1 00:00:06,459 --> 00:00:12,376 [energetyczna muzyka] 2 00:00:15,876 --> 00:00:18,626 [stłumiona muzyka z klubu] 3 00:00:18,709 --> 00:00:22,709 [muzyka disco] 4 00:00:22,793 --> 00:00:26,876 Za wiksę. Żebyśmy jutro nic nie pamiętali. 5 00:00:26,959 --> 00:00:31,459 A kac niech będzie leciutki i przyjemny. 6 00:00:31,543 --> 00:00:34,709 I za lachony! Też możemy ich jutro nie pamiętać. 7 00:00:34,793 --> 00:00:36,626 I też niech będą leciutkie. [śmiech] 8 00:00:36,709 --> 00:00:37,959 Zdrowie! 9 00:00:38,043 --> 00:00:41,043 - Uuu. To co, druga runda? - No. 10 00:00:41,626 --> 00:00:42,459 Chyba. 11 00:00:42,543 --> 00:00:47,168 Bo tak se myślę, Sylwek, że za każdym razem tylko wóda i wóda, nie? 12 00:00:47,251 --> 00:00:49,793 A może by tak spróbować coś innego? 13 00:00:49,876 --> 00:00:52,751 Mariusz, lubię cię prawie jak kumpla, 14 00:00:52,834 --> 00:00:54,918 ale jak powiesz, że chcesz się przerzucić 15 00:00:55,001 --> 00:00:58,501 na te rozwodnione piwopodobne szczyny, co tu serwują, 16 00:00:58,584 --> 00:01:01,084 to przyrzekam, i biorę tych wszystkich ludzi, 17 00:01:01,168 --> 00:01:03,959 co tu są na dyskotece, na świadka, że ci jebnę. 18 00:01:04,043 --> 00:01:06,459 Zwariowałeś? Za kogo ty mnie masz? 19 00:01:06,543 --> 00:01:08,793 Miałem na myśli coś bardziej hardkorowego. 20 00:01:08,876 --> 00:01:12,418 - Bardziej niż wódę? - Co powiesz na kreseczkę koksu? 21 00:01:13,043 --> 00:01:14,209 - Co? - Co? 22 00:01:14,293 --> 00:01:17,668 A ten… A ty próbowałeś kiedyś? 23 00:01:17,751 --> 00:01:20,251 - No pewnie, a ty? - No pewnie. 24 00:01:20,334 --> 00:01:21,168 [nerwowy śmiech] 25 00:01:21,251 --> 00:01:23,793 - Mhm. Czyli nie próbowaliśmy. - Czyli? 26 00:01:23,876 --> 00:01:27,418 Czyli pod dyskoteką chyba widziałem dilera. 27 00:01:34,334 --> 00:01:35,626 - Dzień dobry. - Czego? 28 00:01:35,709 --> 00:01:38,043 Dzień dobry. Poprosimy dwie kreseczki koksu. 29 00:01:38,126 --> 00:01:39,793 Typie, to się na gramy sprzedaje. 30 00:01:39,876 --> 00:01:42,376 - A, no to dwa gramy. - Osiem stów. 31 00:01:42,459 --> 00:01:44,459 - Ile? - Dobra, Mariusz, spadamy. 32 00:01:44,543 --> 00:01:46,668 Amfę mam tańszą. Po trzy dychy za gram. 33 00:01:46,751 --> 00:01:48,584 Spokojnie starczy na dwie kreski. 34 00:01:48,668 --> 00:01:51,959 I to takie tłuste szczury jak na backstage’u Sylwestra Marzeń. 35 00:01:52,043 --> 00:01:54,793 [śmiech] O, no to poproszę. Później mi oddasz. 36 00:01:54,876 --> 00:01:56,543 Nie tu, kretynie. Schowaj to. 37 00:02:04,001 --> 00:02:04,834 Do widzenia. 38 00:02:09,543 --> 00:02:10,834 - Co teraz? - Walisz. 39 00:02:10,918 --> 00:02:11,751 No dobra. 40 00:02:14,293 --> 00:02:15,959 Aaa! 41 00:02:16,043 --> 00:02:17,959 Ej no, jedna była moja. 42 00:02:18,043 --> 00:02:19,001 [dźwięk z gry] 43 00:02:19,084 --> 00:02:21,126 Na parkiet! 44 00:02:21,209 --> 00:02:22,959 Stop! Wjazd dziesięć złoty. 45 00:02:23,043 --> 00:02:25,543 Ale my już płaciliśmy, tylko na chwilę wyszliśmy. 46 00:02:25,626 --> 00:02:26,751 [szybkie oddechy] 47 00:02:28,293 --> 00:02:32,334 Tu pisze: „Nie wypuszczamy na chwilę”. 48 00:02:32,418 --> 00:02:33,959 Chcecie wejść? Bulicie znowu. 49 00:02:34,626 --> 00:02:35,709 Gdzie, gnoju? 50 00:02:36,459 --> 00:02:39,793 [wycie z bólu] 51 00:02:39,876 --> 00:02:42,001 Na parkiet! 52 00:02:46,709 --> 00:02:50,418 Selekcjoner wyglądał jak ślimak z tymi rogami zamiast oczu. 53 00:02:50,501 --> 00:02:52,084 Ale typ się tym nie przejął. 54 00:02:52,168 --> 00:02:55,876 Tylko wbiegł na parkiet i takiej korby dostał, 55 00:02:55,959 --> 00:02:58,293 że wszystkich klientów wystraszył. 56 00:02:58,376 --> 00:03:01,209 Mówię szefowi ochrony: „Wszyscy na główną salę. 57 00:03:01,293 --> 00:03:02,709 Wywalić zadymiarza”. 58 00:03:02,793 --> 00:03:04,251 Pięciu ochroniarzy. 59 00:03:04,334 --> 00:03:07,126 Pięciu chłopa, po sto kilo każdy. 60 00:03:07,209 --> 00:03:09,168 Wpadli na salę i otoczyli pacjenta. 61 00:03:09,251 --> 00:03:11,209 Szef ochrony krzyczy do gościa: 62 00:03:11,293 --> 00:03:14,209 „W obuwiu sportowym wstęp wzbroniony”. 63 00:03:14,293 --> 00:03:18,543 A typek popatrzał tylko nieprzytomnym wzrokiem i drze ryja: 64 00:03:18,626 --> 00:03:21,709 „DJ, włanczaj muzykę, bo brejkdensa robię”. 65 00:03:21,793 --> 00:03:24,126 Mówię DJ-owi: „Ani mi się waż”. 66 00:03:24,209 --> 00:03:26,043 Więc DJ grzecznie do mikrofonu: 67 00:03:26,126 --> 00:03:29,209 „Koniec imprezy, zapraszamy do wypierdalania”. 68 00:03:29,293 --> 00:03:31,084 I wtedy się zaczęło. 69 00:03:31,168 --> 00:03:34,209 Ochroniarze padały jak muchy. 70 00:03:34,293 --> 00:03:36,418 - „Padali”. - Przepraszam, padali. 71 00:03:36,501 --> 00:03:39,418 Ochroniarze padali jak muchi. 72 00:03:39,501 --> 00:03:40,709 Pierwszemu 73 00:03:40,793 --> 00:03:42,459 złamał rękę. 74 00:03:42,543 --> 00:03:43,626 Drugiemu… 75 00:03:43,709 --> 00:03:44,959 nogę. 76 00:03:45,043 --> 00:03:46,293 Trzeciemu… 77 00:03:46,376 --> 00:03:47,626 serce. 78 00:03:50,126 --> 00:03:52,043 A dwóm ostatnim nakładł po ryju. 79 00:03:52,126 --> 00:03:56,293 Biedny DJ musiał grać „Lambadę” do 14. następnego dnia. 80 00:03:56,376 --> 00:04:01,876 A debil tańczył brejkdensa, aż mu się łysina na czubku głowy pokazała. 81 00:04:01,959 --> 00:04:03,668 I tak jest co tydzień. 82 00:04:03,751 --> 00:04:07,084 Co tydzień jeden albo kilku dostaje szmergla. 83 00:04:07,168 --> 00:04:09,459 Policja nie chce wszcząć śledztwa. 84 00:04:09,543 --> 00:04:11,293 Mówi: „To normalne po białym”. 85 00:04:11,376 --> 00:04:15,876 Ale według mnie z tymi dragami jest coś nie tak. 86 00:04:15,959 --> 00:04:18,168 Panie, ja się nie znam na narkotnikach. 87 00:04:18,251 --> 00:04:21,084 Jestem patriotą, tylko czysta wódeczka. 88 00:04:21,168 --> 00:04:23,543 A jak nie ma, to jakikolwiek alkohol. 89 00:04:23,626 --> 00:04:27,626 Jezu, ale jesteś pan egzorcystą, a to gówno, co mi pod klubem sprzedają, 90 00:04:27,709 --> 00:04:30,126 jest z piekła rodem. 91 00:04:30,209 --> 00:04:33,876 No dobra. Dwie stówy. Trzy jak z fakturą – czyli się nie opyla. 92 00:04:33,959 --> 00:04:35,209 I biorę się do roboty. 93 00:04:35,293 --> 00:04:37,543 Nie no, z fakturą, bo to na firmę biorę. 94 00:04:37,626 --> 00:04:39,834 Kurwa mać, to żeś pan wymyślił. 95 00:04:39,918 --> 00:04:41,959 To ja muszę działalność założyć. 96 00:04:42,043 --> 00:04:43,793 [dramatyczna muzyka] 97 00:04:44,543 --> 00:04:45,668 [pisk opon] 98 00:04:45,751 --> 00:04:47,793 I-ha! 99 00:04:47,876 --> 00:04:53,459 Naprzód, wydać hajsy jak najszybciej! Siano w portfelu przynosi pecha! 100 00:04:53,543 --> 00:04:56,334 Ta jest, portfel to nie stajnia! 101 00:04:56,876 --> 00:05:00,084 Dobra, czy ktoś może mi wytłumaczyć, co my tutaj robimy? 102 00:05:00,168 --> 00:05:02,376 Ja z Marcinkiem czekamy na dilera. 103 00:05:02,459 --> 00:05:05,876 A ty jesteś tu po to, żebyś znowu nie napaskudził w biurze. 104 00:05:05,959 --> 00:05:08,793 [śmiech] Wybaczcie, ale ciągle nie mogę się przyzwyczaić. 105 00:05:08,876 --> 00:05:11,543 U nas takie kibelki służą tylko do picia. 106 00:05:11,626 --> 00:05:13,043 A robi się na podłogę. 107 00:05:13,126 --> 00:05:15,709 No dobra, to teraz takie pytanie dla zabicia nudy. 108 00:05:15,793 --> 00:05:17,293 Czy dwanaście to dużo? 109 00:05:17,376 --> 00:05:18,376 No, zależy czego. 110 00:05:18,459 --> 00:05:19,793 Jak flaszek, to dużo. 111 00:05:19,876 --> 00:05:23,459 Nie no, wszystko jedno. Flaszek, lat… centymetrów. 112 00:05:23,543 --> 00:05:25,209 A to o to chodzi. 113 00:05:25,293 --> 00:05:26,543 No to raczej maławo. 114 00:05:26,626 --> 00:05:30,001 Ale niepotrzebnie się martwisz, i tak go nie używasz. 115 00:05:30,084 --> 00:05:31,668 Dobra, mordy w kubeł, jest. 116 00:05:32,793 --> 00:05:34,876 Dobry. Działkę najtańszego. 117 00:05:34,959 --> 00:05:37,709 [gwizd] Czeskie Tornado. 118 00:05:37,793 --> 00:05:39,959 Odważnie. Złoty pięćdziesiąt. 119 00:05:41,293 --> 00:05:42,459 Nie na widoku. 120 00:05:48,668 --> 00:05:50,543 Kurna, z tymi rękawicami. 121 00:05:50,626 --> 00:05:51,876 Zara. 122 00:05:51,959 --> 00:05:53,126 [dramatyczna muzyka] 123 00:05:53,209 --> 00:05:54,543 Wiedziałem! 124 00:05:54,626 --> 00:05:58,168 Czekaj, dogadamy się. Dam ci stówę. W kołczanie mam kilka tysięcy. 125 00:05:58,251 --> 00:06:00,126 O cholera, wygadałem. Zaczekaj! 126 00:06:01,626 --> 00:06:06,126 95, 96, 97, 98… 127 00:06:06,209 --> 00:06:07,376 99? 128 00:06:07,459 --> 00:06:08,459 [dramatyczna muzyka] 129 00:06:09,376 --> 00:06:11,876 A, sto. Zgadza się. Spadaj, Burro. 130 00:06:11,959 --> 00:06:14,376 Dziękuję, Banio. Don Carlos Nachos. 131 00:06:14,459 --> 00:06:15,459 El respekto. 132 00:06:15,959 --> 00:06:16,834 Następny! 133 00:06:19,501 --> 00:06:21,626 Don Carlos… Banio… 134 00:06:21,709 --> 00:06:25,626 Streszczaj się, Diarea, nie widzisz, że Don Carlos się śpieszy? 135 00:06:26,834 --> 00:06:29,459 - Co to jest? - No bo straciliśmy jednego z dilerów. 136 00:06:29,543 --> 00:06:32,126 Co mnie diler obchodzi? Co z kasą i towarem? 137 00:06:32,709 --> 00:06:34,293 [westchnięcie] Ukradli. 138 00:06:34,376 --> 00:06:36,459 [złowieszcza muzyka] 139 00:06:36,543 --> 00:06:37,459 Aua! No co… 140 00:06:37,543 --> 00:06:42,626 Odzyskasz kasę i towar albo skończysz tak samo jak Banio. 141 00:06:42,709 --> 00:06:44,709 Zostanę twoją prawą ręką? 142 00:06:47,793 --> 00:06:51,043 Tak, z wywietrznikiem we łbie. 143 00:06:51,626 --> 00:06:52,626 [przełknięcie śliny] 144 00:06:57,293 --> 00:06:59,834 Diabeł mnie podkusił z tą gangsterką. 145 00:06:59,918 --> 00:07:03,626 Niby kasa przyzwoita, ale co mi po forsie w grobie na pustyni? 146 00:07:03,709 --> 00:07:07,251 Ech, trzeba było słuchać matki i skończyć tą socjologię. 147 00:07:07,334 --> 00:07:09,209 A później bym przebierał w ofertach. 148 00:07:09,293 --> 00:07:13,668 Roznoszenie ulotek, stróż nocny, praca na zmywaku. 149 00:07:13,751 --> 00:07:15,626 No i może byłbym ciut mądrzejszy. 150 00:07:15,709 --> 00:07:19,043 Tinia, mówię ci. Dla ciebie jeszcze nie jest za późno. 151 00:07:19,126 --> 00:07:21,626 Po pierwsze, głupota mi nie przeszkadza. 152 00:07:21,709 --> 00:07:22,751 A po drugie, 153 00:07:22,834 --> 00:07:24,876 czy po studiach miałbyś to? 154 00:07:24,959 --> 00:07:26,209 [śmiech] 155 00:07:26,293 --> 00:07:28,751 No dobra. Dobra, przekonałeś mnie. 156 00:07:28,834 --> 00:07:32,043 Nie narzekam. Czekaj, bo się porzygam. 157 00:07:32,126 --> 00:07:35,334 Dobra, wyłącz. Mamy do odstrzelenia kilku frajerów. 158 00:07:35,418 --> 00:07:36,251 [śmiech] 159 00:07:36,334 --> 00:07:37,876 [dźwięki wymiotowania] 160 00:07:45,751 --> 00:07:47,918 Uff, sytuacja opanowana. 161 00:07:48,001 --> 00:07:49,043 Mało brakowało. 162 00:07:49,126 --> 00:07:53,084 Domino, powinienem teraz wziąć ten szlauf i wepchnąć ci go w… 163 00:07:53,168 --> 00:07:54,084 [dzwonek telefonu] 164 00:07:54,168 --> 00:07:55,709 Dupę? Halo? 165 00:07:56,959 --> 00:07:58,043 Jak to, znowu? 166 00:07:58,126 --> 00:08:00,626 Przecież sam pan widziałeś, że załatwiłem sprawę. 167 00:08:02,543 --> 00:08:04,709 No dobra, ale to będzie tak samo płatne. 168 00:08:05,459 --> 00:08:06,293 Już jadę. 169 00:08:06,376 --> 00:08:09,168 Dobra, barany, dokończcie sami, a ja jadę pod dyskotekę, 170 00:08:09,251 --> 00:08:10,543 bo znowu handlują gównem. 171 00:08:10,626 --> 00:08:11,668 Szefie, na pewno? 172 00:08:11,751 --> 00:08:13,626 Może pojadę z szefem i coś pomogę? 173 00:08:13,709 --> 00:08:16,626 Ło nie, już bym wolał, żeby mi Sasin pomagał. 174 00:08:16,709 --> 00:08:17,709 - Ale… - Człowieku. 175 00:08:17,793 --> 00:08:22,043 Miałeś tylko podlać ogródek, a prawie uciąłeś mi palce kosiarką 176 00:08:22,126 --> 00:08:23,793 i podpaliłeś altankę. 177 00:08:23,876 --> 00:08:26,126 [dramatyczna muzyka] 178 00:08:28,334 --> 00:08:30,043 Mam cię, psia pompo. 179 00:08:31,293 --> 00:08:34,876 Ile jeszcze piesich pomp mam posłać do piachu, żeby dotarło? 180 00:08:35,459 --> 00:08:36,543 [złowieszcza muzyka] 181 00:08:36,626 --> 00:08:38,418 Ej, to podpucha. 182 00:08:38,501 --> 00:08:39,334 No nie wierzę, 183 00:08:39,418 --> 00:08:42,418 nawet diodki w gówno wsadził, żeby udawały oczy. 184 00:08:42,501 --> 00:08:45,209 Po co ktoś sobie zadał tyle tru… 185 00:08:47,043 --> 00:08:50,209 - Mam go! - [Diarea] Dobrze, dawaj go do piekła. 186 00:08:50,293 --> 00:08:52,793 A, tylko wyjmij diodki, bo to od roweru były. 187 00:08:52,876 --> 00:08:56,126 [złowieszcza muzyka] 188 00:08:56,751 --> 00:08:57,918 [jęk] 189 00:08:58,709 --> 00:08:59,709 Co się stało? 190 00:09:00,543 --> 00:09:01,459 Gdzie ja jestem? 191 00:09:01,543 --> 00:09:05,501 W dupie. A nawet lepiej. Witamy w piekle! 192 00:09:06,959 --> 00:09:09,751 Kto podnosi rękę na kartel, 193 00:09:09,834 --> 00:09:12,334 dostaje kulkę w głowę. 194 00:09:13,168 --> 00:09:14,876 Bez sensu, powinno być „w rękę”. 195 00:09:14,959 --> 00:09:17,376 Nieważne. Tak czy siak, czy siusiak, 196 00:09:17,459 --> 00:09:22,543 zostało ci kilka sekund życia. Jakieś ostatnie życzenie przed śmiercią? 197 00:09:22,626 --> 00:09:25,793 Tak, przyłóż pukawkę do swojego łba 198 00:09:25,876 --> 00:09:27,626 i pociągnij za spust. 199 00:09:27,709 --> 00:09:28,876 Tylko tyle? [śmiech] 200 00:09:29,709 --> 00:09:31,001 Diarea, zaczekaj. 201 00:09:31,084 --> 00:09:32,709 To może być podpucha. 202 00:09:33,293 --> 00:09:36,543 Masz rację. Wybacz, kolego, ale nie ufam ci. 203 00:09:36,626 --> 00:09:38,543 Dlatego pominiemy ten punkt programu. 204 00:09:38,626 --> 00:09:39,459 Gotowy? 205 00:09:39,543 --> 00:09:40,709 Trzy… 206 00:09:40,793 --> 00:09:41,626 dwa… 207 00:09:41,709 --> 00:09:42,709 Yyy… 208 00:09:42,793 --> 00:09:43,876 Trzy… 209 00:09:43,959 --> 00:09:46,543 Czekaj, od tyłu idzie, to trochę trudniej. Inaczej. 210 00:09:46,626 --> 00:09:48,209 Trzy, czte… 211 00:09:48,293 --> 00:09:50,168 Odważny, bo trzyma klamkę. 212 00:09:50,251 --> 00:09:51,626 Odłóż tą zabaweczkę 213 00:09:51,709 --> 00:09:54,543 i załatwmy sprawę na piąchy jak prawdziwi mężczyźni. 214 00:09:54,626 --> 00:09:56,001 [głośny śmiech] 215 00:09:56,084 --> 00:09:58,293 Myślisz, że miałbyś jakieś szanse? 216 00:09:58,376 --> 00:10:00,709 Kej oł w pierwszej rundzie. 217 00:10:00,793 --> 00:10:02,543 W gębie to każdy mocny. 218 00:10:02,626 --> 00:10:04,793 Ło ty, kurna, sam tego chciałeś. 219 00:10:04,876 --> 00:10:06,334 - Diarea. - Tylko chwila. 220 00:10:08,293 --> 00:10:10,293 Aaa! Korba! 221 00:10:10,376 --> 00:10:12,168 [szybkie oddechy] Uaaa! 222 00:10:14,459 --> 00:10:16,376 [śmiech] Mówiłem? 223 00:10:16,459 --> 00:10:18,334 [szybkie oddechy] Uaaa! 224 00:10:20,209 --> 00:10:22,376 [śmiech] Ostrzegałem? 225 00:10:22,959 --> 00:10:24,709 Może go po prostu zastrzelę, co? 226 00:10:24,793 --> 00:10:27,376 Ani mi się waż! Mam dużą przewagę punktową. 227 00:10:28,084 --> 00:10:29,709 Ofensywa! 228 00:10:29,793 --> 00:10:30,626 [jęk] 229 00:10:30,709 --> 00:10:33,251 [śmiech] Masz dosyć? 230 00:10:35,418 --> 00:10:37,543 Niestety, mam dla ciebie złe wieści. 231 00:10:37,626 --> 00:10:41,043 Walczymy, aż jeden z nas wyciągnie kopy… 232 00:10:43,543 --> 00:10:45,376 Rączki do góry, kutafony! 233 00:10:45,459 --> 00:10:46,793 Yyy… 234 00:10:48,043 --> 00:10:51,168 Cholera, nie tego chciałem. Dobra, teraz lepiej przyceluję. 235 00:10:52,709 --> 00:10:53,959 Kur… No nic. 236 00:10:54,043 --> 00:10:55,918 Do trzech razy sztuka. 237 00:10:57,168 --> 00:10:59,043 Koniec amunicji. 238 00:11:00,501 --> 00:11:04,584 [złowieszczy śmiech] 239 00:11:04,668 --> 00:11:07,293 Role się odwróciły, cwaniaczku. 240 00:11:07,376 --> 00:11:09,209 Ostatnie życzenie przed śmiercią? 241 00:11:09,293 --> 00:11:12,293 Tak, pożycz mi na chwilę pistolet. 242 00:11:12,376 --> 00:11:13,918 [zmieszanie] 243 00:11:14,001 --> 00:11:17,126 No dobra. Ostatnie życzenie – rzecz święta. 244 00:11:21,043 --> 00:11:26,001 [cicha muzyka elektroniczna] 245 00:11:26,626 --> 00:11:29,459 ♪ Egzorcysta za niecałe trzysta ♪ 246 00:11:29,543 --> 00:11:32,751 ♪ Dokładnie za dwie stówy Jak z fakturą, będzie drożej ♪ 247 00:11:32,834 --> 00:11:35,584 ♪ Uważaj, Belzedupie Dostaniesz po dupie ♪ 248 00:11:35,668 --> 00:11:39,043 ♪ Uważaj, Dupcyperze Na muszkę cię bierze ♪ 249 00:11:39,126 --> 00:11:43,876 [złowieszczy śmiech]