1 00:00:04,882 --> 00:00:06,642 Poprzednio... 2 00:00:07,163 --> 00:00:10,603 To moja żywa babcia, dr Edna Perdue. 3 00:00:11,683 --> 00:00:13,363 Co? Boże! 4 00:00:13,962 --> 00:00:16,242 Moja matka była zabójczynią! 5 00:00:17,803 --> 00:00:21,082 Jak to? Kim ja jestem? 6 00:00:21,602 --> 00:00:23,843 Velmo, muszę ci coś powiedzieć. 7 00:00:24,683 --> 00:00:26,803 Lubię Amber. 8 00:00:27,363 --> 00:00:28,602 Okej. 9 00:00:28,602 --> 00:00:31,683 Ale wolę ciebie. 10 00:00:32,162 --> 00:00:34,442 To wszystko, co chciałam ci powiedzieć. 11 00:00:36,603 --> 00:00:39,883 Wszystkie ofiary wiedziały o projekcie SKOOBI 12 00:00:39,883 --> 00:00:42,402 i spotkały się w szpitalu z prawnikiem. 13 00:00:42,402 --> 00:00:44,043 Pamiętasz, jak wyglądał? 14 00:00:44,043 --> 00:00:47,442 - Tak, to był twój ojciec. - Co? 15 00:00:50,522 --> 00:00:54,762 Rozwiązując zagadki, uczysz się, że każdy ma coś do ukrycia. 16 00:00:54,762 --> 00:00:56,963 Nic nie wiem o żadnych morderstwach. 17 00:00:56,963 --> 00:00:59,202 Cóż, musiałyśmy zapytać. 18 00:00:59,202 --> 00:01:02,082 I że ludzie nienawidzą czegoś ukrywać. 19 00:01:02,082 --> 00:01:05,523 Dobra, macie mnie. Powiem wszystko, co wiem. 20 00:01:05,523 --> 00:01:07,362 Wyznanie prawdy daje ulgę. 21 00:01:07,362 --> 00:01:10,443 A ja lubię nie tylko ratować ludzi i im pomagać, 22 00:01:10,443 --> 00:01:13,683 ale też słuchać ich porypanych historii. 23 00:01:14,323 --> 00:01:17,562 Stop! Ta porypana historia jest tajna. 24 00:01:17,562 --> 00:01:21,243 Przerywam przesłuchanie w imieniu armii USA. 25 00:01:21,243 --> 00:01:23,683 Ale jak u faceta w wielkiej, drogiej furze, 26 00:01:23,683 --> 00:01:26,443 tak u każdego porypane akcje w końcu wyjdą na jaw. 27 00:01:26,443 --> 00:01:29,443 Zabezpieczyć teren. Nikt nie wchodzi ani nie wychodzi. 28 00:01:29,443 --> 00:01:31,803 Musisz powiedzieć Velmie, co wiesz. 29 00:01:31,803 --> 00:01:35,202 I nie pędź bimbru w kiblu. To areszt domowy, nie pierdel. 30 00:01:35,202 --> 00:01:37,243 Gadając, tylko pogorszę sprawę. 31 00:01:37,243 --> 00:01:39,282 Włożyłaś mi kosę do zmywarki? 32 00:01:39,282 --> 00:01:41,642 Gadając o czym? Skąd wiesz o morderstwach? 33 00:01:41,642 --> 00:01:44,842 Co cię łączy z ofiarami? Dlaczego masz poplamiony sedes? 34 00:01:44,842 --> 00:01:48,323 Nie mogę mówić o morderstwach. Wojsko mnie zniknie na zawsze. 35 00:01:48,323 --> 00:01:50,562 W nocy po seansie... 36 00:01:50,562 --> 00:01:54,683 Tata i ja widzieliśmy, jak Daphne cię zdradza. 37 00:01:54,683 --> 00:01:56,603 Co? Dawaj tę kosę! 38 00:02:04,603 --> 00:02:08,682 Boże! Widzisz? Dlatego lepiej nie pomagać w domu. 39 00:02:08,682 --> 00:02:12,283 Tak powiedział tata. I teraz nie wiem, co robić. 40 00:02:12,283 --> 00:02:14,522 Zerwać z nią? Czy jej wygarnąć, 41 00:02:14,522 --> 00:02:17,762 a potem całe życie wypominać przy własnych wpadkach? 42 00:02:17,762 --> 00:02:19,642 Dobrze, że przyszłaś do nas. 43 00:02:19,642 --> 00:02:23,242 Jako popularne laski, jesteśmy ekspertkami od zdradzania. 44 00:02:23,242 --> 00:02:25,883 Kiepska sprawa. Nie dość, że cię zdradziła, 45 00:02:25,883 --> 00:02:28,603 to jeszcze przed wycieczką do Sacramento. 46 00:02:28,603 --> 00:02:32,242 To strasznie długa podróż do strasznie nudnego miasta. 47 00:02:32,242 --> 00:02:33,642 Wiesz, co to oznacza. 48 00:02:33,642 --> 00:02:39,603 O nie. Plotki. Pogłoski jako lekarstwo na nudę, niszczenie ludzi dla zabawy. 49 00:02:39,603 --> 00:02:42,362 Mary Louis potrzebowała psa terapeutycznego, 50 00:02:42,362 --> 00:02:44,802 bo poszła fama, że dotyka ustami źródełka. 51 00:02:44,802 --> 00:02:46,962 A to ja dotykam! 52 00:02:46,962 --> 00:02:49,123 Czy wszyscy nie skupią się na tym, 53 00:02:49,123 --> 00:02:52,323 że tata Gigi trzyma mojego w areszcie domowym? 54 00:02:52,323 --> 00:02:54,522 Tylko jeśli się o to pokłócimy. 55 00:02:54,522 --> 00:02:58,082 A tata obiecał mi nowy telefon za milczenie. 56 00:02:58,082 --> 00:02:59,642 - Ja mam luz. - Ja też, 57 00:02:59,642 --> 00:03:04,922 ale jak ukryję, że między mną i Daphne jest nie halo? 58 00:03:04,922 --> 00:03:07,883 Może musimy to przegadać. Jak kobieta z kobietą. 59 00:03:07,883 --> 00:03:12,802 Przegadać? To nie Camp David. I nie chodzi tylko o twoją reputację. 60 00:03:12,802 --> 00:03:16,922 Jeśli odpuścisz Daphne, znów cię zdradzi. Ja bym tak zrobiła. 61 00:03:16,922 --> 00:03:19,723 Zostań więc najlepszą dziewczyną świata. 62 00:03:19,723 --> 00:03:22,603 Taką, co słucha jej ulubionych podcastów. 63 00:03:22,603 --> 00:03:26,242 Ale też trzymaj ją na dystans, żeby się napaliła. 64 00:03:26,242 --> 00:03:28,642 A gdy będzie ci jadła z ręki, 65 00:03:28,642 --> 00:03:32,883 wypomnij jej zdradę w rotundzie kapitolu. 66 00:03:32,883 --> 00:03:37,482 Będą plotkować już tylko o śmierci towarzyskiej Daphne. 67 00:03:37,482 --> 00:03:43,043 Żeby nie dać się zniszczyć, muszę zniszczyć ją? 68 00:03:43,043 --> 00:03:46,123 Dokładnie. Jesteś świetna w popularność. 69 00:03:46,843 --> 00:03:49,003 Okej. Jak mus to mus. 70 00:03:50,362 --> 00:03:51,843 Dzień dobry. 71 00:03:52,802 --> 00:03:54,962 Jedziemy na wycieczkę! 72 00:03:54,962 --> 00:03:58,403 Jako oddane matki jedziemy z wami. 73 00:03:58,403 --> 00:04:03,242 Z powodu cięć budżetowych będziemy was też oprowadzać. 74 00:04:03,242 --> 00:04:05,082 Zwiedzicie kapitol, 75 00:04:05,082 --> 00:04:07,762 poznacie brutalną prawdę o Stanfordzie... 76 00:04:07,762 --> 00:04:10,723 I rozerwiemy się w parku rozrywki. 77 00:04:13,603 --> 00:04:16,283 Dlaczego się nie cieszycie? Jesteśmy dzieciakami. 78 00:04:16,283 --> 00:04:19,203 Parki rozrywki stworzono dla nas. I dziwnych dorosłych. 79 00:04:19,723 --> 00:04:23,922 Powiemy mu? Jest nastolatkiem, może strzelić focha. 80 00:04:24,843 --> 00:04:28,523 Skarbie, rozejrzyj się. Już nie jesteś mały. 81 00:04:28,523 --> 00:04:32,963 Twoim kolegom zależy na innych atrakcjach. 82 00:04:32,963 --> 00:04:35,163 Co? Niemożliwe! 83 00:04:38,963 --> 00:04:40,083 Nie! 84 00:04:40,083 --> 00:04:42,163 - Przyniosłeś? - Jeden duży koc. 85 00:04:42,163 --> 00:04:44,723 Pomyślą, że śpimy, a my się ten teges. 86 00:04:44,723 --> 00:04:48,163 Super! Tylko jedno - jak dokładnie to zrobimy? 87 00:04:48,163 --> 00:04:51,002 Jestem otwarta, ale boję się wstrząśnienia. 88 00:04:51,002 --> 00:04:55,523 Powiedz, jeśli za bardzo się spieszę, ale możemy poczytamy razem 89 00:04:55,523 --> 00:05:00,523 klasyczną, pełną erotyzmu powieść "Kompleks Portnoya"? 90 00:05:00,523 --> 00:05:01,843 Ach, Norville! 91 00:05:03,002 --> 00:05:08,283 Całą noc wyobrażałam sobie macanki Daphne i Amber, żeby się nakręcić. 92 00:05:08,283 --> 00:05:10,523 O nie. Rozpłaczę się. 93 00:05:10,523 --> 00:05:14,442 Velma, weź się w garść. Plotka to monstrum, które żywi się łzami. 94 00:05:15,043 --> 00:05:18,122 Jeszcze nie wyjechaliśmy, a jedna już ryczy. 95 00:05:18,122 --> 00:05:20,283 - O nie. - Hej, co się stało? 96 00:05:20,802 --> 00:05:24,603 Nic. Wzrusza mnie, że mogę cię przytulić. 97 00:05:24,603 --> 00:05:26,283 Cholera, fałszywy alarm. 98 00:05:26,283 --> 00:05:28,482 Dobrze, że wzięłam kocyk. 99 00:05:29,562 --> 00:05:32,002 Ale ja muszę usiąść z Gigi. 100 00:05:32,002 --> 00:05:35,002 Póki będziemy udawać sztamę mimo sytuacji z ojcami, 101 00:05:35,002 --> 00:05:37,603 - unikniemy plotek. - A przecież mamy sztamę, 102 00:05:37,603 --> 00:05:41,643 bo tata woli mnie przekupić niż powiedzieć prawdę. 103 00:05:41,643 --> 00:05:43,922 - Spoko! - Na pewno? 104 00:05:43,922 --> 00:05:47,403 Zawsze myślałam, że będziemy jechać razem, 105 00:05:47,403 --> 00:05:50,242 rozsiewając paskudne plotki dla zabicia czasu. 106 00:05:50,242 --> 00:05:54,122 Wiem. Ale na pocieszenie coś dla ciebie mam. 107 00:05:54,122 --> 00:05:56,362 Wow, balsam do twarzy. 108 00:05:56,362 --> 00:05:58,682 I do ciała. I do rąk. 109 00:05:58,682 --> 00:06:00,482 Same balsamy? Prezent marzeń! 110 00:06:01,242 --> 00:06:03,122 Dziwnie się zachowujesz, Velma. 111 00:06:03,122 --> 00:06:04,682 Raczej ty, Amber. 112 00:06:05,283 --> 00:06:08,002 - Drama! - Do zobaczenia w autokarze. 113 00:06:10,482 --> 00:06:13,843 Ten prezent wpędza mnie w poczucie winy. 114 00:06:14,362 --> 00:06:18,963 Musimy jej powiedzieć, nawet jeśli stracisz moralną przewagę. 115 00:06:18,963 --> 00:06:23,203 To twoja wina. A ja zawsze mam przewagę. 116 00:06:23,203 --> 00:06:25,802 Jako jedyna nie oglądam nagich fotek Brendy. 117 00:06:25,802 --> 00:06:27,043 To wyniki rezonansu! 118 00:06:27,043 --> 00:06:29,763 Nie mam na to czasu. Muszę pogadać z Fredem. 119 00:06:29,763 --> 00:06:33,523 Fred, mam dla ciebie coś ciekawego! 120 00:06:33,523 --> 00:06:36,283 I to bardziej niż nietypowe zestawienie. 121 00:06:36,802 --> 00:06:40,122 Sacramento jest nawiedzone. Chcesz złapać ducha? 122 00:06:40,122 --> 00:06:43,843 Od kiedy wiem, że mama nie była opętana, nie wierzę w duchy. 123 00:06:43,843 --> 00:06:46,043 Prócz upiorów mojego dzieciństwa. 124 00:06:49,083 --> 00:06:52,882 Patrzcie, kto próbuje odzyskać popularność po seansie. 125 00:06:52,882 --> 00:06:54,482 Nie wiem, o czym mówisz. 126 00:06:54,482 --> 00:06:56,802 Ale zważywszy na liczbę duchów w kapitolu, 127 00:06:56,802 --> 00:07:00,043 pod koniec wycieczki będziesz mnie błagać o seans. 128 00:07:01,963 --> 00:07:02,922 Duchy? 129 00:07:09,083 --> 00:07:10,802 Norville, to nie jest seks! 130 00:07:10,802 --> 00:07:13,643 Tylko czytanie o doświadczeniu amerykańskich Żydów. 131 00:07:13,643 --> 00:07:17,403 Pewnie jak ja oszczędzasz siły na park rozrywki. 132 00:07:17,403 --> 00:07:22,163 Błagam, mnie nawet nie wpuszczą. Podpadam pod napój w szkle. 133 00:07:22,163 --> 00:07:25,242 Dlaczego w ogóle z nami gadasz? Nie jesteś zły za babcię 134 00:07:25,242 --> 00:07:27,723 i uświadomienie ci, że twoja matka mordowała? 135 00:07:27,723 --> 00:07:30,322 Nie! Znając prawdę, mogę pójść do przodu. 136 00:07:30,322 --> 00:07:33,322 No i będziemy w rollercoasterowym raju. 137 00:07:33,322 --> 00:07:36,163 "Raju" na cześć wszystkich, którzy tam zginęli. 138 00:07:36,163 --> 00:07:40,763 Skoro nie jesteś zajęty, wymień 50 ulubionych kolejek. 139 00:07:43,843 --> 00:07:46,242 Jakie plotki w autokarze? Coś o mnie? 140 00:07:46,763 --> 00:07:50,163 Hej! Billy właśnie traci dziewictwo. 141 00:07:51,682 --> 00:07:55,203 - Portnoy masturbował się wątróbką. - Słyszałem, że Daphne... 142 00:07:55,882 --> 00:07:57,802 - Co? - Nie usłyszałam. 143 00:07:58,643 --> 00:08:00,802 No i podobno Daphne... 144 00:08:00,802 --> 00:08:02,562 Nie słyszę. Pomóż. 145 00:08:03,643 --> 00:08:07,283 Mówicie o tym, że Daphne jest smutno, bo Velma siedzi z Gigi? 146 00:08:08,362 --> 00:08:12,083 Nikt nie podejrzewa, że Daphne mnie zdradziła. Twój plan wypalił. 147 00:08:12,083 --> 00:08:13,562 Jaki plan? 148 00:08:13,562 --> 00:08:16,083 Mój plan, żeby nie zabrzmieć podejrzanie. 149 00:08:16,083 --> 00:08:20,163 Dobra. Dostałam karteczkę, że ktoś cię zaprasza na tył. 150 00:08:23,882 --> 00:08:26,083 Nikogo tu nie ma. Kto to napisał? 151 00:08:26,083 --> 00:08:27,242 Ja. 152 00:08:28,322 --> 00:08:30,763 Tata? Uciekłeś z domu? I jesteś tutaj? 153 00:08:30,763 --> 00:08:33,842 Wolałabym, żebyś był mordercą niż autobusowym zbokiem. 154 00:08:33,842 --> 00:08:37,442 Nie jestem ani tym, ani tym. Próbuję dojść, co jest grane. 155 00:08:37,442 --> 00:08:41,442 A Don się nie domyśli, że jadę do Sacramento. To zmyła. 156 00:08:41,442 --> 00:08:42,643 Teraz uważaj. 157 00:08:42,643 --> 00:08:45,483 Ten pendrive zawiera ściśle tajne informacje, 158 00:08:45,483 --> 00:08:48,922 które ściągnąłem z laptopa Dona, kiedy robił pompki. 159 00:08:48,922 --> 00:08:52,562 Może wyjaśni, dlaczego ludzie powiązani z projektem SKOOBI giną. 160 00:08:52,562 --> 00:08:55,602 Ale musimy w kapitolu wydrukować zawartość pendrive'a. 161 00:08:55,602 --> 00:08:59,163 Ktoś będzie chciał do toalety. Teraz migdalą się pod kocami, 162 00:08:59,163 --> 00:09:01,602 ale ktoś zaraz zapragnie pójść na całość. 163 00:09:01,602 --> 00:09:05,442 Musisz zadbać o to, by nikt tutaj nie wszedł. 164 00:09:05,962 --> 00:09:09,003 Tato, nie wiesz, o co prosisz. 165 00:09:09,003 --> 00:09:12,283 Plotki mnie zniszczą, zanim zniszczę Daphne. 166 00:09:12,283 --> 00:09:15,403 Nie wiem, co to znaczy, ale stawką jest życie. 167 00:09:15,403 --> 00:09:16,523 Okej. 168 00:09:18,562 --> 00:09:22,602 Nie radzę tam wchodzić do końca podróży. Rozumiecie. 169 00:09:22,602 --> 00:09:25,802 O rany! Velma zatkała toaletę. 170 00:09:25,802 --> 00:09:27,123 Plotkujemy! 171 00:09:28,003 --> 00:09:31,922 Słyszałam też, że to ona przytyka usta do źródełka i to lubi. 172 00:09:35,442 --> 00:09:38,082 Mogłaś wywiesić tabliczkę "Nieczynne". 173 00:09:39,003 --> 00:09:40,322 Co ja narobiłam? 174 00:09:40,322 --> 00:09:43,602 WITAMY W SACRAMENTO. BĄDŹCIE WYROZUMIALI, STARAMY SIĘ. 175 00:09:45,922 --> 00:09:47,483 Poczekajcie! 176 00:09:47,483 --> 00:09:49,363 Nie znamy cię, Velma. 177 00:09:51,003 --> 00:09:52,802 Psst, tutaj! 178 00:09:52,802 --> 00:09:54,802 Tato, nie możesz się pokazywać! 179 00:09:54,802 --> 00:09:56,722 Spokojnie, mam przebranie. 180 00:09:56,722 --> 00:10:00,643 Muszę tylko wapować co pół minuty. 181 00:10:00,643 --> 00:10:01,883 To najgłupsze, co... 182 00:10:01,883 --> 00:10:05,763 Przepraszam, dziwnie znajomy nastolatku, widziałeś Lolę i Norville'a? 183 00:10:05,763 --> 00:10:08,643 - Są tam, synu. Znaczy, rówieśniku. - Dzięki! 184 00:10:08,643 --> 00:10:11,043 Velma, nie mogą mnie z tobą zobaczyć. 185 00:10:11,043 --> 00:10:13,763 Jesteś niepopularna jak limity zużycia wody. 186 00:10:13,763 --> 00:10:15,802 Sporo się uczę na tej wycieczce. 187 00:10:17,483 --> 00:10:20,003 Fred przegadał całą podróż. 188 00:10:20,003 --> 00:10:22,363 Nikt nie powinien tyle wiedzieć o churrosach. 189 00:10:22,363 --> 00:10:24,523 Przynajmniej możemy wrócić na ten teges. 190 00:10:26,202 --> 00:10:28,202 - Straszne! - Tu są, Fred. 191 00:10:28,202 --> 00:10:30,562 Przy nawiedzonym pomniku Jerry'ego Browna. 192 00:10:30,562 --> 00:10:34,643 - A nie, to po prostu Jerry Brown. - Limit i handel! 193 00:10:35,842 --> 00:10:40,243 Dzięki, ale nie chcę łapać duchów. I muszę powiedzieć Loli i Norville'owi, 194 00:10:40,243 --> 00:10:43,363 jakie są najlepsze pozy do zdjęć z rollercoasterów. 195 00:10:43,363 --> 00:10:46,322 Strzelanie z palców znów rządzi. 196 00:10:46,322 --> 00:10:47,763 Norville, czekaj! 197 00:10:48,442 --> 00:10:50,163 Nawiedzony pomnik? 198 00:10:50,163 --> 00:10:53,602 Twoje próby zakumplowania się z Fredem są żałosne. 199 00:10:54,283 --> 00:10:55,562 Mówiłaś coś? 200 00:10:59,003 --> 00:11:01,283 Odejdź, smętny lokalsie. 201 00:11:01,283 --> 00:11:02,922 Cześć, Daphne. Jak tam? 202 00:11:02,922 --> 00:11:07,682 Strzeliłaś towarzyskiego samobója. Sprawdzam, jak się trzymasz. 203 00:11:07,682 --> 00:11:10,922 W porządku. Po co jeszcze udaję? 204 00:11:11,442 --> 00:11:14,243 Gdyby ci na mnie zależało, nie całowałabyś Amber! 205 00:11:14,243 --> 00:11:18,643 - Co? - Tak, wiem. Co gorsza, od taty. 206 00:11:18,643 --> 00:11:21,043 A nie od obcych na korytarzu. 207 00:11:22,243 --> 00:11:26,602 Przepraszam! Chciałam ci powiedzieć, ale wiedziałam, że będzie słabo. 208 00:11:26,602 --> 00:11:30,602 Jak raz ci nie odpisywałam, zrzuciłaś mój rower z urwiska. 209 00:11:30,602 --> 00:11:32,003 Jak mogłaś to zrobić? 210 00:11:32,003 --> 00:11:35,363 Po 10 latach - jasne, przyda się odmiana. 211 00:11:35,363 --> 00:11:36,922 Ale minęły trzy tygodnie. 212 00:11:36,922 --> 00:11:41,123 Wiem. Było mi tak przykro po seansie. 213 00:11:41,123 --> 00:11:44,922 I popełniłam największy błąd w życiu. Wybaczysz? 214 00:11:45,763 --> 00:11:49,003 Nie! Gnij w piekle! Czekaj. Dziwne. 215 00:11:49,003 --> 00:11:51,643 Właściwie wcale tego nie chcę. Niemożliwe. 216 00:11:51,643 --> 00:11:53,243 Gnij w piekle! Nie. 217 00:11:53,243 --> 00:11:56,643 - Co się dzieje? Gdzie mój gniew? - Nie wiem. To dziwne. 218 00:11:56,643 --> 00:11:59,883 Ale czasem wygarnięcie prawdy przynosi ulgę. 219 00:11:59,883 --> 00:12:03,883 Nie czuję ulgi. Tylko nie chcę, żebyś gniła. 220 00:12:03,883 --> 00:12:05,883 To był tylko pocałunek? 221 00:12:05,883 --> 00:12:07,322 Tylko pocałunek. 222 00:12:07,322 --> 00:12:09,363 Na pewno? Bo mogę spytać taty. 223 00:12:09,363 --> 00:12:12,283 Zakradł się, żeby mi przekazać tajne wojskowe dane. 224 00:12:12,283 --> 00:12:17,082 Velma! Co z tobą? Wplątałaś Daphne. Jeśli nas złapią, mogą ją skazać. 225 00:12:17,082 --> 00:12:20,043 Nie szkodzi. Nie jestem roszczeniową dziewczyną, 226 00:12:20,043 --> 00:12:22,523 która się wkurza o takie drobiazgi. 227 00:12:23,202 --> 00:12:25,682 Dlatego nie potrafię się na ciebie gniewać. 228 00:12:28,003 --> 00:12:30,562 A potem Leland Stanford wykorzystał fortunę 229 00:12:30,562 --> 00:12:33,682 zbitą na wyzysku chińskich imigrantów, 230 00:12:33,682 --> 00:12:36,123 by zbudować Uniwersytet Stanforda. 231 00:12:36,123 --> 00:12:38,922 - Koniec. - Pora na rollercoastery! 232 00:12:38,922 --> 00:12:41,403 Cholera, nadal chce iść. 233 00:12:41,403 --> 00:12:44,403 Fred, słuchaj. Nie chciałyśmy ci wcześniej mówić, 234 00:12:44,403 --> 00:12:46,883 - ale były cięcia budżetowe. - Świetnie! 235 00:12:46,883 --> 00:12:48,682 Nauczyciele zarabiają za dużo. 236 00:12:49,202 --> 00:12:53,243 Nie mamy funduszy na park rozrywki. 237 00:12:53,243 --> 00:12:55,322 Co? Nie mogą tego zrobić. 238 00:12:55,322 --> 00:12:58,883 Mój ojciec opłacił kampanię gubernatora i jego nowy podbródek. 239 00:12:58,883 --> 00:13:00,763 Chcę z nim porozmawiać! 240 00:13:00,763 --> 00:13:02,842 Widzicie? Wszyscy się zgadzają. 241 00:13:02,842 --> 00:13:07,802 Nie. My chcemy gubernatorowi podziękować. 242 00:13:07,802 --> 00:13:12,043 Skoro odpada park rozrywki, mamy więcej czasu na ten teges. 243 00:13:12,043 --> 00:13:14,202 Co? Nie, słuchajcie! 244 00:13:14,202 --> 00:13:16,842 Popełniacie wielki błąd. 245 00:13:16,842 --> 00:13:18,602 Rozumiem chętkę na ten teges. 246 00:13:18,602 --> 00:13:21,163 Każdy nastolatek chce stracić niewinność. 247 00:13:21,163 --> 00:13:23,922 Ale wierzcie mi, będzie jej wam brakować. 248 00:13:23,922 --> 00:13:27,202 Bo oznacza nie tylko przyjemne międlenie ludzi. 249 00:13:27,202 --> 00:13:31,123 Ale też odkrycie, że ludzie, nawet matki, to potwory. 250 00:13:32,043 --> 00:13:34,722 Dlatego parki rozrywki są ważne. 251 00:13:34,722 --> 00:13:36,562 Tylko tam możemy być dziećmi 252 00:13:36,562 --> 00:13:39,322 i bać się jedynie dekapitacji przez wagonik. 253 00:13:39,322 --> 00:13:42,883 Gubernator nie może nam tego odebrać! Kto jest ze mną? 254 00:13:47,322 --> 00:13:51,163 Dobra, dobra. Fred ma rację. Nie mogą okrajać budżetu. 255 00:13:51,163 --> 00:13:54,643 Za chwilę zostanie kucharka rozdająca fiszki i broń. 256 00:13:54,643 --> 00:13:59,883 Następne będą nocowanki chóru. A to jest dopiero festiwal ten teges. 257 00:13:59,883 --> 00:14:01,082 Boże, nie! 258 00:14:01,082 --> 00:14:03,243 Tylko nie nocowanki chóru! 259 00:14:04,043 --> 00:14:05,483 Dzięki, Norville. 260 00:14:05,483 --> 00:14:08,802 Podziękujmy Loli. Ona mnie szturchnęła. 261 00:14:08,802 --> 00:14:10,962 Nieprawda. Ktoś mnie popchnął. 262 00:14:10,962 --> 00:14:13,722 Ale kto? 263 00:14:13,722 --> 00:14:15,243 Nikogo koło niej nie było. 264 00:14:16,363 --> 00:14:17,682 Właśnie. 265 00:14:19,483 --> 00:14:24,403 Dokumenty chwilę się będą ściągać. To sprzęt urzędowy. 266 00:14:24,403 --> 00:14:27,523 Powiedz, co wiesz o morderstwach. 267 00:14:27,523 --> 00:14:31,202 Niewiele. Jak wiesz, odwalam fuszki dla wojska. 268 00:14:31,722 --> 00:14:34,562 Parę miesięcy temu przyszedł do mnie pan S. 269 00:14:34,562 --> 00:14:38,442 Okazuje się, że on, koronerzy, ksiądz O'Rourke i szeryf Cogburn 270 00:14:38,442 --> 00:14:41,523 brali udział w projekcie SKOOBI. 271 00:14:41,523 --> 00:14:44,123 Serio? Cogburn, pan S. i pozostałe ofiary 272 00:14:44,123 --> 00:14:48,883 pracowali też przy SKOOBI? Ludzie to mają czas, jak nie mają dzieci. 273 00:14:48,883 --> 00:14:51,523 Dokładnie. Ale ich życie nie było idealne. 274 00:14:51,523 --> 00:14:54,722 Pan S. powiedział mi coś, w co trudno mi uwierzyć. 275 00:14:54,722 --> 00:14:59,523 Otóż inny żołnierz tworzył niekomfortowe środowisko pracy. 276 00:15:01,082 --> 00:15:02,802 Niekomfortowe środowisko? 277 00:15:02,802 --> 00:15:07,243 A ty jak typowy facet wątpisz, że coś takiego istnieje? 278 00:15:07,243 --> 00:15:09,082 Bingo. Tak czy siak, 279 00:15:09,082 --> 00:15:12,043 zgodziłem się spotkać z panem S. i pozostałymi. 280 00:15:12,043 --> 00:15:14,802 Ale Don kazał mi zostawić temat. 281 00:15:14,802 --> 00:15:18,283 Cześć, Don. Zostawić temat? Jasne, koleś. 282 00:15:18,283 --> 00:15:21,163 I tak zrobiłem. Ale gdy ci ludzie zaczęli ginąć, 283 00:15:21,163 --> 00:15:22,682 Don nie chciał rozmawiać. 284 00:15:22,682 --> 00:15:26,163 Ale o którym żołnierzu mowa? Pewnie on zabija. 285 00:15:26,163 --> 00:15:30,123 Nie dowiedziałem się. Dlatego wczoraj, kiedy Don odszedł od laptopa, 286 00:15:30,123 --> 00:15:31,962 poszukałem informacji o SKOOBI. 287 00:15:31,962 --> 00:15:37,123 Pewien numer służbowy przewija się w tych dokumentach. 288 00:15:37,123 --> 00:15:40,483 To tylko reprymenda za nieobecność na Święcie 4 Lipca, 289 00:15:40,483 --> 00:15:44,562 wniosek o wydanie części elektrycznych i białych butów... Czekaj! 290 00:15:45,243 --> 00:15:48,243 To te same buty, które miał mój napastnik. 291 00:15:48,883 --> 00:15:53,202 Zabójca nienawidzi 4 Lipca, lubi elektronikę i sportowe obuwie. 292 00:15:53,202 --> 00:15:55,123 Szukamy żołnierza czy dziadka? 293 00:15:57,243 --> 00:16:00,722 Dzięki, Daph. Wiedziałam, że to zabawne, ale nie aż tak. 294 00:16:00,722 --> 00:16:03,243 Możesz przynieść wydruki? 295 00:16:04,043 --> 00:16:05,722 Ona nadal coś ukrywa. 296 00:16:05,722 --> 00:16:08,962 Co? Myślałam o tym, jaką jest cudowną dziewczyną. 297 00:16:08,962 --> 00:16:11,883 Też zdradzałem i pozna swój swego. 298 00:16:11,883 --> 00:16:15,043 - Jest zbyt miła. - Nasz związek nie jest taki! 299 00:16:15,043 --> 00:16:19,442 Oto dokumenty. I mam dla ciebie słodką krówkę od lobbysty. 300 00:16:19,442 --> 00:16:23,202 Wystarczyło zgłosić się do promocji mięsnych warzyw. 301 00:16:24,442 --> 00:16:28,922 - Lane chrusty! - Albo wojna! 302 00:16:30,363 --> 00:16:32,123 Boże, duch! 303 00:16:32,123 --> 00:16:35,043 Nie! Policja nas zgarnia, żeby rozbić protest. 304 00:16:35,043 --> 00:16:38,682 A my nie mamy kwiatów, by im wetknąć w lufy, więc chodu! 305 00:16:38,682 --> 00:16:41,962 Wracajcie! Skoro są gliny, nasz protest ma sens! 306 00:16:41,962 --> 00:16:44,483 Amber, przepraszam, że ci nie wierzyłam. 307 00:16:44,483 --> 00:16:47,283 Przegoń ducha, a wybaczę ci akcję z Daphne. 308 00:16:47,283 --> 00:16:49,442 Co? Nie było żadnej akcji z Daphne. 309 00:16:50,363 --> 00:16:51,802 Na pewno tego chcesz? 310 00:16:51,802 --> 00:16:54,883 Zaufaj mi. Skoro Velma nie potrafi. 311 00:16:54,883 --> 00:16:58,363 I tak, jestem tak wściekła, że chcę rzucić na nią klątwę. 312 00:16:58,363 --> 00:17:02,682 Co? Rzuciłaś klątwę? I pozwoliłaś mi myśleć, że mnie zdradziłaś? 313 00:17:02,682 --> 00:17:06,283 Mówiłem, że coś ukrywa. Ale musimy stąd spadać. 314 00:17:06,283 --> 00:17:07,562 To nie policja. 315 00:17:11,642 --> 00:17:13,723 Aman, wiemy, że tu jesteś. 316 00:17:13,723 --> 00:17:15,322 - Tato? - Gigi? 317 00:17:15,322 --> 00:17:21,122 Mów, co się dzieje, albo wszyscy będą plotkować i z tobą koniec. 318 00:17:22,043 --> 00:17:23,642 Gigi, rozumiem. 319 00:17:23,642 --> 00:17:27,243 Dlatego zaproponuję ci dwa telefony. 320 00:17:27,243 --> 00:17:28,683 Wchodzę w to. 321 00:17:28,683 --> 00:17:30,402 Te same miejsca! 322 00:17:30,402 --> 00:17:31,802 Siadajcie wszyscy! 323 00:17:34,882 --> 00:17:39,082 Powiedz, co to za klątwa. Zniosę wszystko. Oprócz kariery w marketingu. 324 00:17:39,082 --> 00:17:41,963 Nikt cię nie pokocha i umrzesz w samotności. 325 00:17:41,963 --> 00:17:44,043 Tego jednak nie zniosę. Dlaczego? 326 00:17:44,043 --> 00:17:46,602 A co ci za różnica? Nie wierzysz w klątwy. 327 00:17:46,602 --> 00:17:48,203 Ani w Świętego Mikołaja, 328 00:17:48,203 --> 00:17:51,243 ale bym się wkurzyła, gdyby mnie z Amber przeklęli. 329 00:17:52,122 --> 00:17:53,723 Dość kłótni, trzymajcie się! 330 00:18:01,082 --> 00:18:02,842 Boże, potopimy się! 331 00:18:04,122 --> 00:18:06,923 Rzeka wyschła. Nie ma jak zmiany klimatyczne. 332 00:18:07,882 --> 00:18:09,802 WJEŻDŻASZ DO STAREGO SACRAMENTO 333 00:18:13,243 --> 00:18:15,243 OPUSZCZASZ STARE SACRAMENTO 334 00:18:18,162 --> 00:18:19,802 MNIEJ ZNANY ŁUK W SACRAMENTO 335 00:18:23,203 --> 00:18:24,523 Co robisz? 336 00:18:24,523 --> 00:18:27,483 Wymazuję z pamięci zgrozę dorosłości. Chodź! 337 00:18:33,162 --> 00:18:35,082 Aman, zatrzymaj się. 338 00:18:35,082 --> 00:18:36,283 Nigdy! 339 00:18:36,283 --> 00:18:38,683 Rozumiem, ale jesteś po czterdziestce. 340 00:18:38,683 --> 00:18:41,642 I tak będziesz musiał się rozciągnąć. 341 00:18:42,523 --> 00:18:44,003 Velma, to koniec. 342 00:18:44,523 --> 00:18:46,923 Chcę ci tylko pomóc. 343 00:18:46,923 --> 00:18:50,283 Wróć ze mną do domu i o wszystkim zapomnimy. 344 00:18:50,283 --> 00:18:52,842 Nie ufam ci! Mówiłeś, że projekt SKOOBI padł. 345 00:18:52,842 --> 00:18:57,562 Dla waszego bezpieczeństwa. I dlatego też uwięziłem twojego tatę. 346 00:18:57,562 --> 00:18:59,723 Bo widzisz... 347 00:18:59,723 --> 00:19:03,043 Po zamknięciu dr Edny Perdue 348 00:19:03,043 --> 00:19:06,122 projekt SKOOBI przestał wkładać mózgi żołnierzy 349 00:19:06,122 --> 00:19:10,842 w głowy wścibskich dzieciaków, tylko ich nadzorował. 350 00:19:10,842 --> 00:19:15,162 Tam gdzie się zbierali, nasi ludzie prowadzili obserwację. 351 00:19:15,923 --> 00:19:21,122 Aż pewnego dnia, przed porwaniem twojej mamy, nasz agent zobaczył, 352 00:19:21,122 --> 00:19:24,402 jak czyta zaginione dzienniki dr Perdue i zrobił zdjęcia. 353 00:19:24,402 --> 00:19:28,842 Moja mama? Który agent? Mnie też cyknęli? Niepozowane zdjęcia są super. 354 00:19:28,842 --> 00:19:33,963 W tym rzecz. Agent ukrył tożsamość pod kryptonimem 355 00:19:33,963 --> 00:19:35,243 Wujek Scoobi. 356 00:19:37,122 --> 00:19:41,802 Wojsko wykorzystało zdjęcia dziennika dr Perdue 357 00:19:41,802 --> 00:19:45,082 do stworzenia niezwyciężonego superżołnierza, 358 00:19:45,082 --> 00:19:47,443 który zinfiltruje wścibskie dzieciaki. 359 00:19:47,443 --> 00:19:49,322 Ale coś poszło nie tak. 360 00:19:51,642 --> 00:19:53,642 Od razu. 361 00:19:53,642 --> 00:19:56,562 No jasne. Zgrywanie Boga zawsze się źle kończy. 362 00:19:56,562 --> 00:19:58,683 Można stworzyć krokodyle. 363 00:19:58,683 --> 00:20:02,162 Było gorzej, niż mogliśmy przypuszczać. 364 00:20:03,203 --> 00:20:07,483 Superżołnierz sprawił, że mężczyźni czuli się w pracy niekomfortowo. 365 00:20:07,483 --> 00:20:10,523 I zabił tych mężczyzn. 366 00:20:10,523 --> 00:20:14,322 Może teraz faceci zrozumieją, że nie ma dymu bez ognia. 367 00:20:14,322 --> 00:20:15,882 Może. 368 00:20:15,882 --> 00:20:20,523 Na szczęście Aman żyje, co znaczy, że superżołnierz się tobą nie interesuje. 369 00:20:20,523 --> 00:20:21,842 Ale pora wracać. 370 00:20:21,842 --> 00:20:25,802 Jedna rzecz. Czy trzy trupy w bazie to kolejne ofiary? 371 00:20:25,802 --> 00:20:28,483 Nie, to ciała sexy lasek. 372 00:20:28,483 --> 00:20:31,082 Projekt SKOOBI chciał im wszczepić mózgi, 373 00:20:31,082 --> 00:20:34,283 ale było już za późno. 374 00:20:34,283 --> 00:20:35,723 - Sexy laski? - Tak. 375 00:20:35,723 --> 00:20:38,523 Tato, sklep z telefonami zamykają o szóstej! 376 00:20:38,523 --> 00:20:40,443 I przestańcie szukać mordercy. 377 00:20:40,443 --> 00:20:41,763 Jest niebezpieczny. 378 00:20:44,923 --> 00:20:47,082 Nie musicie ze mną siedzieć. 379 00:20:47,082 --> 00:20:50,043 Chciałem tylko zająć czymś uwagę, 380 00:20:50,043 --> 00:20:51,882 a ten pościg zrobił robotę. 381 00:20:51,882 --> 00:20:53,483 Nie, miałeś rację, Fred. 382 00:20:53,483 --> 00:20:56,802 Chcemy być dorośli, ale czasem dobrze jest pobyć dzieckiem. 383 00:20:56,802 --> 00:21:01,642 Myślałem, że jestem za stary na nowych przyjaciół, ale ta wycieczka nas zbliżyła. 384 00:21:02,322 --> 00:21:04,802 Wystarczyły trzaskające drzwi i popchnięcie. 385 00:21:06,402 --> 00:21:08,122 Widzę cię, duchu. 386 00:21:09,763 --> 00:21:13,963 Dlaczego mnie tak nazywasz? Dlaczego ten pies na mnie szczeka? 387 00:21:13,963 --> 00:21:16,122 Boże, jestem duchem? 388 00:21:16,122 --> 00:21:20,402 Ucisz tego psa. Velma coś omawia z Daphne i chciałem podsłuchać. 389 00:21:21,723 --> 00:21:23,283 Jak mówiłam, 390 00:21:23,283 --> 00:21:25,882 byłaś taka niemiła po seansie. 391 00:21:25,882 --> 00:21:28,602 Chciałam, by nie dało się już ciebie kochać, 392 00:21:28,602 --> 00:21:30,483 tak bym i ja mogła przestać. 393 00:21:30,483 --> 00:21:33,842 - Czekaj, Daphne, to... - Wiem! Najgorsza akcja świata. 394 00:21:33,842 --> 00:21:35,963 Dlatego się zasłojowałam. 395 00:21:35,963 --> 00:21:40,683 Nie wierzyłam, że mogłam coś takiego zrobić ukochanej. 396 00:21:40,683 --> 00:21:43,683 Chciałam powiedzieć, że to megaromantyczne. 397 00:21:43,683 --> 00:21:44,963 Co? 398 00:21:44,963 --> 00:21:47,443 Niefajnie, że miałam umrzeć w samotności, 399 00:21:47,763 --> 00:21:51,642 ale kochasz mnie tak bardzo, że chciałaś przestać. I nie mogłaś. 400 00:21:51,642 --> 00:21:55,203 Totalnie romantyczne. Jak z najntisowej piosenki R&B! 401 00:21:55,203 --> 00:21:56,842 Korzystna interpretacja. 402 00:21:56,842 --> 00:22:01,723 Obiecaj mi, że powiesz mi prawdę, zanim włożysz mózg do słoika. 403 00:22:01,723 --> 00:22:06,162 Gdybym chciała kogoś, kto prędzej zginie, niż powie, co czuje, byłabym hetero. 404 00:22:06,162 --> 00:22:07,203 Obiecuję. 405 00:22:08,602 --> 00:22:09,602 Zabierzcie go! 406 00:22:11,842 --> 00:22:14,203 Czekaj. Wiem! 407 00:22:14,203 --> 00:22:16,243 Zabójca kocha sportowe obuwie, 408 00:22:17,683 --> 00:22:19,723 nienawidzi 4 Lipca... 409 00:22:19,723 --> 00:22:22,322 i atakuje dolną część ciała. 410 00:22:23,082 --> 00:22:24,802 A co z elektroniką? 411 00:22:24,802 --> 00:22:28,243 To głośniczek z Baby Bajeru Bla-Bla, 412 00:22:28,243 --> 00:22:30,963 który stworzył projekt SKOOBI. 413 00:22:30,963 --> 00:22:34,043 Daphne, a może superżołnierz nie jest człowiekiem? 414 00:22:34,043 --> 00:22:35,683 A może wojsko skonstruowało... 415 00:22:38,483 --> 00:22:40,402 - Co? - Gadającego... 416 00:22:40,402 --> 00:22:41,443 No co? 417 00:22:51,642 --> 00:22:52,683 Velma! 418 00:22:54,402 --> 00:22:55,842 Gdzie jesteś? 419 00:22:58,723 --> 00:22:59,963 Pomocy! 420 00:23:01,162 --> 00:23:02,122 Velma! 421 00:23:12,882 --> 00:23:16,683 Jako gliny - nie wiemy, jak opiekunki mogły do tego dopuścić. 422 00:23:16,683 --> 00:23:20,362 Jako opiekunki - robimy, co możemy. 423 00:23:22,802 --> 00:23:26,162 - Hej. - Oglądam wiadomości. To Victoria? 424 00:23:26,162 --> 00:23:28,842 Przewróciła autokar? Nie wiem. 425 00:23:28,842 --> 00:23:31,443 Trzymaj się Freda, aż się dowiesz. 426 00:23:31,443 --> 00:23:33,562 Teraz pracujesz dla mnie. 427 00:23:33,562 --> 00:23:36,763 Wiem. A właśnie, nadal nie dostałam forsy, a... 428 00:23:54,322 --> 00:23:57,723 Wersja polska na zlecenie HBO HIVENTY POLAND 429 00:23:57,723 --> 00:24:00,483 Tekst: Agnieszka Murawska