1 00:00:12,847 --> 00:00:17,602 Ryk 2 00:00:18,478 --> 00:00:22,107 Dziewczyna, która kochała konie 3 00:01:00,020 --> 00:01:01,229 Wcześnie wstałaś. 4 00:01:01,313 --> 00:01:05,442 Tak. Lottie była niespokojna, musiałam ją wziąć na przejażdżkę. 5 00:01:06,026 --> 00:01:07,027 Lottie była? 6 00:01:08,570 --> 00:01:09,571 Zrobiłem jedzenie. 7 00:01:10,447 --> 00:01:11,489 Wiem. 8 00:01:25,170 --> 00:01:27,839 - Chciałem zapytać… - Masz pukać. 9 00:01:27,923 --> 00:01:29,633 Przepraszam, zapominam. 10 00:01:29,716 --> 00:01:33,136 Potrzebuję własnego miejsca. Wszyscy wchodzą tu jak do siebie. 11 00:01:33,220 --> 00:01:34,471 Jesteśmy tylko we dwoje. 12 00:01:34,554 --> 00:01:37,015 Ta zasłona jest po coś. Mam swoje życie. 13 00:01:37,098 --> 00:01:39,392 Potrzebuję czasami pobyć sama. 14 00:01:39,976 --> 00:01:41,853 Ostatnio ciągle cię denerwuję, mała. 15 00:01:41,937 --> 00:01:44,147 Wcale nie! I nie jestem mała. 16 00:01:48,944 --> 00:01:52,864 Twoja mama wiedziałaby, jak rozmawiać z tobą o, no wiesz, 17 00:01:52,948 --> 00:01:55,325 - zmianach, przez które przechodzisz. - O Boże. 18 00:01:55,408 --> 00:01:58,703 Nie… Znaczy tak, tych też. 19 00:01:59,287 --> 00:02:01,081 O tych wszystkich uczuciach. 20 00:02:02,165 --> 00:02:04,542 Ja w twoim wieku byłem głodny albo nie. 21 00:02:04,626 --> 00:02:08,754 Dobra. Mama zmarła jakieś sto lat temu, 22 00:02:08,837 --> 00:02:10,799 więc pora, żebyś się otrząsnął. 23 00:02:13,969 --> 00:02:14,970 Masz rację. 24 00:02:18,348 --> 00:02:22,644 Mam parę spraw do załatwienia w mieście. Pojedziesz ze mną? Jak za starych czasów? 25 00:02:22,727 --> 00:02:26,731 - Nie, wolę zostać tutaj. - Sama? 26 00:02:26,815 --> 00:02:28,900 Nie jestem sama. Mam Lottie. 27 00:02:29,901 --> 00:02:32,988 A co z tą dziewczyną, która mieszka niedaleko? 28 00:02:33,655 --> 00:02:35,323 Córką kaznodziei? 29 00:02:35,407 --> 00:02:36,908 Nie przyjaźnicie się? 30 00:02:37,409 --> 00:02:41,204 Biegałyśmy razem po polu jako dzieci, ale to nie czyni z nas przyjaciółek. 31 00:02:41,288 --> 00:02:44,082 Może ona też lubi konie. Mogłybyście jeździć razem. 32 00:02:44,165 --> 00:02:47,544 Millie pewnie nawet nie wie, co to jest damskie siodło. 33 00:02:47,627 --> 00:02:49,129 Zawsze ją lubiłem. 34 00:02:49,713 --> 00:02:51,631 Chodzi własnymi ścieżkami, 35 00:02:51,715 --> 00:02:54,301 w przeciwieństwie do reszty okolicznych dziewcząt. 36 00:02:59,014 --> 00:03:01,099 Do wieczora. Kocham cię. 37 00:03:02,559 --> 00:03:03,560 Pa. 38 00:03:15,071 --> 00:03:16,072 No już. 39 00:03:17,866 --> 00:03:18,867 Jesteś śliczna. 40 00:04:41,575 --> 00:04:43,243 Przykro mi, panienko. 41 00:04:44,494 --> 00:04:47,664 Nie cię zadręczał szczegółami, 42 00:04:47,747 --> 00:04:51,793 ale twój ojciec był winien panu Silasowi McCallowi dużo pieniędzy. 43 00:04:51,877 --> 00:04:54,296 Kiedy pan McCall chciał odebrać dług, 44 00:04:54,379 --> 00:04:56,047 ojciec wyciągnął rewolwer. 45 00:04:57,299 --> 00:05:01,595 Więc pan McCall go zastrzelił. W obronie własnej, zgodnie z prawem. 46 00:05:06,016 --> 00:05:07,851 Gdzie jego koń? 47 00:05:08,643 --> 00:05:09,895 Przyjechał na nim. 48 00:05:09,978 --> 00:05:14,232 Konie ciągle uciekają, panienko. Ale wywieszę ogłoszenie. 49 00:05:15,442 --> 00:05:17,903 W razie czego pomogę z ciałem. 50 00:06:46,324 --> 00:06:49,536 Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. 51 00:06:49,619 --> 00:06:51,246 Nie teraz, Millie. 52 00:06:52,706 --> 00:06:55,875 - Przykro mi z powodu twojego taty. - Mnie też. 53 00:06:55,959 --> 00:07:00,672 Pragnę któregoś dnia zjednoczyć się z nim w niebie. 54 00:07:00,755 --> 00:07:01,590 Naprawdę? 55 00:07:02,591 --> 00:07:05,135 Chcesz spędzać czas z moim ojcem w niebie? 56 00:07:05,218 --> 00:07:06,219 Tak. 57 00:07:06,595 --> 00:07:08,722 Ale na ziemi go nie odwiedzałaś. 58 00:07:09,222 --> 00:07:10,599 Był dużo starszy. 59 00:07:12,350 --> 00:07:14,269 - Założyłaś jego ubranie. - Tak. 60 00:07:15,061 --> 00:07:17,188 Czy to część żałoby? 61 00:07:17,272 --> 00:07:19,774 Nie. Jadę do miasta coś załatwić. 62 00:07:21,860 --> 00:07:23,904 Czyli to raczej przebranie? 63 00:07:25,322 --> 00:07:26,323 Coś takiego. 64 00:07:27,449 --> 00:07:30,035 Kiedy jestem przygnębiona, zachodzę do apteki Virgila. 65 00:07:30,118 --> 00:07:31,870 Od razu poprawia mi się humor. 66 00:07:31,953 --> 00:07:33,622 Nie jadę do apteki. 67 00:07:33,705 --> 00:07:36,583 Jadę do saloonu zastrzelić tego tchórza, Silasa McCalla. 68 00:07:39,044 --> 00:07:41,922 - Poczekaj… Tak teraz? - Tak. 69 00:07:42,005 --> 00:07:43,965 A wiesz na pewno, który to Silas? 70 00:07:44,049 --> 00:07:46,760 Jest Silas M., ojciec Mary, 71 00:07:46,843 --> 00:07:50,722 - i Silas F., ojciec Pearl. - Millie. Przymknij się. 72 00:07:52,307 --> 00:07:54,768 Chodź, Lottie. Jedziemy. 73 00:07:56,561 --> 00:07:57,562 Jane. 74 00:07:58,688 --> 00:07:59,689 Jane, poczekaj. 75 00:08:01,608 --> 00:08:02,692 Poczekaj, Jane! 76 00:08:10,659 --> 00:08:13,620 - Rzuciłaś we mnie babeczką? - Pojadę z tobą. 77 00:08:13,703 --> 00:08:15,455 Po co? 78 00:08:15,538 --> 00:08:18,333 Chyba przyda ci się przyjaciółka. 79 00:08:18,416 --> 00:08:19,876 Nie jesteśmy przyjaciółkami. 80 00:08:19,960 --> 00:08:21,086 Ale byłyśmy. 81 00:08:21,795 --> 00:08:25,757 Wyglądasz na bardzo zagubioną z tymi włosami i kamizelką. 82 00:08:25,840 --> 00:08:28,635 Chcąc się zemścić po męsku, musisz się tak ubrać. 83 00:08:28,718 --> 00:08:31,555 Albo się nie mścić. Jest też taka możliwość. 84 00:08:32,264 --> 00:08:36,893 Millie, nie chcę przez całą drogę słuchać nawracających cytatów z Biblii. 85 00:08:37,686 --> 00:08:41,022 Biblia. A co to? Jakaś książka? 86 00:09:00,625 --> 00:09:02,627 Gdzie się nauczyłaś tak jeździć? 87 00:09:04,254 --> 00:09:06,006 Powinnyśmy powiedzieć szeryfowi. 88 00:09:06,089 --> 00:09:07,757 Już wie i mało go to obchodzi. 89 00:09:08,258 --> 00:09:10,969 Ktoś musi wyjaśnić mu całą sytuację. 90 00:09:11,052 --> 00:09:13,597 Tata Mary oszalał i musi trafić do więzienia, 91 00:09:13,680 --> 00:09:15,348 żeby odpokutować za grzechy. 92 00:09:15,432 --> 00:09:18,977 A my pójdziemy do kościoła modlić się o przebaczenie 93 00:09:19,060 --> 00:09:21,855 za rozważanie tego, co rozważasz. 94 00:09:21,938 --> 00:09:23,273 Jeśli wciąż to rozważasz. 95 00:09:23,356 --> 00:09:25,025 Zawsze tyle gadasz? 96 00:09:25,108 --> 00:09:28,945 Tak. Za to ty byłaś zawsze milcząca. 97 00:09:29,029 --> 00:09:31,656 W szkole myśleli, że jesteś niemową, pamiętasz? 98 00:09:33,909 --> 00:09:35,327 Przywitaj się z nią. 99 00:09:36,953 --> 00:09:38,163 Dzień dobry, Millie. 100 00:09:38,246 --> 00:09:39,581 Ładne okulary. 101 00:09:40,332 --> 00:09:41,541 Dziękuję, Eleanor. 102 00:09:41,625 --> 00:09:44,085 - To najnowszy wynalazek… - Śmieją się z ciebie. 103 00:09:45,879 --> 00:09:48,423 Poczekaj. Proszę, nie rób tego. 104 00:09:49,007 --> 00:09:53,470 Będziesz tego żałować do końca życia. Splamisz swoją duszę. 105 00:09:53,553 --> 00:09:57,974 To głupie, złe i nigdy nie pójdziesz do nieba ze mną i całą resztą. 106 00:09:58,808 --> 00:10:00,268 No i cię powieszą. 107 00:10:03,355 --> 00:10:05,440 Zostań tu i pilnuj konia. 108 00:10:10,946 --> 00:10:14,074 Szukam Silasa McCalla. On jest tu właścicielem, prawda? 109 00:10:17,118 --> 00:10:20,038 - Tak, ale go nie ma. - To gdzie, do cholery, jest? 110 00:10:20,121 --> 00:10:22,582 Nie wiem. Nie sprawdzam, co robi. 111 00:10:28,046 --> 00:10:31,049 On tego nie chciał, Panie! Wybacz mu! Wybacz nam! 112 00:10:34,678 --> 00:10:37,138 - Co się stało? - Miałaś zostać na zewnątrz. 113 00:10:38,014 --> 00:10:39,933 Jesteś córką kaznodziei? 114 00:10:41,184 --> 00:10:42,269 Tak. 115 00:10:44,354 --> 00:10:47,649 Przekaż ojcu, że przepraszam, że opuszczam nabożeństwa. 116 00:10:47,732 --> 00:10:49,693 Jestem ostatnio bardzo zajęty i… 117 00:10:49,776 --> 00:10:51,945 Przekażę, kiedy stąd wyjdziemy. 118 00:10:52,028 --> 00:10:53,530 Co zaraz uczynimy. 119 00:10:53,613 --> 00:10:54,990 Gdzie jest Silas? 120 00:10:56,032 --> 00:10:57,158 Nie musi pan odpowiadać. 121 00:10:57,242 --> 00:10:58,451 Mów. 122 00:10:58,535 --> 00:11:02,372 Poluje, jakieś 30 kilometrów na północ. 123 00:11:02,956 --> 00:11:04,374 Wzdłuż rzeki Troublesome. 124 00:11:05,083 --> 00:11:06,960 Nie jechałbym tam sam. 125 00:11:07,043 --> 00:11:09,629 Wybucha jeszcze szybciej, niż pociąga za spust. 126 00:11:10,422 --> 00:11:13,300 - Ustrzeli muchę z 70 metrów. - Po co? 127 00:11:13,800 --> 00:11:14,801 Co po co? 128 00:11:14,885 --> 00:11:17,554 Po co miałby to robić? Strzelać do muchy. 129 00:11:18,179 --> 00:11:19,180 Zabieramy je. 130 00:11:19,264 --> 00:11:21,725 Jako pokutę za ujawnienie tych informacji. 131 00:11:41,995 --> 00:11:43,663 Co my teraz zrobimy? 132 00:11:44,664 --> 00:11:47,250 Nie możemy wrócić do domu. Jesteśmy wyjęte spod prawa. 133 00:11:48,126 --> 00:11:51,213 Ty możesz wrócić. Twoi rodzice na pewno zrozumieją. 134 00:11:51,880 --> 00:11:53,006 Żartujesz? 135 00:11:53,632 --> 00:11:57,344 Wiesz, co zrobią, jak się dowiedzą, że obrabowałam saloon z bronią w ręku? 136 00:11:57,844 --> 00:12:01,598 To ja obrabowałam saloon. Ty byłaś nieświadomą wspólniczką. 137 00:12:05,143 --> 00:12:07,896 Jeśli wrócę do domu, 138 00:12:07,979 --> 00:12:11,399 będę musiała niańczyć siedmioro rodzeństwa. 139 00:12:11,483 --> 00:12:14,569 Pomagać w gotowaniu, sprzątaniu 140 00:12:14,653 --> 00:12:16,321 i przygotowywaniu kościoła. 141 00:12:18,031 --> 00:12:19,699 Muszę znaleźć męża. 142 00:12:19,783 --> 00:12:21,409 Nie wyszłaś za Jezusa? 143 00:12:23,286 --> 00:12:25,372 No dobrze, dobrze. 144 00:12:26,623 --> 00:12:28,917 Zostaniemy tu na noc, zbierzemy myśli. 145 00:12:29,000 --> 00:12:30,544 A rano powiemy, 146 00:12:30,627 --> 00:12:33,296 że zostałyśmy porwane lub tymczasowo opętane. 147 00:12:34,172 --> 00:12:35,799 Mów sobie, co tam chcesz. 148 00:12:36,299 --> 00:12:38,802 Ja jadę nad rzekę, żeby zabić tego dupka. 149 00:12:38,885 --> 00:12:41,221 Nie słyszałaś, co mówił o tych muchach? 150 00:12:41,304 --> 00:12:43,056 Na szczęście nie jestem muchą. 151 00:12:49,020 --> 00:12:51,189 Jane. To alkohol. 152 00:12:53,233 --> 00:12:54,609 O rany, naprawdę? 153 00:12:55,902 --> 00:12:57,195 Myślałam, że to poncz. 154 00:12:57,821 --> 00:12:59,281 Piłaś to już kiedyś? 155 00:12:59,990 --> 00:13:00,991 Nie. 156 00:13:02,200 --> 00:13:03,201 - Ty? - Nie. 157 00:13:04,494 --> 00:13:08,415 Alkohol zamienia cię w ladacznicę albo wiedźmę. Albo i to, i to. 158 00:13:08,999 --> 00:13:10,584 - Nie jesteś ciekawa? - Nie. 159 00:13:35,442 --> 00:13:39,529 Czy to nie dziwne, że młode dziewczęta 160 00:13:39,613 --> 00:13:42,657 mają taką obsesję na punkcie koni? 161 00:13:45,368 --> 00:13:49,789 A kiedy dorosną, oczekuje się, że będą siedziały w kuchni z dziećmi. 162 00:13:50,999 --> 00:13:53,543 Tak, to dziwne. 163 00:13:57,339 --> 00:14:00,050 Ale nie ty. Ty wciąż lubisz konie. 164 00:14:01,092 --> 00:14:02,427 Tak. 165 00:14:05,388 --> 00:14:09,017 Ja uważam, że są przerażające. 166 00:14:10,018 --> 00:14:12,270 Musisz się nauczyć je rozumieć. 167 00:14:16,358 --> 00:14:17,359 Chcesz potańczyć? 168 00:14:18,318 --> 00:14:20,070 Nie, dzięki. 169 00:14:23,740 --> 00:14:26,993 No tak, wciąż jesteś w żałobie. 170 00:14:27,994 --> 00:14:29,871 Jesteś zbyt smutna, by tańczyć? 171 00:14:30,789 --> 00:14:33,917 Nie lubię tańczyć. Lubię jeździć konno. 172 00:14:35,418 --> 00:14:36,419 I tyle. 173 00:14:42,092 --> 00:14:45,470 Ja nie powinnam tańczyć. 174 00:14:46,346 --> 00:14:47,847 Ponieważ… 175 00:14:53,186 --> 00:14:54,688 Coś tam o szatanie. 176 00:14:54,771 --> 00:14:56,314 Nie pamiętam. 177 00:14:58,483 --> 00:15:01,278 Ale czasami 178 00:15:01,945 --> 00:15:04,698 zakładam krynolinę mamy. 179 00:15:04,781 --> 00:15:08,910 I wyrzucam wysoko nogi, udając, że jestem tancerką. 180 00:15:10,579 --> 00:15:14,291 Ale taką porządną, która nie robi złych rzeczy. 181 00:15:14,374 --> 00:15:16,293 Chodź, musisz spróbować. 182 00:15:16,376 --> 00:15:17,711 No chodź. 183 00:15:20,672 --> 00:15:21,882 Wysoko. 184 00:15:25,260 --> 00:15:29,431 Jest też taki skakany taniec. 185 00:15:30,098 --> 00:15:31,683 Spodoba ci się. 186 00:16:19,439 --> 00:16:21,316 Psiakość! 187 00:16:50,345 --> 00:16:51,596 Dalej, Lottie. 188 00:17:22,585 --> 00:17:24,170 Wiem, że tu jesteś, McCall! 189 00:18:09,216 --> 00:18:10,759 Mam broń. 190 00:18:10,842 --> 00:18:12,385 Nie strzelaj! Jesteśmy niegroźni. 191 00:18:14,012 --> 00:18:15,013 To ona. 192 00:18:17,224 --> 00:18:20,227 Millie? Co ty tu, do cholery, robisz? 193 00:18:20,310 --> 00:18:21,811 Co ja tu robię? 194 00:18:22,604 --> 00:18:26,524 Zostawiłaś mnie na pewną śmierć. Dzięki Bogu trafiłam na doktora Henry'ego. 195 00:18:26,608 --> 00:18:29,361 Leczę plemiona po drugiej stronie rzeki. 196 00:18:29,444 --> 00:18:31,905 Czasem dołączamy się z ojcem, 197 00:18:31,988 --> 00:18:34,824 - by głosić dobrą nowinę. - Wziąłem ją za indyka. 198 00:18:34,908 --> 00:18:35,909 Sekundkę. 199 00:18:37,577 --> 00:18:39,621 - Zostawiłaś mnie. - Wróciłabym. 200 00:18:39,704 --> 00:18:40,830 Już ci wierzę. 201 00:18:40,914 --> 00:18:44,334 Po szkole też mnie zostawiłaś, żeby palić cygara z Lylem Thomasem. 202 00:18:44,417 --> 00:18:45,460 Nie chodzi o ciebie. 203 00:18:45,544 --> 00:18:48,463 W tym problem. Ryzykuję dla ciebie życiem, 204 00:18:48,547 --> 00:18:50,840 a ciebie nawet to nie obchodzi. 205 00:18:51,925 --> 00:18:53,927 - Sama chciałaś. - Bo jesteś szalona. 206 00:18:54,010 --> 00:18:55,428 - Jestem wściekła. - No i? 207 00:18:56,388 --> 00:18:58,682 To powód, żeby strzelać do innych? 208 00:18:59,599 --> 00:19:02,060 - Może. - Nawet nie podziękowałaś. 209 00:19:02,143 --> 00:19:04,771 Gdyby nie ja, nie wiedziałabyś, gdzie szukać McCalla. 210 00:19:04,854 --> 00:19:08,233 A więc o to chodzi? Mam ci podziękować? 211 00:19:08,817 --> 00:19:10,151 - Nie zaszkodzi. - Dobra. 212 00:19:11,361 --> 00:19:12,571 Dziękuję, Millie. 213 00:19:12,654 --> 00:19:15,532 Dziękuję, że jesteś tak znudzona swoim życiem, 214 00:19:15,615 --> 00:19:17,117 że doczepiłaś się do mojego. 215 00:19:17,826 --> 00:19:20,829 - To nie było miłe. - Nie mam czasu na bycie miłą. 216 00:19:20,912 --> 00:19:24,040 Koń mojego taty tu jest. Widzisz? 217 00:19:24,124 --> 00:19:26,710 Miałam dostać od niego to siodło. 218 00:19:27,210 --> 00:19:28,587 Odbiorę jego konia, 219 00:19:28,670 --> 00:19:32,382 odbiorę jego siodło i poczekam tu na powrót McCalla, 220 00:19:32,465 --> 00:19:34,426 żeby strzelić mu między oczy. 221 00:19:34,926 --> 00:19:36,094 Możesz patrzeć… 222 00:19:37,429 --> 00:19:39,389 albo obudzić staruszka i spieprzać. 223 00:19:39,973 --> 00:19:40,974 Obudzić? 224 00:19:47,939 --> 00:19:52,068 W porządku, doktorze. Ona z nami nie wraca. Ruszajmy. 225 00:19:57,282 --> 00:19:59,117 - Co jest? - Nie wiem. 226 00:20:06,249 --> 00:20:07,417 On nie żyje. 227 00:20:08,668 --> 00:20:10,003 Co teraz? 228 00:20:11,046 --> 00:20:14,049 Nic. Zmarł z przyczyn naturalnych. 229 00:20:14,132 --> 00:20:16,593 To dobry chrześcijanin. Trzeba go pochować. 230 00:20:17,093 --> 00:20:18,929 - Pomóż mi. - Nie mam czasu. 231 00:20:19,012 --> 00:20:20,472 Pomóż albo będę krzyczeć! 232 00:20:27,771 --> 00:20:30,440 Wariuje jak kukurydza rzucona na gorący olej. 233 00:20:31,650 --> 00:20:33,193 - Ukryj się. - A ciało? 234 00:20:33,276 --> 00:20:35,487 I tak bym ją zerżnął. 235 00:20:37,280 --> 00:20:38,323 Coś ty za jeden? 236 00:20:43,578 --> 00:20:44,663 Czego chcesz? 237 00:20:50,669 --> 00:20:55,298 Dzięki Bogu, że was widzę. O Boże. Chwalmy Pana. 238 00:20:55,382 --> 00:20:58,218 Byliśmy przerażeni, póki się nie zjawiliście. 239 00:20:59,344 --> 00:21:00,595 Znam was? 240 00:21:01,680 --> 00:21:05,350 Nie. Nazywam się Sadie, a to mój brat Clayton. 241 00:21:06,142 --> 00:21:09,813 Wracaliśmy do domu z kościoła, kiedy bum! Porwali nas bandyci. 242 00:21:12,232 --> 00:21:13,316 To prawda? 243 00:21:17,612 --> 00:21:18,613 Tak. 244 00:21:19,698 --> 00:21:20,699 Czyje to ciało? 245 00:21:21,700 --> 00:21:22,993 Jednego z bandytów. 246 00:21:23,994 --> 00:21:25,203 Wygląda na starego. 247 00:21:27,330 --> 00:21:29,124 Wasze przybycie go wystraszyło. 248 00:21:29,207 --> 00:21:31,084 Padł trupem, gdy tylko was usłyszał. 249 00:21:31,167 --> 00:21:33,753 A wtedy reszta bandytów uciekła do lasu. 250 00:21:43,555 --> 00:21:44,931 Lepiej wejdźcie do środka. 251 00:22:23,220 --> 00:22:26,723 Przepraszam. Nie wiedziałam, że jestem aż tak głodna. 252 00:22:28,892 --> 00:22:30,560 A on co tak milczy? 253 00:22:30,644 --> 00:22:33,897 Wie pan, jacy są chłopcy. Wszystko trzymają w sobie. 254 00:22:33,980 --> 00:22:38,526 Mówię mu: „Musisz to z siebie wyrzucić. Cokolwiek nosisz w sercu. 255 00:22:38,610 --> 00:22:41,947 Nieważne, jak straszne. Inaczej wybuchniesz”. 256 00:22:42,656 --> 00:22:46,493 Niektórzy mężczyźni milczą, by pokazać siłę i determinację. 257 00:22:47,077 --> 00:22:49,913 Ja nie. Ja jestem głośny jak wieprz. 258 00:22:54,626 --> 00:22:57,379 To pański koń? Ten kasztanowaty? 259 00:22:57,879 --> 00:23:00,340 Tak. A co? 260 00:23:01,258 --> 00:23:02,926 Swoje lata już ma. 261 00:23:03,009 --> 00:23:04,553 To gówniany koń. 262 00:23:05,053 --> 00:23:09,266 Pewnie dam go córce. Ona kocha konie. 263 00:23:15,188 --> 00:23:17,399 - Mówi pan o Mary? - Jasna cholera, Millie. 264 00:23:18,942 --> 00:23:19,943 Znacie ją? 265 00:23:21,111 --> 00:23:24,364 Chodziliśmy razem do szkoły. Dlatego tu jesteśmy. 266 00:23:25,115 --> 00:23:26,157 Ona was przysłała? 267 00:23:26,908 --> 00:23:29,494 Tak. Mamy panu przekazać wiadomość. 268 00:23:30,620 --> 00:23:33,123 Od dawna nie mamy kontaktu. 269 00:23:36,585 --> 00:23:38,962 Wiemy. Ubolewa nad tym. 270 00:23:56,104 --> 00:23:58,189 Obwinia mnie za to? 271 00:23:59,649 --> 00:24:00,984 Tak. 272 00:24:01,610 --> 00:24:03,570 Może panu wybaczyć bycie łotrem, 273 00:24:03,653 --> 00:24:07,949 ale nie potrafi wybaczyć tego, że zaniedbywał ją pan jako ojciec. 274 00:24:10,744 --> 00:24:13,455 To dlatego wciąż pracuje w burdelu Dory? 275 00:24:13,538 --> 00:24:16,249 Prawdopodobnie. Mówiła też… 276 00:24:17,751 --> 00:24:19,794 że ją pan rozczarował. 277 00:24:20,921 --> 00:24:22,881 Mordować tak ludzi. 278 00:24:22,964 --> 00:24:26,301 Jakby ważniejsze było wzbudzanie strachu niż bycie dobrym ojcem. 279 00:24:27,886 --> 00:24:30,889 To po prostu… Na tym polega bycie mężczyzną. 280 00:24:33,183 --> 00:24:34,559 Mężczyźni tak robią. 281 00:24:37,103 --> 00:24:39,981 Wszyscy mężczyźni sypiają z żonami braci? 282 00:24:43,526 --> 00:24:44,736 Skąd o tym wiesz? 283 00:24:47,030 --> 00:24:50,075 Proszę mnie nie obwiniać. Ja tylko przekazuję wiadomości. 284 00:24:51,243 --> 00:24:53,954 Mary… Pamiętam ją. 285 00:24:55,956 --> 00:24:57,916 To ona pieprzyła się z synem sędziego 286 00:24:57,999 --> 00:25:01,127 - w każdy piątek za szkołą? - Tak, to ona. 287 00:25:01,628 --> 00:25:06,132 Dochodziła tak głośno. Cała klasa ją słyszała. 288 00:25:06,716 --> 00:25:10,345 Była tak dobra z rachunków, że mogłaby mieć własny interes. 289 00:25:10,428 --> 00:25:12,681 - W zasadzie chyba tak jest. - Dość! 290 00:25:13,890 --> 00:25:16,810 Błagam… skończcie już. 291 00:25:21,940 --> 00:25:23,233 Przekażcie, że przepraszam. 292 00:25:25,277 --> 00:25:27,028 Jestem bezwartościowym śmieciem. 293 00:25:29,364 --> 00:25:31,741 Ale błagam, powiedzcie jej, żeby wróciła do domu. 294 00:25:34,911 --> 00:25:35,912 Błagam. 295 00:25:38,039 --> 00:25:39,416 Ten ból… 296 00:25:41,793 --> 00:25:42,919 Boże. 297 00:25:43,003 --> 00:25:45,839 Wolałbym, żeby ktoś strzelił mi prosto w łeb. 298 00:25:51,845 --> 00:25:52,888 Przykro mi. 299 00:25:53,805 --> 00:25:54,973 Nie możemy tego zrobić. 300 00:25:55,056 --> 00:25:56,099 Proszę. 301 00:25:58,184 --> 00:25:59,227 Zrób to, proszę. 302 00:26:03,565 --> 00:26:08,361 Mary nie obchodzą słowa. One nie mają znaczenia. 303 00:26:10,530 --> 00:26:13,283 Pańska udręka to wystarczające przeprosiny. 304 00:26:16,953 --> 00:26:20,790 Możemy przekazać jej konia. Tego kasztanowatego. 305 00:26:22,959 --> 00:26:27,005 Nie wiem, czy go przyjmie, ale możemy spróbować. 306 00:26:31,635 --> 00:26:34,346 Skąd wiesz, że spał z żoną brata? 307 00:26:35,096 --> 00:26:36,514 Ojciec jest kaznodzieją. 308 00:26:36,598 --> 00:26:38,683 Ludzie mu się zwierzają. 309 00:26:39,851 --> 00:26:41,478 Dziękuję za twoją pomoc. 310 00:26:42,729 --> 00:26:46,399 Chciałaś, by padł na kolana. Jestem pewna, że by cię zabił. 311 00:26:46,900 --> 00:26:48,568 A jesteś moją przyjaciółką. 312 00:26:54,908 --> 00:26:56,076 Ja biorę Lottie. 313 00:26:58,370 --> 00:26:59,537 Ty weź konia taty. 314 00:27:02,499 --> 00:27:05,168 Nie mogę. Nie umiem jeździć. 315 00:27:05,252 --> 00:27:07,337 To proste, pokażę ci. 316 00:27:14,719 --> 00:27:15,720 Gotowa? 317 00:27:27,816 --> 00:27:29,526 Z siodłem jest łatwiej. 318 00:27:29,609 --> 00:27:30,610 Gadasz. 319 00:27:30,694 --> 00:27:32,445 Mogę gadać i jechać jednocześnie. 320 00:27:32,529 --> 00:27:34,573 A ponoć konie cię przerażały. 321 00:27:34,656 --> 00:27:37,367 - Szybciej. - Nadal mnie przerażają. 322 00:27:37,909 --> 00:27:39,953 Podręczmy jeszcze jakichś mężczyzn. 323 00:27:40,036 --> 00:27:41,580 Dalej, nie ociągaj się. 324 00:27:41,663 --> 00:27:45,208 Próbuję. A jeśli spadnę? Można spaść z konia? 325 00:27:51,464 --> 00:27:53,383 NA PODSTAWIE KSIĄŻKI CECELII AHERN 326 00:28:57,489 --> 00:28:59,491 Napisy: Daria Okoniewska