1 00:00:28,111 --> 00:00:32,366 Danny! Zastrzel go! 2 00:00:33,075 --> 00:00:34,159 Proszę pana? 3 00:00:35,244 --> 00:00:37,621 Proszę dokończyć drinka i zapiąć pas. 4 00:00:37,621 --> 00:00:39,122 - Szykujemy się... - Przepraszam. 5 00:00:39,122 --> 00:00:40,999 ...do lądowania, proszę dokończyć drinki, 6 00:00:40,999 --> 00:00:42,584 - podnieść oparcia... - Tak. 7 00:00:42,584 --> 00:00:46,046 ...zrobimy, co w naszej mocy, by lądowanie poszło gładko. 8 00:02:13,217 --> 00:02:15,219 {\an8}SERIAL INSPIROWANY POWIEŚCIĄ THE MINDS OF BILLY MILLIGAN 9 00:02:15,219 --> 00:02:16,303 {\an8}AUTORSTWA DANIELA KEYESA 10 00:02:24,394 --> 00:02:31,068 W TŁUMIE 11 00:02:52,673 --> 00:02:54,925 PRZYLOTY 12 00:03:17,030 --> 00:03:18,240 Szlag. Kurwa. 13 00:03:31,295 --> 00:03:33,005 KANTOR 14 00:03:43,307 --> 00:03:46,059 Czemu Londyn po Rockefeller Center? 15 00:03:47,769 --> 00:03:49,062 Icchak kazał mi lecieć. 16 00:03:50,522 --> 00:03:52,900 Nigdy wcześniej nie wyjechałeś z kraju. 17 00:03:52,900 --> 00:03:55,819 - Skąd miałeś paszport? - Icchak mi załatwił. 18 00:03:55,819 --> 00:03:56,945 Jak? 19 00:03:56,945 --> 00:03:59,072 Nie wiem. Jak Icchak robi cokolwiek? 20 00:03:59,072 --> 00:04:00,949 Nie wiem. Dlatego pytam. 21 00:04:00,949 --> 00:04:02,743 Ma znajomości, okej? 22 00:04:02,743 --> 00:04:03,827 Okej. 23 00:04:08,123 --> 00:04:09,333 Mój tata tam był. 24 00:04:10,709 --> 00:04:12,961 ANGIELSKI 25 00:04:14,630 --> 00:04:17,048 Dodzwoniłeś się do Londyńskiego Biura Podróży. 26 00:04:17,048 --> 00:04:19,635 Zostaw wiadomość, a my oddzwonimy. 27 00:04:20,886 --> 00:04:22,638 Mówi Danny Sullivan. 28 00:04:22,638 --> 00:04:24,056 Jestem synem Pete’a Sullivana. 29 00:04:25,098 --> 00:04:26,475 Mam do niego ten numer. 30 00:04:28,936 --> 00:04:30,354 Jestem akurat w mieście, więc... 31 00:04:30,354 --> 00:04:33,273 Jeśli Pete mógłby oddzwonić... 32 00:04:36,610 --> 00:04:38,654 W sumie nieważne. Zadzwonię później. 33 00:04:38,654 --> 00:04:39,738 Dzięki. Do widzenia. 34 00:04:42,032 --> 00:04:44,117 Nie mówiłeś o biologicznym ojcu. 35 00:04:44,952 --> 00:04:47,120 Nie ma co mówić. Nie było go. 36 00:04:47,120 --> 00:04:49,248 A potem zniknął. 37 00:04:49,248 --> 00:04:50,457 Kiedy to było? 38 00:04:52,084 --> 00:04:54,044 Adam i ja byliśmy mali. 39 00:04:54,044 --> 00:04:55,337 Przed tym wszystkim. 40 00:04:55,337 --> 00:04:57,464 Przed rzuceniem szkoły? 41 00:04:57,464 --> 00:04:59,883 Miałem może sześć lat. 42 00:05:00,384 --> 00:05:02,427 Wiedziałeś, że Icchak znał twojego ojca? 43 00:05:02,427 --> 00:05:04,012 Nie, wcześniej nie. 44 00:05:05,556 --> 00:05:06,765 Staram się to zrozumieć. 45 00:05:08,725 --> 00:05:11,770 Miałem kłopoty, a Icchak wysłał mnie do taty, ale... 46 00:05:11,770 --> 00:05:13,146 A gdzie była Ariana? 47 00:05:13,146 --> 00:05:15,774 Mówiłem już. Zostawiła mnie, gdy jej potrzebowałem. 48 00:05:16,984 --> 00:05:18,193 Prawie jak na zawołanie. 49 00:05:18,193 --> 00:05:19,611 Co to ma znaczyć? 50 00:05:19,611 --> 00:05:21,321 Zostawiła cię, gdy byłeś bezbronny. 51 00:05:21,321 --> 00:05:24,324 Wtedy wkroczył Icchak i dał ci to, czego potrzebowałeś. 52 00:05:24,324 --> 00:05:25,993 Tak? Co takiego? 53 00:05:25,993 --> 00:05:30,372 Paszport. I najwyraźniej zbawienie. 54 00:05:45,137 --> 00:05:47,764 LONDYŃSKIE BIURO PODRÓŻY 55 00:06:08,368 --> 00:06:09,661 Przepraszam. 56 00:06:09,661 --> 00:06:10,746 Zamknięte. 57 00:06:11,288 --> 00:06:14,583 Szukam Petera Sullivana. Pete’a Sullivana? 58 00:06:15,459 --> 00:06:16,460 Nie znam. 59 00:06:17,961 --> 00:06:20,589 Podobno to jest jego adres. 60 00:06:23,634 --> 00:06:25,761 Zaraz przyjdzie szef. Możesz go spytać. 61 00:06:28,305 --> 00:06:29,139 Mogę tu zaczekać? 62 00:06:30,891 --> 00:06:32,726 Doreen, Doreen, Doreen. 63 00:06:32,726 --> 00:06:35,229 Pamiętasz go. Pracowałem z Pete’em Sullivanem. 64 00:06:35,812 --> 00:06:38,982 Ten przystojny młodzieniec to najpewniej 65 00:06:38,982 --> 00:06:42,486 Danny Sullivan. Syn Pete’a. Czyż to nie cudownie? 66 00:06:43,403 --> 00:06:44,404 Tak. 67 00:06:46,532 --> 00:06:47,574 Jack. 68 00:06:48,784 --> 00:06:50,702 Jak skóra zdjęta z ojca. 69 00:06:50,702 --> 00:06:52,246 Chodź. Trzeba to uczcić. 70 00:06:53,705 --> 00:06:55,374 Nie każ starszemu czekać. 71 00:06:58,293 --> 00:06:59,294 Dziękuję. 72 00:07:20,023 --> 00:07:22,985 Proszę. Do dna. 73 00:07:27,656 --> 00:07:30,367 Tata wie, że tu jestem? Przyjdzie? 74 00:07:30,367 --> 00:07:31,827 - Skąd pan... - Powoli, chłopcze. 75 00:07:31,827 --> 00:07:33,954 Twój ojciec i ja jesteśmy wspólnikami. 76 00:07:34,872 --> 00:07:37,249 - Prowadzicie biuro podróży. - Nie do końca. 77 00:07:37,791 --> 00:07:40,502 - Biuro to... - Pracujemy na zapleczu. 78 00:07:40,502 --> 00:07:42,337 Pracowaliśmy. 79 00:07:42,337 --> 00:07:43,422 Teraz jestem tylko ja. 80 00:07:44,548 --> 00:07:45,549 Twojego ojca tu nie ma. 81 00:07:46,550 --> 00:07:48,177 Już jakiś czas nie ma go w Londynie. 82 00:07:48,760 --> 00:07:50,554 - A gdzie jest? - Nie wiem. 83 00:07:51,305 --> 00:07:53,098 Od lat z nim nie rozmawiałem. 84 00:07:55,058 --> 00:07:57,728 Posłuchaj, strasznie mi przykro. 85 00:08:03,317 --> 00:08:05,360 Co się z nim stało? Dokąd wyjechał? 86 00:08:05,360 --> 00:08:07,070 Robiliśmy interesy za granicą. 87 00:08:07,070 --> 00:08:11,200 Nie poszły zgodnie z planem i rozstaliśmy się. 88 00:08:16,455 --> 00:08:18,040 - Nie żyje? - Dobry Boże, nie. 89 00:08:18,040 --> 00:08:19,333 To nic takiego dramatycznego. 90 00:08:19,333 --> 00:08:22,836 Uznał, że mądrzej będzie wyjechać z Londynu. 91 00:08:23,587 --> 00:08:24,755 Dlaczego? 92 00:08:25,506 --> 00:08:27,341 Jesteś ciekawy, co? 93 00:08:28,675 --> 00:08:30,511 Jaka jest twoja historia, Danny? 94 00:08:31,261 --> 00:08:32,929 Co cię tu sprowadza? 95 00:08:32,929 --> 00:08:34,222 Potrzebuję pomocy. 96 00:08:34,222 --> 00:08:37,726 Gość, od którego wynajmuję pokój, mówił, bym tu przyjechał. 97 00:08:39,311 --> 00:08:40,687 Kim jest ów jegomość? 98 00:08:42,397 --> 00:08:43,732 Nazywa się Icchak. 99 00:08:43,732 --> 00:08:46,693 Safdie? Icchak Safdie? 100 00:08:47,736 --> 00:08:48,737 Chwila, zna go pan? 101 00:08:51,657 --> 00:08:52,991 A niech mnie. 102 00:08:54,201 --> 00:08:55,410 Brawo dla niego. 103 00:08:56,745 --> 00:08:57,829 Dotrzymał obietnicy. 104 00:08:59,748 --> 00:09:00,749 Jakiej obietnicy? 105 00:09:01,291 --> 00:09:03,001 Mogę ci na chwilę przerwać? 106 00:09:04,837 --> 00:09:06,880 Zastanów się, w co chcesz, bym uwierzyła. 107 00:09:06,880 --> 00:09:09,216 Wspólnik twojego ojca 108 00:09:09,216 --> 00:09:11,176 i człowiek, który był twoim sąsiadem, 109 00:09:11,176 --> 00:09:13,679 od którego wynajmowałeś pokój, przypadkiem się znali? 110 00:09:13,679 --> 00:09:15,472 Nie. Nie słucha mnie pani. 111 00:09:15,472 --> 00:09:16,557 Okej. 112 00:09:17,474 --> 00:09:19,017 Jack mówił, że razem pracowali 113 00:09:19,017 --> 00:09:22,271 i że mój tata mówił o emeryturze i powrocie do Nowego Jorku. 114 00:09:22,271 --> 00:09:23,856 Icchak w to uwierzył. 115 00:09:23,856 --> 00:09:26,024 Bzdury o amerykańskim śnie. 116 00:09:26,024 --> 00:09:29,820 Powiedział, że jeśli wróci do USA przed tatą, 117 00:09:29,820 --> 00:09:31,405 to będzie mnie pilnował. 118 00:09:33,574 --> 00:09:34,950 Mówię, co powiedział. 119 00:09:34,950 --> 00:09:36,493 Nie twierdzę, że to była prawda. 120 00:09:36,493 --> 00:09:38,203 Okej, ale mu uwierzyłeś. 121 00:09:38,203 --> 00:09:40,497 Tak, piliśmy dalej i uwierzyłem mu. 122 00:09:42,040 --> 00:09:44,001 Biegł obok samolotu i machał rękami. 123 00:09:44,001 --> 00:09:48,130 „Zatrzymajcie samolot! Dziś są piąte urodziny mojego dziecka!” 124 00:09:48,839 --> 00:09:49,840 I zatrzymali. 125 00:09:49,840 --> 00:09:52,926 - Co to za typ? - Wdrapał się po linie. 126 00:09:52,926 --> 00:09:54,678 Wpuścili go i wrócił do ciebie. 127 00:09:56,221 --> 00:09:59,558 Naprawdę za tobą tęsknił, Danny. 128 00:10:01,810 --> 00:10:02,936 Ja też za nim tęsknię. 129 00:10:09,526 --> 00:10:14,740 Danny, zamierzasz mi powiedzieć, dlaczego jesteś zbiegiem? 130 00:10:16,241 --> 00:10:19,036 Czy zawsze podróżujesz po świecie bez bagażu? 131 00:10:21,038 --> 00:10:22,873 Nie martw się. 132 00:10:23,498 --> 00:10:27,920 Spokojnie. Nie będę pytał, a ty nie będziesz kłamał. 133 00:10:29,129 --> 00:10:34,384 Ale jeśli potrzebujesz pomocy, jak mówiłeś, to może mogę jej udzielić. 134 00:10:34,885 --> 00:10:39,223 Za przyjaciół. Starych i nowych. 135 00:10:45,020 --> 00:10:46,522 Masz się gdzie zatrzymać? 136 00:10:47,272 --> 00:10:49,816 Zakładam, że na to miejsce cię nie stać. 137 00:10:50,526 --> 00:10:52,069 Dobrze pan zakłada. 138 00:10:53,487 --> 00:10:55,572 - O cholera. Przepraszam. - Poprosimy serwetki. 139 00:10:55,572 --> 00:10:57,491 Piwo tutaj jest mocniejsze. 140 00:10:57,491 --> 00:10:58,867 Nie, jesteś Amerykaninem. 141 00:10:58,867 --> 00:11:01,453 Gdy tam zamawiasz piwo, serwują ci gazowane siki. 142 00:11:01,453 --> 00:11:03,372 Czas wracać do domu. 143 00:11:03,372 --> 00:11:04,456 Frajerze. 144 00:11:07,668 --> 00:11:11,046 Pieprzony odmieniec. Jezu. 145 00:11:17,469 --> 00:11:18,554 Co powiedziałeś? 146 00:11:21,139 --> 00:11:23,016 Nie słyszałem. Co powiedziałeś? 147 00:11:23,767 --> 00:11:25,894 Bo odwiedza mnie znajomy zza oceanu 148 00:11:25,894 --> 00:11:29,481 i wiem, że nie chcesz wyjść na niegrzecznego, prawda? 149 00:11:29,481 --> 00:11:30,732 Jakiś problem, panowie? 150 00:11:30,732 --> 00:11:35,404 Nie będzie problemu, gdy ten kretyn przeprosi. 151 00:11:36,905 --> 00:11:37,906 Przepraszam. 152 00:11:38,532 --> 00:11:39,700 Przykro mi. 153 00:11:39,700 --> 00:11:41,368 Nie dosłyszałem. 154 00:11:41,994 --> 00:11:45,873 Jeszcze raz? Dostatecznie głośno, bo wszyscy usłyszeli. 155 00:11:47,666 --> 00:11:48,667 Przepraszam. 156 00:11:49,668 --> 00:11:51,503 Chyba cię nie słyszy. Jeszcze raz. 157 00:11:56,008 --> 00:11:57,092 Nie słyszę. 158 00:11:58,844 --> 00:11:59,887 Przepraszam. 159 00:11:59,887 --> 00:12:01,722 Właśnie. Nie było tak źle, co? 160 00:12:03,182 --> 00:12:05,017 Nie znoszę chamstwa. 161 00:12:06,143 --> 00:12:07,728 Lepiej już idźcie. 162 00:12:09,521 --> 00:12:10,981 Chodź, Danny. 163 00:12:15,068 --> 00:12:18,155 Nie rozumiem. Jaka była prawda? 164 00:12:18,155 --> 00:12:20,616 Prawda była taka, że Jack, mój tata i Icchak 165 00:12:20,616 --> 00:12:22,951 współpracowali i mieli plan. 166 00:12:22,951 --> 00:12:25,370 Tylko że w jego zakres nie wchodziło chronienie mnie. 167 00:12:26,663 --> 00:12:30,083 Ile razy myślimy, że ktoś przyjdzie i nas ocali, 168 00:12:30,083 --> 00:12:32,294 aż rozumiemy, że tak nie będzie? 169 00:12:45,057 --> 00:12:47,267 Chcesz zobaczyć prawdziwy Londyn? Oto on. Chodź. 170 00:12:49,853 --> 00:12:51,104 Frajer. 171 00:12:51,772 --> 00:12:55,567 - Cześć. Tęskniłaś? - Nie. 172 00:12:56,610 --> 00:13:00,030 Może wpadnę w tym tygodniu? Obsypię cię uczuciem. 173 00:13:00,531 --> 00:13:01,532 Odwal się. 174 00:13:03,075 --> 00:13:04,451 Złości się o siostrę. 175 00:13:24,179 --> 00:13:25,055 Kto to był? 176 00:13:25,055 --> 00:13:26,890 Nieważne, Danny. 177 00:13:28,433 --> 00:13:29,518 Nieważne. 178 00:13:30,519 --> 00:13:33,230 Znajdźmy ci odpowiednie miejsce na nocleg. 179 00:13:42,239 --> 00:13:44,157 - Tak? - Położyłem go spać. 180 00:13:44,157 --> 00:13:46,535 Padł jak kawka. Ma słabą głowę. 181 00:13:47,119 --> 00:13:48,829 Picie przed robotą to zły pomysł. 182 00:13:48,829 --> 00:13:51,665 To jest ta robota. Staram się zdobyć jego zaufanie. 183 00:13:51,665 --> 00:13:53,208 To nie jest ta robota. 184 00:13:53,208 --> 00:13:55,502 Minął jeden dzień. Załatwię to. 185 00:13:55,502 --> 00:13:57,296 To on musi ją wykonać. 186 00:13:59,047 --> 00:14:01,175 Widziałeś go przez okno? 187 00:14:03,177 --> 00:14:04,428 Nie, widziałem budkę. 188 00:14:04,928 --> 00:14:08,724 To skąd wiedziałeś, do kogo dzwonił, a co dopiero, co mówił? 189 00:14:08,724 --> 00:14:10,434 Nie wiem. Może mi powiedział. 190 00:14:10,434 --> 00:14:12,352 Dużo wtedy wypiłem 191 00:14:12,352 --> 00:14:15,731 i możliwe, że myli mi się kolejność wydarzeń. 192 00:14:15,731 --> 00:14:17,608 Pamiętam to jak przez mgłę. 193 00:14:21,945 --> 00:14:23,238 Co się stało dzień później? 194 00:14:42,299 --> 00:14:43,133 O cholera. 195 00:14:43,133 --> 00:14:46,220 {\an8}Danny, ryba i frytki Camden High Street w południe! Jack 196 00:15:15,457 --> 00:15:19,086 Danny. W samą porę. Głodny? 197 00:15:19,086 --> 00:15:21,088 Tak. Pewnie. 198 00:15:21,088 --> 00:15:23,340 Nic tak nie pomaga na kaca jak ryba z frytkami. 199 00:15:24,675 --> 00:15:26,552 Dużego dorsza z frytkami, solą i octem. 200 00:15:26,552 --> 00:15:28,053 Marynowane jajko do tego? 201 00:15:30,097 --> 00:15:31,390 Nie, dziękuję. 202 00:15:32,057 --> 00:15:33,851 Dziękuję. Zatrzymaj resztę. 203 00:15:35,018 --> 00:15:35,853 Na pewno? 204 00:15:35,853 --> 00:15:36,937 Zdecydowanie. 205 00:15:47,281 --> 00:15:49,449 Danny, chciałeś mojej pomocy. 206 00:15:49,950 --> 00:15:51,451 Pozwól, że o coś spytam. 207 00:15:51,451 --> 00:15:54,288 Bolałoby, gdybyś oberwał strzałą w pierś? 208 00:15:55,163 --> 00:15:57,624 - Co? - Strzała w pierś. 209 00:15:57,624 --> 00:15:59,710 Proste pytanie. Czy to boli? Tak czy nie? 210 00:15:59,710 --> 00:16:01,336 Tak, na pewno. 211 00:16:02,004 --> 00:16:04,298 Dobrze. Druga trafia cię w to samo miejsce. 212 00:16:04,298 --> 00:16:06,550 - Boli bardziej czy mniej? - Bardziej. 213 00:16:07,509 --> 00:16:10,554 Według Buddy pierwszej strzały nie unikniesz. 214 00:16:10,554 --> 00:16:12,764 To ból. To wszystko, co nas spotyka w życiu. 215 00:16:12,764 --> 00:16:15,559 Ale druga to strach, lęk. 216 00:16:15,559 --> 00:16:18,437 To historia, którą sobie opowiadamy o pierwszej. 217 00:16:18,437 --> 00:16:21,523 Boli tak bardzo, jak jej pozwolisz albo w ogóle nie istnieje. 218 00:16:22,566 --> 00:16:23,609 Rozumiesz? 219 00:16:23,609 --> 00:16:24,985 Czemu są dwie strzały? 220 00:16:25,611 --> 00:16:26,862 Nie wiem, czemu się trudzę. 221 00:16:28,071 --> 00:16:31,325 Jeśli mogę coś powiedzieć, brakuje ci pewności siebie. 222 00:16:31,909 --> 00:16:33,911 Stój prosto. Właśnie tak. 223 00:16:33,911 --> 00:16:37,164 Ramiona do tyłu, głowa do góry, twarzą do świata. 224 00:16:38,123 --> 00:16:39,666 Tak jest. Lepiej się czujesz? 225 00:16:41,126 --> 00:16:42,211 Nie bardzo. 226 00:16:42,211 --> 00:16:43,629 Ale lepiej wyglądasz. 227 00:16:43,629 --> 00:16:45,506 Należy wyglądać na dumnego z siebie. 228 00:16:48,675 --> 00:16:49,885 ...o połowę w górę. 229 00:16:49,885 --> 00:16:51,178 W porządku. 230 00:16:51,929 --> 00:16:54,264 W jak złej jesteś sytuacji? Tędy. 231 00:16:56,642 --> 00:16:59,019 Aż tak, co? Chcę ci pomóc. 232 00:16:59,019 --> 00:17:02,397 Twój tata zrobiłby to samo w odwrotnej sytuacji... 233 00:17:03,106 --> 00:17:04,398 gdybyś był moim synem. 234 00:17:04,398 --> 00:17:07,027 Ale musisz pomóc sam sobie, tak? 235 00:17:08,403 --> 00:17:09,404 A jeśli nie mogę? 236 00:17:10,656 --> 00:17:13,492 Napnij tylko cięciwę odwagi, a nie chybimy. 237 00:17:14,742 --> 00:17:16,036 Zawsze mówi pan zagadkami? 238 00:17:16,578 --> 00:17:19,665 To pentametr jambiczny. Szekspir. 239 00:17:19,665 --> 00:17:21,791 Rozumiem, czemu mu zaufałeś. 240 00:17:21,791 --> 00:17:23,252 Naprawdę. 241 00:17:23,252 --> 00:17:26,755 Był wszystkim, czego wtedy potrzebowałeś. 242 00:17:26,755 --> 00:17:30,968 Życzliwość. Wskazówki. Ucieczka od wydarzeń w Nowym Jorku. 243 00:17:30,968 --> 00:17:34,555 Ale to samo mogę powiedzieć o Icchaku. gdy się pojawił. 244 00:17:35,514 --> 00:17:36,765 I Arianie. 245 00:17:36,765 --> 00:17:37,850 Właśnie o tym mówię. 246 00:17:38,559 --> 00:17:40,435 Wszyscy są w to zamieszani. 247 00:17:40,435 --> 00:17:46,358 Emigrant z Izraela, biznesmen z Londynu i Amerykanka. I twój ojciec. 248 00:17:46,358 --> 00:17:48,735 Arianę pewnie wciągnęli w to później. 249 00:17:48,735 --> 00:17:52,322 Wykorzystali ją, by do mnie dotrzeć. 250 00:17:58,704 --> 00:17:59,788 Ma pani lepszą teorię? 251 00:18:02,207 --> 00:18:04,376 Uważa pani, że to ja pociągam za sznurki? 252 00:18:07,462 --> 00:18:08,672 A jeśli tak uważam? 253 00:18:09,381 --> 00:18:10,215 Nie pociągam. 254 00:18:10,215 --> 00:18:11,800 A jeśli tak? Tylko nie... 255 00:18:11,800 --> 00:18:12,885 Nie pociągam! 256 00:18:23,478 --> 00:18:24,688 Danny. 257 00:18:26,273 --> 00:18:27,441 Potrzebowałem pomocy. 258 00:18:31,278 --> 00:18:32,738 Potrzebowałem kogoś. 259 00:18:34,948 --> 00:18:38,243 Ale niektórzy ludzie, gdy widzą kogoś w potrzebie, 260 00:18:38,243 --> 00:18:41,246 dostrzegają tylko szansę do wykorzystania. 261 00:18:44,833 --> 00:18:46,418 - Icchak? - Załatwione? 262 00:18:46,418 --> 00:18:48,545 - Jeszcze jeden dzień. - Załatw to. 263 00:18:53,300 --> 00:18:56,220 A jeśli jest sposób, by twój tata ci pomógł? 264 00:18:56,220 --> 00:18:58,305 Mówił pan, że nie wie, gdzie jest. 265 00:18:58,305 --> 00:18:59,264 Bo nie wiem. 266 00:18:59,264 --> 00:19:01,683 Gdy masz problem, czego najbardziej potrzebujesz? 267 00:19:02,476 --> 00:19:03,894 Pieniędzy, prawda? 268 00:19:04,686 --> 00:19:05,729 Pewnie. 269 00:19:05,729 --> 00:19:09,066 Dobrze to rozegraj, a dostaniesz 3000 funtów. 270 00:19:09,775 --> 00:19:12,069 Nie będzie łatwo. 271 00:19:13,403 --> 00:19:15,072 Okej. O co chodzi? 272 00:19:15,072 --> 00:19:18,158 Mężczyzna z rolls-royce’a to Reggie Silver. 273 00:19:18,158 --> 00:19:21,828 Jest winny twojemu ojcu sporo pieniędzy. 274 00:19:22,454 --> 00:19:24,206 Ten zagraniczny interes twojego ojca 275 00:19:24,206 --> 00:19:26,124 to był nielegalny import dla Reggiego. 276 00:19:26,708 --> 00:19:29,711 Twój tata, Icchak i ja mieliśmy się podzielić zyskiem. 277 00:19:29,711 --> 00:19:33,006 Z powodu serii niefortunnych zdarzeń, nie będę cię zanudzał... 278 00:19:34,258 --> 00:19:36,677 twój ojciec przyciągnął uwagę władz. 279 00:19:36,677 --> 00:19:39,388 Zostałby aresztowany, gdyby wrócił do Anglii. 280 00:19:39,388 --> 00:19:41,765 Więc nigdy nie odebrał zarobku. 281 00:19:43,183 --> 00:19:44,226 Reggie wciąż go ma. 282 00:19:47,229 --> 00:19:48,063 Okej, więc... 283 00:19:48,063 --> 00:19:52,568 Reggie to wredny skurczybyk, ale rodzina jest dla niego ważna. 284 00:19:52,568 --> 00:19:54,069 Najpierw rodzina, potem interesy. 285 00:19:54,069 --> 00:19:58,073 Jeśli się zjawisz, skóra zdjęta z Pete’a, poprosisz o pieniądze, 286 00:19:58,073 --> 00:20:00,784 myślę, że honor nie pozwoli mu ich zatrzymać. 287 00:20:01,827 --> 00:20:03,579 Pan nie może go poprosić? 288 00:20:03,579 --> 00:20:05,163 To nie ja powinienem. 289 00:20:06,039 --> 00:20:08,458 I nie do końca się ze sobą zgadzamy. 290 00:20:08,458 --> 00:20:12,171 Jedyną osobą, która może prosić o te pieniądze, jesteś ty. 291 00:20:15,674 --> 00:20:17,593 Dlatego wczoraj tamtędy szliśmy? 292 00:20:19,511 --> 00:20:22,306 To dużo pieniędzy. Aż 6000 funtów. 293 00:20:22,306 --> 00:20:24,057 Mówił pan 3000. Co... 294 00:20:24,558 --> 00:20:25,809 To moja prowizja. 295 00:20:26,810 --> 00:20:29,563 Nie patrz tak. To koszt robienia interesów. 296 00:20:29,563 --> 00:20:30,856 Chcę ci pomóc. 297 00:20:32,274 --> 00:20:35,819 Te 3000 funtów pozwolą ci się ukryć 298 00:20:35,819 --> 00:20:38,197 albo szukać ojca. 299 00:20:39,198 --> 00:20:40,449 Mógłbyś zacząć w Paryżu. 300 00:20:41,909 --> 00:20:45,162 Danny, 3000 funtów otworzą przed tobą możliwości. 301 00:20:45,162 --> 00:20:47,247 A tego ci teraz potrzeba. 302 00:20:52,419 --> 00:20:53,420 Rozumiem. 303 00:20:53,420 --> 00:20:59,092 Reggie jest niebezpieczny. Wymagałoby to wiele odwagi. 304 00:20:59,092 --> 00:21:00,469 Świetnie to rozumiem. 305 00:21:00,469 --> 00:21:02,095 - Nie winiłbym cię... - Zrobię to. 306 00:21:03,597 --> 00:21:04,723 Świetnie. 307 00:21:06,225 --> 00:21:08,435 Dobry chłopak. Tata byłby z ciebie dumny. 308 00:21:10,771 --> 00:21:14,441 Dość tych zgarbionych pleców w stylu męczennika, jasne? 309 00:21:15,567 --> 00:21:17,528 Ludzie tacy jak Reggie źle na to reagują. 310 00:21:17,528 --> 00:21:19,404 Masz tam wejść wyprostowany 311 00:21:19,404 --> 00:21:20,906 i mówić donośnym głosem. 312 00:21:20,906 --> 00:21:22,699 I zażądać tego, co twoje. 313 00:21:24,451 --> 00:21:25,452 Tak? 314 00:21:26,119 --> 00:21:27,120 Dobrze. 315 00:21:27,829 --> 00:21:29,122 Pokaż, co potrafisz. 316 00:21:30,332 --> 00:21:31,333 Idź już. Wypierdalaj. 317 00:21:33,460 --> 00:21:34,461 Będę tu czekał. 318 00:22:42,112 --> 00:22:43,113 Przepraszam. 319 00:22:43,822 --> 00:22:45,490 Mop i wiadro są pod barem. 320 00:22:52,539 --> 00:22:53,832 Przepraszam. 321 00:22:55,542 --> 00:23:00,172 Jestem Danny Sullivan. Syn Pete’a Sullivana. Pańskiego znajomego. 322 00:23:01,215 --> 00:23:03,175 Nie znam go. Spieprzaj. 323 00:23:05,135 --> 00:23:06,220 Wykonał dla pana robotę. 324 00:23:09,598 --> 00:23:12,100 Ukrywa się. Przyszedłem po jego zapłatę. 325 00:23:14,144 --> 00:23:15,270 Jaką robotę? 326 00:23:16,897 --> 00:23:18,023 Kto cię przysłał? 327 00:23:22,486 --> 00:23:25,239 Jack. 328 00:23:25,239 --> 00:23:28,283 Słuchajcie, chłopcy. Jack go przysłał. 329 00:23:30,327 --> 00:23:31,411 Mów dalej. 330 00:23:32,246 --> 00:23:33,580 Jaki Jack? 331 00:23:35,499 --> 00:23:37,084 Nie znam nazwiska. 332 00:23:40,838 --> 00:23:43,257 Niech mi pan da to, co jest winny mojemu ojcu. 333 00:23:43,257 --> 00:23:45,092 - Nie dotykaj mnie! - Nie. 334 00:23:45,884 --> 00:23:47,219 Niech mówi. 335 00:23:47,219 --> 00:23:48,554 Chodzi o zasady. 336 00:23:49,346 --> 00:23:50,889 Jestem jego jedyną rodziną 337 00:23:50,889 --> 00:23:53,100 i z pańskiego powodu nie mogę się z nim spotkać. 338 00:23:53,100 --> 00:23:54,560 Z powodu tego, co zrobił. 339 00:23:58,313 --> 00:23:59,523 Niech mi pan da pieniądze 340 00:24:01,316 --> 00:24:02,484 i zostawię pana w spokoju. 341 00:24:07,781 --> 00:24:08,824 Zabierzcie go stąd. 342 00:24:08,824 --> 00:24:11,368 Nie... Zabierajcie łapy. Hej! 343 00:24:11,368 --> 00:24:12,870 Wiem, że go pan zna! 344 00:24:12,870 --> 00:24:14,496 Przestańcie! Zabierać łapy! 345 00:24:16,206 --> 00:24:17,583 Wiem, że go pan zna. 346 00:24:23,422 --> 00:24:24,548 Spieprzaj. 347 00:24:35,809 --> 00:24:36,810 Jack? 348 00:24:40,480 --> 00:24:41,481 Jack? 349 00:24:43,442 --> 00:24:44,735 Jack? 350 00:24:47,571 --> 00:24:51,533 Proszę o połączenie z Londyńskim Biurem Podróży. 351 00:24:51,533 --> 00:24:54,286 Doreen, cześć. Tu Danny Sullivan. Jest Jack? 352 00:25:17,768 --> 00:25:19,394 Szukam przyjaciela, Jacka. 353 00:25:19,394 --> 00:25:20,729 Jest stałym bywalcem. 354 00:25:21,230 --> 00:25:22,231 Wynoś się. 355 00:25:23,065 --> 00:25:25,651 - Ale szukam... - Wynoś się stąd 356 00:25:25,651 --> 00:25:26,902 albo zadzwonię na policję. 357 00:25:33,158 --> 00:25:35,827 Cześć, facet, z którym ty byłem. Dał ci napiwek... 358 00:25:35,827 --> 00:25:38,205 - Nie oddam go. - Kurwa, nie chcę go. 359 00:25:38,205 --> 00:25:40,207 - Ja... - Nie mów tak do niej. 360 00:25:40,999 --> 00:25:43,043 Przepraszam. Nie chciałem... 361 00:25:52,511 --> 00:25:53,428 Przepraszam. 362 00:25:53,428 --> 00:25:56,473 Nie ma pan numeru do faceta, z którym byłem tu wczoraj? 363 00:25:56,974 --> 00:25:59,059 Ludzie tutaj cenią dyskrecję. 364 00:26:00,727 --> 00:26:03,522 Okej, mogę... Mogę zapłacić. Mam... 365 00:26:04,022 --> 00:26:05,148 Spierdalaj. 366 00:26:19,162 --> 00:26:21,290 Okłamałeś mnie. Pieprzony... 367 00:26:22,666 --> 00:26:24,668 Podobno mnie szukasz. 368 00:26:26,044 --> 00:26:27,921 Dokąd poszedłeś? 369 00:26:27,921 --> 00:26:30,799 Pomyślałem, że dam ci czas na refleksję. 370 00:26:31,425 --> 00:26:33,427 Proszę, przestań udawać, że cię obchodzę, 371 00:26:33,427 --> 00:26:35,762 gdy cały czas chodziło o pieniądze. 372 00:26:35,762 --> 00:26:38,599 Jestem zawiedziony twoją postawą. 373 00:26:41,351 --> 00:26:43,645 Zostawiłeś mnie, gdy zobaczyłeś, że się nie udało. 374 00:26:43,645 --> 00:26:46,148 Tak uważasz? Że ci się nie udało? 375 00:26:46,815 --> 00:26:48,317 - Nie. - Dokąd mam iść? 376 00:26:48,317 --> 00:26:49,693 - Nie mam pieniędzy. - Uspokój się. 377 00:26:49,693 --> 00:26:50,986 - Nie chcę! - Hej! 378 00:26:50,986 --> 00:26:52,571 Posłuchaj. 379 00:26:52,571 --> 00:26:56,200 Wiem, że nie miałeś łatwego życia. To przykre. 380 00:26:57,784 --> 00:26:59,745 Ale przeszłość to przeszłość. 381 00:26:59,745 --> 00:27:03,582 Musisz znaleźć sposób, by przestać się nad sobą użalać. 382 00:27:05,792 --> 00:27:07,878 Druga strzała to twoje dzieło, pamiętasz? 383 00:27:10,005 --> 00:27:11,131 Chodź. Usiądź. 384 00:27:15,677 --> 00:27:18,514 To była dla ciebie lekcja odwagi. 385 00:27:18,514 --> 00:27:20,599 Lekcja, której potrzebowałeś. 386 00:27:20,599 --> 00:27:22,559 Czemu wciąż tu jesteś? 387 00:27:24,102 --> 00:27:26,730 - To znaczy? - Czemu nie wróciłeś do domu? 388 00:27:29,274 --> 00:27:30,692 Bo mnie aresztują. 389 00:27:30,692 --> 00:27:31,777 Tak, no i? 390 00:27:32,277 --> 00:27:34,279 Co najgorszego może się stać? 391 00:27:35,239 --> 00:27:37,991 Bałeś się Reggiego, prawda? A i tak to zrobiłeś. 392 00:27:37,991 --> 00:27:40,619 - Spuścili mi łomot. - Przeżyłeś. 393 00:27:41,161 --> 00:27:44,081 Stałeś tam wyprostowany. Poprosiłeś o to, co twoje. 394 00:27:45,123 --> 00:27:47,334 Nie osiągnąłeś tego, co chciałeś. 395 00:27:48,252 --> 00:27:52,548 Ale to i tak zwycięstwo. Bałeś się. Zrobiłeś to. Poniosłeś konsekwencje. 396 00:27:54,633 --> 00:27:55,634 Przestań uciekać. 397 00:27:57,845 --> 00:27:58,846 Twój tata uciekał. 398 00:28:00,264 --> 00:28:01,265 Prawda? 399 00:28:02,516 --> 00:28:04,601 Uciekł od ciebie, od twojego brata. 400 00:28:04,601 --> 00:28:05,853 Co cię to obchodzi? 401 00:28:14,653 --> 00:28:15,654 Danny. 402 00:28:20,325 --> 00:28:22,077 Bądź mężczyzną, którym on nie był. 403 00:28:24,121 --> 00:28:26,123 Spójrz życiu prosto w oczy. 404 00:28:27,875 --> 00:28:29,084 Wiem, że dasz radę. 405 00:28:29,835 --> 00:28:33,380 Pozbądź się paszportu. Wszystkiego, co cię ze mną łączy. 406 00:28:35,966 --> 00:28:36,967 I wracaj do domu. 407 00:29:25,140 --> 00:29:27,059 Wtedy ostatni raz widziałeś Jacka? 408 00:29:28,810 --> 00:29:31,396 A gdy wróciłeś, po Arianie nie było śladu? 409 00:29:32,356 --> 00:29:33,398 Nie. 410 00:29:38,904 --> 00:29:39,905 A Icchak? 411 00:29:41,782 --> 00:29:42,783 Nie. 412 00:29:44,159 --> 00:29:46,245 Nie było ich, gdy wróciłem. 413 00:29:49,414 --> 00:29:53,043 Czemu mieliby zniknąć i zostawić wszystkie swoje rzeczy? 414 00:29:54,127 --> 00:29:55,212 Nie wiem. 415 00:30:37,045 --> 00:30:39,298 PASZPORT 416 00:31:12,831 --> 00:31:16,293 Policja! Wyjdźcie wszyscy z domu z rękami w górze! 417 00:31:25,219 --> 00:31:27,304 - Wychodzi. - Wyjdź stamtąd! 418 00:31:27,304 --> 00:31:28,514 Idź dalej! 419 00:31:31,892 --> 00:31:33,852 Ręce do góry! I to już! 420 00:31:33,852 --> 00:31:36,063 - Ruszaj się! - Powoli! 421 00:31:36,063 --> 00:31:39,149 - Dalej. - Idź dalej! 422 00:31:39,149 --> 00:31:41,568 - Na ziemię! - Już! 423 00:31:41,568 --> 00:31:42,736 Na ziemię! 424 00:32:06,552 --> 00:32:09,596 Zapytam znowu. Dlaczego mieliby to zrobić? 425 00:32:09,596 --> 00:32:13,475 Zniknąć i zostawić wszystkie swoje rzeczy. 426 00:32:38,709 --> 00:32:42,671 Uważa pani, że ją zabiłem? Że zabiłem ich oboje? 427 00:32:48,177 --> 00:32:50,554 Czemu miałbym to zrobić? Kochałem ją. 428 00:32:53,140 --> 00:32:54,725 - Czas przeszły. - Kocham. Kochałem. 429 00:32:54,725 --> 00:32:57,394 Co to, kurwa, za różnica? Nie ma jej, tak? 430 00:33:00,898 --> 00:33:02,149 Wiem, co pani sobie myśli. 431 00:33:02,774 --> 00:33:03,901 To mi powiedz. 432 00:33:07,029 --> 00:33:08,906 Uważa pani, że zabiłem ich oboje. 433 00:33:08,906 --> 00:33:13,243 Że wróciłem i zabiłem Icchaka i Arianę... 434 00:33:16,246 --> 00:33:18,832 z zemsty za to, że mnie oszukali. 435 00:33:20,000 --> 00:33:21,460 I wysłali do Jacka. 436 00:33:24,296 --> 00:33:26,131 Tylko że ja tego nie zrobiłem. 437 00:33:28,342 --> 00:33:30,219 Czemu ktokolwiek miałby to zrobić? 438 00:33:31,553 --> 00:33:34,973 Poświęcić lata. Przeprowadzić się do mojej dzielnicy. 439 00:33:37,100 --> 00:33:40,479 Pilnować mnie. Udawać, że mnie chroni. Dbać o mnie. 440 00:33:41,438 --> 00:33:45,567 Po co? Dla 3000 funtów? I lekcji odwagi? 441 00:33:45,567 --> 00:33:46,735 To nie ma sensu. 442 00:33:46,735 --> 00:33:47,861 Nie, nie ma. 443 00:33:51,073 --> 00:33:53,784 Chyba że nie chodziło o 3000 funtów. 444 00:33:55,160 --> 00:33:57,162 Chyba że stawka była większa. 445 00:34:04,461 --> 00:34:05,921 Danny, co się stało z Adamem? 446 00:34:14,638 --> 00:34:15,722 Rozmawialiśmy o nim. 447 00:34:17,641 --> 00:34:18,891 Nie. Nie bardzo. 448 00:34:25,482 --> 00:34:26,525 Umarł. 449 00:34:27,609 --> 00:34:28,610 Jak umarł? 450 00:34:32,114 --> 00:34:33,114 Mam dość. 451 00:34:38,120 --> 00:34:39,121 Skończyłem. 452 00:36:11,255 --> 00:36:13,465 Przepraszam, mam dziś małe opóźnienie. 453 00:36:13,465 --> 00:36:16,552 Nie podoba mi się to, że musiałem tu przyjść. 454 00:36:19,388 --> 00:36:21,056 Miło cię znowu widzieć, Jack. 455 00:36:21,056 --> 00:36:22,140 Doprawdy? 456 00:36:23,851 --> 00:36:26,228 Mimo twojej niechęci do bycia tu, 457 00:36:26,228 --> 00:36:29,857 Danny ma kłopoty. Mam nadzieję, że mi pomożesz. 458 00:36:29,857 --> 00:36:31,817 Sprawiłem, że wrócił, prawda? 459 00:36:32,651 --> 00:36:34,236 Kazałem mu ponieść konsekwencje. 460 00:36:35,654 --> 00:36:37,281 Czas, by poznał prawdę. 461 00:36:41,451 --> 00:36:43,787 Uważam, że to katastrofalny pomysł. 462 00:36:44,621 --> 00:36:45,789 Czyżby? 463 00:36:45,789 --> 00:36:48,041 A jeśli to jego jedyne wyjście? Co wtedy? 464 00:36:55,007 --> 00:36:57,301 JEŚLI TY LUB KTOŚ, KOGO ZNASZ, POTRZEBUJECIE POMOCY, 465 00:36:57,301 --> 00:36:59,887 ODWIEDŹ STRONĘ APPLE.COM/HERETOHELP 466 00:37:49,686 --> 00:37:51,688 Napisy: Agnieszka Otawska