1 00:01:45,688 --> 00:01:49,109 Chwilowo musi tak pozostać. 2 00:01:49,192 --> 00:01:50,026 Tak jest. 3 00:01:50,110 --> 00:01:53,822 Kroplówka podaje mu dożylnie antybiotyki i środki przeciwbólowe. 4 00:01:53,905 --> 00:01:56,950 Trzeba zmieniać mu bandaże co 12 godzin. 5 00:01:57,033 --> 00:01:58,034 Tak jest. 6 00:01:59,869 --> 00:02:02,038 Proszę wybaczyć nagły kontakt. 7 00:02:02,622 --> 00:02:05,625 W porządku. Zrobiłem, co mogłem. 8 00:02:05,708 --> 00:02:07,794 Będą blizny. 9 00:02:08,461 --> 00:02:13,925 Kręgosłup szyjny doznał poważnych urazów, ale nie ma problemów neurologicznych. 10 00:02:14,592 --> 00:02:17,178 Jego ciało jest wciąż w dobrej formie. 11 00:02:17,262 --> 00:02:18,930 A co z tym? 12 00:02:19,514 --> 00:02:22,433 Zrobił to po utracie świadomości? 13 00:02:22,517 --> 00:02:25,436 Tak, leżał nieprzytomny. 14 00:02:29,107 --> 00:02:32,443 Zapewne pan profesor o tym wie. 15 00:02:32,527 --> 00:02:33,695 O czym? 16 00:02:34,279 --> 00:02:37,198 Nawet gdy człowiek straci świadomość… 17 00:02:37,782 --> 00:02:42,453 A właściwie nawet po śmierci wciąż może podjąć działanie. 18 00:02:43,079 --> 00:02:47,709 Ta opowieść miała miejsce w niezwykłych okolicznościach wojny, 19 00:02:47,792 --> 00:02:48,960 ale jest prawdziwa. 20 00:02:50,170 --> 00:02:53,590 Żołnierze zostali przyłapani na terenie wroga. 21 00:02:54,215 --> 00:02:57,594 Był to czas wojny, więc na miejscu skazano ich na śmierć. 22 00:02:58,428 --> 00:03:01,222 Czekała ich niechybna śmierć, 23 00:03:01,306 --> 00:03:04,976 gdy dowódca złapanego oddziału złożył niedorzeczną propozycję. 24 00:03:05,518 --> 00:03:09,981 Rzekł: „Gdy skrócicie mnie o głowę, wezmę ją w ręce i zacznę biec. 25 00:03:10,857 --> 00:03:13,526 Przebiegnę wzdłuż szeregu swoich ludzi. 26 00:03:13,610 --> 00:03:19,282 Oszczędźcie tych, obok których uda mi się przebiec”. 27 00:03:20,366 --> 00:03:22,744 Wrodzy żołnierze zanosili się śmiechem. 28 00:03:22,827 --> 00:03:24,746 Stwierdzili: „Śmiało, zrób to”. 29 00:03:25,496 --> 00:03:27,749 Natychmiast go ścięto. 30 00:03:27,832 --> 00:03:29,500 Ku zdumieniu wojsk pobiegł. 31 00:03:30,168 --> 00:03:34,005 Z głową w rękach przebiegł wzdłuż szeregu swoich żołnierzy. 32 00:03:35,089 --> 00:03:38,009 - Co? - To prawdziwa historia. 33 00:03:38,635 --> 00:03:42,013 Spodziewałbym się czegoś takiego po Jacku Hammerze. 34 00:03:42,597 --> 00:03:47,518 W śnie czy na jawie poświęcił całe życie wzmacnianiu się. 35 00:03:48,186 --> 00:03:51,022 Zapewne rozważał, jak może kontynuować walkę, 36 00:03:51,648 --> 00:03:54,651 nawet jako pokonany. 37 00:03:55,818 --> 00:04:01,115 Musiał wyryć swój plan w jądrze każdej komórki swojego ciała. 38 00:04:01,616 --> 00:04:04,285 Jack na pewno by to zrobił. 39 00:04:06,371 --> 00:04:09,040 Pacjent o imieniu Jack zniknął. 40 00:04:09,791 --> 00:04:13,127 - Nie mówi pani poważnie! - Widzicie? 41 00:04:17,674 --> 00:04:19,050 Przepraszam. 42 00:04:19,133 --> 00:04:22,053 Wybacz, że wyszedłem w połowie walki. 43 00:04:23,721 --> 00:04:26,307 Kontynuujmy! 44 00:04:27,850 --> 00:04:29,310 Kontynuujmy! 45 00:04:30,645 --> 00:04:31,813 Kontynuujmy! 46 00:04:32,480 --> 00:04:35,316 Kontynuujmy! 47 00:04:36,943 --> 00:04:40,530 Potężne nogi Jacka pięć razy z rzędu trafiły go w twarz. 48 00:04:41,739 --> 00:04:45,910 Jak bardzo ranny był Pikiel? Tak naprawdę obrażenia były niewielkie. 49 00:04:47,078 --> 00:04:50,832 Codziennie walczył z bestiami kilkaset razy cięższymi od siebie. 50 00:04:51,874 --> 00:04:54,085 Choć Jack miał niebywale mocne nogi 51 00:04:54,836 --> 00:04:57,088 i niesłychanie silne pięści, 52 00:04:57,714 --> 00:05:00,174 obaj ważyli mniej więcej tyle samo. 53 00:05:01,342 --> 00:05:04,095 Dlaczego więc ucieka? 54 00:05:04,971 --> 00:05:08,433 Może nie chodzi już o siłę lub potęgę. 55 00:05:09,017 --> 00:05:11,352 Pierwszy raz spotkał kogoś, 56 00:05:11,436 --> 00:05:15,857 kto nie ginie po byciu zabitym, nie umiera po śmierci. 57 00:05:16,441 --> 00:05:20,862 Ten, ten i ten 58 00:05:21,571 --> 00:05:23,614 po śmierci kończyli swój żywot. 59 00:05:24,282 --> 00:05:27,118 Nawet ten nie próbował szarżować na niego. 60 00:05:28,328 --> 00:05:30,121 Taka jest zasada, prawda? 61 00:05:30,955 --> 00:05:34,125 Jack Hanma, doprawdy niezwykły wojownik. 62 00:05:35,043 --> 00:05:36,961 Celowo przepracował swoje ciało. 63 00:05:37,045 --> 00:05:40,173 Zażył groteskowe ilości środków, nie bacząc na skutki. 64 00:05:40,965 --> 00:05:45,136 Był gotów przeciąć cztery kończyny, aby wydłużyć sobie kości. 65 00:05:45,720 --> 00:05:48,890 Nie miał oczekiwań wobec przyszłości, żył tu i teraz. 66 00:05:48,973 --> 00:05:52,143 Jak o tym pomyśleć, był to szczyt nienaturalności. 67 00:05:52,226 --> 00:05:54,395 Nic takiego nie istnieje w naturze. 68 00:05:55,313 --> 00:05:57,273 Tak jak ludzie lękają się duchów 69 00:05:58,066 --> 00:06:00,401 i unikają niewyjaśnionych rzeczy, 70 00:06:01,069 --> 00:06:04,906 tak Pikiel obawiał się tego, kim jest Jack. 71 00:06:05,698 --> 00:06:09,911 Ale nie można bez końca uciekać od źródła swego strachu. 72 00:06:10,495 --> 00:06:12,997 Dokładnie dwie minuty po rozpoczęciu walki 73 00:06:14,415 --> 00:06:17,919 odezwała się duma z bycia niepokonanym wojownikiem kredy. 74 00:06:41,442 --> 00:06:45,279 Sam przybył, szukając tej porażki, która pozbawiła go złudzeń. 75 00:06:45,822 --> 00:06:49,951 Choćby nawet był skłonny to przyznać, zapadł w zbyt głęboką śpiączkę. 76 00:06:50,618 --> 00:06:54,247 Drugi raz w życiu przegrał dwukrotnie w ciągu jednego dnia. 77 00:07:02,672 --> 00:07:04,882 Och! Dzięki Bogu. 78 00:07:04,966 --> 00:07:06,592 Nie brakuje ci siły. 79 00:07:09,178 --> 00:07:11,931 Dziś rano byłeś w tym szpitalu. 80 00:07:12,014 --> 00:07:13,224 Znów tu trafiłeś. 81 00:07:16,978 --> 00:07:18,104 Nie waż się. 82 00:07:18,771 --> 00:07:20,606 Dość już zrobiłeś. 83 00:07:23,192 --> 00:07:27,155 Walczyłeś z niepowtarzalnym skarbem dziedzictwa kulturowego. 84 00:07:27,238 --> 00:07:30,616 Zraniliście siebie wzajemnie. Trzeciego razu nie będzie. 85 00:07:30,700 --> 00:07:34,120 Dość już zrobiłeś, Jacku Hammer. 86 00:07:40,126 --> 00:07:42,378 Dokąd to, Jacku? 87 00:07:46,466 --> 00:07:50,928 Bracie, aż za dobrze wiem, co czujesz. 88 00:07:51,971 --> 00:07:56,893 Nie dlatego że jesteśmy braćmi, ale z powodu bycia urodzonymi wojownikami. 89 00:07:57,727 --> 00:07:59,395 Dlatego wiem, że to koniec. 90 00:08:02,106 --> 00:08:02,940 Bracie! 91 00:08:04,609 --> 00:08:08,738 Skończyłeś się jako wojownik! 92 00:08:12,033 --> 00:08:15,912 Bez przyznania się do porażki nie można być przegranym. 93 00:08:17,079 --> 00:08:21,918 Ta koncepcja urosła u Jacka do rangi credo. 94 00:08:22,710 --> 00:08:26,714 Ale po drugiej utracie przytomności to, 95 00:08:26,797 --> 00:08:30,009 co zrobił Pikiel, 96 00:08:31,636 --> 00:08:33,804 było dla Jacka szczytem hańby. 97 00:08:34,472 --> 00:08:38,976 I tak też Jack przyjął wieść o tym. 98 00:08:40,478 --> 00:08:45,566 Pikiel zabrał Jacka z miejsca ich starcia. Niósł go bardzo ostrożnie. 99 00:08:46,400 --> 00:08:49,820 Delikatnie się z nim obchodził, troszcząc się, by nie spadł 100 00:08:50,655 --> 00:08:53,324 i nie odniósł kolejnych obrażeń. 101 00:08:53,908 --> 00:08:57,286 Ale dlaczego? Sprawa wkrótce się wyjaśniła. 102 00:08:58,579 --> 00:09:00,081 Niewiarygodnie 103 00:09:00,831 --> 00:09:05,169 Pikiel próbował przechować Jacka Hammera, aby później go zjeść. 104 00:09:06,462 --> 00:09:08,589 Wiesz, co to znaczy, bracie? 105 00:09:09,465 --> 00:09:12,593 Nie zakopał cię. Niósł ostrożnie. 106 00:09:13,553 --> 00:09:15,680 Nie jak wroga, ale jak pokarm. 107 00:09:17,139 --> 00:09:19,100 Wiesz, co to znaczy, prawda? 108 00:09:25,690 --> 00:09:29,402 Baki mówi, że teraz to niesprawiedliwe, więc zaczeka. 109 00:09:29,485 --> 00:09:33,489 Stwierdził, że zaczeka tyle dni, ile będzie konieczne. 110 00:09:34,073 --> 00:09:36,158 Problem w tym, gdzie to robi. 111 00:09:37,076 --> 00:09:39,453 Usiadł naprzeciwko niego. 112 00:09:39,537 --> 00:09:44,500 Dwóch mężczyzn usiadło naprzeciw siebie w podziemnej arenie bez publiczności. 113 00:09:46,085 --> 00:09:50,506 Mówi, że zaczeka kilka dni bez pokarmu. 114 00:09:55,803 --> 00:09:58,014 Uważasz, że Baki może wygrać? 115 00:10:00,600 --> 00:10:03,227 Pokonał wielkiego wojownika Króla Mórz Retsu. 116 00:10:03,311 --> 00:10:06,147 Rozniósł odrodzonego Katsumiego Orochiego. 117 00:10:06,230 --> 00:10:09,025 Nawet ta bestia Jack Hammer nie dał rady… 118 00:10:09,650 --> 00:10:11,027 Yujiro, 119 00:10:11,694 --> 00:10:14,280 o ile wiem, ta trójka… 120 00:10:17,241 --> 00:10:20,536 Byliby najpotężniejszymi wojownikami w Siłach Obrony Ziemi. 121 00:10:21,120 --> 00:10:26,542 Nie zdziwiłbym się, gdyby ktokolwiek z tej trójki pokonał Bakiego Hanmę. 122 00:10:30,129 --> 00:10:32,548 To mefun z Hokkaido. 123 00:10:33,132 --> 00:10:35,301 Shiokara z podrobów łososia. 124 00:10:36,385 --> 00:10:38,804 Ależ z ciebie smakosz. 125 00:10:39,847 --> 00:10:43,142 - Moje ulubione danie. - Doprawdy? 126 00:10:45,102 --> 00:10:49,315 Jak mówiłem, siła Bakiego jest porównywalna z tamtą trójką… 127 00:10:49,398 --> 00:10:50,816 Dziadku Mitsunari! 128 00:10:50,900 --> 00:10:51,817 Co? 129 00:10:52,401 --> 00:10:55,946 Baki ma jedną rzecz, której brakuje tamtym. 130 00:10:56,030 --> 00:10:58,741 Niezaprzeczalnie posiada moją krew. 131 00:10:59,283 --> 00:11:01,327 Pochodzi z rodu Hanmy. 132 00:11:01,410 --> 00:11:04,330 Co? Jack też. 133 00:11:04,914 --> 00:11:06,832 W nim ta krew jest rozcieńczona. 134 00:11:06,916 --> 00:11:08,834 Rozcieńczona? 135 00:11:09,418 --> 00:11:13,339 Wynik walki wyraźnie na to wskazuje. 136 00:11:13,923 --> 00:11:14,799 Co? 137 00:11:15,925 --> 00:11:20,346 Jeśli nie wygra, jego krew jest rozcieńczona? Rany boskie. 138 00:11:22,932 --> 00:11:24,850 Twoja pycha mnie zdumiewa. 139 00:11:26,185 --> 00:11:27,603 Nawiasem mówiąc, Ogrze, 140 00:11:28,437 --> 00:11:30,106 nie chcesz z nim zawalczyć? 141 00:11:34,694 --> 00:11:37,196 Nie martw się, Mitsunari. 142 00:11:37,279 --> 00:11:40,366 Jeszcze nie skreślaj Bakiego Hanmy. 143 00:11:41,158 --> 00:11:43,369 Walka jest im pisana! 144 00:11:45,454 --> 00:11:48,290 Zjem tego, kto wyjdzie z tej walki zwycięsko. 145 00:11:50,334 --> 00:11:52,253 Podobno dzikie zwierzęta 146 00:11:53,045 --> 00:11:56,799 potrafią długo przetrwać bez pożywienia. 147 00:11:57,842 --> 00:12:02,763 Pikiel musi już być na granicy, prawda, panie Payne? 148 00:12:03,931 --> 00:12:09,687 Nie dopuszczę, aby ktokolwiek inny poza mną zawalczył z Piklem. 149 00:12:10,354 --> 00:12:12,440 Nikt więcej już mnie nie uprzedzi. 150 00:12:13,149 --> 00:12:16,110 Ale ze mnie pacan. To mój problem. 151 00:12:16,610 --> 00:12:20,489 Należało tu być od samego początku. Przed tamtymi też. 152 00:12:20,573 --> 00:12:22,032 Po prostu zostać tutaj. 153 00:12:22,742 --> 00:12:25,035 Piklu, posiedźmy tak, 154 00:12:25,911 --> 00:12:27,538 aż nadejdzie czas. 155 00:12:27,621 --> 00:12:29,540 Aż do wtedy tak sobie pobądźmy. 156 00:12:30,791 --> 00:12:35,546 Powdychamy to samo powietrze, pośpimy, gdy zechcemy, zjemy, gdy… 157 00:12:36,130 --> 00:12:38,048 No jasne! 158 00:12:39,049 --> 00:12:42,553 Gość musi jeść. Zje mnie, gdy zgłodnieje. 159 00:12:42,636 --> 00:12:45,306 Rozwiązano już ten problem. 160 00:12:47,767 --> 00:12:51,312 Mamy już żywność zabitą przez Pikla. 161 00:12:53,898 --> 00:12:57,401 Chodzi o T. rexa zachowanego w USA? 162 00:12:58,569 --> 00:13:00,821 Był spory. 163 00:13:01,447 --> 00:13:02,740 Ważył kilka ton. 164 00:13:05,034 --> 00:13:09,205 Ale to nie wołowina czy wieprzowina. To ważny skarb… 165 00:13:09,288 --> 00:13:11,081 Nie należy do nikogo. 166 00:13:11,165 --> 00:13:15,836 Pikiel sam go zdobył. Ryzykował przy tym życiem. 167 00:13:16,420 --> 00:13:19,465 Te szczątki dinozaura to ważna zdobycz kulturowa. 168 00:13:19,548 --> 00:13:21,300 To nie podlega dyskusji. 169 00:13:21,383 --> 00:13:24,345 Ale one nie zastąpią Pikla. 170 00:13:24,929 --> 00:13:27,139 Bo on żyje. 171 00:13:33,896 --> 00:13:34,730 Co to jest? 172 00:13:37,942 --> 00:13:39,610 Rzecz bezcenna. 173 00:13:39,693 --> 00:13:42,822 Czterdzieści kilo mięsa tyranozaura. 174 00:13:44,198 --> 00:13:46,408 Powinno wystarczyć. 175 00:13:46,492 --> 00:13:48,619 Arena jest sto metrów stąd. 176 00:13:49,245 --> 00:13:52,373 Wynośmy się. Zginiemy, jeśli nas tu znajdzie. 177 00:13:55,960 --> 00:13:58,379 Co? Poważnie? 178 00:14:00,923 --> 00:14:01,966 Pikiel… 179 00:14:06,971 --> 00:14:09,139 Stary, ale wcinasz! 180 00:14:12,977 --> 00:14:14,895 Ale to jest surowe, prawda? 181 00:14:14,979 --> 00:14:16,397 I całe w piasku? 182 00:14:20,067 --> 00:14:22,403 Skoro nalegasz. 183 00:14:31,078 --> 00:14:34,665 Kurczę, jest naprawdę smaczne. 184 00:14:36,041 --> 00:14:37,710 Dzięki, stary. 185 00:14:39,211 --> 00:14:42,423 Mniam! Ale pychota. Co to za mięso? 186 00:14:44,967 --> 00:14:46,719 Ale się napchałem! 187 00:14:50,306 --> 00:14:51,265 Chwila. 188 00:14:52,725 --> 00:14:54,935 Skoro Pikiel jest najedzony… 189 00:14:59,523 --> 00:15:00,774 zechce dalej walczyć? 190 00:15:01,525 --> 00:15:03,944 Już nigdy więcej nie powalczy. 191 00:15:04,695 --> 00:15:09,283 Wyniki pracy naszej ekipy robią wrażenie. 192 00:15:10,784 --> 00:15:11,952 Wyniki? 193 00:15:12,036 --> 00:15:15,247 Przy użyciu zachowanego mięsa tyranozaura 194 00:15:15,331 --> 00:15:18,459 opracowujemy biotechnologię, aby go reprodukować. 195 00:15:18,542 --> 00:15:21,211 To w ogóle jest osiągalne? 196 00:15:22,254 --> 00:15:27,509 Dwa lata. Tyle czasu zajmie Piklowi pożarcie zapasu mięsa. 197 00:15:27,593 --> 00:15:30,971 To wystarczająco, aby przejść od testów do produkcji. 198 00:15:31,055 --> 00:15:33,974 Pikiel już nigdy nie będzie głodował. 199 00:15:34,725 --> 00:15:36,977 Jeśli będzie nakarmiony… 200 00:15:37,061 --> 00:15:39,730 Rzecz jasna, nie będzie musiał walczyć. 201 00:15:39,813 --> 00:15:44,109 Będzie jak zwykły człowiek, który ceni sobie deser po kolacji. 202 00:15:47,571 --> 00:15:49,490 CNOTA 203 00:15:56,080 --> 00:15:58,999 Tak twierdzi Payne. 204 00:16:01,585 --> 00:16:04,463 Profesor jest uczonym. 205 00:16:04,546 --> 00:16:06,757 To dla niego naturalny tok myślenia. 206 00:16:06,840 --> 00:16:07,883 Rozumiem. 207 00:16:07,967 --> 00:16:10,886 A jak członek yakuzy postrzega tę sytuację? 208 00:16:10,970 --> 00:16:13,263 Co myśli mistrz walki Kaoru Hanayama? 209 00:16:13,347 --> 00:16:17,726 Choć trwało to krótko, miałem fizyczny kontakt z Piklem. 210 00:16:18,352 --> 00:16:19,353 Naprawdę? 211 00:16:19,436 --> 00:16:22,481 Walczyłeś z nim? Gdzie? Kiedy? 212 00:16:22,564 --> 00:16:24,024 Tylko się siłowaliśmy. 213 00:16:24,108 --> 00:16:27,069 Jasna cholera. Że też tego nie widziałem! 214 00:16:27,152 --> 00:16:30,114 Hanayama i Pikiel. 215 00:16:30,197 --> 00:16:32,282 I kto wygrał? 216 00:16:32,866 --> 00:16:35,619 Bez obaw, czcigodny nestorze. 217 00:16:35,703 --> 00:16:38,622 - Pikiel jest po naszej stronie. - Stronie? 218 00:16:42,876 --> 00:16:45,254 Czy cię zje, czy nie, 219 00:16:45,337 --> 00:16:47,464 uwielbia nieco siłowej rywalizacji. 220 00:16:49,883 --> 00:16:54,680 Gdy najznakomitsi mężczyźni i kobiety przebywają w jednym pokoju… 221 00:16:57,599 --> 00:16:59,309 nie mogą pozostać sobie obcy. 222 00:17:00,477 --> 00:17:04,314 Pełni uwielbienia patrzą na siebie, a ich oczy się spotykają. 223 00:17:04,898 --> 00:17:06,483 Są na arenie walki. 224 00:17:07,026 --> 00:17:08,819 Wiadomo, że coś się stanie. 225 00:17:11,405 --> 00:17:13,574 Pomysł był spontaniczny. 226 00:17:14,450 --> 00:17:18,078 Ale prowokacja była aż zanadto skuteczna. 227 00:17:19,413 --> 00:17:21,582 Zakłócił tym samym błogi spokój, 228 00:17:22,416 --> 00:17:24,835 który opanował Pikla. 229 00:17:25,711 --> 00:17:27,671 Nie rozumiał mowy, 230 00:17:28,172 --> 00:17:30,841 ale ta jawna prowokacja rozpalił w nim krew. 231 00:17:41,810 --> 00:17:43,854 Nie było w tym brutalności, 232 00:17:43,937 --> 00:17:46,231 było to nawet delikatne, 233 00:17:46,315 --> 00:17:48,817 ale ta łagodność 234 00:17:48,901 --> 00:17:52,279 skrzywdziła Pikla w sposób dotąd mu nieznany. 235 00:17:54,865 --> 00:18:00,079 To był trzeci turniej UFK w Charlotte, Karolina Północna, USA. 236 00:18:01,163 --> 00:18:04,917 Lorion Grassy z łatwością wygrał pierwszy turniej. 237 00:18:05,626 --> 00:18:08,378 Był najwyżej rozstawionym zawodnikiem. 238 00:18:08,462 --> 00:18:12,633 Jego pierwszym przeciwnikiem był tajemniczy rywal o imieniu Timo. 239 00:18:13,217 --> 00:18:17,387 Przewidywano szybką wygraną Loriona, ale walka była niebywale zacięta. 240 00:18:18,222 --> 00:18:20,349 Lorion z trudem wygrał, 241 00:18:20,432 --> 00:18:24,394 a z wycieńczenia stracił wzrok i oddał drugi pojedynek walkowerem. 242 00:18:25,312 --> 00:18:28,565 Timo stoczył niezwykłą walkę i przerósł oczekiwania. 243 00:18:28,649 --> 00:18:31,401 Zapytany o sekret jego supermocy, odparł… 244 00:18:31,485 --> 00:18:35,030 Gnojek delikatnie poklepał mnie w policzek. Delikatnie! 245 00:18:35,114 --> 00:18:37,032 Tak łagodnie, że aż pobłażliwie! 246 00:18:48,627 --> 00:18:51,547 Dziękuję, Piklu. 247 00:18:52,131 --> 00:18:56,051 Zrozumiałeś, że cię obraziłem. 248 00:18:56,635 --> 00:18:58,804 Ewoluowałeś. 249 00:18:59,721 --> 00:19:02,683 Po raz pierwszy odkąd się urodziłeś, 250 00:19:02,766 --> 00:19:07,020 walczysz nie po to, aby jeść, ale żeby ochronić swoją dumę. 251 00:19:14,653 --> 00:19:16,071 Właśnie się zaczęło. 252 00:19:16,738 --> 00:19:20,576 Najpotężniejszy samiec ery dinozaurów kontra Baki Hanma. 253 00:19:20,659 --> 00:19:23,078 Rany! Powalił go na ziemię! 254 00:19:23,745 --> 00:19:26,081 To było brutalne kopnięcie z półobrotu. 255 00:19:26,165 --> 00:19:29,084 Kopnął skutecznie i niebywale majestatycznie. 256 00:19:30,043 --> 00:19:32,337 Typowy pierwszy cios Bakiego. 257 00:19:32,921 --> 00:19:35,090 Pikiel zaspokoił swój apetyt. 258 00:19:35,674 --> 00:19:38,260 Zapewne Baki zechce go uświadomić, 259 00:19:38,343 --> 00:19:41,346 że walka sama w sobie jest elementem kultury. 260 00:19:42,890 --> 00:19:45,851 Służy nie tylko do polowań czy zdobywania pokarmu. 261 00:19:46,935 --> 00:19:51,190 Zapewne Baki da znać, że to walka w obronie własnej dumy, 262 00:19:51,273 --> 00:19:53,275 własnej godności. 263 00:19:54,443 --> 00:19:56,361 Przekaże to łagodnie 264 00:19:56,445 --> 00:19:59,406 i w sposób łatwy do zrozumienia. 265 00:20:05,954 --> 00:20:07,539 Zabij albo daj się zabić! 266 00:20:08,832 --> 00:20:10,042 Nie o to tu chodzi. 267 00:20:12,419 --> 00:20:14,546 Jedz albo daj się pożreć! 268 00:20:15,172 --> 00:20:17,049 Nie o to tu chodzi, Piklu. 269 00:20:17,132 --> 00:20:20,052 Zamierza go zabić? 270 00:20:20,636 --> 00:20:24,056 Nie będziemy walczyć do śmierci. 271 00:20:24,973 --> 00:20:27,559 Nie musimy odbierać sobie życia. 272 00:20:28,185 --> 00:20:30,562 Nie trzeba posuwać się aż do tego. 273 00:20:30,646 --> 00:20:33,232 Zakończy to! 274 00:20:33,315 --> 00:20:35,400 Nie, nic z tych rzeczy. 275 00:20:46,411 --> 00:20:47,829 No kurde! 276 00:20:47,913 --> 00:20:49,831 Doskoczy aż do sufitu? 277 00:20:51,667 --> 00:20:53,835 Już zajarzyłeś, Piklu. 278 00:20:53,919 --> 00:20:55,587 Właśnie tak. 279 00:20:56,463 --> 00:20:59,591 Tak właśnie należy czynić podczas starcia siłowego. 280 00:21:01,176 --> 00:21:04,263 Są za wysoko! Nie złagodzą tego upadku. 281 00:21:04,346 --> 00:21:06,598 Są 20… nie, 30 metrów nad ziemią. 282 00:21:08,183 --> 00:21:10,352 Ożeż, są stanowczo za wysoko. 283 00:21:10,435 --> 00:21:11,603 To się źle skończy. 284 00:21:13,438 --> 00:21:16,608 Jakże blisko jesteśmy świateł. 285 00:21:16,692 --> 00:21:18,360 Ale jesteśmy wysoko. 286 00:21:19,069 --> 00:21:20,362 O, reszta tu jest. 287 00:21:20,445 --> 00:21:21,863 Ale obłęd. 288 00:21:21,947 --> 00:21:23,073 Ziemia… 289 00:21:43,719 --> 00:21:45,220 Wciąż stoją! 290 00:21:45,721 --> 00:21:46,930 Niedorzeczne! 291 00:21:47,014 --> 00:21:52,144 Może Pikiel, ale jakim cudem Baki wstał od razu po upadku? 292 00:21:52,978 --> 00:21:54,062 To niemożliwe… 293 00:21:54,730 --> 00:21:58,650 Czyżby Baki Hanma rzeczywiście był tak silnym wojownikiem? 294 00:22:05,741 --> 00:22:08,660 Wszedł w jego strefę. 295 00:23:47,551 --> 00:23:51,138 Tłumaczenie: Przemysław Stępień