1
00:00:44,503 --> 00:00:49,925
ZA LEPSZE JUTRO
2
00:00:58,934 --> 00:00:59,768
RADIO TRANZYSTOROWE
3
00:00:59,768 --> 00:01:01,395
O nie, nie, nie.
4
00:01:01,395 --> 00:01:03,897
Myli się pan i to bardzo.
5
00:01:04,647 --> 00:01:08,527
Ten chłopak ma ogromny talent.
Taki, że szczękę zbieram z podłogi.
6
00:01:08,527 --> 00:01:10,696
A serce czyste jak sos babci.
7
00:01:10,696 --> 00:01:13,824
I zjem skarpetkę łapacza,
jeśli nie wyjdzie dzisiaj
8
00:01:13,824 --> 00:01:15,325
i nie rzuci z prędkością światła.
9
00:01:15,325 --> 00:01:16,535
Tak jest, Vistaville.
10
00:01:16,535 --> 00:01:20,247
Rozmawiacie z Szybkim Frankiem
z Volts w stacji WYBS.
11
00:01:20,789 --> 00:01:23,250
Pokaż swojej królowej,
kto rządzi na scenie
12
00:01:23,250 --> 00:01:26,211
razem z Marvinem, królem latających aut...
13
00:01:26,211 --> 00:01:29,882
Joe. Wyglądasz elegancko.
Jakieś wielkie plany?
14
00:01:29,882 --> 00:01:33,760
Zaczynam nową pracę. To świetna szansa.
15
00:01:33,760 --> 00:01:35,679
Nie będzie kolidowała ze zmianami tutaj.
16
00:01:35,679 --> 00:01:38,056
Rozumiem. Twoje życie, twoja sprawa.
17
00:01:38,056 --> 00:01:39,141
W branży sprzedażowej.
18
00:01:39,141 --> 00:01:42,144
To duża zmiana,
ale przez rachunki za szpital...
19
00:01:42,144 --> 00:01:43,270
Sprzedaż, co?
20
00:01:43,270 --> 00:01:45,939
Nie odbierałem cię
jako chciwego człowieka.
21
00:01:46,899 --> 00:01:49,151
Ale bierz ich, mistrzu.
22
00:01:49,860 --> 00:01:52,696
A jeśli do wieczora
nie będziesz milionerem,
23
00:01:53,405 --> 00:01:55,324
mam kolejną dostawę do rozładowania.
24
00:01:57,242 --> 00:02:00,287
Dziękuję, panie Hartoonian.
Wiedziałem, że pan zrozumie.
25
00:02:02,206 --> 00:02:05,000
Nie ma powodu, by panikować. Stop.
26
00:02:06,710 --> 00:02:10,881
Tutaj dzień wygląda jak zawsze.
Nastroje są świetne. Stop.
27
00:02:10,881 --> 00:02:14,968
Małe opóźnienia są normalnym elementem
naszego rozwoju na Księżycu. Stop.
28
00:02:14,968 --> 00:02:18,096
Fundusze na pokrycie zwrotów
zostały przekazane kierownikom,
29
00:02:18,096 --> 00:02:20,140
ale ufamy, że skierujecie uwagę klientów
30
00:02:20,140 --> 00:02:23,101
na jutrzejszy uśmiech,
a nie dzisiejsze opóźnienie.
31
00:02:27,022 --> 00:02:30,651
Z poważaniem, nowa linia, Stanley Jenkins,
przecinek, Centrala Brightside.
32
00:02:34,446 --> 00:02:38,742
Dzień dobry, szefie.
Gotowy na golenie, balsam?
33
00:02:39,451 --> 00:02:40,369
Szlag!
34
00:02:40,369 --> 00:02:41,662
Nie dziś!
35
00:02:56,844 --> 00:02:59,513
Do kierowników, nowa linia.
Do natychmiastowego wykonania.
36
00:03:03,642 --> 00:03:05,102
Zwykle ja jestem pierwszy.
37
00:03:06,228 --> 00:03:10,357
Książkowa desperacka punktualność.
Patrz, jak je jajka.
38
00:03:10,357 --> 00:03:12,568
Jak nieudacznik idący donikąd.
39
00:03:14,778 --> 00:03:17,239
Hej. To dla ciebie ważny ranek...
40
00:03:18,490 --> 00:03:19,658
Jerry?
41
00:03:19,658 --> 00:03:21,827
Joey. Miło was widzieć.
42
00:03:22,536 --> 00:03:25,289
Mów mi pan Nickels, a to jest pan Porter.
43
00:03:26,707 --> 00:03:29,543
Sprzedałeś już coś, synu?
44
00:03:29,543 --> 00:03:32,212
Nie. Pracowałem w sklepie spożywczym.
45
00:03:32,212 --> 00:03:33,755
Detal?
46
00:03:36,383 --> 00:03:38,927
Dużo mrugasz, gdy mówisz.
47
00:03:38,927 --> 00:03:40,470
Popracuj nad tym, serio.
48
00:03:40,470 --> 00:03:44,016
Niektórzy mówią, że to sprawia,
że wydajesz się zboczeńcem.
49
00:03:44,016 --> 00:03:45,267
Bezpłatna rada.
50
00:03:45,267 --> 00:03:46,768
Ja miałem ci doradzić,
51
00:03:46,768 --> 00:03:49,479
że klient jest zawsze najważniejszy.
52
00:03:49,479 --> 00:03:52,691
Nie naciskaj go,
ale nigdy nie przyjmuj odmowy.
53
00:03:52,691 --> 00:03:56,612
Bo najważniejsze jest zawsze Brightside.
54
00:04:01,575 --> 00:04:04,453
Co za ranek! Prawda, Shirl?
55
00:04:04,453 --> 00:04:06,288
Masz wiadomość.
56
00:04:06,288 --> 00:04:08,207
Posłuchaj tego z Księżyca.
57
00:04:08,916 --> 00:04:11,293
Jenkins mówi, że żadnych lotów
do kolejnego kwartału.
58
00:04:11,293 --> 00:04:13,837
To pieniądze dla rezygnujących.
59
00:04:13,837 --> 00:04:17,089
Niech to szlag!
A my właśnie składamy ludziom obietnice.
60
00:04:17,089 --> 00:04:19,468
Nasi szefowie robią z nas kłamców.
61
00:04:19,468 --> 00:04:22,137
A ja mam dziś dzień nieprzyjemnych rozmów.
62
00:04:22,137 --> 00:04:24,181
Ty to potrafisz pocieszyć.
63
00:04:24,181 --> 00:04:27,267
A to jak brzmi?
Z tych kontaktów nic nie wyjdzie.
64
00:04:27,851 --> 00:04:31,563
Musimy się wynieść z Vistaville
albo zarzucić większą sieć.
65
00:04:31,563 --> 00:04:35,025
- Myślałam sobie...
- Dość już o tej większej sieci.
66
00:04:35,025 --> 00:04:38,862
Już i tak jesteśmy przytłoczeni.
A dobrzy sprzedawcy...
67
00:04:38,862 --> 00:04:40,822
Sami tworzą sobie możliwości.
68
00:04:40,822 --> 00:04:42,699
Ja je tworzę, ale to ładnie brzmi.
69
00:04:42,699 --> 00:04:46,286
Widywałem gorsze sytuacje.
Daj szansę temu nowemu.
70
00:04:46,286 --> 00:04:49,540
Zmarnujesz dobry kontakt
na nowego dzieciaka?
71
00:04:50,415 --> 00:04:52,543
Oboje wiemy, że nic dziś nie sprzeda.
72
00:04:52,543 --> 00:04:55,045
To udowodnimy ci, że się mylisz.
73
00:04:55,045 --> 00:04:56,922
Mówi się do ciebie jak do ściany.
74
00:04:56,922 --> 00:04:59,383
Świat jest zbudowany ze ścian, Shirl.
75
00:05:01,093 --> 00:05:02,469
Hej, widziałaś to?
76
00:05:05,347 --> 00:05:08,183
Jack, mówi Sal z Silver Creek.
77
00:05:08,934 --> 00:05:10,686
To moja najstarsza córka, Nina,
78
00:05:10,686 --> 00:05:12,896
a ten mały łobuz to Vinny.
79
00:05:12,896 --> 00:05:17,651
Sprawia kłopoty jak dziadek.
Już się nie mogę doczekać Księżyca.
80
00:05:17,651 --> 00:05:20,529
Dzięki tobie zebraliśmy całą rodzinę.
81
00:05:20,529 --> 00:05:23,699
Jestem ci wdzięczny, Jack. Trzymaj się.
82
00:05:23,699 --> 00:05:24,783
Fajny dzieciak.
83
00:05:25,951 --> 00:05:27,911
I cała rozmowa o zwrotach pieniędzy
84
00:05:27,911 --> 00:05:30,998
i większej sieci wydaje się głupia, nie?
85
00:05:30,998 --> 00:05:35,878
Znowu może być tatą.
I my to dla niego zrobiliśmy.
86
00:05:37,838 --> 00:05:39,131
Co jest od tego lepsze?
87
00:05:45,888 --> 00:05:46,889
Cześć, szefie.
88
00:05:46,889 --> 00:05:49,308
- Chcemy już zaczynać.
- To nowy garnitur?
89
00:05:49,308 --> 00:05:51,435
- Nieźle.
- Tak. Dzień dobry.
90
00:05:51,435 --> 00:05:53,562
Boże, dobrze was widzieć razem.
91
00:05:53,562 --> 00:05:55,272
Kontakty dla was.
92
00:05:55,272 --> 00:05:58,275
Pojadę dziś z Joem,
może się czegoś nauczę.
93
00:05:59,860 --> 00:06:01,069
Dobre, panie Billings.
94
00:06:01,069 --> 00:06:01,987
Przepraszam.
95
00:06:01,987 --> 00:06:03,322
To kontakty na dziś
96
00:06:03,322 --> 00:06:06,325
czy odrzucone nekrologi,
bo były zbyt smutne?
97
00:06:06,325 --> 00:06:08,994
- Nie mów, że się boisz.
- Nie bój się, Joey.
98
00:06:08,994 --> 00:06:11,580
Nie będziesz w tej pracy gorszy niż dziś.
99
00:06:12,206 --> 00:06:13,415
On się nie boi. On...
100
00:06:14,708 --> 00:06:15,709
On...
101
00:06:17,544 --> 00:06:19,713
O nie... w porządku.
102
00:06:19,713 --> 00:06:23,884
- Świetnie się czyści.
- Nie. Nie martw się.
103
00:06:23,884 --> 00:06:25,302
Zwykle jestem gorszy.
104
00:06:25,302 --> 00:06:28,055
Mam zapasowy. Będzie pasował do garnituru.
105
00:06:28,055 --> 00:06:30,390
Zostawmy ich. Niech narzekają bez nas.
106
00:06:30,390 --> 00:06:32,893
- Dzięki.
- Ja nie narzekam!
107
00:06:32,893 --> 00:06:33,977
Zamknij się, Herb.
108
00:06:33,977 --> 00:06:36,730
Proszę. Zachowałam dla was przyzwoite.
109
00:06:36,730 --> 00:06:38,941
Zrehabilituj się, Ed.
110
00:06:38,941 --> 00:06:40,108
Niech cię Bóg błogosławi.
111
00:06:40,108 --> 00:06:43,445
Jesteś jak te włochate psy w śniegu
z beczką na obroży.
112
00:06:43,445 --> 00:06:47,616
Tak. Może przypomnijcie Jackowi,
że to jest firma, a nie przedszkole.
113
00:06:47,616 --> 00:06:49,284
Chętnie. Chodź.
114
00:06:49,284 --> 00:06:51,495
- Miłego dnia.
- Patrzyłeś...
115
00:06:52,621 --> 00:06:54,456
Dziękuję za krawat, panie Billings.
116
00:06:54,456 --> 00:06:56,375
Pięć dolców za nazywanie mnie tak.
117
00:06:57,292 --> 00:06:58,293
Umowa stoi, Jack.
118
00:07:01,255 --> 00:07:03,590
To krawat mojego taty.
Dobrze w nim wyglądasz.
119
00:07:04,216 --> 00:07:06,176
Hej, gotowy na pierwszą próbę?
120
00:07:09,346 --> 00:07:11,306
Pewnie.
Ale nie będę cię najpierw obserwował?
121
00:07:11,306 --> 00:07:13,392
I dwa razy bardziej się stresował?
122
00:07:13,392 --> 00:07:17,813
Nie, nie, nie.
Przeczytałem wszystko, co mi dałeś.
123
00:07:17,813 --> 00:07:19,898
Ja nie...
124
00:07:20,440 --> 00:07:21,775
Poradzisz sobie, młody.
125
00:07:22,734 --> 00:07:25,904
Okej? Trudniejsze jest
zaproszenie dziewczyny na randkę.
126
00:07:25,904 --> 00:07:29,658
- A kto jest w tym dobry?
- Racja.
127
00:07:29,658 --> 00:07:31,869
A pierwszy raz za kierownicą?
128
00:07:32,911 --> 00:07:34,413
Nie wiem.
129
00:07:35,664 --> 00:07:39,084
Co ty robiłeś, Joe?
130
00:07:40,335 --> 00:07:41,170
My... Hej, nie.
131
00:07:41,170 --> 00:07:44,131
Kiedy grasz i masz pełny stan,
132
00:07:44,131 --> 00:07:46,133
chcesz zdobyć bazę...
133
00:07:47,050 --> 00:07:49,261
Oglądałem więcej razy, niż grałem.
134
00:07:50,929 --> 00:07:53,473
Mamy tu taką amatorską drużynę.
The Volts.
135
00:07:55,684 --> 00:07:58,645
Czekaj. Nie gadaj.
136
00:07:58,645 --> 00:08:00,147
Co masz na myśli?
137
00:08:00,147 --> 00:08:02,649
Nawet nie sądziłem, że jesteś fanem.
138
00:08:02,649 --> 00:08:05,068
Nie, nie... Jestem fanem.
139
00:08:06,153 --> 00:08:09,489
Rano kupiłem nam wszystkim bilety.
140
00:08:10,532 --> 00:08:12,826
Pierwszy rząd, zaraz za bazą domową.
141
00:08:13,493 --> 00:08:14,786
Na dziś?
142
00:08:15,621 --> 00:08:16,997
To drugi mecz półfinału.
143
00:08:18,707 --> 00:08:19,708
Higgins dziś gra.
144
00:08:20,292 --> 00:08:21,710
Tak, właśnie.
145
00:08:22,211 --> 00:08:25,797
Miałem powiedzieć później
w ramach gratulowania pierwszego dnia.
146
00:08:25,797 --> 00:08:27,466
- Ale się wydało.
- Tak.
147
00:08:27,466 --> 00:08:30,928
Jack! Nie wiem, czy na to zasługuję,
148
00:08:30,928 --> 00:08:32,804
ale obiecuję, że zasłużę.
149
00:08:33,639 --> 00:08:34,806
Okej.
150
00:08:34,806 --> 00:08:38,227
To zerwijmy ten plaster
i zróbmy z ciebie sprzedawcę.
151
00:08:40,102 --> 00:08:42,773
Dobra. Okej. Raz kozie śmierć.
152
00:08:52,449 --> 00:08:53,283
W czym mogę pomóc?
153
00:08:53,867 --> 00:08:55,744
Dzień dobry. Jestem Joey Shorter.
154
00:08:57,454 --> 00:09:01,250
Z Rezydencji na Księżycu Brightside.
155
00:09:02,000 --> 00:09:03,085
Wie pani,
156
00:09:03,085 --> 00:09:04,962
wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy
157
00:09:04,962 --> 00:09:07,840
z możliwości, jakie są dla nich dostępne
158
00:09:07,840 --> 00:09:12,094
w kwestii nowego życia,
na które mogą sobie pozwolić.
159
00:09:13,762 --> 00:09:15,389
Ma pani pełne ręce roboty
160
00:09:15,389 --> 00:09:17,266
z tym aniołkiem. Może wrócimy?
161
00:09:17,266 --> 00:09:19,309
- Jasne.
- Świetnie. Dzięki.
162
00:09:19,309 --> 00:09:20,644
Miłego dnia, panowie.
163
00:09:20,644 --> 00:09:23,730
Miłego dnia. To piękna rodz... Piękna...
164
00:09:27,276 --> 00:09:28,777
Było gorzej, niż myślałem.
165
00:09:28,777 --> 00:09:30,279
Hej.
166
00:09:30,279 --> 00:09:33,198
Dobrze, że dużo od siebie wymagasz, ale...
167
00:09:35,868 --> 00:09:39,162
to chyba była najlepsza pierwsza próba,
jaką widziałem.
168
00:09:43,041 --> 00:09:45,836
Marv! Musisz to zobaczyć!
169
00:09:45,836 --> 00:09:47,337
Pokażmy temu lizusowi,
170
00:09:47,337 --> 00:09:49,423
co robią mężczyźni z dobrym kontaktem.
171
00:09:49,423 --> 00:09:52,217
Nie potrzebuję pogadanki.
Zrobię, co w mojej mocy.
172
00:09:52,217 --> 00:09:55,804
To idealny moment.
Jak szybko możemy polecieć?
173
00:09:55,804 --> 00:10:00,100
Kobieta, która wie, czego chce.
Najlepsze, najrzadsze stworzenie na Ziemi.
174
00:10:00,100 --> 00:10:01,643
Proszę spojrzeć na jacuzzi.
175
00:10:01,643 --> 00:10:04,396
Proszę sobie wyobrazić siebie
w modnym kostiumie...
176
00:10:04,396 --> 00:10:05,731
Co nie mogło czekać?
177
00:10:07,941 --> 00:10:08,984
Kto wpuścił tych głupków?
178
00:10:08,984 --> 00:10:10,611
Skarbie, oszalejesz.
179
00:10:10,611 --> 00:10:12,905
Te wszystkie obietnice,
że razem wyjedziemy
180
00:10:12,905 --> 00:10:16,283
w ładne miejsce, gdzie będziemy razem.
181
00:10:16,283 --> 00:10:18,202
Znalazłam idealne miejsce.
182
00:10:20,704 --> 00:10:23,624
Wiem, panie Mayburn.
W kwestii trudnych decyzji
183
00:10:24,208 --> 00:10:26,251
moja żona zawsze ma dobrą odpowiedź.
184
00:10:26,251 --> 00:10:29,129
Jest też opcja własności wakacyjnej
185
00:10:29,129 --> 00:10:31,632
na okazjonalną wycieczkę.
Niewielkie zobowiązanie,
186
00:10:31,632 --> 00:10:34,176
- a można się zabawić.
- Rozumiem.
187
00:10:34,176 --> 00:10:37,137
Myślałem, że potrzeba dużej kasy,
by tam lecieć, nie?
188
00:10:37,137 --> 00:10:41,558
Nie chcę wycieczek, Marv.
Powiedziałeś, że tylko my.
189
00:10:41,558 --> 00:10:45,812
Właśnie! Dom, który możecie
dzielić razem i na zawsze.
190
00:10:45,812 --> 00:10:50,984
A czasem prawdziwy mężczyzna
chce mieć możliwość wyboru.
191
00:10:50,984 --> 00:10:53,445
- Co ty, masz sześć lat?
- Nie odpowiem.
192
00:10:53,445 --> 00:10:57,032
Może odpuścisz,
bo nie wiesz, co robisz, okej?
193
00:10:57,032 --> 00:10:58,617
Ma pan jakiś problem?
194
00:10:59,451 --> 00:11:01,328
Nie, proszę pani. To wszystko...
195
00:11:01,328 --> 00:11:05,457
Wszystko świetnie. Pięknie. Naturalnie.
196
00:11:06,458 --> 00:11:10,170
- Miłość to szeroki temat.
- Wynoś się stąd, zboczeńcu.
197
00:11:10,170 --> 00:11:12,297
- Mogę...
- Wynocha!
198
00:11:12,297 --> 00:11:13,841
- Okej.
- Już!
199
00:11:15,759 --> 00:11:17,803
Zwykle podczas lunchu
200
00:11:17,803 --> 00:11:20,681
rozmawiamy o tym, co idzie dobrze.
201
00:11:21,598 --> 00:11:22,724
Ja się staram.
202
00:11:23,433 --> 00:11:24,893
Nie przeszedłem przez drzwi.
203
00:11:25,561 --> 00:11:29,731
Doktorze, drzwioza.
Prawdopodobnie przypadek śmiertelny.
204
00:11:30,357 --> 00:11:34,236
Jack był miły. Przykro mi, że go zawodzę.
205
00:11:34,236 --> 00:11:35,320
Pewnie zawodzisz.
206
00:11:35,320 --> 00:11:37,656
To najgorsze, co możesz zrobić.
207
00:11:37,656 --> 00:11:41,368
Powiedział śliniący się facet,
który schrzanił sprzedaż B-Pleksa.
208
00:11:41,368 --> 00:11:42,870
Ja bym się nie poddawał, Ed.
209
00:11:43,745 --> 00:11:47,040
Hej, pamiętasz D-Pleksa,
którego ci sprzedałem?
210
00:11:47,749 --> 00:11:51,628
Co dobrego powiedziałem wtedy,
co może ci się przydać teraz?
211
00:11:52,296 --> 00:11:53,839
Byłeś kompetentny.
212
00:11:54,673 --> 00:11:55,549
I...
213
00:11:58,010 --> 00:11:59,845
Bardziej chodziło o przemowę Jacka.
214
00:11:59,845 --> 00:12:02,181
Telefon do Bucka Manzella
też nie zaszkodził.
215
00:12:02,806 --> 00:12:04,516
Nowy rodzi się co minutę.
216
00:12:05,225 --> 00:12:06,226
Kto, ja?
217
00:12:07,102 --> 00:12:10,939
Naprawdę uważasz, że amerykańska legenda
będzie odbierać telefon
218
00:12:10,939 --> 00:12:14,234
dwa razy w tygodniu,
by dla nas sprzedawać?
219
00:12:15,235 --> 00:12:17,321
To było nagrane wcześniej.
220
00:12:17,321 --> 00:12:20,741
To taka sztuczka, którą Jack stosuje,
by rozgrzać tłum.
221
00:12:20,741 --> 00:12:21,909
Taka jest sprzedaż.
222
00:12:21,909 --> 00:12:24,912
Wybacz, że zając wielkanocny
ci tego nie zdradził.
223
00:12:24,912 --> 00:12:26,079
Nie, wiem.
224
00:12:27,414 --> 00:12:29,374
Siedźcie tu i gadajcie
225
00:12:29,374 --> 00:12:30,584
jak babcie przy bingo.
226
00:12:30,584 --> 00:12:32,294
Ja mam domy do sprzedania.
227
00:12:33,921 --> 00:12:35,047
Jest pracowity, co?
228
00:12:35,047 --> 00:12:36,340
Jak my wszyscy.
229
00:12:37,257 --> 00:12:41,178
Skończę szybko i wracam.
Ty też powinieneś.
230
00:12:52,523 --> 00:12:54,608
Spójrz na siebie.
231
00:12:54,608 --> 00:12:55,817
Cholera!
232
00:12:58,529 --> 00:13:00,489
Pięć biletów. Cena nieważna.
233
00:13:00,489 --> 00:13:02,115
A co świętujemy?
234
00:13:02,115 --> 00:13:04,243
Hej, to mecz, Shirl.
235
00:13:04,243 --> 00:13:06,745
Są hot dogi, szczęśliwe rodziny,
skoszona trawa.
236
00:13:06,745 --> 00:13:08,747
Tego nie można nie lubić.
237
00:13:08,747 --> 00:13:11,917
I kup chłopakom popcorn
za resztę. Sobie też.
238
00:13:11,917 --> 00:13:15,420
- Mam to uznać za koszt?
- Jasne, że nie. Ja stawiam.
239
00:13:15,420 --> 00:13:19,883
Rozmawiałam z większością o opóźnieniu.
Z 48 straciliśmy sześć.
240
00:13:20,884 --> 00:13:23,971
Mitchellowie muszę lecieć
przed narodzinami dziecka.
241
00:13:23,971 --> 00:13:27,015
Pearlmanowie martwią się,
że nie ma tam chiropraktyka.
242
00:13:27,015 --> 00:13:28,892
Niska grawitacja
jest świetna dla kręgosłupa.
243
00:13:28,892 --> 00:13:30,853
Staram się ich uszczęśliwić, Jack.
244
00:13:30,853 --> 00:13:33,897
Ale dzwonię ze złymi wieściami,
a oni wymyślają nowe problemy.
245
00:13:33,897 --> 00:13:36,066
Ale to świetny znak, Shirl.
246
00:13:36,066 --> 00:13:39,945
Mówią nam o problemach,
ufają, że je rozwiążemy.
247
00:13:39,945 --> 00:13:41,738
Dzieciak wszedł do domu?
248
00:13:43,031 --> 00:13:45,659
Wejdzie. Opowiem ci o tym na meczu.
249
00:13:45,659 --> 00:13:47,160
- A jeśli nie?
- Nie myślałem o tym.
250
00:13:47,160 --> 00:13:48,662
Dlatego ja muszę.
251
00:13:49,955 --> 00:13:53,250
To może tak?
Jeśli nie wejdzie, to go zwolnisz.
252
00:13:54,126 --> 00:13:56,086
Skupisz się na sprzedaży.
253
00:13:58,964 --> 00:14:00,465
To było brutalne, Shirl.
254
00:14:02,259 --> 00:14:03,093
Ale jasne.
255
00:14:04,553 --> 00:14:07,472
- Ukarzę go za to.
- Dajesz mi swoje słowo?
256
00:14:07,472 --> 00:14:10,767
Powiem o tym z mównicy, jeśli będę musiał.
257
00:14:10,767 --> 00:14:13,020
Nie ocalisz wszystkich, Jack.
258
00:14:19,067 --> 00:14:20,736
Można zabrać zwierzęta.
259
00:14:20,736 --> 00:14:24,448
Zwolniono mnie z pracy
po 20 latach ciężkiej harówy,
260
00:14:24,448 --> 00:14:28,493
a ty chcesz mi zabrać to,
co mi zostało, tym pozłacanym gównem?
261
00:14:28,493 --> 00:14:30,746
Cóż, taki pracowity człowiek
262
00:14:30,746 --> 00:14:33,415
- zarobił na wycieczkę.
- Nie od was. Dzięki.
263
00:14:33,415 --> 00:14:35,667
Proszę spojrzeć na liczby.
264
00:14:35,667 --> 00:14:37,044
Jest pan właścicielem domu?
265
00:14:37,044 --> 00:14:41,006
Powiedzcie mi,
ilu nadętych ważniaków potrzeba,
266
00:14:41,006 --> 00:14:43,592
by wydymać miasto pełne dobrych ludzi?
267
00:14:43,592 --> 00:14:46,053
Źle nas pan zrozumiał.
Pochodzę z Vistaville...
268
00:14:46,053 --> 00:14:48,180
Szumowiny! Cholerni krwiopijcy!
269
00:14:48,180 --> 00:14:50,057
- Przykro mi...
- Szumowina, bo ma ambicje?
270
00:14:50,057 --> 00:14:51,141
I świetlaną przyszłość?
271
00:14:51,141 --> 00:14:54,603
Świetna rada od śliniącego się pijak...
272
00:15:05,697 --> 00:15:07,074
Zapewne pani Mayburn.
273
00:15:07,074 --> 00:15:10,827
Tak, ale cokolwiek pan sprzedaje,
zajmuje się tym mąż.
274
00:15:10,827 --> 00:15:11,912
Marvin.
275
00:15:12,579 --> 00:15:14,623
Tak. Miłego dnia.
276
00:15:14,623 --> 00:15:17,084
Proszę mi wybaczyć, ale...
277
00:15:19,086 --> 00:15:22,130
jest pani całkiem pewna,
278
00:15:23,340 --> 00:15:27,344
że ten dom jest szczęśliwy,
tak jak pani myśli, że jest?
279
00:15:28,178 --> 00:15:29,346
Słucham?
280
00:15:29,346 --> 00:15:31,265
Wiem z pierwszej ręki...
281
00:15:32,432 --> 00:15:35,978
że kochające małżeństwo
buduje się na zaufaniu.
282
00:15:37,604 --> 00:15:40,274
Więc jeśli planuje pani ucieczkę
283
00:15:40,274 --> 00:15:43,777
albo nowy początek gdzieś daleko stąd,
284
00:15:44,653 --> 00:15:48,323
zrobiłbym wszystko,
by dać pani dobrą ofertę.
285
00:15:51,577 --> 00:15:53,036
Usłyszałam dość, dzięki.
286
00:15:53,036 --> 00:15:54,621
Zna pani Cindy?
287
00:15:57,249 --> 00:15:59,084
Poznałem ją. Tutaj.
288
00:16:01,128 --> 00:16:01,962
Wcześniej.
289
00:16:03,338 --> 00:16:07,968
I mogę powiedzieć,
że wartościowa kobieta taka jak pani,
290
00:16:08,594 --> 00:16:09,928
zasługuje na coś lepszego.
291
00:16:16,185 --> 00:16:17,603
Łatwo panu mówić.
292
00:16:18,687 --> 00:16:22,191
Jeśli to pomoże,
był gotów zrobić pani to samo.
293
00:16:25,819 --> 00:16:27,362
{\an8}REZYDENCJE NA KSIĘŻYCU BRIGHTSIDE
294
00:16:27,362 --> 00:16:29,489
{\an8}GDZIE NA ZIEMI ZNAJDZIESZ TAKIE ŻYCIE?
295
00:16:35,495 --> 00:16:37,706
To może być ucieczka, o której pani marzy.
296
00:16:52,471 --> 00:16:54,515
Wiesz co? Dużo się dziś nauczyłem.
297
00:16:56,391 --> 00:16:58,852
Jutro będą nowe kontakty, prawda?
298
00:17:02,564 --> 00:17:04,650
Pamiętasz babcię, z którą rozmawiałeś,
299
00:17:04,650 --> 00:17:07,944
która poszła wyjąć ciastka
z piekarnika? Polubiła cię.
300
00:17:07,944 --> 00:17:09,070
Chyba tak.
301
00:17:09,070 --> 00:17:12,491
Udajmy, że nią jestem, okej?
Dobrze ci z nią poszło.
302
00:17:12,491 --> 00:17:15,410
Z kuchni czuć zapach ciastek.
303
00:17:15,410 --> 00:17:18,454
Muszę je wyjąć, nim się przypalą.
Wchodzisz ty.
304
00:17:20,207 --> 00:17:21,750
Okej, proszę pani,
305
00:17:21,750 --> 00:17:23,836
jeśli poświeci mi pani chwilę...
306
00:17:23,836 --> 00:17:26,088
Nie, nie, nie. Właśnie się palą.
307
00:17:26,088 --> 00:17:28,382
Chętnie zaczekam albo wrócę...
308
00:17:28,382 --> 00:17:31,093
Jak podglądacz? Nie, dzięki.
309
00:17:31,635 --> 00:17:33,512
Nie wie pani, jakie możliwości
310
00:17:33,512 --> 00:17:35,722
- panią omijają.
- To jestem głupia?
311
00:17:35,722 --> 00:17:37,099
- Ja...
- Poczuj ciastka!
312
00:17:37,099 --> 00:17:39,351
Pani wnuki miałyby nieruchomość,
313
00:17:39,351 --> 00:17:41,395
- którą może pani im...
- Jezu!
314
00:17:47,776 --> 00:17:50,988
Poczuj je. I co powiesz?
315
00:17:53,740 --> 00:17:55,158
Ładnie pachną.
316
00:17:58,036 --> 00:18:00,622
Wybacz, kochanie. Słabo słyszę.
317
00:18:00,622 --> 00:18:02,291
Ciasteczka ładnie pachną.
318
00:18:04,334 --> 00:18:06,545
Z czym są? Z czekoladą?
319
00:18:06,545 --> 00:18:11,967
Tak. Dziękuję, że wreszcie pytasz.
320
00:18:11,967 --> 00:18:14,136
Chcesz wejść, zjeść ze mną
321
00:18:14,136 --> 00:18:17,681
i sprzedać mi nowe życie,
którego desperacko potrzebuję?
322
00:18:17,681 --> 00:18:21,185
Bo mój mąż nie żyje, a dzieci nie dzwonią,
323
00:18:21,185 --> 00:18:24,188
a ja piekę całymi dniami ciasteczka
i zjadam je sama.
324
00:18:25,147 --> 00:18:26,690
Myślisz, że jest taka smutna?
325
00:18:29,526 --> 00:18:32,446
I jeśli my jej nie pomożemy, kto to zrobi?
326
00:18:39,244 --> 00:18:40,287
A co jeśli...
327
00:18:41,538 --> 00:18:43,749
Co jeśli nie czułem tych ciastek?
328
00:18:45,375 --> 00:18:47,920
To lepiej znajdź sposób, by je czuć.
329
00:18:49,922 --> 00:18:52,090
Może spróbujmy jeszcze raz, okej?
330
00:18:52,591 --> 00:18:56,345
Wejdź do jednego domu.
331
00:18:58,472 --> 00:19:00,057
Okej. Okej.
332
00:19:00,057 --> 00:19:01,141
W porządku.
333
00:19:09,107 --> 00:19:10,400
Dawaj, młody.
334
00:19:11,443 --> 00:19:13,028
Do roboty, Joe.
335
00:19:16,949 --> 00:19:17,950
Znajdź sposób.
336
00:19:23,372 --> 00:19:24,873
Dawaj, Joe.
337
00:19:29,920 --> 00:19:31,922
Tak! Udało mu się!
338
00:19:31,922 --> 00:19:33,966
Zuch chłopak!
339
00:19:46,019 --> 00:19:47,521
Do diabła, Eddie?
340
00:19:48,105 --> 00:19:49,982
Przed kim się ukrywasz?
341
00:19:49,982 --> 00:19:52,526
Drzemanie jest przestępstwem?
342
00:19:52,526 --> 00:19:55,904
Czyli ta uroczysta przysięga,
którą złożyłeś wczoraj,
343
00:19:55,904 --> 00:19:58,699
że nie uprawiasz hazardu,
się nie utrzymała?
344
00:19:58,699 --> 00:20:01,201
Utrzymała. A potem się rozleciała.
345
00:20:01,702 --> 00:20:02,703
Co do...
346
00:20:03,412 --> 00:20:05,080
Shirley, co to jest?
347
00:20:05,873 --> 00:20:09,710
Może tego nie znasz.
To niezmarnowane pieniądze.
348
00:20:11,086 --> 00:20:14,298
Pozwalają ci trzymać takie torby
i mi nie powiedziałaś?
349
00:20:14,298 --> 00:20:19,178
Nie podniecaj się. To zwroty.
Zmieniają terminy lotów.
350
00:20:19,178 --> 00:20:21,430
Słodki, sadystyczny Jezu. Żartujesz?
351
00:20:21,430 --> 00:20:23,307
Skromni sprzedawcy już toną.
352
00:20:23,307 --> 00:20:25,184
Tak chcą nas dobić?
353
00:20:25,184 --> 00:20:28,520
Jack zaprasza nowego na mecz.
Możemy się z nimi zabrać.
354
00:20:28,520 --> 00:20:29,605
Naprawdę?
355
00:20:30,939 --> 00:20:32,357
Shir... Czekaj, Shirley?
356
00:20:32,941 --> 00:20:38,238
Mam wizje siebie i tej torby pieniędzy
na meczu przy okienku z zakładami
357
00:20:38,238 --> 00:20:42,409
i wiele moich problemów finansowych
szybko się rozwiązuje.
358
00:20:43,243 --> 00:20:47,206
Może wymyślimy lepszy plan
niż strata kasy, której nie masz, co?
359
00:20:51,043 --> 00:20:53,045
Panie i panowie,
360
00:20:53,921 --> 00:20:59,843
{\an8}witamy na drugim meczu półfinałów
w Parku Volt w Vistaville.
361
00:20:59,843 --> 00:21:04,014
{\an8}Dziś wieczorem grają Denver Dynamos
362
00:21:04,014 --> 00:21:06,266
{\an8}i Vistaville Volts.
363
00:21:06,266 --> 00:21:08,227
{\an8}- Niezłe miejsca, co?
- Tak.
364
00:21:09,061 --> 00:21:11,897
- Nigdy nie byłem tak blisko.
- Zasłużyłeś.
365
00:21:11,897 --> 00:21:14,107
Odrzuciłeś boczne kółka i pojechałeś.
366
00:21:15,025 --> 00:21:17,444
Pomogłoby, gdybym coś sprzedał.
367
00:21:19,029 --> 00:21:22,950
Teraz jako twój szef mówię ci,
byś o tym zapomniał
368
00:21:22,950 --> 00:21:24,493
i cieszył się meczem. Okej?
369
00:21:24,493 --> 00:21:25,619
Tak.
370
00:21:28,914 --> 00:21:31,291
Hej? Świetne miejsca.
371
00:21:31,291 --> 00:21:36,672
Wiecie, że grałem w szkole, co nie?
Może nachosa?
372
00:21:36,672 --> 00:21:39,508
Spójrz... Shirley, Shirl,
spójrz, jak Higgins się rozciąga.
373
00:21:39,508 --> 00:21:44,555
Powiedz, że nie ukrywa
jakiejś kontuzji ścięgna,
374
00:21:44,555 --> 00:21:47,391
a my mamy rzadką okazję coś zarobić.
375
00:21:47,391 --> 00:21:49,685
Masz halucynacje. Po prostu się rozciąga.
376
00:21:49,685 --> 00:21:51,436
Co? Popatrz.
377
00:21:51,436 --> 00:21:53,730
Pokaż królowej, kto rządzi na scenie
378
00:21:53,730 --> 00:21:55,566
wysokiej klasy samochodem.
379
00:21:55,566 --> 00:21:59,695
Co za dupek.
Ten gość jest niepokojąco wysoki,
380
00:21:59,695 --> 00:22:01,113
dwa razy wyższy od żony,
381
00:22:01,113 --> 00:22:03,490
a na klacie ma poskręcane włosy.
382
00:22:03,490 --> 00:22:05,367
Ale ma kasę.
383
00:22:05,367 --> 00:22:09,413
Marvin, król latających aut.
384
00:22:09,413 --> 00:22:12,082
„Dobrzy sprzedawcy
sami tworzą możliwości”.
385
00:22:12,791 --> 00:22:14,001
Co?
386
00:22:17,129 --> 00:22:18,672
Shir... Dokąd idziesz?
387
00:22:22,551 --> 00:22:24,803
Spójrz na niego, Herb, jest kaleką.
388
00:22:25,721 --> 00:22:28,932
O rety. Zapomniałem czegoś z auta Shirley.
389
00:22:30,851 --> 00:22:32,519
...nachosy z serem.
390
00:22:33,103 --> 00:22:35,230
Wiesz, czego brakuje? Zimnych piw.
391
00:22:35,230 --> 00:22:37,482
Pójdziesz ze mną znaleźć Bota?
392
00:22:37,482 --> 00:22:39,443
- Nie, dzięki.
- Ja też nie chcę.
393
00:22:44,823 --> 00:22:48,535
No dalej.
Gdzie jest ten cholerny samochód?
394
00:22:51,705 --> 00:22:54,082
Sprzedaż byłaby dobrym celem.
395
00:22:54,082 --> 00:22:55,918
Teraz bądź z siebie dumny.
396
00:22:55,918 --> 00:23:00,797
Wejście do domu to dobry krok,
zważywszy na to, jak źle ci szło.
397
00:23:00,797 --> 00:23:04,718
Hej, mogę ci coś powiedzieć?
Tak tylko między nami?
398
00:23:04,718 --> 00:23:06,678
Pewnie. Jestem godny zaufania.
399
00:23:07,971 --> 00:23:10,724
Nie wszedłem do tego domu.
400
00:23:13,393 --> 00:23:16,146
Zapłaciłem gościowi dziesięć dolców,
by mnie wpuścił.
401
00:23:16,813 --> 00:23:17,981
Dlaczego?
402
00:23:17,981 --> 00:23:20,859
Nie wiem. Dla Jacka, wiesz?
403
00:23:21,735 --> 00:23:25,239
Okłamałeś go, co jest zdecydowanie gorsze.
404
00:23:27,449 --> 00:23:29,034
Tak. Tak się właśnie czuję.
405
00:23:29,660 --> 00:23:30,786
Hej, Joey?
406
00:23:30,786 --> 00:23:32,287
Zachowam to w tajemnicy.
407
00:23:33,705 --> 00:23:37,292
Obawiam się, że będziesz się czuł winny
przez resztę kariery.
408
00:23:46,718 --> 00:23:48,011
Hej, możesz...
409
00:23:48,595 --> 00:23:53,684
Mógłbyś dać to Jackowi,
gdy wróci i powiedzieć mu...
410
00:23:55,352 --> 00:23:57,229
- że przepraszam?
- Jasne.
411
00:23:57,229 --> 00:24:00,023
Panie i panowie, hymn państwowy.
412
00:24:33,307 --> 00:24:35,184
Szlag.
413
00:24:36,768 --> 00:24:38,103
Cholera, Shirl.
414
00:24:40,939 --> 00:24:41,940
Bez jaj.
415
00:24:42,691 --> 00:24:43,775
Zaczynamy.
416
00:24:44,985 --> 00:24:46,195
Nie!
417
00:24:47,196 --> 00:24:52,701
Na koniec piątej zmiany
numer 15, Johnny Zapp.
418
00:24:52,701 --> 00:24:57,080
Wszedł do domu, Shirl.
Szlag, udało mu się.
419
00:24:57,789 --> 00:25:01,543
Dobrze go potraktowałeś.
Nie twoja wina, że nie jest gotowy.
420
00:25:03,337 --> 00:25:06,632
Trzeci raz. Odpadasz.
421
00:25:07,799 --> 00:25:11,887
Trzy, dwa, jeden, start.
422
00:25:11,887 --> 00:25:13,388
Hej, to nasza reklama.
423
00:25:13,388 --> 00:25:15,724
...nowy początek ponad gwiazdami.
424
00:25:15,724 --> 00:25:18,852
Szlag, Shirl. Tak je wydałaś?
Ty to masz tupet.
425
00:25:18,852 --> 00:25:21,271
Rezydencje na Księżycu Brightside...
426
00:25:21,271 --> 00:25:24,441
Spójrzcie na ten tłum.
Gdybyśmy im wszystkim sprzedali.
427
00:25:24,441 --> 00:25:26,485
Nasza kolekcja umeblowanych...
428
00:25:26,485 --> 00:25:30,113
Co ty na to, Jack?
Tworzenie własnych możliwości.
429
00:25:30,113 --> 00:25:31,365
Przesadziłaś.
430
00:25:31,365 --> 00:25:35,035
Jak mamy sobie poradzić z taką ilością?
431
00:25:35,035 --> 00:25:37,412
Nie masz pojęcia, jak to się skończy.
432
00:25:37,412 --> 00:25:41,291
Dom jest tam,
gdzie szczęście, nie ból głowy.
433
00:25:41,291 --> 00:25:43,627
Gdzie możesz być
najlepszą wersją siebie.
434
00:25:43,627 --> 00:25:47,506
Gdzie żyjesz, kochasz i się śmiejesz,
i zostawiasz za sobą trudy i stresy...
435
00:25:48,674 --> 00:25:51,760
O rety.
436
00:25:51,760 --> 00:25:54,930
Ja bym ich tutaj nie postawił.
437
00:25:56,098 --> 00:25:59,351
Ale hej, po to Bóg stworzył mopy.
438
00:26:10,237 --> 00:26:13,323
Nie zrób sobie krzywdy,
gdy tu pomagasz, Panie Sprzedawco.
439
00:26:16,159 --> 00:26:18,161
Pewnie trafiłeś w dziesiątkę, co?
440
00:26:18,954 --> 00:26:21,331
Dlatego przysypiasz w pracy.
441
00:26:21,331 --> 00:26:25,460
- Dam sobie z tym radę sam.
- Aż tak źle?
442
00:26:25,460 --> 00:26:28,338
Cieszę się, że wróciłeś
do prawdziwego życia.
443
00:26:29,423 --> 00:26:31,133
Mam nadzieję, że zostaniesz.
444
00:26:36,346 --> 00:26:41,393
Tak po prawdzie to poszło świetnie.
Sprzedałem trzy przed południem.
445
00:26:41,393 --> 00:26:43,604
Szef powiedział, że dałem czadu.
446
00:26:43,604 --> 00:26:46,398
Serio? Czy robisz sobie ze mnie jaja?
447
00:26:47,441 --> 00:26:48,650
Dzięki za wiarę.
448
00:26:48,650 --> 00:26:50,736
O nie. Hej, hej, to nie tak.
449
00:26:50,736 --> 00:26:52,237
Firma się rozwija.
450
00:26:52,237 --> 00:26:54,656
Jack mówi, że to szansa
na prawdziwą karierę.
451
00:26:54,656 --> 00:26:56,158
Co ty powiesz.
452
00:26:56,158 --> 00:26:59,494
Ludzie muszą mieć dość życia na Ziemi, co?
453
00:27:00,704 --> 00:27:03,290
Pewnie. To znaczy, można ich za to winić?
454
00:27:04,333 --> 00:27:05,626
Coś ci powiem.
455
00:27:06,502 --> 00:27:09,505
Mnie nigdy nie zobaczysz
w jednej z tych rakiet.
456
00:27:11,965 --> 00:27:13,300
Nie, pewnie. Jasne, że nie.
457
00:27:15,177 --> 00:27:17,387
Ma pan tutaj swój sklep.
458
00:27:17,387 --> 00:27:19,306
To miejsce to cały pański świat.
459
00:27:22,100 --> 00:27:23,310
Coś panu powiem,
460
00:27:23,310 --> 00:27:25,479
nie uwierzyłby pan,
jakie rakiety teraz mają.
461
00:27:26,438 --> 00:27:28,899
Pluszowe fotele, kelnerki podają koktajle.
462
00:27:30,400 --> 00:27:32,778
Rozumiem, że to nie dla pana.
463
00:28:05,269 --> 00:28:06,270
Myrtle?
464
00:28:09,606 --> 00:28:11,608
Hej! Myrtle?
465
00:28:14,027 --> 00:28:15,696
Myrtle!
466
00:28:42,181 --> 00:28:44,349
Hej, Jack! Spójrz.
467
00:28:44,349 --> 00:28:45,350
Joey, hej.
468
00:28:45,350 --> 00:28:47,936
Przepraszam, że wyszedłem z meczu,
469
00:28:48,812 --> 00:28:51,273
ale przypomniałem sobie, że mam kontakt.
470
00:28:53,400 --> 00:28:55,319
Sprzedałem mu C-Pleksa.
471
00:29:01,783 --> 00:29:04,369
Wiedziałem, że to potrafisz.
472
00:29:04,369 --> 00:29:07,122
Masz w sobie wszystko, co potrzebne.
473
00:29:07,122 --> 00:29:09,917
Zrobiłem to, czego mnie nauczyłeś.
„Poczuj ciastka”.
474
00:29:09,917 --> 00:29:11,585
Jakie to uczucie?
475
00:29:12,836 --> 00:29:14,004
Najlepsze.
476
00:29:15,214 --> 00:29:16,757
Nie znalazłem niczego, co by je pobiło.
477
00:29:20,260 --> 00:29:21,803
Hej, co się tam dzieje?
478
00:29:21,803 --> 00:29:23,597
To będzie ważny wieczór.
479
00:29:23,597 --> 00:29:25,807
Słyszałem reklamę w radiu.
480
00:29:25,807 --> 00:29:27,059
Nieźle.
481
00:29:29,603 --> 00:29:30,938
Nie odbierzemy?
482
00:29:35,400 --> 00:29:36,944
Czekałem na pomoc.
483
00:30:02,469 --> 00:30:03,595
Cześć, mówi Joey Shorter
484
00:30:03,595 --> 00:30:05,806
- z Rezydencji na Księżycu Brightside.
- Cześć.
485
00:30:05,806 --> 00:30:07,808
W czym mogę pomóc?
486
00:30:08,475 --> 00:30:09,726
Oczywiście, jasne.
487
00:30:09,726 --> 00:30:12,938
Mamy różne plany,
które na pewno się pani spodobają.
488
00:30:12,938 --> 00:30:16,275
Mamy A-Pleksy, B-Pleksy
i C-Pleksy do wyboru.
489
00:30:16,275 --> 00:30:19,528
Ja zaczynałem od D-Pleksa,
490
00:30:19,528 --> 00:30:21,238
ale gdy tam dotarłem, wiedziałem...
491
00:31:18,545 --> 00:31:20,547
Napisy: Agnieszka Otawska