1 00:00:11,054 --> 00:00:13,681 SERIAL NETFLIX 2 00:00:22,190 --> 00:00:27,153 Przestań w końcu płakać To znak naszych czasów 3 00:00:28,946 --> 00:00:32,033 Witaj na ostatnim występie 4 00:00:33,034 --> 00:00:35,787 Obyś włożył najlepsze ciuchy… 5 00:00:36,746 --> 00:00:38,581 Skarbie, chcesz coś zjeść? 6 00:00:41,042 --> 00:00:42,794 Widzę, że już jesz. 7 00:00:44,003 --> 00:00:45,004 Gdzie twój brat? 8 00:00:47,548 --> 00:00:49,175 Skittles, czas na jedzonko. 9 00:00:54,055 --> 00:00:54,889 Skittles! 10 00:00:56,224 --> 00:00:57,475 Gdzie się podziałeś? 11 00:00:59,185 --> 00:01:00,019 Skittles! 12 00:01:00,812 --> 00:01:01,646 Gdzie jesteś? 13 00:01:02,605 --> 00:01:03,981 Jesteś na drzewie? 14 00:01:05,066 --> 00:01:07,193 Twój brat już zjadł. 15 00:01:12,490 --> 00:01:13,616 Co do… 16 00:01:43,688 --> 00:01:44,605 To było dziwne. 17 00:01:55,158 --> 00:01:57,535 TYDZIEŃ PÓŹNIEJ 18 00:01:58,244 --> 00:01:59,704 Żadnego country. 19 00:02:03,833 --> 00:02:04,917 Żadnego country. 20 00:02:07,128 --> 00:02:08,004 Cholera. 21 00:02:10,548 --> 00:02:11,966 Ale jest lepiej. 22 00:02:13,718 --> 00:02:20,391 …kiedykolwiek się uczysz? Już to przerabialiśmy 23 00:02:20,474 --> 00:02:23,895 Tylko tyle wiemy 24 00:02:27,773 --> 00:02:32,862 Przestań w końcu płakać To znak naszych czasów… 25 00:02:34,864 --> 00:02:37,658 Trzy zielone pod rząd. To musi być mój dzień. 26 00:02:41,245 --> 00:02:42,914 Zostaw ten telefon! 27 00:02:42,997 --> 00:02:44,665 Nie jesteś aż taka ciekawa. 28 00:02:46,918 --> 00:02:47,793 Dzięki. 29 00:02:51,380 --> 00:02:53,090 - Cześć, Bob. - Dobrze wyglądasz. 30 00:02:53,174 --> 00:02:54,008 Wiem. 31 00:02:55,343 --> 00:02:56,344 Ruchy. 32 00:03:06,604 --> 00:03:08,147 - Cześć, Amily. - Cześć. 33 00:03:08,231 --> 00:03:09,899 Nie mam czasu na powitania. 34 00:03:09,982 --> 00:03:11,943 Connie, Jenna, wyjdźcie, proszę. 35 00:03:12,026 --> 00:03:13,486 No już, jazda. 36 00:03:13,569 --> 00:03:15,321 Wynocha. 37 00:03:15,404 --> 00:03:17,365 - Wyjazd. Z szacunkiem. - To niegrzeczne. 38 00:03:17,949 --> 00:03:20,868 Muszę wam powiedzieć coś pioruńsko ważnego. 39 00:03:20,952 --> 00:03:22,745 Już tak się nie mówi. 40 00:03:22,828 --> 00:03:24,497 Tak, Tom, mówi się tak. 41 00:03:24,580 --> 00:03:26,040 Raczej nie, Amily. 42 00:03:26,123 --> 00:03:30,253 Tak jak nie zmienia się pierwszej litery imienia na „A”, żeby brzmiało ciekawiej. 43 00:03:30,336 --> 00:03:34,006 To z francuskiego filmu o Francuzce z imieniem Amélie, 44 00:03:34,090 --> 00:03:37,301 która obcina grzywkę, więc jeśli o tym nie słyszałeś… 45 00:03:37,385 --> 00:03:38,552 Dobry był? 46 00:03:38,636 --> 00:03:41,055 Nie widziałam, ale słyszałam, że niesamowity. 47 00:03:41,138 --> 00:03:42,932 Ale nie o tym mówię. 48 00:03:43,015 --> 00:03:46,978 Chodzi mi o to, że widziałam wczoraj coś szalonego. 49 00:03:47,061 --> 00:03:50,648 I chcę być zupełnie szczera i otwarta. 50 00:03:50,731 --> 00:03:54,443 Na wstępie powiem, tak, dwa razy brałam ostatnio kokainę, 51 00:03:54,527 --> 00:03:57,989 ale przed tym, co chcę opisać, nie brałam nic. 52 00:03:58,072 --> 00:04:01,575 - Jezu. - Ale przypadkiem wzięłam pigułkę gwałtu. 53 00:04:01,659 --> 00:04:03,202 Ale to nie jest istotne. 54 00:04:03,286 --> 00:04:05,204 Jak można to zrobić „przypadkiem”? 55 00:04:05,288 --> 00:04:08,457 To prostsze, niż myślisz. Byłam w restauracji. 56 00:04:08,541 --> 00:04:12,044 Siedzę przy barze i przeglądam informacje o pandach z Chin. 57 00:04:12,128 --> 00:04:16,215 Widzę, że facet patrzy na mnie i myślę, że podoba mu się to, co widzi. 58 00:04:16,299 --> 00:04:19,427 Biorę miętówkę z kieszeni i połykam. To nie miętówka. 59 00:04:19,510 --> 00:04:22,888 To beta-bloker. Popijam go czterema, sześcioma tequilami 60 00:04:22,972 --> 00:04:25,516 i próbuję zamówić jedzenie, żeby się otrzeźwić. 61 00:04:25,599 --> 00:04:27,184 Tam nie serwują jedzenia. 62 00:04:27,268 --> 00:04:29,145 - Byłaś w barze? - Tak. 63 00:04:29,228 --> 00:04:31,647 Jestem w restauracji, która jest barem, 64 00:04:31,731 --> 00:04:35,234 i widzę, że nie mam torebki. Zostawiłam ją w pracy. 65 00:04:35,318 --> 00:04:37,945 Tu przerwę. Chcę być uczciwa. 66 00:04:38,029 --> 00:04:40,156 Brałam ostatnio kokainę trzy razy. 67 00:04:40,239 --> 00:04:43,993 Musisz przejść do sedna. I powiedz prawdę za pierwszym razem. 68 00:04:44,076 --> 00:04:46,620 To może tak. Czemu nie powiesz swojej twarzy 69 00:04:46,704 --> 00:04:49,498 żeby powiedziała twarzy prawdę, albo wąsikowi, 70 00:04:49,582 --> 00:04:52,293 żeby od razu powiedział prawdę reszcie twarzy. 71 00:04:52,376 --> 00:04:54,337 Mój wąs nie ma ust. 72 00:04:54,420 --> 00:04:57,131 Mam to na ustach. Powie mojej twarzy prawdę? 73 00:04:57,214 --> 00:04:58,466 - Jaką? - Porysowałam cię. 74 00:04:58,549 --> 00:04:59,425 To była rysa? 75 00:04:59,508 --> 00:05:03,054 - Jak Wielki Kanion. - Serio? Czuję się dobrze. 76 00:05:03,137 --> 00:05:05,598 To było dobre. Dałabym mocną szóstkę. 77 00:05:05,681 --> 00:05:09,769 Bardzo Dziękuję. Ale zamknij się. To jest nieważne. 78 00:05:09,852 --> 00:05:11,228 Przyszłam tu, do pracy, 79 00:05:11,312 --> 00:05:13,814 późno wieczorem, żeby zabrać torebkę. 80 00:05:19,195 --> 00:05:21,906 Clark siedzi przy biurku, jak zawsze. 81 00:05:21,989 --> 00:05:23,282 Tylko że on świeci. 82 00:05:24,075 --> 00:05:26,077 Świeci? Jak to „świeci”? 83 00:05:26,160 --> 00:05:29,830 Świecił. Dosłownie roztaczał łunę. 84 00:05:29,914 --> 00:05:32,500 Tak… z wewnątrz. 85 00:05:32,583 --> 00:05:35,294 Takim jasnym, kojącym światłem. 86 00:05:38,297 --> 00:05:39,715 Clark świecił. 87 00:05:47,640 --> 00:05:49,350 Tylko jeden beta-bloker? 88 00:05:51,185 --> 00:05:53,479 Ludzie, on świecił, dobra? 89 00:05:53,562 --> 00:05:57,817 Jak ten robaczek albo jedno z tych głębinowych stworzeń, które świecą. 90 00:05:57,900 --> 00:06:00,236 Wendy, wiesz, o czym mówię. 91 00:06:00,319 --> 00:06:01,570 A niby skąd? 92 00:06:01,654 --> 00:06:05,157 Bo… Kalmary, które nie są kalmarami, ale świecą. 93 00:06:05,241 --> 00:06:07,159 Zakładam, że są w Australii. 94 00:06:07,243 --> 00:06:10,538 Nie wiem. Nie jestem z Australii, tylko z Nowej Zelandii. 95 00:06:10,621 --> 00:06:12,331 Mówiłam ci to wiele razy. 96 00:06:12,415 --> 00:06:15,000 To kwestia sporna. Nie kupuję tego. 97 00:06:15,084 --> 00:06:17,086 Mówiłaś o pigułce gwałtu. 98 00:06:17,169 --> 00:06:18,879 Nie prowadziłaś po niej, co? 99 00:06:18,963 --> 00:06:23,843 Nie, ale przyjechałam… swoim skuterem tutaj. 100 00:06:23,926 --> 00:06:25,719 - Amily, nie. - Nie rób tego. 101 00:06:25,803 --> 00:06:27,388 Dla swojego bezpieczeństwa. 102 00:06:27,471 --> 00:06:29,265 Dla bezpieczeństwa wszystkich. 103 00:06:29,348 --> 00:06:31,058 - Nie możesz. - Wendy ma rację. 104 00:06:31,684 --> 00:06:33,060 Dziękuję. 105 00:06:33,144 --> 00:06:35,438 Dobra, powiem to głośno. 106 00:06:35,521 --> 00:06:38,732 Twoja historia to wielkie nic 107 00:06:38,816 --> 00:06:41,318 na bułce z niczego, z dodatkiem niczego 108 00:06:41,402 --> 00:06:43,154 obok wysokiej szklanki 109 00:06:43,237 --> 00:06:45,448 mrożonego wszystko jedno. 110 00:06:46,740 --> 00:06:48,242 Jesteś kupą gówna, Tom. 111 00:06:48,325 --> 00:06:51,996 Słuchajcie, Clark to nasz kumpel i jest uroczy. 112 00:06:52,079 --> 00:06:54,123 Czuję się nieswojo, rozmawiając o nim. 113 00:06:54,206 --> 00:06:56,584 - To nieistotne, bo to bujdy! - Wcale nie. 114 00:06:56,667 --> 00:06:59,837 Jeśli mamy ci uwierzyć, udowodnij to. 115 00:06:59,920 --> 00:07:02,173 Niby jak mam to zrobić? 116 00:07:02,256 --> 00:07:03,966 Nie wiem. Zapytaj go, czy świeci. 117 00:07:04,049 --> 00:07:07,428 Nie mogę go spytać. A jeśli go wystraszę, a on, wiecie, 118 00:07:07,511 --> 00:07:10,264 a on się ukryje albo, wiecie, schowa? 119 00:07:10,848 --> 00:07:13,893 Gdzie się schowa? Wiesz co? Zapytam go. 120 00:07:13,976 --> 00:07:15,102 - Nie. - Zapytam. 121 00:07:15,186 --> 00:07:18,105 Nie, Tom. Załatwię cię, i to mocno. 122 00:07:18,189 --> 00:07:19,815 - Rozumiesz? - Tak. 123 00:07:19,899 --> 00:07:22,234 - Patrz na mnie! - Tak. Rozumiem! 124 00:07:22,735 --> 00:07:25,112 - Patrz bardziej! - Bardziej? Dobrze. 125 00:07:27,281 --> 00:07:29,700 Clark może być moim Sasquatchem. 126 00:07:29,783 --> 00:07:32,661 Dobra? A to zrobi ze mnie Indianę Jonesa. 127 00:07:32,745 --> 00:07:35,372 I pewnie mam tylko jedną szansę. 128 00:07:35,456 --> 00:07:39,710 Nie wiem, jak i dlaczego świecił, ale wiem, że świecił. 129 00:07:39,793 --> 00:07:44,423 Może jest kosmitą. Może dorastał w pobliżu… 130 00:07:44,507 --> 00:07:46,717 - Linii energetycznych. - Tak. Dziękuję. 131 00:07:46,800 --> 00:07:49,970 Może to biblijne. Czy Sasquatch występuje w Biblii? 132 00:07:50,763 --> 00:07:52,306 Nie wiem. Jestem muzułmaninem. 133 00:07:52,806 --> 00:07:54,600 - Cześć. - Hej! 134 00:07:54,683 --> 00:07:56,018 Jak leci? 135 00:08:00,898 --> 00:08:03,317 Dziś jest dużo ciszej. 136 00:08:03,400 --> 00:08:05,736 Wprowadziłem jakąś dziwną energię? 137 00:08:05,819 --> 00:08:07,196 Nic nie zrobiłeś. 138 00:08:08,030 --> 00:08:10,574 Dobra. Fajnie. To… 139 00:08:17,122 --> 00:08:19,875 Odwrotna niespodzianka, bo to nie twoje urodziny! 140 00:08:23,337 --> 00:08:26,465 Nie uważam, że to, co mówisz, jest prawdą 141 00:08:26,549 --> 00:08:28,342 albo że się wydarzyło. 142 00:08:28,425 --> 00:08:30,511 Ale nie twierdzę, że jesteś kłamcą. 143 00:08:30,594 --> 00:08:33,722 Ale bierzesz dużo rekreacyjnych narkotyków. 144 00:08:33,806 --> 00:08:35,933 Pamiętasz, jak w zeszłym roku 145 00:08:36,016 --> 00:08:39,603 wzięłaś trzy tabletki nasenne na ból głowy, 146 00:08:39,687 --> 00:08:42,898 a potem myślałaś, że widziałaś w łazience rysia? 147 00:08:42,982 --> 00:08:46,902 Tak, i na swoją obronę, sądziłam, że to były przeciwbólowe. 148 00:08:46,986 --> 00:08:49,363 Czyli to nie jest piernik do opioidów. 149 00:08:49,446 --> 00:08:53,492 I wciąż myślę, że widziałam w drugim boksie jakieś futro. 150 00:08:53,576 --> 00:08:57,496 Musisz przestać brać narkotyki. A Clark nie świeci. 151 00:08:58,080 --> 00:08:59,665 Coś nie tak z Clarkiem? 152 00:08:59,748 --> 00:09:01,667 Wszystko z nim w porządku. 153 00:09:01,750 --> 00:09:04,670 Tom, przestań podsłuchiwać moją prywatną rozmowę, 154 00:09:04,753 --> 00:09:07,214 albo zgolę tego wąsa i przykleję gdzie indziej. 155 00:09:07,298 --> 00:09:09,466 - To nie jest dobra groźba. - Świetna. 156 00:09:09,550 --> 00:09:13,554 Nie lubię wykorzystywać stanowiska, ale nie groźcie sobie nawzajem. 157 00:09:13,637 --> 00:09:16,640 Nie on grozi mi, Frisbee. Ja grożę mu. 158 00:09:16,724 --> 00:09:17,641 Chciałaby, Frisbee. 159 00:09:17,725 --> 00:09:20,686 Przestańcie nazywać mnie Frisbee. 160 00:09:20,769 --> 00:09:23,188 - Ale tak masz na imię. - Nie. 161 00:09:23,272 --> 00:09:27,818 To niczyje imię. Nikt na Ziemi nie ma na imię Frisbee. Koniec z Frisbee. 162 00:09:27,901 --> 00:09:31,196 To twoje imię tutaj. Muszę mówić ci Frisbee, bo wyglądasz 163 00:09:31,280 --> 00:09:34,325 jak wszyscy pozostali biali, którzy noszą… 164 00:09:34,408 --> 00:09:36,535 Te dłuższe spodenki z kieszeniami? 165 00:09:36,619 --> 00:09:39,705 - Bojówki - Bojówki. 166 00:09:39,788 --> 00:09:40,831 I te sandały, 167 00:09:40,914 --> 00:09:43,125 lniane koszule Tommy Bahama, 168 00:09:43,208 --> 00:09:47,087 i rzucasz swoim dyskiem w trawiastym obszarze publicznym. 169 00:09:47,171 --> 00:09:48,005 Frisbee golf? 170 00:09:48,088 --> 00:09:52,134 Tak, frisbee golf. Dlatego tak go nazywasz, przez tę grę. 171 00:09:52,217 --> 00:09:56,055 Dlatego nazywam cię Frisbee. Przez to. 172 00:09:56,138 --> 00:09:58,182 Trzymaj się. To wszystko. 173 00:09:58,265 --> 00:10:00,934 Dobra, szybkie przypomnienie. 174 00:10:01,435 --> 00:10:05,939 Jestem waszym przełożonym i chcę, żebyście się przyłożyli do… 175 00:10:08,275 --> 00:10:09,485 To alkohol? 176 00:10:11,070 --> 00:10:12,363 Może tak, a może nie. 177 00:10:16,075 --> 00:10:20,037 Po prostu… Zróbmy, co możemy… Bierzmy się do pracy. Dobra robota. 178 00:10:21,830 --> 00:10:23,415 - Cześć, Frisbee. - Co tam, Clark? 179 00:10:25,209 --> 00:10:26,543 Idzie. 180 00:10:35,594 --> 00:10:36,929 Przyda ci się. 181 00:10:37,513 --> 00:10:39,640 - Wszystko w porządku? - Dobrze, tak? 182 00:10:39,723 --> 00:10:41,225 - W porządku. - Dobrze. 183 00:10:41,892 --> 00:10:43,102 Dobrze. 184 00:10:45,020 --> 00:10:45,854 Dobra. 185 00:10:52,903 --> 00:10:56,240 Nie zrozum mnie źle. Wiesz, że mówię to z czułością, 186 00:10:56,323 --> 00:10:59,451 ale jesteś bardziej szalona niż zwykle, czyli bardzo. 187 00:10:59,535 --> 00:11:02,371 Czuję się głęboko obrażona, że mi nie wierzysz. 188 00:11:02,454 --> 00:11:04,623 Nie mogę. To zbyt szalone. 189 00:11:04,707 --> 00:11:09,128 Pamiętasz, jak zapiłaś Adderall Margaritą i myślałaś, że poznałaś Olivera Twista? 190 00:11:09,211 --> 00:11:10,170 Nie. 191 00:11:10,254 --> 00:11:14,091 O to chodzi, biorąc to, żeby nie pamiętać. 192 00:11:15,050 --> 00:11:18,929 Słuszna uwaga. Ale jeśli chcesz udowodnić, że Clark świecił, 193 00:11:19,012 --> 00:11:22,641 musisz sprawić, by znów świecił. Wyduś to jakoś z niego. 194 00:11:22,725 --> 00:11:26,145 - Nie można sprawić, by ludzie świecili. - Bo ludzie nie świecą, Am. 195 00:11:26,854 --> 00:11:29,606 - Co? - Am. 196 00:11:29,690 --> 00:11:32,359 Nie podoba mi się ten skrót. Jest dziwny. 197 00:11:32,443 --> 00:11:33,444 Tam jest. 198 00:11:34,319 --> 00:11:36,488 Nic nie mów. Nie… 199 00:11:39,992 --> 00:11:41,660 - Cześć. - Cześć! 200 00:11:41,744 --> 00:11:44,580 - Jak się masz, Mohsin? - Dobrze. Co się dzieje? 201 00:11:44,663 --> 00:11:48,000 - Robię kopie, w starym stylu. - Tak. 202 00:11:48,083 --> 00:11:51,211 Potrzebujesz kopii czy kserokopiarki? 203 00:11:51,295 --> 00:11:53,130 - Niczego, dzięki. - Dobrze? 204 00:11:54,673 --> 00:11:55,799 Podoba mi się. 205 00:12:00,804 --> 00:12:02,222 Odbiło ci? 206 00:12:04,850 --> 00:12:08,687 To chyba piłeczka na uwięzi, ale to jest jedyna piłeczka Toma. 207 00:12:11,315 --> 00:12:13,776 Przestań usychać za nią z tęsknoty. 208 00:12:14,568 --> 00:12:17,863 - Raczej nie usycham. - Tak. Usychasz z tęsknoty. 209 00:12:20,407 --> 00:12:23,160 Rety. Ale spójrz na nią. 210 00:12:23,243 --> 00:12:24,119 - Clark. - Co? 211 00:12:24,203 --> 00:12:28,207 Miałeś swoją szansę i ją przegapiłeś. Schrzaniłeś sprawę. 212 00:12:28,791 --> 00:12:31,835 - Tak. - Mogłeś zaprosić ją gdzieś lata temu. 213 00:12:31,919 --> 00:12:33,086 Wiem. 214 00:12:34,379 --> 00:12:36,882 Ciągle myślę o tamtym wieczorze. 215 00:12:36,965 --> 00:12:40,135 Wbij we mnie patyczek. Jestem pełny. 216 00:12:40,219 --> 00:12:42,846 - Na razie, Frisbee. Dobrej nocy. - Na razie. 217 00:12:43,555 --> 00:12:45,891 Nie wahałbym się wbić w niego patyczka. 218 00:12:48,811 --> 00:12:50,229 I zostaliśmy sami. 219 00:12:52,898 --> 00:12:54,233 Miłego wieczoru. 220 00:12:57,486 --> 00:13:01,031 Nie możemy znowu powtarzać tej historii. 221 00:13:01,573 --> 00:13:04,451 Nie planowałem jej powtarzać. 222 00:13:04,535 --> 00:13:06,912 - Planowałeś. - Masz rację. 223 00:13:08,497 --> 00:13:09,456 Wszystko dobrze? 224 00:13:11,291 --> 00:13:12,709 O rety. Nie ruszaj się. 225 00:13:13,836 --> 00:13:14,670 Frisbee. 226 00:13:15,462 --> 00:13:17,422 Przestań grzebać przy żaluzjach. 227 00:13:18,966 --> 00:13:19,967 Dobrze. 228 00:13:39,152 --> 00:13:41,989 - Hej, stary. - Wiesz, Tom? 229 00:13:42,072 --> 00:13:44,533 Zastanawiam się, czy możemy nie rozmawiać. 230 00:13:44,616 --> 00:13:49,788 Bo staram się udawać, że takie chwile w życiu się nie zdarzają. 231 00:13:49,872 --> 00:13:53,750 I nie chciałbym się nimi z nikim dzielić. 232 00:13:53,834 --> 00:13:55,419 Nawet z tobą, Tom. 233 00:13:55,502 --> 00:13:59,715 Wiem, do czego zmierzasz, ale ludzie robią kupę. Musimy to przeboleć. 234 00:13:59,798 --> 00:14:02,551 Słuszna uwaga. No to chyba rozmawiamy, 235 00:14:02,634 --> 00:14:05,679 więc może przejdziemy do sedna sprawy? 236 00:14:06,555 --> 00:14:07,848 Co się dzieje? 237 00:14:08,432 --> 00:14:10,142 Oto jest pytanie. 238 00:14:10,726 --> 00:14:12,936 Musisz rozstrzygnąć spór. 239 00:14:13,020 --> 00:14:16,815 Ktoś chodzi i rozsiewa jakieś bzdury, 240 00:14:16,899 --> 00:14:18,692 no nie wiem, że świecisz? 241 00:14:18,775 --> 00:14:20,736 Co? Świecę? Co masz na myśli? 242 00:14:20,819 --> 00:14:23,447 Świecisz. Wiesz, jakbyś błyszczał. 243 00:14:23,530 --> 00:14:25,115 Więc jak z tym jest? 244 00:14:25,198 --> 00:14:27,409 Świecisz czy nie świecisz 245 00:14:27,492 --> 00:14:31,580 pomarańczowo-żółtym światłem, które pochodzi z wewnątrz? 246 00:14:31,663 --> 00:14:33,040 Kto tak mówi? 247 00:14:33,123 --> 00:14:37,169 Obawiam się, że nie mogę ujawnić mojego źródła. 248 00:14:37,252 --> 00:14:39,796 - Dlaczego? - Bo się jej boję. 249 00:14:39,880 --> 00:14:41,381 I będzie na mnie zła. 250 00:14:41,465 --> 00:14:45,969 Więc jej nie mów. Nie chcę, żeby wiedziała, że wlazła mi do bani. 251 00:14:46,053 --> 00:14:50,057 Nie mogę jej powiedzieć, bo nie wiem, o kim mówisz. 252 00:14:50,140 --> 00:14:52,726 Zmieniamy temat. Świecisz czy nie? 253 00:14:52,809 --> 00:14:55,270 - O ile wiem, nie. - Bum! Widzisz? 254 00:14:57,356 --> 00:15:01,068 Tak, wiedziałem. To absurdalne pytanie. Nikt nie świeci. 255 00:15:02,736 --> 00:15:03,904 Ulżyło mi. 256 00:15:06,198 --> 00:15:07,908 I mała rada? 257 00:15:07,991 --> 00:15:11,828 Nie siedź za długo. Po prostu… to zrób. 258 00:15:11,912 --> 00:15:14,790 Nie róbmy tego więcej. Dziękuję! Do widzenia! 259 00:15:19,086 --> 00:15:19,920 Cześć. 260 00:15:20,003 --> 00:15:21,213 Cześć, Clark. 261 00:15:21,964 --> 00:15:25,133 Wcinasz pudełeczko sałaty? 262 00:15:25,217 --> 00:15:29,930 Nie wiem. Jest tu coś fajnego, chyba grzanka. Chyba była też rodzynka. 263 00:15:31,181 --> 00:15:32,474 Jedna rodzynka. 264 00:15:32,557 --> 00:15:34,977 Nie przetrwała długo. Znalazłem ją. 265 00:15:36,103 --> 00:15:38,772 Jak się czujesz, Clark? 266 00:15:38,855 --> 00:15:40,232 Dobrze się czujesz? 267 00:15:40,315 --> 00:15:43,235 Zabawne, że o tym wspominasz. Wszyscy o to pytają. 268 00:15:43,318 --> 00:15:47,239 Tom zapytał mnie w łazience, czy świecę. 269 00:15:47,322 --> 00:15:49,700 Co? Ten… skurwiel. 270 00:15:49,783 --> 00:15:52,035 - Co? - Powiedziałeś „Tom”, a… 271 00:15:52,703 --> 00:15:56,248 gdy o nim pomyślę, myślę: „Rany, ale z niego skurwiel”. 272 00:15:56,331 --> 00:15:59,751 Myślę, że jest raczej nieoszlifowanym diamentem, 273 00:15:59,835 --> 00:16:02,796 ale to zabawne, że wszyscy o tym dziś wspominają. 274 00:16:02,879 --> 00:16:05,340 Zastanawiam się… Czuję się trochę dziwnie. 275 00:16:05,841 --> 00:16:09,720 Tylko dlatego, że o tym wspomniałeś, chciałam… 276 00:16:10,762 --> 00:16:16,018 Chciałam powiedzieć, że wpadłam dość późno kilka nocy temu 277 00:16:16,101 --> 00:16:17,352 do biura i… 278 00:16:18,729 --> 00:16:20,897 wyglądałeś inaczej. 279 00:16:20,981 --> 00:16:21,815 Niby jak? 280 00:16:22,441 --> 00:16:24,276 Powiedziałabym, że promienniej 281 00:16:24,818 --> 00:16:25,652 byłoby… 282 00:16:26,319 --> 00:16:28,113 Promienniej byłoby dobrym… 283 00:16:28,196 --> 00:16:31,450 - Kiedy zemdlałaś na skuterze? - Tak. To. 284 00:16:32,951 --> 00:16:34,161 O rety. 285 00:16:35,412 --> 00:16:36,413 Amily? 286 00:16:40,876 --> 00:16:44,880 Cieszę się, że wpadłaś do pokoju socjalnego, 287 00:16:46,006 --> 00:16:47,924 bo chciałem o czymś porozmawiać. 288 00:16:48,008 --> 00:16:49,009 Tak? 289 00:16:50,635 --> 00:16:54,056 Słyszysz teraz piosenkę Harry’ego Stylesa? Bo ja tak. 290 00:16:54,139 --> 00:16:57,726 - Tak, bo to teraz leci. Słyszę. - Skąd to dochodzi? 291 00:16:57,809 --> 00:17:01,188 Tom pewnie bawi się swoją głupią Alexą. 292 00:17:01,271 --> 00:17:04,399 Ale czy Alexa nie puszcza tego, o co ją poprosisz? 293 00:17:04,483 --> 00:17:07,402 Tak, ale Tom ją programował, więc Bóg wie. 294 00:17:07,486 --> 00:17:08,820 Alexa, przestań. 295 00:17:10,697 --> 00:17:13,241 - Alexa, przestań. - Alexa, przestań. 296 00:17:16,411 --> 00:17:20,082 Tom pewnie ją zaprogramował, by reagowała na inne imię. 297 00:17:20,165 --> 00:17:22,334 Nie wiedziałem, że tak można. Ale po co? 298 00:17:22,417 --> 00:17:25,337 - Bo Tom to wielki idiota. - Spierdalaj, Amily. 299 00:17:25,921 --> 00:17:28,632 Przestań słuchać rozmów innych, fiutku! 300 00:17:28,715 --> 00:17:31,384 Przestańcie wykrzykiwać na siebie plugawości. 301 00:17:31,468 --> 00:17:34,679 Frisbee, spójrz na Toma i każ mu spierdalać. 302 00:17:35,430 --> 00:17:37,224 Nie zrobię tego. 303 00:17:37,307 --> 00:17:38,767 Tak. Nie odchodź! 304 00:17:38,850 --> 00:17:41,353 Spóźnię się na spotkanie finansowe. 305 00:17:41,436 --> 00:17:43,814 To kłamstwo. To nieprawda! 306 00:17:43,897 --> 00:17:48,819 Boże, on biega jak ogromne dziecko. Czemu nie rusza rękami? 307 00:17:48,902 --> 00:17:49,903 Nie wiem. 308 00:17:51,780 --> 00:17:56,576 To chyba nie jest dobry moment, ale chciałem tylko… 309 00:17:56,660 --> 00:17:59,246 Kompletnie nie słyszę, co mówisz. 310 00:17:59,329 --> 00:18:03,667 Staram się mówić cicho, bo ludzie słyszą i Alexa słuchała. 311 00:18:03,750 --> 00:18:06,378 Mówiłeś bezdźwięcznie. Nie dało się tego usłyszeć. 312 00:18:06,461 --> 00:18:09,506 Rozumiem. To sprawa osobista. 313 00:18:09,589 --> 00:18:12,467 Zastanawiałem się, czy zechciałabyś gdzieś wyjść. 314 00:18:12,551 --> 00:18:14,427 Ale ze mną? 315 00:18:15,053 --> 00:18:19,558 Pytam, bo uważam, że jesteś bardzo miła, bardzo urocza 316 00:18:19,641 --> 00:18:21,935 i bardzo odważna. 317 00:18:22,018 --> 00:18:24,229 I nie to, że cię molestuję 318 00:18:24,312 --> 00:18:27,566 w miejscu pracy, chciałem powiedzieć, że nie jesteś brzydka. 319 00:18:28,150 --> 00:18:30,193 W sposób atrakcyjny. 320 00:18:30,902 --> 00:18:32,571 Nie, to nie to. To nie tak. 321 00:18:32,654 --> 00:18:35,115 W zasadzie nazwałeś mnie facetem. 322 00:18:35,198 --> 00:18:36,199 Brzydkim facetem. 323 00:18:36,283 --> 00:18:38,160 Wyobraź sobie, że robię to lepiej. 324 00:18:38,243 --> 00:18:40,996 Udawaj, że jestem Bradem Pittem. Nie znam go. 325 00:18:41,079 --> 00:18:44,749 Powinienem nazwać go Bradley Pitt. Możemy udawać, że nim jestem 326 00:18:44,833 --> 00:18:48,044 i robię to tak, jakby był w moim ciele? 327 00:18:48,128 --> 00:18:49,880 Och, to… Dobrze. 328 00:18:49,963 --> 00:18:52,716 - Nie. - Wygląda inaczej. 329 00:18:52,799 --> 00:18:54,926 Nie ma go tam. 330 00:18:55,010 --> 00:18:56,803 Zacznijmy może od nowa. 331 00:18:56,887 --> 00:19:00,807 Czuję, że jeśli będę mówił dalej, wygrzebię się z tego. 332 00:19:00,891 --> 00:19:05,395 Nie ma na świecie łopaty, która zniosłaby 333 00:19:05,478 --> 00:19:06,897 tyle kopania, ile potrzebujesz. 334 00:19:06,980 --> 00:19:10,150 Wiesz, co mi to przypomina? 335 00:19:10,233 --> 00:19:17,032 Taki cichy meteor, który pędzi w stronę Ziemi. 336 00:19:17,115 --> 00:19:20,619 I wiesz, że uderzy. To pewne. Śmierć nadchodzi. 337 00:19:21,244 --> 00:19:24,915 Ale to się nie wydarzy przez jakieś półtora roku, 338 00:19:24,998 --> 00:19:28,335 więc ta tortura jest rozciągnięta w czasie, 339 00:19:28,960 --> 00:19:31,338 jakby prawie na wieczność. 340 00:19:31,838 --> 00:19:34,132 O tym właśnie myślę. 341 00:19:34,799 --> 00:19:36,384 Bardzo mi przykro. 342 00:19:36,468 --> 00:19:38,345 Więc dziś o 19? 343 00:19:39,471 --> 00:19:40,972 Co? Chcesz iść? 344 00:19:42,224 --> 00:19:44,226 Tak. Brzmi fajnie. 345 00:19:46,019 --> 00:19:46,853 Super! 346 00:19:54,945 --> 00:19:58,615 Zuchwały Clark. Nie wierzę, że w końcu cię gdzieś zaprosił. 347 00:19:58,698 --> 00:20:02,452 Nikt nie wierzy, że widziałam, jak świeci, ale tak było i zdobędę odpowiedzi. 348 00:20:02,535 --> 00:20:03,745 I ma świetny kuper. 349 00:20:03,828 --> 00:20:06,665 - Naprawdę? - Chwila. Przyhamuj trochę. 350 00:20:07,165 --> 00:20:09,251 „Kuper” to inaczej pośladki. 351 00:20:09,334 --> 00:20:12,462 To nie jest dozwolone. To niestosowna rozmowa w pracy. 352 00:20:12,545 --> 00:20:15,090 To ty powiedziałeś „pośladki”, nie ja. 353 00:20:16,258 --> 00:20:18,385 Kazałeś już Tomowi spierdalać? 354 00:20:18,927 --> 00:20:21,888 Jeśli nie możemy mówić „kuper”, słowa na „S” też nie. 355 00:20:21,972 --> 00:20:24,557 Powiesz pośladkom Toma, żeby spierdalały? 356 00:20:24,641 --> 00:20:26,810 - Frisbee? - Wiesz co? Ja… 357 00:20:26,893 --> 00:20:29,479 nie słyszę cię, bo jestem za daleko… 358 00:20:31,189 --> 00:20:33,191 O nie! 359 00:20:33,733 --> 00:20:38,697 W porządku. Mam opadniętą stopę, bo mam uszkodzone ścięgno udowe. 360 00:20:38,780 --> 00:20:41,116 Jestem na fizjoterapii, więc jest okej. 361 00:20:41,866 --> 00:20:43,410 Wszystko gra, Frisbee? 362 00:20:43,493 --> 00:20:46,162 To chyba nie to, a raczej więzadło. 363 00:20:46,663 --> 00:20:49,291 Nie, to moja stopa. 364 00:20:49,374 --> 00:20:51,501 Zaczyna się skurcz! 365 00:20:51,584 --> 00:20:52,627 Boże. 366 00:20:52,711 --> 00:20:54,671 Co na siebie założysz? 367 00:20:54,754 --> 00:20:57,549 - Spróbuję ze środkiem. - Urocze. Super. 368 00:20:57,632 --> 00:20:59,342 Wszystko gra. 369 00:21:01,428 --> 00:21:03,305 HOTEL SHERWOOD 370 00:21:03,388 --> 00:21:06,391 Nie wierzę, że w ogóle nie pijesz. 371 00:21:06,474 --> 00:21:07,726 Ja też. 372 00:21:08,727 --> 00:21:11,104 To był dziwny dobór słów. Przepraszam. 373 00:21:11,187 --> 00:21:13,440 To nie miało sensu. Denerwuję się. 374 00:21:13,523 --> 00:21:17,527 Chciałem powiedzieć wcześnie, jeśli mogę, 375 00:21:17,610 --> 00:21:21,364 na wypadek, gdybyś chciała w pewnym momencie uciec, 376 00:21:21,448 --> 00:21:23,450 że doceniam twoją obecność. 377 00:21:23,533 --> 00:21:28,079 Wiem, że to nie przysługa, ale cieszę się, że się zgodziłaś i jesteśmy tu. 378 00:21:28,872 --> 00:21:32,792 Podoba mi się, że mówisz coś, co powinno cię zawstydzać, ale tego nie robi. 379 00:21:34,669 --> 00:21:36,671 Dziękuję. Ja… 380 00:21:37,630 --> 00:21:40,175 myślę, że mówię to, co mam na myśli. 381 00:21:40,258 --> 00:21:43,178 Może to wynik braku uroku. 382 00:21:43,261 --> 00:21:46,765 Nie, twój urok polega na tym, że go nie masz. 383 00:21:48,308 --> 00:21:50,185 Dziękuję ci za to. Kupuję to. 384 00:21:50,268 --> 00:21:53,563 Kto wie? Może wyświadczyłeś nam przysługę. 385 00:21:53,646 --> 00:21:57,776 Może gdybyś zaprosił mnie wtedy i poszlibyśmy na randkę 386 00:21:57,859 --> 00:22:00,779 mogłoby wyjść okropnie. Groziłoby nam zabójstwo, 387 00:22:00,862 --> 00:22:04,824 zadźganie, utopienie, związanie, zakneblowanie, 388 00:22:04,908 --> 00:22:07,243 napaść, wrzucenie do jeziora, pegging. 389 00:22:07,911 --> 00:22:10,914 Może zmieniłeś nasze przeznaczenie na lepsze. 390 00:22:10,997 --> 00:22:12,832 Więc to ja dziękuję. 391 00:22:12,916 --> 00:22:18,505 Cieszę się, że do tego nie doszło i dzisiaj jesteśmy tutaj. 392 00:22:18,588 --> 00:22:22,425 Cześć. Macie jakieś pytania, czy chcecie już zamówić? 393 00:22:22,509 --> 00:22:24,511 Poproszę tatara z tuńczyka 394 00:22:24,594 --> 00:22:29,099 i trzy kolejne malutkie tequile. 395 00:22:29,182 --> 00:22:31,351 Czyli trzy kieliszki tequili? 396 00:22:31,434 --> 00:22:34,437 Nie, nie kieliszki. 397 00:22:34,521 --> 00:22:38,108 Chcę te małe naczynia do picia 398 00:22:38,191 --> 00:22:41,528 z tequilą w środku, co czyni z nich drinki. 399 00:22:41,611 --> 00:22:44,656 A gdyby to była Barcelona, powiedziałabym: 400 00:22:46,658 --> 00:22:48,201 - Troje dzieci. - Tak. 401 00:22:51,704 --> 00:22:53,581 Wszystkie na raz. 402 00:22:53,665 --> 00:22:56,084 W porządku. Nie wzięłam beta-blokera. 403 00:22:56,167 --> 00:22:57,585 To dobrze. Że co? 404 00:22:58,878 --> 00:23:01,005 - Gotowy? - Oczywiście. 405 00:23:01,089 --> 00:23:03,216 Zamówię kurczaka, ale mam pytanie. 406 00:23:03,299 --> 00:23:07,345 Jest na rożnie przez cała noc czy tylko przez kilka godzin? 407 00:23:07,429 --> 00:23:10,640 Za tym pytaniem kryje się inne, zanim odpowiesz na te. 408 00:23:10,723 --> 00:23:14,102 Wiem, przepraszam, ale jak chrupiąca jest skórka, 409 00:23:14,185 --> 00:23:15,895 bo mój ojciec i ja 410 00:23:16,896 --> 00:23:20,316 jemy w czwartki kolacje i zawsze robimy kurczaka, 411 00:23:20,400 --> 00:23:22,694 choć w sumie nie zawsze. 412 00:23:22,777 --> 00:23:24,612 Dania w trakcie robienia kurczaka 413 00:23:24,696 --> 00:23:28,116 są jak dania, które chcielibyśmy, żeby były jak ten kurczak, 414 00:23:28,199 --> 00:23:30,577 bo ma taką chrupiącą skórkę. Pyszne. 415 00:23:30,660 --> 00:23:33,455 To jest rodzaj sedna tego, do czego zmierzam, 416 00:23:33,538 --> 00:23:36,374 bo z tatą cały czas robimy pieczonego kurczaka. 417 00:23:36,458 --> 00:23:40,587 Solimy go, albo schładzamy powietrzem, a czasem to i to, a czasami… 418 00:23:42,046 --> 00:23:43,214 Co się dzieje? 419 00:23:44,048 --> 00:23:45,592 Ej, ludzie. 420 00:23:46,885 --> 00:23:49,846 Przepraszam wszystkich. 421 00:23:49,929 --> 00:23:52,599 Chcę przeprosić. Bardzo mi przykro. 422 00:23:52,682 --> 00:23:57,520 Nie wiem, czemu ta piosenka ciągle gra. Naprawdę nie wiem. Bardzo… 423 00:23:57,604 --> 00:23:59,564 Przepraszam. To chyba moja wina. 424 00:23:59,647 --> 00:24:01,858 Bardzo mi przykro. Przykro mi, Amily. 425 00:24:01,941 --> 00:24:03,693 Nie miałem takiego zamiaru. 426 00:24:09,115 --> 00:24:12,202 Fajnie. To się skończyło. 427 00:24:13,077 --> 00:24:14,204 To moja wina. 428 00:24:19,292 --> 00:24:20,585 Wiedziałam. 429 00:26:11,321 --> 00:26:13,406 Napisy: Grzegorz Marczyk