1 00:00:06,334 --> 00:00:08,876 SERIAL NETFLIX 2 00:00:17,709 --> 00:00:18,584 Ciekawe. 3 00:00:18,668 --> 00:00:20,126 Przy świetle tej częstotliwości 4 00:00:20,209 --> 00:00:22,876 powinna być widoczna emisja ciepła. 5 00:00:28,001 --> 00:00:32,834 Energia emanuje ze skały, ale nie w formie, jaką znam. 6 00:00:37,584 --> 00:00:39,334 Konieczne są badania. 7 00:00:42,168 --> 00:00:47,418 Niesamowite. Energia zdaje się wpływać na stan psychiczny żywych istot. 8 00:00:47,501 --> 00:00:49,501 Poddane badaniom obiekty wydają się… 9 00:00:50,084 --> 00:00:50,959 mądrzejsze. 10 00:00:51,043 --> 00:00:54,459 Spontanicznie ewoluowały w superorganizmy. 11 00:01:03,334 --> 00:01:07,043 Wygląda na to, że uznają wcześniejsze formy swojego gatunku 12 00:01:07,126 --> 00:01:08,793 wyłącznie za pokarm. 13 00:01:16,418 --> 00:01:17,584 Nie. 14 00:01:23,918 --> 00:01:27,584 Ojcze, okropnie się składa, że jesteś nieobecny. 15 00:02:28,959 --> 00:02:30,376 WŚRÓD OBCYCH 16 00:02:30,459 --> 00:02:31,626 Jesteś taki powolny! 17 00:02:33,668 --> 00:02:34,834 Złapię cię. 18 00:02:36,209 --> 00:02:37,168 Hej! 19 00:02:37,793 --> 00:02:38,751 Berek! 20 00:02:42,084 --> 00:02:43,376 Co to? 21 00:02:51,293 --> 00:02:52,251 Ścigamy się. 22 00:02:57,959 --> 00:02:59,251 Widzisz to? 23 00:03:01,126 --> 00:03:03,043 Na Gwiazdę Świtu! 24 00:03:03,626 --> 00:03:04,959 Nie podoba mi się. 25 00:03:06,209 --> 00:03:07,959 Hej! Wracaj! 26 00:03:34,834 --> 00:03:39,168 Ten cholerny hałas budzi całą okolicę. 27 00:03:39,251 --> 00:03:41,626 Jego Ekscelencja widzi w tym wartość… 28 00:03:41,709 --> 00:03:45,959 To była podróbka miedzi, a on był nieuprzejmy dla mojego sługi. 29 00:03:46,043 --> 00:03:47,918 Musi zostać ukarany. 30 00:03:48,001 --> 00:03:50,168 …sami złoczyńcy i szumowiny. 31 00:03:50,251 --> 00:03:54,584 Codziennie widzę tam strażników. Shoehorn musi zostać oczyszczone. 32 00:03:54,668 --> 00:03:57,209 Słaba straż nie może splamić Imperium. 33 00:03:57,293 --> 00:03:59,293 Porozmawiam z kapitanką. 34 00:03:59,376 --> 00:04:00,959 Pani ojciec już by… 35 00:04:02,459 --> 00:04:06,043 Mój ojciec docenia twoją troskę. 36 00:04:06,126 --> 00:04:07,959 To wszystko na dziś. 37 00:04:08,876 --> 00:04:14,126 Sherzi! Bogowie, proszę! Gdzie moja żona? 38 00:04:14,209 --> 00:04:15,584 Sherzi? 39 00:04:16,668 --> 00:04:18,376 Chcę ją zobaczyć. 40 00:04:18,459 --> 00:04:19,376 Ojcze? 41 00:04:19,459 --> 00:04:20,918 Imperatorze Zal? 42 00:04:21,001 --> 00:04:22,043 Odejdź. 43 00:04:23,043 --> 00:04:24,293 To ja. 44 00:04:24,376 --> 00:04:27,543 Sherzi. Jestem tu. Otwórz drzwi. 45 00:04:29,918 --> 00:04:32,168 Już dobrze. Jestem tu. 46 00:04:32,251 --> 00:04:37,834 Sherzi. Moja droga żono. Martwiłem się. 47 00:04:39,418 --> 00:04:42,293 Usiądź. Proszę, musisz być głodny. 48 00:04:42,876 --> 00:04:44,251 Co cię martwi? 49 00:04:44,334 --> 00:04:47,376 Nasza córka. Nie jest gotowa. 50 00:04:47,459 --> 00:04:50,001 Mirana jest silniejsza, niż myślisz. 51 00:04:52,668 --> 00:04:54,959 Objęcie tronu to nie tylko kwestia siły. 52 00:04:55,043 --> 00:04:59,209 To podejmowanie decyzji, na które nikt inny nie ma odwagi. 53 00:04:59,293 --> 00:05:04,668 Dostrzeganie tego, czego inni nie widzą. Samotne mierzenie się z ciemnością. 54 00:05:04,751 --> 00:05:08,126 Zrobi wszystko, żebyś był z niej dumny. 55 00:05:08,709 --> 00:05:11,168 Ilekroć na nią patrzę, widzę naszą porażkę. 56 00:05:14,334 --> 00:05:15,293 Wejść! 57 00:05:16,584 --> 00:05:19,043 Kapitanko, oby to było ważne. 58 00:05:19,126 --> 00:05:21,293 Inaczej bym nie przeszkadzała. 59 00:05:21,376 --> 00:05:24,668 Coś się stało. Wypadek w interiorze. 60 00:05:24,751 --> 00:05:26,834 Jesteś potrzebna w sali tronowej. 61 00:05:29,001 --> 00:05:30,126 Mirana? 62 00:05:31,793 --> 00:05:33,209 Gdzie twoja matka? 63 00:05:35,668 --> 00:05:38,543 Sherzi? 64 00:05:44,209 --> 00:05:47,043 Powiedz, co dokładnie widziałeś. 65 00:05:47,126 --> 00:05:48,168 Potwory. 66 00:05:48,251 --> 00:05:50,959 Ledwo uszedłem z życiem. 67 00:05:51,043 --> 00:05:53,251 Musicie tam iść. Pozbądźcie się ich. 68 00:05:53,334 --> 00:05:55,668 Coś przed nami ukrywasz. Mów. 69 00:05:56,959 --> 00:05:59,251 Nie chodzi tylko o to, co widziałem, 70 00:05:59,334 --> 00:06:03,876 ale o to, co poczułem, gdy przedzierało mi się przez czaszkę. 71 00:06:04,459 --> 00:06:08,959 Świat wirował, a moja dusza chwiała się na krawędzi przepaści. 72 00:06:09,751 --> 00:06:13,668 Czerwona poświata chcąca położyć kres prawu i rozsądkowi. 73 00:06:13,751 --> 00:06:16,751 Poczułem prawdę. Jesteśmy niczym. 74 00:06:16,834 --> 00:06:18,751 Miałeś zły sen. 75 00:06:20,043 --> 00:06:24,501 Wybacz jej niedowierzanie, ale twoje słowa są dziwne. 76 00:06:24,584 --> 00:06:25,793 Chcecie dowodu. 77 00:06:26,501 --> 00:06:28,334 Mam go we krwi. 78 00:06:50,543 --> 00:06:51,876 Zaalarmuj straż. 79 00:06:52,584 --> 00:06:55,084 Sama udam się do interioru. 80 00:07:03,834 --> 00:07:05,584 - Trzy dni marszu. - Spokojnie. 81 00:07:05,668 --> 00:07:07,709 Na Siedem Piekieł, gdzie są wszyscy? 82 00:07:11,918 --> 00:07:13,709 Gdzie oni się podziali? 83 00:07:13,793 --> 00:07:16,668 Jakby rozpłynęli się w powietrzu. 84 00:07:22,168 --> 00:07:23,668 Wasza Wysokość. 85 00:07:25,168 --> 00:07:27,501 Już się bałam, że nigdy nie przyjdziesz. 86 00:07:28,084 --> 00:07:30,334 Kolejne kłopoty z Coriel’Tauvi? 87 00:07:30,418 --> 00:07:33,084 Gubernator prowincji Mene w Migocącym Pustkowiu uważa, 88 00:07:33,168 --> 00:07:36,293 że może zbierać daniny z naszych przygranicznych regionów. 89 00:07:36,376 --> 00:07:38,668 Przekazałam sprzeciw twojego ojca. 90 00:07:38,751 --> 00:07:40,501 Mam nadzieję, że byłaś delikatna. 91 00:07:40,584 --> 00:07:42,668 Zrobiło się gorąco. 92 00:07:42,751 --> 00:07:45,293 Uważasz, że to sprawka Coriel’Tauvi? 93 00:07:45,376 --> 00:07:46,418 Nie. 94 00:07:46,501 --> 00:07:50,626 Księstwo Cienia z reguły nie jest tak subtelne. 95 00:07:50,709 --> 00:07:52,709 Tak samo jest w okolicy. 96 00:07:52,793 --> 00:07:56,001 Opuszczony teren. Pusta cisza. 97 00:07:56,584 --> 00:07:58,126 Widziałaś coś z góry? 98 00:07:58,209 --> 00:08:00,043 Nie przez tę mgłę. 99 00:08:00,126 --> 00:08:03,293 Maszerujemy na ślepo, w środku nocy, 100 00:08:03,376 --> 00:08:08,668 rzucając się w ramiona przeciwnika, którego nie znamy i nie rozumiemy? 101 00:08:09,376 --> 00:08:10,459 Idealnie. 102 00:08:10,543 --> 00:08:11,584 Naprzód. 103 00:08:22,501 --> 00:08:23,501 Stać! 104 00:08:39,918 --> 00:08:42,084 Na Gwiazdę Świtu. Co to było? 105 00:08:46,751 --> 00:08:48,126 Nie ruszajcie się. 106 00:09:02,251 --> 00:09:03,876 Tarcze! Uformować szyki! 107 00:09:37,501 --> 00:09:38,418 Mieszkańcy wioski. 108 00:09:39,001 --> 00:09:40,168 Wszyscy. 109 00:09:40,793 --> 00:09:41,709 Oni wszyscy… 110 00:09:44,334 --> 00:09:46,168 - Spalić do gołej ziemi. - Robi się. 111 00:10:13,876 --> 00:10:14,876 Pamiętaj. 112 00:10:15,709 --> 00:10:17,043 Zapomnij o tym. 113 00:10:17,126 --> 00:10:19,209 Widziałaś, co zrobił z tymi ludźmi. 114 00:10:20,543 --> 00:10:22,751 Tak. Jesteś mądra. 115 00:10:30,001 --> 00:10:33,001 To wina jednej skały. 116 00:10:33,084 --> 00:10:35,626 Bardziej niepokoi mnie jedno pytanie. 117 00:10:35,709 --> 00:10:37,584 A jeśli jest ich więcej? 118 00:10:38,209 --> 00:10:40,959 A jeśli to tylko początek? 119 00:10:41,668 --> 00:10:43,084 Czegoś gorszego? 120 00:10:52,959 --> 00:10:57,334 Księżniczko, mam nadzieję, że żołnierze dobrze ci służyli. 121 00:10:57,418 --> 00:10:59,793 Tak. Ojciec i Imperium są ci wdzięczni. 122 00:10:59,876 --> 00:11:01,209 Twój ojciec. 123 00:11:01,834 --> 00:11:05,584 Nie widziałam twego ojca od wielu słońc. 124 00:11:05,668 --> 00:11:09,459 Trudno przecenić wyzwania, jakie stawiają przed nim czas i energia. 125 00:11:10,209 --> 00:11:13,543 A co z wymaganiami wobec ciebie, księżniczko? 126 00:11:13,626 --> 00:11:15,793 Powiedz to. Chcesz czegoś. 127 00:11:15,876 --> 00:11:19,168 Jedynie możliwości służenia władcy. 128 00:11:19,251 --> 00:11:22,126 Księżniczko, jesteś niespokojna. 129 00:11:22,209 --> 00:11:23,709 Mianuj mnie regentką. 130 00:11:23,793 --> 00:11:27,668 Mogę wam obojgu ulżyć. 131 00:11:27,751 --> 00:11:32,084 Twoja troska jest zawsze mile widziana, legatko. 132 00:11:32,168 --> 00:11:34,209 Jeszcze raz dziękuję za żołnierzy. 133 00:11:34,293 --> 00:11:35,709 Do usług. 134 00:11:39,543 --> 00:11:41,876 To bardziej wąż niż kobieta. 135 00:11:46,626 --> 00:11:48,376 Mirano, wróciłaś. 136 00:11:48,459 --> 00:11:51,376 Tato, chyba masz dobry dzień. 137 00:11:51,459 --> 00:11:54,459 Dni zawsze są dobre pod naszym niegasnącym słońcem. 138 00:11:54,543 --> 00:11:59,626 Przyznam, że nocą nawiedzają mnie mroczne czasy. 139 00:11:59,709 --> 00:12:00,793 Jak podróż? 140 00:12:00,876 --> 00:12:02,668 Natknęłam się na coś. 141 00:12:02,751 --> 00:12:05,751 Coś strasznego i potężnego. 142 00:12:05,834 --> 00:12:08,126 Kamień, który mienił się szkarłatem. 143 00:12:08,209 --> 00:12:10,418 - Kamień? - O co chodzi? 144 00:12:10,501 --> 00:12:14,626 Mgliście pamiętam sen, czy też koszmar, który miałem, gdy cię nie było. 145 00:12:14,709 --> 00:12:17,293 Widziałem czerwoną skałę w jaskini. 146 00:12:18,084 --> 00:12:19,501 W śniegu. 147 00:12:19,584 --> 00:12:23,501 Jej pieśń cię pochłonęła. 148 00:12:25,084 --> 00:12:27,543 To był tylko sen, ojcze. 149 00:12:27,626 --> 00:12:31,001 Nie ufaj mi. Nie polegaj na mnie. 150 00:12:31,084 --> 00:12:33,918 Nawet rozsądek wydaje się teraz szaleństwem. 151 00:12:35,501 --> 00:12:37,001 Nie mów tak. 152 00:12:37,084 --> 00:12:40,626 Śmierć po mnie idzie. Przygotuj się. 153 00:12:41,209 --> 00:12:45,334 Kiedy się urodziłaś, Wyrocznia ofiarował ci proroctwo. 154 00:12:45,418 --> 00:12:50,126 Powiedział, że będę wiedział, gdy nadejdzie czas, żebyś je odebrała. 155 00:12:50,959 --> 00:12:55,251 Znajdź go. Weź kamień. Znajdź odpowiedzi. 156 00:12:55,334 --> 00:12:56,959 Nie chcę cię znów zostawiać. 157 00:12:57,043 --> 00:12:58,126 Musisz. 158 00:12:58,209 --> 00:12:59,501 Tylko pamiętaj: 159 00:12:59,584 --> 00:13:04,043 Wyrocznia mówi prawdę, która brzmi jak kłamstwa, 160 00:13:04,126 --> 00:13:06,751 oraz kłamstwa skrywające prawdę. 161 00:13:06,834 --> 00:13:08,293 Przewidział to. 162 00:13:08,376 --> 00:13:11,376 Albo tylko mi się zdawało. 163 00:13:16,834 --> 00:13:21,043 Sherzi! Tu jesteś. Zaśpiewaj ze mną. 164 00:13:22,251 --> 00:13:23,459 Oczywiście. 165 00:13:41,293 --> 00:13:43,126 Znasz ten głosik w głowie, 166 00:13:43,209 --> 00:13:46,043 który się wtrąca, kiedy masz podjąć jakąś decyzję? 167 00:13:46,126 --> 00:13:47,918 Zawsze się zastanawiam, 168 00:13:48,001 --> 00:13:52,043 czy to prawdziwa ja, czy diabeł kusi mnie, żebym popełniła błąd? 169 00:13:52,126 --> 00:13:54,418 Dalej myślisz o tych potworach z wioski. 170 00:13:54,501 --> 00:13:56,251 Nie, o Wyroczni. 171 00:13:56,876 --> 00:13:59,376 A jeśli powie mi coś, co nie wydarzyłoby się, 172 00:13:59,459 --> 00:14:00,543 gdyby nie jego słowa? 173 00:14:01,251 --> 00:14:03,668 Fatum zawsze było dla mnie jak stryczek. 174 00:14:03,751 --> 00:14:05,793 Jest fatum i jest los. 175 00:14:05,876 --> 00:14:08,418 Fatum jest dla tchórzy i głupców. 176 00:14:08,501 --> 00:14:10,793 Ale każdy jest kowalem swego losu. 177 00:14:16,501 --> 00:14:17,668 Los. 178 00:14:39,126 --> 00:14:44,543 Mirana, córka Zala, Księżniczka Słońca. 179 00:14:45,668 --> 00:14:47,834 Przyjdź się pożegnać. 180 00:14:50,209 --> 00:14:52,209 Wiesz, dlaczego tu jestem. 181 00:14:52,293 --> 00:14:55,334 Nawet ty nie wiesz, dlaczego tu jesteś, 182 00:14:55,918 --> 00:14:58,793 bo jeszcze nie dotarłaś do celu. 183 00:14:58,876 --> 00:15:00,376 Nie rozumiem. 184 00:15:00,459 --> 00:15:02,251 Oczywiście, że nie. Nie teraz. 185 00:15:02,334 --> 00:15:04,126 Jeszcze nie. 186 00:15:04,209 --> 00:15:05,959 Zrobię ci herbaty. 187 00:15:06,793 --> 00:15:09,668 W cieniu czerwonej skały 188 00:15:09,751 --> 00:15:12,334 zobaczysz to, co cię oślepia. 189 00:15:12,418 --> 00:15:15,001 Wejdź do cienia. 190 00:15:15,084 --> 00:15:16,918 Znajdziesz odpowiedzi 191 00:15:17,001 --> 00:15:20,084 i pożałujesz, że w ogóle ich szukałaś. 192 00:15:20,168 --> 00:15:21,626 Mam wybór? 193 00:15:21,709 --> 00:15:26,209 Jesteś wolna. Możesz opuścić moją świątynię. 194 00:15:26,293 --> 00:15:30,293 Ale oboje wiemy, że choć brzmi to jak decyzja, 195 00:15:30,376 --> 00:15:34,876 twoja droga jest wytyczona od chwili, gdy zobaczyłaś mroczny kamień. 196 00:15:34,959 --> 00:15:35,793 Mroczny kamień? 197 00:15:48,459 --> 00:15:49,501 Pamiętaj. 198 00:15:57,834 --> 00:15:58,918 Pamiętam. 199 00:15:59,668 --> 00:16:00,959 Nie jestem sobą. 200 00:16:01,043 --> 00:16:02,584 Nie taką sobą. 201 00:16:03,376 --> 00:16:04,751 Syk losu. 202 00:16:04,834 --> 00:16:08,293 On to zrobił. To robota Invokera. 203 00:16:08,376 --> 00:16:11,293 Nie, zrobiły to Filary Stworzenia. 204 00:16:11,376 --> 00:16:15,209 On je wykorzystał, wiążąc ze sobą rzeczywistości. 205 00:16:15,293 --> 00:16:16,459 W tę rzeczywistość. 206 00:16:16,543 --> 00:16:19,001 Uciszył nieskończone dusze. 207 00:16:19,084 --> 00:16:24,959 Ale twój głos, głos boga, przebił pustkę. 208 00:16:25,043 --> 00:16:26,626 Filary Stworzenia? 209 00:16:27,668 --> 00:16:30,376 Jeśli to ich sprawka, można to odwrócić. 210 00:16:31,709 --> 00:16:34,459 Z większą trudnością, niż myślisz. 211 00:16:34,543 --> 00:16:38,376 Twoja boskość uciekła ci sprzed nosa. 212 00:16:38,459 --> 00:16:44,001 Twoja moc jest zależna od losu i twojego ojca. 213 00:16:44,084 --> 00:16:49,334 Wasza Świetlistość, wygłoszę proroctwo, po które przyszłaś. 214 00:16:49,418 --> 00:16:50,959 Nie, dziękuję. 215 00:16:51,043 --> 00:16:53,751 Słyszałam już twoje proroctwa. 216 00:16:53,834 --> 00:16:57,501 Diabeł Księżyca miał zwrócić lotosy Selemene przeciwko niej, 217 00:16:57,584 --> 00:17:01,126 zwiastując powrót Mene i zagładę wszystkiego. 218 00:17:01,209 --> 00:17:02,709 I tak się stało. 219 00:17:02,793 --> 00:17:04,543 Tak, spełniło się. 220 00:17:05,043 --> 00:17:09,418 Ale czy to było fatum, czy los? 221 00:17:09,501 --> 00:17:12,043 To pytanie pozostawię tobie. 222 00:17:12,918 --> 00:17:18,209 Odejdziesz w mrok i ocalisz to, co kochasz, 223 00:17:18,293 --> 00:17:21,793 pozwalając umrzeć temu, co kochałaś. 224 00:17:22,834 --> 00:17:26,084 Odbudowa wymaga zniszczenia, 225 00:17:26,168 --> 00:17:30,209 Księżniczko Słońca, Księżniczko Księżyca, 226 00:17:30,293 --> 00:17:33,543 księżniczko niczego. 227 00:17:43,918 --> 00:17:45,126 Marci? 228 00:17:46,334 --> 00:17:48,626 Na bogów, Marci. 229 00:17:50,251 --> 00:17:51,793 Niech ci się przyjrzę. 230 00:17:56,959 --> 00:17:58,918 Wyrocznia powiedział coś okropnego. 231 00:17:59,001 --> 00:18:01,543 Już dawno oddzieliłabym go od języka, 232 00:18:01,626 --> 00:18:03,459 ale drań wie, że się zbliżam. 233 00:18:03,543 --> 00:18:06,501 Był tajemniczy. 234 00:18:06,584 --> 00:18:09,126 Czemu wyglądasz, jakbyś wróciła z pogrzebu? 235 00:18:09,209 --> 00:18:10,126 To nic takiego. 236 00:18:10,709 --> 00:18:12,084 Nie wygląda na nic. 237 00:18:12,168 --> 00:18:15,668 Miałaś kiedyś sen, w którym ktoś, kogo kochasz, skrzywdził cię? 238 00:18:15,751 --> 00:18:19,751 Wiesz, że nic nie zrobił, ale zadra pozostaje. 239 00:18:19,834 --> 00:18:21,418 Skrzywdziłam cię we śnie. 240 00:18:21,501 --> 00:18:23,834 Ciebie skrzywdzono bardziej. 241 00:18:23,918 --> 00:18:26,418 Mój ojciec nie czuje się dobrze. 242 00:18:26,501 --> 00:18:30,334 Wiem, że zaopiekujesz się nim i ludem. 243 00:18:30,418 --> 00:18:31,709 Księżniczko? 244 00:18:31,793 --> 00:18:34,126 Nie wrócę do Imperium. 245 00:18:34,209 --> 00:18:36,084 Gdzie ty, tam i my. 246 00:18:36,168 --> 00:18:39,043 Tam, dokąd idę, straż, ich kapitanka 247 00:18:39,126 --> 00:18:42,168 i Pogromczyni zostaliby zauważeni i byliby niemile widziani. 248 00:18:42,251 --> 00:18:43,668 Idziesz do Krainy Cieni. 249 00:18:43,751 --> 00:18:47,209 Nie zostawię cię samej na łasce elfów. 250 00:18:47,293 --> 00:18:49,876 Zostawisz. 251 00:18:49,959 --> 00:18:53,001 Proszę, zostańcie przy ojcu. Obie. 252 00:18:53,084 --> 00:18:57,334 Nie ufajcie Tihomir ani mojemu wujowi. 253 00:18:57,418 --> 00:18:59,043 To nie ma sensu. 254 00:19:00,168 --> 00:19:02,543 Uwierz, że staram się wszystko naprawić. 255 00:19:03,209 --> 00:19:04,126 Lino. 256 00:19:04,709 --> 00:19:07,626 Boisz się, że potrafisz tylko niszczyć. 257 00:19:07,709 --> 00:19:08,959 Wiem, że tak nie jest. 258 00:19:15,876 --> 00:19:17,168 Nie jestem z tego świata. 259 00:19:18,084 --> 00:19:23,418 Nie jestem Miraną, z którą dorastałaś, którą kochałaś i której ofiarnie służyłaś. 260 00:19:24,751 --> 00:19:28,209 Nie jesteś moją Marci, ale obserwowałam cię… 261 00:19:28,293 --> 00:19:29,959 Obserwowałam ją… 262 00:19:30,043 --> 00:19:31,168 Bogowie… 263 00:19:33,251 --> 00:19:36,293 Mirana, którą znałaś, myślała, że nie istnieje ból większy 264 00:19:36,376 --> 00:19:39,584 od patrzenia ojcu w oczy i obserwowania obcej osoby. 265 00:19:39,668 --> 00:19:42,876 Ale w świecie, z którego pochodzę, 266 00:19:42,959 --> 00:19:45,626 ojciec miał rację. Zawiodłam. 267 00:19:45,709 --> 00:19:49,334 Straciłam cię. Straciłam wszystko. 268 00:19:53,918 --> 00:19:56,084 Przede mną dwie drogi. 269 00:19:56,168 --> 00:20:00,959 Na końcu pierwszej czeka mnie naprawienie zła tak przewrotnego, 270 00:20:01,043 --> 00:20:03,918 że nawet go w pełni nie rozumiem. 271 00:20:04,001 --> 00:20:08,251 Na końcu drugiej – to życie. Wśród obcych. 272 00:20:09,168 --> 00:20:12,001 Czuję się uwięziona w cudzym śnie. 273 00:20:14,126 --> 00:20:15,168 Gdzie on jest? 274 00:20:16,418 --> 00:20:17,459 Nie ma go. 275 00:20:18,793 --> 00:20:20,251 Jak to możliwe? 276 00:20:20,918 --> 00:20:22,751 Jest tylko jeden księżyc. 277 00:20:25,376 --> 00:20:27,709 To bezprecedensowe zagrożenie. 278 00:20:27,793 --> 00:20:32,376 Kamienie spadły na cały świat, nawet tu, w lesie Nightsilver. 279 00:20:32,459 --> 00:20:34,668 Gdy lądują, zapanowuje chaos. 280 00:20:35,293 --> 00:20:38,668 Skąd spadają? 281 00:20:38,751 --> 00:20:40,001 Z księżyca, Wasza Wysokość. 282 00:20:40,084 --> 00:20:43,959 Nasz księżyc się kruszy i spada nam na głowy. 283 00:20:44,043 --> 00:20:45,501 Księżyc. 284 00:20:45,584 --> 00:20:49,209 Czyli to dary od Mene. Taka musi być jej wola. 285 00:20:49,293 --> 00:20:53,584 Jeśli to dary, to są dziwne i niepokojące. 286 00:20:53,668 --> 00:20:58,918 Nie każde narażone stworzenie staje się bełkoczącym kanibalem. 287 00:20:59,001 --> 00:21:03,876 Nieliczne potrafią się oprzeć najgorszym skutkom 288 00:21:03,959 --> 00:21:07,126 i stają widocznie… silniejsze. 289 00:21:07,209 --> 00:21:12,668 Tylko garstka takich istot stanowi zagrożenie dla Zakonu Zaćmienia 290 00:21:12,751 --> 00:21:16,626 i zdolności naszej pani do utrzymania pokoju na swoim terytorium. 291 00:21:16,709 --> 00:21:19,543 Imperium Helio i Straż Pretoriańska Zala 292 00:21:19,626 --> 00:21:21,084 już sprawiły kłopoty. 293 00:21:21,168 --> 00:21:24,084 Czyli te problemy będą narastać? 294 00:21:24,168 --> 00:21:26,376 Być może gwałtownie, Wasza Wysokość. 295 00:21:26,459 --> 00:21:28,876 Proszę o audiencję u naszej pani. 296 00:21:28,959 --> 00:21:31,668 Jeśli ma jakieś zamiary, chciałabym je poznać. 297 00:21:34,376 --> 00:21:35,709 Niemożliwe. 298 00:21:35,793 --> 00:21:41,001 Wybacz mojej córce. Zwykle nie przesadza. 299 00:21:41,084 --> 00:21:43,334 Niepokojenie bogini nie jest konieczne. 300 00:21:43,418 --> 00:21:46,376 Kamienie można zebrać, a ich działanie powstrzymać. 301 00:21:47,168 --> 00:21:48,793 Osobiście tego dopilnuję. 302 00:21:50,543 --> 00:21:51,959 Przesada? 303 00:21:52,043 --> 00:21:54,584 Te kamienie mogą być wrotami dla jakiejś istoty, 304 00:21:54,668 --> 00:21:56,709 której moc przewyższy każdego boga. 305 00:21:56,793 --> 00:21:58,668 Odważny wniosek. 306 00:21:58,751 --> 00:22:00,876 Nie podzieliłaś się nią z Althingiem? 307 00:22:00,959 --> 00:22:02,918 Oczywiście, że nie. 308 00:22:03,001 --> 00:22:05,209 Nie są przygotowani na coś takiego. 309 00:22:05,293 --> 00:22:06,376 Zgadza się. 310 00:22:08,043 --> 00:22:09,001 Co ty… 311 00:22:09,084 --> 00:22:12,751 Lepiej, żeby niektóre tajemnice nimi pozostały. 312 00:22:13,501 --> 00:22:16,084 To się tyczy ich, a nie mnie. 313 00:22:16,168 --> 00:22:19,918 Choć raz posłuchaj, Filomeno. 314 00:22:20,001 --> 00:22:21,459 Zawsze słucham. 315 00:22:21,543 --> 00:22:23,751 Posłuchaj i nie sprzeciwiaj się. 316 00:22:24,543 --> 00:22:27,918 To niebezpieczne. To śmierć. 317 00:22:28,001 --> 00:22:30,168 Zostaw to mnie. 318 00:22:30,251 --> 00:22:32,834 Wiem, co mówię. 319 00:22:33,334 --> 00:22:34,251 Dobrze. 320 00:22:35,043 --> 00:22:36,334 Jestem z ciebie dumny. 321 00:22:36,959 --> 00:22:39,876 Jesteś dla mnie najważniejsza. Uwierz w to. 322 00:22:47,001 --> 00:22:48,959 Mylisz się, ojcze. Słucham. 323 00:22:49,543 --> 00:22:52,084 Ale nigdy nie byłam dobra w byciu posłuszną. 324 00:23:07,126 --> 00:23:11,918 Powiedział: „Dziś będziemy jeść! Dziś będziemy pić! 325 00:23:12,001 --> 00:23:14,501 Wioska jest uratowana!”. 326 00:23:15,459 --> 00:23:16,459 Za Brama! 327 00:23:17,043 --> 00:23:19,251 Przyniosę wszystkim dolewkę. 328 00:23:21,209 --> 00:23:22,918 Barmanie, jeszcze jedną kolejkę. 329 00:23:26,501 --> 00:23:29,626 Dobrze widzieć, że niektóre rzeczy się nie zmieniły. 330 00:23:29,709 --> 00:23:31,751 Przepraszam, ale co się nie zmieniło? 331 00:23:32,334 --> 00:23:36,001 Twoja miłość do wpychania się w kolejkę, Davionie. 332 00:23:39,418 --> 00:23:41,543 Oczywiście. To ty. 333 00:23:42,209 --> 00:23:45,459 Nie rozpoznałem cię przez to światło. Zamówię ci drinka. 334 00:23:45,543 --> 00:23:49,251 Wolisz coś mocnego. 335 00:23:50,334 --> 00:23:52,793 Whiskey, tak? Przeżyliśmy szaloną noc… 336 00:23:52,876 --> 00:23:55,251 Nie jestem jedną z twoich bezimiennych zdobyczy. 337 00:23:55,334 --> 00:23:57,376 Wszystkie mają imiona, skarbie. 338 00:23:57,459 --> 00:24:00,668 Już piłem i pamięć mi ostatnio nie dopisuje. 339 00:24:00,751 --> 00:24:03,584 Nie przyszłam, żeby z tobą pić czy pójść do łóżka. 340 00:24:03,668 --> 00:24:05,751 Potrzebuję Smoczego Rycerza. 341 00:24:05,834 --> 00:24:07,459 Potrzebuję ciebie. 342 00:24:07,543 --> 00:24:08,876 Ujarzmiłeś Wyrmlinga. 343 00:24:09,626 --> 00:24:10,959 Ja poluję na coś większego. 344 00:24:11,626 --> 00:24:12,793 Na Szkarłatnego Diabła. 345 00:24:13,584 --> 00:24:15,834 Ojca Ognia. 346 00:24:16,918 --> 00:24:18,543 Poluję na Slyraka. 347 00:24:21,084 --> 00:24:22,959 NA PODSTAWIE GRY WIDEO DOTA 2 OD VALVE 348 00:25:05,084 --> 00:25:07,001 Napisy: Adam Sikorski