1
00:00:41,000 --> 00:00:42,377
{\an8}Idziemy, panowie.
2
00:00:42,960 --> 00:00:47,673
{\an8}Wróciłem do tego, co od zawsze
wróżyła mi matka i wszyscy inni,
3
00:00:47,757 --> 00:00:50,593
{\an8}bez względu na wygrane walki
i zarobione miliony.
4
00:00:50,593 --> 00:00:52,553
Prosto do punktu wyjścia.
5
00:00:53,137 --> 00:00:54,639
Może taki już jestem.
6
00:00:58,518 --> 00:01:01,437
{\an8}Gołębie umieją przelecieć
tysiąc kilometrów,
7
00:01:01,521 --> 00:01:04,732
{\an8}ale zawsze wracają
do swojej zapyziałej klatki.
8
00:01:08,236 --> 00:01:10,279
{\an8}Sześć lat to praktycznie dożywocie.
9
00:01:13,699 --> 00:01:16,244
{\an8}Mam 25 lat. Jestem w kwiecie wieku.
10
00:01:16,244 --> 00:01:18,913
{\an8}Odebrałbym Busterowi tytuł
z palcem w nosie.
11
00:01:21,457 --> 00:01:23,584
{\an8}A gdy wyjdę, będę miał, kurwa, 31.
12
00:01:24,752 --> 00:01:27,505
{\an8}Mało który mistrz świata
jest po trzydziestce.
13
00:01:28,464 --> 00:01:31,759
{\an8}Zwłaszcza po sześciu latach
marnego żarcia i bez treningu.
14
00:01:31,843 --> 00:01:32,927
{\an8}Schyl się w rozkroku.
15
00:01:33,678 --> 00:01:36,305
{\an8}Pudło odbiera, co tylko może.
16
00:01:36,389 --> 00:01:38,725
{\an8}Wszystkie moje nadzieje chuj strzelił.
17
00:01:39,392 --> 00:01:41,269
Kim będę po wyjściu?
18
00:01:43,980 --> 00:01:46,691
Witaj w domu, „mistrzu”.
19
00:01:49,694 --> 00:01:51,446
I czy ktoś się mną przejmie?
20
00:01:52,613 --> 00:01:53,614
Hej, Mike.
21
00:01:55,366 --> 00:01:56,367
Jestem Ray Ray.
22
00:02:05,543 --> 00:02:08,546
Żałuję trochę tego,
jak zaczęliśmy znajomość.
23
00:02:08,546 --> 00:02:12,133
Ale tak jest w mamrze.
Trzeba walczyć o swoje.
24
00:02:12,133 --> 00:02:14,093
Nie chciałem być niczyją dziwką.
25
00:02:15,053 --> 00:02:17,805
Wyobrażacie sobie
dzielenie ze mną ciasnej celi?
26
00:02:19,557 --> 00:02:22,185
Ray Ray był bardziej cierpliwy
niż sam Hiob.
27
00:02:22,685 --> 00:02:24,687
Starał się, żebym nie rozrabiał.
28
00:02:25,563 --> 00:02:27,732
Tak jakby ktoś mógł mnie powstrzymać.
29
00:02:28,608 --> 00:02:30,860
{\an8}ZAMIESZKI PO UNIEWINNIENIU POLICJANTÓW
30
00:02:30,860 --> 00:02:34,322
{\an8}Przydałoby się zastanowić,
co będziesz robił po wyjściu.
31
00:02:35,156 --> 00:02:37,158
{\an8}Niby masz na to czas.
32
00:02:38,701 --> 00:02:42,080
Ale nie obijaj się,
bo system odbierze ci przyszłość.
33
00:02:42,789 --> 00:02:44,165
Znam to z autopsji.
34
00:02:45,500 --> 00:02:47,043
Nie mam przyszłości.
35
00:02:48,294 --> 00:02:50,129
Chcesz, by odsiadka coś dała?
36
00:02:50,755 --> 00:02:52,965
To czytaj prawdziwe książki.
37
00:02:53,674 --> 00:02:55,635
Zacznij od konstytucji.
38
00:02:55,635 --> 00:02:56,719
Wal się.
39
00:03:02,100 --> 00:03:04,560
Musiałem pokazać, że nie byłem miękki.
40
00:03:04,644 --> 00:03:07,855
Każdy chciał spuścić mi łomot
i jakoś zaistnieć.
41
00:03:08,940 --> 00:03:09,982
Tak sądziłem.
42
00:03:12,110 --> 00:03:15,321
Sam to żryj.
Pewnie naszczałeś do gara, zjebie.
43
00:03:15,405 --> 00:03:16,406
Kurna.
44
00:03:18,825 --> 00:03:19,992
Spieprzaj.
45
00:03:23,704 --> 00:03:26,416
Tyson, ty kutasie zza drzewa.
46
00:03:28,584 --> 00:03:31,963
„Zza drzewa”? Tego jeszcze nie słyszałem.
47
00:03:32,672 --> 00:03:35,675
Jak pan sądzi, co to znaczy?
48
00:03:37,343 --> 00:03:38,928
Pewnie coś rasistowskiego.
49
00:03:39,846 --> 00:03:41,556
Małpy chodzą po drzewach.
50
00:03:42,890 --> 00:03:45,893
Nakopałbym panu za to. Nieprawda.
51
00:03:45,977 --> 00:03:48,938
Chodzi o to,
że za drzewem czai się gwałciciel.
52
00:03:48,938 --> 00:03:52,024
Czeka na kobiety i się na nie rzuca.
53
00:03:52,108 --> 00:03:53,860
Ja tak nie zrobiłem.
54
00:03:53,860 --> 00:03:56,154
Dałem facetowi znać, że się mylił.
55
00:03:57,530 --> 00:03:59,866
Posłali mnie za to do izolatki.
56
00:04:00,491 --> 00:04:05,079
Prawie okrągła doba w ciasnocie
i ciemności, tylko z własnymi myślami.
57
00:04:05,163 --> 00:04:07,123
A już wcześniej nie były zdrowe.
58
00:04:17,341 --> 00:04:19,010
To ma szargać nadzieje.
59
00:04:19,886 --> 00:04:20,887
I szarga.
60
00:04:22,096 --> 00:04:24,766
Mike, kibicuję ci.
61
00:04:24,766 --> 00:04:26,392
Przyniosłem ci listy.
62
00:04:35,109 --> 00:04:36,486
Nie trać wiary.
63
00:04:36,486 --> 00:04:38,237
Wielu z nas jest z tobą.
64
00:04:38,321 --> 00:04:39,864
Załączam ci artykuł.
65
00:04:40,948 --> 00:04:42,909
Twój lud cię kocha.
66
00:04:42,909 --> 00:04:43,993
Ludzie gadali.
67
00:04:44,077 --> 00:04:47,914
Nie pozwolimy takiej Desiree
nas wykorzystać
68
00:04:47,914 --> 00:04:51,250
i zniszczyć jednego
z największych ludzi w dziejach!
69
00:04:51,334 --> 00:04:52,335
Wolność dla Mike'a!
70
00:04:52,335 --> 00:04:54,670
Wspierał mnie między innymi on.
71
00:04:54,754 --> 00:04:56,589
Desiree skłamała pod przysięgą.
72
00:04:56,589 --> 00:05:00,927
Zaprzecza wynajęciu prawnika
jeszcze w procesie cywilnym.
73
00:05:00,927 --> 00:05:03,513
Czyli chodziło tylko o forsę, słonko!
74
00:05:03,513 --> 00:05:06,516
Alan Dershowitz, profesor z Harwardu.
75
00:05:07,100 --> 00:05:08,559
„Najlepszy prawnik świata”.
76
00:05:09,227 --> 00:05:11,354
Raczej mocny w gębie i drogi.
77
00:05:11,354 --> 00:05:13,147
Wybielony Don King.
78
00:05:13,856 --> 00:05:17,610
Przegrałem i Sąd Najwyższy
stanu Indiana odrzucił apelację.
79
00:05:18,319 --> 00:05:21,447
Wtedy straciłem wiarę w system,
a czas zaczął się dłużyć.
80
00:05:29,330 --> 00:05:30,331
Kurwa.
81
00:05:32,166 --> 00:05:34,335
Przestań wnerwiać klawiszy.
82
00:05:43,302 --> 00:05:44,303
Od mojej siostry.
83
00:05:54,272 --> 00:05:55,857
Żelazny Mike nie pęknie.
84
00:05:59,402 --> 00:06:00,403
Pożyczysz?
85
00:06:02,029 --> 00:06:03,322
- Konstytucję?
- No.
86
00:06:09,370 --> 00:06:11,789
Wiesz co? Weź ją.
87
00:06:16,627 --> 00:06:19,797
Nie wierzyłem, gdy mówili,
że mam świetlaną przyszłość.
88
00:06:19,881 --> 00:06:23,092
Barkim, Cus, teraz Ray Ray...
89
00:06:23,176 --> 00:06:26,804
Wywodziłem się ze śmieci
i uważałem się za śmiecia.
90
00:06:26,888 --> 00:06:29,724
Pewnie część sądzi,
że wyrok mi się należał.
91
00:06:29,724 --> 00:06:31,392
Nie zgodzę się.
92
00:06:31,476 --> 00:06:34,437
Ale stałem się kolejnym czarnuchem
z numerkiem.
93
00:06:34,437 --> 00:06:37,231
A w latach '90 tacy byli sporo warci.
94
00:06:41,861 --> 00:06:45,573
Wytłumaczę wam.
Toczono wtedy „wojnę z narkotykami”.
95
00:06:45,573 --> 00:06:48,868
To jest crack.
96
00:06:50,036 --> 00:06:53,790
Zarekwirowany przed paroma dniami
przez wydział narkotyków.
97
00:06:53,790 --> 00:06:57,543
W parku naprzeciwko Białego Domu.
98
00:06:57,627 --> 00:07:00,838
Ray Ray stracił pół życia
za o połowę mniejszy worek.
99
00:07:02,048 --> 00:07:03,508
Ilość cracku potrzebna,
100
00:07:03,508 --> 00:07:08,596
by zatrzymany trafił do więzienia,
była 100 razy mniejsza od kokainy.
101
00:07:08,596 --> 00:07:11,474
Wiecie, skąd w pudle tylu czarnych?
102
00:07:12,350 --> 00:07:13,976
Na tym polu w Indianie?
103
00:07:14,519 --> 00:07:17,146
Bo białas z koksem
dostawał wyrok w zawiasach,
104
00:07:17,230 --> 00:07:19,440
a czarni z crackiem – 20 lat.
105
00:07:19,524 --> 00:07:24,737
Potrzeba więcej więzień, aresztów,
sądów i prokuratorów.
106
00:07:24,821 --> 00:07:28,032
Stawiali kolejne zakłady,
ale byliśmy ściśnięci i wkurzeni.
107
00:07:28,116 --> 00:07:31,911
Ludzi nie trzeba słać za kratki,
tylko do psychiatry. Mnie też.
108
00:07:31,911 --> 00:07:34,497
Tu nie chodzi o resocjalizację, a o karę.
109
00:07:36,165 --> 00:07:37,458
Traktuj ludzi jak zwierzęta...
110
00:07:38,084 --> 00:07:39,961
Za kogo ty się, kurwa, masz?!
111
00:07:40,795 --> 00:07:42,171
...to wkrótce rykną.
112
00:07:46,592 --> 00:07:48,428
Uparty ze mnie chuj, co poradzę.
113
00:07:50,179 --> 00:07:51,180
Wyłaź.
114
00:07:51,723 --> 00:07:55,309
Ale z Ray Raya też.
Podsuwał mi różne książki.
115
00:07:56,978 --> 00:07:58,855
Lepsze od komiksów, młody?
116
00:08:00,481 --> 00:08:02,525
Nie lepsze, ale ciekawe.
117
00:08:03,651 --> 00:08:06,821
Nigdy nie dawał się psom. Nawet w pace.
118
00:08:08,114 --> 00:08:10,241
Znał system od podszewki.
119
00:08:12,243 --> 00:08:16,080
Don King mawiał,
że gdy siedział, ta odsiadka mu służyła.
120
00:08:16,748 --> 00:08:18,750
Nie wiedziałem, co to znaczy.
121
00:08:18,750 --> 00:08:19,834
Już wiesz.
122
00:08:21,711 --> 00:08:25,423
Więzień numer 856951 – idziemy.
123
00:08:25,423 --> 00:08:28,426
- O co chodzi?
- Idziesz do zakładu o najwyższym rygorze.
124
00:08:28,426 --> 00:08:29,969
- Natychmiast.
- Co?
125
00:08:30,928 --> 00:08:32,472
Kiedy to bez sensu!
126
00:08:32,472 --> 00:08:34,265
Zostawcie go!
127
00:08:35,558 --> 00:08:36,726
Nie kuś mnie.
128
00:08:37,727 --> 00:08:39,896
Bliscy będą mnie szukać!
129
00:08:39,896 --> 00:08:45,193
Mike, zadzwoń do mojej siostry!
317-555-0153!
130
00:08:45,193 --> 00:08:50,573
Zadzwoń do mojej siostry! 317-555-0153!
131
00:08:53,201 --> 00:08:56,162
Nie spotkałem już Ray Raya.
Chciałem się zemścić.
132
00:08:56,162 --> 00:08:57,246
Mike Tyson.
133
00:08:57,330 --> 00:09:00,083
I umożliwili mi to ci durni strażnicy.
134
00:09:00,083 --> 00:09:01,167
Lloyd Franklin.
135
00:09:02,960 --> 00:09:05,171
Morda w kubeł i wara od moich rzeczy.
136
00:09:07,340 --> 00:09:09,092
Ray Ray lepiej cię wychował.
137
00:09:10,510 --> 00:09:13,930
Wyjaśnił mi, jak się sprawy mają,
gdy trafiłem tu w '88.
138
00:09:16,015 --> 00:09:19,602
Te listy od wielbicieli są na wagę złota.
139
00:09:23,064 --> 00:09:26,484
„Zgodnie z prośbą
przelałam na twoje konto 50 dolarów.
140
00:09:26,484 --> 00:09:29,112
- Bóg z tobą, mistrzu”.
- Będzie już z tysiąc.
141
00:09:29,112 --> 00:09:33,074
Przesuń przecinek, playboyu.
Dziesięć patyków i to nie koniec!
142
00:09:33,616 --> 00:09:35,576
Ta tutaj przysłała zdjęcia.
143
00:09:35,660 --> 00:09:36,661
Vicky?
144
00:09:37,370 --> 00:09:39,247
Nawet pasztety są sporo warte.
145
00:09:39,247 --> 00:09:42,333
Rozwijaliśmy się szybko,
jak każda solidna firma.
146
00:09:46,838 --> 00:09:48,840
Pudło było gotowe na podbój.
147
00:09:50,007 --> 00:09:53,094
To była więzienna edycja Idź na całość.
148
00:09:53,094 --> 00:09:54,846
Prowadzona przeze mnie.
149
00:09:54,846 --> 00:09:58,307
- Dobra, słonko, daję słuchawkę koledze...
- Cephusowi.
150
00:09:58,391 --> 00:10:00,935
Ugość go ciepło, dobra?
151
00:10:02,937 --> 00:10:03,938
Cześć.
152
00:10:04,856 --> 00:10:07,608
Jebać świat zewnętrzny.
153
00:10:07,692 --> 00:10:10,319
Tutaj nie muszę
trenować co rano od piątej.
154
00:10:11,487 --> 00:10:14,657
Nie muszę dla was naparzać
innych sukinsynów.
155
00:10:14,741 --> 00:10:17,702
- Masz, przez wzgląd na dawne czasy.
- Tutaj jestem przedsiębiorcą.
156
00:10:19,078 --> 00:10:21,080
Jest bezpiecznie, nie ma presji.
157
00:10:31,257 --> 00:10:33,676
Pracowała dla mnie cała służba.
158
00:10:33,760 --> 00:10:36,888
Nawet ten tępy chujek nosił mi pączki.
159
00:10:41,225 --> 00:10:42,894
Byłem królem mamra.
160
00:10:42,894 --> 00:10:44,437
Pasowało mi to.
161
00:10:44,437 --> 00:10:46,856
Chciałem zostać w pudle i się tam ukryć.
162
00:10:47,440 --> 00:10:49,525
Na zewnątrz czułem się jak w więzieniu.
163
00:10:49,609 --> 00:10:52,070
Jestem z wami całkiem szczery.
164
00:10:52,070 --> 00:10:54,947
Nakręcałem coraz gorsze akcje,
165
00:10:55,031 --> 00:10:57,658
a oni, zamiast przedłużać mi wyrok,
166
00:10:57,742 --> 00:11:00,745
skracali mi go za „dobre sprawowanie”.
167
00:11:02,246 --> 00:11:03,581
Jesteś pewny?
168
00:11:03,581 --> 00:11:05,708
Przywalą ci karę, jeśli wpadniesz.
169
00:11:05,792 --> 00:11:06,793
Spokojna głowa.
170
00:11:08,169 --> 00:11:09,170
Dobra.
171
00:11:10,213 --> 00:11:11,631
Ale ostrzegałem.
172
00:11:16,052 --> 00:11:17,512
{\an8}MECZET
173
00:11:29,399 --> 00:11:30,858
Idealna przykrywka.
174
00:11:32,068 --> 00:11:33,736
Ja nie dotykałem ich islamu...
175
00:11:35,363 --> 00:11:36,823
a oni – moich gratów.
176
00:11:38,366 --> 00:11:39,450
Trzymaj.
177
00:11:46,124 --> 00:11:48,126
Spędzaliśmy tam kupę czasu.
178
00:11:51,879 --> 00:11:54,674
Tamci stale modlili się
do swojej siły wyższej.
179
00:11:57,593 --> 00:11:59,303
Też miałem swoją.
180
00:12:04,726 --> 00:12:06,436
Nie odzywali się ani słowem.
181
00:12:07,061 --> 00:12:08,229
Aż nagle...
182
00:12:08,229 --> 00:12:10,440
Mistrzu, obczaj to.
183
00:12:11,107 --> 00:12:13,401
Jest wart dziewięć stów. Odbiera faksy,
184
00:12:13,401 --> 00:12:16,529
bateria trzyma godzinę
i można pisać w kalendarzu.
185
00:12:16,529 --> 00:12:18,406
- Czaisz?
- Siedzę w pudle.
186
00:12:18,406 --> 00:12:20,074
Z kim bym się umawiał?
187
00:12:20,616 --> 00:12:21,826
Racja, mistrzu.
188
00:12:21,826 --> 00:12:23,244
Czyli nie chcesz?
189
00:12:23,244 --> 00:12:25,037
- Zabieraj to.
- Dobra.
190
00:12:27,540 --> 00:12:29,208
Ta zabaweczka nie zadziała.
191
00:12:29,709 --> 00:12:31,252
Nie chrzań, to telefon.
192
00:12:31,252 --> 00:12:35,006
Póki nie gada z górą, to zwykła cegła.
193
00:12:37,050 --> 00:12:41,012
Z satelitą. Tutaj sygnał nie dociera.
194
00:12:43,014 --> 00:12:45,516
Zawierasz tu swoje transakcje...
195
00:12:47,935 --> 00:12:49,896
ale zostajesz na modlitwy.
196
00:12:51,439 --> 00:12:53,399
Możesz się modlić z nami.
197
00:12:54,859 --> 00:12:58,780
Mam tylko jedną prośbę: zdejmuj buty.
198
00:13:02,617 --> 00:13:05,870
Islamiści mi imponowali,
bo uchodzili za najgorszych.
199
00:13:05,870 --> 00:13:08,456
Pierwszym, jakiego spotkałem,
był Kapitan Joe.
200
00:13:08,456 --> 00:13:11,334
Ali jest milionerem! Larry Holmes też!
201
00:13:11,334 --> 00:13:13,211
Mike Tyson też ma forsy jak lodu!
202
00:13:13,211 --> 00:13:15,838
HBO zarabia dzięki mnie fortunę.
203
00:13:15,922 --> 00:13:19,717
Kochacie mnie,
więc nie marnujcie mojego, kurwa, czasu.
204
00:13:22,470 --> 00:13:23,846
Muszę coś zjeść.
205
00:13:24,889 --> 00:13:26,557
Pyszny ten placek z fasolą.
206
00:13:27,350 --> 00:13:29,560
Kapitan Joe się nie cackał.
207
00:13:29,644 --> 00:13:31,604
Uczył Malcolma X,
208
00:13:31,604 --> 00:13:33,481
był asem Elijy Muhammada...
209
00:13:34,941 --> 00:13:38,528
Staram się, żeby chuje coś zarobiły.
Mówię, że jestem głodny,
210
00:13:38,528 --> 00:13:41,364
a wy podsuwacie mi
jakiś jebany placek z fasolą?
211
00:13:41,364 --> 00:13:44,492
Do cholery. Chcę coś konkretnego.
212
00:13:46,619 --> 00:13:48,287
Podnoś i smaż.
213
00:13:49,288 --> 00:13:50,289
Czekam.
214
00:13:51,541 --> 00:13:53,251
Nie dotykam wieprzowiny.
215
00:13:53,751 --> 00:13:55,294
To cię zwalniam, skurwielu.
216
00:14:06,180 --> 00:14:07,724
Za co to?
217
00:14:08,558 --> 00:14:12,145
Czasem trzeba kutasom pokazać,
kto tu rządzi.
218
00:14:12,145 --> 00:14:13,771
Zadzwonię jutro.
219
00:14:13,855 --> 00:14:16,149
O HBO się nie martw. Ogarną się.
220
00:14:16,149 --> 00:14:17,525
Jak zawsze.
221
00:14:24,699 --> 00:14:26,117
A ci tu skąd, kurwa?
222
00:14:26,701 --> 00:14:30,163
Bracie King,
zjawiłem się poinformować cię,
223
00:14:30,163 --> 00:14:32,790
że nie wolno ci zwolnić Kapitana Joego.
224
00:14:33,958 --> 00:14:37,545
Opuścić nas możesz co najwyżej ty sam.
225
00:14:38,212 --> 00:14:41,007
Po tej akcji Don nie fikał do Kapitana.
226
00:14:44,469 --> 00:14:46,763
Byli zgrają groźnych skurwysynów,
227
00:14:46,763 --> 00:14:49,307
ale gadali całkiem do rzeczy.
228
00:14:50,099 --> 00:14:51,100
Nóżkę?
229
00:14:52,935 --> 00:14:54,645
To nie świnina, tylko kura.
230
00:15:01,110 --> 00:15:02,820
Zacznę chyba więcej biegać.
231
00:15:03,321 --> 00:15:06,324
W tym stanie pudło zabrania boksu.
232
00:15:08,284 --> 00:15:09,660
To stan zewnętrzny.
233
00:15:12,747 --> 00:15:16,584
W jaki sposób zamierzasz zadbać
o swojego ducha?
234
00:15:19,629 --> 00:15:23,758
Jeśli nie będziesz rozrabiał,
wyjdziesz za niecały rok.
235
00:15:26,594 --> 00:15:28,054
Ale prawdziwa wolność...
236
00:15:29,263 --> 00:15:35,061
Ona... płynie z wzniesienia się
ponad ziemskie dążenia.
237
00:15:38,439 --> 00:15:39,899
Jesteś na to gotów?
238
00:15:41,359 --> 00:15:43,277
Gość znał się na rzeczy.
239
00:15:43,361 --> 00:15:44,695
Przyznam, że go polubiłem.
240
00:15:45,488 --> 00:15:47,532
Dotąd tylko Cus tak ze mną gadał.
241
00:15:48,658 --> 00:15:51,661
Zacząłem uzdrawiać swoją duszę i ciało.
242
00:15:52,453 --> 00:15:54,789
Don martwił się tylko o to drugie.
243
00:15:55,331 --> 00:15:58,876
Nakręcał cały świat, że za niecałe
pół roku wrócę w blasku chwały.
244
00:15:59,377 --> 00:16:03,214
Ale każdy zarobiony milion
był jak milion kilogramów presji.
245
00:16:03,214 --> 00:16:06,259
Srałem po gaciach z obawy, że zawiodę.
246
00:16:06,259 --> 00:16:07,760
Was.
247
00:16:07,844 --> 00:16:10,221
Jeśli chcieliście mnie oglądać.
248
00:16:10,930 --> 00:16:14,559
Kurna, byłem przerażony.
Dlatego sięgnąłem po pomoc.
249
00:16:18,354 --> 00:16:20,565
Nie sądziłem, że pani przyjdzie,
doktor Angelou.
250
00:16:21,899 --> 00:16:23,568
Prosiłeś.
251
00:16:23,568 --> 00:16:26,237
Będę z tobą szczera.
252
00:16:26,821 --> 00:16:30,366
Nie wiem, co właściwie mogę ci powiedzieć.
253
00:16:31,242 --> 00:16:38,124
Ale jeśli jakieś moje słowa ci pomogą,
to z chęcią je znajdę.
254
00:16:38,791 --> 00:16:41,753
Mimo tego, co o mnie gadają?
255
00:16:41,753 --> 00:16:45,381
Patrzę na to, jacy ludzie są teraz.
256
00:16:45,465 --> 00:16:49,302
Nie piętnuję ich za to, jacy byli.
257
00:16:49,302 --> 00:16:51,220
Nawet Mike'a Tysona.
258
00:16:52,221 --> 00:16:56,434
Wszyscy możemy stać się kimś więcej.
259
00:16:56,434 --> 00:16:59,687
„Można mnie wspominać,
mówiąc kłamliwym głosem.
260
00:16:59,771 --> 00:17:04,025
Można wetrzeć mnie w ziemię,
lecz niczym pył się wzniosę”.
261
00:17:04,025 --> 00:17:07,320
Uwielbiam słyszeć własną twórczość.
262
00:17:08,071 --> 00:17:12,116
Szkoda, że ja
nie znam się zbytnio na boksie.
263
00:17:12,200 --> 00:17:14,160
Naprawdę się staram.
264
00:17:14,160 --> 00:17:17,455
Znów trenuję i zdrowiej jem.
265
00:17:17,955 --> 00:17:21,793
Chcę być lepszym człowiekiem, wie pani.
266
00:17:21,793 --> 00:17:24,253
Dla siebie czy dla nich?
267
00:17:27,673 --> 00:17:32,845
Co ci zostanie,
gdy nie będziesz już ich mistrzem?
268
00:17:40,186 --> 00:17:41,187
Nie wolno.
269
00:17:42,939 --> 00:17:45,775
Stać cię na więcej.
270
00:17:47,985 --> 00:17:50,571
Przepraszam, panie władzo.
271
00:17:50,655 --> 00:17:55,410
Czy byłby pan tak miły i zrobił mi zdjęcie
272
00:17:55,410 --> 00:17:59,872
z panem Tysonem?
273
00:18:11,801 --> 00:18:13,261
Pięknie, ziomek.
274
00:18:14,595 --> 00:18:16,389
Maya to nasza orędowniczka.
275
00:18:17,974 --> 00:18:19,142
Pięć dych.
276
00:18:19,976 --> 00:18:21,227
Że co?
277
00:18:21,728 --> 00:18:23,855
Pięć dych za zdjęcie.
278
00:18:23,855 --> 00:18:25,940
Tak, sprzedałem je.
279
00:18:25,940 --> 00:18:27,024
I pączki.
280
00:18:27,108 --> 00:18:29,819
Wiecie, jak trudno w pudle o pączki?
281
00:18:38,119 --> 00:18:40,538
Ale jej słów – nie zapomniałem.
282
00:18:40,538 --> 00:18:42,039
CZARNA SIŁA
283
00:18:45,501 --> 00:18:49,881
Sęk w tym, że nikt nie wrócił na szczyt
po trzech latach przerwy.
284
00:18:50,715 --> 00:18:52,717
Ani nie wyszedł z paki nietknięty.
285
00:18:52,717 --> 00:18:54,510
Umysłowo, duchowo...
286
00:18:55,094 --> 00:18:56,512
i nie tylko.
287
00:18:57,847 --> 00:18:59,599
Skąd myśl, że mnie by się udało?
288
00:18:59,599 --> 00:19:01,934
OSTATNI DZIEŃ ODSIADKI
289
00:19:02,018 --> 00:19:04,270
Świat czeka na twój jutrzejszy powrót.
290
00:19:04,270 --> 00:19:06,189
Mike'a Tysona, nie mój.
291
00:19:06,189 --> 00:19:08,483
Don ma ponoć sto milionów.
292
00:19:09,442 --> 00:19:11,277
A ile jest wart Mike?
293
00:19:11,277 --> 00:19:12,987
Mike jest chuja wart.
294
00:19:13,654 --> 00:19:15,364
Mike woli siedzieć tutaj.
295
00:19:16,199 --> 00:19:17,575
Z jakiego powodu?
296
00:19:19,035 --> 00:19:20,536
Widzę, co kombinujesz.
297
00:19:20,620 --> 00:19:24,040
Sądzisz, że Allah tak mówi mi,
żebym to zostawił.
298
00:19:24,040 --> 00:19:25,333
Czym bym się zajął?
299
00:19:26,709 --> 00:19:29,337
Jutro wychodzę.
300
00:19:29,337 --> 00:19:31,798
Mam dość zagadek i tego pieprzenia.
301
00:19:31,798 --> 00:19:33,758
Mów lepiej, co mam robić.
302
00:19:53,694 --> 00:19:54,779
Mike'u Tysonie.
303
00:19:56,656 --> 00:19:59,367
Służysz jedynie Allahowi.
304
00:20:01,369 --> 00:20:06,165
Z tą wiedzą...
możesz kroczyć dowolną ścieżką.
305
00:20:10,420 --> 00:20:13,089
Bałem się wyjść na zewnątrz.
306
00:20:13,881 --> 00:20:16,300
Tam nad sobą nie panowałem.
307
00:20:16,384 --> 00:20:19,053
W więzieniu to ja dyktowałem zasady.
308
00:20:19,721 --> 00:20:23,516
Gdy się modliłem,
inne głosy wreszcie zamykały mordy.
309
00:20:27,186 --> 00:20:29,772
Niech pokój i łaska Allaha
spłyną na ciebie.
310
00:20:30,648 --> 00:20:33,276
Niech pokój i łaska Allaha
spłyną na ciebie.
311
00:20:35,778 --> 00:20:36,863
Dobra, Mike.
312
00:20:38,030 --> 00:20:39,031
Ruszamy.
313
00:20:43,995 --> 00:20:45,663
A gdybym nie dał rady?
314
00:20:46,372 --> 00:20:48,291
Tak się bałem, że mnie znienawidzicie.
315
00:20:49,459 --> 00:20:52,211
Bałem się,
że znów stanę się zjebanym Mike'iem.
316
00:20:52,295 --> 00:20:56,799
Który przekonał cały świat i siebie,
że umrze przedwcześnie.
317
00:20:57,550 --> 00:21:00,553
25 MARCA 1996
6:15 RANO
318
00:21:01,387 --> 00:21:03,056
Taki miałem wybór.
319
00:21:03,056 --> 00:21:05,099
{\an8}KOCHAMY ŻELAZNEGO MIKE'A
320
00:21:05,183 --> 00:21:07,101
NIE JEST CIĘŻKI, TO NASZ BRAT
321
00:21:07,185 --> 00:21:08,770
MISTRZ WRÓCIŁ
322
00:21:08,770 --> 00:21:10,521
Jesteśmy z tobą, Tyson!!
323
00:21:11,022 --> 00:21:13,399
Znów stać się potworem Cusa...
324
00:21:14,734 --> 00:21:16,527
i dojną krową Dona...
325
00:21:17,570 --> 00:21:23,701
albo stać się kimś lepszym, kogo widzieli
Ray Ray, imam Siddeeq i Maya.
326
00:21:23,785 --> 00:21:25,203
- Kochamy cię!
- Mike!
327
00:21:25,953 --> 00:21:27,163
Chciałem tego.
328
00:21:29,040 --> 00:21:30,666
Musiałem zdecydować.
329
00:21:34,253 --> 00:21:35,254
Szlag.
330
00:22:24,554 --> 00:22:26,556
Napisy: Piotr Kacprzak