1
00:00:02,000 --> 00:00:07,000
Downloaded from
YTS.MX
2
00:00:08,000 --> 00:00:13,000
Official YIFY movies site:
YTS.MX
3
00:00:13,764 --> 00:00:17,309
Raz, dwa, trzy, cztery.
4
00:01:23,250 --> 00:01:26,920
Jestem w trakcie
45-letniej rozmowy
5
00:01:27,004 --> 00:01:31,091
z otaczającymi mnie ludźmi
oraz z niektórymi z was.
6
00:01:31,967 --> 00:01:35,971
A z niektórymi z was
rozmawiam dopiero od niedawna.
7
00:01:37,055 --> 00:01:38,056
Tak czy inaczej,
8
00:01:38,140 --> 00:01:43,020
starałem się, by ta rozmowa
była ważna, zabawna i zajmująca.
9
00:01:43,729 --> 00:01:46,481
Zacząłem grać na gitarze,
10
00:01:46,565 --> 00:01:50,652
gdyż szukałem ludzi do rozmowy, dyskusji.
11
00:01:51,403 --> 00:01:55,115
W najśmielszych marzeniach
nie przypuszczałem, że wyjdzie tak dobrze.
12
00:01:55,657 --> 00:01:59,036
Wiem tylko,
że po tych wszystkich latach,
13
00:01:59,661 --> 00:02:03,498
wciąż czuję
tę palącą potrzebę komunikacji.
14
00:02:03,957 --> 00:02:06,502
Jest ze mną, gdy się budzę.
15
00:02:06,585 --> 00:02:09,755
Towarzyszy mi w ciągu dnia.
16
00:02:10,756 --> 00:02:13,842
I pozostaje przy mnie, gdy kładę się spać.
17
00:02:15,093 --> 00:02:19,598
Przez ostatnie 50 lat nigdy nie zniknęła.
18
00:02:19,681 --> 00:02:22,267
I sam nie wiem dlaczego.
19
00:02:22,893 --> 00:02:28,982
Czy to przez samotność,
głód, ego, ambicję, pożądanie,
20
00:02:29,066 --> 00:02:34,112
potrzebę bycia wysłuchanym, zauważonym,
21
00:02:34,696 --> 00:02:35,822
czy wszystko naraz?
22
00:02:36,823 --> 00:02:42,496
Wiem tyle, że to jeden
z najbardziej stałych bodźców w moim życiu
23
00:02:43,163 --> 00:02:47,876
Równie niezawodna jak bicie mojego serca
24
00:02:48,669 --> 00:02:50,921
jest potrzeba rozmowy z wami.
25
00:02:51,004 --> 00:02:54,383
Panowie, zbierzmy się.
26
00:02:56,677 --> 00:02:58,846
Bierzcie notesy. Do dzieła.
27
00:02:58,929 --> 00:03:00,806
Bierzcie je i zbiórka.
28
00:03:00,889 --> 00:03:02,266
Mam swój.
29
00:03:02,349 --> 00:03:03,642
Lepszy niż twój.
30
00:03:05,060 --> 00:03:07,271
Ej, pada śnieg.
31
00:03:07,354 --> 00:03:09,314
- No.
- Pada.
32
00:03:09,940 --> 00:03:16,029
Wczoraj siedziałem do dziewiątej wieczorem
przed domem przy ognisku.
33
00:03:16,113 --> 00:03:18,198
A dzisiaj pada śnieg.
34
00:03:18,907 --> 00:03:20,784
Typowo jesienna pogoda w Jersey.
35
00:03:20,868 --> 00:03:22,119
Końca jesieni.
36
00:03:22,202 --> 00:03:24,371
- Osiem taktów?
- Tak.
37
00:03:24,454 --> 00:03:27,916
Potem dwa po sześć,
dwa po jednym i dwa po cztery.
38
00:04:01,867 --> 00:04:03,118
Dobra, próbujemy.
39
00:04:03,202 --> 00:04:07,456
Raz, dwa. Raz, dwa, trzy, cztery.
40
00:04:09,166 --> 00:04:10,334
Jeszcze bez stopy.
41
00:04:14,630 --> 00:04:16,964
Trochę za bardzo przeciągamy, Roy.
42
00:04:17,048 --> 00:04:21,220
Chyba będzie tak: raz, dwa, trzy, cztery.
Jeden akord.
43
00:04:21,928 --> 00:04:24,556
Roy, za szybko przechodzisz w e-moll.
44
00:04:24,640 --> 00:04:26,433
- Solówka.
- Nie.
45
00:04:26,517 --> 00:04:27,351
Nie.
46
00:04:27,434 --> 00:04:32,189
No tak... Mamy osiem taktów po jednym.
47
00:04:32,272 --> 00:04:35,275
E Street Band
to dostrojony instrument
48
00:04:35,359 --> 00:04:37,569
o wielkiej elastyczności i mocy.
49
00:04:37,653 --> 00:04:39,154
Raz, dwa, trzy. Jeden akord.
50
00:04:41,949 --> 00:04:45,869
Potrafią latać jak motyl
i żądlić jak pszczoła.
51
00:04:46,620 --> 00:04:48,288
Przez lata wspólnej gry
52
00:04:48,372 --> 00:04:52,209
wypracowaliśmy zdolność
szybkiego porozumiewania się w studiu,
53
00:04:52,292 --> 00:04:55,671
którą można porównać
do dobrego auta wyścigowego.
54
00:04:58,799 --> 00:04:59,842
Stopa.
55
00:04:59,925 --> 00:05:05,138
Od 45 lat tworzymy zespół,
który doskonalimy od dziesiątek lat,
56
00:05:05,222 --> 00:05:09,268
i korzystamy z całej naszej mocy,
występując przed wami.
57
00:05:19,570 --> 00:05:20,696
Chwila.
58
00:05:20,779 --> 00:05:24,324
Sekwencja z intra jest tylko tam.
59
00:05:24,408 --> 00:05:27,452
Nie powtarza się. Później graj piosenkę.
60
00:05:27,536 --> 00:05:29,705
Gramy dla naszych słuchaczy.
61
00:05:29,788 --> 00:05:32,833
Fakt, dobrze nam płacą.
Ale jesteśmy tu dla was.
62
00:05:32,916 --> 00:05:34,626
Ważna rzecz.
63
00:05:35,335 --> 00:05:37,546
Możemy czegoś spróbować.
64
00:05:41,049 --> 00:05:44,595
To zaangażowanie pieczętuje nasz cel.
65
00:05:44,678 --> 00:05:46,638
Dajemy z siebie wszystko.
66
00:05:46,722 --> 00:05:49,641
Taki mały dodatkowy riff,
ale nie wiem, czy pasuje.
67
00:05:49,725 --> 00:05:55,189
E Street Band to nie nasza praca.
To powołanie i przeznaczenie.
68
00:05:55,272 --> 00:05:58,984
Jednocześnie
jedna z najważniejszych rzeczy w życiu,
69
00:05:59,067 --> 00:06:01,987
no i po prostu rock and roll.
70
00:06:02,070 --> 00:06:04,656
Dobra, Streeters! Do dzieła.
71
00:06:22,466 --> 00:06:26,720
Oto moi przyjaciele.
Mężczyźni i kobiety, z którymi pracuję.
72
00:06:27,554 --> 00:06:29,181
Steve Van Zandt...
73
00:06:30,390 --> 00:06:31,725
Max Weinberg...
74
00:06:33,185 --> 00:06:34,478
Roy Bittan...
75
00:06:35,479 --> 00:06:36,605
Garry Tallent...
76
00:06:38,023 --> 00:06:39,358
Patti Scialfa...
77
00:06:40,359 --> 00:06:41,485
Nils Lofgren...
78
00:06:43,153 --> 00:06:44,363
Charlie Giordano...
79
00:06:45,906 --> 00:06:47,157
Soozie Tyrell...
80
00:06:48,450 --> 00:06:50,202
Jake Clemons.
81
00:06:50,285 --> 00:06:53,038
Mamy też dwóch nieobecnych członków...
82
00:06:54,164 --> 00:06:57,876
Danny Federici i Clarence Clemons.
83
00:06:59,127 --> 00:07:00,921
Oto E Street Band.
84
00:11:11,380 --> 00:11:13,257
Brzmi nieźle. Świetnie.
85
00:11:13,757 --> 00:11:15,050
- Posłuchamy?
- Tak.
86
00:11:15,133 --> 00:11:17,553
Raz, dwa, trzy, cztery.
87
00:11:19,179 --> 00:11:21,932
Roy, daj tu wyższe dźwięki.
88
00:11:22,015 --> 00:11:23,392
E Street, E Street, E Street!
89
00:11:23,475 --> 00:11:25,143
Mam grać wyżej?
90
00:11:25,227 --> 00:11:26,603
- Nie wyżej.
- Okej.
91
00:11:26,687 --> 00:11:27,980
Po prostu nie tak nisko.
92
00:11:30,107 --> 00:11:31,817
Bawimy się, do cholery.
93
00:11:32,442 --> 00:11:34,194
Jest na sali kelner?
94
00:11:34,278 --> 00:11:35,195
Nie.
95
00:11:35,279 --> 00:11:37,489
Trzeba nagrywać tempem Beatlesów.
96
00:11:39,157 --> 00:11:41,743
Trzy godziny i jest kawałek. Jak Beatlesi.
97
00:11:42,536 --> 00:11:43,829
Dobry pomysł.
98
00:11:44,913 --> 00:11:47,958
Pracując cały weekend,
nagramy podwójny album.
99
00:11:55,883 --> 00:11:57,217
Dobra, chwila.
100
00:11:57,301 --> 00:12:01,263
Moja gitara wyje i nie mogę jej opanować.
101
00:12:02,806 --> 00:12:06,018
Gra ze 30 razy głośniej niż wczoraj.
102
00:12:07,102 --> 00:12:08,770
- Zepsuta.
- Chwila.
103
00:12:08,854 --> 00:12:09,855
Garry ma kłopot.
104
00:12:09,938 --> 00:12:12,774
Kilka minut przerwy na poprawę.
105
00:12:13,317 --> 00:12:15,444
Dzisiaj brakuje jej dźwięczności.
106
00:12:16,778 --> 00:12:19,198
- Przesuń te.
- No.
107
00:12:19,281 --> 00:12:21,116
Podoba mi się nasz duet,
108
00:12:21,200 --> 00:12:23,785
a potem on śpiewa sam,
aż w końcu wchodzę ja.
109
00:12:24,620 --> 00:12:26,705
Czy to... Zagracie znowu początek?
110
00:12:26,788 --> 00:12:30,292
Chcemy mieć harmonię, gdy Bruce śpiewa...
111
00:12:32,419 --> 00:12:35,464
To mój kuzyn, Frank.
Nagraj nas koniecznie.
112
00:12:35,547 --> 00:12:36,798
Cześć. Jak leci?
113
00:12:36,882 --> 00:12:42,304
Najlepszy w tańcu jitterbug
z całego Jersey Shore.
114
00:12:42,387 --> 00:12:46,016
Ten facet nauczył mnie
pierwszych chwytów gitarowych.
115
00:12:46,099 --> 00:12:47,184
Wow.
116
00:12:50,270 --> 00:12:52,314
To moje pierwsze gitary.
117
00:12:52,397 --> 00:12:54,107
Pierwsza gitara, Kent.
118
00:12:54,191 --> 00:12:56,902
Miałeś taką z Sears and Roebuck, nie?
119
00:12:57,945 --> 00:13:00,322
George Theiss miał taką ze wzmacniaczem.
120
00:13:00,405 --> 00:13:01,823
No. Taką...
121
00:13:01,907 --> 00:13:04,660
George Theiss
miał taką z głośnikiem w gitarze.
122
00:13:04,743 --> 00:13:06,286
W gitarze?
123
00:13:06,370 --> 00:13:08,705
Mieliśmy też taką z głośnikiem w pokrowcu.
124
00:13:08,789 --> 00:13:10,999
Wiesz, stara z Sears and Roebuck...
125
00:13:11,083 --> 00:13:12,292
Ach, Sears.
126
00:13:14,169 --> 00:13:16,213
Obie do kitu. Ta gitara z...
127
00:13:16,296 --> 00:13:18,298
Tutaj był głośnik.
128
00:13:18,382 --> 00:13:19,633
Brzmiał beznadziejnie.
129
00:13:19,716 --> 00:13:21,176
Każdy taką miał.
130
00:13:50,664 --> 00:13:52,457
W słoneczny dzień lipcowy
131
00:13:52,541 --> 00:13:57,171
stałem przy łóżku
starego kumpla z zespołu Castiles.
132
00:13:57,254 --> 00:13:58,589
George’a Theissa.
133
00:13:59,131 --> 00:14:04,928
George w wieku 68 lat cierpiał
na raka płuc i był bliski śmierci.
134
00:14:05,596 --> 00:14:08,223
George spotykał się z moją siostrą, Ginny,
135
00:14:08,307 --> 00:14:11,643
i pewnego popołudnia
wyciągnął mnie z domu przy South Street,
136
00:14:11,727 --> 00:14:15,606
co rozpoczęło
jedną z największych przygód mojego życia.
137
00:14:16,064 --> 00:14:20,527
Dołączyłem do Castiles,
mojego pierwszego prawdziwego zespołu.
138
00:14:21,653 --> 00:14:26,783
Castiles działali na przestrzeni trzech
istotnych, historycznie znaczących lat.
139
00:14:27,367 --> 00:14:30,996
Od 1965 do 1968 roku,
140
00:14:31,663 --> 00:14:34,166
czyli całą wieczność w latach 60.
141
00:14:34,249 --> 00:14:38,378
Niesamowite trzy lata
pełne historycznych i kulturowych zdarzeń.
142
00:14:39,171 --> 00:14:43,509
Bycie wtedy w młodym zespole rockowym
było jak siedzenie na beczce prochu.
143
00:14:44,676 --> 00:14:47,262
Od tego czasu minęło wiele lat.
144
00:14:48,889 --> 00:14:53,268
Lecz bywają takie wydarzenia,
które pozostawiają trwały ślad.
145
00:14:53,894 --> 00:14:55,771
Jak wyrok na resztę życia.
146
00:15:06,490 --> 00:15:08,075
Po śmierci George’a
147
00:15:08,158 --> 00:15:13,539
pozostałem ostatnim żyjącym członkiem
wspaniałych Castiles...
148
00:15:14,581 --> 00:15:17,668
Ostatni żyjący członek.
149
00:15:19,753 --> 00:15:23,131
Zastanawiałem się nad tym...
przez długi czas.
150
00:15:23,215 --> 00:15:28,887
Z tych rozmyślań powstały piosenki
151
00:15:28,971 --> 00:15:30,389
do Letter To You.
152
00:15:36,103 --> 00:15:39,189
Muzyka przychodzi ot tak.
153
00:15:39,857 --> 00:15:44,361
Czasami... Jedynie czasami
154
00:15:44,444 --> 00:15:46,154
tak się właśnie dzieje.
155
00:15:47,281 --> 00:15:50,409
Ta muzyka, te piosenki
156
00:15:51,285 --> 00:15:57,916
przypomniały mi o tym, że jestem coś winny
moim kumplom z miasta Freehold.
157
00:15:59,459 --> 00:16:05,048
Tę piosenkę dedykuję z podziękowaniami
dla Diany i George’a Theissów,
158
00:16:05,132 --> 00:16:09,219
Barta Haynesa,
Franka Marziottiego, Curta Fluhra,
159
00:16:09,303 --> 00:16:13,974
Paula Popkina,
Boba Alfano i Vinny’ego Maniello.
160
00:16:14,057 --> 00:16:18,979
Moim przyjaciołom,
kolegom z zespołu i z ławki
161
00:16:19,062 --> 00:16:25,110
na pierwszych zajęciach
w najwspanialszej szkole rocka, Castiles.
162
00:16:25,194 --> 00:16:27,529
Oto „Last Man Standing”.
163
00:20:30,689 --> 00:20:32,900
Wyszło nieźle. No, będzie.
164
00:20:34,026 --> 00:20:36,278
Co ty na to? Jak było?
165
00:20:36,361 --> 00:20:38,530
- Witamy!
- Dwa razy było dobrze.
166
00:20:38,614 --> 00:20:43,035
Sam król, Jonny Boy Landau.
167
00:20:44,244 --> 00:20:45,537
We własnej osobie.
168
00:20:46,872 --> 00:20:50,834
Panowie i panie, za trasę!
169
00:20:50,918 --> 00:20:52,002
O tak.
170
00:20:53,295 --> 00:20:55,589
- San Siro!
- San Siro!
171
00:20:55,672 --> 00:20:58,842
- Otwieramy na San Siro.
- San Siro. Proszę.
172
00:20:58,926 --> 00:21:02,054
- Pierwsza z czterech.
- Pierwsza.
173
00:21:02,137 --> 00:21:03,430
- To lubię!
- No nie?
174
00:21:03,514 --> 00:21:05,974
Cztery noce na San Siro.
175
00:21:06,058 --> 00:21:07,726
- Połowa Włoch.
- Czemu nie?
176
00:21:09,102 --> 00:21:11,897
- Całe Włochy...
- A to początek.
177
00:21:13,106 --> 00:21:14,983
- Ruszamy!
- No.
178
00:21:15,067 --> 00:21:18,153
Raz śpiewali „Promised Land”,
jak my przerwaliśmy,
179
00:21:18,237 --> 00:21:20,531
więc nie mogłeś zacząć nowej piosenki,
180
00:21:20,614 --> 00:21:24,618
bo kto chciałby przerywać
śpiewającą publikę?
181
00:21:24,701 --> 00:21:26,203
Graliśmy w Neapolu.
182
00:21:26,286 --> 00:21:29,957
Ludzie nucili riffy ze środka „Rosality”.
183
00:21:30,040 --> 00:21:34,127
Wiecie, pomiędzy...
Te drobne, wpadające w ucho dźwięki.
184
00:21:34,211 --> 00:21:37,047
Nie te, które wydawały się oczywiste.
185
00:21:37,130 --> 00:21:40,884
Tylko te małe, dziwne, ze środka piosenki.
Słyszeliśmy, jak to śpiewają.
186
00:21:40,968 --> 00:21:45,097
Wszyscy ludzie tam
są niesamowicie muzykalni.
187
00:21:45,681 --> 00:21:49,059
To tam mama, Dora i Eda...
188
00:21:49,142 --> 00:21:52,145
Siedzimy dziś tu, bo to są nasi ludzie.
189
00:21:52,229 --> 00:21:53,772
No.
190
00:21:53,856 --> 00:21:55,607
Frank, grałeś na gitarze?
191
00:21:55,691 --> 00:21:57,860
Tak, trochę. Ale wracam.
192
00:21:57,943 --> 00:22:00,529
Ma nową gitarę.
193
00:22:00,612 --> 00:22:04,283
Znajdziemy mu kiedyś miejsce
na scenie z E Street Band.
194
00:22:05,242 --> 00:22:07,035
Wykorzystaj to dobrze.
195
00:22:07,119 --> 00:22:08,161
Jasne.
196
00:22:22,801 --> 00:22:28,849
Od początku pop był dla mnie
zaglądaniem w głąb samego siebie.
197
00:22:29,725 --> 00:22:33,270
Każdy z nas modli się na swój sposób.
198
00:22:34,188 --> 00:22:40,068
Ja ograniczyłem modlitwy do trzech minut
i 45 obrotów na minutę na płytach.
199
00:22:41,028 --> 00:22:45,824
Do mocy czystego popu,
pięknej prostoty melodii.
200
00:22:46,909 --> 00:22:51,246
Pełnego studium charakteru
na przestrzeni kilku minut.
201
00:22:52,080 --> 00:22:57,461
To życie w 180 sekund lub mniej.
202
00:22:58,378 --> 00:23:02,341
Dobrze stworzona piosenka
posiada moc modlitwy.
203
00:26:39,600 --> 00:26:41,143
Świetnie, panowie.
204
00:26:42,436 --> 00:26:43,478
E.
205
00:26:44,271 --> 00:26:45,355
A.
206
00:26:46,231 --> 00:26:48,150
Cis-moll.
207
00:26:48,233 --> 00:26:49,234
Ges-dur.
208
00:26:49,318 --> 00:26:52,279
Z solówki na saksofonie
powinniśmy przejść...
209
00:26:52,821 --> 00:26:55,532
do tego wersu,
gdzie śpiewasz każdą linijkę.
210
00:26:55,616 --> 00:26:58,410
Mamy tam różne wstawki, o to mi chodzi.
211
00:26:58,493 --> 00:27:01,371
Mówimy o otwarciu „Letter To You”?
212
00:27:03,832 --> 00:27:06,084
- Jakoś tak?
- Nawet krócej.
213
00:27:06,168 --> 00:27:08,837
Tempo wzrasta
i mamy wielkie crescendo. Rozumiesz?
214
00:27:12,132 --> 00:27:14,760
Wielkie crescendo...
Bo on wchodzi z dużą mocą.
215
00:27:14,843 --> 00:27:16,720
- Na talerzu?
- No.
216
00:27:21,934 --> 00:27:23,560
No, puść tak.
217
00:27:43,830 --> 00:27:49,670
E Street Band sprawia,
że marzę, myślę i piszę o tym, co ważne.
218
00:27:50,462 --> 00:27:53,006
Gdy jestem wśród przyjaciół,
219
00:27:53,090 --> 00:27:59,304
pozwalam pewnej części mojego umysłu,
tej zarezerwowanej chyba tylko dla nich,
220
00:28:00,055 --> 00:28:01,890
by mogła działać,
221
00:28:01,974 --> 00:28:06,395
a ja trafiam do domu tysiąca marzeń.
222
00:28:07,396 --> 00:28:10,566
Ważne jest dla mnie to,
co dzieje się w tym domu.
223
00:28:11,859 --> 00:28:14,361
Bóg nie uczynił nas idealnymi,
224
00:28:15,153 --> 00:28:19,324
ale tutaj próbuję przemawiać
głosem mojej lepszej natury.
225
00:28:20,576 --> 00:28:25,664
Otrzymaliśmy narzędzia
oraz cenne zdolności,
226
00:28:26,248 --> 00:28:28,625
które musimy odpowiedzialnie wykorzystać.
227
00:28:30,085 --> 00:28:31,712
A to wymaga pracy.
228
00:28:33,213 --> 00:28:39,928
Pracy, którą możemy stworzyć
w oparciu o miłość, wolność, braterstwo,
229
00:28:40,512 --> 00:28:45,893
czyli tych prastarych zasad,
które pozostają podstawą dobrego życia
230
00:28:45,976 --> 00:28:48,020
i humanitarnego społeczeństwa.
231
00:28:48,604 --> 00:28:52,524
To, co dzieje się w tym domu jest ważne.
232
00:28:54,067 --> 00:28:57,029
A więc, bracia i siostry,
gdziekolwiek jesteście...
233
00:28:59,489 --> 00:29:01,325
rozświetlmy ten dom.
234
00:33:31,303 --> 00:33:33,805
- Było dobrze.
- Posłuchamy?
235
00:33:33,889 --> 00:33:35,516
Tak, posłuchajmy.
236
00:33:37,601 --> 00:33:41,104
Ależ się zgraliśmy na tym kawałku.
237
00:33:41,188 --> 00:33:42,272
Brzmi świetnie.
238
00:33:42,356 --> 00:33:44,233
- Dzięki.
- Bez przerwy.
239
00:33:44,316 --> 00:33:46,610
Mieliśmy przerwę,
żeby się poprawić. I jesteśmy.
240
00:33:46,693 --> 00:33:47,819
Racja.
241
00:33:49,821 --> 00:33:53,534
Profesorze, czyń swoją powinność.
242
00:33:53,617 --> 00:33:55,285
Zagraj na glockenspielu.
243
00:33:58,121 --> 00:33:59,164
Graj na glockenspielu.
244
00:33:59,248 --> 00:34:01,416
Jak tylko założę słuchawki.
245
00:34:02,209 --> 00:34:04,837
Jak Dan Federici, proszę.
246
00:34:06,839 --> 00:34:08,297
Dan Federici.
247
00:34:09,882 --> 00:34:11,385
Nawiedził nas duch.
248
00:34:13,303 --> 00:34:16,723
Jutro będziemy nagrywać
50-letnie piosenki.
249
00:34:17,516 --> 00:34:21,687
Nagrałem akustyczne wersje
jako demo dla Johna Hammonda,
250
00:34:21,770 --> 00:34:24,022
jeszcze przed Greetings from Asbury Park.
251
00:34:24,106 --> 00:34:27,734
- Będą ostre teksty.
- No.
252
00:34:27,818 --> 00:34:30,112
- Mam pomysł, Bruce.
- Śmiało.
253
00:34:30,195 --> 00:34:31,905
Kiedy w refrenie śpiewasz...
254
00:34:33,782 --> 00:34:36,326
Potem oni przestają grać,
może zagrasz...
255
00:34:40,121 --> 00:34:42,123
Wtedy oni wracają. Czyli zostajesz sam.
256
00:34:52,009 --> 00:34:54,178
- Może tak być.
- Właśnie.
257
00:41:35,704 --> 00:41:38,498
I takie patio, na którym się grało latem.
Wspaniale tam było.
258
00:41:38,582 --> 00:41:40,209
LE TEENDEZVOUS
DZIŚ: „THE CASTILES”
259
00:41:40,292 --> 00:41:43,837
Pierwszy w historii klub dla nastolatków.
260
00:41:43,921 --> 00:41:45,881
- Jak to tak?
- Nie do wiary.
261
00:41:45,964 --> 00:41:48,717
Taki country club dla nastolatków.
262
00:41:48,800 --> 00:41:52,596
Dzieciaki z klasy średniej i wyższej, nie?
263
00:41:52,679 --> 00:41:53,847
Snobiaki.
264
00:41:53,931 --> 00:41:57,893
Jak ktoś miał tam wystąpić,
szczególnie my z naszym pochodzeniem,
265
00:41:57,976 --> 00:41:59,895
to było zdecydowanie coś.
266
00:41:59,978 --> 00:42:02,397
Kapela z Freehold grająca w Teendezvous?
267
00:42:03,649 --> 00:42:06,693
Zostaliśmy zaakceptowani. Zaaprobowani.
268
00:42:06,777 --> 00:42:09,947
Graliśmy tam
i w sześciu innych tego typu klubach
269
00:42:10,030 --> 00:42:11,114
w jeden weekend,
270
00:42:11,198 --> 00:42:14,493
- no i w klubach dla weteranów...
- I klubach na plaży.
271
00:42:14,576 --> 00:42:18,956
...w klubach związkowych,
centrach kultury, centrach katolickich.
272
00:42:19,039 --> 00:42:23,794
- To były miejsca dla zespołów rockowych.
- Potańcówki, także studenckie.
273
00:42:32,302 --> 00:42:33,637
„Ghosts”.
274
00:42:34,304 --> 00:42:36,974
Kapela rockowa to jednostka społeczna
275
00:42:37,057 --> 00:42:39,893
oparta na założeniu, że wszyscy razem
276
00:42:39,977 --> 00:42:43,647
jesteśmy lepsi
niż suma indywidualnych osób,
277
00:42:44,398 --> 00:42:49,194
że możemy osiągnąć coś,
co dla pojedynczych osób jest nieosiągalne
278
00:42:49,278 --> 00:42:52,990
i że będąc razem, dojdziemy dalej.
279
00:42:53,740 --> 00:42:58,203
Choć w naszym zespole
piosenki oraz konkretna wizja są moje,
280
00:42:58,287 --> 00:43:01,456
urzeczywistnienie tej wizji,
281
00:43:01,540 --> 00:43:07,129
stworzenie z niej fizycznego bytu,
to zadanie nas wszystkich.
282
00:43:08,380 --> 00:43:10,340
Jesteśmy zespołem.
283
00:43:10,424 --> 00:43:16,722
Radość z mojej pracy z zespołem
jest trudna do opisania.
284
00:43:16,805 --> 00:43:19,558
Pokój wypełnia się pomysłami.
285
00:43:19,641 --> 00:43:25,147
Ludzie mówią jednocześnie.
Bywają nieudane początki i końce.
286
00:43:25,230 --> 00:43:28,525
Często panuje zamęt.
287
00:43:28,609 --> 00:43:29,776
Aż nagle...
288
00:43:31,028 --> 00:43:32,654
dynamit.
289
00:43:33,322 --> 00:43:38,952
„Ghosts” jest o pięknie i radości
bycia członkiem zespołu,
290
00:43:39,703 --> 00:43:45,083
a także bólu po utracie kogoś
w wyniku choroby i upływu czasu.
291
00:43:46,585 --> 00:43:50,756
„Ghosts” próbuje przemówić
do samej duszy muzyki...
292
00:43:52,090 --> 00:43:58,305
Do czegoś, co nie należy do nikogo z nas,
ale co razem możemy odkryć i co nas łączy.
293
00:43:59,348 --> 00:44:04,603
E Street Band
ma to coś w naszej wspólnej duszy...
294
00:44:05,771 --> 00:44:06,980
napędzanej sercem.
295
00:44:49,439 --> 00:44:52,693
Ten refren przed wstawką
jest chyba niepotrzebny.
296
00:44:52,776 --> 00:44:55,571
Po „ghosts” przejdź do wstawki,
a potem przyśpieszenie.
297
00:44:55,654 --> 00:44:57,197
Chodzi ci o perkusję.
298
00:44:57,281 --> 00:44:59,199
- No.
- Pominąć refren?
299
00:44:59,283 --> 00:45:01,076
Szesnaście taktów refrenu i perkusja.
300
00:45:01,159 --> 00:45:03,412
- Czyli A, AB, AB, C.
- B, C.
301
00:45:03,495 --> 00:45:06,999
To ta zwrotka.
B to „ghosts”. C to refren.
302
00:45:07,082 --> 00:45:08,667
Tak i powtórka.
303
00:45:08,750 --> 00:45:12,671
A to zwrotka, B to „ghosts”, C to refren.
304
00:45:12,754 --> 00:45:15,674
Musimy się jeszcze zatrzymać
przed trzecią zwrotką.
305
00:45:15,757 --> 00:45:18,677
- Nie, zatrzymujemy...
- Przed trzecią.
306
00:45:18,760 --> 00:45:23,140
- Trzecia to...
- Jeden wers i zatrzymujemy się na końcu.
307
00:45:23,223 --> 00:45:25,809
Jest trzeci wers z tymi zatrzymaniami.
308
00:45:25,893 --> 00:45:28,562
Jak nie wiecie,
gdzie się zatrzymać, patrzcie na mnie.
309
00:45:28,645 --> 00:45:30,314
Dam wam znać, dobra?
310
00:45:30,939 --> 00:45:32,566
Poza tym się nie zatrzymujcie.
311
00:45:36,653 --> 00:45:37,779
O tak.
312
00:45:38,280 --> 00:45:39,740
Rytm się zgadza.
313
00:45:41,825 --> 00:45:43,327
Tutaj. Teraz.
314
00:45:45,829 --> 00:45:48,081
- Czyli na odwrót.
- No.
315
00:45:48,707 --> 00:45:49,750
Zabierz mnie tu.
316
00:45:51,126 --> 00:45:52,211
Dobra. Spróbujmy.
317
00:45:52,294 --> 00:45:54,505
Zobaczymy. Potem niech się z tym pieprzą.
318
00:46:18,153 --> 00:46:19,404
Klaszcz.
319
00:46:23,075 --> 00:46:26,078
Dodajmy klaskanie i wokal w tle.
320
00:52:13,967 --> 00:52:15,636
Idealnie! Idealnie!
321
00:52:25,229 --> 00:52:27,856
Piosenki z roku 1972...
322
00:52:29,525 --> 00:52:33,153
były i nadal są dla mnie tajemnicze.
323
00:52:33,237 --> 00:52:37,991
Po prostu tak wtedy pisałem.
Używając wielu słów.
324
00:52:38,075 --> 00:52:40,035
A tak w ogóle to Clive Davis,
325
00:52:40,118 --> 00:52:44,581
dzięki któremu podpisałem kontrakt
z Columbia Records i Johnem Hammondem,
326
00:52:44,665 --> 00:52:49,586
poprosił mnie o rozmowę po wydaniu albumu
Greetings from Asbury Park
327
00:52:49,670 --> 00:52:53,632
i powiedział, że ktoś go ostrzegł,
że jeśli nie będę ostrożny,
328
00:52:53,715 --> 00:52:57,553
to w końcu wykorzystam
cały leksykon języka angielskiego.
329
00:52:58,554 --> 00:53:01,265
A potem dodał, że tym kimś był Bob Dylan.
330
00:53:01,348 --> 00:53:05,018
Bob zawsze był dla mnie mentorem
i bratem, którego nigdy nie miałem,
331
00:53:05,102 --> 00:53:08,230
więc wziąłem sobie jego słowa na poważnie.
332
00:53:09,273 --> 00:53:15,863
Wiem tyle, że te piosenki
zajmują szczególne miejsce w moim sercu.
333
00:53:16,488 --> 00:53:20,284
„Song For Orphans”
opowiada o człowieku pokonującym strach,
334
00:53:20,367 --> 00:53:22,911
swoje wątpliwości, otoczenie.
335
00:53:22,995 --> 00:53:25,747
Mówi o walce o swoje miejsce.
336
00:53:25,831 --> 00:53:31,461
Choć byłem młody,
to wysoko siebie ceniłem w 1972 roku,
337
00:53:31,545 --> 00:53:34,840
mimo moich potężnych niepewności.
338
00:53:36,091 --> 00:53:40,470
Byłem młodym i doświadczonym gitarzystą,
339
00:53:40,554 --> 00:53:43,307
który czuł, że ma pracę do wykonania,
340
00:53:43,390 --> 00:53:47,311
że musi pokonać swoje demony
i zdobyć świat.
341
00:53:47,394 --> 00:53:50,355
Mój świat. Jakikolwiek by on nie był.
342
00:53:50,439 --> 00:53:56,945
W tamtych czasach byłem przekonany,
że trafiłem na świat tylko w jednym celu:
343
00:53:57,029 --> 00:54:02,326
by poznać, stawić czoła
i przypieczętować swoje przeznaczenie.
344
00:54:02,409 --> 00:54:07,039
By wyjść na scenę i odmienić wasze życie.
345
00:54:07,706 --> 00:54:08,999
Gdyby tak się dało.
346
00:54:09,082 --> 00:54:12,211
Pokonałem własne niedostatki emocjonalne,
347
00:54:12,294 --> 00:54:14,421
nieobecność rodziców w nastoletnim życiu
348
00:54:14,505 --> 00:54:19,176
i zacząłem tworzyć własnymi rękami
oraz przy odrobinie pomocy
349
00:54:19,259 --> 00:54:21,303
własne miejsce na świecie.
350
00:54:22,638 --> 00:54:25,307
Moje nazwisko ciągnęło nasz zespół,
351
00:54:25,390 --> 00:54:30,270
a ja chciałem za to wziąć
pełną odpowiedzialność.
352
00:54:30,354 --> 00:54:32,105
I tak się stało.
353
00:54:32,731 --> 00:54:39,112
Bo byłem młody, nieustępliwy,
głodny sukcesu i potrzebowałem tego.
354
00:54:40,322 --> 00:54:41,740
Miałem 22 lata.
355
01:00:53,278 --> 01:00:56,823
Kolejny mistrzowski dzień w studiu.
356
01:00:57,449 --> 01:00:59,993
Na zdrowie wspaniałej E Street Band.
357
01:01:00,077 --> 01:01:01,245
Połowa gotowa.
358
01:01:01,995 --> 01:01:03,664
Chyba ponad.
359
01:01:08,293 --> 01:01:09,294
- Nieźle.
- Ach.
360
01:01:33,360 --> 01:01:36,738
Pociągi pasażerskie i transportowe
361
01:01:37,197 --> 01:01:40,242
przejeżdżały przez Freehold w latach 50.
362
01:01:40,951 --> 01:01:43,954
W trakcie długich letnich popołudni
363
01:01:44,037 --> 01:01:49,042
czekaliśmy na nie, by do nich wskoczyć
i dojechać na drugi koniec miasta,
364
01:01:49,126 --> 01:01:53,589
lub żeby po prostu
położyć kilka centów na torach,
365
01:01:53,672 --> 01:01:56,592
by potem je zebrać, gorące i spłaszczone.
366
01:01:58,552 --> 01:02:02,181
Te pociągi pojawiały się i znikały
tak nagle jak śmierć.
367
01:02:03,348 --> 01:02:06,310
Będąc dzieckiem,
przyzwyczaiłem się do śmierci
368
01:02:06,393 --> 01:02:10,063
ze względu na liczne pogrzeby
w mojej irlandzkiej i włoskiej rodzinie.
369
01:02:10,856 --> 01:02:14,735
W wieku sześciu lub siedmiu lat
przechodziło się z rodzicami
370
01:02:14,818 --> 01:02:19,156
przez drzwi domu pogrzebowego,
trzymając ich za ręce,
371
01:02:19,239 --> 01:02:22,826
by dojść wśród tłumu ludzi do trumny.
372
01:02:23,535 --> 01:02:28,332
Potem klękało się obok
i patrzyło śmierci w oczy.
373
01:02:29,750 --> 01:02:31,960
Rodzice wtedy szli w towarzystwo.
374
01:02:32,669 --> 01:02:33,670
A po jakimś czasie
375
01:02:33,754 --> 01:02:39,009
jechało się do domu z dziwnym poczuciem
spełnionego zadania i strachu
376
01:02:40,010 --> 01:02:41,637
wypełniających młodą duszę.
377
01:02:43,347 --> 01:02:47,309
W domu klękało się przy łóżku,
by wyrecytować:
378
01:02:47,935 --> 01:02:53,899
„Gdy kładę na łóżku głowę,
proszę Boga o mej duszy odnowę.
379
01:02:54,399 --> 01:02:57,778
A gdybym umarł we śnie,
380
01:02:58,362 --> 01:03:01,740
proszę Boga, by do siebie zabrał mnie”.
381
01:03:03,033 --> 01:03:05,786
„A gdybym umarł we śnie”.
382
01:03:07,621 --> 01:03:09,540
Nie lubiłem tego zdania.
383
01:03:12,125 --> 01:03:15,170
Wpajało ono w mój młody umysł...
384
01:03:16,380 --> 01:03:19,258
że pewnego dnia każdy zamknie oczy
385
01:03:19,341 --> 01:03:23,220
i szare wieczorne niebo
rozpostrze się nad nami...
386
01:03:24,429 --> 01:03:27,015
sprowadzając długi, niekończący się sen.
387
01:07:19,414 --> 01:07:21,834
Siedzimy tu...
To nasz czwarty dzień.
388
01:07:21,917 --> 01:07:23,752
Nie było mnie, przeziębiłem się.
389
01:07:23,836 --> 01:07:27,714
- Myślałem: „Nie, no, chwila”.
- Bez pośpiechu. Czas nas nie goni.
390
01:07:28,590 --> 01:07:32,386
Po prostu... Nagrywamy je i ich słuchamy.
391
01:07:32,886 --> 01:07:33,887
Dobrze.
392
01:07:39,309 --> 01:07:42,646
Jake Clemons
w swoim pierwszym albumie
393
01:07:43,397 --> 01:07:46,316
- zawarł solo z E Street Band.
- Wow.
394
01:07:46,400 --> 01:07:47,526
Żadnej presji.
395
01:07:49,695 --> 01:07:51,530
Graliście przepięknie.
396
01:07:51,613 --> 01:07:54,908
Jak się tych kawałków posłucha,
to brzmią wspaniałe.
397
01:07:55,534 --> 01:07:58,161
Jestem pełen nadziei. Daliście radę.
398
01:07:58,996 --> 01:08:00,330
- No.
- Zdrówko.
399
01:08:00,414 --> 01:08:01,498
Za szefa.
400
01:08:01,582 --> 01:08:03,208
- O tak.
- Za nadzieję.
401
01:08:03,667 --> 01:08:05,502
- I za Big Mana.
402
01:08:05,586 --> 01:08:07,087
- Big Man.
- Big Man.
403
01:08:07,171 --> 01:08:08,255
Danny Federici.
404
01:08:08,338 --> 01:08:10,465
- Danny Federici.
- Danny Federici.
405
01:08:20,893 --> 01:08:22,978
Dokąd udajemy się po śmierci?
406
01:08:24,354 --> 01:08:25,772
Może donikąd...
407
01:08:26,773 --> 01:08:29,109
a może wszędzie.
408
01:08:30,359 --> 01:08:33,404
Może nasze dusze rozpływają się w eterze,
409
01:08:33,488 --> 01:08:36,116
w bezgwiezdnej części nieba,
410
01:08:36,742 --> 01:08:41,412
skąd emitują fale dookoła
niczym kamyk wrzucony do jeziora,
411
01:08:41,496 --> 01:08:45,667
naznaczając życie wszystkich osób,
na które mieliśmy wpływ
412
01:08:45,751 --> 01:08:48,170
w trakcie naszego życia.
413
01:08:49,505 --> 01:08:56,178
Nikt nie wie, jak bardzo jego dusza
wpływa na innych i dokąd trafi.
414
01:08:57,595 --> 01:09:04,185
A może pozostają tylko kości,
błoto, glina i żółwie aż do końca.
415
01:09:05,562 --> 01:09:06,647
Sam nie wiem.
416
01:09:07,481 --> 01:09:09,149
Ale boleję nad myślą,
417
01:09:09,233 --> 01:09:13,487
że nigdy nie zobaczę już tych,
których kochałem i straciłem.
418
01:09:14,821 --> 01:09:18,492
Lecz umarli nigdy do końca nie znikają.
419
01:09:19,326 --> 01:09:21,745
Widzimy ich na znanych nam ulicach,
420
01:09:22,328 --> 01:09:23,830
w pustych klubach...
421
01:09:24,915 --> 01:09:27,334
oraz w dawno minionych wieczorach.
422
01:09:28,210 --> 01:09:33,966
Poruszają się w cieniu,
a dostrzegamy ich jedynie kątem oka.
423
01:09:35,300 --> 01:09:37,594
Widzimy ich w snach.
424
01:11:01,803 --> 01:11:02,846
Refren.
425
01:11:31,458 --> 01:11:34,670
Tak to będzie. Proste, co nie?
426
01:15:01,376 --> 01:15:02,503
Nieźle.
427
01:15:06,173 --> 01:15:08,217
Ma taki swój blask.
428
01:15:17,059 --> 01:15:18,352
- Steven?
- Dzięki.
429
01:15:18,936 --> 01:15:19,937
- Wszyscy okej?
- Tak.
430
01:15:20,020 --> 01:15:23,106
- Okej.
- No dobra. Cóż by tu powiedzieć?
431
01:15:25,025 --> 01:15:28,529
Lecimy z tematem,
aż nie wylądujemy w trumnie, panowie.
432
01:15:31,490 --> 01:15:33,867
Aż nie będziemy dawać rady.
433
01:15:33,951 --> 01:15:36,328
- No proszę.
- Aż do trumny.
434
01:15:36,411 --> 01:15:41,083
Powiem tylko tyle,
że największym... zachwytem,
435
01:15:41,166 --> 01:15:43,710
który nadal mi w życiu towarzyszy,
436
01:15:43,794 --> 01:15:49,049
jest stać przed mikrofonem
z wami obok mnie.
437
01:15:49,132 --> 01:15:53,220
To najlepszy kawałek w albumie.
Myślę, że...
438
01:15:53,971 --> 01:15:55,931
A stał się jeszcze lepszy. Nie do wiary.
439
01:15:56,014 --> 01:15:59,768
Wszyscy grają naraz w jednym pomieszczeniu
440
01:15:59,852 --> 01:16:03,146
i wychodzi nam takie nagranie.
441
01:16:03,730 --> 01:16:06,483
Wiecie, no, to jest...
442
01:16:07,901 --> 01:16:11,113
To jedno z najgłębszych doświadczeń
mojego życia.
443
01:16:11,196 --> 01:16:14,741
- Kocham was nad życie.
- Dziękujemy.
444
01:16:14,825 --> 01:16:16,702
- Nad życie.
- Piosenki.
445
01:16:16,785 --> 01:16:18,787
One są tu najważniejsze, nie?
446
01:16:18,871 --> 01:16:20,622
A natchnienie do ich pisania
447
01:16:20,706 --> 01:16:23,500
mam dlatego, bo wiem, że wy je zagracie.
448
01:16:23,584 --> 01:16:25,544
Będziemy się świetnie bawić.
449
01:16:26,128 --> 01:16:29,089
Panie Landau, pan też się nawet spisałeś.
450
01:16:29,840 --> 01:16:30,924
No tak.
451
01:16:31,800 --> 01:16:34,094
Siedzieć tu i słuchać to ciężka praca.
452
01:16:34,178 --> 01:16:35,762
- Działamy.
- Tak.
453
01:16:51,069 --> 01:16:52,070
Wiek.
454
01:16:53,947 --> 01:16:59,620
Wiek pozwala spojrzeć z dystansem,
jakiego doświadcza się o północy
455
01:17:00,412 --> 01:17:05,292
na torach, patrząc w światła
nadjeżdżającego pociągu.
456
01:17:07,294 --> 01:17:09,463
Szybko zaczynasz rozumieć...
457
01:17:10,672 --> 01:17:13,258
że pozostało tak niewiele czasu.
458
01:17:15,052 --> 01:17:19,473
Tak mało gwiaździstych nocy,
śnieżnych dni...
459
01:17:20,891 --> 01:17:26,063
rześkich jesiennych popołudni,
deszczowych dni w środku lata.
460
01:17:27,022 --> 01:17:31,944
Liczą się więc nasze wybory i nasza praca.
461
01:17:33,111 --> 01:17:37,616
To, jak traktujemy przyjaciół,
rodzinę, ukochaną osobę.
462
01:17:38,909 --> 01:17:42,538
W dobre dni czeka nas błogosławieństwo.
463
01:17:43,205 --> 01:17:45,541
Otacza nas,
464
01:17:45,624 --> 01:17:50,504
dzięki czemu jesteśmy
wolnymi mieszkańcami tego świata.
465
01:17:51,213 --> 01:17:55,217
Oto nasza nagroda: życie tutaj.
466
01:17:57,469 --> 01:18:00,305
To pomaga nam wstać każdego dnia...
467
01:18:01,306 --> 01:18:04,434
Nowa szansa
na otrzymanie tego błogosławieństwa.
468
01:18:05,435 --> 01:18:11,650
Gdy smarujemy tosty masłem,
gdy się ubieramy lub wracamy z pracy,
469
01:18:11,733 --> 01:18:14,361
spotykają nas te chwile,
470
01:18:14,444 --> 01:18:19,700
gdy możemy poczuć dłoń Boga
jak delikatnie dotyka naszego ramienia.
471
01:18:20,701 --> 01:18:24,329
I zdajemy sobie sprawę,
jakie spotkało nas szczęście.
472
01:18:24,913 --> 01:18:27,040
Że możemy żyć.
473
01:18:27,124 --> 01:18:33,505
Oddychać na tym świecie
pełnym piękna, okrucieństwa i nadziei.
474
01:18:34,923 --> 01:18:39,636
Bo tym to właśnie jest: szansą.
475
01:18:39,720 --> 01:18:44,892
Świat, w którym szczęściem jest kochać,
być kochanym.
476
01:18:45,893 --> 01:18:49,479
Żyjcie więc, aż on was przepełni.
477
01:18:50,272 --> 01:18:54,359
Aż pot, krew i łzy zaczną mieć sens.
478
01:18:54,985 --> 01:18:59,364
Żyjcie, aż światło z odległych,
gasnących gwiazd
479
01:18:59,448 --> 01:19:01,366
trafi pod wasze stopy.
480
01:19:02,951 --> 01:19:06,079
Żyjcie i niech Bóg wam błogosławi.
481
01:24:38,495 --> 01:24:39,621
No.
482
01:24:41,707 --> 01:24:43,125
Dobra, to była...
483
01:24:43,625 --> 01:24:46,712
pierwsza piosenka
napisana przez George’a i mnie.
484
01:24:46,795 --> 01:24:49,006
Nazywa się „Baby I”.
485
01:25:00,684 --> 01:25:01,685
I coś tam.
486
01:25:37,221 --> 01:25:39,515
Wrócę do domu poćwiczyć ją.
487
01:25:39,598 --> 01:25:41,391
DZIĘKUJĘ PATTI, EVANOWI, JESS I SAMOWI
488
01:25:42,643 --> 01:25:46,271
KU PAMIĘCI GEORGE’A THEISSA
ORAZ CASTILES Z FREEHOLD W NEW JERSEY
489
01:25:49,983 --> 01:25:51,985
Napisy: Cezary Kucharski