1
00:00:04,842 --> 00:00:06,443
W poprzednim sezonie...
2
00:00:06,922 --> 00:00:08,043
Zabójcą jest...
3
00:00:09,003 --> 00:00:10,882
Victoria Jones?!
4
00:00:11,722 --> 00:00:12,923
To nie ona!
5
00:00:13,242 --> 00:00:17,203
Opętał ją duch doktor Edny Perdue!
6
00:00:17,922 --> 00:00:18,843
Kocham cię.
7
00:00:20,483 --> 00:00:22,402
- Też cię kocham, Norville.
- Co?!
8
00:00:29,683 --> 00:00:31,523
Mamo, to ty?!
9
00:00:39,683 --> 00:00:41,762
ŁOWCA STRACHÓW
10
00:00:42,842 --> 00:00:44,522
Velma znów miała rację.
11
00:00:44,522 --> 00:00:46,162
Duchy nie istnieją!
12
00:00:47,202 --> 00:00:48,162
Halo?
13
00:00:58,482 --> 00:01:00,202
Nazywam się Velma Dinkley.
14
00:01:00,202 --> 00:01:03,883
Trzy tygodnie temu złapałam
swojego pierwszego seryjnego zabójcę.
15
00:01:04,402 --> 00:01:07,002
Czy to przeżycie mnie zmieniło?
Tak.
16
00:01:07,002 --> 00:01:09,202
Zyskałam pewność w śledztwie.
17
00:01:09,762 --> 00:01:11,122
Wiem, że tu jesteś!
18
00:01:11,122 --> 00:01:14,443
Daj mi od 6 do 10 tygodni,
a dowiem się też kim jesteś!
19
00:01:14,443 --> 00:01:16,202
Ale nadal jestem strachliwa.
20
00:01:16,202 --> 00:01:17,362
Nie zabijaj!
21
00:01:17,362 --> 00:01:19,603
Idę na fajną imprezę.
Mam zaproszenie!
22
00:01:19,603 --> 00:01:21,083
Spokojnie, to ja.
23
00:01:21,842 --> 00:01:24,922
Coś ci doradzę:
Nie chwal bibki, zanim się zaczęła.
24
00:01:24,922 --> 00:01:27,163
Daj rękę.
Idziemy się zabawić.
25
00:01:27,163 --> 00:01:29,163
Niestety, ryzykowne śledztwo
26
00:01:29,163 --> 00:01:32,603
nie nauczyło mnie niczego
w kwestii młodzieńczej miłości.
27
00:01:33,443 --> 00:01:36,122
Więc tu imprezują lubiane dzieciaki!
28
00:01:36,122 --> 00:01:38,603
Wypędzą mnie stąd po 10 minutach.
29
00:01:38,603 --> 00:01:40,443
Nie masz się czego bać.
30
00:01:40,443 --> 00:01:43,243
Zdziwisz się,
ale teraz też jesteś kimś.
31
00:01:43,243 --> 00:01:45,603
- Uratowałaś te dziewczyny.
- No może.
32
00:01:45,922 --> 00:01:48,562
Ale dziwnie się czuję.
Dobrze, że mam ciebie.
33
00:01:48,562 --> 00:01:50,163
A ja ciebie.
34
00:01:52,202 --> 00:01:55,163
Idź przodem.
Nie chcę wchodzić za rączkę,
35
00:01:55,163 --> 00:01:57,803
by się nie tłumaczyć,
że nie jesteśmy razem.
36
00:01:58,163 --> 00:01:59,762
Sama wzięłaś mnie za rękę.
37
00:01:59,762 --> 00:02:01,683
To było cholernie romantyczne!
38
00:02:01,683 --> 00:02:03,883
Chodziło tylko o względy praktyczne.
39
00:02:03,883 --> 00:02:06,963
Nie chciałam, żebyś upadła
na szkła i brudne gumki.
40
00:02:06,963 --> 00:02:08,843
Czemu nie chcesz ze mną być?
41
00:02:08,843 --> 00:02:13,323
Bo wyznałaś miłość Norville'owi
na moich oczach!
42
00:02:13,323 --> 00:02:14,962
To był przypadek.
43
00:02:14,962 --> 00:02:18,362
Mówiłam ci to milion razy,
znaczy kilka.
44
00:02:18,362 --> 00:02:20,522
Naciągana wymówka!
45
00:02:20,522 --> 00:02:22,362
Norville to twój przyjaciel.
46
00:02:22,362 --> 00:02:24,843
Znacie się
ze wspólnych zajęć w blokach.
47
00:02:24,843 --> 00:02:27,522
Byłaś moją przyjaciółką wcześniej,
Daphne.
48
00:02:27,522 --> 00:02:29,283
Powinnaś mi ufać.
49
00:02:29,283 --> 00:02:33,123
Uwierz mi, palnęłam mu
to o miłości przez przypadek.
50
00:02:33,123 --> 00:02:34,922
Błagam cię!
51
00:02:37,283 --> 00:02:38,603
Boże! Patrz!
52
00:02:38,603 --> 00:02:40,443
Szeryf Cogburn!
53
00:02:53,443 --> 00:02:56,003
Chcesz ekshumować ciało mojej matki?
54
00:02:56,003 --> 00:02:58,043
Co to w ogóle znaczy?
55
00:02:58,043 --> 00:03:00,522
Wykopię ją i sprawdzę,
czy aby umarła.
56
00:03:00,522 --> 00:03:04,202
W horrorach zabójca zawsze powraca,
i to nawet 10 razy...
57
00:03:04,202 --> 00:03:06,682
Nie rozkopiemy grobu matki Freda.
58
00:03:06,682 --> 00:03:09,922
Zmarłym należy się szacunek.
Zresztą to dużo kosztuje.
59
00:03:09,922 --> 00:03:11,123
Czyżby?
60
00:03:11,123 --> 00:03:13,563
A ile oszczędziłyście,
wysługując się mną?
61
00:03:13,563 --> 00:03:17,443
Śmierć Cogburna trzy tygodnie
po ujęciu Victorii to nie przypadek.
62
00:03:17,443 --> 00:03:19,242
Mama nie była zabójczynią!
63
00:03:19,242 --> 00:03:21,762
Opętał ją duch babki Norville'a.
64
00:03:21,762 --> 00:03:23,482
Tak trudno to zrozumieć?
65
00:03:23,482 --> 00:03:25,202
Poddaję się!
66
00:03:25,202 --> 00:03:28,082
Że też twojej matce
nie chce się rozkopać grobu?
67
00:03:28,082 --> 00:03:30,522
Jeśli Victoria wróci,
nas pierwsze zabije.
68
00:03:30,522 --> 00:03:32,802
Ależ ona nie żyje!
69
00:03:32,802 --> 00:03:35,323
Widziałyśmy,
jak przebił ją stalaktyt.
70
00:03:35,323 --> 00:03:38,043
Widziałam też zdjęcie jej nosa
sprzed operacji.
71
00:03:38,043 --> 00:03:39,603
Za forsę można wszystko!
72
00:03:39,603 --> 00:03:43,242
Bez urazy dla twoich matek,
ale kto wyjaśni śmierć Cogburna?
73
00:03:43,242 --> 00:03:44,522
O, przepraszam!
74
00:03:44,522 --> 00:03:47,123
- Właśnie rozwikłałem tę sprawę!
- Co?!
75
00:03:47,123 --> 00:03:49,603
Od trzech tygodni
jestem Łowcą Strachów
76
00:03:49,603 --> 00:03:51,883
i nie widziałem dotąd
prostszej sprawy.
77
00:03:51,883 --> 00:03:54,603
{\an8}Duch babki Norville'a
uderzył ponownie,
78
00:03:54,603 --> 00:03:56,762
{\an8}ale tym razem jestem przygotowany.
79
00:03:56,762 --> 00:03:58,443
{\an8}Waszego Freddy'ego
80
00:03:58,443 --> 00:04:00,603
{\an8}wspiera teraz
inny biały przystojniak.
81
00:04:01,163 --> 00:04:02,202
{\an8}Jezus.
82
00:04:04,522 --> 00:04:06,642
Tym bardziej
muszę wyjaśnić tę sprawę.
83
00:04:06,642 --> 00:04:09,443
Bo ludzie uwierzą,
że wszystko jest winą duchów.
84
00:04:09,443 --> 00:04:10,603
Gadanie!
85
00:04:10,603 --> 00:04:12,123
Zbrodnicze duchy?
86
00:04:12,123 --> 00:04:14,242
To taka ściema
jak herbatka na raka.
87
00:04:14,242 --> 00:04:15,962
Dzięki, nieznajoma osobo.
88
00:04:15,962 --> 00:04:17,922
W dodatku racjonalna.
89
00:04:17,922 --> 00:04:19,682
Co cię do nas sprowadza?
90
00:04:19,682 --> 00:04:22,643
Jestem Amber.
Przeniosłom się tu z matką.
91
00:04:22,643 --> 00:04:25,442
- Otwiera księgarnię okultystyczną.
- Co takiego?
92
00:04:25,442 --> 00:04:27,242
Amber jest dzieckiem Thorne.
93
00:04:27,242 --> 00:04:30,963
To od nich dostałyśmy pentagram,
od którego nam opadły szczęki.
94
00:04:30,963 --> 00:04:32,802
Byłam jedną z The Hex Girls.
95
00:04:32,802 --> 00:04:35,122
Grałyśmy hardkorowy, wiedźmowy gotyk.
96
00:04:35,122 --> 00:04:38,283
Ale pora odwiesić choker na hak
i się ustatkować.
97
00:04:38,283 --> 00:04:40,482
Handlując okultystyczną szmirą?
98
00:04:40,482 --> 00:04:41,802
Jestem zawiedziona!
99
00:04:42,122 --> 00:04:46,043
Wszechświat jest pełen tajemnic.
Warto podsuwać ludziom odpowiedzi.
100
00:04:46,043 --> 00:04:48,843
To nieprawda.
Wszechświatem rządzą prawa fizyki.
101
00:04:48,843 --> 00:04:50,882
- Klasycznej czy kwantowej?
- Obu.
102
00:04:50,882 --> 00:04:53,562
Model klasyczny
kłóci się z teorią kwantową.
103
00:04:53,562 --> 00:04:56,482
- Jest to pewna zagadka, ale...
- Właśnie!
104
00:04:56,482 --> 00:04:59,362
Skoro fizyka nie dowozi,
szukajmy innych wyjaśnień.
105
00:04:59,882 --> 00:05:03,163
Amber, jeszcze nigdy nikt
nie przegadał Velmy w dyskusji.
106
00:05:03,163 --> 00:05:06,163
Nadal tak jest.
Namyślam się nad odpowiedzią.
107
00:05:06,163 --> 00:05:08,043
Zostałaś zaorana!
108
00:05:08,043 --> 00:05:09,643
Dobra, nieważne.
109
00:05:09,643 --> 00:05:12,523
Sprawę tego morderstwa
pomoże mi rozwikłać
110
00:05:12,523 --> 00:05:14,442
mój stary wierny Norville.
111
00:05:15,043 --> 00:05:16,362
Norville?
112
00:05:17,322 --> 00:05:18,603
"Norville, odpisz.
113
00:05:18,603 --> 00:05:21,882
Victoria chyba wróciła.
Potrzebuję twojej pomocy.
114
00:05:22,242 --> 00:05:25,322
Jeśli mnie ignorujesz,
bo powiedziałam, że cię kocham,
115
00:05:25,322 --> 00:05:27,043
tym bardziej musimy pogadać.
116
00:05:27,362 --> 00:05:28,682
Tęsknię, przyjacielu".
117
00:05:29,843 --> 00:05:30,922
Skasuj!
118
00:05:30,922 --> 00:05:32,242
"Odezwij się, stary!".
119
00:05:33,843 --> 00:05:35,643
Pan Swendig? Tutaj?!
120
00:05:35,643 --> 00:05:37,482
Nie narób sobie wstydu!
121
00:05:37,482 --> 00:05:39,362
To świetny belfer od bioli,
122
00:05:39,362 --> 00:05:42,242
który załatwi ci staż
w laboratorium kryminologii.
123
00:05:42,242 --> 00:05:44,643
Panie "stażowy", co pan tu robi?
124
00:05:44,643 --> 00:05:47,163
Sądziłam,
że "odstarza" się pan na urlopie.
125
00:05:47,163 --> 00:05:48,682
Nieźle, Velmo!
126
00:05:48,682 --> 00:05:52,802
Czy to ty, czy dzieciaki podrabiają
twoją inteligencką grzyweczkę?
127
00:05:55,322 --> 00:05:56,482
Panie S.!
128
00:05:57,322 --> 00:06:00,283
Pamiętam, że lubisz porechotać,
więc mówię dalej.
129
00:06:00,283 --> 00:06:03,523
Wracam do pracy.
Mój urlop naukowy się skończył.
130
00:06:03,523 --> 00:06:05,562
Chętnie ci o nim opowiem
131
00:06:05,562 --> 00:06:09,122
i usłyszę, co nowego u ciebie
i twojej uroczej mamy.
132
00:06:09,122 --> 00:06:12,203
Wrócimy też do tematu
twojej farmakoterapii.
133
00:06:12,203 --> 00:06:14,283
Na wszystko przyjdzie czas.
134
00:06:14,283 --> 00:06:16,723
Porozmawiamy jutro
na lekcji biologii.
135
00:06:16,723 --> 00:06:17,882
"Staż" bór!
136
00:06:17,882 --> 00:06:19,882
Leki potrzebne natychmiast.
137
00:06:23,002 --> 00:06:24,442
Ej!
138
00:06:24,442 --> 00:06:26,002
Weź gryz, a zniknie.
139
00:06:29,643 --> 00:06:32,002
- Czyżby gastrofaza?
- Totalna!
140
00:06:32,002 --> 00:06:34,723
Nie zajadam stresu
po zabójstwie matki Freda.
141
00:06:34,723 --> 00:06:36,963
Pamiętaj, synu, to był wypadek.
142
00:06:36,963 --> 00:06:39,122
Musisz sobie przebaczyć
i, co ważne,
143
00:06:39,122 --> 00:06:41,723
zjarać całe zioło ode mnie.
To ci pomoże.
144
00:06:41,723 --> 00:06:43,603
Zrobi się!
145
00:06:43,603 --> 00:06:46,283
Jaram tyle,
ile palą na północy Kalifornii.
146
00:06:46,283 --> 00:06:48,843
I dobrze!
Nie mogę patrzeć, jak cierpisz.
147
00:06:48,843 --> 00:06:51,242
Jak skurzę bata, od razu mi lepiej.
148
00:06:51,242 --> 00:06:53,643
Nie mogę sprać krwi
z twojego sweterka.
149
00:06:53,643 --> 00:06:58,242
- Włóż tę gustowną koszulkę.
- Co ja bym bez ciebie zrobił, mamo?
150
00:06:58,562 --> 00:07:01,562
- O kurde!
- No, co byś zrobił bez niej?
151
00:07:02,002 --> 00:07:05,682
- Zaraz ci to zobrazuję.
- Błagam, nie! Przepraszam!
152
00:07:05,682 --> 00:07:08,362
Ja już nie mam mamy,
bo mi ją zabiłeś!
153
00:07:10,963 --> 00:07:13,163
Gada sam do siebie.
Jest na dobrym haju.
154
00:07:19,682 --> 00:07:22,802
Mój Fredo,
woda święcona uchroni cię
155
00:07:22,802 --> 00:07:25,283
od strachów tudzież straszydeł.
156
00:07:25,283 --> 00:07:28,322
Tu jesteś, Fred!
Co robisz w kościele?
157
00:07:28,322 --> 00:07:31,802
Stałeś się religijny?
Myślałam, że bogacze czczą Ayn Rand.
158
00:07:31,802 --> 00:07:35,322
Musiałem przejść na katolicyzm
po wejściu w branżę łowiecką.
159
00:07:35,322 --> 00:07:36,523
Prawo rynku.
160
00:07:36,523 --> 00:07:38,763
- Masz klientów?
- Masę!
161
00:07:38,763 --> 00:07:41,163
We wszystkich filmach i serialach
162
00:07:41,163 --> 00:07:43,763
straszydła boją się krzyża
i święconki.
163
00:07:43,763 --> 00:07:46,322
A w biznesie
trzeba schlebiać klienteli.
164
00:07:46,322 --> 00:07:47,882
Dlatego wożę z sobą psy.
165
00:07:47,882 --> 00:07:50,442
Ludzie się na to łapią.
166
00:07:50,442 --> 00:07:52,963
- O co biega?
- Powiedz mi szczerze...
167
00:07:52,963 --> 00:07:55,482
Myślisz, że Velma
czuje coś do Norville'a?
168
00:07:55,482 --> 00:07:57,802
Z jednej strony
nienawidzę tego typa,
169
00:07:57,802 --> 00:07:59,802
- bo zabił moją matkę.
- Jasne.
170
00:07:59,802 --> 00:08:01,283
Ale z drugiej strony,
171
00:08:01,283 --> 00:08:04,523
mimo durnego zachowania
marnych ciuchów i złych ocen,
172
00:08:04,882 --> 00:08:08,242
- muszę przyznać, że to ciacho.
- Ma boskie rysy.
173
00:08:08,242 --> 00:08:11,562
Z trzeciej strony,
Velma jest twoją przyjaciółką.
174
00:08:11,562 --> 00:08:14,763
Skoro mówi, że go nie kocha,
powinnaś jej zaufać.
175
00:08:14,763 --> 00:08:17,682
Masz rację, Fred!
Mówisz wyjątkowo do rzeczy.
176
00:08:17,682 --> 00:08:20,283
- Może nowa religia ci służy.
- Może.
177
00:08:20,283 --> 00:08:23,963
Ale jak chcesz pójść w ślinę,
by zemścić się na Velmie, to dawaj!
178
00:08:25,362 --> 00:08:27,043
CMENTARZ
179
00:08:27,682 --> 00:08:30,403
Skoro nikt nie wierzy,
że Victoria wciąż żyje,
180
00:08:30,403 --> 00:08:33,523
muszę zniżyć się do tego,
czego naprawdę nie cierpię...
181
00:08:34,043 --> 00:08:35,442
do pracy fizycznej!
182
00:08:41,123 --> 00:08:42,163
Halo?
183
00:08:44,202 --> 00:08:45,202
Kto tu?
184
00:08:55,922 --> 00:08:57,322
Gdzie on?
185
00:08:57,322 --> 00:08:58,523
Zgubił but!
186
00:08:58,962 --> 00:09:00,123
Mam cię, frajerze!
187
00:09:04,802 --> 00:09:06,082
Ktoś cię napadł?!
188
00:09:06,562 --> 00:09:09,602
Zdejmę odciski z jego buta,
jak tylko mama zaśnie.
189
00:09:09,602 --> 00:09:11,763
Kazała mi zrezygnować ze śledztwa.
190
00:09:12,682 --> 00:09:13,763
Z jakiego śledztwa?
191
00:09:14,163 --> 00:09:15,722
I nie próbuj zmieniać tematu!
192
00:09:16,202 --> 00:09:18,283
Mówiłam ci już, że pan S. wrócił?
193
00:09:18,643 --> 00:09:19,722
Doprawdy?
194
00:09:20,082 --> 00:09:21,283
Niech się diabli!
195
00:09:21,283 --> 00:09:24,403
Mamo, weź,
wyjaśnianie zagadek to nic takiego.
196
00:09:24,403 --> 00:09:27,243
Sama ciągle o nich piszesz,
a nikt cię nie prosi.
197
00:09:27,243 --> 00:09:30,602
- Skończyłam z pisaniem książek.
- Ale dlaczego?
198
00:09:30,602 --> 00:09:33,442
Bo po ostatniej
o mało nie podmieniono ci mózgu!
199
00:09:33,442 --> 00:09:36,283
Za bardzo cię kocham.
Nie możesz się narażać.
200
00:09:36,283 --> 00:09:39,363
Zabójcę Cogburna znajdzie policja.
Zostaw te zagadki!
201
00:09:39,363 --> 00:09:42,003
Bo inaczej dam ci ostro popalić!
202
00:09:42,003 --> 00:09:43,643
Nie znoszę palenia.
203
00:09:45,163 --> 00:09:46,802
Zbliża się nasza
204
00:09:46,802 --> 00:09:49,483
szkolna impreza dobroczynna,
Skrzypi Piątek.
205
00:09:51,602 --> 00:09:53,763
- Co jest, Velmo?
- O, sorry...
206
00:09:53,763 --> 00:09:55,082
Co z tobą?
207
00:09:55,082 --> 00:09:57,202
Popularność to nie tylko bibki
208
00:09:57,202 --> 00:09:59,283
i jedzenie jogurtów dla szpanu.
209
00:09:59,283 --> 00:10:03,163
- Musisz popracować! Skup się!
- Wybacz, matka mnie pilnuje,
210
00:10:03,163 --> 00:10:04,842
ale za chwilę stwierdzi,
211
00:10:04,842 --> 00:10:07,842
że nie ma przy sobie
swoich gum nikotynowych.
212
00:10:10,243 --> 00:10:11,322
Muszę jechać.
213
00:10:11,322 --> 00:10:13,003
Nie zgaduj czemu. Masz zakaz!
214
00:10:15,403 --> 00:10:16,483
Do roboty!
215
00:10:17,842 --> 00:10:20,483
Teraz tylko sprawdzić
w bazie danych policji.
216
00:10:20,483 --> 00:10:22,043
Komp matek jest w systemie.
217
00:10:22,363 --> 00:10:24,202
Starają się o posadę szeryfa.
218
00:10:24,202 --> 00:10:28,043
Nieprędko wrócą do domu.
Planują kampanię z Amber i Thorne.
219
00:10:28,043 --> 00:10:29,962
Co to za osoba, Amber?
220
00:10:29,962 --> 00:10:31,363
Wydaje się spoko,
221
00:10:31,363 --> 00:10:34,283
ale ja zawsze polegam
na waszej opinii.
222
00:10:34,283 --> 00:10:38,043
Amber wydawało się fajne,
ale nudzi i się mądrzy.
223
00:10:38,043 --> 00:10:40,602
Wymrażamy je, aż zmieni szkołę.
224
00:10:40,602 --> 00:10:43,523
Velma się wścieka,
bo Amber umiało ją przegadać.
225
00:10:43,523 --> 00:10:45,562
Zaorało ją!
226
00:10:45,562 --> 00:10:48,643
Złoszczę się,
bo Daphne ledwie poznała Amber,
227
00:10:48,643 --> 00:10:50,962
a już wierzy w każde jego brednie!
228
00:10:50,962 --> 00:10:53,003
Za to gdy ja, jej przyjaciółka,
229
00:10:53,003 --> 00:10:56,243
mówię coś racjonalnego,
zupełnie mnie lekceważy!
230
00:10:56,243 --> 00:10:57,483
Kapuję.
231
00:10:57,483 --> 00:10:59,883
Wyczuwam w Amber pewien magnetyzm.
232
00:10:59,883 --> 00:11:01,643
Masz rację.
233
00:11:01,643 --> 00:11:03,483
Byłam lekceważąca.
234
00:11:03,483 --> 00:11:06,003
Ale teraz wierzę,
że nie kochasz Norville'a.
235
00:11:07,722 --> 00:11:08,922
Co cię przekonało?
236
00:11:08,922 --> 00:11:12,202
Moje szaleńcze esemesy?
Trochę pojechałam...
237
00:11:12,202 --> 00:11:16,003
Zrozumiałam, że przyjaciółki
naprawdę powinny sobie ufać.
238
00:11:16,003 --> 00:11:17,163
To super!
239
00:11:17,163 --> 00:11:19,322
Jak już sprawdzimy odciski palców,
240
00:11:19,322 --> 00:11:21,202
ogłosimy, że jesteśmy parą
241
00:11:21,202 --> 00:11:23,483
jako Velma i Daphne.
242
00:11:23,483 --> 00:11:25,523
Bosko! Przyjdź później.
243
00:11:25,523 --> 00:11:27,523
Muszę zamknąć swoje koty.
244
00:11:27,523 --> 00:11:30,003
Ja ci wybaczyłam, one nie.
245
00:11:34,003 --> 00:11:35,283
Wszystko gra?
246
00:11:35,283 --> 00:11:37,562
Wzdychasz,
jakbyście były razem od roku.
247
00:11:37,883 --> 00:11:39,483
Sama nie wiem.
248
00:11:39,483 --> 00:11:41,403
Bardzo chciałam być z Daphne,
249
00:11:41,403 --> 00:11:43,442
ale teraz coś mi nie leży.
250
00:11:43,442 --> 00:11:46,123
Sonii Sotomayor
też wyznawałaś miłość.
251
00:11:46,123 --> 00:11:48,763
Wspaniała Soso to co innego.
Chodzi o...
252
00:11:48,763 --> 00:11:50,763
Fred, przepraszam cię!
253
00:11:50,763 --> 00:11:53,962
Norville, nigdy ci nie wybaczę,
że zabiłeś moją mamę!
254
00:11:53,962 --> 00:11:56,082
Choćbyś miał najgrzeczniejszy dekolt!
255
00:11:56,643 --> 00:11:58,322
Dynks! Schodek!
256
00:11:58,322 --> 00:11:59,962
Do wozu!
257
00:12:01,243 --> 00:12:03,283
Mój but!
258
00:12:03,962 --> 00:12:06,962
Twoje durne psy
zniszczyły dowód rzeczowy!
259
00:12:06,962 --> 00:12:08,163
Ojejku!
260
00:12:08,163 --> 00:12:10,163
Mógłbym ci współczuć,
261
00:12:10,163 --> 00:12:12,922
gdybyś nie rozgrzebała grobu
mojej matki!
262
00:12:12,922 --> 00:12:16,403
Dziś rano znalazłem na nim
łopatę z twoim imieniem.
263
00:12:16,403 --> 00:12:20,163
A teraz wybacz,
ale zabójcę Cogburna znajdę sam.
264
00:12:20,163 --> 00:12:22,483
Nie waż się kalać
imienia mojej matki!
265
00:12:22,483 --> 00:12:26,403
Módl się, żeby padre
nie nauczył mnie klątw ataku!
266
00:12:28,722 --> 00:12:31,442
Wiem, gniewasz się,
ale muszę śledzić Freda.
267
00:12:31,442 --> 00:12:33,643
- Dasz się uprosić?
- Dobra.
268
00:12:34,043 --> 00:12:37,283
Ale ani słowa o tym,
co zaszło między nami.
269
00:12:38,123 --> 00:12:39,283
Jasne.
270
00:12:39,283 --> 00:12:42,163
Mam wiele
znacznie ciekawszych tematów.
271
00:12:44,643 --> 00:12:46,682
Jak leci, amigo?
272
00:12:46,682 --> 00:12:48,763
Gotów na jutrzejszy test español?
273
00:12:49,123 --> 00:12:51,722
Nie dam rady.
Muszę pogadać z tobą o nas.
274
00:12:51,722 --> 00:12:54,922
- Dlaczego mi nie odpisujesz?
- Mam sporo na głowie.
275
00:12:54,922 --> 00:12:58,043
Nie myślę o nas.
Dołuje mnie śmierć matki kumpla.
276
00:12:58,043 --> 00:13:00,883
Zabiłeś w obronie własnej.
To był wypadek.
277
00:13:00,883 --> 00:13:04,043
Przestań!
Nie mogę o tym gadać, bo mam zwidy!
278
00:13:04,043 --> 00:13:05,523
Mamo?
279
00:13:05,523 --> 00:13:08,962
Dlaczego muszę wracać pieszo
ze swojego popisu baletowego?
280
00:13:08,962 --> 00:13:12,322
No tak!
Ponieważ Norville cię zabił!
281
00:13:12,322 --> 00:13:13,523
Uważaj!
282
00:13:13,523 --> 00:13:16,722
Nic nie poradzę!
Mam halucynacje od wyrzutów sumienia!
283
00:13:16,722 --> 00:13:18,523
Mamę mi zabiłeś
284
00:13:18,523 --> 00:13:20,043
Choć znaczyła tyle
285
00:13:21,442 --> 00:13:22,883
Zabiję ich śmiechem!
286
00:13:22,883 --> 00:13:25,322
Mam taki humor, że się zdziwisz.
287
00:13:25,322 --> 00:13:27,643
Pomaga mi tylko zajadanie stresu.
288
00:13:27,643 --> 00:13:29,962
- Nie mam nic do żarcia!
- Jedzenie?
289
00:13:29,962 --> 00:13:31,682
Sprawdzę w schowku.
290
00:13:31,682 --> 00:13:35,283
- Velma, nie!
- Co to jest?! Skąd go masz?
291
00:13:35,283 --> 00:13:37,562
To but do pary do tego z cmentarza.
292
00:13:37,562 --> 00:13:40,922
- Ty mnie napadłeś?
- Odpowiem, tylko daj mi jeść!
293
00:13:40,922 --> 00:13:42,602
Błagam! Bo zginiemy!
294
00:13:42,602 --> 00:13:44,243
Wezmę go sobie.
295
00:13:44,243 --> 00:13:46,962
Jest trupem jak moja matka!
296
00:13:48,243 --> 00:13:49,562
Chcesz mnie zabić!
297
00:13:49,562 --> 00:13:52,082
Jeśli zginiemy, zadręczę twoją duszę.
298
00:13:52,082 --> 00:13:54,763
Jesteśmy przyjaciółmi.
Musisz mi zaufać!
299
00:13:55,283 --> 00:13:56,363
Zaufać?
300
00:13:56,962 --> 00:13:58,322
Tak, racja.
301
00:13:58,643 --> 00:14:00,602
Nie wiem, co mnie napadło.
Jedz.
302
00:14:00,602 --> 00:14:02,722
Skąd wziąłeś ten but?
303
00:14:03,363 --> 00:14:05,722
Kiedy usłyszałem,
że ktoś zabił Cogburna,
304
00:14:05,722 --> 00:14:09,003
pomyślałem, że to znów Victoria,
i poszedłem to sprawdzić...
305
00:14:09,363 --> 00:14:11,763
Gdyby żyła,
zrzuciłbym ciężar winy z serca.
306
00:14:12,243 --> 00:14:15,562
Ale gdy ten ktoś na ciebie skoczył,
uroił mi się Fred...
307
00:14:15,562 --> 00:14:18,043
Mamo, gdzie jesteś?
Całkiem mnie pogięło!
308
00:14:19,283 --> 00:14:20,602
Nie mogłem ci pomóc.
309
00:14:20,962 --> 00:14:23,523
Ale zabrałem drugi but napastnika,
dla ciebie.
310
00:14:24,202 --> 00:14:26,602
Żeby mi było głupio,
że cię podejrzewałam?
311
00:14:27,043 --> 00:14:30,123
- Nie, jako dowód!
- Oczywiście.
312
00:14:30,123 --> 00:14:32,602
Jestem ci winna
wielkie przeprosiny...
313
00:14:32,602 --> 00:14:34,802
To poczeka!
Tam stał wóz Freda!
314
00:14:35,163 --> 00:14:36,163
DOM POGRZEBOWY
315
00:14:37,802 --> 00:14:40,523
Już dobrze, kotki!
Pogodziłam się z Velmą.
316
00:14:42,842 --> 00:14:45,082
Chwila, skąd ten materac na podłodze?
317
00:14:45,082 --> 00:14:47,802
Czemu w moim pokoju
czuć jakiś dziwny vibe?
318
00:14:47,802 --> 00:14:50,523
Zamieszkamy u was,
póki księgarnia nie odpali,
319
00:14:50,523 --> 00:14:52,842
czyli pewnie na stałe.
W porządku?
320
00:14:52,842 --> 00:14:55,442
Nie mam nic przeciw,
ale Velma raczej ma.
321
00:14:55,442 --> 00:14:56,602
Napiszę do niej.
322
00:14:56,602 --> 00:14:57,883
"Kiedy będziesz?
323
00:14:57,883 --> 00:15:01,043
Zdążę wyrzucić dmuchany materac
przez okno?".
324
00:15:01,043 --> 00:15:02,202
"Nie mogę gadać.
325
00:15:02,202 --> 00:15:04,883
Jestem z Norvillem
w domu pogrzebowym".
326
00:15:04,883 --> 00:15:06,523
Znowu z nim?
327
00:15:06,523 --> 00:15:09,043
Wychodzili z baru wtedy, kiedy i my.
328
00:15:09,043 --> 00:15:10,962
- Mocno poruszeni.
- Poruszeni?
329
00:15:10,962 --> 00:15:14,962
Dobrze, że twoje matki zaplanowały
swoją kampanię z wyprzedzeniem...
330
00:15:14,962 --> 00:15:16,322
Jak to?
331
00:15:16,322 --> 00:15:19,523
Przecież znalazły zwłoki Cogburna
ledwie wczoraj!
332
00:15:19,523 --> 00:15:23,283
Wcześniej sądziły, że gdzieś wyjechał
albo poszedł w tango.
333
00:15:23,283 --> 00:15:25,602
- Tylko wstawiały kit.
- Kit?!
334
00:15:25,602 --> 00:15:28,602
Czuję, że powiedziałom za wiele.
Gęba w ciup!
335
00:15:31,602 --> 00:15:33,442
Już go pogrzebano?
336
00:15:33,442 --> 00:15:35,202
Dziwne, że tak po cichu.
337
00:15:35,202 --> 00:15:38,442
Ktoś ma coś do ukrycia.
Muszę obejrzeć zwłoki.
338
00:15:38,442 --> 00:15:40,883
- Otwórzmy trumnę...
- Zgiń, zły duchu!
339
00:15:41,283 --> 00:15:44,602
- Boże! Chyba przysnąłem.
- Co tu robisz, Fred?!
340
00:15:44,922 --> 00:15:47,643
Prowadzę śledztwo, to wyczerpujące.
341
00:15:47,643 --> 00:15:50,363
Ciało Cogburna
znikło tuż przed pogrzebem.
342
00:15:51,442 --> 00:15:54,883
Pytanie, co zrobił z nim
duch twojej babki, Norville?
343
00:15:54,883 --> 00:15:56,562
Fred, mówiłam ci,
344
00:15:56,562 --> 00:15:58,523
duchy nie istnieją.
345
00:15:58,842 --> 00:16:02,682
Będą kroczył ścieżką zemsty,
dopóki prawda nie wyjdzie na jaw!
346
00:16:02,682 --> 00:16:04,962
Duch szeryfa Cogburna! Kryć się!
347
00:16:14,403 --> 00:16:16,082
Jestem tu...
348
00:16:16,082 --> 00:16:17,442
Velma, to ja!
349
00:16:17,442 --> 00:16:19,202
Wyłazić mi stamtąd!
350
00:16:20,682 --> 00:16:22,442
Nie rusz trumny, Merle!
351
00:16:22,442 --> 00:16:23,483
Kim jest Merle?
352
00:16:24,363 --> 00:16:27,682
Szeryf Earl Cogburn
to był mój jednogłosowy bliźniak!
353
00:16:28,043 --> 00:16:29,442
Niby jesteś podobny?
354
00:16:29,763 --> 00:16:32,883
Wszyscy faceci 50 plus
wyglądają dla mnie jednakowo.
355
00:16:32,883 --> 00:16:34,883
Mieliśmy identyczne głosy.
356
00:16:34,883 --> 00:16:37,682
To najrzadsza z form bliźniactwa.
357
00:16:37,682 --> 00:16:39,602
Żądam okazania mi ciała!
358
00:16:39,602 --> 00:16:41,523
Proszę opuścić pomieszczenie.
359
00:16:41,523 --> 00:16:43,163
To sprawa policji.
360
00:16:43,163 --> 00:16:45,922
Możemy ją zamieść pod dywan
na długie lata.
361
00:16:45,922 --> 00:16:47,442
Nie!
362
00:16:48,682 --> 00:16:50,283
Więc to brat Cogburna.
363
00:16:50,283 --> 00:16:54,562
- Wiedziałam, że nie duch!
- Jasne, ja też.
364
00:16:55,842 --> 00:16:58,082
Może to nie jest najlepsza chwila,
365
00:16:58,403 --> 00:17:01,123
ale jeśli chodzi
o naszą sytuację uczuciową...
366
00:17:01,442 --> 00:17:04,122
Chciałbym,
żebyś stała mi się obojętna.
367
00:17:04,122 --> 00:17:06,043
Serio, ułatwiłbym sobie tym życie,
368
00:17:06,683 --> 00:17:07,683
ale nie umiem!
369
00:17:09,003 --> 00:17:12,683
Tym dziwniejsze, że prawie
nie czuję napięcia seksualnego.
370
00:17:12,683 --> 00:17:14,842
Fakt, ja też nic nie czuję.
371
00:17:14,842 --> 00:17:17,283
Prócz tego,
że dziwnie jest leżeć w trumnie.
372
00:17:17,602 --> 00:17:19,562
Skoro jednak nie lecę na ciebie,
373
00:17:19,562 --> 00:17:22,362
czemu wątpię w swoje uczucia
do Daphne?
374
00:17:22,362 --> 00:17:23,842
Czy słusznie mi nie ufa?
375
00:17:25,322 --> 00:17:28,402
Daphne?!
Mam nadzieję, że nic nie słyszałaś.
376
00:17:28,402 --> 00:17:30,283
Zresztą to mówił duch!
377
00:17:30,283 --> 00:17:33,723
Myślę, że moje matki zabiły Cogburna,
by przejąć jego stołek.
378
00:17:34,082 --> 00:17:36,162
Więc to nie Victoria?
379
00:17:36,162 --> 00:17:38,882
Przynajmniej mam but,
który pozwoli to sprawdzić.
380
00:17:40,203 --> 00:17:41,523
To ja go mam!
381
00:17:41,523 --> 00:17:43,122
To moje śledztwo
382
00:17:43,122 --> 00:17:47,082
i zamierzam dowieść winy
ducha twojej babki!
383
00:17:49,882 --> 00:17:51,362
Ten gwizd znaczy "puść"!
384
00:17:51,802 --> 00:17:54,283
Być może to nie są dobre psy śledcze.
385
00:17:56,602 --> 00:17:59,362
Twoje matki zabiły Cogburna,
żeby go wysiudać?
386
00:17:59,683 --> 00:18:01,162
I ukryły jego ciało?
387
00:18:01,162 --> 00:18:05,882
Jak by je tu podpytać w sprawie,
żeby się nie zreflektowały?
388
00:18:06,283 --> 00:18:08,523
Jutro ruszają z kampanią.
389
00:18:08,523 --> 00:18:09,923
Wtedy przeczeszemy dom.
390
00:18:10,243 --> 00:18:13,122
A jak wymkniesz się z imprezy,
spod kurateli matki?
391
00:18:14,402 --> 00:18:15,963
DONNA I LINDA NA SZERYFKI
392
00:18:15,963 --> 00:18:19,243
Choć smuci nas śmierć
szeryfa Cogburna,
393
00:18:19,243 --> 00:18:23,483
to dla nas wymarzona okazja,
by wspólnie objąć jego stanowisko.
394
00:18:23,842 --> 00:18:25,483
W polityce liczy się fart.
395
00:18:25,483 --> 00:18:29,283
Nie byłbym burmistrzem, gdyby rywalka
nie utonęła w mojej wannie.
396
00:18:29,283 --> 00:18:31,043
Właśnie o to chodzi!
397
00:18:32,723 --> 00:18:34,322
Pilnuj się mnie.
398
00:18:34,322 --> 00:18:36,203
Nie waż się zwiać jak z baru.
399
00:18:36,203 --> 00:18:37,523
Mamo, jest pan S.!
400
00:18:37,523 --> 00:18:39,122
Jak miło!
401
00:18:39,122 --> 00:18:41,523
Diya!
Velma mówiła, że przyjdziesz.
402
00:18:41,523 --> 00:18:44,802
Mówiła też,
że dwa lata spędziłaś w jaskini
403
00:18:44,802 --> 00:18:46,763
- i masz ostrą chcicę.
- Velma!
404
00:18:47,723 --> 00:18:49,842
Nie powtarzaj, co mówię przez sen!
405
00:18:49,842 --> 00:18:52,122
Tak czy siak, śpisz dziś u ojca.
406
00:18:53,322 --> 00:18:54,882
Daphne, udało się!
407
00:18:57,842 --> 00:18:59,043
ŁOWCA STRACHÓW
408
00:18:59,043 --> 00:19:02,322
Bez trudu udowodnię,
że pani dom spalił duch.
409
00:19:02,963 --> 00:19:04,443
Dom jeszcze nie spłonął.
410
00:19:04,963 --> 00:19:06,882
Duch szacuje odszkodowanie.
411
00:19:06,882 --> 00:19:10,602
Fred, dość tego twojego
żałosnego polowania na strachy.
412
00:19:10,602 --> 00:19:12,802
Nie przynoś wstydu rodzinie!
413
00:19:19,203 --> 00:19:20,283
Norville?
414
00:19:20,283 --> 00:19:22,283
To jarali ojcowie założyciele!
415
00:19:22,283 --> 00:19:24,963
Wspólny haj ze starym
buduje charakter,
416
00:19:24,963 --> 00:19:26,243
ale mam sprawę!
417
00:19:28,082 --> 00:19:30,243
Nie znaleźliśmy żadnych dowodów.
418
00:19:30,243 --> 00:19:33,842
Jeśli twoje matki to zabójczynie,
to lepsze niż gliniary.
419
00:19:33,842 --> 00:19:35,003
Jesteś pewna?
420
00:19:35,003 --> 00:19:38,362
Bo właśnie wpadłyście
jak śliwki w kompot.
421
00:19:38,362 --> 00:19:40,243
Boże! Zabiłyście Cogburna?!
422
00:19:40,243 --> 00:19:41,562
Nikomu nie powiemy!
423
00:19:41,562 --> 00:19:44,923
Najwyżej zrobimy podcast.
Ludzie zechcą o tym posłuchać.
424
00:19:44,923 --> 00:19:46,523
Nie zabiłyśmy szeryfa.
425
00:19:46,523 --> 00:19:48,842
Usiłowałyśmy chronić cię
przed prawdą.
426
00:19:48,842 --> 00:19:50,963
Ale Amber się wygadało,
427
00:19:50,963 --> 00:19:52,923
zamiast ugryźć się w język!
428
00:19:52,923 --> 00:19:54,562
Amber? Akurat!
429
00:19:54,562 --> 00:19:57,723
Serio! Ciało Cogburna
znalazłyśmy w lesie wczoraj,
430
00:19:57,723 --> 00:20:00,122
a to nagranie sprzed trzech tygodni.
431
00:20:00,122 --> 00:20:02,923
Znajduję się w archiwum policyjnym.
432
00:20:02,923 --> 00:20:05,642
Zdaje się,
że szeryf Cogburn został zabity.
433
00:20:05,642 --> 00:20:08,243
Pewności brak,
bo nie ma ciała, ale...
434
00:20:10,203 --> 00:20:13,082
Kochanie, nie rzygaj tam!
To miejsce zbrodni!
435
00:20:13,082 --> 00:20:15,362
Wiedziałyście, że zginął już wtedy?
436
00:20:15,362 --> 00:20:17,723
I spokojnie szykowałyście kampanię
437
00:20:17,723 --> 00:20:19,842
jak jakieś deputowane z Florydy?!
438
00:20:19,842 --> 00:20:22,203
Z tą sprawą jest jak z recyklingiem.
439
00:20:22,203 --> 00:20:24,923
Im mniej o niej wiesz,
tym spokojniej żyjesz.
440
00:20:24,923 --> 00:20:28,162
To akta sprawy mojej matki!
Włączono je do dowodów?
441
00:20:28,162 --> 00:20:31,923
A gdzie dzienniki dr Perdue?
Je również dałam Cogburnowi.
442
00:20:31,923 --> 00:20:33,882
Czy to przez nie zginął?
443
00:20:33,882 --> 00:20:35,562
Chodzi o dr Ednę Perdue?
444
00:20:35,562 --> 00:20:38,683
Pan S. mówił o niej
na imprezie kampanijnej.
445
00:20:38,683 --> 00:20:41,882
- Ma na jej punkcie obsesję.
- Pan S.?!
446
00:20:41,882 --> 00:20:46,162
Zdaje się, że pchnęłyśmy moją matkę
w ramiona zabójcy Cogburna!
447
00:20:49,122 --> 00:20:50,203
Cześć, Fred...
448
00:20:50,562 --> 00:20:53,683
Nie przyszedłem prosić cię
o wybaczenie za śmierć matki.
449
00:20:54,283 --> 00:20:57,082
Chcę powiedzieć,
że mój ojciec też mnie nie rozumie.
450
00:20:57,402 --> 00:21:00,162
Trochę w tym racji,
że twój biznes jest śmieszny,
451
00:21:00,162 --> 00:21:02,642
ale trzeba ci oddać, że jesteś cwany.
452
00:21:03,842 --> 00:21:05,602
Polubił mnie nerd!
453
00:21:05,602 --> 00:21:07,723
Kupię sobie kołczan prawilności!
454
00:21:07,723 --> 00:21:09,523
Słuchaj, mówię serio.
455
00:21:10,003 --> 00:21:12,523
I naprawdę przepraszam,
że zabiłem twoją mamę.
456
00:21:14,203 --> 00:21:16,283
Dobra, przyjmuję przeprosiny.
457
00:21:16,283 --> 00:21:20,642
Wybaczam ci, choć głównie
ze względu na moją nową wiarę.
458
00:21:20,642 --> 00:21:22,443
Trzeba się wznieść ponad to.
459
00:21:22,443 --> 00:21:26,043
Mimo że mówimy o twojej mamie,
nic mi się nie zwiduje!
460
00:21:26,043 --> 00:21:28,683
Twoje przebaczenie
wyleczyło mnie z urojeń!
461
00:21:28,683 --> 00:21:32,483
- Mamy zgodę?
- O, nie, nic podobnego!
462
00:21:32,483 --> 00:21:35,322
Zabiłeś mnie i nigdy ci nie daruję!
463
00:21:38,122 --> 00:21:39,602
Daj mi coś zjeść!
464
00:21:39,602 --> 00:21:42,882
Są tylko minimarcheweczki,
ale nie będę taki podły...
465
00:21:43,763 --> 00:21:44,842
Mamo!
466
00:21:44,842 --> 00:21:47,443
Byle nie zgon ani nie seks!
Byle nie!
467
00:21:48,003 --> 00:21:50,802
Jeszcze gorzej!
Wróciłaś do pisania?!
468
00:21:51,683 --> 00:21:53,402
Znaczy... Jak leci?
469
00:21:53,402 --> 00:21:55,642
- Czy S. chciał cię zabić?
- Że co?!
470
00:21:55,642 --> 00:21:59,003
Nigdy nie czułam się tak pełna życia.
Znowu piszę!
471
00:21:59,562 --> 00:22:03,402
Mówiłam, że się tego boję, ale
gdy ten adonis wziął mnie w objęcia,
472
00:22:03,402 --> 00:22:07,322
zrozumiałam,
że nie mogę przeżyć życia w strachu.
473
00:22:07,322 --> 00:22:10,082
Więc pozwolisz mi
nadal rozwiązywać zagadki?
474
00:22:10,642 --> 00:22:12,923
Gdzie S.?! On zabił Cogburna?
475
00:22:12,923 --> 00:22:14,443
Możemy na niego zwalić?
476
00:22:14,443 --> 00:22:16,322
Przydałby nam się winny.
477
00:22:16,322 --> 00:22:17,763
Chciałabym odmówić,
478
00:22:17,763 --> 00:22:21,203
ale jeśli chodzi o ciemne sprawki,
jesteś tu jedyną nadzieją.
479
00:22:24,602 --> 00:22:26,003
Miałaś rację.
480
00:22:26,402 --> 00:22:29,642
Nieprzypadkowo powiedziałam
Norville'owi, że go kocham.
481
00:22:29,642 --> 00:22:32,322
Dziękuję, że stać cię na szczerość,
482
00:22:32,322 --> 00:22:34,923
zwłaszcza w zasięgu mojego ciosu.
483
00:22:34,923 --> 00:22:37,243
Myślałam, że moja matka przesadza,
484
00:22:37,243 --> 00:22:39,802
ale dochodzenia bywają niebezpieczne.
485
00:22:39,802 --> 00:22:43,723
Gdybyś zginęła przez moje
śledcze zabawy, to bym zdechła!
486
00:22:43,723 --> 00:22:46,882
Więc przez cały czas mnie chroniłaś?
487
00:22:46,882 --> 00:22:49,362
Jakie to romantyczne! I co dalej?
488
00:22:49,362 --> 00:22:51,683
Nie wiem,
ale szykuje się sprawa
489
00:22:51,683 --> 00:22:54,082
grubo poważniejsza niż poprzednia.
490
00:22:54,082 --> 00:22:57,842
A ja wiem,
że razem stać nas na wszystko!
491
00:22:57,842 --> 00:23:00,562
- Dwie bratnie dusze!
- Co takiego?
492
00:23:00,562 --> 00:23:03,802
Ten termin wymyślili wydawcy,
by podbić sprzedaż książek
493
00:23:03,802 --> 00:23:06,723
- o wampirach pukających wilkołaczki.
- Wcale nie!
494
00:23:06,723 --> 00:23:10,322
Wierzę w braterstwo dusz.
Jestem dziewczyną, nie prawniczką.
495
00:23:10,322 --> 00:23:12,362
Sentymentalizm bywa przyjemny,
496
00:23:12,362 --> 00:23:14,483
ale jedyną ostoją mego ducha
497
00:23:14,483 --> 00:23:16,562
jest "If I Were a Boy" Beyonce.
498
00:23:16,923 --> 00:23:19,842
Czyli jak?
Masz nas za myślące góry mięsa?
499
00:23:19,842 --> 00:23:21,963
Jeśli już, to za cielęcinki.
500
00:23:21,963 --> 00:23:25,003
Skoro tak,
to w ogóle nie mam na ciebie apetytu!
501
00:23:26,122 --> 00:23:27,443
Daphne, przepraszam!
502
00:23:27,443 --> 00:23:30,162
Bądźmy dorosłe
i trochę się pocałujmy.
503
00:23:30,562 --> 00:23:32,882
Zdjęła skarpetę z klamki.
Położę się.
504
00:23:32,882 --> 00:23:34,642
Jak to? Ty tu mieszkasz?
505
00:23:48,923 --> 00:23:50,802
Co pan wie o dr Ednie Perdue?
506
00:23:50,802 --> 00:23:53,362
A o kobietach?
Bo mam problem z koleżanką.
507
00:23:53,362 --> 00:23:55,562
Jutro powiem ci, co tylko chcesz.
508
00:23:55,562 --> 00:23:58,283
Tylko przekaż matce,
że nie szukam związku.
509
00:24:00,683 --> 00:24:01,602
Co jest?
510
00:24:02,322 --> 00:24:03,683
Kochanie?
511
00:24:03,683 --> 00:24:06,963
Jeśli dostałaś opryszczki,
to pewnie sprzedałem ci wirusa.
512
00:24:09,122 --> 00:24:10,043
Halo?
513
00:24:14,122 --> 00:24:16,602
Wersja polska na zlecenie HBO
HIVENTY POLAND
514
00:24:16,602 --> 00:24:19,082
Tekst: Tomasz Tworkowski