1 00:01:45,146 --> 00:01:47,398 Pierwszy raz widzę takiego potwora. 2 00:01:48,566 --> 00:01:51,736 Zęby i ogon tyranozaura. 3 00:01:52,987 --> 00:01:56,407 Stopy i rogi triceratopsa. 4 00:01:57,283 --> 00:02:00,245 Skrzydła i szpony pteranodona. 5 00:02:01,663 --> 00:02:05,166 Moc trzech budzących grozę przeciwników w jednym zwierzęciu. 6 00:02:05,750 --> 00:02:08,545 Osobno każdy z nich to istna bestia. 7 00:02:09,754 --> 00:02:14,092 Moje ciało pamięta potęgę każdego z nich. 8 00:02:17,262 --> 00:02:18,179 Nadciąga! 9 00:02:19,264 --> 00:02:21,850 Zęby, rogi, 10 00:02:21,933 --> 00:02:24,435 szpony i dziób… 11 00:02:25,603 --> 00:02:26,604 Wszystko naraz! 12 00:02:28,523 --> 00:02:30,316 Baki naciera! 13 00:02:30,942 --> 00:02:34,320 Zabrał się do tego w sposób zaiste genialny. 14 00:02:34,404 --> 00:02:36,573 Ale co teraz zrobi Baki? 15 00:02:37,407 --> 00:02:41,828 W rzeczywistości waży tylko promil tego, co dinozaury. 16 00:02:51,129 --> 00:02:53,298 W kredzie mógł być najpotężniejszy, 17 00:02:54,257 --> 00:02:57,051 ale jest nowicjuszem w zakresie sztuk walk. 18 00:02:59,387 --> 00:03:03,683 Błędnie uznał, co zrozumiałe, że to zęby tyranozaura wywołały ów ból. 19 00:03:06,644 --> 00:03:08,188 Teraz rozumiem. 20 00:03:14,319 --> 00:03:15,153 Hej! 21 00:03:19,157 --> 00:03:21,701 Baki, to już przesada! 22 00:03:23,453 --> 00:03:24,287 Zgadza się. 23 00:03:25,413 --> 00:03:29,083 Z każdym przeciwnikiem dochodzi zawsze do pierwszego starcia. 24 00:03:29,167 --> 00:03:31,211 Szarżuje bezpośrednio na niego? 25 00:03:31,794 --> 00:03:33,588 Nie bądź zuchwały, Baki! 26 00:03:35,131 --> 00:03:38,092 Ale już nieraz staczał z kimś pierwszą walkę. 27 00:03:44,807 --> 00:03:49,312 Pozycja startowa do biegu sprintem jest dosyć stara. 28 00:03:51,272 --> 00:03:56,110 Na igrzyskach przed drugą wojną światową niektórzy lekkoatleci startowali tak. 29 00:03:57,528 --> 00:03:59,822 Historia pozycji startowej do sprintu 30 00:03:59,906 --> 00:04:03,034 jest też historią prób bycia jak najbliżej poziomu. 31 00:04:04,035 --> 00:04:05,828 W końcu przyjęto taką pozycję. 32 00:04:06,329 --> 00:04:11,459 Wypracowano konsensus startu z pozycji przykucniętej. 33 00:04:13,127 --> 00:04:15,797 Stosując tak zwane bloki startowe, 34 00:04:16,547 --> 00:04:18,549 ciało staje się bardziej poziome. 35 00:04:19,384 --> 00:04:22,345 Rzecz jasna, nie jest całkowicie horyzontalne. 36 00:04:25,139 --> 00:04:29,894 Dzisiaj pierwszy człowiek osiągnął w pełni horyzontalną pozycję startową. 37 00:04:30,395 --> 00:04:32,105 Ale ten młodzieniec, 38 00:04:32,188 --> 00:04:35,441 który odkrył najszybszą i całkiem nową pozycję startową, 39 00:04:35,525 --> 00:04:37,568 nie był współczesnym człowiekiem. 40 00:04:38,695 --> 00:04:42,991 Zetknie się ze swoim rywalem w czasie krótszym niż sekunda. 41 00:04:46,327 --> 00:04:49,580 Później mistrz kung-fu, Król Mórz Retsu, 42 00:04:49,664 --> 00:04:52,333 tak opisywał tę chwilę. 43 00:04:53,042 --> 00:04:54,502 Rzekomo to „wyczuł”. 44 00:04:55,503 --> 00:04:58,172 Trochę zajmie opisanie tego słowami. 45 00:04:58,256 --> 00:05:00,925 W owej sekundzie wyczułem wiele rzeczy. 46 00:05:02,218 --> 00:05:03,594 Pomyślałem: „Rozumiem”. 47 00:05:04,512 --> 00:05:08,266 Pikiel robił tak w zamierzchłym okresie kredy. 48 00:05:09,517 --> 00:05:13,604 Raz korzystał z mocy drzewa, innym razem z mocy głazu. 49 00:05:15,148 --> 00:05:18,484 Dlatego mógł powstrzymać nawet pięciotonową bestię. 50 00:05:19,652 --> 00:05:23,072 Równoległe wyczułem coś innego u Bakiego. 51 00:05:23,865 --> 00:05:26,951 Baki waży zaledwie 70 kilogramów. 52 00:05:27,035 --> 00:05:31,039 Ja, ważący ponad sto kilo, nie mogłem powstrzymać szarży Pikla. 53 00:05:31,122 --> 00:05:33,124 Jak on chciał tego dokonać? 54 00:05:33,875 --> 00:05:35,084 Co więcej, 55 00:05:35,668 --> 00:05:40,089 Pikiel miał teraz większą przewagę, gdyż ze mną startował z ziemi. 56 00:05:40,715 --> 00:05:44,385 Pomyślałem, że oglądamy koniec tej walki. 57 00:05:45,803 --> 00:05:46,637 Co? 58 00:05:46,721 --> 00:05:50,850 Jak mogłem pomyśleć o tylu rzeczach w niecałej sekundzie? 59 00:05:53,895 --> 00:05:55,229 Załóżmy, 60 00:05:55,813 --> 00:05:59,567 że skosztowałem najsmakowitszego curry z ryżem. 61 00:06:00,568 --> 00:06:04,572 Pikantne. Słone. Słodkie. Nieco gorzkie. 62 00:06:04,655 --> 00:06:07,784 Aromat. Bogactwo. Konsystencja składników. 63 00:06:07,867 --> 00:06:10,495 Smak rozpływający się w ustach. Przyprawy. 64 00:06:10,578 --> 00:06:12,830 Szczegółowe opisanie tego smaku 65 00:06:12,914 --> 00:06:14,999 zajęłoby zapewne dziesięć minut. 66 00:06:15,083 --> 00:06:18,961 Ale uczucie trwa zaledwie dziesięć sekund. 67 00:06:19,045 --> 00:06:21,130 Czy to ma sens? 68 00:06:22,590 --> 00:06:26,761 Zaskoczyło mnie, że Baki się zatrzymał. 69 00:06:27,553 --> 00:06:32,266 Zmienił postawę i przystanął, aby zmierzyć się z Piklem. 70 00:06:32,350 --> 00:06:33,309 Zgadza się. 71 00:06:34,602 --> 00:06:37,063 Wziął na siebie cały ten impet. 72 00:06:37,146 --> 00:06:39,273 Nie miał nawet chwili na unik. 73 00:06:41,150 --> 00:06:42,235 Ale… 74 00:06:43,528 --> 00:06:45,613 to Pikiel poleciał. 75 00:06:46,114 --> 00:06:48,783 Nie odbił się. 76 00:06:49,992 --> 00:06:54,163 Dosłownie poleciał wysoko w powietrze. 77 00:06:59,001 --> 00:07:01,421 Rety! Poleciał! 78 00:07:02,922 --> 00:07:05,007 Rzucił nim? 79 00:07:05,508 --> 00:07:06,384 Nie wiem. 80 00:07:07,802 --> 00:07:09,178 Żadna niespodzianka. 81 00:07:09,971 --> 00:07:15,059 Jedyny ruch Bakiego przypominał odganianie muchy. 82 00:07:15,726 --> 00:07:19,689 Taki ruch nie istnieje. W klasycznym jujitsu czy aikido też nie. 83 00:07:20,273 --> 00:07:24,193 Choć Pikiel ważył ponad dwieście kilo, poleciał aż pod sufit. 84 00:07:24,277 --> 00:07:28,197 Wystarczył drobny ruch ręki małego mężczyzny połowy jego wielkości. 85 00:07:29,115 --> 00:07:31,200 Pikiel jest niesamowity. 86 00:07:32,410 --> 00:07:35,288 Nielichy gość. 87 00:07:40,293 --> 00:07:43,713 Imponujące, królu okresu kredy. 88 00:07:45,798 --> 00:07:49,844 Dlaczego? To Baki nim rzucił! 89 00:07:49,927 --> 00:07:53,264 Dlaczego jest taki niesamowity, skoro to on poleciał? 90 00:07:53,347 --> 00:07:55,766 Nie rozumiem wszystkich zawiłości, 91 00:07:55,850 --> 00:07:58,728 ale jedno wiem na pewno. 92 00:07:59,312 --> 00:08:02,398 Im większa wyzwolona siła, frontalna moc, 93 00:08:02,482 --> 00:08:05,359 tym bardziej jest podatna na siłę z boku. 94 00:08:06,110 --> 00:08:07,361 Po wystrzeleniu broni 95 00:08:08,070 --> 00:08:13,367 pocisk, który wlatuje przez brzuch, może wylecieć z boku lub przez ramię. 96 00:08:14,035 --> 00:08:17,497 Oddziałują na niego różne czynniki w miękkim brzuchu. 97 00:08:18,289 --> 00:08:23,753 W ekstremalnych przypadkach liść rośliny może zagiąć trajektorię pocisku. 98 00:08:24,337 --> 00:08:28,591 Jeśli uznać Pikla za pocisk, lecący z podobną siłą, 99 00:08:28,674 --> 00:08:32,637 to nawet lekki ruch może mocno wykrzywić jego lot. 100 00:08:32,720 --> 00:08:34,764 Tak powiedział Hanayama. 101 00:08:35,389 --> 00:08:38,601 Jego słowa przypomniały mi pewną walkę. 102 00:08:40,186 --> 00:08:43,981 W 1964 roku w Miami na Florydzie odbył się 103 00:08:45,149 --> 00:08:47,985 pojedynek wagi ciężkiej o tytuł mistrza świata 104 00:08:48,069 --> 00:08:50,738 między Sonnym Listonem a Cassiusem Clayem. 105 00:08:51,739 --> 00:08:55,743 Clay sparował mocny prawy sierpowy Listona. 106 00:08:55,826 --> 00:08:57,411 Skutecznie go rozbroił. 107 00:08:57,995 --> 00:09:02,416 W następstwie tego prawe ramię Listona poważnie się przemieściło. 108 00:09:03,125 --> 00:09:07,255 Niektórzy eksperci błędnie odczytali, że Clay sparował z dużą siłą, 109 00:09:07,338 --> 00:09:08,673 ale mylili się. 110 00:09:09,423 --> 00:09:13,094 Tak naprawdę należałoby pochwalić Listona za tak silny cios, 111 00:09:13,177 --> 00:09:16,639 że sparowanie go wybiło mu ramię. 112 00:09:30,152 --> 00:09:32,321 O tak. 113 00:09:40,788 --> 00:09:42,415 Co ty na to? 114 00:09:42,498 --> 00:09:44,959 Wystarczyło, by zaznaczyć osiem miejsc. 115 00:09:47,295 --> 00:09:50,089 Podczas gdy ty tam się kulisz, 116 00:09:50,673 --> 00:09:52,883 przejmuję twoje terytorium. 117 00:09:53,551 --> 00:09:56,220 Co u licha? 118 00:09:56,804 --> 00:09:58,097 Rozumiem! 119 00:10:13,362 --> 00:10:16,490 Chyba wystarczy. Dość tych sztuczek. 120 00:10:17,074 --> 00:10:22,121 Tyranozaur, triceratops, pteranodon. Trochę z tym przegiąłem. 121 00:10:22,788 --> 00:10:24,373 Wracamy do podstaw. 122 00:10:24,957 --> 00:10:26,626 Jako bratni homo sapiens… 123 00:10:30,713 --> 00:10:32,757 Zawalczmy jak ludzie. 124 00:10:38,971 --> 00:10:40,765 Choć raz chcę to zrobić. 125 00:10:41,766 --> 00:10:42,767 Co za głupiec. 126 00:10:43,351 --> 00:10:45,019 Bezpośrednie starcie! 127 00:10:45,686 --> 00:10:46,646 W ziemię… 128 00:10:46,729 --> 00:10:50,483 Nie! Raczej sama ziemia mnie zmiażdżyła. 129 00:10:50,566 --> 00:10:53,486 Zamarzyło mi się bezpośrednie starcie. 130 00:10:54,904 --> 00:10:58,282 Tego się spodziewałem? Czy też nie doceniłem go? 131 00:11:16,175 --> 00:11:17,677 Teraz rozumiem. 132 00:11:18,511 --> 00:11:21,681 Jesteś naprawdę silny. 133 00:11:21,764 --> 00:11:23,432 Bez wątpienia. 134 00:11:26,394 --> 00:11:29,689 Nawet kiedy blokuję… 135 00:11:31,899 --> 00:11:37,071 ręce, których do tego używam, stają się słabymi punktami. 136 00:11:37,863 --> 00:11:39,573 Ma nadludzką siłę. 137 00:11:40,658 --> 00:11:43,577 Po raz trzeci widzę dziś światła. 138 00:11:43,661 --> 00:11:45,079 Nadludzka siła? 139 00:11:49,333 --> 00:11:52,086 W kwestii nadludzkiej siły zawsze myślę o nim. 140 00:11:52,753 --> 00:11:56,090 Biscuit Oliva. Wyzwolony. 141 00:11:56,674 --> 00:11:59,927 Marzy mi się zobaczenie takiej sceny. 142 00:12:00,010 --> 00:12:02,346 Na pewno by to zrobił. 143 00:12:02,888 --> 00:12:06,767 Bezpośrednie starcie. Niczym ze świata mitologii. 144 00:12:07,393 --> 00:12:08,728 Bezpośrednie starcie? 145 00:12:09,770 --> 00:12:15,693 Skoro mowa o walkach, ten gość na trybunach ze swoimi pięściami… 146 00:12:16,569 --> 00:12:19,947 Jest taki sam. Nie używa tanich chwytów. 147 00:12:20,573 --> 00:12:23,784 Na pewno by to zrobił. Atak frontalny. 148 00:12:24,493 --> 00:12:25,494 Frontalny? 149 00:12:25,578 --> 00:12:29,665 Skoro jest atak frontalny, co z atak tylni? 150 00:12:29,749 --> 00:12:31,250 Taki termin nie istnieje. 151 00:12:32,251 --> 00:12:35,129 Skoro mowa o plecach, oto prawdziwy rywal. 152 00:12:35,212 --> 00:12:36,338 Ogr! 153 00:12:37,423 --> 00:12:39,842 Obaj przyjmowali tę postawę. 154 00:12:40,843 --> 00:12:43,763 Ciekawe, jak to by się skończyło. 155 00:12:45,598 --> 00:12:47,850 No tak. 156 00:12:47,933 --> 00:12:49,894 Mnie osobiście interesuje… 157 00:12:49,977 --> 00:12:51,771 i to chciałbym zobaczyć… 158 00:12:52,688 --> 00:12:57,610 jak Baki Hanma zatrzyma tego gościa. 159 00:13:00,780 --> 00:13:02,865 Żyję od 18 lat. 160 00:13:03,699 --> 00:13:05,534 Świadomie, bardzo ostrożnie… 161 00:13:07,453 --> 00:13:08,287 Żyję, 162 00:13:10,748 --> 00:13:11,749 aby wygrywać. 163 00:13:12,833 --> 00:13:18,631 Podążam śladami najpotężniejszej istoty na Ziemi, Yujira Hanmy. 164 00:13:19,465 --> 00:13:20,299 Dlaczego? 165 00:13:21,217 --> 00:13:23,677 Pytasz dlaczego? Oszalałeś? 166 00:13:23,761 --> 00:13:28,557 Szukam powodu, aby walczyć z Yujirem Hanmą? 167 00:13:29,683 --> 00:13:32,478 Nie chodziło o pomszczenie matki? 168 00:13:34,021 --> 00:13:36,232 Tak jest. To było cztery lata temu. 169 00:13:38,567 --> 00:13:39,819 Nienawiść… 170 00:13:41,946 --> 00:13:43,030 Nienawiść? 171 00:13:44,573 --> 00:13:46,408 Podziw… 172 00:13:47,159 --> 00:13:50,830 Nie bądź głupi! Dlaczego miałbym go podziwiać? 173 00:13:51,664 --> 00:13:52,915 Jedno jest… 174 00:13:54,583 --> 00:13:56,794 Jedno jest jasne. 175 00:13:57,962 --> 00:14:00,089 Siła Yujira Hanmy… 176 00:14:01,006 --> 00:14:02,800 jest niezaprzeczalna. 177 00:14:02,883 --> 00:14:05,594 Każdy centymetr jego ciała jest pozbawiony wad. 178 00:14:06,178 --> 00:14:07,304 W pewnym sensie 179 00:14:09,014 --> 00:14:10,850 to chyba zaufanie. 180 00:14:11,517 --> 00:14:13,352 Podążyłem jego śladami. 181 00:14:14,228 --> 00:14:16,480 Wyposażyłem się przeciw tym pięściom. 182 00:14:17,189 --> 00:14:19,024 Wyobraziłem sobie ich prędkość. 183 00:14:20,943 --> 00:14:24,363 Dlatego potrafię ich unikać. Tych pięści także. 184 00:14:25,072 --> 00:14:28,868 Jedno dotknięcie, jeden cios może spowodować poważne obrażenia. 185 00:14:29,451 --> 00:14:30,369 Zrobię unik. 186 00:14:31,078 --> 00:14:33,914 W ostatniej chwili. Coraz wydajniej. 187 00:14:34,456 --> 00:14:37,751 Unikał razów z coraz mniejszym zapasem czasu. 188 00:14:37,835 --> 00:14:39,753 Coraz bliżej ostatniej chwili. 189 00:14:40,421 --> 00:14:44,008 Na początku jego ciało skręcało się, wykonując wielkie ruchy. 190 00:14:44,675 --> 00:14:48,637 Ale potem Pikiel muskał mu włosy albo drasnął skórę. 191 00:14:49,263 --> 00:14:53,142 Im mniejszy miał zapas… 192 00:14:53,726 --> 00:14:58,480 Zamiast sztuk walki zaczynało przypominać to taniec. 193 00:14:58,564 --> 00:15:00,566 Właśnie! Walkę byków. 194 00:15:00,649 --> 00:15:02,401 Tak jakby był matadorem. 195 00:15:05,487 --> 00:15:07,281 Widział różne szybkie istoty. 196 00:15:07,364 --> 00:15:11,368 Na lądzie. W wodzie. W powietrzu. 197 00:15:12,953 --> 00:15:15,831 To kolejne nowe doświadczenie. 198 00:15:20,794 --> 00:15:22,922 Szybkość łamiąca zasady szybkości. 199 00:15:23,505 --> 00:15:27,301 Nie przeszedł przez niego, mignął go. 200 00:15:28,677 --> 00:15:30,804 To przywołało wspomnienie. 201 00:15:33,182 --> 00:15:37,561 Początkowo szukał przekąski, trochę też w ramach zabawy. 202 00:15:43,192 --> 00:15:45,694 Nauczył się, że nie są łatwą zdobyczą. 203 00:15:46,779 --> 00:15:48,697 Złapany! Był tego pewien! 204 00:15:51,909 --> 00:15:53,911 W ciszy zdał sobie sprawę, 205 00:15:54,620 --> 00:15:58,707 że pewne istoty na tym świecie mogą przeniknąć przez jego ciało. 206 00:16:00,459 --> 00:16:04,088 Był pewien sławny karateka, znany jako ojciec karate walki. 207 00:16:04,171 --> 00:16:06,840 Pod koniec życia rzekł: 208 00:16:07,967 --> 00:16:10,052 „Uniknąłem wielu ciosów. 209 00:16:10,928 --> 00:16:12,888 Przyjąłem wiele kopnięć. 210 00:16:13,430 --> 00:16:16,850 Atakowano mnie łokciami, kolanami i głową. 211 00:16:17,685 --> 00:16:21,939 A nawet stalowymi rurami, kamieniami czy nożami. 212 00:16:22,982 --> 00:16:25,693 Tak późno, jak to było możliwe, 213 00:16:26,694 --> 00:16:31,573 w ostatniej sekundzie, robiłem unik”. 214 00:16:33,200 --> 00:16:37,287 Podczas treningu osiągnął niebywały stan. 215 00:16:38,998 --> 00:16:40,624 „Przeszedłem przez niego”. 216 00:16:41,667 --> 00:16:44,211 Uznał, że przeniknął przez swojego rywala. 217 00:16:45,879 --> 00:16:48,257 Rzecz jasna, to fizycznie niemożliwe. 218 00:16:49,550 --> 00:16:51,593 Poświęcił ogrom czasu, 219 00:16:51,677 --> 00:16:54,722 aby okrążyć i ominąć swojego przeciwnika, 220 00:16:55,723 --> 00:16:59,435 jego bloki, ruchy defensywne, pracę nóg… 221 00:17:00,477 --> 00:17:02,896 i pozbył się całkowicie zbędnych ruchów. 222 00:17:03,522 --> 00:17:05,983 Wykroczył ponad „okrążanie przeciwników”. 223 00:17:06,567 --> 00:17:09,319 Osiągnął stan „przenikania przez nich”. 224 00:17:15,951 --> 00:17:17,161 Kim jest ten samiec? 225 00:17:19,413 --> 00:17:21,999 Ile jeszcze sztuczek ma w zanadrzu? 226 00:17:22,499 --> 00:17:28,672 Czy Baki osiągnął aż taki poziom umiejętności walki? 227 00:17:29,339 --> 00:17:30,716 Czy dałbym radę? 228 00:17:30,799 --> 00:17:33,302 Byłbym w stanie to powtórzyć? 229 00:17:36,930 --> 00:17:40,059 Mężczyzna mianowany bogiem wojny, Doppo Orochi. 230 00:17:40,642 --> 00:17:44,313 Mężczyzna uznawany za uosobienie walki, Goki Shibukawa. 231 00:17:45,522 --> 00:17:48,942 Mężczyzna na szczycie, największy aktywny mistrz kung-fu, 232 00:17:49,026 --> 00:17:50,819 mój mentor, Cesarz Mórz Kaku. 233 00:17:51,403 --> 00:17:54,323 Czy ta trójka mogłaby to powtórzyć? 234 00:18:04,541 --> 00:18:06,585 Szok Pikla był zrozumiały. 235 00:18:07,461 --> 00:18:09,588 Jego nieuchwytny przeciwnik 236 00:18:11,340 --> 00:18:13,592 znalazł się tuż przy nim. 237 00:18:14,176 --> 00:18:17,554 W lewej ręce trzymał niewidzialną szablę, 238 00:18:17,638 --> 00:18:21,350 którą wbił w słaby punkt byka czy też Pikla. 239 00:18:23,393 --> 00:18:25,104 Wszedł głęboko. 240 00:18:26,688 --> 00:18:30,734 Przeczuwał, że nadciąga wielki ból. 241 00:18:31,860 --> 00:18:34,363 Jak po stłuczeniu sobie palca o róg biurka. 242 00:18:35,155 --> 00:18:37,366 Czy po mocnym ciosie w splot słoneczny… 243 00:18:38,158 --> 00:18:42,746 Przez te kilka chwil poprzedzających pojawienie się bólu 244 00:18:43,831 --> 00:18:48,460 mózg przewidział już jego moc na podstawie siły uderzenia. 245 00:18:49,795 --> 00:18:53,382 Zaraz potem ból uderza ze spodziewaną intensywnością. 246 00:18:53,465 --> 00:18:56,718 Jest tak dotkliwy jak oczekiwano, jeśli nie bardziej. 247 00:18:58,804 --> 00:19:01,974 Bóg obdarował nas tą chwilą, aby się przygotować. 248 00:19:03,725 --> 00:19:07,896 Miał dwa wspomnienia, wyryte w mózgu po poprzednich walkach. 249 00:19:09,106 --> 00:19:11,650 Nadchodzi! Największa jak dotąd fala bólu! 250 00:19:11,733 --> 00:19:15,529 Wskazuje na to siła i intensywność wstrząsu. 251 00:19:17,573 --> 00:19:18,407 Jest! 252 00:19:19,783 --> 00:19:22,870 Tak, jak sobie wyobrażał. Albo i nawet bardziej. 253 00:19:28,876 --> 00:19:31,628 Zadziałało! 254 00:19:32,171 --> 00:19:33,630 Tak jest. 255 00:19:33,714 --> 00:19:37,509 Cios w krocze sprawdza się zawsze i wszędzie. 256 00:19:38,093 --> 00:19:43,557 Jajka są takie małe, a sprawiają tyle bólu? 257 00:19:43,640 --> 00:19:47,561 Małe? Jest pan w błędzie. 258 00:19:48,187 --> 00:19:51,565 Jedno jest pewne. Jądra to organ wewnętrzny. 259 00:19:51,648 --> 00:19:52,649 Naprawdę? 260 00:19:52,733 --> 00:19:53,567 Są kruche. 261 00:19:54,193 --> 00:19:56,987 U płodu schowane są w ciele. 262 00:19:57,070 --> 00:19:58,864 Wychodzą, aby się schłodzić. 263 00:19:59,907 --> 00:20:03,410 Są słabe. Nie ma nic słabszego. 264 00:20:04,036 --> 00:20:06,872 Są równie słabe co serce, wątroba, 265 00:20:07,456 --> 00:20:10,292 żołądek i mózg. 266 00:20:11,919 --> 00:20:14,046 Ale te chronione są przez… 267 00:20:15,088 --> 00:20:18,967 pokłady mięśni, tłuszczu, kości 268 00:20:19,509 --> 00:20:20,969 i twardą czaszkę. 269 00:20:21,678 --> 00:20:26,308 Jednakże jądra, którym powierzono ważne zadanie produkowania spermy, 270 00:20:26,391 --> 00:20:27,809 muszą być chłodzone. 271 00:20:28,393 --> 00:20:30,270 Aby wypełnić swoją ważną rolę, 272 00:20:30,354 --> 00:20:33,982 muszą opuścić ciało, osłonięte tylko pojedynczą warstwą skóry. 273 00:20:34,900 --> 00:20:38,487 Są wrażliwe i bezbronne. 274 00:20:39,905 --> 00:20:45,744 Gdyby serce zwisało ci z krocza, otulone tylko warstwą skóry, 275 00:20:45,827 --> 00:20:49,039 byłaby to wielka słabość w czasie bitwy. 276 00:20:49,122 --> 00:20:52,125 Nigdy nie wychodziłbym z domu. 277 00:20:55,837 --> 00:20:58,632 To chyba koniec. 278 00:21:00,175 --> 00:21:01,009 Nie. 279 00:21:01,093 --> 00:21:02,469 Nic z tych rzeczy. 280 00:21:03,428 --> 00:21:04,263 Co? 281 00:21:04,346 --> 00:21:07,975 Skubaniec padł na posadzkę z ciekawym wyrazem twarzy. 282 00:21:08,058 --> 00:21:09,184 Co? 283 00:21:09,268 --> 00:21:11,979 Wstaniesz czy będziesz leżeć? 284 00:21:13,105 --> 00:21:17,901 W momencie otrzymania ciosu w sercu znasz już odpowiedź. 285 00:21:17,985 --> 00:21:21,071 Czy myślisz: „Pokonano mnie! Zostaw mnie!”? 286 00:21:22,114 --> 00:21:25,534 A może: „Jak śmiał? Dorwę go za to!”. 287 00:21:26,118 --> 00:21:28,745 Wyraz twarzy w chwili upadku… 288 00:21:29,538 --> 00:21:35,043 Resztki woli walki są tam wypisane jak na dłoni. 289 00:21:36,128 --> 00:21:39,298 Wyraz twarzy Pikla sprzed sekundy… 290 00:21:40,173 --> 00:21:43,343 Nie tylko wstanie, ale wydaje się, że Baki… 291 00:21:43,427 --> 00:21:46,430 tylko go rozsierdził. 292 00:21:47,139 --> 00:21:49,182 Obaj się trzęsą. 293 00:21:50,058 --> 00:21:51,435 Przez napięcie i nerwy… 294 00:21:52,269 --> 00:21:53,186 Ze złości… 295 00:22:02,612 --> 00:22:04,031 Już blisko. 296 00:22:05,407 --> 00:22:07,451 Ta walka była długa. 297 00:22:08,327 --> 00:22:09,953 Ale koniec jest już blisko. 298 00:22:11,830 --> 00:22:12,956 Jego twarz… 299 00:22:14,416 --> 00:22:16,043 Ta postawa… 300 00:22:17,085 --> 00:22:19,254 To jego ostateczna forma. 301 00:23:47,259 --> 00:23:51,138 Napisy: Przemysław Stępień