1 00:00:06,174 --> 00:00:08,051 SERIAL NETFLIX 2 00:00:08,134 --> 00:00:10,386 Jesteś pewien, że tak chcesz iść? 3 00:00:10,470 --> 00:00:12,764 Nie wiem, czy to jest jeszcze modne. 4 00:00:12,847 --> 00:00:15,892 Tata mówi, że dzieciaki na TikToku za tym szaleją. 5 00:00:16,476 --> 00:00:21,355 Dobra. Nikt nie zna się na mediach w sieci lepiej niż starsi ludzie, więc spoko. 6 00:00:21,439 --> 00:00:22,273 - Dobra. - Dobrze. 7 00:00:22,356 --> 00:00:23,191 Więc… 8 00:00:23,274 --> 00:00:26,277 robimy na trzy, dwa, jeden. 9 00:00:55,848 --> 00:00:56,933 Kto teraz? 10 00:00:57,016 --> 00:00:57,934 Clark… 11 00:00:58,017 --> 00:00:58,851 Bóg! 12 00:00:58,935 --> 00:01:00,061 …tańczy na TikToku. 13 00:01:00,144 --> 00:01:00,978 Myśli? 14 00:01:01,062 --> 00:01:02,313 Co? 15 00:01:03,314 --> 00:01:07,193 Widzę, że nie wiecie, dlaczego zwołałem pierwsze spotkanie Rady Clarka. 16 00:01:07,276 --> 00:01:10,822 Na pewno zastanawiam się, dlaczego trzymasz nas tu tak późno. 17 00:01:10,905 --> 00:01:13,241 I czym jest Rada Clarka? 18 00:01:13,324 --> 00:01:14,408 To my. 19 00:01:14,492 --> 00:01:17,703 Na pewno nie dołączyłbym do grupy o nazwie Rada Clarka. 20 00:01:17,787 --> 00:01:18,621 Zdecydowanie. 21 00:01:18,704 --> 00:01:20,790 Nie kłóćmy się o nazwę rady, 22 00:01:20,873 --> 00:01:23,584 która ma wyczesaną, niezapomnianą nazwę, która… 23 00:01:23,668 --> 00:01:26,546 Rety! Tomothy! 24 00:01:27,171 --> 00:01:30,967 Aktualnie wyobrażam sobie duży kieliszek czerwonego wina. 25 00:01:31,050 --> 00:01:34,053 Podaj jeden powód, dla którego nie powinienem uciec 26 00:01:34,137 --> 00:01:38,558 w stronę kieliszka rojo w dobrej cenie i z mnóstwem charakteru. 27 00:01:38,641 --> 00:01:43,604 Dobra. Chciałbyś, bo widzę tu poważne sygnały ostrzegawcze. Pomyśl. 28 00:01:43,688 --> 00:01:45,565 Wychodzi z biura 29 00:01:45,648 --> 00:01:48,192 na długie godziny z Amily i robi Bóg wie co. 30 00:01:48,276 --> 00:01:49,777 Coś przed nami ukrywa. 31 00:01:49,861 --> 00:01:53,447 Uważasz, że niby co dokładnie przed nami ukrywa? 32 00:01:53,906 --> 00:01:55,324 - Czy to nie oczywiste? - Nie. 33 00:01:55,950 --> 00:01:57,869 Clark jest chorobliwie szczery. 34 00:01:57,952 --> 00:02:00,663 Pamiętasz, jak znalazł te dziesięć dolarów? 35 00:02:00,746 --> 00:02:04,625 Wydał siedem dolarów na wydrukowanie ulotek. 36 00:02:04,709 --> 00:02:07,044 Zgłosiło się sześć osób, a on dał dychę każdemu. 37 00:02:07,128 --> 00:02:09,213 Znalezienie dychy kosztowało go 67 dolarów. 38 00:02:09,297 --> 00:02:10,298 Właśnie. 39 00:02:10,381 --> 00:02:15,136 Ale gdyby znalazł dziesięć i wydał siedem… 40 00:02:16,220 --> 00:02:17,555 Kwestionuję tę kwotę. 41 00:02:17,638 --> 00:02:20,141 Wnoszę o rozwiązanie Rady Clarka. 42 00:02:20,224 --> 00:02:25,605 Jeśli to możliwe, chętnie dołączę na kieliszek rohio w rozsądnej cenie. 43 00:02:25,688 --> 00:02:27,356 Rojo. Ale jasne, chodźmy. 44 00:02:27,440 --> 00:02:30,985 Nie. Wniosek odrzucono. Rada obraduje. 45 00:02:31,068 --> 00:02:33,196 Nie ma opcji. Ta nazwa jest do bani. 46 00:02:33,279 --> 00:02:34,947 Nie podoba mi się. W życiu. 47 00:02:35,031 --> 00:02:36,908 Nie. Wytrwamy w tym. 48 00:02:36,991 --> 00:02:37,992 - Pa. - Ludzie. 49 00:02:38,075 --> 00:02:40,453 Zapomnijcie o nazwie Rady Clarka. 50 00:02:40,536 --> 00:02:43,164 Mówię „zapomnijcie o nazwie”, bo już ją nazwałem. 51 00:02:43,247 --> 00:02:45,708 Nie musicie nic robić. I dostaniecie coś 52 00:02:45,791 --> 00:02:48,127 z tą nazwą w waszym rozmiarze. 53 00:02:48,211 --> 00:02:49,629 Martwię się o Clarka! 54 00:02:49,712 --> 00:02:52,006 Jeśli coś ukrywa, nie możemy mu pomóc. 55 00:02:52,089 --> 00:02:55,426 Jestem pewien, że Clark nie miałby przed nami tajemnic, 56 00:02:55,509 --> 00:02:57,136 zwłaszcza gdyby było źle. 57 00:03:31,629 --> 00:03:33,506 Stoję przed domem 58 00:03:33,589 --> 00:03:36,676 Clarka Thompsona, znanego jako świecący człowiek. 59 00:03:36,759 --> 00:03:41,264 Kto by pomyślał, że ta historia będzie znana w całym kraju? 60 00:03:41,347 --> 00:03:46,018 Historia zupełnie przeciętnego człowieka, który został prorokiem 61 00:03:46,102 --> 00:03:50,022 i który, jak się zdaje, dzieli opinię publiczną na pół. 62 00:03:50,606 --> 00:03:53,985 Wiem, że oni oszaleli, ale spójrz na dobrą stronę. 63 00:03:54,068 --> 00:03:56,904 Robisz świetne guacamole. Tak dobre, 64 00:03:56,988 --> 00:03:58,739 że mógłbyś je sprzedawać. 65 00:03:58,823 --> 00:04:01,659 A to jest za darmo. Możesz je nazwać „Święte Guacamole”. 66 00:04:01,742 --> 00:04:03,828 Dobre. Podoba mi się. 67 00:04:03,911 --> 00:04:05,538 Hej. Wiesz… 68 00:04:07,373 --> 00:04:08,666 myślałem o czymś. 69 00:04:08,749 --> 00:04:12,670 O Janet Jackson? Gdzie była przez sześć, siedem, osiem lat? 70 00:04:12,753 --> 00:04:13,587 Ja też! 71 00:04:19,218 --> 00:04:21,012 SZATAN 72 00:04:28,644 --> 00:04:32,023 Też przyjechałaś do Clarka? Czyż nie jest niesamowity? 73 00:04:35,776 --> 00:04:37,445 Boże, jesteś taki spięty. 74 00:04:38,446 --> 00:04:40,281 - Wyluzuj. - Jasne. 75 00:04:40,364 --> 00:04:42,116 Gówniana kanapa. 76 00:04:42,199 --> 00:04:44,869 Mama mi ją kupiła. „Wygoda jest dla słabych”. 77 00:04:44,952 --> 00:04:45,995 Chryste. 78 00:04:46,078 --> 00:04:49,707 Trudno się odprężyć, bo szatan chce mnie zabić? 79 00:04:49,790 --> 00:04:50,958 Tak. 80 00:04:51,042 --> 00:04:54,211 - Wszyscy się tobą interesują, prawda? - Tak. 81 00:04:54,295 --> 00:04:55,421 Spójrz na to. 82 00:04:55,504 --> 00:04:59,425 Chips z dipem. Czas na przekąskę. 83 00:05:00,551 --> 00:05:01,802 Ale się podzielę. 84 00:05:03,387 --> 00:05:04,263 Dziękuję. 85 00:05:06,557 --> 00:05:08,100 Paluszki tu i tam. 86 00:05:08,184 --> 00:05:10,394 Paluszki tu i… Może. 87 00:05:11,437 --> 00:05:13,147 Masz dużo na głowie. Lubisz to? 88 00:05:15,775 --> 00:05:17,818 Wiesz, co musisz przestać robić? 89 00:05:18,361 --> 00:05:21,364 Musisz przestać myśleć, że to koniec świata. 90 00:05:23,532 --> 00:05:25,076 Przyszedł Szatan, suki. 91 00:05:28,162 --> 00:05:29,121 Co to było? 92 00:05:29,830 --> 00:05:30,664 Nie wiem. 93 00:05:34,418 --> 00:05:35,836 Co cię tak bawi, idioto? 94 00:05:35,920 --> 00:05:38,631 Mogłem ci powiedzieć, że nie możesz wejść do środka. 95 00:05:40,216 --> 00:05:41,050 Dlaczego? 96 00:05:41,133 --> 00:05:44,678 Bo użyłem swoich mocy, żebyś nie mogła. Dlatego. 97 00:05:44,762 --> 00:05:47,098 A ty to niby kto, jebany Harry Potter? 98 00:05:47,181 --> 00:05:49,850 To nie jest w stylu Harry’ego Pottera. 99 00:05:49,934 --> 00:05:52,937 To jest bardzo podobne, ale to czysty przypadek. 100 00:05:53,020 --> 00:05:54,772 Ach, Amily, Clark. 101 00:05:55,439 --> 00:05:58,442 To jest Szatan. Szatan, Amily, Clark. 102 00:05:59,485 --> 00:06:01,153 Daj mi chwilę z tą dwójką. 103 00:06:01,821 --> 00:06:02,905 Nie! 104 00:06:03,697 --> 00:06:05,074 Wybacz, nie słyszy cię. 105 00:06:05,783 --> 00:06:10,162 Nie ufajcie jej. Nie może cię skrzywdzić, gdy jesteś za progiem. 106 00:06:10,246 --> 00:06:12,081 W biurze też jesteś bezpieczny. 107 00:06:12,164 --> 00:06:14,834 Idąc chodnikiem prosto do pracy i z pracy, 108 00:06:14,917 --> 00:06:17,128 drogą, którą zwykle idziesz, będzie dobrze. 109 00:06:17,211 --> 00:06:20,297 Zpotterowaliśmy te trasy, więc będąc w trybie podróży 110 00:06:20,381 --> 00:06:22,258 z miejsca do miejsca, jest okej. 111 00:06:23,300 --> 00:06:26,429 Wybacz, że to takie techniczne. To wina Frisbee! 112 00:06:26,512 --> 00:06:30,266 Czemu nie możesz zpotterować świata, żebyśmy wszędzie byli bezpieczni? 113 00:06:30,349 --> 00:06:32,518 To tak nie działa. Czekajcie. 114 00:06:33,102 --> 00:06:35,312 I nienawidzę twojej głupiej miny! 115 00:06:35,396 --> 00:06:39,442 Żebyś wiedziała, będę chronił tych ludzi do ostatniego tchnienia. 116 00:06:39,525 --> 00:06:41,360 Nigdy ich nie opuszczę. 117 00:06:43,362 --> 00:06:45,823 Przepraszam, muszę iść. Szef wzywa. To pilne. 118 00:06:45,906 --> 00:06:49,660 Nie rób niczego, co ona każe. Jest zła i chce cię zabić. 119 00:06:49,743 --> 00:06:51,078 - Nie możesz! - Nie! 120 00:06:51,162 --> 00:06:52,746 - Nie zostawiaj nas. - Nie teraz! 121 00:06:53,456 --> 00:06:54,290 Cześć. 122 00:06:55,082 --> 00:06:58,544 Zdaje się, że chyba źle zaczęliśmy. 123 00:06:58,627 --> 00:07:03,841 A może, no nie wiem, wpadnę na kieliszek białego wina 124 00:07:03,924 --> 00:07:06,302 i sobie to obgadamy? 125 00:07:06,385 --> 00:07:07,678 Nie. 126 00:07:08,179 --> 00:07:09,889 - Czemu nie? - Bo jesteś Szatanem. 127 00:07:09,972 --> 00:07:11,974 A ja nie piję soku z marchwi. 128 00:07:12,516 --> 00:07:13,851 Nie lubi białego wina. 129 00:07:14,810 --> 00:07:15,644 Boże! 130 00:07:17,563 --> 00:07:19,356 Muszę wam coś powiedzieć. 131 00:07:20,149 --> 00:07:23,777 To niesprawiedliwe. Czuję, że mam złą reputację. 132 00:07:23,861 --> 00:07:27,281 Demony jako całość są oczerniane, ale… 133 00:07:27,990 --> 00:07:31,160 Słuchajcie, tak, to prawda. 134 00:07:31,911 --> 00:07:37,249 Toczy się bitwa. Lucyfer i Bóg toczą walkę 135 00:07:37,333 --> 00:07:39,168 o królestwo niebieskie. 136 00:07:39,251 --> 00:07:43,088 Ale Lucyfer chce tylko, żeby było fajniej. 137 00:07:43,589 --> 00:07:45,132 Bóg jest nudny. 138 00:07:45,716 --> 00:07:46,550 To znaczy… 139 00:07:47,426 --> 00:07:48,677 Teraz wszystko… 140 00:07:49,637 --> 00:07:52,765 idzie świetnie, a my nie chcielibyśmy tego popsuć. 141 00:07:52,848 --> 00:07:56,936 To znaczy, gdyby co roku był rok 2020! 142 00:07:59,897 --> 00:08:06,862 Więc to, czego bym chciała, my byśmy chcieli, nasza strona by chciała, 143 00:08:07,404 --> 00:08:08,906 to gdybyś ty, Clark, mógł 144 00:08:09,698 --> 00:08:10,950 pomóc nam? 145 00:08:12,243 --> 00:08:13,410 Co ty na to? 146 00:08:13,494 --> 00:08:17,164 Mogłabym ci to naprawdę wynagrodzić. 147 00:08:18,165 --> 00:08:19,542 Mogłabym ci coś dać. 148 00:08:19,625 --> 00:08:20,918 Na przykład co? 149 00:08:22,378 --> 00:08:23,546 Na przykład… 150 00:08:30,803 --> 00:08:32,137 To jest niestosowne. 151 00:08:33,222 --> 00:08:34,640 To, że to niestosowne, 152 00:08:35,432 --> 00:08:36,850 nie znaczy, że jest złe. 153 00:08:38,978 --> 00:08:40,229 Złe. 154 00:08:40,312 --> 00:08:42,731 Lubię ją. Lubię cię. 155 00:08:43,315 --> 00:08:45,818 Bo twoja stopa jest za progiem. To dlatego. 156 00:08:47,611 --> 00:08:48,737 O Boże. 157 00:08:48,821 --> 00:08:50,823 Co się dzieje? 158 00:08:51,865 --> 00:08:56,078 Wiesz co? Chyba poproszę cię o opuszczenie mojej werandy. 159 00:08:56,662 --> 00:08:57,496 Nie. 160 00:08:57,580 --> 00:09:00,040 - Dobra, wypędzam cię. - Och. 161 00:09:00,124 --> 00:09:02,626 - Oto wypędzam cię. - Wygnanie. 162 00:09:02,710 --> 00:09:04,545 Och. Precz! 163 00:09:04,628 --> 00:09:06,755 Wiecie, co sobie myślę? 164 00:09:07,673 --> 00:09:09,425 Nie jesteś dość mądry, 165 00:09:10,426 --> 00:09:11,594 by wykonywać wolę Boga. 166 00:09:11,677 --> 00:09:15,264 I myślę, że o tym wiesz. 167 00:09:16,599 --> 00:09:18,767 Muszę dołączyć do walki na górze. 168 00:09:18,851 --> 00:09:21,687 Ale niedługo wrócę, by cię zabić. 169 00:09:22,187 --> 00:09:27,192 Więc pierdol się, pierdol się i jebać twoje cenne drzewo cytrynowe. 170 00:09:27,860 --> 00:09:29,111 Papatki! 171 00:09:31,572 --> 00:09:33,866 Suka spaliła twoje drzewo cytrynowe. 172 00:09:34,825 --> 00:09:38,329 Jak ty to robisz, że jesteś taka spokojna. Serce mi wali. 173 00:09:38,412 --> 00:09:41,373 Tętno mi nieziemsko skoczyło. 174 00:09:42,207 --> 00:09:43,459 Nic nie czuję. 175 00:09:44,043 --> 00:09:46,170 - Bo to po tej… - Cholera. 176 00:09:46,670 --> 00:09:49,006 - Dobra, coś odbieram. - Dobrze. 177 00:09:50,633 --> 00:09:56,639 Jeśli to cię pocieszy, mogłabym tu zostać na noc. 178 00:09:56,722 --> 00:10:00,225 Byłoby super. Znaczy, myślałem o twoim bezpieczeństwie. 179 00:10:00,309 --> 00:10:02,227 - Dla bezpieczeństwa. - Dziękuję. 180 00:10:03,562 --> 00:10:05,064 Czujesz to? 181 00:10:05,147 --> 00:10:06,815 Co takiego? 182 00:10:07,858 --> 00:10:09,735 Pachnie… Boże, to chyba… 183 00:10:10,903 --> 00:10:12,613 - od ciebie. - Co? 184 00:10:12,696 --> 00:10:14,031 - Cholera jasna. - Coś… 185 00:10:15,282 --> 00:10:19,244 Pachniesz jak ciastka czekoladowe, które robiła moja babcia. 186 00:10:19,328 --> 00:10:20,371 Naprawdę? 187 00:10:27,461 --> 00:10:28,504 Przyjaciele. 188 00:10:28,587 --> 00:10:32,549 Clark Thompson lub „człowiek, który świeci”. 189 00:10:33,550 --> 00:10:38,013 Próbuje zachwiać naszą wiarą, kłamiąc. 190 00:10:38,097 --> 00:10:41,767 Próbuje nas zbałamucić, żebyśmy poszli za nim! 191 00:10:43,811 --> 00:10:44,978 Pozwolimy na to? 192 00:10:45,062 --> 00:10:47,064 - Nie! - Pozwolimy na to? 193 00:10:47,147 --> 00:10:48,482 - Nie! - Zaiste! 194 00:10:48,565 --> 00:10:51,568 Bo tylko ci, którzy rozumieją Boga, 195 00:10:52,361 --> 00:10:54,655 mogą Go prawdziwie poznać 196 00:10:55,322 --> 00:10:56,407 jak my. 197 00:10:57,366 --> 00:10:59,618 Tylko prawi 198 00:11:00,119 --> 00:11:01,036 mają rację. 199 00:11:01,120 --> 00:11:03,288 - Amen. - Nie słyszę. 200 00:11:03,372 --> 00:11:05,708 Tylko prawi mają rację! 201 00:11:05,791 --> 00:11:10,254 Bóg głosi pokój, a ja głoszę słowo Boże. 202 00:11:11,296 --> 00:11:15,259 Ale gdybym miał walnąć kogoś w twarz, 203 00:11:15,342 --> 00:11:16,885 byłby to Clark Thompson! 204 00:11:17,553 --> 00:11:20,681 Wytłukłbym z niego ten blask! 205 00:11:24,810 --> 00:11:26,770 Czekaj. Czy to bezpieczne? 206 00:11:26,854 --> 00:11:30,858 Chamuel powiedział, że zpotterował wszystkie trasy, więc powinno być. 207 00:11:30,941 --> 00:11:33,902 Hej, Clark! Tylko prawi mają rację! 208 00:11:33,986 --> 00:11:35,362 DIABEŁ 209 00:11:35,446 --> 00:11:37,197 Ty zasrańcu! 210 00:11:37,865 --> 00:11:39,491 Tak! 211 00:11:39,575 --> 00:11:41,118 Mam nadzieję, że to boli! 212 00:11:41,201 --> 00:11:42,995 A ty źle napisałaś „wierzę”! 213 00:11:45,247 --> 00:11:47,916 - Hej! Stój! Nawet nie! - Przepraszam! 214 00:11:49,668 --> 00:11:51,170 Dalej. Chciałbyś! 215 00:11:52,588 --> 00:11:53,922 Nie zmienię zdania. 216 00:11:54,006 --> 00:11:56,258 Nie przesunę cię bliżej biurka Clarka. 217 00:11:56,341 --> 00:11:57,176 Czemu nie? 218 00:11:57,885 --> 00:12:00,971 Bo układ piętra ustalono dwa miesiące temu, 219 00:12:01,054 --> 00:12:04,850 a ja wysłałem tuzin e-maili, potwierdzając to z wami, 220 00:12:04,933 --> 00:12:06,226 by zwiększyć produktywność. 221 00:12:06,310 --> 00:12:08,479 Nie słuchasz mnie. Nie obchodzi mnie to. 222 00:12:08,562 --> 00:12:11,899 Clark ukrywa przede mną informacje. Wie coś, czego nie mówi. 223 00:12:12,399 --> 00:12:15,652 - Nic o tym nie wiem. - Do bani. Chcę przenieść biurko. 224 00:12:15,736 --> 00:12:19,031 Będę tutaj codziennie, by domagać się przeniesienia. 225 00:12:20,073 --> 00:12:21,992 Codzienna narada, tylko ty i ja? 226 00:12:22,075 --> 00:12:23,410 - Nie, co? - Super. 227 00:12:23,494 --> 00:12:26,997 - Nie rób tego. - Mam codziennie czas od 12.45 do 13.15. 228 00:12:27,080 --> 00:12:30,042 - Ja nie mam czasu. - Wpiszę to sobie tylko. 229 00:12:30,125 --> 00:12:31,752 Nie wpisuj. Wyszedłem. 230 00:12:31,835 --> 00:12:34,671 - W piątki musi być później. 19.30. - Boże, nie! 231 00:12:35,214 --> 00:12:37,466 Możemy posiedzieć godzinę. Masz czas. 232 00:12:44,223 --> 00:12:45,057 Cześć. 233 00:12:46,016 --> 00:12:47,226 - Hej. - Cześć. 234 00:12:47,309 --> 00:12:49,311 Cześć. Tak sobie myślałem 235 00:12:49,394 --> 00:12:51,730 o tym, co wtedy powiedziałaś. 236 00:12:53,023 --> 00:12:55,192 Co? Że uważam, że jesteś miły? 237 00:12:55,275 --> 00:12:56,819 Tak, o tym. 238 00:12:56,902 --> 00:12:59,863 Wiesz, można to interpretować 239 00:13:00,364 --> 00:13:02,699 na wiele różnych sposobów. 240 00:13:02,783 --> 00:13:07,538 Chciałam powiedzieć, że jeśli świat miałby się skończyć… 241 00:13:08,997 --> 00:13:11,917 że jesteś miły, bo jesteś. 242 00:13:12,000 --> 00:13:16,547 A co będzie potem, może być tym, co będzie potem. 243 00:13:18,131 --> 00:13:19,842 W porządku, że jestem taki stary? 244 00:13:20,384 --> 00:13:21,385 Tak. 245 00:13:22,553 --> 00:13:27,349 Chwila. Nie jesteś przystojnym, napakowanym 55-latkiem, prawda? 246 00:13:28,809 --> 00:13:30,018 Mam 37 lat. 247 00:13:30,102 --> 00:13:33,021 Tak. 37 jest super! 248 00:13:33,105 --> 00:13:35,566 - Dobrze. - Świetnie. 249 00:13:35,649 --> 00:13:36,483 W porządku. 250 00:13:37,943 --> 00:13:43,448 Nadal jestem daleko od ułożenia tej niezwykle trudnej kostki. 251 00:13:43,532 --> 00:13:46,076 Pięciokątna Kostka Dwunastościenna. 252 00:13:46,159 --> 00:13:47,953 - To ta. Znasz się. - Tak. 253 00:13:48,036 --> 00:13:49,955 - Jesteś taka mądra. - Dziękuję. 254 00:13:50,038 --> 00:13:52,165 Stać. Moja sprawa jest ważniejsza. Słowo. 255 00:13:52,249 --> 00:13:55,043 Ten kutas Frisbee nie pozwala mi przenieść biurka. 256 00:13:55,127 --> 00:13:58,213 - Zachowajmy klasę, Tom. - Mam przerwę, Frisbee! 257 00:13:59,423 --> 00:14:03,719 Coś trzeba zrobić. Jeśli mam przydać się Clarkowi, muszę być blisko. 258 00:14:04,219 --> 00:14:08,640 Skupię się na pozytywach, czyli chęci bycia użytecznym dla Clarka. 259 00:14:08,724 --> 00:14:11,518 To najmniej samolubne, co kiedykolwiek powiedziałeś. 260 00:14:11,602 --> 00:14:13,145 Czujecie coś? 261 00:14:13,228 --> 00:14:14,062 Tak. 262 00:14:14,938 --> 00:14:16,690 Pachnie jak zabytkowa żaglówka. 263 00:14:16,773 --> 00:14:19,234 - Kołdra mojej babci! - Zawijasy. 264 00:14:19,318 --> 00:14:21,236 - Co tak ładnie pachnie? - Cześć! 265 00:14:23,906 --> 00:14:26,992 Przeszedłeś przez starą stocznię? 266 00:14:27,075 --> 00:14:28,243 - Co? - O rety. 267 00:14:28,952 --> 00:14:30,454 - To ty. - Wendy. 268 00:14:30,537 --> 00:14:31,955 Pachniesz jak niebo. 269 00:14:32,039 --> 00:14:34,499 Mylicie się. To Zawijasy z pepperoni. 270 00:14:34,583 --> 00:14:36,293 - Co się dzieje? - Boże! 271 00:14:36,376 --> 00:14:38,086 - Amily. - Co wy robicie? 272 00:14:38,170 --> 00:14:41,632 Boże, wy wszyscy. Co się dzieje? Jesteście jak dzikie koty. 273 00:14:41,715 --> 00:14:44,468 Nie. Ty powiedz nam, co się dzieje. 274 00:14:44,551 --> 00:14:47,804 Nie wiemy o wszystkim, a ty tak dobrze teraz pachniesz? 275 00:14:47,888 --> 00:14:51,141 - Świetnie. - Nie ochronię cię, jeśli nic nie wiem. 276 00:14:51,224 --> 00:14:53,685 - Rada Clarka się z tym zgadza. - Co to jest? 277 00:14:53,769 --> 00:14:55,145 - Nic. - Zupełnie nic. 278 00:14:55,228 --> 00:14:58,023 Dobra, gadaj. Co się dzieje? 279 00:14:58,106 --> 00:15:01,026 Cóż, skoro musisz wiedzieć, to znaczy… 280 00:15:01,860 --> 00:15:04,154 Jakiś gość rzucił cegłą w moje okno. 281 00:15:04,237 --> 00:15:05,614 - Wariat. - Po drodze. 282 00:15:05,697 --> 00:15:08,700 I ostatnio czuję się trochę przytłoczony. 283 00:15:14,706 --> 00:15:16,166 Kocham Rush. 284 00:15:16,249 --> 00:15:19,336 - Zagrałeś to dla mnie? - Nie jestem pewien. 285 00:15:19,419 --> 00:15:20,879 Pójdę do łazienki. 286 00:15:20,963 --> 00:15:22,381 Spoko. Wszyscy robią kupę. 287 00:15:22,464 --> 00:15:24,383 - Nie, dziękuję. - Dzięki za to! 288 00:15:28,637 --> 00:15:30,013 To chyba flet. 289 00:15:42,484 --> 00:15:46,029 Dajcie spokój! Co… Nie, Frisbee, wyjdź. 290 00:15:46,113 --> 00:15:47,906 - Wyłączyłaś muzykę. - Ja nie… 291 00:15:47,990 --> 00:15:50,409 - Wynocha! - Chciałem zobaczyć, co to za zabawa. 292 00:15:54,746 --> 00:15:55,831 Tom? 293 00:15:55,914 --> 00:15:57,457 Potrzebuję prywatności. 294 00:15:57,541 --> 00:15:59,793 Nie, Clark. To ja. Bóg. 295 00:16:00,293 --> 00:16:01,336 O rety. 296 00:16:01,420 --> 00:16:05,090 Nie zemdlejesz. Wyjdź i porozmawiajmy. 297 00:16:05,173 --> 00:16:08,552 Oboje wiemy, że grasz w Candy Crush. Nie opuściłeś spodni. 298 00:16:10,262 --> 00:16:11,096 Dobra. 299 00:16:14,349 --> 00:16:15,225 Cześć. 300 00:16:18,770 --> 00:16:22,607 Zawsze sądziłem, że będziesz kobietą. 301 00:16:22,691 --> 00:16:26,820 Mam wiele postaci. To pielęgniarka z dzieciństwa, pani Rowbotham. 302 00:16:26,903 --> 00:16:27,738 Kochałem ją. 303 00:16:29,823 --> 00:16:32,117 Boska litera. Super. 304 00:16:32,200 --> 00:16:35,162 Zabawny jesteś. Lubię cię. 305 00:16:35,245 --> 00:16:39,374 Dlatego wybrałam ciebie. Jesteś uroczy i prosty jak ciasto orzechowe. 306 00:16:40,167 --> 00:16:41,918 Dziękuję. Mam alergię na orzechy. 307 00:16:42,002 --> 00:16:42,836 Wiem. 308 00:16:45,047 --> 00:16:46,423 - Super. - Clark. 309 00:16:47,257 --> 00:16:50,761 Wezwałam Chamuela, bo byliśmy w trudnej sytuacji 310 00:16:50,844 --> 00:16:52,304 podczas bitwy w niebie. 311 00:16:52,387 --> 00:16:55,307 Lucyfer i jego siły atakują mnie nawet teraz 312 00:16:55,390 --> 00:16:57,517 w wielu miejscach i na różnych płaszczyznach. 313 00:16:58,101 --> 00:16:59,227 - Nie ma cię tu? - Tak. 314 00:16:59,311 --> 00:17:01,605 Wszechświat jest jak wielka baklawa. 315 00:17:02,189 --> 00:17:06,485 Wszystko może się zdarzyć w wielu miejscach i w wielu czasobrazach. 316 00:17:06,568 --> 00:17:09,112 Mówisz, że walczysz z Lucyferem w niebie, 317 00:17:09,196 --> 00:17:11,531 a jednocześnie rozmawiasz ze mną tutaj. 318 00:17:12,199 --> 00:17:13,450 Jak baklawa. 319 00:17:13,533 --> 00:17:16,078 Chyba nie rozumiem odniesienia do baklawy. 320 00:17:16,578 --> 00:17:18,038 Czy ja myślę o spanakopitcie? 321 00:17:18,121 --> 00:17:21,291 Nie, kochanie. Wszechświat nie przypomina spanakopity. 322 00:17:21,374 --> 00:17:25,378 Clark, przyszłam tu, bo chcę ci powiedzieć, 323 00:17:25,462 --> 00:17:27,756 że musisz zacząć głosić wieść. 324 00:17:28,256 --> 00:17:30,133 Chamuel kazał ci to robić, prawda? 325 00:17:30,634 --> 00:17:32,010 Tak. Zgadza się. 326 00:17:32,969 --> 00:17:35,847 Wybacz, próbowałem kilku rzeczy, ale kiepsko wyszło. 327 00:17:35,931 --> 00:17:38,016 Ktoś rzucił we mnie latarką. 328 00:17:39,184 --> 00:17:41,561 Co właściwie mam głosić? 329 00:17:41,645 --> 00:17:43,730 Chamuel nie zdradził szczegółów. 330 00:17:43,814 --> 00:17:47,067 Chcę, żebyś mówił ludziom, że Bóg istnieje 331 00:17:47,150 --> 00:17:48,610 i że jest dobry. 332 00:17:48,693 --> 00:17:53,073 A wszyscy, czyli wszystkie religie, mają rację co do Boga. 333 00:17:53,657 --> 00:17:56,076 A także nikt się zbytnio nie myli. 334 00:17:56,159 --> 00:17:58,954 Pasują mi wszystkie smaki, z wyjątkiem szaleńców 335 00:17:59,037 --> 00:18:01,456 lub tych, którzy krzywdzą w moje imię. 336 00:18:01,540 --> 00:18:05,627 Powiedz to wszystkim, a ja chcę wiedzieć, co ludzie mówią. 337 00:18:05,710 --> 00:18:08,171 Świetnie. Mogę spróbować. 338 00:18:08,255 --> 00:18:09,089 Dobrze. 339 00:18:09,798 --> 00:18:11,842 Świat jest w punkcie zwrotnym. 340 00:18:11,925 --> 00:18:16,763 Jest za dużo złych wibracji, a mój akumulator się wyczerpuje. 341 00:18:17,472 --> 00:18:20,267 Albo przekażemy wieść i ludzie się pokochają 342 00:18:20,350 --> 00:18:21,977 i bardziej będą się szanować, 343 00:18:22,060 --> 00:18:24,062 i ja spuszczę Lucyferowi łomot 344 00:18:24,771 --> 00:18:27,732 albo tego nie zrobimy i on spuści łomot mnie. 345 00:18:27,816 --> 00:18:28,650 Co? 346 00:18:29,609 --> 00:18:31,319 Nie, możemy zrobić to pierwsze? 347 00:18:31,403 --> 00:18:35,448 Jeśli ludzie nie chcą już mojej pomocy, może przestanę jej udzielać. 348 00:18:36,116 --> 00:18:40,579 Nie ma sensu gasić pożaru, jeśli właściciel wciąż zapala zapałkę. 349 00:18:41,163 --> 00:18:41,997 Jezu. 350 00:18:42,664 --> 00:18:45,292 Dobra. Jak najlepiej przekazać wiadomość? 351 00:18:47,794 --> 00:18:48,670 O rety. 352 00:18:49,421 --> 00:18:52,674 Dziennikarka. Przysłałaś mi ją, a ja przed nią uciekłem. 353 00:18:52,757 --> 00:18:55,093 Dziennikarze są przed domem od tygodni! 354 00:18:55,177 --> 00:18:59,055 Jeśli utkniesz, poproś o pomoc swoją dziewczynę. To kobieta czynu. 355 00:18:59,139 --> 00:19:02,642 Dziewczyna. Powiedziałaś „dziewczyna”. To jest dekret? 356 00:19:03,393 --> 00:19:04,978 Masz ochotę na Starbucksa? 357 00:19:05,937 --> 00:19:09,691 Na każdą kawę przypada szklanka wody. Nawodnienie jest ważne. 358 00:19:09,774 --> 00:19:12,068 No tak. Do zobaczenia. 359 00:19:12,152 --> 00:19:13,570 Albo nigdy więcej. 360 00:19:20,160 --> 00:19:20,994 Ale dobre. 361 00:19:27,000 --> 00:19:30,086 Nic ci nie jest? Byłeś w łazience przez cztery godziny. 362 00:19:30,170 --> 00:19:32,589 Próbowałam sprawdzić, ale było zamknięte. 363 00:19:32,672 --> 00:19:34,799 Naprawdę? Cóż, poznałem Boga. 364 00:19:34,883 --> 00:19:36,718 - W łazience? - Tak. 365 00:19:36,801 --> 00:19:38,428 - Dał mi Starbucksa. - Starbucksa? 366 00:19:38,511 --> 00:19:40,347 - Chcesz spróbować? Dobre. - Mogę? 367 00:19:40,430 --> 00:19:41,556 Tak. 368 00:19:43,642 --> 00:19:45,435 - Pyszne. - Dobre, prawda? 369 00:19:45,518 --> 00:19:46,728 - Pyszne. - To ma sens. 370 00:19:46,811 --> 00:19:50,398 Ale Bóg powiedział, że muszę porozmawiać z tą dziennikarką. 371 00:19:50,482 --> 00:19:53,276 Muszę do niej zadzwonić. Wszystko psuję. 372 00:19:55,695 --> 00:19:58,448 - Halo? - Cześć, Judy. To ja, Clark Thompson. 373 00:19:58,531 --> 00:20:02,077 Zastanawiałem się, czy moglibyśmy przeprowadzić ten wywiad teraz? 374 00:20:02,702 --> 00:20:05,705 Jestem teraz zajęta. Może jutro rano? 375 00:20:05,789 --> 00:20:10,085 Jutro byłoby w porządku dla kogoś innego w innym czasie, gdyby to nie było pilne. 376 00:20:10,168 --> 00:20:15,799 Bo to tak pilne, że nie umiem wyrazić, jak pilna jest ta pilna sprawa. 377 00:20:15,882 --> 00:20:18,134 - Mocno. - Jestem na randce. 378 00:20:18,218 --> 00:20:21,429 I psuję ją, rozmawiając przez telefon. Może jutro rano? 379 00:20:21,513 --> 00:20:22,806 Jutro jest super 380 00:20:22,889 --> 00:20:24,516 i życzę ci dobrej zabawy. 381 00:20:25,058 --> 00:20:27,519 Oficjalnie próbowałem. 382 00:20:27,602 --> 00:20:31,064 Ustalmy, że napiszę ci szczegóły. 383 00:20:31,147 --> 00:20:32,899 Miłej randki. Pa. 384 00:20:35,860 --> 00:20:37,737 Tak mi przykro. 385 00:20:37,821 --> 00:20:38,905 Kim jest Clark? 386 00:20:39,990 --> 00:20:41,658 Oby to nie była konkurencja. 387 00:20:45,495 --> 00:20:46,955 Jestem taki wolny. 388 00:20:47,038 --> 00:20:49,624 Bóg chce, żebym się spieszył, a jestem taki wolny. 389 00:20:49,708 --> 00:20:52,794 Wyszedłeś i natychmiast zadzwoniłeś do dziennikarki. 390 00:20:52,877 --> 00:20:55,005 Natychmiast wykonałeś polecenia. 391 00:20:55,088 --> 00:20:56,965 - Masz rację. - Pewnie, że mam. 392 00:20:59,426 --> 00:21:01,052 To zabrzmi trochę dziwnie. 393 00:21:01,136 --> 00:21:05,348 Wątpię. Jeśli połączysz wszystko… to sam wiesz. 394 00:21:05,432 --> 00:21:10,562 Myślałem o tym, jak cenny jest czas w tym życiu. 395 00:21:10,645 --> 00:21:13,648 Więc skoro nie mogę zrobić tego, co powinienem… 396 00:21:13,732 --> 00:21:16,276 Chcesz spędzić trochę czasu sam na sam z… 397 00:21:16,860 --> 00:21:19,237 - Skąd wiesz? - Ty jesteś wolny, ja szybka. 398 00:21:19,321 --> 00:21:23,074 Wtedy przysięgłam sobie, że nigdy więcej w to nie zagram. 399 00:21:26,369 --> 00:21:27,245 Muszę lecieć. 400 00:21:28,621 --> 00:21:29,956 To przez tę żałosną historię? 401 00:21:30,040 --> 00:21:32,834 Właściwie, Judy, nie czuję tego. 402 00:21:33,335 --> 00:21:35,170 - Jesteś głupia i brzydka. - Co? 403 00:21:38,840 --> 00:21:39,674 Słyszałaś. 404 00:21:43,470 --> 00:21:45,680 To takie piękne miejsce. 405 00:21:46,681 --> 00:21:47,640 Co nie? 406 00:21:47,724 --> 00:21:49,017 Fajnie, że ci się podoba. 407 00:21:49,100 --> 00:21:52,103 Pomyślałam, że Frisbee zpotterował auto… 408 00:21:53,563 --> 00:21:57,817 To jedno z niewielu miejsc, w których możemy spędzić wieczór we dwoje. 409 00:21:59,277 --> 00:22:03,406 Pomyślałam, że przyda nam się miejsce, w którym Szatan nas nie zabije. 410 00:22:03,490 --> 00:22:05,200 - Tak. - Do tyłu, Clark. 411 00:22:05,283 --> 00:22:07,452 - Co? Co jest grane? - Ruchy! 412 00:22:09,079 --> 00:22:10,955 Ratuję twój tyłek. 413 00:22:11,664 --> 00:22:12,957 Co się dzieje? 414 00:22:14,209 --> 00:22:16,544 - Cholera! Jazda! - Szatan się dzieje. 415 00:22:16,628 --> 00:22:18,296 Tęskniliście za mną? 416 00:22:23,051 --> 00:22:24,260 Jedź! Dalej! 417 00:22:27,931 --> 00:22:30,475 - Cholera. - Dlaczego moje auto jest tak wolne? 418 00:22:30,558 --> 00:22:32,894 Nie chcę nikogo narażać, 419 00:22:32,977 --> 00:22:35,522 ale to Frisbee miał zpotterować samochód. 420 00:22:35,605 --> 00:22:38,441 Jebany Frisbee! Gdyby od czasu do czasu pracował, 421 00:22:38,525 --> 00:22:41,736 zamiast pisać papierki o pracy, wszystkim byłoby lepiej! 422 00:22:41,820 --> 00:22:43,154 Wiem coś o tym. 423 00:22:46,032 --> 00:22:48,660 - Rozmawiałeś z dziennikarką? - Była na randce. 424 00:22:48,743 --> 00:22:51,454 - Jutro rano. - Bogu się to nie spodoba. 425 00:22:53,915 --> 00:22:54,916 Cholera. 426 00:22:55,750 --> 00:22:57,919 Dlaczego Szatan potrzebuje broni? 427 00:22:58,002 --> 00:23:01,631 Nie potrzebuje. Uwielbia je. Powinna. Wymyśliła je. 428 00:23:04,259 --> 00:23:06,594 Nawet jeśli oberwiesz, jesteś aniołem, prawda? 429 00:23:06,678 --> 00:23:08,972 Jesteś archaniołem. Nie możesz umrzeć. 430 00:23:09,055 --> 00:23:12,725 Z takim wielkim demonem jak Lucyfer i Szatan, tak, mogę. 431 00:23:12,809 --> 00:23:15,061 - I ty też. - Ale nie Clark, prawda? 432 00:23:15,145 --> 00:23:19,232 Clark jest jednym z tych dobrych. Został wybrany przez Boga. 433 00:23:19,315 --> 00:23:21,985 Jeśli go zastrzelą, ale cię nie zastrzelą, 434 00:23:22,068 --> 00:23:24,070 ale jeśli tak, pójdzie do nieba, prawda? 435 00:23:24,154 --> 00:23:26,197 Nie wiem, przez restrukturyzację, 436 00:23:26,281 --> 00:23:29,451 ale możliwe, że pójdzie do piekła albo gdzieś indziej. 437 00:23:31,119 --> 00:23:35,457 Dlaczego jeździsz starym, poobijanym volvo? W ogóle nie ma mocy. 438 00:23:37,876 --> 00:23:39,419 Nigdy jej nie zgubimy. 439 00:23:49,804 --> 00:23:51,598 Zniszczyłeś mi motor, fiucie. 440 00:23:55,351 --> 00:23:56,394 Kurwa. 441 00:24:02,901 --> 00:24:07,447 Tutaj chociaż jesteśmy tu bezpieczni. Chamuel zpotterował dom. 442 00:24:07,530 --> 00:24:08,740 Oby nic mu nie było. 443 00:24:08,823 --> 00:24:11,409 Czuję, że nic mu nie jest. 444 00:24:11,993 --> 00:24:14,746 Myślałam, że wypiłam całą tequilę. 445 00:24:16,498 --> 00:24:18,208 Możesz uzupełnić tequilę? 446 00:24:19,042 --> 00:24:22,962 Nie, prosiłem tatę, żeby ją przyniósł, jak przyjdzie naprawić okno. 447 00:24:23,463 --> 00:24:26,007 To miłe z twojej strony. I jego. 448 00:24:27,300 --> 00:24:28,343 Zostawił liścik. 449 00:24:28,885 --> 00:24:32,430 „Ciesz się nowym oknem. Czekam na kolejną przyjemność w saunie. 450 00:24:32,514 --> 00:24:33,723 Pozdrawiam, tata”. 451 00:24:34,224 --> 00:24:35,600 Kłopoty ze stylistyką. 452 00:24:35,683 --> 00:24:37,519 - Uwielbia saunę. - Tak. 453 00:24:38,269 --> 00:24:40,813 Nie miałem okazji ci powiedzieć, 454 00:24:41,439 --> 00:24:44,192 ale kiedy spotkałem Boga, wspomniał o tobie. 455 00:24:46,903 --> 00:24:47,779 Ja nie… 456 00:24:48,696 --> 00:24:49,781 wiem, czy to było… 457 00:24:51,115 --> 00:24:56,204 - Bóg raczej by o mnie nie wspomniał. - I nazwał cię moją dziewczyną. 458 00:24:56,287 --> 00:25:00,917 Nie byłem pewien, czy to cię interesuje, czy nie. 459 00:25:01,000 --> 00:25:04,879 Ale przedstawiam to w taki łagodny sposób, 460 00:25:04,963 --> 00:25:07,298 bo gdybyś chciała potwierdzić to oficjalnie, 461 00:25:07,382 --> 00:25:09,467 jest to coś, co moglibyśmy… Ale… 462 00:25:09,551 --> 00:25:11,803 - Tak. - No wiesz, cokolwiek. 463 00:25:11,886 --> 00:25:12,929 Dobrze, cóż. 464 00:25:14,806 --> 00:25:17,141 Chciałbyś to oficjalnie ogłosić? 465 00:25:17,225 --> 00:25:20,144 Tak. Ale czy za szybko odpowiedziałem? 466 00:25:20,228 --> 00:25:22,397 Bo mogę trochę to przeciągnąć. 467 00:25:23,231 --> 00:25:26,568 Ale to nie jest kwestia presji. 468 00:25:26,651 --> 00:25:30,947 Poruszono to dziś po prostu w niecodziennej sytuacji. 469 00:25:31,030 --> 00:25:35,201 Jeśli cię to interesuje, to mnie to bardzo interesuje. 470 00:25:35,285 --> 00:25:38,454 - Jeśli to nie jest coś… - Też chcę to ogłosić oficjalnie. 471 00:25:40,498 --> 00:25:41,541 Ale super. 472 00:25:52,552 --> 00:25:54,220 - Boże. - Zrobiłem coś? 473 00:25:54,762 --> 00:25:56,097 Znowu to robisz. 474 00:25:58,600 --> 00:26:00,518 Pachniesz jak Marco Chevrolati. 475 00:26:01,269 --> 00:26:04,731 Mój pierwszy chłopak. Kiepsko całował, ale miał świetną wodę kolońską. 476 00:26:12,572 --> 00:26:15,116 Przykro mi, Lewiatanie. Ja… 477 00:26:15,199 --> 00:26:19,370 dopadłabym ich, ale ten jebany aniołek stanął mi na drodze. 478 00:26:19,454 --> 00:26:20,955 Następnym razem się postaram. 479 00:26:23,583 --> 00:26:25,501 Szefowi się to nie spodoba. 480 00:26:28,004 --> 00:26:29,005 Idź. 481 00:26:31,841 --> 00:26:32,967 To moja łazienka. 482 00:26:35,762 --> 00:26:37,263 To moja druga łazienka. 483 00:28:42,972 --> 00:28:45,016 Napisy: Grzegorz Marczyk