1
00:00:12,554 --> 00:00:14,681
- Witamy ponownie w...
-The Bear.
2
00:00:14,681 --> 00:00:16,349
{\an8}Jestem Carmen Berzatto.
3
00:00:16,433 --> 00:00:17,517
{\an8}Szef Kuchni
4
00:00:17,517 --> 00:00:20,103
{\an8}Dziś przygotujemy wołowe braciole.
5
00:00:20,311 --> 00:00:24,149
To bardzo szczególne danie
w moim dysfunkcyjnym koszmarze domu.
6
00:00:24,149 --> 00:00:26,901
Mój brat Mike
przygotowywał je co niedzielę.
7
00:00:27,902 --> 00:00:29,863
To urocza historia.
8
00:00:30,655 --> 00:00:33,575
Mój brat, który był uzależniony
od środków przeciwbólowych,
9
00:00:34,367 --> 00:00:37,078
zastrzelił się na moście State Street.
10
00:00:40,540 --> 00:00:42,167
Zaczekajcie, będzie lepiej.
11
00:00:42,417 --> 00:00:45,670
Żadnego listu czy pożegnania. Nic.
12
00:00:45,754 --> 00:00:48,882
Zostawił mi w testamencie
rodzinną restaurację,
13
00:00:48,882 --> 00:00:52,343
co było pokręcone,
bo nie pozwalał mi w niej pracować,
14
00:00:52,427 --> 00:00:56,181
chociaż jestem w tym całkiem niezły.
15
00:01:00,727 --> 00:01:04,230
Prowadziłem
najlepszą restaurację na Ziemi.
16
00:01:04,314 --> 00:01:06,316
Była zupełnie inna od budy brata,
17
00:01:06,316 --> 00:01:08,485
która ledwo wisiała na włosku.
18
00:01:09,027 --> 00:01:12,405
Zakończenie było fajowe,
„pierdol się” od Michaela na do widzenia.
19
00:01:14,032 --> 00:01:16,367
W każdym razie... Braciole.
20
00:01:19,996 --> 00:01:20,997
Co do kurwy?
21
00:01:24,084 --> 00:01:26,920
Gdzie są moje rzeczy?
22
00:01:41,392 --> 00:01:42,727
Co się dzieje, do cholery?
23
00:01:46,356 --> 00:01:47,232
Kurwa!
24
00:01:47,816 --> 00:01:48,691
Cholera!
25
00:01:49,359 --> 00:01:50,235
Mike.
26
00:01:51,486 --> 00:01:52,862
Przepraszam.
27
00:01:54,739 --> 00:01:56,533
Tylko to psuję.
28
00:01:56,658 --> 00:01:58,785
Tylko to psuję. Przestań. Proszę.
29
00:02:02,455 --> 00:02:03,581
Jestem tutaj.
30
00:02:06,042 --> 00:02:07,043
Nie mogę tego zrobić.
31
00:02:08,044 --> 00:02:12,173
Nie mogę tego zrobić! Przestańcie!
32
00:02:19,514 --> 00:02:20,849
Wiesz, że muszę to nazwać.
33
00:02:23,977 --> 00:02:25,103
Jestem tutaj.
34
00:02:31,359 --> 00:02:33,695
Hej, Carm. Słyszysz mnie?
35
00:02:35,613 --> 00:02:38,908
Spadaj z mojego miejsca w tej chwili.
Wypierdalaj!
36
00:02:39,742 --> 00:02:41,744
Jesteś lepszy niż to miejsce.
37
00:02:42,036 --> 00:02:43,037
Jesteś lepszy.
38
00:02:44,289 --> 00:02:46,541
ROK NIEBEZPIECZNEGO JEDZENIA
Wielka Księga Kucharska
39
00:02:51,004 --> 00:02:53,089
Podpal to miejsce, Carmy.
40
00:02:55,675 --> 00:02:56,551
Dlaczego ty...
41
00:02:57,093 --> 00:02:59,888
Niech samo się kręci.
42
00:03:10,773 --> 00:03:14,319
Czy ktoś, kto był na mniej
niż 15 spotkaniach, chce coś powiedzieć?
43
00:03:38,927 --> 00:03:42,055
Mam na imię Carmen. Mój...
44
00:03:43,806 --> 00:03:46,267
Mój brat jest uzależniony.
Mój brat był uzależniony.
45
00:03:51,105 --> 00:03:52,607
A dziś rano ja...
46
00:03:57,612 --> 00:04:00,949
Przepraszam, zapomniałem.
47
00:04:01,074 --> 00:04:04,285
Zanim dołączyłem do AA, byłem kucharzem.
48
00:04:04,452 --> 00:04:07,956
Nadal nim jestem.
Teraz jestem kucharzem innego typu.
49
00:04:14,295 --> 00:04:18,132
Często gotowałem z bratem,
zwłaszcza gdy byliśmy dziećmi.
50
00:04:18,925 --> 00:04:20,593
Wtedy byliśmy najbliżej.
51
00:04:22,095 --> 00:04:23,972
Jedzenie było
naszym wspólnym mianownikiem.
52
00:04:27,225 --> 00:04:29,227
Chcieliśmy razem otworzyć restaurację.
53
00:04:29,686 --> 00:04:32,021
Mieliśmy nazwę, klimat,
wszystko, co potrzebne.
54
00:04:37,986 --> 00:04:40,613
Mój brat potrafił
dodać człowiekowi pewności siebie.
55
00:04:42,615 --> 00:04:46,286
Gdy w dzieciństwie czegoś się bałem,
56
00:04:46,286 --> 00:04:48,204
namawiał mnie, bym się z tym zmierzył.
57
00:04:48,454 --> 00:04:51,165
By mieć to z głowy. Zawsze mówił...
58
00:04:52,500 --> 00:04:54,377
Głupi. Zawsze mówił...
59
00:04:56,379 --> 00:04:57,422
Niech samo się kręci.
60
00:05:02,093 --> 00:05:05,555
Był głośny i przezabawny.
61
00:05:08,349 --> 00:05:11,561
Miał niesamowitą zdolność,
potrafił wejść do pokoju,
62
00:05:11,769 --> 00:05:15,189
i natychmiast wyczuć atmosferę.
Był w tym nieomylny.
63
00:05:17,692 --> 00:05:18,693
A ja...
64
00:05:21,779 --> 00:05:23,823
jestem z innej gliny.
65
00:05:26,075 --> 00:05:28,202
Jako dzieciak nie miałem wielu przyjaciół.
66
00:05:29,412 --> 00:05:32,874
Jąkałem się.
Zazwyczaj bałem się w ogóle odzywać.
67
00:05:33,541 --> 00:05:34,542
I...
68
00:05:35,126 --> 00:05:37,754
Miałem kiepskie oceny,
bo nie umiałem się skupić.
69
00:05:37,754 --> 00:05:41,549
Nie dostałem się na studia. Nie miałem
dziewczyny. Nie byłem zabawny.
70
00:05:49,640 --> 00:05:52,018
Zawsze miałem brata za najlepszego kumpla.
71
00:05:52,685 --> 00:05:54,854
Wiedzieliśmy o sobie wszystko.
72
00:05:58,941 --> 00:05:59,942
Tyle że...
73
00:06:01,986 --> 00:06:05,323
Każdy miał go za najlepszego kumpla.
Był magnetyczny.
74
00:06:06,324 --> 00:06:07,325
I...
75
00:06:14,916 --> 00:06:17,001
Nie wiedziałem, że brat bierze narkotyki.
76
00:06:21,255 --> 00:06:22,298
Co to znaczy?
77
00:06:26,761 --> 00:06:31,182
Gdy dorośliśmy, zrozumiałem,
że nic o nim nie wiem. Naprawdę.
78
00:06:36,229 --> 00:06:39,190
Kilka lat temu
przestał wpuszczać mnie do restauracji.
79
00:06:40,066 --> 00:06:42,610
Po prostu mnie odciął. A to...
80
00:06:44,695 --> 00:06:45,988
Bolało.
81
00:06:48,699 --> 00:06:50,701
Chyba to przełączyło we mnie przycisk,
82
00:06:50,785 --> 00:06:54,038
pomyślałem: „wal się, spójrz na to”.
83
00:06:56,249 --> 00:06:58,626
Naszym wspólnym mianownikiem
było jedzenie,
84
00:06:58,626 --> 00:07:03,423
a on sprawił, że poczułem się odrzucony,
beznadziejny i niefajny,
85
00:07:03,423 --> 00:07:07,343
stworzyłem plan, by pracować we wszystkich
najlepszych restauracjach na świecie.
86
00:07:08,010 --> 00:07:11,889
Będę pracować w prawdziwej kuchni,
mam w dupie tę rodzinną budę.
87
00:07:15,685 --> 00:07:19,814
Teraz to brzmi śmiesznie,
ale tak właśnie zrobiłem.
88
00:07:24,569 --> 00:07:26,404
Nieźle dostałem po dupie.
89
00:07:27,947 --> 00:07:32,535
Oddzielałem zioła,
wyłuskiwałem ostrygi i małże.
90
00:07:33,703 --> 00:07:34,704
Kaleczyłem się.
91
00:07:35,079 --> 00:07:39,083
Do oczu i pod paznokcie
dostawał mi się czosnek, cebula i papryka.
92
00:07:39,167 --> 00:07:41,502
Moja skóra była jednocześnie
sucha i tłusta.
93
00:07:41,711 --> 00:07:45,214
Na palcach miałem modzele od noży,
a mój żołądek świrował.
94
00:07:45,298 --> 00:07:47,758
I to było... Wszystko.
95
00:07:54,724 --> 00:07:57,977
Kilka lat później
zdarzyła się ta zabawna historia.
96
00:07:59,228 --> 00:08:02,899
Po raz pierwszy w życiu
zacząłem szukać stacji dla siebie.
97
00:08:08,529 --> 00:08:10,531
Byłem szybki. Nie bałem się.
98
00:08:11,240 --> 00:08:12,992
Było to jasne,
99
00:08:15,953 --> 00:08:17,538
czułem się dobrze.
100
00:08:22,752 --> 00:08:26,214
Wiedziałem, które warzywa pasują
do siebie, białka, temperatury, sosy,
101
00:08:26,214 --> 00:08:29,175
całe to gówno, a kiedy ktoś nowy
przychodził na staż,
102
00:08:29,175 --> 00:08:31,010
uważałem go za konkurencję,
103
00:08:31,010 --> 00:08:33,221
miałem ochotę go spalić.
104
00:08:37,058 --> 00:08:39,227
Czułem, że mogę mówić przez jedzenie,
105
00:08:39,227 --> 00:08:41,854
jakbym mógł komunikować się
poprzez kreatywność.
106
00:08:42,021 --> 00:08:43,439
A ten rodzaj pewności siebie,
107
00:08:44,023 --> 00:08:47,985
poczucie, że jestem w czymś dobry,
było tak nowe i ekscytujące,
108
00:08:48,069 --> 00:08:49,820
że chciałem tylko, by o tym wiedział
109
00:08:49,904 --> 00:08:52,198
i powiedział: „Dobra robota”.
110
00:08:59,288 --> 00:09:00,957
A im bardziej on nie reagował,
111
00:09:00,957 --> 00:09:04,669
tym bardziej napięta
stawała się nasza relacja.
112
00:09:05,878 --> 00:09:08,297
Im głębiej w to szedłem,
tym lepszy się stawałem.
113
00:09:12,802 --> 00:09:15,513
Im więcej ludzi odcinałem,
tym spokojniej żyłem.
114
00:09:17,348 --> 00:09:19,392
A rutyna w kuchni
115
00:09:21,018 --> 00:09:25,273
była tak konsekwentna i wymagająca,
trudna i wiecznie ożywiona,
116
00:09:25,773 --> 00:09:28,401
że ja straciłem poczucie czasu,
a on umarł.
117
00:09:34,448 --> 00:09:35,950
I zostawił mi swoją restaurację.
118
00:09:39,996 --> 00:09:43,082
Przez ostatnie miesiące starałem się
wyprowadzić ją na prostą,
119
00:09:44,542 --> 00:09:47,420
bo była w kiepskim stanie. Jest jasne,
120
00:09:47,420 --> 00:09:48,963
że próbując naprawić restaurację,
121
00:09:50,381 --> 00:09:53,342
starałem się naprawić
cokolwiek działo się z moim bratem.
122
00:09:54,260 --> 00:09:56,971
Nie wiem,
może nawet naprawić całą rodzinę,
123
00:09:59,348 --> 00:10:03,019
bo ta restauracja
wiele znaczy dla wielu ludzi.
124
00:10:09,317 --> 00:10:10,401
Wiele znaczy dla mnie.
125
00:10:16,240 --> 00:10:18,534
Nie wiem, czy dla niego coś znaczyła.
126
00:10:30,129 --> 00:10:32,840
- Marcus się odzywał?
- Nie.
127
00:10:33,424 --> 00:10:36,469
- Serio, ledwo minęła moją dziurę w dupie.
- Tak?
128
00:10:36,469 --> 00:10:40,765
Co, jeśli ktoś cię w nią dźgnie?
Nie da się jej zszyć.
129
00:10:41,891 --> 00:10:43,351
- Zszywałem to.
- Komu?
130
00:10:43,351 --> 00:10:44,435
Bliskim ziomkom.
131
00:10:44,894 --> 00:10:45,895
Załoga!
132
00:10:46,103 --> 00:10:48,230
Zabieramy się za przygotowania.
133
00:10:48,439 --> 00:10:49,440
Tak jest.
134
00:10:49,815 --> 00:10:51,108
Podejdźcie, proszę.
135
00:10:52,068 --> 00:10:53,069
Dobra.
136
00:10:53,486 --> 00:10:55,279
Nie chcę być zwiastunem złych wieści,
137
00:10:55,363 --> 00:10:57,698
ale dziś nie otworzymy się na kolację,
138
00:10:57,782 --> 00:11:01,160
bo przed knajpą mamy wieczór kawalerski.
139
00:11:01,285 --> 00:11:02,453
- Kurwa!
- Wiem.
140
00:11:02,620 --> 00:11:04,747
{\an8}Wiem. To kumple Cicerona, więc...
141
00:11:04,747 --> 00:11:05,748
Hej, kuzynie.
142
00:11:05,748 --> 00:11:08,334
Do bani, właśnie się za to zabierałam.
143
00:11:08,334 --> 00:11:09,502
Wiem, rozumiem.
144
00:11:09,627 --> 00:11:12,838
Chodzi tylko o wieczór,
zrobimy świetny lunch. Zgoda?
145
00:11:12,922 --> 00:11:16,092
Będę nadzorował ten kawalerski,
gdyby trzeba było ich utemperować.
146
00:11:16,092 --> 00:11:17,551
Poradzimy sobie, dzięki.
147
00:11:17,635 --> 00:11:19,845
Z tymi cwaniaczkami nigdy nic nie wiadomo.
148
00:11:19,929 --> 00:11:20,971
Carmen, ile osób?
149
00:11:21,055 --> 00:11:24,517
Nie wiem, postaramy się,
by nie było zbyt wielu.
150
00:11:24,517 --> 00:11:26,143
Przyniosą własny alkohol,
151
00:11:26,227 --> 00:11:29,146
damy im przekąski, małe talerze,
przełóżcie je od razu, dobrze?
152
00:11:29,230 --> 00:11:30,398
- Tak.
- Dziękuję.
153
00:11:30,398 --> 00:11:31,899
Dzięki.
154
00:11:36,028 --> 00:11:37,029
Widzę cię.
155
00:11:37,863 --> 00:11:39,407
- Widzisz mnie?
- Tak.
156
00:11:39,824 --> 00:11:41,242
Widzę, jak łączysz składniki.
157
00:11:42,159 --> 00:11:45,538
- Tak.
- Po prostu przyjmij komplement.
158
00:11:47,498 --> 00:11:49,792
Widzę, jak dodajesz sól i tak dalej...
159
00:11:50,251 --> 00:11:52,294
- Nie. Tak.
- Nie masz kontroli.
160
00:11:52,878 --> 00:11:55,047
To fajne, nawet nie wzięłaś wolnego dnia.
161
00:11:55,715 --> 00:11:58,926
Nie wiem, czy fajne. Czuję się jak...
162
00:11:59,427 --> 00:12:01,971
Jestem człowiekiem,
który jak tylko przestanie...
163
00:12:04,598 --> 00:12:08,269
- Wiesz?
- Tak, znam to. Mój tata tak ma.
164
00:12:10,938 --> 00:12:13,566
U mnie mama.
165
00:12:19,071 --> 00:12:21,699
Źle mi z tym, że nie zapytałam cię,
166
00:12:22,116 --> 00:12:26,245
jak ty sobie radzisz
167
00:12:27,788 --> 00:12:30,708
z tym wszystkim odkąd... no wiesz.
168
00:12:31,208 --> 00:12:34,295
Tak. Radzę sobie.
169
00:12:34,795 --> 00:12:35,796
Lepiej.
170
00:12:36,505 --> 00:12:38,799
Raz konkretnie mi odbiło.
171
00:12:39,341 --> 00:12:41,010
Witam w klubie.
172
00:12:41,761 --> 00:12:43,095
Ale czy to nie dziwne?
173
00:12:43,179 --> 00:12:46,932
Dziwnie byłoby pracować w restauracji
i nie oszaleć.
174
00:12:47,391 --> 00:12:48,392
Tak.
175
00:12:53,189 --> 00:12:56,025
- Dobre?
- Zaraz się dowiemy.
176
00:12:56,567 --> 00:12:57,568
Więc co to jest?
177
00:12:58,068 --> 00:13:01,614
To chilijski okoń morski.
178
00:13:02,114 --> 00:13:03,199
Z dodatkiem
179
00:13:04,575 --> 00:13:08,996
konfitury pomidorowej
inspirowanej Alainem Passardem.
180
00:13:09,580 --> 00:13:10,706
Następnie zioła,
181
00:13:10,998 --> 00:13:14,627
bo... nie wiem, walić to.
182
00:13:14,835 --> 00:13:18,047
- Czemu nie?
- O tym właśnie mówię.
183
00:13:19,256 --> 00:13:23,052
Jadłaś u wszystkich,
u których się uczyłaś?
184
00:13:23,719 --> 00:13:26,180
Kiedy byłam w CIA...
185
00:13:27,473 --> 00:13:31,769
Amerykańskim Instytucie Kulinarnym,
nie w Agencji Wywiadowczej.
186
00:13:31,769 --> 00:13:34,104
Dzięki za wyjaśnienie.
Myślałem, że jesteś szpiegiem.
187
00:13:34,271 --> 00:13:37,441
Gdybym chciała, dokonałabym zmiany reżimu.
188
00:13:37,525 --> 00:13:39,777
Za dnia kucharka, a w nocy agentka CIA.
189
00:13:40,152 --> 00:13:42,279
Zdarzały się większe wariactwa.
190
00:13:42,363 --> 00:13:44,073
- Choć twoja koordynacja...
- Hej!
191
00:13:44,073 --> 00:13:47,827
No co? Rozlałaś wywar,
widziałem cię w akcji...
192
00:13:47,827 --> 00:13:51,121
Zapraszam cię do mojego domu,
a ty tak mnie traktujesz?
193
00:13:51,205 --> 00:13:54,416
Nagradzasz mnie wypominaniem
za to, że dla ciebie gotuję?
194
00:13:54,834 --> 00:13:57,878
W każdym razie, kiedy byłam w CIA,
195
00:13:58,420 --> 00:14:01,882
czułam się
jak największa idiotka na świecie,
196
00:14:01,966 --> 00:14:06,595
bo nie znałam połowy osób,
o których się mówiło.
197
00:14:07,471 --> 00:14:12,017
W dodatku byłam totalnie spłukana.
198
00:14:12,268 --> 00:14:15,187
Gdy tylko skończył się semestr,
199
00:14:15,271 --> 00:14:18,566
kupiłam bilet w jedną stronę
do Nowego Jorku
200
00:14:19,066 --> 00:14:23,737
i wydałam wszystkie swoje pieniądze
na jedzenie.
201
00:14:24,572 --> 00:14:27,241
W każdym miejscu,
jakie przyszło mi do głowy.
202
00:14:27,449 --> 00:14:32,329
W jednym z tych miejsc
zjadłam najlepszy posiłek w życiu.
203
00:14:32,705 --> 00:14:35,207
Rewelacja. Co to było?
204
00:14:35,624 --> 00:14:39,003
Zaczekaj, bo zapomniałam...
205
00:14:40,671 --> 00:14:43,299
tego i...
206
00:14:44,466 --> 00:14:45,718
Przygotuj się na to.
207
00:14:46,552 --> 00:14:47,887
Tak.
208
00:14:48,053 --> 00:14:49,680
Miałam szefa,
209
00:14:50,973 --> 00:14:55,144
który pozwalał mi
tylko ścierać skórkę z cytryny.
210
00:14:55,811 --> 00:14:58,939
Pracowałam w tym miejscu
przez jakieś osiem miesięcy,
211
00:14:59,398 --> 00:15:00,566
a tylko ścierałam skórkę.
212
00:15:00,816 --> 00:15:01,817
To normalne.
213
00:15:02,192 --> 00:15:03,736
- Bardzo normalne.
- Tak.
214
00:15:15,205 --> 00:15:18,959
To naprawdę bardzo dobre.
215
00:15:20,669 --> 00:15:21,795
Dziękuję.
216
00:15:29,011 --> 00:15:30,137
Nie.
217
00:15:33,807 --> 00:15:34,975
Kurwa, Mikey.
218
00:15:39,188 --> 00:15:41,774
- Hej, szefie.
- Hej, co jest, T?
219
00:15:43,233 --> 00:15:44,985
- Szefie?
- Tak.
220
00:15:46,320 --> 00:15:47,321
W porządku?
221
00:15:49,281 --> 00:15:50,282
Tak.
222
00:15:51,533 --> 00:15:52,743
Czemu pytasz?
223
00:15:54,870 --> 00:15:57,706
Nie jesteś tak wkurzający jak zwykle.
224
00:15:59,416 --> 00:16:02,002
- Chyba po prostu jestem zmęczony.
- Zmęczony?
225
00:16:07,174 --> 00:16:08,300
Ubierasz się jak Syd.
226
00:16:09,885 --> 00:16:12,012
Profeska. Tak.
227
00:16:13,180 --> 00:16:14,848
-Ładnie.
- Mnie też się podoba.
228
00:16:19,353 --> 00:16:22,064
Nie wiesz nic o KBL Electric?
229
00:16:22,398 --> 00:16:25,234
Mikey nigdy ci o tym nie wspominał?
230
00:16:26,276 --> 00:16:27,778
Kto to wie.
231
00:16:28,821 --> 00:16:30,280
Ten dzieciak...
232
00:16:35,035 --> 00:16:36,036
{\an8}Do czego to?
233
00:16:36,954 --> 00:16:37,955
{\an8}Nie wiem.
234
00:16:39,498 --> 00:16:41,875
{\an8}Płacił im co miesiąc duże sumy.
235
00:16:42,960 --> 00:16:45,212
Zgadza się z kwotą,
którą pożyczył mu Cicero.
236
00:16:45,546 --> 00:16:46,714
Ile wynosi pożyczka?
237
00:16:48,674 --> 00:16:49,675
Dużo.
238
00:16:51,885 --> 00:16:54,388
Trzeba zorganizować wiele kawalerskich,
by ją spłacić?
239
00:16:55,139 --> 00:16:56,140
Tak.
240
00:16:58,142 --> 00:16:59,893
Czemu nie płacił dostawcom?
241
00:17:00,310 --> 00:17:01,478
Nie wiem, Carm.
242
00:17:02,563 --> 00:17:05,441
Był miesiąc, kiedy nie mieliśmy serwetek.
243
00:17:06,442 --> 00:17:07,943
Nie płacił im na czas.
244
00:17:08,527 --> 00:17:12,448
Mówiłam: „Mikey, zapłać tym skurwielom,
potrzebujemy serwetek”.
245
00:17:12,448 --> 00:17:14,825
A on pytał, po co.
246
00:17:15,909 --> 00:17:18,912
„I tak nie będziemy mogli
zapłacić im w przyszłym miesiącu”.
247
00:17:21,999 --> 00:17:23,792
Takie chyba było jego podejście, co?
248
00:17:24,585 --> 00:17:28,172
Nie. Pamiętam,
bo to nie była jego postawa.
249
00:17:35,471 --> 00:17:38,140
Zrób sobie wolny wieczór, dobrze?
250
00:17:38,932 --> 00:17:41,101
- Zastąpię cię.
- Dzięki.
251
00:17:43,437 --> 00:17:44,438
Szefie.
252
00:17:47,691 --> 00:17:50,694
Wiesz, jak bardzo go kochałam, prawda?
253
00:17:54,073 --> 00:17:55,074
Jak bardzo?
254
00:17:56,909 --> 00:17:57,910
Bardzo.
255
00:17:59,661 --> 00:18:00,788
Bardzo go kochałam.
256
00:18:03,832 --> 00:18:04,875
Dzięki.
257
00:18:21,183 --> 00:18:22,184
Ja...
258
00:18:23,102 --> 00:18:25,646
Niedawno spróbowałam twojego pączka.
259
00:18:25,938 --> 00:18:29,316
- Z podłogi?
- Tak. Gary często ją myje.
260
00:18:29,441 --> 00:18:31,652
Nie chcę słuchać...
To nie jest dobra wymówka.
261
00:18:31,652 --> 00:18:33,904
Słuchaj, ten gość ciężko pracuje.
262
00:18:34,279 --> 00:18:35,864
Więc co sądzisz?
263
00:18:36,073 --> 00:18:38,242
Był naprawdę dobry.
264
00:18:39,284 --> 00:18:41,995
Bardzo dobry.
265
00:18:43,330 --> 00:18:48,293
Bardzo mi przykro,
że Carmy tak bezczelnie go zepsuł.
266
00:18:50,254 --> 00:18:53,757
Dokładnie to zrobił.
Zniszczył go jak wredna małpa.
267
00:18:54,258 --> 00:18:56,426
- Wredna małpa.
- Mała, wredna małpa.
268
00:19:00,514 --> 00:19:04,143
Rozmawiałaś już z nim, czy...
269
00:19:04,726 --> 00:19:05,727
Nie.
270
00:19:06,395 --> 00:19:10,190
Wrócę i jakoś się dogadamy.
271
00:19:10,816 --> 00:19:14,862
A może nie, takie jest życie.
Dziękuję, czy mogę prosić o dokładkę?
272
00:19:15,529 --> 00:19:18,574
Tak. Nie ma właściwej odpowiedzi.
273
00:19:19,950 --> 00:19:21,368
Wrócisz do UPS?
274
00:19:22,953 --> 00:19:26,498
UPS to gówno,
przez które wdepnęłam w inne gówno,
275
00:19:26,582 --> 00:19:28,250
więc raczej nie.
276
00:19:30,335 --> 00:19:32,462
Jako dzieci rzadko jadaliśmy w knajpach,
277
00:19:32,713 --> 00:19:37,050
więc każda z tych okazji wydawała się
wyjątkowe, nawet jeśli taka nie była.
278
00:19:38,010 --> 00:19:40,345
- Nie wiem.
- U mnie było tak samo.
279
00:19:41,013 --> 00:19:45,684
Na zakończenie studiów kuzyna Torrella,
poszliśmy do knajpy Michaela Jordana.
280
00:19:46,018 --> 00:19:47,269
I?
281
00:19:47,644 --> 00:19:50,147
To znaczy?
To najlepsza restauracja na świecie.
282
00:19:50,147 --> 00:19:53,358
- Bekon? Dobra.
- Tak. Dokładnie. Rozumiesz.
283
00:19:53,650 --> 00:19:54,651
To najlepszy bekon.
284
00:19:55,944 --> 00:19:57,988
To właśnie chcę robić.
285
00:19:58,780 --> 00:20:03,327
Gotować dla ludzi,
by ich tym uszczęśliwiać,
286
00:20:03,994 --> 00:20:06,747
serwować im najlepszy bekon na Ziemi.
287
00:20:07,623 --> 00:20:10,125
Nawet jeśli to miejsce jest już zajęte.
288
00:20:10,334 --> 00:20:12,127
- Drugie też jest spoko.
- Super.
289
00:20:12,336 --> 00:20:13,712
- Bardzo bym chciała.
- Tak.
290
00:20:14,671 --> 00:20:16,006
Czyli wracasz do The Beef?
291
00:20:17,174 --> 00:20:19,801
Nie wiem. Znając mnie,
292
00:20:20,719 --> 00:20:22,471
pewnie wezmę pracę w innym miejscu,
293
00:20:23,347 --> 00:20:24,723
a po nim kolejną,
294
00:20:25,015 --> 00:20:27,684
i pewnie będę to robić w nieskończoność,
295
00:20:27,768 --> 00:20:32,064
dopóki mój kredyt zaufania
nie spadnie poniżej miliona.
296
00:20:35,776 --> 00:20:37,819
- Masz wymarzone miejsce?
- Oczywiście.
297
00:20:38,028 --> 00:20:39,029
Jakie?
298
00:20:39,613 --> 00:20:43,325
- Dowiesz się, kiedy będzie otwarte.
- W porządku. Podoba mi się ta postawa.
299
00:20:43,617 --> 00:20:44,618
Tak się wygrywa.
300
00:20:44,868 --> 00:20:46,536
Tak, albo traci wszystko
301
00:20:46,620 --> 00:20:51,166
i kończy mieszkając z własnym ojcem
i jego śmierdzącym aparatem na bezdech.
302
00:20:52,626 --> 00:20:55,671
Ale fajnie było patrzeć, jak ty i Carmy
303
00:20:55,671 --> 00:20:59,299
uzupełniacie się w różnych rzeczach,
wiele się od was nauczyłem.
304
00:21:02,135 --> 00:21:03,679
Czyli jakie było to najlepsze?
305
00:21:04,721 --> 00:21:06,765
- Najlepsze co?
- Danie, jakie jadłaś.
306
00:21:10,394 --> 00:21:12,437
- To było danie Carmy'ego.
- Wiedziałem.
307
00:21:12,771 --> 00:21:14,648
Wiedziałam. Tak.
308
00:21:16,441 --> 00:21:21,113
Jest naprawdę bardzo dobry.
309
00:21:23,490 --> 00:21:24,491
To duża pochwała.
310
00:21:26,743 --> 00:21:29,246
Ale mimo tego jest wredną małpą.
311
00:21:29,621 --> 00:21:32,582
Tak. Nie będę z tym dyskutował.
312
00:21:43,927 --> 00:21:45,304
Pieprzony dupek.
313
00:21:47,848 --> 00:21:49,808
Stoję tu i nic nie robię.
314
00:21:49,808 --> 00:21:52,519
Nie ty. Twój cholerny brat.
315
00:21:55,897 --> 00:21:57,816
Co za wstyd.
316
00:22:09,369 --> 00:22:10,370
Uzależnieni.
317
00:22:12,539 --> 00:22:15,667
Gadają jakieś głupoty,
jakby mieli sobie pomóc,
318
00:22:15,751 --> 00:22:20,088
ale powinienem był przykuć
tego skurwysyna do biurka.
319
00:22:21,590 --> 00:22:24,426
- Wiedziałeś, że bierze?
- A ty nie?
320
00:22:26,720 --> 00:22:29,848
Nigdy się z nim nie widywałem,
nie gadałem z nim.
321
00:22:29,848 --> 00:22:32,893
Nie odbierał telefonu,
nie pozwalał mi pracować w restauracji.
322
00:22:33,643 --> 00:22:34,895
Powinienem był zrobić więcej.
323
00:22:36,938 --> 00:22:39,024
- Co mogłeś zrobić?
- Nie wiem, kurwa!
324
00:22:48,992 --> 00:22:50,869
Nigdy nie myślałem, że on...
325
00:22:53,747 --> 00:22:55,415
Był taki głośny,
326
00:22:57,125 --> 00:23:01,838
nieprzyjemny i cholernie zabawny.
327
00:23:01,963 --> 00:23:05,926
To był Mikey Bear.
Myślałem, że się z tego wycofa.
328
00:23:16,103 --> 00:23:17,604
Co do kurwy.
329
00:23:17,604 --> 00:23:19,189
To chyba jakieś jaja.
330
00:23:24,694 --> 00:23:26,196
Wypierdalaj.
331
00:23:26,488 --> 00:23:27,572
Dość tego.
332
00:23:28,323 --> 00:23:29,324
Wystarczy.
333
00:23:29,950 --> 00:23:31,368
- Co robisz?
- Dość.
334
00:23:31,368 --> 00:23:32,369
Boże, starczy.
335
00:23:54,724 --> 00:23:55,725
Kurwa.
336
00:24:12,576 --> 00:24:15,036
- Jakieś słowo?
- Jeszcze nic.
337
00:24:15,996 --> 00:24:18,123
Damy znać, gdy się obudzi.
338
00:24:18,582 --> 00:24:20,083
Nadal jest na OIOM-ie?
339
00:24:20,459 --> 00:24:21,460
Tak.
340
00:24:25,338 --> 00:24:28,758
- Co się stanie, jeśli się nie obudzi?
- Lepiej, by to zrobił.
341
00:24:29,509 --> 00:24:32,471
Ale co jeśli nie?
342
00:24:33,388 --> 00:24:35,098
Nieumyślne spowodowanie śmierci.
343
00:24:42,772 --> 00:24:46,943
Chwileczkę, strażniku. Proszę pana?
Panie władzo.
344
00:24:48,195 --> 00:24:49,196
Hej.
345
00:24:50,197 --> 00:24:51,406
Chcę zadzwonić.
346
00:25:20,060 --> 00:25:22,646
Cześć, tu Tiff.
Zostaw wiadomość po sygnale.
347
00:25:23,605 --> 00:25:26,900
Hej, przepraszam. Wiem, że jest późno.
348
00:25:27,067 --> 00:25:29,069
Wiesz...
349
00:25:30,779 --> 00:25:34,824
Właśnie wychodzę z pracy.
To był szalony dzień. Ale wszystko dobrze.
350
00:25:36,952 --> 00:25:38,119
Wiesz...
351
00:25:42,123 --> 00:25:45,877
Myślałem o całym tym syfie,
jaki przytrafił się twojemu tacie.
352
00:25:46,378 --> 00:25:47,629
I...
353
00:25:49,881 --> 00:25:53,301
Jak się do niego zwracałem podczas rozmów.
354
00:25:57,180 --> 00:26:00,850
Miałeś rację. To nie było w porządku.
355
00:26:07,732 --> 00:26:09,025
Przepraszam.
356
00:26:13,863 --> 00:26:15,490
To w sumie wszystko.
357
00:26:19,703 --> 00:26:22,330
Mam nadzieję, że dzień wam się udał.
Uściskaj Evę.
358
00:26:23,915 --> 00:26:27,502
Pogadamy później. Dobranoc.
359
00:27:07,292 --> 00:27:08,960
Jerimovich, idziemy.
360
00:27:11,379 --> 00:27:12,380
Obudził się?
361
00:27:13,340 --> 00:27:15,967
Masz szczęście.
Otrzymujesz zarzut napaści.
362
00:27:18,511 --> 00:27:20,263
Dzięki ci, Boże!
363
00:27:20,680 --> 00:27:22,974
- Nie ma za co, palancie.
- Tak.
364
00:27:24,351 --> 00:27:26,478
Dobra.
365
00:27:35,195 --> 00:27:36,196
Siema!
366
00:27:38,490 --> 00:27:39,491
Hej, Carm.
367
00:27:41,534 --> 00:27:42,535
Hej.
368
00:27:44,037 --> 00:27:45,080
Carmen.
369
00:27:49,793 --> 00:27:51,628
- Gotowy, by stąd spadać?
- Tak.
370
00:28:20,615 --> 00:28:22,492
Skąd wziąłeś kasę na kaucję?
371
00:28:24,828 --> 00:28:26,287
Oszczędności na dwa tygodnie.
372
00:28:30,083 --> 00:28:31,126
Dzięki, kuzynie.
373
00:28:33,503 --> 00:28:34,504
Nie ma sprawy.
374
00:28:38,717 --> 00:28:40,301
Przygotuj Ballbreaker, dobra?
375
00:29:03,450 --> 00:29:04,492
Dobrze się czujesz?
376
00:29:06,619 --> 00:29:07,620
Tak.
377
00:29:12,584 --> 00:29:13,585
W porządku.
378
00:29:21,509 --> 00:29:22,761
Mam tylko ciebie, kuzynie.
379
00:29:40,111 --> 00:29:41,154
Dobra.
380
00:30:18,483 --> 00:30:19,484
Carmen.
381
00:30:31,079 --> 00:30:32,163
Bardzo przepraszam.
382
00:30:34,958 --> 00:30:36,084
Cieszę się, że wróciłeś.
383
00:30:37,252 --> 00:30:38,169
W porządku.
384
00:30:42,799 --> 00:30:45,426
- Hej, szefie.
- Carmen, co to kurwa jest?
385
00:30:45,552 --> 00:30:46,678
Co to, do kurwy, jest?
386
00:30:47,095 --> 00:30:50,723
- Moje stanowisko. To brak szacunku.
- Nie. To jest brak szacunku.
387
00:30:53,393 --> 00:30:54,477
Hej.
388
00:30:56,312 --> 00:31:01,150
Richard. Bandito. Mój mały przestępca.
389
00:31:03,278 --> 00:31:05,154
Ty chuliganie.
390
00:31:05,280 --> 00:31:07,532
- Pamiątka na twoje kłopoty.
- Co do diabła.
391
00:31:08,116 --> 00:31:09,117
Co?
392
00:31:09,242 --> 00:31:12,620
Gary, stoję przed tobą jako pokutnik.
393
00:31:14,289 --> 00:31:16,165
- Nie mogę...
- Dobra. Zaszalejmy.
394
00:31:25,717 --> 00:31:28,261
- Bywasz czasem smutny?
- Jasne, że tak.
395
00:31:28,386 --> 00:31:30,638
Ale o tym nie mówię. Duszę to w sobie.
396
00:31:33,558 --> 00:31:34,642
Rozumiem.
397
00:31:35,018 --> 00:31:36,436
O której przyjdzie Syd?
398
00:31:36,436 --> 00:31:38,771
Zastąpię ją dziś.
399
00:31:39,439 --> 00:31:41,774
- Nie spieprz tego.
- Zrobię co w mojej mocy.
400
00:31:42,901 --> 00:31:44,360
Ale poważnie,
401
00:31:45,278 --> 00:31:49,240
jeśli kiedyś spróbujesz
mnie tak potraktować, skopię ci tyłek.
402
00:31:50,658 --> 00:31:51,659
W porządku.
403
00:31:53,244 --> 00:31:57,874
Dobra. Posłuchaj.
Dziś odbywa się River North Festival.
404
00:31:58,124 --> 00:32:00,376
Chcę, żeby każdy zrobił trochę więcej.
405
00:32:00,460 --> 00:32:03,838
T, przygotujesz potrójne porcje.
Marcus, parę dodatkowych ciast.
406
00:32:03,922 --> 00:32:06,507
Ebra, zrób podwójne porcje, proszę.
407
00:32:06,591 --> 00:32:09,469
Kuzynie, czeka nas gorączkowy lunch,
408
00:32:09,469 --> 00:32:12,388
więc chcę, żeby przód był zamknięty
i załadowany, dobrze?
409
00:32:12,472 --> 00:32:14,182
- Tak, szefie.
- Dziękuję.
410
00:32:37,080 --> 00:32:38,456
- Siema.
- Siema.
411
00:32:38,623 --> 00:32:40,833
- Prawie sto kilo.
- Tak. Dziękuję.
412
00:32:42,460 --> 00:32:45,254
Nie. To wieprzowina.
Nie potrzebuję wieprzowiny.
413
00:32:45,421 --> 00:32:47,757
Jestem tylko dostawcą. Porozmawiaj z Lu.
414
00:34:32,028 --> 00:34:33,821
Cholera! Carmy!
415
00:34:34,072 --> 00:34:36,824
- Carmen! Kurwa, oszalałeś?
- Proszę.
416
00:34:44,582 --> 00:34:48,086
- Hej!
- Tak. Kurwa!
417
00:34:49,337 --> 00:34:50,338
Wszystko w porządku?
418
00:34:52,215 --> 00:34:53,800
- Tak.
- Na pewno?
419
00:34:57,512 --> 00:34:58,513
Przepraszam.
420
00:35:57,530 --> 00:35:58,531
Co to jest?
421
00:36:03,119 --> 00:36:04,120
Nie wiem.
422
00:36:07,915 --> 00:36:09,167
Co to, kurwa, jest?
423
00:36:14,964 --> 00:36:16,883
Nie wiem.
424
00:36:19,010 --> 00:36:21,512
Nie chciałem ci tego dawać, bo...
425
00:36:22,346 --> 00:36:24,765
oznaczałoby to, że jego już nie ma, ale...
426
00:36:41,115 --> 00:36:42,033
Dobra.
427
00:37:21,948 --> 00:37:24,867
{\an8}Dla Carmy'ego od Mike'a
428
00:37:26,827 --> 00:37:27,828
Głupol.
429
00:39:25,196 --> 00:39:28,074
Kocham cię, stary. Niech się kręci.
430
00:39:45,674 --> 00:39:48,260
Pierdol się.
431
00:39:51,847 --> 00:39:54,558
Rodzinne Spaghetti - 10 ząbków czosnku -
bazylia w oleju
432
00:39:54,642 --> 00:39:57,561
Pomidory San Marzano - 2 puszki
(lepsze są w mniejszych)
433
00:40:04,652 --> 00:40:05,653
Co?
434
00:40:12,868 --> 00:40:13,869
Co?
435
00:40:20,042 --> 00:40:23,671
W Somalii jestem mistrzem grilla.
436
00:40:23,838 --> 00:40:26,340
Zamknij się, stara zdziro.
437
00:40:27,550 --> 00:40:30,261
- To seksistowskie.
- Kto robi danie dnia?
438
00:40:31,220 --> 00:40:32,471
Dziś moja kolej.
439
00:41:04,587 --> 00:41:05,921
Widzisz to?
440
00:41:06,130 --> 00:41:08,382
- Spójrz na to, to robi tak...
- Tak.
441
00:41:08,466 --> 00:41:10,342
...przy tych strumieniach się nie połączą.
442
00:41:12,887 --> 00:41:14,680
- Rozumiem. Naprawię to.
- Rozumiesz?
443
00:41:14,680 --> 00:41:16,515
- Tak.
- A może to my ciebie?
444
00:41:16,599 --> 00:41:17,475
Ty mnie. W porządku.
445
00:41:17,475 --> 00:41:20,603
Dajemy ci możliwość pracy,
a nawet wykazania się
446
00:41:20,603 --> 00:41:22,396
i zarobienia paru groszy.
447
00:41:22,521 --> 00:41:23,522
Tak.
448
00:41:23,814 --> 00:41:28,027
Wiesz co? Widziałem, jak cię dźgnęła.
449
00:41:28,444 --> 00:41:29,612
To prawda.
450
00:41:29,612 --> 00:41:31,864
To było niezłe. Wyglądało całkiem fajnie.
451
00:41:32,323 --> 00:41:35,784
Byłeś ranny, a odszedłeś, jesteś twardy.
452
00:41:36,494 --> 00:41:40,581
- To racja.
- Fajnie. Naprawię to.
453
00:42:03,938 --> 00:42:05,356
Pora sprzątania.
454
00:42:05,523 --> 00:42:06,941
- Tak jest.
- Dziękuję.
455
00:43:00,744 --> 00:43:02,580
- Kuzynie!
- Hej.
456
00:43:04,707 --> 00:43:05,708
Pomocy!
457
00:43:28,564 --> 00:43:30,816
- Wynoś się stąd.
- O tak. To ładne.
458
00:43:43,412 --> 00:43:45,873
Richie, w końcu możesz kupić
nową płytę CD do auta.
459
00:44:08,145 --> 00:44:09,938
- Oto ona.
- Ciekawe.
460
00:44:10,189 --> 00:44:11,857
Co jest...
461
00:44:13,609 --> 00:44:14,610
Jeff.
462
00:44:19,239 --> 00:44:22,201
Syd. Przestań się obijać.
Weź otwieracz do puszek.
463
00:44:28,999 --> 00:44:32,252
Styl rodzinny? Blaty i sofy.
464
00:44:36,298 --> 00:44:37,675
Styl duński.
465
00:44:38,717 --> 00:44:41,887
- Menu degustacyjne na barze.
- Okno z boku.
466
00:44:42,054 --> 00:44:43,222
- Na kanapki?
- Tak.
467
00:44:51,855 --> 00:44:52,856
Dobra.
468
00:44:55,567 --> 00:44:56,652
Jak to nazwiemy?
469
00:45:07,287 --> 00:45:12,251
{\an8}ORYGINALNA WOŁOWINA Z CHICAGO
470
00:45:39,403 --> 00:45:42,906
{\an8}BEEF JEST ZAMKNIĘTE DZIĘKUJEMY ZA WSPARCIE
471
00:45:46,243 --> 00:45:50,289
{\an8}THE BEAR W BUDOWIE
472
00:47:28,345 --> 00:47:30,347
Napisy: Aneta Chmura