:40:56,251
- Podobno wyślą nas do Xin’trei.
- Myślałem, że nie chcą elfek w armii.
484
00:40:56,334 --> 00:40:58,626
Słyszałem, że jadają tam jak królowie.
485
00:40:59,376 --> 00:41:03,668
Nisko i wysoko urodzeni,
wszyscy spasieni jak durnie.
486
00:41:03,751 --> 00:41:04,959
Nie zbliżaj się.
487
00:41:05,459 --> 00:41:08,626
Mięso i ryby na każdym stole.
488
00:41:56,876 --> 00:41:58,751
Skąd te dwa księżyce?
489
00:41:58,834 --> 00:42:01,209
Dokąd nas zaprowadziłeś, magu?
490
00:42:01,293 --> 00:42:02,126
Nie wiem.
491
00:42:02,709 --> 00:42:04,334
Powinno było się udać.
492
00:42:04,418 --> 00:42:06,626
Pałace zwykle są ładniejsze.
493
00:42:06,709 --> 00:42:08,501
Zabierz nas do naszego świata.
494
00:42:15,084 --> 00:42:17,668
Jakie piękne…
495
00:42:25,043 --> 00:42:26,043
Ja pierdolę!
496
00:42:27,543 --> 00:42:29,168
Co to, kurwa, ma być?
497
00:42:29,251 --> 00:42:30,126
Uciekajcie!
498
00:42:30,959 --> 00:42:32,334
Nie, czekajcie na mnie!
499
00:42:32,418 --> 00:42:33,959
Éile, szybko!
500
00:42:37,209 --> 00:42:41,918
Gdzież, ach, gdzież jeleń biegnie tam?
501
00:42:43,251 --> 00:42:46,543
Poprzez góry, doliny
502
00:42:46,626 --> 00:42:49,209
W słońca blasku sam
503
00:42:50,668 --> 00:42:56,376
I gdzież, och, gdzież biegnie młody lis?
504
00:42:57,543 --> 00:43:00,876
Poprzez pola, rwące rzeki
505
00:43:00,959 --> 00:43:03,501
Przez śnieżycy błysk
506
00:43:04,793 --> 00:43:07,709
Jestem tu, czekam aż
507
00:43:07,793 --> 00:43:10,626
Wróci luby mój
508
00:43:12,001 --> 00:43:14,959
Pod gwiazdami i księżycem
509
00:43:15,043 --> 00:43:17,376
Niesie się mój trel
510
00:43:19,501 --> 00:43:24,918
Idźcie, łowcy, precz
Weźcie łuk swój i miecz
511
00:43:25,709 --> 00:43:31,543
Bo w konarach Brokilonu
Czeka na was słodka śmierć
512
00:43:32,376 --> 00:43:37,918
Idźcie, łowcy, precz
Weźcie łuk swój i miecz
513
00:43:38,001 --> 00:43:40,209
Bo porwie was w las
514
00:43:42,001 --> 00:43:45,168
Do zapomnianych miejsc
515
00:45:53,793 --> 00:45:58,543
Napisy: Magdalena Adamus