1
00:00:31,115 --> 00:00:36,204
Dziś mężczyzna z Florydy
włamał się – dla odmiany – do więzienia.
2
00:00:36,204 --> 00:00:39,957
Podejrzany o napad na sklep jubilerski
wyszedł za kaucją,
3
00:00:39,957 --> 00:00:43,086
ale wrócił po telefon,
który został w przechowalni
4
00:00:43,086 --> 00:00:46,214
i zawierał informacje
o następnej planowanej kradzieży.
5
00:00:48,424 --> 00:00:49,675
- Cholera!
- Cholera!
6
00:00:49,675 --> 00:00:51,052
- Cholera.
- Uciekaj!
7
00:00:53,346 --> 00:00:54,597
Cholera, cholera.
8
00:00:57,225 --> 00:00:58,976
Wracać tu!
9
00:00:58,976 --> 00:01:01,145
Wracać, natychmiast!
10
00:01:17,495 --> 00:01:21,207
FACET Z FLORYDY
11
00:01:26,129 --> 00:01:28,089
Jak się macie, dziewczyny?
12
00:01:28,089 --> 00:01:29,423
Dobrze, dzięki.
13
00:01:36,889 --> 00:01:38,057
Tak? Okej.
14
00:01:38,891 --> 00:01:39,892
Gdzie jest Sonny?
15
00:01:44,981 --> 00:01:46,858
Dziewczyna, której nie zabito.
16
00:01:48,067 --> 00:01:49,151
Póki co.
17
00:01:49,944 --> 00:01:51,279
Co pijesz?
18
00:01:52,822 --> 00:01:53,823
Co dostanę za to?
19
00:01:55,741 --> 00:01:57,994
Pewnie większość górnej półki
20
00:01:57,994 --> 00:01:59,579
i cały budynek.
21
00:02:01,247 --> 00:02:02,248
Jest tego więcej.
22
00:02:03,207 --> 00:02:04,041
Gdzie?
23
00:02:04,709 --> 00:02:05,751
Nie wiem.
24
00:02:05,751 --> 00:02:07,461
Może ty mi pomożesz.
25
00:02:07,461 --> 00:02:10,798
Twój syn mówił,
że jesteś człowiekiem wielu talentów.
26
00:02:12,508 --> 00:02:14,010
Mike tak o mnie mówił?
27
00:02:14,010 --> 00:02:15,344
To parafraza.
28
00:02:17,847 --> 00:02:19,182
Nie wie, że tu jesteś.
29
00:02:21,142 --> 00:02:22,768
Bo on w to nie wierzy.
30
00:02:24,645 --> 00:02:26,147
Niech zgadnę...
31
00:02:28,482 --> 00:02:29,442
Burbon.
32
00:02:29,442 --> 00:02:32,361
Widzisz? Już rozwiązujesz zagadki.
33
00:02:36,949 --> 00:02:40,119
Czyli Mike mówił,
że umiem znajdować rzeczy, tak?
34
00:02:41,913 --> 00:02:42,747
Tak.
35
00:02:43,289 --> 00:02:46,000
- Użył słowa „zdobywać”.
- Ta zdobycz...
36
00:02:47,543 --> 00:02:49,879
- Ile ma cyfr?
- Dziewięć.
37
00:02:53,257 --> 00:02:55,509
Ale prawdę mówiąc, osiem z nich to zero.
38
00:02:58,638 --> 00:02:59,472
Chwileczkę.
39
00:03:07,021 --> 00:03:09,315
- Hej.
- Wiem, gdzie jest ciężarówka.
40
00:03:12,068 --> 00:03:13,444
To świetne wieści.
41
00:03:13,444 --> 00:03:14,362
Zgadzam się.
42
00:03:15,071 --> 00:03:15,905
Gdzie jesteś?
43
00:03:17,073 --> 00:03:18,616
Zgłodniałam.
44
00:03:18,616 --> 00:03:21,285
Uczcimy to, jak wrócę.
45
00:03:28,042 --> 00:03:29,919
Kurwa. Niezręcznie wyszło.
46
00:03:31,545 --> 00:03:32,713
Mike.
47
00:03:33,714 --> 00:03:34,548
Tak.
48
00:03:35,174 --> 00:03:36,258
Chyba to znalazł.
49
00:03:37,718 --> 00:03:38,552
Więc...
50
00:03:43,766 --> 00:03:47,103
No cóż... Gdybyście potrzebowali pomocy...
51
00:03:51,065 --> 00:03:53,276
wiemy, gdzie się w razie czego szukać.
52
00:03:56,988 --> 00:03:57,822
Za Mossa.
53
00:03:58,322 --> 00:04:02,118
Niech się, i mówię to z całego serca,
od nas odpierdoli.
54
00:04:05,830 --> 00:04:07,999
- Jak ciężkie jest złoto?
- Bardzo.
55
00:04:08,582 --> 00:04:10,376
A jak głęboko jest ciężarówka?
56
00:04:10,376 --> 00:04:14,463
Lej ma maksymalnie 20 metrów głębokości.
57
00:04:15,256 --> 00:04:18,050
Wypożyczę sprzęt do nurkowania
i jutro zobaczymy.
58
00:04:19,760 --> 00:04:22,513
Tak, ale zmierzam do tego, że...
59
00:04:22,513 --> 00:04:25,808
Ja nie nurkuję i nie podnoszę ciężarów.
60
00:04:26,434 --> 00:04:29,729
Wybacz, że się nie chwaliłam.
Potrzebujemy pomocy.
61
00:04:29,729 --> 00:04:32,481
Tak, ale nie wiem, kogo by w to włączyć...
62
00:04:32,481 --> 00:04:33,524
Nie wiem.
63
00:04:33,524 --> 00:04:34,775
- Rodzinę?
- Nie.
64
00:04:34,775 --> 00:04:37,194
Patsy odpada, sprawdza sanitariusza,
65
00:04:37,194 --> 00:04:39,238
czy można go obciążyć za twoje morderstwo.
66
00:04:41,449 --> 00:04:43,117
- A twój tata?
- Nie.
67
00:04:43,117 --> 00:04:44,035
Nie?
68
00:04:44,035 --> 00:04:45,703
A raczej: „Kurwa, nigdy”.
69
00:04:46,329 --> 00:04:49,206
Racja. Mówiłeś, że się nie dogadujecie,
70
00:04:49,206 --> 00:04:52,335
- ale sto milionów...
- Kurwa, nigdy. To przestępca.
71
00:04:52,335 --> 00:04:54,253
- Tak jak my.
- Wcale nie.
72
00:04:54,253 --> 00:04:56,881
- Popełniamy przestępstwo.
- Nie robimy nic złego.
73
00:04:56,881 --> 00:05:00,843
Czasem się coś robi,
ale to cię nie określa.
74
00:05:00,843 --> 00:05:03,637
- Boże. Słyszysz sam siebie, nie?
- To proste.
75
00:05:03,637 --> 00:05:06,807
Jak się dowie o złocie,
weźmie je dla siebie. Okej?
76
00:05:10,144 --> 00:05:10,978
Dobra.
77
00:05:12,605 --> 00:05:13,522
Kurwa, nigdy.
78
00:05:16,650 --> 00:05:17,485
Czterdzieści.
79
00:05:18,486 --> 00:05:20,321
- Czterdzieści dolców.
- Bogacz.
80
00:05:22,573 --> 00:05:23,407
O Boże.
81
00:05:25,910 --> 00:05:28,621
Okej, ale na pewno coś da się zrobić.
82
00:05:28,621 --> 00:05:32,208
Obawiam się,
że medycyna wyczerpała swe możliwości.
83
00:05:32,208 --> 00:05:35,878
Jeśli chodzi o życzenia pośmiertne,
jak donacja organów,
84
00:05:35,878 --> 00:05:38,798
ktoś od nas się z panią skontaktuje.
85
00:05:39,632 --> 00:05:40,633
Bardzo mi przykro.
86
00:05:49,475 --> 00:05:53,395
PATSY
SANITARIUSZ JEST NW
87
00:05:56,982 --> 00:06:00,111
PATSY
NA WYLOCIE. DŁUGO NIE POŻYJE.
88
00:06:00,111 --> 00:06:02,488
MIKE
DZIĘKI.
89
00:06:06,742 --> 00:06:07,952
Dokąd idziesz?
90
00:06:07,952 --> 00:06:10,830
Sprawdzę, ile mamy czasu
na wyciągnięcie ciężarówki.
91
00:06:10,830 --> 00:06:13,541
Zmieniłem zdanie co do pomocy rodziny.
92
00:06:13,541 --> 00:06:14,834
Idziesz do taty?
93
00:06:15,501 --> 00:06:17,086
Nie, do szwagra.
94
00:06:18,379 --> 00:06:22,133
Nadzoruje prace przy leju.
Wyciągnę od niego informacje.
95
00:06:22,133 --> 00:06:23,551
On uwielbia gadać.
96
00:06:25,886 --> 00:06:26,762
MOSS KOMÓRKA
97
00:06:26,762 --> 00:06:27,763
Kto to?
98
00:06:27,763 --> 00:06:29,640
- Moss.
- Nie. Czekaj...
99
00:06:29,640 --> 00:06:31,976
Nie powstrzymuj mnie, chcę to słyszeć.
100
00:06:34,145 --> 00:06:37,857
Moss. Oddzwonię.
Chyba wpadłem na trop zabójcy Delly.
101
00:06:37,857 --> 00:06:40,484
Zamknij się. Mam pytanie.
102
00:06:40,484 --> 00:06:42,194
Jak ją znalazłeś...
103
00:06:43,904 --> 00:06:45,698
miała coś na sobie?
104
00:06:46,866 --> 00:06:48,450
Prześcieradło.
105
00:06:49,118 --> 00:06:52,454
- Ale nic nie widziałem...
- Przy sobie. Jezu.
106
00:06:52,955 --> 00:06:56,208
Jak odeszła, zabrała z sejfu część gotówki
107
00:06:56,208 --> 00:06:59,503
i taki mały komputerowy dynks.
108
00:07:01,380 --> 00:07:02,381
Tak!
109
00:07:04,300 --> 00:07:06,218
Podałeś jej kod do sejfu?
110
00:07:06,218 --> 00:07:07,386
Pierdol się.
111
00:07:07,386 --> 00:07:09,096
Kod to M-O-S-S, co nie?
112
00:07:09,889 --> 00:07:10,806
Miała to czy nie?
113
00:07:11,515 --> 00:07:13,642
Tylko klucze i telefon.
114
00:07:13,642 --> 00:07:15,269
Sprawdź jeszcze raz.
115
00:07:15,269 --> 00:07:17,146
Osobiste rzeczy, nie wiem.
116
00:07:17,146 --> 00:07:18,522
I oddzwoń.
117
00:07:18,522 --> 00:07:21,317
Ale dopiero po drugiej.
118
00:07:22,067 --> 00:07:24,361
Robię test cateringów.
119
00:07:25,321 --> 00:07:26,155
Jakich cateringów?
120
00:07:26,697 --> 00:07:30,910
Na stypę, którą urządzam jutro,
bo moją dziewczynę zamordowano,
121
00:07:30,910 --> 00:07:34,371
przez co jestem smutny,
bo pewien ćwok bez fiuta
122
00:07:34,371 --> 00:07:37,666
miał znaleźć jej zabójcę,
ale gówno zrobił,
123
00:07:37,666 --> 00:07:39,710
przez co jestem wściekły.
124
00:07:46,091 --> 00:07:47,051
Jaki dynks?
125
00:07:51,138 --> 00:07:51,972
Nie mam pojęcia.
126
00:07:54,475 --> 00:07:55,309
Okej.
127
00:07:56,227 --> 00:07:58,020
Wracam niedługo. Zostań tu.
128
00:08:05,778 --> 00:08:10,533
DELLY
MIKE NIE CHCE TWOJEJ POMOCY. PRZYKRO MI.
129
00:08:15,788 --> 00:08:16,622
Cholera.
130
00:08:18,040 --> 00:08:20,709
Cześć, Dave. Nie odezwałeś się.
131
00:08:20,709 --> 00:08:22,044
Masz przewagę kawy.
132
00:08:22,044 --> 00:08:24,088
Możemy to omówić po zebraniu?
133
00:08:24,088 --> 00:08:27,341
To herbata ziołowa.
Kofeina przyspiesza starzenie.
134
00:08:27,341 --> 00:08:30,678
Jak napisałam w mailu, który zignorowałeś,
to jak mój program.
135
00:08:30,678 --> 00:08:33,389
W moim wieku Jezus już nie żył.
136
00:08:33,389 --> 00:08:36,600
A to wciąż lepsze niż Orlando.
Jeśli mam stąd uciec,
137
00:08:36,600 --> 00:08:38,727
daj mi robić dziennikarstwo śledcze,
138
00:08:38,727 --> 00:08:41,188
tak jak mnie wyuczono
na Uniwersytecie Georgii.
139
00:08:41,188 --> 00:08:42,314
Wyuczono?
140
00:08:42,314 --> 00:08:44,316
To prawdziwe studia, cicho.
141
00:08:44,984 --> 00:08:47,194
Okej. Oto moja odpowiedź.
142
00:08:47,820 --> 00:08:50,864
„Droga Kaitlin, dziękuję za wiadomość.
143
00:08:50,864 --> 00:08:53,784
Niestety nie jesteś dziennikarką śledczą,
144
00:08:53,784 --> 00:08:56,495
dopóki nie zrobisz cholernego śledztwa.
145
00:08:56,495 --> 00:08:59,957
Do tego czasu czytaj grzecznie
teksty z promptera.
146
00:08:59,957 --> 00:09:01,166
LOL”.
147
00:09:01,166 --> 00:09:02,084
Wyślij.
148
00:09:05,170 --> 00:09:06,005
Dupek.
149
00:09:11,343 --> 00:09:13,345
Cześć, tu Mike. Zostaw wiadomość.
150
00:09:15,306 --> 00:09:17,891
Hej, Mike, tu Kaitlin Fox.
151
00:09:17,891 --> 00:09:18,809
Znowu.
152
00:09:36,744 --> 00:09:38,954
DELLY WEST, LAT 34,
KOCHAŁA ŻYCIE I IMPREZY
153
00:09:41,373 --> 00:09:42,207
O tak.
154
00:09:43,125 --> 00:09:43,959
O tak.
155
00:09:59,058 --> 00:10:01,268
Serio? Wciąż mnie śledzisz?
156
00:10:01,268 --> 00:10:05,481
Śledzę? Nie.
Po prostu obaj jedziemy w to samo miejsce.
157
00:10:05,481 --> 00:10:06,649
Tylko że nie.
158
00:10:12,488 --> 00:10:15,324
- Bardzo śmieszne.
- Uważaj przy wysiadaniu.
159
00:10:17,660 --> 00:10:18,911
Kiedyś byłeś mądry.
160
00:10:19,953 --> 00:10:21,997
Wiem, bo widziałem twoje oceny.
161
00:10:21,997 --> 00:10:25,042
Ale to, co chcesz teraz zrobić?
Spieprzysz to.
162
00:10:25,042 --> 00:10:27,503
Dlatego ja przejmę tę operację.
163
00:10:27,503 --> 00:10:29,546
Włączę cię za dziesięć procent zysków.
164
00:10:30,589 --> 00:10:32,633
Ty mnie włączysz za dziesięć procent?
165
00:10:32,633 --> 00:10:34,176
Możemy negocjować.
166
00:10:34,885 --> 00:10:36,345
Były hazardzista radzi:
167
00:10:36,345 --> 00:10:38,931
nie blefuj, jeśli nie wiesz,
co masz w ręku, okej?
168
00:10:38,931 --> 00:10:42,267
Wiem, że to wystarczyło,
żeby ona sfingowała swoją śmierć.
169
00:10:44,520 --> 00:10:45,521
Andy ją widział.
170
00:10:46,188 --> 00:10:47,231
W twoim motelu.
171
00:10:48,649 --> 00:10:49,775
Ładny nekrolog.
172
00:10:51,735 --> 00:10:54,238
Co za ironia, że nekrolog może ją zabić.
173
00:11:01,328 --> 00:11:02,996
Jeśli myślisz, że blefuję...
174
00:11:04,123 --> 00:11:06,709
jeszcze gorszy z ciebie hazardzista,
niż myślałem.
175
00:11:10,629 --> 00:11:12,214
- Nie.
- Nie?
176
00:11:12,214 --> 00:11:15,467
Masz wiele na sumieniu,
ale nie jesteś mordercą.
177
00:11:16,427 --> 00:11:19,346
Dzięki. Wyślij mi taką kartkę
na Dzień Ojca.
178
00:11:21,348 --> 00:11:22,683
Mój email dotarł?
179
00:11:23,350 --> 00:11:26,437
Na dysku jest więcej Mossa, jego siostry...
180
00:11:27,104 --> 00:11:28,313
Nie, Mike'a nie ma.
181
00:11:30,566 --> 00:11:32,609
Jutro, mam nadzieję.
182
00:11:32,609 --> 00:11:35,195
Jeśli wszystko dobrze pójdzie,
wkrótce się zobaczymy.
183
00:11:37,448 --> 00:11:38,782
Też cię kocham.
184
00:11:42,494 --> 00:11:45,164
SPOKOJNA ŚMIERĆ PO BRUTALNYM NAPADZIE
185
00:11:55,466 --> 00:11:56,800
Pewnie to widziałeś.
186
00:11:58,260 --> 00:12:01,305
Powinieneś wiedzieć,
że alibi Mossa Yankova nie żyje.
187
00:12:02,181 --> 00:12:04,475
- Jutro stypa.
- W domu Mossa.
188
00:12:05,100 --> 00:12:06,685
Może zamiast kwiatów
189
00:12:06,685 --> 00:12:09,938
wyślijmy oddział
ds. przestępczości zorganizowanej.
190
00:12:09,938 --> 00:12:10,939
Dobry pomysł.
191
00:12:11,899 --> 00:12:14,485
Nie ciebie, bo odebrano ci tę sprawę.
192
00:12:16,153 --> 00:12:17,779
- Ale dzięki.
- Jasne.
193
00:12:21,658 --> 00:12:24,328
Jaki jest na to wszystko plan? Wiesz może?
194
00:12:24,328 --> 00:12:28,123
Ja wiem. Ostatnio mówiłeś,
że nie masz pojęcia, co robię.
195
00:12:28,123 --> 00:12:30,918
- Teraz chyba mam.
- Jestem futurystą.
196
00:12:30,918 --> 00:12:33,253
- A jednak nie.
- Spójrz na to.
197
00:12:33,795 --> 00:12:37,132
Większość widzi błotnistą dziurę,
wypełnioną betonem
198
00:12:37,132 --> 00:12:39,218
i głową drwala.
199
00:12:39,801 --> 00:12:41,178
Rzeczoznawcy widzą przyszłość.
200
00:12:41,178 --> 00:12:44,097
Już niedługo będzie tu piękne jezioro.
201
00:12:44,097 --> 00:12:47,559
Gdy mówisz „już niedługo”,
co to właściwie znaczy?
202
00:12:47,559 --> 00:12:49,311
Zaczniemy za cztery dni,
203
00:12:49,311 --> 00:12:51,939
gdy chłopaki zrobią natrysk betonu.
204
00:12:51,939 --> 00:12:55,817
Cztery dni? A co ze wszystkim,
co wciąż jest wodzie?
205
00:12:55,817 --> 00:12:59,821
Wszystko, co tam jest,
zostanie zakryte 60 centymetrami betonu.
206
00:12:59,821 --> 00:13:03,158
Jeśli chcesz pochować jakieś trupy,
to dobra okazja.
207
00:13:03,158 --> 00:13:04,576
Dam ci znać.
208
00:13:04,576 --> 00:13:07,162
Nikt by mnie nie powstrzymał.
209
00:13:07,162 --> 00:13:10,249
Wszedłem tu bez problemu.
Nie macie zabezpieczeń.
210
00:13:10,249 --> 00:13:12,376
Hrabstwo zapłaciło za ogrodzenie,
211
00:13:12,376 --> 00:13:15,921
a kościół płaci za nocnego ochroniarza,
212
00:13:16,630 --> 00:13:18,966
ale wiesz, możliwości są ograniczone.
213
00:13:21,218 --> 00:13:22,803
Opowiedz mi o tym ekstra kiblu.
214
00:13:23,679 --> 00:13:24,513
Co?
215
00:13:25,138 --> 00:13:27,224
Pamiętasz tego kolegę,
który zamówił za dużo?
216
00:13:28,308 --> 00:13:31,728
Steve Hubley, majster.
Tam jest jego przyczepa.
217
00:13:31,728 --> 00:13:33,605
Ale teraz wyszedł na „lunch”.
218
00:13:34,565 --> 00:13:37,568
Nie wiem, czemu tak to powiedziałem.
Naprawdę je lunch.
219
00:13:37,568 --> 00:13:40,862
- Gdybym też chciał taki?
- Po co? Przeprowadzasz się tu?
220
00:13:40,862 --> 00:13:43,448
Super! Grasz w softball? Jestem w lidze.
221
00:13:43,448 --> 00:13:46,201
Niespodzianka dla Sonny'ego.
Nic mu nie mów.
222
00:13:46,201 --> 00:13:49,621
Okej. Wiesz, ucieszyłem się.
Ze względu na Patsy, wiesz?
223
00:13:50,205 --> 00:13:51,123
Tęskni za tobą.
224
00:13:51,123 --> 00:13:53,625
Nie mogę żyć na Florydzie, Deacon.
225
00:13:54,209 --> 00:13:57,087
Co powiesz na kolację z Sonnym jutro?
Dla Patsy.
226
00:13:58,255 --> 00:14:01,425
Jutro nie, ale mogę przyjść pojutrze.
227
00:14:02,759 --> 00:14:03,969
Wiedziałeś to, prawda?
228
00:14:04,761 --> 00:14:08,015
- Jako futurysta znam twój każdy ruch.
- Oby nie.
229
00:14:22,529 --> 00:14:25,449
Steve? Deacon uprzedzał, że wpadnę.
230
00:14:26,366 --> 00:14:27,367
Chodzi o kibel?
231
00:14:30,621 --> 00:14:31,747
Zmieni twoje życie.
232
00:14:33,957 --> 00:14:35,876
- Mike, tak?
- Tak, Mike.
233
00:14:35,876 --> 00:14:39,796
Tak. Nie wiem, czy załatwię taki sam,
ale daj mi parę dni.
234
00:14:42,883 --> 00:14:44,217
Nie potrzebuję kibla.
235
00:14:47,262 --> 00:14:53,518
Potrzebuję kogoś,
kto się zgodzi na dodatkową godzinę roboty
236
00:14:54,394 --> 00:14:55,812
i umie obsługiwać żuraw.
237
00:14:56,521 --> 00:14:59,232
Może wskażesz mi kogoś takiego za opłatą.
238
00:15:00,859 --> 00:15:02,402
Myślisz, że nie obsługuję żurawia?
239
00:15:04,363 --> 00:15:05,322
Tego nie mówię.
240
00:15:05,822 --> 00:15:06,657
A obsługujesz?
241
00:15:08,116 --> 00:15:10,702
Godzina. Może za 500 dolców?
242
00:15:14,623 --> 00:15:16,959
To znaczy za siedemset.
243
00:15:21,755 --> 00:15:22,589
Tysiąc.
244
00:15:31,640 --> 00:15:33,892
Chcę zapytać, co mam powiedzieć,
245
00:15:34,685 --> 00:15:38,146
gdyby ktoś mnie zapytał o to,
jak odeszła Delly?
246
00:15:38,146 --> 00:15:39,815
Powiedz prawdę.
247
00:15:39,815 --> 00:15:43,902
Czyli że dałem jej nowe BMW,
które wzięła na wakacje na Florydę
248
00:15:43,902 --> 00:15:47,447
i stała się jedną z milionów
tragicznych ofiar morderstw.
249
00:15:47,447 --> 00:15:49,366
Jasne. Wszystko jasne.
250
00:15:49,366 --> 00:15:53,370
Gdy byłeś u mnie ostatnio w biurze,
widziałeś ten...
251
00:15:54,997 --> 00:15:56,331
Komputerowy dynks?
252
00:15:57,416 --> 00:15:58,875
Zawsze trzymasz go w sejfie.
253
00:15:58,875 --> 00:16:00,252
Nie ma go w sejfie,
254
00:16:00,252 --> 00:16:03,213
dlatego pytam o to, czy go widziałeś.
255
00:16:04,631 --> 00:16:05,465
Co na nim jest?
256
00:16:11,096 --> 00:16:13,849
Po prostu... biznesowe rzeczy.
257
00:16:13,849 --> 00:16:16,643
Wiesz, dokumentacja... wszystkiego.
258
00:16:16,643 --> 00:16:19,604
Okej. Wiesz co, poszukam go.
259
00:16:19,604 --> 00:16:21,314
- Dobrze.
- Hej.
260
00:16:22,107 --> 00:16:23,608
Moja siostra coś mówiła?
261
00:16:24,192 --> 00:16:27,404
Że spróbuje dotrzeć,
ale ma spotkania z gubernatorem.
262
00:16:27,404 --> 00:16:29,656
- Na pewno przyjedzie.
- Spotkania.
263
00:16:29,656 --> 00:16:31,700
Nie musiała mówić o gubernatorze.
264
00:16:31,700 --> 00:16:36,121
Jak przyjedzie,
nie wspominaj jej o dynksie.
265
00:16:36,121 --> 00:16:39,374
- Załatwione.
- I przesuń mój stół!
266
00:16:39,374 --> 00:16:43,086
Stół, jasne. Załatwione. Już go przesuwam.
267
00:16:44,838 --> 00:16:49,176
- Miałem ci złożyć kondolencje.
- Dzięki. Byłam taka młoda.
268
00:16:50,218 --> 00:16:52,345
To dziwne. Po prostu zmarłam.
269
00:16:52,345 --> 00:16:56,892
Z drugiej strony wszystkie głupoty,
które dotąd zrobiłam, również odeszły.
270
00:16:56,892 --> 00:16:58,185
Zrobił je ktoś inny.
271
00:16:58,852 --> 00:17:02,022
- Nie martw się, zrobisz nowe głupoty.
- Dzięki.
272
00:17:04,107 --> 00:17:05,484
Sukinsyn.
273
00:17:12,074 --> 00:17:13,450
Niewiarygodne.
274
00:17:21,041 --> 00:17:22,084
Kurwa.
275
00:17:23,543 --> 00:17:24,377
Kto to?
276
00:17:25,879 --> 00:17:29,424
Ten w środku to mój tata.
Jego dwaj kumple to byli gliniarze.
277
00:17:30,175 --> 00:17:31,676
Tata widział twój nekrolog
278
00:17:31,676 --> 00:17:34,387
i powiedział, że jak go włączę,
nie wyda cię Mossowi.
279
00:17:34,888 --> 00:17:37,182
Więc go włączyłeś?
280
00:17:37,891 --> 00:17:40,143
Kurwa, nigdy. Powiedziałem mu „nie”.
281
00:17:40,143 --> 00:17:43,313
Co...? Co zrobiłeś, Mike? Kurwa.
282
00:17:44,231 --> 00:17:45,065
Kurwa.
283
00:17:46,441 --> 00:17:50,028
Nie mówiłem ci o tym miejscu.
Który z was mnie śledził?
284
00:17:50,028 --> 00:17:52,614
Liczy się to,
że przyszliśmy połączyć siły.
285
00:17:54,825 --> 00:17:56,284
Delly, mój tata, Sonny.
286
00:17:56,952 --> 00:17:59,287
Ray-Ray, Buzz. To jest Delly.
287
00:18:02,249 --> 00:18:03,250
Miło cię poznać.
288
00:18:03,250 --> 00:18:06,837
Okej, wyjaśnijmy sobie coś
na samym początku.
289
00:18:06,837 --> 00:18:09,422
Ja kieruję akcją. Okej? To nie demokracja.
290
00:18:09,422 --> 00:18:10,882
Ty kierujesz akcją?
291
00:18:12,300 --> 00:18:15,303
- Nie o to mi chodzi.
- Czyli się dzielimy?
292
00:18:15,971 --> 00:18:17,722
Pięć osób, każdy po równo.
293
00:18:17,722 --> 00:18:21,017
Nie. Przyjechałam po wszystko.
294
00:18:21,017 --> 00:18:23,603
- A teraz mam dostać ile, 20 procent? Nie.
- Tak.
295
00:18:23,603 --> 00:18:26,606
To twoi ludzie. Ja ich nie potrzebuję.
296
00:18:27,524 --> 00:18:32,362
Nie, synu. Nie będziemy teraz dyskutować,
kogo możemy się pozbyć.
297
00:18:33,947 --> 00:18:36,533
Jak bardzo się narażamy prawnie?
298
00:18:37,159 --> 00:18:40,620
Prawie w ogóle.
Wejście na cudzy teren, seria wykroczeń.
299
00:18:40,620 --> 00:18:44,416
Roszczenia stanu Floryda
do złota lub skarbów
300
00:18:44,416 --> 00:18:46,126
nigdy nie zostały uznane w sądzie.
301
00:18:46,126 --> 00:18:49,296
Nawet go nie okradamy.
302
00:18:50,589 --> 00:18:53,967
Zakładając, że ta ciężarówka tam jest.
303
00:18:53,967 --> 00:18:55,385
Będzie tam.
304
00:18:55,385 --> 00:18:56,887
„Będzie tam”.
305
00:18:57,512 --> 00:18:58,346
Jest tam.
306
00:18:59,014 --> 00:19:00,473
Widziałeś ją?
307
00:19:03,685 --> 00:19:06,438
Dokonałem dedukcji, która na to wskazuje.
308
00:19:06,438 --> 00:19:08,481
Użyłeś swojego mózgu detektywa?
309
00:19:08,481 --> 00:19:11,109
Mam sprzęt do nurkowania, trzeba tylko...
310
00:19:30,587 --> 00:19:32,672
No to... jak się dzielimy?
311
00:19:33,298 --> 00:19:35,717
To nie my powinniśmy o tym decydować.
312
00:19:35,717 --> 00:19:38,470
Wysłuchajmy, co pani nam zasugeruje.
313
00:19:41,681 --> 00:19:43,475
Oto co pani zasugeruje.
314
00:19:44,017 --> 00:19:46,394
Wy dwaj rozwiążcie swoje problemy
kiedy indziej,
315
00:19:46,394 --> 00:19:49,731
a teraz zaplanujmy, co,
kiedy i jak robimy.
316
00:19:49,731 --> 00:19:52,484
Podział jest taki,
że połowę biorę ja i Mike...
317
00:19:53,610 --> 00:19:55,570
a wasza trójka niech wymyśli,
318
00:19:55,570 --> 00:19:58,949
jak podzielić 50 milionów,
których rano nie mieliście.
319
00:19:58,949 --> 00:20:02,953
Wszyscy musimy przestać
z tymi pasywno-agresywnymi groźbami,
320
00:20:02,953 --> 00:20:06,581
bo każdy z nas ma tu możliwość
rozwalenia wszystkiego.
321
00:20:07,082 --> 00:20:08,166
Okej?
322
00:20:14,881 --> 00:20:20,470
Jest tam nowiutkie Porsche
bez żadnej rysy, zaklepuję.
323
00:20:21,137 --> 00:20:22,514
A co z ciężarówką?
324
00:20:22,514 --> 00:20:24,057
Ach tak.
325
00:20:24,057 --> 00:20:26,059
Jest obok wielkiej, żółtej ciężarówki.
326
00:20:44,953 --> 00:20:45,787
Co?
327
00:20:48,039 --> 00:20:48,873
No co?
328
00:20:48,873 --> 00:20:50,500
Skąd Buzz wiedział o złocie?
329
00:20:53,378 --> 00:20:54,379
O czym ty mówisz?
330
00:20:55,213 --> 00:20:59,801
Wspomniał o roszczeniach
stanu Floryda do złota.
331
00:21:00,510 --> 00:21:03,471
Ja nie mówiłem tacie o złocie, więc...
332
00:21:06,016 --> 00:21:08,310
Dobra. Co miałam zrobić?
333
00:21:09,311 --> 00:21:11,271
„Kurwa, nigdy” było nie dość jasne?
334
00:21:11,271 --> 00:21:13,023
To już było po rozmowie.
335
00:21:13,023 --> 00:21:15,942
- Za moimi plecami.
- Nie za twoimi plecami.
336
00:21:15,942 --> 00:21:19,112
Nie uwierzysz,
ale to nie było z tobą związane.
337
00:21:19,112 --> 00:21:20,989
To dosłownie mój krewny.
338
00:21:20,989 --> 00:21:25,410
Mówiłeś, że kradnie.
Poszłam do kogoś, kto umie kraść.
339
00:21:25,410 --> 00:21:26,328
Od nas.
340
00:21:27,287 --> 00:21:31,624
Nie było cię! Musiałam wymyślić,
jak nie dać się zamordować Mossowi.
341
00:21:31,624 --> 00:21:35,253
Teraz dzięki tobie
muszę się dzielić moim złotem z ojcem.
342
00:21:35,253 --> 00:21:38,548
Twoim? Beze mnie
nawet byś o nim nie wiedział.
343
00:21:38,548 --> 00:21:41,509
Nie. To ty byś beze mnie
o nim nie wiedziała.
344
00:21:41,509 --> 00:21:43,386
- Co?
- Powiedziałem o nim Gilowi.
345
00:21:44,054 --> 00:21:45,722
W zaufaniu, na spotkaniu.
346
00:21:45,722 --> 00:21:47,640
Jebać go. Dobrze, że nie żyje.
347
00:21:47,640 --> 00:21:51,144
On powiedział Mossowi
i przez to tu jesteś. Ja i moje!
348
00:21:53,104 --> 00:21:54,105
Dosyć tego!
349
00:21:54,689 --> 00:21:56,858
- A ty dokąd?
- Nie jadę z tobą!
350
00:21:56,858 --> 00:22:00,904
Co powiesz kierowcy Ubera?
„Odbierz mnie tam, gdzie jest złoto”?
351
00:22:00,904 --> 00:22:04,532
Jeśli wypaplałeś w sali hazardzistów
o największym skarbie świata,
352
00:22:04,532 --> 00:22:06,076
to ty zawaliłeś sprawę!
353
00:22:06,076 --> 00:22:11,081
Ja nie chciałam skończyć
w twojej psychodramie z ojcem!
354
00:22:11,081 --> 00:22:14,125
Mam nadzieję, że za tę kasę
pójdziesz na terapię,
355
00:22:14,125 --> 00:22:16,836
bo w tej chwili
jemu ufam bardziej niż tobie.
356
00:22:16,836 --> 00:22:20,632
- On przyznaje, że jest przestępcą.
- Nie jestem przestępcą!
357
00:22:20,632 --> 00:22:22,759
Ja tylko chcę się z tego wyrwać!
358
00:22:22,759 --> 00:22:23,927
Zacząć od nowa.
359
00:22:23,927 --> 00:22:26,971
Kurwa! Mam to w dupie!
360
00:22:26,971 --> 00:22:28,223
Jezu.
361
00:22:29,391 --> 00:22:30,975
Po prostu jedź!
362
00:22:38,108 --> 00:22:42,237
Możemy nurkować w parach.
Zajmie to z dwie-trzy noce.
363
00:22:43,071 --> 00:22:45,406
Nie. Mamy jedną noc. Jutro.
364
00:22:45,990 --> 00:22:48,993
Nie zostanę tu ani minuty dłużej,
niż muszę.
365
00:22:50,120 --> 00:22:54,541
Zapłaciłem kumplowi Deacona,
by kierował żurawiem.
366
00:22:54,541 --> 00:22:57,418
Owiniemy łańcuch wokół osi
i wyciągniemy ciężarówkę jak rybę.
367
00:22:57,418 --> 00:22:58,878
To zajmie 45 minut.
368
00:22:58,878 --> 00:23:02,048
- Wplątałeś w to Deacona?
- Tego nie powiedziałem.
369
00:23:02,048 --> 00:23:05,009
Zatrudniłem operatora żurawia.
370
00:23:05,760 --> 00:23:08,888
Jak na kogoś, kto lubi pracować sam,
gadasz z wieloma ludźmi.
371
00:23:08,888 --> 00:23:12,350
- Ile wie operator?
- Nic.
372
00:23:12,350 --> 00:23:14,310
Bardzo dobrze. Zupełnie jak ty.
373
00:23:14,310 --> 00:23:18,064
Nie jestem tym złym.
To on groził, że cię zabije.
374
00:23:18,064 --> 00:23:20,441
Zachowujesz się, jakby to był film,
375
00:23:20,441 --> 00:23:23,653
w którym wykorzystasz swój talent
do ostatniego skoku.
376
00:23:23,653 --> 00:23:25,738
Nie masz żadnego talentu.
377
00:23:26,698 --> 00:23:30,076
To trzeba przemyśleć.
Jak wyciągniesz ciężarówkę z wody,
378
00:23:30,076 --> 00:23:32,954
jak ją przewieziemy gdzieś,
gdzie można ją otworzyć?
379
00:23:32,954 --> 00:23:36,916
- Pożyczę holownik kuzyna.
- Super. Co z ochroną?
380
00:23:36,916 --> 00:23:40,086
Buzz sprawdza,
jak pracuje ochroniarz z kościoła.
381
00:23:40,086 --> 00:23:41,838
Wiesz, co on naprawdę robi.
382
00:23:49,345 --> 00:23:52,348
Okej, musimy wiedzieć,
jak długo siedzi w kościele.
383
00:23:52,348 --> 00:23:53,433
To będzie nasze okno.
384
00:23:54,058 --> 00:23:59,731
Jeśli będzie długie,
zajmiemy go czymś do końca roboty.
385
00:23:59,731 --> 00:24:03,526
Ktoś tu się zna na kłamaniu i oszustwie?
386
00:24:06,905 --> 00:24:08,031
- Ktoś coś?
- Kurwa.
387
00:24:08,573 --> 00:24:11,826
Chyba dołączę do Buzza
i sama ogarnę sytuację,
388
00:24:11,826 --> 00:24:15,747
bo wolę to od siedzenia tutaj.
Ej ty, przejedziemy się.
389
00:24:21,836 --> 00:24:22,670
Ona jest...
390
00:24:23,755 --> 00:24:25,924
Jak petarda.
391
00:24:27,759 --> 00:24:30,011
Może oderwać mężczyźnie palce.
392
00:24:34,140 --> 00:24:36,893
{\an8}JESTEM CHRYSTUSEM
NA TEJ SKALE ODBUDUJĘ KOŚCIÓŁ
393
00:24:38,811 --> 00:24:41,064
Szybko, zęby mi pływają!
394
00:24:41,064 --> 00:24:43,775
Mówiłem, że zaraz wyjdę, Buzz. Boże.
395
00:24:45,735 --> 00:24:47,278
Co zrobisz ze swoją działką?
396
00:24:48,404 --> 00:24:49,239
Wyjadę.
397
00:24:50,865 --> 00:24:52,575
Powinnaś jechać do Vegas.
398
00:24:52,575 --> 00:24:53,493
Przysięgam,
399
00:24:53,493 --> 00:24:56,454
to najpiękniejsze miasto na świecie.
400
00:24:56,454 --> 00:24:58,581
- Byłeś tam?
- Ja? Nie.
401
00:24:58,581 --> 00:25:01,042
Buzz, bo jak stąd wyjdę, pożałujesz.
402
00:25:01,042 --> 00:25:02,585
Ja kupię nowe buty.
403
00:25:03,753 --> 00:25:04,963
Z aligatora.
404
00:25:04,963 --> 00:25:06,172
I ślizgacz wodny.
405
00:25:07,048 --> 00:25:08,299
Będę polował na pytony.
406
00:25:08,925 --> 00:25:09,968
Sukinsyn!
407
00:25:09,968 --> 00:25:11,052
Trafiony!
408
00:25:11,719 --> 00:25:13,471
Cholera, Buzz.
409
00:25:18,559 --> 00:25:20,979
ORANGE KING HOLOWANIE
410
00:25:22,021 --> 00:25:24,023
Prawie wrócił do kościoła.
411
00:25:25,817 --> 00:25:27,318
Za krótkie te przerwy.
412
00:25:30,697 --> 00:25:33,866
Musimy go zatrzymać w środku
na co najmniej 45 minut.
413
00:25:34,659 --> 00:25:35,493
My?
414
00:25:37,829 --> 00:25:38,871
Pewnie ty.
415
00:25:39,831 --> 00:25:40,665
Pewnie tak.
416
00:25:44,544 --> 00:25:46,337
Co dolega Buzzowi?
417
00:25:47,797 --> 00:25:49,882
To się stało, gdy Sonny był szefem.
418
00:25:50,466 --> 00:25:53,594
Byliśmy na nocnej akcji, z zaskoczenia.
419
00:25:54,721 --> 00:25:56,889
Buzz miał odciąć zasilanie domu,
420
00:25:56,889 --> 00:26:00,476
ale była tam masa nielegalnej instalacji
i złapał nagi drut 220V.
421
00:26:04,063 --> 00:26:05,773
To go jakby zresetowało.
422
00:26:07,108 --> 00:26:10,403
Ma osłabioną zdolność koncentracji.
423
00:26:12,113 --> 00:26:14,741
Ale Sonny go zatrzymał na stanowisku,
więc ma emeryturę.
424
00:26:15,783 --> 00:26:19,495
Odebrał mu tylko
prawo do noszenia broni, zresztą słusznie.
425
00:26:20,997 --> 00:26:22,332
Żona go zostawiła.
426
00:26:23,666 --> 00:26:26,711
Ale statystycznie to norma wśród glin.
427
00:26:27,545 --> 00:26:30,048
Nawet w naszej grupie jest Buzz, Mike...
428
00:26:30,798 --> 00:26:31,716
Mike?
429
00:26:31,716 --> 00:26:33,760
A że Iris też jest policjantką...
430
00:26:34,886 --> 00:26:36,721
Mike liczy się za dwoje.
431
00:26:51,194 --> 00:26:52,403
Serio?
432
00:26:53,488 --> 00:26:56,324
- Co jest?
- Zapytaj swoją żonę-policjantkę.
433
00:27:19,430 --> 00:27:23,226
KOCHANA DELLY
434
00:27:26,312 --> 00:27:29,315
Wypada go pokroić?
Co, jeśli ktoś ją zadźgał?
435
00:27:30,274 --> 00:27:32,485
Chyba zastrzelił. Możesz ciąć.
436
00:27:39,826 --> 00:27:41,202
- Dzień dobry.
- Cześć.
437
00:27:41,744 --> 00:27:44,747
- Skąd pani zna zmarłą?
- Z liceum.
438
00:27:45,915 --> 00:27:46,749
Gdzieś tutaj?
439
00:27:46,749 --> 00:27:48,626
Nie, w Chicago.
440
00:27:49,836 --> 00:27:53,965
Nawet nie wiedziałam, że mieszkała
w Fili, dopóki... Sam pan wie.
441
00:27:55,633 --> 00:27:57,510
Nie wiem, czemu tu przyszłam.
442
00:27:58,052 --> 00:28:01,848
Może bo to pierwsza znajoma w moim wieku,
która zmarła.
443
00:28:02,348 --> 00:28:03,641
O tak.
444
00:28:04,892 --> 00:28:05,977
Też tak miałem.
445
00:28:07,437 --> 00:28:08,396
Parę razy.
446
00:28:09,439 --> 00:28:11,774
Jestem Jimmy. Pracuję z żałobnikiem.
447
00:28:11,774 --> 00:28:13,317
Leah.
448
00:28:14,527 --> 00:28:17,989
Jak to się stało?
W gazetach nic nie napisali.
449
00:28:17,989 --> 00:28:21,784
Jej chłopak, Moss, dał jej nowe BMW,
450
00:28:22,618 --> 00:28:24,537
wzięła je na wakacje na Florydę
451
00:28:24,537 --> 00:28:28,499
i stała się jedną z milionów
tragicznych ofiar morderstw.
452
00:28:28,499 --> 00:28:30,084
- O mój Boże.
- Tak.
453
00:28:30,084 --> 00:28:31,878
A jak się czuje Moss?
454
00:28:34,130 --> 00:28:38,426
Obwinia się, wie pani?
Raz, bo dał jej samochód.
455
00:28:38,426 --> 00:28:42,346
Dwa, bo myśli, że może gdyby
wysłał po nią Mike'a dzień wcześniej...
456
00:28:43,097 --> 00:28:46,058
Takie myślenie prowadzi do obłędu.
457
00:28:46,058 --> 00:28:48,603
- Mike'a?
- On ją znalazł.
458
00:28:50,021 --> 00:28:53,399
Mieliśmy swoich ludzi na stypie.
Zakazaliśmy ci tam iść.
459
00:28:53,399 --> 00:28:55,318
Mieliście ludzi pod stypą,
460
00:28:55,318 --> 00:28:59,489
bo ludzie na stypie
znali wszystkich z oddziału poza mną.
461
00:29:00,072 --> 00:29:02,784
Czy ta maskarada
była warta narażania posady?
462
00:29:03,493 --> 00:29:04,494
Jeszcze nie wiem.
463
00:29:04,494 --> 00:29:07,705
Ale teraz wiemy,
że dziewczyna Mossa zginęła na Florydzie,
464
00:29:07,705 --> 00:29:11,501
a już wcześniej wiedzieliśmy,
że Franco miał tam łódź.
465
00:29:11,501 --> 00:29:13,669
Mike był na stypie?
466
00:29:13,669 --> 00:29:15,379
Oczywiście, że nie. Mike jest...
467
00:29:16,214 --> 00:29:17,048
Gdzie?
468
00:29:19,217 --> 00:29:20,051
Na Florydzie.
469
00:29:21,093 --> 00:29:22,428
- Iris...
- Wiem.
470
00:29:22,428 --> 00:29:24,472
Dlatego muszę tam jechać.
471
00:29:24,472 --> 00:29:25,681
Przepraszam, co?
472
00:29:25,681 --> 00:29:27,809
Znam jego rodzinę.
473
00:29:27,809 --> 00:29:29,227
Porozmawiają ze mną.
474
00:29:29,227 --> 00:29:31,395
Dowiem się,
czy Mike jest w to zaangażowany.
475
00:29:31,395 --> 00:29:32,814
I co potem zrobisz?
476
00:29:32,814 --> 00:29:34,440
- Aresztujesz go?
- Tak!
477
00:29:35,107 --> 00:29:37,443
Pani by nie aresztowała swojego byłego?
478
00:29:37,443 --> 00:29:38,736
- Aresztowałam.
- Naprawdę?
479
00:29:39,904 --> 00:29:42,615
Dwa razy. Nie tego samego dwa razy.
Dwóch po razie.
480
00:29:42,615 --> 00:29:44,700
Za każdym razem było mi ciężko.
481
00:29:45,701 --> 00:29:47,411
Wiem, co wszyscy sobie myślą:
482
00:29:48,246 --> 00:29:52,166
„Co za detektyw nie zauważyłaby,
że jej mąż jest skompromitowany?”.
483
00:29:52,875 --> 00:29:56,629
To nie ja jestem złą policjantką.
To on był gównianym mężem.
484
00:29:58,339 --> 00:30:00,424
Był. Już nie mam męża.
485
00:30:01,551 --> 00:30:02,885
Odpuść, Iris.
486
00:30:03,636 --> 00:30:06,639
Najgorsza rzecz, jaką możesz zrobić,
to źle wybrać dwa razy.
487
00:30:07,557 --> 00:30:10,309
Ktoś mi kiedyś wydrukował to w kamieniu.
488
00:30:10,309 --> 00:30:12,061
Teraz leży w szafce na dowody.
489
00:30:47,179 --> 00:30:48,556
Miło, że dotarłaś.
490
00:30:52,476 --> 00:30:53,519
Tak mi przykro.
491
00:30:56,564 --> 00:30:59,358
Trzeba było przyjechać.
Wszyscy przyjechali.
492
00:30:59,358 --> 00:31:02,820
- Dlatego właśnie nie mogłam.
- Wiem, PR.
493
00:31:02,820 --> 00:31:04,906
Nauczyłaś mnie tego słowa.
494
00:31:04,906 --> 00:31:07,199
Czyli rozumiesz, czemu biuro gubernatora
495
00:31:07,199 --> 00:31:10,661
nie może się pokazać
na imprezie pełnej kryminalistów?
496
00:31:10,661 --> 00:31:11,913
Stypie.
497
00:31:11,913 --> 00:31:15,207
Poza tym to biuro gubernatora
jest pełne kryminalistów.
498
00:31:15,207 --> 00:31:18,836
A ja haruję, by nas tam zaproszono, więc...
499
00:31:18,836 --> 00:31:20,963
Ja też tu pracuję, Dori.
500
00:31:20,963 --> 00:31:24,592
Robię robotę, którą wyznaczył mi ojciec.
501
00:31:24,592 --> 00:31:26,177
Wcale nie masz lepiej.
502
00:31:26,177 --> 00:31:30,306
Robię to samo, co ty,
tylko na dużo większą skalę,
503
00:31:30,306 --> 00:31:32,266
o ile tego nie spieprzysz.
504
00:31:32,266 --> 00:31:33,768
Jak miałbym to zrobić?
505
00:31:34,435 --> 00:31:37,188
- Wiedziałeś, że byli tu gliniarze?
- Tak.
506
00:31:37,188 --> 00:31:39,649
Siedzieli w swoim śmierdzącym aucie.
507
00:31:39,649 --> 00:31:42,193
Mówię o kimś, kogo zaprosiłeś do domu.
508
00:31:43,152 --> 00:31:46,572
Z oddziału specjalnego,
który właśnie się tobą zajmuje.
509
00:31:49,492 --> 00:31:52,453
I? Mam nadzieję, że smakowało mu ciasto.
Więcej nie dostanie.
510
00:31:52,453 --> 00:31:56,248
Jej. A tata nie pozwoliłby jej
przekroczyć progu.
511
00:32:01,212 --> 00:32:03,005
Przykro mi z powodu Delly.
512
00:32:05,091 --> 00:32:05,925
Lubiłam ją.
513
00:32:07,468 --> 00:32:08,636
Lepiej już pójdę.
514
00:32:09,136 --> 00:32:13,099
Muszę wracać do Harrisburga,
mam parę spotkań z gubernatorem.
515
00:32:14,517 --> 00:32:15,726
Moje kondolencje.
516
00:32:23,317 --> 00:32:25,069
Był hazardzistą i kłamcą.
517
00:32:25,069 --> 00:32:26,779
Ukarałam go za to? Nie.
518
00:32:26,779 --> 00:32:29,156
I co, przez niego
tracę swoją pierwszą sprawę?
519
00:32:29,156 --> 00:32:32,660
Wciąż się za mną ciągnie.
Nic się nie zmieniło.
520
00:32:37,248 --> 00:32:38,165
Dlaczego...
521
00:32:39,583 --> 00:32:40,459
Wciąż...
522
00:32:41,544 --> 00:32:42,837
Ci...
523
00:32:43,921 --> 00:32:44,964
Na nim...
524
00:32:45,214 --> 00:32:47,842
- Zależy?
- Zależy? Nie, mówię o sobie.
525
00:32:47,842 --> 00:32:49,051
Nie obchodzi mnie Mike.
526
00:32:50,594 --> 00:32:52,013
- Kłamca.
- Cicho bądź. Dobra.
527
00:32:52,013 --> 00:32:56,517
Obchodzi mnie.
Ale czekałam tyle na tytuł detektywa,
528
00:32:56,517 --> 00:33:01,731
bo tyle czasu mnie okłamywał
i nie wiedziałam,
529
00:33:02,273 --> 00:33:04,483
więc co ze mnie za detektyw?
530
00:33:05,568 --> 00:33:08,112
A teraz Delgado mnie pyta,
czy Mike jest mordercą.
531
00:33:08,112 --> 00:33:09,572
Mówię, jasne, że nie.
532
00:33:09,572 --> 00:33:13,701
Ale skąd mogę wiedzieć?
Czy mogę w ogóle sobie zaufać?
533
00:33:13,701 --> 00:33:16,579
Muszę wiedzieć, co on właściwie robi.
534
00:33:18,164 --> 00:33:19,248
A ty jak myślisz?
535
00:33:20,624 --> 00:33:24,211
Że to bardzo jednostronna relacja.
536
00:33:45,441 --> 00:33:47,234
Hej, pomogę ci.
537
00:33:52,573 --> 00:33:53,657
Prawie skończyliśmy.
538
00:33:54,366 --> 00:33:55,284
Jak dziewczyna?
539
00:34:14,929 --> 00:34:15,763
Halo?
540
00:34:17,264 --> 00:34:18,224
Kto tam jest?
541
00:34:18,933 --> 00:34:20,643
- Ochrona. To...
- Idź sobie!
542
00:34:20,643 --> 00:34:22,019
To teren prywatny.
543
00:34:22,019 --> 00:34:23,187
Nie zbliżaj się!
544
00:34:23,187 --> 00:34:26,273
Okej, tylko... Tylko się cofnij.
545
00:34:26,273 --> 00:34:28,275
- Nie zbliżaj się, mówię!
- Okej.
546
00:34:29,151 --> 00:34:30,694
Nie ruszam się.
547
00:34:32,113 --> 00:34:34,240
Myślałam, że będzie dłużej.
548
00:34:34,740 --> 00:34:36,575
- Boże.
- Może...
549
00:34:37,743 --> 00:34:40,496
Może najpierw wejdziesz do środka.
550
00:34:40,496 --> 00:34:42,581
Dobrze? Tak.
551
00:34:43,290 --> 00:34:45,209
Chyba mam w kuchni ciastka.
552
00:34:46,836 --> 00:34:48,129
- Ciastka?
- Tak.
553
00:34:53,175 --> 00:34:54,885
- Okej?
- Okej.
554
00:34:54,885 --> 00:34:59,807
Tylko... patrz pod nogi.
Te buty wyglądają na niewygodne.
555
00:35:01,308 --> 00:35:04,645
Możesz tu zostać, ile chcesz.
W środku jest ciepło.
556
00:35:04,645 --> 00:35:06,981
Ma go. Wchodzą do środka.
557
00:35:06,981 --> 00:35:09,483
Mamy 45 minut od teraz. Do roboty.
558
00:35:18,701 --> 00:35:20,452
MIKE
JUŻ.
559
00:35:22,454 --> 00:35:26,083
Uważaj, jak szybko podajesz łańcuch.
Dopasuj się do Roba.
560
00:35:26,083 --> 00:35:28,335
W ten sposób możesz pilnować obciążenia.
561
00:35:29,503 --> 00:35:30,337
Buzz?
562
00:35:30,963 --> 00:35:31,797
Buzz.
563
00:35:37,970 --> 00:35:38,804
Buzz!
564
00:35:39,555 --> 00:35:40,848
Tak. Robi się.
565
00:35:50,191 --> 00:35:51,025
Proszę.
566
00:35:53,485 --> 00:35:54,320
Dziękuję.
567
00:36:06,874 --> 00:36:08,167
Powiesz, jak się nazywasz?
568
00:36:11,337 --> 00:36:12,171
Kit.
569
00:36:14,298 --> 00:36:15,633
Od Katherine?
570
00:36:16,175 --> 00:36:17,009
Tak.
571
00:36:17,509 --> 00:36:18,427
Ładnie.
572
00:36:22,681 --> 00:36:24,808
Nie znam twojej sytuacji...
573
00:36:24,808 --> 00:36:28,395
Bez urazy, Eric, ale nie mów mi,
że mam po co żyć.
574
00:36:28,395 --> 00:36:31,440
„Jesteś młoda, masz wszystko.
Twoje życie dopiero się zaczyna”.
575
00:36:31,440 --> 00:36:36,779
Przypominanie, że będę się tak czuć
jeszcze przez 40-50 lat
576
00:36:36,779 --> 00:36:38,530
to kiepska reklama życia.
577
00:36:43,160 --> 00:36:46,789
To, że masz wszystko, to nie wszystko.
578
00:36:48,374 --> 00:36:49,708
A nie masz, prawda?
579
00:36:54,713 --> 00:36:56,423
Tak naprawdę nic nie mam.
580
00:37:13,732 --> 00:37:16,652
Ja kiedyś miałem wszystko,
czego pragnąłem.
581
00:37:17,653 --> 00:37:19,947
Najpiękniejszą żonę na świecie.
582
00:37:19,947 --> 00:37:23,492
Synka, Alexa, strasznie bystrego.
583
00:37:24,535 --> 00:37:28,372
Byłem trenerem piłki nożnej dla dziewcząt.
Zanim dostałem zakaz kontaktu z dziećmi.
584
00:37:31,333 --> 00:37:33,127
Ale gdy to znikło...
585
00:37:33,127 --> 00:37:34,044
Nie.
586
00:37:34,545 --> 00:37:38,674
Gdy to straciłeś, Eric,
przez swoje wybory.
587
00:37:40,968 --> 00:37:44,972
Zrozumiałem różnicę miedzy tym,
czego pragnę i czego mi trzeba.
588
00:37:46,432 --> 00:37:47,933
Więzienie mnie tego nauczyło.
589
00:37:56,483 --> 00:37:57,401
Dostałem SMS-a.
590
00:37:58,110 --> 00:37:59,361
Zaczynamy odliczanie.
591
00:37:59,361 --> 00:38:01,697
Za chwilę powinni zaczepić ciężarówkę.
592
00:38:01,697 --> 00:38:04,199
Możesz ją podnieść na mój sygnał.
593
00:38:04,199 --> 00:38:05,117
Daj znać, kiedy.
594
00:38:07,077 --> 00:38:09,455
Ale wciąż nie wiedziałem jednego...
595
00:38:10,456 --> 00:38:12,666
skąd się biorą te mroczne pragnienia?
596
00:38:13,292 --> 00:38:15,794
Czemu Bóg mnie nimi obdarzył?
597
00:38:15,794 --> 00:38:18,130
Wiesz, o czym mówię? O tych...
598
00:38:18,130 --> 00:38:20,883
Ulotnych myślach, gdy przez pół sekundy
599
00:38:20,883 --> 00:38:22,885
myślisz, że zrobisz coś strasznego?
600
00:38:23,469 --> 00:38:26,555
Ale tego nie robisz,
bo jesteś dobrą osobą.
601
00:38:27,097 --> 00:38:27,931
Albo tchórzem.
602
00:38:28,599 --> 00:38:30,851
Nie. Już zrobiłaś to najtrudniejsze.
603
00:38:31,643 --> 00:38:32,478
Nie skoczyłaś.
604
00:38:33,479 --> 00:38:36,482
Jesteśmy jak ten kościół, Kit.
605
00:38:38,108 --> 00:38:41,487
Popękani, zniszczeni,
na krawędzi otchłani,
606
00:38:42,279 --> 00:38:44,490
ale wciąż się trzymamy.
607
00:38:58,462 --> 00:38:59,713
Masz godzinę.
608
00:38:59,713 --> 00:39:01,298
Powinno wystarczyć.
609
00:39:01,298 --> 00:39:04,218
Może nawet zdążę wyciągnąć Porsche.
610
00:39:05,052 --> 00:39:06,303
Nie tak się to wymawia.
611
00:39:07,137 --> 00:39:08,597
Zawsze takie chciałem.
612
00:39:10,474 --> 00:39:13,894
Jak będziemy mieli złoto,
może sobie takie kupię.
613
00:39:18,023 --> 00:39:18,857
Złoto?
614
00:39:19,525 --> 00:39:21,068
Dam ci odpocząć.
615
00:39:21,068 --> 00:39:23,487
Muszę zrobić obchód.
616
00:39:24,363 --> 00:39:25,989
Zaraz wrócę, okej?
617
00:39:29,743 --> 00:39:30,577
Zaczekaj...
618
00:39:34,081 --> 00:39:35,749
Mówiłeś coś o ciasteczkach.
619
00:39:39,044 --> 00:39:40,003
Mówiłem, prawda?
620
00:39:50,347 --> 00:39:51,181
Cholera.
621
00:39:55,477 --> 00:39:58,397
DELLY
PROSZĘ, POWIEDZCIE, ŻE SKOŃCZYLIŚCIE.
622
00:40:07,114 --> 00:40:08,615
Cholera. No dalej.
623
00:43:16,762 --> 00:43:19,264
{\an8}Napisy: Joanna Kaniewska