1 00:00:44,211 --> 00:00:48,298 ZA LEPSZE JUTRO 2 00:00:59,059 --> 00:01:00,143 NIESAMOWITE PRODUKTY OSOBISTE 3 00:01:00,769 --> 00:01:03,313 Cześć. Dostarczam uśmiechy. 4 00:01:04,230 --> 00:01:06,942 ROK WCZEŚNIEJ 5 00:01:15,951 --> 00:01:17,828 RAPORT PRACOWNICZY 6 00:01:17,828 --> 00:01:19,371 Co u rodziny, Bill? 7 00:01:19,371 --> 00:01:22,875 U bachorów i ludzkiej wersji piły tarczowej? Żartuję. 8 00:01:23,542 --> 00:01:24,543 Tak. 9 00:01:24,543 --> 00:01:26,503 Po co to wszystko, co? Ta ciężka praca. 10 00:01:26,503 --> 00:01:28,672 Na pewno nie dla mnie. 11 00:01:28,672 --> 00:01:30,340 Dobra, 12 00:01:30,340 --> 00:01:34,052 to co mechaniczna kryształowa kula dziś dla mnie ma, co? 13 00:01:34,052 --> 00:01:37,097 Wracam na północny wschód? To dla mnie dobry teren. 14 00:01:37,097 --> 00:01:40,517 - Niezły zeszły miesiąc. - Dziękuję. 15 00:01:40,517 --> 00:01:42,644 To najlepszy styczeń od lat, ale hej. 16 00:01:43,979 --> 00:01:45,772 A to niespodzianka. 17 00:01:46,607 --> 00:01:47,608 Co? 18 00:01:48,942 --> 00:01:50,986 To ostatnia rzecz, jaką chcę zrobić. 19 00:01:51,486 --> 00:01:55,908 Ale wygląda na to, że nie będziesz już z nami na stałe. 20 00:01:57,910 --> 00:01:59,536 Chwila, chwila. 21 00:02:01,705 --> 00:02:03,123 Lubisz liczby, Bill. 22 00:02:03,123 --> 00:02:06,668 Właśnie ci powiedziałem, że to najlepszy styczeń od lat. 23 00:02:06,668 --> 00:02:08,044 Tak, są liczby 24 00:02:08,044 --> 00:02:10,005 i są liczby, które stoją za tymi liczbami. 25 00:02:10,005 --> 00:02:11,757 Nie, jeszcze nie. 26 00:02:11,757 --> 00:02:14,218 Za rok o tej porze będziesz na minusie. 27 00:02:14,218 --> 00:02:17,471 Kto tak twierdzi? Kupa cholernych kabli... 28 00:02:17,471 --> 00:02:19,139 Daj spokój, Bill. 29 00:02:20,641 --> 00:02:24,269 Pamiętasz, gdy twój Reggie uczył się pływać na firmowym pikniku? 30 00:02:24,269 --> 00:02:25,354 Był pod wodą... 31 00:02:25,354 --> 00:02:30,901 To jest Logika Wspomagana Komputerowo. Nie sprzedasz jej zmiany zdania. 32 00:02:30,901 --> 00:02:33,320 To moja praca! Czyż nie? 33 00:02:33,904 --> 00:02:36,949 Skąd komputer wie, kto może sprzedawać, a kto nie, 34 00:02:36,949 --> 00:02:38,867 jeśli jemu nic nie można sprzedać? 35 00:02:38,867 --> 00:02:39,826 Wyjaśnij mi to. 36 00:02:40,869 --> 00:02:45,457 Zbliża się dla mnie ważny czas. Mam wielkie osobiste plany. 37 00:02:45,457 --> 00:02:48,377 To ci pomoże. Od razu staniesz na nogach. 38 00:02:48,377 --> 00:02:51,964 Nie. Znam tę pracę. Trzydzieści lat. 39 00:02:51,964 --> 00:02:54,132 To całe życie na progach innych ludzi. 40 00:02:54,132 --> 00:02:59,513 Znam się na tej robocie. Chcesz, żebym pracował! Cholera, Bill! 41 00:03:01,849 --> 00:03:05,936 Jestem tam, na ulicach. Widziałem, co życie robi z ludźmi. 42 00:03:07,729 --> 00:03:09,231 Widzę poplamione sofy. 43 00:03:09,231 --> 00:03:12,526 Widzę zmęczone oczy, które patrzą na mnie znad złomu, 44 00:03:12,526 --> 00:03:14,987 szukają kogoś, kto powie im, że będzie dobrze. 45 00:03:14,987 --> 00:03:18,490 I robię to. Robię to z VegiDice. 46 00:03:18,490 --> 00:03:19,908 Robię to z PermPerfect, 47 00:03:19,908 --> 00:03:22,494 czy czymkolwiek innym, co dasz mi do ręki. 48 00:03:22,494 --> 00:03:24,496 Ratuję tym ludziom życie, Bill. 49 00:03:24,496 --> 00:03:28,292 Znam się na tej robocie. Ona ratuje życie! 50 00:03:30,419 --> 00:03:31,670 O to w niej chodzi. 51 00:03:34,006 --> 00:03:35,132 O to w niej chodzi. 52 00:03:37,801 --> 00:03:41,513 I to uratuje też ciebie... 53 00:03:45,100 --> 00:03:46,185 prawda? 54 00:03:47,019 --> 00:03:49,563 Wyślesz mnie do pracy. Postąpisz słusznie, prawda? 55 00:04:06,872 --> 00:04:09,124 WYBIERANIE NUMERU... 56 00:04:14,087 --> 00:04:16,673 Cześć, Jack. Skończyłeś przed lunchem? 57 00:04:17,216 --> 00:04:18,216 Cóż... 58 00:04:20,636 --> 00:04:22,387 czas iść dalej, Shirl. 59 00:04:25,098 --> 00:04:26,308 Zacząć od nowa. 60 00:04:28,936 --> 00:04:30,270 Zacząć od nowa? 61 00:04:31,563 --> 00:04:34,733 Mam rodzinę, której nie widziałem od 20 lat. 62 00:04:37,069 --> 00:04:38,529 Nigdy o tym nie wspomniałeś. 63 00:04:39,655 --> 00:04:44,535 Minęło sporo czasu i zawsze wyobrażałem sobie, że wrócę do domu... 64 00:04:48,038 --> 00:04:49,373 z czymś. 65 00:04:52,084 --> 00:04:53,669 Gdzie teraz jesteś? 66 00:04:55,921 --> 00:04:58,048 Życie w drodze mija szybko. 67 00:04:59,216 --> 00:05:00,384 Co mówisz? 68 00:05:18,402 --> 00:05:20,863 Proszę włożyć ręce do strefy mycia. 69 00:05:22,072 --> 00:05:24,658 Proszę włożyć ręce do strefy mycia. 70 00:06:27,346 --> 00:06:30,140 To najgłupsza awaria tej maszyny, jaką widziałem. 71 00:06:31,099 --> 00:06:35,729 Rety, tyle się mówi o niebezpieczeństwie. Zachowam to jako dowód. 72 00:06:35,729 --> 00:06:37,689 Ktoś wisi ci nowy. 73 00:06:39,816 --> 00:06:44,238 Widziałem, że mrugasz. Dzięki Bogu. Wciąż jesteś z nami. 74 00:06:45,405 --> 00:06:47,866 To ja cię uratowałem z tej piekielnej umywalki. 75 00:06:48,367 --> 00:06:50,953 Henry Mason. Ale możesz mi mówić Hank. 76 00:06:51,453 --> 00:06:53,956 Nie sądziłem, że ocalę komuś życie 77 00:06:53,956 --> 00:06:55,999 ani że będę się tak dobrze z tym czuł. 78 00:06:56,625 --> 00:06:58,460 Jestem ci wdzięczny. 79 00:07:03,173 --> 00:07:06,093 Nie wiem, co cię do tego popchnęło, 80 00:07:06,093 --> 00:07:08,428 ale wypadki zdarzają się wszystkim. 81 00:07:09,429 --> 00:07:12,850 Ważne, żeby się nie powtórzyły. 82 00:07:19,523 --> 00:07:21,483 Dziękuję. 83 00:07:24,194 --> 00:07:27,781 Wyrwałem te rolki z sukinkota, żeby cię wyciągnąć. 84 00:07:27,781 --> 00:07:28,866 Dostał za swoje. 85 00:07:31,994 --> 00:07:37,124 Ja też, bo mnie zwolniono za niszczenie własności firmy. 86 00:07:39,793 --> 00:07:41,295 - Nie... - Gnoje. 87 00:07:41,295 --> 00:07:43,338 Ugryź się w język. Wiem, co chcesz powiedzieć. 88 00:07:44,631 --> 00:07:48,677 My, Masonowie, wiemy, co to trudności i potrafimy je przetrwać. 89 00:07:50,095 --> 00:07:52,890 Jasne? Dlatego pas da się też zaciskać. 90 00:07:57,853 --> 00:07:59,479 Rety, jest dziś piękny. 91 00:08:06,111 --> 00:08:09,072 Zawsze chciałem tam lecieć. 92 00:08:10,782 --> 00:08:15,037 Ja też. Niezłe marzenie, co? 93 00:08:17,289 --> 00:08:21,877 Mój staruszek powtarzał: „Każdy jest marzycielem”. 94 00:08:24,296 --> 00:08:25,923 Mądry człowiek. 95 00:08:27,633 --> 00:08:30,802 Sprzedawca. 96 00:08:40,229 --> 00:08:41,270 Ach, kur... 97 00:08:43,815 --> 00:08:47,903 - Hank Mason, to ty? - Jack! 98 00:08:47,903 --> 00:08:50,531 Mój Boże, dobrze cię widzieć. 99 00:08:51,698 --> 00:08:53,408 Bałem się, że nie będziesz pamiętał. 100 00:08:53,408 --> 00:08:54,701 Aaa, nie. 101 00:08:54,701 --> 00:08:57,996 Daj spokój, jak mógłbym cię zapomnieć? 102 00:08:57,996 --> 00:09:00,958 - Jak się masz? - Nie narzekam. 103 00:09:01,625 --> 00:09:05,546 Pan Walter był bardzo miły, że pozwolił nam obozować na jego ziemi. 104 00:09:05,546 --> 00:09:09,132 Przynajmniej odkąd pokazałem mu to z twoim nazwiskiem. 105 00:09:10,259 --> 00:09:14,304 Twoja umowa. Działka A-1. Tak jest. 106 00:09:14,304 --> 00:09:17,891 Mam ją jakiś czas. Trzymam na wypadek, gdyby... 107 00:09:18,475 --> 00:09:20,185 Tak, tak. 108 00:09:20,185 --> 00:09:23,146 Przykro mi powiedzieć, że wasz lot został opóźniony. 109 00:09:24,356 --> 00:09:25,482 Powinni byli zadzwonić. 110 00:09:25,482 --> 00:09:27,317 - Ale... - Mogliśmy przegapić. 111 00:09:27,317 --> 00:09:31,196 Wiesz, mieszkamy w aucie, odkąd mnie zwolnili. 112 00:09:32,823 --> 00:09:33,824 Tak. 113 00:09:36,243 --> 00:09:41,456 Ceny naszych domów ciągle rosną. 114 00:09:41,456 --> 00:09:44,793 Jeśli chciałbyś sprzedać, ustawię cię do końca życia. 115 00:09:48,130 --> 00:09:49,131 Nie. 116 00:09:51,341 --> 00:09:53,177 Dałeś mi ten prezent. 117 00:09:53,760 --> 00:09:56,972 I marzenie o tym jest jedyną pozytywną rzeczą w tej chwili. 118 00:09:58,307 --> 00:10:00,100 Czym jest czekanie? 119 00:10:04,521 --> 00:10:06,690 To jest wspaniałe podejście, stary. 120 00:10:07,900 --> 00:10:10,152 Popracuję nad tym, byś jak najszybciej tam poleciał. 121 00:10:10,736 --> 00:10:12,571 Jestem twoim dłużnikiem. 122 00:10:13,197 --> 00:10:14,323 A my twoimi. 123 00:10:16,533 --> 00:10:17,534 Kurwa. 124 00:10:19,244 --> 00:10:20,996 Przepraszam cię za to, Walt. 125 00:10:21,872 --> 00:10:23,373 Nie pakują się. 126 00:10:24,374 --> 00:10:28,504 Nasza firma korzysta z usług pośrednika, który startuje z Vista Park. 127 00:10:28,504 --> 00:10:31,131 Musiałem dać mu twój adres przez pomyłkę. 128 00:10:31,131 --> 00:10:33,258 Było wtedy dość chaotycznie. 129 00:10:33,258 --> 00:10:36,470 Może daj mu jeszcze kilka dni? 130 00:10:36,470 --> 00:10:39,431 Wyprostuję to, a tobie się to opłaci. 131 00:10:39,431 --> 00:10:43,101 Wkręciłeś się w biznes na Księżycu? Jak twój ojciec. 132 00:10:43,101 --> 00:10:46,563 Trochę inaczej. Ja pracuję w nieruchomościach. 133 00:10:47,523 --> 00:10:53,153 Wiesz... Ostatnio widziałem rakietę. 134 00:10:53,153 --> 00:10:56,949 Wydawało mi się, że leciała stąd. 135 00:10:56,949 --> 00:11:00,911 Nie byłoby trudno załatwić ci dla nas robotę. 136 00:11:00,911 --> 00:11:04,748 Nic z tego. Zamknąłem to wszystko, gdy... 137 00:11:07,751 --> 00:11:09,878 Hej, coś ci pokażę. Chodź. 138 00:11:20,180 --> 00:11:21,348 Dzień dobry, młody. 139 00:11:21,348 --> 00:11:24,309 Dobry. Jacka jeszcze nie ma, co? 140 00:11:24,309 --> 00:11:27,104 - Jesteś w bojowym nastroju. - On... 141 00:11:27,604 --> 00:11:29,857 Mówi ludziom to, co chcą usłyszeć. 142 00:11:29,857 --> 00:11:31,900 Lubi cię, młody. 143 00:11:32,609 --> 00:11:34,611 Naprawdę o ciebie dba. 144 00:11:34,611 --> 00:11:35,863 Tak. 145 00:11:35,863 --> 00:11:39,491 Ile najwięcej sprzedał w tygodniu? On jest rekordzistą, prawda? 146 00:11:40,075 --> 00:11:42,661 Dziewięć. Trzy A-Pleksy. 147 00:11:42,661 --> 00:11:45,998 Dobra. Mam sześć dzięki gościom z kursu golfowego. 148 00:11:45,998 --> 00:11:48,917 Mówili, że jestem jak oni przed pierwszym milionem. 149 00:11:49,543 --> 00:11:53,463 Czyli mam cały dzień, by sprzedać cztery i pobić Jacka. 150 00:11:53,463 --> 00:11:56,884 Skoro masz takie nastawienie będzie cię częściej wkurzał. 151 00:11:59,595 --> 00:12:03,265 Morela, którą starożytni nazywali owocem wybaczenia 152 00:12:03,265 --> 00:12:06,435 niezrównoważonych mężczyzn, którzy pokutują, 153 00:12:06,435 --> 00:12:11,356 harując jak woły dla ogólnej stabilności. 154 00:12:12,691 --> 00:12:14,902 - Dobrze wyglądasz. - Wyglądam normalnie, 155 00:12:14,902 --> 00:12:17,946 co jest ważniejsze niż dobrze i co zaakceptowałem. 156 00:12:17,946 --> 00:12:19,448 Okazjonalnie. 157 00:12:23,202 --> 00:12:26,705 Dzień dobry. Mówi Joey Shorter z Rezydencji na Księżycu Brightside. 158 00:12:26,705 --> 00:12:29,291 Na moim biurku pojawiła się nowa możliwość, 159 00:12:29,291 --> 00:12:31,919 o której chciałbym z panią porozmawiać. 160 00:12:32,419 --> 00:12:35,172 Staram się tu nie wracać. 161 00:12:35,172 --> 00:12:36,715 Przebiłem cię. 162 00:12:36,715 --> 00:12:38,800 Unikałem tego miejsca 40 lat. 163 00:12:41,595 --> 00:12:44,306 - Twój ojciec był geniuszem. - Tak słyszałem. 164 00:12:45,015 --> 00:12:47,142 Nie zależało mu na tym, żebym go poznał. 165 00:12:50,938 --> 00:12:52,064 Ojcowie i synowie. 166 00:12:53,106 --> 00:12:55,776 Według mnie to miało nie działać. 167 00:12:56,902 --> 00:12:58,570 Też tak myślałem. 168 00:13:03,492 --> 00:13:05,452 Ostatnio przeżywałem ciężki okres 169 00:13:05,452 --> 00:13:07,371 i słyszałem w głowie jego głos: 170 00:13:08,205 --> 00:13:10,457 „Każdy jest marzycielem”. 171 00:13:11,333 --> 00:13:12,918 Tak. To. 172 00:13:13,418 --> 00:13:16,964 Przypomnienie sobie o tym pomogło mi stanąć na nogi, więc... 173 00:13:20,300 --> 00:13:22,344 jestem mu winien więcej, niż chcę przyznać. 174 00:13:25,180 --> 00:13:28,100 Opowiadał ci o zaprojektowanej podziemnej jednostce zasilania? 175 00:13:30,394 --> 00:13:33,522 Temperatura na Księżycu zmienia się w ciągu dnia o 260 stopni. 176 00:13:33,522 --> 00:13:34,982 Gdybyśmy to okiełznali, 177 00:13:34,982 --> 00:13:38,485 mielibyśmy dość mocy, by uruchomić tam kopalnię. 178 00:13:39,319 --> 00:13:44,366 Coś takiego na ziemi, którą kupił, i mógłby zbudować całą społeczność. 179 00:13:44,366 --> 00:13:46,285 Nigdy tak o tym nie myślałem, 180 00:13:46,285 --> 00:13:48,871 ale może powinieneś powiedzieć o tym swoim szefom. 181 00:13:48,871 --> 00:13:51,707 O tak. Wiedzą. 182 00:13:55,085 --> 00:13:56,086 Jack. 183 00:13:59,173 --> 00:14:02,384 Może być ci trudno na to patrzeć, ale gdy to się stało, 184 00:14:03,260 --> 00:14:05,345 zabrałem, co się dało z asfaltu. 185 00:14:06,889 --> 00:14:09,391 Choć to brzmi jak wariactwo, 186 00:14:10,767 --> 00:14:14,146 ale jeśli twój tata może gdzieś być, to jest tam. 187 00:14:31,371 --> 00:14:33,749 Muzyka nie może przestać grać, Shirl. 188 00:14:34,333 --> 00:14:35,334 Co to znaczy? 189 00:14:36,418 --> 00:14:39,922 Te rzeczy są teraz coś warte. 190 00:14:39,922 --> 00:14:43,300 Przestaniemy sprzedawać, to ludzie wpadną w panikę. 191 00:14:43,300 --> 00:14:45,636 Uśmiechamy się, sprzedajemy 192 00:14:45,636 --> 00:14:49,181 i zarobimy dość pieniędzy, by to wszystko naprawić. 193 00:14:49,765 --> 00:14:51,975 - Oddać klientom pieniądze? - Jasne. 194 00:14:51,975 --> 00:14:54,561 - A kto odda nowym? - Znajdziemy nowszych... 195 00:14:54,561 --> 00:14:59,358 - To nie jest rozwiązanie. - Ale kupi nam czas, byśmy je znaleźli. 196 00:15:01,401 --> 00:15:03,737 Mieliśmy dużą sprzedaż w klubie 197 00:15:03,737 --> 00:15:05,364 i nikt nie chce szybko lecieć. 198 00:15:05,364 --> 00:15:06,740 Kiedyś mogą zechcieć. 199 00:15:08,617 --> 00:15:15,207 A co jeśli Jenkins miał plany i może rozpoczął już budowę? 200 00:15:16,458 --> 00:15:20,337 Co jeśli nigdy nie skończył tego, co zaczął? 201 00:15:20,337 --> 00:15:22,840 Raczej po prostu wszystkich okradł. 202 00:15:25,467 --> 00:15:26,468 Proszę. 203 00:15:29,054 --> 00:15:30,264 Sto czterdzieści trzy? 204 00:15:30,264 --> 00:15:36,478 Sprzedamy 143 domy, wypłacimy zwroty i to wszystko się skończy. 205 00:15:37,813 --> 00:15:38,939 Czyli jesteś ze mną? 206 00:15:40,649 --> 00:15:42,025 Muzyka nie może przestać grać. 207 00:15:45,612 --> 00:15:47,030 Tak sobie myślałam. 208 00:15:47,030 --> 00:15:50,325 Ta bogata kobieta w klubie, która ci się przyglądała? 209 00:15:51,535 --> 00:15:53,412 Sprzedajmy jej ten bałagan. 210 00:16:01,795 --> 00:16:03,589 Nieźle, Shirl. 211 00:16:03,589 --> 00:16:09,178 Jeden czek i jesteśmy wolni. Dla niej to kieszonkowe. 212 00:16:14,683 --> 00:16:16,351 Myślisz, że nam się uda? 213 00:16:16,351 --> 00:16:18,187 Jesteś niezłym kłamcą. 214 00:16:20,606 --> 00:16:21,690 Chyba tak. 215 00:16:24,568 --> 00:16:28,739 Dzień dobry. Pomóc z transportem? 216 00:16:32,951 --> 00:16:34,203 Dziękuję, że pani przyszła. 217 00:16:36,121 --> 00:16:41,877 Chciałem przeprasić. Za wcześnie zakończyłem śledztwo. 218 00:16:42,878 --> 00:16:43,879 Przepraszam. 219 00:16:50,344 --> 00:16:52,304 Myślałam, że ma pan to zniszczyć. 220 00:16:53,055 --> 00:16:58,393 Powiedzmy, że spadło z podajnika i... 221 00:16:59,353 --> 00:17:02,731 nie zostało z powodzeniem załadowane ponownie. 222 00:17:17,663 --> 00:17:19,039 Brightside. 223 00:17:19,039 --> 00:17:24,086 Joey, co za niespodzianka! Tylko nie mów, że mnie nie pamiętasz. 224 00:17:24,086 --> 00:17:26,046 Oczywiście, pani Billings. 225 00:17:26,046 --> 00:17:28,966 Jest twój szef? 226 00:17:30,133 --> 00:17:32,886 Nie, cały dzień go nie widziałem, ale powiem, że pani dzwoniła. 227 00:17:34,972 --> 00:17:38,976 Od miesięcy prosiłam Jacka, 228 00:17:38,976 --> 00:17:43,564 by wysłał kogoś z was do tego lochu, do którego mnie wygnał. 229 00:17:44,982 --> 00:17:48,902 Ludzie tutaj nie są biedni. 230 00:17:48,902 --> 00:17:50,070 Tak? 231 00:17:50,070 --> 00:17:54,283 Szkoda by było nie wykorzystać tych pieniędzy. 232 00:17:54,283 --> 00:17:58,328 Mali chłopcy nie lubią zawdzięczać coś mamom, 233 00:17:58,328 --> 00:18:00,747 bo tak naprawdę zawdzięczają im wszystko. 234 00:18:03,584 --> 00:18:06,670 Mógłbym tam dzisiaj pojechać, jeśli uważa pani, że warto. 235 00:18:07,421 --> 00:18:08,589 Świetny pomysł. 236 00:18:09,423 --> 00:18:13,302 Tylko może nie mów o tym Jackowi. 237 00:18:13,302 --> 00:18:14,803 Da się zrobić. 238 00:18:17,848 --> 00:18:19,016 Hej, co to było? 239 00:18:19,683 --> 00:18:21,393 Ślepy zaułek na południu. 240 00:18:22,311 --> 00:18:25,230 Chcesz nowe kontakty? Mogę ci dać kilka z klubu. 241 00:18:25,230 --> 00:18:27,691 Nie potrzebuję twojej pomocy. 242 00:18:28,442 --> 00:18:29,902 Zrozumiałem. 243 00:18:31,653 --> 00:18:32,654 Hej, posłuchaj. 244 00:18:36,658 --> 00:18:38,702 Niech ta uraza cię nie powstrzymuje. 245 00:18:38,702 --> 00:18:39,786 Nie będzie. 246 00:18:41,830 --> 00:18:43,540 Chcę to zostawić za nami. 247 00:18:44,541 --> 00:18:47,669 A że ostatnio dobrze ci idzie... 248 00:18:48,295 --> 00:18:49,922 Rozmawiałem z Jenkinsem 249 00:18:50,714 --> 00:18:55,594 o awansie na Starszego Partnera ds. Sprzedaży. 250 00:18:55,594 --> 00:18:57,262 Musiałem trochę nadstawić karku, 251 00:18:57,262 --> 00:19:00,891 ale chciałem, żebyś wiedział, że jesteś tu ważny, 252 00:19:00,891 --> 00:19:03,560 a i dodatkowa gotówka nie zaszkodzi. 253 00:19:09,399 --> 00:19:13,362 Może przyjmę awans, gdy na niego zasłużę, a nie z powodu twojego poczucia winy? 254 00:19:13,362 --> 00:19:15,072 Nie chcę jałmużny. 255 00:19:15,072 --> 00:19:17,574 Okej, to nie jest jałmużna. 256 00:19:19,618 --> 00:19:22,454 Słuchaj. Teraz mówi twój szef, a ty słuchasz. Rozumiesz? 257 00:19:25,958 --> 00:19:28,752 To dla ciebie dobra rzecz. Okaż trochę wdzięczności. 258 00:19:33,006 --> 00:19:35,634 Mam dużo pracy. Zobaczymy się później. 259 00:19:36,760 --> 00:19:39,388 Okej. Bierz ich! Dobra? 260 00:19:39,388 --> 00:19:44,017 Kilka przysług może wszystko naprawić. 261 00:19:44,017 --> 00:19:46,311 Tak. Mogłeś po prostu przeprosić. 262 00:19:50,607 --> 00:19:53,277 Znowu trzymasz głowę w dłoniach? 263 00:19:53,277 --> 00:19:58,866 Tata bliźniaków powinien być Starszym Partnerem ds. Sprzedaży. 264 00:19:59,867 --> 00:20:03,036 Okej. Otwórz drzwi albo... 265 00:20:03,036 --> 00:20:06,582 Zaraz posikam się na dywan! 266 00:20:10,752 --> 00:20:16,091 Okej. Mam ci do powiedzenia coś, co powinno ci pomóc. 267 00:20:18,177 --> 00:20:21,180 Okazuje się, że nie jestem w ciąży, tak jak myślałam. 268 00:20:25,142 --> 00:20:26,143 O nie. 269 00:20:27,060 --> 00:20:28,478 Nie. Nie tak. 270 00:20:29,146 --> 00:20:32,065 Może nigdy nie byłam. 271 00:20:33,150 --> 00:20:36,778 Byłam pewna i byliśmy szczęśliwi. 272 00:20:36,778 --> 00:20:40,282 Ale potem dr Ergomano miał na ten temat inną opinię 273 00:20:40,282 --> 00:20:43,327 i okazała się prawidłowa. 274 00:20:44,828 --> 00:20:48,707 Myślałam, że naprawimy to w klubie, ale... 275 00:20:49,333 --> 00:20:53,170 Więc mnie okłamałaś? 276 00:20:53,170 --> 00:20:57,257 Nie. To nie kłamstwo, skoro w to wierzyłam. Prawda? 277 00:20:57,925 --> 00:20:59,009 Nie. 278 00:21:04,264 --> 00:21:06,433 Myślę, że technicznie rzecz biorąc, to kłamstwo. 279 00:21:09,144 --> 00:21:13,232 Możemy sprawić, że to będzie prawda. 280 00:21:26,370 --> 00:21:27,871 TEREN ZAMKNIĘTY ZAKAZ WSTĘPU 281 00:21:27,871 --> 00:21:33,710 Czy według ciebie to wejście jest zgodne z 8-30B? 282 00:21:34,545 --> 00:21:37,464 Jezu, to dobrze? Gdzie jesteśmy? 283 00:21:37,464 --> 00:21:41,552 Z całym szacunkiem, według dokumentów niejaki John Billings, 284 00:21:41,552 --> 00:21:44,179 ojciec Jacka, jest tu „zażyłocielem”. 285 00:21:44,179 --> 00:21:46,557 A porównanie aktywów i zobowiązań 286 00:21:46,557 --> 00:21:48,433 wskazuje Johna jako właściciela 287 00:21:48,433 --> 00:21:52,437 dużego pozaziemskiego centrum startowego, 288 00:21:52,938 --> 00:21:55,566 które, w następstwie jego śmierci i problemów finansowych, 289 00:21:55,566 --> 00:21:59,194 przeszło na byłego współpracownika, Waltera Greene'a... 290 00:21:59,194 --> 00:22:01,405 Czyli... są właścicielami tej platformy? 291 00:22:01,405 --> 00:22:05,033 Jej właścicielem jest Billings, który prowadzi firmę? Albo jego tata? 292 00:22:05,033 --> 00:22:10,289 Tak. To tereny zarejestrowanego podmiotu Johna Billingsa, 293 00:22:10,289 --> 00:22:13,375 czyli „Korportacja” Brightside. 294 00:22:15,878 --> 00:22:16,879 Chwila. 295 00:22:19,089 --> 00:22:20,090 Moment. 296 00:22:21,508 --> 00:22:23,302 To jest, kurwa, wszystko? 297 00:22:24,261 --> 00:22:25,470 Cóż, 298 00:22:25,470 --> 00:22:31,393 nie możemy stwierdzić, czy to wszystko, 299 00:22:31,393 --> 00:22:33,562 ale coś tu jednak jest. 300 00:22:42,529 --> 00:22:46,200 - Mają tylko tę pieprzoną dziurę. - Tak. 301 00:22:46,200 --> 00:22:49,328 Życzę powodzenia, by dostać się stąd na Księżyc. 302 00:22:51,788 --> 00:22:55,918 O Boże, co za bzdura. 303 00:22:56,668 --> 00:22:57,836 Hej! 304 00:22:57,836 --> 00:23:00,047 - Proszę pani? - Zejdź! 305 00:23:00,047 --> 00:23:02,883 Nie możemy nawiązywać bezpośredniego kontaktu. 306 00:23:02,883 --> 00:23:05,802 Ostatnie ostrzeżenie. 307 00:23:05,802 --> 00:23:08,138 Spierdalaj! 308 00:23:15,020 --> 00:23:16,063 Pani Mayburn. 309 00:23:20,275 --> 00:23:21,276 Mamy go. 310 00:23:24,112 --> 00:23:25,280 Masz go. 311 00:23:30,202 --> 00:23:32,704 Zaraz będzie „bingo”. 312 00:23:33,872 --> 00:23:37,876 B-8, panie i panowie. 313 00:23:38,377 --> 00:23:39,378 To ja. 314 00:23:39,378 --> 00:23:42,923 Nie jestem pewien, czy ci ludzie przeżyliby podróż. 315 00:23:42,923 --> 00:23:45,133 Oni tego nie wiedzą. 316 00:23:46,844 --> 00:23:50,722 Ludzie tutaj są samotni i zdesperowani. 317 00:23:50,722 --> 00:23:52,224 G-47. 318 00:23:52,224 --> 00:23:53,725 Trish. Siedzi tam. 319 00:23:55,018 --> 00:23:59,439 W zeszłym roku straciła męża, a w zeszłym miesiącu płuco. 320 00:24:00,607 --> 00:24:05,070 Kupi wszystko, jeśli się do niej uśmiechniesz i powiesz, że ma ładne włosy. 321 00:24:11,743 --> 00:24:16,456 Tak, sam nie wiem, wydaje mi się to złe. 322 00:24:17,416 --> 00:24:18,750 Masz rację. 323 00:24:18,750 --> 00:24:23,463 Jesteś przyzwoitym, opiekuńczym, nieprzekupnym człowiekiem. 324 00:24:23,463 --> 00:24:26,925 - I-24. - Pewnie często odwiedzasz matkę. 325 00:24:28,719 --> 00:24:31,430 Chodziłem do niej prawie codziennie, 326 00:24:31,430 --> 00:24:34,183 ale teraz jest ciężej przez pracę. 327 00:24:34,183 --> 00:24:39,146 Tak, a ona... A ja tu jestem i nie śpię. 328 00:24:39,646 --> 00:24:43,233 A Jack cierpi z powodu każdej wizyty. 329 00:24:43,984 --> 00:24:45,319 B-7. 330 00:24:45,319 --> 00:24:46,737 Mam to. 331 00:24:46,737 --> 00:24:49,239 Jeszcze nie przeczytali tego numeru. 332 00:24:49,239 --> 00:24:53,869 Nie sprawdzają tego. Chyba że mnie wydasz. 333 00:24:54,745 --> 00:24:58,582 - Nie, nigdy. - N-36. 334 00:24:58,582 --> 00:25:01,043 - Bingo! - Bingo! 335 00:25:01,043 --> 00:25:04,755 Przerwać losowanie. Przynieście mi pudełko czekoladek. 336 00:25:06,757 --> 00:25:07,758 O rety. 337 00:25:08,383 --> 00:25:09,676 Nie mieli szans. 338 00:25:10,385 --> 00:25:11,386 Zgadza się. 339 00:25:11,386 --> 00:25:13,639 Powinienem jechać i coś jeszcze sprzedać. 340 00:25:13,639 --> 00:25:16,975 Co? I mam jeść te czekoladki sama? 341 00:25:17,809 --> 00:25:18,936 Nie. 342 00:25:20,687 --> 00:25:22,022 O nie, nigdy. 343 00:25:25,317 --> 00:25:27,110 Coś ci powiem. 344 00:25:28,612 --> 00:25:32,491 Uczciwy dzień pracy to nie żart, Shirley. 345 00:25:36,537 --> 00:25:38,038 Witaj w domu, mistrzu. 346 00:25:38,705 --> 00:25:39,706 Co robisz? 347 00:25:39,706 --> 00:25:42,709 Nagradzasz mnie, żeby kształtować moje zachowanie? 348 00:25:43,585 --> 00:25:45,087 Posłuchaj. 349 00:25:45,087 --> 00:25:46,505 Pochwalam to. 350 00:25:46,505 --> 00:25:48,090 Coś ci pokażę. 351 00:25:48,090 --> 00:25:52,928 Spróbuj się bardzo... 352 00:25:54,721 --> 00:25:55,764 ucieszyć. 353 00:25:58,767 --> 00:25:59,768 Czyje to? 354 00:26:02,729 --> 00:26:03,981 Twoje. 355 00:26:03,981 --> 00:26:06,608 Moje? Kto mnie za to zabije? 356 00:26:06,608 --> 00:26:09,444 To uczciwy, amerykański interes. 357 00:26:09,444 --> 00:26:13,031 Zauważyłam szansę. Sprzedałam nasz dom za podwójną cenę. 358 00:26:13,532 --> 00:26:15,450 Nie, nie zrobiłaś tego. 359 00:26:15,450 --> 00:26:17,703 Tak, nie kłócisz się z torbą pieniędzy, prawda? 360 00:26:17,703 --> 00:26:20,247 Jeśli chcemy mieć tam dom, możemy kupić dwa. 361 00:26:21,456 --> 00:26:24,835 Ale naprawdę chciałem ten, Shirley. 362 00:26:24,835 --> 00:26:29,756 Będę z tobą szczęśliwa wszędzie, Ed. Jestem szczęśliwa tu. Teraz. 363 00:26:30,924 --> 00:26:33,260 Komu potrzebny jest Księżyc? 364 00:26:37,055 --> 00:26:38,056 Okej. 365 00:26:38,891 --> 00:26:41,101 Nie skompromitowałem się tam, Shirley, 366 00:26:41,101 --> 00:26:44,855 bo czułem się niepewnie, czy chciałem dobić lepszego targu. 367 00:26:44,855 --> 00:26:49,026 Miłość to nie mrożona pizza, którą możesz zjeść teraz albo później. 368 00:26:49,026 --> 00:26:50,235 To nie tak. 369 00:26:50,235 --> 00:26:53,405 Okej, czyli to wyjście z gównianej sytuacji, którą według ciebie... 370 00:26:53,405 --> 00:26:55,407 Czy ja to powiedziałam? 371 00:26:55,407 --> 00:26:58,327 Torba to mówi, Shirley. Torba mówi wszystko. 372 00:26:58,327 --> 00:26:59,953 Nie... Jezu, Ed, kocham cię. 373 00:26:59,953 --> 00:27:02,831 Nie zdziwiłbym się, gdybyś oczekiwała, że to przepuszczę, 374 00:27:02,831 --> 00:27:08,629 jak to zwykle robiłem, uwalniając cię od naszych głupich marzeń. Jezu. 375 00:27:16,178 --> 00:27:17,262 Byłaś tam kiedyś? 376 00:27:17,262 --> 00:27:20,224 Musiałbyś mnie zabić i tam zawieźć. 377 00:27:22,392 --> 00:27:25,312 To był prezent od mojego nieżyjącego męża. 378 00:27:27,314 --> 00:27:28,524 Joey... 379 00:27:30,859 --> 00:27:35,572 powinieneś coś wiedzieć o Jacku. 380 00:27:36,490 --> 00:27:40,327 A tak naprawdę o wszystkich mężczyznach z rodziny Billingsów. 381 00:27:40,953 --> 00:27:41,954 Okej. 382 00:27:43,455 --> 00:27:48,919 Są nieznośnymi marzycielami, ale nie można ich za to winić. 383 00:27:48,919 --> 00:27:52,089 Tylko tak potrafi pokazać, że mu zależy, a mu zależy. 384 00:27:52,673 --> 00:27:58,720 Kocha cię. Tylko czasem popełnia straszne błędny. 385 00:27:59,263 --> 00:28:00,514 Widzisz to? 386 00:28:01,682 --> 00:28:06,895 Bo pewnie też taki jesteś. W końcu on... 387 00:28:06,895 --> 00:28:10,065 - Padnij trupem, złomie! - Nie mogę w tym pomóc. 388 00:28:10,065 --> 00:28:15,696 Przekonasz się, co potrafi zrobić stróż prawa, jednooki dzikusie! 389 00:28:15,696 --> 00:28:17,197 Buck. Buck M... 390 00:28:17,197 --> 00:28:18,490 Pan Manzell? 391 00:28:20,284 --> 00:28:22,995 Kto pyta, natręcie? 392 00:28:22,995 --> 00:28:26,915 Sympatyzujesz z tymi szczurami? 393 00:28:26,915 --> 00:28:28,500 Daj spokój, Joe. 394 00:28:28,500 --> 00:28:31,837 Ktoś znowu pozwolił mu oglądać powtórki. 395 00:28:31,837 --> 00:28:33,213 Nie jest na Księżycu? 396 00:28:33,213 --> 00:28:37,092 Gdybyś mu powiedział, że jest, to by ci uwierzył. 397 00:28:37,092 --> 00:28:40,596 Nie. Stój, matole! 398 00:28:41,305 --> 00:28:43,807 Panie Manzell. 399 00:28:45,642 --> 00:28:46,727 Panie Manzell! 400 00:28:48,562 --> 00:28:49,563 Rozgrzewa się. 401 00:28:50,606 --> 00:28:52,149 Atak neutronowy. 402 00:28:54,401 --> 00:28:57,237 Zasłoń uszy i oczy, panie Jenkinsie. 403 00:29:01,909 --> 00:29:03,702 - Pan Jenkins. - Koniec amunicji. 404 00:29:03,702 --> 00:29:06,622 Dalej, panie Jenkinsie. Padnij, nie wstawaj. 405 00:29:09,416 --> 00:29:12,920 Starszy partner. Sprzedaż. 406 00:29:16,173 --> 00:29:17,174 Cześć, kolego. 407 00:29:18,884 --> 00:29:22,846 Podziel się ze mną tym swoim nieznośnym optymizmem, co? 408 00:29:24,056 --> 00:29:29,603 Betty, źle. Joey, źle. Jack, źle. 409 00:29:31,063 --> 00:29:36,401 Nasze bliźniaki nie istnieją, gorzej, niż gdy istniały. 410 00:29:37,152 --> 00:29:38,195 Chryste. 411 00:29:39,488 --> 00:29:42,699 Widzisz, jest ból, Eddie. 412 00:29:44,451 --> 00:29:45,911 I jest okłamywanie samego siebie. 413 00:29:48,956 --> 00:29:50,457 Tak właśnie działa świat. 414 00:29:53,669 --> 00:29:55,212 Poproszę jeszcze jednego. 415 00:29:58,799 --> 00:30:01,093 Jest zainteresowana. Nasza bogata wdowa. 416 00:30:01,093 --> 00:30:02,803 - Kolacja i sprzedaż. - Dobrze. 417 00:30:04,596 --> 00:30:07,641 Przyszedłem po gadkę motywacyjną, a czuję się jak na pogrzebie. 418 00:30:07,641 --> 00:30:13,730 Przepraszam. Załatw to, Jack, proszę. 143. 419 00:30:13,730 --> 00:30:16,233 Okej. Na Księżyc. 420 00:30:25,409 --> 00:30:26,827 Dobry wieczór. 421 00:30:26,827 --> 00:30:29,288 Potrzebuje pan pomocy z transportem? 422 00:30:31,373 --> 00:30:33,166 Hej. Hej! 423 00:30:33,959 --> 00:30:37,838 Hej, młody. Jadę na spotkanie... Joey, co? 424 00:30:37,838 --> 00:30:39,339 Wpadłem na Bucka Manzella. 425 00:30:42,176 --> 00:30:44,386 O tak. Świetny z niego gość. 426 00:30:44,386 --> 00:30:46,805 Niezły, co? Słyszałem, że wrócił. 427 00:30:46,805 --> 00:30:47,973 Nie... Nie rób tego. 428 00:30:47,973 --> 00:30:50,225 - Witamy w Vista Motor Lodge. - Pieprzony kłamca. 429 00:30:50,225 --> 00:30:53,937 Hej. Nie wiem, co ci się wydaje, że wiesz. 430 00:30:54,438 --> 00:30:56,064 - Ale nie wiesz wszystkiego. - Daj spokój. 431 00:30:56,064 --> 00:30:57,900 Co my sprzedajemy? Kawałki papieru? 432 00:30:58,567 --> 00:31:01,111 - Coś jest prawdziwe? - Wszystko jest prawdziwe. 433 00:31:02,029 --> 00:31:03,906 Jak sądzisz, jak cokolwiek prawdziwego 434 00:31:03,906 --> 00:31:05,949 powstaje dzięki gościom takim jak ty i ja? 435 00:31:06,825 --> 00:31:08,577 Nie jestem taki jak ty. 436 00:31:08,577 --> 00:31:11,788 Dorośnij, młody. Obaj jesteśmy nikim. 437 00:31:12,956 --> 00:31:14,791 Myślisz, że nie próbowałem postępować właściwie? 438 00:31:14,791 --> 00:31:17,628 Przychodziłem z pokorą, a nabijano się ze mnie. 439 00:31:17,628 --> 00:31:19,838 Mam mieć spotkanie z inwestorem, 440 00:31:19,838 --> 00:31:23,258 który może to wszystko załatwić za jednym zamachem. 441 00:31:23,258 --> 00:31:27,137 - To się staje coraz bardziej prawdziwe. - Co ty pieprzysz? 442 00:31:27,137 --> 00:31:28,472 Uwierzyliśmy ci, Jack. 443 00:31:28,972 --> 00:31:31,850 - Okłamałem wszystkich. - Zrobiłeś, o co prosiłem. 444 00:31:33,644 --> 00:31:34,645 Lepiej niż większość. 445 00:31:34,645 --> 00:31:38,398 To nie kłamstwo. Stwarzasz możliwości. 446 00:31:40,067 --> 00:31:41,068 Spójrz na mnie, młody. 447 00:31:42,528 --> 00:31:45,072 To najważniejsza lekcja w twoim życiu. 448 00:31:47,074 --> 00:31:50,661 Utknąłeś w szczegółach i wątpliwościach? 449 00:31:51,620 --> 00:31:54,373 To cię wykończy. Znam to. 450 00:31:56,917 --> 00:31:58,627 Wiedziałeś, że dam się nabrać. 451 00:31:59,795 --> 00:32:01,630 Prawda? Gdy mnie poznałeś, 452 00:32:01,630 --> 00:32:04,174 - bo jestem nieudacznikiem. - Nie. Przestań! 453 00:32:04,174 --> 00:32:08,971 Nie rób tego. Zbuduję każdy dom, który sprzedaliśmy, zaufaj mi. 454 00:32:08,971 --> 00:32:12,182 Mam ci zaufać? Stan Jenkins to pieprzony żółw. 455 00:32:12,182 --> 00:32:15,936 Dobra, mów ciszej. Pomyśl, co będzie, gdy ludzie się dowiedzą. 456 00:32:16,854 --> 00:32:19,690 Chcesz być tym, kto zabił ich marzenia? 457 00:32:20,274 --> 00:32:22,025 Który zniszczył inwestycje? 458 00:32:24,862 --> 00:32:26,780 Dostaniemy naszą rakietę. 459 00:32:26,780 --> 00:32:30,617 Poznałem ją w klubie, więc tak naprawdę to twoja zasługa. 460 00:32:30,617 --> 00:32:32,452 Powinieneś być partnerem. 461 00:32:36,456 --> 00:32:38,250 Skończ, kurwa, marzyć. 462 00:33:41,730 --> 00:33:43,732 Napisy: Agnieszka Otawska