1 00:00:01,000 --> 00:00:02,000 POPRZEDNIO 2 00:00:02,080 --> 00:00:05,480 Śmierć ofiary spowodowała ostra niewydolność nerek. 3 00:00:05,560 --> 00:00:08,080 Chcieli zamknąć sprawę, oskarżając Malika. 4 00:00:08,160 --> 00:00:09,920 Zawsze to robią. 5 00:00:10,000 --> 00:00:11,800 Gdy ofiara pochodzi z Maghrebu? 6 00:00:12,520 --> 00:00:15,040 Teraz mają oddać mi mojego syna, 7 00:00:15,120 --> 00:00:17,880 żebym mogła godnie go pochować w Algierii z ojcem. 8 00:00:17,960 --> 00:00:20,480 Czuł się Francuzem. Chciałby być pochowany tutaj. 9 00:00:20,560 --> 00:00:22,040 Nie dość już wycierpiała? 10 00:00:22,120 --> 00:00:24,440 - Malik chciał zmienić wiarę. - Miał to. 11 00:00:24,520 --> 00:00:27,200 Chyba nie dlatego został zabity? 12 00:00:28,440 --> 00:00:30,280 Rodzina jest najważniejsza, nie? 13 00:00:30,360 --> 00:00:31,400 Nic nie powiedziałem. 14 00:00:31,480 --> 00:00:35,080 Byli tam protestujący. Mieliśmy ich rozpędzić. Energicznie. 15 00:00:35,160 --> 00:00:36,280 Wpadłem w poślizg. 16 00:00:36,360 --> 00:00:38,840 - Weszliście do budynku. - Zostawiłem tam broń. 17 00:00:38,920 --> 00:00:41,280 Zauważył pan tam kogoś? 18 00:00:41,360 --> 00:00:42,960 Był tam jeden gość. 19 00:00:43,040 --> 00:00:44,320 Proszę pana! 20 00:00:44,400 --> 00:00:45,760 - Fatna Oussekine? - Nie! 21 00:00:45,840 --> 00:00:46,840 Zamknij się! 22 00:00:46,920 --> 00:00:48,440 Mamy świadka. 23 00:00:48,520 --> 00:00:50,280 Nie, proszę, nie! 24 00:00:51,680 --> 00:00:52,880 Proszę! 25 00:00:54,240 --> 00:00:59,920 Pierwszy raz spotkałem Malika Oussekine'a, gdy gonili go policjanci. 26 00:01:05,720 --> 00:01:10,280 5 GRUDNIA 1986 27 00:01:15,400 --> 00:01:17,680 Powodzenia w pierwszym dniu! Mama 28 00:01:18,960 --> 00:01:19,960 Stary! 29 00:01:21,320 --> 00:01:23,600 - Jak nazywa się twój partner? - Garcia. 30 00:01:23,680 --> 00:01:25,720 Garcia! Usiądź z nami. 31 00:01:43,000 --> 00:01:44,880 Hej, nie siedź sam jak palec. 32 00:01:44,960 --> 00:01:46,160 To nie tak. 33 00:01:47,480 --> 00:01:48,680 Cześć. 34 00:01:48,760 --> 00:01:50,480 - Nie lepiej być razem? - Tak. 35 00:01:50,560 --> 00:01:51,920 Przyszedł Duruisseau. 36 00:01:56,080 --> 00:02:00,120 Chodźcie. Nareszcie dostaliśmy rozkazy z centrali. 37 00:02:01,360 --> 00:02:03,560 Możemy ruszać? Czekamy od rana. 38 00:02:03,640 --> 00:02:04,920 Wracamy do domów? 39 00:02:05,000 --> 00:02:07,360 W Dzielnicy Łacińskiej jest spokój. 40 00:02:07,440 --> 00:02:10,360 Póki protestujący nie rzucą się na naszych, jak zwykle. 41 00:02:12,720 --> 00:02:15,680 Jest spokój, ale mamy patrolować okolicę. 42 00:02:15,760 --> 00:02:18,200 Jeździcie grupami, a jak zobaczycie protestujących, 43 00:02:18,280 --> 00:02:20,000 rozgońcie ich, energicznie. 44 00:02:20,080 --> 00:02:22,120 - Jasne? - Tak, komendancie! 45 00:02:22,200 --> 00:02:23,400 Na motory! 46 00:02:23,480 --> 00:02:25,440 Jedziemy! Nie ma spania, chłopaki! 47 00:02:25,520 --> 00:02:27,360 OK, jedziemy. 48 00:02:28,280 --> 00:02:31,600 Szybko, panowie, ruszamy! 49 00:03:42,400 --> 00:03:44,600 Przykro mi, ale nie rozumiem. 50 00:03:46,880 --> 00:03:48,520 Dlaczego nie złożysz skargi? 51 00:03:49,920 --> 00:03:51,400 Czemu unikasz tematu? 52 00:03:51,480 --> 00:03:54,200 Powiedziałam. Nie chcę dawać im satysfakcji. 53 00:03:54,800 --> 00:03:56,840 Nie chcę też martwić mamy. 54 00:03:57,600 --> 00:04:02,360 - Jeśli nic nie zrobisz, to się powtórzy. - Myślisz, że skarga ich powstrzyma? 55 00:04:03,160 --> 00:04:07,880 Sarah, skoro Mitterand nas wspiera, nic dziwnego, że faszyści się wkurzają. 56 00:04:07,960 --> 00:04:09,840 - Mamy na to pozwalać? - Przestań. 57 00:04:09,920 --> 00:04:11,560 - Co mam przestać? - Proszę! 58 00:04:13,560 --> 00:04:15,040 Nie potrzebujemy tego. 59 00:04:15,880 --> 00:04:17,440 Musimy się wspierać. 60 00:04:19,200 --> 00:04:20,520 Dla mamy. Przynajmniej. 61 00:04:35,400 --> 00:04:38,360 20 SIERPNIA 1977 62 00:04:47,640 --> 00:04:50,400 SĄD NAJWYŻSZY W ORANIE 63 00:04:57,280 --> 00:05:00,840 Przepraszam, bracie. Gdzie jest Biuro Rejestrów? 64 00:05:01,560 --> 00:05:03,800 Na górze. Tymi schodami. 65 00:05:03,880 --> 00:05:05,080 Dziękuję. 66 00:05:17,640 --> 00:05:18,680 Proszę wejść. 67 00:05:23,360 --> 00:05:24,480 Dzień dobry. 68 00:05:25,360 --> 00:05:26,440 Dzień dobry. 69 00:05:26,520 --> 00:05:30,560 Jechaliśmy tutaj trzy godziny. Przyjechaliśmy z Masirdy. 70 00:05:32,120 --> 00:05:33,720 Byliście umówieni? 71 00:05:34,440 --> 00:05:38,680 Od tygodnia mieszkamy u moich teściów. 72 00:05:41,440 --> 00:05:44,360 Proszę pani, wejdźcie wszyscy i zamknijcie drzwi. 73 00:05:45,360 --> 00:05:46,360 Proszę usiąść. 74 00:05:57,000 --> 00:05:59,520 - Dzień dobry. - O co chodzi? 75 00:06:00,200 --> 00:06:01,960 Mam w Oranie dom. 76 00:06:03,040 --> 00:06:06,920 Lata temu, gdy pracowałem we Francji, przed odzyskaniem niepodległości, 77 00:06:07,880 --> 00:06:12,400 wysyłałem jednemu z kuzynów pieniądze, by pilnował budowy mojego domu. 78 00:06:13,240 --> 00:06:17,160 A gdy budowa została ukończona, wprowadził się tam razem z rodziną. 79 00:06:17,240 --> 00:06:19,160 I nie chcą się wyprowadzić. 80 00:06:20,240 --> 00:06:25,680 Mam tutaj akt własności. Potwierdza, że jestem właścicielem. 81 00:06:32,320 --> 00:06:35,200 Chcieliśmy wrócić do kraju, jak mówił prezydent. 82 00:06:35,800 --> 00:06:38,000 „Wróćcie do kraju”. No to wróciliśmy. 83 00:06:38,720 --> 00:06:40,600 Chcemy mieszkać w ojczyźnie. 84 00:06:41,560 --> 00:06:43,680 Czy to jest pana podpis? 85 00:06:43,760 --> 00:06:44,840 Tak. 86 00:06:48,280 --> 00:06:51,960 W tym akcie własności jest imię pana kuzyna. 87 00:06:53,280 --> 00:06:54,320 O tutaj. 88 00:07:01,320 --> 00:07:02,800 Nie umie pan czytać. 89 00:07:09,400 --> 00:07:11,840 Dom należy do niego. I tyle. 90 00:07:13,680 --> 00:07:16,160 Bracie, a czy nie można tego obejść? 91 00:07:18,040 --> 00:07:21,480 Stworzyć dokument potwierdzający, że mój kuzyn mnie oszukał? 92 00:07:22,320 --> 00:07:23,840 Nie jestem pana bratem. 93 00:07:27,600 --> 00:07:29,480 Tutaj też mamy prawo. 94 00:07:32,200 --> 00:07:35,080 Co robił pan tam, zamiast uczyć się czytać po naszemu? 95 00:07:37,080 --> 00:07:38,600 Co ja robiłem? 96 00:07:41,040 --> 00:07:43,560 Ciężko harowałem na rewolucję. 97 00:07:43,640 --> 00:07:45,120 A ty co robiłeś? 98 00:07:45,640 --> 00:07:47,080 - Miloud. - Co ty robiłeś? 99 00:07:47,680 --> 00:07:49,280 Miloud. Chodźmy, dzieci. 100 00:07:50,120 --> 00:07:53,240 Chodźmy. Chodź, Miloud. 101 00:07:56,240 --> 00:07:57,560 Może pan już wyjść. 102 00:08:34,280 --> 00:08:35,280 Mamo! 103 00:08:36,040 --> 00:08:37,640 Mamo! Tata upadł! 104 00:08:38,800 --> 00:08:39,920 Mamo! 105 00:08:40,000 --> 00:08:42,680 Miloud? Miloud! 106 00:08:44,360 --> 00:08:45,360 Miloud! 107 00:08:46,160 --> 00:08:49,160 Pomocy! Mój mąż! Błagam! 108 00:08:49,680 --> 00:08:50,680 Miloud! 109 00:08:55,040 --> 00:08:58,440 - Zadzwoń po karetkę! Po lekarza! - Idź, Malik! 110 00:08:58,520 --> 00:09:01,840 Pomocy! Lekarza! Pomocy! 111 00:09:12,560 --> 00:09:15,360 Wracam z sądu, mam wieści. 112 00:09:16,600 --> 00:09:19,400 Otrzymaliśmy wyniki od niezależnego eksperta. 113 00:09:20,120 --> 00:09:22,840 Wyraźnie wskazują, że przyczyną śmierci Malika 114 00:09:22,920 --> 00:09:25,520 były obrażenia, które odniósł. 115 00:09:29,120 --> 00:09:30,880 Czyli odbędzie się proces? 116 00:09:31,880 --> 00:09:33,840 Być może. Ale to nie wszystko. 117 00:09:33,920 --> 00:09:37,600 Mamy świadka. Mężczyznę, który mieszka przy Monsieur-le-Prince. 118 00:09:37,680 --> 00:09:39,000 Paul Bayzelon. Był tam. 119 00:09:39,080 --> 00:09:41,960 Twierdzi, że było ich trzech. On też oberwał. 120 00:09:42,480 --> 00:09:45,480 Rozpoznał innego policjanta, sierżanta Schmitta. 121 00:09:46,560 --> 00:09:50,240 Z zeznaniem Garcii mamy już dwóch winnych. 122 00:09:51,840 --> 00:09:55,760 - A trzeci? Udowodnimy mu winę? - Trzeci? Chwileczkę. 123 00:09:55,840 --> 00:09:59,040 Nie wiem, czy to widzicie, ale świadek wszystko zmienia. 124 00:09:59,120 --> 00:10:02,840 Sędzia nie może się wycofać. Odbędzie się rekonstrukcja. 125 00:10:03,600 --> 00:10:04,840 Dorwiemy ich. 126 00:10:07,280 --> 00:10:12,880 Ten świadek był też ostatnią osobą, która widziała Malika żywego, prawda? 127 00:10:18,320 --> 00:10:19,560 Tak, zdecydowanie. 128 00:10:30,640 --> 00:10:34,960 TUTAJ MALIK ZMARŁ NA „NIEWYDOLNOŚĆ NEREK” 129 00:11:26,120 --> 00:11:27,320 Przepraszam. 130 00:11:28,640 --> 00:11:29,640 Przepraszam. 131 00:11:31,320 --> 00:11:32,840 Paul Bayzelon? 132 00:11:34,280 --> 00:11:35,680 Jestem bratem Malika. 133 00:11:45,360 --> 00:11:47,080 Przykro mi z powodu brata. 134 00:11:48,440 --> 00:11:50,080 Przepraszam za najście. 135 00:11:51,360 --> 00:11:56,160 - Chciałem się z panem zobaczyć. - Powiedziałem już wszystko policji. 136 00:11:56,760 --> 00:11:59,480 Wiem. I dziękuję panu za to. 137 00:12:01,880 --> 00:12:03,760 Chciałem tylko wiedzieć… 138 00:12:05,080 --> 00:12:08,040 Czy Malik powiedział panu coś, zanim umarł? 139 00:12:11,800 --> 00:12:12,800 Nie. 140 00:12:13,960 --> 00:12:15,200 Nie zdążył. 141 00:12:19,200 --> 00:12:22,200 Chciałbym również wiedzieć… 142 00:12:23,840 --> 00:12:25,320 Jak był ubrany? 143 00:12:28,040 --> 00:12:31,840 Bo kilka godzin wcześniej zajrzałem do niego 144 00:12:31,920 --> 00:12:34,880 i chciałem zabrać do mamy, ale on nie chciał jechać. 145 00:12:36,080 --> 00:12:37,920 Był ubrany wyjściowo. 146 00:12:38,840 --> 00:12:40,360 Nawet zawiązał krawat. 147 00:12:41,040 --> 00:12:42,520 Podśmiewałem się z niego. 148 00:12:43,680 --> 00:12:46,920 Nie spodobało mu się to. Źle to przyjął. 149 00:12:47,920 --> 00:12:50,320 Tak wtedy pomyślałem. 150 00:12:52,480 --> 00:12:54,000 Czy pamięta pan, czy on… 151 00:12:54,880 --> 00:12:56,640 miał na sobie krawat? 152 00:13:01,080 --> 00:13:02,160 Proszę posłuchać. 153 00:13:03,360 --> 00:13:04,960 Już nie pamiętam. 154 00:13:06,280 --> 00:13:07,800 Było ciemno… 155 00:13:11,160 --> 00:13:12,280 Przykro mi. 156 00:13:32,440 --> 00:13:36,040 Malik Oussekine, 22 lata: Chciał mieć pracę, szybko 157 00:13:56,240 --> 00:13:58,400 „Wierzę, że uwiłaś sobie miłe gniazdko. 158 00:13:59,040 --> 00:14:01,840 Umiesz już jeździć na nartach czy złamałaś nogę? 159 00:14:03,720 --> 00:14:06,680 Mama wymyśliła, że jak nauczy się czytać, będziesz pisać. 160 00:14:07,320 --> 00:14:09,960 Nie będzie łatwo, ale można spróbować. 161 00:14:12,040 --> 00:14:14,280 Chyba długopis jest dla ciebie za ciężki. 162 00:14:16,440 --> 00:14:18,600 Napisz nam, co u ciebie, siostro. 163 00:14:19,720 --> 00:14:21,520 Cała rodzina przesyła buziaki…” 164 00:14:43,080 --> 00:14:44,280 W porządku? 165 00:15:04,240 --> 00:15:07,280 Rozgrzebywanie tego nie wyjdzie ci na dobre. 166 00:15:12,000 --> 00:15:13,000 Sarah? 167 00:15:15,680 --> 00:15:17,440 Mówię to dla twojego dobra. 168 00:15:21,760 --> 00:15:22,760 Wiedziałeś. 169 00:15:27,080 --> 00:15:28,080 Co? 170 00:15:34,800 --> 00:15:36,280 W dniu śmierci Malika, 171 00:15:37,600 --> 00:15:39,560 gdy spotkaliśmy się na dole, 172 00:15:40,200 --> 00:15:41,840 już wiedziałeś, że nie żyje? 173 00:15:52,640 --> 00:15:54,240 Czemu nic nie powiedziałeś? 174 00:15:55,600 --> 00:15:57,160 Też dla mojego dobra? 175 00:16:02,000 --> 00:16:03,120 Przepraszam. 176 00:16:05,520 --> 00:16:07,040 Wiesz, jak się dowiedziałam? 177 00:16:07,880 --> 00:16:09,400 Od głosu w słuchawce. 178 00:16:10,360 --> 00:16:11,360 Powiedział… 179 00:16:13,080 --> 00:16:14,440 „Jeden brudas mniej”. 180 00:16:17,720 --> 00:16:20,320 Tak dowiedziałam się, że mój brat nie żyje. 181 00:16:22,560 --> 00:16:25,080 Więc wiesz, czy to dla mnie dobre czy nie… 182 00:16:26,320 --> 00:16:27,880 Pozwól, że sama zdecyduję. 183 00:16:49,520 --> 00:16:51,760 - Halo? - Romain. Co się dzieje? 184 00:16:51,840 --> 00:16:53,960 Od dwóch dni się do ciebie dobijam. 185 00:16:54,480 --> 00:16:56,560 Wiem, że masz teraz ciężko. 186 00:16:56,640 --> 00:16:58,120 Ale to tak samo jak my. 187 00:16:58,720 --> 00:17:01,840 - Klienci odchodzą. - Co? 188 00:17:01,920 --> 00:17:03,680 Rzucają nas, jeden po drugim. 189 00:17:03,760 --> 00:17:06,920 Odkąd zaczęła się ta afera, zmieniają dostawców. 190 00:17:07,000 --> 00:17:09,080 Nie wiem już, co robić. 191 00:17:09,160 --> 00:17:13,240 Zadzwoń do nich, dobrze? Ściągnij ich z powrotem. Spróbuj… 192 00:17:13,320 --> 00:17:16,760 Nie! Już tego próbowałem. Wszyscy mówią mi to samo. 193 00:17:18,160 --> 00:17:19,200 Czyli co? 194 00:17:22,840 --> 00:17:25,400 - Co ci mówią? - Boją się, Mohamedzie! 195 00:17:26,120 --> 00:17:29,360 Nie mam pewności, ale wydaje mi się, że ktoś im groził, 196 00:17:29,440 --> 00:17:32,400 że ich zniszczy, jeśli będą z tobą współpracować. 197 00:17:33,120 --> 00:17:34,120 Zniszczy? 198 00:17:35,040 --> 00:17:37,280 Zadzwoń do pralni w Asnières i Amiens. 199 00:17:37,360 --> 00:17:39,160 Pogadaj z nimi, uspokój ich. 200 00:17:39,240 --> 00:17:42,040 Ja jestem we Włoszech. Nie chcą z nami współpracować. 201 00:17:42,120 --> 00:17:45,760 I… Nie wiem już, co mam robić. Jestem tym zmęczony. 202 00:17:46,800 --> 00:17:48,760 Zaczyna mnie to przerastać. 203 00:17:49,320 --> 00:17:51,400 Wybacz, ale nie dam rady dłużej. 204 00:17:52,520 --> 00:17:54,480 Rozłączy nas, kończy mi się bilon. 205 00:17:55,080 --> 00:17:58,600 Rozumiesz, co mówię? Próbuję ci powiedzieć, że odch… 206 00:18:17,720 --> 00:18:20,080 „Tak jak ty jestem matką i czuję twój ból. 207 00:18:20,160 --> 00:18:22,160 Życzę ci siły i odwagi. 208 00:18:22,240 --> 00:18:24,280 Liczę, że sprawiedliwość zwycięży. 209 00:18:25,400 --> 00:18:27,320 Wyobrażam sobie twoją żałobę 210 00:18:27,400 --> 00:18:29,920 i myślę o tobie i twoich dzieciach. 211 00:18:30,000 --> 00:18:35,760 Wczoraj poszłam z dziećmi zostawić kwiaty ku pamięci Malika”. 212 00:18:43,320 --> 00:18:44,320 Cześć. 213 00:18:46,640 --> 00:18:48,320 Pójdę się przebrać. 214 00:18:49,680 --> 00:18:52,400 Co jest w tej dużej kopercie, Mohamedzie? 215 00:18:52,480 --> 00:18:53,480 Nic takiego. 216 00:18:56,440 --> 00:18:57,600 Sarah. 217 00:19:00,040 --> 00:19:01,680 SPRAWA OUSSEKINE'A: USTAWKA 218 00:19:01,760 --> 00:19:03,120 Co to jest? To my? 219 00:19:03,200 --> 00:19:05,280 To nic takiego, mamo. Sarah, proszę. 220 00:19:05,360 --> 00:19:07,200 - Co tam napisali? - Nic ważnego. 221 00:19:07,280 --> 00:19:10,320 Trzeba pozbyć się tej rodziny przestępców z kraju 222 00:19:10,400 --> 00:19:11,400 Sarah. 223 00:19:11,480 --> 00:19:13,480 Widzę, jak zmienia się jej mina. 224 00:19:13,560 --> 00:19:16,160 - Co tam napisali? - Nic, mamo, przysięgam. 225 00:19:16,240 --> 00:19:17,240 Co to jest? 226 00:19:17,320 --> 00:19:18,400 - Nic! - Pierdoły. 227 00:19:18,480 --> 00:19:19,720 Właśnie, pierdoły! 228 00:19:21,960 --> 00:19:23,240 Mohamed, głowa rodziny 229 00:19:23,320 --> 00:19:24,560 Co to za bzdury? 230 00:19:24,640 --> 00:19:26,080 Co napisali? 231 00:19:27,320 --> 00:19:28,320 Czytałeś to? 232 00:19:29,560 --> 00:19:31,960 Prawnicy też. Wnosimy pozew o zniesławienie. 233 00:19:33,160 --> 00:19:36,240 - Usuną to z półek. - Czemu nic nie powiedziałeś? 234 00:19:36,840 --> 00:19:38,400 Nie zdążyłem. Nie rozumiesz? 235 00:19:40,160 --> 00:19:41,320 Czyli to nieprawda? 236 00:19:43,680 --> 00:19:45,160 Serio mnie o to pytasz? 237 00:19:48,160 --> 00:19:49,520 Jasne, że to nieprawda! 238 00:19:49,600 --> 00:19:51,240 Przeczytajcie mi to. 239 00:19:51,320 --> 00:19:54,520 Macie mnie za głupią, bo nie umiem czytać. 240 00:19:54,600 --> 00:19:56,080 Ben Amar, czytaj. 241 00:20:01,320 --> 00:20:04,400 „Mohamed, głowa rodziny, to dziwna postać. 242 00:20:04,480 --> 00:20:07,960 Ten Oussekine podróżuje i zajmuje się ustaleniami finansowymi. 243 00:20:08,040 --> 00:20:12,280 Imigrant głoszący antyrasitowskie hasła w płaszczu z wielbłądziej wełny”. 244 00:20:12,360 --> 00:20:14,280 Nie musimy sobie tego robić. 245 00:20:15,680 --> 00:20:17,600 Chcą mnie obrazić. Ale to nic. 246 00:20:17,680 --> 00:20:19,240 Piszą nie tylko o tobie. 247 00:20:21,960 --> 00:20:22,960 Czytaj. 248 00:20:25,440 --> 00:20:26,440 „Miot. 249 00:20:27,440 --> 00:20:30,120 Oussekinowie przyjeżdżają do Meudon, do matki, 250 00:20:30,200 --> 00:20:33,440 i spędzają weekendy w kuchni, jak każda francuska rodzina”. 251 00:20:34,040 --> 00:20:35,600 Wystarczy. 252 00:20:36,440 --> 00:20:38,040 Co to znaczy „miot”? 253 00:20:40,280 --> 00:20:41,440 Miot to… 254 00:20:42,640 --> 00:20:44,280 Tak się mówi o szczeniętach. 255 00:20:45,480 --> 00:20:48,120 Rozumiesz? Traktują nas jak psy. 256 00:20:48,200 --> 00:20:50,320 - Wystarczy, Sarah. - Czemu? Nie słyszysz? 257 00:20:50,400 --> 00:20:53,720 Mama chce zrozumieć. Nie chce być chroniona, chce prawdy! 258 00:20:54,320 --> 00:20:55,760 - Tego chcesz? - Proszę. 259 00:20:55,840 --> 00:20:58,960 Ludzie są wściekli, że domagamy się sprawiedliwości. 260 00:20:59,040 --> 00:21:00,640 Chcą nas powstrzymać. 261 00:21:00,720 --> 00:21:05,160 Ci sami ludzie obsikali nam drzwi, napisali ten chłam i zaatakowali Fatnę. 262 00:21:05,240 --> 00:21:06,720 Przestań gadać! 263 00:21:10,400 --> 00:21:11,440 Fatnę? 264 00:21:15,360 --> 00:21:17,760 - Co stało się Fatnie? - Nic. 265 00:21:20,920 --> 00:21:21,920 Sarah! 266 00:21:25,200 --> 00:21:26,200 Sarah… 267 00:21:27,120 --> 00:21:28,520 Sarah! 268 00:21:29,760 --> 00:21:30,880 Proszę. 269 00:21:31,480 --> 00:21:33,960 Wyjaśnisz mi, co ci odbiło? 270 00:21:34,040 --> 00:21:35,160 Co mi odbiło? 271 00:21:35,240 --> 00:21:37,800 Mam dość, że ty o wszystkim decydujesz. 272 00:21:38,400 --> 00:21:39,920 Mam dość siedzenia cicho. 273 00:21:40,720 --> 00:21:43,360 Nie jesteś naszym ojcem. Ani szefem. 274 00:21:44,040 --> 00:21:46,320 Dobra. Co zrobiłem nie tak? 275 00:21:47,280 --> 00:21:48,480 Powiedz mi. 276 00:21:49,080 --> 00:21:52,080 Myślisz, że nie widzę, jak patrzysz na Kiejmana, gdy mówię? 277 00:21:52,680 --> 00:21:54,880 Bo ciągle go atakujesz. 278 00:21:55,480 --> 00:21:57,800 To szczęście, że jest po naszej stronie. 279 00:21:57,880 --> 00:22:01,840 „Atakuję go”? Bo chcę, żeby winni poszli siedzieć? 280 00:22:02,440 --> 00:22:05,040 A skarga? Wczoraj Fatna miała się nie wychylać, 281 00:22:05,120 --> 00:22:06,880 a dziś ty bez słowa składasz pozew? 282 00:22:06,960 --> 00:22:09,200 Nie wiesz, przez co przechodzę. 283 00:22:09,840 --> 00:22:12,520 Muszę ocalić moją firmę, zanim będzie za późno. 284 00:22:13,800 --> 00:22:16,560 Albo zostaniemy z niczym. Rozumiesz? 285 00:22:17,560 --> 00:22:18,880 Rozumiesz, co mówię? 286 00:22:22,680 --> 00:22:24,520 Robię to wszystko dla was! 287 00:22:25,200 --> 00:22:27,520 Wszystko, co zrobiłem, było dla was! 288 00:22:27,600 --> 00:22:29,440 No to możesz być z siebie dumny. 289 00:22:47,120 --> 00:22:52,080 16 WRZEŚNIA 1977 290 00:23:07,440 --> 00:23:08,960 Podaj mi szklankę wody. 291 00:23:20,160 --> 00:23:21,240 Przepraszam. 292 00:23:23,040 --> 00:23:24,400 Nic się nie stało. 293 00:23:28,840 --> 00:23:30,520 Nie nudzisz się tutaj? 294 00:23:31,760 --> 00:23:33,400 Skończyły mi się książki. 295 00:23:35,000 --> 00:23:37,040 Czas płynie tu wolno, tato. 296 00:23:39,480 --> 00:23:41,480 I śmierdzi tu owcami. 297 00:23:45,240 --> 00:23:46,280 Malik. 298 00:23:47,240 --> 00:23:48,600 Mój mały królu. 299 00:23:51,200 --> 00:23:52,200 Tato? 300 00:23:52,800 --> 00:23:53,800 Tak? 301 00:23:54,280 --> 00:23:55,920 Chciałbym wrócić do Francji. 302 00:24:00,280 --> 00:24:01,760 Nie martw się. 303 00:24:03,560 --> 00:24:05,160 Niedługo wrócisz. 304 00:24:06,160 --> 00:24:08,240 Wrócisz z Mohamedem. 305 00:24:08,840 --> 00:24:09,880 A ty? 306 00:24:12,400 --> 00:24:14,040 A ja tutaj zostanę. 307 00:24:16,440 --> 00:24:17,440 Mohamedzie? 308 00:24:20,200 --> 00:24:22,280 Jesteś za nich odpowiedzialny. 309 00:24:24,920 --> 00:24:29,520 Jesteś szefem, głową rodziny. 310 00:24:32,760 --> 00:24:34,600 A ty, mój mały Maliku… 311 00:24:36,320 --> 00:24:38,560 musisz słuchać swojego brata. 312 00:24:39,880 --> 00:24:41,400 Trzymajcie się razem. 313 00:24:44,120 --> 00:24:46,520 Rodzina jest najważniejsza, synu. 314 00:24:57,520 --> 00:24:58,560 Złapcie go! 315 00:25:00,680 --> 00:25:01,840 Proszę pana! 316 00:25:03,400 --> 00:25:04,480 Proszę pana! 317 00:25:05,080 --> 00:25:06,640 Proszę! 318 00:25:07,920 --> 00:25:10,840 Proszę pana, pomocy! Proszę mi otworzyć! 319 00:25:11,520 --> 00:25:13,280 Proszę! 320 00:25:13,360 --> 00:25:15,200 Proszę otworzyć, błagam! 321 00:25:16,000 --> 00:25:17,680 Błagam pana! 322 00:25:18,960 --> 00:25:19,960 Proszę otworzyć. 323 00:25:36,800 --> 00:25:40,720 Klatka jest zbyt wąska, zostaniemy na zewnątrz i będziemy obserwować. 324 00:25:44,000 --> 00:25:45,440 Dobrze, panie Bayzelon. 325 00:25:45,520 --> 00:25:49,360 Proszę powiedzieć, gdzie znalazł pan broń sierżanta Schmitta. 326 00:25:54,440 --> 00:25:57,560 Broń leżała tutaj, zaraz obok Malika. 327 00:26:01,400 --> 00:26:04,600 Podniosłem ją i chciałem wrócić do mieszkania, 328 00:26:04,680 --> 00:26:06,720 zadzwonić po policję, by ją zabrali. 329 00:26:06,800 --> 00:26:10,240 Przepraszam, jestem Garaud. Reprezentuję sierżanta Schmitta. 330 00:26:10,840 --> 00:26:13,200 To nieprawda. Schmitt nie wszedł do budynku. 331 00:26:14,040 --> 00:26:17,400 Jak jego broń mogła znaleźć się w środku? 332 00:26:17,480 --> 00:26:19,480 Musiał pan podnieść ją z chodnika 333 00:26:19,560 --> 00:26:21,920 po tym, jak wypadła Schmittowi. 334 00:26:22,000 --> 00:26:24,400 To jest rekonstrukcja, a nie serial. 335 00:26:24,480 --> 00:26:26,320 Nie przerywamy świadkom. 336 00:26:26,400 --> 00:26:28,680 Chcemy zrozumieć tę sprawę, a ja widzę, 337 00:26:28,760 --> 00:26:31,560 że zeznania świadka są pełne rozbieżności. 338 00:26:32,160 --> 00:26:36,280 A ja widzę większą rozbieżność dotyczącą Schmitta. 339 00:26:36,360 --> 00:26:38,160 Twierdzi, że spadł z motoru 340 00:26:38,240 --> 00:26:41,560 na rogu ulic Racine'a i Monsieur-le-Prince. 341 00:26:43,160 --> 00:26:46,560 Logicznym byłoby szukać broni tam, gdzie upadł, 342 00:26:46,640 --> 00:26:48,800 zamiast wchodzić do budynku, prawda? 343 00:26:49,520 --> 00:26:51,680 Myślałem, że to nie serial. 344 00:26:52,240 --> 00:26:56,200 - Załóżmy, że Schmitt zgubił broń… - Starszy sierżant Schmitt! 345 00:27:02,000 --> 00:27:05,360 Załóżmy, że sierżant zgubił broń w trakcie upadku, 346 00:27:05,440 --> 00:27:07,120 jak nam wmawia. 347 00:27:07,200 --> 00:27:09,080 Proszę iść za mną. Przepraszam. 348 00:27:09,160 --> 00:27:11,520 - Przepraszam. - Ale… Proszę. 349 00:27:11,600 --> 00:27:13,120 Proszę puścić te drzwi. 350 00:27:21,160 --> 00:27:25,080 Zgadzamy się, że pan Bayzelon nie mógł zobaczyć niczego na zewnątrz. 351 00:27:27,000 --> 00:27:29,080 A rewolwer na chodniku… 352 00:27:30,880 --> 00:27:33,360 Proszę za mną. Proszę otworzyć drzwi. 353 00:27:36,200 --> 00:27:37,440 Przepraszam. Mogę? 354 00:27:39,720 --> 00:27:40,840 Przepraszam. 355 00:27:50,240 --> 00:27:51,240 Co pan wyprawia? 356 00:27:51,320 --> 00:27:55,280 Sprawdzam, czy broń mogła wskoczyć do budynku. 357 00:27:56,280 --> 00:27:58,200 Ale widzą państwo, że nie. 358 00:27:58,800 --> 00:28:01,480 Głównie dlatego, że broń była już w środku, 359 00:28:01,560 --> 00:28:05,200 co potwierdza, że sierżant Schmitt również był w budynku. 360 00:28:08,320 --> 00:28:10,920 Wysoki Sądzie, skoro upadek z motocykla 361 00:28:11,000 --> 00:28:13,760 nie spowodował utraty broni przez sierżanta Schmitta, 362 00:28:13,840 --> 00:28:16,960 proszę wyobrazić sobie, jakie ciosy spadły na Mailka. 363 00:28:25,720 --> 00:28:28,480 Panie Bayzelon, proszę kontynuować. 364 00:28:31,680 --> 00:28:34,320 Tak jak mówiłem, chciałem wrócić do mieszkania… 365 00:28:34,400 --> 00:28:37,240 A kiedy groził pan bronią Giorgiemu? 366 00:28:38,600 --> 00:28:39,960 Pan raczy żartować? 367 00:28:40,040 --> 00:28:42,360 - Jeśli bierzemy… - Co to za oskarżenia? 368 00:28:42,440 --> 00:28:43,840 Przepraszam. 369 00:28:43,920 --> 00:28:48,320 Jeśli brać pod uwagę zeznanie Giorgiego, wersja pana Bayzelona nie ma sensu. 370 00:28:48,960 --> 00:28:52,000 Niech stanie naprzeciwko Giorgiego, a sami zobaczycie. 371 00:28:53,760 --> 00:28:55,920 Panie Giorgi, proszę podejść. 372 00:28:56,880 --> 00:28:59,000 Proszę szukać broni. Zobaczmy to. 373 00:29:01,000 --> 00:29:02,960 Gdy przyszedłem, stał tyłem. 374 00:29:04,120 --> 00:29:08,160 Odwrócił się i wycelował we mnie broń. Myślałem, że do mnie strzeli. 375 00:29:09,160 --> 00:29:10,800 Złapałem go za ramię i… 376 00:29:10,880 --> 00:29:13,120 Stop! To niemożłiwe! 377 00:29:13,200 --> 00:29:16,200 Jak może pan tak mówić? Kłamie pan i to celowo. 378 00:29:16,280 --> 00:29:18,640 - Wysoki Sądzie… - To jakaś farsa! 379 00:29:18,720 --> 00:29:22,360 Odmawiam brania udziału w czymś takim. 380 00:29:22,440 --> 00:29:23,920 Przepraszam. Dziękuję. 381 00:29:25,720 --> 00:29:27,480 - Nikt za nim nie idzie? - Ja pójdę. 382 00:29:28,720 --> 00:29:31,400 Panie Bayzelon, proszę nie grać w ich grę. 383 00:29:31,480 --> 00:29:32,480 To haniebne! 384 00:29:32,560 --> 00:29:34,800 Znajdźcie zastępstwo za pana Bayzelona! 385 00:29:36,560 --> 00:29:37,680 Zastępstwo? 386 00:29:39,200 --> 00:29:42,200 Pan będzie świadkiem. Panie Giorgi, proszę mówić. 387 00:29:42,280 --> 00:29:43,880 Jak mówiłem, stał tyłem. 388 00:29:43,960 --> 00:29:46,920 Odwrócił się i wycelował we mnie broń. 389 00:29:47,000 --> 00:29:51,360 Bałem się, że strzeli, więc złapałem go za ramię i rozbroiłem. 390 00:29:52,360 --> 00:29:53,760 I wyszedłem z bronią. 391 00:29:53,840 --> 00:29:56,280 Podtrzymuje pan, że rozbroił pana Bayzelona… 392 00:29:56,360 --> 00:29:57,880 Nie wróci. 393 00:30:18,320 --> 00:30:22,560 ROK PÓŹNIEJ 394 00:30:56,800 --> 00:30:59,040 WNIOSEK O MIESZKANIE SOCJALNE 395 00:30:59,640 --> 00:31:01,040 Chcesz mieszkać… 396 00:31:05,320 --> 00:31:07,120 Czy wolisz mieszkać z mamą? 397 00:31:07,200 --> 00:31:08,200 Tak. 398 00:31:31,560 --> 00:31:33,120 Jeden komplet kluczy, 399 00:31:34,120 --> 00:31:36,240 karta kredytowa, dowód osobisty, 400 00:31:37,520 --> 00:31:38,880 zegarek… 401 00:31:41,080 --> 00:31:43,160 Biblia, grzebień 402 00:31:44,720 --> 00:31:46,040 oraz 70 franków. 403 00:31:47,640 --> 00:31:49,120 To nie jest Malika. 404 00:31:50,440 --> 00:31:52,120 Wszystko to było jego. 405 00:31:54,440 --> 00:31:56,000 Proszę tu podpisać. 406 00:32:00,520 --> 00:32:02,520 KOMENDA GŁÓWNA INSPEKTORAT GENERALNY 407 00:32:14,880 --> 00:32:17,680 SPRAWA OUSSEKINE'A 408 00:32:36,560 --> 00:32:38,080 Jak się masz, mamo? 409 00:32:40,160 --> 00:32:42,960 Cieszysz się, że jedziemy odwiedzić Fatnę? 410 00:32:46,600 --> 00:32:48,760 Cieszę się, gdy przebywam z dziećmi. 411 00:32:53,840 --> 00:32:55,160 Jest głodna. 412 00:32:57,040 --> 00:32:58,440 Zaraz będziemy. 413 00:33:01,080 --> 00:33:02,960 Czas na popołudniowe modlitwy. 414 00:33:24,600 --> 00:33:26,520 Dobry wieczór, panie i panowie. 415 00:33:26,600 --> 00:33:29,640 Trwa druga tura wyborów prezydenckich. 416 00:33:29,720 --> 00:33:31,840 Za mniej niż dziewięć minut 417 00:33:31,920 --> 00:33:35,000 zobaczą państwo na swoich ekranach… 418 00:33:35,080 --> 00:33:37,360 Trzymaj. Nie jest złe, zobaczycie. 419 00:33:38,640 --> 00:33:40,560 Wraz ze stacją Europe 1 i gazetą Paris Match 420 00:33:40,640 --> 00:33:43,360 poinformujemy państwa tak szybko, jak to możliwe… 421 00:33:43,440 --> 00:33:44,680 W porządku, mamo? 422 00:33:45,280 --> 00:33:47,200 Nie chcesz się napić? Może soku? 423 00:33:47,280 --> 00:33:48,720 Dziękuję, córeczko. 424 00:33:48,800 --> 00:33:50,160 W porządku. 425 00:33:50,240 --> 00:33:52,200 Aïcha, czuj się tu jak u siebie. 426 00:33:52,800 --> 00:33:54,920 Dziękuję, Jean-Louis, to bardzo miłe. 427 00:33:59,320 --> 00:34:02,000 A twój chłopak? Czemu go tu nie ma? 428 00:34:02,880 --> 00:34:04,520 Nagle cię to interesuje? 429 00:34:05,200 --> 00:34:07,000 Jest na służbie, bo są wybory. 430 00:34:07,080 --> 00:34:09,480 Na kogo głosowałeś, Ben? 431 00:34:10,840 --> 00:34:13,920 - Prosiłem, żebyście nazywali mnie Amar. - Jasne. 432 00:34:15,000 --> 00:34:17,320 Nie wiesz, prawda? Czemu nazywaliśmy go Ben? 433 00:34:17,920 --> 00:34:20,280 Spędzał wtedy całe noce w klubach. 434 00:34:21,000 --> 00:34:23,680 I nie chodził tyle do meczetu. 435 00:34:23,760 --> 00:34:27,000 - Nie można już pożartować? - Tylko ciebie to śmieszy. 436 00:34:27,080 --> 00:34:28,560 Dobra. Amar? 437 00:34:29,400 --> 00:34:30,960 Na kogo głosowałeś? 438 00:34:31,040 --> 00:34:33,160 Nie głosowałem. Zgubiłem kartę wyborcy. 439 00:34:34,280 --> 00:34:36,680 - Niezła wymówka. - Jaka wymówka? 440 00:34:36,760 --> 00:34:39,000 - Ochrzani cię. - Nie głosowałem. 441 00:34:40,120 --> 00:34:41,480 Nie głosowałeś? 442 00:34:43,360 --> 00:34:44,600 Mówiłem, że to ważne. 443 00:34:45,320 --> 00:34:47,680 Bez Mitteranda nie mamy szans na rozprawę. 444 00:34:47,760 --> 00:34:49,480 My głosowaliśmy w szkole. 445 00:34:49,560 --> 00:34:51,840 Tutejsi głosowali na komunistę. 446 00:34:52,440 --> 00:34:55,080 Nikt nie przyszedł na drugą turę między Chichim i Tontonem. 447 00:34:55,160 --> 00:34:57,400 - Mówisz o nim Chichi? - Przestań! 448 00:34:57,480 --> 00:35:00,160 Zapomnieliście, że stoją za nim Pasqua, Pandraud? 449 00:35:01,160 --> 00:35:03,080 Walczymy z nimi od dwóch lat! 450 00:35:03,160 --> 00:35:06,040 - Położę ją spać. - Nie, ponoszę ją jeszcze. 451 00:35:07,320 --> 00:35:09,240 I niby Mitterand jest lepszy? 452 00:35:09,920 --> 00:35:11,800 Zabawne. Nie byłeś socjalistą. 453 00:35:11,880 --> 00:35:13,800 Przestańcie. Dość tego. 454 00:35:13,880 --> 00:35:16,640 Mitterand osobiście złożył mamie kondolencje. 455 00:35:16,720 --> 00:35:19,200 Nie musiał tego robić. To było szczere. 456 00:35:19,280 --> 00:35:22,320 Tak samo jak ten cyrk pod naszymi oknami. 457 00:35:22,400 --> 00:35:23,720 Ciągle ten cynizm. 458 00:35:23,800 --> 00:35:25,720 Przestań być naiwny. 459 00:35:25,800 --> 00:35:27,720 Wykorzystał nas, mamę i Malika. 460 00:35:29,480 --> 00:35:31,760 Jeśli dziś wygra, to dzięki nam! 461 00:35:31,840 --> 00:35:36,800 Mój tata mawiał: „Rodziny powinny unikać dwóch tematów: polityki i religii”. 462 00:35:39,160 --> 00:35:41,440 Jesteście głodni? Usiądziemy do stołu? 463 00:35:42,800 --> 00:35:45,960 Nie męczy cię to pouczanie wszystkich? 464 00:35:46,040 --> 00:35:47,680 Jesteśmy z mamą codziennie. 465 00:35:47,760 --> 00:35:49,440 Zawsze byłem przy niej. 466 00:35:49,520 --> 00:35:52,240 Mohamed pracował, by Malik mógł robić to, co chciał. 467 00:35:52,320 --> 00:35:54,080 Byś ty mogła robić to, co chcesz. 468 00:35:54,160 --> 00:35:55,960 A ty co niby zrobiłaś? 469 00:35:56,040 --> 00:35:57,040 Położę ją spać. 470 00:35:57,120 --> 00:35:58,440 Ja? 471 00:35:59,040 --> 00:36:01,440 Widać, że nie masz pojęcia, co zrobiłam. 472 00:36:01,520 --> 00:36:03,200 Teraz bronisz Momo, tak? 473 00:36:03,280 --> 00:36:04,280 Idę. 474 00:36:04,360 --> 00:36:07,040 Ale obgadywać go za jego plecami potrafisz? 475 00:36:07,120 --> 00:36:09,480 Od religii straciłeś pamięć? 476 00:36:24,120 --> 00:36:25,840 Przestań, Sarah, błagam. 477 00:36:26,880 --> 00:36:28,440 Nie potrzebuję pouczenia. 478 00:36:28,520 --> 00:36:31,360 Ty mówisz o sprzeczności? Czy to nie hipokryzja? 479 00:36:31,440 --> 00:36:32,840 Ty, żyjąca z gliną? 480 00:36:33,920 --> 00:36:36,440 Fatna, słyszałam coś dziwnego na zewnątrz. 481 00:36:36,520 --> 00:36:38,280 Nie martw się, mamo. To wieś. 482 00:36:38,360 --> 00:36:41,200 Tu jest wiele dziwnych dźwięków. Chodź, zjemy coś. 483 00:36:41,280 --> 00:36:44,440 Ja się przynajmniej za niczym nie chowam, jak niektórzy. 484 00:36:44,520 --> 00:36:47,080 Serio? Za czym się niby chowam? 485 00:36:47,160 --> 00:36:49,480 Widzisz problemy u innych, ale nie u siebie! 486 00:36:49,560 --> 00:36:51,880 Przestańcie! 487 00:36:53,760 --> 00:36:57,160 Chciałam, żebyśmy się dziś spotkali i byli razem z mamą. 488 00:36:58,080 --> 00:37:00,760 Patrzcie na nią! Nie widzicie, co jej robicie? 489 00:37:08,200 --> 00:37:12,200 Nie sądziłam, że z miłości do dzieci mogę zaakceptować tak wiele. 490 00:37:14,280 --> 00:37:16,760 Myślałam, że to niemożliwe. 491 00:37:22,160 --> 00:37:24,280 Akceptuję was takimi, jacy jesteście. 492 00:37:27,440 --> 00:37:29,680 Z życiem, jakie prowadzicie. 493 00:37:33,400 --> 00:37:35,200 Nie na to liczyłam… 494 00:37:38,000 --> 00:37:39,600 ale to bez znaczenia. 495 00:37:43,040 --> 00:37:44,880 Takie jest serce matki. 496 00:37:47,640 --> 00:37:49,160 Jesteście moimi dziećmi. 497 00:37:52,800 --> 00:37:54,320 Kocham was. 498 00:37:59,240 --> 00:38:01,120 Skoro ja tak potrafię, 499 00:38:02,640 --> 00:38:04,920 to czemu wy nie możecie się dogadać? 500 00:38:05,880 --> 00:38:07,040 Dlaczego? 501 00:38:10,240 --> 00:38:12,440 Popatrzcie, w jakim jest stanie. 502 00:38:13,680 --> 00:38:15,160 - Nie możecie… - Co to? 503 00:38:18,920 --> 00:38:20,240 - Co? - Co się dzieje? 504 00:38:20,840 --> 00:38:22,240 Cholera, dom się pali! 505 00:38:22,320 --> 00:38:24,120 Wyjdźcie! Szybko, szybko! 506 00:38:24,200 --> 00:38:25,920 - Rania! - Na dwór, szybko! 507 00:38:26,000 --> 00:38:27,960 - Rania, pali się! - Uciekajmy! 508 00:38:28,040 --> 00:38:30,040 - Szybko! - Wychodźcie! 509 00:38:32,400 --> 00:38:34,840 - Jean-Louis! - Idźcie! 510 00:38:34,920 --> 00:38:37,240 - Amar! - Jestem. 511 00:38:37,320 --> 00:38:39,480 - Widziałeś Jeana-Louisa? - Idzie! 512 00:38:40,080 --> 00:38:41,680 W porządku, widzę go. 513 00:38:42,280 --> 00:38:43,840 Dzwoniłem po straż pożarną. 514 00:38:43,920 --> 00:38:47,600 O cholera! Boże, to niemożliwe. 515 00:38:52,120 --> 00:38:55,120 FRANCJA DLA FRANCUZÓW 516 00:39:10,520 --> 00:39:16,480 Pięć, cztery, trzy, dwa, jeden. 517 00:39:17,560 --> 00:39:20,480 Oto twarz nowego prezydenta Republiki. 518 00:39:21,160 --> 00:39:25,000 François Mitterrand ponownie wygrał przewagą 53,9% głosów. 519 00:39:37,680 --> 00:39:39,280 - Proszę pana. - Dzień dobry. 520 00:39:44,400 --> 00:39:45,520 Panie Garaud! 521 00:39:46,160 --> 00:39:47,760 Dziękuję ze przybycie. 522 00:39:48,720 --> 00:39:50,720 Nie proponuję, by pan usiadł. 523 00:39:54,680 --> 00:39:58,640 Panowie z lewicy nie skalają swych zadów siadaniem na naszych krzesłach. 524 00:39:58,720 --> 00:40:02,160 Wszystko ma być nowoczesne. Prouvé, Perriand, Starck. 525 00:40:02,240 --> 00:40:04,640 Nie zrozumiałem ani słowa. 526 00:40:06,560 --> 00:40:09,920 Socjaliści nie chcą siedzieć na krzesłach z epoki Ludwika XV. 527 00:40:10,000 --> 00:40:11,720 Boli to ich sumienie. 528 00:40:12,560 --> 00:40:14,240 Nienawidzę ich. 529 00:40:14,320 --> 00:40:17,080 Najgorsi są ci z 16. dzielnicy. 530 00:40:17,160 --> 00:40:20,520 Pouczają o moralności, a wszystko zawdzięczają rodzinie. 531 00:40:21,880 --> 00:40:23,560 Będzie nam pana brakować. 532 00:40:23,640 --> 00:40:25,280 Weź, Garaud, nie przesadzaj. 533 00:40:27,720 --> 00:40:29,760 Opowiedz mi o sprawie Oussekine'a. 534 00:40:30,640 --> 00:40:33,600 Z lewicą u władzy nie unikniemy rozprawy. 535 00:40:33,680 --> 00:40:36,280 Tak, i? 536 00:40:36,360 --> 00:40:38,920 Tyle. Sprawa zakończona. 537 00:40:39,720 --> 00:40:41,240 Wszystko w rękach Kiejmana. 538 00:40:42,160 --> 00:40:43,160 Kiejman… 539 00:40:44,880 --> 00:40:46,720 Zabawne, że o nim mówisz. 540 00:40:47,640 --> 00:40:49,920 Znalazłem notatkę na jego temat. 541 00:40:53,520 --> 00:40:54,920 Posłuchaj. 542 00:40:57,000 --> 00:41:02,400 „Łysy, przygarbiony mężczyzna, który obserwuje cię ciemnymi oczami. 543 00:41:02,480 --> 00:41:08,880 Szykowny prawnik, niebywale pewny siebie i przybity lękiem, że nikt go nie kocha”. 544 00:41:10,360 --> 00:41:13,480 - Dobrze ujęte. - To nie moje słowa. To Henri Nallet. 545 00:41:13,560 --> 00:41:14,720 Socjalista. 546 00:41:15,920 --> 00:41:17,160 Niektórzy nie są źli. 547 00:41:20,160 --> 00:41:21,440 Słuchaj, Garaud. 548 00:41:24,840 --> 00:41:27,920 Musimy nadal bronić instytucji. 549 00:41:28,960 --> 00:41:33,640 Nie chcę patrzeć, jak moich ludzi traktuje się jak przestępców. 550 00:41:34,880 --> 00:41:37,200 Bez obaw. Nie zostaną skazani. 551 00:41:38,400 --> 00:41:40,960 Nie zasłużyli na to, więc ich to nie spotka. 552 00:41:42,720 --> 00:41:43,720 Bardzo dobrze. 553 00:41:52,880 --> 00:41:54,280 Dzień dobry. 554 00:41:57,080 --> 00:41:59,080 Nie ma z tobą Ben Amara i Sarah? 555 00:42:02,480 --> 00:42:03,480 Nie. 556 00:42:06,800 --> 00:42:08,240 Usiądź, Mohamedzie. 557 00:42:19,280 --> 00:42:21,440 Chciałem przekazać ci dobre wieści. 558 00:42:21,520 --> 00:42:24,480 I to aż dwie. Mogę? 559 00:42:26,480 --> 00:42:29,400 Wygraliśmy sprawę o zniesławienie z Minute. 560 00:42:30,600 --> 00:42:34,120 Zapłacą twojej rodzinie 60 tysięcy franków odszkodowania. 561 00:42:39,040 --> 00:42:40,040 Dziękuję. 562 00:42:41,760 --> 00:42:44,520 Szkoda, że twoje rodzeństwo tego nie usłyszy. 563 00:42:45,720 --> 00:42:46,760 Mohamedzie, 564 00:42:48,320 --> 00:42:49,960 będzie rozprawa. 565 00:42:51,440 --> 00:42:54,200 Dwaj policjanci, którzy zabili Malika będą sądzeni. 566 00:43:07,120 --> 00:43:08,520 A trzeci? 567 00:43:11,360 --> 00:43:13,680 Nie mamy na niego żadnych dowodów. 568 00:43:14,960 --> 00:43:20,160 Jedyne, co wiemy na pewno, to że poszedł po broń. 569 00:43:25,240 --> 00:43:27,640 Uwierz mi, zaszliśmy naprawdę daleko. 570 00:43:27,720 --> 00:43:31,920 Nie spodziewaliśmy się, że policjanci będą postawieni przed sądem. 571 00:43:35,160 --> 00:43:37,880 Mohamedzie, to nie jest zwycięstwo. 572 00:43:39,160 --> 00:43:43,360 Ale dla was to krok w stronę uznania okrucieństwa, z jakim potraktowano Malika. 573 00:43:46,320 --> 00:43:49,520 Do rozprawy odpocznij i nabierz sił w rodzinnym gronie. 574 00:43:51,160 --> 00:43:52,600 Będziesz ich potrzebował. 575 00:44:19,240 --> 00:44:20,720 Jak tam? 576 00:44:26,080 --> 00:44:27,480 Coś nie tak? 577 00:44:29,440 --> 00:44:30,520 Co? 578 00:44:31,840 --> 00:44:33,400 Chcę się rozstać, Yann. 579 00:44:34,480 --> 00:44:36,280 - Nie rozumiem. - Z nami koniec. 580 00:44:37,840 --> 00:44:40,600 Chcę, byś zabrał swoje rzeczy i się wyprowadził. 581 00:44:43,440 --> 00:44:45,200 Co ty mówisz? To jakiś żart? 582 00:44:48,640 --> 00:44:50,480 Powiedz mi, co zrobiłem nie tak. 583 00:44:50,560 --> 00:44:51,840 Nic. 584 00:44:51,920 --> 00:44:54,640 Nic nie zrobiłeś. W tym problem. 585 00:44:56,360 --> 00:44:57,400 Sarah… 586 00:45:00,280 --> 00:45:03,040 Po śmierci Malika powiedziałeś, że odejdziesz z policji 587 00:45:04,600 --> 00:45:06,320 i że nie lubisz tej pracy. 588 00:45:07,560 --> 00:45:09,520 Patrzyłeś mi w oczy i obiecywałeś. 589 00:45:14,240 --> 00:45:15,880 Myślisz, że to takie proste? 590 00:45:17,280 --> 00:45:20,040 - Że tak łatwo znaleźć pracę? - Nie szukałeś. 591 00:45:21,160 --> 00:45:23,480 Jesteś niegłupi, możesz robić cokolwiek. 592 00:45:26,920 --> 00:45:28,960 Ale ty lubisz być policjantem. 593 00:45:30,200 --> 00:45:33,040 A ja nie mogę być z policjantem. Już nie. 594 00:45:43,080 --> 00:45:45,080 Każesz mi wybierać? 595 00:45:46,600 --> 00:45:48,360 Ty albo moja praca? 596 00:45:48,440 --> 00:45:49,600 Nie. 597 00:45:50,200 --> 00:45:52,160 To była moja decyzja. 598 00:45:53,960 --> 00:45:55,680 Klucze wrzuć do skrzynki. 599 00:45:56,560 --> 00:45:57,720 Sarah. 600 00:45:57,800 --> 00:45:59,600 Nie rób tego. Nie w ten sposób! 601 00:46:01,040 --> 00:46:02,880 Nie podejmuj decyzji pochopnie. 602 00:46:02,960 --> 00:46:04,840 To nie jest pochopna decyzja. 603 00:46:06,080 --> 00:46:07,920 To nie było na poważnie. 604 00:46:10,080 --> 00:46:11,960 Od samego początku. 605 00:46:12,040 --> 00:46:14,480 Proszę, Sarah! 606 00:47:55,040 --> 00:47:56,320 Wszystko w porządku. 607 00:48:06,320 --> 00:48:07,320 Proszę bardzo. 608 00:48:09,320 --> 00:48:10,760 W porządku. 609 00:48:10,840 --> 00:48:13,160 Ostrożnie, ostrożnie. 610 00:48:14,680 --> 00:48:18,440 Spokojnie, królewno. 611 00:48:22,040 --> 00:48:23,800 Tak, kąpiemy się. 612 00:48:24,840 --> 00:48:26,960 Idealnie. Tak. 613 00:48:42,440 --> 00:48:46,680 21 PAŹDZIERNIKA 1978 614 00:50:57,280 --> 00:50:58,680 Teraz kask. 615 00:51:00,880 --> 00:51:02,480 „Schmitt, Garcia”. 616 00:51:05,560 --> 00:51:06,800 Pałki. 617 00:51:07,760 --> 00:51:09,400 „Schmitt, Garcia”. 618 00:51:19,840 --> 00:51:24,680 SPRAWA: SCHMITT I GARCIA DREWNIANA PAŁKA, 65 CM 619 00:51:24,760 --> 00:51:27,480 Proszę otworzyć, błagam! Błagam pana! 620 00:51:27,560 --> 00:51:30,720 Błagam pana, proszę mi otworzyć! 621 00:51:31,320 --> 00:51:32,560 Proszę… 622 00:53:36,760 --> 00:53:38,760 Napisy: Monika Malesza