1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:06,047 --> 00:00:08,550 NETFLIX — ORYGINALNY PROGRAM KOMEDIOWY 3 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 4 00:00:10,218 --> 00:00:13,304 20.25 REZYDENCJA HARTÓW 5 00:00:17,142 --> 00:00:18,560 - Hej. - Co tam? 6 00:00:18,643 --> 00:00:20,603 Wszędzie was szukałem. 7 00:00:20,687 --> 00:00:21,730 Odpoczywamy sobie. 8 00:00:21,813 --> 00:00:24,149 Szedłem na dół do pracy. Co tam, mistrzu? 9 00:00:24,232 --> 00:00:26,067 Odrobiłeś lekcje? 10 00:00:26,860 --> 00:00:27,944 Spójrz mi w oczy. 11 00:00:28,820 --> 00:00:29,654 Kłamiesz. 12 00:00:30,155 --> 00:00:32,282 Odrób lekcje. Nie kombinuj. 13 00:00:32,365 --> 00:00:33,491 Zo, piąteczka. 14 00:00:34,534 --> 00:00:35,618 Żółwik. 15 00:00:35,702 --> 00:00:36,995 Główka. 16 00:00:37,996 --> 00:00:39,039 Daj buziaka. 17 00:00:39,539 --> 00:00:40,999 Kocham cię. 18 00:00:41,082 --> 00:00:42,208 Daj buziaka. 19 00:00:42,292 --> 00:00:43,793 - Kocham cię. - Już po pracy? 20 00:00:43,877 --> 00:00:45,045 Prawie. 21 00:00:45,128 --> 00:00:46,671 Zobaczymy się potem. 22 00:00:47,172 --> 00:00:48,089 Pa! 23 00:00:48,173 --> 00:00:49,132 Pa, tato. 24 00:00:55,805 --> 00:00:57,682 Tatko się dziś zabawi. 25 00:00:57,766 --> 00:00:58,600 WESOŁYCH ŚWIĄT 26 00:00:59,434 --> 00:01:00,268 NAJLEPSZY TATA 27 00:01:00,351 --> 00:01:01,978 Duża kostka. 28 00:01:06,441 --> 00:01:07,442 No. 29 00:01:11,738 --> 00:01:13,406 Najlepszy. Legenda. 30 00:01:14,032 --> 00:01:15,283 Inspiracja. 31 00:01:15,366 --> 00:01:16,367 Mój człowiek. 32 00:01:22,874 --> 00:01:26,086 Super. 33 00:01:26,169 --> 00:01:27,504 Kurde! 34 00:01:29,422 --> 00:01:31,716 Dziękuję wam. 35 00:01:35,053 --> 00:01:37,096 Dziękuję! 36 00:01:38,515 --> 00:01:40,600 Bardzo mi miło. Przestańcie. 37 00:01:40,683 --> 00:01:44,437 Siadajcie. 38 00:01:45,146 --> 00:01:47,357 Bardzo dziękuję. 39 00:01:47,440 --> 00:01:48,274 Cześć. 40 00:01:48,775 --> 00:01:49,609 Hej. 41 00:01:50,860 --> 00:01:54,114 Po raz pierwszy jestem tak blisko publiczności. 42 00:01:54,197 --> 00:01:57,158 Mogę się przywitać i usłyszę odpowiedź. 43 00:01:57,242 --> 00:01:59,661 Cześć. Co u was? 44 00:01:59,744 --> 00:02:01,037 Fajnie. Podoba mi się to. 45 00:02:01,121 --> 00:02:02,539 Tak powinno być. 46 00:02:02,622 --> 00:02:04,916 Tak jest dobrze. 47 00:02:05,625 --> 00:02:08,670 Żartowałem sobie już w różnych miejscach. 48 00:02:08,753 --> 00:02:11,297 Na stadionach, w teatrach. 49 00:02:11,381 --> 00:02:15,552 Podoba mi się występowanie we własnym domu. Dziękuję. 50 00:02:16,636 --> 00:02:17,595 Dziękuję. 51 00:02:18,555 --> 00:02:20,140 Powrót do podstaw. 52 00:02:21,432 --> 00:02:24,310 Wyjaśnię wam, czemu jestem teraz w domu. 53 00:02:24,394 --> 00:02:25,728 Jesteśmy tu, ponieważ… 54 00:02:25,812 --> 00:02:27,522 Nie czuję się już dobrze 55 00:02:27,605 --> 00:02:29,149 poza moim domem. 56 00:02:30,024 --> 00:02:33,278 Jestem z wami szczery. 57 00:02:33,361 --> 00:02:35,530 Tylko tu czuję się dobrze. 58 00:02:35,613 --> 00:02:37,115 Z wielu powodów. 59 00:02:37,198 --> 00:02:40,076 Miejmy to już z głowy. 60 00:02:40,160 --> 00:02:42,078 Powód pierwszy, COVID. 61 00:02:43,079 --> 00:02:44,080 COVID. 62 00:02:44,664 --> 00:02:46,916 Jak bardzo się boicie? 63 00:02:47,000 --> 00:02:50,461 Bardzo? Średnio? Mało? Powiedzcie szczerze. 64 00:02:50,545 --> 00:02:53,506 Średnio? Bardzo? Mało? Tak trochę? 65 00:02:53,590 --> 00:02:55,800 Uwaga. Miałem go! 66 00:02:56,801 --> 00:02:58,469 Tak jest, miałem VID. 67 00:02:59,053 --> 00:03:01,806 W moim organizmie był VID-19. 68 00:03:03,141 --> 00:03:06,603 Złapałem go, kiedy jeszcze nie był w modzie. 69 00:03:07,353 --> 00:03:09,814 Byłem tylko ja i Tom Hanks. 70 00:03:11,107 --> 00:03:12,775 Musiałem to ukrywać, 71 00:03:13,693 --> 00:03:16,529 bo Tom Hanks jest o wiele większą gwiazdą, 72 00:03:16,613 --> 00:03:18,656 od razu by mnie przyćmił. 73 00:03:20,533 --> 00:03:23,661 Nikt nie ma szans z Forrestem Gumpem. 74 00:03:23,745 --> 00:03:25,914 Nie pokonam Forresta Gumpa. 75 00:03:26,706 --> 00:03:30,168 Gdyby to był ktoś mniejszy, od razu bym powiedział. 76 00:03:30,793 --> 00:03:33,588 David Hasselhoff. Chuj z nim. 77 00:03:33,671 --> 00:03:35,798 Każdy ma go w dupie. 78 00:03:35,882 --> 00:03:37,258 Wydało się. 79 00:03:37,342 --> 00:03:40,678 „Kevin Hart też to ma. Ratujmy Kevina Harta. #VID”. 80 00:03:41,679 --> 00:03:43,306 Wiecie, czemu mówię VID? 81 00:03:43,389 --> 00:03:47,185 Brzmi prawie tak groźnie jak AIDS. 82 00:03:47,894 --> 00:03:50,063 VID. „Masz VID? O chuj!” 83 00:03:50,897 --> 00:03:52,941 „Mam VID”. „Masz VID? Szlag!” 84 00:03:53,942 --> 00:03:56,152 „Modlimy się za ciebie. Cholerny VID”. 85 00:03:57,153 --> 00:03:58,529 Nie wiedziałem, że go mam. 86 00:03:58,613 --> 00:04:01,282 Nie wiedziałem. Nie miałem objawów. 87 00:04:01,366 --> 00:04:03,618 Żadnej gorączki, bólu głowy czy mięśni. 88 00:04:03,701 --> 00:04:06,996 Moja żona za to straciła smak i węch. 89 00:04:07,080 --> 00:04:10,250 Powiedziała: „Chyba to mam. Zróbmy sobie test”. 90 00:04:10,333 --> 00:04:12,752 „Nam nic nie jest. 91 00:04:13,628 --> 00:04:16,422 To ty masz problem. Po co mi test? 92 00:04:16,506 --> 00:04:19,634 Czuję smak, mam węch. Na chuj mi test?” 93 00:04:20,510 --> 00:04:23,805 Kazała mi wezwać lekarza. Ten przyszedł i przetestował nas oboje. 94 00:04:23,930 --> 00:04:27,642 „Wynik pozytywny u obojga”. Ja na to: „Bzdura. 95 00:04:28,476 --> 00:04:31,354 Nie ma takiej możliwości”. 96 00:04:31,437 --> 00:04:32,981 Dotknąłem dwa razy nosa. 97 00:04:34,148 --> 00:04:35,108 „Mógłbym tak? 98 00:04:35,692 --> 00:04:38,569 Mógłbym tak zrobić, gdybym miał VID?” 99 00:04:39,362 --> 00:04:41,906 Każdy wie, że nie można dotykać wtedy nosa. 100 00:04:43,032 --> 00:04:45,868 „Panie Hart, mówię poważnie. Wynik jest pozytywny”. 101 00:04:45,952 --> 00:04:48,454 W domu zaczęła się wojna. 102 00:04:49,247 --> 00:04:50,957 Zaczęliśmy się z żoną sprzeczać. 103 00:04:51,040 --> 00:04:53,710 „Kto tu przywlókł VID? 104 00:04:54,544 --> 00:04:55,545 Kto to był?” 105 00:04:56,087 --> 00:04:58,381 Naskakiwaliśmy na swoich znajomych. 106 00:04:59,132 --> 00:05:02,427 „To ta twoja suka Pam, z którą się trzymasz. 107 00:05:03,094 --> 00:05:04,053 Brudaska. 108 00:05:04,137 --> 00:05:07,765 Ma brudne stopy. Rozniosła nam VID po domu. 109 00:05:08,349 --> 00:05:10,143 Pam Brudaska. 110 00:05:10,727 --> 00:05:13,354 Rozniosła VID po domu. 111 00:05:13,896 --> 00:05:15,648 Wypierz dywany”. 112 00:05:16,774 --> 00:05:19,569 Lekarz mnie uspokoił: „Spokojnie, Kevin. 113 00:05:20,445 --> 00:05:23,031 Za kilkanaście dni ci przejdzie. 114 00:05:23,114 --> 00:05:25,283 Odpocznij sobie. Zrób sobie herbatkę”. 115 00:05:25,992 --> 00:05:28,119 Powiedział mi to w twarz. 116 00:05:28,202 --> 00:05:29,329 „Zrób sobie herbatkę”. 117 00:05:29,412 --> 00:05:30,872 To jakieś jaja? 118 00:05:31,456 --> 00:05:33,041 „Złapałem VID! 119 00:05:34,125 --> 00:05:35,835 Co mi pomoże herbatka?” 120 00:05:36,419 --> 00:05:39,380 „Gdzie mój respirator?” Tak spytałem. 121 00:05:39,464 --> 00:05:41,841 „Każdy dostaje respirator. Wszyscy to wiedzą. 122 00:05:41,924 --> 00:05:45,261 Chorzy dostają respiratory. Tak piszą na blogach”. 123 00:05:46,012 --> 00:05:49,015 „Nic panu nie będzie”. 124 00:05:49,599 --> 00:05:52,101 Kiedy mi to powiedział, uspokoiłem się. 125 00:05:52,185 --> 00:05:54,479 Na początku byłem strasznie spanikowany. 126 00:05:55,063 --> 00:05:56,314 Boże. 127 00:05:56,397 --> 00:05:57,607 Kiedy wirus się pojawił, 128 00:05:57,690 --> 00:06:00,443 kurwa, nie wiedziałem, co robić. 129 00:06:00,526 --> 00:06:02,945 Zatankowałem wszystkie fury. 130 00:06:05,114 --> 00:06:06,324 Trzeba jakoś uciec, 131 00:06:06,407 --> 00:06:08,284 kiedy zmienią się w zombie. 132 00:06:08,367 --> 00:06:09,202 Bałem się. 133 00:06:10,078 --> 00:06:13,039 Kupiłem tyle wody i srajtaśmy, ile się dało. 134 00:06:13,122 --> 00:06:15,333 Do tej pory nie wiem, skąd ten szał. 135 00:06:15,416 --> 00:06:17,376 Co takiego jest w srajtaśmie? 136 00:06:17,460 --> 00:06:18,753 Nikt mi nie powiedział. 137 00:06:18,836 --> 00:06:21,297 VID wywołuje sraczkę? 138 00:06:21,881 --> 00:06:24,217 Wykupiliśmy cały papier toaletowy. 139 00:06:24,300 --> 00:06:26,052 Wszystkie zupki chińskie. 140 00:06:27,303 --> 00:06:29,514 Z maseczką dopiero była heca. 141 00:06:30,515 --> 00:06:32,517 Nie wiedziałem, jaką kupić. 142 00:06:32,600 --> 00:06:34,977 Miałem zwykłą. Kumpel powiedział mi: 143 00:06:35,478 --> 00:06:38,981 „Ona się nie nadaje, VID przez nią przejdzie. 144 00:06:39,065 --> 00:06:41,692 Ona nie chroni”. 145 00:06:41,776 --> 00:06:42,652 „Kurwa!” 146 00:06:43,361 --> 00:06:46,322 „Serio?” „Serio, kup sobie N95”. 147 00:06:46,405 --> 00:06:47,740 „Szlag”. 148 00:06:48,241 --> 00:06:51,577 Zamówiłem wszystkie maseczki N95, jakie znalazłem. 149 00:06:52,245 --> 00:06:54,622 Wydałem 20 koła. 150 00:06:56,374 --> 00:06:59,544 Nazajutrz zobaczyłem typa z miseczką od stanika na twarzy. 151 00:06:59,627 --> 00:07:00,503 To nawet nie… 152 00:07:01,671 --> 00:07:04,590 Stanik. Co, kurwa? To nie N95. 153 00:07:05,091 --> 00:07:07,635 To miseczka A. O co tu chodzi? 154 00:07:08,761 --> 00:07:11,264 Na pewno nie wydał na to 20 koła. 155 00:07:11,848 --> 00:07:13,349 Ktoś mnie oszukał. 156 00:07:14,350 --> 00:07:16,727 Żona powiedziała mi wprost: 157 00:07:16,811 --> 00:07:19,605 „Przez ten wirus dostajesz na łeb. Wyjdź z domu. 158 00:07:19,689 --> 00:07:20,940 Musisz wyjść”. 159 00:07:21,023 --> 00:07:24,152 Powiedziałem, że nie ma po co. 160 00:07:24,735 --> 00:07:28,322 „Nie mam powodu, by opuszczać dom. 161 00:07:28,406 --> 00:07:29,365 Nie ma mowy. 162 00:07:29,449 --> 00:07:32,493 Nie interesuje mnie to, co na zewnątrz. 163 00:07:33,077 --> 00:07:36,205 Tam są ludzie. Nie lubię ludzi”. Tak. 164 00:07:37,248 --> 00:07:40,751 Wydało się. Nie lubię już ludzi. 165 00:07:40,835 --> 00:07:42,378 Wygraliście. Pokonaliście mnie. 166 00:07:42,962 --> 00:07:44,714 Brawo, kurwa. 167 00:07:44,797 --> 00:07:45,631 Wiecie dlaczego? 168 00:07:45,715 --> 00:07:49,677 Bo zjebaliście najlepszą pracę na świecie. 169 00:07:49,760 --> 00:07:52,346 Kiedyś ludzie chcieli być sławni 170 00:07:52,430 --> 00:07:54,599 i to była najlepsza rzecz na świecie. 171 00:07:55,099 --> 00:07:57,018 Nawet jeśli nie byłeś sławny, 172 00:07:57,101 --> 00:07:59,395 chciałeś zaznać choć trochę sławy. 173 00:07:59,479 --> 00:08:01,606 Doszedłem na sam szczyt, 174 00:08:01,689 --> 00:08:04,025 a wtedy wy mnie wyruchaliście. 175 00:08:04,984 --> 00:08:07,862 Całe to pokolenie. 176 00:08:09,155 --> 00:08:10,656 Wszystko trzeba ujawnić. 177 00:08:10,740 --> 00:08:12,742 To pokolenie wszystko filmuje. 178 00:08:12,825 --> 00:08:15,077 Jeśli nie ma filmiku, to tego nie było. 179 00:08:15,161 --> 00:08:16,829 Tak myśli to pokolenie. 180 00:08:17,330 --> 00:08:21,125 Powiem wam, co najgorszego mogliście zrobić czarnemu w 1986, 181 00:08:21,209 --> 00:08:23,252 jeśli byliście z policji lub FBI. 182 00:08:23,336 --> 00:08:27,715 Najgorsze było powiedzieć czarnemu, że go nagraliście. 183 00:08:28,966 --> 00:08:31,385 Gdybyście powiedzieli: „Nagraliśmy cię. 184 00:08:31,469 --> 00:08:34,138 Trafisz do pudła”, zesrałby się. „Ja? 185 00:08:35,515 --> 00:08:36,516 Nagrany?” 186 00:08:38,017 --> 00:08:38,976 Zacząłby płakać. 187 00:08:41,896 --> 00:08:43,064 „Nagrali mnie”. 188 00:08:45,316 --> 00:08:48,611 „Wszyscy traficie do paki. Mamy was na taśmie”. 189 00:08:49,153 --> 00:08:52,490 Powiedziałby kumplom: „Calvin, Marcus, Terrence, 190 00:08:52,573 --> 00:08:54,325 mają nas. Anthony, ciebie też. 191 00:08:55,117 --> 00:08:57,787 Wszystkich nas nagrali. Idziemy do paki. 192 00:08:58,579 --> 00:09:00,122 Idziemy do pierdla. 193 00:09:02,208 --> 00:09:03,292 Jesteśmy na taśmie”. 194 00:09:03,960 --> 00:09:06,337 Federalnym wystarczyło to jedno zdanie. 195 00:09:08,923 --> 00:09:10,383 Najstraszniejsza rzecz. 196 00:09:10,883 --> 00:09:14,178 Nie wiecie nawet, że jesteście federalnymi… za friko. 197 00:09:14,679 --> 00:09:17,431 Nawet wam nie płacą. Frajerstwo. 198 00:09:17,515 --> 00:09:20,059 Cały dzień donosicie. 199 00:09:20,810 --> 00:09:23,771 Pieprzeni konfidenci. Ohyda. 200 00:09:25,064 --> 00:09:26,440 Ohyda. 201 00:09:27,483 --> 00:09:29,777 Pojechałem do McDonald's… Tak było. 202 00:09:29,860 --> 00:09:30,903 Tak, jem w Maku. 203 00:09:31,445 --> 00:09:33,155 Podjeżdżam pod okienko. 204 00:09:33,239 --> 00:09:35,825 Mam ochotę na big maca. Dawno nie jadłem. 205 00:09:35,908 --> 00:09:38,703 Nie mogę się doczekać. 206 00:09:38,786 --> 00:09:41,122 Boże, jak mi się chce tego big maca. 207 00:09:41,205 --> 00:09:44,292 Dostaję. Co za radość. Zjeżdżam na parking. 208 00:09:44,375 --> 00:09:46,085 Zaczynam wpierdalać. 209 00:09:46,877 --> 00:09:49,797 Cała twarz upaprana. 210 00:09:49,880 --> 00:09:51,215 Co za radość. 211 00:09:51,716 --> 00:09:54,468 Patrzę, a jakaś kobieta puka mi w szybę. 212 00:09:54,552 --> 00:09:56,178 Mówi: „Mam cię”. 213 00:09:57,722 --> 00:10:00,308 Zdenerwowałem się. „Co ty odpierdalasz?” 214 00:10:00,391 --> 00:10:02,518 „Mam cię”. 215 00:10:04,186 --> 00:10:07,231 „O co ci chodzi? Co ja niby robię?” 216 00:10:07,315 --> 00:10:11,027 Ze zdenerwowania upuściłem burgera. 217 00:10:11,611 --> 00:10:15,781 Wziąłem telefon, wszedłem na Twittera i napisałem przeprosiny. 218 00:10:17,241 --> 00:10:19,535 „Przepraszam”. 219 00:10:20,995 --> 00:10:24,624 Przeprosiłem, bo dwa dni wcześniej ogłosiłem, 220 00:10:24,707 --> 00:10:27,585 że przechodzę na dietę roślinną. 221 00:10:28,544 --> 00:10:32,340 Tamto nagranie stało w sprzeczności do tego, co mówiłem. 222 00:10:34,050 --> 00:10:36,385 Musiałem przeprosić wegetarian. 223 00:10:37,345 --> 00:10:38,679 Zostałem ich sojusznikiem. 224 00:10:39,972 --> 00:10:43,184 Wsparłem ich finansowo, wsparłem protest. 225 00:10:44,185 --> 00:10:46,937 Robiłem sobie zdjęcia obok krówek. 226 00:10:48,648 --> 00:10:51,108 Nie podoba mi się, co ze mną zrobiliście. 227 00:10:51,859 --> 00:10:54,320 Nie czuję się bezpiecznie. 228 00:10:54,403 --> 00:10:55,946 Zmieniliście mnie. 229 00:10:56,030 --> 00:10:56,864 Kurwa! 230 00:10:57,448 --> 00:10:59,283 Zmieniliście mnie. 231 00:10:59,784 --> 00:11:03,037 Celebryci zawsze patrzyli na ludzi jako na tych dziwnych. 232 00:11:03,579 --> 00:11:05,956 „Czasem są pierdolnięci”. 233 00:11:06,040 --> 00:11:08,209 „Ludzie są dziwni”. Tak było. 234 00:11:08,292 --> 00:11:10,670 Teraz to my jesteśmy dziwni. 235 00:11:10,753 --> 00:11:14,340 Patrzycie na nas i pytacie: „Co z nim nie tak?”. 236 00:11:14,882 --> 00:11:17,468 Nie wiem, co robić. „Czemu się gapisz?” 237 00:11:17,551 --> 00:11:18,886 „O co ci chodzi?” 238 00:11:18,969 --> 00:11:21,347 Chyba wszyscy to wiedzą. „Ręce z kieszeni”. 239 00:11:21,430 --> 00:11:22,807 „O co ci chodzi?” 240 00:11:23,516 --> 00:11:26,519 „Czego chcesz? Zjeść mnie?” 241 00:11:26,602 --> 00:11:29,021 „Co ty pierdolisz? Nikogo nie obchodzisz”. 242 00:11:29,105 --> 00:11:31,816 „Bzdura. Patrz na tego w okularach”. 243 00:11:32,441 --> 00:11:36,320 „Wiem, kiedy ktoś chce mnie zjeść”. 244 00:11:37,029 --> 00:11:39,532 Ciągle kogoś oskarżacie. 245 00:11:40,116 --> 00:11:41,242 Oszaleć można. 246 00:11:41,742 --> 00:11:42,660 Zwariować. 247 00:11:43,327 --> 00:11:46,330 Żyję teraz jak diler. 248 00:11:47,248 --> 00:11:49,708 To sama prawda. Kiedyś, odwiedzając mnie, 249 00:11:49,792 --> 00:11:52,628 musieliście się rozebrać. 250 00:11:52,711 --> 00:11:53,921 Wejść do basenu. 251 00:11:54,505 --> 00:11:57,341 Skąd mam wiedzieć, że nie macie podsłuchu? 252 00:11:57,425 --> 00:11:59,718 „E!? People? Dla kogo pracujesz? 253 00:11:59,802 --> 00:12:02,680 Jesteś z tabloidu. Nie ufam ci, tato”. 254 00:12:04,765 --> 00:12:06,642 „Jestem twoim ojcem”. „Morda! 255 00:12:07,726 --> 00:12:10,104 Z kim gadałeś? Wskakuj do basenu. 256 00:12:10,813 --> 00:12:12,773 Pogadamy dwa metry pod wodą. 257 00:12:13,357 --> 00:12:16,694 Źle. Metr. Nic nie widzę”. 258 00:12:19,029 --> 00:12:23,284 Tak to teraz wygląda. 259 00:12:24,243 --> 00:12:26,912 Moja żona mówi to samo: „Starzejesz się. 260 00:12:26,996 --> 00:12:30,416 Ponoszą cię nerwy. Wyjdź do ludzi i odzyskaj swoje ja. 261 00:12:30,499 --> 00:12:33,794 Wróć do tego, co robiłeś wcześniej. Nie możesz tak żyć”. 262 00:12:34,545 --> 00:12:38,382 Postanowiłem wrócić do stand-upu. Przyznałem jej rację. 263 00:12:38,466 --> 00:12:42,136 Tak odzyskam swoje ja. 264 00:12:42,219 --> 00:12:43,637 Znowu będę sobą. 265 00:12:45,764 --> 00:12:48,726 Powiedziałem o tym znajomym. 266 00:12:48,809 --> 00:12:51,437 „Znowu będziesz gadał o żonie i dzieciach?” 267 00:12:51,520 --> 00:12:53,898 „A co mam innego?” 268 00:12:55,107 --> 00:12:56,567 Nie mam nic innego. 269 00:12:56,650 --> 00:12:58,652 Suczki odeszły po aferze z sekstaśmą. 270 00:12:58,736 --> 00:13:00,988 Wszystkie. 271 00:13:01,989 --> 00:13:05,034 „Lorraine? Gladys? Pearl? Dokąd to? 272 00:13:06,285 --> 00:13:07,620 Dokąd idziecie?” 273 00:13:08,704 --> 00:13:11,415 Staromodne imiona, bo spotykałem się ze starszymi. 274 00:13:13,542 --> 00:13:15,461 „Wracaj, Ethel. 275 00:13:16,045 --> 00:13:17,588 Nie rób mi tego. 276 00:13:17,671 --> 00:13:19,381 Magnus, proszę. 277 00:13:20,549 --> 00:13:21,884 Nie rób tego. 278 00:13:23,135 --> 00:13:25,179 Loretta, nie możesz”. 279 00:13:28,224 --> 00:13:29,808 Co mi zostało? 280 00:13:29,892 --> 00:13:31,143 Muszę. 281 00:13:31,769 --> 00:13:34,146 Muszę gadać o dzieciakach. 282 00:13:34,230 --> 00:13:36,190 Są częścią mojej codzienności. 283 00:13:36,273 --> 00:13:38,901 Nie wiem, o czym gadać, 284 00:13:38,984 --> 00:13:41,487 jeśli nie o tym, co mam na co dzień. 285 00:13:41,570 --> 00:13:43,489 Dzieciaki są ze mną codziennie. 286 00:13:44,240 --> 00:13:47,868 Dwoje nastolatków, trzylatek i noworodek, na którego czekamy. 287 00:13:47,952 --> 00:13:49,828 Może pojawić się lada dzień. 288 00:13:52,248 --> 00:13:56,168 Potem wyrzucę jajca do śmieci. Nie chcę kolejnego dziecka. 289 00:13:56,252 --> 00:13:58,796 Jak tylko dziecko się pojawi, wypierdolę. 290 00:13:58,879 --> 00:14:01,215 Oba jajca wrzucę na dach. 291 00:14:01,298 --> 00:14:02,633 Pocałujcie mnie w dupę, 292 00:14:02,716 --> 00:14:05,511 nie będzie kolejnego dziecka. 293 00:14:06,136 --> 00:14:08,055 Nie wmówicie mi, że to moje. 294 00:14:08,138 --> 00:14:10,558 Wyrzucam jajca do śmietnika. 295 00:14:12,434 --> 00:14:14,770 Jesteśmy z córką bliżej niż kiedykolwiek. 296 00:14:14,853 --> 00:14:16,522 Ma fioła na punkcie chłopaków. 297 00:14:16,605 --> 00:14:17,523 Fioła. 298 00:14:18,232 --> 00:14:19,858 Udaję, że mi to odpowiada. 299 00:14:19,942 --> 00:14:22,695 Muszę udawać. 300 00:14:22,778 --> 00:14:24,530 Fajnie, że w moich programach 301 00:14:24,613 --> 00:14:28,742 widać to, jak moje dzieciaki dorastają. 302 00:14:28,826 --> 00:14:30,452 Możecie to zauważyć. 303 00:14:30,536 --> 00:14:31,912 Są coraz starsze. 304 00:14:31,996 --> 00:14:34,915 Córka powiedziała, że podoba jej się Matt ze szkoły. 305 00:14:34,999 --> 00:14:38,168 „Podoba mi się ten Matt. Boże, jest taki uroczy. 306 00:14:38,252 --> 00:14:40,337 Jest zabawny. Chcę go”. 307 00:14:40,421 --> 00:14:42,423 „Co to, kurwa, znaczy? 308 00:14:42,506 --> 00:14:43,632 Co to znaczy? 309 00:14:44,258 --> 00:14:47,553 Co ty pierdolisz, dziewczynko?” 310 00:14:48,846 --> 00:14:51,181 „Powiedzieć mu?” „Jeśli tak czujesz”. 311 00:14:51,265 --> 00:14:53,684 Poszła, powiedziała, wraca do domu i mówi: 312 00:14:53,767 --> 00:14:55,144 „Boże, tato. Wiesz co? 313 00:14:55,227 --> 00:14:57,771 Matt też mnie lubi. Jesteśmy parą”. 314 00:14:57,855 --> 00:14:59,773 „Super, skarbie. Cieszę się. 315 00:14:59,857 --> 00:15:01,859 Tylko bez przesadnych czułości”. 316 00:15:01,942 --> 00:15:03,068 „Dobrze, tato”. 317 00:15:03,152 --> 00:15:05,279 Przychodzi do domu dwa dni później. 318 00:15:05,362 --> 00:15:08,782 „Matt już mi się nie podoba. Teraz podoba mi się Rob. 319 00:15:08,866 --> 00:15:11,911 Jest ładniejszy, zabawniejszy. To jego chcę”. 320 00:15:12,494 --> 00:15:14,747 „Zdarza się. Czasem myślisz, że kogoś lubisz, 321 00:15:14,830 --> 00:15:18,459 poznajesz kogo innego i okazuje się, że to jego lubiłaś. 322 00:15:18,542 --> 00:15:19,501 Takie jest życie. 323 00:15:20,169 --> 00:15:22,963 Niech tak będzie. Bądź z nim szczera”. 324 00:15:23,047 --> 00:15:24,298 „Dobrze, kocham cię”. 325 00:15:24,381 --> 00:15:25,841 „Tylko bez czułości”. 326 00:15:26,759 --> 00:15:29,595 Minął tydzień. „Rob już mi się nie podoba. 327 00:15:29,678 --> 00:15:31,013 Teraz podoba mi się Tim”. 328 00:15:31,096 --> 00:15:32,765 Nagle pomyślałem: 329 00:15:33,265 --> 00:15:35,267 „Moja córka jest dziwką. 330 00:15:36,185 --> 00:15:37,978 Tak robią dziwki”. 331 00:15:38,938 --> 00:15:41,065 Byłem świadkiem dziwkarstwa. 332 00:15:42,232 --> 00:15:45,152 Zadzwoniłem do znajomej dziwki. 333 00:15:45,778 --> 00:15:48,030 Spytałem, czy z nią też tak było. 334 00:15:48,530 --> 00:15:51,325 Trzech kolesi, jeden po drugim. Powiedziała, że tak. 335 00:15:52,326 --> 00:15:55,996 „A potem brałam w kiblach po same kule”. Co to ma znaczyć? 336 00:15:56,705 --> 00:15:58,958 Nie chcę, żeby moja córka robiła gały. 337 00:16:00,292 --> 00:16:01,710 Sprawdzę tych chłopców. 338 00:16:01,794 --> 00:16:04,338 Poszedłem do szkoły, chciałem ich zobaczyć. 339 00:16:04,880 --> 00:16:06,006 Zobaczyłem. 340 00:16:06,090 --> 00:16:07,841 Najpierw Matt. Będę szczery. 341 00:16:08,342 --> 00:16:11,220 Uroczy chłopak, super osobowość. 342 00:16:11,303 --> 00:16:14,848 Nic dziwnego, że go polubiła. Kumam. 343 00:16:14,932 --> 00:16:16,934 Uroczy chłopak. 344 00:16:17,685 --> 00:16:19,311 Zabawny. 345 00:16:19,395 --> 00:16:21,855 Rozumiem, czemu ci się podoba. 346 00:16:22,815 --> 00:16:25,109 Potem wszedł Rob. 347 00:16:25,609 --> 00:16:28,362 Zupełnie zapomniałem o Matcie. 348 00:16:29,071 --> 00:16:31,699 Chuj z nim. Rob to co innego. 349 00:16:31,782 --> 00:16:33,242 Niesamowita osobowość. 350 00:16:33,325 --> 00:16:35,285 Ten czar, ten blask. 351 00:16:35,369 --> 00:16:37,246 Machał rękami, gdy gadał. 352 00:16:39,248 --> 00:16:41,000 Miał to coś. 353 00:16:41,083 --> 00:16:43,002 Nic dziwnego, że olała Matta. 354 00:16:44,086 --> 00:16:46,422 Potem wszedł Tim. Skórzane spodnie… 355 00:16:47,589 --> 00:16:48,424 i butorolki. 356 00:16:48,507 --> 00:16:51,593 Skórzane spodnie w liceum wymagają pewności siebie. 357 00:16:52,219 --> 00:16:53,721 Czarny w skórzanych spodniach. 358 00:16:53,804 --> 00:16:55,681 Poza Lennym Kravitzem nie słyszałem 359 00:16:55,764 --> 00:16:57,766 o czarnym w skórzanych spodniach. 360 00:16:57,850 --> 00:16:59,184 Jedyny czarny. 361 00:17:00,185 --> 00:17:02,646 Ponoć nosił je już za młodu. 362 00:17:03,147 --> 00:17:05,858 Tim przejechał tylko na swoich butorolkach. 363 00:17:06,525 --> 00:17:07,901 Chryste. 364 00:17:08,402 --> 00:17:10,821 Miał fajki. Spytałem, czy pali. 365 00:17:10,904 --> 00:17:13,449 „To element stroju” i przejechał obok mnie. 366 00:17:13,532 --> 00:17:14,408 Kurwa. 367 00:17:15,159 --> 00:17:16,493 Dziś dzieciaki są inne. 368 00:17:17,244 --> 00:17:19,580 Mój syn i córka bardzo się różnią. 369 00:17:19,663 --> 00:17:21,582 Zawsze mnie to bawi. 370 00:17:21,665 --> 00:17:24,126 Od zawsze są zupełnie inni. 371 00:17:24,209 --> 00:17:27,588 Mój syn jest… jak się teraz mówi? 372 00:17:27,671 --> 00:17:29,923 Kiedy ktoś jest… 373 00:17:30,007 --> 00:17:32,134 Głupi. Właśnie, głupi. 374 00:17:33,260 --> 00:17:35,054 Ma problemy z nauką. 375 00:17:35,137 --> 00:17:38,557 Pewnie mam tak nie mówić. Czemu nie? To mój syn. 376 00:17:39,808 --> 00:17:41,101 Skóra zdjęta z ojca. 377 00:17:41,185 --> 00:17:44,521 Nie jestem żadnym mądralą. Też byłem debilem. 378 00:17:45,105 --> 00:17:46,648 Na razie nie narzekam. 379 00:17:46,732 --> 00:17:48,901 W moim domu głupota popłaca. 380 00:17:50,110 --> 00:17:51,445 Tak to działa. 381 00:17:52,905 --> 00:17:55,741 Wkurza mnie, kiedy dzwonią do mnie ze szkoły, 382 00:17:55,824 --> 00:17:59,953 by przypomnieć mi o jego problemach. 383 00:18:00,037 --> 00:18:01,955 „Syn oblał kolejny test”. 384 00:18:02,456 --> 00:18:04,124 „Syn ma coraz gorsze stopnie”. 385 00:18:04,208 --> 00:18:06,168 „Porozmawiamy o jego stopniach? 386 00:18:06,251 --> 00:18:09,546 Są coraz gorsze”. Wkurzyłem się na nich. 387 00:18:09,630 --> 00:18:12,257 „Nie dzwońcie do mnie. Dzwońcie do niego. 388 00:18:12,341 --> 00:18:14,802 To jego problem, nie mój. 389 00:18:14,885 --> 00:18:18,263 Ja szkołę już skończyłem. Dobrze mi się powodzi. 390 00:18:18,347 --> 00:18:22,226 Nie wracam do szkoły. To on ma zdać, nie ja. 391 00:18:22,309 --> 00:18:23,352 Dzwońcie do niego”. 392 00:18:24,436 --> 00:18:27,231 Prywatne szkoły mają jedną dziwną cechę. 393 00:18:27,314 --> 00:18:30,234 Nie przepadam za prywatnymi szkołami. 394 00:18:30,317 --> 00:18:32,736 Ani trochę. 395 00:18:33,237 --> 00:18:36,115 Mimo że moje dzieci do takich chodzą. 396 00:18:36,198 --> 00:18:39,618 Prywatne szkoły chronią dzieci przed światem. 397 00:18:39,701 --> 00:18:41,370 Chronią. 398 00:18:41,453 --> 00:18:43,789 Przed cholerną rzeczywistością. 399 00:18:44,665 --> 00:18:45,958 Prywatne szkoły… 400 00:18:46,041 --> 00:18:49,253 Tam rodzą się suki. Takie mam zdanie. 401 00:18:49,336 --> 00:18:51,755 Powiedziałem to. Nie odwołam. 402 00:18:51,839 --> 00:18:54,466 W prywatnych szkołach rodzą się suki. 403 00:18:55,634 --> 00:18:58,011 Jestem w strefie komfortu, będzie ostro. 404 00:18:58,595 --> 00:19:00,597 Mówię, co czuję. 405 00:19:01,181 --> 00:19:04,893 Co robi ktoś, kto chodził do prywatnej, kiedy dostanie w ryj? 406 00:19:04,977 --> 00:19:06,436 Szuka nauczyciela. 407 00:19:13,443 --> 00:19:15,696 Po prostu tak pięć razy… 408 00:19:16,947 --> 00:19:17,823 „Czemu?” 409 00:19:18,407 --> 00:19:21,952 Ktoś musi mu powiedzieć czemu. „Nie wiem. Co? 410 00:19:22,035 --> 00:19:24,246 Kiedy spotkanie?”. 411 00:19:24,329 --> 00:19:26,373 Publiczne szkoły to inna bajka. 412 00:19:26,456 --> 00:19:29,334 Nie masz wyboru, musisz dorosnąć. 413 00:19:29,835 --> 00:19:32,004 W publicznej szkole dorastasz. 414 00:19:32,087 --> 00:19:34,631 Straszny burdel. Wrzucają was tam. 415 00:19:35,716 --> 00:19:39,011 Nikt was nie przygotuje na to, co zobaczycie. 416 00:19:39,553 --> 00:19:42,306 W szkole pierwszy raz zobaczyłem białego. 417 00:19:43,015 --> 00:19:44,766 Nie wiedziałem, co to jest. 418 00:19:45,767 --> 00:19:48,478 Był tylko jeden. „Co to, kurwa, jest?” 419 00:19:49,354 --> 00:19:52,232 Myślałem, że to coś z Gwiezdnych wojen. 420 00:19:53,150 --> 00:19:55,068 „Pieprzony szturmowiec”. 421 00:19:55,819 --> 00:19:57,946 A to tylko biały człowiek. 422 00:19:58,030 --> 00:19:59,364 Robiłem tak… 423 00:20:02,451 --> 00:20:04,870 „Jebany szturmowiec. Nie?” 424 00:20:05,579 --> 00:20:06,872 „Nie, to biały”. 425 00:20:06,955 --> 00:20:09,416 „Nikt mi nigdy nie wytłumaczył”. 426 00:20:10,000 --> 00:20:12,794 Publiczna szkoła wrzuca was w środek tego burdelu. 427 00:20:12,878 --> 00:20:14,379 Tam jest wszystko. 428 00:20:14,463 --> 00:20:17,966 Biali, czarni, Meksykanie, Chińczycy, Portorykańczycy. 429 00:20:18,050 --> 00:20:20,344 Grubi, chudzi, homo, hetero. 430 00:20:20,427 --> 00:20:23,222 Brudni, czyści. Wszystko. 431 00:20:23,305 --> 00:20:26,016 Sami musicie się nauczyć. 432 00:20:26,099 --> 00:20:27,309 Dzieciaki się boją. 433 00:20:32,272 --> 00:20:34,441 Lecą do nauczyciela: „Boję się, pomocy”. 434 00:20:34,524 --> 00:20:36,401 A on na to: „Kurwa, ja też”. 435 00:20:38,570 --> 00:20:41,365 „Przechodzę przez te same wykrywacze metalu. 436 00:20:42,574 --> 00:20:44,785 Stój tyłem do szafek, rozglądaj się”. 437 00:20:44,868 --> 00:20:45,827 „Co?” 438 00:20:46,453 --> 00:20:48,622 „Noś ze sobą gaz. 439 00:20:48,705 --> 00:20:51,166 Wal po oczach”. „Mam walić?” 440 00:20:52,501 --> 00:20:56,922 Szkoła moich dzieci nie szanuje mojego statusu celebryty. 441 00:20:58,799 --> 00:21:00,717 Tak uważam. 442 00:21:00,801 --> 00:21:03,762 Będę całkowicie szczery. 443 00:21:04,346 --> 00:21:06,682 To mój dom. Będzie ostro. 444 00:21:06,765 --> 00:21:10,269 Nie rozumieją, na jakim jestem poziomie. 445 00:21:11,061 --> 00:21:12,729 Jestem bardzo skromny. 446 00:21:14,940 --> 00:21:18,485 Możecie nie wierzyć, ale tak jest. 447 00:21:19,361 --> 00:21:23,615 Nie muszę nic mówić. Znacie mnie. 448 00:21:23,699 --> 00:21:25,867 Nie każcie mi mówić, kim jestem. 449 00:21:25,951 --> 00:21:29,579 Oni stawiają mnie w takiej pozycji, że muszę. 450 00:21:29,663 --> 00:21:32,874 Odwożę dzieci, a nauczyciele stają wokół mnie. 451 00:21:32,958 --> 00:21:35,794 „Chcemy z panem porozmawiać. 452 00:21:35,877 --> 00:21:38,297 Zbliża się wielki festyn. 453 00:21:38,380 --> 00:21:40,841 Organizujemy go co roku. 454 00:21:40,924 --> 00:21:42,426 Byłoby nam bardzo miło, 455 00:21:42,509 --> 00:21:45,512 gdyby witał pan na nim gości”. 456 00:21:55,814 --> 00:21:58,317 Dałem jej czas, by powiedziała, że to żart. 457 00:21:58,400 --> 00:21:59,693 Nie powiedziała. 458 00:22:00,360 --> 00:22:02,779 „Jaja se pani robi?” 459 00:22:02,863 --> 00:22:04,281 „Nie, to największy festyn. 460 00:22:04,364 --> 00:22:06,283 Byłoby nam bardzo miło. 461 00:22:06,366 --> 00:22:09,911 Byłby pan w tym świetny”. 462 00:22:10,704 --> 00:22:13,332 Zanim pójdę dalej, wyjaśnię wam jedno. 463 00:22:13,415 --> 00:22:16,376 Nie mam nic do witających. 464 00:22:17,377 --> 00:22:20,172 Nie chcę nagle wyjść z domu 465 00:22:20,255 --> 00:22:23,091 i zobaczyć protestu, 466 00:22:23,175 --> 00:22:25,052 bo nie szanuję witających. 467 00:22:25,135 --> 00:22:27,888 „Skończyć z nim, on nie szanuje witających”. 468 00:22:27,971 --> 00:22:29,681 Witający to cudowni ludzie. 469 00:22:30,182 --> 00:22:33,310 To ważna praca. Wiem. 470 00:22:33,393 --> 00:22:36,646 Spotkało mnie wiele świetnych powitań. 471 00:22:37,898 --> 00:22:41,068 Raz w Walmarcie jeden facet cudownie mnie powitał… 472 00:22:41,151 --> 00:22:45,030 Nawet nie wiem, skąd się wziął. Po prostu się pojawił. 473 00:22:45,113 --> 00:22:47,074 Wszedłem, a on: „Witamy. 474 00:22:47,157 --> 00:22:50,285 Przyszedł pan na zakupy?” „Co, kurwa? 475 00:22:50,368 --> 00:22:52,204 Skąd ty się wziąłeś?” 476 00:22:53,538 --> 00:22:56,208 „Zapraszamy. Mamy niskie ceny”. 477 00:22:56,291 --> 00:22:58,877 I wycofał się moonwalkiem. 478 00:22:58,960 --> 00:23:01,088 „Co się właśnie odpierdoliło?” 479 00:23:01,171 --> 00:23:05,258 Byłem w szoku, 480 00:23:05,342 --> 00:23:07,177 nie dość, że się obkupiłem, 481 00:23:07,260 --> 00:23:10,764 to jeszcze koniecznie chciałem go znaleźć. 482 00:23:11,431 --> 00:23:15,143 Żeby zobaczył moje zakupy. „Chodź tu! 483 00:23:15,227 --> 00:23:18,230 Zobacz, co kupiłem”. 484 00:23:20,023 --> 00:23:22,526 Pokazałem mu torbę. 485 00:23:26,613 --> 00:23:31,743 „Ładne zakupy”, powiedział. 486 00:23:33,036 --> 00:23:36,832 Podpisał mój paragon, by wiedzieli, że nic nie ukradłem. 487 00:23:37,499 --> 00:23:39,626 „Zapraszamy ponownie”. 488 00:23:39,709 --> 00:23:40,877 „Będziesz tu?”. 489 00:23:40,961 --> 00:23:43,380 „Jeśli nie ja, to kto?” I znów moonwalk. 490 00:23:43,463 --> 00:23:45,006 „Co, kurwa? 491 00:23:45,841 --> 00:23:48,593 Jeszcze nigdy nikt mnie tak nie przywitał. 492 00:23:49,094 --> 00:23:51,138 Oczywiście, że do ciebie wrócę”. 493 00:23:52,639 --> 00:23:56,560 Witający są spoko. Po prostu ja nigdy nie musiałem tego robić. 494 00:23:57,227 --> 00:24:00,105 Doszedłem do sławy inną drogą. 495 00:24:01,314 --> 00:24:04,526 Nie pytajcie mnie, czy będę witał gości. 496 00:24:04,609 --> 00:24:07,320 Swego czasu grałem w najpopularniejszym filmie. 497 00:24:08,071 --> 00:24:10,240 Moja twarz była na autobusach. 498 00:24:11,241 --> 00:24:13,201 Nie proście mnie o to. 499 00:24:14,995 --> 00:24:16,997 Do tej szkoły chodzą dzieci 500 00:24:17,080 --> 00:24:20,584 byłych aktorów i aktorek, ich poproście. 501 00:24:20,667 --> 00:24:22,586 Carlton z Bajeru z Bel-Air, Alfonso? 502 00:24:23,170 --> 00:24:25,255 Niech on wita gości. 503 00:24:25,755 --> 00:24:28,258 To jego szukacie. 504 00:24:29,467 --> 00:24:31,386 Terry Crews. Jego dzieci też tam chodzą. 505 00:24:31,469 --> 00:24:33,805 Weźcie jego. Będzie pokazywał muły. 506 00:24:38,560 --> 00:24:40,604 „Zapraszamy, komu bilecik?” 507 00:24:42,355 --> 00:24:44,733 Co za kombinacja. Rodzice by oszaleli. 508 00:24:45,734 --> 00:24:46,943 „Super szkoła. 509 00:24:48,111 --> 00:24:50,655 Wykupię wszystkie bilety”. 510 00:24:53,158 --> 00:24:55,911 Rodzice byliby w szoku. To są cudowni witający. 511 00:24:57,954 --> 00:24:59,789 Żona powiedziała to, co zwykle. 512 00:25:00,540 --> 00:25:01,499 „Kevin, uspokój się. 513 00:25:02,375 --> 00:25:05,337 Starzejesz się, denerwujesz. 514 00:25:05,420 --> 00:25:08,673 Nie chcesz, by to wpłynęło na dzieci”. 515 00:25:08,757 --> 00:25:13,094 Nie wpłynie na dzieci. Wiem, że nie wpłynie. 516 00:25:13,178 --> 00:25:16,640 Dzięki pandemii mogłem spędzić z nimi dużo czasu. 517 00:25:16,723 --> 00:25:19,601 Naprawdę dużo. Po raz pierwszy zauważyłem, 518 00:25:19,684 --> 00:25:21,561 że są trochę rozpieszczone. 519 00:25:21,645 --> 00:25:25,523 Trochę. Ale to kwestia otoczenia. 520 00:25:25,607 --> 00:25:28,610 Moje dzieci są świetne. Naprawdę. 521 00:25:29,194 --> 00:25:31,488 Jestem szczęściarzem. 522 00:25:31,571 --> 00:25:34,616 Ale ze względu na to, jak żyją, są trochę rozpieszczone. 523 00:25:35,116 --> 00:25:38,703 Od urodzenia latały prywatnym samolotem, nie prosiły się o to. 524 00:25:38,787 --> 00:25:40,247 Tak już było. 525 00:25:40,330 --> 00:25:42,040 Zawsze latają ze mną. 526 00:25:42,624 --> 00:25:45,835 Podczas pandemii po raz pierwszy leciały z moją byłą żoną. 527 00:25:45,919 --> 00:25:49,214 Zobaczyć się z babcią w Filadelfii. 528 00:25:49,297 --> 00:25:50,840 Zadzwoniły do mnie z lotniska. 529 00:25:50,924 --> 00:25:54,177 Myślałby kto, że są w Bagdadzie. 530 00:25:54,261 --> 00:25:55,595 Nigdy nie słyszałem, 531 00:25:56,304 --> 00:25:59,015 by ktoś tak panikował. 532 00:25:59,099 --> 00:26:01,393 Zadzwoniły do mnie. „Tato!” 533 00:26:02,143 --> 00:26:03,770 „Co się dzieje?” 534 00:26:04,688 --> 00:26:07,274 Córka do mnie: „Zabrali mi pastę i olejki. 535 00:26:07,357 --> 00:26:08,692 Co mam robić? 536 00:26:11,528 --> 00:26:13,238 Każą mi przechodzić przez…”. 537 00:26:13,321 --> 00:26:15,824 Syn zabrał telefon. „Tato, kurwa, co jest? 538 00:26:17,117 --> 00:26:18,785 Zabrali mi bagaże. 539 00:26:18,868 --> 00:26:21,496 Plecaki, walizki, torby. 540 00:26:22,414 --> 00:26:25,583 Tam są moje gry. Jak mam grać?”. 541 00:26:28,128 --> 00:26:31,214 Powiedziałem im: „Przestańcie! 542 00:26:32,173 --> 00:26:33,300 Oboje. 543 00:26:34,551 --> 00:26:35,760 To ochrona lotniska. 544 00:26:36,803 --> 00:26:38,805 Odpowiadają za bezpieczeństwo. 545 00:26:39,431 --> 00:26:42,392 Tak wygląda życie z waszą matką. 546 00:26:42,475 --> 00:26:44,185 Widzicie różnicę. 547 00:26:44,978 --> 00:26:47,105 Tak już jest. Wszystko będzie dobrze. 548 00:26:47,939 --> 00:26:49,149 Różnie bywa. 549 00:26:49,899 --> 00:26:51,443 Będzie dobrze. 550 00:26:52,360 --> 00:26:53,820 Nic wam nie będzie”. 551 00:26:54,821 --> 00:26:58,241 Nie zwracałem uwagi na niektóre rzeczy. 552 00:26:58,325 --> 00:27:01,119 Chodząc do parku rozrywki, zwiedzaliśmy cały. 553 00:27:01,202 --> 00:27:03,747 Cały park w 30, 40 minut. 554 00:27:04,456 --> 00:27:08,376 Jakim cudem? Zawsze dzwonię przed. Dają mi konsjerża. 555 00:27:08,460 --> 00:27:10,670 Konsjerż prowadzi nas 556 00:27:10,754 --> 00:27:13,965 na przód kolejki do każdej atrakcji. Od lat tak robimy. 557 00:27:14,591 --> 00:27:18,386 Oczywiście mówię dzieciom: „Zapracowałem na to. To nie standard. 558 00:27:18,970 --> 00:27:20,430 Nie można tego mieć ot tak. 559 00:27:20,513 --> 00:27:24,559 Wasz tata ciężko zapracował na to, by wchodzić bez kolejki. 560 00:27:25,185 --> 00:27:27,937 Są zasady. Nie idziemy sobie tak zwyczajnie. 561 00:27:28,021 --> 00:27:30,732 Kiedy idziemy na początek kolejki, 562 00:27:30,815 --> 00:27:34,778 nie patrzymy w oczy tym, co czekają. 563 00:27:34,861 --> 00:27:35,904 Rozumiecie? 564 00:27:36,571 --> 00:27:38,865 Oczy na wprost 565 00:27:39,491 --> 00:27:43,536 i nie rozglądamy się, dopóki nie będziemy na początku. 566 00:27:44,162 --> 00:27:47,874 Ludzie będą gadać. Różne nieprzyjemne rzeczy 567 00:27:47,957 --> 00:27:49,209 o mnie czy o was. 568 00:27:49,292 --> 00:27:50,919 Ignorujcie ich. 569 00:27:51,002 --> 00:27:54,214 Wiecie dlaczego? Bo kiedy wsiądziemy do auta, 570 00:27:54,297 --> 00:27:56,091 nigdy więcej ich już nie zobaczymy. 571 00:27:56,674 --> 00:28:00,261 Wiecie, gdzie będą? Dalej w tej jebanej kolejce. 572 00:28:00,345 --> 00:28:02,263 Dalej będą tam stali. 573 00:28:03,556 --> 00:28:04,974 Takie jest życie”. 574 00:28:07,143 --> 00:28:09,521 Dzieci to przetrawiły i zrozumiały. 575 00:28:10,021 --> 00:28:11,815 Robiliśmy tak przez lata. 576 00:28:12,941 --> 00:28:15,068 Zadzwoniły z parku rozrywki. 577 00:28:15,151 --> 00:28:17,487 Były z kuzynami, zadzwoniły przez FaceTime. 578 00:28:17,987 --> 00:28:21,449 Widziałem, że marnie wyglądają. 579 00:28:21,533 --> 00:28:24,327 Nie jadły od kilku godzin. 580 00:28:24,411 --> 00:28:26,871 Miały to białe gówno w kącikach ust. 581 00:28:28,039 --> 00:28:29,541 Ledwie stały. 582 00:28:33,878 --> 00:28:35,422 „Tato! 583 00:28:36,881 --> 00:28:40,760 Stoimy w kolejce od kilku godzin, ani razu nie jechaliśmy. 584 00:28:42,095 --> 00:28:44,889 Mamy fast pass, ale to nic nie daje. 585 00:28:48,643 --> 00:28:51,104 Zrobisz coś?” 586 00:28:51,187 --> 00:28:52,605 Spytałem: „Z kim jesteście?”. 587 00:28:53,189 --> 00:28:54,399 „Z kuzynami”. 588 00:28:54,482 --> 00:28:56,151 „Matka tam jest?” „Tak”. 589 00:28:56,234 --> 00:28:58,069 „Daj mamę do telefonu”. 590 00:28:58,153 --> 00:29:01,239 „No hej, co tam?” „Cześć. 591 00:29:01,322 --> 00:29:02,949 Szach-mat, suko”. Rozłączyłem się. 592 00:29:05,076 --> 00:29:05,994 Byłem szybki. 593 00:29:08,288 --> 00:29:10,498 Nie pokazałem jej jeszcze tych tekstów, 594 00:29:10,582 --> 00:29:11,958 musicie to wiedzieć. 595 00:29:12,959 --> 00:29:16,004 Dostanie je od razu z metką. 596 00:29:17,005 --> 00:29:19,048 Pewnie będę musiał kupić jej teslę. 597 00:29:19,132 --> 00:29:22,093 Coś trzeba. To za dobry żart. 598 00:29:22,177 --> 00:29:24,637 To dwa dobre teksty. Nie dają mi spokoju. 599 00:29:25,513 --> 00:29:27,849 Długo o nich myślałem. 600 00:29:28,641 --> 00:29:31,811 Warto było zaryzykować. 601 00:29:32,520 --> 00:29:36,399 Wyślę jej potem parę wiadomości, zobaczymy, co powie. 602 00:29:39,736 --> 00:29:43,031 Moja żona powtarza: „Kevin starzejesz się, 603 00:29:43,615 --> 00:29:45,283 denerwujesz”. 604 00:29:45,366 --> 00:29:48,953 To prawda. Mam 41 lat. 605 00:29:49,537 --> 00:29:50,789 No nie? 606 00:29:52,999 --> 00:29:54,584 Jak ten czas leci. 607 00:29:54,667 --> 00:29:56,377 Dopiero miałem 22 lata. 608 00:29:56,961 --> 00:29:59,380 Nie zdajecie sobie z tego sprawy. 609 00:29:59,464 --> 00:30:01,424 Plakaty z moich występów 610 00:30:01,508 --> 00:30:03,259 to moja oś czasu. 611 00:30:03,343 --> 00:30:05,887 Prawie 16 lat. 612 00:30:06,387 --> 00:30:09,307 Szesnaście lat występów, szaleństwo. 613 00:30:10,809 --> 00:30:12,143 Czterdzieści jeden. 614 00:30:12,769 --> 00:30:13,853 Co się stało? 615 00:30:14,562 --> 00:30:16,189 Po czterdziestce zachodzą zmiany. 616 00:30:16,272 --> 00:30:18,858 Mówi się o tym, ale w to nie wierzycie. 617 00:30:18,942 --> 00:30:22,070 Mówię wam, zmiany zachodzą. 618 00:30:22,153 --> 00:30:24,280 Moja największa zmiana po czterdziestce? 619 00:30:24,364 --> 00:30:26,074 Jajca mi opadły. 620 00:30:26,783 --> 00:30:29,702 Zyskały na długości. Nie prosiłem się. 621 00:30:30,328 --> 00:30:32,789 Nawet nie wiedziałem. Akurat się schylałem. 622 00:30:32,872 --> 00:30:35,542 Żona pyta: „Czemu masz kości w tylnej kieszeni?” 623 00:30:35,625 --> 00:30:38,169 „Nie mam tam żadnych kości”. 624 00:30:38,795 --> 00:30:42,173 Dotknąłem kieszeni, „Cholera, to moje jajca. 625 00:30:43,007 --> 00:30:46,386 Skąd się wzięły w tylnej kieszeni? Co mi się stało? 626 00:30:46,469 --> 00:30:47,887 Jak długo spałem? 627 00:30:49,806 --> 00:30:51,933 Kto mnie wtedy rozciągał?”. 628 00:30:54,936 --> 00:30:58,314 Najbardziej cieszę się z tego, jaki jestem spełniony. 629 00:30:58,398 --> 00:30:59,691 Jest OK. 630 00:31:00,316 --> 00:31:03,653 Naprawdę. Niewiele mi potrzeba. 631 00:31:03,736 --> 00:31:05,530 Uwielbiam siedzieć w domu. 632 00:31:06,322 --> 00:31:08,157 Zbudowałem go. 633 00:31:08,241 --> 00:31:10,743 Razem z żoną, to tu chcemy zostać na stałe. 634 00:31:10,827 --> 00:31:13,329 Chcemy tu zostać. 635 00:31:13,413 --> 00:31:17,125 Zbudujmy dom, by w nim być, nie by z niego wychodzić. 636 00:31:17,208 --> 00:31:20,503 Kobiety mają problem, by usiedzieć w miejscu. 637 00:31:20,587 --> 00:31:25,967 Nie potrafią. 638 00:31:27,218 --> 00:31:29,596 Kurwa, siedź. 639 00:31:30,221 --> 00:31:31,806 Dla nich to wyzwanie. 640 00:31:32,515 --> 00:31:35,184 Ulubiony tekst kobiet: „Poróbmy coś”. 641 00:31:36,060 --> 00:31:37,854 „Ale co?” „Coś”. 642 00:31:39,022 --> 00:31:41,566 „O co ci chodzi?” „Coś”. 643 00:31:44,027 --> 00:31:45,403 Wielu facetów… 644 00:31:45,486 --> 00:31:47,572 Cieszy się z tego. „Tak!” 645 00:31:48,740 --> 00:31:51,075 „Coś, nie wiem. Coś”. 646 00:31:52,911 --> 00:31:56,164 Problemem mojej żony jest, że goni za przeszłością. 647 00:31:56,247 --> 00:31:58,207 Próbuje robić to, co w młodości. 648 00:31:58,791 --> 00:32:01,669 Drogie panie, starzenie się jest OK. 649 00:32:02,170 --> 00:32:04,339 Nie ma w tym nic złego. 650 00:32:05,590 --> 00:32:07,175 Nic złego. 651 00:32:07,258 --> 00:32:09,928 Nie walczcie z tym. 652 00:32:10,428 --> 00:32:13,806 Piękno starzenia się jest w tym, 653 00:32:13,890 --> 00:32:17,352 że przypominacie sobie, co udało wam się przeżyć za młodu. 654 00:32:17,435 --> 00:32:18,645 To jest coś. 655 00:32:18,728 --> 00:32:21,481 Nie uciekajcie od tego. 656 00:32:22,106 --> 00:32:24,692 Nie próbujcie tego powtarzać. Było, minęło. 657 00:32:25,318 --> 00:32:26,611 Już tego nie ma. 658 00:32:27,737 --> 00:32:29,906 Kiedyś powiedziała mi: „Chodźmy w miasto. 659 00:32:29,989 --> 00:32:31,407 Napierdolimy się”. 660 00:32:33,034 --> 00:32:35,119 Ja na to: „W życiu. 661 00:32:35,620 --> 00:32:37,497 Nie ma mowy. 662 00:32:37,580 --> 00:32:39,707 W tym wieku to bolesne”. 663 00:32:40,249 --> 00:32:43,628 Jeden szot trzyma się u mnie w piersi kilka minut. 664 00:32:44,212 --> 00:32:47,715 Lewa strona ciała się wyłącza, zaczynam się trząść. 665 00:32:47,799 --> 00:32:51,177 Chce mi się srać, pierdzieć, coś z tych dwóch rzeczy. 666 00:32:52,053 --> 00:32:53,137 Robię głupie miny. 667 00:32:53,221 --> 00:32:56,099 Opisałem to żonie szczegółowo. 668 00:32:56,599 --> 00:32:58,434 Wiecie, co ona na to? 669 00:32:58,518 --> 00:33:00,603 „Nigdy nie chcesz się ze mną bawić”. 670 00:33:01,104 --> 00:33:04,232 „Suko, właśnie opisałem ci zawał. 671 00:33:04,315 --> 00:33:05,525 To zawał. 672 00:33:06,275 --> 00:33:09,028 Utrata przytomności”. 673 00:33:09,612 --> 00:33:11,823 „Nie chcesz się ze mną bawić. 674 00:33:11,906 --> 00:33:13,866 Nie chcesz ze mną nic robić”. 675 00:33:15,493 --> 00:33:18,663 W wieku 40 lat przestajecie się tak przejmować. 676 00:33:19,247 --> 00:33:20,623 Mam wszystko w dupie. 677 00:33:21,249 --> 00:33:24,252 Żona chce wyjść, ja nie. „Idź. W dupie to mam. 678 00:33:25,086 --> 00:33:27,505 Serio. W dupie mam, co będziesz robić”. 679 00:33:27,588 --> 00:33:31,134 Nie jestem złośliwy ani wkurzony. Po prostu mam to w dupie. 680 00:33:31,217 --> 00:33:33,011 Baw się dobrze. Idź!” 681 00:33:33,845 --> 00:33:37,306 Drogie panie, nie wiecie, jak się nie przejmować. 682 00:33:37,890 --> 00:33:41,436 Gdybyście były pod tym względem jak faceci, 683 00:33:41,519 --> 00:33:43,563 świat byłby lepszym miejscem. 684 00:33:44,439 --> 00:33:47,400 Ale nie wiecie, jak mieć wszystko w dupie. 685 00:33:47,483 --> 00:33:49,902 Wiecznie szukacie problemu… 686 00:33:50,486 --> 00:33:53,656 Nie potraficie. 687 00:33:54,866 --> 00:33:57,869 Opowiem wam, jak to jest, słuchajcie uważnie. 688 00:33:58,703 --> 00:34:00,705 Oto co najbardziej wkurza kobiety. 689 00:34:01,289 --> 00:34:05,334 Wkurzacie się, kiedy facet nie reaguje tak, 690 00:34:05,418 --> 00:34:08,296 jak wy chciałybyście zareagować. 691 00:34:09,005 --> 00:34:10,173 Powtórzę. 692 00:34:11,591 --> 00:34:17,013 Wkurzacie się, bo facet nie reaguje tak, 693 00:34:17,096 --> 00:34:20,683 jak wy byście chciały zareagować na niego. 694 00:34:21,267 --> 00:34:25,271 Dlatego wiecznie szukacie problemu. 695 00:34:25,855 --> 00:34:28,483 Myślicie: „Ja bym się przejęła”. 696 00:34:28,566 --> 00:34:29,400 Tak. 697 00:34:29,484 --> 00:34:31,652 „Więc i ty powinieneś”. 698 00:34:31,736 --> 00:34:33,696 Dlatego szukacie problemów. 699 00:34:34,655 --> 00:34:36,532 Moja żona wiecznie ich szuka. 700 00:34:37,075 --> 00:34:38,451 Chce iść. „Idź”. 701 00:34:39,243 --> 00:34:41,829 Nie wyjdzie. „Skarbie, idę”. 702 00:34:41,913 --> 00:34:42,789 „Spoko”. 703 00:34:44,832 --> 00:34:45,917 „Z dziewczynami”. 704 00:34:46,000 --> 00:34:46,834 „Kumam”. 705 00:34:48,294 --> 00:34:50,088 „Pewnie się najebiemy”. 706 00:34:50,171 --> 00:34:51,130 „Luzik”. 707 00:34:53,341 --> 00:34:55,051 „Nie wiem, o której wrócimy”. 708 00:34:55,134 --> 00:34:57,011 „I tak będę spał”. 709 00:34:58,012 --> 00:35:01,641 Szuka problemów, których nie ma! 710 00:35:01,724 --> 00:35:06,145 „Idź!” Cieszę się, że sobie idziesz, będę wyjadał czipsy z brzucha. 711 00:35:06,229 --> 00:35:07,271 W dupie to mam. 712 00:35:07,814 --> 00:35:08,648 „Idź!” 713 00:35:11,234 --> 00:35:12,276 Nie potrafią tego. 714 00:35:13,402 --> 00:35:14,987 Oczekują tego samego od nas. 715 00:35:15,071 --> 00:35:16,739 Nie rozumiecie tego, 716 00:35:16,823 --> 00:35:19,617 nie oczekujcie, że jesteśmy równie mądrzy jak wy. 717 00:35:20,159 --> 00:35:23,204 Jeśli jakiś facet po czterdziestce dokądś idzie, 718 00:35:23,287 --> 00:35:24,997 nie ma żadnego ukrytego planu. 719 00:35:25,498 --> 00:35:28,251 Żadnej agendy czy planu. 720 00:35:28,334 --> 00:35:31,379 Nie pytajcie, bo nie mamy odpowiedzi. 721 00:35:31,879 --> 00:35:34,549 Jasne, bywacie nieufne, bo wasi faceci 722 00:35:34,632 --> 00:35:37,260 w przeszłości bywali różni, sam nabroiłem, 723 00:35:37,343 --> 00:35:39,345 ale po czterdziestce to mija. 724 00:35:40,054 --> 00:35:42,849 Mamy wszystko w dupie. 725 00:35:43,516 --> 00:35:45,059 Nie szukajcie problemów. 726 00:35:45,726 --> 00:35:48,271 Raz powiedziałem, że wychodzę. 727 00:35:48,354 --> 00:35:50,565 „Wychodzę”. „Dokąd?” 728 00:35:50,648 --> 00:35:51,858 „Jeszcze nie wiem”. 729 00:35:52,900 --> 00:35:53,818 „Kto z tobą idzie?” 730 00:35:53,901 --> 00:35:55,444 „Nie wiem, kto będzie”. 731 00:35:57,155 --> 00:35:58,281 „Co będziecie robić?” 732 00:35:58,364 --> 00:36:01,367 „Coś wymyślimy. Nie wiem”. 733 00:36:01,450 --> 00:36:02,368 „Będziecie jeść?” 734 00:36:02,451 --> 00:36:04,537 „Oby, jestem głodny”. 735 00:36:05,037 --> 00:36:07,123 „O której wrócisz?” „Jak skończymy”. 736 00:36:07,206 --> 00:36:08,833 „O chuj tu chodzi? 737 00:36:09,417 --> 00:36:12,253 To jakiś test? Nie znam odpowiedzi. 738 00:36:12,753 --> 00:36:15,381 Nie odpowiem ci. Nie zadawaj mi pytań”. 739 00:36:15,882 --> 00:36:17,675 Nie radzę sobie z tym. 740 00:36:18,259 --> 00:36:20,887 Czasem nie warto aż tak 741 00:36:20,970 --> 00:36:23,306 się przejmować, drogie panie. 742 00:36:23,890 --> 00:36:25,600 Raz się pokłóciliśmy. 743 00:36:25,683 --> 00:36:27,185 Była kłótnia. 744 00:36:27,268 --> 00:36:30,146 Z dwóch powodów. Zadała mi ważne pytanie. 745 00:36:30,229 --> 00:36:31,772 Musiałem wyjaśnić, że nie wiem. 746 00:36:31,856 --> 00:36:34,192 Kolejny sekret. Kiedy facet mówi, że wychodzi, 747 00:36:34,275 --> 00:36:38,821 to tak naprawdę spotykamy się na parkingu i myślimy, co robić. 748 00:36:38,905 --> 00:36:41,199 Sami nie wiemy. 749 00:36:41,282 --> 00:36:44,619 „Co robimy?” „Myślałem, że wiesz”. „A ja, że ty”. 750 00:36:44,702 --> 00:36:47,955 „Nikt nie ma planu. Spadam stąd”. 751 00:36:48,039 --> 00:36:50,499 Wracam do domu wcześniej, idę spać. 752 00:36:50,583 --> 00:36:52,543 „Byłeś z jakąś suką”. 753 00:36:52,627 --> 00:36:53,586 „Nie! 754 00:36:54,420 --> 00:36:57,256 Stałem 45 minut na parkingu pod budowlanym… 755 00:36:58,007 --> 00:37:00,593 gadając o niczym, więc wróciłem”. 756 00:37:02,345 --> 00:37:03,888 Nie znoszę kłótni. 757 00:37:05,264 --> 00:37:07,350 Już się nie kłócę, po prostu wychodzę. 758 00:37:07,433 --> 00:37:08,559 To mój nowy trik. 759 00:37:08,643 --> 00:37:10,519 „Sama się kłóć. Jeszcze tu wrócę. 760 00:37:11,562 --> 00:37:12,563 Wrócę tu. 761 00:37:12,647 --> 00:37:14,982 Licząc, że opadniesz z sił”. 762 00:37:15,524 --> 00:37:16,692 Mój zajebisty trik. 763 00:37:16,776 --> 00:37:19,237 Kłóciliśmy się o siódmej rano i wyszedłem. 764 00:37:19,320 --> 00:37:20,529 Telefon, byłem w aucie. 765 00:37:20,613 --> 00:37:23,407 „Pewnie ktoś ci teraz ssie fiuta”. 766 00:37:23,491 --> 00:37:24,867 O siódmej rano? 767 00:37:25,868 --> 00:37:29,622 Jaka dziwka jest aż tak ambitna, by o siódmej rano… 768 00:37:30,248 --> 00:37:31,082 ssać fiuta? 769 00:37:31,165 --> 00:37:34,502 Z kim według ciebie się zadaję? Chryste! 770 00:37:35,628 --> 00:37:38,965 Boisz się, że o siódmej rano ktoś tu krąży i ssie fiuty? 771 00:37:40,007 --> 00:37:41,092 Co ty czytasz? 772 00:37:41,175 --> 00:37:45,513 Na jakim blogu przestrzegają przed obciągarą grasującą o siódmej? 773 00:37:46,013 --> 00:37:47,723 „Uważajcie na facetów! 774 00:37:48,849 --> 00:37:51,310 Od siódmej rano krąży tu obciągara!” 775 00:37:51,978 --> 00:37:52,853 „Dzięki”. 776 00:37:54,397 --> 00:37:55,481 „Widziałam na… 777 00:37:56,315 --> 00:37:58,317 Na nagraniu z kamery. 778 00:37:58,818 --> 00:38:00,528 Szukała fiuta do possania. 779 00:38:01,654 --> 00:38:02,738 Zeszłam na dół… 780 00:38:04,699 --> 00:38:07,660 Szukała fiuta do possania. 781 00:38:08,244 --> 00:38:10,663 Chciała obciągnąć”. 782 00:38:12,039 --> 00:38:13,749 To nierealne. 783 00:38:15,710 --> 00:38:19,130 Żona uspokoiła się, kiedy przejrzała mój czat grupowy. 784 00:38:19,964 --> 00:38:22,967 Jeśli wasz facet ma ponad 40 lat, 785 00:38:23,050 --> 00:38:25,511 poczytajcie jego wiadomości lub czat. 786 00:38:26,053 --> 00:38:26,929 Serio! 787 00:38:27,430 --> 00:38:29,348 Ponad 40 lat? Zróbcie to. 788 00:38:30,099 --> 00:38:30,933 Poniżej 40? 789 00:38:31,017 --> 00:38:32,852 Nie polecam, to ryzykowne. 790 00:38:33,686 --> 00:38:34,812 Ryzykujecie. 791 00:38:35,938 --> 00:38:37,982 Czterdzieści i więcej? Możecie czytać! 792 00:38:38,482 --> 00:38:43,321 Nigdy nie zobaczycie bardziej bezsensownej wymiany zdań. 793 00:38:44,155 --> 00:38:46,741 Wszystkie moje rozmowy zaczynają się tak samo. 794 00:38:47,283 --> 00:38:48,659 Zaczynają się spoko. 795 00:38:49,785 --> 00:38:50,619 „Siemka! 796 00:38:52,163 --> 00:38:53,789 Widzieliście fotę tyłka Rihanny?” 797 00:38:53,873 --> 00:38:54,957 „Dobre”. 798 00:38:55,041 --> 00:38:56,083 „Cholerka!” 799 00:38:56,167 --> 00:38:57,209 „O chuj!” 800 00:38:57,293 --> 00:38:58,294 „Widziałem”. 801 00:38:59,128 --> 00:39:00,713 Pojawiają się pytania z dupy. 802 00:39:00,796 --> 00:39:03,799 „Co dać na patelnię, jeśli nie mam masła?” 803 00:39:03,883 --> 00:39:04,717 „Co?” 804 00:39:06,427 --> 00:39:07,970 „Nie mam masła. 805 00:39:08,471 --> 00:39:09,472 Czego mogę użyć?” 806 00:39:09,555 --> 00:39:10,765 „Jak to nie masz masła?” 807 00:39:10,848 --> 00:39:12,350 „Nie wiem, nie mam”. 808 00:39:12,933 --> 00:39:14,352 Kolejna wiadomość. 809 00:39:14,435 --> 00:39:16,937 „Ja nie mogę jeść masła przez dnę moczanową.” 810 00:39:17,021 --> 00:39:17,855 „Dnę moczanową?” 811 00:39:19,106 --> 00:39:21,025 „Od kiedy ją masz?” „Jakiś czas”. 812 00:39:21,108 --> 00:39:22,485 „Nie wiedziałem”. 813 00:39:22,568 --> 00:39:24,403 „Mówiłem wam”. 814 00:39:24,487 --> 00:39:26,322 Pojawia się kolejna wiadomość. 815 00:39:26,405 --> 00:39:27,823 „Co to jest dna moczanowa?” 816 00:39:29,950 --> 00:39:31,911 Pojawia się zdjęcie z neta. 817 00:39:33,537 --> 00:39:35,664 Dna moczanowa i jej objawy. 818 00:39:35,748 --> 00:39:37,458 „Kurde, i ty to masz?” 819 00:39:38,876 --> 00:39:40,711 Nikt się nie odzywa przez pięć dni. 820 00:39:40,795 --> 00:39:42,380 Cisza. 821 00:39:43,255 --> 00:39:45,758 Tak już jest u czterdziestolatków. 822 00:39:45,841 --> 00:39:47,093 Nikt tego nie kończy. 823 00:39:48,010 --> 00:39:50,054 Szóstego dnia wracamy do tematu. 824 00:39:50,137 --> 00:39:51,931 „Czego jeszcze nie możesz jeść?” 825 00:39:55,184 --> 00:39:57,353 Mój kumpel Joey nie zna się na emotkach. 826 00:39:58,938 --> 00:40:00,773 Jego żona myślała, że ją zdradza. 827 00:40:00,856 --> 00:40:03,692 Joey jest starszy, to ten z dną moczanową. 828 00:40:04,819 --> 00:40:05,903 Droczymy się z nim. 829 00:40:05,986 --> 00:40:06,987 „Dna dna”. 830 00:40:07,071 --> 00:40:07,947 Droczymy się. 831 00:40:08,447 --> 00:40:09,532 Wkurza się na czacie. 832 00:40:09,615 --> 00:40:11,450 „Mam dość waszych docinek. 833 00:40:11,534 --> 00:40:13,869 Zazdrościcie, bo dbam o siebie. 834 00:40:13,953 --> 00:40:14,995 Zdrowo się odżywiam. 835 00:40:15,079 --> 00:40:17,832 Zaraz sobie sprawię kilka takich”. 836 00:40:17,915 --> 00:40:20,709 I wysyła pięć bakłażanów. 837 00:40:21,544 --> 00:40:22,420 A potem… 838 00:40:22,920 --> 00:40:25,297 Emotkę języka i bryzg. 839 00:40:25,381 --> 00:40:28,634 Ja na to: „O czym ty pierdolisz, Joey? 840 00:40:28,717 --> 00:40:30,803 O czym ty mówisz? 841 00:40:30,886 --> 00:40:33,848 Powiedziałeś, że weźmiesz do ust pięć fiutów… 842 00:40:34,974 --> 00:40:37,184 i je obciągniesz”. 843 00:40:37,268 --> 00:40:38,644 „Wcale nie!” 844 00:40:38,727 --> 00:40:39,770 „Ależ tak. 845 00:40:40,271 --> 00:40:42,481 Pięć bakłażanów, język, bryzg. 846 00:40:42,565 --> 00:40:44,150 Napisałeś, że weźmiesz je do ust 847 00:40:44,233 --> 00:40:46,652 i obciągniesz”. 848 00:40:52,199 --> 00:40:53,242 Pieprzony Joey. 849 00:40:53,742 --> 00:40:56,620 Im człowiek starszy, tym bardziej szczery się staje. 850 00:40:57,413 --> 00:41:01,834 Jesteśmy z żoną szczerzy i bezpośredni. 851 00:41:02,418 --> 00:41:03,294 Bardzo szczerzy. 852 00:41:03,794 --> 00:41:04,879 Naprawdę. 853 00:41:05,421 --> 00:41:06,630 Powiedziała mi kiedyś: 854 00:41:06,714 --> 00:41:09,216 „Nie idzie ci tak dobrze w łóżku jak kiedyś”. 855 00:41:09,717 --> 00:41:11,051 Prosto w twarz! 856 00:41:12,470 --> 00:41:13,637 Suka, co? 857 00:41:14,430 --> 00:41:17,141 Jestem u siebie, jestem z wami szczery. 858 00:41:17,224 --> 00:41:18,559 Prosto w twarz. 859 00:41:19,977 --> 00:41:21,687 Że gorzej mi idzie. 860 00:41:22,605 --> 00:41:24,106 Wiecie, co ja na to? 861 00:41:24,690 --> 00:41:26,317 „Bywa”. Tak powiedziałem. 862 00:41:27,735 --> 00:41:28,569 „Bywa”. 863 00:41:29,320 --> 00:41:30,321 W dupie to mam. 864 00:41:31,155 --> 00:41:33,908 Mam 41 lat, nie mam czasu ruchać się cały dzień. 865 00:41:33,991 --> 00:41:35,659 Jestem zmęczony. 866 00:41:36,577 --> 00:41:39,038 Albo sukces, albo twardy fiut. 867 00:41:39,121 --> 00:41:40,623 Powiedziałem to. 868 00:41:41,916 --> 00:41:45,002 Tak uważam. Nie cofnę tego. 869 00:41:46,337 --> 00:41:49,423 Albo sukces, albo twardy fiut. 870 00:41:50,508 --> 00:41:53,093 „Wybierz jedno. To życie albo twardy fiut. 871 00:41:53,177 --> 00:41:55,221 Nie możesz mieć obu tych rzeczy. 872 00:41:55,763 --> 00:41:58,057 Wybierz jedno”. 873 00:41:59,225 --> 00:42:01,685 Kiedy miałem twardego, byłem biedakiem. 874 00:42:03,395 --> 00:42:06,565 Ruchałem się za podwózkę. 875 00:42:07,233 --> 00:42:08,400 Za bilety autobusowe. 876 00:42:09,443 --> 00:42:12,446 Nie chciałem chodzić pieszo. 877 00:42:12,530 --> 00:42:14,657 Wolałem, by ktoś mnie podwiózł. 878 00:42:15,115 --> 00:42:16,367 W Filadelfii było zimno. 879 00:42:16,450 --> 00:42:18,744 Nie oceniajcie mnie i mojego życia. 880 00:42:21,872 --> 00:42:24,708 Ale małżeństwo wymaga kompromisów. 881 00:42:25,334 --> 00:42:26,502 Trzeba się dogadać. 882 00:42:27,419 --> 00:42:30,214 „Chcesz, żebym lepiej się spisał? 883 00:42:30,297 --> 00:42:33,342 Wybierz dzień. 884 00:42:33,425 --> 00:42:36,845 Zobowiązuję się wtedy mieć twardego fiuta. 885 00:42:38,222 --> 00:42:43,852 Tego dnia będzie twardy”. 886 00:42:44,562 --> 00:42:46,647 Wybrała ósmy dzień każdego miesiąca. 887 00:42:47,523 --> 00:42:48,357 „No dobra. 888 00:42:49,692 --> 00:42:51,485 Lepiej się przygotuj. 889 00:42:53,487 --> 00:42:57,491 Zaoram cię tak, jak nigdy wcześniej. 890 00:42:58,909 --> 00:43:01,954 Rozwalę ci pierdziawę. Zobaczysz”. 891 00:43:03,247 --> 00:43:05,374 Aż przychodzi ten tydzień. 892 00:43:06,166 --> 00:43:07,835 Cholernie się denerwuję. 893 00:43:09,545 --> 00:43:11,297 Kumple to widzieli. „Wszystko gra?” 894 00:43:11,380 --> 00:43:13,841 „Nie. Za pięć dni mam ruchanie”. 895 00:43:14,925 --> 00:43:16,093 Ósmego mam ją wyruchać. 896 00:43:16,176 --> 00:43:19,346 Piłem sok ananasowy, jadłem seler. 897 00:43:19,430 --> 00:43:21,849 Nie wiem, co się ze mną dzieje. 898 00:43:21,932 --> 00:43:24,810 Pocę się. „Szlag, za trzy dni ruchanie!” 899 00:43:24,893 --> 00:43:25,894 Odliczam. 900 00:43:25,978 --> 00:43:28,647 Jakbym czekał na finały NBA. 901 00:43:29,356 --> 00:43:31,775 Obłożyłem kolana lodem, co się dzieje? 902 00:43:32,735 --> 00:43:34,612 Przyszedł ósmy, spisałem się. 903 00:43:35,362 --> 00:43:37,114 Dostała twardego fiuta. 904 00:43:37,197 --> 00:43:39,158 Dziękuję za te brawa. 905 00:43:39,992 --> 00:43:42,828 Szkoda, że uznaliście, że to dobry powód do braw. 906 00:43:43,370 --> 00:43:45,539 „Dzięki Bogu, Kevin.” 907 00:43:47,082 --> 00:43:48,876 Oto efekt mojej szczerości. 908 00:43:51,754 --> 00:43:53,756 Ósmego dostała twardego fiuta. 909 00:43:54,715 --> 00:43:58,010 I jak typowa kobieta, dziewiątego 910 00:43:58,093 --> 00:43:59,511 chciała dostać to samo. 911 00:44:00,220 --> 00:44:03,015 Nie tak się umawialiśmy. 912 00:44:03,682 --> 00:44:04,975 Miał być jeden dzień. 913 00:44:05,684 --> 00:44:07,686 W pozostałe jest miękki albo w ogóle. 914 00:44:07,770 --> 00:44:10,439 Nie możesz oczekiwać drugi raz tego samego. 915 00:44:11,148 --> 00:44:15,152 Chcę spać, ona przychodzi o 20.30, narąbana jak bombowiec. 916 00:44:15,778 --> 00:44:16,820 Jest późno. 917 00:44:18,322 --> 00:44:20,324 Próbuje mnie obudzić. „Wstawaj. 918 00:44:20,991 --> 00:44:22,326 Chcę tego fiuta. 919 00:44:23,452 --> 00:44:25,371 Tego fiuta z ósmego”. 920 00:44:25,454 --> 00:44:26,580 Tak mówiła. 921 00:44:29,833 --> 00:44:33,587 „Daj mi tego fiuta z ósmego”. 922 00:44:34,088 --> 00:44:36,674 Obruszyłem się. „Zabieraj łapy. 923 00:44:37,257 --> 00:44:39,843 Przychodzisz w środku nocy i mnie budzisz. 924 00:44:39,927 --> 00:44:41,136 Obudziłaś psa”. 925 00:44:41,845 --> 00:44:45,057 Z wiekiem bardziej przejmujecie się zwierzętami. 926 00:44:45,557 --> 00:44:48,018 „Biedny pies dawno się nie wyspał, 927 00:44:48,102 --> 00:44:49,728 a ty tak hałasujesz? 928 00:44:50,312 --> 00:44:52,564 Wkurzyłem się teraz”. 929 00:44:52,648 --> 00:44:54,400 Poszedłem z psem spać na dół. 930 00:44:54,900 --> 00:44:56,819 „Chuj z nią. Nie zostanę tu z tobą, 931 00:44:56,902 --> 00:44:57,945 egoistko, 932 00:44:58,904 --> 00:45:01,031 co to w ogóle za wymagania. 933 00:45:01,115 --> 00:45:03,409 Właśnie straciłaś kolejny miesiąc”. 934 00:45:04,618 --> 00:45:07,454 Wykreśliłem kolejny dzień z umowy. 935 00:45:09,790 --> 00:45:11,875 Wiecie, co mnie bawi? 936 00:45:11,959 --> 00:45:13,794 Jak inni ludzie mówią o seksie. 937 00:45:13,877 --> 00:45:14,962 To mi wystarczy. 938 00:45:15,754 --> 00:45:18,549 To najśmieszniejsza rzecz na świecie. 939 00:45:19,591 --> 00:45:22,302 A najśmieszniejsi są moi bratankowie. 940 00:45:22,386 --> 00:45:24,304 Mają 21 i 22 lata. 941 00:45:24,388 --> 00:45:27,558 Najśmieszniejsza rzecz na świecie. 942 00:45:28,434 --> 00:45:31,562 Ale nie mówią wam o tych rzeczach wprost, 943 00:45:31,645 --> 00:45:33,063 muszę to od nich wyciągać. 944 00:45:33,814 --> 00:45:36,358 Zastawić pułapkę i liczyć, że wpadną. 945 00:45:36,442 --> 00:45:38,152 Zawsze wpadają. 946 00:45:38,235 --> 00:45:39,445 Wchodzę do pokoju. 947 00:45:40,028 --> 00:45:41,363 „Nie ruchaliście jeszcze”. 948 00:45:42,406 --> 00:45:43,615 Zawsze się na to łapią. 949 00:45:43,699 --> 00:45:44,825 „Kto się nie ruchał?” 950 00:45:47,286 --> 00:45:48,996 Za każdym razem. 951 00:45:49,621 --> 00:45:52,875 „To chyba nie o mnie. Nie sądzisz chyba, że nie rucham. 952 00:45:53,417 --> 00:45:54,418 Rucham. 953 00:45:55,210 --> 00:45:56,837 Wiem, że to nie o mnie. 954 00:45:57,546 --> 00:45:58,714 I co, wujek?” 955 00:45:58,797 --> 00:46:00,174 „Nie ruchasz, frajerze. 956 00:46:00,924 --> 00:46:02,759 Dobrze to wiem”. 957 00:46:03,385 --> 00:46:04,219 „Rucham”. 958 00:46:04,303 --> 00:46:06,972 „To powiedz, co robicie”. „Nie ma opcji”. 959 00:46:07,055 --> 00:46:09,933 „Jak ci powiem, to wygadasz na występie”. 960 00:46:10,017 --> 00:46:11,560 „Nie będę o tobie gadał. 961 00:46:12,436 --> 00:46:14,271 Po co miałbym gadać o tobie? 962 00:46:14,354 --> 00:46:15,856 Mam swoje żarty. 963 00:46:16,482 --> 00:46:19,318 Co robicie? Najbardziej zboczona rzecz”. 964 00:46:19,401 --> 00:46:21,361 „Bez oceniania?” „Bez”. 965 00:46:21,445 --> 00:46:23,197 „Po chuj miałbym cię oceniać?” 966 00:46:24,072 --> 00:46:24,907 „No dobra. 967 00:46:26,033 --> 00:46:27,451 Najbardziej zboczona rzecz… 968 00:46:28,744 --> 00:46:30,579 Poszedłem z jedną panną do kina. 969 00:46:31,455 --> 00:46:35,167 Kazała mi kupić duży kubełek popcornu. 970 00:46:35,250 --> 00:46:38,879 Usiadłem, a ona wycięła dziurę w dnie, 971 00:46:38,962 --> 00:46:42,049 kazała mi włożyć tam fiuta i zwaliła mi z masłem”. 972 00:46:42,132 --> 00:46:44,885 „Kurwa, co?” 973 00:46:45,427 --> 00:46:48,180 Musiałem udawać, że wiem, o co chodzi. 974 00:46:52,935 --> 00:46:54,686 „Zwaliła ci z masłem. 975 00:46:56,104 --> 00:46:57,523 No przecież. 976 00:46:58,482 --> 00:47:00,192 Z masłem”. 977 00:47:03,028 --> 00:47:05,447 Z wiekiem zadajemy niewłaściwe pytania. 978 00:47:05,989 --> 00:47:08,367 „Po co kupowałeś duży? Marnujesz popcorn. 979 00:47:08,450 --> 00:47:10,035 Było kupić mały. 980 00:47:10,118 --> 00:47:12,913 Różnica dwóch dolarów. 981 00:47:14,331 --> 00:47:15,791 Miałeś masło w dziurce? 982 00:47:15,874 --> 00:47:17,876 Przecież to gwarantowana infekcja. 983 00:47:18,502 --> 00:47:20,879 Tak możesz złapać VID. 984 00:47:21,755 --> 00:47:25,592 Masło dostanie ci się do dziurki i złapiesz VID-19. 985 00:47:25,676 --> 00:47:27,678 Nie chcesz mieć tam masła”. 986 00:47:29,429 --> 00:47:31,306 Opowiedziałem wszystko żonie. 987 00:47:31,390 --> 00:47:32,808 „Nie uwierzysz. 988 00:47:33,725 --> 00:47:37,729 Terrence mówi, że panna zwaliła mu gruchę z masłem” 989 00:47:38,647 --> 00:47:40,023 „Dzieciaki wciąż to robią?” 990 00:47:40,107 --> 00:47:43,193 „Co tu się odpierdoliło? 991 00:47:43,902 --> 00:47:44,778 Kim ty jesteś?” 992 00:47:46,196 --> 00:47:49,032 Nie chcę wiedzieć. Wystarczy. 993 00:47:49,783 --> 00:47:52,286 Byle moje dzieci tego nie robiły. 994 00:47:52,369 --> 00:47:55,289 Gdybym się dowiedział, że to robią, wkurwiłbym się. 995 00:47:56,123 --> 00:47:58,709 Nie da się spytać ich tak po prostu. 996 00:47:58,792 --> 00:48:00,836 Trzeba zastawić pułapkę. 997 00:48:00,919 --> 00:48:04,548 Jemy sobie domową kolację. 998 00:48:05,299 --> 00:48:08,427 Mówię do żony: „Chodźmy do kina. 999 00:48:08,510 --> 00:48:10,178 Będziesz mogła mi zwalić z masłem”. 1000 00:48:10,262 --> 00:48:13,223 Patrzę na córkę. 1001 00:48:14,016 --> 00:48:15,601 Wlepiam gały. 1002 00:48:16,685 --> 00:48:19,730 Zero reakcji. Spokojnie sobie je. 1003 00:48:19,813 --> 00:48:22,232 Nigdy nie byłem bardziej dumny. Dzięki, Boże. 1004 00:48:22,899 --> 00:48:25,027 Dzięki ci, Panie, nawet nie wie, co to. 1005 00:48:25,110 --> 00:48:26,194 Dziękuję. 1006 00:48:26,737 --> 00:48:29,489 Za to mój syn: „No!”. 1007 00:48:31,825 --> 00:48:33,744 Powiedział: „No!”. 1008 00:48:34,369 --> 00:48:36,204 „Lepiej kup duży kubełek. 1009 00:48:37,456 --> 00:48:40,042 Od masła w dziurce możesz złapać VID! 1010 00:48:40,834 --> 00:48:42,669 Nie chcesz tego mieć drugi raz. 1011 00:48:45,922 --> 00:48:48,842 VID dwa razy z rzędu”. 1012 00:48:51,511 --> 00:48:54,222 Żona mnie ubiegła, sama wyciągnęła mnie na randkę. 1013 00:48:54,806 --> 00:48:55,932 Poszliśmy na przyjęcie. 1014 00:48:56,558 --> 00:48:59,895 Nie chcę rzucać nazwiskami, ale to nie będzie miało sensu, 1015 00:48:59,978 --> 00:49:00,854 jeśli nie rzucę. 1016 00:49:01,521 --> 00:49:03,774 Poszliśmy na przyjęcie do Seinfelda. 1017 00:49:04,274 --> 00:49:05,984 Cudowne jedzenie. 1018 00:49:06,068 --> 00:49:07,778 Niesamowite. 1019 00:49:07,861 --> 00:49:10,405 Na koniec Seinfeld wstał. 1020 00:49:10,489 --> 00:49:12,574 „Niech nikt stąd nie idzie. 1021 00:49:13,992 --> 00:49:16,203 Macie dziś szczęście. 1022 00:49:16,912 --> 00:49:19,665 Zapraszam na pizzę z pieca kamiennego”. 1023 00:49:20,165 --> 00:49:21,416 Wszyscy wpadli w szał. 1024 00:49:21,500 --> 00:49:24,169 „Co? Pizza z pieca?” 1025 00:49:25,545 --> 00:49:26,630 „Co?” 1026 00:49:29,049 --> 00:49:31,760 Jedna babka spytała: „Jerry, ile serów?”. 1027 00:49:33,637 --> 00:49:36,014 Jerry na to „Siedem różnych serów”. 1028 00:49:36,098 --> 00:49:37,974 „Siedem różnych serów”. 1029 00:49:39,434 --> 00:49:40,519 Goście oszaleli. 1030 00:49:41,019 --> 00:49:44,481 Wszyscy byli biali. Sami biali. 1031 00:49:44,564 --> 00:49:47,734 Zaczęli krzyczeć „PZP!”. 1032 00:49:48,568 --> 00:49:49,736 Co to jest „PZP”? 1033 00:49:50,570 --> 00:49:51,905 „PZP”? 1034 00:49:51,988 --> 00:49:53,699 Kurwa, co to znaczy? 1035 00:49:54,282 --> 00:49:55,617 Jakaś babka nachyliła się 1036 00:49:55,701 --> 00:49:57,953 i powiedziała: „pizza z pieca”. 1037 00:49:58,036 --> 00:49:59,621 Pomyślałem: „Cholerka”. 1038 00:50:00,330 --> 00:50:01,581 „Cholerka. 1039 00:50:02,958 --> 00:50:04,292 Kumam”. 1040 00:50:05,210 --> 00:50:09,715 Wyszli jacyś Włosi w fartuchach. 1041 00:50:09,798 --> 00:50:12,426 Zaczęli częstować pizzą, mówić po włosku… 1042 00:50:15,220 --> 00:50:16,138 Nie znam włoskiego. 1043 00:50:18,390 --> 00:50:20,767 Właśnie się zorientowałem, 1044 00:50:20,851 --> 00:50:23,145 że to rasistowskie. Przepraszam. 1045 00:50:28,150 --> 00:50:30,026 Ludzie jedli tę pizzę, co za radość. 1046 00:50:30,110 --> 00:50:32,612 „Boże, Jerry, czuję smak tych serów. 1047 00:50:33,905 --> 00:50:35,532 Czuję smak tych serów”. 1048 00:50:36,575 --> 00:50:38,326 Dostałem swoją pizzę. Spróbowałem. 1049 00:50:38,410 --> 00:50:39,745 Nie mogłem uwierzyć. 1050 00:50:40,704 --> 00:50:42,789 W życiu nie jadłem lepszej. 1051 00:50:42,873 --> 00:50:44,541 Najlepsza pizza w moim życiu. 1052 00:50:44,624 --> 00:50:47,461 Był z jakąś sałatą. Nigdy tego nie jadłem. 1053 00:50:47,544 --> 00:50:49,880 Powiedziałem żonie: „Tu jest jakaś sałata. 1054 00:50:49,963 --> 00:50:51,006 Spróbuj”. 1055 00:50:51,089 --> 00:50:54,634 Tamta biała babka nachyliła się znowu. „To rukola”. 1056 00:50:54,718 --> 00:50:56,136 „Co?” 1057 00:50:56,219 --> 00:50:57,512 „Rukola”. 1058 00:50:57,596 --> 00:50:58,764 „Cholerka”. 1059 00:50:59,681 --> 00:51:02,434 Wziąłem kolejny kawałek. Kupili mnie. „PZP, PZP”. 1060 00:51:03,643 --> 00:51:05,270 „PZP, PZP…” 1061 00:51:06,688 --> 00:51:08,190 Cudowny wieczór. 1062 00:51:08,815 --> 00:51:11,359 Zajebisty, od początku do końca. 1063 00:51:12,068 --> 00:51:13,695 Wracając, byłem wkurzony. 1064 00:51:14,905 --> 00:51:16,198 Wiecie dlaczego? 1065 00:51:16,281 --> 00:51:18,200 Bo chciałem tego, co miał Seinfeld. 1066 00:51:18,700 --> 00:51:21,077 Tej zajebistej chwili. 1067 00:51:21,161 --> 00:51:24,331 Seinfeld był tym kolesiem od pizzy z pieca. 1068 00:51:24,831 --> 00:51:27,459 Był znany z czegoś poza swoją pracą. 1069 00:51:27,542 --> 00:51:28,794 Chciałem tego. 1070 00:51:29,711 --> 00:51:31,004 Najbardziej się wkurzyłem, 1071 00:51:31,087 --> 00:51:33,965 bo mój dom budowała ta sama firma, co dom Seinfelda. 1072 00:51:34,049 --> 00:51:37,010 Ani razu nie zaproponowali mi 1073 00:51:37,093 --> 00:51:38,762 montażu pieca do pizzy. 1074 00:51:38,845 --> 00:51:40,806 To rasizm największego kalibru. 1075 00:51:42,432 --> 00:51:43,767 Rasizm jak chuj. 1076 00:51:44,267 --> 00:51:46,353 Kolejnego ranka zadzwoniłem do nich. 1077 00:51:46,436 --> 00:51:49,231 „Rasistowskie skurwysyny! 1078 00:51:51,107 --> 00:51:54,361 Zaoferowaliście Seinfeldowi montaż pieca do pizzy, 1079 00:51:54,444 --> 00:51:57,823 a mnie nie, dlatego właśnie jesteście rasistami. 1080 00:51:57,906 --> 00:52:00,700 Odkręćcie to albo będzie gorzej”. 1081 00:52:00,784 --> 00:52:02,035 Rozłączyłem się. 1082 00:52:02,661 --> 00:52:04,788 Oddzwonili. „O czym pan mówi?” 1083 00:52:04,871 --> 00:52:07,123 „Dobrze wiecie. Czarni są ważni”. 1084 00:52:07,207 --> 00:52:08,625 Znowu się rozłączyłem. 1085 00:52:11,962 --> 00:52:13,338 Minął dzień, przyjechali. 1086 00:52:13,421 --> 00:52:15,841 Pokazali mi plany pieca do pizzy. 1087 00:52:15,924 --> 00:52:17,384 Minął tydzień 1088 00:52:17,467 --> 00:52:19,886 i miałem z tyłu domu własny piec do pizzy. 1089 00:52:19,970 --> 00:52:22,055 Chciałem tego, co miał Seinfeld. 1090 00:52:22,639 --> 00:52:24,182 Zaprosiłem przyjaciół. 1091 00:52:24,766 --> 00:52:27,143 Zrobię takie przyjęcie jak Seinfeld. 1092 00:52:27,227 --> 00:52:28,603 Wszyscy kończą jeść. 1093 00:52:28,687 --> 00:52:32,232 Na koniec wstaję tak jak Seinfeld. 1094 00:52:33,733 --> 00:52:34,734 „No dobra. 1095 00:52:41,700 --> 00:52:43,535 Niech nikt nie wychodzi. 1096 00:52:44,786 --> 00:52:47,956 Macie dziś szczęście. 1097 00:52:48,039 --> 00:52:50,792 Zapraszam na pizzę z pieca kamiennego”. 1098 00:52:50,876 --> 00:52:53,461 W pokoju słychać szmery. 1099 00:52:53,545 --> 00:52:56,798 „Co on pierdoli? Nie będę jadł pizzy z jakiegoś kamienia”. 1100 00:52:56,882 --> 00:52:59,926 Wszyscy goście byli czarni. Sami czarni. 1101 00:53:00,010 --> 00:53:02,470 „Lepiej zamów Domino's. Nie będę tego jadł”. 1102 00:53:04,931 --> 00:53:07,142 Powiedziałem: „Wiem, co teraz myślicie. 1103 00:53:08,768 --> 00:53:10,520 Ile będzie serów? 1104 00:53:12,480 --> 00:53:14,858 Siedem różnych serów”. 1105 00:53:16,443 --> 00:53:20,155 Znowu szmery. „Nie toleruję laktozy. Nie będę tego żarł. 1106 00:53:20,906 --> 00:53:23,241 Tyle sera daje się tylko na makaron. 1107 00:53:23,325 --> 00:53:25,493 Nie będę tego jadł. O co mu chodzi?” 1108 00:53:25,994 --> 00:53:27,954 „Wstajemy. Chodźmy na zewnątrz, 1109 00:53:28,038 --> 00:53:29,915 tam mamy piec”. 1110 00:53:29,998 --> 00:53:33,501 Znowu szmery. „Na dworze piździ, nie idę”. 1111 00:53:33,585 --> 00:53:35,629 Czarni na wszystko mają odpowiedź. 1112 00:53:35,712 --> 00:53:38,006 „Nigdzie nie wychodzę”. 1113 00:53:38,840 --> 00:53:40,884 „Powtarzajcie za mną, 1114 00:53:40,967 --> 00:53:43,887 PZP, PZP”. 1115 00:53:45,305 --> 00:53:46,848 Mój kumpel Jamal wstał. 1116 00:53:46,932 --> 00:53:50,644 „Skoro masz tam PZP, to idę”. 1117 00:53:51,478 --> 00:53:53,188 Na'im spytał: „Co to jest PZP?”. 1118 00:53:53,271 --> 00:53:56,441 A on na to: „Typ ma tam psiochę za pieniądze. Ja idę”. 1119 00:53:56,524 --> 00:53:59,402 Powiedziałem: „Nie, nie mam”. 1120 00:53:59,486 --> 00:54:01,404 „Tak, to właśnie znaczy PZP”. 1121 00:54:01,488 --> 00:54:03,281 „Nie”. „Tak. Byłem tam z tobą. 1122 00:54:03,365 --> 00:54:05,241 W Atlancie ta dziwka spytała: 1123 00:54:05,325 --> 00:54:06,910 »Chcecie zobaczyć PZP?«. »Co?« 1124 00:54:06,993 --> 00:54:09,162 I wyjaśniła: »Psiochę za pieniądze«. 1125 00:54:09,245 --> 00:54:10,956 Zaczęliśmy rzucać jej kasę. 1126 00:54:12,040 --> 00:54:14,542 Nie mam forsy, ale chętnie popatrzę”. 1127 00:54:15,585 --> 00:54:17,253 Wszyscy wyszli. 1128 00:54:18,296 --> 00:54:19,673 Nie miałem swojej chwili. 1129 00:54:20,256 --> 00:54:22,425 Nie dostałem tego. 1130 00:54:23,259 --> 00:54:24,761 Pamiętajcie, że tego chciałem. 1131 00:54:24,844 --> 00:54:28,098 Chcę być znany z czegoś poza pracą. 1132 00:54:28,181 --> 00:54:29,683 Chciałem być znany jako Kevin, 1133 00:54:29,766 --> 00:54:32,102 koleś od pizzy z pieca, ale nie wyszło. 1134 00:54:32,936 --> 00:54:34,354 Musiałem znaleźć nowe hobby. 1135 00:54:35,230 --> 00:54:37,399 Szukałem intensywnie. 1136 00:54:37,482 --> 00:54:39,275 Chwilę jeździłem na rowerze. 1137 00:54:39,943 --> 00:54:41,403 Nabijałem kilometry. 1138 00:54:41,945 --> 00:54:44,823 Ale przestałem. 1139 00:54:44,906 --> 00:54:47,659 Mój fiut wyglądał źle w tym stroju. 1140 00:54:47,742 --> 00:54:49,828 Wyglądałem, jakbym miał cipkę. 1141 00:54:50,662 --> 00:54:53,206 To plus długie jajca to złe zestawienie. 1142 00:54:53,289 --> 00:54:54,708 Źle to wyglądało. 1143 00:54:55,208 --> 00:54:57,544 Musiałem poprawiać się na światłach. 1144 00:55:00,088 --> 00:55:02,257 O tak, „Hej, co tam?”. 1145 00:55:03,091 --> 00:55:04,259 Auta zwalniały. 1146 00:55:04,342 --> 00:55:07,345 „Na chuj zwalniasz? Wypierdalaj! Nie gap się”. 1147 00:55:07,429 --> 00:55:09,055 Babeczka zwolniła. Była siódma. 1148 00:55:09,139 --> 00:55:11,391 „Spadaj stąd, wiem, czego chcesz. 1149 00:55:11,474 --> 00:55:13,893 Poranna dziwka. Spierdalaj. 1150 00:55:14,519 --> 00:55:17,897 Nie ma tu dla ciebie fiuta. Won. 1151 00:55:18,982 --> 00:55:20,066 Wynocha”. 1152 00:55:20,692 --> 00:55:22,318 Zacząłem trenować boks. 1153 00:55:22,402 --> 00:55:24,279 Stało się to moim hobby. 1154 00:55:24,362 --> 00:55:25,864 Zacząłem to, bo czułem, 1155 00:55:25,947 --> 00:55:28,867 że to coś, w czym będę lepszy z każdym dniem. 1156 00:55:28,950 --> 00:55:30,618 Każdy dzień się liczy. 1157 00:55:30,702 --> 00:55:32,203 Ja kontra ja. 1158 00:55:32,287 --> 00:55:33,538 Znalazłem trenera. 1159 00:55:33,621 --> 00:55:36,916 Był bardzo utalentowany. 1160 00:55:37,000 --> 00:55:38,626 Laureaci Złotych Rękawic, 1161 00:55:38,710 --> 00:55:42,047 medaliści olimpijscy, mistrzowie wagi lekkiej. 1162 00:55:42,130 --> 00:55:45,967 „Wiem, że teraz pan nie pracuje, ale dobrze zapłacę za trening”. 1163 00:55:46,051 --> 00:55:48,928 On na to: „Zrobię z ciebie mistrza”. 1164 00:55:49,012 --> 00:55:50,430 „To za dużo. 1165 00:55:51,222 --> 00:55:53,683 Wystarczy, że będę dobry”. 1166 00:55:53,767 --> 00:55:56,061 „Stoi”. Został moim trenerem. 1167 00:55:56,144 --> 00:55:58,605 Będę szczery. Był zajebisty. 1168 00:55:58,688 --> 00:55:59,856 Nieźle mnie wyszkolił. 1169 00:56:00,356 --> 00:56:02,650 Mówił rzeczy, których się nie spodziewałem. 1170 00:56:02,734 --> 00:56:05,862 Porównywał mnie do bokserów, których nie znałem. 1171 00:56:06,654 --> 00:56:10,533 Mówił, że kojarzę mu się z Lewym Lou Earlem. 1172 00:56:10,617 --> 00:56:13,953 „Wiesz, kto to?” „Nie”. 1173 00:56:14,037 --> 00:56:15,872 „Przyniosę ci kasetę. 1174 00:56:15,955 --> 00:56:17,207 Masz magnetowid?” 1175 00:56:17,290 --> 00:56:18,917 „Nie”. 1176 00:56:19,667 --> 00:56:22,003 Śmiałem się z tej sytuacji. 1177 00:56:22,087 --> 00:56:23,129 A on… 1178 00:56:24,881 --> 00:56:27,050 Jakby był zupełnie inny rok. 1179 00:56:27,133 --> 00:56:29,177 „Nie wierzę, że nie masz magnetowidu”. 1180 00:56:30,011 --> 00:56:31,846 „A pan czemu ciągle go ma?” 1181 00:56:32,555 --> 00:56:34,557 Mówił, że mam niesamowity prosty. 1182 00:56:34,641 --> 00:56:37,977 „Niczym piorun strzelający z ramienia”. 1183 00:56:38,061 --> 00:56:41,356 „Piorun z ramienia, kurwa”. 1184 00:56:42,065 --> 00:56:44,192 Pytał: „Myślałeś o walkach?” „Nie”. 1185 00:56:44,275 --> 00:56:47,028 „A o sparringu?” „Nie, ale pomyślę”. 1186 00:56:47,112 --> 00:56:49,989 „To mi wystarczy. Jutro, szósta rano. 1187 00:56:50,073 --> 00:56:52,867 Zobaczysz, co potrafisz”. 1188 00:56:53,451 --> 00:56:55,537 Szósta rano, jestem na hali. 1189 00:56:55,620 --> 00:56:57,413 Znalazł mi przeciwnika. 1190 00:56:57,497 --> 00:57:01,376 Dostałem kask i ochraniacze. 1191 00:57:01,459 --> 00:57:05,380 Włożył to na mnie. Smaruje mi twarz i kask wazeliną. 1192 00:57:05,463 --> 00:57:08,633 „A po co to?” „Żeby ciosy się ślizgały”. 1193 00:57:12,846 --> 00:57:14,347 „Nie rozmawialiśmy o… OK. 1194 00:57:14,430 --> 00:57:16,766 Niech będzie. 1195 00:57:16,850 --> 00:57:19,978 Skoro tak ma być”. 1196 00:57:20,061 --> 00:57:22,063 Skończył mnie smarować. Zszedł z ringu. 1197 00:57:22,147 --> 00:57:23,857 Powiedziałem: „Jeszcze on”. 1198 00:57:23,940 --> 00:57:25,775 A trener: „On tego nie potrzebuje”. 1199 00:57:27,735 --> 00:57:29,070 „No dobra”. 1200 00:57:30,113 --> 00:57:32,532 Dziwne. No nieważne. 1201 00:57:32,615 --> 00:57:34,242 Co ma być, to będzie. 1202 00:57:34,325 --> 00:57:36,786 „Walczycie trzy rundy po trzy minuty. 1203 00:57:36,870 --> 00:57:38,413 Bez agresji. 1204 00:57:38,496 --> 00:57:40,415 Miłej zabawy. Bez spiny”. 1205 00:57:40,498 --> 00:57:42,542 Krzyknął: „Daj mu fory”. 1206 00:57:42,625 --> 00:57:45,962 Założyłem, że to do mnie. Nie mogło być inaczej. 1207 00:57:46,546 --> 00:57:48,214 Krzyknąłem: „Spoko, trenerze”. 1208 00:57:48,965 --> 00:57:50,758 Zaśmiałem się pewnie. 1209 00:57:53,094 --> 00:57:55,054 Stajemy w narożnikach. Gong. 1210 00:57:55,138 --> 00:57:57,348 Chcę pokazać, że umiem się bić. 1211 00:57:57,432 --> 00:57:59,809 Widać po tym, jak trzymam ramiona. 1212 00:57:59,893 --> 00:58:01,227 Patrzcie, jak się ruszam. 1213 00:58:01,311 --> 00:58:02,770 Nogi szeroko. 1214 00:58:02,854 --> 00:58:05,356 Patrzcie, jak się ruszam. 1215 00:58:05,440 --> 00:58:07,192 Nie będzie łatwo. 1216 00:58:07,275 --> 00:58:10,904 Widzicie? Ma stopy płasko. 1217 00:58:11,946 --> 00:58:15,450 Nawet nie unosi pięt. Wpierdolę mu. 1218 00:58:15,992 --> 00:58:18,870 Ruszając się, nabieram pewności siebie. 1219 00:58:18,953 --> 00:58:22,415 Trener mówi mi: „Nie baw się, uderzaj”. 1220 00:58:23,208 --> 00:58:24,626 Dobra. 1221 00:58:24,709 --> 00:58:27,337 „Proście, a będzie wam dane”. 1222 00:58:28,379 --> 00:58:30,590 Mam nadzieję, że widział prognozę pogody, 1223 00:58:30,673 --> 00:58:32,800 bo czeka go burza z piorunami. 1224 00:58:33,384 --> 00:58:35,428 Uderzając prostym, robię krok. 1225 00:58:35,512 --> 00:58:37,514 Robię krok i jednocześnie uderzam. 1226 00:58:37,597 --> 00:58:39,307 I znowu. Za każdym razem. 1227 00:58:40,600 --> 00:58:41,726 Tak się to robi. 1228 00:58:41,809 --> 00:58:44,187 Krok. Obrót. Jestem tu. 1229 00:58:44,270 --> 00:58:46,481 Zobaczy, jak to wygląda. 1230 00:58:46,564 --> 00:58:48,441 Lepiej się przygotuj. 1231 00:58:49,025 --> 00:58:51,945 Jestem tu, 1232 00:58:52,028 --> 00:58:54,239 ale zaraz będę tu. Jestem tu, 1233 00:58:54,322 --> 00:58:56,950 ale zaraz będę tam. Uważaj. 1234 00:58:57,033 --> 00:58:59,452 Jestem tu. Ale zanim to zrobiłem… 1235 00:59:02,080 --> 00:59:03,206 uderzył mnie. 1236 00:59:03,289 --> 00:59:05,875 Nagle straciłem wzrok. 1237 00:59:05,959 --> 00:59:09,295 Natychmiast. 1238 00:59:09,379 --> 00:59:11,464 Nic nie widziałem. Tylko czerń. 1239 00:59:14,509 --> 00:59:17,262 Czytałem, że cios może uszkodzić mózg lub zabić. 1240 00:59:17,345 --> 00:59:19,389 Straciłem wzrok. 1241 00:59:19,472 --> 00:59:21,558 Nic nie widziałem. 1242 00:59:21,641 --> 00:59:23,851 Spanikowałem. Obróciłem się. 1243 00:59:23,935 --> 00:59:26,104 Wiele razy to robiłem. 1244 00:59:26,187 --> 00:59:29,566 Zacząłem bić do tyłu. Opowiadałem już o tym. 1245 00:59:29,649 --> 00:59:33,152 Biję do tyłu. Kiedy panikuję, zaczynam walić pięściami. 1246 00:59:33,236 --> 00:59:36,114 Trener krzyknął: „Kevin, prosty!”. 1247 00:59:36,197 --> 00:59:38,866 „Bo co, kłamco?” 1248 00:59:39,701 --> 00:59:42,328 Musiałby być piorunochronem. 1249 00:59:42,412 --> 00:59:44,330 Bo to kompletny idiotyzm. 1250 00:59:44,414 --> 00:59:46,332 Nic nie widzę. 1251 00:59:48,418 --> 00:59:49,794 Oślepłem. 1252 00:59:50,420 --> 00:59:53,006 „Uderz w gong”. 1253 00:59:53,590 --> 00:59:54,924 Usłyszałem gong. 1254 00:59:55,008 --> 00:59:58,177 Nie mogę wrócić do narożnika, nasłuchuję jego głosu. 1255 00:59:59,679 --> 01:00:02,640 Trener pyta mnie: 1256 01:00:02,724 --> 01:00:05,935 „Co się stało?”. „Oślepłem. Nic nie widzę”. 1257 01:00:06,644 --> 01:00:09,981 Zdjął mój kask… 1258 01:00:10,857 --> 01:00:14,193 Okazało się, że od uderzenia obrócił mi się kask. 1259 01:00:14,861 --> 01:00:18,156 Patrzyłem cały czas na tył kasku. 1260 01:00:19,282 --> 01:00:20,908 „Czemu go nie zdjąłeś?” 1261 01:00:20,992 --> 01:00:23,745 „Tego nie było na treningu. 1262 01:00:24,454 --> 01:00:26,873 Dałeś mi za dużo wazeliny. 1263 01:00:26,956 --> 01:00:29,083 Dlatego tak się ślizgałem. 1264 01:00:29,167 --> 01:00:32,253 Mam tego dosyć”. 1265 01:00:32,337 --> 01:00:34,505 „Tak po prostu się poddasz?” 1266 01:00:34,589 --> 01:00:36,257 „Będę robił co innego”. 1267 01:00:36,966 --> 01:00:38,217 „A jemu co powiesz?” 1268 01:00:38,301 --> 01:00:41,387 „Nie będę już z nim gadał. 1269 01:00:41,471 --> 01:00:43,473 Pogada z moim prawnikiem. 1270 01:00:43,556 --> 01:00:47,143 Po tym czeka go odsiadka. 1271 01:00:47,226 --> 01:00:50,480 To, co mi zrobił, to było pobicie. 1272 01:00:50,563 --> 01:00:53,024 Najwyższej kategorii”. 1273 01:00:53,107 --> 01:00:56,027 Tamtego dnia rzuciłem boks. 1274 01:00:56,778 --> 01:00:58,613 Więcej nie wróciłem. 1275 01:00:58,696 --> 01:01:02,867 Postanowiłem obejrzeć kasetę z Lewym Lou Earlem. 1276 01:01:02,950 --> 01:01:04,661 Znalazłem typa. 1277 01:01:04,744 --> 01:01:06,621 Chciałem wiedzieć, kto to. 1278 01:01:06,704 --> 01:01:08,665 Do kogo mnie porównujesz? 1279 01:01:08,748 --> 01:01:11,000 Po tym całym przedstawieniu 1280 01:01:11,084 --> 01:01:14,504 chciałem wiedzieć, do kogo mnie porównywał. 1281 01:01:15,963 --> 01:01:18,216 Okazało się, że Lou Earl miał jedną rękę. 1282 01:01:19,550 --> 01:01:21,177 Walczył jedną ręką. 1283 01:01:22,178 --> 01:01:24,263 Wygrał jedną walkę na trzydzieści osiem. 1284 01:01:24,347 --> 01:01:26,182 Przez dyskwalifikację. 1285 01:01:26,265 --> 01:01:28,893 Po nokaucie przeciwnik kopał go w twarz. 1286 01:01:28,976 --> 01:01:30,520 Dlatego wygrał. 1287 01:01:30,603 --> 01:01:32,689 Miał piskliwy głos. 1288 01:01:33,439 --> 01:01:35,817 Więc trener cały czas miał na myśli jego głos. 1289 01:01:35,900 --> 01:01:37,985 Nie chodziło o styl walki. 1290 01:01:38,069 --> 01:01:40,822 Porównał mnie do jednorękiego boksera. 1291 01:01:41,447 --> 01:01:45,410 Teraz czekają mnie zjeby ze strony jednorękich. 1292 01:01:45,993 --> 01:01:48,579 „Precz ze mną, wszystko mi jedno”. 1293 01:01:49,414 --> 01:01:51,332 Ale ich protest długo nie potrwa, 1294 01:01:51,416 --> 01:01:53,710 długo nie utrzymają transparentów. 1295 01:01:55,044 --> 01:01:56,421 Mają tylko jedną… 1296 01:01:57,588 --> 01:02:00,174 Zmęczą się. Będą musieli opuścić ręce. 1297 01:02:00,758 --> 01:02:02,009 Nie mając możliwości 1298 01:02:02,093 --> 01:02:04,595 zmieniania rąk, 1299 01:02:04,679 --> 01:02:07,306 nie uda im się mnie powstrzymać. 1300 01:02:07,390 --> 01:02:09,726 Dobra wiadomość. 1301 01:02:11,144 --> 01:02:12,770 Może to wytnę. 1302 01:02:12,854 --> 01:02:15,898 Zniszczą mnie za ten fragment. 1303 01:02:15,982 --> 01:02:19,777 Chuj z tym. Jestem u siebie. Mogę mówić, co chcę. 1304 01:02:19,861 --> 01:02:21,195 To tylko żarty. 1305 01:02:21,779 --> 01:02:22,697 Tylko żarty. 1306 01:02:25,032 --> 01:02:28,745 Czułem się taki szczęśliwy po tej walce, to był pierwszy znak, 1307 01:02:28,828 --> 01:02:30,830 że wracam stary ja. 1308 01:02:30,913 --> 01:02:33,249 Zacząłem walczyć po moim wypadku. 1309 01:02:33,332 --> 01:02:36,002 Rok temu miałem straszny wypadek drogowy. 1310 01:02:36,085 --> 01:02:38,087 Prawie umarłem. 1311 01:02:38,171 --> 01:02:40,214 Byłem niemal sparaliżowany. 1312 01:02:40,798 --> 01:02:43,468 Spędziłem chwilę w szpitalu. Dużo myślałem. 1313 01:02:43,551 --> 01:02:45,970 Dzięki temu mogę teraz spytać was o coś, 1314 01:02:46,053 --> 01:02:48,222 o czym nigdy nie myśleliście. 1315 01:02:48,306 --> 01:02:52,393 Pytanie numer jeden, czy macie kogoś do podcierania dupy? 1316 01:02:52,477 --> 01:02:53,311 Zastanówcie się. 1317 01:02:54,353 --> 01:02:55,313 Podcieranie dupy. 1318 01:02:55,980 --> 01:02:57,940 Kto będzie podcierał wam dupę, 1319 01:02:58,024 --> 01:03:00,943 kiedy wszystko się spierdoli. 1320 01:03:02,028 --> 01:03:04,822 Nie myślicie o tym, dopóki nie musicie. 1321 01:03:05,615 --> 01:03:08,159 Po zabiegu nie mogłem się załatwić przez osiem dni. 1322 01:03:08,242 --> 01:03:09,577 Miałem zaparcia. 1323 01:03:09,660 --> 01:03:12,038 Miałem być w szpitalu, póki się nie załatwię. 1324 01:03:12,121 --> 01:03:13,790 Pokazać, że wszystko działa. 1325 01:03:13,873 --> 01:03:17,084 Codziennie ktoś był przy mnie. 1326 01:03:17,168 --> 01:03:21,422 Dziewiątego dnia przez 20 minut byłem sam. 1327 01:03:21,506 --> 01:03:23,382 Poczułem się wtedy, 1328 01:03:23,466 --> 01:03:26,636 jakby w brzuchu wybuchła mi laska dynamitu. 1329 01:03:28,763 --> 01:03:30,681 Muszę do kibla. 1330 01:03:30,765 --> 01:03:32,308 Srać mi się chce. 1331 01:03:32,391 --> 01:03:34,477 Nie mogę ruszać nogami ani rękami. 1332 01:03:34,560 --> 01:03:36,145 Nikogo nie ma. 1333 01:03:36,229 --> 01:03:38,314 Naciskam guzik alarmowy. „Pomocy! 1334 01:03:38,940 --> 01:03:41,609 Pomocy! 1335 01:03:43,569 --> 01:03:45,196 Niech mi ktoś pomoże!” 1336 01:03:45,279 --> 01:03:46,823 Do sali wbiegł José. 1337 01:03:46,906 --> 01:03:49,700 Meksykański pielęgniarz, 60 lat. 1338 01:03:49,784 --> 01:03:51,244 „Co się dzieje?” 1339 01:03:55,414 --> 01:03:56,749 „José. 1340 01:03:56,833 --> 01:03:58,543 Muszę do łazienki. 1341 01:03:58,626 --> 01:04:00,336 Natychmiast”. 1342 01:04:00,419 --> 01:04:03,589 „Pewnie, stary. Zajmę się tobą”. 1343 01:04:03,673 --> 01:04:05,800 Złapał mnie za nogi i plecy, 1344 01:04:05,883 --> 01:04:08,928 podniósł i posadził na toalecie przy łóżku. 1345 01:04:09,011 --> 01:04:12,723 Potem cofnął się o dwa duże kroki, 1346 01:04:13,516 --> 01:04:15,560 skrzyżował ręce i patrząc mi w oczy, 1347 01:04:15,643 --> 01:04:17,520 kołysał się na boki, o tak. 1348 01:04:18,145 --> 01:04:19,438 „No nie. 1349 01:04:20,106 --> 01:04:21,607 Co ty odwalasz?” 1350 01:04:22,316 --> 01:04:24,902 Chcę się załatwić. Co tu jeszcze robisz? 1351 01:04:25,444 --> 01:04:29,740 Wtedy mnie olśniło: „José będzie podcierał mi dupę. 1352 01:04:30,825 --> 01:04:32,743 Upadłem na dno. 1353 01:04:33,995 --> 01:04:38,624 Gorzej być nie może”. 1354 01:04:38,708 --> 01:04:42,503 José postanowił mnie pocieszyć. 1355 01:04:42,587 --> 01:04:45,131 „Spokojnie. Porządnie cię podetrę. 1356 01:04:46,215 --> 01:04:48,467 Nie masz się czym martwić. 1357 01:04:48,551 --> 01:04:52,430 Jesteś w dobrych rękach. Porządnie cię podetrę”. 1358 01:04:53,639 --> 01:04:56,601 Nie dowierzałem. 1359 01:04:56,684 --> 01:04:58,728 Nie mogłem uwierzyć, co się dzieje. 1360 01:04:58,811 --> 01:05:00,938 Nie mogłem wytrzymać. Zacząłem swoje. 1361 01:05:01,522 --> 01:05:04,859 José zaczął kibicować. „Dobrze. 1362 01:05:05,610 --> 01:05:09,655 Musisz to wydalić. 1363 01:05:10,323 --> 01:05:12,658 Osiem dni to za długo”. 1364 01:05:13,910 --> 01:05:17,038 Po wszystkim José złapał mnie za rękę i obrócił. 1365 01:05:18,122 --> 01:05:19,540 Zaczął podcierać mi dupę. 1366 01:05:19,624 --> 01:05:22,877 Po policzku spłynęła mi samotna łza. 1367 01:05:24,337 --> 01:05:25,254 Płakałem. 1368 01:05:25,922 --> 01:05:29,967 Płakałem, bo nie czułem rąk ani nóg. 1369 01:05:30,051 --> 01:05:31,260 Mimo to 1370 01:05:31,344 --> 01:05:34,430 Bóg zostawił mi czucie w dupie. 1371 01:05:36,349 --> 01:05:37,725 Czemu akurat tam? 1372 01:05:37,808 --> 01:05:39,936 Czemu musiałem to czuć? 1373 01:05:40,728 --> 01:05:44,398 Najgorsze chwile mojego życia, a ja czuję, jak mnie podciera. 1374 01:05:45,900 --> 01:05:47,902 Nie mogłem powstrzymać łez. 1375 01:05:49,654 --> 01:05:51,697 José postanowił powiedzieć coś jeszcze. 1376 01:05:52,698 --> 01:05:54,951 „Spokojnie. To szaleństwo, wiem. 1377 01:05:56,118 --> 01:05:57,828 Pomyśl, jak ja się czuję. 1378 01:05:59,413 --> 01:06:01,832 Nie wierzę, że podcieram Kevina Harta. 1379 01:06:03,751 --> 01:06:05,044 Szaleństwo. 1380 01:06:06,420 --> 01:06:08,172 Moja pierwsza sławna dupa”. 1381 01:06:10,591 --> 01:06:13,678 Kochani, to był niesamowity wieczór. 1382 01:06:13,761 --> 01:06:15,721 Wspaniały. 1383 01:06:18,224 --> 01:06:22,103 Świetny i kameralny. To nie byle co. 1384 01:06:22,728 --> 01:06:26,774 Zupełnie inny nastrój. Komfortowy. Sexy. 1385 01:06:26,857 --> 01:06:30,486 A co ważniejsze, mogłem być sobą, 1386 01:06:30,569 --> 01:06:33,948 ale nie chcę też, żebyście wyszli tylko ze śmiechem na ustach. 1387 01:06:34,031 --> 01:06:35,533 Czuję, że mogę dać wam więcej. 1388 01:06:35,616 --> 01:06:38,327 Żebyście znali mnie z czegoś jeszcze. 1389 01:06:38,411 --> 01:06:40,079 Mam coś więcej. 1390 01:06:42,873 --> 01:06:44,542 Skoro mamy to z głowy, 1391 01:06:44,625 --> 01:06:46,585 obyście byli gotowi na PZP. 1392 01:06:46,669 --> 01:06:50,089 Prosimy o PZP. Pizza z pieca dla wszystkich. 1393 01:06:50,172 --> 01:06:54,135 PZP! Mam dla was PZP. 1394 01:06:54,635 --> 01:06:55,970 Trzymajcie się. 1395 01:06:56,053 --> 01:06:59,056 PZP! 1396 01:06:59,140 --> 01:07:03,394 Dziękuję wam bardzo. Cudowny wieczór. 1397 01:07:03,477 --> 01:07:06,731 PZP! 1398 01:07:09,525 --> 01:07:10,943 Kochanie, co jest? 1399 01:07:11,610 --> 01:07:14,030 - Miałem szalony sen. - Jejku. 1400 01:07:14,113 --> 01:07:15,865 - Szalony. - W porządku. 1401 01:07:15,948 --> 01:07:18,576 Nie. Śniło mi się, że występowałem, 1402 01:07:18,659 --> 01:07:21,662 opowiadałem o rzeczach, o których nigdy nie powinienem. 1403 01:07:21,746 --> 01:07:24,707 Nazwałem córkę dziwką, a syna idiotą. 1404 01:07:24,790 --> 01:07:29,837 Mówiłem, że nie lubię prywatnej szkoły i zjechałem wegetarian. 1405 01:07:30,838 --> 01:07:34,300 Opowiadałem o przyjęciu u Seinfelda. 1406 01:07:34,383 --> 01:07:37,219 Nigdy nie byłem u Seinfelda. 1407 01:07:37,303 --> 01:07:40,848 Śpij dalej. To tylko zły sen. 1408 01:07:43,309 --> 01:07:45,186 - Prawda? - Tak. 1409 01:07:46,062 --> 01:07:48,230 To tylko zły sen. 1410 01:07:48,856 --> 01:07:50,566 Śpij dalej. 1411 01:07:52,860 --> 01:07:53,861 Znacie PZP? 1412 01:07:55,237 --> 01:07:56,113 Nie? 1413 01:09:18,237 --> 01:09:20,656 DEDYKOWANE OFIAROM NIESPRAWIEDLIWOŚCI SPOŁECZNEJ 1414 01:09:20,739 --> 01:09:22,074 CZARNE ŻYCIE MA ZNACZENIE 1415 01:09:22,158 --> 01:09:24,160 Napisy: Jakub Jadowski