1 00:00:07,258 --> 00:00:09,552 Oddaj mu, kochany! Oddaj! 2 00:00:10,219 --> 00:00:11,637 To gamoń, mistrzu. 3 00:00:11,721 --> 00:00:13,556 Rozłóżmy go, mistrzu. 4 00:00:13,556 --> 00:00:16,434 - I to już! - Zaczynamy! 5 00:00:16,434 --> 00:00:18,311 {\an8}DRUGA WALKA O TYTUŁ MISTRZOWSKI 6 00:00:18,311 --> 00:00:20,271 {\an8}28 CZERWCA 1997 7 00:00:24,275 --> 00:00:27,028 Nie, chuj z tym. Od tego nie zaczynamy. 8 00:00:33,034 --> 00:00:35,661 Omówimy sporo zjebanych akcji. 9 00:00:37,288 --> 00:00:41,250 Ale teraz... wychodzę na scenę. 10 00:00:44,545 --> 00:00:50,551 TEATR MAJESTIC 11 00:00:52,303 --> 00:00:54,597 ENID W INDIANIE 12 00:00:54,597 --> 00:00:56,349 Słuchajcie. 13 00:00:56,349 --> 00:00:57,517 Ciekawostka. 14 00:00:57,517 --> 00:00:58,810 24 KWIETNIA 2017 15 00:00:58,810 --> 00:01:00,436 Siedzę w pudle. 16 00:01:00,520 --> 00:01:03,106 Gadam przez telefon z dealerem samochodowym. 17 00:01:03,106 --> 00:01:05,191 Mówi, że chce kupić konie. 18 00:01:05,191 --> 00:01:07,318 Ja na to: „Konie? Jak to, konie?”. 19 00:01:07,402 --> 00:01:09,904 Jestem z Brooklynu, nie znam się. 20 00:01:09,904 --> 00:01:13,699 „Jasne, wszystko ci skołuję. Pumę, lwa, tygrysa”... 21 00:01:15,493 --> 00:01:17,745 To ja z moim tygrysem. 22 00:01:20,581 --> 00:01:22,041 Obłęd. 23 00:01:22,125 --> 00:01:26,295 To znak, że wyrwałem się z Brownsville. Byłem wtedy szurnięty. 24 00:01:29,799 --> 00:01:31,426 Nie skłamię tu ani razu. 25 00:01:31,426 --> 00:01:35,722 Powiem wszystko i będę z wami do bólu szczery. 26 00:01:35,722 --> 00:01:38,391 Gdy wracam myślami do tamtych czasów, 27 00:01:38,391 --> 00:01:40,893 do wszystkich tych wizyt w psychiatryku, 28 00:01:40,977 --> 00:01:44,063 zastanawiam się, co mi dolegało. Byłem mocno walnięty. 29 00:01:44,147 --> 00:01:46,232 Byłem przedziwnym dzieciakiem. 30 00:01:46,899 --> 00:01:48,109 Kim jestem? 31 00:01:48,109 --> 00:01:51,112 Widzicie tego, którego chcecie widzieć. 32 00:01:53,865 --> 00:01:55,032 Kim jestem? 33 00:01:59,829 --> 00:02:04,876 Najbardziej brutalnym, zajadłym i bezwzględnym mistrzem w dziejach. 34 00:02:04,876 --> 00:02:07,211 Niepowtarzalnym. Niezrównanym. 35 00:02:07,295 --> 00:02:09,505 Porywcze ataki i znakomita obrona. 36 00:02:09,589 --> 00:02:12,633 Jestem żarłoczny. Zjem wasze serca! Zjem wasze dzieci! 37 00:02:12,717 --> 00:02:14,218 Na chwałę Allaha! 38 00:02:23,144 --> 00:02:24,604 Czy to ja? 39 00:02:28,524 --> 00:02:29,525 Tak. 40 00:02:31,569 --> 00:02:32,570 Nie. 41 00:02:33,905 --> 00:02:37,700 To ledwie początek. Jestem Żelazny Mike. 42 00:02:44,957 --> 00:02:48,586 Nie fikaj do mojego brata, bo oberwiesz! Ostrzeż kumpli! 43 00:02:55,176 --> 00:02:58,930 {\an8}Żałosna, słaba beksa z ciebie, Michaelu Gerardzie Tysonie. 44 00:02:58,930 --> 00:03:02,183 {\an8}Zawsze będziesz grubaskiem do bicia. 45 00:03:02,183 --> 00:03:03,935 {\an8}- Dlaczego? - Postaw się. 46 00:03:03,935 --> 00:03:05,019 {\an8}Nie chcę się bić. 47 00:03:05,103 --> 00:03:07,897 {\an8}Walczysz albo umierasz. Co wolisz? 48 00:03:07,897 --> 00:03:09,190 {\an8}Uciec? 49 00:03:09,190 --> 00:03:10,274 {\an8}Kurna, Mike. 50 00:03:10,358 --> 00:03:12,777 {\an8}Dokąd zwiejesz? Nie masz dokąd! 51 00:03:14,404 --> 00:03:16,406 {\an8}Jestem z Brownsville w Nowym Jorku. 52 00:03:16,406 --> 00:03:20,076 {\an8}W 1971 był tam największy odsetek morderstw w kraju. 53 00:03:20,076 --> 00:03:23,413 {\an8}Dziwki, prochy i zabójcy na każdym rogu. 54 00:03:23,413 --> 00:03:26,290 {\an8}Teraz umieśćcie tam małego grubaska. 55 00:03:26,374 --> 00:03:29,043 {\an8}Wstawałem i zgarniałem łomot. 56 00:03:29,127 --> 00:03:32,004 {\an8}Szedłem do szkoły – łomot. 57 00:03:32,088 --> 00:03:34,716 {\an8}Wracałem ze szkoły – łomot. 58 00:03:35,383 --> 00:03:36,551 {\an8}To był mój świat. 59 00:03:36,551 --> 00:03:37,635 {\an8}Nie ma co. 60 00:03:37,719 --> 00:03:39,637 {\an8}- Ćwiartka? - Biedna cipa. 61 00:03:40,179 --> 00:03:41,347 {\an8}Nie radziłem sobie. 62 00:03:44,308 --> 00:03:48,187 {\an8}Gadałem do siebie na głos. Byłem dziwnym dzieciakiem. 63 00:03:49,021 --> 00:03:51,816 Matka zabrała mnie do jakiegoś lekarza. 64 00:03:54,026 --> 00:03:56,612 Pani syn jest opóźniony. 65 00:03:58,030 --> 00:04:01,033 {\an8}Musi się pani z tym liczyć. 66 00:04:05,329 --> 00:04:07,957 {\an8}Nie. Na pewno? 67 00:04:12,170 --> 00:04:15,131 Tymi słowami facet zabił wszystkie jej marzenia. 68 00:04:16,299 --> 00:04:18,468 Już nigdy we mnie nie uwierzyła. 69 00:04:21,054 --> 00:04:23,765 Byłem opóźnionym, sepleniącym grubasem. 70 00:04:24,515 --> 00:04:26,517 Jasne, że mnie lali. 71 00:04:28,770 --> 00:04:32,315 Widziałem to tak, że każdy kiedyś obrywał. 72 00:04:40,156 --> 00:04:42,492 Mój nowy złoty ząb, skurwielu. 73 00:04:44,577 --> 00:04:46,496 Mike, pomóż mi w kuchni. 74 00:04:47,371 --> 00:04:52,210 Denise, Rodney, pod kołdrę. Już, pora spać. 75 00:04:58,758 --> 00:05:00,760 Nie przeszkadzaj mi, Mike. 76 00:05:02,303 --> 00:05:03,971 Nie mamy się gdzie podziać. 77 00:05:04,639 --> 00:05:06,808 Ale wcale nie musimy tego znosić. 78 00:05:12,230 --> 00:05:13,689 Eddie, chcesz zupy? 79 00:05:13,773 --> 00:05:16,359 Tak, słonko. Dzięki. 80 00:05:16,943 --> 00:05:18,945 Patrz, Mike, zdziwisz się. 81 00:05:18,945 --> 00:05:21,656 Mike, chodź. Popatrz. 82 00:05:21,656 --> 00:05:24,033 Zobacz, co teraz zrobi. 83 00:05:24,117 --> 00:05:25,576 Wchodzi na barierkę... 84 00:05:28,663 --> 00:05:31,541 Okładali się jak wariaci, a potem dymali. 85 00:05:31,541 --> 00:05:34,252 Myślałem, że się kochają. 86 00:05:34,252 --> 00:05:36,796 Gdy nie dźgali się nożami. 87 00:05:39,674 --> 00:05:42,927 Matka miała lepsze życie, nim trafiła do Brownsville. 88 00:05:43,511 --> 00:05:45,847 Była pielęgniarką i dietetyczką. 89 00:05:45,847 --> 00:05:50,184 Uczyła się na pedagożkę, gdy poznała mojego domniemanego ojca. 90 00:05:52,061 --> 00:05:54,147 Zawsze miała straszny gust. 91 00:05:55,690 --> 00:05:58,860 Poprzedni zostawił nas bez grosza na ulicy. 92 00:06:01,446 --> 00:06:06,993 Są trzy rodzaje biedy. Bieda, straszne bieda... 93 00:06:07,577 --> 00:06:09,328 I jebana nędza. 94 00:06:10,246 --> 00:06:14,459 Czarna, samotna matka z trójką dzieci nie wyjdzie z jebanej nędzy. 95 00:06:15,334 --> 00:06:16,419 Rozumiała to. 96 00:06:17,420 --> 00:06:19,130 Straciliśmy całe oparcie. 97 00:06:20,006 --> 00:06:21,424 To był wyrok śmierci. 98 00:06:22,842 --> 00:06:25,303 Koczowaliśmy w opuszczonych budynkach. 99 00:06:26,387 --> 00:06:28,139 Każdy był coraz gorszy. 100 00:06:28,681 --> 00:06:32,560 Jej marzenia umierały. Robiła, co musiała. 101 00:06:33,853 --> 00:06:35,688 To by zjebało każde dziecko. 102 00:06:38,066 --> 00:06:40,651 Przez łobuzów rzuciłem szkołę. 103 00:06:40,735 --> 00:06:43,780 Skończyłem edukację w drugiej klasie. 104 00:06:43,780 --> 00:06:46,282 Przychodziłem z siostrą i uciekałem. 105 00:06:46,282 --> 00:06:48,326 Wracałem tylko na obiad. 106 00:06:48,326 --> 00:06:49,577 - Masz kasę? - Nie. 107 00:06:49,577 --> 00:06:51,120 Bierzemy wszystko! 108 00:06:51,204 --> 00:06:53,706 - Kradł nam ptaki. - Macie ptaki? 109 00:06:53,790 --> 00:06:55,625 Kurna, całą kupę! 110 00:06:57,502 --> 00:07:00,588 W życiu nie widziałem ptaków z tak bliska. 111 00:07:02,090 --> 00:07:05,093 One jako jedyne odwzajemniały moją miłość. 112 00:07:06,803 --> 00:07:09,806 Zawsze wracały, choć mogły polecieć wszędzie. 113 00:07:09,806 --> 00:07:11,682 Poznałem je wszystkie. 114 00:07:11,766 --> 00:07:13,976 - I pokochałem. - Ej, knypku! 115 00:07:14,060 --> 00:07:16,813 Skocz do zoologicznego po ziarno. 116 00:07:17,438 --> 00:07:20,066 Nazwałem wszystkie te brudne gołębie. 117 00:07:20,066 --> 00:07:21,484 Dalej mi dokuczano. 118 00:07:21,484 --> 00:07:26,364 Jezu, knypku! Jebie od ciebie! Myć się nie umiesz? 119 00:07:26,948 --> 00:07:28,282 Chrzaniłem to. 120 00:07:28,366 --> 00:07:32,703 Byłem szczęśliwy – aż Gary Flowers skrzywdził gołębia Georgiego. 121 00:07:33,204 --> 00:07:35,039 Wtedy zacząłem się bić. 122 00:07:35,540 --> 00:07:37,458 Szczera, kurwa, prawda. 123 00:07:37,542 --> 00:07:39,544 Weź, oddaj mi ptaka. 124 00:07:39,544 --> 00:07:40,837 Jakiego? 125 00:07:40,837 --> 00:07:42,714 Proszę cię. 126 00:07:42,714 --> 00:07:44,590 A co mi zrobisz? 127 00:07:44,674 --> 00:07:48,970 Niby co mi, kurwa, zrobisz, Mike? 128 00:07:49,846 --> 00:07:54,142 Z jakiej paki mam ci go dać? Na moje oko jest mój. 129 00:07:54,142 --> 00:07:57,770 - Tak! - Myślałem, żeby go zjeść. 130 00:07:57,854 --> 00:07:59,897 - Tak! - Świetna myśl! 131 00:07:59,981 --> 00:08:01,607 Pewnie smakuje jak kurczak. 132 00:08:01,691 --> 00:08:03,651 No weź, czego chcesz? 133 00:08:03,735 --> 00:08:05,111 Dobra, wybacz. 134 00:08:29,177 --> 00:08:32,472 Tyson zastrasza wszystkim, co robi. 135 00:08:32,472 --> 00:08:35,975 Wychodzi bez peleryny. Jest cały spocony. 136 00:08:36,059 --> 00:08:38,644 Jego pełne pogardy spojrzenie mówi: 137 00:08:38,728 --> 00:08:40,938 „Jedziemy, miejmy to z głowy”. 138 00:08:41,022 --> 00:08:42,857 {\an8}WALKA O TYTUŁ MISTRZOWSKI 139 00:08:42,857 --> 00:08:43,941 {\an8}27 CZERWCA 1988 140 00:08:45,610 --> 00:08:49,655 Na ring wchodzi mistrz świata wagi ciężkiej. 141 00:08:49,739 --> 00:08:52,617 To właśnie chcemy zobaczyć. 142 00:08:56,996 --> 00:08:59,874 Tyson zaczyna rundę z kopyta. 143 00:09:03,503 --> 00:09:06,964 Dotkliwe ciosy w tułów! Upada! 144 00:09:12,136 --> 00:09:14,347 Hak w tułów powalił Spinksa. 145 00:09:14,347 --> 00:09:17,100 Trzymasz się? Dawaj. 146 00:09:19,018 --> 00:09:20,728 Spinks wraca do akcji. 147 00:09:31,406 --> 00:09:34,575 Pada! Teraz już raczej nie wstanie. 148 00:09:34,659 --> 00:09:37,578 Spinks leży na wznak. 149 00:09:37,662 --> 00:09:41,666 Sześć. Siedem. Osiem. Dziewięć. 150 00:09:41,666 --> 00:09:46,421 To koniec. Mike Tyson wygrywa dramatycznym nokautem w pierwszej rundzie. 151 00:09:46,421 --> 00:09:48,005 Nasuwa się pytanie, 152 00:09:48,089 --> 00:09:52,218 kto ma z nim jakiekolwiek szanse? 153 00:09:52,218 --> 00:09:54,637 Życie zaczęło się zmieniać. 154 00:09:58,558 --> 00:10:00,309 Barkim mnie z nimi poznał. 155 00:10:00,393 --> 00:10:02,437 Kradliśmy, co nam wpadło w ręce. 156 00:10:02,437 --> 00:10:06,357 Kasę, ciuchy, biżuterię. Ceniłem ich ponad rodzinę. 157 00:10:06,441 --> 00:10:09,444 Matka dała się ubezwłasnowolnić systemowi. 158 00:10:09,444 --> 00:10:13,823 Przy nich – miałem władzę. Miałem osiem lat, oni – jakieś 12. 159 00:10:13,823 --> 00:10:16,325 Nazwaliśmy się Bandą z Rutland Road. 160 00:10:16,409 --> 00:10:19,287 Obiady jedliśmy w szkole. Nawet nie w naszej. 161 00:10:19,287 --> 00:10:21,664 Każdy miał czarne bachory gdzieś. 162 00:10:29,964 --> 00:10:31,382 Ej, oddawaj torebkę! 163 00:10:31,466 --> 00:10:34,635 Tak żyłem jako dziesięciolatek. 164 00:10:40,391 --> 00:10:41,392 Bierz! 165 00:10:42,810 --> 00:10:44,562 Im byłeś gorszy, tym lepszy. 166 00:10:44,562 --> 00:10:48,232 Wiedzieliśmy, że długo nie pożyjemy, więc żyliśmy na całego. 167 00:10:51,402 --> 00:10:55,031 Uznałem, że wkrótce to ja dostanę kulę w łeb. 168 00:10:58,701 --> 00:11:02,038 Kłamliwe uliczne cwaniaczki mówiły, że jestem super. 169 00:11:02,038 --> 00:11:05,124 Takimi ludźmi się otaczałem. To był mój dom. 170 00:11:05,208 --> 00:11:07,460 Wpadałem w ten schemat całe życie. 171 00:11:07,460 --> 00:11:09,545 Mike'u Tysonie, brachu! 172 00:11:09,629 --> 00:11:13,299 Pozwól, że się przedstawię! Jestem Don King! 173 00:11:16,969 --> 00:11:18,179 Chciałbym. 174 00:11:21,224 --> 00:11:22,225 Michael. 175 00:11:28,689 --> 00:11:31,609 Nettie i Sal przyszli się do nas napić 176 00:11:31,609 --> 00:11:33,986 i ktoś obrobił ich mieszkanie. 177 00:11:34,070 --> 00:11:36,906 - Zabrał kasę, kaszkę dla dziecka... - To nie ja. 178 00:11:36,906 --> 00:11:39,158 Nie łżyj, patrząc mi w oczy. 179 00:11:39,242 --> 00:11:40,410 Wiem, że to ty. 180 00:11:40,410 --> 00:11:42,662 Nie wychodziłem z pokoju. 181 00:11:42,662 --> 00:11:45,331 Twoje rodzeństwo nie rozrabia. 182 00:11:45,415 --> 00:11:48,960 Denise ma dobre stopnie, Rodney chce być naukowcem. 183 00:11:48,960 --> 00:11:51,129 - Rodney to świr. - Z przyszłością. 184 00:11:51,129 --> 00:11:54,298 Szalonego naukowca? Tu nikt nie ceni nauki. 185 00:11:55,133 --> 00:11:56,676 Został chirurgiem. 186 00:11:56,676 --> 00:11:58,010 Po co to robisz? 187 00:11:58,094 --> 00:12:01,013 Paradujesz w ładnych, kradzionych ciuchach? 188 00:12:01,806 --> 00:12:04,058 - Ja nic nie ukradłam. - Bo wolisz żebrać. 189 00:12:04,142 --> 00:12:06,728 Lepsze to niż być złodziejem, gnoju. 190 00:12:07,645 --> 00:12:09,856 Jak mam do ciebie przemówić? 191 00:12:09,856 --> 00:12:12,066 Oddaj forsę, którą ci pożyczyłem. 192 00:12:12,150 --> 00:12:14,777 Nic ci nie oddam, sknero jebana. 193 00:12:15,987 --> 00:12:19,157 Dałam ci życie. Chcesz je spędzić w pudle? 194 00:12:19,157 --> 00:12:20,992 - Mam to gdzieś. - Tak trzymaj. 195 00:12:21,617 --> 00:12:23,411 Jaki ptak nie lata? 196 00:12:25,997 --> 00:12:27,206 Ten w klatce. 197 00:12:27,290 --> 00:12:28,291 W klatce. 198 00:12:29,667 --> 00:12:31,586 Słuchaj mnie, bo zginiesz. 199 00:12:31,586 --> 00:12:32,962 Nie zgarnęli mnie. 200 00:12:33,046 --> 00:12:34,547 Jaki 10-latek tak mówi? 201 00:12:34,547 --> 00:12:36,215 Nie ma się czym chwalić. 202 00:12:36,924 --> 00:12:39,469 Ta droga prowadzi na dno. 203 00:12:40,511 --> 00:12:43,306 To cię czeka, Mike. 204 00:12:44,057 --> 00:12:45,058 Gówno wiesz. 205 00:12:50,480 --> 00:12:53,608 Pierwszy raz wpadłem właśnie w tym wieku. 206 00:12:55,443 --> 00:12:57,570 A dom Sala i Nettie... 207 00:12:59,363 --> 00:13:00,490 Dobra, to ja. 208 00:13:03,076 --> 00:13:05,536 {\an8}Nie rozumiecie tego dreszczyku. 209 00:13:05,620 --> 00:13:09,665 {\an8}To taki szał kogoś przechytrzyć. 210 00:13:09,749 --> 00:13:11,167 {\an8}Wejść komuś do domu... 211 00:13:13,294 --> 00:13:14,962 i ujrzeć cały ten luksus. 212 00:13:16,214 --> 00:13:17,215 Jest twój. 213 00:13:18,299 --> 00:13:21,761 Czujesz się potężny. U władzy. 214 00:13:22,637 --> 00:13:25,765 Na ulicy zaczęli gadać, że pobiję się z każdym. 215 00:13:27,183 --> 00:13:30,436 Nie sądziłem, że dożyję 20-ki, więc mi nie zależało. 216 00:13:41,989 --> 00:13:43,574 Było mi tak wstyd. 217 00:13:43,658 --> 00:13:46,285 Nie nauczyłem się dobrze czytać ani pisać. 218 00:13:46,369 --> 00:13:49,080 Byłem wtedy kłamliwym śmieciem. 219 00:13:49,080 --> 00:13:52,667 Gdy sam się nie cierpisz, nie pokochasz nikogo innego. 220 00:13:52,667 --> 00:13:56,170 Czy trudniej być nazywanym gwałcicielem czy wyjść na ring? 221 00:13:56,254 --> 00:13:59,340 {\an8}Trudniej gadać z takim kutasem jak ty. 222 00:13:59,424 --> 00:14:01,592 {\an8}- Weź, Mike. - Kutas jesteś i tyle. 223 00:14:01,676 --> 00:14:02,677 {\an8}Nadajemy na żywo. 224 00:14:02,677 --> 00:14:05,596 {\an8}- Chrzanię to, kutasie. - Kończymy wywiad. 225 00:14:05,680 --> 00:14:07,932 - Dzięki za wizytę. - Jeb się. 226 00:14:07,932 --> 00:14:09,600 Wrócimy do tego. 227 00:14:10,268 --> 00:14:11,602 Spadam stąd. 228 00:14:18,317 --> 00:14:21,279 Nic mnie nie czekało, więc nikomu nie współczułem. 229 00:14:25,783 --> 00:14:28,995 Wolałem się mścić na łobuzach. 230 00:14:31,372 --> 00:14:33,708 Co jest, Mike? Po co stajemy? 231 00:14:40,089 --> 00:14:43,301 Matka była strażniczką więzienną, zanim się urodziłem. 232 00:14:43,301 --> 00:14:46,387 Widziała za kratkami morze czarnych twarzy. 233 00:14:46,471 --> 00:14:47,722 Bała się. 234 00:14:47,722 --> 00:14:49,515 Mnie też chciała nastraszyć. 235 00:14:53,936 --> 00:14:55,563 Gdy zaczęli mnie aresztować... 236 00:14:56,981 --> 00:14:59,025 przychodziła na posterunek... 237 00:15:00,568 --> 00:15:02,528 i robiła jedyne, co umiała. 238 00:15:04,113 --> 00:15:05,114 Skur... 239 00:15:05,198 --> 00:15:06,866 To był regularny widok. 240 00:15:08,409 --> 00:15:11,704 Raz tak mnie sprała, że nie usłyszałem zarzutów. 241 00:15:11,788 --> 00:15:14,707 Biała rodzina by tego nie pochwalała. 242 00:15:14,791 --> 00:15:16,751 Kręcicie głowami, co nie? 243 00:15:17,460 --> 00:15:21,339 Tymczasem czarni widzieli tylko matkę, chcącą ocalić dziecko. 244 00:15:21,339 --> 00:15:22,507 Ile razy mam ci... 245 00:15:22,507 --> 00:15:26,010 Nie umiała do mnie przemówić. Nie ułatwiałem tego. 246 00:15:26,094 --> 00:15:28,554 Im bardziej się bała, tym mocniej mnie tłukła. 247 00:15:28,638 --> 00:15:31,557 Nie zdążyła zobaczyć, jak odnoszę sukces. 248 00:15:31,641 --> 00:15:34,811 Nie zrobiłem dla niej nic dobrego. 249 00:15:35,395 --> 00:15:38,147 Moje rodzeństwo nie rozrabiało jak ja. 250 00:15:38,231 --> 00:15:40,108 Chciała się tylko nie martwić. 251 00:15:40,108 --> 00:15:43,027 Nie umiała uchronić mnie przed paką. 252 00:15:43,111 --> 00:15:45,822 Ej, byłeś kiedyś w Spofford? 253 00:15:49,700 --> 00:15:55,248 Kuzyn mówił, że pierwszej nocy złapali go i ogolili mu łeb. 254 00:15:55,248 --> 00:15:56,791 To dom wariatów. 255 00:15:58,167 --> 00:16:02,422 A takie młodziaki... Cóż, wariaci takich lubią. 256 00:16:10,138 --> 00:16:12,056 Mike, siemano! 257 00:16:12,557 --> 00:16:13,725 Barkim! 258 00:16:13,725 --> 00:16:16,352 Luz, są tu wszystkie twoje ziomy. 259 00:16:16,436 --> 00:16:19,605 - Jebany zlot absolwentów. - Co szkoły nie skończyli. 260 00:16:19,689 --> 00:16:22,817 Spoff było, kurna, moim drugim domem. 261 00:16:23,484 --> 00:16:27,572 Byłem w domach zastępczych, klasach integracyjnych, na Staten Island... 262 00:16:28,573 --> 00:16:31,534 Gdy kończyłem 13 lat, miasto nie wiedziało, co zrobić. 263 00:16:32,452 --> 00:16:35,830 Wysłali mnie do zakładu poprawczego Tryon. 264 00:16:35,830 --> 00:16:38,541 Matka nawet się nie pożegnała. 265 00:16:38,541 --> 00:16:40,877 Rozrabiałem tam bez przerwy. 266 00:16:40,877 --> 00:16:42,879 „Walcie się, jestem z Brooklynu”. 267 00:16:51,554 --> 00:16:54,724 Już by leżał, gdyby nie wybił mi zębów. 268 00:16:54,724 --> 00:16:57,310 Pierdol się. Patrz na moje żebra. 269 00:16:57,310 --> 00:17:00,396 - Lał cię jak powietrze. - Co wam się stało? 270 00:17:01,064 --> 00:17:03,733 - Pan Stewart nam się stał. - Strażnik? 271 00:17:03,733 --> 00:17:05,985 Nie, stary, doradca. 272 00:17:06,069 --> 00:17:08,780 Jakiś amatorski mistrz bokserski. 273 00:17:09,447 --> 00:17:10,490 Zlałbym go. 274 00:17:10,990 --> 00:17:12,200 Ta, jasne. 275 00:17:12,200 --> 00:17:13,367 Jeb się. 276 00:17:30,051 --> 00:17:31,094 Słyszałem o tobie. 277 00:17:33,096 --> 00:17:34,263 Ubieraj się. 278 00:17:36,140 --> 00:17:40,144 Czułem, że gdy rozłożę tego białasa, reszta zacznie mnie ubóstwiać. 279 00:17:41,771 --> 00:17:43,231 Rozpierdolę go. 280 00:17:58,454 --> 00:18:01,707 Pamiętam, jak myślałem, że umieram. Serio. 281 00:18:02,875 --> 00:18:05,545 Ale i że jeśli nauczę się tak walić, 282 00:18:05,545 --> 00:18:08,131 będę w stanie stłuc i okraść każdego. 283 00:18:08,715 --> 00:18:11,175 Proszę pana, nauczy mnie pan tak bić? 284 00:18:11,259 --> 00:18:12,260 Nie. 285 00:18:12,260 --> 00:18:15,054 - Chcę się nauczyć. - Nie chcesz. Zjeżdżaj. 286 00:18:15,138 --> 00:18:16,222 Chcę być bokserem. 287 00:18:16,222 --> 00:18:17,306 Tak? 288 00:18:17,890 --> 00:18:19,642 Tak samo jak reszta. 289 00:18:20,768 --> 00:18:23,479 Ale żadnemu nie chce się na to pracować. 290 00:18:24,021 --> 00:18:27,358 Słyszałem o tobie. Groźny z ciebie twardziel, co? 291 00:18:28,151 --> 00:18:30,194 Izolatka już drugiego dnia? 292 00:18:31,863 --> 00:18:34,490 Też jesteś leniem. Nie będę cię uczył. 293 00:18:36,784 --> 00:18:39,579 Nie jestem. Nie wkręcam cię, koleś. 294 00:18:40,288 --> 00:18:42,290 - Potrzebuję cię. - Ja ciebie nie. 295 00:18:43,332 --> 00:18:45,460 Zresztą, ja nie patrzę na punkty. 296 00:18:45,460 --> 00:18:49,839 Ogarnij się, nie bądź chamski i okaż nieco szacunku, to pogadamy. 297 00:18:49,839 --> 00:18:51,883 Do tego czasu – spierdalaj. 298 00:19:00,725 --> 00:19:02,518 Zacząłem się przykładać. 299 00:19:04,604 --> 00:19:06,314 W końcu dostałem wyróżnienie. 300 00:19:06,314 --> 00:19:10,359 Ja. A zawsze miałem się za najgorszego głąba. 301 00:19:10,443 --> 00:19:12,236 Ale byłem cwanym głąbem. 302 00:19:15,364 --> 00:19:17,283 Bobby Stewart zaczął mnie trenować. 303 00:19:17,283 --> 00:19:21,746 I po paru miesiącach... chyba się domyślacie. 304 00:19:25,875 --> 00:19:27,502 Jestem niezły w te klocki. 305 00:19:30,421 --> 00:19:33,633 Pierwszy raz szło mi coś, co nie było zabronione. 306 00:19:42,225 --> 00:19:43,434 No weź, zadzwoń. 307 00:19:45,686 --> 00:19:47,230 - Dzwoń. - Dobra. 308 00:19:47,230 --> 00:19:49,816 - Niech matka usłyszy, że coś umiem. - Dobra. 309 00:19:49,816 --> 00:19:51,401 Białemu uwierzy. 310 00:19:51,401 --> 00:19:54,362 Chodź, pogadajmy chwilkę. Serio. 311 00:19:54,362 --> 00:19:55,446 Nic nie zrobiłem. 312 00:19:55,530 --> 00:19:57,073 Wiem, wiem. 313 00:20:02,412 --> 00:20:04,247 Kogoś ci przedstawię. 314 00:20:04,247 --> 00:20:07,041 Cus D'Amato. To znany trener bokserski. 315 00:20:07,125 --> 00:20:09,460 Przy nim rozwinąłbyś skrzydła. 316 00:20:11,546 --> 00:20:13,756 Dlaczego? Co zrobiłem? 317 00:20:15,049 --> 00:20:17,510 - Jak to? - Trenuję z tobą. 318 00:20:17,510 --> 00:20:18,803 Nie, Mike. 319 00:20:18,803 --> 00:20:21,514 Zrobił z Floyda Pattersona mistrza. 320 00:20:21,514 --> 00:20:24,934 Trenował José Torresa. Zaufaj mi. 321 00:20:26,394 --> 00:20:28,646 Będę się starał, słowo. 322 00:20:28,730 --> 00:20:31,566 Nie, Mike. To coś dobrego. 323 00:20:31,566 --> 00:20:35,278 No weź, co zrobiłem? Co zrobiłem? 324 00:20:35,278 --> 00:20:37,572 Nic nie zrobiłeś. Słuchaj. 325 00:20:42,201 --> 00:20:43,703 Wkrótce cię zwolnią. 326 00:20:44,912 --> 00:20:47,540 Nie chcę, żebyś znów rozrabiał w Brownsville. 327 00:20:49,167 --> 00:20:51,461 Chcę ci pomóc, a nie cię karać. 328 00:20:52,545 --> 00:20:53,671 Dobra? 329 00:20:55,006 --> 00:20:58,760 Proszę cię. Rozchmurz się, to dobre wieści. 330 00:21:03,139 --> 00:21:04,140 Dobra. 331 00:21:07,643 --> 00:21:11,981 {\an8}Cus był legendą. Trenował aż dwóch mistrzów świata. 332 00:21:12,065 --> 00:21:13,107 {\an8}30 MARCA 1965 333 00:21:14,692 --> 00:21:17,904 Gdy go poznałem, miał mały klub w Catskill w Nowym Jorku. 334 00:21:20,198 --> 00:21:21,824 Zapomniano o nim. 335 00:21:25,453 --> 00:21:27,163 Uchodził za staroświeckiego. 336 00:21:29,707 --> 00:21:32,585 - To była jego ostatnia szansa... - Wystarczy. 337 00:21:32,585 --> 00:21:34,045 ...na powrót do łask. 338 00:21:34,045 --> 00:21:35,505 Jest tak. 339 00:21:35,505 --> 00:21:39,300 Oto przyszły mistrz świata wagi ciężkiej. 340 00:21:40,051 --> 00:21:42,762 Uczyniłem Pattersona najmłodszym mistrzem. 341 00:21:42,762 --> 00:21:47,183 Słuchaj mnie, a osiągniesz to jeszcze szybciej. 342 00:21:47,767 --> 00:21:51,312 Będziesz bestią. Postrachem. Potworem. 343 00:21:51,896 --> 00:21:53,356 Co ty na to? 344 00:21:54,816 --> 00:21:56,401 Uważałem go za zboka. 345 00:21:56,401 --> 00:21:59,862 W moich stronach gada się tak, by się do kogoś dobrać. 346 00:21:59,946 --> 00:22:02,281 Nie do wiary, że masz 13 lat. 347 00:22:04,200 --> 00:22:05,201 Mam. 348 00:22:05,201 --> 00:22:09,622 Masz wrodzony talent. Świetnie wyglądasz. 349 00:22:10,790 --> 00:22:15,169 Wkrótce staniesz się największym pięściarzem w dziejach. 350 00:22:16,921 --> 00:22:18,256 Wierzysz mi? 351 00:22:18,756 --> 00:22:20,174 Sam nie wiedziałem. 352 00:22:20,258 --> 00:22:22,677 Zastanawiałem się, jak obrobić jego dom. 353 00:22:24,345 --> 00:22:26,514 - Brak mi słów. - To prawda. 354 00:22:26,514 --> 00:22:30,059 Ludzie myślą, że jestem skończony, ale tylko czekałem. 355 00:22:30,143 --> 00:22:32,478 Wydaje mi się, że na ciebie. 356 00:22:32,979 --> 00:22:34,772 Cieszę się, że tego dożyłem. 357 00:22:36,482 --> 00:22:37,567 Zgadzasz się? 358 00:22:38,234 --> 00:22:39,610 Na współpracę? 359 00:22:40,403 --> 00:22:41,612 Jak uważasz? 360 00:22:43,865 --> 00:22:45,116 Czy to róże? 361 00:22:45,116 --> 00:22:46,576 Co? 362 00:22:46,576 --> 00:22:47,785 Róże. 363 00:22:48,786 --> 00:22:50,955 W życiu nie widziałem ich na oczy. 364 00:22:51,622 --> 00:22:53,416 Tylko w telewizji. 365 00:22:58,171 --> 00:22:59,213 Wszystko gra? 366 00:23:00,965 --> 00:23:01,966 Hej. 367 00:23:04,552 --> 00:23:05,553 O czym myślisz? 368 00:23:08,848 --> 00:23:10,516 Że chyba będę kimś. 369 00:24:00,983 --> 00:24:02,985 Napisy: Piotr Kacprzak